42. Męczeństwo Pawła i Piotra

Transkrypt

42. Męczeństwo Pawła i Piotra
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 42. Męczeństwo Pawła i Piotra
42. Męczeństwo Pawła i Piotra
Przez wiele lat apostołowie Paweł i Piotr pracowali daleko od siebie, gdyż zadaniem
Piotra było głosić Ewangelię głównie Żydom, a Pawła poganom. Według zrządzenia
Bożego obaj mieli wydać świadectwo o Jezusie i obaj mieli przelać swą krew, jako
posiew dla wielkiego żniwa świętych i męczenników.
Mniej więcej w czasie drugiego aresztowania Pawła, uwięziono również Piotra.
Paweł stał się szczególnie znienawidzony w oczach władz, bowiem w swej
gorliwości skutecznie zdemaskował oszustwa Szymona Maga, czarownika, który
udał się z nim do Rzymu, aby sprzeciwić się i przeszkadzać dziełu Ewangelii. Neron
wierzył w magię i otaczał Szymona opieką. Rozgniewany na apostoła, rozkazał go
aresztować.
Niechęć cesarza zwiększyła się jeszcze z tego powodu, że podczas pierwszego
uwięzienia, Paweł, broniąc swej wiary, nawrócił na chrześcijaństwo członków domu
cesarskiego oraz inne wysoko postawione osoby. Dlatego drugie uwięzienie było o
wiele ostrzejsze od pierwszego i apostoł nie miał wiele sposobności do głoszenia
Ewangelii. Cesarz postanowił w najkrótszym czasie pozbawić go życia, czekał tylko
na nadarzającą się sposobność. Słowa Pawła wypowiedziane podczas ostatniego
przesłuchania, tak silnie podziałały na umysł Nerona, iż ten odłożył wyrok, nie
potępiając Pawła, ani go nie uwalniając. Wreszcie zapadła decyzja skazująca sługę
Bożego na śmierć męczeńską. Ponieważ był obywatelem rzymskim, nie mógł być
poddany torturom — został ścięty.
Piotra jako Żyda i cudzoziemca, skazano na ubiczowanie i ukrzyżowanie. W obliczu
okrutnej śmierci apostoł przypomniał sobie swój straszny grzech, zaparcie się
Jezusa i jedyną jego myślą było, iż jest niegodny tak wielkiego zaszczytu — śmierci
takiej jaką miał Mistrz. Piotr szczerze żałował popełnionego grzechu i otrzymał od
Jezusa przebaczenie, na co wskazywało odpowiedzialne zlecenie, by pasł owce i
baranki trzody Bożej. Lecz nigdy nie mógł darować sobie tego przestępstwa.
Wspomnienie śmiertelnych mąk ostatniej strasznej sceny nie mogło zmniejszyć
jego goryczy, smutku i żalu. Jako o ostatnią łaskę prosił katów o ukrzyżowanie go
głową w dół. Prośbę jego uwzględniono i taką śmiercią zmarł wielki apostoł Piotr.
OSTATNIE ŚWIADECTWO PAWŁA
Potajemnie wyprowadzono Pawła na miejsce stracenia. Prześladowcy zaniepokojeni
wpływem jaki wywierał, obawiali się, że nawet jego śmierć mogłaby pozyskać
wyznawców dla idei chrześcijaństwa. Dlatego tylko kilka osób było przy śmierci
apostoła. Żołnierze przeznaczeni do pilnowania więźnia ze zdumieniem stwierdzili,
że z pogodną, a nawet z radosną twarzą oczekiwał śmierci. Przebaczenie
strona 1 / 3
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 42. Męczeństwo Pawła i Piotra
mordercom i niezachwiana ufność Jezusowi aż do ostatniej chwili, stały się dla
niektórych świadków jego męczeństwa bodźcem do słuchania Ewangelii. Niejeden
przyjął wkrótce Zbawiciela, którego głosił Paweł i bez bojaźni przypieczętował nową
wiarę własną krwią.
Życie Pawła do ostatniej chwili świadczyło o prawdziwości słów napisanych w
drugim liście do Koryntian: „Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość
zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest
na obliczu Chrystusowym. Mamy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby się
okazało, że moc, która wszystko przewyższa, jest z Boga, a nie z nas. Zewsząd
uciskani, nie jesteśmy jednak pognębieni, zakłopotani, ale nie zrozpaczeni,
prześladowani, ale nie opuszczeni, powaleni, ale nie pokonani, zawsze śmierć
Jezusa na ciele swoim noszący, aby i życie Jezusa na śmiertelnym ciele naszym się
ujawniło” 2Kor 4,6-1. Zdolności Pawła wynikały z obecności i działania Ducha
Świętego. Fakt, iż własne jego życie było przykładem tej prawdy, jaką głosił
nadawał przekonywującą moc jego kazaniom i wystąpieniom. Prorok powiedział:
„Temu, którego umysł jest stały, zachowujesz pokój, pokój mówię; bo tobie zaufał”
Iz 26,3. Niebiański pokój malujący się na twarzy, był powodem pozyskiwania dla
Ewangelii wielu dusz.
Apostoł spoglądał poza grób nie z niepewnością i drżeniem, lecz z radosną nadzieją
i tęsknym oczekiwaniem. Stanąwszy na miejscu stracenia nie widział błyszczącego
miecza katowskiego ani ziemi, która miała przyjąć jego krew; poprzez błękitne,
letnie niebo spoglądał na stolicę Wiekuistego. Ostatnimi były takie słowa Pawła: „O
Panie, tyś moją pociechą i mym działem. Kiedyż ja cię obejmę, kiedy będę mógł
widzieć cię osobiście bez przyćmiewającej zasłony”.
Jeszcze za życia roztaczał Paweł wokoło siebie atmosferę niebiańską. Wszyscy,
którzy mieli z nim styczność, wyczuwali jego łączność z Jezusem i społeczność z
aniołami. Na tym polega potęga prawdy. Nieumyślny i nieświadomy wpływ
świątobliwego życia jest najbardziej przekonywującym kazaniem, jakie można
wygłosić na rzecz chrześcijaństwa. Argumenty mogą wywołać sprzeciw; pobożny
przykład ma moc, której trudno się oprzeć. Apostoł nie myślał o bliskim cierpieniu.
Głęboką troską darzył swych uczniów, których wkrótce miał pozostawić samych w
obliczu przesądów, nienawiści i prześladowania. Próbował wzmocnić i zachęcić
nielicznych chrześcijan towarzyszących mu na miejsce stracenia, powtarzając im
niezwykle cenne obietnice dane tym, którzy są prześladowani dla sprawiedliwości
Bożej. Zapewniał, że Pan nie uchybi temu, co wypowiedział o Swych
wypróbowanych i wiernych naśladowcach. Powstaną oni i zajaśnieją, kiedy
światłość Boża wzejdzie nad nimi. Gdy się objawi chwała Pańska, przyodzieją
wspaniałe, świetlane szaty. Ze względu na rozmaite pokusy mogą przez pewien
czas znajdować się w trudnych warunkach, mogą być pozbawieni doczesnych dóbr,
mimo to, niech pocieszają się słowami: Wiem, w kogo uwierzyłem; On potrafi
zachować to, co Mu powierzyłem. Jego strofowanie skończy się, nadejdzie pogodny
poranek spokoju i dzień doskonały.
strona 2 / 3
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 42. Męczeństwo Pawła i Piotra
Wódz naszego zbawienia przygotował Swego sługę do ostatniego boju. Odkupiony
ofiarą Jezusa Chrystusa, omyty z grzechu Jego krwią i przyodziany Jego
sprawiedliwością, Paweł miał pewność, że cenna jest jego dusza w oczach
Zbawiciela. Połączony z Chrystusem w Bogu, był przekonany, iż ten, który
zwyciężył śmierć, potrafi zachować to, co mu dano w opiekę. Myśl jego chwytała
się obietnicy Zbawiciela: „A Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym” J 6,4. Myśli i
nadzieja skupiły się na powtórnym przyjściu Pana. A gdy spadł miecz kata i cień
śmierci okrył duszę męczennika, ostatnia myśl na ziemi i pierwsza w dzień
zmartwychwstania wybiegła na powitanie Dawcy Życia, który powita i wprowadzi
go do radości błogosławionych.
Dwadzieścia prawie wieków minęło od chwili, kiedy sędziwy Paweł przelał swą krew
za Słowo Boże i świadectwo Jezusa. Żadna ręka nie przekazała przyszłym
pokoleniom ostatnich chwil życia tego świątobliwego męża; przechowało się dla
nas tylko jego przedśmiertne świadectwo. Jak głos trąby rozbrzmiewają przez
wszystkie wieki jego słowa, dodając odwagi tysiącom świadków Jezusa, budząc w
strapionych sercach echo triumfalnej radości: „Albowiem już niebawem będę
złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem,
biegu dokonałem, wiarę zachowałem; a teraz oczekuje mnie wieniec
sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko
mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście Jego” 2Tm 4,6-8.
***
opracowanie tekstu © 2001 A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat
strona 3 / 3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)