Rosja 2006 - Forum Ekonomiczne
Transkrypt
Rosja 2006 - Forum Ekonomiczne
Rosja 2006 Raport z transformacji Rosja 2006 Raport z transformacji Praca zbiorowa pod redakcją K o n s t a n t i n a S i m o n o w a Prezydenta Centrum Koniunktury Politycznej Rosji III FORUM EKONOMICZNE EUROPA – ROSJA Wiedeń, 23 –24 kwietnia 2007 INSTYTUT WSCHODNI Tłumaczenie z języka rosyjskiego: Jan Cichocki (rozdziały 1, 2, 9.1.1, 9.2, 9.3), Sergey Khvatov (rozdział 9.1.2), Piotr Sobotka (rozdziały 6, 7), Krystyna Zygmunt (rozdziały 3, 4, 5, 8) Skład Akant, Warszawa Wydawca Fundacja Instytut Studiów Wschodnich ul. Solec 85 00−382 Warszawa tel. +48 22 583 11 00, fax +48 22 583 11 50 e−mail: [email protected] www.forum−ekonomiczne.pl ISBN 83−60172−95−1 © Copyright Fundacja Instytut Studiów Wschodnich Warszawa 2007 SŁOWO WSTĘPNE Mam przyjemność zaprezentować Państwu czwartą edycję raportu „Rosja 2006. Raport z Transformacji”, przygotowanego przez zespół ekspertów Forum Ekono− micznego pod kierunkiem Konstantina Simonowa, Prezydenta Centrum Koniunk− tury Politycznej w Moskwie. Centrum Koniunktury Politycznej powstało w roku 1992 z inicjatywy grupy naukowców Rosyjskiej Akademii Nauk i Rosyjsko–Amerykańskiego Uniwersyte− tu w Moskwie jako niepaństwowa organizacja naukowo−badawcza. Jego misją jest dostarczanie obiektywnej, wyczerpującej, dokładnie przemyślanej i sprawdzonej informacji. Raport jest publikacją III Forum Ekonomicznego Europa – Rosja, wydaną przez Instytut Wschodni. Prócz raportów poświęconych Rosji Instytut wydaje tak− że raporty poświęcone Azji Centralnej, energetyce oraz Nowej Europie. W tym ostatnim analizuje sytuację społeczną, polityczną i ekonomiczną w 27 krajach Eu− ropy Środkowej, Wschodniej i Południowej oraz krajach b. ZSRR. Forum Ekonomiczne Europa – Rosja jest częścią agendy Forum Ekonomicz− nego, które od szesnastu lat odbywa się w Krynicy. Pogłębiając debaty, jakie po− ruszane są na Forum w Krynicy, Instytut Wschodni organizuje specjalne konferen− cje poświęcone wybranym tematom, z udziałem polityków i ekspertów o uznanej renomie. Misją Forum jest budowanie przyjaznego klimatu dla rozwoju współpra− cy politycznej i gospodarczej pomiędzy państwami Unii Europejskiej i ich sąsia− dami. W wypełnianiu swojej misji Forum jest niezależne i bezstronne. Dziękuję zespołowi autorów, Centrum Koniunktury Politycznej oraz wszyst− kim, którzy przyczynili się do powstania niniejszego raportu. Zygmunt Berdychowski Przewodniczący Rady Programowej Forum Ekonomicznego Rozdział 1. „ROSJA 2006. RAPORT Z TRANSFORMACJI” – TEZY RAPORTU Rosja 2006. Raport z transformacji Rok 2006 potwierdził wszystkie zarysowujące się wcześniej tendencje rozwo− ju państwa. Rozłam w rosyjskiej elicie politycznej doprowadził do tworzenia się alternatywnych dróg rozwoju państwa, do pojawienia się całkowicie różnych wi− zji przyszłości kraju. Istnienie konkurencyjnych grup biurokratyczno−politycznych w otoczeniu Putina, z jednej strony, pozwala prezydentowi Putinowi kontrolować zdarzenia nie dopuszczając do destabilizacji sytuacji. Z drugiej strony, zwiększa ryzyka systemu. Najprawdopodobniej, Putin opuści swoje stanowisko w 2008 ro− ku i w kraju będzie nowy prezydent. Wszyscy też rozumieją, że Putin pozostanie najbardziej wpływową figurą. Jednak przy pomocy jakiej konfiguracji władzy on ubezpieczy się od ryzyka nieusankcjonowanych zachowań swojego następcy? Jak zaspokoić ambicje polityczne dwóch głównych grup biurokratyczno−politycznych w otoczeniu Putina, które w poprzednich referatach określiliśmy mianem „siłowi− ków” i „liberałów”? Dwoistość rosyjskiego systemu trwa nadal, kraj coraz bardziej przypomina swoje godło państwowe, przedstawiające dwugłowego orła, który pa− trzy w przeciwne strony. Przypomnijmy, że określenie grupy biurokratyczno−polityczne pojmujemy ja− ko zwarte związki aparatu władzy, „niewidki”, nieposiadające instytucjonalnego kształtu. Występują one jako nieformalne alianse, w których silniejszymi okazują się być nie uklady pionowe (tzn. stosunki podleglości wewnątrz jakiej instytucji władzy), a struktury poziome, oparte na czynniku przynależności do jednej druży− ny urzędników, którzy mogą pracować w różnych organach władzy. Dlatego mówimy o dwóch wpływowych grupach urzędniczo−politycznych, które umownie nazywamy „petersburskimi liberałami” i „petersburskimi siłowika− mi”. Między członkami tych grup nomenklaturowych możliwe są spory w spra− wach taktycznych. Często pojawiają się między nimi konflikty wokół poszczegól− nych kwestii. Jednak strategicznie występują jako jedna drużyna. Jednoczy je wspólny cel – zwycięstwo w wyborach 2008 roku. I każdy obóz proponuje swój wariant rozwoju Rosji. My widzimy konkurencyjność projektów przyszłości Rosji. Jest to dosyć in− teresujący i nowy fenomen – elity narodowe uczą się myśleć o przyszłości i zarzą− dzać nią – przy czym mowa tu nie tylko o ich osobistym przetrwaniu, ale także o wariantach rozwoju kraju. W ciągu 2006 roku elita polityczna i ekonomicz− na w istocie myślała tylko o przyszłości – wszystko, co działo się w kraju, tak czy inaczej, przymierzane było do problemu sukcesji władzy i do roku 2008. Oczywi− ście, że w roku 2007 ta tendencja stanie się jeszcze bardziej widoczna. Napięcie w elitach rośnie, pytań pojawia się coraz więcej, zaś odpowiedzi – coraz mniej. Tymczasem, skupiwszy się na kwestii następcy i sukcesji, władza wykonawcza za− 6 Rosja 2006. Raport z transformacji pomina o konieczności rozwiązywania szeregu znaczących zadań w sferze ekono− micznej, które zwiększają ryzyka systemu w średniookresowej przyszłości. Jasne jest, że nikt nie chce inicjować drażliwych reform tuż przed wyborami. Po niepo− myślnych doświadczeniach monetyzacji ulg zrezygnowano z poważnych projek− tów innowacyjnych na korzyść inercyjności obliczonej na zachowanie stabilności. Ciekawe jest, że słowo „modernizacja” w 2006 roku znikło ze słownika politycz− nego. Aczkolwiek odkładanie jej grozi poważnymi negatywnymi skutkami w nie− dalekiej zgoła perspektywie. „Kolorowe rewolucje” w przestrzeni poradzieckiej wyczerpały się i dojście kontrelity do władzy w Rosji jest bardzo mało prawdopodobne. Stabilność finan− sowa kraju za przyczyną wysokich cen węglowodorów pozwala spokojnie prze− trwać sezon przedwyborczy bez poważnych niepokojów społecznych. W gospo− darce Rosji wyniki roku z powodu dochodów naftowo−gazowych przedstawiają się nader optymistycznie. W dalszym ciągu rubel umacniał się w stosunku do dolara. Produkcja przemysłowa wykazywała dostatecznie wysoką dynamikę (6−7% rocz− nie), inflacja była dosyć wysoka, ale nie przekroczyła 10−procentowego wskaźni− ka. W kraju trwał boom kredytowo−konsumpcyjny, handel detaliczny osiągnął nie− znaną dotąd dynamikę rozwoju, ceny nieruchomości w Moskwie zdecydowanie prześcignęły stawki zdecydowanej większości miast świata, analogiczne procesy były widoczne również w innych wielkich aglomeracjach miejskich, rynek kapita− łowy również rósł w ciągu całego roku. Tak więc okazało się, że poszczególne klany są zabezpieczone przed możli− wością radykalnej zmiany elity – opozycjoniści spoza systemu, jak przedtem, są jawnymi outsiderami procesu politycznego bez żadnej szansy uzyskania poparcia społeczeństwa i odniesienia sukcesu. Ciekawe, że paniczne, „walizkowe” nastroje okazały się bardziej charaktery− styczne dla środowisk biznesowych, a nie dla elity politycznej. Dlatego widzimy, że gwałtownie wzrósł wolumen realizowanych IPO, co można rozpatrywać rów− nież jako formę sprzedaży swojego biznesu nierezydentom, ale urzędnicy bynaj− mniej nie spieszyli aby „uciekać z łupem”. Pozytywnym rezultatem tego był fakt, że w ubiegłym roku udało się uniknąć „rozpiłowania” funduszu stabilizacyjnego i uruchomienia wielkich kapitałochłonnych projektów na koszt budżetu. Główne grupy aktywnie zajmowały się fundreisingiem – poszukiwały środków na finanso− wanie swoich projektów politycznych. Jednocześnie przede wszystkim odwoływa− ły się do strategii ekspansjonizmu, a nie strategii schodzenia z rynków. W rezulta− cie podział własności odbywał się nie tylko w tradycyjnych segmentach ekonomi− ki, ale i na dosyć specyficznych rynkach. W większości przypadków, szczególną 7 Rosja 2006. Raport z transformacji aktywność przejawiali „siłowicy” – dotyczy to zarówno wielkiego skandalu, zwią− zanego z wprowadzeniem nowego systemu znakowania wyrobów alkoholowych i podziału rynku wymiany aktywów finansowych na gotówkę, jak i przepychanek wokół kontroli dostaw nieoclonych telefonów. Walka wewnątrz samej elity będzie twarda i gorąca. Wszystko to może dopro− wadzić do wzmożenia podziałów wewnątrz elit – wewnątrz głównych „partii po− litycznych” już pojawiły się „frakcje”, które ciągną kołdrę na siebie i demonstrują swoje ambicje polityczne i gospodarcze. Pojawiają się ciągle nowi pretendenci do roli samodzielnego centrum siły (Jurij Kowalczuk, Władimir Jakunin). Taki wariant rozwoju wydarzeń może naruszyć równowagę systemu. Fragmentacja elit już zaznacza się na polu publicznym – w 2006 roku był uruchomiony projekt „dru− giej partii władzy” – Sprawiedliwa Rosja, która stała się głównym konkurentem Jednej Rosji na partyjnym polu. Aczkolwiek, być może, w perspektywie poprzez drugą partię władzy konkurencja między grupami nomenklatury nabierze bardziej otwartego i jawnego charakteru, a niepubliczna polityka znajdzie odbicie w poli− tyce publicznej. Niektórzy eksperci nawet serię głośnych zabójstw w połowie roku rozpatry− wali przez pryzmat konkurencji między elitami – przegrywająca szara „partia” mo− gła podjąć próbę wprowadzenia w życie scenariusza destabilizacji sytuacji – jeśli− by uznała, że Putin odmawia jej prawa wysunięcia następcy. Ale Putin nie tylko nie podsumował wyników tego „konkursu” ale przeciwnie, spróbował uczynić go bardziej ostrym i gorętszym. Przy tym Putin zawsze ma możliwość podjęcia próby uzyskania kompromisu w aparacie, na przykład, mianując swoim sukcesorem polityka neutralnego, nie− wchodzącego w skład ani jednej z tych grup. Tą drogą poszedł, na przykład, mia− nując Michaiła Fradkowa premierem w 2004 roku. Być może, taki scenariusz przyszłości jest najbardziej prawdopodobny. Wówczas Putin będzie w sytuacji szczególnej – właśnie on, a nie techniczny następca, będzie najwyższym arbitrem. W tym przypadku dojście do władzy „następcy”, porównywalnego pod względem siły i wpływów z urzędującą głową państwa, wydaje się mało prawdopodobne. Całkowicie możliwe jest, że W. Putin i większość elity będzie zainteresowany dwutorowym charakterem wyborów 2008 roku. Częścią polityki elitarnego zarządzania przyszłością jest budowanie „super− mocarstwa energetycznego”, co stopniowo staje się rzeczywistą ideą narodową i zadaniem nadrzędnym. Idea ta specjalnie była podgrzewana „pod szczyt G−8” w St.Petersburgu, który był jednam z najbardziej znaczących wydarzeń ubiegłego roku. Jest to zarazem projekt krajowy i osobisty projekt Putina, który zamierza 8 Rosja 2006. Raport z transformacji na bazie Gazpromu zbudować największą i najdroższą publiczną korporację ener− getyczną na świecie. I być może, po 2008 roku stanąć na czele jej rady dyrekto− rów. Ogólnie widać, że Putin przeniósł swoją uwagę na energetykę, w tym także na zabezpieczenie od strony polityki zagranicznej utworzenia superkorporacji energetycznej. W istocie jest to unikalny projekt – korporacja z umowną nazwą „Gazprom +” mogłaby stać się jedyną spółką, która dysponuje doskonałymi warunkami zarów− no upstream, jak i downstream. Zasoby gazu to w istocie główny atut Rosji w XXI wieku i byłoby głupio go nie wykorzystać. Doskonale rozumie to Putin ma− jący świadomość, że gry Europy w dywersyfikację dostaw są jedynie formą naci− sku politycznego na Federację Rosyjską. W rzeczywistości zaś możliwości znale− zienia alternatywnych rodzajów paliw, lub alternatywnych względem Rosji do− stawców węglowodorów są bardzo, ale to bardzo ograniczone. I dlatego Putin pro− ponuje Europie prostą transakcję – dopuszczenie do rosyjskiego wydobycia, ale wyłącznie za uzyskanie przez rosyjskie korporacje udziałów w spółkach zajmują− cych się dystrybucją i przesyłem. Tą drogą będzie szło przenikanie Gazpromu do europejskiego downstream’u. Zaś bez wymiany aktywów zagraniczne korpora− cje nie będą mogły działać na terenie Rosji. Stąd też i przegląd warunków działa− nia konsorcjum, które przygotowuje do eksploatacji złoża Sachalin−2, i stanowisko Gazpromu w sprawie złóż Sztokman. Jest chęć uczestniczenia w projektach wydo− bywczych na rosyjskim terytorium – trzeba otworzyć dostęp do bezpośredniego użytkownika. Na tę prostą ideę bardzo precyzyjnie nakłada się także główne ide− ologiczne odkrycie 2006 roku – koncepcja suwerennej demokracji. Głosi ona, że Rosja buduje społeczeństwo demokratyczne, ale będzie to robić sama i odrzuci wszelkie próby mieszania się do spraw wewnętrznych, naruszania jej bezpieczeń− stwa, w tym także energetycznego. Tymczasem Europa próbuje bardzo ostro targować się z Rosją, na wszelkie sposoby przedstawiając ją nie jako partnera, a jako energetycznego agresora. Po− kazała to również i reakcja na gazowe konflikty z Ukrainą na początku i z Biało− rusią pod koniec 2006 roku. W rezultacie Putin próbuje rozbić jedność UE, skła− dając szczególne propozycje dwóm krajom – Niemcom i Włochom. W istocie, mo− wa tu o próbie utworzenia trójstronnego sojuszu gazowego. Niemcy i Włochy po zakończeniu budowy rurociągów Północny Strumień i Błękitny Strumień – 2 uzyskają możliwość nabywania dość dużych ilości rosyjskiego gazu i zostaną je− go największymi dystrybutorami, odpowiednio, na północy i południu Europy. Myśl tę entuzjastycznie wita biznes energetyczny tych krajów, ale nie ich przy− wódcy polityczni. Postawa Angeli Merkel podczas jesiennej wizyty Putina 9 Rosja 2006. Raport z transformacji w Dreźnie, kiedy odrzuciła plan budowy dodatkowego rurociągu do Niemiec ze złoża Sztokman, okazała się nieoczekiwana dla Putina. Merkel w dalszym ciągu demonstruje przywiązanie do ogólnoeuropejskiej polityki energetycznej, nie licząc się nawet z interesami narodowych spółek energetycznych. Odnotujmy, że nie tylko rosyjskie spółki energetyczne w 2006 roku prowa− dziły bardzo aktywną ekspansję na zagranicznych rynkach. Znacznie większe suk− cesy osiągnęli metalurdzy. Szczególnie aktywne były Siewierstal, MMK i Rosyj− skie aluminium, które po fuzji z SUAŁ−em zapowiedziało plan utworzenia naj− większej w świecie korporacji aluminiowej, która będzie dysponować aktywami w znaczącej liczbie krajów. Ogólnie, właśnie energetyka w roku ubiegłym całkowicie pochłonęła uwagę rosyjskiej elity. Pozostałe procesy w gospodarce rozwijały się już nie w tak bły− skawicznym tempie. Polityka ekonomiczna państwa okazała się bardzo, ale to bar− dzo sprzeczna. Z jednej strony, widać było wzmożenie tendencji keinsowskich, co się wyraziło przede wszystkim w zwiększeniu finansowania tak zwanych projek− tów narodowych. Wydatki na projekt narodowy „Zdrowie” wzrosły z 62,6 do 88,4 mld rubli. Wydatki na projekt narodowy „Edukacja” wzrosły z 30,8 mld do co naj− mniej 40 mld rubli. Wydatki na projekt narodowy „Mieszkanie dostępne” w 2006 roku wzrosły z 48,5 mld do 212,9 mld rubli. Jedynie wydatki związane z projek− tem narodowym APK (Kompleks rolno−przemysłowy) wydatki w 2006 roku zmniejszyły się z 19 do 16,2 mld rubli, ale w 2007 roku gwałtownie wzrosną. Z jednej strony, stanowisko Ministerstwa Finansów, proponującego aby ograni− czyć wydatki budżetowe i nie organizować „święta życia”, również spotkało się z milczącym poparciem prezydenta. Pod koniec 2006 roku Aleksiej Kudrin z powo− dzeniem przedstawił ideę nienaftowego budżetu, zgodnie z którą podstawowa część superwpływów ze sprzedaży węglowodorów powinna być gromadzona w specjal− nych fundacjach przyszłych pokoleń, a nie iść na wydatki bieżące. Wielki pożytek przyniosły Kudrinowi także niepowodzenia w realizacji projektów narodowych. Skandal wokół Fundacji obowiązkowego ubezpieczenia medycznego ujawnił wyso− ki poziom korupcji przy wykorzystaniu środków budżetowych. Wiele wyższych uczelni, które otrzymały dodatkowe finansowanie w ramach projektu narodowego „Edukacja”, ujawniły całkowitą niezdolność do efektywnego ich wykorzystania. Zaś na rynku mieszkalnictwa przez cały rok trwał niewidziany dotąd w Rosji wzrost cen nieruchomości, spowodowany tym, że system korupcyjny deweloperów zbliżonych do lokalnych władz, uzyskujących działki budowlane za ogromne łapówki i sztucz− nie wstrzymujących podaż na rynku, nie został zlikwidowany. 10 Rosja 2006. Raport z transformacji Ponadto, listę projektów narodowych zaczęto uważać za „zamkniętą”. Inicja− tywy zmierzające ku nowym projektom narodowym (nawet zatwierdzone na naj− wyższym szczeblu, np. gazyfikacja) nie zostały zgłoszone jako priorytety narodo− we. Wyjątkiem była, zapewne, tylko demografia – ale tu Putin mówił raczej o przyszłych wydatkach budżetowych, związanych przede wszystkim z tak zwa− nym kapitałem macierzyńskim – wypłatami po 250 tys. rubli za każde drugie dziecko, które mogą być wykorzystane na jego edukację lub zakup mieszkania. Polityka regionalna zeszła na plan dalszy, a korpus gubernatorski stał się „za− pomnianym pułkiem”. Znacznie się obniżył poziom zainteresowania Centrum fe− deralnego procesami w regionach. Tłumaczy się to tym, że polityka regionalna sła− bo kojarzy się zarówno z problematyką sukcesji władzy, jak i budowaniem super− mocarstwa energetycznego – a to są dwa kluczowe tematy rosyjskiej polityki i go− spodarki. W powiększaniu regionów dominowała linia zachowania status quo. „Po− większenie” obwodu irkuckiego i Kamczatki odbywa się bezboleśnie, możliwe jest „pokojowe” przyłączenie Agińsko−Buriackiego OA do obwodu czytyjskiego. Jednak w Republice Ałtaj i okręgach: Nienieckim, Jamalsko−Nienieckim i Chan− ty−Mansijskim idea likwidacji autonomii wywołuje wzrost napięcia społecznego. Dla Jednej Rosji wybory w regionach były dosyć korzystne. Jednak JR odnio− sła porażki w wyborach merów Orła i Samary i nie mogła uzyskać pożądanych wyników w Adygei, Republice Ałtaj, Tuwie oraz w obwodzie kalinigradzkim i ki− rowskim. W ponad połowy regionów ich szefowie uzyskali „mandat prezydencki”, jednak forsowania procesu nowych mianowań nie było – nawet został wstrzyma− ny na kilka miesięcy. Jak wskazują jesienne mianowania (Lisicyn w obwodzie ja− rosławskim i Sztyrow w Jakucji), Centrum federalne nastawione jest na konsensus nawet ze „spornymi” gubernatorami. To czyni przedwyborczą czystkę korpusu gu− bernatorskiego mało prawdopodobną. Rok 2007 to rok „demobilizacji” Putina. Również rok wyborów do Dumy Państwowej, które mimo wszystko będą przede wszystkim traktowane jako „roz− grzewka” elektoratu przed wyborem prezydenta wiosną 2008 roku. Można przewidywać, że następny prezydent Rosji będzie pełnił swój urząd nie więcej niż jedną kadencję, że okaże się dosyć słabą i „lekkiej wagi” figurą po− lityczną. Przy tym „następca” będzie wybrany nie triumfalnie, w pierwszej turze, ale, jak się wydaje, dopiero w drugiej z niewielką przewagą nad konkurentami. Jest to niezbędne do zabezpieczenia Władimira Putina, który w dalszym ciągu fak− tycznie będzie kierował krajem, przed nadmiernymi ambicjami trzeciego Prezy− 11 Rosja 2006. Raport z transformacji denta FR. Nawiasem mówiąc, nie można również wykluczyć, że w toku takiego „castingu” prezydenckiego w realnym pojedynku obaj oficjalni kandydaci – Dmi− trij Miedwiediew i Siergiej Iwanow, którzy w ocznym pojedynku wyłonią zwy− cięzcę. Jednak najważniejszym problemem dla Władimira Putina będzie zachowanie równowagi wewnątrz elit i niedopuszczenie do bezpośredniego zderzenia interesów wiodących grup elit – „siłowikow” i „liberałów”. Będzie to nieproste zadanie, po− nieważ każda z nich obawia się, że w przypadku odejścia Władimira Putina ze sta− nowiska zostanie mocno zachwiane status quo i nastąpi „czarny podział” resursów biurokratycznych i biznesowych według zasady, że zwycięzca bierze wszystko. Dlatego z punktu widzenia perspektyw 2007 r. można rozpatrywać dwa sce− nariusze: kompromisowy i konfliktowy. Pierwszy wariant zakłada stosunkowo bezbolesne wyjście z procesu przeka− zania władzy w 2007−2008 r. Tak będzie w przypadku, jeśli zostanie wybra− na „kompromisowa” figura sukcesora Władimira Putina lub urzędujący Prezydent FR, z tych czy innych względów, prolonguje swoje prerogatywy. Przy tym w dal− szym ciągu będzie zachowany podział krajowego establishmentu na grupy nome− klaturowe, których status wprost będzie zależał od ich „kapitalizacji”, to znaczy posiadania resursów władzy (przede wszystkim ekonomicznego i informacyjne− go). Nawiasem mówiąc, nie jest wykluczone, że wtedy, kierując się powiedzeniem „jeśli nie możesz pokonać wroga, obejmij go”, grupy urzędniczo−polityczne zawrą swojego rodzaju wewnętrzny „pakt o nieagresji”, którego klamrami będą wyzwa− nia polityki wewnętrznej i interesy wspólnej ekspansji biznesowej za granicami Rosji. „Pojednawczą” może się również okazać przyjęta za podstawę ideologicz− ną przyszłej kampanii wyborów do Dumy koncepcja „suwerennej demokracji” – jej tezy (traktowane, co prawda, w różny sposób) ogólnie są zbieżne z prioryte− tami świadomości praktycznie wszystkich grup elit. Zupełnie inny scenariusz rozwoju sytuacji w aparacie powstanie jeśli utrzyma się ostra konfrontacja pomiędzy grupami urzędniczo−politycznymi. Nie jest wy− kluczone, że w przypadku braku wyrazistego lidera i braku określenia kandydatu− ry na następcę Władimira Putina walka między elitami wejdzie w sytuację skraj− nie konfliktową, z towarzyszeniem gwałtownego wzrostu aktywności politycznej opozycji, narastaniem destabilizacji w kraju, głośnymi zabójstwami na zamówie− nie, mającymi na celu spowodowanie rozbicia elity kraju, skłócenie różnych jej segmentów i wywołanie wybuchu przemocy. Przy tym znaczący wkład w roznie− canie walki wewnątrz elity wniosą wewnętrzne i zewnętrzne siły „antysystemo− we”, ponieważ dezintegracja „dwuskładowej” drużyny Władimira Putina będzie 12 Rosja 2006. Raport z transformacji oznaczać w znacznym stopniu również rozbicie „pionu władzy” oraz totalny cha− os w kraju. Nawet jeśli w toku tych wstrząsów obecnie istniejący reżim polityczny potra− fi zachować władzę to poniesie istotne straty w immage’u i resursach. Przy tym, w przypadku totalnego zwycięstwa jednej z grup urzędniczo−politycznych nad konkurentami, odbędzie się okrutna czystka w urzędach państwowych oraz w przestrzeni biznesowej „przeciwnika”. Odnośnie zaś perspektyw partyjno−politycznych, to głównym wydarzeniem będą tu wybory do Dumy Państwowej FR piątej kadencji, które w znaczącej mie− rze (w każdym razie w aparacie) przekształcą się w rywalizację dwóch „partii wła− dzy” – Jednej Rosji i „Sprawiedliwej Rosji”. Tym nie mniej, nie można wyklu− czyć, że ich starcie w znacznym stopniu będzie mieć charakter imitacyjny, a gene− ralnie będą działać na rzecz maksymalnego napełnienia „koszyka” wyborczego. W rezultacie, pierwsze miejsce zdobędzie JR, ale wątpliwe jest czy uzyska konsty− tucyjną większość w Dumie, do drugiego natomiast będzie pretendować jednocze− śnie kilka struktur – Sprawiedliwa Rosja, KPFR i LDPR. Odnośnie zaś „prawicy” (SPS i Jabłoka) to, najprawdopodobniej, będą uczestniczyć w wyborach, ale jed− nak nie zdołają porozumieć się w sprawie wspólnej listy i pójdą dwoma „kolum− nami”. Co więcej, w dążeniu do uzyskania carte blanche na trafienie do stawki zwycięzców, obniżą poziom retoryki opozycyjnej, ale ostatecznie wątpliwe jest czy pokonają barierę 7 proc. Takie rozłożenie sił w izbie niższej rosyjskiego parlamentu pozwoli stosunko− wo spokojnie i „planowo” przeprowadzić operację „Następca” i następnie legity− mizować nowego prezydenta przez przychylną władzy większość w Dumie Pań− stwowej. Jednocześnie, w latach 2007−2008 będzie narastać aktywność protestu spo− łecznego. Wiąże się to z kilkoma czynnikami. Po pierwsze, samo natężenie walki przedwyborczej będzie prowokować narastanie żądań różnych kategorii społe− czeństwa, które spróbują wykorzystać sprzyjającą koniunkturę, ażeby doprowa− dzić swoje pretensje do władz. Po drugie, aktywizacja „polityki publicznej” może nastąpić w wyniku prób poszczególnych struktur politycznych, pragnących roze− grać „populistyczna kartę”. Wreszcie, po trzecie, władza rosyjska w postaci wio− dących grup nomenklaturowych powinna być przygotowana na próby destabiliza− cji sytuacji w kraju, a nawet przeprowadzenie „rewolucji pomarańczowej” ze stro− ny radykalnej opozycji i określonych sił zewnętrznych. Oznacza to, że w każdym przypadku niedocenianie „czynnika ochlokratycznego” we współczesnej polityce 13 Rosja 2006. Raport z transformacji rosyjskiej i traktowanie społeczeństwa wyłącznie jako „biomasy elektoralnej” mo− gą doprowadzić do zgoła niezaplanowanych rezultatów. Tym nie mniej, istnienie znaczących resursów finansowych (rezultat wyso− kich cen nośników energii) pozwala władzy ogólnie z dość dużym powodzeniem hamować nastroje protestu. Przy tym dotyczy to nie tylko takich kluczowych sfer jak polityka i ekonomika, ale i „sąsiednich” dziedzin. Na przykład, zwiększenie fi− nansowania nauki, edukacji, medycyny, kompleksu wojskowo−przemysłowego nie tylko daje możliwość ich rozwoju, ale również zapewnienie lojalności pracowni− ków, zatrudnionych w tych dziedzinach. Co więcej, poszczególne kategorie ludno− ści (lekarze, nauczyciele) mogą stać się „propagatorami” oficjalnego kursu w toku wyborów 2007−2008 r. Jednocześnie można prognozować, że problemy ekonomiczne w 2007 r. usu− ną się na drugi plan. Kierownictwo kraju całkowicie zrezygnuje z przeprowadze− nia „niepopularnych” reform infrastruktury na korzyść polityki „zorientowanej społecznie”. Zgodnie z tym, wzrosną ryzyka o charakterze ekonomicznym (zuży− cie instalacji, problemy zaopatrzenia energetycznego, deficyt siły roboczej itd.), których zaostrzenie może w konsekwencji poważnie skompromitować następcę Władimira Putina. Również można wątpić, czy ucierpi biznes prywatny: większość rosyjskich „oligarchów” już złożyła przysięgę tym czy innym wpływowym grupom urzędni− czym i „następcom”, w kraju prawie już nie ma korzystnych „dostępnych” akty− wów ekonomicznych, dlatego, jak można przypuszczać, 2007 rok będzie okresem stosunkowo pokojowego współistnienia warstwy przedsiębiorców. Przy tym część z nich wykorzysta moment, ażeby umocnić swoje pozycje wewnątrz Rosji, inni zaś – przeciwnie, podejmą próby wyprowadzenia kapitału za granicę, żeby unik− nąć ryzyk po wyborach. W znacznym stopniu w tym kontekście można będzie roz− patrywać IPO szeregu struktur rosyjskiego biznesu. Można z przekonaniem powiedzieć, że w przededniu nowego cyklu wybor− czego zarówno grupy urzędniczo−polityczne, jak i oficjalni następcy będą aktyw− nie wcielać w życie ideę utworzenia „supermocarstwa energetycznego” i ekspan− sji wiodących spółek rosyjskich na rynkach zagranicznych. Szczególnie aktywne w tym względzie będą spółki państwowe Rosnieft i Gazprom. Polityka zagraniczna w przededniu rozpoczęcia procesu przekazywania wła− dzy znajdzie się nieomal w centrum uwagi rosyjskiego kierownictwa. Precz w tym, że w każdym przypadku niezbędna będzie legitymizacja wyników ubiegłych wy− borów parlamentarnych, a następnie prezydenckich. Dlatego zaostrzenie stosun− ków z Zachodem (przede wszystkim z USA), który w tej chwili ustanawia kryte− 14 Rosja 2006. Raport z transformacji ria demokratyczności tej czy innej kampanii wyborczej, a także tego czy innego re− żimu jako takiego, nie wchodzi w plany Władimira Putina. Co więcej, po ustąpie− niu ze stanowiska planuje on zachowanie wpływu nie tylko wewnątrz kraju, ale także w polityce zagranicznej i dlatego zrobi wszystko możliwe, ażeby wyniki operacji „Następca” zostały uznane na arenie międzynarodowej. Polityka regionalna do końca 2007 roku zejdzie na boczne tory działalności wiodących grup urzędniczych, jako że poważnych gróźb wyborczych ze strony podmiotów FR nie widać. Z wyjątkiem, być może, Czeczenii, której kierownictwo (a przede wszystkim Ramazan Kadyrow) spróbuje uzyskać maksimum ze sprzyja− jącej koniunktury politycznej: w związku z chęcią kierownictwa federalnego aby zademonstrować społeczeństwu Rosji „ostateczne zaprowadzenie pokojowego ży− cia w Czeczenii”. Dlatego też Centrum federalne będzie zmuszone do pójścia na poważne ustępstwa polityczne i ekonomiczne żeby tylko nie doszło do zaostrze− nia sytuacji w tej północnokaukaskiej republice. Mniejsze, ale również ważkie pre− ferencje otrzymają także regionalni szefowie−„ciężarowcy” w rodzaju prezydenta Tatarstanu Mintimiera Szajmijewa i mera Moskwy Jurija Łużkowa. Ogólnie rzecz biorąc, można wątpić aby korpus gubernatorski w przededniu wyborów był poddany poważnej rotacji. Zapewne, jednym wyjątkiem będzie naj− prawdopodobniej szef Buriacji Leonid Potapow, który stracił swoje stanowisko wiosną 2007 roku, oficjalnie z powodu upływu kadencji, a nieoficjalnie w związ− ku z jego aktywną grą przeciwko procesowi powiększania regionów. 15 Rozdział 2. SYTUACJA POLITYCZNA Rosja 2006. Raport z transformacji 2.1. Sukcesja władzy – kluczowy problem rosyjskiej polityki Praktycznie przez cały rok elita oczekiwała odpowiedzi na pytanie, które z biegiem czasu staje się coraz bardziej „strategiczne” – w jaki sposób będzie za− pewniona sukcesja władzy? Niezależnie od wcześniejszych oświadczeń Putina, które składał niejednokrotnie, że zmiana obowiązującej Konstytucji w części uchylenia przepisu o niemożliwości zajmowania urzędu prezydenta dłużej niż przez dwie kolejne kadencje jest niepożądana, do jesieni wariant „prolongaty” sprawowania władzy przez Putina był rozpatrywany jako jeden z „roboczych”. Są− dząc z pośrednich oznak, „siłowa” część elity wywierała określony wpływ na prezydenta aby pozostał na trzecią kadencję (były proponowane różne wa− rianty, w tym także formalnie nie naruszające Konstytucji). Ową natarczywość można objaśnić tym, że ta podgrupa elity (w szczególności zwolennicy Sieczina) nie mają swojego dobrego kandydata na stanowisko następcy i po zmianie władzy ryzykują utratę swoich podstawowych aktywów, ponieważ większość z nich (w szczególności Jugansknieftiegaz) zostały pozyskane przy pomocy czysto admi− nistracyjnych „siłowych” metod bez dalszej legitymizacji poprzez środki masowej informacji w kraju i w oczach społeczności międzynarodowej. „Godziną X” stał się 25 października, kiedy w trakcie dorocznego czatu z na− rodem Putin ostatecznie oświadczył o niemożliwości zmiany ustawy zasadniczej. W wyniku tego ostrej aktualności nabrał problem następcy. Znaczącą rolę w je− go wysunięciu będzie odgrywał Władimir Putin – z racji swojego wysokiego pu− blicznego ratingu, jednak nie należy spisywać na straty również lobbistycznych możliwości ugrupowań elity. Z kolei Prezydent nie śpieszy się z oficjalnym po− twierdzeniem swojego statusu „kulawej kaczki” i zwleka z oficjalnym ogłosze− niem kandydatury, co rodzi pewną nerwowość w środowisku rosyjskiej elity. Ta− kie „milczenie” rozmija się z interesami głównych grup elity, które są zaintereso− wane jasnością i przewidywalnością procesu politycznego i prowokują osłabienie regulującej roli Putina w konfliktach wewnątrz elity. Ponadto utrzymująca się nie− określoność względem kandydatury następcy prowokuje elitę do samodzielnego poszukiwania takowej. W szczególności, w grudniu pojawiły się pogłoski, że gru− pa urzędniczo−polityczna „radykalnych siłowików” pod wodzą zastępcy szefa pre− zydenckiej administracji Igora Sieczina, która była uważana za zdecydowaną zwo− lenniczkę trzeciej kadencji, zachowując to pozycjonowanie w polu informacyj− nym, w rzeczywistości przeorientowała się na poszukiwania następcy prezydenta, który byłby najbardziej możliwy do przyjęcia dla niej. 17 Rosja 2006. Raport z transformacji „Oficjalnie” przyjęło się uważać, że obecnie odbywa się rywalizacja mię− dzy dwoma następcami – pierwszym wicepremierem Dmitrijem Miedwiediewem („liberałem”) i wicepremierem i ministrem obrony Siergiejem Iwanowem („siło− wikiem”). Podstawą ich statusu „następców”, niezależnie od prezydenckiego po− parcia, jest praca na wysokich szczeblach władzy wykonawczej ze znaczącym pa− kietem pełnomocnictw i obowiązków, co uważa się za niezbędny warunek „socja− lizacji” kandydata. Zajmujący wyższą pozycję premier Michaił Fradkow ma status „technicznego” premiera i jako poważany kandydat rozpatrywany być nie może. Wśród cech szczególnych tej rywalizacji można wyróżnić dwa aspekty. Po pierwsze, w przestrzeni publicznej obaj kandydaci podkreślają, że są zobligo− wani do rozwiązywania konkretnych zagadnień na powierzonych im odcinkach pracy, dlatego czasu (a także i chęci) na konkurencyjną walkę nie mają. I Miedwie− diew, i Iwanow niejednokrotnie powtarzali, że mają zbyt wiele pracy, żeby zajmo− wać się tego rodzaju rywalizacją, a Miedwiediew nawet oświadczył w wywiadzie dla NTV o swoim zasmuceniu, iż został zaliczony do uczestników wyścigu prezy− denckiego i mówił o swoich przyjacielskich kontaktach z Siergiejem Iwanowem. Ów „wyścig” pozostaje w wielkim kontraście z rywalizacją dwóch „partii władzy” – Jednej Rosji i Sprawiedliwej Rosji, których liderzy, często „dla zasady” zajmu− ją wręcz przeciwstawne stanowiska w różnych sprawach, mających wydźwięk Zmiana ratingu zaufania w 2006 r. (WCIOM) W. Putin S. Iwanow D. Miedwiediew 18 Rosja 2006. Raport z transformacji społeczny. Taka taktyka dwóch „następców” uwarunkowana jest inną osobliwo− ścią rywalizacji – specyfiką grupy docelowej, do której adresowane są ich działa− nia. Ta grupa jest reprezentowana przez zaledwie jednego człowieka – Władimira Putina, którego publiczne poparcie w znaczącym stopniu określi powodzenie wy− borcze kandydata na prezydenta. Rating zaufania (według wyników badań społecznych, prowadzonych przez Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Społecznej – OCBOS) w przypadku obu polityków w 2006 r. powoli rósł; nieznaczne wahania ratingu miały charakter sy− tuacyjny i w znacznym stopniu zależały od ich przedstawiania w mass mediach. Zasadniczo, ratingi oscylowały wokół 10%, chociaż Miedwiediew w grudniu osią− gnął 16% i łącznie w 2006 roku pozycja pierwszego wicepremiera prezentowała się jako bardziej pożądana. Wszystkie te liczby wyglądają dość skromnie – poka− zują, że w konkursie następców nie tylko nie ma lidera, ale nawet nie ma postaci, cieszącej się rzeczywistym zaufaniem i autorytetem wśród społeczeństwa. Z nieznaczną przewagą, sądząc po badaniach opinii i ogólnym poziomie na− stroju społecznego, w wyścigu następców w 2006 r. prowadzi Dmitrij Miedwie− diew, który jest, na ten moment, „jedynym” kandydatem ugrupowania „liberalne− go”. W 2006 roku aktywnie promował on swój główny resurs – projekty narodo− we, w związku z czym podróżował po kraju i bliskiej zagranicy, wygłaszał oświad− czenia polityczne. Przemówienie Miedwiediewa na międzynarodowym forum ekonomicz− nym w St.Petersburgu w czerwcu 2006 roku było w istocie programowe. Z jednej strony – był to program kandydata na urząd prezydenta−2008, z dru− giej – plan rozwoju strategicznego Rosji. Miedwiediew przez to nawet ubiegł Władimira Putina przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa. Zwraca uwagę fakt, że pierwszy wicepremier, uważany za kandydata z ramienia „liberałów”, zoriento− wanych w pierwszym rzędzie na kraje „wielkiej ósemki”, w swoim przemówieniu z niemniejszą uwagą potraktował promocję rosyjskich interesów na Wschodzie. Wymienił, w szczególności, Indie i Chiny – to znaczy kraje, na kontakty z który− mi skierowana jest uwaga grupy „siłowej”. Ogólnie, wystąpienie Dmitrija Mie− dwiediewa było obliczone w większym stopniu na słuchaczy za granicą, niż na eli− tę rosyjską. 20 czerwca 2006 roku odbyło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa FR, po− święcone problemom, związanym z długookresową strategią rozwoju kraju, takim jak techniczne zacofanie Rosji wobec krajów rozwiniętych, kryzys demograficzny i zagrożenie bezpieczeństwa narodowego. Problemy rozpatrywane na rozszerzo− nym posiedzeniu RB już były wymienione przez Władimira Putina w jego Liście 19 Rosja 2006. Raport z transformacji do Zgromadzenia Federalnego. Z kolei dyskusja na Radzie miała na celu opraco− wanie programu konkretnych sposobów ich realizacji, zaś dwa z trzech kluczo− wych zagadnień programu posiedzenia wchodziły w zakres bezpośrednich kompe− tencji Dmitrija Miedwiediewa i Siergieja Iwanowa. Miedwiediew, któremu jeszcze w maju Władimir Putin powierzył pieczę nad wszystkimi tezami prezydenckiego listu, związanymi z realizacją programu demograficznego, od początku był w lepszej sytuacji. Ma on możliwość powoła− nia się na to, że projekty narodowe są „długoterminowe” i pojawienie się pierw− szych pozytywnych wyników w ich realizacji wymaga określonego czasu. Mie− dwiediew odpowiada za kierunek krajowy, w którym mieści się wzrost liczby uro− dzeń i spadek śmiertelności, podczas gdy jest również inna składowa programu de− mograficznego – stworzenie sprzyjających warunków dla rodaków, zgłaszających chęć dobrowolnego powrotu do Rosji. Program wsparcia dla nich przewiduje zwrot kosztów przesiedlenia, jednorazowy zasiłek na zagospodarowanie oraz mie− sięczny (przez sześć miesięcy), a także zapewnienie pakietu usług socjalnych. Na realizację tego programu będą przeznaczone środki, którymi będzie dyspono− wać międzyresortowa komisja na czele z doradcą prezydenta Wiktorem Iwano− wem, tradycyjnie kojarzonym z blokiem siłowym, przeciwstawnym „liberałom”. Poprawa sytuacji demograficznej powinna, według zamysłu Władimira Putina, który nawiasem mówiąc, zaproponował przekształcić Radę ds. Realizacji Projektów Narodowych w Radę ds. Projektów Narodowych i Polityki Demograficznej, który ma stać się piątym projektem narodowym. Sam Miedwiediew uważa program demo− graficzny za dosyć kosztowny megaprojekt. Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa wystąpił z oświadczeniem, że dla poprawy sytuacji demograficznej potrzebne jest dodatkowe finansowanie celowe w kwocie 195 mld rubli nie licząc indeksacji. I chociaż pierwszy wicepremier nie wymienił źródła, z którego te środki bę− dą pochodzić i nie określił w jakim okresie czasu powinny być wydatkowane, oraz czy będzie jednak stawiany akcent na wzrost liczby urodzeń w kraju lub także na obniżenie śmiertelności, teraz on nie tylko odpowiada za realizację długookre− sowych programów społecznych – faktycznie powierzono mu funkcję „zbawcy narodu”. Co prawda, nie zaproponował planu konkretnych działań, na który te pie− niądze mogłyby być wyasygnowane. Jednak „odpowiedzialny za demografię” mo− że zapisać na swoje konto przyjęcie przez Dumę Państwową w pierwszym czyta− niu projektu ustawy o „kapitale macierzyńskim”, który należałoby zaliczyć do ka− tegorii dość „populistycznych”. Na następny dzień po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwie− diew na posiedzeniu rządowej komisji ds. rozwoju telewizji i radiofonii, której 20 Rosja 2006. Raport z transformacji przewodniczy, wystąpił z jeszcze jednym „ukierunkowanym społecznie” oświad− czeniem: wyraził mianowicie troskę o niezamożnych obywateli, którzy mogą nie mieć środków na nabycie nowego sprzętu po przejściu rosyjskiej telewizji na for− mat cyfrowy. Tak więc, w swoich letnich wystąpieniach Dmitrij Miedwiediew zademon− strował społeczeństwu, a co ważniejsze – Prezydentowi, sposób widzenia proble− mów, stojących przed krajem oraz właściwy mu realizm w podejściu do ich roz− wiązania. Niemal jedynym krytykiem Dmitrija Miedwiediewa „dużego kalibru” był w 2006 roku przewodniczący Izby Obrachunkowej Siergiej Stiepaszyn. W jednym z wystąpień poddał w wątpliwość możliwość realizacji priorytetowych projektów narodowych, na które, jego zdaniem, środki w większości przypadków nawet jeszcze nie zostały określone. Projekt „Dostępne mieszkanie”, według ocen kierownictwa Izby, istnieje tylko na papierze, przy czym wokół niego już zaryso− wują się „wątpliwe” schematy. Stiepaszyn uważa za problematyczny także pro− jekt związany z optymalizacją systemu ochrony zdrowia w Rosji. Negatyw− na i dosyć twarda ocena jakiejkolwiek działalności, związanej z realizacją projek− tów narodowych, po raz pierwszy była wypowiedziana przez oficjalną osobistość tak wysokiego szczebla, jakim jest Siergiej Stiepaszyn. Chociaż Miedwiediew, nadzorujący projekty narodowe nie jest wymieniany w tym kontekście, to kryty− ka ze strony szefa Izby Obrachunkowej powinna być zapisana właśnie na jego konto. Nawiasem mówiąc, w środowisku ekspertów pojawiała się wersja, że ce− lem podobnie twardej krytyki jest osłabienie pozycji Dmitrija Miedwiediewa i Stiepaszyn tym samym działa na rzecz innego kandydata do tytułu następcy – Siergieja Iwanowa. Równie nieprzyjemny dla pierwszego wicepremiera był apel organizacji ro− syjskich producentów produktów rolnych do prezydenta, w którym zawarta jest te− za, że projekt narodowy „Rozwój kompleksu rolno−przemysłowego” nie spełnia oczekiwań i jego realizacja jest zagrożona. Zaś 30 września na posiedzeniu Izby Społecznej, poświęconym problemom ochrony zdrowia w Rosji, Dmitrij Mie− dwiediew nieostrożnie poparł ministra ochrony zdrowia i rozwoju społeczne− go, oświadczając, że Michaił Zurabow na razie daje sobie radę z obowiązkami. Pierwszy wicepremier rządu, który uważa tok realizacji projektów za zadawa− lający, w ostatnim czasie przeprowadził cały szereg działań poświęconych temu zagadnieniu, co doprowadziło do pewnego wzrostu jego ratingu. Dmitrij Miedwie− diew uznał, że zasadniczy problem realizacji projektów mieści się na płaszczyźnie biurokratycznej i pogroził niedbałym urzędnikom zwolnieniami i interwencją 21 Rosja 2006. Raport z transformacji Prokuratury Generalnej, w składzie której wraz z przyjściem Jurija Czajki została utworzona odpowiednia „profilowa” jednostka do nadzoru nad przestrzeganiem praworządności w sferze realizacji projektów. Ponadto, należy oczekiwać, że w przyszłości będzie on nie tylko występował w charakterze „szczodrego donato− ra” dóbr socjalnych, ale wystąpi też w roli surowego sędziego wobec tych, którzy hamują realizację projektów narodowych. 5 października w Moskwie odbyło się rozszerzone posiedzenie Rady ds. Re− alizacji Priorytetowych Projektów Narodowych. Jako pierwszy z czterech realizo− wanych projektów dyskutowany był projekt „Dostępne mieszkanie”, najbardziej aktualny i bolesny, po nim – nie mniej ważny, dotyczący ochrony zdrowia, zaś na ostatnim posiedzeniu Rady ds. Projektów Narodowych Władimir Putin swój re− ferat poświęcił problemom rolnictwa. Podsumowanie pierwszych rezultatów reali− zacji projektu mieszkaniowego już doprowadziło do pewnych administracyjnych roszad – doradca prezydenta Igor Szuwałow został mianowany szefem specjalnej komisji przy Radzie ds. Projektów Narodowych, która będzie się zajmować spra− wami budownictwa mieszkaniowego i współdziałaniem z regionami w tym zakre− sie, przez co części funkcji został pozbawiony Władimir Jakowlew i kierowane przezeń Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, od dawna poddawane krytyce za brak zdolności rozwiązania problemów, związanych z mieszkalnictwem. Projekt narodowy „Dostępne mieszkanie” jest najbardziej aktualny i przy tym najbardziej problemowy i w tej sytuacji Igor Szuwałow powinien pomóc Dmitri− jowi Miedwiediewowi, który, zdaniem niektórych ekspertów, w drugiej połowie 2006 roku jeśli nie zaczął tracić pozycji, to, w każdym razie, zatrzymał się w swo− im wzroście politycznym. W znacznej mierze dzieje się tak z powodu sytuacji wo− kół projektów narodowych, których realizacja posuwa się opornie. Dla Dmitrija Miedwiediewa taka sytuacja jest wygodna także z tego powodu, że w przypadku niepomyślnego rozwoju sytuacji w sferze budownictwa mieszkaniowego (co jest bardziej niż prawdopodobne) będzie mógł zdjąć z siebie odpowiedzialność, prze− rzucając ją na Igora Szuwałowa. Nie budzi wątpliwości „liberalna” orientacja doradcy Władimira Putina, a tak− że fakt, że Igor Szuwałow jest człowiekiem prezydenta Rosji, dlatego można prze− widzieć, że jego działania były bezpośrednio inicjowane przez głowę państwa, który kontynuował tworzenie systemu przeciwwag i wyczuł aktywizację działal− ności przedstawicieli „siłowego” ugrupowania, w pierwszym rzędzie Igora Sieczi− na oraz pewne osłabienie pozycji Dmitrija Miedwiediewa. 22 października pierwszy wicepremier wziął udział w programie „Niedzielny wieczór” z Władimirem Sołowjowem na antenie NTV. Wystąpienie Miedwiedie− 22 Rosja 2006. Raport z transformacji wa, który stał się głównym i jedynym bohaterem programu, w światku eks− pertów zostało ocenione jako programowe i otwierające prezydencką kampa− nie wyborczą 2008 r. W trakcie swoich nieczęstych wystąpień, za każdym razem Dmitrij Miedwiediew otrzymywał pewne fory jako kandydat bardziej „świeży” niż minister obrony i zajmował nieco korzystniejsza pozycję. Otrzymywał on możli− wość przekształcania swoich wystąpień w przemówienia programowe, jak w przy− padku wspomnianego forum w St.Petersburgu. Jednym z jego głównych zadań wydaje się być „rehabilitacja” projektów na− rodowych, nad którymi szczegółową dyskusję rozpoczęto jeszcze we wrześniu, po roku ich istnienia, i trwa ona do tej pory. Dmitrij Miedwiediew spróbował de− likatnie nadmienić, że projekty są długookresowe i nie mogą szybko rozwiązać na− gromadzonych w kraju problemów społecznych. Tym nie mniej, dopóki projekty, których przeznaczeniem jest poprawa życia ludności, nie znajdują pełnego uzasadnienia, a główną przyczyną niepomyślnego jak dotąd przebiegu ich realizacji jest na szczeblu federalnym to, że są niedosta− tecznie przemyślane i obliczone, zaś na szczeblu lokalnym – brak zrozumienia wśród kierownictwa co należy robić, a nawet otwarty sabotaż. Ponadto, u podstaw każdego projektu leży zasada wyboru, co ogólnie nie sprzyja popularyzacji idei projektów narodowych. Zresztą i stan wiedzy społecznej o nich, jak wskazywały badania społeczne w 2006 roku, nie był zbyt wielki. Tak więc, Dmitrij Miedwie− diew stał się zakładnikiem własnej sfery kompetencji, za którą nadal będzie mu− siał odpowiadać, aczkolwiek nie wiadomo, jak będzie dalej przebiegać ich realiza− cja. Jak się wydaje, sytuacja kształtuje się w ten sposób, że innych znaczących re− sursów pierwszy wicepremier nie ma, jeśli nie brać pod uwagę poparcia Gazpro− mu, problemy i sukcesy którego obchodzą mieszkańców Rosji w o wiele mniej− szym stopniu niż dostępność mieszkań. Miedwiediew w 2006 roku objechał szereg regionów skupiając uwagę na re− alizacji priorytetowych projektów narodowych. Na przykład, w sierpniu pierwszy wicepremier odwiedził Baszkortostan, gdzie poza wszystkim zajmował się również sprawami związanymi z działalnością Gazpromu. Głównym tematem wizyty Dmi− trija Miedwiediewa była realizacja projektu narodowego „Dostępne mieszkanie”, do którego obecnie podchodzi się ze zwiększoną uwagą. Dość wspomnieć o proś− bie Prokuratury Generalnej do Federalnej Służby Antymonopolowej o sprawdzenie przyczyn bezprecedensowego wzrostu cen nieruchomości w Moskwie. Podczas letniego wypoczynku, który okazał się dosyć względnym pojęciem, Dmitrij Miedwiediew nie zaniedbał możliwości sprawdzenia przebiegu realizacji priorytetowych projektów narodowych na Dalekim Wschodzie. 23 Rosja 2006. Raport z transformacji We wrześniu odwiedził Chiny, gdzie spotkał się z kierownictwem Rady Pań− stwa ChRL i wziął udział w kilku imprezach niepolitycznych w ramach obchodów Roku Rosji w Chinach. Najpewniej, jednym z głównych celów jego przyjazdu by− ło spotkanie z prezesem Chińskiej Narodowej Korporacji Naftowo−Gazowej, któ− re odbyło się jeszcze przed rozpoczęciem oficjalnej wizyty pierwszego wicepre− miera i pozostało niezbyt zauważone przez rosyjskie środki masowego przekazu. Chiny, które są ważnym partnerem strategicznym Rosji, w ostatnim czasie przy− ciągają wzmożone zainteresowanie zarówno ze strony przedstawicieli ugrupowa− nia siłowego (Rosnieft), tradycyjnie zorientowanego na Wschód, jak i liberalnego (Gazprom), którego interesy reprezentuje Dmitrij Miedwiediew. Podróż w tym samym miesiącu do Kazachstanu, której celem było przygoto− wanie wizyty Władimira Putina, pozwoliła pierwszemu wicepremierowi zapoznać się z doświadczeniem południowego sąsiada w sferze realizacji programów socjal− nych, podobnych do rosyjskich projektów narodowych. Po powrocie do Rosji Dmitrij Miedwiediew odbył naradę z członkami rządu i przedstawicielami wiel− kiego biznesu, której tematem wiodącym było rozpatrzenie możliwości zmiany systemu podatkowego w sferze nieruchomości, który, według jego zamysłu, powi− nien doprowadzić do obniżenia cen mieszkań. W budżecie federalnym na przyszły rok wydatki na obronę narodową są przewidziane w większej kwocie niż na sferę socjalną i projekty narodowe, ale Dmitrij Miedwiediew może liczyć na powodze− nie w lobbowaniu dotacji dla regionów, których objazd na pewno będzie kontynu− ował w 2007 roku. 15 listopada 2066 został wysłany na emeryturę zastępca przewodniczącego zarządu Gazpromu i szef Gazpromniefti Aleksander Riazanow, reprezentujący in− teresy „siłowego” ugrupowania elity: w Gazpromie zaszły korzystne przetasowa− nia, przede wszystkim dla przewodniczącego rady dyrektorów spółki Dmitrija Miedwiediewa, ponieważ najwyższe stanowiska przypadły stosunkowo „neutral− nym” postaciom. Walerij Gołubiew, który będzie zastępcą Aleksieja Millera, jest kolegą Władimira Putina z pracy w merostwie St.Petersburga, a także byłym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwowego, co pozwala dostrzec analogię z niedawnymi nominacjami nowych szefów MSW. I Oleg Safonow, i Jewgienij Szkołow również przeszli szkołę KGB i osobiście znają się z prezyden− tem kraju. Sytuacje z nominacjami w Gazpromie i w MSW łączy jeszcze jeden czynnik – zainteresowanie doradcy prezydenta FR Wiktora Iwanowa, nadzorującego w Administracji Prezydenta sprawy kadrowe. Z jednej strony, mianowanie stosun− kowo neutralnych figur w drużynie Raszyda Nurgalijewa, będącego sojusznikiem 24 Rosja 2006. Raport z transformacji Nikołaja Patruszewa, było korzystne dla Wiktora Iwanowa jako przedstawiciela jednej z rywalizujących podgrup „siłowików”. Z drugiej strony, dymisja byłego szefa Gazpromniefti Aleksandra Riazanowa, który w monopolu gazowym repre− zentował między innymi także interesy Iwanowa, jest strategiczną porażką zarów− no „kadrowców”, jak i ogólnie grupy „siłowej”. Resursy Gazpromu są bazowymi resursami Dmitrija Miedwiediewa i jakie− kolwiek osłabienie „siłowików” w monopolu gazowym jest wygodne dla pierw− szego wicepremiera. Bazowym elementem „siłowików” w Gazpromie jest Gaz− prombank, główny inwestor spółki Gazprom−media, która skupia aktywa medial− ne spółki. Wyniki roku politycznego są niejednoznaczne dla Dmitrija Miedwiediewa. Z jednej strony, umocnił on swoje pozycje pierwszego wicepremiera po rozstawie− niu zwolenników grupy „liberalnej” na ważnych stanowiskach, miał szereg uda− nych wystąpień programowych i stał się bardziej znany za granicą. Z drugiej stro− ny, jego rating wciąż tańczy wokół 10% i niezbyt (w granicach błędu statystycz− nego) odróżnia się od ratingu swojego głównego konkurenta. Wszystko to świadczy, po pierwsze, o zależności pierwszego wicepremiera od nagłośnienia jego działalności w mediach, a po drugie, że dynamika wzrostu je− go popularności daleka jest od założonej. Głównie tłumaczy się to nieokreślonością, jak panuje wokół urzeczywistnienia priorytetowych projektów narodowych, a być może także z racji niebogatego doświadczenia administracyjnego pierwszego wice− premiera. Jeszcze jedną przyczyną, która nie pozwala Dmitrijowi Miedwiediewowi zawładnąć sercami potencjalnych wyborców, są jego nie dość wyraziste (albo, być może, słabo ujawniane) cechy lidera, innymi słowy, brak charyzmy. Zresztą na tle „solidnego” Siergieja Iwanowa Miedwiediew wygląda zbyt młodo. Następca Nr 2, wicepremier Siergiej Iwanow w ubiegłym roku nieco osłabił swoje pozycje. Przyczyną tego była okoliczność, która na pozór daje przewagę – wcześniejszy start w porównaniu do Dmitrija Miedwiediewa. Niezależnie od te− go, że obaj główni kandydaci na następcę otrzymali stanowiska wicepremierów praktycznie jednocześnie – w listopadzie 2005 roku – Siergiej Iwanow przedtem już prawie cztery lata był ministrem obrony. W przeciwieństwie do Dmitrija Mie− dwiediewa w jego przypadku wykluczało to możliwość ustawienia się na pozycji managera, któremu prezydent poruczył czyszczenie „stajni Augiasza” od zera. Sy− tuacja w sferze obrony, szczególnie z punktu widzenia wymiaru „ludzkiego”, jest w Rosji dość napięta. Nieregulaminowe stosunki w armii, nadużycia przy poborze i inne sprawy sprawiają, że urzędnik odpowiedzialny za ten odcinek pracy staje się wygodnym celem krytyki. 25 Rosja 2006. Raport z transformacji W pierwszej połowie roku sytuacja Siergieja Iwanowa wydawała się bardziej perspektywiczna. Nie będąc obciążonym, jak Dmitrij Miedwiediew, dość ryzy− kownymi projektami narodowymi, dobrze wiedział, dokąd zmierzać. Iwanow wy− brał dwa zasadnicze kierunki dla swojej działalności w ramach konkursu następ− ców. Pierwszy i najważniejszy to nowy podział pełnomocnictw i funkcji kontroli nad resursami drogą reformy systemu zarządzania siłami zbrojnymi, w szczegól− ności, systemu państwowych zamówień dla obronności. Jako jeden z głównych powodów utworzenia agencji zamówień uzbrojenia oraz techniki wojskowej i spe− cjalnej wymienia się m.in. konieczność walki z „odrzutami” w środowisku uczest− ników realizacji zamówień obronnych, co odpowiada rosyjskiej „antykorupcyjnej” koniunkturze ogólnopolitycznej. Drugi kierunek to przedsięwzięcia mające na celu poprawę image’u ministra obrony, co się wyraża w tworzeniu rozmaitych pretekstów informacyjnych, albo w ich pozytywnym oświetleniu. Tak więc, w prasie regularnie pojawiały się komu− nikaty o opracowaniu i dostawach do armii nowych rodzajów uzbrojenia. Jedno− cześnie doniesienia, że jednostki obrony przeciwlotniczej nie odnotowały startów siedmiu rakiet północnokoreańskich, zostały pospiesznie zdementowane przez szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Jurija Bałujewskiego, który wyjaśnił, że starty nie zagrażały bezpieczeństwu kraju. Nieco później minister obrony oświad− czył, że Rosja nabędzie 58 supernowoczesnych bombowców Su−34. Jednocześnie minister obrony starał się „zbierać punkty” demonstrując swoja profesjonalną aktywność. Oświadczył, że wiosenny pobór jest wykonany w 100%, co do ostatniej chwili się nie stało. Mniej więcej w tym samym czasie Siergiej Iwa− now oznajmił o redukcji ilości komisariatów wojskowych i rotacji kadr oficerskich w komendach wojskowych, co również powinno sprzyjać obniżeniu poziomu ko− rupcji w siłach zbrojnych. Opinia społeczna dosyć pozytywnie odniosła się do je− go inicjatyw w sprawie tworzenia „rad społecznych” przy jednostkach wojsko− wych w celu wykorzenienia „fali” i korupcji. Do polowy 2006 roku prezydent Władimir Putin, niezainteresowany ciągłym umacnianiem się któregokolwiek z kandydatów na następców, podjął szereg kro− ków w kierunku „przyhamowania” tempa wzrostu wpływów Siergieja Iwanowa. 20 czerwca 2006 roku na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR Władimir Putin poddał ostrej krytyce sytuację w sferze bezpieczeństwa kraju, za które, w przeci− wieństwie do przypadku Miedwiediewa z demografią, Iwanow odpowiada już dłu− gi czas, a więc i pretensje wobec niego głowa państwa może wysuwać bardziej po− ważne. Na przykład, Prezydent FR podkreślił, że reformowanie poszczególnych 26 Rosja 2006. Raport z transformacji gałęzi kompleksu wojskowo−przemysłowego idzie zbyt wolno. Warto odnotować, że na tym posiedzeniu działalność Miedwiediewa w ogóle nie była krytykowana. Stało się jasne, że wygodna, na pierwszy rzut oka, sytuacja Siergieja Iwano− wa w porównaniu z „etatowym” pierwszym wicepremierem, w rzeczywistości wcale taka nie jest. Będąc jeszcze i ministrem obrony staje się on odpowiedzialny za podległy sobie resort i za problemy, które go trapią. Problemów tych, zarówno strategicznych, jak i codziennych i powtarzających się jest wiele i znają je wszy− scy: pobór, stosunki nieregulaminowe, niskie zarobki oficerów, brak wsparcia dla kończących służbę, zużycie bazy materialnej itd. Mniej więcej w tym samym czasie następnym po Dmitriju Miedwiediewie obiektem krytyki ze strony szefa Izby Obrachunkowej Siergieja Stiepaszyna stał się akurat minister obrony. Aczkolwiek nazwisko Iwanowa nie było wymienione, to dane o tym, że resort wojskowy nieefektywnie wykorzystuje wielkie kwoty środków budżetowych, można oceniać jako „kamień wrzucony do jego ogródka”. Niezależnie, że jego pozycja wewnątrz Ministerstwa nie jest tak silna jak może się to wydawać z boku, o czym może świadczyć polityka, którą Siergiej Iwanow pro− wadzi wobec Ministerstwa Obrony (np. sytuacja, związana z realizacją państwo− wego zamówienia obronnego), to w odbiorze społecznym wszelkie problemy ar− mii wiążą się z nazwiskiem „siłowego” wicepremiera. Tak więc, latem 2006 roku sytuacja zmieniła się w nienajlepszy dla Siergieja Iwanowa sposób. Wystąpienia jego „rywala Nr 1” na międzynarodowym forum ekonomicznym w St.Petersburgu i na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa były bar− dziej przekonujące, niż analogiczne przemówienia programowe ministra obrony. W odróżnieniu od pierwszego wicepremiera, wystąpienie Iwanowa zawierało sprawozdanie z dobrze znanych kierunków działalności Ministerstwa Obrony, związanych z kompleksem wojskowo−przemysłowym w ogóle i siłami zbrojnymi w szczególności, zaś konkretnych propozycji dotyczących „optymalizacji” sytu− acji praktycznie nie było. W ogóle wystąpienie na forum było dość standardowe i przypominało bardziej przemówienie urzędnika nadzorującego kompleks woj− skowo−przemysłowy niż następcy Władimira Putina. Działalność Ministerstwa Obrony w 2006 roku ogólnie nie wyglądała na suk− ces, a wprowadzane reformy, z jednej strony, potwierdzały ten fakt, z drugiej – na− suwały myśl, że przy pełnej kontroli nad sytuacją Siergiej Iwanow nie chciałby osłabiać podległej mu struktury. Rzecz w tym, że w toku zmian systemu tworze− nia i realizacji państwowych zamówień obronnych jego tworzeniem będzie się zaj− mować Komisja Wojskowo−Przemysłowa. Ministerstwo Obrony od 1 stycznia 2007 roku traci swoje funkcje w sferze zawierania kontraktów na zakupy uzbroje− 27 Rosja 2006. Raport z transformacji nia i zabezpieczenie materiałowe sił zbrojnych – będzie to przekazane specjalnie tworzonej Federalnej Agencji Zamówień Zbrojeniowych, Wojskowej i Specjalnej Techniki, podległej bezpośrednio rządowi FR. Z drugiej strony, to komu w rządzie jeśli nie wicepremierowi Siergiejowi Iwanowowi, nadzorującemu ten blok, może być podległa nowa struktura? Niezależnie od przynależności do „siłowej” grupy urzędniczo−politycznej, Sier− giej Iwanow nie może być jednak uważany za jej pełnowartościowego kandydata, między innymi z powodu złożonych relacji z Igorem Sieczynem i innymi liderami tego ugrupowania. Jesienią 2006 roku minister obrony zaczął prowadzić własną grę, starając się uwypuklać swoją niezależność i wchodząc w poważny konflikt na przy− kład z Siergiejem Czemiezowem w kwestii zamówień obronnych. Przed nominacją Czajki i przesunięciem Frydinskiego na miejsce Sawienkowa skonfliktował się za− równo z Generalną Prokuraturą Wojskową, jak i osobiście z Ustinowem, ale to ra− czej „broniąc się” przed „atakami” ze strony eksprokuratora generalnego. Za grani− cą, dzięki swojemu stanowisku ministerialnemu, Iwanow jest nawet bardziej znany od Miedwiediewa. Odpowiedzialność za armię, jak dotąd, raczej wpisuje się Iwano− wi na minus niż na plus, o czym świadczy „sprawa Syczowa”, którą Ustinow starał się rozdmuchiwać, a którą można było zatuszować dopiero po jego dymisji. Sprawa o znęcanie się nad szeregowym batalionu zaopatrzenia Czelabińskie− go Instytutu Wojsk Pancernych Andriejem Syczowem stała się najbardziej gło− śnym incydentem wojskowym ostatnich lat. Wydarzenia noworocznej nocy 2006 r. kosztowały młodego człowieka inwalidztwo, a określoną liczbę dowódców woj− skowych – stopnie i kariery. W sprawie tej odbiły się cechy armii rosyjskiej jako takiej i wojskowego wymiaru sprawiedliwości w szczególności. „Sprawa Syczo− wa” bezpośrednio wpłynęła także na pozycje ministra Siergieja Iwanowa. Niedź− wiedzią przysługę oddali swojemu zwierzchnikowi oficerowie i generałowie Mi− nisterstwa Obrony, którzy próbowali wywierać wpływ na świadków oskarżenia i przerzucić odpowiedzialność na śledczych prokuratury wojskowej, rzekomo do− puszczających się czynów bezprawnych. Zostało to nagłośnione i również było na rękę przeciwnikom Siergieja Iwanowa. 26 września 2006 roku oskarżany w „sprawie Syczowa” kapral Aleksander Siwjakow wyrokiem czelabińskiego sądu garnizonowego został skazany na 4 lata pozbawienia wolności. Oskarżenie i obrona oświadczyły, że każda ze stron będzie się domagać zmiany wyroku. Z formalnego punktu widzenia, sprawa się jeszcze nie zakończyła, ale podsumować ją można już teraz. Wyrok czelabińskiego sądu wygląda na rozwiązanie kompromisowe. „Spra− wa Syczowa”, która ciągnęła się już dziewięć miesięcy, w swoim rozwoju przeszła 28 Rosja 2006. Raport z transformacji kilka stadiów. Stawszy się odbiciem procesów zachodzących we współczesnej ar− mii rosyjskiej, poważnie uderzyła w image ministra obrony Siergieja Iwanowa. Szerokie oświetlenie procesu w mediach federalnych nasuwało myśl, że zaintere− sowane siły próbowały uczynić „sprawę Syczowa” pokazową. Rozwój tego procesu stał się odbiciem konfliktu ministra obrony z jednej stro− ny, z eksprokuratorem generalnym Władimirem Ustinowem i byłym generalnym prokuratorem wojskowym Aleksandrem Sawienkowem, z drugiej. W ramach tych zmagań w środowisku „siłowików” ujawniła się rywalizacja pomiędzy Siergiejem Iwanowem i Igorem Sieczinem, wyrazicielem interesów którego był Władimir Ustinow. Właśnie dlatego były prokurator generalny, wykorzystując posiadane re− sursy i pełnomocnictwa, kierował maksimum możliwości na to, aby „sprawa Sy− czowa” miała jak największy rezonans. Ze swojej strony, Siergiej Iwanow oświad− czył nawet o zamiarze stworzenia w ramach Ministerstwa Obrony specjalnej służ− by adwokackiej do obrony interesów żołnierzy i oficerów. Sytuacja zdecydowanie odmieniła się po dymisji Władimira Ustinowa i obję− cia stanowiska prokuratora generalnego przez Jurija Czajkę, który najwyraźniej otrzymał polecenie zneutralizowania negatywnego obrazu Ministerstwa Obrony i Siergieja Iwanowa osobiście. Jako jeden z pierwszych został wysłany na emery− turę Aleksander Sawienkow, a jego miejsce zajął drugi zastępca prokuratora gene− ralnego Siergiej Fridinski. Po tym stosunki między Ministerstwem Obrony i Gene− ralną Prokuraturą Wojskową ociepliły się i zaczęły się układać. W rezultacie, „sprawa Syczowa” zaczęła się rozpadać i główny oskarżony otrzymał stosunkowo niewielki wyrok, chociaż prokurator domagał się dla niego bardziej surowej kary. Podjęto kompromisową decyzję, która była wynikiem niechęci elit politycz− nych do zaostrzania sytuacji. Siergiej Iwanow został całkowicie wyprowadzony z pola rażenia, ale wyrok usprawiedliwiający oskarżonego wyglądałby zbyt wyzy− wająco. Tym nie mniej, jeśli rozpatrywać „sprawę Syczowa” bardziej całościowo, to należy przyznać, że skrajnie negatywnie odbiła się na image’u ministra obrony. Tak więc, jesienią 2006 roku ugrupowanie „siłowe”, reprezentowane przez Igora Sieczina, okazało się w istocie rzeczy bez swojego kandydata na następcę. Brany pod uwagę w tym względzie minister obrony zaczął prowadzić samodziel− ną grę, starając się przejąć maksimum pełnomocnictw i możliwości związanych z kompleksem wojskowo−przemysłowym, przy tym, na przykład, otwarcie dotyka− jąc interesów szefa Rosoboroneksportu Siergieja Czemiezowa, który odgrywa nie− poślednią rolę w grupie „siłowej”. W powstałej sytuacji taka strategia wydaje się słuszna, ponieważ Władimir Putin może ostatecznie oddać pierwszeństwo formal− nie niezależnej kandydaturze niż przedstawicielowi interesów którejkolwiek ze 29 Rosja 2006. Raport z transformacji ścierających się sił, mając na względzie zachowanie równowagi sił aby nie dopu− ścić do zaostrzenia sytuacji politycznej przed i w trakcie kampanii wyborczej 2007−2008 r. Stopień obecności Siergieja Iwanowa na polu mediowym w 2006 roku był do− syć wysoki, przy czym jest on, jak by nie było, przedstawicielem struktur siło− wych, które w pierwszej połowie 2006 roku zebrały punkty z likwidacji Szamila Basajewa i skutecznych działań „prewencyjnych” przeciwko radykalnym opozy− cjonistom przed szczytem G−8. Tym nie mniej, Dmitrij Miedwiediew w ciągu ro− ku częściej wyprzedzał Siergieja Iwanowa w ratingu zaufania. Jednak minister obrony pozostawał jednym z głównych newsmakerów w ro− syjskiej przestrzeni politycznej, aczkolwiek nie zawsze był w korzystnej sytuacji. Na przyklad, w ramach dyskusji nad budżetem federalnym na 2007 rok Władimir Putin polecił ministrowi finansów Aleksiejowi Kudrinowi rozwiązać kwestię ekwiwalentów pieniężnych za przydziały żywnościowe dla emerytowanych woj− skowych, w wyniku czego Siergiej Iwanow, który występował przeciwko tym ekwiwalentom, znowu stanął w niekorzystnym świetle. Po spotkaniu 28 sierpnia na Alasce z amerykańskim odpowiednikiem Donal− dem Rumsfeldem Siergiej Iwanow wrócił do Rosji, gdzie w krótkim czasie zdążył stworzyć kilka ważnych powodów do informacji. Po pierwsze, zapewnił społe− czeństwo o tym, że skrócenie czasu służby wojskowej z dwóch lat do roku, ocze− kiwane w 2008 r., nie pociągnie za sobą podniesienia wieku poborowych, a prze− chodzenie na armię zawodową będzie prowadzone w wysokim tempie. Po drugie, poinformował o planowanym zwiększeniu wydatków budżetowych zarówno na kompleks wojskowo−przemysłowy ogółem jak i na państwowe zamówienia obronne w szczególności. Przy tym zamierza się większą ilość finansów przezna− czać na przezbrojenie sił zbrojnych, a nie na ich utrzymanie. Powinno to doprowa− dzić do wzrostu znaczenia Komisji Wojskowo−Przemysłowej, na czele której stoi sam Siergiej Iwanow. Tego rodzaju oświadczenia, które świadczą o stopniowej normalizacji sytuacji w rosyjskiej armii, powinny sprzyjać podniesieniu ratingu zaufania do ministra, ktory musi odpowiadać za wszystko, co się dzieje w podle− głych mu dziedzinach. Jednocześnie działania mające na celu poprawę ima− ge’u Siergieja Iwanowa były prowadzone również na innych kierunkach. Nieco więcej niż tydzień po wystąpieniu Miedwiediewa w NTV Siergiej Iwa− now wystąpił z podobnego rodzaju oświadczeniem, mówiąc, że on na razie nie pla− nuje swojego udziału w wyborach prezydenckich. Wszystko wygląda więc raczej na podtrzymywanie intrygi na tle oświadczeń Władimira Putina, że twardo posta− nowił ustąpić w 2008 roku, ale na razie nie określił się, kogo uważa za swojego 30 Rosja 2006. Raport z transformacji „następcę”. Wydaje się, że przy całej szczerości ministra obrony, zdystansował się on od możliwości perspektywy prezydentury jedynie dlatego, że jeszcze nie było stosownej „dyrektywy” z góry, a sam Siergiej Iwanow, jeden z najbardziej nieza− wodnych filarów władzy pionowej, obowiązkowo pomyśli o tym, jeśli taka ko− menda nadejdzie. Charakterystyczne jest, że Siergiej Iwanow, podejmując objazd rosyjskich re− gionów, rozpoczął w 2006 roku w jakiejś mierze wykorzystywać taktykę Dmitrija Miedwiediewa. Przebywając na wypoczynku w obwodzie kamczackim, odwiedził następnie obwód magadański, Kraj Nadmorski i Czukotkę. Co prawda, Miedwie− diew wyprzedził Siergieja Iwanowa, odwiedziwszy kilka dni wcześniej m.in. Wła− dywostok. Po powrocie do Moskwy minister obrony został mianowany przez wicepre− miera Michaiła Fradkowa odpowiedzialnym za bezpieczeństwo lotów lotnictwa cywilnego i wojskowego. Decyzję tę pod względem skali i nieokreśloności moż− na porównać do powierzenia Dmitrijowi Miedwiediewowi nadzoru nad sytuacją demograficzną w kraju. Najprawdopodobniej, działania Siergieja Iwanowa zwią− zane z rozwiązywaniem problemów lotnictwa cywilnego i rywalizacją na tym froncie z ministrem transportu Igorem Lewitinem były próbą uzyskania przez mi− nistra obrony dodatkowych resursów administracyjnych i finansowych. Pod koniec roku Siergiej Iwanow wygłosił szereg dość ważnych oświadczeń o charakterze populistycznym. Na tradycyjnym zebraniu kadry kierowniczej sił zbrojnych w listopadzie 2006 roku minister obrony oświadczył o powołaniu rady społecznej przy Ministerstwie Obrony, wprowadzeniu kontroli cywilnej ze strony rodziców nad żołnierzami służby zasadniczej, a także o tym, że zaopatrzenie pie− niężne oficerów i żołnierzy kontraktowych będzie z końcem 2008 roku podwyż− szone o 40%. Oświadczenia te były szczególnie aktualne w związku z niedawno zakończoną „sprawą Syczowa”, która, bezwzględnie, pozostawiła negatywny osad w świadomości społecznej, jak również z nowymi procesami sądowymi, w któ− rych pozwany jest resort obrony, między innymi, ze sprawą z inicjatywy krewnych członków załogi atomowego okrętu podwodnego K−159, należącego do Floty Pół− nocnej, którzy zginęli 30 sierpnia 2003 roku. Jak było powiedziane wcześniej, Siergiej Iwanow w pełnym słowa znaczeniu nie jest „siłowikiem” – pod wieloma względami należy rozpatrywać go jako pewnego ro− dzaju figurę kompromisową, która w razie potrzeby może znaleźć wspólny język z „liberałami” (w przeciwieństwie do „radykalnych siłowików” w rodzaju Sieczyna). Rating społecznego zaufania do głównych kandydatów na następcę od listo− pada 2005 roku, kiedy otrzymali stanowiska wicepremierów, rośnie w niższym 31 Rosja 2006. Raport z transformacji tempie, niż zakładano. Do takiego wniosku można dojść analizując badania spo− łeczne (przeprowadzone przez OCBOS) od początku 2006 roku. Rating Siergieja Iwanowa, polityka już dość znanego w tym momencie, wykazując na początku nieznaczną tendencję wzrostu, wahał się w granicach 4−10%. Dmitrij Miedwie− diew, który przed swoim administracyjnym awansem nie był postacią publiczną, chociaż zaczął od 2% pozostających w granicach błędu statystycznego, to również z trudem pod koniec roku uzyskał poziom 15%. Szczególnie zauważalny niski ra− ting Dmitrija Miedwiediewa wydaje się na tle ratingu jego rozpoznawalności, któ− ry dzięki priorytetowym projektom narodowym od listopada 2005 roku wyrósł bardzo znacząco. Wygląda na to, że to projekty narodowe właśnie nie pozwalają na razie aby pierwszy wicepremier mógł liczyć na zaufanie społeczeństwa. Więk− sza uwaga, z jaką traktuje władze i środki masowego przekazu idzie w parze z bra− kiem konkretnych wyników w terenie i ich krytyką, dosyć często padającą także z ust wysoko postawionych urzędników. Wszystko to wywołuje w społeczeństwie wrażenie, że „państwo kolejny raz oszukuje”. Dmitrij Miedwiediew w jakimś stopniu jest „zakładnikiem” tych pro− jektów – podobnie jak Siergiej Iwanow, który niezależnie od licznych oświadczeń, jest „zakładnikiem” sytuacji zaistniałej w siłach zbrojnych. 14 listopada przewodniczący Rady Federacji Siergiej Mironow w wywiadzie dla „Niezawisimej gaziety” oświadczył, że obaj możliwi sukcesorzy Władimira Putina Dmitrij Miedwiediew i Siergiej Iwanow mogą zająć stanowiska kierowni− cze w Państwie. Mironow, który przez cały 2006 rok kontynuował aktywną działalność w przestrzeni politycznej i mediowej, udzielił kilka obszernych wywiadów naj− większym rosyjskim środkom masowego przekazu, poruszając, między innymi, temat sukcesji władzy Władimira Putina. Jako jeden z wariantów był wymieniony układ, w którym obaj kandydaci – Dmitrij Miedwiediew i Siergiej Iwanow – będą pierwszymi osobami w państwie, uzyskując stanowiska prezydenta i premiera. Charakterystyczne jest, że nieco wcześniej takie samo przypuszczenie w trakcie wizyty w USA wyraził przewodniczący rady dyrektorów RAO JES, „nieformal− ny” rosyjski „negocjator” Aleksandr Wołoszyn. Takiego rodzaju oświadczenie po raz pierwszy wychodzi z ust urzędników państwowych szczebla Siergieja Mironowa, którzy zazwyczaj wolą wymijające odpowiedzi na pytania o możliwym następcy Władimira Putina. Mironow wybrał wariant kompromisowy, wymieniając obu kandydatów i nie uściślając, który z nich zajmie stanowisko prezydenta, a który stanie na czele rządu. Dla przewod− niczącego Rady Federacji jednakowo odległego zarówno od Siergieja Iwanowa, 32 Rosja 2006. Raport z transformacji jak i Dmitrija Miedwiediewa, taki wariant zachowania przyjacielskiej neutralności wobec obydwu wydaje się na tę chwilę najbardziej korzystny, szczególnie jeśli uwzględni się fakt, że również Prezydent Rosji Władimir Putin na razie nie daje pierwszeństwa któremukolwiek z kandydatów, dając obu równe możliwości wy− kazania się. Wśród tak zwanych „nieoficjalnych” sukcesorów różni eksperci wymieniali do 15. kandydatur. Z równym prawdopodobieństwem można założyć, że na które− goś z nich padnie wybór Prezydenta. Z takim samym prawdopodobieństwem do− puszcza się możliwość wybrania następcy spoza tej listy. Jako pierwszego z „nieoficjalnych” następców większość ekspertów w ciągu 2006 roku wymieniała szefa jednego z najpotężniejszych naturalnych monopoli kraju – Rosyjskich Kolei SA (RŻD) – Władimira Jakunina. W czerwcu niektóre media upowszechniły niepotwierdzoną informację o zmianie struktury rządu i mianowaniu Germana Grefa jeszcze jednym wicepremierem. Przypuszczano tak− że, iż dla zachowania równowagi sił między „siłowikami” i „liberałami” może dojść do nominacji jeszcze kolejnego, oprócz Grefa, wicepremiera ze środowiska „siłowików”, w przeciwnym razie „liberałowie” mieliby przytłaczającą większość wśród wicepremierów. Otwarta była w dalszym ciągu kwestia, czy Gref pozosta− nie jednocześnie ministrem, jak Siergiej Iwanow. Jeśli nie, to nawet przekazanie osłabionego Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego komuś z przedstawicieli ugru− powania siłowego nie będzie poważną stratą, natomiast mianowanie dla równowa− gi kogoś z „siłowików” wicepremierem bez powiązania z innym stanowiskiem może spowodować utratę kontroli nad jakimś innym ważnym strategicznie kierun− kiem. Według niektórych ocen z lata takim człowiekiem mógłby być szef Rosyj− skich Kolei SA Władimir Jakunin. Był on jednym z tych, których wymieniano wśród potencjalnych nabywców Domu Wydawniczego „Kommiersant”, ktory ostatecznie kupił zbliżony do „praw− ników” dyrektor generalny Gazprominwestholdingu i współwłaściciel Metalloin− westu Aliszer Usmanow. Jednakże Jakunin nie potrafił, albo nie chciał w ciągu roku dostatecznie gło− śno ogłosić swoich prezydenckich zamiarów. Ponadto, nie jest on człowiekiem z bliskiego otoczenia Wladimira Putina i w przypadku wyboru może rozpocząć prowadzenie zbyt samodzielnej polityki. Przy tym „podejrzanie” wygląda jego re− zygnacja z wysokiego stanowiska w Jednej Rosji w grudniu 2006 r., co daje pod− stawy do przypuszczeń, że Jakunin przymierza się do bardziej priorytetowej „bez− partyjnej” pozycji urzędniczej. Według nieoficjalnych informacji, „rady” wstrzy− 33 Rosja 2006. Raport z transformacji mania się od członkostwa w Jednej Rosji Jakuninowi udzielił osobiście Władimir Putin. Na korzyść wzmocnienia pozycji Jakunina przemawia szereg zdarzeń, które miały miejsce już na początku 2006 roku. W szczególności, pojawiły się wiado− mości o możliwym kupnie przez struktury zbliżone do szefa Rosyjskich Kolei Do− mu Wydawniczego „Komsomolskaja prawda”, które „wyznaczyły” bliską sobie grupę Jewrosiewiernieft – formalnego nabywcę wydawnictwa – do zarządzania swoimi aktywami mediowymi. Holding Media−Partner (struktura filialna Jewro− siewierniefti) został utworzony w styczniu 2006 roku specjalnie do zarządzania aktywami mediowymi i jedynym jego aktywem (oprócz „Komsomolskiej praw− dy”) jest dom wydawniczy „RŻD−Partner”, który obok czasopisma pod tym sa− mym tytułem mieści w sobie agencję reklamową Rekłamotiw i pismo „Sakwojaż− −SW”. Niezależnie od zmiany właściciela (RŻD) pismo „RŻD−Partner” w dalszym ciągu jest strategicznie zorientowane na monopol. Najprawdopodobniej Jewrosie− wiernieft pełni rolę „zaufanego zarządcy” RŻD, co ma pozycjonować te wydaw− nictwa jako niezależne od monopolu. Przed wyborami RŻD tworzy ośrodek kon− solidacji aktywów mediowych, których zarządzaniem zajmuje się Jewrosiewier− nieft. Możliwe, że Władimir Jakunin oprócz akywów kontrolowanych przez RŻD w charakterze resursów będzie mógł wykorzystać aktywa nowej wpływowej gru− py elity, warunkowo nazywanej „Rosjanami” Do tej grupy wchodzą bank Rossija, Surgutnieftgaz, Siewierstal i dostawca ropy Gunvor, który eksportuje minimum jedną czwartą rosyjskiej ropy naftowej. Grupa kontroluje także REN−TV i RTV „Petersburg”. Jako jej liderów wymienia się właściciela Gunvor i jednego z akcjo− nariuszy Rossiji Gennadija Tomczenkę (byłego kolegę Władimira Putina i akcjo− nariusza Rossiji Jurija Kowalczuka. RŻD z „Rosjanami” (przede wszystkim Timczenką) łączą ścisłe więzi intere− sów. Przede wszystkim, zarówno Gunvor, jak również RŻD utrzymują bliskie sto− sunki partnerskie ze spółką Siewiertranstal, jednym z największych przewoźników handlowych. Wcześniej Władimir Jakunin wchodził w skład rady dyrektorów Ros− siji. O tym, że związki między Timczenką i Jakuninem trwają nadal świadczy no− minacja Igora Romaszowa w czerwcu 2006 roku na szefa Federalnej Agencji Transportu Kolejowego. Wcześniej był on dyrektorem generalnym spółek Trasoil i Link Oil SPb, powiązanych z Timczenką. Najprawdopodobniej, pojawienie się tego aliansu i jego umocnienie się mia− ło poparcie ze strony prezydenta Władimira Putina. Dwie główne grupy elity („si− łowicy” i „liberałowie”) w ciągu ostatniego roku znacząco się podzieliły i powsta− 34 Rosja 2006. Raport z transformacji łe podgrupy zaczęły się nawzajem zwalczać. Obniżyło to stopień sterowalności ni− mi ze strony prezydenta i uzasadniło konieczność pojawienia się nowej grupy eli− ty. Jednym z niezbędnych warunków jej istnienia, niezależnie od orientacji bezpo− średnio na prezydenta, są ścisłe więzi interesów jej liderów, co w istotny sposób obniża prawdopodobieństwo pojawienia się konfliktów wewnątrz grupy. Przy tym w osobie Jakunina może ona mieć stosunkowo znanego (niechby nawet jeszcze nie „rozkręconego”) lidera, jako że liderzy „Rosjan” Timczenko i Kowalczuk są po− staciami skrajnie zamkniętymi i unikają kontaktów z prasą. Władimir Jakunin jest stosunkowo znany i nie odpowiada za takie społecznie niepomyślne segmenty za− rządzania jak medycyna, mieszkalnictwo, rolnictwo (Dmitrij Miedwiediew) czy wojsko (Siergiej Iwanow). Wśród innych następców wymienia się dwóch przedstawicieli regionów – gu− bernatora St.Petersburga Walentinę Matwijenko i szefa Administracji Prezydenta, byłego gubernatora Tiumenia (2001−2005) Siergieja Sobianina. Walentina Matwi− jenko pewną ręką kieruje St.Petersburgiem i cieszy się, najprawdopodobniej, peł− nym zaufaniem prezydenta, co kolejny raz zostało potwierdzone po jej prośbie z 6 grudnia 2006 r. w sprawie przedterminowego złożenia pełnomocnictw gubernato− ra St.Petersburga i postawieniem sprawy zaufania. W. Matwijenko tłumaczyła swoją decyzję w ten sposób, że przyszły rok (2007 – tłum.) będzie trudny, będą wybory do zgromadzenia ustawodawczego Sankt Petersburga, wybory parlamen− tarne – niezbędne jest więc aby miasto miało stabilną władzę. Prezydent zaufania nie odmówił. W. Matwijenko, dysponując wielkim doświadczeniem pracy na wy− sokich stanowiskach w rządzie FR i kierownictwie Północnej Stolicy, bezwzględ− nie, może być następczynią z drugiego szeregu. Siergiej Sobianin został mianowany szefem Administracji Prezydenta w listo− padzie 2005 roku – od razu jak Dmitrij Miedwiediew z tego stanowiska objął funk− cję pierwszego wicepremiera. Początkowo jego figura była traktowana jako tech− niczna, ponieważ Sobianin jest przedstawiciel regionalnej elity i do ostatniego cza− su nie dysponował znaczącymi resursami kadrowymi i innymi w stolicy, niezależ− nie od tego, że przez sześć lat zajmował stanowisko szefa komitetu Rady Federa− cji ds. Konstytucyjnego Ustawodawstwa. Jego próby przeniesienia do Moskwy części swojej drużyny napotkały ostry sprzeciw ze strony „weteranów” kierownic− twa administracji. Tym nie mniej, na początku 2007 roku pojawiła się informacja o aktywizacji działalności biurokratycznej Siergieja Sobianina. Po pierwsze, jemu przypisuje się organizację antysiemiginowskiego „buntu” we frakcji Dumy Narodnaja Wola. Wcześniej dzięki zabiegom technologów politycznych Administracji Prezydenta 35 Rosja 2006. Raport z transformacji Siergiej Baburin został faktycznie przesunięty na honorową ale w istocie reprezen− tacyjną funkcję wicespikera z ramienia frakcji, a jego miejsce zajął lider Patriotów Rosji Gennadij Siemigin, znany jako organizator i główny sponsor rozłamu KPFR. Początkowo podejmowane przez Siergieja Baburina próby odwrócenia niekorzyst− nej dla niego roszady nie przynosiły rezultatu. Jednak później połączył wysiłki z li− derem Socjalistycznej Jednej Partii Rosji, osobistym trenerem Władimira Puti− na w judo Wasilijem Szestakowem, co kwestię przywództwa Siemigina postawiło pod znakiem zapytania. Cichym organizatorem tego demarche przypuszczalnie był Siergiej Sobianin. Najprawdopodobniej, to demarche jest elementem zaplanowanej przez Sobia− nina kombinacji tworzenia podwładnej sobie frakcji w Dumie Państwowej, przy czym niedawno pojawiła się informacja, że do sojuszu Szestakow – Baburin gotów jest przyłączyć się Siemigin. Przy tym, wśród potencjalnych członków no− wej frakcji brane są po uwagę kandydatury Siergieja Głazjewa i Aleksandra Lebie− diewa. W przypadku urzeczywistnienia projektu, nowa frakcja pod względem li− czebności i wpływów będzie porównywalna z KPFR. Jej funkcją będzie promowa− nie idei „oficjalnego nacjonalizmu” – po odebraniu inicjatywy Kongresowi Wspólnot Rosyjskich i częściowo KPFR. Na korzyść wzmocnienia pozycji szefa prezydenckiej administracji w Dumie Państwowej świadczy także to, że według niektórych źródeł, ostateczne wycofanie projektu ustawy o zakazie wieców w okresie przedwyborczym zostało podjęte właśnie po rozmowie Borysa Gryzło− wa z Siergiejem Sobianinem. Warto zwrócić uwagę, że początkowo inicjatywa utworzenia nowej frakcji należała do przedstawiciela prezydenta w Dumie Aleksandra Kosopkina, który wprost kojarzony jest z Sieczinem. Również na sojusz biurokratyczny Sobiani− na i „sieczinowców” wskazuje jego poparcie ze strony premiera Michaiła Fradko− wa, który również jest powiązany z „sieczinowcami”. Niektórzy analitycy mówią o poparciu ze strony Sobianina dla kandydatury Fradkowa na następcę, jednak ten wariant wydaje się skrajnie mało prawdopodobny. Z ostatnich osiągnięć biurokra− tycznych Siergieja Sobianina można wymienić nominację zbliżonego doń urzęd− nika – byłego prokuratora obwodu tiumeńskiego Ernesta Walejewa – na stanowi− sko zastępcy prokuratora generalnego FR. Do połowy lata 2006 jako kandydat na następcę z ramienia „siłowików”, na czele których stoi Igor Sieczin, wymieniano ówczesnego prokuratora general− nego Władimira Ustinowa, ale jego dymisja z wysokiego stanowiska i przesunię− cie po przekątnej na fotel ministra sprawiedliwości z pozbawieniem jakichkolwiek pełnomocnictw świadczy o tym, że stawiać na niego nie zamierza się. 36 Rosja 2006. Raport z transformacji Dymisja Ustinowa spowodowała pojawienie się różnego rodzaju słuchów na temat dalszego rozwoju jego kariery politycznej. Dominowały w nich trzy wer− sje – początek przygotowań do wyborów prezydenta Rosji, mianowanie go dorad− cą prezydenta i zamiana Dmitrija Kozaka na stanowisku przedstawiciela pełno− mocnego w Południowym Okręgu Federalnym. W przeddzień zgłoszenia kandy− datury Jurija Czajki do Rady Federacji Władimir Putin zapewnił, że Ustinow bę− dzie kontynuował pracę w służbie państwowej, przy czym na stanowisku równo− ważnym, jakie zajmował wcześniej. Co prawda, obecnie w hierarchii administra− cyjnej stanowisko ministra sprawiedliwości jest daleko nieadekwatne stanowisku prokuratora generalnego, jeśli się weźmie pod uwagę, że bardziej lub mniej zna− czącym kierunkiem pracy Ministerstwa Sprawiedliwości jest co najwyżej nadzór nad działalnością partii politycznych i organizacji społecznych, systemu peniten− cjarnego i instytucji komorników. Tak więc, możliwości Władimira Ustinowa do wywierania wpływu na zachodzące procesy stały się znacznie mniejsze. W 2006 roku zauważalnie uaktywnił się Siergiej Stiepaszyn. Jeden z „kan− dydatów drugiego szeregu” swoje główne wysiłki skupił na walce z korupcją. Na początku czerwca w Izbie Obrachunkowej odbył się „okrągły stół” w sprawie walki z tym złem społecznym i Stiepaszyn oznajmił o zatrzymaniu przez orga− na FSB jednego z pracowników swojego resortu za przyjęcie łapówki. W wyniku specjalnej operacji został aresztowany doradca jednego z audytorów Izby Obra− chunkowej w związku z faktem przyjęcia łapówki za wykreślenie „niekorzyst− nych” danych z materiałów pokontrolnych Izby w spółce Transaero. W konse− kwencji, odsunąwszy od obowiązków służbowych trzech innych swoich pracow− ników, Stiepaszyn doprowadził do zwolnienia audytora Władimira Panskowa „na własną prośbę”. Jednocześnie Stiepaszyn wezwał Dumę Państwową i Radę Federacji aby bar− dziej uważnie podchodziły do nominacji audytorów Izby Obrachunkowej i zapro− ponował żeby antykorupcyjne ekspertyzy projektów ustaw rozpatrywanych przez Dumę były prowadzone również w jego resorcie. Oprócz walki z urzędnikami o nieczystych rękach, Stiepaszyn umacniał pozy− cje swojego resortu. W połowie roku Władimir Putin odbył z nim spotkanie, po którym została opublikowana uchwala rządu, zobowiązująca wszystkie struk− tury, które korzystają z finansowania budżetowego, przede wszystkim wielkie in− stytucje budżetowe – ministerstwa i resorty federalne – do comiesięcznego przed− stawiania do dyspozycji Izby Obrachunkowej sprawozdawczości finansowej z wy− datkowania środków budżetowych według form ustanowionych we wspomnianej uchwale gabinetu ministrów. 37 Rosja 2006. Raport z transformacji W czerwcu urzędnik poddał krytyce od razu kilka znacznych rosyjskich figur politycznych. Pierwszą był Roman Abramowicz, którego szef Izby Obrachunko− wej otwarcie oskarżył o „niepoprawne zdobywanie” środków budżetowych po− przez wykorzystywanie wewnętrznych stref „rajów podatkowych”. Stiepaszyn poddał w wątpliwość skuteczność realizacji priorytetowych pro− jektów narodowych, w tym również „Dostępne mieszkanie”, który to program, według oceny szefa Izby Obrachunkowej, istnieje jedynie na papierze, przy czym wokół niego już wyrysowują się „wątpliwe” schematy. Z punktu widzenia zaangażowania politycznego Siergiej Stiepaszyn jest po− stacią dosyć kontrowersyjną, jeśli wspomnieć historię jego kariery politycznej. Z jednej strony, jako były szef FSB, minister sprawiedliwości i minister spraw we− wnętrznych, powinien być zaliczany do „ugrupowania siłowego”. A drugiej zaś, jego „demokratyczna przeszłość” z okresu lat 1980−1990 i członkostwo we frakcji Jabłoko w czasie, gdy był deputowanym do Dumy, pozwalają odnieść go do kate− gorii polityków o przekonaniach liberalnych. Niezależnie od tego, szefa Izby Ob− rachunkowej można w danym momencie określić jako postać stosunkowo neutral− ną, nie afiliowaną sztywno w ani jednej z rywalizujących ugrupowań. Nie zamieszany w głośne skandale, Stiepaszyn zasłużył sobie na reputację człowieka pryncypialnego, a 2006 roku (szczególnie latem) nadto jeszcze i bojow− nika walczącego z korupcją, między innymi w swoim resorcie. Takiego zaś rodza− ju działalność, jak wiadomo, jest jednym z priorytetów polityki wewnętrznej Wła− dimira Putina, bez poparcia którego wątpliwe jest by Stiepaszyn mógłby utrzymać się na stanowisku przewodniczącego Izby Obrachunkowej przez ponad sześć lat. W ogóle szereg ekspertów twierdzi, że Stiepaszyn przy określonym wsparciu PR może być niezłą kandydaturą na stanowisko następcy Władimira Putina – jeśli ta− kie będzie życzenie obecnie urzędującego Prezydenta. Kandydatura Stiepaszy− na wśród postaci „drugiego szeregu” jest najbardziej wygodna dla Władimira Pu− tina również dlatego, że Siergiej Stiepaszyn ma reputację odpowiedzialnego i ini− cjatywnego wykonawcy, zorientowanego na najwyższą władzę i niezdolnego do prowadzenia samodzielnej gry na dużą skalę. Prezydent o takich danych psy− chologicznych całkowicie zadowoliłby Władimira Putina, który zamierza zacho− wać istotny wpływ na procesy zachodzące w kraju również po swoim ustąpieniu. Spiker Rady Federacji i lider nowej partii Sprawiedliwa Rosja Siergiej Miro− now, bezwzględnie, ma ambicje prezydenckie, ale bardzo latentne. Jest zbyt zależ− ny od Władimira Putina, aby jakoś te ambicje uzewnętrznić. Na razie jest usatys− fakcjonowany funkcja lidera partii, pretendującej do roli drugiej „partii władzy” po JR. 38 Rosja 2006. Raport z transformacji W 2006 roku Mironow niejednokrotnie stawał w obronie Konstytucji, odrzu− cając możliwość trzeciej kadencji, a po wydarzeniach w Kondopodze (miasto w Karelii, we wrześniu 2006 teren chuligańskiej bójki z udziałem emigrantów z Kaukazu, która przerodziła się krwawe zamieszki – tłum.) wystąpił z oświadcze− niem o konieczności zmian w polityce narodowościowej – ogólnie więc utrzymy− wał się w pierwszoplanowych rolach na polu informacyjnym. Jednak głównym wydarzeniem 2006 roku dla Mironowa, bezwzględnie, był inauguracja partii, real− nie konkurencyjnej wobec Jednej Rosji, powstałej z połączenia Rosyjskiej Partii Życia (RPŻ), Rodiny i Rosyjskiej Partii Emerytów (RPE). Dla Siergieja Mirono− wa takie zjednoczenie jest, oczywiście, wygodne. Jeśli jego kariera jako samo− dzielnego polityka układa się całkowicie pomyślnie to kierowana przezeń do ostat− niego czasu Rosyjska Partia Życia nie może pochwalić się znaczącymi sukcesami. Doświadczenie większości regionalnych wyborów wykazuje, że idee partii, która przyciąga znaczące środki sponsorskie na prowadzenie kampanii wyborczych, nie są zbyt bliskie rosyjskiemu elektoratowi, który oddaje pierwszeństwo siłom poli− tycznym o bardziej wyrazistym ukierunkowaniu ideologicznym. Nawet konse− kwentna orientacja na politykę prezydenta, którą RPŻ akcentowała w trakcie wio− sennych kampanii, nie pozwoliła jej osiągnąć dużych sukcesów. Wątpliwe jest, że Siergiej Mironow liczy na to, że będzie następcą Władimi− ra Putina, ale nie zrezygnuje z posiadania „rezerwowej partii władzy”, którą będzie można rozmaicie wykorzystać w zależności od układu koniunktury politycznej. Możliwy jest wariant, że nowe zjednoczenie w perspektywie będzie działać na rzecz któregoś z potencjalnych następców prezydenta. W 2006 roku w komentarzach politycznych również pojawiał się jako kandy− dat na następcę spiker izby wyższej Borys Gryzłow. Być może, jego właśnie nale− żałoby traktować jako figurę przejściową na lata 2008−2012, ale nic ponadto. Cza− sem wymieniano w takim charakterze również przedstawiciela pełnomocnego pre− zydenta w Południowym Okręgu Federalnym Dmitrija Kozaka. Była informacja o kandydaturze D. Kozaka na zamianę Ustinowa na stanowisku prokuratora gene− ralnego i dalszym awansie do stanowiska prezydenta włącznie. Wielkim plusem Kozaka jest jego przynależność do najbliższego kręgu Władimira Putina, jako mi− nus zaś należy odnotować obecne oddalenie od Centrum federalnego, wynikłe z dążenia tego polityka do niezależności oraz jego uporu. Nazwisko dyrektora generalnego Rosoboroneksportu Siergieja Czemiezowa w 2006 roku często gościło w środkach masowego przekazu, głównie, w kontek− ście rywalizacji z Siergiejem Iwanowem o kontrolę nie tylko nad eksportem obron− nym, ale i nad zamówieniami obronnymi. Pozycja Czemiezowa znacząco się 39 Rosja 2006. Raport z transformacji umocniła pod koniec roku: jego organizacja uzyskała kontrolę nad eksportem naj− większych krajowych firm produkujących uzbrojenie, a 2 grudnia 2006 roku na VII zjeździe partii Jedna Rosja w Jekaterynburgu Czemiezow został jednogło− śnie wybrany do Rady Naczelnej partii. Jako wzrost wpływów szefa Rosoboronek− sportu można uważać również jego osobiste spotkanie z prezydentem Władimirem Putinem (z którym jest zaprzyjaźniony od czasu wspólnej służby w NRD). Jednak poważnie rozpatrywać tego człowieka jako możliwego następcę, na razie nie nale− ży, ponieważ jest zbyt mało znany w kraju. Niewykluczone, że figurą przejściową może być również jeden z gubernato− rów, który potwierdzi swoje walory biznesowe oraz lojalność. Najczęściej w takim charakterze wymienia się krasnodarskiego gubernatora Aleksandra Tkaczowa. 2.2. Zmiana struktury władzy wykonawczej i roszady personalne Za najbardziej znaczące „novum” administracyjne uznać można dekret Prezy− denta FR „O środkach przeciwdziałania terroryzmowi”. Na jego mocy powołany zostanie Narodowy Komitet Antyterrorystyczny (NKA) z dyrektorem Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB), Nikołajem Patruszewem, na czele. Tym sa− mym, można mówić o znaczącym wzroście wpływów politycznych „siłowików”. Biorąc pod uwagę, że decyzje Federalnego Sztabu Operacyjnego obowiązują wszystkie organy państwowe, których przedstawiciele wchodzą w jego skład i w skład sztabów operacyjnych w podmiotach FR, „siłowicy” mogą otrzymać w swoje ręce w określonej sytuacji praktycznie nieograniczone pełnomocnictwa. Dekret prezydencki przewiduje wprowadzenie zasady jednoosobowego do− wodzenia podczas przezwyciężania skutków dokonanego zamachu i walki z terro− rystami. Teraz w podobnych okolicznościach podjęcie bezzwłocznych działań spoczywa na zwierzchniku struktury FSB w danym regionie. Dowodzi on i koor− dynuje działaniami wszystkich pozostałych struktur siłowych i organów władzy państwowej do momentu rozpoczęcia pracy przez lokalny sztab operacyjny, który podlega bezpośrednio sztabowi federalnemu. Tę podwyższoną uwagę dla działań „antyterrorystycznych” uzasadnia to, że nieudolność władz przy likwidacji skut− ków ataku terrorystów niedługo przed wyborami mogłaby pociągnąć za sobą po− ważne konsekwencje i zagrozić realizacji projektu „Następca”. Pierwszy „sprawdzian” NKA miał miejsce w połowie stycznia 2007 roku, kiedy praktycznie na 4 dni w całym kraju wprowadzono stan wyjątkowy (de fac− to, a nie de iure). Powodem takich działań była informacja od niepodanych z imie− 40 Rosja 2006. Raport z transformacji nia „zagranicznych kolegów”, którzy (jakoby) donieśli o grupie terrorystów, któ− rzy szykują zamach. Działania, podjęte przez organy władzy państwowej po otrzy− maniu przez nie informacji od NKA, były najszerzej zakrojone w historii pora− dzieckiej Rosji. Objęto nimi praktycznie wszystkie podmioty FR, przy czym w sferze transportu kolejowego i lotniczego działania antyterrorystyczne objęły 100% obiektów. Bez uprzedzenia została wzmocniona ochrona instalacji RAO JES. W metrze moskiewskim 17 stycznia na dobę zablokowano działanie telefo− nów komórkowych, gdyż, jak pokazało dotychczasowe doświadczenie, w więk− szości przypadków uruchomienie ładunków wybuchowych i koordynacja działań terrorystów następuje z wykorzystaniem przenośnych środków łączności. Warto odnotować, że zgodnie z doniesieniami otwartych źródeł, operatorzy komórkowi wyszli naprzeciw ustnej prośbie przedstawicieli organów przestrzegania prawa i dopiero po fakcie otrzymali polecenie na piśmie. W piątek 19 stycznia na mocy rozporządzenia szefa NKA Nikołaja Patruszewa od 6.00 wszystkie pododdziały organów przestrzegania prawa przeszły na standardowy tryb pełnienia służby. Warto odnotować, że w minionym roku doszło do pewnej erozji pojęć „libe− rałowie” i, w szczególności, „siłowicy” w wyniku zauważalnej fragmentacji we− wnętrznej tych grup elity. Proces podziału resursów działa tu tasmowo. W ciągu pięciu lat „ugrupowanie siłowe” wypracowało skuteczne instrumentarium prowa− dzenia wojen biurokratycznych. Teraz wykorzystują oni te „umiejętności” jeden przeciw drugiemu. Wśród „siłowików” są wpływowi gracze, którzy chcieliby pod− nieść swój status administracyjny. Na przykład, szef Rosoboroneksportu (federal− nej agencji kontrolującej eksport uzbrojenia – tłum.), Siergiej Czemiezow, od daw− na usiłuje podłączyć się pod najważniejsze projekty ugrupowania, tym bardziej, że w jego rękach skoncentrowane są przepływy finansowe nie tylko kompleksu woj− skowo−przemysłowego, ale także przemysłu samochodowego, co pozwoli mu dy− wersyfikować formy finansowania swoich projektów. Zdecydowane ożywienie walki o wpływy wewnątrz ugrupowania „siłowi− ków” nastąpiło po utworzeniu Komisji przemysłowo−wojskowej. Władimir Putin podpisał dekret, na mocy którego przekazał koordynację działań wszystkich struk− tur sektora obronnego tej stałej komisji na czele z wicepremierem i ministrem obrony Siergiejem Iwanowem. Tego ostatniego zachęciło to do walki o kontrolę nad zamówieniami obronny− mi. Jednak tutaj Iwanow natknął się na zdecydowany sprzeciw ze strony najważ− niejszych graczy w sektorze wojskowo−przemysłowym. Potrzebował kilku miesię− cy, żeby wypracować formę ingerowania w planowanie i rozdzielanie zamówień obronnych. Na chwilę obecną Iwanow zdołał „przekabacić” na swoją stronę kilku 41 Rosja 2006. Raport z transformacji dyrektorów przesiębiorstw zbrojeniowych, którzy weszli w skład komisji, porzu− cając dotychczasowe stanowiska. Wśród nich znaleźli się dyrektor generalny Kra− snogorskiej Fabryki im. Zwieriewa, Aleksandr Gojew, wiceprezes Państwowego Centrum Budowy Okretów Atomowych (Siewierodwińsk), były szef Rosyjskiego Biura Okrętowego Władimir Pospiełow oraz dykretor generalny Kombinatu Lot− niczego im. Czkałowa w Nowosybirsku Aleksandr Bobryszew. Siergiej Iwanow liczy na to, że przy ich wsparciu znajdzie wspólny język z innymi dyrektorami za− kładów zbrojeniowych. Ostatnie wydarzenia pokazują, że interesy Siergieja Iwa− nowa i Siergieja Czemiezowa zaczęły się rozchodzić. Minister obrony wyszedł spod kontroli „siłowików” i usiłuje prowadzić niezależną grę, mając po temu okre− ślone podstawy. Taka zmiana układu wewnątrz elit skłoniła Siergieja Czemiezowa do podję− cia działań odwetowych. W połowie roku poniósł on porażkę kadrową, nie będąc w stanie przeforsować kandydatury swojego zastępcy, Władimira Pachomowa, na szefa Rosoboronzakazu (państwowej agencji zamówień zbrojeniowych – tłum.). Stanowisko to objął Siergiej Majew, który realizuje plan, wyznaczony przez Siergieja Iwanowa. Jednak układ może się zmienić wraz ze zmianą struktu− ry Rosoboronzakazu. Wciągu 2006 roku został utworzony Ośrodek zamówień i dostaw broni, techniki wojskowej i specjalnej. W 2007 roku na jego bazie powin− na powstać Federalna agencja ds. zakupu uzbrojenie, techniki wojskowej, specjal− nej i środków materialnych (początkowo przewidywano, że będzie powstanie ono do końca 2006 roku). Zakres jej pełnomocnictw będzie większy niż Rosoboronza− kazu, gdyż nowa instytucja odpowiadać będzie za zaopatrzenie wszystkich resor− tów siłowych, co znacząco zwiększy status biurokratyczny jej przełożonego (agen− cja podlegać będzie bezpośrednio rządowi). W drugiej połowie minionego roku już się zaczęła walka o stanowisko szefa tej nowej struktury. W szczególności, roz− poczęła się kampania w środkach masowego przekazu, mająca uzasadnić niedo− puszczalność zajmowania najwyższych stanowisk w agencji przez byłych wojsko− wych, która jest na rękę kierującemu formalnie „cywilnym” resortem Siergiejowi Czemiezowowi. Ważną cezurą w walce zwalczających się ugrupowań była dymisja Prokura− tora Generalnego, Władimira Ustinowa. Zmiany w kierownictwie Prokuratury Ge− neralnej i Ministerstwa Sprawiedliwości, które pociągnęła ona za sobą w połowie czerwca 2006 roku, w rezultacie okazały się zamianą miejsc. Takiego rozwoju wy− darzeń mało kto oczekiwał, nie tylko w środowisku eksperckim, ale i w samych „gabinetach władzy”. Wśród przyczyn dymisji wymienia się niezręczne posunię− cie Ustinowa, który pragnąc wzmocnić swój status bojownika z korupcją, przy− 42 Rosja 2006. Raport z transformacji niósł prezydentowi materiały kompromitujące najbliższe otoczenie tego ostatnie− go. Za inny powód dymisji mogła posłużyć przygotowywana przez Prokuraturę Generalną szczegółowa kontrola działalności koncernu Łukoil, która miała prze− kształcić się w „sprawę Jukosu” 2. Jej końcowym rezultatem miało być jakoby faktyczne wchłonięcie Łukoila przez Rosnieft, co w znaczącej mierze wzmocniło− by materialne zaplecze zwolenników Sieczyna. Prezydent, nie życząc sobie tak znaczącego wzmocnienia jednej ze stron, a także obawiając się negatywnej reak− cji inwestorów zagranicznych, zmuszony był do podjęcia skrajnych działań. Przedstawienie przez Władimira Putina kandydatury Jurija Czajki na stanowi− sko Prokuratora Generalnego dla większości obserwatorów było nieoczekiwanym posunięciem. Walka o stanowisko Prokuratora Generalnego rozpatrywana była w kontekście rywalizacji ugrupowań „liberałów” i „siłowików” i dlatego właśnie tak neutralna postać, jak Jurij Czajka, nie była rozpatrywana w roli możliwego pre− tendenta, najbardziej realnymi kandydatami wydawały się osoby związane z naj− ważniejszymi kręgami biurokratyczno−politycznymi: pełnomocni przedstawiciele prezydenta w okręgach federalnych Dmitrij Kozak i Aleksandr Konowałow, a tak− że p.o. Prokuratora Generalnego, Jurij Biriukow. Sądząc po tym, że od momentu dymisji Władimira Ustinowa do przedstawie− nia kandydatury Jurija Czajki upłynęły ponad dwa tygodnie, prezydent FR, najwy− raźniej, nie miał określonej decyzji, co było uwarunkowane zagmatwaniem sytu− acji w aparacie władzy. Jurij Biriukow jest człowiekiem Ustinowa, dlatego jego nominacja oznaczałaby odtworzenie tego układu sił, który ukształtował się przed dymisją, a więc wpływ Igora Sieczyna na Prokurature Generalną pozostałby jak dotychczas. Jeszcze większym osłabieniem frakcji „siłowej” byłaby nominacja Dmitrija Kozaka i najprawdopodobniej właśnie dlatego Władimir Putin, general− nie skłaniający się ku utrzymaniu równowagi sił, nie zdecydował się na ten krok. W przeciwnym wypadku Kozak, znany ze swojego zdecydowania, rozpocząłby „czystkę” swoich politycznych oponentów. Równocześnie, niedostateczny „cię− żar” urzędowy Aleksandra Konowałowa nie pozwalał mu oczekiwać realnie na tak błyskawiczny wzlot kariery i jednoczesne wejście w najwyższe kręgi „wielkiej po− lityki”. Jurij Czajka okazał się postacią kompromisową, nie należącą do żadnej ze ścierających się stron, która w sumie wszystkim odpowiada: „liberałowie” byli za− dowoleni z odsunięcia swojego wieloletniego twardego przeciwnika, a „siłowicy” – z tego, że ich oponentom nie udało się podporządkować sobie Prokuratury Ge− neralnej. W związku z tym nominacja została przychylnie skomentowana prak− tycznie przez wszystkich znaczących polityków. Jurij Czajka, który wcześniej pra− 43 Rosja 2006. Raport z transformacji cował w Prokuraturze Generalnej, nie jest zamieszany w jakiekolwiek skandale czy intrygi, a także w lobbowanie czyichkolwiek interesów. Właśnie taki czło− wiek, w opinii Władimira Putina, powinien stać na czele Prokuratury Generalnej. Dostąpiwszy zaufania prezydenta FR, będzie on w swoich działaniach orientować się, przede wszystkim, na głowę państwa i realizować jego wolę polityczną. W przeddzień zgłoszenia kandydatury Czajki do Rady Federacji Władimir Putin zapewnił, że Władimir Ustinow będzie kontynuował pracę w administracji państwowej, przy czym na stanowisku równorzędnym do zajmowanego wcześniej. Co prawda, obecnie stanowisko ministra sprawiedliwości w hierarchii biurokra− tycznej jest zdecydowanie nierównorzędne stanowisku Prokuratora Generalnego, biorąc pod uwagę, że mniej czy bardziej znaczącymi kierunkami pracy Minister− stwa Sprawiedliwości są raptem kontrola nad funkcjonowaniem partii politycz− nych i organizacji społecznych, systemu penitencjarnego i komorników. W ten sposób możliwości wpływania przez Władimira Ustinowa na toczące się procesy znacząco zmalały. Nominację Władimira Ustinowa można oceniać jedynie jako częściową rekompensatę dla frakcji „siłowej” za utratę Prokuratury Generalnej. Jeśli oceniać rezultaty roszady Ustinow−Czajka, to mozna powiedzieć, że w sumie osłabiła ona wpływy „siłowików”, pozbawiając ich kontroli nad Prokura− turą Generalną i nie dając stosownej do tej straty rekompensaty. Na swoje konto „siłowicy” mogą zapisać jedynie to, że Prokuratorem Generalnym został człowiek stosunkowo neutralny politycznie (choć w ostatnim czasie Czajka coraz częściej działa w „tandemie” z Dmitrijem Miedwiediewem). Nominacja Dmitrija Kozaka byłaby dla nich znacznie gorszym wariantem. Kozak, któremu w zaistniałych oko− licznościach przepowiadano awans, pozostaje jak dawniej pełnomocnym przedsta− wicielem prezydenta w południowym okręgu federalnym i póki co jest „wyjątkiem z reguły”, jako człowiek z bliskiego kręgu Władimira Putina, nie posiadający sto− sownej posady u boku prezydenta. Pierwszy zastępca Prokuratora Generalnego, którym został były naczelnik de− partamentu Federalnej Służby Rejestracji na Moskwę, Jurij Buksman, nie będzie teraz nadzorował pionu prokuratorskiego, jak do tej pory, a skupi się na kwestiach ogólnej kontroli. Departament międzynarodowo−prawny otrzymał status głównego i zajmie się zagadnieniami ekstradycji Borysa Bieriezowskiego, Julija Dubowa, Ahmeda Za− kajewa i innych działaczy rosyjskiej emigracji politycznej, zamieszkałych w Wiel− kiej Brytanii. To zadanie, jak się wydaje, stanie się dla Prokuratury Generalnej priorytetem. Właśnie tej kwestii było poświęcone pierwsze oświadczenie Jurija Czajki na nowym stanowisku – obiecał on wysłać do Londynu delegację między− 44 Rosja 2006. Raport z transformacji resortową w celu wyjaśnienia szczegółów sprawy. Nawiasem mówiąc, niezdol− ność do wynegocjowania ekstradycji Bieriezowskiego i innych „emigrantów poli− tycznych” wymieniana była jako prawdopodobna przyczyna dymisji Władimira Ustinowa. Status głównego uzyskał również departament kontroli nad realizacją ustawo− dawstwa federalnego, a w jego ramach utworzono strukturę analityczną, która zaj− mować się będzie zabezpieczeniem wprowadzenia w życie priorytetowych projek− tów narodowych, włączając analizę aktów normatywno−prawnych tam, gdzie w opinii Jurija Czajki urzeczywistnienie tych projektów jest sabotowane. W tym samym departamencie znajdzie się po raz pierwszy utworzony w Pro− kuraturze Generalnej wydział kontroli nad przestrzeganiem ustawodawstwa o służbie państwowej i samorządowej, którego podstawową funkcją będzie prze− ciwdziałanie korupcji. Pod koniec roku miały miejsce szeroko zakrojone kontrole szeregu federalnych organów władzy wykonawczej i podległych im struktur, w re− zultacie których było aresztowane, między innymi, kierownictwo Funduszu Obo− wiązkowego Ubezpieczenia Medycznego. Swój ciąg dalszy otrzymała także głośna „sprawa meblowa”. Jej wznowienie to cios w Jurija Biriukowa, człowieka Ustinowa, którego nominacja na stanowisko Prokuratora Generalnego byłaby najlepszym wariantem dla frakcji siłowej. Po− wstrzymać wznowienia sprawy Biriukow, w przeciwieństwie do Władimira Usti− nowa, nie mógł. Prawdopodobnie, tutaj także nie obeszło się bez osobistej ingeren− cji Władimira Putina, jak to już było w 2002 roku. Resortem, w którym nastąpiły największe zmiany kadrowe, było w 2006 ro− ku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Pierwsza była nominacja kolegi Władimi− ra Putina ze studiów na Państwowym Uniwersytecie Leningradzkim, do tego pra− cującego w prokuraturze leningradzkiej, na stanowisko szefa Komitetu Śledczego przy MSW, co może doprowadzić do destabilizacji funkcjonowania tej struktury. Rzecz w tym, że w MSW niezbyt cenią byłych prokuratorów z powodu starej „ry− walizacji resortów”. W efekcie ignorowanie nowego kierownictwa przez korpus śledczy może doprowadzić do tego, że realne wpływy Aniczina ograniczą się do minimum. 15 listopada 2006 roku Władimir Putin dokonał kilku zmian na kierowni− czych stanowiskach w MSW Rosji. Najważniejszą z nich była dymisja z funkcji zastępcy ministra spraw wewnętrznych generał−pułkownika Andrieja Nowikowa, który nadzorował milicję kryminalną MSW. Jego miejsce zajął jeden z inspekto− rów Izby Kontroli, Oleg Safonow, który rozpoczął swoją karierę, pracując w orga− nach bezpieczeństwa państwowego, a potem pracował razem z Władimirem Puti− 45 Rosja 2006. Raport z transformacji nem w komitecie łączności z zagranicą merostwa St. Petersburga. Ponadto, funk− cję naczelnika departamentu bezpieczeństwa gospodarczego MSW objął Jewgienij Szkołow, który w ostatnim czasie sprawował obowiązki wiceprezesa Transniefti. Jewgienij Szkołow w czasach radzieckich również pracował w organach bezpie− czeństwa państwowego, gdzie poznał się z obecnym prezydentem państwa. Zastą− pił na stanowisku generał−lejtnanta Siergieja Mieszczerjakowa, który z kolei objął kierownictwo departamentu do walki z przestępczością zorganizowaną i terrory− zmem, pozostający przez długi czas bez stałego zwierzchnika. Ponadto, minister spraw wewnętrznych Raszyd Nurgalijew, który w dniu zmian kadrowych składał sprawozdanie przed Dumą Państwową na temat walki z ekstremizmem i korupcją, otrzymał nowego doradcę – został nim były już naczelnik Zarządu Głównego Spraw Wewnętrznych St. Petersburga i obwodu leningradzkiego, Michaił Wanicz− kin, którego miejsce zajął jeden z jego zastępców. W środowisku eksperckim nie było zgody na temat przyczyn dokonanych zmian. W charakterze wersji wymieniano kontynuację kampanii w sprawie walki z korupcją, „techniczne” zmiany kadrowe oraz początek stopniowej i szczegółowo zaplanowanej kampanii na rzecz strukturalnej i kadrowej reaorganizacji MSW. Z formalnego punktu widzenia, na tym przetasowaniu stracił wyłącznie za− stępca ministra, Andriej Nowikow, który został zdymisjonowany bez mianowania na następne miejsce pracy, ale, według pewnych informacji, przyczyną odwołania nie był brak kwalifikacji zawodowych Andrieja Nowikowa czy fakty, świadczące o tym, że był zamieszany w jakieś skandale korupcyjne. Andriej Nowikow osią− gnął znaczące sukcesy w zakresie wykrywania przestępstw kryminalnych i być może, jego dymisja będzie prowadzić do awansu. Jako warianty wymienia się sta− nowisko ministra spraw wewnętrznych i pełnomocnego przedstawiciela prezyden− ta w północno−zachodnim okręgu federalnym. Tym niemniej, tak poważne przetasowania dowodzą, że sytuacja w MSW wy− gląda nienajlepiej i prezydent podjął próbę rozwiązania problemu za pomocą zmian personalnych, które mają poniekąd charakter szoku. I Oleg Safonow, i Jew− gienij Szkołow, będąc ludźmi z prezydenckiego odwodu, po szkole KGB, nie są kadrowymi pracownikami MSW, czyli zawodowcami w tej dziedzinie, co, nawia− sem mówiąc, nie może nie wywoływać negatywnej reakcji ze strony pracowników resortu. Tak więc można mówić o tym, że celem nominacji była konieczność oce− ny sytuacji, która powstała w systemie przez ludzi, którzy z punktu widzenia pre− zydenta państwa, podejmującego decyzje kadrowe, są dobrymi menedżerami. Także przez całą drugą połowę roku krążyły ciągłe pogłoski o utworzeniu si− łowego „superministerstwa” – Federalnego Urzędu Śledczego, podporządkowane− 46 Rosja 2006. Raport z transformacji go bezpośrednio prezydentowi. Przypuszczano, że powstanie on na bazie Komite− tu Śledczego, zostaną do niego włączone także struktury śledcze FSB i prokuratu− ry, jednak pogłoski te nie sprawdziły się. Być może, nie miały podstaw, ale nie na− leży wykluczać, że Władimir Putin po prostu nie życzył sobie kolejnego znaczące− go wzmocnienia wpływów którejkolwiek z frakcji skrzydła „siłowego”. Wśród „liberałów” w wyniku zmian strukturalno−kadrowych najbardziej ucierpiał minister rozwoju gospodarki i handlu, German Gref. W maju 2006 roku na mocy rozporządzenia prezydenta Władimira Putina Federalny Urząd Celny, wcześniej podporządkowany ministerstwu rozwoju gospodarki i handlu, przeszedł pod bezpośrednie zwierzchnictwo rządu, czyli premiera Michaiła Fradkowa. Rów− nocześnie szef FUC Aleksandr Żerichow został zdymisjonowany „na własną proś− bę”, a na jego miejsce został mianowany były prezes Rosoboronzakazu, Andriej Bieljaninow. Tę roszadę personalną tłumaczy się niezadowoleniem Władimira Pu− tina z praktycznie totalnego skorumpowania służb celnych (wcześniej prezydent oświadczył to niemal otwarcie) O tym, że dymisja miała charakter popadnięcia w niełaskę, świadczy fakt, że Żerichow nie otrzymał żadnego znaczącego stanowi− ska w systemie władzy wykonawczej. Andriej Bieljaninow po przyjściu do FUC przeprowadził czystkę na szeroką skalę. W szczególności, 15 maja zwolnił zastep− ców szefa FUC Jurija Azarowa i Leonida Wołobujewa. Stracili swoje posady tak− że główny państwowy inspektor celny wydziału kontroli wartości celnej Główne− go Zarządu Federalnych Dochodów Celnych FUC Marija Archipowa, naczelnik wydziału kontroli wartości celnej Irina Suchariowa, główny państwowy inspektor celny wydziału koordynacji i stosowania systemu zarządzania ryzykiem Główne− go Zarządu Organizacji Kontroli Celnej FUC Zulfija Rachmatullina, naczelnik wydziału współpracy z organami podatkowymi i kontrolnymi Zarządu Inspekcji Celnej FUC Maksim Baranowskij i szereg kierowników regionalnych urzędów celnych. W grudniu Bieljaninow zwolnił z zajmowanego stanowiska naczelnika Centralnego Energetycznego Urzędu Celnego Jewgienija Rybakowa. Urząd ten odgrywa w systemie FUC strategiczną rolę, ponieważ właśnie on odprawia dosta− wy nośników energii. 11 września 2006 r. został zwolniony szef Federalnej Agencji ds. Zarządzania Specjalnymi Strefami Ekonomicznymi Jurij Żdanow. Dymisja Żdanowa zdawała się nieco zaskakująca i zagadkowa. Jasne było tylko to, że przyczyną odsunięcia generał−lejtnanta MSW nie są jego kwalifikacje zawodowe. W krótkim czasie uda− ło mu się uruchomic trudny projekt, przewidujący utworzenie specjalnych stref ekonomicznych. Można powiedzieć, że specjalne strefy ekonomiczne były dziec− kiem Żdanowa, który zaczął zajmować się tym zagadnieniem jeszcze jako zastęp− 47 Rosja 2006. Raport z transformacji ca ministra rozwoju gospodarczego, potem był jednym z głównych autorów usta− wy „O specjalnych strefach ekonomicznych”, po czym stanął na czele specjalnie powołanej w ramach Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i Handlu agencji fe− deralnej. Jurij Żdanow cieszył się reputacją zdolnego organizatora, potrafiącego szyb− ko i dobrze „rozkręcić” najtrudniejszy projekt, w skandale i brudne historie wmie− szany nie był, a ujawniona informacja o związku jego dymisji ze sprawą „Trzech wielorybłów” (sieci supermarketów – tłum) została zdementowana – Jurij Żdanow pracował w Państwowym Komitecie Celnym zaledwie kilka miesięcy, a w innych resortach kwestiami cła i mebli się nie zajmował. Jedyne, co mozna przypuścić – ludzie tego typu zawsze mają nieżyczliwych sobie i, być może, sukcesy Jurija Żdanowa wywołały czyjąś zawiść. Nie udlega wątpliwości także i to, że German Gref nie nic wspólnego z dymi− sją Jurija Żdanowa. Minister rozwoju gospodarczego i handlu, podobnie jak w przypadku z Federalnym Urzędem Celnym, został postawiony wobec faktu do− konanego i dowiedział się o decyzji Michaiła Fradkowa już po podpisaniu stosow− nego dekretu. Wydaje się, że Jurij Żdanow całkowicie odpowiadał Germanowi Grefowi, o czym świadczy niechętny stosunek tego ostatniego do przejścia swoje− go podwładnego do pracy w Prokuraturze Generalnej, dokąd latem bieżącego ro− ku (ubiegłego roku – tłum.) wzywał szefa Federalnej Agencji ds. Zarządzania Spe− cjalnymi Strefami Ekonomicznymi Jurij Czajka. German Gref uważał specjalne strefy ekonomiczne za „najważniejsze instrumenty innowacyjnego zrywu”, przy tym pozwalające rozporządzać znacznymi środkami budżetowymi i dlatego szybkie stworzenie sprawnego, na ile to możliwe w rosyjskich warunkach, mecha− nizmu było mu na rękę. Nawiasem mówiąc, sam Jurij Żdanow nie raz wyrażał nie− zadowolenie ze skali finansowania projektów, związanych z SSE. W tej sytuacji „liberała” Germana Grefa urządzał podwładny, którego można zaliczyc do kategorii „siłowych biznesmenów” i który do jakiegoś stopnia był po− stacią kompromisową. Pod koniec grudnia nowym szefem Federalnej Agencji ds. Zarządzania Specjalnymi Strefami Ekonomicznymi został mianowany prezes Ro− syjskiej Agencji Katastralnej, Michaił Miszustin, którego można nazwać „człowie− kiem Grefa”. W ten sposób minister rozwoju gospodarki i handlu, otrzymawszy w połowie roku jeden cios biurokratyczny, zdołał zablokować drugi. Jednak czas pokaże, czy jego sukces zostanie przypieczętowany – w 2007 roku z obszaru kom− petencji MRGiH mogą zostać wyprowadzone wszystkie struktury resortowe, w tym Federalna Agencja ds. Zarządzania Specjalnymi Strefami Ekonomicznymi. 48 Rosja 2006. Raport z transformacji 2.3. Polityka kadrowa w regionach FR Charakterystycznym rysem regionalnej polityki kadrowej w okresie po wpro− wadzeniu nowych zasad „upełnomacniania” pozostaje dążenie prezydenta do za− chowania, o ile to możliwe, równowagi układu sił wewnątrz elit w regionach. Logiczną konsekwencją rezygnacji z bezpośrednich wyborów gubernatorskich mogła stać się rotacja korpusu gubernatorskiego na korzyść nowych „faworytów” prezydenta. Jednak tak się nie stało: kluczowym zadaniem prezydenta w stosunku do elit regionalnych stało się podniesienie lojalności w zamian za przedłużenie peł− nomocnictw. Czy decyzja prezydenta o rezygnacji z bezpośrednich wyborów gubernatorskich okazała się słuszna? (WCIOM, wrzesień 2006 r.) całkowicie słuszna raczej słuszna raczej niesłuszna całkowicie słuszna trudno powiedzieć Działanie nowych zasad tworzenia władzy wykonawczej objęło 53 podmioty federalne, jednak skład większości korpusu gubernatorskiego pozostał taki sam. Przy czym charakterystyczną tendencją stało się przedterminowe przedłużanie ka− dencji – 29 przywódców regionalnych przedłużyło swoje kadencje, kierując do prezydenta wniosek o „votum zaufania”. Jest to związane zarówno z wyjątko− wo aktualnym w poszczególnych przypadkach problemem „deficytu kadrowego”, jak i z tym, że, nie patrząc na liczne konflikty, przedstawiciele najważniejszych frakcji establishmentu zainteresowani są, przede wszystkim, przewidywalno− ścią i sterowalnością regionalnych procesów politycznych. 49 Rosja 2006. Raport z transformacji SZEFOWIE REGIONÓW, KTÓRYM PREZYDENT UDZIELIŁ „VOTUM ZAUFANIA” (wg stanu na 1 stycznia 2007 r.) Region Gubernator Data nominacji Kraj Nadmorski Siergiej Darkin 4 lutego 2005 r. obwód tiumeński Siergiej Sobianin 17 lutego 2005 r. obwód kurski Aleksandr Michajłow 18 lutego 2005 r. obwód amurski Leonid Korotkow 22 lutego 2005 r. Ewenkijski Okr. Aut. Borys Zołotariow 3 marca 2005 r. Republika Tatarstanu Mintimer Szajmijew 25 marca 2005 r. obwód czelabiński Piotr Sumin 18 kwietnia 2005 r. obwód kiemierowski Aman Tuliejew 20 kwietnia 2005 r. obwód kostromski Wiktor Szerszunow 21 kwietnia 2005 r. obwód orłowski Jegor Strojew 23 kwietnia 2005 r. obwód samarski Konstantin Titow 26 kwietnia 2005 r. obwód penzeński Wasilij Boczkariow 14 maja 2005 r. obwód lipiecki Oleg Koroliow 28 maja 2005 r. obwód rostowski Władimir Czub 14 czerwca 2005 r. obwód orenburski Aleksiej Czernyszow 15 czerwca 2005 r. Republika Inguszetii Murat Ziazikow 15 czerwca 2005 r. obwód smoleński Wiktor Masłow 24 czerwca 2005 r. obwód tambowski Oleg Bietin 13 lipca 2005 r. obwód kałużski Anatolij Artamonow 26 lipca 2005 r. Republika Czuwaszji Nikołaj Fiodorow 29 sierpnia 2005 r. Republika Kałmucji Kirsan Iłumżynow 24 października 2005 r. Kraj Stawropolski Aleksandr Czernogorow 31 października 2005 r. Republika Mordowii Nikołaj Mierkuszkin 10 listopada 2005 r. obwód swierdłowski Eduard Rossel 21 listopada 2005 r. obwód uljanowski Siergiej Morozow 29 marca 2006 r. Republika Baszkirii Murtaza Rachimow 10 października 2006 r. obwód jarosławski Anatolij Lisicyn 31 października 2006 r. Republika Jakucka Wiaczesław Sztyrow 7 grudnia 2006 r. Republika Adygei Asłan Tchakuszynow 13 grudnia 2006 r. Sankt Petersburg Walentyna Matwijenko 20 grudnia 2006 r. 50 Rosja 2006. Raport z transformacji W ciągu minionego roku priorytetowe znaczenie z punktu widzenia interesów federalnych uzyskała kwestia rozwiązania „problemu kadrowego” w stosunku do republik narodowych. Zasadniczą tendencję polityki regionalnej w tej sferze można określić w następujący sposób: u progu lat 2007−2008 centrum dąży do uregulowania konfliktów z elitami regionów na drodze „targu” przy za− chowaniu zasady „lojalność w zamian za zachowanie stanowisk”, a nie do po− dejmowania „radykalnych” decyzji o zmianie kierownictwa podmiotu fede− ralnego. Potwierdzeniem tej logiki są zarówno wymuszona zmiana władzy, która mia− ła miejsce w 2006 roku w Republikach Dagestanu i Adygei, jak i przedłużenie ka− dencji szefom administracji Baszkirii i Jakucji w zamian za współpracę przy reali− zacji głównych zadań federalnego centrum. Odnowienie składu kierownictwa w Dagestanie stało się możliwe po tym, jak były szef republiki Magomedali Magomiedow, piastujący najwyższe stanowi− ska od 1984 roku, przedterminowo złożył swoje pełnomocnictwa, oświadczając, że podaje się do dymisji w związku ze stanem zdrowia. Ten krok wydaje się w peł− ni zrozumiały, gdyż potencjalne szanse na przedłużenie kadencji Magomiedowa, której termin upływa pod koniec czerwca 2006 roku, w momencie dymisji można było ocenić jako skrajnie małe. Złamanie tradycyjnej dla polityczno−etnicznego społeczeństwa dagestańskiego zasady proporcjonalnego przedstawicielstwa we władzy największych grup etnicznych na korzyść spokrewnionego z Magomiedo− wem klanu dargińskiego doprowadziło do ostrego zaostrzenia konfliktu wewnątrz elit, obniżenia efektywności władzy i zdecydowanego wzrostu aktywności ugru− powań ekstremistycznych. Rozstrzygnięcie kwestii „kadrowej” na szczeblu federalnym było tradycyjnie kompromisowe: na stanowisko przywódcy Dagestanu zaproponowano kandydatu− rę Muchu Alijewa, funkcjonującego od dłuższego czasu w stworzonym za Mago− miedowa układzie politycznym. Nie jest on ani silnym politycznym liderem, ani przedstawicielem interesów jakiejkolwiek wpływowej grupy interesów. W ten sposób nastąpiła formalna rotacja elit, zgodnie z zasadą narodowościową (Dargińca Magomiedowa zastąpił Awar Alijew), przy faktycznym zachowaniu dotychczasowego klanowego systemu władzy. Równocześnie zwolnione przez Alijewa stanowisko przewodniczącego zgromadzenia ustawodawczego Dagestanu zajął syn Magomiedowa – Magomiedsalam. Nie można wykluczyć, że właśnie przekazanie znaczącego w układzie władzy w republice stanowiska jego synowi było głównym warunkiem zgody byłego przywódcy na dobrowolne złożenie peł− nomocnictw. Tym samym w warunkach zaostrzonego konfliktu między różnymi 51 Rosja 2006. Raport z transformacji frakcjami elit na tle podziału pełnomocnictw politycznych i kontroli nad zasobami administracyjnymi (w pierwszym rzędzie – nad rozdziałem dotacji federalnych) zapewnił on określone gwarancje zachowania wpływów przedstawicielom „swo− jego” klanu. Z kolei z punktu widzenia priorytetowego dla centrum federalnego zadania utrzymania w regionie minimum stabilności ta „cena” odejścia Magomie− dowa okazała się najbardziej do przyjęcia. Rezygnacja ze stanowiska głowy Republiki Adygei przez Chazreta Sow− miena, którego kadencja upływa na początku 2007 r., była de facto przesądzo− na. Kluczową rolę w tym przypadku odegrała groźba powstania nowego konflik− tu polityczno−etnicznego w kwietniu minionego roku, uwarunkowana zdecydowa− nym wzrostem aktywności nieformalnie wspieranych przez administrację Sow− miena narodowych organizacji adygejskich w związku z rozważaniem perspektyw zjednoczenia republiki z Krajem Krasnodarskim. Centrum federalnemu udało się obniżyć poziom napięcia dopiero w wyniku kompromisu: w rezultacie osią− gniętych w Administracji Prezydenta nieformalnych porozumień ten projekt „inte− gracji” został zdjęty z oficjalnego „programu dnia”, a szef Adygei zobowiązał się do utrzymania stabilności do końca swojej kadencji przy następującej potem zmia− nie u steru władzy. W ten sposób dopiero poważne zagrożenie destabilizacją sto− sunków między grupami narodowościowymi sprawiło, że kurs na przedłuże− nie pełnomocnictw Sowmiena został uznany za nieuzasadniony z punktu wi− dzenia interesów federalnych. Zaś w przypadku podtrzymania stosunkowo sta− bilnego układu sił politycznych w Adygei mógł być zrealizowany scenariusz bar− dziej korzystny dla sprawującej władzę administracji. Następcą Sowmiena na stanowisku przywódcy Adygei został rektor Uniwer− sytetu Technologicznego w Majkopie i znany w regionie polityk Asłanczerij Tchakuszynow, któremu oficjalnego poparcia – oprócz aktywnie promującego tę nominację pełnomocnego przedstawiciela prezydenta w Południowym Okręgu Fe− deralnym Dmitrija Kozaka – udzielił regionalny oddział Jednej Rosji. Podobnie jak obecny prezydent republiki w momencie jego wyboru, Tchakuszynow wystę− puje jako postać lojalna wobec centrum, chociaż szczególnego znaczenia temu czynnikowi dodają szczegóły jego biografii: pomyślny rozwój kariery rektora Uni− wersytetu Majkopskiego zawdzięcza on w znacznym stopniu pełnomocnemu przedstawicielowi prezydenta w POK Dmitrijowi Kozakowi i kierownictwu regio− nalnego oddziału JR. Ponadto, Tchakuszynow zdążył zademonstrować lojalność wobec samego Władimirowa Putina: w 2000 r. aktywnie pracował w jego sztabie wyborczym w Adygei (należy wziąć pod uwagę, że wyborcy w regionie tradycyj− nie głosowali na „lewicowe” siły polityczne). 52 Rosja 2006. Raport z transformacji Wysunięcie kandydata „kompromisowego” pozwoliło kierownictwu regio− nalnego oddziału Jednej Rosji przy udziale urzędników federalnych zminimalizo− wać konflikty wewnątrzpartyjne: w trakcie głosowania kandydaturę Tchakuszyno− wa poparło 50 deputowanych z 53, przeciw głosował tylko jeden. Stwarza to okre− śloną „trwałość” współpracy władzy wykonawczej i ustawodawczej w najbliższej perspektywie, co teoretycznie powinno sprzyjać wzrostowi efektywności rządze− nia. Charakterystyczne, że część niedawnych zwolenników Chazreta Sowmiena spośród kierownictwa „społeczności adygejskiej” już opowiedziała się za współ− pracą z kandydatem „federalnym”. W danym przypadku ważną rolę odegrał za− równo wysoki status społeczny następcy Chazreta Sowmiena, jak i sam fakt wysunięcia na stanowisko głowy republiki reprezentanta elity regionalnej, a nie „obcego” – z administracji Kraju Krasnodarskiego czy urzędnika federalnego. Wielu przedstawicieli społeczności narodowych Adygei (a także ich stronni− cy w organach władzy republikańskiej) gotowych jest poprzeć Asłanczerija Tcha− kuszynowa w nadziei na to, że wraz z przyjściem nowego lidera „zasady gry” nie zmienią się w zasadniczy sposób. Równocześnie, póki co, przedwcześnie jest mówić o ostatecznej stabilizacji sytuacji w republice. Adygeę charakteryzuje znacząca „fragmentaryzacja” elit, a poważne konflikty między grupami interesów są nadal aktualne. W związku z tym wyjątkowego znaczenia nabierają kwestie po− lityki personalnej, związane z koniecznością efektywniejszego uwzględnienia in− teresów rosyjskojęzycznej większości przy podziale funkcji administracyjnych, a także problem walki z korupcją, przenikającą skonstruowane według zasad kla− nowych instytucje władzy regionalnej. Ich rozwiązaniem zainteresowane jest tak− że centrum – w przeciwnym razie konflikty wewnątrz elit będą się tylko pogłębiać, a względna stabilizacja w regionie znowu może zostać zagrożona. O ile rozwój wydarzeń w Dagestanie i Adygei można rozpatrywać jako wy− muszoną (z punktu widzenia centrum federalnego) rotację władzy w podmiotach narodowych, o tyle przedłużenie pełnomocnictw prezydentów Republik Basz− kirii (RB) i Jakuckiej (RJ) Murtazy Rachimowa i Wiaczesława Sztyrowa sta− nowi przykład federalnych decyzji kadrowych zgodnych z zasadą „lojalność w zamian za zachowanie stanowisk”. W niemałym stopniu uwarunkowane jest to strategicznym znaczeniem podtrzymania stabilności sytuacji w bogatych w su− rowce regionach na progu kampanii wyborczych lat 2007−2008. I tak, nabierające siły pogłoski o popadnięciu w „niełaskę” i rychłej dymisji Rachimowa w warunkach nietrwałości „równowagi elit” i przy braku ukształtowa− nej kontrelity w regionie (a zatem i realnej alternatywy wobec obecnego prezyden− ta RB) mogłyby stać się katalizatorem procesu destabilizacji, co nie odpowiada 53 Rosja 2006. Raport z transformacji kluczowym priorytetom polityki federalnej. Konsekwencje ponownej nominacji Rachimowa obejmują zarówno płaszczyznę polityczną jak i gospodarczą. Po pierwsze, w zamian za pozostawienie instrumentów władzy w rękach przedsta− wicieli dominującej grupy interesów („klanu Rachimowa”) centrum otrzymuje określone gwarancje lojalności administracji RB w toku nadchodzących kampanii wyborczych. Po drugie, po nominacji Rachimowa perspektywy ustanowienia kon− troli federalnej nad kluczowymi aktywami baszkirskiego kompleksu paliwowo− −energetycznego (KPE) stają się znacznie jaśniejsze. „Najciekawsze” aktywa baszkirskiego sektora naftowego zostały sprywatyzo− wane w 2003 r., po czym pakiety kontrolne Baszniefti, Baszkirnieftieproduktu i czterech rafinerii zostały wniesione do kapitału zakładowego „Baszkirskiego ka− pitału”, za głównego współwłaściciela którego uważany jest syn głowy RB, Urał Rachimow. Przy czym na progu wyborów prezydenta RB w 2003 r. na szczeblu federalnym osiągnięte zostało nieformalne porozumienie, które przewidywało przekazanie najważniejszych przedsiębiorstw republikańskiego KPE pod kontrolę centrum w zamian za polityczne wsparcie dla Murtazy Rachimowa. Jednak póź− niej administracja regionalna konsekwentnie ignorowała realizację warunków go− spodarczych dealu”. W związku z tym „odwrotną stroną” niedawnej decyzji o ponownej nominacji Rachimowa stało się przejście centrum federalnego do strategii bezpośredniej „presji siłowej” na elity baszkirskie w celu odzy− skania przez państwo największych aktywów gospodarczych: od kilku miesię− cy kontrole działalności największych przedsiębiorstw RB prowadzi Prokuratura Generalna. W tym samym czasie walkę o udział w „podboju” baszkirskich akty− wów rozpoczęły największe grupy finansowo−przemysłowe – Gazprom i Rosnieft. Holdingowi „siłowemu” gwałtownie brakuje mocy przerobowych ropy, w związ− ku z czym wielce prawdopodobna wydaje się możliwość sprzedaży Rosniefti ak− cji „Baszkirskiego kapitału”, należących do spółki finansowo−akcyjnej Sistiema. Kierownictwo Gazpromu z kolei planuje szeroko zakrojoną ekspansję w branży petrochemicznej i przerobu ropy i są podstawy aby sądzić, że kluczowym elemen− tem „targu” w kwestii ewentualnej zmiany władzy w regionie stała się rezygnacja ze sprzeciwu wobec tego procesu frakcji politycznych, „afiliowanych” przy lokal− nej administracji. W podobny sposób rozwijała się sytuacja podczas rozstrzygnięcia „kwestii personalnej” w Jakucji: „ceną” za przedłużenie pełnomocnictw Wiaczesława Sztyrowa stało się ograniczenie żądań gospodarczych elit narodowych po− przez przyjęcie „kompromisowego” wariantu podziału własności podczas przekazywania centrum federalnemu kontroli nad monopolem diamentowym 54 Rosja 2006. Raport z transformacji – Ałrosą. To zadanie zostało postawione przez Władimira Putina przed Minister− stwem Finansów jeszcze w 2001 r., jednak jego wykonanie było utrudnione tym, że proces przekierowania „diamentowych” strumieni finansowych dotykał in− teresów bardzo wielu wpływowych graczy politycznych skali federalnej. W danym przypadku mowa zarówno o reprezentantach frakcji „liberalnej” elit, dla której aktywa Ałrosy stanowią podstawę zaplecza materialnego, jak i o „siłowi− kach”, potencjalnie zainteresowanych ekspansją na obszarze tradycyjnych wpły− wów konkurentów. Na poziomie regionalnym walka o Ałrosę toczyła się przez kilka lat, ale do− piero w listopadzie ubiegłego roku kierownictwo Ministerstwa Finansów z Alek− siejem Kudrinem na czele zdołało zmusić administrację Jakucji do podpisania pro− tokołu, określającego najważniejsze etapy federalizacji spółki. Przy czym zgo− dziwszy się formalnie na przedstawione przez centrum federalne warunki podzia− łu majątku, prezydent Jakucji przez długi czas uchylał się od aktywnych działań w tej sferze, preferując politykę „lawirowania” w celu uniknięcia otwartego kon− fliktu z głównymi federalnymi grupami interesów i orientując się na poparcie lo− kalnych elit i mieszkańców republiki. W tym samym czasie trwały negocjacje w kwestii rekompensaty nieuniknio− nych strat budżetowych Jakucji. Przekazanie we własność Ałrosy majątku „Jaku− tałmazu”, na bazie którego na początku lat 90. powstała spółka (te aktywa strony powinny wnieść do kapitału zakładowego Ałrosy w charakterze opłaty udziałów federalnych i republikańskich), pociąga za sobą zmniejszenie dochodów republiki o 10 (w ocenie administracji regionu) lub o 9 (w ocenie Ministerstwa Finansów) mld rubli rocznie. W związku z tym suma żądań zgłoszonych początkowo przez administrację republiki była bezprecedensowa – 500 mln dolarów z budżetu fede− ralnego. Jednak zakończenie procesu przejęcia monopolu diamentowego pod kon− trolę centrum federalnego przed upływem roku miało strategiczne znaczenie, przede wszystkim, dla kierownictwa Ministerstwa Finansów, z tego względu dla osiągnięcia celu Aleksiej Kudrin był gotów na szereg ustępstw wobec elit re− gionu. Jednym z nich stało się, ostatecznie, przedłużenie kadencji Wiaczesława Sztyrowa. Strona gospodarcza osiągniętego porozumienia wygląda następująco. Deputowani Ił Tumen zatwierdzili wariant ugody, zgodnie z którym zasadni− cza część majątku „Jakutałmazu” zostanie przekazana państwu i następnie wnie− siona do kapitału zakładowego Ałrosy. Z kolei nowy mechanizm podziału docho− dów z podatku od wydobycia zasobów naturalnych miał zaspokoić oczekiwania gospodarcze jakuckich elit: zgodnie z przyjętą niedawno ustawą wszystkie wpły− 55 Rosja 2006. Raport z transformacji wy z podatku od wydobycia diamentów przekazywane są do budżetów regional− nych (wcześniej ich udział wynosił 60%). Praktycznie wszystkie straty centrum fe− deralnego (2,6 mld rubli rocznie) otrzyma Jakucja, z wyłączeniem 18 mln rubli na korzyść budżetu obwodu archangielskiego (wydobycie diamentów przez spół− kę „Siewierałmaz”) i 0,4 mln rubli na korzyść Kraju Permskiego (kopalnia „Ura− łałmaz”). Drugim źródłem rekompensat będzie spisanie niektórych obiektów so− cjalnych i infrastruktury z rachunku Jakucji na rachunek FR. Środki te w wysoko− ści 2 mld rubli zostały założone w budżecie państwowym na 2007 r. W budżecie republikańskim pozostaną także ulgi Ałrosy z tytułu realizacji lokalnych progra− mów socjalno−gospodarczych i ekologicznych – 2% od wartości sprzedanych przez Ałrosę surowych diamentów. Ponadto, przedstawiciele Gazpromu oświad− czyli już, że z 2,4 trln rubli, zaplanowanych na realizację generalnego planu zaopa− trzenia w gaz i gazyfikacji Dalekiego Wschodu, w republice zagospodarowanych zostanie 500 mld rubli. Wreszcie, Agencja Majątku Państwowego podjęła zasad− niczą decyzję o uznaniu prawomocności niedawnej emisjii akcji spółki „Jakutu− gol”: właścicielami pakietów akcji został rząd Jakucji (75% minus 1 akcja) i gru− pa „Mieczeł” (25% plus jedna akcja). W ten sposób do końca roku powienien zo− stać zakończony główny etap odzyskania przez państwo monopolu diamentowego. Najbardziej znaczącym skutkiem politycznym ostatecznej redystrybucji aktywów będzie wzmocnienie administracyjnych wpływów szefa Ministerstwa Finansów i jednego z liderów frakcji „liberalnej” Aleksieja Kudrina, realizującego strategicz− nie polecenie Władimira Putina. Problem minimalizacji możliwych „kosztów” współpracy z elitami narodowościowymi w dalszej perspektywie będzie musiało rozwiązać kierownictwo Gazpromu, rozszerzającego wpływy w obiecującym z punktu widzenia zasobów surowcowych regionie. 56 Rosja 2006. Raport z transformacji Jak Pan/Pani ocenia pracę gubernatora swojego regionu? (WCIOM, październik 2006 r., dane w skali Okręgów Federalnych) popieram nie popieram trudno powiedzieć COF PZOK POK NOK UOK SOK DOK Legenda: COK – Centralny Okręg Federalny; PZOK – Północno−Zachodni Okręg Federalny; POK – Południowy Okręg Federalny; NOK – Nadwołżański Okręg Federalny; UOK – Uralski Okręg Federalny; SOK – Syberyjski Okręg Federalny; DOK – Dalekowschodni Okręg Federalny Osobno należy powiedzieć o dwóch spodziewanych, ale ostatecznie nie podjętych decyzjach personalnych centrum – o dymisji najbogatszego obywa− tela FR (według miesięcznika „Forbes”), Romana Abramowicza, ze stanowiska gubernatora Czukockiego Okręgu Autonomicznego (CzOA) i o mianowaniu szefa rządu Czeczenii, Ramzana Kadyrowa, na stanowisko prezydenta republiki w związku z osiągnięciem wieku 30 lat (nominacja została zatwierdzona 3 marca 2007 r. – tłum.). W formie plotek o zakończeniu kariery politycznej jednego z najbardziej „modelowych” rosyjskich „oligarchów” środki masowego przekazu pisały przez cały miniony rok, a 20 grudnia po zamkniętym spotkaniu z Władimirem Putinem Roman Abramowicz po raz pierwszy publicznie oświadczył, że zwrócił się do pre− zydenta z prośbą o zwolnienie go z obowiązków szefa regionu. Oficjalne uzasad− nienie tej decyzji jest całkiem logiczne: podstawowym zadaniem „ekipy” mene− dżerskiej Abramowicza po wymuszonym mianowaniu na stanowisko gubernatora (2000 r.) było poszukiwanie dróg wyprowadzenia jednego z najbiedniejszych re− 57 Rosja 2006. Raport z transformacji gionów z kryzysu gospodarczego i na chwilę obecną cel został osiągnięty, o czym jednoznacznie świadczą wskaźniki budżetowe (Produkt Regionalny Brutto CzOA w 2001 wynosił 7,9 mld rubli, w 2004 r. – 15,1 mld rubli, a na 2006 r. zaplanowa− no wzrost do 21 mld rubli). Publiczny charakter wniosku Abramowicza do prezy− denta pozwala przypuszczać, że tym razem prawdopodobieństwo jego akceptacji na szczeblu federalnym jest wysokie. Tym niemniej, zmiany kierownictwa Czu− kotki póki co nie można uznać za fakt dokonany – jak oświadczyła służba pra− sowa prezydenta, Władimir Putin odnotował osiągnięcia, wyrażając przekonanie, że Abramowicz w dalszym ciągu będzie pracował na pożytek okręgu. Z kolei gu− bernator oświadczył, że będzie kontynuował „realizację szeregu projektów gospo− darczych, mających na celu dalszy wzrost poziomu życia” w regionie. Z punktu widzenia perspektyw rozwoju regionalnego kluczowe znaczenie ma zapobiegnięcie spadkowi poziomu dochodów budżetowych a w konsekwencji po− ziomu życia ludności po przerejestrowaniu najważniejszego płatnika okręgu – spółki Sibnieft (w konsekwencji przemianowanej na Gazpromnieft) – do Sankt Petersburga. Jak wynika z wypowiedzi czukockich urzędników, „antykryzysowy” mechanizm finansowania już działa. Zgodnie z przeprowadzonymi obliczeniami, w perspektywie 5 lat potrzebnych będzie około 500 mln USD (rzędu 2000 USD rocznie na mieszkańca), by nie dopuścić do drastycznego spadku poziomu życia w regionie i Roman Abramowicz już wykorzystał swoje kontakty polityczne po to, by nakłonić Ministerstwo Finansów do przyznania dotacji na kwotę 6 mld rubli w celu pokrycia strat budżetu. Zastępca ministra finansów, Anton Siłuanow, po− twierdził, że ministerstwo już zwróciło 3 mld rubli, a jeszcze 3,3 mld na te cele przewidziane zostały w budżecie na 2007 r. Ponadto, Abramowicz obiecał nadal wpłacać do budżetu CzOA podatki od swoich dochodów jako osoby fizycznej (1 mld rubli rocznie). Tym niemniej, przyjęcie prośby „oligarchy” o dymisję może zostać odło− żone do czasu rozpatrzenia przez rząd przygotowanego przez administrację Abramowicza programu „Strategia rozwoju gospodarczego CzOA do 2020 roku” (zaplanowane na marzec 2007 r.) i rozwiązania zasadniczej kwestii o źró− dłach jego finansowania. Pośrednio potwierdza to także informacja służby praso− wej głowy państwa o tym, że Władimir Putin powierzył gubernatorowi Czukotki „pełnienie swoich obowiązków na czas nieokreślony”. Druga oczekiwana decyzja personalna centrum dotyczyła zmiany władzy w Republice Czeczenii. Sytuacja wewnątrz elit w regionie charakteryzuje się per− manentnym konfliktem politycznym między zwolennikami Ramzana Kadyrowa, który de facto skupił w swoich rękach najważniejsze instrumenty rządzenia i for− 58 Rosja 2006. Raport z transformacji malnego szefa republiki Ału Ałchanowa, na koncie którego pozostają wpływy, wynikające z prawnego statusu prezydenta. O napiętych relacjach między premie− rem i prezydentem RCz najlepiej świadczy to, że od czasu do czasu konflikt prze− dostaje się do sfery publicznej, przy czym obie strony konfliktu apelują do prezy− denta FR jako do federalnego „arbitra”. Jednym znajlepszych przykładów było „rozjemcze” spotkanie Władimira Putina z Ałchanowem i Kadyrowem 5 maja, które to miało miejsce wkrótce po starciu zbrojnym między przedstawicielami służb ochrony prezydenta i szefa rządu. Zaznaczmy, że ubiegły rok wyróżnił się znaczącym wzrostem „kapitału” politycznego szefa czeczeńskiego rządu. Kluczowymi czynnikami wzrostu jego popularności wśród mieszkańców Czeczenii były osiągnięcia w sferze rozwoju społeczno−gospodarczego republiki (w oparciu o bezprecedensowe zwiększenie federalnej pomocy finansowej), a także zdecydowane i publiczne stanowisko Ka− dyrowa w kwestii podziału kompetencji z centrum federalnym. W danym przypad− ku oczywista jest tendencja do wzrostu oczekiwań gospodarczych czeczeńskiej elity: kierownictwo regionu nieraz deklarowało zamiar uzyskania bezprecedenso− wych ulg, włączających status specjalnej strefy ekonomicznej (SSE) w skali całe− go terytorium republiki, kontrolę nad zasobami naturalnymi i zwolnienie od podat− ków od osób fizycznych i prawnych (na 10−15 lat). Ponadto, zasadnicze znaczenie ma nadal kwestia przekazania we własność regionu majątku przedsiębiorstw lokal− nego kompleksu paliwowo−energetycznego (przedsiębiorstwo państwowe Cze− czennieftiechimprom), a także wydania licencji na wykorzystanie złóż. Poparte przez rząd Kadyrowa działania mają na celu zmianę obecnego mechanizmu po− działu zysków z ropy, wydobywanej na terytorium RCz. Mowa o przekazaniu rzą− dowi RCz pakietu kontrolnego akcji spółki−córki koncernu Rosnieft – „Groznie− ftiegaz” (w tym celu znajdujący się w regionalnych rękach pakiet należy uzupeł− nić 2% akcji) i zmianie charakteru licencji na prawo zagospodarowania i wykorzy− stania złóż na terytorium RCz. Jednak centrum nie jest gotowe iść na takie ustęp− stwa, co jest w pełni zasadne: większość oczekiwań gospodarczych rządu RCz nie wpisuje się w ramy federalnego pola konstytucyjnego. Należy podkreślić, że konflikt Ałchanowa z Kadyrowem nosi charakter strukturalny i w pełni odzwierciedla sprzeczności ukształtowanego w Czecze− nii systemu politycznego. Mowa o formalnym od samego początku statusie Ału Ałchanowa jako głowy republiki i przeniesieniu (przy milczącej akceptacji cen− trum) realnych pełnomocnictw władzy na premiera zgodnie z logiką sukcesji na zasadzie pokrewieństwa klanowego. Równocześnie interesy potencjalnych przeciwników Kadyrowa są skrajnie różnorodne i często sprzeczne, dlatego trady− 59 Rosja 2006. Raport z transformacji Jak w ostatnim czasie rozwija się sytuacja w Czeczenii? (FOM, czerwiec 2006 r.) poprawia się nie ulega zmianie pogarsza się trudno powiedzieć cyjne wsparcie centrum dla premiera jako postaci dominującej w ramach czeczeńskiego systemu politycznego, prawdopodobnie, pozostanie prioryte− tem w ciągu rozpoczynającego się roku. Wątpliwe jest, by nominacja Ramzana Kadyrowa na stanowisko prezydenta w 2007 r. odpowiadała priorytetom centrum, zakładającym działanie na rzecz stabilności i możliwie największej przewidywal− ności rozwoju procesów politycznych w potencjalnie „wybuchowym” regionie północnokaukaskim. Analiza aspektu „kadrowego” polityki regionalnej czyni aktualnym także za− gadnienie o perspektywie wymiany elity regionalnej. Mowa zarówno o potencjal− nych kandydatach na federalny „awans”, jak i o pretendentach na wypadnię− cie z grona przywódców regionalnych po zakończeniu kadencji. Póki co nie− wiele jest precedensów rekrutacji przywódców regionalnych na stanowiska szcze− bla federalnego i ubiegły rok nie wniósł jakichkolwiek zmian do tego stanu rzeczy. Powołanie byłego gubernatora obwodu tiumeńskiego Siergieja Sobianina na sta− nowisko szefa Administracji Prezydenta (listopad 2005 r.) – to dopiero drugi (po permskim przywódcy Juriju Trutniewie) przypadek przejścia gubernatora do pracy w Moskwie z widocznym awansem (inne przypadki, dotyczące guberna− torów Sankt Petertsburga i Kraju Nadmorskiego Władimira Jakowlewa i Jewgie− nija Nazdratienko – trudno nazwać postępem w karierze). 60 Rosja 2006. Raport z transformacji Przy braku wykształconych formalnych kryteriów efektywności pracy szefów podmiotów można mówić o najbardziej ogólnych parametrach kształtowania wizerunku politycznego przedstawicieli korpusu gubernatorskiego na szcze− blu federalnym. Jako takie występują poziom lojalności tego czy innego lidera re− gionu wobec centrum federalnego, której odbiciem jest aktywność lokalnej admi− nistracji w sferze wprowadzenia w życie inicjatyw federalnych, umiejętność za− gwarantowania stabilności politycznej na podległym terytorium, a także efektyw− ność rządzenia, której wskaźnikiem najczęściej jest klimat inwestycyjny i ogólny poziom regionalnego rozwoju społeczno−gospodarczego. W związku z tym, do grona „efektywnych” liderów regionalnych, mogących pretendować na „awans”, można zaliczyć szefów Krajów Krasnojarskiego i Krasnodar− skiego, Aleksandra Chłoponina i Aleksandra Tkaczowa. Krasnojarski gubernator tradycyjnie podtrzymuje bliskie kontaky z admini− stracją federalną, a powierzony mu region korzysta z „klauzuli najwyższego uprzywilejowania”. Uwarunkowane jest to tym, że Chłoponin regularnie poświad− cza swoją lojalność wobec centrum federalnego i dosyć aktywnie działa w sferze realizacji inicjatyw prezydenckich. I tak, z powodzeniem został ukończony projekt połączenia Kraju Krasnojarskiego z Ewenkijskim i Tajmyrskim Okręgami Auto− nomicznymi. Pozycjonując się w roli głównego kandydata na stanowisko sze− fa połączonego podmiotu, Chłoponin kontynuuje strategię promocji swojego pozytywnego wizerunku politycznego na szczeblu federalnym poprzez inicjo− wanie licznych inicjatyw w sferze polityki regionalnej. W lipcu ubiegłego roku wystąpił on z propozycją utworzenia nowej struktury politycznej – komisji plano− wania strategicznego, której głównym zadaniem byłoby opracowanie programów rozwoju podmiotów federalnych. W ten sposób krasnojarski przywódca po raz ko− lejny zademonstrował pragnienie podwyższenia swojego statusu – nie można wy− kluczyć, że poprzez przekształcenie na swoją korzyść pełnomocnictw kompetent− nego w tej sferze Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, pozycja kierownictwa któ− rego coraz bardziej się waha. Jednakże póki co, plotki o dymisji Jakowlewa nie znajdują potwierdzenia, dlatego za wcześnie jest, by mówić o możliwym awan− sie Chłoponina, szczególnie biorąc pod uwagę, że inicjowane przez niego progra− my rozwoju połączonego podmiotu są jeszcze dalekie od zakończenia. Aleksandra Tkaczowa również można określić jako potencjalnego kan− dydata do awansu federalnego: plotki o tym, że przeniesie się do pracy w Mo− skwie były rozważane w środkach masowego przekazu przez niemal cały ubiegły rok. W niemałym stopniu sprzyjały temu regularne osobiste spotkania przywódcy Kubania z Władimirem Putinem. Chociaż, biorąc pod uwagę opisany algorytm 61 Rosja 2006. Raport z transformacji oceny efektywności, można skonstatować, iż pozycje gubernatora Tkaczowa, kie− rującego strategicznej wagi regionem z rozwiniętą gospodarką, na szczeblu fede− ralnym są i bez tego trwałe. Za główny czynnik efektywności rządzenia admi− nistracji krasnodarskiej słusznie uważa się aktywne przyciągnięcie do krasno− darskiej gospodarki inwestycji zagranicznych, których wartość w ubiegłym ro− ku sięgnęła blisko 77 mld rubli. Na osobną uwagę zasługuje szeroko zakrojona kampania promocyjna, prowa− dzona przez kierownictwo Kraju w związku z przygotowaniami do organizowa− nych w regionie XXII Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Realizacja idei „Soczi 2014” może potencjalnie przynieść dywidendy polityczne, przede wszystkim, gu− bernatorowi Kraju, który otrzyma możliwość zaprezentowania siebie jako skutecz− nego działacza politycznego skali federalnej. Znaczącemu wzmocnieniu jego wpływów sprzyjało także przyjęcie przez rząd federalnego programu celowego „Rozwój Soczi jako kurortu górsko−klimatycznego (2006−2014)”, przewidującego dodatkowe finansowanie w wysokości 122,9 mld rubli bez względu na to, czy So− czi otrzyma status stolicy olimpijskiej. W ciągu minionego roku w środkach masowego przekazu niejednokrotnie po− jawiała się informacja o możliwym wznowieniu na szczeblu federalnym karie− ry politycznej gubernator Sankt Petersburga Walentiny Matwijenko. Za pod− stawę tego typu plotek posłużyło to, że szefowa administracji „północnej stolicy” całkiem skutecznie realizowała swoje strategiczne zadania. Kluczowym z nich by− ło poszerzenie zaplecza materialnego administracji Petersburga poprzez rejestrację całego szeregu potężnych korporacji (Wniesztorgbank, Gazpromnieft, SIBUR Holding, Transnieftieprodukt, Transaero, Rostelekom i in.), wpływy podatkowe od działalności których pozwoliły po raz pierwszy od wielu lat skonstruować pro− ficytowy budżet miasta. Przyjęto także decyzję o utworzeniu w północnej stolicy pierwszej rosyjskiej giełdy naftowej. Warunków dla swobodnego handlu ropą, które zakłada istnienie giełdy, jeszcze w Rosji nie ma, jednak ważniejszy jest po− lityczny aspekt tego procesu, świadczący o trwałej tendencji do poszerzania wpły− wów gubernator Matwijenko na federalnym szczeblu władzy. Tym niemniej, prawdopodobieństwo powołania Walentiny Matwijenko na fotel głowy państwa w 2008 r. jest niewysokie. Przede wszystkim, należy wziąć pod uwagę, że realizacja przedstawionego przez Matwijenko i uzgodnione− go z Władimirem Putinem szeroko zakrojonego programu rozwoju infrastruktury miejskiej może służyć jako wspaniała podstawa gubernatorskiej kampanii wybor− czej, jednak jest on jeszcze daleki od zakończenia. Ponadto, szefowa administracji petersburskiej demonstrująca od dawna trafne wyczucie koniunktury politycznej 62 Rosja 2006. Raport z transformacji nieraz publicznie podkreślała zainteresowanie utrzymaniem swojego obecnego statusu. Realnym potwierdzeniem tych planów był przedterminowy wniosek o vo− tum zaufania przedłożony prezydentowi (kadencja Matwijenko upływa w paź− dzierniku 2008 r.) i dające się łatwo przewidzieć zatwierdzenie na stanowisku, któ− re miało miejsce 20 grudnia. W ten sposób Walentyna Matwijenko postanowiła za− wczasu zadbać o wzmocnienie swoich pozycji u progu wyborów do miejskiego zgomadzenia ustawodawczego. Biorąc pod uwagę napięte relacje Matwijenko z li− derem Sprawiedliwej Rosji Siergiejem Mironowem, aktywnie uczestniczącym w kampanii, przedłużenie pełnomocnictw przez całkowicie lojalną legislaturę pe− tersburską obecnej kadencji wydaje się optymalnym rozwiązaniem – w zgroma− dzeniu ustawodawczym następnej kadencji liczba deputowanych, „wiernych” miejskiej administracji, w nieunikniony sposób zmniejszy się. W tym kontekście należy podkreślić, że rozważenie perspektyw rektrutacji przedstawicieli korpusu gubernatorskiego na najwyższe stanowiska w państwie niezależnie od rozpatrywanych personaliów nosi czysto hipotetyczny charakter. Znaczenie elit regionalnych w przeprowadzeniu operacji „Następca” sprowa− dza się, przede wszystkim, do zapewnienia stabilności i zapobieżenia sytu− acjom „wybuchowym”, związanym ze wzrostem napięcia społecznego lub w sto− sunkach etnicznych. W tych warunkach prawdopodobieństwo pojawienia się wśród sprawujących władzę przywódców podmiotów kandydata na fotel pre− zydencki jest niezbyt wysokie. Jako wyjątek można rozpatrywać obecnego szefa Administracji Prezydenta Siergieja Sobianina, którego rozwój politycznej kariery pozwala zaliczyć do reprezentantów elity regionalnej. Doświadczony i dostatecz− nie ambitny polityk, cieszy się on reputacją twardego przywódcy i skutecznego menedżera a równocześnie jest jedną z najbardziej niedostępnych postaci na fede− ralnym szczeblu władzy, nie należącą do żadnej z rywalizujących frakcji elity. Przez okres roku pełnienia funkcji szefa AP Sobianin udzielił zaledwie trzech wywiadów – od razu po nominacji odpowiedział na pytania dziennikarzy państwo− wych kanałów telewizyjnych, a w czasie pobytu w Wielkiej Brytanii w maju tego roku spotkał się z korespondentem „The Times”. Były gubernator obwodu tiumeń− skiego niejednokrotnie potwierdzał swoją lojalność wobec głowy państwa. W 2000 r. wchodził w skład grupy inicjatywnej na rzecz powołania Putina na pre− zydenta, następnie wystąpił z inicjatywą przedłużenia pełnomocnictw prezydenta do siedmiu lat i był jednym z pierwszych gubernatorów, którzy wstąpili do Jednej Rosji. Kierując obwodem tiumeńskim podpisał z małą ojczyzną prezydenta umo− wę o współpracy, w ramach której tiumeńskie grupy biznesowe finansowały od− nowienie zabytków architektury w Sankt Petersburgu. Wiele elementów prowa− 63 Rosja 2006. Raport z transformacji dzonych w regionie przekształceń, na przykład „jednokanałowe” finansowanie za− kładów medycznych lub zasada „pieniądze za uczniem”, zostało następnie wyko− rzystane przy opracowaniu projektów narodowych, a zmiana bezpośrednich wybo− rów mera stolicy obwodu na jego wybór przez deputowanych miejskiej dumy zna− lazła odbicie w poprawkach do ustawy o samorządzie lokalnym. W przeddzień ogłoszenia dorocznego orędzia przed Zgromadzeniem Federalnym Władimir Putin specjalnie podkreślił wiodącą rolę szefa Administracji Prezydenta w przygotowa− niu dokumentu. Wreszcie, wpływy Sobianina umocniły się w wyniku jego nomi− nacji na prestiżowe stanowisko przewodniczącego rady dyrektorów korporacji „Tweł” (funkcję tę sprawował wcześniej doradca prezydenta Siergiej Prichodźko), zarządzającej państwowymi pakietami akcji przedsiębiorstw, wydobywających i przetwarzających paliwo atomowe. W ten sposób szef Administracji Prezydenta de facto stał się kuratorem ostat− niej szeroko zakrojonej reformy, którą planuje się przeprowadzić przed wyborami prezydenckimi – przemian w sektorze atomowym. Tym niemniej, „osobiste” wpły− wy polityczne Siergieja Sobianina póki co nie do końca odpowiadają jego miejscu w nieformalnej hierarchii federalnych struktur władzy, dlatego przedwcześnie jest mówić o jego znaczących szansach na awans do roli następcy Władimira Putina. Należy tylko uwzględnić, że w warunkach ogólnego odsunięcia elit regionalnych od procesu rotacji władzy federalnej taki scenariusz ma prawo istnieć. Analiza rozwoju regionalnych procesów politycznych w ciągu ubiegłego roku pozwala określić także kilka postaci, którym w największym stopniu zagraża utra− ta statusu lidera regionalnego. Na otrzymanie prezydenckiego „votum zaufania” nie mogą raczej liczyć prezydenci Republik Tuwy i Buriacji Szerig−oł Oorżak i Leonid Potapow (ich kadencje upływają odpowiednio w marcu i czerwcu 2007 r.). W pierwszym przypadku formalnych powodów do przyjęcia takiej decyzji jest aż nadto. Po pierwsze, poważną porażką władz Tuwy był słaby rezultat Jednej Ro− sji podczas wyborów 8 października (na listę partyjną z Szerig−ołem Oorżakiem na czele oddano tylko 46,3% głosów, zamiast zaplanowanych 70%). Po drugie, na− leży uwzględnić zdecydowaną niepopularność głowy republiki i skrajnie niski po− ziom społeczno−gospodarczego rozwoju regionu. Po trzecie, skrajnie negatywny wpływ na wizerunek kierownictwa regionu ma nadal niestabilna sytuacja politycz− na, związana z postępowaniami sądowymi w sprawie pozwów działaczy lokalnego oddziału RPŻ (Rosyjskiej Partii Życia – tłum.), którzy zaskarżyli wyniki jesiennych wyborów w pięciu okręgach jednomandatowych Kyzyłu, i „démarche” części po− nownie wybranych deputowanych−„jednorosów”, którzy demonstracyjnie opuścili parlament, blokując tym samym prace regionalnej władzy ustawodawczej. 64 Rosja 2006. Raport z transformacji Perspektywa zmiany władzy w Tuwie jest zatem całkiem realna, w związku z czym można prognozować zaostrzenie konfliktu między trzema głównymi grupami wpływów, które ukształtowały się wokół prezydenta Szerig−oła Oorża− ka, sekretarza regionalnego oddziału Jednej Rosji Szołbana Kara−Ooła, posiadają− cego poparcie ze strony szefa Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Siergie− ja Szojgu, i przewodniczącego izby ustawodawczej Churału Wasilija Ojuna, zdys− kredytowanego aktywnym udziałem w konflikcie parlamentarnym. Z punktu wi− dzenia interesów centrum poszukiwanie rozwiązania „kadrowego” utrudnione jest tym, że Tuwa stanowi jaskrawy przykład podmiotu „mono−etnicznego”, dlatego nominacja „obcego”, człowieka innej narodowości niż dominująca w regionie, w danym przypadku wydaje się niecelowa, jednak w republice nie ma kandydata „kompromisowego”, którego poparłyby wszystkie skonfliktowane z obecną wła− dzą frakcje. Zauważmy, że zagospodarowaniem potencjału naturalnego regionu zainteresowany jest taki gracz szczebla federalnego, jak spółka Siewierstal i nie można wykluczyć, że kierownictwo koncernu będzie forsować swojego kandyda− ta na stanowisko następcy Oorżaka. Sytuacja w Buriacji wydaje się mniej określona, gdyż region odznacza się brak iem widocznych konfliktów w łonie elity, co rozpatrywane jest na szczeblu federalnym jako wskaźnik stabilności politycznej. Kierownictwo republiki z nie− zmiennym prezydentem Leonidem Potapowem na czele przez długi czas demon− strowało lojalność wobec centrum federalnego, aktywnie popierając wszystkie ini− cjatywy prezydenckie – łącznie z projektem „integracji” regionów (buriacki przy− wódca proponował nawet rozszerzenie ram tego procesu i stworzenie nowego pod− miotu – Kraju Zabajkalskiego – składającego się z obwodu irkuckiego, Ust−Ordyń− sko−Buriackiego Okręgu Autonomicznego, Republiki Buriacji, obwodu czytyń− skiego i Agińsko−Buriackiego Okr. Aut.). Jednak w ciągu ubiegłego roku ta ten− dencja uległa określonym zmianom. Są podstawy by sądzić, że właśnie nieformal− ne (w tym finansowe) wsparcie buriackich organizacji narodowych ze strony ad− ministracji Potapowa sprzyjało wzrostowi nastrojów protestacyjnych podczas przygotowań do referendum o zjednoczeniu obwodu irkuckiego i UOBOA, co w ostatecznym rachunku zmusiło centrum do podjęcia bezprecedensowych dzia− łań w celu uniknięcia niepożądanego wyniku głosowania. Tym niemniej, groźba destabilizacji sytuacji w okręgach autonomicznych – skupiających przedsta− wicieli największego na Syberii etnosu buriackiego – pozostaje aktualna, co przy uwzględnieniu priorytetów polityki federalnej w okresie przedwyborczym może okazać się czynnikiem decydującym dla rozpoczęcia procesu zmiany wła− dzy. 65 Rosja 2006. Raport z transformacji Wreszcie, jeszcze jednym potencjalnym kandydatem do opuszczenia listy korpusu gubernatorskiego może być gubernator obwodu kamczackiego Mi− chaił Maszkowcew. Formalnym tego powodem jest „planowa” likwidacja „pod− ległego” mu terytorium jako samodzielnego podmiotu – już 1 lipca pojawi się no− wy region FR (Kraj Kamczacki), utworzony w wyniku połączenia obwodu kam− czackiego i Koriackiego Okr. Aut. Ten projekt „integracyjny” rozwinął się w du− żym stopniu dzięki inicjatywie Maszkowcewa, prowadzącego intensywną agitację na tle kłopotów z ogrzewaniem zimą 2005 r., za które odpowiadały poprzednie władze KOA. Tym samym miał on możliwość zademonstrowania swojej lojalno− ści wobec centrum federalnego i jako pierwszy „zgłosić” swoją kandydaturę na stanowisko szefa zjednoczonego podmiotu. Tym niemniej, prawdopodobień− stwo mianowania gubernatora „starej formacji”, znanego z sympatii do KPFR i do− syć skomplikowanych relacji z centrum federalnym, od samego początku było skrajnie niskie. Pogorszeniu wizerunku szefa Kamczatki na szczeblu federalnym sprzyjała także seria „głośnych” procesów sądowych (w latach 2003−2004 guber− natorowi obwodu i kilku urzędnikom jego administracji przedstawiono zarzuty nadużycia władzy i malwersacji na kwotę 140 mln rubli). A w ciągu minionego ro− ku w środkach masowego przekazu nie raz pojawiały się informacje o rychłej no− minacji na stanowisko gubernatora nowego kraju potężnego przedsiębiorcy, współwłaściciela grupy kompanii „Renowa” Wiktora Wekselberga, chociaż osta− tecznej decyzji personalnej na szczeblu federalnym nie podjęto. W tych warunkach niemal jedyną szansą Michaiła Maszkowcewa na zacho− wanie swojej pozycji stało się przejście do współpracy z alternatywną „partią wła− dzy”: na początku stycznia oświadczył on, że poprze Sprawiedliwą Rosję podczas wyborów do zgromadzenia ustawodawczego kraju. Może to zapewnić głównemu oponentowi Jednej Rosji zauważalny wzrost poparcia wyborczego w podmiocie federacji z tradycyjnie wysokim udziałem głosowania protestacyjnego, szczegól− nie jeśli uwzględnić fragmentację regionalnej elity, w składzie której w obecnej chwili nie ma silnych postaci, zdolnych realnie konkurować z Maszkowcewem. Jednak pytanie o to, na ile odzwajemnione poparcie „aktualnej lewicy” będzie sprzyjać zachowaniu władzy przez szefa Kamczatki, pozostaje otwarte. 66 Rosja 2006. Raport z transformacji 2.4. Partie polityczne Życie partyjne aktywizowało się w miarę zbliżania się „wielkiego wyścigu” 2007 roku i dwoma jego głównymi aktorami stały się „dwie nogi” władzy – Jedna Rosja i Sprawiedliwa Rosja. Na rosyjskim polu partyjnym rozpoczął się końcowy etap przygotowań do zbliżającego się cyklu elektoralnego. Wybory 2007−2008 r. będą mieć dla kraju znaczenie strategiczne. Władimir Putin nie raz oświadczał, że zamierza złożyć urząd głowy państwa po upływie drugiej kadencji, dlatego moż− na mówić, że w przyszłych wyborach prezydenckich powinno nastąpić przekaza− nie władzy w kraju. W tych warunkach poprzedzająca je kampania parlamentarna jest ważna z kilku punktów widzenia jednocześnie. Po pierwsze, „następca” Putina będzie musiał współpracować z wybranym w 2007 roku parlamentem co najmniej przez pierwszą kadencję swojej prezyden− tury. Po drugie, wybory parlamentarne powinny stać się swoistą, zakrojoną na wielką skalę „próbą” przed prezydenckimi. Ponadto, nowy skład Dumy Pań− stwowej weźmie bezpośredni udział w legitymizacji wyników starcia o urząd gło− wy państwa. Przed rozpoczęciem walki przedwyborczej między potencjalnymi „następca− mi”, każdy z nich powinien posiadać określoną strategię przedwyborczą Efektyw− ność wykorzystania tych bądź innych schematów ideologicznych i technologii po− litycznych może być oceniona według poziomu i skuteczności w trakcie wyborów nowego korpusu deputowanych Dumy. Dlatego gonitwa parlamentarna będzie no− sić nie mniej zacięty charakter niż prezydencka. Rola Dumy Państwowej piątej kadencji w pierwszych latach rządów nowego prezydenta będzie nadzwyczaj wysoka. Parlamentarzyści będą musieli „umoco− wać” prawnie nowy reżim. Właśnie to korpus deputowanych będzie rozpatrywał projekty ustaw, które zgłosi nowa głowa państwa, korygując system polityczny pod swoje interesy. Przyjęte niedawno ustawodawstwo otwiera szerokie możliwo− ści „samorealizacji” poszczególnych jednostek na polu partyjnym. Zgodnie z no− wymi zasadami, w federalnych wyborach parlamentarnych będą uczestniczyć tyl− ko odrębne partie, ich blokowanie się jest obecnie niemożliwe. Zostały przy tym istotnie zaostrzone zasady rejestracji struktur partyjnych. W ten sposób powstaje sytuacja, kiedy system partyjny FR powinien się zbliżyć do najbardziej przewidy− walnego i „adekwatnego” wariantu „małopartyjnego”. Jedna Rosja dosyć pewnie przeżyła rok i choć musiała nieco ustąpić miejsca po regionalnych wyborach w marcu i październiku to ogólnie zachowała swoją po− zycję bezspornego lidera na politycznym polu kraju. 2006 rok został uwieńczony 67 Rosja 2006. Raport z transformacji zwołanym w Jekaterynburgu VII zjazdem partii, który odbył się, jak odnotowało wielu obserwatorów, w atmosferze żywo przypominającym epokę radziecką. Zjazd nie uchwalił oczekiwanego programu partii, ograniczając się do oświadcze− nia programowego, które było owocem prac pięciu autonomicznych grup anality− ków. Zdaniem niektórych analityków, może to służyć jako dowód walki ideowej w kierownictwie partii, której przedstawiciele na przestrzeni roku występowali z oświadczeniami zarówno o charakterze prawicowo−liberalnym, jak i socjaldemo− kratycznym. Nowa doktryna Jednej Rosji opiera się na trzech zadaniach prioryte− towych: rozwoju gospodarki typu innowacyjnego, walki z korupcją oraz „zacho− wania narodu”. Z kryzysu demograficznego, który dotknął Rosję, „jednorosjanie” zamierzają wyjść w ciągu 10 lat. Między innymi, za cenę podwyższenia średniego poziomu płac do 25 tysięcy rubli w ciągu trzech lat. Oświadczenie programowe Jednej Rosji wypełniają zarówno koncepcyjne, jak i szczegółowe wytyczne – co, według zamysłu autorów, powinno potwierdzać jej status „partii realnych spraw”. Tym nie mniej, nie bacząc na zewnętrzne bogactwo ideowe, wielu delegatów zjaz− du dość krytycznie oceniło stan ideologii partii. W planie organizacyjnym zostało wzmocnione biuro Rady Naczelnejj partii, do którego weszli gubernatorzy Wiktor Iszajew, Aleksandr Tkaczow i Aman Tu− lejew, oraz szef Rosoboroneksportu Siergiej Czemiezow. Wbrew doniesieniom, od członkostwa wymówił się szef RŻD (Rosyjskich Kolei SA – tłum.) Władimir Jakunin, co może świadczyć o jego dużych ambicjach. Można stwierdzić, że w 2006 roku jednak nie został rozwiązany problem par− tii władzy – do tej pory jej główny resurs wyborczy opiera się na wysokim ratin− gu prezydenta, który przekłada na nią osobistą popularność. W jakimś sensie Jed− na Rosja w dalszym ciągu jest blokiem wyborczym. Choćby partyjni ideolodzy nie wiedzieć ile razy głosili, że dzisiaj JR kojarzy się przede wszystkim z kursem pre− zydenta, a nie z jego osobowością, to bez poparcia Władimira Putina „jednorosja− nom” będzie trudno. Szczególnie w kontekście powstałej i błyskawicznie przy− śpieszającej pod koniec roku Sprawiedliwej Rosji. Walka między tymi partiami może stać się główną intrygą partyjnego roku 2007 i osnową scenariusza politycz− nego w wyborach deputowanych do Dumy Państwowej. Jednym z głównych intryg partyjnych 2006 roku była metamorfoza partii Ro− dina (Ojczyzna – tłum.). Po wyborach deputowanych do Dumy Państwowej czwartej kadencji ta struktura była jednym z głównych newsmakerów na rosyjskim polu partyjnym: w centrum uwagi „społeczeństwa” były nieustanne roszady w kie− rownictwie partii, wykluczenie Siergieja Baburina z partii i następujący po tym rozłam frakcji, wreszcie zjednoczenie z Rosyjską Partią Życia (RPŻ). 68 Rosja 2006. Raport z transformacji Wymyślony przez technologów politycznych Administracji Prezydenta „pro− jekt Rodina” początkowo był obliczony na „fragmentację” elektoratu lewicowo− −patriotycznego, w pierwszym rzędzie KPFR. Jednak stopniowo struktura Dmitri− ja Rogozina zaczęła wymykać się spod kontroli władzy i zdobywać wpływy poli− tyczne, również w regionach i to tak, że w pierwszym półroczu 2006 można ją by− ło z powodzeniem odnieść do sił opozycyjnych. Zmusiło to kuratorów pola partyj− nego z Administracji Prezydenta do szeregu twardych kroków w stosunku do Dmi− trija Rogozina i jego kolegów. Przy tym przeciwdziałanie urzędującej władzy w stosunku do Rodiny nabrało bardzo konsekwentnego i strukturalnego charakte− ru, a arsenał środków i metod zastosowanych przeciwko tej partii przez przedsta− wicieli ugrupowania „staromoskiewskiego” był dosyć zróżnicowany. Przeciwko partii Dmitrija Rogozina z powodzeniem użyto następujących metod: blokada informacyjna w środkach masowego przekazu, kojarzenie z jej działaczami konkretnych bezprawnych działań osób, zupełnie z partią nie mających niczego wspólnego np. incydent w moskiewskiej synagodze (skinhead wtargnął do bożnicy i poranił nożem 10 osób, w tym rabina – tłum.), przeciąganie na swoją stronę deputowanych frakcji Rodina w Dumie, powszechne zrywanie jej list podczas regionalnych kampanii wyborczych. Równolegle była prowadzona praca z kierownictwem partii – zamiast samo− dzielnego Siergieja Głazjewa i Dmitrija Rogozina, ktory stał się postacią zniena− widzoną, na czele Rodiny ostatecznie stanął lojalny wobec urzędujących władz Aleksandr Babakow, za którego projekt praktycznie wrócił do stanu wyjściowego. Zjednoczenie Rodiny z RPŻ nadało temu procesowi zupełnie nowy kierunek. Rodina faktycznie zmieniła orientację polityczną, stając się projektem „pro prezy− denckim”. Siergiej Mironow, przewodniczący Rady Federacji, „trzecia osoba w państwie”, ma bezpośredni dostęp do Władimira Putina i jest „człowiekiem pre− zydenta”. Inicjatywa integracji pochodziła od niego, dlatego Sprawiedliwą Rosję można nazwać również osobistym projektem Mironowa, który może sobie pozwo− lić na kuratelę nad wielkimi organizacjami politycznymi. Dla Siergieja Mironowa takie zjednoczenie, bezwarunkowo, było korzystne. Jeśli jego kariera jako samodzielnego polityka układała się całkowicie pomyślnie, to kierowana przezeń Rosyjska Partia Życia nie mogła się pochwalić znaczącymi sukcesami. W rezultacie, 26 czerwca 2006 roku liderzy Rosyjskiej Partii Życia i Rodiny oświadczyli o mającym nastąpić połączeniu obu struktur. Niebawem, po spotkaniu z prezydentem, dołączył do nich również lider emerytów Igor Zotow. Jednak, według niektórych danych, sojusz z Rosyjską Partią Emerytów (RPE) zo− stał Mironowowi narzucony przez technologów politycznych z Administracji Pre− 69 Rosja 2006. Raport z transformacji zydenta, którzy chcieliby mieć w nowej strukturze jeśli nie kontrolny, to przynaj− mniej blokujący „pakiet akcji”. Ponadto, przy próbie wydostania się Sprawiedli− wej Rosji spod kontroli, RPE mogłaby odegrać rolę swojego rodzaju „konia tro− jańskiego”. Późniejsze oświadczenia Zotowa tylko potwierdzają te przypuszcze− nia: starał się on twardo bronić zarówno logotypowego słowa „emeryci” w nazwie nowej partii, jak i kierowniczej funkcji dla siebie. Ponadto, jego partia w wyborach regionalnych w październiku 2006 roku jeszcze występowała samodzielnie, ak− tywnie starając się rywalizować ze swoimi „sojusznikami” i nierzadko grając na ich polu i wykorzystując przeciwko nim twarde technologie wyborcze. Tymczasem, poszukując dróg przeciwdziałania populistycznym przedsię− wzięciom Sprawiedliwej Rosji, Jedna Rosja jesienią 2006 roku zdecydowała się na krok bez precedensu oferując współpracę KPFR, na razie, co prawda, tylko na szczeblu jednego z regionów (obwodu władimirskiego). Taka propozycja mo− że oznaczać nie tylko poszukiwanie sojuszników na lewym skrzydle, ale i tenden− cję Jednej Rosji ku zwrotowi w lewo, która zarysowała się już w trakcie niedaw− nego opracowania i uchwalenia programu partii. Ponadto, nie jest wykluczone, że według niepisanego porozumienia z Jedną Rosją, KPFR w rezultacie stworzy wa− runki „najwyższego uprzywilejowania” dla gry na polu „lewicowo−populistycz− nym”, które planowali „obrabiać” zwolennicy Siergieja Mironowa. Zaraz po oświadczeniu Siergieja Mironowa i Aleksandra Babakowa o ry− chłych narodzinach „aktualnej lewicy” i przyłączeniu się do nich Rosyjskiej Partii Emerytów Igora Zotowa nastąpiła decyzja Jednej Rosji o przyjęciu do swoich sze− regów Rosyjskiej Zjednoczonej Partii Przemysłowej. Niedawno decyzja ta została sformalizowana w postaci oficjalnego porozumienia. Przyłączenie się Partii Prze− mysłowej ma w pewnym stopniu znaczący charakter – zarówno w działalności rzą− du, jak i w programie Jednej Rosji do nowej polityki przemysłowej podchodzi się ze zwiększoną uwagą. W ubiegłym tygodniu zaś jako odpowiedź drugiej strony pojawiła się informacja o możliwości przyszłej konsolidacji „jeszcze bardziej ra− dykalnej lewicy” – „socjaldemokratów”, których fundamentem są Partia Ludowa i Patrioci Rosji. Jeśli dla nich „integracja” jest ostatnią szansą pozostania w „wiel− kiej polityce”, to pojawienie się projektu „aktualnej lewicy” znacznie bardziej od− powiada ogłoszonemu przez Władimira Putina kursowi „unifikatorskiemu”. Jeśli w pierwszym półroczu głównym obiektem krytyki „jednorosjan” był rząd, to pod koniec 2006 roku pojawił się znacznie bardziej niebezpieczny rywal i na swoim VII zjeździe w Jekaterynburgu wodzowie JR poddali Sprawiedliwą Rosję w całości i jej lidera osobiście ostrej krytyce, która miała nawet nieco „hi− steryczny” charakter. Świadczy to, że przed „partią władzy”, za jaką przywykła 70 Rosja 2006. Raport z transformacji uważać się Jedna Rosja przez pięć lat istnienia, pojawił się realny rywal, który jest zdolny skomplikować jej beztroski byt na „wyczyszczonym” polu partyjnym. Rywala, trzeba powiedzieć, „jednorosjanie” zauważyli już wcześniej – po październikowych wyborach w regionach. Wówczas Jedna Rosja skupiła wy− siłki na walce z Siergiejem Mironowem osobiście. Najpierw deputowani frakcji Jednej Rosji przygotowali wspólne zawiadomienie do prokuratora generalnego FR Jurija Czajki z prośbą o przeprowadzenie kontroli działań Siergieja Mironowa, który, ich zdaniem, wywierał wpływ na komisje wyborcze w obwodzie swierdłow− skim. Następnie przewodniczący Dumy Państwowej Oleg Morozow z właściwą mu ostrością wygłosił szereg oświadczeń, których sens sprowadza się do tego, że Jedna Rosja, kontrolująca Zgromadzenie Ustawodawcze Sankt Petersburga, może nie pozwolić Mironowowi na pozostanie przewodniczącym Rady Federacji jesz− cze przez cztery lata bez prolongowania jego senatorskich pełnomocnictw. Nieco wcześniej coś podobnego, ale w bardziej delikatnej formie, zabrzmiało ze strony innego ważnego funkcjonariusza Jednej Rosji – Andrieja Isajewa. Liderów głów− nej „partii władzy” można zrozumieć – działania i wypowiedzi Siergieja Mirono− wa w drugim półroczu musiały denerwować „niedźwiedzi”. Być może, on sam, doskonale to rozumiejąc, świadomie sprowokował Jedną Rosję do tego rodzaju ostrych wystąpień, automatycznie zyskując możliwość odpowiedzi i rozkręcania PR. Na prowokację wyglądało również zdarzenie z bratem stryjecznym prezyden− ta Rosji Igorem Putinem, który demonstracyjnie opuścił szeregi Jednej Rosji i oświadczył, że wstępuje do Rosyjskiej Partii Życia. Jakby nie było, w każdym ra− zie wygrał na tym Siergiej Mironow, ktory coraz bardziej umacnia status główne− go opozycjonisty wobec struktury Borysa Gryzłowa. Odnośnie zaś perspektyw Mironowa jako przewodniczącego Radu Federacji, to w tym przypadku decyzję będzie podejmować nie Jedna Rosja a prezydent kraju. Stała i dość twarda opozycja lidera RPŻ wobec Jednej Rosji może wskazy− wać, że Siergiej Mironow, niezależnie od innych pobudek, działa (choćby nawet pośrednio) w interesie ugrupowania „siłowego”, dla którego korzystne byłoby osłabienie JR i stojących za nią technologów politycznych Administracji Prezy− denta, którzy zaczęli myśleć o działaniach rewanżowych. Właśnie w tym świetle można rozpatrywać wypowiedzianą myśl o stworzeniu „socjaldemokratycznej” al− ternatywy dla „aktualnej lewicy”, która jest nie tylko korzystna dla jej uczestni− ków, ale także, w razie konieczności, będzie mogła odebrać partii Mironowa okre− śloną część głosów. Jest to druga próba odpowiedzi – po wprowadzeniu „konia trojańskiego” w postaci RPE – na nieusankcjonowaną, a raczej nie do końca 71 Rosja 2006. Raport z transformacji usankcjonowaną inicjatywność przewodniczącego Rady Federacji. Tym nie mniej, wyniki ostatnich regionalnych wyborów wykazały, że niezależnie od dosyć sku− tecznego wystąpienia RPŻ i RPE, jedna Rosja również wykonała krok naprzód w porównaniu do wiosennej kampanii wyborczej. Jedna Rosja poważnie zaniepokoiła się rozwojem koniunktury politycznej w przededniu wyborów regionalnych 11 marca 2007 roku i wyborów deputowa− nych do Dumy Państwowej w grudniu tego roku. Głównym powodem takiego sta− nu wydaje się powołanie Sprawiedliwej Rosji i wzmocnienie pozycji Siergieja Mi− ronowa jako publicznej figury politycznej. Wybory regionalne, które odbyły się w październiku, wykazały, że Jedna Rosja wyciągnęła właściwe wnioski z wiosen− nej kampanii wyborczej – tym razem postawione zadanie zostało zrealizowane praktycznie we wszystkich podmiotach Federacji Rosyjskiej, a ostateczne wskaź− niki były wyższe od uzyskanych w marcu. Jednocześnie jednak dość znaczące wyniki osiągnęły wówczas jeszcze nie zjed− noczone RPE I RPŻ, szczególnie jeśli porównać poprzednie kampanie. Jeśli „eme− ryci” kontynuowali linię udanych wystąpień, to wzmocnienie pozycji RPŻ Siergieja Mironowa było w znacznym stopniu związane z innymi okolicznościami. Po pierw− sze, przewodniczący Rady Federacji potrafił umiejętnie wykorzystać możliwość do− stępu do Władimira Putina, zapewniając sobie jego poparcie w sprawie budownic− twa partyjnego i potrafiąc uzyskać do swojej dyspozycji określone poparcie lokalne− go resursu administracyjnego. Po drugie, „aktualna lewica”, która przed integracją w Sprawiedliwą Rosję stowarzyszała się głównie z RPŻ i Siergiejem Mironowem, w oczach części wyborców stała się czymś w rodzaju świeżej i godnej alternatywy dla Jednej Rosji, alternatywy, która w przeciwieństwie do pozostałych partii zorga− nizowanej opozycji, korzysta z jawnego i niejawnego poparcia prezydenta. Okazało się, że Jedna Rosja nie do końca jest przygotowana do zaistniałej sy− tuacji, związanej z powstaniem Sprawiedliwej Rosji i dosyć ostrym wzmocnie− niem pozycji Siergieja Mironowa, który poczyna sobie coraz pewniej. „Partia wła− dzy” ma jednak jeszcze czas aby wyciągnąć wnioski i spróbować wziąć sytuację pod kontrolę, co w znacznym stopniu utrudnia względna niezależność przewodni− czącego Rady Federacji, dzięki jego osobistym kontaktom z prezydentem Rosji. W związku z tym można prognozować pewne osłabienie pozycji Jednej Rosji, któ− re, tym nie mniej, pozwoli jej ze znaczną przewagą nad konkurentami wygrać wy− bory do Dumy, ale najprawdopodobniej zbierze nie więcej niż 40% głosów. Rosną również oczekiwania polityki publicznej, niezgorzej zapomnianej w ostatnich la− tach. Jej generatorem mogą być dyskusje pomiędzy szefami obu izb rosyjskiego parlamentu, należącymi do rywalizujących partii politycznych. 72 Rosja 2006. Raport z transformacji 28 października 2006 roku obyły się zjazdy Rosyjskiej Partii Życia, Rosyj− skiej Partii Emerytów i Rodiny, oraz zjazd zjednoczeniowy „nowej lewicy”. Tak więc, Siergiejowi Mironowowi udało się utworzyć nową strukturę – „Sprawiedliwa Rosja – Rodina. Emeryci. Życie”. Praktycznie wszystkie warun− ki zjednoczenia zostały uzgodnione jeszcze przed zjazdem zjednoczeniowym. Li− derem nowego zjednoczenia został główny inicjator jego powstania – przewodni− czący Rady Federacji Siergiej Mironow, Aleksandrowi Babakowowi przypadła funkcja kierownika prezydium partii, zaś Igor Zotow, który w trakcie negocjacji zapewniał, że zgodzi się na zjednoczenie jedynie w zamian za funkcję współprze− wodniczącego, stanie na czele centralnej rady nowej struktury. W wyborach, które się odbyły na początku miesiąca, RPE ogólnie wystąpiła z większym sukcesem niż Rodina i RPŻ, co nie przeszkodziło Siergiejowi Miro− nowowi w uzgodnieniu kwestii swojego przywództwa z pozostałymi uczestnika− mi. Z oczekiwanych działań protestacyjnych ze strony niezadowolonych ze zjed− noczenia można odnotować jedynie oświadczenia Andrzeja Sawieljewa, który już dawno ogłosił dwoje stanowisko. W rezultacie, Rosyjska Partia Życia i Rosyjska Partia Emerytów przekształci− ły się w ruchy społeczne (RPŻ została Kartą Życia, której przewodniczącym po− został Siergiej Mironow, zaś RPE – Emerytami Rosji), po to, żeby następnie włą− czyć się w skład Rodiny, przemianowanej na Sprawiedliwą Rosję. Rodina została wybrana na partię bazową nie przypadkiem – po pierwsze, jest to najbardziej licz− na struktura ze wszystkich trzech, po drugie, ma swoją frakcję w Dumie Państwo− wej, która teraz będzie reprezentować w parlamencie nowe zjednoczenie. Jako nierozwiązany pozostawał jeszcze problem nazwy nowego zjednocze− nia. Niedługo przed zjazdami w mediach pojawiła się informacja, że nowa na− zwa będzie współbrzmieć z Jedną Rosją – będzie w niej również słowo „Rosja”, ale z innym przymiotnikiem. Jako warianty były proponowane „nasza”, „kocha− na” lub „niepodzielna”. W kilka dni przed fuzją Siergiej Mironow ogłosił nową nazwę partii, zgodnie z którą Rosja stała się „sprawiedliwą”. Jednocześnie prze− wodniczący Rady Federacji ogłosił, że w najbliższej przyszłości możliwe jest przyłączenie się do nowego sojuszu Partii Sprawiedliwości Społecznej Aleksie− ja Podbieriozkina, która pomyślnie przeszła powtórną rejestrację w Federalnej Służbie Rejestracyjnej, a której ideologia i nazwa dobrze się wpisują do aliansu „nowej lewicy”. Tym samym, Siergiej Mironow kolejny raz stanął przeciwko Jednej Rosji i technologów politycznych Administracji Prezydenta – nie tak dawno w mediach pojawiła się informacja o mającym nastąpić zjednoczeniu „so− cjaldemokratów”, jednym z uczestników którego może być Partia Sprawiedliwo− 73 Rosja 2006. Raport z transformacji ści Społecznej, i że zadaniem struktury będzie wystąpienie na polu wyborczym „nowej lewicy”. Na barwy nowego zjednoczenia wybrano kolor czerwony i żółty (takie, jakie miała Rodina), kolorem flagi także pozostała czerwień. W ten sposób, nowa partia pozycjonująca się jako lewicowo−centrowa, zamierza przyciągnąć jakąś część elektoratu komunistycznego i lewicowo−patriotycznego. Trzeba, szczególnie po burzliwej dyskusji o „suwerennej demokracji”, za− troszczyć się o rozpoznawalny materiał ideowy. Lider już oznajmił, że jest możli− we podejście do rozwiązania tego zagadnienia. 25 września 2006 roku na pierw− szym jesiennym posiedzeniu Rady Federacji Siergiej Mironow wskazał, że aktual− na polityka narodowa „beznadziejnie zestarzała się”, wymaga zmiany na nową i wezwał senatorów do doskonalenia ustawodawstwa i przygotowania referatu na stosowny temat. W ten sposób przewodniczący Rady Federacji dał do zrozumienia, że właśnie „aktualna lewica” ma zamiar uczynić częścią swojej działalności bieżącej i przed− wyborczej postawienie i rozwiązanie kwestii tak czy inaczej związanych z proble− mem narodowym i migracją. Co prawda, przykre doświadczenie Rogozina wska− zuje, że trzeba to będzie robić w sposób umiarkowany i delikatny, ale nawet „ostrożne kroki” w tym kierunku dają szansę związania ze sobą poprzednich wy− borców Rodiny. Elektorat LDPR jest stabilny i wątpliwe, czy podda się istotnej re− dukcji bądź powiększeniu, zaś Jedna Rosja stara się nie poruszać tematu narodo− wego, ograniczając się do uchwalenia poprawek do ustaw migracyjnych. Obecnie Siergiej Mironow ma możliwość prowadzenia swojej polityki jednocześnie po− przez Radę Federacji i poprzez Dumę Państwową, wykorzystując frakcję Rodiny, zaś nowa partia po pomyślnym przebiegu fuzji pod względem liczebności będzie druga w kraju. Rozwijając temat narodowy Siergiej Mironow próbuje rozwiązać zadanie utrzymania elektoratu Rodiny, któremu „rozmyte” idee RPŻ i Partii Eme− rytów nie są zbyt bliskie. Niezależnie od ogólnej imponującej liczebności trzech partii (rzędu 350 tys. członków i drugie miejsce w Rosji), powszechne poparcie dla Sprawiedliwej Ro− sji ze strony elektoratu RPŻ, Rodiny i RPE mimo wszystko jak na razie nie jest za− gwarantowane, ponieważ zbyt „różnorodny” jest ich „personalny” wyborca. Na liberalnym skrzydle partie de facto zostały zatomizowane. Jabłoko i So− jusz Sił Prawicowych (SPS), które nie raz oznajmiały o zamiarze fuzji, jednak nie znalazły konsensusu w sprawie podziału prerogatyw liderów. Wydaje się, że tech− nolodzy polityczni Administracji Prezydenta potrafili znaleźć wspólny język z li− derami obu partii, obiecawszy ich partiom wejście do Dumy w grudniu 2007 roku 74 Rosja 2006. Raport z transformacji (i brak takiej możliwości dla ich liberalnych „kolegów”) w zamian za rezygnację z krytyki Prezydenta i jego polityki. Rezultatem przyjęcia tych warunków (kryty− ka działań rządu nie wchodziła w „pakiet” porozumień) był powrót pierwszych twarzy liberałów na ekrany telewizorów. Tym nie mniej, technolodzy polityczni Administracji Prezydenta, sądząc po szeregu ich działań, nie mają zamiaru dopuszczać do wyraźnego wzmocnienia „staroliberałów” na polu wyborczym i w tym celu chcą jeszcze bardziej wzmocnić rozłam na prawym skrzydle. Na początku grudnia pojawiła się informacja o refor− mowaniu organów kierowniczych partii Wolna Rosja. W strukturze partii ma się pojawić rada naczelna, w skład której wejdą znani ludzie nie będący jej członka− mi. Wymienia się wśród nich, między innymi, Michaiła Barszczewskiego (według niektórych mediów, ma być mu zaproponowana funkcja przewodniczącego rady), Władimira Poznera, Władimira Sołowjowa i inne popularne w środowisku liberal− nym osobistości. W ten sposób dano sygnał startu dla kremlowskiego projektu fragmentacji głosów prawicowego elektoratu podczas „wielkiej kampanii” 2007−2008 r. Wolna Rosja jest praktycznie nieznana szerokim kręgom wyborców. Utworzył ją w 2002 roku jekaterynburski przemysłowiec Aleksandr Riawkin pod nazwą Rosyjska Sie− ciowa Partia Poparcia Małego i Średniego Biznesu. W wyborach odniosła sukces tylko raz – w październiku 2006 roku, zebrawszy 11% na listach partyjnych do Nowogrodzkiej Dumy Obwodowej. Najprawdopodobniej taki sukces elektoral− ny zapewnił partii szef Rossielmaszu Konstantin Babkin, który otwierał tę listę wyborczą. Zapewne kremlowscy kuratorzy projektu w przededniu startu „wielkie− go wyścigu” postanowili zwiększyć rozpoznawalność partii poprzez uczestnictwo znanych osobistości, co nie wymaga wielkich nakładów materialnych. Zapewne, w przyszłych wyborach partia odbierze część głosów SPS – jedynej partii prawe− go skrzydła, która ma zarówno znany brand, jak i określone resursy finansowo−or− ganizacyjne. Afiliacja partii przy Administracji Prezydenta budzi mało wątpliwości. Po pierwsze, w ubiegłorocznych wyborach do Moskiewskiej Dumy Miejskiej Wolna Rosja wystąpiła w charakterze klasycznego „spoilera” (spoil ang. – uszka− dzać, psuć – tłum.), mającego odebrać maksimum głosów partii Jabłoko. Potwier− dzeniem ścisłych związków Wolnej Rosji z Administracją Prezydenta może być także skandal, który zdarzył się w ubiegłym tygodniu. Na odbywającej się 7 grud− nia konferencji prasowej szefowie podmoskiewskich organizacji SPS, Jabłoka, Demokratycznej Rosji i Wolnej Rosji oznajmili, że do podmoskiewskich wyborów w marcu 2007 roku przystąpią na jednej liście. Jednak później przedstawiciele cen− 75 Rosja 2006. Raport z transformacji tralnych struktur Wolnej Rosji i Jabłoka zdezawuowali oświadczenia swoich re− gionalnych liderów i podali, że do wyborów pójdą oddzielnie. Wydaje się, że każ− da partia ma swoje powody do odmowy. Według niepotwierdzonych informacji, władze poczyniły określone uzgodnienia z Grigorijem Jawlinskim, zgodnie z któ− rymi w zamian za brak krytyki pod adresem prezydenta Władimira Putina Jabłoko wróci na antenę telewizji oraz, być może, otrzyma szereg miejsc po wyborach re− gionalnych. Jeśli to przypuszczenie jest prawdziwe, to dla Jawlinskiego nie jest ko− rzystne włączanie się do jakichkolwiek przedwyborczych sojuszy, żeby być „loko− motywą” innych partii prawicy. Nie posiadając takich gwarancji, Wolna Rosja naj− prawdopodobniej posłuchała rady swoich kuratorów z Administracji Prezydenta, których głównym zadaniem w przyszłych wyborach jest niedopuszczenie do zjed− noczenia sił opozycyjnych lub potencjalnie opozycyjnych. Wydaje się, że w nadchodzących wyborach jednym z koników kremlowskich technologów politycznych będzie wykorzystanie partii−„spoilerów”. Jednak ta tak− tyka jest elementem szerszej strategii i, jak się wydaje, została zaaprobowana oso− biście przez Władimira Putina. Jednym z głównych jej elementów, obok partii− −„sobowtórów”, będzie popieranie realnej konkurencji między siłami polityczny− mi. Za tą wersją przemawia fakt, że Sprawiedliwa Rosja uzyskała de facto wolną rękę i czasem korzysta z poparcia prezydenta. Ta strategia stworzy iluzję konku− rencji w wyborach do rosyjskiego parlamentu w 2007 roku, co pozwoli zminima− lizować krytykę Zachodu pod adresem aktualnych władz z powodu autorytarnych tendencji w kraju. Przykładowa lista partii−„sobowtórów” stała się znana na początku grudnia, po spotkaniu Władimira Putina z liderami dziesięciu partii. Przy tym, jeśli cztery z nich z racji swojej wagi politycznej i potencjału „zasługują” na uwagę pierwszej osoby (Jedna Rosja, Sprawiedliwa Rosja, KPFR, LDPR), to można wątpić, czy po− zostałe mogą być brane pod uwagę w charakterze podstawy frakcji parlamentar− nych w przyszłej Dumie Państwowej. Do takich partii zalicza się przede wszyst− kim Wola Ludu, Partia Agrarna, Partia Ludowa, Socjalistyczna Jedna Partia Rosji (SJPR). Pierwsza z nich może być brana pod uwagę jako „spoiler” partii nacjona− listycznej na bazie Kongresu Wspólnot Rosyjskich, ostatnia – jako „spoiler” KPFR lub nawet Sprawiedliwej Rosji. Jednak pełna lista „realnych partii i „spoilerów” ostatecznie wyjaśni się przed wiosennymi wyborami. W połowie grudnia rozpoczęło się tworzenie jeszcze jednego „spoilera”, tym razem na skrzydle nacjonalistycznym. 15 grudnia lider partii Patrioci Rosji Gen− nadij Siemigin został wybrany szefem frakcji Rodina (Wola Ludu – SJPR) w Du− mie Państwowej FR. „Karłowata” frakcja, złożona z kilku zaledwie deputowa− 76 Rosja 2006. Raport z transformacji nych, która w swoim czasie oderwała się od „wielkiej” rogozinowskiej (teraz – Ba− bakowa) Rodiny, zyskała znaczące uzupełnienie. Na „wzmocnienie” zostali rzuce− ni niezależni deputowani Gennadij Siemigin (lider partii Patrioci Rosji), Gennadij Sielezniow (lider partii Odrodzenie Rosji), oraz były „rodiniec” Jurij Sawieljew i kilku mniej znanych deputowanych. Wygląda na to, że odpowiedzialni za projekty partyjne kuratorzy z Admini− stracji Prezydenta ostatecznie ustalili, kto w przyszłych wyborach będzie reprezen− tował trzecią „ubezpieczającą” nogę Kremla. Według oświadczenia lidera nowo utworzonej frakcji Gennadija Siemigina (objął stanowisko 9 stycznia), na posie− dzeniu frakcji 15 grudnia nie było mowy o zjednoczeniu partii. Jednak wydaje się logiczne przypuszczenie, że reforma „frakcyjna” stanowi pierwszy krok ku temu. W przeciwnym razie, zjednoczenie traci sens – jako „niezależni” deputowani mie− li znacznie więcej przestrzeni dla manewru. Jednocześnie reprezentacja w Dumie w charakterze frakcji daje przyszłej partii przewagę w postaci platformy do publi− kowania różnorodnych inicjatyw w okresie prowadzenia kampanii wyborczej. Teraz stało się zrozumiałe niejednoznaczne zachowanie Gennadija Siemigina w listopadzie 2006 roku, kiedy najpierw podpisał dokument, a później zdemento− wał swój udział w podobnym projekcie. Na początku listopada czterej liderzy „karłowatych” partii lewicy (Gennadij Gudkow – Partia Ludowa, Gennadij Siele− zniow – Partia Odrodzenia Rosji, Gennadij Siemigin – partia Patrioci Rosji i Alek− siej Podbieriozkin – Partia Sprawiedliwości Społecznej) podpisali porozumienie o utworzeniu rady koordynacyjnej. Po kilku dniach przyłączyła się do nich Partia Socjaldemokratyczna na czele z Władimirem Kiszeninem. Jednak później Genna− dij Siemigin zdementował swój udział w koalicji, czym wprawił analityków w za− kłopotanie. Jeśli uwzględnić ostatnią informację, to staje się jasne: listopadowe porozu− mienie było falstartem utworzenia „trzeciej” nogi. Wydaje się, że to była osobista inicjatywa głównego jej lobbysty – lidera Partii Ludowej Gennadija Gudkowa. Gdy Gennadij Siemigin to zrozumiał, od razu zdystansował się od tego projektu. Na rzecz domniemań o poważnych ambicjach politycznych przemawia także od− mowa Gennadija Siemigina w sprawie sprzedaży aktywów mediowych (gazety „Patriot Rossiji” i „Rodnaja gazieta”, „Politiczeskij żurnał” i Agientstwo Nacjo− nalnych Nowostiej), co mu proponowali przedstawiciele Siergieja Mironowa. Warto spojrzeć na jeden szczegół. Chociaż tworzoną koalicję (podobnie jak jej nieudaną poprzedniczkę) analitycy nazywają „małą lewicą”, to zwraca uwagę obecność postaci, popularnych w strukturalnym nacjonalistycznym towarzystwie. Można wśród nich wymienić i samego Siergieja Baburina, którego wiec 4 listopa− 77 Rosja 2006. Raport z transformacji da stał się przykrywką dla Ruchu przeciwko Nielegalnej Imigracji (RPNI) byłego „rodińca” Jurija Sawieljewa. Rozpowszechniono również informację, że do frak− cji może wstąpić Nikołaj Kurjanowicz, znany z udzielania poparcia RPNI. Natu− ralnie, podobne rozwiązania kadrowe nie są spontaniczne i były podejmowane przy akceptacji kremlowskich kuratorów. Dlatego powstaje przypuszczenie, że partia będzie pełnić funkcję spoilera nie tylko na lewym (KPFR), ale również na prawym skrzydle, co w istocie stawia ją w miejscu współczesnej LDPR. Nale− ży zauważyć, że pogłoski o tym, iż Kreml zamyka projekt LDPR pojawiły się w mediach jesienią. Jednak ostatecznie faworyt władz na polu socjał−narodowym zostanie wskazany przed jesiennymi wyborami. Można więc wysnuć wniosek, że tworząca się partia została pomyślana jako klasyczny spoiler, mający rozdrobnić zarówno elektorat lewicowy, jak i prawico− wy. Jednak konieczność gry na dwóch polach ideologicznych jednocześnie może poważnie skomplikować osiągnięcie zadań postawionych przez kuratorów. 2.5. Nieznaczna aktywizacja społeczeństwa obywatelskiego Rok przedwyborczy będzie szczególnym okresem – z aktywizacją sił poli− tycznych, poważnym zaangażowaniem finansowym w procesy polityczne i spo− łeczne i zaostrzoną wrażliwością na wydarzenia. Póki co sprawujący władzę nie doceniają czynnika masowego, uważając, że wszystkie decyzje powinny być po− dejmowane na górze, z pominięciem opinii publicznej, widząc w tej ostatniej w wiadomym stopniu fikcję i środek do prób manipulowania tą opinią oraz uza− sadniania decyzji, wywołujących sprzeciw części społeczeństwa. Władze mają podstawy do takiego punktu widzenia. Niedojrzały system par− tyjny, prawie całkowity brak niezależnych środków masowego przekazu, niski po− ziom społecznego uświadomienia i samoorganizacji pozwalają manipulować na stosunkowo szeroką skalę opinią publiczną z pomocą, w pierwszym rzędzie, te− lewizji. Równocześnie brak odpowiedniego mechanizmu monitorowania i reakcji na problemy rzeczywiście ważne dla społeczeństwa może spłatać figla rządzącym, którzy uwierzyli we wszechwładzę państwowej telewizji, a w ostateczności – „in− strumentów siłowych”. Niektóre wydarzenia ubiegłego roku ujawniły to w całej okazałości: to i przerażający przypadek „fali” w czelabińskiej szkole wojsk pan− cernych, i pożar we Władywostoku, i Kondopoga i inne. Władzom zdecydowanie nie zawsze udawało się reagować na nie sprawnie i adekwatnie. Ponadto w wielu regionach nastąpił ostry wzrost opłat komunalnych. Równocześnie w społeczeń− 78 Rosja 2006. Raport z transformacji stwie daje się zauważyć znużenie niekończącymi się obietnicami dobrobytu spo− łeczno−gospodarczego, w efekcie w kraju dał się zauważyć wzrost sprzeciwu spo− łecznego. W 2006 roku lud nie „siedział cicho” – usiłował dosyć aktywnie manifestować swoje poglądy z kilku powodów. Można je umownie podzielić na społecznie draż− liwe, sytuacyjne i narodowe. I o ile w pierwszym przypadku tradycyjnie manifesto− wały najgorzej sytuowane grupy ludności, o tyle z powodów o charakterze sytu− acyjnym do sprzeciwu wobec władz coraz aktywniej dołączali przedstawiciele „klasy średniej”. W kwestii narodowej solidarnie zamanifestowali i jedni, i drudzy. Występujące w kraju problemy w ubiegłym roku przyciągały uwagę coraz większej liczby obywateli, przede wszystkim, zakwalifikowanych przez oficjalną statystykę do kategorii „biednych”. Sondaże opinii społecznej wskazywały w 2006 roku, że daje się zauważyć znużenie społeczne obietnicami politycznymi i spo− łeczno−gospodarczymi, czemu towarzyszy wzrost braku zaufania ludności do niemal wszystkich instytucji państwa (z wyłączeniem prezydenta FR). W wyniku upowszechnienia się postaw w dużym stopniu roszczeniowych obywa− tele oczekują od państwa działań, które prowadziłyby do poprawy ich sytuacji, chcą, by wyniki wzrostu gospodarczego w kraju przekładały się bezpośrednio na ich sytuację materialną. Jednak tak się nie dzieje. Gospodarcza i społeczna polityka rządu prowadzi do wzrostu protestów. Od początku 2005 roku, kiedy to rozpoczęta została reforma zamiany ulg socjal− nych na dodatki pieniężne, masowe akcje protestu stały się w kraju zjawiskiem normalnym. Tym bardziej, że rząd ustąpił wobec tych, którzy wyrazili niezadowo− lenie z powodu monetaryzacji, i w ten sposób stworzył precedens. Fakt ten zasłu− guje na szczególną uwagę z tego względu, że wcześniej władze starały się nie ule− gać naciskom protestujących i nie spełniać ich żądań, gdyż taka „skuteczność” szantażu pozwalała uczynić z akcji masowych realne narzędzie nacisku na kierow− nictwo państwa, jednak „proces monetaryzacji” udowodnił, że władza gotowa jest spełniać żądania protestujących. Ruch protestu wobec monetaryzacji stał się na tyle masowy i niebezpieczny dla władz, że Władimir Putin jeszcze w 2005 roku wydał bezpośrednie polecenia co do spełnienia żądań niezadowolonej ludności. To lokalne powodzenie zade− monstrowało siłę zorganizowanych mas ludności i dało im podstawy do przekona− nia, że presję na „Kreml” można kontynuować. W tym momencie został uruchomiony niebezpieczny proces żywiołowego rozprzestrzeniania się nastrojów sprzeciwu i organizacji masowych akcji, trwają− cy także w 2006 roku. „Oddolne” pojawienie się organizacji, które wyrażają bez− 79 Rosja 2006. Raport z transformacji pośrednie interesy ludności, stworzyło poważne zagrożenie dla władz. Jeśli na cze− le ruchu protestu stoją struktury polityczne, jest szansa porozumienia się z nimi, osiągnięcia kompromisu zadowalającego obie strony, i wtedy można kontrolować przebieg masowych akcji i kierować je w nurt wygodny dla władzy. Natomiast pracę z ruchami spontanicznymi utrudnia ich dynamiczność i to, że nie wysuwają jasno określonych żądań. Zwykle jest to niezbyt długa lista pretensji, które jednak rządzący powinni spełnić, by położyć kres protestom. Obecnie socjotechnicy Ad− ministracji Prezydenta, którzy powinni zajmować się zagadnieniami walki z ak− tywnością kontestacyjną, nie mają gotowych recept kanalizowania niezadowolenia w bezpiecznym nurcie. Dlatego nacisk położono na istniejące już „konstruktywne” struktury: za dowód tego może posłużyć intensywne rozkręcenie w środkach ma− sowego przekazu w 2006 roku tematu „opozycyjności” KPFR i jej lidera, Genna− dija Ziuganowa. Administracja Prezydenta podejmowała niezbyt udane próby częściowej re− animacji niegdysiejszej popularności „systemowej” partii komunistycznej, aby de facto sprzeciw ludności wziąć pod własną kontrolę. Protesty mogą przekształcić się w najbardziej radykalne i niesystemowe formy, co więcej, wraz z ich wzrostem żądania gospodarcze zostaną uzupełnione przez polityczne, co może stworzyć gle− bę pod niemalże rewolucyjne nastroje. Dlatego też podejmowano próby utwierdze− nia KPFR w roli „siły przewodniej sprzeciwu społecznego” i stworzenia w oczach społeczeństwa wrażenia, że to właśnie „partia Ziuganowa” powinna bronić ich in− teresów na szczeblu federalnym. Z kolei komuniści chętnie zgodzili się „przewo− dzić” akcjom protestu. Na przykład, w lutym 2006 roku, w zespole hotelowym „Izmajłowskij” przy pośrednictwie KPFR odbył się ogólnorosyjski zjazd ofice− rów. Przedstawiciele emerytowanych wojskowych z 65 regionów wyrazili brak za− ufania wobec głównodowodzącego sił zbrojnych Władimira Putina i zażądali od− sunięcia ministra obrony, Siergieja Iwanowa, co stworzyło efekt „kontestacyjno− ści” partii komunistycznej. Ten i inne fakty potwierdzają wersję o tym, że „ziuganowcy” zobowiązali się uczestniczyć w projektach AP, stając się niejawnie sojusznikiem władz. Jednakże zdecydowanie nie zawsze i nie wszędzie w bieżącym roku ludność występowała, by zakomunikować „górze” swoje problemy, w sposób zorganizowany i pod czer− wonymi sztandarami. W 2006 roku regularnie pojawiały się w regionach żywiołowe i niekontrolo− wane ogniska niezadowolenia z polityki społecznej rządu. I tak, od 1 stycznia 2006 roku wzrosły opłaty komunalne. Przy czym w szeregu regionów nastąpił wzrost czynszów i opłat eksploatacyjnych rzędu 30%, zamiast planowanych 20%. Zaś 80 Rosja 2006. Raport z transformacji ludność okazała się praktycznie nieświadoma nadchodzących podwyżek. W rezul− tacie, w wielu regionach zaczęły się żywiołowe i stosunkowo liczne akcje prote− stu, skierowane przeciwko polityce gospodarczej rządu FR. Duża część mieszkań− ców FR zalicza się do „paternalistów”, dla których ważne jest poczucie troski ze strony państwa. Dlatego podniesienie opłat komunalnych przy jednoczesnej infor− macji o nadmiarze petrodolarów w kraju tylko sprzyja umocnieniu niezadowole− nia społecznego. Należy zauważyć, że władze zareagowały na nastroje sprzeciwu, dwukrotnie zmniejszając poziom podwyżek opłat od 1 stycznia 2007 roku. Także pozytywnie przyjętym przez społeczeństwo priorytetowym projektom narodowym grozi „zła sława”. Jak oświadczył w niedawnym wywiadzie pierwszy wicepremier rządu FR Dmitrij Miedwiediew, właściwa realizacja najważniejszych projektów narodowych, w tym związanych z rozwiązaniem problemu dostępności mieszkań, faktycznie rozpocznie się dopiero w latach 2007−2008. Jest to całkowi− cie logiczne w związku z terminami kolejnych wyborów prezydenckich i parla− mentarnych. Ważnym problemem dla władz w 2006 roku była samoorganizacja mieszkań− ców wobec braku oficjalnych struktur i kanałów, które mogłyby w „ustalonym po− rządku” rozwiązać tę czy inną aktualną kwestię. Następowała przy tym jakościo− wa zmiana uczestników prostestów. Coraz częściej na ulicę wychodzili ludzie średnio sytuowani, nie mający palących problemów materialnych, a nie tylko przedstawiciele biednych warstw społecznych. Podstawową cechą samoorganizujących się struktur jest ich „żywotność” i wysoka zdolność mobilizacyjna. Istnieje przy tym szereg problemów, które ma− ją wysokie znaczenie zarówno dla poszczególnych regionów, jak i dla całego pań− stwa. Dla przykładu, przez cały 2006 rok trwały akcje protestu właścicieli samo− chodów z kierownicą po prawej stronie na Dalekim Wschodzie (tanio sprowadza− nych z Japonii – tlum.). Protestowali przeciwko decyzjom, które dotyczyły ich re− gionu. Jednak w tym samym czasie właściciele „prawostronnych” samochodów w całym kraju na znak solidarności przeprowadzili kilka działań, skierowanych przeciwko zakazowi wwozu i korzystania z tych pojazdów w Rosji. Protesty kierowców stopniowo stają się wcale nieprzyjemne dla władz. Ma− sowość uczestników manifestacji, a także ich mobilność i możliwość przeprowa− dzenia niesankcjonowanych akcji pozwalają im przejawiać wysoką aktywność w całym kraju. Na przykład, w Moskwie niezadowoleni miłośnicy samochodów wykorzystali następującą taktykę: o określonej godzinie na Sadowe Kolco czy in− ną ważną arterię Moskwy wyjeżdża duża liczba samochodów z włączonymi świa− tłami awaryjnymi i porusza się bardzo powoli. Do „aktywistów” dosyć szybko do− 81 Rosja 2006. Raport z transformacji łączają się kierowcy, którzy wcześniej nawet nie wiedzieli o demonstracji. Z for− malnego punktu widzenia właściciele samochodów nie łamią zakazu przeprowa− dzania niesankcjonowanych akcji masowych, gdyż nie stoją w miejscu, lecz jadą. Władze nie mogą ograniczyć prawa do poruszania się samochodów z wlączonymi migaczami. Mimo że milicja usiłuje zatrzymać podczas takich akcji kilkadziesiąt samochodów „w celach profilaktycznych”, tym niemniej, zmuszona jest wypuścić kierowców, gdyż formalnie nie naruszają oni żadnych przepisów. W wielu regio− nach doszło do protestów kierowców z powodu zawyżonych cen polis OC. W 2006 roku w całym kraju niejednokrotnie wybuchały ogniska napięcia spo− łecznego związane z protestami oszukanych posiadaczy wkładów budowlanych. Kłopot w uregulowaniu tych konfliktów, z którym muszą sobie poradzić władze, tkwi w zderzeniu znaczących materialnych interesów deweloperów i udziałowców (z reguły przedstawicieli „klasy średniej”), z niejednoznacznością interpretacji prawnych i długotrwałością procesów sądowych. Jeszcze jednym tragicznym wydarzeniem, które wzburzyło mieszkańców kraju, był pożar 16 stycznia 2006 roku w 9−piętrowym biurowcu „DW Prom− strojniiprojektu” we Władywostoku. Zginęło 9 osób, wszystkie były kobietami, głównie młodymi, które skakały z objętych pożarem trzech najwyższych pięter. Szybko rozeszła sie wiadomość, że strażacy zajęci byli ratowaniem kierownic− twa banku, znajdującego się w tym skrzydle, któremu pożar nie zagrażał. Publi− kacje na ten temat, a także relacje naocznych świadków pożaru wywołały szero− ki społeczny rezonans. W wielu miastach, w tym w Moskwie i Petersburgu, mia− ły miejsce demonstracje domagające się ukarania winnych, w Internecie powsta− ło kilka stron, na których przedstawiono „niezależną” informację o pożarze, a prasa regionalna przez długi czas omawiała tragiczne wydarzenia w trakcie po− żaru. Zrodziło się przekonanie o „znieczulicy” społecznej rządzących i braku chęci z ich strony do zapewnienia ludności bezpieczeństwa. Pomimo dostatecz− nie zdecydowanych działań organów ścigania w sprawie wykrycia i ukarania winnych temu, co się stało, zainteresowanie opinii publicznej podobnymi wyda− rzeniami nie słabnie. Wojsko również było w centrum uwagi publicznej w 2006 roku. Po tragicz− nym incydencie z Andriejem Syczowem przez cały rok praktycznie wszystkie fe− deralne kanały telewizyjne i poważne tytuły prasowe informowały o coraz to no− wych wypadkach w rosyjskiej armii, których liczba wyłącznie rośnie. Mimo że ta kampania informacyjna skierowana była przede wszystkim przeciwko ministrowi obrony Siergiejowi Iwanowowi, to naniosła poważny uszczerbek także autoryteto− wi władzy w ogóle. 82 Rosja 2006. Raport z transformacji Niezadowolenie z reguł panujących w „niezwyciężonej i legendarnej”, której po staremu znaczna część mieszkańców zmuszona jest oddawać swoje dzieci bez żadnej gwarancji ich bezpieczeństwa, może sprowokować w 2007 roku znacznie bardziej poważne protesty społeczne. Gniew ludności wywołują także przypadki niesprawiedliwości, której władze dopuszczają się wobec szeregowych obywateli. Szczególne oburzenie wywołują „podwójne standardy” przy ocenie prawnej działań zwykłych ludzi i wysoko po− stawionych urzędników. Jaskrawym przykładem takiego niezadowolenia była pu− bliczna reakcja na wyniki postępowania sądowego w sprawie śmierci gubernatora Kraju Ałtajskiego Michaiła Jewdokimowa w wypadku samochodowym. Sąd ska− zał Olega Szczerbinskiego, w którego samochód uderzył mercedes gubernatora, na cztery lata pozbawienia wolności w otwartej kolonii karnej. W dwudziestu mia− stach Rosji kierowcy przeprowadzili demonstracje przeciwko tak surowemu wy− rokowi. W Moskwie miał miejsce największy protest – ponad tysiąc samochodów z plakatami i włączoną sygnalizacja awaryjną blokowało ruch na szosie Rublow− skiej i Amińjewskiej oraz na Miczurinskim prospekcie. Należy podkreślić, że w tych protestach, jak i w demonstracjach „prawostronnych”, biorą udział posia− dacze aut, a więc ludzie niebiedni. W nocy z 29 na 30 sierpnia 2006 roku w Kondopodze w Republice Karelii do− szło do masowej bijatyki między imigrantami z regionu Kaukazu Północnego i miejscową ludnością, w wyniku której dwoje „aborygenów” Kondopogi zmarło od ran. Prokuratura Generalna republiki oświadczyła, że „nie posiada jakichkolwiek dowodów, by u źródła konfliktu mogły leżeć stosunki etniczne, narodowe, religij− ne ani inne tego typu motywy”, co zapewne jest prawdą. Wątpliwe jest, by ofiary i pozostali przy życiu młodzi ludzie szli do rozsławionej na cały kraj restauracji „Mewa”, należącej do imigrantów z Kaukazu Północnego, po to, żeby zorganizo− wać konflikt na tle narodowościowym, ryzykując swoim życiem. Gdyby ta akcja była wcześniej zaplanowana, ofiary byłyby po obu stronach, a skala działań – szer− sza. W efekcie, doszło do spotęgowania zwykłej kłótni i wydarzeń, które dały pre− tekst do podniesienia tematu etnicznego. Próba Prokuratury Generalnej republiki, by zaprezentować dalszy rozwój wydarzeń jako zaplanowaną akcję, była podykto− wana wyłącznie chęcią usprawiedliwienia swojej bezczynności w okresie poprze− dzającym incydent. Według Prokuratury Generalnej Karelii, mieszkańcy miasta byli zachęcani do udziału w niesankcjonowanym zgromadzeniu poprzez Internet od 30 sierpnia, to jest dzień przed jego rozpoczęciem. Zebranie w ciągu doby i wy− prowadzenie na ulicę 1/5 mieszkańców miasta wydaje się zadaniem nie najprost− 83 Rosja 2006. Raport z transformacji szym, tym bardziej, jeśli uwzględnić fakt, że w Kondopodze nie ma zbyt wielu użytkowników Sieci. Oświadczenia PG republiki o tym, że z przeprowadzeniem dobrze zaplanowanej akcji mają związek działacze Ruchu przeciwko Nielegalnej Imigracji również wydają się próbą przerzucenia odpowiedzialności za zajścia na siły „z zewnątrz”. Dowodzi tego przyznanie, że nie ma podstaw do zatrzyma− nia aktywistów RPNI, mimo że samo zorganizowanie niesankcjonowanego zgro− madzenia jest podstawą do zatrzymania i wszczęcia postępowania. Na miejscu wy− darzeń widziano jednego z przywódców RPNI, Aleksandra Biełowa, który, spę− dziwszy w Karelii jeden dzień (dzień wiecu), nie podejmował działań sprzecznych z prawem i został zwolniony. Nawet jeśli brać pod uwagę udział w kondoposkich wydarzeniach „sił desta− bilizacyjnych” w jakiejkolwiek formie, to należy je rozpatrywać jako czynnik to− warzyszący i uznać, że nie ma „dymu bez ognia”. Co więcej, sytuacja powstała w Kondopodze jest w tej czy innej formie charakterystyczna dla wielu miast Ro− sji. Tym samym, wydarzenia w Karelii zwróciły uwagę na kilka poważnych pro− blemów społeczno−politycznych, które do nich doprowadziły. Bezpośrednią przyczyna zaistniałej sytuacji była korupcja wśród pracowni− ków MSW różnego szczebla, dla nikogo nie będąca tajemnicą. Niskie oficjalne za− robki przedstawicieli organów porządku są przyczyną zawarcia sojuszu z przedsta− wicielami światka przestępczego i imigrantami z Północnego Kaukazu. Sądząc z wypowiedzi mieszkańców Kondopogi, większość lokali rozrywkowych w mie− ście należy do „przybyszów” i goście restauracji „Mewa” nie mieli alternatywy. Powyższe potwierdza także fakt, że podczas incydentu obok restauracji stali stró− że prawa, którzy nie interweniowali w bieg wydarzeń. Inna przyczyną jest bezczynność władz regionalnych i lokalnych, ignorują− cych zaistniałą sytuację i nie życzących sobie nagłaśniania wybuchu konfliktów. Nie posiadając możliwości wpływania ustawodawczo na sytuację migracyjną, władze regionalne mogą ją zmienić tylko z pomocą metod adminstracyjnych, któ− rych często nadużywają, z przyczyn opisanych powyżej. W pierwszej połowie 2006 roku władze nie zwracały praktycznie w ogóle uwagi na zagadnieniu imigracji wewnętrznej. Gastarbeiterzy z Ukrainy, Białorusi, Mołdawii i republik Azji Centralnej dostarczają mieszkańcom kraju, w swojej ma− sie niechętnym pojawieniu się dużej liczby przyjezdnych, mniej problemów, niż „imigranci wewnętrzni”. O ile ci pierwsi zajmują miejsca pracy „rdzennych” mieszkańców, których nie zadowala poziom proponowanej płacy, to ci ostatni, opanowując prestiżowe sfery z „pomocą” przedstawicieli władz, sprzyjają powsta− niu sytuacji podobnych do tej, która dała się zaobserwować w Kondopodze. Nie− 84 Rosja 2006. Raport z transformacji wielkie północne miasto nie jest wyjątkiem i może posłużyć za przykład innym ośrodkom różnej wielkości, w których powstał analogiczny stan rzeczy, do czasu ukrywany i przemilczany. Przykład Kondopogi udowadnia także, że ciepliwość lu− dzi prędzej czy później ma swoje granice, a masowe wyjście na ulicę to rzecz re− alna. Odpowiedzią władz na niesankcjonowane zajścia między grupami etniczny− mi były znaczące kadrowe wnioski z kondoposkich wydarzeń i daleko idące decy− zje w odniesieniu do procesów migracyjnych. Tymczasem wydarzenia wokół „Ro− syjskiego marszu” 4 listopada 2006 roku udowodniły, z jednej strony, duży poten− cjał nacjonalistycznie nastawionych grup społecznych, a z drugiej – umiejętność władz przy odpowiednim przygotowaniu do złagodzenia i niwelacji wybuchu kse− nofobii w społeczeństwie. „Rosyjski marsz”, do którego przygotowania stały się znacznie większym wy− darzeniem społecznym, niż on sam, przebiegał w formie wiecu, na który pozwoli− ły władze miejskie, i odbył się tak jak powinien, by zadowolić wszystkie zaintere− sowane strony. Kilkuset aresztowanych, raczej w celach profilaktycznych, brak ja− kichkolwiek poważnych starć, zatrzymanie deputowanego Dumy Nikołaja Kurja− nowicza, oraz protokół administracyjny, spisany na deputowanego Dumy Siergie− ja Baburina za to, że liczba zgromadzonych na wiecu przekroczyła wstępnie zgło− szoną. Wiec, którego istota nie zawierała i nie mogła zawrzeć żadnej nowej treści, dla poszczególnych zapomnianych postaci politycznych stał się sposobem autore− klamy, a dla kogoś innego – zakończeniem starego i rozpoczęciem nowego etapu kariery politycznej. Los „Rosyjskiego marszu” został przesądzony w przeddzień jego planowane− go przeprowadzenia, kiedy Dmitrij Rogozin zwrócił się do kierownictwa i człon− ków Ruchu przeciwko Nielegalnej Imigracji, inicjatora i organizatora „Rosyjskie− go marszu”, o rezygnację z zaplanowanej akcji w moskiewskim metrze i ograni− czenie się do wiecu, na przeprowadzenie którego zgodę otrzymała jedna z organi− zacji współpracujących z RPNI. Połowiczna demonstracja nacjonalistycznie zo− rientowanych sił politycznych w oczywisty sposób udowodniła, że działania o cha− rakterze radykalnym, po pierwsze, będą udaremniane przez władze wszystkich szczebli, a po drugie, mogą, w wiadomych okolicznościach, znaleźć znaczące po− parcie ludności. W 2006 roku rozpoczęła prace nowa instytucja w Rosji – Izba Społeczna. For− mowanie Izby Społecznej przebiegło w trzech etapach jesienią i zimą 2005 roku. Na pierwszym – prezydent Władimir Putin „w oparciu o wyniki konsultacji z or− ganizacjami społecznymi” wysunął 42 kandydatów, którzy następnie wybrali do− 85 Rosja 2006. Raport z transformacji datkowych 42 członków reprezentujących ogólnorosyjskie organizacje społeczne. Na ostatnim etapie 84 członków wybrało jeszcze 42 członków reprezentujących regionalne i międzyregionalne stowarzyszenia społeczne. Pomogło to zachować reprezentację, zarówno terytorialną, jak i „ideologiczną”. Jednak „ukłon” w stronę postaci lojalnych wobec władz mimo wszystko został uczyniony – od całkowicie prorządowo nastawionych „wybrańców” (autora książki „Putin i jego ideologia” Aleksieja Czadajewa) do postaci nastawionych neutralnie lub stosunkowo życzli− wie do władz najwyższych (na przykład, rektor Wyższej Szkoły Gospodarki Jaro− sław Kuźminow). Opierając się na analizie wypowiedzi i działań członków IS w minionym ro− ku, można przypuścić, że ogólnie zostało ustalone dla nich jedno nieformalne ograniczenie, podobnie jak dla wszystkich działaczy politycznych, mających do− stęp do mass−mediów: w swoich wypowiedziach nie „zniżać się” do krytyki gło− wy państwa i jego otoczenia, co zostało zresztą spełnione. Wśród najgłośniejszych wydarzeń, toczących się z udziałem członków IS, można wyróżnić „sprawę szeregowego Syczowa”, „konflikt Butowski” na tle przymusowej wyprowadzki mieszkańców moskiewskiej dzielnicy, manifestacje oszukanych współinwestorów, sprawę kierowcy Szczerbinskiego, oskarżonego o spowodowanie śmierci gubernatora Kraju Ałtajskiego, Michaiła Jewdokimowa, a także utworzenie w grudniu ub.r. rady koordynacyjnej NGO−s ds. kontroli spo− łecznej. Większość wydarzeń, w których uczestniczyli członkowie IS, miało duży od− dźwięk i konfliktowy charakter. Przy czym, skandale te przynosiły uszczerbek konkretnym przedstawicielom ugrupowań elity. Na przykład, „sprawa Syczowa” była poważnym ciosem dla reputacji kandydata na „następcę” i wicepremiera Sier− gieja Iwanowa, „konflikt Butowski” – dla moskiewskich władz, a demonstracje oszukanych współinwestorów budowlanych – dla pierwszego wicepremiera Dmi− trija Miedwiediewa, odpowiedzialnego za projekt narodowy „Dostępne mieszka− nia”. Tak szeroki rozrzut celów „ataku” pozwala mówić o relatywnej neutralności, zachowywanej przez IS w walce toczonej przez wiodące frakcje. Aktywność prze− jawiana przez „społeczników” miała dwa cele: uzasadnić w oczach społeczeństwa własne istnienie, a także „próbę sił”, która pokazała, że jedyną, ale stosunkowo skuteczną bronią członków IS jest obecność w przestrzeni informacyjnej i umie− jętność większości z nich utrzymywania się „na świeczniku”, co związane jest z dużym doświadczeniem w ich działalności publicznej. Co zaś dotyczy intrumen− tów urzędowych, to wyniki pierwszego roku pokazały prawie całkowity ich brak. Bez względu na ustawodawczy zapis o obowiązkowym uwzględnianiu wyników 86 Rosja 2006. Raport z transformacji ekspertyz IS przez parlament, zapis ten w rzeczywistości przez cały rok był igno− rowany (na przykład, praktycznie nie zostały wzięte pod uwagę rezultaty eksper− tyzy kodeksów – wodnego i leśnego). Praktycznie od razu inni „przedstawiciele społeczeństwa”, przede wszystkim Duma Państwowa, wskazali IS jej realne miejsce. Miało to miejsce podczas dys− kusji o zezwoleniu członkom IS na obecność podczas posiedzeń izby niższej par− lamentu. Przedstawiciele IS domagali się nieskrępowanego dostępu swoich człon− ków do budynku parlamentu i sali posiedzeń, a także prawa udziału w dyskusji nad projektami ustaw. Jednak komitet do spraw regulaminu Dumy Państwowej za− jął dostatecznie twarde stanowisko, ograniczając liczbę przedstawicieli IS na po− siedzeniach komitetów do pięciu członków i de facto uniemożliwił swobodny udział członków IS w debatach podczas posiedzeń plenarnych. W ten sposób został wysłany do IS jednoznaczny sygnał, że nie zostanie ona dopuszczano do decydowania w kwestiach dotyczących podziału konkretnych re− sursów (finansowych, urzędniczych itp.). Prezydent w żaden sposób nie ingerował w konflikt, podtrzymując tym samym pośrednio parlamentarzystów. Równocze− śnie zagwarantowana została instytucjonalnie możliwość aktywnego udziału członków w procedurze „wypuszczania pary” – interpelacjach parlamentarnych. Opierając się na analizie wyników działalności IS za ubiegły rok, można wy− rożnić kilka autentycznych zadań, dla realizacji których została powołana IS. Po pierwsze, jest to skanalizowanie nastrojów sprzeciwu. W ostatnim czasie znacznie wzrosła niekontrolowana przez instytucje państwowe aktywność społe− czeństwa obywatelskiego i zrodziła się konieczność powołania instytucji, zdolnej do zamknięcia tych natrojów w konstruktywnych ramach. Na przykład, właśnie po spotkaniu z członkami IS oszukani posiadacze wkładów budowlanych przerwa− li swoją głodówkę i przenieśli batalię na teren Ministerstwa Rozwoju Regionalne− go. Drugie zadanie – stworzenie wrażenia namacalnego poparcia społecznego dla polityki władz w oczach zachodniej opinii publicznej. Z tym zadaniem IS sobie poradziła, co w sposób najbardziej wyraziście zostało zademonstrowane podczas lipcowego szczytu G−8, kiedy IS w zdecydowany sposób potępiła zjazd „Innej Ro− sji”. Wreszcie, niektórzy analitycy jako jeszcze jeden cel istnienia IS rozpatrują re− zerwowy wariant „zatrudnienia” Władimira Putina po upływie pełnomocnictw prezydenta. Oczywiście, w tym celu należałoby w sposób kardynalny zmienić sta− tus IS w zakresie wyposażenia jej w poważne intrumenty wpływów biurokratycz− nych i finansowych. Jednak stopień prawdopodobieństwa takich hipotez stanie się bardziej jasny pod koniec pierwszej kadencji IS, w styczniu 2008 roku. 87 Rosja 2006. Raport z transformacji A zatem, sytuację polityczną w Rosji w 2006 roku można scharakteryzować w sposób następujący. W ciągu całego minionego roku trwał wyścig „oficjalnych następców” – Dmitrija Miedwiediewa i Siergieja Iwanowa. Prezydent Władimir Putin zajął pozycję najwyższego arbitra z „egalitarnym” zacięciem, powstrzymu− jąc wyrywającego się do przodu i pomagając pozostającemu w tyle. Pod koniec ro− ku stało się przy tym ostatecznie jasne, że obecny prezydent w żadnym razie nie zgodzi się pozostać u władzy na trzecią kadencję, co dodało „wyścigowi” szcze− gólnego napięcia. Jednocześnie określone kontury polityczne uzyskały postaci in− nych „następców”, na liście których trzecie „medalowe” miejsce należy do szefa Rosyjskiej Kolei Władimira Jakunina. W ciągu całego 2006 roku aktywnie postępowała fragmentacja elity, której to− warzyszyła walka o wpływy, co przesądziło o zmianach organizacyjnych i perso− nalnych w systemie władzy wykonawczej. W 2006 roku stopniowo tracił na zna− czeniu podział rosyjskiej elity na dwie frakcje – „liberałów” i „siłowików”. Bar− dziej właściwe wydaje się mówienie o coraz bardziej amorficznych skrzydłach „li− beralnym” i „siłowym”, które mieszczą w sobie poszczególne, często wrogie wo− bec siebie, grupy – Kudrina i Grefa (liberałowie), Sieczyna, Siergieja Iwanowa, Wiktora Iwanowa, Czemiezowa, Zołotowa, Patruszewa (siłowicy). Równocześnie pojawia się jeszcze jedno potężne ugrupowanie, nie związane z dwoma wspomnia− nymi powyżej „skrzydłami” – banku „Rosja”, jako lidera którego można wskazać Gennadija Timczenkę, dawnego kolegę Władimira Putina ze służb. W wyniku zmian urzędowo−kadrowych najbardziej ucierpieli „liberałowie” w osobie Germana Grefa. Jednak nie można wskazać „skrzydła siłowego” jako jednoznacznego zwycięzcy w wyniku tych transformacji, ponieważ utracone przez Grefa aktywa administracyjne staną się „kością niezgody” na „skrzydle siłowym”, co dodatkowo wzmocni jego fragmentację. Na tle niekończącego się konfliktu elit i budowy systemu partyjnego doszło do nasilenia się protestów ludności. istniejące partie strukturalne ze względu na obiektywnie istniejące ograniczenia nie mogą zadowolić wyborczych potrzeb wielu grup społecznych, z czego korzystają ruchy antysystemowe, w większości nacjonalistycznego nurtu. Jeśli sygnał wysłany przez społeczeństwo elitom w 2006 roku nie zostanie wysłuchany, to operacja „Następca” może potoczyć się według scenariusza zdecydowanie różniącego się od posiadanego obecnie. 88 Rozdział 3. SYTUACJA MAKROEKONOMICZNA Rosja 2006. Raport z transformacji Makroekonomiczna sytuacja w roku 2006 była uwarunkowana starciami mię− dzy głównymi grupami wpływów w „bloku gospodarczym” rządu FR. Właściwie to różne podejścia do zarządzania państwem przesądziły o rocznych wynikach Fe− deracji Rosyjskiej. Dotychczas polityka monetarna FR sprowadzała się do sterowanego („płyn− nego”) umocnienia rubla. Głównymi szerzycielami tej polityki było Ministerstwo Finansów i Bank Centralny. Resort Siergieja Ignatjewa wykupywał płynne aktywa dolarowe i w zaplanowany sposób obniżał normy rezerw obowiązkowych. Od marca 2004 roku normy większości rodzajów pozyskiwania były obniżone z 10% do 3,5%. Równolegle ministerstwo Aleksieja Kudrina odcinało gotówkowe aktywa dolarowe od eksportu ropy do Funduszu Stabilizacyjnego. Tym nie mniej ceny „czarnego złota” rosły skokowo i znaczne ilości petrodolarów i tak trafiały na rynek FR. To z kolei napędzało inflację, co obniżało zarówno wydatki państwo− we, jak i inwestycyjną atrakcyjność rubla. Jednak po fiasku planów inflacyjnych na rok 2005 polityka finansowa Banku Centralnego uległa zmianie. Został przyjęty kurs na totalne (sztywne) umocnienie rubla. Powodem do tego, oprócz innych przyczyn, stało się wiosenne przesłanie prezydenta, w którym ogłoszono jako cel najważniejszy hamowanie dewaluacji waluty krajowej. Bank Centralny praktycznie zaprzestał interwencji walutowej w stosunku do dolara, co doprowadziło do znacznego umocnienia rubla. Oprócz tego zostały znacznie obniżone stawki rezerw. W związku z tym 22 sierpnia w rezydencji „Boczarow Ruczej” prezydent FR Władimir Putin przyjął Ministra Finansów Aleksieja Kudrina. Na początku zamie− rzano omówić dopracowanie projektu budżetu na rok 2007. Jednak podstawowym tematem stała się polityka zapobieżenia znacznemu umocnieniu rubla. Zwrócono uwagę, że mocny rubel może zachwiać konkurencyjnością gospo− darki krajowej. Dotyczy to przede wszystkim dużych eksporterów, produkcja któ− rych jest nominowana w walucie amerykańskiej, przede wszystkim spółek handlu− jących surowcami. Przy czym, im wyższa jest wartość dodana towaru, tym większe są koszty producenta. Tak więc najbardziej narażone są spółki z wysoką marżą. W gospodarce krajowej są to firmy pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia prze− twarzania. Największe straty ponoszą wielkie spółki metalurgiczne (metalurgia me− tali nieżelaznych i metalurgia żelaza i stali z wysoką wartością dodaną): Siewier− stal, EwrazGrup (stal walcowana), Rusał, Suał (aluminium), Norylski Nikiel (nikiel i miedź), UGMK (cynk), WSMPO−Awisma (tytan i magnez). Ich bezpośredni konkurenci na rynkach światowych otrzymują znaczące pre− ferencje w postaci słabej krajowej waluty. Jest to uwarunkowane różnicą kursów. 90 Rosja 2006. Raport z transformacji Tak więc ich koszty produkcji będą się znacznie zmniejszać, a spółki krajowe bę− dą tracić zysk. Jednak największą stratę ponoszą rezydenci, którzy konkurują z zagraniczny− mi producentami na rynku krajowym. Na przykład, nie−rezydenci wypierają rosyj− skie spółki z rynku krajowego. Rośnie import. W 2003 roku import zwiększył się o 25%,w 2004 roku – o 28%, a w roku 2005 – o 29%. W tym roku wzrost impor− tu wyniesie 27%. To z kolei zmniejsza wpływy do budżetu FR, ponieważ podstawowe podatki obcokrajowcy płacą według miejsca ich zarejestrowania. Pośród krajowych rezydentów, którzy ponieśli znaczne straty z powodu umocnienia krajowej waluty należy wymienić spółki zajmujące się budową ma− szyn dla przemysłu ciężkiego. Charakterystycznym może być tu przykład „Silni− ków” Władimira Potanina. Przypomnijmy, rosyjska spółka najbardziej ucierpiała z powodu zagranicznych producentów, szczególnie po obniżeniu opłat celnych na importowane urządzenia. Na podstawie wyników I kwartału spółka miała zysk w wysokości 2,4 mln ru− bli. Tak więc w ciągu pierwszych sześciu miesięcy bieżącego roku strata „Silni− ków” wyniosła 136,7 mln rubli w porównaniu do czystego zysku w wysokości 301,5 mln rubli w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wpływy spółki według Rosyjskich Standardów Rachunkowości w 2005 roku wzrosły z 15,75 mld rubli do 16,21 mld. rubli. Czysty zysk wyniósł 194 mln. rubli, zysk ze sprzedaży – 1,614 mld. rubli. Strata netto „Silników” według Międzynarodowych Standardów Spra− wozdawczości Finansowej w 2005 roku wyniosła 40,5 mln USD w porównaniu do zysku 10,2 mln USD rok wcześniej. Niezależnie od wszystkiego, szef „Interros” aktywnie bronił idei płynnego (sterowanego) osłabienia rubla. Przypomnijmy, Potanin już wcześniej przestrzegał przed niebezpieczeństwem wzmocnienia waluty krajowej, jednak dotychczas nie przysłuchiwano się jego słowom. Uważa się, że należy on do grupy wielkich biz− nesmenów, któremu udało się wywrzeć wpływ na obecną monetarną politykę Kremla. W zasadzie istnieją trzy skuteczne sposoby obniżenia tempa umacniania się rubla w FR. I wszystkie trzy są realizowane przez poszczególne grupy wpływu w rządzie RF. Pierwszy – to regulacje celne. Ten sposób pozwala na przyhamowanie dola− rowej masy pieniężnej poprzez podniesienie opłat celnych. Tak więc przy wyso− kich opłatach celnych i limitach obecność importerów na rynku krajowym zmniej− sza się. A więc zmniejsza się również „wymywanie” z rynku rubli. Mechanizm 91 Rosja 2006. Raport z transformacji z powodzeniem zdał egzamin w sektorze rolnym. Dokładniej, na rynku mięsa dro− biowego. Ten projekt z powodzeniem realizował Minister Rolnictwa Aleksiej Gor− diejew. Niedawno, na spotkaniu z Władimirem Putinem wypowiadał się on za za− chowaniem limitów na import drobiu z USA. Do roku 2003 takie regulacje celne były jednym z najskuteczniejszych środków. Jego podstawowa wada polega na ograniczonym zakresie działania: jeżeli chodzi o ochronę rynku krajowego, mo− że on pomóc, ale w warunkach eksportu jest mniej efektywny. Ten mechanizm re− alizuje Federalna Służba Celna RF, która jest bliższa „siłowej” grupy wpływu. Drugi – to polityka monetarna Banku Centralnego, której wspomniano już wyżej. Przede wszystkim są to interwencje walutowe (skup dolarów) i podniesie− nie norm rezerw. Nad tym kierunkiem sprawuje pieczę Bank Centralny na czele z Ignatjewem. Od 2004 roku był to najważniejszy sposób rosyjskiej polityki finan− sowej. Jednak pozycje Banku Rosji znacznie osłabły po wniesieniu do Dumy Pań− stwowej projektu ustawy o wolnej wymienialności rubla. Zgodnie z tym, proponu− je się ustalenie normy rezerw (kluczowy środek oddziaływania na politykę finan− sową FR). Trzeci sposób, to sterylizacja większej części dochodów eksportowych w Funduszu Stabilizacyjnym. Tę strategię realizuje i lobbuje za nią z powodze− niem Ministerstwo Finansów na czele z Aleksiejem Kudrinem. Pomysły ministra, ogłoszone na spotkaniu z prezydentem mają za zadanie znacznie wzmocnić jego pozycję w aparacie. Według słów Kudrina 80% mechanizmów kontroli kursu ru− bla znajduje się w gestii Ministerstwa Finansów, a tylko 20% w gestii Banku Cen− tralnego. W tym celu proponuje się zaostrzenie wydatkowania środków z budżetu. Tak więc w charakterze eksperymentu 16 federalnych resortów przejdzie na bu− dżetowanie zorientowane na wyniki (BOR). Wprowadzenie BOR ma dwa cele. Pierwszy – wzmocnienie pozycji Kudrina w zakresie kontroli polityki finansowej FR. Drugi – utworzenie dźwigni wpływa− jących na inne resorty w rządzie. Odpowiedzią Banku Centralnego na propozycje Ministra Finansów było za− rządzenie o zwiększeniu norm rezerw z tytułu zobowiązań wobec banków zagra− nicznych. Przypomnijmy, resort Ignatjewa ma zamiar zwiększyć stopę rezerw od 1 października 2006 roku z 2% do 3,5%. Oprócz tego, do walki przystąpił szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i Handlu German Gref. Jego resort przygotował projekt utworzenia Krajowej Agencji Wspierania Eksportu z finansowaniem w wysokości 2% wydatków bu− dżetowych. Zaproponowano przekazanie do resortu głównych funkcji dotyczące wsparcia eksporterów. Planowane jest odebranie Ministerstwu Finansów prawa 92 Rosja 2006. Raport z transformacji udzielania gwarancji państwowych, a Ministerstwu Przemysłu Energetycznego prawa subsydiowania stóp procentowych dla kredytów eksportowych. W taki sposób główna walka o mechanizmy kontroli nad polityką ekonomicz− na FR rozpoczęła się pomiędzy czterema resortami: Ministerstwem Rozwoju Go− spodarczego i Handlu, Ministerstwem Finansów, Bankiem Centralnym i Minister− stwem Rolnictwa. Największe znaczenie zdobył spór na linii Gref – Kudrin. Obaj ministrowie w dużej mierze zmodernizowali swoje projekty, co znacznie wzmocniło potencjał ich realizacji. BOR został uzupełniony projektem Funduszu nie pochodzącego z ropy i ga− zu, podstawowe zasady którego były sformułowane w dokumencie „Metodologia tworzenia bilansu budżetu Rosji nie pochodzącego z ropy i gazu”. Sedno propozycji Ministerstwa Finansów sprowadza się do wykorzystania „osobnego księgowania dochodów z ropy i gazu (surowców) oraz dochodów nie pochodzących ropy i gazu”. Aleksiej Kudrin proponuje zarządzanie tymi dochoda− mi w specjalnym systemie: wycofywanie z gospodarki na oddzielny fundusz ze specjalnym sposobem administrowania wydatków lub przynajmniej uwzględnia− nia ich osobno. Do dochodów z ropy i gazu Aleksiej Kudrin zalicza „podatek od zysku, zali− czany do budżetu federalnego w części dochodów otrzymanych ze sprzedaży pro− duktów z ropy i gazu”. Do tej kategorii trafi również akcyza na benzynę, olej na− pędowy i oleje silnikowe. W celu wyodrębnienia dochodów z eksportu gazu, któ− re w Ministerstwie Finansów zaliczane są do tego samego klucza co dochody z ro− py, proponuje się przywrócenie akcyzy na gaz ziemny, która była zniesiona w 2004 roku. Do dochodów z ropy i gazu proponuje się odnieść część zaliczane− go do budżetu federalnego podatku od wydobycia surowców kopalnianych (NDPI) na ropę, gaz ziemny i kondensat gazowego. Tam powinny również trafić cła eks− portowe za gaz i produkty naftowe. Oprócz tego do dochodów z ropy i gazu proponuje się zaliczyć „dochody z różnych form udziału w kapitale, dywidend z akcji będących własnością FR, wpływających od przedsiębiorstw prowadzących wydobycie surowców węglowo− dorowych i wytwarzających produkty naftowe oraz dochody z działalności wspól− nego przedsiębiorstwa „Vietsovpetro”. Szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego i handlu również znacznie zmo− dernizował projekt utworzenia Krajowej Agencji Wspierania Eksportu. Ten pro− jekt został przerobiony na kompleksowy plan rozwoju przemysłu i technologii na lata 2006−2007, który został przedstawiony rządowi 24 października. W tym 93 Rosja 2006. Raport z transformacji dokumencie zawarte są podstawowe inicjatywy gospodarcze Ministerstwa Rozwo− ju Gospodarczego i Handlu w ostatnim roku. W planie szczególną uwagę zwraca się na mechanizmy regulacji podatko− wych. Większość przedsięwzięć przewidzianych w planie dotyczy właśnie zmian prawa podatkowego. Zasadniczą pozycją dokumentu jest wsparcie rosyjskich eksporterów produk− cji przemysłowej. Proponowane jest stymulowanie eksporterów poprzez przyspie− szenie zwrotu podatku VAT z jednoczesnym wzmocnieniem kontroli nad proce− sem zwrotu oraz poprzez doskonalenie mechanizmu subsydiowania stóp procento− wych z tytułu kredytów eksportowych i udzielania gwarancji, w tym również ma− łym i średnim przedsiębiorstwom. Oprócz tego proponuje się udoskonalenie mechanizmów polityki amortyza− cyjnej. Ta część opiera się na projekcie rozporządzenia rządu o wniesieniu zmian do klasyfikacji środków trwałych włączanych do grup amortyzacyjnych. Proponu− je się danie możliwości podatnikom przeszacowania wartości środków trwałych zakładów. Powinno to znacznie zwiększyć zwrot amortyzacji dla spółek. Proponu− je się również znaczne zwiększenie premii amortyzacyjnych od 10 do 20−30% przy nabywaniu sprzętu wysokiej technologii. Ustawowe zabezpieczenie wymie− nionych przedsięwzięć ukaże się prawdopodobnie pod koniec 2007 roku. Proponuje się również zwolnienie z podatku VAT operacji patentowych i li− cencyjnych związanych z obiektami własności przemysłowej oraz prac naukowo− −badawczych i doświadczalno−konstruktorskich. Jako osobny punkt wymienia się przyspieszone wprowadzenie porozumień inwestycyjnych. Obecnie są one stosowane w rosyjskim przemyśle samochodo− wym i pozwalają na znaczne preferencje dla spółek zagranicznych, które w dużej ilości lokują zakłady pracy. Należy nadmienić, że ten rodzaj stosunków nie odpo− wiada przedstawicielom Światowej Organizacji Handlu, którzy rozpatrują go jako naruszenie zasad wolnego handlu. Prawdopodobnie porozumienia inwestycyjne będą wprowadzane w kluczowych produkcyjnych sektorach gospodarki, na przy− kład w przemyśle lotniczym. Należy zauważyć, że starcie pomiędzy Ministerstwem Rozwoju Gospodar− czego i Handlu i Ministerstwem Finansów związane jest zarówno ze różnicą inte− resów ministrów, jak i z różnymi zakresami ich kompetencji. Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego i Handlu, które odpowiada za zwięk− szenie PKB i wspieranie eksportu krajowego, jest przede wszystkim zainteresowa− ne zmniejszeniem tempa umocnienia rubla. Dlatego też znaczne wydatki państwa są na rękę Germanowi Grefowi, ponieważ mogą osłabić nacisk na walutę krajową. 94 Rosja 2006. Raport z transformacji Takie postępowanie jednak może doprowadzić do zwiększenia inflacji, za którą bezpośrednio ponosi odpowiedzialność Ministerstwo Finansów i Bank Centralny. W zasadzie, dla Aleksieja Kudrina korzystne jest znaczne umocnienie rubla. Chodzi o to, że w tym przypadku w charakterze „skrajnych” wystąpią Mi− nisterstwo Rozwoju Gospodarczego i Handlu i Bank Centralny. Pierwszemu do− stanie się znaczne zmniejszenie eksportu produktów przemysłowych, drugi będzie obwiniany o podrożenie waluty krajowej, zaś Minister Finansów będzie miał do− datkowe argumenty do wsparcia projektu kontroli budżetowej. 95 Rozdział 4. FINANSE PAŃSTWA Rosja 2006. Raport z transformacji 4.1. Budżet W 2006 roku o kontrolę nad budżetem zaczęły walczyć główne grupy wpły− wów w elitach politycznych. Najważniejszą rolę tradycyjnie odgrywa szef Mini− sterstwa Finansów Aleksiej Kudrin. 28 sierpnia Ministerstwo Finansów FR przedstawiło rządowi metodologię kształtowania bilansu budżetu Rosji nie pochodzącego z ropy i gazu oraz podsta− wowe zasady funkcjonowania „funduszu przyszłych pokoleń”. W materiale tym Aleksiej Kudrin zwrócił się z prośbą o zlecenie Ministerstwu Finansów i Minister− stwu Rozwoju Gospodarczego przy udziale Banku Rosji rozpatrzenia zapropono− wanej metodologii i wniesienia uzgodnionych propozycji w sprawie jej ewentual− nego wykorzystania w praktycznym planowaniu budżetu. Głównymi graczami w walce o środki budżetowe są Bank Rosji (Bank Cen− tralny), Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego i Handlu (MERT), Federalna Służ− ba Celna (FTS). Jednocześnie każdy z nich realizuje swój projekt walki z ekspor− tem i umocnieniem rubla. Bank Centralny proponuje podwyższenie norm rezerw dla nie rezydentów i zwiększenie interwencji. MERT optuje za utworzeniem Kra− jowej Agencji Wsparcia Eksportu, której należy przekazać funkcje udzielania gwarancji państwowych i subsydiowania stóp procentowych. FTS działa na rzecz znaczącego podwyższenia ceł importowych i obniżenia eksportowych. Tym nie mniej, główną rolę w tym starciu odgrywa minister finansów Alek− siej Kudrin. To właśnie jego otoczenie opracowuje dwa kluczowe projekty. Pierw− szy to budżetowanie skierowane na wynik (BOR) przedstawione na spotkaniu z Władimirem Putinem 22 sierpnia tego roku. Celem tego projektu jest przejęcie kontroli nad głównymi resortami rządowymi. BOR ma obejmować 16 resortów nie podlegającym Ministerstwu Finansów. Drugim (i najważniejszym) projektem stanie się tak zwany „budżet nie po− chodzący z ropy i gazu”. Właśnie jego promocja stała się jednym z głównych wy− darzeń 2006 roku. Po raz pierwszy koncepcja „budżetu nie pochodzącego z ropy i gazu” pojawiła się w znanym artykule Aleksieja Kudrina w lutowym wydaniu czasopisma „Woprosy ekonomiki” [Sprawy gospodarcze]. Jego istota sprowadza się do tego, że na bazie Funduszu Stabilizacyjnego [Stabfond] tworzony jest tzw. „fundusz ropy i gazu”. Proponuje się gromadzenie w nim wszystkich dochodów FR pochodzących z operacji z nośnikami energii. Będą więc do niego wpływać po− datki od zysku spółek naftowych i gazowych, akcyza na benzynę, olej napędowy i oleje silnikowe. Oprócz tego proponuje się wprowadzenie akcyzy na gaz ziem− ny, która była zniesiona w 2004 roku. Do nowego funduszu będzie wpływać rów− 97 Rosja 2006. Raport z transformacji nież federalna część podatku od wydobycia kopalin użytecznych (NDPI), ropy, ga− zu ziemnego i kondensatu gazowego. Tutaj również będą pozostawiane cła wywo− zowe z eksportu gazu i produktów naftowych. Ponadto, jeszcze jednym źródłem wpływów staną się dochody z różnych form udziału w kapitale, dywidendy z ak− cji, właścicielem których jest FR, wpływające od przedsiębiorstw prowadzących wydobycie surowców węglowodorowych i wytwarzających produkty naftowe oraz dochody z działalności WP „Vietsovpetro”. W taki oto sposób w nowym budżecie zostanie skonsolidowane do 52,2% wszystkich dochodów budżetu federalnego, co w znaczący sposób wzmocni pozy− cję Kudrina przed 2006 rokiem. Według obliczeń ministerstwa w 2006 roku dochody budżetu federalnego z ropy i gazu wyniosą 3,199 trylionów rubli (52,2% wszystkich dochodów), w 2007 roku – 3,195 trylionów rubli (45,7%), w 2008 r. – 2,7 tryliona rubli (39,9%), a w 2009 r. – 2,46 tryliona rubli (33,2%). Deficyt budżetu nie pochodzą− cego z ropy i gazu w 2006 roku osiągnąłby 5,2% PKB, w 2007 r. – 5,4% PKB, w 2008 r. – 5,3% PKB, a w 2009 r. – 4,2% PKB. Zgodnie z perspektywicznym planem finansowym rządu, nadwyżka poszerzonego budżetu zmniejszy się od 6,8% PKB w 2006 roku do 2,2% PKB w 2009 roku. Deficyt budżetu nie po− chodzącego z ropy i gazu poszerzony przez rząd w latach 2006−2008 wyniesie około 6,1−6,5% PKB, zmniejszając się w przyszłości do 5,1% PKB w 2009 roku. Główny deficyt nie pochodzący z ropy i gazu ukształtował się na szczeblu federal− nym, a jednocześnie, dla skonsolidowanych budżetów podmiotów Federacji Ro− syjskiej i państwowych funduszy pozabudżetowych deficyt nie pochodzący z ropy i gazu nie przekroczy 1% PKB. Z łącznej wysokości dochodów z ropy w skonso− lidowanym budżecie Federacji Rosyjskiej na budżet federalny w 2006 roku we− dług szacunków przypada 91 procent łącznej wysokości dochodów budżetu z ro− py i gazu. Sam fundusz zostanie podzielony na dwie części. Pierwsza – to fundusz przy− szłych pokoleń. Będzie on pełnił funkcję Funduszu Stabilizacyjnego w celu zacho− wania dochodów z koniunktury na nośniki energii. Druga część będzie rezerwowa. Właśnie z niej będą dokonywane transfery do budżetu federalnego, który po wy− cofaniu podstawowej części dochodowej stanie się deficytowy. Transfer będzie wynosił 4% PKB, co powinno pokrywać deficyt. Projekt utworzenia „budżetu nie pochodzącego z ropy i gazu” został zapropo− nowany jako środek wsparcia eksporterów i osłabiania rubla. W jego uzasadnieniu (dokument oficjalnie nazwany został „Metodologią tworzenia bilansu budżetu Ro− sji nie pochodzącego z ropy i gazu”) mówi się, że utworzenie funduszu będzie 98 Rosja 2006. Raport z transformacji sprzyjało sterylizacji dolarowej masy pieniężnej (odsysaniu waluty amerykań− skiej), co powinno zmniejszyć nacisk na rubel. Waluta rosyjska tania w stosunku do dolara zapewni znaczną przewagę konkurencyjną dla eksporterów krajowych na rynkach zagranicznych. W taki sposób projekt został zgłoszony w ramach nowej polityki gospodar− czej, co znacząco wzmacnia pozycje Kudrina w trakcie jego promowania. Premier zareagował na aktywizację grupy Kudrina pod koniec sierpnia. Wła− ściwie spory między szefem rządu i ministrem finansów w sprawie funduszy bu− dżetowych mają już długą historię. „Metodologia tworzenia bilansu budżetu Rosji nie pochodzącego z ropy i gazu” jako skuteczny środek została zaproponowa− na Rządowi na corocznym kolegium Ministerstwa Finansów. Jednak Fradkow scharakteryzował ją jako wyłącznie analityczny środek wyceny, wskazując na brak możliwości jej realizacji. Tym nie mniej Kudrin zdołał przeprowadzić „Metodologię...” w Rządzie ra− zem z budżetem na 2007 rok. Odpowiedzią premiera stał się projekt utworzenia komisji rządowej do spraw wsparcia przemysłu rosyjskiego. Praktycznie rzecz biorąc ten projekt łączy projekty Grefa („Krajowa Agencja Wspierania Eksportu”) i Kudrina („budżet nie pochodzący z ropy i gazu”). W taki sposób struktury rządo− we będą z jednej strony wspierać eksport, a z drugiej opracowywać antykorupcyj− ne środki w celu usuwania barier utrudniających rozwój przemysłu. Oprócz tego pod jurysdykcją komisji znajdzie się polityka amortyzacji i resortowe programy celowe. Tak oto premier przejmując elementy konkurencyjnych projektów, wytrą− ca z rąk głównych przeciwników argumenty. Wstępne rozpatrzenie projektu Fradkowa odbyło się 28 sierpnia na posiedze− niu zaplanowanym jako przygotowanie do Rady ds. Konkurencyjności i Przedsię− biorczości. Właśnie na Radzie został on oficjalnie zaprezentowany Komisji. A 30 sierpnia na spotkaniu Władimira Putina z premierem na Kremlu projekt został uzgodniony z prezydentem. Oprócz tego do walki o kontrolę nad środkami budżetowymi włączyło się Mi− nisterstwo Przemysłu Energetycznego. Jest to związane z forsowaniem dwóch klu− czowych projektów Wiktora Christienko, które powinny w istotny sposób wzmoc− nić pozycję ministra w walce o środki budżetowe w latach 2007−2008. Należy podkreślić, że w sporze resortów dotyczącym źródeł finansowania na najbliższe dwa lata Christienko nie brał aktywnego udziału. Główna walka to− czyła się pomiędzy „siłowym” i „gospodarczym” blokiem Rządu. Program budże− tu nie pochodzącego z ropy i gazu zaanonsowało Ministerstwo Finansów, utwo− rzenie jednej organizacji zajmującej się wsparciem eksportu rosyjskiego nagłośnił 99 Rosja 2006. Raport z transformacji Gref, kroki zmierzające do ograniczenia importu zaprezentowała Federalna Służ− ba Celna, a plan „finansowego osłabienia rubla” zaproponował Bank Centralny. Tym nie mniej bez względu na znaczne opóźnienie w potyczce o inwestycje państwowe, właśnie inicjatywy szefa Ministerstwa Przemysłu Energetycznego są najbardziej perspektywiczne. Jest to związane zarówno z wykorzystaniem pew− nych czynników pozapolitycznych, jak i wystarczająco mocnym poparciem poli− tycznym. Pierwszy projekt Christienko realizowany jest ze zmiennym szczęściem przez ostatnie kilka lat. Jest to tak zwany „projekt kaspijski”, związany ze umocnieniem pozycji Federacji Rosyjskiej w Kaspijskim Konsorcjum Rurociągowym (KTK). Gwoli przypomnienia. Kaspijskie Konsorcjum Rurociągowe to właściciel je− dynego prywatnego rurociągu naftowego w Rosji, łączącego złoża Kazachstanu z Noworosyjskiem. Najwięksi państwowi akcjonariusze – Rosja (24%), Kazach− stan (19%) i Oman (7%), prywatni – Chevron (15%), WP LUKOIL i BP (12,5%), WP „Rosneft” i Shell (7,5%). Reprezentowane są tutaj dwie główne grupy inwestorów. Z jednej strony – in− teresy FR, z drugiej – akcjonariuszy prywatnych. W interesie tych ostatnich w KTK aktywnie lobbuje amerykański Chevron. Akcjonariusze prywatni konsorcjum są również głównymi użytkownikami ru− rociągu. Nie są oni zainteresowani znacznym podniesieniem taryf, jednak aktyw− nie lobbują za zwiększeniem zdolności przepustowej KTK. Przede wszystkim do− tyczy to już wspominanego Chevronu, który jest operatorem największego ekspor− tera „Tengizchevron” kazachstańskiego gazu. Nierezydenci proponują jednocze− sne podwyższenie taryf rurociągu z 27,38 USD za tonę ropy z Kazachstanu do No− worosyjska o 2,5 USD, niezwłoczne zaakceptowanie przez Rosję projektu zwięk− szenia mocy produkcyjnych KTK od 34 do 67 mln ton rocznie, wniesienie do sta− tutu KTK zmian zwiększających rolę spółek wydobywczych w KTK, obniżenie stóp procentowych kredytów udzielanych przez konsorcjum prywatnym akcjona− riuszom KTK do 10,5% rocznie, restrukturyzację zadłużenia KTK z terminem je− go umorzenia w 2014 roku. Zmiany proponuje się przyjąć w pakiecie. Odmienną pozycję zajmuje Federacja Rosyjska. Centrum federalne lobbuje za znacznym podwyższeniem taryf, nie jest jednak zainteresowane rozwojem KTK, ponieważ opóźni to w czasie wypłaty dla FR w perspektywie długotermino− wej. Rzecz polega na tym, że w odróżnieniu od akcjonariuszy zagranicznych Fe− deracja Rosyjska i Kazachstan do kapitału zakładowego wniosły nie środki pie− niężne, a bezpośrednio infrastrukturę transportową (rurociągi, przepompownie, grunt). W zamian zostały im wydane weksle na odpowiednią kwotę. Przewiduje 100 Rosja 2006. Raport z transformacji się, że pełny zwrot z weksli powinien rozpocząć się w 2009 roku. Jednak w przy− padku rozwoju KTK opóźnienie może wynieść kilka lat. Wynikiem czynnego starcia między FR i Chevron stał się szereg głośnych projektów dotyczących osłabienia wpływu zagranicznych spółek prywatnych. W maju 2006 roku KTK zostało oskarżone przez Federalną Służbę Podatkową (FNS) o wykorzystywanie „schematów podatkowych” oraz niekorzystne dla Rosji zasady działalności KTK. FNS rozpoczęła egzekucję od KTK 4,7 mld rubli nieza− płaconego podatku od zysku. Rola szefa Ministerstwa Przemysłu Energetycznego w tym projekcie polega na aktywnym promowaniu interesów FR na szczeblu rządowym. Właśnie resort Christienko po raz pierwszy ogłosił o ewentualnej upadłości projektu na rzecz Rosji. Przypomnijmy, że w okresie od 1998 roku do III kwartału 2004 roku KTK przekazał do budżetów wszystkich szczebli Federacji Rosyjskiej 525 milionów do− larów w postaci podatków, opłat i pomocy charytatywnej. Oprócz tego należy uwzględnić opodatkowanie wynagrodzeń pracowników KTK i opłatę za usługi podwykonawców rosyjskich (i odprowadzane przez nich podatki). Aktywa rosyj− skie przekazane KTK w 1997 roku do tego czasu były zakonserwowane. KTK od− nowił je i znacznie zmodernizował. Wartość tych aktywów była zastąpiona po− życzką udzieloną przez Federację Rosyjską dla konsorcjum. 85 procent wszystkich środków rozchodowanych przez KTK w Rosji otrzymują rosyjscy dostawcy i Rząd Rosji (rzędu 90 milionów USD rocznie). Obliczenia z uwzględnieniem efektu multiplikacji wskazują, że każdy dolar zapłacony przez KTK za zamówie− nia dla strony rosyjskiej daje dodatkowo 2 dolary przyrostu PKB, tj. efekt całko− wity trzykrotnie przewyższa bezpośredni. W listopadzie 2004 roku KTK zaczął odbierać rosyjską ropę na Kropotkińskiej Tłoczni Ropy w Krasnodarskim Kraju. Wielkość dostaw ropy rosyjskiej w 2005 roku zwiększyła się do 6 milionów ton rocznie. W taki oto sposób Rosja otrzymała dodatkową trasę eksportu swojej ropy oraz odpowiednie podatki i opłaty eksportowe do budżetu państwowego. Drugi projekt, o którym zrobiło się głośno, zorientowany jest na rynek krajo− wy i prowadzony jest w interesie Gazpromu. Na przyszły tydzień zaplanowana by− ła narada u Prezydenta w sprawie bezpieczeństwa energetycznego FR. Na naradzie zaprezentowano referat Ministerstwa Przemysłu Energetycznego, zgodnie z któ− rym zużycie energii w Rosji będzie wzrastać średnio o 5−6%. W rezultacie, do 2011 roku konieczne będzie zainwestowanie około 600 mld USD w rozwój wy− dobycia gazu i jego transport. Połowę tej kwoty powinien zapewnić Gazprom, Przewiduje się, że oprócz bezpośrednich inwestycji państwowych, zostanie podjętych szereg kroków zmie− 101 Rosja 2006. Raport z transformacji rzających do wyrównywania cen gazu na rynku krajowym i zagranicznym. Od 1 stycznia 2007 roku planuje się wdrożenie systemu kontraktów długoterminowych na gaz z uwzględnieniem ceny kontraktów eksportowych, podniesienie ceny gazu dla przemysłu i elektrowni państwowych do 80 USD z utrzymaniem niezmienio− nych cen dla ludności, zasobów mieszkaniowo−komunalnych i elektrociepłowni w 2007 roku. Jednocześnie przewiduje się zwiększenie do 30% udziału nieregulo− wanego handlu energią elektryczną i zmianę taryf z uwzględnieniem udziału libe− ralizacji i wysokości różnicy pomiędzy cenami regulowanymi i nieregulowanymi. Oprócz tego do walki o środki budżetowe włączyło się Ministerstwo Łączno− ści kierowane przez Leonida Rejmana. Powodem demarche ministra stała się wi− zyta Władimira Putina w Zielenogradzie 17 października. Prezydent zapoznał się z produkcją zakładu „Mikron” – głównego przedsiębiorstwa OAO „Sintronix” oraz poprowadził naradę poświęconą rozwojowi technologii innowacyjnych. Sze− fowi państwa zademonstrowano całe spektrum produktów wysokich technologii wytwarzanych w zakładach „Sintronix”, m.in. telewizory, telefony komórkowe, odtwarzacze DVD i inne. „Kupujemy przede wszystkim nie technologie, a sprzęt i urządzenia co stanowi 60% kosztów. Kupujemy z reguły przestarzałe urządzenia, sprzęt poprzednich generacji. Na nowe technologie, licencje i patenty idzie mniej niż 2% środków”, podkreślił prezydent. W strukturach państwowych reprezentowane są trzy główne projekty rozwo− ju sektorów wysokich technologii. Pierwszy – to utworzenie specjalnych obszarów rozwoju innowacji, tak zwa− nych technoparków. Właśnie te ostatnie projektowane były jeszcze w latach 80. minionego wieku. Bazą dla technoparków powinny stać się miasteczka akademic− kie na wzór radziecki. Dzisiaj w rządze ten projekt prowadzi grupa „łącznościow− ców” na czele z Ministrem Łączności Leonidem Rejmanem. Obecnie w budżetach różnych szczebli na rozwój technoparków przewidziano środki w wysokości 26,3 mld rubli. Głównym resortowym konkurentem jest Gref, który należy do tzw. „prawni− ków”. Aktywnie prowadzą oni projekt utworzenia specjalnych stref ekonomicz− nych (SSE), które od samego początku grupa przedstawiała jako alternatywę dla technoparków. Przypomnijmy, że zasadnicza różnica między nimi polega na róż− nych sposobach stymulowania działalności inwestycyjnej. Technoparki oferują duże preferencje dzięki zespołowemu wynajmowaniu powierzchni i wspólnemu korzystaniu z infrastruktury. Natomiast SSE proponują przede wszystkim ulgi po− datkowe. Przy tym zarówno „łącznościowcy” jak i „prawnicy” nie zamierzają przekazywać konkurencji wpływów w biurach prowadzących prace naukowo−ba− 102 Rosja 2006. Raport z transformacji dawcze i doświadczalno−konstruktorskie. Dobitnie o tym świadczy sytuacja, kiedy premier zaproponował wprowadzenie do technoparków ulg podatkowych i od Rej− mana otrzymał odpowiedź odmowną, ponieważ w tym przypadku przeszłyby one pod jurysdykcję MERT. Oprócz SSE „prawnicy” aktywnie lobbują za utworzeniem państwowych fun− duszy ryzyka, do których można byłoby pozyskać spółki prywatne. Wicepremier FR Aleksander Żukow ogłosił, że w ciągu najbliższych 2−3 lat w Rosji planuje się utworzenie ze środków Rosyjskiej Spółki Ryzyka 10−15 nowych funduszy ryzyka o łącznym kapitale około 30 mld rubli. Powiedział to występując na zjeździe Ro− syjskiej Zjednoczonej Partii Przemysłowej (RSPP). W latach 2006−2007 na te ce− le zostanie przydzielone 15 mld rubli. Zgodnie z programem MERT zostanie utworzona Rosyjska Spółka Ryzyka, 49% inwestycji której będzie finansowane przez państwo, a pozostałe 51% ze środków prywatnych. Przewiduje się, że wyso− kość inwestycji w ciągu dwóch lat powinna wynieść około 1,05 mld USD. W Federacji Rosyjskiej reprezentowany jest jeszcze jeden, trzeci projekt utwo− rzony w celu skonsolidowania środków finansowych skierowanych na rozwój prac naukowo−badawczych i doświadczalno−konstruktorskich. Jest to tzw. model „klaste− ra wysokotechnologicznego” Przypomnijmy, że teoria rozwoju klastera była rozwi− jana przez M.Portera i Sztokholmską Szkołę Gospodarczą. Według Portera klaster to sieć dostawców, producentów, konsumentów, elementów infrastruktury przemysło− wej, instytutów badawczych, związanych ze sobą w procesie tworzenia wartości do− danej. Właściwie, w sensie organizacyjnym klaster najbliższy jest technoparkowi. Głównym opiekunem tego projektu jest AFK „System” na czele ze swoim głównym akcjonariuszem Władimirem Jewtuszenko. Spółka ma zamiar utworzyć nowy wyso− kotechnologiczny klaster na bazie Sitronics – swojej spółki – córki. AFK „System” jest największym usługodawcą sektora prywatnego w Rosji i WNP, obsługującym ponad 60 milionów użytkowników. Założona w 1993 roku firma zajmuje czołową pozycję w sektorach telekomunikacyjnym, technologicz− nym, ubezpieczeniowym, nieruchomości, bankowości, handlu detalicznego i mass−mediów. Przychody spółki w 2005 roku wyniosły 7,6 mld USD, a w pierw− szym kwartale 2006 roku – 2,0 mld USD. Aktywa łącznie na dzień 31 grudnia 2005 wynosiły 13,1 mld USD, a na dzień 31 marca 2006 roku – 14,9 mld USD. Akcje AFK „System” notowane są na Giełdzie Londyńskiej pod symbolem SSA, na Giełdzie „Rosyjski System Handlowy” [PTC] pod symbolem AFKS, a na Gieł− dzie Moskiewskiej pod symbolem SIST. Realnie rzecz biorąc, budżet przyjęty przez Radę Federacji w końcu 2006 ro− ku był wynikiem starcia wyżej wymienionych resortów. 8 grudnia Izba Najwyższa 103 Rosja 2006. Raport z transformacji parlamentu rosyjskiego przeważającą większością głosów zaakceptowała budżet FR na przyszły rok. „Za” głosowało 138 senatorów, dwóch wstrzymało się od gło− su, jeden był przeciwny. Łączna wysokość wpływów systemu budżetowego Federacji Rosyjskiej wy− niesie 11713,9 mld rubli, tj. 37,52% PKB. Wpływy budżetu skonsolidowanego Fe− deracji Rosyjskiej w roku 2007 prognozowane są na kwotę 10523,6 mld rubli, tj. 33,71% PKB, bez uwzględnienia środków z jednolitego podatku socjalnego, zali− czanego do budżetu federalnego i odpisów na Fundusz Stabilizacyjny Federacji Rosyjskiej w wysokości 8464,1 mld rubli (27,11% PKB). Wpływy budżetu fede− ralnego w 2007 roku wyniosą 6965,3 mld rubli (22,31% PKB), w tym bez uwzględnienia środków z jednolitego podatku socjalnego i odpisów na Fundusz Stabilizacyjny Federacji Rosyjskiej na kwotę 4905,9 mld rubli (15,71% PKB). W strukturze wpływów budżetu federalnego przewidziano: wpływy podatko− we na kwotę 4253,0 mld rubli (13,59% PKB), bez uwzględnienia środków jedno− litego podatku socjalnego i odpisów na Fundusz Stabilizacyjny Federacji Rosyj− skiej – 3245,1 mld rubli (10,39% PKB); wpływy budżetu federalnego nie pocho− dzące z podatków – 2721,9 mld rubli (8,72% PKB), bez uwzględnienia odpisów na Fundusz Stabilizacyjny Federacji Rosyjskiej 1660,3 mld rubli (5,32% PKB), odpisy celowe z tytułu rosyjskich loterii państwowych 0,5 mld rubli. W porówna− niu do oczekiwanego wykonania budżetu federalnego za 2006 rok prognozowane wpływy w roku 2007 zwiększą się o 806,3 mld rubli. Jednocześnie w wyniku zmniejszenia się kursu USD do rubla Federacji Rosyjskiej wpływy budżetu fede− ralnego zmniejszą się o 84,2 mld rubli. Zmiana ustawy podatkowej i budżetowej doprowadzi do łącznego zmniejszenia się wpływów budżetu federalnego w roku 2007 w stosunku do oczekiwanego wykonania w 2006 roku o 169,7 mld rubli. W wyniku innych czynników wpływy budżetu federalnego zwiększą się o 113,7 mld rubli. Udział wpływów budżetu federalnego w produkcie krajowym brutto w 2007 roku wyniesie 22,31% i w porównaniu do 2006 roku zmniejszy się o 0,32 punkty procentowe, w tym w związku ze zmianą ustawy podatkowej i budżetowej o 0,54% w stosunku do PKB. Jednocześnie w wyniku zmiany wysokości wskaź− ników makroekonomicznych i innych czynników wpływy budżetu zwiększą się o 0,22% w stosunku do PKB. Zgodnie z dokumentem, wpływy do budżetu federalnego wyniosą 6 trylionów 965,3 mld rubli, wydatki – 5 trylionów 463,5 mld rubli. Przewiduje się, że produkt krajowy brutto w przyszłym roku zwiększy się o 6%. Przewidywana inflacja – w granicach 6,5−8%. Budżet 2007 zorientowany jest na średnioroczną cenę ropy Urals, równą 61 USD za baryłkę, przy kursie 26,5 rubli za dolara. Ustawa budże− 104 Rosja 2006. Raport z transformacji towa określa górną granicę długu wewnętrznego Rosji na 1 stycznia 2008 roku na kwotę jeden trylion 363 mld rubli, długu zagranicznego na 46,7 mld. Zgodnie z oficjalnymi danymi wydatki państwa z rozdziału „Oświata” zwięk− szyły się w porównaniu do roku 2006 na około 37%, tyle samo zwiększyły się wy− datki z rozdziału „Ochrona zdrowia i sport”. Na finansowanie szkolnictwa planu− je się wydać prawie 278 mld rubli, na ochronę zdrowia i sport – 206 mld rubli. Wydatki z rozdziału „Sprawy ogólnopaństwowe” wyniosą 808 mld rubli. W rozdziale „Obrona narodowa” wysokość pomocy państwowej wzrosła w po− równaniu do 2006 roku o 23% i wyniesie 822 mld rubli, wydatki z rozdziału „Bez− pieczeństwo narodowe i ochrona prawa” wyniosą 622,86 mld rubli – wzrost w cią− gu roku o 22%. Rozdział „Gospodarka narodowa” zostanie sfinansowany kwotą 497 mld ru− bli – wzrost o 47%, wydatki z rozdziału „Gospodarka komunalna i mieszkaniowa” wyniosą 53,03 mld rubli – wzrost o 39%. Na realizację rozdziału „Ochrona środo− wiska naturalnego” przydzielono 8 mld rubli – w porównaniu z rokiem poprzed− nim wzrost o 30%. Na finansowanie wydatków z rozdziału „Kultura, kinematografia i środki ma− sowego przekazu” przeznaczono 68 mld rubli – o 35% więcej niż przed rokiem. W rozdziale „Polityka społeczna” zarezerwowano 215 mld rubli – wzrost o 7%. Właśnie o pozycje wydatków w głównym dokumencie finansowym kraju to− czy się zaciekła walka między resortami, przede wszystkim pomiędzy minister− stwami, rządem i „Jedną Rosją”. W efekcie, większości parlamentarnej udało się przeprowadzić swój projekt budżetu. I chociaż poddany był dużym zmianom, Jedna Rosja przeforsowała swo− je kluczowe wskaźniki finansowe. Podstawą stało się zwiększenie „socjalnej” czę− ści budżetu, co ma duże znaczenie w przeddzień 2008 roku. Lwia część wydatków związana jest z głównymi kierunkami projektów narodowych. Wzmocni to znacz− nie pozycje grupy wpływu „prawników”. Oprócz tego w istotny sposób zwiększyły się wydatki na obronę i bezpieczeń− stwo. Pozwoli to utrzymać szefowi Ministerstwa Obrony Siergiejowi Iwanowowi bazę zasobów. To ostatnie nie jest bez znaczenia w kontekście problemów mini− stra z aktywami, które kontroluje, z czego najbardziej płynnymi aktywami jest „Aerofłot”. Należy również podkreślić, że znaczna część przydzielanych na obro− nę środków zostanie przekazana do „Rosoboroneksport” Siergieja Czemiezowa, co zwiększy już i tak mocną pozycję szefa FGUP w aparacie. Duże inwestycje państwowe na wydatki socjalne i obronę oznaczają obcięcie przewidywanych budżetów ministerstw. Zmniejszyć swoje apetyty musieli Igor 105 Rosja 2006. Raport z transformacji Lewitin, German Gref, Aleksander Sokołow i inni. Oprócz tego znaczne straty po− niosło Ministerstwo Finansów, dla którego trzeba było przydzielić dodatkowe fi− nansowanie. Tym nie mniej Gref i Kudrin zamierzają „odegrać się” na projektach długo− terminowych. Zgodnie z planami Ministerstwa Finansów w lutym rozpoczną się prace nad projektem budżetu trzyletniego na lata 2008−2010. Planuje się przedstawienie go do Dumy państwowej już w kwietniu. Według słów Kudrina budżet trzyletni można będzie poprawiać co roku, jednak około 90−95% części wydatkowej nie bę− dzie ulegać zmianom. Właśnie w ramach tego dokumentu minister zamierza prze− prowadzić pomysł zbudowania „budżetu nie pochodzącego z ropy i gazu”, które− go nie udało się zrealizować w budżecie na 2007 rok. Gref liczy także na wzmocnienie swojej pozycji w perspektywie długotermi− nowej. Jego głównymi instrumentami staną się Fundusz Ryzyka i Fundusz Inwe− stycyjny, za powiększaniem których czynnie lobbuje szef MERT. W ramach projektu dotyczącego Funduszu Ryzyka minister zaprezentował już Radę Dyrektorów Rosyjskiej Spółki Ryzyka (PBK). W jej skład weszli dyrek− torzy niezależni: były premier Finlandii Esko Aho, prezydent izraelskiego stowa− rzyszenia funduszy ryzyka Igal Erlich i właściciel „Niezawisimoj Gaziety” Kon− stantin Remczukow. W skład Rady wejdą również sam German Gref jako przed− stawiciel rządu, szef Federalnej Służby Antymonopolowej (FAS) Igor Artemjew i zastępca szefa Ministerstwa Oświaty i nauki Dmitrij Liwanow. Według słów sze− fa MERT, PBK zajmie się inwestycjami w długoterminowe projekty wysokiej technologii. Kapitał zakładowy spółki wyniesie 15 miliardów rubli. Fundusz inwestycyjny minister rozwoju gospodarczego obliczył na trzy lata naprzód. Jego zdaniem łączna zaplanowana wysokość funduszu w latach 2006− 2009 przekroczy 377,9 mld rubli. Przypomnijmy, że w tym roku już kilka regio− nów otrzymało prawo do częściowego finansowania ze środków Fundusz Inwesty− cyjnego. Są to w większości projekty infrastrukturalne, większość których będzie realizowana w europejskiej części Rosji. Priorytetem w przyszłości dla Germa− na Grefa są plany rozwoju Dalekiego Wschodu i Syberii. Należy podkreślić, że w nowym roku walka o fundusze budżetowe będzie kontynuowana, gdy Aleksiej Kudrin spróbuje przejąć od Germana Grefa kontrolę nad inwestycjami państwowymi. 22 stycznia na posiedzeniu u premiera Michaiła Fradkowa została uzgodnio− na reforma Kodeksu Budżetowego, na temat zasadniczych punktów którego Mini− 106 Rosja 2006. Raport z transformacji sterstwo Finansów i Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego nie mogły dogadać już od kilku lat. Jeszcze jesienią ubiegłego roku rozpoczął się kolejny etap starcia o in− westycje państwowe pomiędzy Kudrinem i Grefem, gdy oba ministerstwa zapro− ponowały kroki zmierzające do wspierania krajowych eksporterów na rynkach za− granicznych. W wyniku tego projekt szefa Ministerstwa Finansów w zakresie two− rzenia „funduszu nie pochodzącego z ropy i gazu”, który proponował „steryliza− cję” nadwyżki pieniężnej, został faktycznie odrzucony i ze zwycięstwa cieszył się szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego. Tym nie mniej minister finansów przygotował kolejny projekt przejęcia kontroli nad kluczowymi kanałami inwesty− cji państwowych. Stał się nim trzyletni budżetowy plan Kudrina, przejście na któ− ry zaplanowano już na 2008 rok. Zgodnie z uchwalonym perspektywicznym polanem finansowym Federacji Rosyjskiej na lata 2007−2009, wpływy budżetu państwa w 2008 roku wzrosną o 2%, w 2009 – o 11% w porównaniu do wskaźników bieżącego roku. Przy tym wydatki wzrosną o 11% i 22% odpowiednio, osiągając w 2009 roku kwotę 6716,23 mld rubli. Łączna wysokość transferów budżetowych zwiększy się o 16% w przyszłym roku i o 26% w 2009 roku. Jednak transfery do budżetów innych szczebli mogą rosnąć średnio o 1% rocznie. Jednocześnie państwowe fundusze po− zabudżetowe w 2008 roku otrzymają o 25,7%, a w 2009 roku o 42,3% środków więcej. Większość tych środków zostanie skierowana do Funduszu Emerytalnego FR, którego budżet w 2009 roku pozostanie nadal deficytowy. Łączna wysokość federalnej nadwyżki budżetowej w przyszłym roku zmniejszy się w porównaniu ze wskaźnikami roku bieżącego o 33%. Pewne jego zwiększenie zaplanowane zosta− ło dopiero na 2009 rok, jednak również wtedy nie przekroczy on 72% wysokości nadwyżki przewidzianej na rok 2007. Przypomnijmy, że obecnie inwestycje państwowe corocznie rozdziela Mini− sterstwo Rozwoju Gospodarczego. Ministerstwo Finansów proponowało połącze− nie wszystkich zatwierdzanych podczas przygotowywania budżetu trzyletniego programów w długoterminowe programy celowe na okres sześciu lat. W wyniku tego German Gref straciłby główny argument administracyjny – coroczny podział środków budżetowych. Ministerstwo Finansów chciało zmniejszyć również listę instrumentów inwestycyjnych, zastępując federalne programy celowe, adresowa− ne programy inwestycyjne (FAIP) oraz resortowe programy celowe (WCP) długo− terminowymi programami celowymi. Rozumiejąc, że nie uda się bezpośrednio „storpedować” projektu (został on uzgodniony bezpośrednio z Prezydentem FR), Grefowi jednak udało się znacznie skomplikować jego realizację. 107 Rosja 2006. Raport z transformacji Przede wszystkich szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego zdołał opóźnić terminy wprowadzenia propozycji Ministerstwa Finansów. Uzgodniono uzupeł− nienie projektu ustawy „O wniesieniu zmian do ustawy budżetowej…” artykułami o FAIP i WCP. Teraz dokument przewiduje dla tych programów „postanowienia przejściowe” do 2009 roku. W taki sposób Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego jeszcze przez dwa lata będzie kształtować programy inwestycyjne starym sposo− bem – co roku faktycznie od nowa. Jednak już podczas przygotowywania budżetu na lata 2010−2013 FAIP zniknie, a głównym dysponentom środków budżetowych (ministerstwa i resorty) zostanie udzielone prawo samodzielnego przydzielania kwot na obiekty o wartości kosztorysowej mniejszej niż 600 mln rubli. Inne ustępstwo na rzecz Germana Grefa to uzupełnienie Ustawy Budżetowej artykułem o zbiorczym bilansie finansowym. Dokument ten „określający wyso− kość i wykorzystanie środków finansowych i sektorów gospodarki” będzie opra− cowywać Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego w trakcie przygotowywania bu− dżetu trzyletniego. Tym samym uwzględniono uwagę pana Grefa, że Ministerstwo Finansów odsuwa MERT od prac nad budżetem. Oprócz tego w ustawie po raz pierwszy będzie artykuł opisujący Fundusz Inwestycyjny – obecnie również jego dysponentem jest MERT. W tym artykule zezwala się na przenoszenie jego salda na następny rok. Do tej pory Aleksiej Kudrin mógł postąpić z niewykorzystanymi kwotami Funduszu Inwestycyjnego pod koniec roku tak samo jak z innymi salda− mi na rachunkach – przekazać je na Fundusz Stabilizacyjny. Należy podkreślić, że Fundusz Inwestycyjny jest kluczowym instrumentem wpływów Germana Grefa. Wysokość Funduszu w 2006 roku wyniosła 69,7 mld rubli. W perspektywicznym planie finansowym na lata 2007−2009 przewidziano następujące wpływy do Fun− duszu Inwestycyjnego: 110,6 mld rubli, 104,3 mld rubli i 93,3 mld rubli rocznie. Kompromis pomoże zachować wpływy na kształtowanie budżetu szefowi MERT Germanowi Grefowi. Oprócz tego po 2008 roku skład Rządu FR może się zmienić, a realizacja projektu Kudrina ulec korekcie. 4.2. Podatki Tworzenie systemu podatkowego FR również w wielu aspektach uzależnione jest od ścierania się kluczowych grup wpływów. Przede wszystkim mowa o Mini− sterstwie Finansów i Ministerstwie Rozwoju Gospodarczego. W 2006 roku MF przeprowadziło przez Rząd FR poprawki do Ustawy Podat− kowej. Formalnym powodem nowych inicjatyw MF stało się żądanie prezydenta 108 Rosja 2006. Raport z transformacji FR dotyczące ukrócenia kształtowania cen transferowych. Zostało ono wysunięte przez Władimira Putina w ramach wystąpienia na temat tegorocznego budżetu. Później na jego podstawie Michaił Fradkow sporządził polecenia dla rządu. Doku− ment zobowiązywał Ministerstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Finansów i Mi− nisterstwo Rozwoju Gospodarczego do przedstawienia do dnia 30 listopada 2006 roku przedsięwzięć dotyczących zmian w ustawodawstwie. Właściwie problem kształtowania cen transferowych zaznaczył się już dawno temu. Jego istota polega na „optymalizacji” (zmniejszeniu) wydatków kosztem za− niżania lub zawyżania cen wewnątrz korporacji. Przede wszystkim dotyczy to firm krajowych na linii spółki−matki – spółki−córki. Po raz pierwszy schemat „optyma− lizacji” podatkowej zaistniał w sprawie spółki naftowej JUKOS. Przypomnijmy, że firmy afiliowane przy spółce naftowej kupowały surowce od spółek – córek i odsprzedawały JUKOS’owi, co znacznie zmniejszało wpływy podatkowe. Po− twierdzeniem jest sprawa dyrektora finansowego Spółki Bruce Mizamora. Oskar− żono go o kradzież przez spółkę środków pieniężnych w 2001 roku na kwotę 31 mld rubli przy wykorzystaniu firmy handlowej z Mordowy „Fargoil”. Zdaniem śledczych, firma kupowała ropę po cenie transferowej od wydobywających „có− rek” JUKOS’a i tego samego dnia odsprzedawała ją JUKOS’owi lub rafineriom po znacznie wyższej cenie. Przy tym ropa nie opuszczała punktów ewidencyjnych Spółek wydobywczych, a firma oszczędzała na regionalnych ulgach podatkowych. W taki sposób za pomocą „optymalizacji” transferowej spółka naftowa mogła zmniejszyć w 2003 roku obciążenie podatkowe z 24% do 7%. Później podjęto szereg kroków utrudniających działanie tego mechanizmu. Przede wszystkim była to zmiana prawa podatkowego. Pierwszym krokiem stała się likwidacja wewnętrznych stref off−shore. Oprócz tego zmieniono system obli− czania podatków od wydobycia ropy. Wcześniej podatek naliczany był w procen− tach, teraz w rublach od tony. Właśnie w ramach tej polityki dwa lata temu Mini− sterstwo Finansów przygotowało projekt ustawy z dnia 28 grudnia 2004 roku „O wniesieniu zmian do artykułu 20 i 40 pierwszej części Ustawy Podatkowej”. Tym nie mniej projekt ustawy nie został przyjęty. Decyzje o jego zamrożeniu pod− jął Władimir Putin. Przygotowany przez Ministerstwo Finansów dokument jest kopią projektu ustawy z 2004 roku. W ramach tego projektu zaproponowano wprowadzenie me− chanizmu udowodnienia „rynkowości” cen przez podatnika. Polegał on na tym, że spółka musiała uzasadnić w Federalnej Służbie Podatkowej (FNS) zgodność swo− ich cen z warunkami rynkowymi. Przy tym ten wymóg dotyczył nie tylko spółek matek i córek, lecz również spółek siostrzanych (z jedną „matką”) oraz „spółek− 109 Rosja 2006. Raport z transformacji −wnucząt” (związek poprzez trzecią spółkę). Jeżeli FNS uważało ceny transferowe między kontrahentami za nie odpowiadające rynkowym, miało możliwość nalicza− nia firmie dodatkowych podatków. Jako wzorzec proponowano wykorzystanie cen rynkowych między „uczciwymi i niezależnymi” agentami. Projekt ten przygotowany został w wielu aspektach w interesie „siłowej” gru− py wpływów, która tradycyjnie już kontroluje FNS. Projekt ustawy pozwala na znaczące zwiększenie roli grupy w zakresie regulacji działalności dużych struk− tur biznesowych, szczególnie spółek surowcowych. Rzecz w tym, że ceny transfe− rowe właściwe są dla dużych pionowo zintegrowanych firm. Natomiast ogólniko− we sformułowania pozwalają FNS na wykorzystanie tego środka w stosunku do każdej firmy. W projekcie ustawy, na przykład, nie zapisano dokładnie kto jest „uczciwym i niezależnym” agentem na rynku i w jaki sposób można określić „sprawiedliwą” cenę rynkową. Większość rynków surowcowych w FR jest dosyć mocno skoncentrowanych lub są monopolami. Na przykład, dla takich spółek jak Gazprom, Transneft, RAO „EES Rosji” niemożliwe jest określenie „sprawiedli− wych” cen transferowych na terenie Rosji. Da to FNS duże możliwości wpływania na kluczowe aktywa głównych grup wpływów, co ma istotne znaczenie w przededniu 2008 roku. Oprócz tego, kolejnym projektem na korzyść grupy „siłowej” stanie się wpro− wadzenie systemu obowiązkowej rejestracji płatników podatku od wartości doda− nej (VAT). Planuje się, że już w 2007 roku zostanie przyjęta ustawa wprowadza− jąca system od 2008 roku. W 2009 roku udział VAT we wpływach budżetu powi− nien zwiększyć się z obecnych 24,9% do 40,5%, a w wyrażeniu nominalnym – dwukrotnie, z 1534,5 mld rubli do 3019,4 mld rubli. Aby zrealizować tę progno− zę, wpływy z VAT powinny zwiększać się o 17,9% rocznie. Jednak na razie wzrost zbierania VAT znacznie rożni się od tempa wzrostu jego zwrotu. W okre− sie styczeń−lipiec, według danych FNS, zwrot VAT zwiększył się o 60% w porów− naniu do poziomu zeszłorocznego (do 426,1 mld rubli), a wpływy – o 3% (do 542,5 mld rubli). Przypomnijmy, że wymóg zarejestrowania się jako podatnik VAT pojawił się w Ustawie Podatkowej w 2001 roku. Tym nie mniej, po kilku miesiącach został zniesiony, ponieważ system praktycznie nie funkcjonował. Rzecz w tym, że reje− stracja nie była obowiązkowa. Oprócz tego nie istniały żadne istotne preferencje z tym związane. Później, w latach 2003−2006, zarejestrowane spółki miały możli− wość zwrotu akcyzy. Jednak większość spółek odmówiła płacenia akcyzy jako ta− kiej, co doprowadziło do zmniejszania ilości podatników odprowadzających poda− tek akcyzowy. 110 Rosja 2006. Raport z transformacji W obecnym projekcie proponuje się obowiązkową rejestrację dużych firm w systemie płatników VAT, jednocześnie średnie i małe spółki mogą przystępo− wać do systemu dobrowolnie. Tylko uczestnicy systemu otrzymają prawo do od− liczania VAT, nie dopuszczeni do systemu takiego prawa mieć nie będą. Prawdo− podobnie kontrolę nad systemem będzie sprawować znowu FNS. Środek ten znacząco wzmocni pozycję grupy „siłowej” w zakresie kontroli największych eksporterów, ponieważ mechanizm zwrotu VAT działa przede wszystkim wśród eksporterów. Jednocześnie praktyczne wyłączenie z systemu małych i średnich przedsiębiorstw pozwoli na skoncentrowanie środków wyłącz− nie na dużych firmach. Należy również podkreślić, że temu projektowi sprzeciwia− ją się czynnie „prawnicy”. Grupa ta w ostatnim czasie promuje pomysł zastąpienia VAT 10% podatkiem od sprzedaży. Za tym pomysłem, m.in. wypowiedział się szef Urzędu Administracji Prezydenta Arkadij Dworkowicz. Aktywizacja działalności Kudrina w interesie „siłowików” świadczy o poszu− kiwaniu przez szefa Ministerstwa Finansów ewentualnych sojuszników w latach 2007−2008. Minister potrzebuje politycznej przykrywki w roku przedwyborczym. Jednocześnie sojusznicy będą potrzebni podczas przeprowadzenia przez Dumę i Rząd ważnych dla Kudrina projektów ustaw. Starcie ministerstw gospodarczych kontynuowane było pod koniec września. Zostało wtedy opublikowane pismo zastępcy ministra rozwoju gospodarczego Ki− ryła Androsowa, w którym mowa była o zmianie zasad amortyzacji. Pismo adre− sowane było do wicepremiera Aleksandra Żukowa. Istota propozycji wiceministra polegała na ponownym rozpatrzeniu samej procedury wypłat amortyzacyjnych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami amortyzacja obliczana jest na podstawie pierwotnej wartości aktywów. Jednak wskutek tego, że wartość rynkowa środków trwałych produkcji zwiększa się, firmy tracą różnicę między nominalną (pierwot− ną) i rzeczywistą (bieżącą) wartością rynkową towaru. Obecnie Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego proponuje wykorzystanie no− wego mechanizmu. Przewiduje on okresową wycenę głównych aktywów produk− cyjnych. W wyniku tego wartość urządzeń znacznie wzrośnie, a więc zmniejszy się podatek od zysku, od którego odliczane są koszty amortyzacyjne. Swoją decy− zję resort Grefa motywuje chęcią uwolnienia dodatkowych środków na wewnętrz− ne inwestycje i odnowienie środków trwałych. Tak więc MERT widzi problem w niedoborze środków na zakup nowych urządzeń, ponieważ zastępowanie odby− wało się według starych cen. Według obliczeń Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego, jeżeli zezwolić spółkom na uwzględnienie przeszacowania już w 2007 roku, to zaoszczędzą one 111 Rosja 2006. Raport z transformacji na podatku od zysku 276 mld rubli. Jeszcze 333 mld rubli zostanie do ich dyspo− zycji w roku 2008 i 421 mld rubli w roku 2009. Ministerstwo Rozwoju Gospodar− czego ma nadzieję, że przeznaczając te pieniądze na odnowienie urządzeń biznes sprawi, że PKB w ciągu trzech lat wzrośnie o 0,3−0,6 punktów procentowych. Głównymi sojusznikami MERT w sprawie zmniejszenia podatku od zysków są struktury biznesowe i organizacje reprezentujące ich interesy. O swoim popar− ciu dla nowej inicjatywy resortu Grefa poinformowało Rosyjskie Stowarzyszenie Przemysłowców i Przedsiębiorców [RSPP], które wywiera nacisk na możliwość zmiany systemu opłat amortyzacyjnych. Organizacja przygotowała badania, zgod− nie z którymi budżet RF otrzyma znaczne wpływy pośrednie. Przy zwiększeniu wartości aktywów wzrośnie ściągalność podatków od dochodów. Oprócz tego in− westycje wewnętrzne i unowocześnianie pozwolą zwiększyć zysk przedsię− biorstw, co również znajdzie odzwierciedlenie w zwiększonych wpływach podat− kowych. Tak więc, według obliczeń RSPP budżet federalny w roku 2007 straci nie 276 mld rubli lecz 174 miliardy. Zresztą nie jest to pierwsza próba zmiany systemu opłat amortyzacyjnych. Przypomnijmy, taka możliwość istniała przed 2002 rokiem. Już wówczas spółki mogły przeszacowywać swoje aktywa opierając się na ich wartości rynkowej. W rezultacie większość rosyjskich firm zwiększyła wartość majątku produkcyjne− go. Jednak w wyniku celowej działalności „siłowej” grupy wpływu możliwość przeszacowania została cofnięta, Duma państwowa przyjęła poprawki do Ustawy Podatkowej, które ograniczały skorzystanie z tej procedury. Głównym argumen− tem „siłowej” grupy, reprezentowanej przez Ministerstwo Podatków i Opłat było znaczne zmniejszenie wpływów do budżetu. Według obliczeń straty mogły wy− nieść ponad 200 mld rubli rocznie. Obecnie plany MERT napotykają na ostry opór ze strony MF. Grupa Kudri− na nie jest zainteresowana wyprowadzeniem ponad 500 mld rubli z pod swojej kontroli. Ministerstwo Finansów skupia uwagę na braku mechanizmów prawnych na zabezpieczenie inwestycji środków zgromadzonych na modernizację zakładów. Resort twierdzi, że wolne środki finansowe będą wyprowadzane ze firm w posta− ci dywidend. Przy czym podkreśla się, że nowy system będzie wykorzystany głównie do „wypompowywania” środków pieniężnych za granicę i minimalizację podatku od zysku. Głównym sojusznikiem Kudrina jest „siłowa” grupa wpływu, w interesie któ− rej Minister Finansów już realizuje szereg projektów perspektywicznych. Grupa „siłowa” jest zainteresowana umocnieniem Federalnej Służby Podatkowej, którą 112 Rosja 2006. Raport z transformacji tradycyjnie kontroluje. Szczególnie należy podkreślić, że grupa ma mocną pozycję w poszczególnych komisjach Dumy Państwowej. Rzecz dotyczy przede wszyst− kim Komisji Dumy Państwowej ds. Budżetu i Opłat oraz Rady Ekspertów Dumy Państwowej ds. Podatków. Szef tej ostatniej wypowiadał się bardzo negatywnie o nowej inicjatywie MERT. 113 Rozdział 5. PROJEKTY NARODOWE Rosja 2006. Raport z transformacji 5.1.Projekty narodowe jako ideologia polityczna Oficjalnie o istnieniu projektów narodowych dowiedziano się 5 września 2005 roku, kiedy prezydent RF Władimir Putin wystąpił na spotkaniu z kierownictwem Rządu, Zgromadzenia Narodowego i członkami Dumy Państwowej. Po raz pierw− szy określił on główne kierunki projektów narodowych i ich ogólne założenia. Należy jednak zauważyć, że te projekty bardzo różnią się zarówno co do stop− nia opracowania jak i co do założeń, co z kolei wymaga dokładnej analizy każde− go z nich. Koncepcja projektów narodowych jako kompleksowej polityki państwa sięga do praktyki radzieckiego planowania centralnego (pięciolatek). Na początku lat 90. w nowych realiach społeczno−politycznych doświadczenia planowania central− nego ekonomiści oceniali negatywnie (w większości z ciężkimi i źle opracowany− mi projektami i pięciolatkami ZSRR wiązała się nieefektywność radzieckiej go− spodarki). W przestrzeni informacyjnej zainteresowanie projektami narodowymi poja− wiło się na początku XXI wieku, a dokładniej w roku 1999. Było to uwarunkowa− ne szeregiem czynników, oto najważniejsze z nich: • Pomyślna koniunktura w handlu zagranicznym (ceny nośników energii), • Nowy gospodarczy kurs rządu, • Wzmocnienie pozycji konserwatywnych w elitach politycznych itp. Należy zauważyć, że na początku te projekty miały charakter lokalny (teryto− rialny) i były związane z zagospodarowaniem poszczególnych regionów. Ich sze− rzycielami byli tacy politycy, jak Dugin, Krupnow i inni. Będąc geopolitykami, w znaczeniu politycznym reprezentowali oni pozycje euroazjatyckie. Jednak realnie do porządku obrad projekty narodowe zostały włączone wów− czas, gdy do ich opracowania przyłączyli się gracze zbliżeni do struktur partyjnych Jednej Rosji i Administracji Prezydenta. Można tutaj wyodrębnić dwa ich rodzaje: • Firmy i zjednoczenia • Odrębni gracze (głównie szefowie przedsiębiorstw) Właściwie, kluczową rolę odegrały tutaj dwa zjednoczenia: Instytut Projek− tów Społecznych i Fundusz Efektywnej Polityki. Jak wiadomo pierwszym kieruje Walerij Aleksandrowicz Fadiejew, który jest także głównym redaktorem dziennika „Ekspert” i współprzewodniczącym „Deło− woj Rossii” (średni biznes). Stoi on na pozycji narodowego kapitalizmu, tj., będąc jawnym zwolennikiem gospodarki rynkowej, optuje za aktywną rolą państwa w przestrzeni politycznej i gospodarczej. Właśnie projekty narodowe, zdaniem 115 Rosja 2006. Raport z transformacji Fadiejewa, powinny stać się katalizatorem aktywności gospodarczej kraju. Biorąc pod uwagę tę doktrynę staje się jasna jego surowa krytyka Rządu (szczególnie je− go bloku gospodarczego). Właśnie on, zdaniem „Eksperta”, powstrzymuje wzrost gospodarczy poprzez odmowę inwestycji państwowych i gromadzenia Funduszu Stabilizacyjnego. Jeśli chodzi o pozycję polityczną, to sam Fadiejew określa ją ja− ko liberalizm konserwatywny (system liberalny przy znacznym udziale państwa). Funduszem Efektywnej Polityki kieruje Gleb Pawłowskij. Stoi on na pozycji bardzo zbliżonej do Fadiejewa. Jednak jest on bardziej związany z elitami poli− tycznymi. Projekty tych dwóch organizacji często krzyżują się, można powiedzieć, że stanowią pewną siatkę projektową, np. przykład w ramach projektu „Mediakra− cja”. Projekty narodowe opracowywane są również w Klubie Serafimowskim. Oprócz organizacji i stowarzyszeń istotny wkład w rozwój i tworzenie projek− tów narodowych wnieśli szefowie podmiotów Federacji Rosyjskiej. Wspomnieć należy Łużkowa (prace dotyczące praktycznie wszystkich czterech projektów na− rodowych), Szajmijewa (Projekty modernizacji zniszczonej substancji mieszka− niowej), Tkaczewa (Rozwój branży turystycznej Krasnodarskiego Kraju). Jednak najważniejszym, zdaniem analityków, stało się przygotowanie progra− mu „Jednej Rosji”, który powinien być opublikowany na zjeździe partii w Krasno− jarsku, planowanym na koniec listopada. Prace nad programem rozpoczęły się jeszcze latem. Tutaj trzeba podkreślić dwa główne wydarzenia. Pierwsze – zawarcie porozu− mienia ramowego pomiędzy Jedną Rosją i Diełowoj Rossijej w ramach którego do opracowania programu dla tej pierwszej (JR) zaangażowany został Instytut Pro− jektów Społecznych. Właśnie on zajął się opracowaniem gospodarczego programu partii, zawierającego szereg projektów narodowych. Jednak program ten nie został uchwalony. Tym nie mniej szereg jego postanowień wszedł w skład projektów na− rodowych. Drugie wydarzenie – to „Projekt rozwoju rejonu Dolnej Angary” opracowany przez Aleksandra Chłoponina, gubernatora Krasnodarskiego Kraju. W odróżnieniu od poprzednich projektów terytorialnych był on w pełni obliczony i gospodarczo uzasadniony. Oprócz tego wiadomo, że Chłoponin reprezentuje interesy Interros i Norylskiego Niklu, tzn. jest przedstawicielem wielkiego biznesu reprezentowa− nego przez poszczególne grupy przemysłowo−kapitałowe. Właśnie dzięki temu je− go program uzyskał w listopadzie wsparcie Rady Generalnej Jednej Rosji. Podsumowując, należy podkreślić, że projekty narodowe oraz ideologia poli− tyczna zostały opracowane przez przedstawicieli wielkiego i średniego biznesu. 116 Rosja 2006. Raport z transformacji Wyraźny kierunek socjalny projektów narodowych jest raczej kompromisem mię− dzy polityką państwa zorientowaną na cele społeczne i projektami rozwoju bizne− sowego. 5.2. Cele projektów narodowych Sfera gospodarcza Cel pierwszy – zmniejszenie inflacji i zwiększenie PKB. Przy nadwyżce bu− dżetowej inflacja w pewnym stopniu rośnie (w 2006 roku szacunkowo o 10,5%− 10,8%), ponieważ PKB (ilość towaru w wyrażeniu pieniężnym) nie jest proporcjo− nalne do masy pieniężnej. Jeżeli pieniędzy (masy pieniężnej) jest na rynku dużo – to pojawia się wysoka inflacja, jeżeli towaru (PKB) brakuje – inflacja jest nie− wysoka. Właśnie po to, aby zmniejszyć inflację z jednej strony i zwiększyć PKB – z drugiej, należy inwestować masę pieniężną w produkcję (towary). Inwestowa− nie tych pieniędzy powinno być jak najbardziej skuteczne. Tzn. jeden rubel pienią− dza powinien dać więcej niż jeden rubel w towarze, aby relacja między PKB i ma− są pieniężną zmieniła się na korzyść towarów, a inflacja (ich stosunek) nie zaczę− ła galopować. Cel drugi – stymulowanie popytu wewnętrznego. Przy podniesieniu wynagro− dzeń zwiększa się zdolność ludności do nabywania towarów, co oznacza wzrost popytu, co z kolei odzwierciedla się na dobrobycie spółek, pojawiają się środki na modernizację produkcji, co z kolei zwiększa konkurencyjność firm krajowych. Oprócz tego zwiększają się wpływy z podatków. Można by tutaj wymienić mnóstwo celów, jednak najważniejsze są wymie− nione powyżej. Sfera polityczna Cel pierwszy – zapewnienie bazy politycznej dla realizacji projektu „Następ− ca −2008”. Wiadomo, że bezpośrednio za realizację projektów narodowych będzie odpowiadać wicepremier Miedwiediew. Tym samym otrzymuje on z jednej strony potężny instrument do walki z aparatem (na nowym stanowisku może on realnie wpływać na działalność całego aparatu rządowego i szereg ministerstw), a z dru− giej – potencjalną bazę elektoratu w wyborach 2008 roku. Jeżeli wziąć pod uwagę 117 Rosja 2006. Raport z transformacji społeczną orientację projektów (lekarze, nauczyciele, studenci, wojskowi), to naj− liczniejsze (i słabe) grupy elektoratu będą sympatyzować z Miedwiediewem. Oprócz tego umiejscowienie go jako wyraziciela głównych priorytetów narodo− wych i człowieka rzeczowego (który realizuje konkretne i bardzo odczuwalne dla społeczeństwa projekty) korzystnie wyróżnia go na tle potencjalnych konkuren− tów. Istnieje tutaj jednak szereg problemów. Pierwszy polega na braku doświad− czenia wicepremiera w sferze polityki społecznej, czym można wyjaśnić stałą obecność jego w krajowych środkach przekazu. Drugi problem – bezlitosna walka tocząca się w samym aparacie. Jak wiado− mo Miedwiediew jako przedstawiciel „prawników z Petersburga” konkuruje z gru− pą „siłowików”, głównym graczem której jest Sieczyn. Przy czym szereg anality− ków uważa, że jedynym sposobem gromadzenia elektoratu tego ostatniego jest za− ostrzanie sytuacji, ponieważ główne środki „siłowików” skoncentrowane są w or− ganach siłowych (MSW, FSB, GRU i inne). Oprócz tego sam Michaił Fradkow nie zgadza się z rolą „premiera technicz− nego” i nie jest gotów do oddania całej władzy politycznej w Rządzie. Właśnie tym można wyjaśnić podział głównych funkcji między szefem aparatu rządowego FR S.J.Naryszkinem (wykreowanym przez Fradkowa) i pierwszym wicemini− strem, co pozwoliło Fradkowowi na utrzymanie kontroli nad aparatem rządowym. Cel drugi – próba odbicia zwolenników opozycji radykalnej. Rewolucje w krajach WNP i Europie Wschodniej, głównymi aktorami których były organiza− cje młodzieżowe („Tako” [Pora] – Ukraina, „Kmara” [Dosyć] – Gruzja, „Otpor” – Jugosławia) były uwarunkowane masową aktywnością najsłabszych ekonomicz− nie warstw społecznych. Należy podkreślić tutaj trzy grupy: studenci, wojskowi, sfera budżetowa. Właśnie aktywność pierwszych, pasywność drugich i brak wspólnoty trzecich zapewniły sukces projektów rewolucyjnych. Oprócz tego znaczącym zjawiskiem staje się popularność ideałów „pomarań− czowej rewolucji” w środowisku młodzieżowym, która została zagospodarowana przez partię Rodina [Ojczyzna] w wyborach moskiewskich. Z drugiej strony wi− doczny jest nowy protest socjalistyczny, zasoby którego stara się opanować Ko− munistyczna Partia Federacji Rosyjskiej poprzez połączenie z Awangardą Czer− wonej Młodzieży i innymi organizacjami młodzieżowymi. Jeszcze jednym czynnikiem stymulującym nastroje protestu w tych grupach społecznych jest przejście na stuprocentową opłatę za usługi komunalne (w niektó− rych regionach wyniesie ona +30%) i wysoka inflacja. Właśnie do tych grup spo− łecznych kierowane są projekty narodowe. 118 Rosja 2006. Raport z transformacji Trzecim celem jest kształtowanie długoterminowej polityki państwowej. Rze− czywiście, można podkreślić, że po kryzysie 1998 roku polityka stała się krótko− terminową, obejmującą tylko rok finansowy. Natomiast brak programów długoter− minowych tworzył nieokreśloność, zarówno polityczną jak i społeczną. Oprócz te− go politykę długoterminową państwa można rozpatrywać jako umacnianie się par− tii. Właśnie ideologiczna i programowa platforma silnej partii ogólnofederalnej, a nie koniunkturalne (krótkoterminowe) decyzje prezydenta zaczęły dominować w rozwoju politycznym. Sfera kultury Do sfery kultury należy zaliczyć kształtowanie się nowej ogólnonarodowej tożsamości, szczególnie aktualnej we współczesnych realiach politycznych. W wielu aspektach ujednolicenie polityki regionalnej i opracowanie długotermino− wej polityki państwa ukształtuje pozycje rosyjskie, zbudowane na projektach na− rodowych, a nie na lokalnej (terenowo−etnicznej) dominancie. 5.3. Istota projektów narodowych Oficjalnie o istnieniu projektów narodowych poinformowano 5 września 2005 roku, kiedy prezydent FR Władimir Putin wystąpił na spotkaniu z kierownictwem Rządu, Zgromadzenia Federalnego i członkami Rady Państwa. Wtedy po raz pierw− szy nakreślił on główne kierunki projektów narodowych i ich ogólne założenia. Tym nie mniej trzeba podkreślić, że wymienione projekty zdecydowanie róż− nią się zarówno stopniem dopracowania, jak i celami, co wymaga kompleksowej analizy każdego z nich. „Zdrowie” Pierwotnie budżet projektu na rok 2006 oceniany był na 62,6 mld rubli. Łącz− na wartość inwestycji państwa w latach 2006−2007 miała wynosić 145 mld rubli. Jednak później wydatki w ramach projektu na 2006 rok były kilka razy ponownie rozpatrywane, co doprowadziło do ich zwiększenia do 88,4 mld rubli. Główne elementy projektu są następujące: • Wyposażenie w nowy sprzęt diagnostyczny ponad 10 tys. przychodni, przede wszystkim wiejskich oraz szpitali rejonowych i punktów pierwszej pomocy; 119 Rosja 2006. Raport z transformacji • Zapewnienie wzrostu wynagrodzeń lekarzy rejonowych, pediatrów i internistów na początku 2006 roku o 10 tys. rubli miesięcznie, pie− lęgniarek – minimum o 5 tys. rubli. • Szkolenie ponad 10 tys. lekarzy rejonowych i internistów. • Modernizacja parku samochodowego pogotowia ratunkowego, za− kup karetek reanimacyjnych, urządzeń medycznych i nowoczesnych systemów łączności. • Minimum 4−krotne zwiększenie liczby obywateli, którym ze środ− ków budżetu federalnego zostanie udzielona pomoc medyczna. • Budowa nowych nowoczesnych ośrodków medycznych w regionach rosyjskich, włącznie z Syberią i Dalekim Wschodem. Projekt posiada trzy główne kierunki: wsparcie pracowników medycznych pierw− szego szczebla, rozwój nowoczesnej medycyny i modernizacja sprzętu medycznego. Pracownicy pierwszego szczebla mają mniej możliwości „dorabiania” niż le− karze specjaliści w ramach instytucji medycznych. W wyniku zwiększenia wyna− grodzeń rozwiązywana była sprawa niwelowania „głodu kadrowego” w rosyjskiej służbie ochrony zdrowia. Nowoczesna medycyna – to sfera rozwoju z dużym potencjałem. Obecnie za− potrzebowanie Rosjan w tej sferze zaspokojone jest tylko w 10−20%. Oprócz tego ta dziedzina jest katalizatorem rozwoju w stosunku do innych „pokrewnych” dzie− dzin (narzędzia precyzyjne, genetyka, szkolenia, farmaceutyka i inne). Trzeci kierunek to unowocześnianie wyposażenia całego sektora (poczynając od karetek reanimacyjnych, kończąc na nowoczesnych systemach łączności), co stanowi duży problem dla regionalnej ochrony zdrowia. Głównymi sponsorami i zleceniodawcami projektu są podmioty RF i duże spółki działające na rynku ochrony zdrowia. W ramach projektu znaczne środki były zagospodarowane przez fabrykę samochodów GAZ, należącym do „Russkije Maszyny” Olega Deripaski. Oprócz tego, uważa się, że głównym inicjatorem „Zdrowia” był szef Ministerstwa Rozwoju Społecznego Michaił Zurabow. Przy− puszczalnie minister w projekcie wspierał interesy bliskich sobie firm. Najwięcej, w stosunku procentowym – bo aż piątą część wszystkich kontraktów dotyczących dostaw sprzętu medycznego otrzymała firma ZAO „Medstor”, która według infor− macji Izby Rozrachunkowej była związana z małżonką ministra Julią Zurabową. Oprócz tego do ostatniej chwili stała ona na czele utworzonej przez siebie firmy Oktopus, która również uczestniczyła w projekcie narodowym. Należy podkreślić, że narodowy projekt „Zdrowie” jest podzielony na szereg różnych projektów i poszczególnych przedsięwzięć i nie ma całościowego proto− 120 Rosja 2006. Raport z transformacji typu reprezentowanego przez Federalny Program Celowy. Na początku ten projekt narodowy był najbardziej ukierunkowany na pomoc socjalną i najmniej kosztow− ny. Jednak z czasem jego budżet znacznie powiększył się. Wiązało się to z szere− giem problemów związanych z jego realizacją. Przede wszystkim, Dmitrij Mie− dwiediew napotkał skomplikowany system finansowania regionalnej ochrony zdrowia. Oprócz tego, znaczne kwoty szły na program podniesienia uposażeń w 2006 roku dla pracowników podstawowego szczebla. Wśród głównych czynników ryzyka związanego z projektem należy wspo− mnieć o braku systemu oceny efektywności pracy personelu, co wiąże się z pro− blemem motywacji pracowników medycznych. Należy również podkreślić ostrą konkurencję między podmiotami Federacji w zakresie zagospodarowania środków tego projektu. Już od dawna trwa walka o fi− nansowanie przez państwo ośrodków wyposażonych w nowoczesne technologie. Tym nie mniej obecnie „Zdrowie” jest najważniejszym dla wicepremiera pro− jektem. Jest on najbardziej „widoczny” i gwarantuje duży efekt w postaci polep− szenia wizerunku. „Edukacja” Trudno jest określić łączny koszt tego projektu. Pierwotnie jego budżet na rok 2006 planowany był w wysokości 30,8 mld rubli. Potem jednak został znacznie powiększony. Tylko w jego części federalnej kwota wyniosła ponad 40 mld rubli. Głównymi elementami projektu są: • Zakup dla kilkudziesięciu wyższych uczelni i kilku tysięcy szkół sprzętu laboratoryjnego, oprogramowania, modernizacja izb lekcyj− nych i szkolenia dla wykładowców. • Zapewnienie dostępu do Internetu dla minimum 20 tys. szkół. • Możliwość uzyskania kwalifikacji zawodowych przez wojskowych zawodowych, a dla wojskowych kontraktowych – przygotowania w dostaniu się na wyższe uczelnie. • Otwarcie nowych uniwersytetów w Południowym i Syberyjskim Okręgu Federalnym oraz szkół biznesu w regionie moskiewskim i Sankt−Petersburgu w celu przygotowania kadr zarządzających. • Przydzielenie minimum 5 tysięcy indywidualnych grantów dla uczniów, studentów i młodych specjalistów. • Zapewnienie wzrostu wynagrodzeń dla wykwalifikowanych pracow− ników naukowych średnio do 30 tys. rubli. 121 Rosja 2006. Raport z transformacji • Przejście na finansowanie procesu nauczania, przy którym środki bu− dżetowe podążają za uczącymi się. • Dodatkowe comiesięczny dodatek pieniężny za wychowawstwo (około 1 mln nauczycieli). • Coroczne premie w wysokości 100 tys. rubli dla 10 tys. najlepszych nauczycieli w kraju. „Edukacja” jest najbardziej eklektycznym projektem narodowym, składa się z kilku Federalnych Programów Celowych i charakteryzuje się dużym zróżnico− waniem regionalnym. Najciekawsze kierunki to utworzenie w Południowym i Syberyjskim Okręgu Federalnym dużych wyższych uczelni, ponieważ trwa tu zażarta walka o finanso− wanie. Na Syberii kandydatami do otrzymania środków są Krasnojarsk, Tomsk, Nowosybirsk, Irkuck, na Południu – Krasnodar, Stawropol, Rostów nad Donem i Taganrog. Oprócz tego ciekawy jest również konkurs innowacyjnych programów oświa− towych pomiędzy wyższymi uczelniami, o który już teraz zaczynają się starcia po− lityczne. Jednak najbardziej przyszłościową stroną projektu jest organizacja dwóch szkół biznesu w Moskwie i Sankt−Petersburgu. I jeżeli w „Stolicy Północy” wszystko było raczej jasne (bazą dla szkoły biznesu powinien stać się Państwowy Uniwersytet w Sankt Petersburgu), to w Moskwie o prawo do otrzymania finanso− wania budżetowego walczyły największe uniwersytety ekonomiczne (Wyższa Szkoła Ekonomiczna, Akademia Plechanowa, Akademia Finansowa i inne). Zwy− ciężył projekt „Skołkowo” kuratorem którego jest Przewodniczący Rady Dyrekto− rów grupy spółek „Trojka Dialog” Ruben Wardanian. Później przyłączyli się do niego Roman Abramowicz, Aleksander Abramow (Evraz), Leonid Michelson (NOVOTEK), Andriej Rappoport (RAO EES) i Walentyn Zawadnikow (członek Rady Federacji). Wśród głównych inicjatorów projektu należy wspomnieć duże uczelnie (Mo− skiewski Uniwersytet Państwowy, Państwowy Uniwersytet w Sankt Petersburgu, Moskiewski Państwowy Uniwersytet Techniczny, Wyższa Szkoła Ekonomiczna i inne). Korzyści z realizacji projektu uzyskali również wspomniani wyżej przed− siębiorcy. Na przykład przetarg na dostawę autobusów dla szkół ogólnokształcą− cych na terenach wiejskich, przeprowadzany w ramach projektu narodowego w połowie października 2006 roku wygrały trzy marki autobusów – PAZ, KAwZ (wchodzą w skład grupy GAZ) i UAZ (należy do właściciela Siewierstali Aleksie− ja Mordaszowa). 122 Rosja 2006. Raport z transformacji Głównym problemem „Edukacji” jest brak uzgodnienia podstawowych przedsięwzięć w ramach projektu. Dotychczas nie została zsynchronizowana reali− zacja projektu w różnych regionach. Nie przedstawiono również konkretnego pla− nu realizacji etapowej w perspektywie średnioterminowej. Dlatego najbardziej in− teresującą dla wicepremiera sferą pozostają najlepiej dopracowane i spektakularne kierunki projektu: zapewnienie uczelniom dostępu do Internetu, podwyższenie wy− nagrodzeń dla pracowników sfery oświatowej i stypendiów dla studentów w FR. „Dostępne i komfortowe mieszkania dla obywateli Rosji” Pierwotnie projekt nosił miano „Dostępne mieszkanie”, a jego budżet w 2006 roku wynosił 21,9 mld rubli, a na lata 2006−2007 planowany był w wysokości 48,5 mld rubli. Potem jednak został on zwiększony ponad 5−krotnie. Obecnie koszty na najbliższe dwa lata wyniosą 212,9 mld rubli, z czego wydatki bezpośrednie – 122,9 mld rubli, a gwarancje państwowe – 90 mld rubli. Projekt przewiduje: • Wzrost budownictwa mieszkaniowego do roku 2007 minimum o jed− ną trzecią. Przydzielenie z budżetów wszystkich szczebli środków na uzbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe. • Opracowanie mechanizmu subsydiowania kredytów hipotecznych i znaczne zwiększenie kapitału zakładowego Agencji Kredytów Hi− potecznych i Mieszkaniowych. • Pełnowartościowe funkcjonowanie oszczędnościowego systemu hi− potecznego dla wojskowych. • Wzrost wydatków budżetu federalnego na wsparcie młodych rodzin. • Pomoc dla młodych specjalistów na wsi w rozwiązywaniu proble− mów mieszkaniowych. Realizacja tego projektu narodowego jest najbardziej problematyczna. Rzecz w tym, że posiada on największy czynnik regionalny, zarówno w aspekcie finan− sowym jak i administracyjnym. Środki budżetu federalnego wynoszą 86,1 mld ru− bli na wydatki bezpośrednie i 60 mld rubli na gwarancje państwowe. Środki bu− dżetów regionalnych i lokalnych – 36,8 mld rubli na wydatki bezpośrednie i 30 mld rubli na gwarancje państwowe. Oprócz tego w większości regionów rynek bu− dowlany kontrolowany jest przez afiliowane przy lokalnej administracji spółki, co znacznie utrudnia proces realizacji projektu. Za głównego projektanta i lobbystę tego projektu można uważać zastępcę sze− fa administracji prezydenta Igora Szuwałowa. Pod jego opieką i wspólnie z Cen− 123 Rosja 2006. Raport z transformacji trum Opracowań Strategicznych utworzono grupę ekspercką do spraw doskonale− nia ustawodawstwa w zakresie mieszkalnictwa. Opracowała ona tzw. „pakiet mieszkaniowy” – 27 projektów ustaw, większość z których zostało uchwalonych przez Dumę Państwową pod koniec 2004 roku. Wśród najważniejszych należy wspomnieć nowe Kodeksy Mieszkaniowy i Urbanistyczny, ustawę „O uczestnic− twie w budownictwie udziałowym”, kilka poprawek do prawa hipotecznego. Następnym etapem rozwoju tego projektu stał się federalny program celowy „Mieszkanie”, opracowany przez Budownictwo Państwowe [Gosstroj] dwa lata te− mu. Oceny jego efektywności są zróżnicowane. Jednak większość analityków od− nosi się do niego bardzo sceptycznie. Tym nie mniej właśnie on stał się podstawą projektu narodowego. Na rozpatrzenie przez rząd został on wniesiony przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Z działalnością tego ostatniego wiąże się jego dopracowanie, które przewidywało zwiększenie budżetu programu i zmianę samego sposobu finanso− wania. Obecnie zamiast bezpośrednio mieszkania planuje się dotacje państwowe (pomoc pieniężna na zakup mieszkania) i gwarancje państwowe na hipotekę. W tym celu znacznie zwiększono gwarancje państwowe dla Agencji Mieszkanio− wych Kredytów Hipotecznych. Został również wyodrębniony podprogram „Uzbrojenie działek”, połączony z programem przesiedlenia ludności ze zniszczo− nej i zastępczej substancji mieszkaniowej. Właściwie większość nowych pozycji programu celowego weszło w skład projektu narodowego. Tym nie mniej realizacja projektu od razu napotkała na szereg trudności. Brak jest w programie niezbędnych inwestycji lub preferencji podatkowych na urbaniza− cję. A przecież właśnie ze zwiększeniem wydatków na tą ostatnią związane jest pod− niesienie („rozpędzenie”) cen na rynku mieszkaniowym. W związku z tym należy wspomnieć o konflikcie pomiędzy Federalną Służbą Antymonopolową i „Euroce− mentem”. Ten ostatni oskarżany był o naruszenie prawa „O konkurencji”, co pocią− gnęło za sobą znaczny wzrost cen mieszkań w Moskwie. Problemem projektu jest również brak opracowanej bazy ustawodawczej. Właśnie niewystarczające dopraco− wanie ustawodawstwa w sferach budownictwa udziałowego i hipoteki doprowadzi− ło do kryzysu na rynku nieruchomości (wielu oszukanych inwestorów). Jego reali− zację znacznie utrudnił również konflikt między resortami. Wspominane już Mini− sterstwo Rozwoju Regionalnego lobbowało o zwiększenie łącznego budżetu projek− tu. Ten pomysł aktywnie promował Władimir Jakowlew, który zażarcie walczył o środki finansowe z szefem Ministerstwa Finansów Aleksiejem Kudrinem. I nawet po przekazaniu kontroli nad projektem bezpośrednio pierwszemu wi− cepremierowi program „Dostępne mieszkanie” pozostaje najbardziej problema− 124 Rosja 2006. Raport z transformacji tycznym dla realizacji. Trudności z jego wprowadzeniem w życie w przyszłości mogą poważnie zaszkodzić wizerunkowi Dmitrija Miedwiediewa. „Rozwój kompleksu rolno−przemysłowego” Pierwotnie budżet projektu w 2006 roku wynosił 19 mln rubli, w latach 2006− 2007 planowany był na 30 mld rubli. Jednak stopniowo wysokość finansowania została zmieniona. Wydatki w 2006 roku było zmniejszone, wynosząc 16,2 mld rubli, a na lata 2006−2007 wprost przeciwnie zwiększone do 34,9 mld rubli. Projekt narodowy rozwoju kompleksu rolno−przemysłowego przewiduje: • Zapewnienie realnego dostępu przedsiębiorstw rolnych do środków kredytowych. • W tym celu z budżetu federalnego wydzielenie dodatkowych środ− ków na subsydiowanie stóp procentowych. • Utworzenie w latach 2006−2007 systemu hipotecznego kredytowania gruntów na długi okres i z rozsądnymi stopami procentowymi pod zastaw działek. • Zaplanowanie w budżecie federalnym dodatkowych środków na sub− sydiowanie stóp procentowych kredytów na okres do 8 lat na budo− wę i modernizację kompleksów hodowlanych. • Wydzielenie sporych środków na rozwój leasingu rolniczego. • Likwidację opłat celnych wwozowych na urządzenia do hodowli zwierząt nie posiadające odpowiedników krajowych. Zmniejszenie, a w niektórych przypadkach zlikwidowanie ceł wwozowych na takie wyposażenie również dla innych branż. Jak wynika z projektu, wyodrębnia się dwa główne kierunki rolnictwa, inwe− stycje w które będą maksymalnie skuteczne i istnieją realne perspektywy „wyho− dowania” zdolnego do konkurencji krajowego producenta. Jest to rozwój hodowli i stymulowanie małych form gospodarowania. W pierwszym przypadku istnieją realne perspektywy wzrostu (potencjał popytu na mięso może wynosić do 80% dla poszczególnych kategorii). W drugim – stymulowanie rozwoju małych form go− spodarowania – obecnie głównych producentów rolnych na rynku. Około 50% ca− łego mięsa, 80% warzyw, 90% ziemniaków produkują właśnie te podmioty, do których należą indywidualne gospodarstwa pomocnicze, głównym problemem których jest sprzedaż towaru. Podstawowym, zdaniem Ministerstwa Rolnictwa instrumentem wspierania tych kierunków jest subsydiowanie stopy procentowej, co pozwoli zmodernizować 125 Rosja 2006. Raport z transformacji zakłady produkcyjne, przystąpić do zakupów bydła zarodowego, umaszynowić i zautomatyzować gospodarstwa, zwiększyć nakłady na badania stosowane. Oprócz tych dwóch podstawowych kierunków wyodrębnia się wiele przedsię− wzięć towarzyszących, takich jak wsparcie programów innowacyjnych, budownic− two mieszkaniowe dla młodych rodzin zatrudnionych w rolnictwie i inne. Projekt narodowy „Rozwój kompleksu rolno−przemysłowego” jest najbar− dziej dopracowanym i całościowym. Dokładnie obliczone zostały efekty ekono− miczne i opracowany harmonogram przedsięwzięć. Przez długi czas za projektem lobbowało Ministerstwo Rolnictwa i osobiście jego szef Aleksiej Gordiejew. Oprócz tego projekt otrzymał wsparcie nie tylko małego i średniego biznesu, lecz również lobby rolniczego (wielkich holdingów rolnych). Jednocześnie kilka wiel− kich rosyjskich i zachodnich firm ogłosiło zamiar budowy nowoczesnych kom− pleksów do hodowli trzody chlewnej w Rosji. Wśród nich są „Rusagro”, „Agriko”, Cargill, Sucden, „Czerkizowskij”. I chociaż według pewnych danych, projekt ten służy również do „prania” środków finansowych, tym nie mniej rozwój krajowej hodowli bydła i trzody chlewnej obecnie rozkwita. Jednak projekt „Rozwój kompleksu rolno−przemysłowego” posiada szereg wad. Przede wszystkim należy uwzględnić, że jest on długoterminowy i szybkich rezultatów z jego realizacji oczekiwać nie należy, co znacznie obniża wartość „Rozwoju Kompleksu Rolno−Spożywczego” dla Dmitrija Miedwiediewa w przed− dzień nowej kampanii wyborczej. Chodzi o to, że projekty narodowe są rozpatry− wane przez „prawną” grupę wpływów jako „bilet elektoratu” na 2008 rok i brak widocznych rezultatów jest nie do przyjęcia dla Dmitrija Miedwiediewa. Jeszcze jeden ryzykowny fakt stanowi specyfika realizacji projektu. Szef MERT jesienią 2006 roku podpisał porozumienie z USA o wstąpieniu do WTO. Jednym z najbardziej bolesnych ustępstw Germana Grefa na rzecz Amerykanów było zmniejszenie dotacji dla krajowych producentów rolnych. Ten środek był bar− dzo negatywnie przyjęty w Ministerstwie Rolnictwa. Grozi to niebezpieczeń− stwem przekształcenia się w nowy zatarg między resortami, co też nie przyspieszy projektu. 5.4. Źródła finansowania Dla realizacji politycznych projektów głównych grup wpływu potrzebne są znaczne państwowe środki finansowe. W gruncie rzeczy o kontrolę nad tymi środ− kami rozpoczęła się ostra walka w elitach federalnych. Głównymi graczami są tu 126 Rosja 2006. Raport z transformacji szef Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego German Gref i szef Ministerstwa Fi− nansów Aleksiej Kudrin. Podstawowymi zasobami finansowymi Ministra Finansów tradycyjnie jest Fundusz Stabilizacyjny FR, który na dzień 1 grudnia 2006 roku wynosił 83,21 mld USD. Zresztą Aleksiej Kudrin forsuje szereg projektów w celu jego zwiększenia. Pierwszy projekt, to budżetowanie zorientowane na wyniki (BOR), zapowie− dziane na spotkaniu z Władimirem Putinem 22 sierpnia tego roku. Celem tego pro− jektu jest kontrola nad wydatkowaniem środków przez kluczowe resorty federal− ne. Pozwoli to szefowi Ministerstwa Finansów, mimo ogólnego zmniejszenia bu− dżetu, wzmocnić wpływy w głównych ministerstwach rządu. BOR obejmie 16 re− sortów nie podlegających Ministerstwu Finansów. Drugi (i najważniejszy) projekt, to tak zwany „budżet nie pochodzący z ropy i gazu”. Właśnie jego promocja stała się jednym z najważniejszych wydarzeń 2006 roku. Po raz pierwszy koncepcja „budżetu nie pochodzącego z ropy i gazu” poja− wiła się w bardzo znanym artykule Aleksieja Kudrina w lutowym wydaniu czaso− pisma „Woprosy ekonomiki”. Istota sprawy sprowadza się do tego, że na bazie Funduszu Stabilizacyjnego tworzony jest tak zwany „Fundusz nie pochodzący z ropy i gazu”. W tym funduszu proponuje się gromadzenie wszystkich dochodów FR z operacji z nośnikami energii. Do tego funduszu będą wpływały podatki od zysku spółek naftowych i gazowych, podatek akcyzowy na benzynę, olej napę− dowy i oleje silnikowe. Oprócz tego proponuje się wprowadzenie podatku akcyzo− wego na gaz ziemny, który był zniesiony w 2004 roku. Do nowego funduszu bę− dzie również wpływała część podatku od wydobywania kopalin użytecznych (NDPI) od ropy, gazu ziemnego i kondensatu gazowego. Tu też pozostaną podat− ki od eksportu gazu i produktów naftowych. Ponadto, jeszcze jednym źródłem bę− dą dochody z różnych form uczestnictwa w kapitale, dywidendy z akcji będących własnością FR, wpływające od przedsiębiorstw wydobywających surowce węglo− wodorowe i wytwarzających produkty naftowe oraz dochody z działalności WP „Vietsovpetro”. W taki sposób w nowym budżecie zostanie skonsolidowane do 52,2% wszystkich dochodów federalnego budżetu, co znacznie wzmocni pozy− cję Kudrina na początku 2008 roku. Głównym konkurentem szefa ministerstwa Finansów w walce o państwowe finansowanie jest German Gref. Jego podstawowym instrumentem będą Fundusz Ryzyk i Fundusz Inwestycyjny, wzrost których wspiera szef MERT. W ramach projektu utworzenia Funduszu Ryzyka minister już przedstawił Radę Dyrektorów Rosyjskiej Spółki Ryzyka. Według słów ministra Rosyjska Spółka Ryzyka zajmie się inwestycjami w długoterminowe projekty wysokiej technologii. Jej kapitał za− 127 Rosja 2006. Raport z transformacji łożycielski wyniesie 15 miliardów rubli. Fundusz Inwestycyjny Minister Rozwoju Gospodarczego obliczył na trzy lata na przód. Według jego słów, łączna zaplano− wana kwota funduszu w latach 2006−2009 przekroczy 377,9 miliardów rubli. Przy− pomnijmy, że w roku 2006 kilka regionów już zdobyło prawo do częściowego fi− nansowania ze środków Funduszu Inwestycyjnego. Są to przeważnie projekty do− tyczące infrastruktury, większość z nich będzie realizowana w europejskiej części Rosji. Za priorytetowe zadanie na przyszłość German Gref uznaje plan rozwoju Dalekiego Wschodu i Syberii. Jeszcze jednym ważnym projektem Grefa jest utworzenie Krajowej Agencji Wspierania Eksportu. Jej finansowanie powinno stanowić 2% wydatków budżeto− wych. Zgodnie z inicjatywami szefa MERT zaproponowano przekazanie do mini− sterstwa podstawowych funkcji w zakresie wspierania eksporterów. Planowane jest odebranie prawa do udzielania gwarancji Ministerstwu Finansów, a Minister− stwu Energii Przemysłowej prawa do subsydiowania stóp procentowych kredytów eksportowych. W taki sposób sukces realizacji projektów politycznych pod wieloma wzglę− dami stanie się wynikiem współpracy pomiędzy głównymi grupami wpływów i ministrami kontrolującymi podział finansowania państwowego w latach 2007− 2008. Przy czym, ogólne zarysy przyszłych sojuszy określone zostały już teraz. Szef MERT w ostatnim czasie aktywnie broni interesów grupy Dmitrija Miedwie− diewa. Minister Finansów, przeciwnie, skłania się w stronę grupy Sieczyna−Bog− danczykowa. W roku 2006 dowiedziano się o przynajmniej dwóch projektach Mi− nisterstwa Finansów prowadzonych na rzecz „grupy siłowej”. Pierwszy – to po− nowne przygotowanie projektu ustawy „O wniesieniu zmian do artykułów 20 i 40 pierwszej części Ustawy Podatkowej”. Ten dokument daje Federalnej Służbie Po− datkowej znaczne możliwości wpływania na duże spółki krajowe. Drugi – wpro− wadzenie systemu obowiązkowej rejestracji płatników VAT, co pozwoli organom podatkowym na kontrolowanie głównych eksporterów Federacji Rosyjskiej. 128 Rozdział 6. POLITYKA ZAGRANICZNA ROSJI Rosja 2006. Raport z transformacji Rok 2006 stał pod znakiem konsekwentnego tworzenia i umacniania przez władze rosyjskie statusu Federacji Rosyjskiej jako światowego mocarstwa energe− tycznego. W związku z tym polityka zagraniczna Moskwy w wielu wypadkach by− ła zdeterminowana kierunkami polityki uprawianej w ubiegłym roku, i w tym wła− śnie sensie można mówić o strategii, ukierunkowanej na stopniowym wzmacnia− niu narodowych interesów Rosji za granicą. Wydarzeniem roku był szczyt „wielkiej ósemki” w Sankt Petersburgu, wy− znaczający nowy etap w tworzeniu rosyjskiej polityki międzynarodowej. Jako go− spodarz i przewodniczący forum, Moskwa wyznaczała porządek obrad. Głównym problemem forum było bezpieczeństwo energetyczne, które można również trak− tować jako zagadnienie strategiczne i priorytetowe obranego przez Rosję na naj− bliższe lata. Większość działań rosyjskiego „sezonu” międzynarodowego pierw− szej połowy 2006 roku była nastawiona na przygotowanie szczytu G8. Rosja jed− nocześnie oficjalnymi kanałami zapewniła, że dysponuje zasobami, które są ko− nieczne do zapewnienia międzynarodowego bezpieczeństwa, i że energetyczna współpraca stanowi dla niej priorytet jej międzynarodowej polityki. Szczyt po− przedzał szereg nie mniej ważnych spotkań różnego stopnia, tak czy inaczej poru− szających kwestie bezpieczeństwa. Do najbardziej znaczących wydarzeń tego ro− ku, uznawanych za priorytetowe dla rosyjskiej polityki zagranicznej, należało za− proszenie Rosji na posiedzenie ministrów infrastruktury energetycznej krajów „wielkiej ósemki”, a także organizacja w Moskwie spotkania ministrów spraw za− granicznych tej nieformalnej grupy. Krajowa polityka zagraniczna na przestrzeni całego roku prezentowała wielo− kierunkowy charakter. Jednocześnie na przestrzeni ostatnich lat praktycznie wszystkie międzynarodowe wydarzenia, dotyczące interesów Rosji, związane by− ły z energetycznym bezpieczeństwem. Nie godząc się na obraz własnego kraju ja− ko „surowcowego dodatku” Zachodu, Władimir Putin stawia na „odbudowę” Ro− sji i na zwrócenie jej należnego miejsca na arenie międzynarodowej jako silnego i niezależnego gracza. Federacja Rosyjska nie odżegnuje się od wielokierunkowe− go kursu polityki zagranicznej, co w całej mierze przejawia się zarówno w jej sto− sunkach z krajami postsowieckimi, jak i z krajami BRICh, do których oprócz Ro− sji zalicza się Chiny, Indie i Brazylię. Ponadto, w końcu roku dało się zaobserwo− wać ocieplenie stosunków rosyjsko−amerykańskich, co przyczyniło się do złago− dzenia stanowisk obu tych krajów w najważniejszych aspektach aktywności mię− dzynarodowej. Ze strony USA ustępstwem była zgoda na przystąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu, a ze strony Rosji – zaostrzenie żądań kierowa− nych w stosunku do irańskiego „nuklearnego dossier” i częściowe poparcie dla idei 130 Rosja 2006. Raport z transformacji wprowadzenia sankcji przeciw Irańskiej Republice Islamskiej. Dywersyfikacja kursu polityki zagranicznej polega nie tylko na realizacji wybranej strategii, ale i na obniżeniu potencjalnego ryzyka możliwych protestów ze strony wiodących graczy areny międzynarodowej, jakimi są UE i USA, a także, nabierające znacze− nia na międzynarodowym obszarze ekonomicznym, Chiny. Głównym zadaniem polityki Władimira Putina w obecnych złożonych warun− kach jest przestrzeganie wybranej geopolitycznej strategii poprzez prowadzenie gry na obu przeciwnych biegunach – ośrodkach wpływu na światową politykę i poprzez zdobywanie dzięki temu politycznych i ekonomicznych korzyści. Puti− nowi udaje się z powodzeniem manewrować między dwoma potężnymi geopoli− tycznymi graczami – UE i USA. Kraje te są bliskie ideologicznie, jednakże w ostatnich czasach między nimi pojawia się coraz więcej kwestii, w których trud− no osiągnąć im kompromis. Wśród takich problemów znajdują się: polityka USA w Iraku, i jako jej rezonans, obwinianie Waszyngtonu o narzucanie demokracji i podwójne podejście do problemu praw człowieka, perspektywy NATO jako mię− dzynarodowej organizacji militarnej i zasadność rozszerzania sojuszu. W ostatnich latach najgłośniej rozbrzmiewa temat energetycznego bezpieczeństwa i zachowa− nia najpoważniejszych światowych graczy, wychodzących od własnego rozumie− nia tej koncepcji. Aby realizować strategię przekształcania Rosji w energetyczne supermocarstwo – co jest głównym zadaniem Władimira Putina – należy stworzyć w społeczeństwie zachodnim przekonanie, że Rosja jest krajem, który powinien być traktowany jako poważny i wpływowy aktora, gotowy grać według ustalonych reguł, ale – co się z tym wiąże – nie godzący się na jednostronne ustępstwa. 6.1. Stosunki Rosji z Zachodem W 2006 roku Rosja wreszcie określiła swój priorytetowy kierunek polityki za− granicznej, wskazany w związku ze spotkaniem Władimira Putina i kanclerza RFN, Angeli Merkel. Jest nim wzmocnienie partnerskich stosunków ze „starą Eu− ropą” i wejście wiodących krajowych kompanii na rynek europejski. Oprócz tego, położono w tym miejscu akcent na energetyczne wzajemne współdziałanie Rosji i Niemiec. O ważności dla Federacji Rosyjskiej właśnie niemieckiego rynku świadczy również pragnienie Moskwy stworzenia w Niemczech centrum rozdzielczego ro− syjskich zasobów energetycznych, tak aby zminimalizować ryzyko związane z do− stawami paliwa w czasie potencjalnego konfliktu międzynarodowego. Finalnym 131 Rosja 2006. Raport z transformacji akordem 2006 roku była kolejna „energetyczna wojna”, w czasie której główną ro− lę oprócz Rosji odegrała dawniej „braterska” republika Białorusi. W tych warun− kach stworzenie centrum dystrybucji stanowi jedno z ogniw łańcucha zabiegów rosyjskiego kierownictwa zmierzającego do uratowania wizerunku własnych kom− panii na Zachodzie. Kwestie związane z gazem dominowały nad tymi, związany− mi z ropą naftową w stosunkach z krajami europejskimi; co wiąże się z tym, że – jak dotąd – nie doszło do przerwania dostaw rosyjskiego „czarnego złota” do kra− jów Europy Zachodniej i do Niemiec. Symbolem rosyjsko−europejskiego gazowe− go sojuszu ma być projekt Gazociągu Północnoeuropejskiego, powołany po to, aby dostarczać gaz najważniejszemu partnerowi Rosji – Niemcom, a w perspekty− wie i innym krajom Europy z pominięciem tranzytowych obszarów nadbałtyckich. Trzeba jednak zauważyć, że projekt budowy rurociągu wywołuje niezadowo− lenie i potencjalnych odbiorców gazu. Szwecja przez całą drugą połowę 2006 ro− ku zapowiadała, że możliwe jest wydanie rządom Rosji i Niemiec zakazu na bu− dowę odcinka gazociągu w pobliżu jej granic morskich. Gazociąg Północnoeuro− pejski jest projektem nie tyle związanym z ekonomią, ile wizerunkiem i prestiżem; już teraz jest on określany jako jedna z najbardziej ambitnych prac „Gazpromu”. Putin nie mógł nie przewidzieć, że jego budowa wywoła fale oburzenia wśród urzędników europejskich, których oficjalnym argumentem jest obawa przed eko− logiczną katastrofą. W rzeczywistości większość nieuczestniczących w projekcie krajów dostrzega w budowie rurociągu zagrożenie dla własnej niezależności i wy− raża w ten sposób niechęć do obecności rosyjskiej na taką skalę w regionie. Na przestrzeni całego roku europejskim i amerykańskim czytelnikom gazet kilkakrotnie dawano możliwość bliższego poznania nowej koncepcji rosyjskich władz. Władimir Putin publikował w zachodnich wpływowych wydawnictwach ar− tykuły, w których prezentował zagranicznym obserwatorom swoją wizję miejsca, jakie mogłaby zajmować Rosja w świecie. Wśród takich artykułów był między in− nymi tekst „Trzy światowe problemy”, w którym Putin uzasadnia słuszność wybo− ru koncepcji energetycznego bezpieczeństwa jako priorytetowego zagadnienia dys− kutowanego podczas spotkania liderów „wielkiej ósemki”. O ile celem tego artyku− łu było przygotowanie Zachodu do zbliżającego się „forum roku” – do szczytu „wielkiej ósemki”, to kolejny artykuł, „Europa nie musi się obawiać pragnień Ro− sji”, ma zgoła usprawiedliwiający charakter, ponieważ uwzględnia się w nim nie− pomyślną dla rosyjskiego prezydenta międzynarodową koniunkturę z końca 2006 roku. Poprzez publikację artykułów w zagranicznej prasie, Putin pragnie tym sa− mym podkreślić pierwszorzędne znaczenie aspektów międzynarodowych w two− rzeniu własnego wizerunku jako polityka o wielkim międzynarodowym statusie. 132 Rosja 2006. Raport z transformacji Schemat dostaw rosyjskiej ropy naftowej do środkowo−wschodniej Europy Rurociąg „Przyjaźń” Rosja Białoruś Niemcy Polska Ukraina Odcinek rurociągu na terytorium Białorusi, który został odłączony 8 stycznia 2007 roku Kraje, pozostające bez rosyjskiej ropy naftowej Przy tym Rosja nie stara się prowadzić dialogu z Europą jako nierozerwalną całością. W większości wypadków można to tłumaczyć brakiem konsolidacji w obrębie samej Unii Europejskiej. Głównymi tego przyczynami są różnice celów i międzynarodowych priorytetów państw wchodzących do „europejskiej rodziny”. O ile bowiem kraje „starej Europy”, a wśród nich przede wszystkim RFN – loko− motywa integracji europejskiej, są w całości nastawione na konstruktywny dialog z Moskwą ze względu na świadomość własnej póki co jeszcze zasadniczej energe− tycznej zależności od Rosji, to szereg państw−„nowalijek” można uważać w ra− mach UE za lobbystów polityki antyrosyjskiej. Są to przeważnie byli członkowie Układu Warszawskiego, którzy od niedawna są członkami „rodziny europejskiej”, więc trudno im zapomnieć i odciąć się od swoich historycznych i geopolitycznych „kompleksów”. Dlatego też starają się oni znaleźć własną niszę w ramach UE ja− ko „tarczy” osłaniającej ich przed „rosyjską imperialistyczną ekspansją”. Najbar− dziej zaostrzyły się tego typu sprzeczności w przeddzień szczytów Rosji i krajów Unii Europejskiej, a także szczytu Paktu Północnoatlantyckiego w Rydze. Narasta− nie antyrosyjskiej retoryki z ich strony płynnie przeszło w krytykę osoby samego 133 Rosja 2006. Raport z transformacji Władimira Putina. Podobny rozwój wydarzeń, szczególnie gdy do informacyjnego i propagandowego „ataku” na rosyjskie kierownictwo przyłączają się „lokomoty− wy” UE, może być brzemienny w skutkach zarówno dla polityki zewnętrznej, jak i wewnętrznej Rosji. Jednakże do niedawna temu podobne wrogie stanowisko de− monstrowały przede wszystkim zachodnie środki masowego przekazu i rządy „małych państw” (na przykład Estonia). Ostatnio jednak szereg głośnych zabójstw w przeddzień tych szczytów (zwłąszcza Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwi− nienki), szeroko dyskutowanych przez europejskie społeczności, doprowadziło do poważnego ochłodzenia stosunków między Moskwą a Brukselą. Kanclerz RFN, Angela Merkel, zapowiedziała, że jako jedno z prioryteto− wych zadań prezydencji Niemiec w UE widzi konsolidację członków „europej− skiej rodziny”, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w przyjęciu przez nich Trak− tatu Konstytucyjnego UE. Polska jawnie broni własne interesy przed uszczerb− kiem, przedkładając je nad interesami ponadnarodowymi, a Estonia niektórymi an− tysowieckimi przepisami stawia urzędników europejskich w trudnym położeniu. Z jednej strony, nadzwyczajne akty ustawodawcze estońskiego parlamentu, naka− zujące burzenie sowieckich pomników, powinny wywołać adekwatną reakcję Brukseli, oznaczałoby to jednak uznanie faktu naruszenia nieformalnych norm własnej „suwerenności”. Z drugiej strony, Unia Europejska nie ma też moralnego prawa do poparcia Tallinna. W przeciwnym bowiem przypadku, stosunki z Mo− skwą ostatecznie się popsują. Bruksela wybiera najbardziej możliwy do przyjęcia dla niej wariant – unikanie konieczności zabierania głosu, i tym samym, pozosta− wianie rozwiązania problemu skonfliktowanym stronom (Przewodniczący Zgro− madzenia Parlamentarnego Rady Europy René van der Linden nazwał sytuację w Estonii wewnętrzną sprawą tego państwa). W Europie powstało kolejne ognisko zapalne, mające sprowokować kolejną wojnę handlową. Rosyjscy parlamentarzy− ści już zapowiadają, że rozpatrzą kwestię możliwego wprowadzenia sankcji w sto− sunkach z Estonią. Ten zamiar chyba jednak nie zostanie wcielony w życie, nie stanie się więc kolejnym powodem dla europejskich przywódców do obwiniania Rosji o próby rozwiązywania problemów politycznych metodami ekonomicznymi. Po niedawnym konflikcie rosyjsko−białoruskim byłoby to przez Moskwę w naj− wyższym stopniu niepożądane. Za sojusznika Rosji w Europie można uważać Włochy, które, bez względu na odejście ze sceny politycznej Silvio Berlusconiego, głównego budowniczego dialogu z Federacją Rosyjską ze względu na osobiste przyjacielskie stosunki z Władimirem Putinem, w dalszym ciągu są gotowe popierać na arenie europej− skiej rosyjskie interesy. W większości wypadków oznacza to zainteresowanie eko− 134 Rosja 2006. Raport z transformacji nomiczne państwa zacieśnieniem wzajemnej współpracy z rosyjskim biznesem. Jesień 2006 roku upamiętniła się podpisaniem ważnej umowy między Gazpromem i włoską ENI. Zgodnie z porozumieniem strony mają zamiar rozpocząć współpra− cę długofalową (kontrakt został podpisany do 2035 roku). Przy tym Gazprom otrzyma możliwość od 2007 roku zrealizowania bezpośrednich dostaw rosyjskie− go gazu na rynek włoski – największego poza brytyjskim i niemieckim spośród rynków europejskich. Wielkość dostaw bezpośrednich będzie zwiększana stopnio− wo do 3 miliardów metrów sześciennych do 2010 roku. Włochy tym samym za− bezpieczyły się przed ryzykiem, związanym z przerwaniem tranzytu gazu z Rosji, co stanowi przedmiot dyskusji urzędników europejskich od kilku ostatnich lat. Ry− nek włoski jest trzecim co do wielkości rynkiem w Europie po rynkach brytyjskim i niemieckim. Głównymi dostawcami naturalnego gazu są Algieria i Rosja. O dy− wersyfikacji dostaw w celu zmniejszenia zależności energetycznej od Moskwy prowadzi się dyskusje i w innych państwach Europy. I dotyczy to nie tylko dostaw gazu, ale i – po kryzysie rosyjsko−białoruskim – również ropy naftowej. Jednak żadne z potencjalnych źródeł poza Rosją w tym momencie nie rokuje nadziei. Do tego organizacja alternatywnych dostaw okazuje się zbyt kosztownym proce− sem, a to w warunkach rosnącego zapotrzebowania na energię może znacznie od− bić się na ekonomii krajów – importerów paliwa. Komisja Europejska już zapowiedziała, że zamierza bezpośrednio zająć się perspektywami dywersyfikacji dostaw, przy czym alternatywnymi drogami po− winny stać się Bliski Wschód, rejon Morza Kaspijskiego i Centralna Azja. Ale ża− den z tych regionów nie wydaje się stabilniejszy niż Rosja. Bliski Wschód w naj− bliższym czasie będzie musiał się zmierzyć z konfliktem zarówno z ugrupowania− mi nacjonalistów, niezadowolonych z egzekucji Saddama Husajna, jak i z ingeren− cją zewnętrznych aktorów, a przede wszystkim USA i, możliwe, że wojsk NATO w ogólności. A do tego jeszcze Iran zgłasza pretensje do irackiej prowincji nafto− wej Basra, żądając wycofania się stamtąd wojsk brytyjskich. W potencjalny kon− flikt między Iranem a USA tak lub inaczej zostaną wciągnięci i eksporterzy ropy naftowej z Zatoki Perskiej (przede wszystkim Arabia Saudyjska i Kuwejt), dlate− go zaognienie sytuacji na Bliskim Wschodzie nie może gwarantować Europie sta− bilności dostaw ropy naftowej i gazu z tego rejonu. 135 Rosja 2006. Raport z transformacji Dane porównawcze dotyczące wydobycia ropy naftowej w Federacji Rosyjskiej i wiodących krajach – eksporterach ropy (w tys. baryłek na dobę): 2006 r. październik wrzesień sierpień Rosja 9593 9293 9689 Kraje OPEC łącznie 29447 29611 29773 wśród nich: Irak 1958 2048 2065 9031 9056 9183 Arabia Saudyjska Źródło: Federalny Państwowy Urząd Statystyki Federacji Rosyjskiej, 2006. Bardzo prawdopodobna jest aktywizacja kierunku kaspijskiego. W tym regio− nie jako za najbardziej perspektywiczne z europejskiego punktu widzenia uważa się uruchomienie dostaw ropy naftowej rurociągiem Baku – Tbilisi – Ceyhan, eks− ploatacja kazachskiego złoża „Kaszagan” przy uczestnictwie włoskiej ENI, planu− jącej zainwestować w ten projekt do 29 miliardów dolarów. Jednakże eksploatacja tego złoża do tej pory się nie rozpoczęła, mimo że projekt planowano rozpocząć jeszcze w 2005 roku. Oprócz tego, kaspijska ropa naftowa także jest dostarczana do Europy tranzytem przez Iran, a w przypadku rozwiązań militarnych nie będzie gwarancji na stabilne dostawy do UE. Jeżeli zaś chodzi o Azję Centralną, to UE w pierwszym rzędzie mogłaby my− śleć o Turkmenistanie jako potencjalnym dostawcy. Jednakże z chwilą zmiany po− litycznej sytuacji wewnętrznej w tym kraju, wątpliwe czy będą zagwarantowane nieprzerwane dostawy stamtąd. Alternatywnym dostawcom mógłby być Kazach− stan. Ale UE już udowodniła własną niechęć do traktowania tej centralno−azjatyc− kiej republiki jako równego geopolitycznego gracza, odmówiwszy Astanie prze− wodniczenia w OBWE w 2009 roku. W rezultacie, nie zwracając uwagi na dąże− nia europejskich urzędników do dywersyfikacji dostaw, wątpliwe, czy w najbliż− szej przyszłości zostanie to zrealizowane w związku z napięciami na Bliskim Wschodzie. Instytucjonalne ramy, za pomocą których UE próbuje ograniczyć wpływy rosyjskich kompanii paliwowych, nie wywołują żadnych skutków. Karta energetyczna, na ratyfikację której nalegają Europejczycy, w tym również i RFN, pozbawi Rosję monopolu na dostawy energii do krajów Unii Europejskiej. Mo− skwa nie ukrywa, że zdaje sobie z tego sprawę, i dlatego wszystkie usiłowania kra− 136 Rosja 2006. Raport z transformacji jów UE, żeby wywrzeć nacisk na Moskwę przy pomocy karty energetycznej po− zostają w gruncie rzeczy jałowe. Kolejną kwestią rodzącą nieporozumienia w stosunkach Rosji z Unią Euro− pejską pozostaje określenie statusu autonomii Kosowa. Najbardziej optymalnym dla Rosji wariantem jest zachowanie istniejącego stanu rzeczy, dzięki czemu w rę− kach Moskwy pozostaje poważny instrument szantażu Unii Europejskiej. Jednak− że Unia Europejska przed podjęciem jakichś kroków woli poczekać do wyborów parlamentarnych w Serbii, licząc na to, że podczas nich wpływy zdobędzie lojalna wobec Zachodu demokratyczna partia prezydenta Serbii Borisa Tadića, która bę− dzie miała polityczną wolę rozwiązania problemu. Dla Rosji Kosowo – jak daw− niej – pozostaje efektywnym argumentem wywierania nacisku na społeczeństwo europejskie w kwestii określenia statusu nie uznawanych przez nią republik na ob− szarze postsowieckim, w pierwszym rządzie w Gruzji i Mołdowie. Właśnie odwo− łanie się do „scenariusza kosowskiego” stanowi istotny argument dla stanowiska rosyjskiego kierownictwa dotyczącego losu samodzielnie proklamowanych repu− blik. Władimir Putin zapowiedział, że w przypadku, gdy Kosowo otrzyma niepod− ległość, to do niezależności mogą pretendować i nie uznawane podmioty państwo− we na terytorium WNP. Jednakże Zachód nastaje na niepowtarzalność sytuacji w Kosowie i wzbrania się przed dostrzeżeniem precedensu w pozytywnym końcu problemu. W prawie międzynarodowym do tego czasu nie została rozwiązana kwestia narodowej suwerenności. Z jednej strony, Uchwała ONZ deklaruje prawo narodu do samostanowienia, a z drugiej strony – istnieje zasada jedności terytorial− nej, zgodnie z którą terytorium jednego państwa nie może stać się obiektem do po− zyskania przez inne. Dla Moskwy bardzo korzystny jest de facto nieokreślony charakter statusu Kosowa również i dlatego, że – po pierwsze – odwlekające się pertraktacje można wykorzystać jako narzędzie nacisku na UE w celach osiągnięcia własnych korzy− ści, a w szczególności, aby skłonić do ugodowości urzędników europejskich w kwestiach energetycznych. Po drugie, w razie przyjęcia pomyślnej dla między− narodowej społeczności decyzji, od Moskwy będzie się oczekiwać, że zrealizuje swoje groźby i wprowadzi w życie obiecane przyśpieszenie procesu umożliwiają− cego zbuntowanym prorosyjskim regionom osiągnięcie niezależności, co będzie brzemienne nie tylko ze względu na utratę przez nią wizerunku, ale i naruszenie norm prawa międzynarodowego. Na to Moskwa nie jest jeszcze gotowa również dlatego, że zbuntowane terytoria w całości nie stanowią dla niej poważnego inte− resu. Dla Europy wszystkie poza prawnymi rozwiązania przyznania niezależności krajowi są niedopuszczalne. 30 października w Serbii odbyło się referendum kon− 137 Rosja 2006. Raport z transformacji stytucyjne, w wyniku którego Kosowo uznano za nieodłączną część Serbii z pra− wem szerokiej autonomii. Właśnie również i to stanie się ważnym argumentem przeciwników oddzielenia, wśród których są serbski premier Vojislav Koštunica i serbski radykał Vojislav Šešelj, obecnie przebywający w więzieniu haskim. Koniec roku charakteryzował się ociepleniem stosunków rosyjsko−amerykań− skich, co doprowadziło do złagodzenia stanowiska obu stron w najbardziej waż− nych dla nich aspektach ich międzynarodowej działalności. Ze strony USA ustęp− stwem była zgoda na przystąpienie Rosji do Międzynarodowej Organizacji Han− dlu, a ze strony Rosji – zaostrzenie żądań w stosunku do irańskiego „nuklearnego dossier” i zgoda na wprowadzenie częściowych sankcji przeciw Irańskiej Republi− ce Islamskiej. Dywersyfikacja kursu międzynarodowej polityki Rosji skierowana jest nie tylko na realizację wybranej strategii, ale i na obniżenie potencjalnych za− grożeń związanych z możliwymi protestami wiodących światowych liderów, jaki− mi są UE i USA, a także, nabierające coraz większego znaczenia na międzynaro− dowym obszarze ekonomicznym, Chiny. Głównym zadaniem polityki Władimira Putina w obecnych złożonych warun− kach jest przestrzeganie wybranej geopolitycznej strategii poprzez prowadzenie gry na obu przeciwnych biegunach – ośrodkach wpływu na światową politykę i poprzez zdobywanie dzięki temu politycznych i ekonomicznych korzyści. Puti− nowi udaje się z powodzeniem manewrować między dwoma potężnymi geopoli− tycznymi graczami – UE i USA. Kraje te są bliskie ideologicznie, jednakże w ostatnich czasach między nimi pojawia się coraz więcej kwestii, w których trud− no osiągnąć im kompromis. Wśród takich problemów znajdują się: polityka USA w Iraku i w Iranie, i jako jej rezonans, obwinianie Waszyngtonu o narzucanie de− mokracji i podwójne podejście do problemu praw człowieka, perspektywy NATO jako międzynarodowej organizacji militarnej i zasadność rozszerzania sojuszu. Dążąc do pozyskania w oczach zagranicznych elit statusu przywódcy wiodą− cego światowego mocarstwa, Putin faktycznie „walczy” na dwa fronty. Z jednej strony – UE, geograficznie i politycznie bliższa Rosji, aniżeli USA, i do tego bar− dzo uzależniona od dostaw zasobów energetycznych z Rosji. Z drugiej strony – odwieczny geopolityczny konkurent, jakim jest Waszyngton, z którym Moskwa od czasów zakończenia „zimnej wojny” nie mogła w większości przypadków na− wiązać trwałych przyjacielskich stosunków. Tym niemniej, w celu przeforsowania swojej koncepcji Putin traktuje USA nie tyle jako permanentnego oponenta na are− nie międzynarodowej, ile jako potencjalnego sojusznika na drodze realizacji jego „wielkich planów”. Oprócz tego amerykańskie kierownictwo same jest gotowe do zbliżenia z Rosją. Było to najbardziej dostrzegalne jesienią, po wyborach 138 Rosja 2006. Raport z transformacji do Kongresu USA, podczas których rządząca partia republikańska przegrała ze swoimi oponentami – demokratami i tym samym straciła możliwość, wpływania w takiej jak dawniej mierze na sposób uprawiania przez Amerykę polityki zagra− nicznej. Charakterystyczne jest, że ocieplenie stosunków z USA odznaczało się para− lelnym ochłodzeniem dialogu rosyjsko−europejskiego. Przyczyn tego stanu rzeczy może być wiele. Po pierwsze, obiektywny rozłam wewnątrz sojuszu euro−atlantyc− kiego i różnice między stroną amerykańską a europejską w podejściach do działań na arenie międzynarodowej. Większe skupienie Rosji na współpracę z jedną stro− ną naturalną koleją rzeczy wywołuje niezadowolenie drugiej strony, i na odwrót. Dla Moskwy taki rozłam jest bardzo wygodny i pozwala jej na uzyskiwanie od partnerów korzyści zarówno politycznych, jak i ekonomicznych. Ukierunkowa− nie Putina na obszar euro−atlantycki jest zbudowane na pragmatyzmie, co jeszcze kilka lat temu było nietypowe w stosunkach Rosji z tymi krajami. Putin wszelki− mi sposobami udowadnia, że Rosja obecnie dysponuje takimi zasobami, których posiadanie pozwala jej dyktować własne warunki. To pozwala jemu dostatecznie śmiało zachowywać się w stosunkach z najpoważniejszymi geopolitycznymi gra− czami, jakimi w danym momencie są UE, USA i Chiny. O drugorzędnym znacze− niu współpracy z USA może świadczyć zdanie Putina na temat złoża sztokmanow− skiego, zapowiedział on możliwość przekierowania jego zasobów do Europy za− miast Ameryki Północnej. Jednakże i z Unią Europejską rosyjski przywódca nie zamierza budować innych relacji, poza tymi, u podstaw których leży podejście ra− cjonalne. O tym świadczy twarde stanowisko, zajmowane przez rosyjskie kierow− nictwo w związku z kartą energetyczną, na której ratyfikację nalegają praktycznie wszystkie państwa UE. Przyjęcie tego dokumenty będzie oznaczało złamanie ro− syjskiego monopolu na wydobycie gazu na własnym terytorium, i co się z tym wiąże, stanie się dużą przeszkodą na drodze realizacji strategii budowania energe− tycznego supermocarstwa. 6.2. Stosunki Rosji z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) Pozycję Rosji na obszarze postsowieckim w obecnym czasie wyznaczają energetyczne możliwości byłych socjalistycznych republik. Będących z jednej strony producentami zasobów paliwowych, a z drugiej – obszarami tranzytowymi; kraje te pretendują do roli poważnych geopolitycznych graczy w swoim regionie. 139 Rosja 2006. Raport z transformacji W największym stopniu taką chęć wykazują republiki Azji Centralnej, które ze względu na to, że posiadają znaczące zapasy naturalnych zasobów, a także i na to, że są kierowane przez stabilne politycznie reżimy, starają się umocnić własną po− zycję nie tylko w stosunkach z Rosją, ale i z innymi krajami azjatyckim. Kurs na wzajemną dwustronną współpracę, a przede wszystkim ciążenie ku dywersyfi− kacji dostaw surowców paliwowych pozwala tym krajom prowadzić własną poli− tykę energetyczną. Wprawdzie za wcześnie jeszcze mówić o utraceniu przez Ro− sję pozycji na obszarze WNP, ale można zaobserwować tendencję do osłabienia jej wpływów. Jednym z symptomów tego jest niezdolność do oddziaływania na sytu− ację polityczną republik innymi metodami niż ekonomiczne. A w sytuacji, gdy w tych republikach występują własne złoża zasobów naturalnych taki nacisk oka− zuje się praktycznie niemożliwy do zrealizowania. Najbardziej bezpieczeństwu energetycznemu zagraża… (WCIOM*, marzec 2006) wzrost cen ropy naftowej, gazu i innych zasobów energetycz− nych możliwe wyczerpanie zapasów ropy naftowej i gazu ataki terrorystyczne, nastawione na zniszczenie rurociągów emisja do atmosfery produktów spalania ropy i gazu możliwe zagrożenie radioaktyw− ne w wyniku katastrofy i awarii elektrowni atomowej naciski polityczne i ekonomiczne wzrost zużycia zasobów energe− tycznych * WCIOM to Wszechrosyjskie Centrum Opinii Społecznej tłumacza). Rosyjskie kierownictwo wBadania stosunkach z krajami(przypis postsowieckimi, 140 które same Rosja 2006. Raport z transformacji są eksporterami zasobów energetycznych, stara się zastosować podejście ostrożne i pragmatyczne. Dotyczy to wzajemnych stosunków z krajami regionu centralno− −azjatyckiego (Turkmenia, Kazachstan), gdzie Rosja nie posiada już dawnych po− litycznych wpływów, ale tym niemniej jest traktowana przez kierownictwo tych republik jako wygodny ekonomiczny partner, ponieważ dostawy azjatyckiego pa− liwa do Europy możliwe są właśnie przez terytorium Rosji. Zagospodarowaniem regionu Azji Centralnej są nie w mniejszym stopniu zainteresowane również Chi− ny. W związku z tym, Federacja Rosyjska zmuszona jest pójść na ustępstwa w per− traktacjach z krajami−eksporterami Azji Centralnej, aby zachować własną pozycję przywódcy w strategicznym bądź co bądź regionie. Ustępliwość Rosji można rów− nież tłumaczyć jeszcze utrzymującymi się mocnymi pozycjami politycznymi elit rządzących tych krajów. Władimir Putin, kładąc nacisk na utrzymanie wpływów Rosji na obszarze postsowieckim, występuje w roli zwolennika zjednoczenioych procesów. Federa− cja Rosyjska aktywnie bierze udział w „zjednoczeniowych” zabiegach, które ma− ją miejsce na obszarze postsowieckim. Wśród nich są: szczyt WNP, spotkanie sze− fów rządów krajów członkowskich Wspólnoty, spotkania w ramach bloku militar− nego Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (z ros. ODKB). Dla Wła− dimira Putina istnienie WNP jest raczej potwierdzeniem faktu, że Rosja jest przy− wódcą, choćby tylko formalnym, byłych „lenn” (regionów zależnych), ponieważ w tym momencie daje się zauważyć znaczne przyśpieszenie wzajemnej współpra− cy z państwami postsowieckimi w formacie dwustronnym. Ostatni szczyt WNP w listopadzie 2006 roku wyłonił sojuszników Władimira Putina, wśród których znajdują się przedstawiciele „starych”, w większości jeszcze „sowieckich” elit – Kazachstanu, Uzbekistanu, Armenii, po części Mołdowy. Faktycznie, Rosji, po− mijając jej politykę „bata”, udaje się zachować przynajmniej jednego sojusznika w każdym regionie o strategicznym dla niej znaczeniu. To zaś nie pozwala mówić o ostatecznym odejściu Moskwy z obszaru postsowieckiego i o utracie przez nią dawnej pozycji. Poza Rosją o wpływy w regionie walczy także jeszcze dwóch po− tężnych graczy, z którymi urzędujące kierownictwo rosyjskie stara się podtrzymy− wać konstruktywne stosunki – są to USA i Chiny. O wpływy na region centralno− −azjatycki w większym stopniu niż Stany Zjednoczone walczą Chiny, stające się perspektywicznym rynkiem zbytu zasobów energetycznych Kazachstanu i Turk− menistanu. Rozporządzające bogatymi naturalnymi zapasami gazu, kraje Azji Centralnej są nastawione na ścisłą współpracę i z Waszyngtonem. Jednakże w obecnej sytuacji perspektywy zakrojonego na szeroką skalę współdziałania są bardzo mgliste. Międzynarodowa polityka USA na przestrzeni ostatnich czasów 141 Rosja 2006. Raport z transformacji zorientowana jest przede wszystkim na walkę ze „światowym złem”, które, wbrew przeciwnym przekonaniom Białego Domu, ma całkowicie wyraźne, is− lamskie źródła. Ponieważ formalnie ludność krajów Azji Centralnej wyznaje is− lam, prawdopodobieństwo pełnego zaufania i dialogu między USA a nimi jest znacząco obniżone. Wśród wszystkich państw Azji Centralnej Kazachstan pozostaje najbardziej lojalnym państwem w stosunku do Rosji, przy tym, międzynarodowy kurs zarów− no Narsułtana Nazarbajewa, jak i przywódców innych republik regionu, odznacza się wielokierunkowością. Początek 2006 roku upamiętnił się finansowym zbliże− niem przedstawicielstw Rosji i Kazachstanu, nie mniej doniosłym niż w dziedzi− nie wydobycia i eksportu ropy i gazu. Władimir Putin i Nursułtan Nazarbajew podpisali pakiet dokumentów dotyczących utworzenia banku euroazjatyckiego. Ta struktura została powołana do tego, aby finansować międzynarodowe procesy w ramach Euroazjatyckiego Stowarzyszenia Gospodarczego (EurAZES−u). U podłoża finansowego połączenie dwóch państw leżą nie względy ekonomicz− ne, a polityczne. Niewykluczone, że stworzenie podobnej organizacji ma za cel monopolizację finansowego rynku WNP i wyparcie takich światowych gigantów, jakimi są Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Obok tego, Kazachstan jest dla Rosji atrakcyjnym krajem, w pierwszym rzę− dzie z punktu widzenia zapasów energetycznych. W październiku 2006 roku stro− ny podpisały porozumienie o utworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa zajmujące− go się transportem i przerobem gazu z karaczaganakskiego złoża ropy naftowej i gazu w zachodnim Kazachstanie w orienburskiej fabryce, zajmującej się przero− bem gazu. Opracowywany projekt zakłada, że konsorcjum (British Gas i Eni – po 32,5%, ChevronTexaco – 20%, ŁUKOIL – 15%) będzie sprzedawać gaz ist− niejącej od 2001 roku kompanii Kazrosgaz, której współwłaścicielami są Gazprom i Kazmunajgaz (po 50%). Kazrosgaz będzie dostarczać gaz do stworzonej spółki joint venture do dalszego przetworzenia. Według warunków porozumienia, fabry− ka od 2012 roku będzie przerabiać nie mniej niż 15 miliardów metrów sześcien− nych gazu na rok. Przerobiony w spółce gaz będzie kupować Gazeksport. Będzie on wysyłany do Ukrainy i na Białoruś, a następnie do Europy Zachodniej. Wspól− ny projekt Gazpromu i Kazmanajgazu został powołany po to, aby umocnić pozy− cję rosyjskiego biznesu na energetycznym rynku Kazachstanu. Poważny wpływ na zachowanie wpływowych geopolitycznych graczy w Azji Centralnej będzie miała sytuacja w Turkmenistanie. Śmierć Saparmurata Nijazo− wa była z jednej strony faktem możliwym do przewidzenia, a z drugiej – nieocze− 142 Rosja 2006. Raport z transformacji kiwanym, uwzględniając rozkład sił w polityce międzynarodowej regionu central− no−azjatyckiego. Właśnie wyniki wewnętrznej walki wywarły bezpośredni wpływ również na międzynarodową orientację republiki, i odpowiednio, będą wskazywać kierunek rozwoju stosunków rosyjsko−turkmeńskich. Bezpośrednio uczestniczą przy ustalaniu stref wpływów w Turkmenistanie również Chiny, na współpracę z którymi w ostatnich latach nastawiał się Nijazow. Dywersyfikacja dostaw gazu w chińskim, a także indyjskim kierunku pozwoliłaby Turkmenbaszy jeszcze bardziej manipulować cenami gazu, a szczególnie po uwzględnieniu nieokreślonej ilości „niebieskiego paliwa” na terytorium repu− bliki. Kontakty Aszchabadu z Pekinem zintensyfikowały się jeszcze w połowie 2005 roku, kiedy chińskiej kompanii CNPC zaproponowano przeprowadzenie po− szukiwań geologicznych na prawym brzegu Amu−Darii. W kwietniu 2006 roku kurs na partnerstwo energetyczne został wzmocniony poprzez podpisanie general− nego porozumienia, na podstawie którego Chiny będą w ciągu 30 lat otrzymywać turkmeński gaz nawet o objętości 30 miliardów metrów sześciennych rocznie; co prawda, aby rozpocząć tę współpracę, należy wpierw wybudować rurociąg. Ter− min uruchomienia tego projektu został wyznaczony na 2009 rok. Jednakże w obec− nych złożonych warunkach perspektywy realizacji tego projektu są nieokreślone. Uwzględniając, że wszystkie międzynarodowe kontakty Aszchabadu bazowa− ły na osobistych związkach Nijazowa, to po jego śmierci dalsza współpraca nie tylko z rosyjskimi, ale i chińskimi kompaniami jest wielką niewiadomą. Chińsko− −turkmeńska współpraca gazowa wywołała obawy w Rosji i na Ukrainie w związ− ku z gwarancjami już uzgodnionych dostaw. Wbrew zapewnieniom, że porozu− mienie z Chinami nie przyniesie uszczerbku innym importerom turkmeńskiego ga− zu, a do ChRL będzie dostarczany gaz z nowych złóż, gdzie obecnie odbywają się poszukiwania, w generalnym porozumieniu znajduje się punkt dotyczący możli− wości realizacji dostaw z innych złóż w przypadku, gdy ilość dostaw gazu będzie niewystarczająca. Biorąc pod uwagę nierzadkie odstąpienia Turkmenbaszy od wy− pełnienia już podjętych zobowiązań, może okazać się bardzo prawdopodobne wy− pełnienie chińskiej rury gazem przeznaczonym dla Federacji Rosyjskiej; wpłynąć na taki krok turkmeńskiego przywódcy Moskwa, jak zwykle, by nie mogła. W związku z gazem, przetargowa pozycja Nijazowa okazała się silniejsza, aniżeli rosyjska. Rosja zgodziła się kupować „niebieskie paliwo” po 100 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, co okazało się ponad 2,5 raza wyższą ceną niż oczekiwana. Nijazowowi tym samym udało się wskazać nie tylko Rosji i Ukrainie, będącym pośrednikami w łańcuszku tranzytu gazu, ale i krajom−importerom z Eu− ropy Zachodniej i Centralnej – obszar do manewru. Własną politykę zewnętrzną 143 Rosja 2006. Raport z transformacji Nijazow budował, wychodząc od możliwości współpracy w sferze energetycznej, w czym proces pertraktacji pełni szczególnie wyjątkową rolę. Po śmierci główne− go pertraktującego przyszłość zawartych kontraktów jest nieokreślona. W intere− sie Rosji jest, żeby nie dopuścić do zmiany cen, uzgodnionych w istniejących po− rozumieniach, i żeby otrzymać gwarancję utrzymania dostaw gazu na obecnym poziomie. Wyniki ostatnich wyborów prezydenckich w krajach Azji Centralnej (na podstawie danych z centralnych komisji wyborczych poszczególnych republik) Emomali Rachmonow Kurmanbek Bakijew Nursułtan Nazarbajew Isłam Karimow Saparmurat Nijazow Nie mniej napięta jest dla Rosji kwestia południowo−kaukaska. W obecnym czasie obserwuje się postępującą rezygnację republik tego regionu ze współpracy z Rosją jako z priorytetowym kierunkiem ich polityki zagranicznej i ekonomicz− nej. Na przykład Azerbejdżan, podobnie jak Gruzja, już od dawna nie ukrywa swo− jej prozachodniej orientacji. W świetle budowania pozycji Rosji jako mocarstwa energetycznego i jej prób wywierania nacisku na niektóre republiki postsowieckie, Azerbejdżan najaktywniej wchodzi w rolę alternatywnego dostawcy zasobów pa− liwowych do Europy. Znamienne w tym przypadku wydaje się niedawno podpisa− ne przez prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa i przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Durao Barroso memorandum o wzajemnym porozu− mieniu w dziedzinie energetyki. To porozumienie jest zaledwie prawnym sformu− łowaniem wzajemnych pragnień stron, dążących do tego, aby uwolnić się od ener− getycznej i paliwowej hegemonii Federacji Rosyjskiej. Zgodnie z tym dokumen− tem sygnatariusze będą starać się zmniejszyć swoją zależność od Moskwy na rzecz dostaw zasobów energetycznych eksploatowanych ze złóż Morza Kaspijskiego. We wrześniu brytyjska kompania BP zapowiedziała, że rozpocznie wydobycie 144 Rosja 2006. Raport z transformacji gazu ze złoża Szach−Deniz, co ma pozytywnie wpłynąć na bezpieczeństwo ener− getyczne Unii Europejskiej. Szach−Deniz będą eksploatować razem z BP, norwe− ski Statoil i azerbejdżański SOCAR. Paliwo ze złoża będzie dostarczane nowym gazociągiem południowo−kaukaskim, który prowadzi przez Azerbejdżan i Gruzję do Turcji, skąd będzie przetransportowywane do Włoch i Grecji. Rosji podobny „podział” sfer wpływów energetycznych nie urządza. Utworzenie alternatywnego sojuszu Gruzja – Azerbejdżan sprzeciwia się planom Moskwy „neutralizacji” reżi− mu Saakaszwilego. W stosunkach z nieustępliwą zakaukaską republiką Rosja ko− lejny raz zastosowała, udowadniając własną efektywność, „kartelowy” mechanizm nacisku. Uwzględniając, że Rosja od nowego roku wstępuje w inną fazę swojego politycznego rozwoju, dla Putina okazało się ważne zachowanie wytyczonej linii stosunków z Tbilisi. W przeciwnym przypadku, złagodzenie pozycji w „kwestii gruzińskiej” będzie oznaczać, jeśli nie upadek, to znaczące osłabienie całej polity− ki Federacji Rosyjskiej w regionie. Dla USA Azerbejdżan stanowi interes w pierwszym rzędzie strategiczny. Jest to związane z dążeniami Baku do uzyskania członkowstwa w NATO, co jest nie− zmiernie wygodne dla Waszyngtonu. Po pierwsze, Azerbejdżan będzie musiał do− łączyć do krajów, które nałożyły sankcje na Iran. Po drugie, na terytorium republi− ki zostanie rozlokowany kontyngent wojskowy NATO, co znacząco wzmocni po− zycję USA w roponośnym regionie, a także postawi jednocześnie dotychczas jesz− cze lojalne w stosunku do Rosji państwo południowo−kaukaskie – Armenię – w bardzo niekomfortowym położeniu „zająca” okrążonego przez sforę państw satelickich Zachodu. Po trzecie, w warunkach toczącej się „walki z międzynarodo− wym terroryzmem”, którego wizerunek jest w pełni określony, dla Stanów Zjed− noczonych bardzo ważne byłoby zapewnienie sobie poparcia jak największej licz− by muzułmanów. W związku z zaostrzeniem stosunków z Baku, Rosja może wy− korzystać zamrożony górno−karabaski konflikt jako monetę przetargową w proce− sie politycznego targu z Azerbejdżanem i otwarcie oznajmić, że zamierza poprzeć Armenię. Oprócz tego, przykład gruziński pokazał, że zawoalowana pomoc Za− chodu nie jest jeszcze gwarancją pomocy w kwestiach, odnoszących się do rozwią− zania konfliktów etnicznych. Podwyższenie przez Rosję cen gazu dla Armenii jednocześnie wywołało nie− zadowolenie wśród miejscowych kręgów politycznych. Stosunki się nie ociepliły nawet po wizycie armeńskiego prezydenta w Moskwie w październiku. Przywód− cy obu państw doszli do wniosku, że przewaga europejskich inwestycji w zakau− kaskiej republice staje się już pewną prawidłowością, a Rosja w tym sensie już nie jest kierunkiem priorytetowym. Do tego jeszcze doszło i to, że premier Armenii 145 Rosja 2006. Raport z transformacji Andranik Margarjan ogłosił wybór nowego kursu kraju na integrację z Unią Euro− pejską. W związku z tym, polityczne elity Armenii na urzędowym szczeblu przy− znają, że w stosunkach Moskwy i Erewanu już nie ma tych konstruktywnych rela− cji, które dominowały wcześniej. A współpraca ma wybitnie pragmatyczny cha− rakter. Próby przejęcia przez Gazprom rurociągu Iran – Armenia dostatecznie wyraź− nie świadczą o obecnych tendencjach panujących w stosunkach rosyjsko−aremeń− skich. Przedstawiciele Gazpromu uzasadniają to potrzebą optymalnej kontroli do− staw gazu do republiki ze względu na nie uzgodnione i nie zatwierdzone jego po− bieranie na terytorium Gruzji. Faktycznie jednak Gazprom wyraził chęć uzyskania kontroli nad infrastrukturą rurociągów Armenii w celu przechwycenia jej alterna− tywnych źródeł dostaw paliwa gazowego, by w ten sposób zostać monopolistą na armeńskim rynku energetycznym. Konieczność pogłębienia związków ekono− micznych z Zachodem stanowi leitmotiv również w wypowiedziach przedstawi− cieli armeńskiej opozycji. Deputowany zgromadzenia narodowego Armenii z opo− zycyjnego bloku „Sprawiedliwość” z nieskrywanym zachwytem wypowiadał się na temat kursu wybranego przez Gruzję i Azerbejdżan, uważających, że ich we− wnętrzne problemy wiążą się z interesami supermocarstw w regionie zakauka− skim, co miało być aluzją do możliwego przystąpienia Gruzji do NATO. Niemniej charakterystyczna w kontekście wzmocnienia kursu polityki Rosji w relacjach do republik obszaru postsowieckiego jest sytuacja, jaka się wytworzy− ła wokół kompanii RUSŁAN w Tadżykistanie. Rosyjski gigant produkcji alumi− nium jest oskarżąny przed kierownictwem republiki o niewykonanie jego zobo− wiązań budowy Rogunskoj GES. Władze republiki zapowiedziały już odmowę do− puszczenia kompanii do budowy tadżyckiej fabryki aluminium. Konflikt wokół sytuacji z rosyjską kompanią przeniósł się na poziom państwowy, ponieważ GES stanowi spuściznę po ZSRR, a odpowiednio jego część należy do Rosji. Tadżyki− stan, obwiniając RUSŁAN o bezczynność, demonstruje tym samym, że nie oba− wia się rosyjskiego biznesu. Podobne zachowanie tadżyckiego kierownictwa świadczy o zmianie układu sił nie tylko w regionie zakaukaskim, ale i w azjatyc− kim, i o postępującej zmianie orientacji kierownictwa dawniej wiernych republik w stronę Zachodu. Rosja stosuje naciski energetyczne nie tylko na republiki, w których dominu− je kurs prozachodni. Wyraźnym tego przykładem może być Białoruś, w stosun− kach z którą Rosja faktycznie wykopała między państwami przepaść, rozpętując najpierw wojnę celną, a następnie i handlową. Mińsk już zagospodarowuje nowe ekonomiczne przestrzenie, jakim jest w pierwszym rzędzie Azerbejdżan. Kierunek 146 Rosja 2006. Raport z transformacji na współpracę z tą południowo−kaukaską republiką tłumaczy się w Mińsku obu− stronnym interesem. Białoruś, będąca obszarem tranzytowym, gotowa jest podjąć współpracę z Azerbejdżanem w sferze dostaw ropy naftowej i gazu. Znamienne jest to, że szukając alternatywnego partnera, Aleksander Łukaszenko wybrał wła− śnie prozachodni Azerbejdżan. Taki krok ma za zadanie udowodnienie Rosji, że Białoruś jest krajem niezależnym, a białoruskie kierownictwo dysponuje różnymi możliwościami manewrów. Naprawdę można jednak wątpić w to, czy ogłoszone perspektywy współdziałania przekształcą się w poważne projekty. Wątpliwe, żeby nastawiony na współpracę zagraniczną z Zachodem, Azerbejdżan zgodził się na− wiązać poważne ekonomiczne stosunki z Mińskiem. Koniec roku odznaczał się gwałtownym ochłodzeniem stosunków rosyjsko− −białoruskich. Rosja przyjęła kurs na realizację swoich obietnic odnoszących się do Białorusi i wykazuje w tym kierunku charakterystyczną dla ostatnich miesięcy konsekwencję. Białoruś przez długi czas była sojusznikiem Rosji na obszarze post− sowieckim. Moskwa więc, oprócz ekonomicznego poparcia, „zakrywała oczy” na wewnętrzną politykę reżimu Aleksandra Łukaszenki. Wzajemne stosunki osią− gnęły swój szczyt w okresie, kiedy u władzy pozostawał Borys Jelcyn, kiedy dwóch prezydentów łączyły stosunki przyjacielskie, a nie rzeczowe. W odróżnie− niu od swojego poprzednika, Władimir Putin nie traktuje Łukaszenki jako przy− wódcy „braterskiej” republiki, dlatego też nie przebiera w twardych metodach na− cisku, wypróbowanych wcześniej na „pomarańczowych” przywódcach. Rosja fak− tycznie zagania Mińsk w ekonomiczną ślepą uliczkę, jednak uświadomienie sobie tego faktu, łącznie z analogicznymi sankcjami ze strony Ukrainy, nie sprzyja zła− godzeniu rosyjskiej postawy. Rezygnując z preferencyjnych cen eksportu rosyj− skiej ropy naftowej do sąsiadującej republiki, Rosja znowu praktykuje ekonomicz− ne metody politycznego nacisku w celu stworzenia w społeczności zachodniej ob− razu kraju jako państwa niezaangażowanego i nieuprzedzonego w swojej zagra− nicznej polityce. Niewykluczone, że Putin także dąży do pokazania Zachodowi nieustępliwości i siły jego postawy w stosunku do „autorytarnego” reżimu Łuka− szenki, silnie krytykowanego przez amerykańskich i europejskich obrońców praw człowieka, żeby naprawić „pomyłki” poprzednika. Pomimo tego, że kwestia energetyczna między Moskwą a Mińskiem w cało− ści jest już uregulowana, to napięcie między państwami nie maleje. Kierownictwo rosyjskie, wprowadzając cło eksportowe, zamierzało poprzez to wyrównać struk− turę ekonomicznej współpracy z Białorusią. Reakcja Łukaszenki była wprawdzie niezwykła, tym niemniej możliwa do przewidzenia. W odróżnieniu od Ukrainy i Gruzji, opierających się na zdaniu Zachodu, białoruski prezydent nie widzi po− 147 Rosja 2006. Raport z transformacji trzeby, żeby działać z oglądaniem się na rozwój kraju. Ta sztucznie zbudowana przewaga rozszerza ramy jego ruchów politycznych, pozwalając Łukaszence akty− wizować współpracę z takimi outsiderami światowej polityki jak Chavez i Ahme− dineżad. Przyczyny, przez które Rosja konsekwentnie wzmacniała naciski na Białoruś, noszą jednocześnie i ekonomiczny, i polityczny charakter. Na przestrzeni ostatnich lat kością niezgody w rosyjsko−białoruskich stosunkach była perspektywa stwo− rzenia zjednoczonego państwa. W obecnym momencie to „na poły mityczne” zjed− noczenie stanowi bardziej projekt związany z wizerunkiem, aniżeli z praktycznie realizowaną integracją. Połączeniu przeszkadza różnica w podejściu obu stron. Rosja nalega na to, aby sojusz miał charakter ekonomiczny, a jego podstawą i gwa− rantem powinna być rosyjska waluta z jednym centrum emisyjnym w Moskwie. Łukaszenkę nie może zadowalać takie podejście, ponieważ w przypadku wprowa− dzenia rosyjskiego rubla na terytorium Republiki Białorusi, zostanie faktycznie na− ruszona ekonomiczna suwerenność Białorusi. Proces tworzenia państwa Rosja− −Białoruś przeciąga się już dłużej niż 10 lat. I jeżeli nie było ono stworzone w cza− sie prezydentury Borysa Jelcyna, którego stosunki z Łukaszenką nosiły bardziej przyjacielski charakter, to w sytuacji, gdy Rosją rządzi Putin perspektywy połącze− nia państw wydają się jeszcze bardziej iluzoryczne. W 2001 roku Białoruś jednostronnie opuściła Porozumienie Celne, stawiając tym samym Rosję w położeniu pośredniego sponsora Białoruskiej gospodarki, po− nieważ corocznie nie zwracała, zdaniem rosyjskich oficjalnych osobistości, do 4 miliardów dolarów. Porozumienie przewidywało przekazanie Rosji 85% cła z eks− portu rosyjskich produktów ropy, a pozostawienie w budżecie białoruskim 15%. Jednakże rząd Łukaszenki zbagatelizował tę sytuację, naruszając tym samym dwu− stronne porozumienia i stawiając pod znakiem zapytania swoje dążenia zmierzają− ce do stworzenia zjednoczonego państwa. Dla Łukaszenki stworzenie jednego państwa w tym sensie, w jakim proponuje to Moskwa, jest nie do zrealizowania. Pomimo, że szereg instytutów wciąż funkcjonuje zgodnie z porozumieniem, którego jednym z punktów jest likwidacja granicy między Rosją a Białorusią, to wspólny zjednoczony organizm państwowy jak dotąd nie został powołany. Można przypuszczać, że naciskając na Łukaszenkę w kwestii ropy naftowej, Moskwa ma zamiar odłożyć finalizację projektu zjednoczonego państwa do wyborów prezy− denckich w Federacji Rosyjskiej. Jednak wątpliwe jest, aby rosyjskie kierownic− two poważnie liczyło na układność Łukaszenki w tej sprawie. Sankcje Moskwy w oficjalnych relacjach z Mińskiem już pokazały swoją nieefektywność, a Rosja stopniowo pozbawia się środków oddziaływania na nieukładnego prezydenta. 148 Rosja 2006. Raport z transformacji Oprócz tego, energetyczne naciski Rosji dały pretekst Łukaszence do rozpoczęcia zabiegów o względy Zachodu, szczególnie z krajami Europy. Jeszcze w czasie trwania szczytu WNP w listopadzie Łukaszenko wezwał Kijów do połączenia sił w celu przeciwstawienia się rosnącej paliwowej hegemonii Rosji. Prowokacje z przerwaniem dostaw rosyjskiej ropy naftowej wywołały w krajach Europy Wschodniej ostrą krytykę pod adresem międzynarodowej polityki Rosji, przy czym warto zauważyć, że sam Łukaszenko ma status persona non granta na obszarze europejskim. Rosyjsko−białoruski konflikt stał się kolejny raz dosko− nałym pretekstem dla krajów−importerów rosyjskiego paliwa do obwinienia Mo− skwy o niepewność i „upolitycznienie” jej gospodarki i przypomnienia o koniecz− ności ratyfikacji karty energetycznej. Łącznie z tym Moskwa zrozumiała, że broniąc własnych ekonomicznych inte− resów, nie jest ona gotowa całkowicie odżegnać się od Białorusi. Świadczą o tym pertraktacje na temat gazu, które miały miejsce tuż przed Nowym Rokiem. Podczas nich białoruskim urzędnikom udało się obniżyć żądaną cenę ze 105 do 100 dolarów. Pomimo, że dostawy gazu do republiki mogły zostać przerwane, Moskwa wolała nie powtarzać scenariusza ukraińskiego z zimy 2006 roku, a wybrała wariant kompro− misowy. Jednak cios Moskwy, wymierzony w gospodarkę Białorusi w związku z cłem na eksport ropy naftowej, nie został zapomniany. Wątpliwe, żeby postano− wienie, podpisane przez Fradkowa, było wypełniane w całości, jednakże brak ela− styczności stanowiska rosyjskiego stało się doskonałym powodem dla kierownictwa białoruskiego do rozpoczęcia z Moskwą politycznych gier, poprzez wprowadzenie sztucznie stworzonego cła na tranzyt rosyjskiej ropy naftowej do Europy. Czy dojdzie, czy też nie dojdzie do zjednoczenia Rosji i Białorusi w najbliższym czasie? (FOM, marzec 2006) dojdzie do zjednoczenia nie dojdzie do zjednoczenia 149 trudno powiedzieć Rosja 2006. Raport z transformacji Można było przypuszczać, że ataki Rosji na białoruską gospodarkę miały za cel zdyskredytowanie i bez tego niepopularnego reżimu Łukaszenki. Jednakże ta wersja także nie ma wielu podstaw. Łukaszenko przedstawia rosyjsko−białoruski konflikt jako efekt dążenia Rosji do podporządkowania sobie republiki, co czyni po to, aby ukryć za hasłami populistycznymi słabość gospodarki Białorusi. Gdyby istotnie Mo− skwa chciała pozbawić Łukaszenkę władzy, to rozpoczęłaby ten proces jeszcze przed marcowymi wyborami w 2006 roku, jak to było w przypadku Ukrainy. Jed− nakże Łukaszenko, w przeciwieństwie do Kijowa, ma w swoich rękach potężny in− strument szantażu – projekt zjednoczonego państwa, którego krach oznaczałby po− ważne straty w wizerunku rosyjskiego kierownictwa, w tym również i samego Puti− na. Pomimo, że realizacja tego projektu z Łukaszenką jest praktycznie niemożliwa do wykonania, to jednak Moskwie nie zależy na publicznej rezygnacji z idei zjedno− czenia. Oprócz tego na Białorusi w tym momencie nie ma nikogo takiego, kto speł− niałby podobną rolę do Janukowycza na Ukrainie. Lider białoruskiej opozycji demo− kratycznej, Milinkiewicz, nigdy nie był stronnikiem ścisłej integracji z Rosją. Jest on w dużym stopniu nastawiony na tworzenie relacji z Zachodem. Do tego Milinkie− wicz nie dysponuje takimi środkami władzy, jakimi umiejętnie operuje Janukowycz, wbrew występującym na Ukrainie poważnym preferencjom polityczno−gospodar− czym. Dla Moskwy nie jest wygodnie zajmować się wewnętrzną polityką Białorusi ze względu na zbliżający się proces wyborczy w samej Federacji Rosyjskiej. W tych warunkach najbardziej konstruktywną wydaje się ekonomiczna wer− sja rozgorzenia „wojny paliwowej”. Rosja już dawno stara się wykupić białoruskie przedsiębiorstwo Bełtransgaz. Zgodnie z podpisanym w przeddzień Nowego Ro− ku porozumieniem Białoruś została zobowiązania do płacenia 70 dolarów w ekwi− walencie walutowym, a 30 dolarów – akcjami kompanii Bełtransgaz. Gdyby zało− żyć, że ostatecznym celem międzynarodowej polityki Putina jest przekształcenie Rosji w energetyczne supermocarstwo, rozporządzające przedsiębiorstwami pali− wowymi nie tylko w granicach Rosji, ale także na terytoriach państw „tranzyto− wych”, to kwestia przejmowania własności byłych sowieckich republik byłaby już wyjaśniona. Rosyjskie kierownictwo chciałoby otrzymać na własność i przerabia− jącą ropę naftową gałąź gospodarki Republiki Białorusi, gdzie sztandarowy wyda− je się białoruski państwowy koncern chemiczny i naftowy (Bełneftechim). Jeżeli w sferze gazowej w danej kwestii Moskwa i Mińsk podpisały porozumienie praw− ne, to w sferze ropy naftowej między stronami jest jeszcze wiele spornych kwestii, zwłaszcza po wprowadzeniu przez Rosję cła eksportowego na ropę, po czym kie− rownictwo Bełneftechimu zapowiedziało o możliwości zerwania kontraktów z ro− syjskimi kompaniami naftowymi. 150 Rosja 2006. Raport z transformacji Dopóki u władzy utrzymuje się Łukaszenko, dopóty Białoruś może mówić o utracie przez Rosję swojego zachodniego sąsiada w sensie polityczno−gospodar− czym. Łukaszenko już zademonstrował, że Moskwa rozporządza bardzo słabymi narzędziami nacisku na jego reżim, a wszystkie próby Rosji wywierania nacisku na niepokornego polityka postrzegane są na Zachodzie, przede wszystkim jako usiłowanie przez Rosję powiększenia swojej energetycznej potęgi. W związku z tym do wyborów prezydenckich nikt nie będzie zajmował się wewnętrzną poli− tyką Białorusi. Podstawowe rozbieżności w podejściach do stworzenia zjednoczonego pań− stwa odbijają się również negatywnie na dalszych losach rosyjsko−białoruskiej in− tegracji. Na tę kwestię również będzie musiał zwrócić baczną uwagę następca Pu− tina. Widocznego ocieplenia w stosunkach dwóch krajów nie można oczekiwać, jednak ciężar dwustronnych rozmów bez względu na wszystko nadaje dobry kie− runek. Rosja, pomimo wszystko, zajęła dostatecznie twardą pozycję w stosunkach z Mińskiem, będzie ona uwzględniać wagę budowanej dzięki tranzytowi gospo− darki Białorusi nie tyle dla komercjalnej wygody, ile dla realizacji koncepcji „energetycznego supermocarstwa”. Paralelnie do ochłodzenia stosunków z Białorusią, ostatni rok zaznaczył się ociepleniem w dialogu rosyjsko−ukraińskim. Można to tłumaczyć wewnętrznopo− litycznym rozkładem sił w „samodzielnej” Ukrainie. Zostawszy premierem, Wik− tor Janukowycz na przestrzeni całego roku demonstrował negatywny stosunek do kursu, prowadzonego przez Wiktora Juszczenkę. Pomimo, że żadnych konkret− nych korzyści z takiego poręczenia Moskwa nie otrzymała, to antyrosyjska retory− ka oficjalnych władz w Kijowie znacząco przycichła. Oprócz tego Federacji Ro− syjskiej udało się porozumieć z Ukrainą w związku z ceną gazu, która była jedną z najniższych wśród wszystkich krajów na obszarze postsowieckim. Jednakże jak dawniej pozostaje nierozwiązana kwestia utrzymywania rosyjskiej bazy floty czar− nomorskiej w Sewastopolu. Przedłużenie terminu dzierżawy w obecnym momen− cie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Wskazują na to również: nieokreśloność w rosyjsko−ukraińskich pertraktacjach, w czasie których ukraińska strona nazywa obecność rosyjskiej bazy antykonstytucyjną; i budowa na wielką skalę bazy w No− worosyjsku; a także postanowienie sewastopolskiego gospodarczego sądu apela− cyjnego, zobowiązujące stronę rosyjską do zwrotu stronie ukraińskiej szeregu na− wigacyjno−hydrograficznych obiektów miasta. 151 Rosja 2006. Raport z transformacji 6.3. Stosunki Rosji z krajami rozwijającymi się Obok tego obserwuje się dążenia Putina do nieograniczania strefy wpływów na kraje zależne od Rosji energetycznie. Dla większej efektywności wprowadze− nia koncepcji „mocarstwa energetycznego” ważne jest zapewnienie sobie poparcia jak największej liczby krajów. Jako osobną międzynarodową aktywność rosyjskie− go prezydenta można wskazać jej kierunek afrykański, ponieważ „czarny konty− nent” uważa się za potencjalny teren działania, służący wzrostowi rosyjskich inte− resów politycznych i biznesowych. Tak, na przykład, w związku z wizytą w Moskwie prezydenta Angoli Jose Eduardo dos Santosa między dwoma krajami podpisano ponad 10 porozumień o wzajemnej współpracy. Nie mniej godna uwagi w tym planie była również wi− zyta Władimira Putina w RPA i Maroku latem tego roku, której efektem także by− ło nawiązanie licznych korzystnych kontaktów. Opanowanie afrykańskiego rynku jest korzystne dla Rosji nie tylko pod względem ekonomicznym, ale i strategicz− nym. Wzmocnienie pozycji na „czarnym kontynencie” oznacza dla Federacji Ro− syjskiej przywrócenie jej wpływów w tym regionie, utraconych po rozpadzie Związku Sowieckiego. Rosja stara się uzyskać jak najwięcej korzyści ze współpracy z afrykańskimi kompaniami. Uczestniczenie w projektach wiodących firm rosyjskiego rynku w ich gałęziach – Gazpromu i AŁROSA – świadczy o sprzyjającym inwestycjom klimacie w regionie i o gotowości jego biznesu do brania udziału w długofalowych projektach. Spółka akcyjna AŁROSA podpisała porozumienia z państwowymi kompaniami Republiki Angoli ENDIAMA i SONANGOL. Zgodnie z umową ENDIAMA będzie wykorzystywać technologie kompanii AŁROSA w poszukiwa− niach, wydobyciu i wzbogacaniu zasobów naturalnych. Oprócz tego, jakucka kom− pania zabezpieczy właściwe przygotowanie angolskich specjalistów, zatrudnio− nych przy projektach wydobycia diamentów w komercyjnych spółkach z jej udzia− łem. AŁROSA S.A., Zarubieżneft i Dark Oil Company podpisały z SONANGOL (Państwowa Paliwowa Kompania Republiki Angoli) memoran− dum o wzajemnej współpracy w dziedzinie wspólnych poszukiwań i wydobycia surowca węglowodorowego. Gazprom także usiłuje opanować ten perspektywicz− ny rynek. Między rosyjskim gazowym monopolistą a afrykańską kompanią Sonan− gol zostało podpisane memorandum o wzajemnej współpracy, zgodnie z którym będzie wydobywany na terytorium Angoli gaz ziemny. Świadczy to o staraniach Rosji do wzmocnienia jej pozycji na nowym rynku w kierunku dla niej prioryteto− wym. Praca nad wzmocnieniem swoich pozycji systematycznie odbywa się rów− 152 Rosja 2006. Raport z transformacji nież w sferze bankowej. Na bazie Międzynarodowego Banku Handlowego w An− goli została założona filia – BTB−Afryka, która będzie od strony finansowej zabez− pieczała działalność rosyjskich przedsiębiorstw w tym kraju. Rozszerzanie rosyjskich wpływów odbywa się także w kierunku algierskim. Na początku roku Rosja umorzyła temu północno−afrykańskiemu krajowi jego państwowy dług (rzędu 4,5 miliardów dolarów) w zamian za zakup rosyjskiego uzbrojenia. Oprócz tego, możliwości energetyczne Algieru czynią ten kraj całkiem atrakcyjnym dla ekspansji rosyjskiego biznesu. Algier jest ważnym dostawcą ga− zu do Europy Południowej (12%), gdy tymczasem region wschodnioeuropejski jest kontrolowany przez Rosję (ponad 25%). „Gazprom” już wyraził chęć wymia− ny aktywów z algierskim gazowym gigantem Sonatrach w celu uzyskania dostępu do rynków Południowej Europy (Hiszpania, Portugalia, Włochy). W ten sposób energetyczne wpływy Rosji rozszerzą się na większą część obszaru europejskiego, co nie tylko jeszcze bardziej wzmocni pozycję Moskwy w dialogu energetycznym z Unią Europejską, ale i wywoła kolejną falę krytyki pod adresem rosyjskiego „im− perialnego” kierownictwa. Co się tyczy Egiptu, to Putin nadaje współpracy z tą republiką dosyć ważne znaczenie. Zapewnił o tym podczas wizyty prezydenta Arabskiej Republiki Egip− tu Hosni Mubaraka w Moskwie. Dobre stosunki z Egiptem rzeczywiście mogą przynieść Rosji wiele korzyści i może on być traktowany jako ważny partner po− lityki Putina w świecie arabskim. Pomimo tego, że Egipt terytorialnie przynależy do kontynentu afrykańskiego, to prawdziwe jego interesy skoncentrowane są na Bliskim Wschodzie, z państwami tego regionu także Rosja jest zainteresowana podtrzymywać bliskie związki. W obecnym momencie najbardziej perspektywicz− nym kierunkiem współpracy są opracowania i eksploatacja w dziedzinie energety− ki jądrowej. Wspólne przedsięwzięcia w tej dziedzinie są prowadzone jeszcze od lat pięćdziesiątych, jednak zwłaszcza w chwili obecnej przed Egiptem powsta− je perspektywa deficytu zasobów paliwowych. W związku z tym Rosja, USA i Chiny są gotowi okazać konieczną pomoc w rozwoju tego aspektu energetyki. Wszyscy trzej główni gracze, aktywizując współpracę z Egiptem, zmierzają do re− alizacji swoich celów. O ile dla ChRL ważne jest rozszerzenie ekspansji w regio− nie afrykańskim (jak już to ona czyni w Centralnej i Południowej Ameryce), a USA stara się uzyskać kontrolę nad procesem przemysłu jądrowego, to Rosja, pamiętająca o stopniu wpływów Kairu w świecie arabskim i solidaryzacji z Ira− nem, aktywnie usiłuje odzyskać byłą sowiecką potęgę w regionie. I, tym niemniej, pomimo ważności wyliczonych spotkań, Putin woli rozpocząć aktywne zagospodarowywanie afrykańskiego kontynentu od RPA. Dla Rosji to naj− 153 Rosja 2006. Raport z transformacji bardziej perspektywiczny pod względem ekonomicznym rynek. Federacja Rosyjska nawiązuje współpracę w dziedzinie wydobycia diamentów, gdzie stronę rosyjską re− prezentuje holding AŁROSA. Renova Group Wiktora Wekselberga wydobywa mangan. Za jeden z kluczowych elementów współpracy uznano także opanowanie przestrzeni kosmicznej. A, o ile rynek RPA jest przez Rosję w danym momencie mniej opanowany, aniżeli rynki Angoli i Egiptu, o tyle południowoafrykańska repu− blika może występować w roli gwaranta rosyjskiej obecności na Południu Afryki. Starając się zapewnić sobie poparcie możliwie jak największej liczby krajów rozwijających się, Moskwa niejednokrotnie występowała o dopuszczenie do szczytu „Wielkiej ósemki” takich zdobywających wpływy ekonomiczne kra− jów, jak Chiny, Indie i Brazylia w ramach BRICh. Przywódcy Rosji i Chin niejed− nokrotnie podkreślali, że dwustronna współpraca, zwłaszcza w dziedzinie energe− tyki, stanowi dla nich kierunek priorytetowy. Ponadto bliskie ekonomiczne związ− ki mogłyby pozbawić USA mechanizmów wpływu w tym regionie. Tak więc, we− dług zapowiedzi Władimira Putina, Rosja zamierza dostarczać do Chin 60−80 mi− liardów metrów sześciennych gazu na rok w zamian za wybudowanie nowego ka− nału przesyłu gazu na zachodnim odcinku granicy rosyjsko−chińskiej. Jednak i Chiny, będąc ważnym światowym graczem, jednocześnie stanowią konkurencję dla Rosji w regionie. W związku z tym Putin, biorąc udział w geopo− litycznej grze, ucieka się do metod, którymi posługuje się w stosunku do USA i UE. Przeszkodą do tej pory jest kowyktyńskie złoże gazu. Chiny zapowiedziały o gotowości kupowania rosyjskiego gazu po cenach rynkowych, jednak Rosja i tak nie rozpoczęła dostaw paliwa do ChRL w związku z konfliktem między „Gazpro− mem”, popieranym przez władze a TNK−BR, operatorem projektu zagospodaro− wania złoża. Sporna sytuacja wyniknęła wokół ropociągu Wschodnia Syberia – Ocean Spokojny, od którego planuje się poprowadzić odgałęzienie do Chin. W roli zamawiającego projekt występuje rosyjska kompania OAO „Transneft”. W połowie listopada prezes kompanii Semen Wajnsztok potwierdził informację o tym, że odgałęzienie do Chin będzie budowane, jednak dodał, że te informacje nie są oficjalne. Rosja przeciąga realizację ekonomicznych projektów z Chinami, pomimo, że ten kierunek jest jednym z bardziej perspektywicznych i strategicznie korzystnych dla kraju. Rosnącą konkurencję Chin Rosja może w szybkim czasie odczuć w regionie centralno−azjatyckim, i dlatego też priorytetem handlu energe− tycznego między Moskwą a Pekinem jest wyzyskanie od Chin stanowczych ustępstw w zamian za współpracę w dziedzinie energetyki. Podobnie jak Chiny, również Rosja prowadzi aktywną ekspansję w Indiach, gdzie podstawą współpracy jest kompleks militarno−przemysłowy. Indie, również 154 Rosja 2006. Raport z transformacji jak ChRL, z jednej strony są obiektem roszczeń ze strony USA, a z drugiej – naj− silniej wzrasta ich własny potencjał ekonomiczny i są one ważnym graczem na skalę regionalną. O tym, że w Indiach przyjdzie Moskwie konkurować z Wa− szyngtonem, świadczą jego starania uzyskania statusu podstawowego partnera Delhi w dziedzinie energetyki jądrowej. W końcu 2006 roku George Bush podpi− sał ustawę o współpracy z Indiami w tej sferze. Jednak ta współpraca nie będzie bezinteresowna. Jej warunkiem będzie konieczność podzielenia przez kraj jego obiektów jądrowych na militarne i gospodarcze, a także dostęp IAEA (Międzyna− rodowej Agencji Energii Atomowej) do tych ostatnich. Rosja również jest zainte− resowana tym, aby rozszerzyć swoją ekonomiczną obecność w sferze energii ato− mowej na terytorium Indii. Obiektem rosyjskich interesów jest elektrownia atomo− wa „Kudamkulan”. Kontakty z Brazylią nie są tak bardzo intensywne na skutek jej geograficz− nego oddalenia. Jednak i to południowoamerykańskie państwo nie pozostaje bez uwagi rosyjskiego kierownictwa. W kwietniu 2006 roku premier Michaił Frad− kow odwiedził Brazylię, zaznaczywszy, że obrót towarowy między dwoma kra− jami wymaga poważnych korekt w kierunku jego zwiększenia. Oprócz tego, Ro− sja rozważa wzięcie udziału w budowie transkontynentalnego gazociągu na tery− torium Ameryki Łacińskiej, gdzie rynek praktycznie nie jest opanowany przez nasz kraj. 6.4. Rosja na Bliskim Wschodzie Bliski Wschód, mimo obecności kilku ognisk napięcia, w całości nie stano− wi obiektu pierwszoplanowych interesów dla Rosji. Wiodącą rolę w regionie od− grywają Stany Zjednoczone. Jednakże na przestrzeni zeszłego roku Moskwa ak− tywnie starała się osiągnąć pozycję ważnego gracza w regionie, wybrawszy dla siebie rolę pośrednika. Rosja nie wypiera się swojego pośredniego uczestnictwa w bliskowschodnim konflikcie, uwzględniwszy fakt, że znajduje się tam sprzęt wojskowy dostarczony jeszcze przed wojną. W końcu roku Władimir Putin przy− jął u siebie prezydenta Syrii Baszara Al−Asada, a nieco wcześniej z oficjalną wi− zytą do Moskwy przyleciał przedstawiciel przeciwnej strony konfliktu – premier Libanu Fouad Siniora. Ten fakt, że skonfliktowane strony mają zamiar przycią− gnąć do rozwiązania wieloletniej syryjsko−izraelskiej wrogości Rosję, świadczy o obecności w kraju wyraźnych zasobów negocjacyjnych, z których mógłby on skorzystać. 155 Rosja 2006. Raport z transformacji Jednak na nieformalnym poziomie pozycja Moskwy nie jest odbierana jako jednoznacznie neutralna. Będąc wojennym sponsorem Syrii, Federacja Rosyjska jest zmuszona do konsekwentnego popierania Damaszku w jego konflikcie z Izra− elem. W czasie letniej wojskowej kampanii Tel Awiwu w Bejrucie Moskwa zaję− ła nieokreśloną pozycję, która nie wywołała żadnego echa na Bliskim Wschodzie. Jedynym powodem przypomnienia sobie o miejscu Rosji w konflikcie było ujaw− nienie, że bojówki Hezbollahu używają broni jakoby rosyjskiej produkcji, dostar− czonego do Libanu z Syrii. Oficjalnie Moskwa ani nie sprostowała, ani nie po− twierdziła tej informacji, przedkładając pozostanie na tylnych pozycjach, aby nie prowokować przeciwko sobie ani Izraela, ani Libanu. Jednak o tym, że Moskwa jest nastawiona na okazanie solidarności z Zacho− dem w syryjsko−libańsko−izraelskim procesie rokowań pokojowych, świadczy jej przyłączenie się do rezolucji ONZ, potępiającej zabójstwo prozachodniego byłego premiera Libanu Al−Rafika Hariri i przewidującej stworzenie złożonego z przed− stawicieli różnych państw trybunału do zbadania tego zabójstwa. Ukrytym celem trybunału jest stworzenie jawnego antysyryjskiego nastawienia, pomimo tego, że premier Libanu Siniora zapewnia o braku uprzedzeń i o politycznej neutralności obecnej komisji. Rosja, dawszy zgodę na utworzenie trybunału, łącznie z tym nie starała się zrezygnować z kontaktów z Syrią. Wielomilionowe umowy (przeciw− czołgowe baterie rakietowe „Kornet−E” (na 65 milionów dolarów) i „Metis−M” (na 73 miliony dolarów)) nie pozwoliły ani Moskwie, ani Damaszkowi wodzić się międzynarodowej koniunkturze i zerwać latami tworzone handlowe stosunki w sferze dostaw uzbrojenia. Groźba wojny domowej w Libanie przy bezpośrednim udziale sił międzyna− rodowych, takich jak Syria i Izrael, może pociągnąć za sobą nieformalny sprzeciw i najbardziej liczących się geopolitycznych graczy – USA i Rosji. Przy czym Mo− skwa praktycznie na przestrzeni całego konfliktu pozostawała na uboczu i wzięła w nim udział wyłącznie na poziomie deklaratywnym. Teraz Moskwa zamierza wreszcie określić się jako realna siła, gotowa odblokować libański kryzys. Teraz także, kiedy sytuacja w regionie zaostrzyła się, czego przyczyną jest nie tylko nasilenie sprzeciwu szyitów z „Hezbollahu i stronników proizraelskiego kie− rownictwa Siniory, ale i palestyński kryzys w sferach rządowych i nieokreślona przyszłość Iraku i Iranu, „gra” może wyjść poza ramy regionalnego konfliktu. I w tym sensie dla Rosji ważne jest nie wypuścić z rąk szansy i zająć tu pozycję, która pozwoliłaby jej z jednej strony zademonstrować, że dysponuje ona narzę− dziami nacisku i wpływu politycznego w regionie, a z drugiej strony nie popsuć stosunków z partnerami na Zachodzie i jednocześnie nie utracić lojalności arab− 156 Rosja 2006. Raport z transformacji skich Syrii i Iranu. Oprócz tego Moskwa nie może nie dostrzegać i bagatelizować interesów imperiów naftowych Zatoki Perskiej (Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu, Ka− taru), będących podstawowymi eksporterami „czarnego złota” do USA i także w większości negatywnie ustosunkowanych do relacji z Damaszkiem i Tehera− nem. Władimir Putin, przyjmując u siebie Siniora, a następnie Al−Asada, tym sa− mym usiłuje zwiększyć rolę Rosji jako pośrednika w rozmowach dotyczących pro− blemu bliskowschodniego, gdzie do tej pory jej polityczny wpływ nie był zbyt zna− czący. Rosja nie poparła oficjalnie żadnej ze stron konfliktu, jednakże jest najbar− dziej skłonna wspierać kraje, które tradycyjnie są negatywnie nastawione do USA. Tak też wizyta syryjskiego prezydenta w tym przypadku była bardzo znamienna. Jednak rzecz nie tylko w ekonomicznej współpracy dwóch krajów. Moskwa, wy− syłając Damaszkowi polityczne sygnały, stara się tym samym zająć wolną do tej pory niszę, za którą nie stoją inne międzynarodowe siły, jak to jest w przypadku Izraela, działającego przy bezpośrednim wsparciu ze strony Waszyngtonu. Pomi− mo, że obecne syryjskie kierownictwo na czele z Baszarem Al−Asadą nie cieszy się autorytetem w świecie arabskim, jest zaliczane przez USA do tak zwanej „światowej osi zły”, to jednakże Damaszek jest poważnym graczem regionalnym. Dla Moskwy ważne jest podwyższenie jej statusu na Bliskim Wschodzie, i Syria w tym sensie mogłaby okazać się znaczącym sprzymierzeńcem, ponieważ jest członkiem Ligi Państw Arabskich. Obserwuje się niestabilność i w Zatoce Perskiej, zwłaszcza zaostrzającą się po wykonaniu wyroku w końcu grudnia 2006 roku na byłym prezydencie Iraku Saddamie Husajnie i niejasności wokół „irańskiego jądrowego dossier”. Zmusiło to administrację George’a Busha do zaktywizowania jej działalności w regionie. Wykonanie wyroku na Husajnie, co już nazwano symbolem katastrofy amerykań− skiej demokracji, poważne straty wojsk USA w całej kampanii irackiej, a także ro− snąca niestabilność w regionie w związku z aktywizacją Iranu i Syrii wymuszają na George’u Bushu bardziej zdecydowane działania pod adresem jego odwiecz− nych wrogów. Iran, zaliczany przez amerykańskich urzędników do tak zwanej „osi zła”, także zaktywizował swoją międzynarodową działalność w celu znalezienia sojuszników. Łącznie z tym rośnie w Stanach Zjednoczonych zaniepokojenie wzmożoną uwagą Iranu nie tylko w kierunku Ameryki Łacińskiej, dokąd, szukając pomocy pojechał irański przywódca Mahmud Ahmadineżad, i którą Waszyngton praktycz− nie utracił, przestawiwszy całą swoją uwagę na rozwiązanie problemu bliskow− schodniego. Powód do niepokoju dała Rosja, potwierdzająca fakt dostaw rosyj− 157 Rosja 2006. Raport z transformacji skiego uzbrojenia do Islamskiej Republiki Iranu. Fakt sprzedaży Iranowi rakiet o wysokiej precyzji rażenia „Top−M1” wywołał niezadowolenie zarówno w USA, jak i w Izraelu. Kraje te obwiniły Rosję o uzbrojenie potencjalnego przeciwnika, zwłaszcza, że istnienie poważnych kontaktów wojskowych między Federacją Ro− syjską a Islamską Republiką Iranu nigdy nie było sekretem dla Waszyngtonu i Je− rozolimy. Swoje niezadowolenie z rosyjsko−irańskich wojskowych kontaktów Biały Dom wyrażał jeszcze w 2005 roku po ujawnieniu informacji o podpisaniu rosyjsko−irańskiego kontraktu sprzedaży przez Moskwę „Top−M1”. Aktywne za− gospodarowywanie irańskiego rynku czyni z kraju silnego gracza w regionie, co wywołuje obawy Białego Domu. Próby Waszyngtonu odpowiedzi na aktywizację współpracy rosyjsko−irańskiej wyraziły się w sankcjach w stosunku do trzech ro− syjskich kompanii – „Rosoboroneksportu”, Tulskiego przedsiębiorstwa produkcji narzędzi i Kołomieńskiego przedsiębiorstwa budowy maszyn. Dosyć ważną rolę odegrały także wewętrznopolityczne przyczyny. Społecz− ność USA nie jest zadowolona przebiegiem kampanii irackiej, co szczególnie się przejawiło haniebnym wyrokiem wydanym na byłego prezydenta Iraku. Antyrepu− blikańskie nastroje społeczności umiejętnie wykorzystali demokraci, którzy potra− fili zapewnić sobie większość w Kongresie podczas listopadowych wyborów w 2006 roku. O ile dla Busha wyjście wojsk z Iraku będzie oznaczać krach jego międzynarodowej polityki, o tyle dla demokratów, stanowiących opozycję wobec prezydentury, stanie się to poważnym politycznym zwycięstwem i faktycznie za− gwarantuje fotel prezydencki przedstawicielowi tej partii w 2008 roku. Kampania w Iraku (póki mowa tylko o operacji powietrznej) w przypadku przyspieszonego jej zakończenia mogłaby być „małą zwycięską wojną” dla Busha w przeddzień prezydenckich wyścigów. Usiłowania Moskwy powiększenia jej roli w uregulowaniu bliskowschodnie− go konfliktu wpisuje się w koncepcję „supermocarstwa”, realizowaną przez Wła− dimira Putina w trakcie drugiej jego kadencji. Dla Moskwy ważne jest wykazanie jej obecności w jakimkolwiek regionie planety. Bliski Wschód w tym sensie jest najbardziej spektakularnym miejscem ze względu na zderzenie interesów maksy− malnej liczby krajów. USA, odgrywające jedną z pierwszych ról w regionie, dopó− ki nie będą mogły ustanowić pokojowego współistnienia historycznych przeciwni− ków, dopóty nie zrealizują swojej misji zbawienia świata od groźby terroryzmu. Całkowicie prawdopodobne jest, że podobne zadanie gotowa jest wziąć na siebie Moskwa. Pośrednictwo na Bliskim Wschodzie byłoby poważaną zdobyczą dla wi− zerunku rosyjskiego prezydenta. 158 Rosja 2006. Raport z transformacji Międzynarodowy kierunek działalności Władimira Putina można traktować jako priorytetowy, gdy tymczasem do aspektu regionalnego w ostatnich czasach przykładano znacznie mniejszą uwagę. Putin skoncentrował się na wątkach mię− dzynarodowych. Celem jego polityki zagranicznej jest realizacja strategii prze− kształcenia Rosji w energetyczne supermocarstwo i wymuszenie od krajów Zacho− du stopniowej rezygnacji z postrzegania Federacji Rosyjskiej jako „surowcowego dodatku”. Dla Putina ważne jest stworzenie pozytywnego obrazu w oczach mię− dzynarodowej społeczności nie tylko samej Rosji, ale i jego samego jako silnego przywódcy silnego kraju. Środkiem do realizacji strategii ma być zaproponowana koncepcja energetycznego bezpieczeństwa jako jądra międzynarodowych stosun− ków 2006 roku – roku przewodniczenia Rosji w „Wielkiej ósemce”. Członkow− stwo w tym elitarnym klubie daje możliwość rosyjskiemu prezydentowi prowadzić rozmowy nie tylko o poszerzaniu wpływów kraju w świecie, ale i o zaufaniu do niego ze strony byłych ideologicznych przeciwników. Na przestrzeni całego ro− ku Rosja starała się wziąć udział w jak największej liczbie poważnych forów, gdzie Władimir Putin mógłby prezentować coraz silniejszy kraj i o większych wpływach w świecie. 2006 rok odznaczał się jeszcze jednym ważnym wydarzeniem o randze mię− dzynarodowej – wstąpieniem Rosji do WTO. Pomimo tego, że Moskwa prawie na pewno poniesie na tym ekonomiczne straty, to przyłączenie się do tej elitarnej organizacji całkowicie i z powodzeniem wpisuje się w strategię polepszenia wize− runku Rosji na światowej arenie. Oprócz tego, przystąpieniu do WTO towarzyszy− ło ocieplenie stosunków z USA, co, jednakże, było skutkiem raczej obiektywnych przyczyn – zmiany sytuacji wewnętrznej w Ameryce i osłabieniem pozycji Geor− ge’a Busha. Wraz z normalizacją stosunków z Waszyngtonem rosyjska polityka zagra− niczna została wystawiona na ostrą krytykę ze strony Brukseli. W UE energetycz− ne projekty Moskwy są raczej przyjmowane jako próba całkowitego zmonopolizo− wania regionu. Podobne zdanie mają kraje, które stały się członkami Unii Europej− skiej stosunkowo niedawno, gdy tymczasem „lokomotywy” integracji europej− skiej, przede wszystkim Niemcy, jak dawniej są nastawione na współpracę z Ro− sją. Federacja Rosyjska ukierunkowana jest na utrzymanie dostatecznie twardego stanowiska w realizacji jej interesów, odmawiając budowania stosunków na zasa− dach przyjacielskich z jej najbliższymi sąsiadami. Władimir Putin w dużej części odwołuje się do ekonomicznych metod nacisku nie tylko w stosunkach z opozy− cyjnymi reżimami, w pierwszym rzędzie z Gruzją, Ukrainą i Mołdową, ale i w sto− sunku do dawniej lojalnej Białorusi. 159 Rozdział 7. EDUKACJA, NAUKA I KULTURA Rosja 2006. Raport z transformacji 7.1. Edukacja i oświata Edukacja w obecnej chwili pozostaje jedną z najmniej kontrolowanych przez władzę sfer życia społecznego. Z jednej strony, sprzyja temu „duch wolno− ści”, tradycyjnie obecny w szkołach wyższych, a z drugiej – niechęć rządzącej eli− ty do zaostrzenia relacji ze środowiskiem akademickim i studenckim w przeddzień okresu wyborczego na przełomie 2007 i 2008 roku. Tym niemniej, postępujący proces unifikacji dotyka również i szkoły wyższe. Przede wszystkim, trzeba koniecznie wspomnieć fakt stopniowej realizacji jednego z priorytetowych projektów narodowych w dziedzinie oświaty. Z jednej strony, edukacja krajowa po surowych rynkowych reformach z pierwszej połowy lat 90. przez długi czas znajdowała się na peryferiach z punktu widzenia prioryte− tów państwowych, ponieważ nie mogła ona zapewnić szybkiego „komercyjnego” zysku i było sferą deficytową. Jednakże stopniowo wraz ze wzmocnieniem rosyj− skiej państwowości i pojawieniem się budżetowej nadwyżki środki zaczęły napły− wać i tutaj. Ponadto, jesienią 2005 roku edukacja stała się jednym z bazowych kie− runków projektów narodowych, które są kontrolowane w obecnym momencie przez pierwszego wicepremiera Dmitrija Miedwiediewa. Z drugiej strony, dodat− kowemu finansowaniu i pomocy ze strony władz towarzyszy wzmocnienie kontro− li państwa w sferze oświatowej, będące efektem twardych „reguł gry” we wzajem− nych stosunkach administracji i społeczności uniwersyteckiej, unifikacji i standa− ryzacji w działalności wykładowej. W 2006 roku finansowanie oświaty wyniosło ponad 200 miliardów rubli, z czego ponad 25 miliardów zostało przeznaczone na realizację priorytetowego projektu narodowego „Edukacja”. Przed projektem postawiono siedem zadań roz− wiązania najbardziej aktualnych problemów w sferze edukacyjnej. W minionym roku udało się osiągnąć wyraźny postęp. Zostały powiększone pensje nauczycieli (w tym również za wychowawstwo), była kontynuowana „internetyzacja” szkół, aktywnie przebiegał zakup dla szkół kompletów wyposażenia i nauczycielskich oraz poglądowych pomocy naukowych, zostały przeprowadzone konkursy wspie− rające nowatorskie szkoły wyższe (chociaż wskazaniu tych ostatnich nierzadko to− warzyszyło starcie ich „lobbystycznego potencjału”). Także do wiejskich szkół do− cierają autobusy, całkowicie odpowiadające państwowym standardom transportu dzieci. A na początku 2006 roku został zorganizowany konkurs wśród pedagogów kraju. 10.000 najlepszych nauczycieli otrzymało finansowe wynagrodzenie w wy− sokości 100 tysięcy rubli. Kolejnym konkursowym przedsięwzięciem projektu na− rodowego „Edukacja” jest wsparcie utalentowanej młodzieży. Przewiduje się, że 161 Rosja 2006. Raport z transformacji utalentowani studenci i uczniowie mogą otrzymać dwa rodzaje nagród – po 60 ty− sięcy i 30 tysięcy rubli. Pierwszą nagrodą nagradzani są zwycięzcy i laureaci mię− dzynarodowych olimpiad i innych konkursowych imprez. Drugą – w wysokości 30 tysięcy rubli – otrzymają laureaci w skali ogólnorosyjskiej. Przewiduje się, że w 2007 roku kwota finansowania krajowego projektu „Edukacja” powiększy się 1,5 raza, odpowiednio powiększy się również finanso− wanie podstawowych kierunków projektu. Po prawdzie, w większości przypad− ków będzie to efekt gry przedwyborczej. Z jednej strony, rozdawanie „prezentów” jest najbardziej widoczne w całokształcie osiągnięć ludzi sprawujących władzę, a z drugiej – nauczyciele i wykładowcy szkół wyższych stają się potencjalnymi „agitatorami i propagandystami”, a studenci są przecież społecznie najaktywniej− szą kategorią ludności. W 2006 roku Duma państwowa przyjęła poprawki do ustawy, które faktycz− nie zmieniły sposób wybierania rektorów, a także wprowadziły nowe stanowisko – prezydenta uczelni wyższej. Wszystko to razem wywołało protest władz uczelni wyższych. Przypuszcza się, że kandydaci na stanowisko rektora będą musieli na początku przejść procedurę atestacji w komisjach, które w połowie będą się składać z przedstawicieli władzy wykonawczej. W ten sposób rektorzy będą mu− sieli wykazać się swoją lojalnością w stosunku do kierownictwa ministerstwa, za− nim obejmą wysokie stanowisko. Instytucja prezydentów uczelni wyższych również pomniejsza prawa rekto− rów. Andriej Fursenko zapowiedział, że to stanowisko jest przewidziane dla by− łych władz uczelni wyższych, które odchodzą na emeryturę zgodnie ze zmienio− nym cenzusem wiekowym. Wydawałoby się, że ta inicjatywa Ministerstwa Edu− kacji będzie atrakcyjna dla rektorów – zachowują oni swoją pozycję w szkołach wyższych także po wygaśnięciu ich legitymacji. Ale w rzeczywistości stanowisko prezydenta wyższej uczelni jest potrzebne dla Fursenki, żeby wykluczyć możliwo− ści przeciwstawiania się przez najbardziej wpływowych rektorów, których chce on wyprawić na honorową „zsyłkę”, na stanowisko prezydenckie. W sferze wykształcenia stopniowo kontynuowano wprowadzanie elementów „systemu bolońskiego” w celu zbliżenia rosyjskiego i europejskiego systemu kształcenia. Poważnym lobbystą reformy jest minister edukacji i nauki Federacji Rosyjskiej Andriej Fursenko. I, pomimo tego, że część społeczności naukowej po− piera te wysiłki, poważna grupa profesorów i wykładowców pozostaje dość nega− tywnie nastawiona w stosunku do nich. Liderem „opozycji” jest rektor Moskiew− skiego Uniwersytetu Państwowego Sadowniczyj, który stara się, jeśli nie wstrzy− 162 Rosja 2006. Raport z transformacji mać, to przynajmniej „sabotować” proces transformacji. Co zaś tyczy się studen− tów, to oni także dość sceptycznie patrzą na „bolońską reformę”. W większości przypadków sceptycyzm rodzi się z braku określonych reformatorskich zamysłów, braku przekonania, co do ich efektywności, a także wpływem na studentów „kon− serwatywnej” profesury. Zwolennicy „bolońskiej reformy” wysuwają jako pozytywne następujące jej inicjatywy: 1. Możliwość powszechnego uznawania dyplomów. Wiadomo, że do chwili obecnej już tylko kilka poszczególnych krajów europejskich przyznaje krajowe dyplomy świadczące o ukończeniu studiów wyższych. Dlatego w przypadku raty− fikacji porozumienia przedstawiony problem zostanie usunięty. W wyniku tego młodzi specjaliści będą mogli znacznie łatwiej znaleźć pracę w krajach europej− skich i przystosować się do życia za granicą. 2. Mobilność. Liberalizacja obszaru oświatowego doprowadzi do intensyfika− cji wymian studenckich, wzmocnienia pryncypiów pluralizmu w działalności oświatowej i naukowej. To w ramach systemu bolońskiego usuwane są wszelkie bariery i przeszkody na drodze swobodnego przepływu uczących się, wykładow− ców, badaczy i aparatu zarządzania. 3. Kolejnym argumentem „za” jest odświeżenie krajowej nauki według stan− dardów bolońskich związane z zapewnieniem, że nowy system sprawi, że rosyjski uczeń czy student będzie bardziej samodzielny, odpowiedzialny za swoje intelek− tualne wybory, dostarczy on więcej możliwości nauczającym do urozmaicenia ich rozkładu zajęć i nakładu pracy. W szczególności, wskazują one na to, że w obec− nym momencie model oświaty zarówno na poziomie średniej, jak i wyższej szko− ły niszczy inicjatywę uczących się, sztywny system obowiązkowych zajęć wyklu− cza możliwość samodzielnego wyboru przez nich optymalnego „pakietu” kursów szkoleniowych. W szczególności, w odróżnieniu od Europy i USA, gdzie do 70% kursów związanych jest z możliwością wyboru, w naszym modelu oświatowym ta− kich zajęć jest nie więcej niż 30%, tak więc proporcje są wprost odwrotne. Dlate− go, zdaniem zwolenników reformy, jeżeli Rosja na serio planuje włączyć się do procesu bolońskiego, to powstanie kwestia kardynalnego zburzenia obecnego systemu podmiotowo−obiektowych stosunków w sferze oświatowej. A do tego uczący się stanie się w tym systemie całkowicie odpowiedzialną za siebie osobą, rozporządzającą prawem tak wyboru kierunku swojej nauki, jak i prawem do po− myłki, tj. człowiekiem biorącym pełną odpowiedzialność za wszystkie swoje ini− cjatywy (i pozytywne, i negatywne). Jak powiedział jeden z inicjatorów wprowa− dzenia reformy bazującej na standardach bolońskich, „włączenie się w proces bo− 163 Rosja 2006. Raport z transformacji loński pozwoli nam przejść w kulturze oświatowej z tradycji dziewiętnastego wie− ku do systemu, mam nadzieję, wieku dwudziestego pierwszego, w którym każdy człowiek ma prawo rozporządzać samym sobą, swoim czasem i brać za to odpo− wiedzialność”. 4. Szereg zwolenników „systemu bolońskiego” także wskazuje na tę okolicz− ność, że w nowym systemie najważniejsza jest sama zmiana systemu wykładania i systemu wzajemnych stosunków w nauczaniu. Od tej chwili (w warunkach roz− szerzenia możliwości wyboru przez studentów profesjonalnych kursów) wykła− dowca nie będzie miał prawa dyrektywnie „narzucać” swojego kursu, będzie mu− siał w warunkach ostrej konkurencji „walczyć” o studenta, kładąc nacisk przede wszystkim na jakość wykładanego materiału i sztukę wykładania. 5. Wreszcie, większość zwolenników reformy przypuszcza, że będzie ona wspierać proces integracji Rosji z „ogólnoeuropejskim domem” i pozwoli na prze− zwyciężenie spuścizny sowieckiego represyjnego modelu kształcenia. W szcze− gólności, podpisanie deklaracji bolońskiej będzie ważkim argumentem za przystą− pieniem Rosji do WTO, ponieważ system nauczania przystępującego kraju powi− nien według przepisów odpowiadać standardom UE. Przeciwnicy przyłączenia się Rosji do procesu bolońskiego mają zgoła prze− ciwne zdanie. Większość z nich wskazuje na to, że podobna reforma nie będzie miała cha− rakteru kosmetycznego, a doprowadzi do zasadniczej rewizji podstaw polityki edukacyjnej i procesu nauczania w Federacji Rosyjskiej. Uważają oni, że adapta− cja europejskich zasad nauczania wejdzie w konflikt z tradycjami rosyjskiej szko− ły wyższej, zarówno okresu sowieckiego, jak i przedrewolucyjnego. W szczegól− ności przeciwnicy procesu bolońskiego wyrażają sprzeciw wobec zakładanej przez standardy europejskie wąskiej specjalizacji studentów, co wymagałoby zmiany większości podstawowych kursów i zamiany ich na system kursów specjalistycz− nych. W tej sytuacji według ich zdania rosyjska szkoła wyższa utraci właściwą jej głębię i uniwersalność przygotowania, a wiedza absolwentów okaże się fragmen− taryczna i przypadkowa. Inni oponenci „procesu bolońskiego” uważają, że realizacja jego zasad w Rosji jest nieco przedwczesna z innych powodów. Wskazują oni na to, że sze− ścioletnie kształcenie (4 lata studiów licencjackich + 2 lata studiów magister− skich) nie ma jeszcze odpowiednich regulacji prawnych w prawie pracy. Obecnie licencjat plasuje się na rynku pracy o dwie pozycje niżej niż specjalista i żadne zapewnienia o „odpowiednim stopniu” jego wiedzy nie przekonają potencjalnych pracodawców. Jednocześnie praca magisterska jest nieporównywalna z rozprawą 164 Rosja 2006. Raport z transformacji kandydacką*, co czyni bezsensownym pozostały (po wyrównaniu z programem specjalizacji) rok, spędzony na studiach magisterskich. Poważne wątpliwości budzą również wysiłki autorów „bolońskiej reformy” zmierzające w kierunku jednoczesnego zburzenia systemu dotychczas obowiązu− jących kursów. Przeważająca stawka na kursy do wyboru (przewiduje się, że w trakcie modernizacji ich liczba osiągnie 70%) może doprowadzić (szczególnie jeżeli weźmie się pod uwagę naszą paternalistyczną mentalność studentów) tylko do chaosu w sferze edukacyjnej i do poważnego upadku jakości wiedzy. Tym bar− dziej, że taka reforma będzie zdecydowanym zerwaniem z tradycjami okresu nie tylko sowieckiego, ale i przedrewolucyjnego, gdzie przyznawano priorytetowe znaczenie obowiązkowym ćwiczeniom i zajęciom. W końcu wreszcie, istnieje sprzeciw i w sprawie systemu modułowego na− uczania, wprowadzanego zgodnie z porozumieniami bolońskimi. Rewolucyjne zmiany tutaj polegają na tym, że zmienia się, a w wielu wypadkach znika dawny tradycyjny przedmiotowy system nauczania. Moduł zawiera całokształt zadań edu− kacyjnych, realizowanych albo za pomocą kilku aspektów pracy, albo uczenie kil− ku bliskich, ale różnych przedmiotów. W ten sposób w związku z nauczaniem mo− dułowym zostanie położony szczególny nacisk na wąskie specjalizacje i praktycz− ny charakter wiedzy, co faktycznie zrywa z tradycjami fundamentów zarówno kra− jowego, jak i europejskiego nauczania. Tym niemniej, sądząc po całości, zasadnicza decyzja, co do wprowadzenia w czyn reformy edukacyjnej została podjęta na samej „górze”, dlatego też w 2006 roku społeczność uniwersytecka rozpoczęła „wycofywanie się z zajmowanej po− zycji”. Dla większości szkół wyższych, w tym również „konserwatywnych” (Aka− demia Finansów, Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodo− wych) zostały wydane wytyczne dotyczące opracowania nowych planów naucza− nia w duchu „wymogów bolońskich”. Wysiłki reformatorskie zostały uzupełnione dokładnymi, ale uporczywymi czynnościami „usuwania” z „systemu” samodzielnych i pełnych ambicji szefów szkół wyższych. Tak na przykład w 2006 roku zostało zniesione stanowisko pre− zydenta Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego (RGGU), w odpowiedzi tę szkołę wyższą porzucił jej były charyzmatyczny rektor, demokra− ta „pierwszej wody” Jurij Afanasjew. A w Akademii Finansów przy rządzie Fede− racji Rosyjskiej nastąpiły mniej zasadnicze, niemniej jednak także znaczące prze− * Kandydat to zbliżony do naszego doktora pierwszy stopień naukowy w Rosji, przyznawany osobom, któ− re obroniły rozprawę kandydacką (przyp. tłumacza). 165 Rosja 2006. Raport z transformacji sunięcia kadrowe. Zostało wprowadzone stanowisko prezydenta Akademii Finan− sów, na które przeszła Ałła Grjaznowa, pełniąca przez ponad 20 lat funkcję rekto− ra uczelni, a jej „następcą” został pierwszy prorektor Michaił Eskindarow. Ten ostatni, choć również „rodem” z Akademii (w swoim czasie był tam nawet sekre− tarzem Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komunistycznego Związku Mło− dzieży), ale z punktu widzenia władzy uważany jest za człowieka bardziej przewi− dującego i „systemowego”. Pozostali wpływowi przedstawiciele społeczności rektorskiej w obecnej chwili stanęli pod ostrzałem organów państwowych. W szczególności we wrześniu 2006 roku rozpoczęły się szczegółowe kontrole komercyjnej działalności Peters− burskiego Uniwersytetu Państwowego, w wyniku których wytoczono szereg za− rzutów kryminalnych wobec osób z najbliższego otoczenia szefa uczelni Ludmiły Werbickiej. Uwzględniwszy jej lojalność do Władimira Putina osobiście i do ofi− cjalnych władz kraju w całości, chyba nie można traktować takiej akcji jako pró− by zastraszenie kierownictwa SPBGU. Jednak wobec tego, że uczelnia stała się kuźnicą „petersburskich kadr”, zwłaszcza „prawniczej” części rodzimej elity, można przypuścić, że „atak” na Werbicką był przeprowadzony przez „siłowików” w celu niebezpośredniego nacisku na grupę Dmitrija Miedwiediewa. Przy okazji, trzeba wspomnieć o jeszcze jednej tendencji w sferze oświato− wej. Widocznie, nie całkiem pokładając nadzieję w propagandowy potencjał „tra− dycyjnej” uczelnianej profesury, która w większości przypadków prezentuje posta− wy albo „prokomunistyczne”, albo „liberalne”, władze przedsięwzięły kroki stwo− rzenia „zaangażowanych” szkół wyższych, które byłyby zorientowane na przygo− towywanie młodzieży w duchu lojalności wobec „suwerennej demokracji”. Szcze− gólną aktywność w tym kierunku wykazują technolodzy polityczni administracji prezydenta, przy których aktywnym udziale została stworzona „półpaństwowa” Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji (WSU), nastawiona na wyszkolenie aktywistów „prokremlowskich” ruchów młodzieżowych („Nasi”, „Młoda gwar− dia”, „Miejscowi” i in.). Jednocześnie WSU została powołana po to, aby być ka− drowym „filtrem” wyboru młodzieży rokującej największe nadzieje na kolejne przesunięcia kadrowe. Poza tym, nie jest wykluczone, że pod egidą tej struktury w perspektywie zostanie stworzona cała sieć „wszechrosyjskich” wyższych szkół partyjnych według wzoru sowieckich uczelni politycznych. 166 Rosja 2006. Raport z transformacji 7.2. Nauka W całym 2006 roku w sferze naukowej daje się zaobserwować dwie tendencje: – aktywizacja działalności naukowej, w tym rzędzie również w sferze funda− mentalnych badań, a także zwiększenia finansowania ze strony państwa; – wysiłki władzy do zmniejszenia samodzielności społeczności naukowej po− przez włączenie jej w ogólnopaństwową politykę „suwerennej demokracji”. Zmobilizowaniu społeczności naukowej ma służyć reforma Rosyjskiej Aka− demii Nauk (RAN), związana z przeobrażeniem jej struktury i działalności. Tak więc 12 września 2006 roku rząd Federacji Rosyjskiej przyjął poprawki do prawa „O nauce i polityce naukowo−technicznej”, faktycznie zmieniające status RAN. Reforma Rosyjskiej Akademii Nauk od dawna już konieczna i od dawna dys− kutowana, zaczęła się urzeczywistniać. Jeden z projektów został zaproponowany przez Ministerstwo Oświaty i Nauki i przewidywał faktyczne pozbawienie RAN jakiejkolwiek samodzielności, utratę prawa do rozporządzania majątkiem i prze− mianowanie Akademii w swego rodzaju „klub naukowy”. Taki wariant zdecydo− wanie nie odpowiadał członkom RAN, w wyniku czego znaleziono rozwiązanie kompromisowe, do którego realizacji razem z kierownictwem Akademii przystą− pił rosyjski rząd. Poprawki w prawodawstwie, przyjęte przez gabinet ministrów i przedłożone do rozpatrzenia przez Dumę Państwową, przewidują znaczące ograniczenie samo− dzielności Rosyjskiej Akademii Nauk. Obecnie wybranego przez Akademię prze− wodniczącego będzie zatwierdzać osobiście prezydent Federacji Rosyjskiej (wcze− śniej robił on to automatycznie), statut Akademii – rząd, a sama RAN będzie ogra− niczona w swoich działaniach przy rozdzielaniu środków budżetowych. Coroczny budżet RAN wynosi około 20 miliardów rubli plus inne dochody, na przykład z dzierżawy pomieszczeń należących do Akademii. Zarządzanie własnością RAN jest obecnie jednoosobowe, czego może bronić jej kierownictwo. Częściowym wyrównaniem za poniesione straty było podpisane zaraz po przyjęciu rozwiązania rządu porozumienie o współpracy między RAN i Wniesztorgbankiem. Zgodę kierownictwa RAN na zmiany można spróbować wyjaśnić kilkoma przyczynami. Po pierwsze tym, że przeciwstawianie się rozwiązaniom przyjętym na poziomie rządowym w obecnych czasach nie ma sensu i jest niebezpieczne. Po drugie, proponowany wariant jest względnie do przyjęcia w porównaniu z „pro− jektem Fursenki”, który w sumie i tak nie potrafił wziąć pod swoją kontrolę RAN. Po trzecie, w grę wchodzi również obecność osobistych motywów. Jurij Osipow, zajmujący swoje stanowisko od 1991 roku, nie zamierza się z nim rozstawać 167 Rosja 2006. Raport z transformacji i w skomplikowanej sytuacji nie zaczął przeciwstawiać się proponowanym zmia− nom w zamian za przedłużenie jego urzędowania na okres nieokreślony. Obowiązujący cenzus wiekowy nie pozwoliłby Jurijowi Osipowi na wzięcie udziału w wyborach przewodniczącego Akademii, wyznaczonych na grudzień 2006 roku. W związku z tym prezydium RAN przyjęło postanowienie o wstrzy− maniu działań, związanych z przygotowaniem i przeprowadzeniem tego głosowa− nia do czasu przyjęcia przez Dumę Państwową odpowiednich poprawek i do opra− cowania nowej ustawy, która zapewne będzie musiała być zatwierdzona przez rząd. W nowym wariancie ustawy może pojawić się punkt o zmianie cenzusu wie− kowego – ta kwestia już aktywnie jest podnoszona przez wiele zainteresowanych osób, ale na razie jej rozpatrzenie zostało odłożone. Poza wszystkim, obecny stan rzeczy był możliwy właśnie dzięki zaangażowaniu Jurija Osipowa. Charakterystyczne jest, że takie wydarzenie, jak reforma głównej instytucji naukowej kraju nie jest z nikim konsultowana, nie bierze się pod uwagę zdania społeczeństwa i środków masowego przekazu. Zdaniem na ten temat samych członków Akademii także niezbyt się interesowano, wiceprzewodniczący RAN Aleksandr Niekipiełow był zaledwie obecny na posiedzeniu rządu, na którym przyjmowano uchwałę. I winna temu jest także sama Rosyjska Akademia Nauk, w której działaniach nauka zaczęła schodzić na drugi plan, na pierwszy wyszły walki administracyjne, ekonomiczne interesy i inne, niezwiązane z podstawowymi obowiązkami RAN, kwestie. Wszystko to doprowadziło do przedłużenia i tak przeciągającego się kryzysu i nauki rosyjskiej jako takiej, i RAN w szczególności, z którego obecnie próbuje się wyjść przy pomocy metod administracyjnych. Co zaś się tyczy osiągnięć naukowych w 2006 roku, to są one związane, prze− ważnie, z działalnością Specjalnych Stref Ekonomicznych (OEZ), szczególnie techniczno−wdrożeniowych, które zostały powołane na podobieństwo krzemowej doliny w USA. Jednakże, stopniowo wyjaśniało się, że opiekuni OEZ zamiast sty− mulowania projektów innowacyjnych, wolą rozwijać bardziej „operatywne” i „ko− mercyjne” projekty, na przykład strefy portowe lub turystyczno−rekreacyjne, mo− gące przynieść zyski już w najbliższej przyszłości. Ponadto, zamiast budować OEZ na „niezagospodarowanym polu”, jak to przewidywano wcześniej, zostały one stworzone na bazie już działających przedsięwzięć i nierzadko stanowiły skry− tą formę ich dotowania. Przy tym podstawowe innowacyjne projekty tradycyjnie były związane z kompleksem wojskowo−przemysłowym. Po „rozprzężeniu” w latach dziewięć− dziesiątych Zjednoczonej Korporacji Przemysłowej w chwili obecnej stopniowo wychodzi ona z kryzysu. Tak więc, wielkość produkcji w okresie od 2001 roku 168 Rosja 2006. Raport z transformacji do 2005 średnio zwiększała się w tempie 6−7%, co przewyższa dynamikę wzrostu produkcji przemysłowej we wszystkich gałęziach przemysłu (4,3−4,5%). Oprócz tego, „obronności” przypada w udziale ponad 70% całej wykonywanej w kraju na− ukowej produkcji, a w gałęziach obronności pracuje przeszło 50% wszystkich pra− cowników naukowych. Co zaś dotyczy najbardziej znaczących osiągnięć rosyjskich uczonych w 2006 toku, to bezapelacyjnie prym wiedzie matematyk Grigorij Perelman, któremu uda− ło się rozwiązać hipotezę Poincarégo, która „przeczekała” ponad 100 lat. Problem lub, jak to się jeszcze nazywa, hipoteza Poincarégo została sformułowana przez francuskiego myśliciela Henri Poincaré w 1904 roku. Uważa się ją za centralny problem topologii – nauki o geometrycznych właściwościach ciał, które nie zmie− niają się przy rozciąganiu, kurczeniu lub skręcaniu. Hipoteza Poincarégo jest jed− nym z najważniejszych matematycznych „zadań tysiąclecia”, za których rozwiąza− nie Instytut Matematyczny Claya (USA) wyznaczył nagrodę w wysokości jedne− go miliona dolarów. Tym niemniej, hipoteza Poincarégo została rozwiązana jesz− cze cztery lata temu przez wybitnego naukowego pracownika laboratorium rów− nań fizyki matematycznej Petersburskiego oddziału Instytutu Matematycznego im. W. A. Stiekłowa, kandydata nauk fizyczno−matematycznych Perelmana. Po sta− rannym sprawdzaniu przez międzynarodowych ekspertów dowodu, trwającym około 4 lat, światowa społeczność naukowa doszła do wniosku, że rozwiązanie Pe− relmana jest bez zarzutu. Odpowiednio, w sierpniu 2006 roku „Za wkład w geo− metrię i rewolucyjne osiągnięcia” przyznano mu Medal Fieldsa” – jedną z najwyż− szych nagród w świecie matematyki, rangą porównywalną z Nagrodą Nobla. Jed− nakże rosyjski uczony i tu zademonstrował własną „oryginalność”: odmówił przy− jęcia nagrody, wyjaśniając, że „porzucił matematykę, ponieważ rozczarował się do niej”. 7.3. Sztuka i kultura W 2006 roku trochę ustabilizowała się sytuacja w Ministerstwie Kultury. Dawny konflikt między ministrem Aleksandrem Sokołowem i formalnie podpo− rządkowanym mu szefem Federalnej Agencji Kultury i Kinematografii Michaiłem Szwydkim nie miał już swoich publicznych odsłon, można było odnieść wrażenie, że urzędnicy porozumieli się, co do podziału „sfer wpływów”. Nawiasem mówiąc, nie było szczególnie głośnych skandali w „środowisku twórczym”, nawet w tradycyjnie konfliktowych pisarskich, kompozytorskich i in. 169 Rosja 2006. Raport z transformacji grupach panował względny porządek i „układność”. Przeważnie jest to związane z tym, że finansowanie sfery kulturalnej w obecnych czasach zasadniczo się zwiększyło, a także z konstruktywnym współdziałaniem „inteligencji twórczej” z władzą. Także trzeba wspomnieć o poważnym rozdźwięku między rozumieniem w „wysokiej” i „niskiej” kulturze tego, czemu przydaje się pierwszeństwo. Kultu− ra masowa wyróżnia się uproszczeniem priorytetów, zaufaniem do kiczu i brakiem wyrazu. Elitarna kultura bardziej jest ukierunkowana na wartości postmoderni− styczne, urok i oryginalność. Przy tym i te, i inne bardzo różnią się od podstawo− wych wartości rosyjskiej kulturalnej tradycji przedrewolucyjnej i nawet sowieckiej Rosji. Za główne wydarzenie kulturalne 2006 roku, według danych WCIOM, ponad połowa ankietowanych uważa telewizyjny projekt łyżwiarzy figurowych „Gwiaz− dy na lodzie”. Wyjątkowo popularny był także według telewidzów program saty− ryczny Jewgienija Pietrosjana „Krzywe zwierciadło”, obfitujący w „wątpliwe” żarty i nieoryginalne riposty. Nie mniej interesujące są również osobistości, cieszą− ce się popularnością w massmediach. Tak więc najlepszym pisarzem 2006 roku została uznana twórczyni licznych detektywistycznych „pocket−booków” Daria Doncowa, a najlepszym piosenkarzem wykonawca estradowy Dima Biłan, który zajął 2 miejsce w konkursie Eurowizji. Co zaś się tyczy Ministerstwa Kultury, to jego oceny odbiegają od ocen spo− łeczeństwa: za najważniejsze „branżowe” inicjatywy 2006 roku zostały uznane na konferencji prasowej Aleksandra Sokołowa Pierwsze Forum Inteligencji Twór− czej i Naukowej państw członków WNP, ceremonia przeniesienia z Królestwa Da− nii i złożenia do grobu w soborze Pietropawłowskim w Sankt Petersburgu pro− chów Imperatorowej Marii Fiodorowny – małżonki imperatora Aleksandra III, a także szereg innych poważnych międzyresortowych projektów. 7.4. Życie religijne W warunkach zmniejszania wpływu na umysły świeckich autorytetów ducho− wieństwo tradycyjnych rosyjskich religii – prawosławia, islamu i judaizmu usiłu− je (wprawdzie we współpracy z władzą) przejąć kontrolę nad postawami świato− poglądowymi i duchowymi ludności kraju. „Prawosławie, samowładztwo, narodowość” to potrójny zestaw wartości, tworzących formułę istnienia przedrewolucyjnej Rosji. Współczesne państwo ro− 170 Rosja 2006. Raport z transformacji syjskie jest formalnie świeckie, w którym obowiązuje prawny rozdział państwa od kościoła. Obie strony zwracają uwagę na to, aby relacje między nimi były poprawne i opanowane, prezentowane są postawy obustronnego niewchodzenia sobie w dro− gę. Przy tym cerkiew prawosławna odgrywa najbardziej znaczącą rolę w polityce wewnętrznej, prowadzonej przez władze kraju. Wychodząc z obiektywnych wa− runków praktycznie wszystkie elitarne grupy muszą liczyć się z pozycją Rosyj− skiej Cerkwi Prawosławnej (RCP), ponieważ pomimo wielości wyznań wielona− rodowej Rosji, prawosławni tradycyjnie stanowią większość spośród wszystkich wierzących. W obecnej chwili państwo i RCP, pomimo formalnego rozdziału funkcji, do− szli wyraźnie do wzajemnego porozumienia. Nierozgłaszane powszechnie intere− sy władzy i Cerkwi Prawosławnej są znane od dawna i dobrze. Zrozumiawszy, ja− ki wpływ ma cerkiew na ludność kraju, kierownictwo Federacji Rosyjskiej w przeddzień wyborów na przełomie lat 2007−2008 pragnie zapewnić sobie jej po− parcie w celu dotarcia do wyborcy z koniecznymi pomysłami. Właśnie dlatego wygodne jest dla władzy świeckiej poszerzenie wpływów Cerkwi Prawosławnej, czemu władze nie przeszkadzają, a nawet sprzyjają. W odpowiedzi na to Cerkiew liczy na otrzymanie dodatkowych preferencji do rozszerzania swojej prozelickiej i komercyjnej działalności. Dla nikogo nie jest sekretem, że Cerkiew Prawosławna w Rosji jest poważną strukturą na kształt przedsiębiorstwa, które zajmuje się nie tylko sprofilowaną działalnością bizneso− wą, ale i prowadzi swoje interesy w sferze handlu produktami alkoholowymi i ty− toniowymi, wykorzystując przy tym szereg określonych ulg. Oprócz tego, w niektórych regionach Rosji już naucza się przedmiotu „Pod− stawy kultury prawosławnej”, o wprowadzenie którego do powszechnego progra− mu szkolnego aktywnie toczy boje Cerkiew Prawosławna, wywołując przy tym burzliwe dyskusje. Powszechne zdanie na temat tej kwestii jest wysoce niejedno− znaczne, i bardzo sporne jest to, czy taki krok będzie pozytywnie postrzegany przez większość ludności. Tym niemniej wskazano już kierunek, i władza może w przyszłości doprowadzić do prawnego usankcjonowania tej inicjatywy Patriar− chatu Moskiewskiego. Jednakże wewnętrznej jedności w rosyjskiej Cerkwi nie ma. W obecnej chwi− li hierarchia Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej jest nieoficjalnie podzielona na przynajmniej cztery nurty: – zwolenników obecnie kierującego kościołem prawosławnym Aleksego II, którego status w ramach rosyjskiej Cerkwi jest analogiczny do statusu „staromo− 171 Rosja 2006. Raport z transformacji skiewskiego” w kręgach świeckich. Są oni nastawieni na dosyć konstruktywną współpracę z władzami, ale przy tym starają się zachować pewien dystans. Ich głównym projektem jest przezwyciężenie rozłamu narodowego prawosławia na Rosyjską Cerkiew Prawosławną i Rosyjską Cerkiew Prawosławną za Granicą (RPCZ), do którego doszło jeszcze w latach 20. – grupa metropolity Kiryła (Gundjajewa), która nastawiona jest bardziej prag− matycznie w sprawie współpracy z władzą, w większym stopniu wykazuje swoją gotowość do wypełniania „poleceń państwowych”; w znacznej mierze kontroluje ona przepływ finansów, związany z komercyjną działalnością Cerkwi. Oprócz te− go, zwolennicy metropolity Kiryła wypowiadają się za zbliżeniem z Kościołem Katolickim w celu wspólnej walki przeciwko szerzącemu się wśród społeczeństwa ateizmowi i przeciwko ekspansji radykalnego islamu do Europy. Szczególnie ak− tywnie idea prawosławno−katolickiej współpracy zaczęła być realizowana po śmierci „antyrosyjskiego” i „odnowicielskiego” papieża Jana Pawła II i po wy− borze na jego miejsce tradycjonalisty Benedykta XVI. Wzmocnieniu pozycji tej frakcji sprzyja aktywna działalność metropolity Kiryła w ostatnich miesiącach. Przez niego zwłaszcza były inicjowane poświęcenie świątyni prawosławnej w Rzymie i rozmowy między przedstawicielami Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Kościoła Katolickiego. – wewnątrzcerkiewni „liberałowie”, utożsamiający się z Federacją Rosyjską z początku lat 90., którzy nie w pełni (a gdzieniegdzie i całkowicie) nie rozdziela− ją państwowo−patriotycznego patosu obecnej władzy rosyjskiej i idei „suwerennej demokracji”. Ich nieformalnym przywódcą jest metropolita petresburski i ładożski Władimir. – grupa „radykałów”, sztywno ukierunkowanych na realizację narodowo−pa− triotycznych wartości, głoszonych pod silnym wpływem rosyjskiego czarnosoteń− stwa* z początku XX wieku z jego negatywnym stosunkiem do „obcych”. Po śmierci w listopadzie 1995 roku ich duchowego przywódcy – metropolity pe− tersburskiego i ładożskiego Joanna, nie potrafili znaleźć podobnego do niego przy− wódcy i w obecnej chwili nie mają silnego przywódcy. Przedstawiciele tego nurtu (na przykład arcybiskup władywostocki i primorski Wieniamin) aktywnie współ− pracują z przycerkiewnymi narodowo−patriotycznymi organizacjami (Związek Prawosłwanych Nosicieli Chorągwi, Związek „Chrześcijańskie odrodzenie” i in.) i biorą udział w duchowym „ożywianiu” ich religijno−politycznych akcji. * Czernosoteństwo oznacza skrajny reakcjonizm, antysemityzm i szowinizm, słowo nawiązuje do Czarnej Sotni, organizacji nacjonalistycznej, monarchistycznej i antysemickiej z czasów przedrewolucyjnych (przypis tłumacza). 172 Rosja 2006. Raport z transformacji Oprócz tego, oczywiście wbrew hierarchii cerkiewnej, do elity Rosyjskiej Cer− kwi Prawosławnej można zaliczyć szereg prawosławnych komentatorów, którzy co jakiś czas występują z zapowiedziami w imieniu Cerkwi i informują opinię publicz− ną o jej stosunku do tej lub innej kwestii. Do takich ludzi można zaliczyć ojca An− dreja Kurajewa (grupa patriarchy Aleksego II), a także zajmującego stanowisko przewodniczącego Komisji Patriarchatu Moskiewskiego ds. Kontaktów z Zagrani− cą, protojerijeja (księdza) Wsiewołoda Czaplina (grupa metropolity Kiryła). Co zaś się tyczy rosyjskiego duchowieństwa islamskiego, to tu wewnętrzne walki i starcia elity prowadzą także w pewnym kierunku. Po pierwsze, można za− obserwować walki o wpływy między przewodniczącym Rady muftych Rosji, Przewodniczącym Religijnego Związku Muzułmanów europejskiej części Rosji Rawiłem Gajnutdinem, który reprezentuje ugodowe skrzydło narodowego islamu, mocno powiązanego z władzą federalną, a najwyższym muftym Rosji Tałgatem Tadżudinem, który znany jest ze swoich bardzo radykalnych poglądów i wypowie− dzi. Po drugie, w wielu regionach Rosji (zwłaszcza Północnego Kaukazu) oficjal− ne islamskie duchowieństwo bardzo ustępuje popularnością ideologom wahhabic− kim i innym religijnym autorytetom (na przykład w Dagestanie jest mnóstwo stronników szejka Said Afandiego z Czirkei). Rosyjski judaizm w obecnej chwili w całości jest kontrolowany przez władzę świecką. Stało się tak po tym, jak prozachodni talmudysta Adolf Szajewicz, które− go łączyły ścisłe związki z opalowym oligarchą Władimirem Gusińskim, został za− stąpiony na stanowisku naczelnego rabina Rosji przez chasyda−tradycjonalistę Be− rela Łazara, który lepiej wpisał się w konserwatywny kurs Władimira Putina. W ten sposób, trzeba zaznaczyć, że „konstruktywny związek” duchowieństwa i władzy świeckiej praktycznie został już ukształtowany. W zamian za lojalność podstawowych wyznań kierownictwo kraju proponuje im znaczące preferencje i kompensacje (ulgi finansowe i majątkowe, współpracę w walce z sektami i „nie− tradycyjnymi religiami”, poparcie dla inicjatyw chroniących „religijno−moralny początek życia” itd.). W tym planie spektakularny był sądowy proces rosyjskich wierzących przeciw Oficynie Wydawniczej Radionowa, zakończony w styczniu 2007 roku. Na Oficynę Wydawniczą nałożono karę grzywny za zamieszczenie na okładce czasopisma „Mulen Ruż” (Moulin−Rouge) fotografii prawie obnażonej modelki, a przy tym przedstawiciele prokuratury aktywnie uzupełniali prawnicze zarzuty odesłaniami do Biblii i Koranu. 173 Rozdział 8. SIŁY ZBROJNE I PRZEMYSŁ ZBROJENIOWY Rosja 2006. Raport z transformacji 8.1. Wojsko w środkach masowego przekazu Zwiększone wydatki z budżetu pozwalały ministrowi obrony w 2006 roku na stanowcze oświadczenia w środkach masowego przekazu o planowanej mo− dernizacji bazy technicznej sił zbrojnych i rozwoju przedsiębiorstw przemysłu zbrojeniowego. Oprócz tego Siergiej Iwanow z powodzeniem pracował nad po− lepszeniem swego wizerunku bezpośrednio związanego z postrzeganiem przez ludność rosyjskich sił zbrojnych. Dotyczy to zarówno kanału telewizyjnego „Zwiezda” jak i ułożenia stosunków z Szefem wojskowej prokuratury, skrócenia okresu służby zasadniczej oraz ogłoszenia szybkiego przejścia wszystkich woj− skowych na kontrakty. Przyjazd ministra obrony 16 sierpnia 2006 roku na urlop na Kamczatkę „zbiegł się” z początkiem ćwiczeń wojskowych na szeroką skalę na Północnym Wschodzie Rosji, w których uczestniczyły wszystkie zgrupowania wojsk, zaś wy− jazd powinien był nastąpić wraz z zakończeniem ćwiczeń. Charakter tych ćwiczeń był unikalny, ponieważ po raz pierwszy nie były to ćwiczenia „antyterrorystycz− ne”, jak to zwykle bywało w ostatnich latach, lecz strategiczne (tj. w roli symbo− licznego przeciwnika wystąpiły siły zbrojne z innych państw) i miały za zadanie zademonstrować wojskową potęgę Rosji. Prawdę mówiąc, minister obrony Siergiej Iwanow skutecznie pracował przez całe lato, nawet w czasie urlopu, jednak na początku września kilkakrotnie jego re− putacja została zachwiana. 7 września 2006 roku spadła do morza międzykonty− nentalna rakieta balistyczna „Buława−30”, będąca w stadium prób, zaś 11 września w rejonie Władykaukazu uległ katastrofie śmigłowiec Mi−8 Ministerstwa Obrony, w której zginęło 11 osób. Katastrofa śmigłowca Ministerstwa Obrony spowodowała nie tylko śmierć lu− dzi, pośród których byli wysocy rangą oficerowie z resortu obrony. Po katastro− fach lotniczych tego lata Siergiej Iwanow został odpowiedzialnym za bezpieczeń− stwo lotnictwa cywilnego i wojskowego, dlatego też wydarzenia pod Władywosto− kiem dotknęły go bezpośrednio. Lecz poważniejsze w skutkach mogły być dla wicepremiera nieudane próby balistycznej rakiety „Buława”. „Buława” powinna znaleźć się na wyposażeniu ło− dzi podwodnych nowej generacji i oddanie do eksploatacji tych rakiet jest kluczo− wym momentem w procesie modernizacji jądrowych sił zbrojnych Rosji. Jak się okazało, prace nad „Buławą” odbywały się w warunkach braku czasu i oszczędno− ści środków, w wyniku czego została podjęta odmowna decyzja o przeprowadze− niu niezbędnej ilości prób. Jakby tego było mało, niektórzy eksperci podają w wąt− 175 Rosja 2006. Raport z transformacji pliwość zamianę podmiotu opracowującego systemy rakietowe dla podwodnej flo− ty. Jest nim obecnie Moskiewski Instytut Techniki Cieplnej. Przyspieszanie proce− su przezbrajania rosyjskich atomowych łodzi podwodnych spowodowane jest upływem terminu eksploatacji istniejących rakiet oraz samych atomowych łodzi podwodnych. Uzbrojenie w „Buławy” planowano przed końcem następnego roku, lecz wydarzenia potoczyły się w taki sposób, że trudno będzie zmieścić się w tym terminie. Tymczasem w „Buławach” duże nadzieje pokłada Ministerstwo Obrony i Siergiej Iwanow osobiście. Czy aprobujecie działalność Armii Rosyjskiej? (Rosyjski Ośrodek Badania Opinii Publicznej, sierpień 2006 r.) Aprobuję Nie aprobuję Trudno powiedzieć Konieczność modernizacji bazy technicznej sił zbrojnych wymusza przyspie− szenie wydarzeń, co prowadzi do incydentów, o których wspomniano wcześniej. Tymczasem środki budżetowe przydzielane z pozycji przeznaczonych na wydatki związane z obroną narodową powinny spowodować uporządkowanie w krótkim terminie sił zbrojnych i zapewnić dobrą jakość, o czym przypomniał ministrowi Władimir Putin na Radzie Bezpieczeństwa, powtarzając swoją prośbę na następ− nym spotkaniu z ministrem obrony. 176 Rosja 2006. Raport z transformacji 8.2. Próby wprowadzenia instytucji kontroli społecznej Sprawa znęcania się nad szeregowym Andriejem Syczewem z batalionu za− bezpieczenia Czelabińskiego Instytutu Czołgów stała się głośnym „wojskowym” incydentem w ostatnich latach. Wydarzenia w noc noworoczną 2006 roku koszto− wały młodego człowieka kalectwo, a kierownictwo wojskowe – kilka stanowisk i karierę paru osób. W tej sprawie widać cechy szczególne armii rosyjskiej jako ca− łości i sądownictwa wojskowego w szczególności. Najbardziej bezpośrednio „sprawa Syczewa” wpłynęła na pozycję polityczną ministra Siergieja Iwanowa. „Niedźwiedzią przysługę” swemu szefowi wyświadczyli oficerowie i generałowie Ministerstwa Obrony, próbujący naciskać na świadków oskarżenia i przenieść od− powiedzialność na śledczych prokuratury wojskowej, jakoby dokonujących dzia− łań sprzecznych z prawem. Działalność ta stała się znana społeczeństwu, co rów− nież było na rękę przeciwnikom Siergieja Iwanowa. 26 września 2006 roku główny oskarżony w „sprawie Syczewa” młodszy sierżant Aleksandr Siwjakow został skazany przez Czelabiński Sąd Garnizonowy na 4 lata pozbawienia wolności. Oskarżenie i obrona oświadczyły, że każda stro− na będzie wnosić o ponowne rozpatrzenie sprawy. Z formalnego punktu widzenia proces się jeszcze nie zakończył, lecz wnioski można wyciągnąć już dzisiaj. Orzeczenie Sądu Czelabińskiego wygląda na wariant kompromisowy. „Spra− wa Syczewa” trwająca ponad rok, przeszła kilka etapów. Stając się odzwierciedle− niem dokonujących się w dzisiejszej armii rosyjskiej procesów, poważnie za− chwiała wizerunek ministra obrony Siergieja Iwanowa. Szerokie naświetlenie pro− cesu w federalnych środkach masowego przekazu przywodziło na myśl, iż „spra− wę Syczewa” zainteresowane siły starały się przekształcić w pokazową. Proces ten był odzwierciedleniem konfliktu interesów ministra obrony, z jed− nej strony, byłego prokuratora generalnego Władimira Ustinowa i byłego główne− go prokuratora wojskowego Aleksandra Sawienkowa, z drugiej. Jednocześnie w ramach konfliktu w środowisku „siłowym” zaznaczył się konflikt między Sier− giejem Iwanowem i Igorem Sieczynem, wyrazicielem interesów którego był Wła− dimir Ustinow. Właśnie dlatego były prokurator generalny wykorzystując będące w jego dyspozycji zasoby i pełnomocnictwa, robił wszystko co możliwe w celu nadania rozgłosu „sprawie Syczewa”. Z kolei Siergiej Iwanow ogłosił nawet za− miar utworzenia w ramach Ministerstwa Obrony specjalnego zespołu adwokackie− go do obrony interesów żołnierzy i oficerów. Sytuacja zmieniła się diametralnie po dymisji Władimira Ustinowa i miano− waniu na stanowisko prokuratora generalnego Jurija Czajki, który, zapewne, otrzy− 177 Rosja 2006. Raport z transformacji mał polecenie zneutralizowania negatywnego stosunku do Ministerstwa Obrony i osobiście Siergieja Iwanowa. Jako jeden z pierwszych został odwołany Aleksan− der Sawienkow, a na jego miejsce mianowano drugiego zastępcę prokuratora ge− neralnego Siergieja Fridinskiego. Po tych wydarzeniach stosunki między Minister− stwem Obrony i Głównym Prokuratorem Wojskowym uległy ociepleniu i zaczęły się normować. W wyniku tego „sprawa Syczewa” została wyciszona i główny oskarżony otrzymał stosunkowo mały wyrok, chociaż prokurator żądał dla niego surowszej kary. Została podjęta kompromisowa decyzja, będąca wynikiem braku chęci elit po− litycznych do zaostrzenia sytuacji. Siergiej Iwanow został całkowicie usunięty spod obstrzału, a wyrok uniewinniający oskarżonego byłby zbyt arogancki. Tym nie mniej, jeżeli rozpatrywać „sprawę Syczewa” bardziej globalnie, to należy przyznać, że w skrajnie negatywny sposób odbiła się ona na wizerunku ministra obrony. Odpowiedzią Siergieja Iwanowa stało się założenie komitetów rodzicielskich przy komisjach poborowych oraz utworzenie Rady Społecznej przy Ministerstwie Obrony, na temat konieczności utworzenia której niejednokrotnie wypowiadał się Prezydent Władimir Putin. Jednak kroki te mają przede wszystkim znaczenie PR i raczej nie mogą doprowadzić do powstania cywilnej instytucji kontroli nad siła− mi zbrojnymi. Ministerstwo Obrony, m.in. z początku kategorycznie zaprzeczało, że w naj− bliższych latach planowane jest utworzenie jednostek operacyjnych i zlikwidowa− nie okręgów wojskowych. Potem pojawiły się informacje, że podczas trzech stra− tegicznych eksperymentalnych ćwiczeń przeprowadzanych w trzech okręgach wojskowych (należy podkreślić, że na największym z nich – Nadwołżańskim Okręgu Wojskowym – był obecny minister obrony Siergiej Iwanow), sprawdzana była celowość przekształceń strukturalnych. Co prawda w 2006 roku struktura kie− rowania armią rosyjską pozostała ta sama: sztab generalny – okręgi wojskowe – ar− mie – korpusy – dywizje – pułki. Zgodnie z nieoficjalnymi informacjami planowa− ne zmiany napotkały na gwałtowny opór wyższego dowództwa. Równie zdecydo− wanie dementowane były informacje o rozpoczęciu opracowywania nowej doktry− ny wojennej Rosji na miejsce istniejącej, która w wielu aspektach już się wyczer− pała. Jednak w styczniu 2007 roku sprawa ta omawiana była na konferencji Aka− demii Nauk Wojskowych. O tym, że Ministerstwo Obrony utrzymywało informa− cje w tajemnicy świadczy fakt, że za ujawnienie informacji o nieudanych startach nowej rakiety „Buława” zostali zdymisjonowani trzej pułkownicy. W 2006 roku przeprowadzona została aktywna kampania PR, której główną treścią było przyspieszenie przezbrojenia armii. Wiązano to z faktem, że Siergiej 178 Rosja 2006. Raport z transformacji Iwanow stał się w rzeczywistości jednoosobowym kuratorem krajowego przemy− słu zbrojeniowego. W ciągu roku odwiedził on praktycznie wszystkie regiony „obronne”, a w niektórych był kilka razy, rozpoczął szereg „perspektywicznych projektów”, np. budowę kilkunastu nowych myśliwców Su−34. Jednak w większo− ści kontynuowana była niekorzystna dla Rosji modernizacja starego sprzętu woj− skowego zarówno w wojskach lądowych jak i lotniczych. Jeżeli chodzi o marynar− kę wojenną, to nadal nie zostały oddane do użytkowania łodzie podwodne czwar− tej generacji „Jurij Dołgorukij” i „Aleksander Newski”, co było planowane jeszcze na lata 2003−2004. 8.3. Przezbrojenie Szereg wojaży ministra obrony do regionów przemysłu wojskowego oprócz „badania sytuacji na miejscu” miał także zademonstrować, że w rosyjskich siłach zbrojnych po wielu latach stagnacji wreszcie rozpoczęło się przezbrajanie. 2 czerwca Komisja Wojskowo−Przemysłowa przy rządzie Rosji na czele z Siergie− jem Iwanowem przyjęła Państwowy Program Rozwoju Zbrojeń na lata 2007−2015 (GPRW−2015). Jednakże eksperci zajmujący się KWP sądzą, że w tym programie było zaplanowane nie opracowywanie perspektyw rozwoju, lecz opóźnianie szere− gu zasadniczych dziedzin wojskowo−technicznych. W szczególności przedstawi− ciele Ministerstwa Obrony oświadczają, że, jeżeli w poprzednim programie, za− twierdzonym w 2001 roku, który miał obowiązywać do 2010 roku, seryjne zaku− py nie były planowane, to obecnie podstawowe wydatki (ponad 63%) przypadną właśnie na wyposażenie armii w nowe typy uzbrojenia. Lecz przemilcza się fakt, że GPRW−2005 (z 1996 roku) i GPRW−2010 pod tym względem został praktycz− nie zaprzepaszczony, stopień wykonania różnych jego elementów nie przekraczał 10−15%. Jednocześnie był przyjęty Program Federalny Przezbrojenia i Rozwoju Przemy− słu Zbrojeniowego. Temu wydarzeniu również towarzyszyła potężna kampania pro− mocyjna, w której brały udział pierwsze osoby w państwie. Jest to zrozumiałe, gdyż rodzimy przemysł zbrojeniowy ma wyraźnie określoną orientację proeksportową. Należałoby porównać ilość uzbrojenia przekazywanego przez rodzimy prze− mysł zbrojeniowy za granicę i rosyjskim siłom zbrojnym. Na przykład, w 2004 ro− ku do Indii wyeksportowano 300 czołgów, zaś wojsko rosyjskie otrzymało tylko 30 maszyn. Przemysł lotniczy Federacji Rosyjskiej obsługuje przede wszystkim zagranicznych zleceniodawców. W ostatnich latach dla sił zbrojnych FR zakupio− 179 Rosja 2006. Raport z transformacji no 28 razy mniej jednostek sprzętu lotniczego, niż sprzedano za granicę, przy czym od 1994 do 2003 roku do jednostek lotniczych nowe samoloty i śmi− głowce w ogóle nie trafiały. W rzeczywistości, zarówno w 2006 roku jak i w ca− łym okresie postkomunistycznym nie powstał ani jeden nowy typ samolotu. Roz− reklamowany prototyp latającego laboratorium samolotu piątej generacji Su−37 do dnia dzisiejszego oficjalnie nie został zaprezentowany, ale i on stanowi tylko kolejną modyfikację Su−27, przekazanego na uzbrojenie na początku 80. lat. Do te− go samego okresu należy odnieść wiele innych „nowoczesnych” opracowań. Przy czym ilość prac naukowo−badawczych i doświadczalno−konstruktorskich jest dość pokaźna, w programach z lat 2001−2005 było zakończonych około 100 prac naukowo−badawczych i doświadczalno−konstruktorskich (z ogólnej liczby 3500) i jednocześnie rozpoczęto 200−300 nowych. W Miassie (obwód czelabiński) przez ponad 15 lat była opracowywana stra− tegiczna rakieta morskiego bazowania „Bark”. Zgodnie z dokumentami zaleca się przeprowadzenie nie mniej niż siedmiu lotów próbnych dopiero co skonstruowa− nej rakiety. Pierwsze trzy loty „Barków” były nieudane. Po tym wydarzeniu decy− zją rządu pod pretekstem „ujednolicenia systemów rakietowych” projekt został wstrzymany i przekazany do Moskiewskiego Instytutu Techniki Cieplnej (MIT). W MIT od nowa zaczynają się prace nad nowym zespołem rakietowego bazowa− nia morskiego „Buława”. Jednak prace nad „Buławą” nie zostały zakończone i dla− tego marynarka wojenna do tej pory nie dostała nowych strategicznych krążowni− ków podwodnych. W związku z tym rosyjscy eksperci w ostatnim czasie często jako przykład po− dają model zakupienia uzbrojenia przez Indie, które mają mniej więcej taki sam bu− dżet wojskowy jak Rosja. W latach 1999−2004 Delhi wydało na zakup rosyjskiego uzbrojenia około 12 mld USD. Przez te pięć lat zakupiono 124 czołgi T−90, dodat− kowo zaś 186 czołgów Hindusi wyprodukowali sami na rosyjskiej licencji, indyjskie wojska lotnicze otrzymały 250 najnowocześniejszych samolotów (do tego jeszcze 150 zmodernizowały) oraz 80 śmigłowców (w tym 48 rosyjskich). Marynarka wo− jenna Indii wzbogaciła się o 1 lotniskowiec, 4 okręty nawodne, 3 łodzie podwodne (plus 5 łodzi zostało zmodernizowanych). Te liczby nie wykazują uzbrojenia, jakie Indie zamówiły w innych państwach – w Wielkiej Brytanii, Izraelu, Francji. W Ro− sji zaś zaplanowano wydać na zakup uzbrojenia sił powietrznych w 2006 roku oko− ło 10,5 mld USD. Za te pieniądze siłom zbrojnym FR przekazano 6 rakiet między− kontynentalnych, 6 aparatów kosmicznych, 12 rakiet−nosicieli, 31 czołgów, 125 transporterów opancerzonych, 3770 samochodów, 9 samolotów (jeden Tu−160). Zmodernizowano 139 czołgów, 125 dział, 104 samoloty, 52 śmigłowce. 180 Rosja 2006. Raport z transformacji Obliczenia arytmetyczne wykazują, że takie tempo przezbrojenia (i moderni− zacji) dotyczące batalionu czołgów i eskadry samolotów bojowych w ciągu roku, w siłach zbrojnych FR wydłuży się na wiele dziesięcioleci. Na przykład, na wy− mianę 6 tys. czołgów T−72 i 5 tys. czołgów T−80 będących na stanie w rosyjskich sił zbrojnych potrzebne będzie 64 lata, a 1,8 tys. samolotów bojowych sił lotni− czych i obrony powietrznej – prawie 100 lat (chociaż przejście na zmodernizowa− ne modele samolotów może zająć 16 lat). Sprawa nie jest prosta również z rozreklamowanym zespołem rakietowym „Topol−M”, w który obecnie wyposażone jest 5 pułków strategicznych wojsk ra− kietowych. Od 1988 do 1994 roku wojsko otrzymało „Topole”, okres eksploatacji których obliczono na 17 lat. Rakiet najnowszej generacji „Topol−M” bazujących w silosach siły zbrojne w 2005 roku otrzymały tylko 4, a w 2006 roku tylko 6. Oczywiste jest, że w takim tempie przestarzałe zespoły rakietowe uda się wymie− nić za prawie 90 lat. Eksperci Komisji Obrony przy Dumie Państwowej uważają, że aby przezbro− ić siły zbrojne pod względem jakościowym, należy znacznie zwiększyć coroczne dostawy uzbrojenia i sprzętu wojskowego o 5% w stosunku do ilości, odpowiada− jącej składowi bojowemu sił zbrojnych. To oznacza minimum 140−150 samolo− tów, 40−60 śmigłowców, 200 czołgów, 250 dział artyleryjskich rocznie. Te wskaź− niki są 2−5 krotnie wyższe, niż przewidziane w Państwowym Programie Zbrojeń. Nawet jeżeli krajowy przemysł zbrojeniowy zgodzi się na tak duże ilości zakupów uzbrojenia i sprzętu wojskowego, pozwoli to na przezbrojenie armii nie wcześniej niż za 20−25 lat, tzn. w 2030 roku. Obecnie, według oceny Komisji Obrony przy Dumie Państwowej udział nowoczesnych modeli uzbrojenia w wojsku nie przekracza 21%. W siłach zbrojnych czołowych państw świata ten wskaźnik wy− nosi ponad 60%. 8.4. Współpraca międzynarodowa Jeżeli chodzi o współpracę wojskowo−techniczną Ministerstwo Obrony osią− gnęło pewne sukcesy. Do Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) powrócił Uzbekistan. Szereg wspólnych dwustronnych ćwiczeń zorgani− zowanych w latach 2005 i 2006, w których szef rosyjskiego resortu obronnego uczestniczył osobiście, oraz jego poglądy na tragiczne wydarzenia w Andiżanie, różniące się od waszyngtońskich i europejskich, w dużym stopniu wpłynęły na de− cyzję Taszkientu o wydaleniu amerykańskiej bazy lotniczej z kraju i „wzmocnie− 181 Rosja 2006. Raport z transformacji niu” ODKB, co oczywiście spowodowało wzmocnienie wpływu Moskwy na prze− strzeń geopolityczną postradzieckiej Azji Środkowej. Oprócz tego zostały wzmoc− nione zgrupowania wojsk rosyjskich na terytorium Armenii i Kirgizji (z jednocze− snym zakończeniem wszelkich wojskowo−technicznych stosunków z Gruzją), podpisano odpowiednie porozumienia z Azerbejdżanem i Ukrainą. Umocniły się więzi z ważnym sąsiadem regionalnym, jakim jest Turcja. Po rozmowach 15 września w Moskwie pomiędzy Siergiejem Iwanowem i Mini− strem Obrony Narodowej Turcji Vecdi Gönülem zostało ogłoszone, że Marynarka Wojenna Rosji weźmie udział w operacji „Czarnomorska Gwarancja – 2006”, któ− rą poprowadzą Siły Morskie południowego sąsiada FR. Iwanow oświadczył: „Za bezpieczeństwo na Morzu Czarnym powinny odpowiadać dwa wiodące kraje – Rosja i Turcja”. Wkrótce po tym z Kijowa nadeszły apele, że nie należy rozpa− lać namiętności wokół bazującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, o czym mówił sam prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko. Jednocześnie w 2006 roku zaobserwowano wyraźne pogorszenie stosunków w ramach Rady Rosja – NATO. Spotkanie Sojuszu, które odbyło się w końcu li− stopada w Rydze unaoczniło, że blok atlantycki nie uważa Moskwy za sojusznika i partnera, lecz współpracuje z nią o tyle, o ile potrzebne jest to dla bloku, miano− wicie do rozwiązywania własnych problemów w Afganistanie, Iraku, Iranie i Ko− rei Północnej. Nawet pobieżna analiza działalności NATO wskazuje, że Sojusz nie radzi sobie z konkretnymi zagrożeniami współczesnego świata, a w zapalnych punktach kuli ziemskiej – prawie wcale sobie nie radzi. Wszystko to sprowadza się do konkluzji, że nie należy oczekiwać perspektywy rozwoju stosunków w ramach Rady Rosja – NATO w roku 2007. 8.5. Poziom dyscypliny Bardzo nagłośniona „sprawa szeregowca Syczewa” została wyciszona, głów− ny winowajca „czelabińskiej tragedii” sierżant Aleksander Siwjakow został skaza− ny nie na taki długi okres o jaki zwracał się oskarżyciel, a „tylko” na 4 lata. W ta− ki sposób Ministerstwo Obrony osiągnęło to czego chciało, sukcesem zakończyła się „informacyjna obróbka opinii publicznej – że żadne nadzwyczajne wydarzenie w Czelabińsku w noc noworoczną nie miało miejsca. Sam Siergiej Iwanow two− rząc w wojsku komitety rodzicielskie i „przy sobie” Radę Społeczną o sprawie Sy− czewa ani razu nie wspomniał. To oznacza, że resort wojskowy oficjalnie nie za− gwarantował, że podobny wypadek nie zdarzy się ponownie. 182 Rosja 2006. Raport z transformacji Aktywna działalność dotycząca wykorzenienia „fali” w wojsku po wypadku z Syczewem spowodowała kolejną kampanię, która stwarza pozory nieprzejedna− nej walki z takimi niedociągnięciami w wojsku. W 2006 roku większość mediów przekazywała informację, jak to pociągnięto do odpowiedzialności jakiegoś kapi− tana, pułkownika lub generała zmuszającego żołnierzy do pracy na swojej działce. Jednakże, wraz z uciszeniem „sprawy Syczewa” Ministerstwo Obrony automa− tycznie przestało udzielać informacji o negatywnych zjawiskach w wojsku. Biorąc pod uwagę, że o pozytywnych przykładach pracy oficerów w wojsku mówiło się niewiele (chyba że ogólnikowo), staje się zrozumiałe, że wizerunek korpusu ofi− cerskiego w mijającym roku mocno ucierpiał, przy czym postarało się o to samo Ministerstwo Obrony, a takiego zjawiska nie obserwowano od początku 1990 ro− ku. Dyscyplina wśród oficerów w roku 2006 wg danych Głównej Prokuratury Wojskowej w dalszym ciągu spadała. Obecnie, według opinii ekspertów, kierownictwo Ministerstwa Obrony w dal− szym ciągu zwraca uwagę nie na wykorzenienie fali w wojsku, lecz na „zwiększe− nie odpowiedzialności kierownictwa za ukrywanie informacji o niezgodnych z prawem stosunkach i innych uchybieniach”. Nie zajmuje się zasadniczymi spra− wami, rozwiązanie których pomogłoby w jakimś stopniu zmniejszyć ilość przy− padków fali. Społeczeństwo nie dowiedziało się jakie inicjatywy ustawodawcze zaproponowało (lub chciało zaproponować) MO w celu uzupełnienia armii nie tyl− ko poborowymi i osobami na kontraktach, ale też sierżantami i oficerami. Bez od− powiedzi również pozostaje pytanie, kosztem czego powinna być zwiększona od− powiedzialność tych ostatnich za sytuację w koszarach. Propozycje ekspertów w zakresie doskonalenia służby wojskowej są następu− jące: uwzględniając nowe okresy służby należy w nowych ustawach przewidzieć wydłużenie wieku poborowego do 21 roku dla studentów; przywrócić zawodow− stwo sierżantów w wojsku i w marynarce poprzez zorganizowanie trzyletnich lub dwuletnich placówek szkoleniowych (kierunków dla sierżantów przy szkołach wojskowych i akademiach wojskowych); wpisać zawód sierżanta na listę zawo− dów Federacji Rosyjskiej z odpowiednimi zaleceniami Ministerstwa Pracy; opra− cować normatywy finansowe dla sierżantów podając ich uposażenie po pięciu la− tach służby odpowiadające uposażeniu oficerów na poziomie kompanii; przewi− dzieć kontraktowe sierżanckie stanowiska dla dowódców czołgów, dział, obsługi, radiostacji. Jednak Ministerstwo Obrony w ciągu całego 2006 roku nie ogłosiło własnego oficjalnego stanowiska w żadnej z tych spraw. W rezultacie, do końca 2006 roku nie wyjaśniono w jaki sposób powinna od− bywać się cywilna kontrola nad armią. Sposób działalności komitetów rodziciel− 183 Rosja 2006. Raport z transformacji skich i Rady Społecznej został określony w sposób ogólnikowy, dlatego też o ja− kiejkolwiek skutecznej kontroli cywilnej nie może być mowy również w roku 2007. 8.6. Próby rozwiązania problemów społecznych Jeżeli chodzi o sferę socjalną, to Ministerstwo Obrony w minionym roku nie rozwiązało żadnego ważnego problemu. Na początku roku, według słów przewod− niczącego Komisji Obrony w Dumie Państwowej Wiktora Zawarzina, resorty si− łowe potrzebowały 450 tysięcy mieszkań dla oficerów. Jak wiadomo dla młodych oficerów w 2005 roku zaczął działać system oszczędnościowo−hipoteczny (NIS), który jest nadzieją wyższego kierownictwa wojskowego na rozwiązanie „super−za− dania” problemu mieszkaniowego dla wojskowych. Tymczasem, jeżeli w roku 2005 zgromadzone środki przypadające na jednego wojskowego wyniosły 37 tys. rubli, to w tym roku zostały one zwiększone do 40,6 tys. rubli. Przy takim tempie oszczędzania i wzroście cen mieszkań (obecnie średnia cena mieszkania w podmo− skiewskich miejscowościach wynosi 39 tys. rubli za 1 metr kwadratowy) po 25 la− tach służby wojskowy nie będzie w stanie kupić więcej niż 10−15 m. kw. mieszka− nia. Tym, którzy zawarli kontrakt z Ministerstwem Obrony przed 1998 rokiem, obiecano mieszkania przed 2010 rokiem. O tych zaś z lat 1999−2005 Ministerstwo Obrony milczy. Do tej pory istnieje znaczna rozbieżność w uposażeniu pomiędzy wojskowy− mi aparatu centralnego Ministerstwa Obrony oraz oficerami i chorążymi w pro− wincjonalnych garnizonach. Skróciła się lista lekarstw wydawanych w szpitalach wojskowych, zostały zlikwidowane lekarstwa drogie i importowane, skrócono okres pobytu emerytowanych wojskowych w sanatoriach z 21 dni do 12. Nie zwiększono również wypłaty dla emerytów wojskowych rekompensaty pieniężnej za przydział żywności, która na dzień dzisiejszy wynosi 20 rubli na do− bę. Jednoznaczne orzeczenia Sądu Konstytucyjnego i innych sądów na korzyść weteranów armii i marynarki wojennej (wypłacać ponad trzykrotnie więcej) zosta− ły zignorowane przez Ministerstwo Obrony i Ministerstwo Finansów. Co więcej, Ministerstwo Obrony w 2006 roku w trybie jednostronnym spisało długi z tytułu wypłat za racje żywnościowe według stawki około 60 tys. rubli na jednego eme− ryta. 184 Rosja 2006. Raport z transformacji 8.7. „Podarunek noworoczny” dla generalicji 30 grudnia prezydent RF Władimir Putin na trzy lata przedłużył kadencję Sze− fa Sztabu Generalnego Ministerstwa Obrony RF Jurija Bałujewskiego. Zgodnie z ustawą „O obowiązku wojskowym i służbie wojskowej” wyżsi oficerowie po osiągnięciu 60 roku życia powinni odejść z czynnej służby w stan spoczynku. Jednak w drodze wyjątku głównodowodzący, jakim jest prezydent Władimir Pu− tin, może przedłużyć ten okres, co też uczynił w stosunku do Szefa Sztabu Gene− ralnego Jurija Bałujewskiego, który 9 stycznia ukończył 60 lat. Na pierwszy rzut oka Jurij Bałujewskij jest typowym wojskowym kadrowym, który w ciągu 15 lat metodycznie dążył do zrobienia kariery w Sztabie General− nym. W 2001 roku po odejściu w stan spoczynku marszałka Igora Siergiejewa, na stanowisko Szefa Ministerstwa Obrony został mianowany „cywilny” minister Siergiej Iwanow, co wywołało niechęć części generalicji. Na czele generalskiej frondy stanął ówczesny szef Sztabu Generalnego, charyzmatyczny Anatolij Kwasznin, który często publicznie prowadził spory z Siergiejem Iwanowem. Jed− nak Iwanowowi udało się doprowadzić do dymisji szefa Sztabu Generalnego latem 2004 roku, potem na czele „mózgu” armii stanął kadrowy generał Jurij Bałujew− skij. Prawdopodobnie wyostrzone wyczucie aparatczyka podpowiedziało mu, że jelcynowska epoka wyrazistych osobowości mija (jej przedstawicielem był Kwasznin), a obecnie nadeszła moda na technokratyczny styl rządzenia, co też po− zwoliło mu umocnić swoją pozycję (jako przykład z innej dziedziny można podać zamianę Geraszczenko na Ignatjewa na stanowisku szefa Banku Centralnego). Mianowanie Bałujewskiego pozwoliło uniknąć zaostrzenia konfliktu z gene− ralicją (stanowisko zajął „swój”). Z drugiej strony, Bałujewskij cieszy się pełnym zaufaniem Siergieja Iwanowa. Na początku jego kariery jako szefa Sztabu Gene− ralnego została zawarta pewna transakcja „instytucjonalna”. Z jednej strony, Sztab Generalny stawał się jednostką strukturalną Ministerstwa Obrony i tracił swój szczególny status aparatu, który w czasach Kwasznina prowokował nastroje sepa− ratystyczne. Z drugiej zaś strony, zakres jego pełnomocnictw w sposób istotny po− szerzał się; obecnie Sztab Generalny organizuje przygotowanie manewrów i ćwi− czeń, poszerzone zostały jego funkcje w zakresie kierowania wojskiem itp. Ponowne mianowanie Bałujewskiego wysłało wyraźny sygnał elitom wojsko− wym, zaniepokojonym reformami w armii (np. przejście na roczną służbę), że nie będzie „zmiany kursu”. Z kolei, władza może liczyć na neutralność i nawet lojal− ność generalicji w razie zaostrzenia sytuacji z projektem „Priejemnik” [kontynu− ator, następca]. 185 Rosja 2006. Raport z transformacji 8.8. Ogólna sytuacja w przemyśle zbrojeniowym W 2006 roku ceny na produkty przemysłu zbrojeniowego stale rosły z racji przestojów maszyn i pracowników. Straty dodawane są do wartości zamówień, co zwiększa cenę wyrobu 2−3 krotnie. Według słów wicepremiera – Ministra Obrony Siergieja Iwanowa, sprawy w przemyśle obronnym nie wyglądają tak źle. Łączna wielkość produkcji w przedsiębiorstwach przemysłu zbrojeniowego w ostatnich pięciu latach zwiększyła się o 7%, w tym samym czasie wskaźnik produkcji w kra− ju nie przekroczył 4,5%. Ponieważ przedsiębiorstwa przemysłu zbrojeniowego obciążone są zamówie− niami państwowymi tylko w 20−50%, Siergiej Iwanow nawołuje do wdrażania produkcji wysokich technologii o przeznaczeniu cywilnym. Na razie jej udział, według słów szefa resortu obrony w łącznej produkcji zbrojeniowej w ostatnich pięciu latach wyniósł 46%, a potrzebne jest 70%. Osiągnięcie takich wskaźników pozwoli przedsiębiorstwom nie tylko utrzymać siebie, ale też nie w pełni obciążo− ne zakłady zbrojeniowe – moce mobilizacyjne. Jednak dane statystyczne pokazują, że w 2006 roku produkcja o przeznacze− niu cywilnym w przemyśle podstawowego uzbrojenia zmniejszyła się ponad 5%. Przede wszystkim zmniejszyła się produkcja samochodów i urządzeń dla kolei, w tym wagonów towarowych, wyposażenia technologicznego dla przemysłu lek− kiego, górniczo−wydobywczego, rudnego oraz urządzeń energetycznych. Jest to uwarunkowane brakiem środków w przedsiębiorstwach na opracowania produkcji cywilnej o wysokiej technologii, na tworzenie nowych zakładów i szkolenie kadr. Z otrzymywanych za produkty środków 97% wydatkuje się na pokrycie kosztów produkcyjnych. Przy czym te koszty rosną, ponieważ przestarzały park maszyno− wy prowadzi do zmniejszenia wydajności pracy. Problemy w przedsiębiorstwach przemysłu zbrojeniowego pozostają takie sa− me: brak jest środków obrotowych i kapitału ryzyka, niski poziom zarządzania, starzejące się kadry pracownicze, zużycie zasobów, dodatkowe koszty w sferze so− cjalnej, niskie techniczne uzbrojenie pracy, wysokie koszty energii, kary i grzyw− ny służb fiskalnych z powodu nieterminowych płatności przez zleceniodawców. Do tego należy dodać sztuczne doprowadzanie do bankructwa i nie zawsze zgod− ne z prawem przejęcia. W krytycznym stanie są przedsiębiorstwa produkujące amunicję. Wiele zakła− dów bardzo się zadłużyło, a na ich produkcję nie ma zapotrzebowania. Próby pro− dukcji na eksport z powodu podniesienia cen surowców, przede wszystkim na me− tale kolorowe, powodują, że kontrakty z zagranicznymi zleceniodawcami stają się 186 Rosja 2006. Raport z transformacji nierentowne. W wielu zakładach pracy w ciągu roku odbywały się na dużą skalę protesty robotników. Na posiedzeniu Komisji Wojskowo−Przemysłowej, które od− było się 2 listopada, wicepremier Siergiej Iwanow oświadczył, że w sferze produk− cji amunicji „sprawy nie wyglądają najlepiej”. „Prowadzi to do naukowo−technicz− nego i technologicznego opóźnienia przemysłu obronnego w wielu podstawowych dziedzinach produkcji amunicji. Wcześniejsze wstępne prace naukowe−techniczne, niestety, nie mogą zapewnić parytetu w stosunku do wiodących opracowań zagra− nicznych. „Szczególną troskę wywołuje fakt, że z powodu narastających zjawisk kryzysowych w tym sektorze przemysłu nie można już produkować wszystkich ro− dzajów amunicji”. Siergiej Iwanow mówił też o strategicznym rozwoju tej branży, o konkretnych zadaniach na razie mowy nie było, co pozwala przypuszczać, że kon− tynuowana jest tendencja do realnego obumierania tej gałęzi przemysłu. Budownictwo okrętowe Rosyjskie budownictwo okrętowe cierpi z powodu braku zamówień. 94,4% łącznego tonażu statków cywilnych wybudowanych w ostatnich 10 latach na za− mówienie rosyjskich armatorów wykonano za granicą, zaś w samej Rosji tylko 5,6%. Zmniejsza się budownictwo statków cywilnych. Od stycznia do październi− ka zmniejszenie produkcji wyniosło 3,2%. Cechą szczególną tej sytuacji jest fakt, że budowa statków na eksport zwiększyła się o 19,7%, zaś dla zleceniodawców krajowych zmniejszyła się o 15,1%. W ciągu pierwszych 10 miesięcy wybudowa− no 20 statków o różnym przeznaczeniu, w budowie jest 141 statków. Oprocentowanie kredytów w Rosji jest zbyt wysokie, zaś banki zagraniczne nie udzielają kredytów na budowę statków w Rosji. Dlatego też bardziej opłaca się budowanie tankowców i statków do ładunków suchych za granicą. Oprócz tego w Rosji są wysokie podatki i opłaty, zwiększające cenę statku o 20−25% i nie ma warunków do napływu inwestycji. A więc liczenie na ożywienie tej gałęzi przemy− słu przy pomocy zamówień cywilnych jest nieuzasadnione. Rosyjskie stocznie tradycyjnie specjalizowały się w budowie okrętów wojen− nych, zaś statki cywilne budowano za granicą. W Rosji są wysokie koszty produk− cji, długi cykl produkcyjny, zbyt mała mechanizacja i wysoka pracochłonność. W wyniku tego 44% statków budowanych jest na zamówienia państwowe resortu obrony, zaś 33% przypada na eksport okrętów wojennych. W 2006 roku zwodowano korwetę „Stierieguszczyj”, trałowiec piątej genera− cji i eksportową łódź podwodną z dwoma silnikami: elektrycznym i dieslowskim klasy „Warszawianka”, okręt artyleryjski „Astrachań” dla flotylli kaspijskiej. 187 Rosja 2006. Raport z transformacji Amurskie Zakłady Budowy Statków latem ubiegłego roku zwodowały łódź pod− wodną K−152 „Nerpa” według projektu 971 „Szczuka−B”, zaprojektowaną jeszcze w roku 1988. Z powodu braku środków finansowych budowa wielu nowych stat− ków przedłuża się nawet już nie na lata, a na dziesięciolecia. Okręt wojenny „Mu− rena−E” dla Korei zbudowały Chabarowskie Zakłady Budowy Statków. Wartość zamówienia 100 mln. UDS. Z finansowaniem, jak to zwykle bywa, na zamówie− nie zagranicznego zleceniodawcy, problemów nie było. Obecnie w stoczniach zakłada się budowę wielu nowych okrętów. Przy czym wysokość środków finansowych potrzebnych na ich budowę jest o wiele wyższa niż to, co może zapewnić państwowy resort obrony. Tym nie mniej, nie przeszka− dza to w opracowaniu państwowej strategii i programów rozwoju marynarki wo− jennej, zagospodarowania szelfu, budowy szybkich okrętów itp. Przy czym dla zleceniodawcy zagranicznego budowane są najnowocześniejsze okręty wyposażo− ne w efektywne uzbrojenie, a rosyjska Marynarka Wojenna z powodu przeciąga− jących się terminów budowy otrzymuje z reguły okręty 15 lub 20−letnie. Przemysł lotniczy Głównym wydarzeniem roku w przemyśle lotniczym było utworzenie Zjed− noczonej Korporacji Przemysłu Lotniczego (OAK) na czele z wicepremierem – Ministrem Obrony Siergiejem Iwanowem. Do kapitału założycielskiego OAK wniesiono 100% akcji Lotniczej Spółki Holdingowej (AHK) „Suchoj”, 15% akcji OAO Zjednoczenia Handlu Zagranicznego „Awiaeksport”, 38% OAO „Iljuszyn Finance Co”, 25,5% OAO „Zjednoczenie Lotnicze im. J.A. Gagarina w Komso− molsku nad Amurem”, 86% Międzypaństwowej Spółki Przemysłu Lotniczego „Il− juszyn”, 38% Niżegorodzkich Zakładów Przemysłu Lotniczego „Sokół”, 25,5% Nowosybirskiego Lotniczego Zjednoczenia Produkcyjne im. Czkałowa, 90,8% OAO „Tupolew”, 58% OAO „Finansowa Spółka Leasingowa”, 50,09% OAO „NPK „Irkut”. Do 1 kwietnia 2007 roku do OAK powinny wejść RSK „MiG” i Kazańskie Lotnicze Zjednoczenie Produkcyjne. Według oceny spółki Deloitte wartość aktywów korporacji, uwzględniając uwagi Skarbu Państwa wynosi 4,5 mld. USD. Przy czym udział holdingu „Suchoj” wynosi 2 – 2,2 mld USD, „Irkuta” – 940 mln USD. Sami twórcy OAK oceniają wysokość aktywów na 96,7 mld rubli. Udział państwa wynosi 90%, lecz z czasem będzie zmniejszony do 75%. Wygląda na to, że przedsiębiorstwa, przede wszystkim biura konstruktorskie, które nie weszły w skład OAK nie mogą liczyć na duże finansowanie i są skazane 188 Rosja 2006. Raport z transformacji na problemy finansowe, a następnie na likwidację. Wewnątrz OAK również są „Równi i równiejsi”, np. AHK „Suchoj” który będzie pretendować na większy udział dotacji (ponieważ przemysł lotniczy jest gałęzią bardzo kapitałochłonną, za− strzyk kapitału też będzie niemały). Jak oświadczył Prezes Rady Dyrektorów OAK Siergiej Iwanow, korporacja do 2015 roku gotowa jest wyprodukować dla rosyj− skich spółek lotniczych 1100 – 1800 nowych samolotów różnych klas. Trzeba tyl− ko, aby budżet państwa przydzielił 12 mld USD gwarancji państwowych. W grudniu w Moskwie odbyła się konferencja założycielska Stowarzyszenia Przemysłu Śmigłowcowego (AWI) – organizacji społecznej, powołanej do połą− czenia wysiłków wszystkich spółek rosyjskich – producentów i użytkowników śmigłowców. AWI zamierza zająć się analizą marketingową i prognozowaniem ekonomicznym na rynku krajowym i zagranicznym w zakresie produkcji i eksplo− atacji śmigłowców. Na konferencji stwierdzono, że rosyjscy producenci maja tyl− ko 5−6% światowego rynku śmigłowców, a jeszcze nie tak dawno radzieckie śmi− głowce „Mil” i „Kamow” stanowiły do 30% światowego rynku śmigłowców. Na potrzeby Ministerstwa Obrony w 2006 roku zakupiono sześć Mi−28N „Nocny Myśliwy”, wpłynęło zamówienie na Ka−50 „Czarny Rekin”. Na razie mó− wi się o dokończeniu budowy 4 śmigłowców z 1998 roku, które stoją na placu montażowym Arsienjewskich Zakładów Lotniczych od czasu, gdy zaprzestano fi− nansowania tego programu. Pod koniec grudnia Nowosybirskie Lotnicze Zjedno− czenie Produkcyjne (NAPO) imienia Czkałowa przekazało Powietrznym Siłom Zbrojnym RF dwa pierwsze wielofunkcyjne samoloty myśliwsko−bombowe Su− −34. Według słów głównodowodzącego Sił Powietrznych generała Władimira Mi− chajłowa, są to zupełnie nowe myśliwce, jakie rosyjskie lotnictwo wojskowe otrzymało po raz pierwszy od 1992 roku. Łączny koszt dwóch maszyn – 1,8 mld rubli (na rok 2007 zamówionych zostało sześć Su−34). Kontynuowana jest modernizacja parku samolotowego Sił Powietrznych Rosji. Pierwszą partię z 6 udoskonalonych samolotów szturmowych Su−25SM przekazały siłom powietrznym Zakłady Naprawy Samolotów MO nr 121 w Kubince, które są głównym wykonawcą programu modernizacji SU−25 dla Sił Powietrznych Rosji. Wybór wykonawcy uwarunkowany jest strategicznymi wytycznymi Ministerstwa Obrony – pieniędzy na prace związane z doskonaleniem uzbrojenia i techniki woj− skowej nie oddawać przemysłowi zbrojeniowemu, lecz „zagospodarowywać” bez− pośrednio wewnątrz resortu. W 2006 roku była podjęta decyzja w sprawie odmowy finansowania prac i produkcji bezpilotowych aparatów latających. Obecnie pracami nad bezpilotowymi aparatami latającymi zajmują się nawet takie kraje, które nie ma− ją rozwiniętego przemysłu lotniczego, np. Tajwan i Zjednoczone Emiraty Arabskie. 189 Rosja 2006. Raport z transformacji Technika pancerna W 2006 roku Ministerstwo Obrony planowało zakupienie 31 czołgów T−90, 125 transporterów opancerzonych, 3770 samochodów (modernizacji miało ulec 139 czołgów i 125 dział). MO woli jednak nie tyle kupować nową technikę pan− cerna, ile „uwspółcześniać” posiadaną, przy czym wyłącznie we własnych zakła− dach remontowych. Natomiast modernizację czołgów na zamówienia eksportowe zleca się zakładom produkcji czołgów nie wchodzącym w skład systemu Minister− stwa Obrony, ponieważ zagraniczni odbiorcy stawiają znacznie surowsze wymogi co do jakości i poziomu modernizacji. Na przykład, w Federalnym Państwowym Przedsiębiorstwie Unitarnym (FGUP) „Omsktransmasz”, które ma prawo eksportu bez pośrednika państwowe− go FGUP „Rosoboroneksport”, Ministerstwo Obrony RF zamierza lokować zamó− wienie na modernizację czołgów T−80 dla zagranicznych zleceniodawców do 450 maszyn rocznie. W związku z powyższym planowane jest uratowanie „Omsktran− smasza” od upadłości, w procesie której przedsiębiorstwo znajduje się od 1998 ro− ku. Na dzień dzisiejszy zadłużenie zakładu wynosi 1,5 mld rubli, zaś cały majątek oceniany jest na 2 miliardy. Nie jest wykluczone, że budowniczowie czołgów z Omska dołączą do eksportowej produkcji czołgu T−90S – eksploatacja tej maszy− ny przez siły zbrojne Indii wykazała jej wysoką efektywność. W najbliższym cza− sie mogą być podpisane kontrakty na zakup T−90S z Algierią, Libią i Marokiem. Indie zrezygnowały z planów modernizacji starego sprzętu i zamierzają przezbra− jać się na T−90S. 8.9. Przedsięwzięcia programowe W roku 2006 zakończony został Federalny Program Celowy „Reformowanie i rozwój przemysłu zbrojeniowo−przemysłowego (na lata 2002−2006)”, zatwier− dzony w październiku 2001 roku. Planowano w okresie pięciu lat utworzenie w ra− mach przemysłu zbrojeniowego 70 zintegrowanych struktur – holdingów i koncer− nów, ostateczne przezwyciężenie kryzysu tej branży gałęzi i „zabezpieczenie za− dań budownictwa wojskowego”. Jednak przedsiębiorstwa nie spieszyły się do in− tegracji, ponieważ uczyniono próbę podporządkowania ich spółkom zarządzają− cym jako sposób wycofania dochodów. Dlatego też zdołano utworzyć tylko 6 hol− dingów, a o FPC starano się nie przypominać. Tym nie mniej, od zamiaru zjedno− czenia przedsiębiorstw przemysłu zbrojeniowego w struktury zintegrowanie pio− 190 Rosja 2006. Raport z transformacji nowo państwo nie odstąpiło. Na potwierdzenie tego utworzono Zjednoczoną Kor− porację Przemysłu Lotniczego (OAK), która powinna ukształtować się organiza− cyjne do 1 kwietnia 2007 roku. Zgodnie z istniejącymi planami do 2010 roku przewiduje się utworzenie 40− 45 holdingów, które połączą 46% przedsiębiorstw przemysłu obronnego. Łącznie w rejestrze zbiorczym figuruje 1265 przedsiębiorstw i instytucji przemysłu zbroje− niowego – zakłady, instytuty naukowo−badawcze, biura konstruktorskie. Do hol− dingu będzie przyjęta ograniczona ilość struktur opracowujących i wytwarzają− cych produkty końcowe zgodnie z państwowym programem zbrojeń. Innymi sło− wy te, które będą miały zagwarantowane środki finansowe z państwowych zamó− wień obronnych i kontrakty eksportowe. Do zarządzania przemysłem obronnym w marcu utworzona została Komisja Wojskowo−Przemysłowa (WPK) przy rządzie FR pod kierownictwem wicepre− miera – Ministra Obrony Siergieja Iwanowa. Do kadry kierowniczej weszło sze− reg dyrektorów dużych przedsiębiorstw, które w ten sposób mają możliwość lob− bowania dla swoich firm udziałów w państwowych zamówieniach obronnych, co znacznie zmniejszyło stopień ich opozycyjności w stosunku do proponowanego scalenia. Podstawowym zadaniem WPK jest opracowanie i realizacja koncepcji, pro− gramów i planów w dziedzinie wojskowo−technicznej oraz „rozwój przemysłu obronnego, nauki i technologii na rzecz zapewnienia obronności kraju, praworząd− ności i bezpieczeństwa państwa”. Pozwoliło to wielu ekspertom mówić o odrodze− niu Ministerstwa Przemysłu Obronnego i wspólnym jednolitym kierowaniu rosyj− skim przemysłem zbrojeniowym. Mówiło się nawet o odejściu Siergieja Iwanowa ze stanowiska Ministra Obrony, ponieważ kierowanie jednocześnie dwoma takimi „super−resortami” byłoby niemożliwe. Jednak dalszy rozwój wydarzeń pokazał, że WPK było tylko komisją zainte− resowaną przede wszystkim koncepcjami i planami. Logicznie rzecz biorąc, ta struktura rządowa powinna była kontrolować decyzje i działania struktur siłowych i Ministerstwa Przemysłu Energetycznego w części dotyczącej przemysłu zbroje− niowego, ale ponieważ Siergiej Iwanow już kontroluje Ministerstwo Obrony i ja− ko wicepremier cały przemysł zbrojeniowy, te funkcje zlikwidowano z racji ich nieprzydatności. Tak więc, zapowiadane odrodzenie Ministerstwa Przemysłu Obronnego nie odbyło się. W takich warunkach zaktywizował działalność Rosyjski Związek Budowni− czych Maszyn, na czele którego stanął dyrektor FGUP „Rosoboroneksport” Sier− giej Czemezow. Jego stan liczbowy z 16 przedsiębiorstw zwiększył się do 66. 191 Rosja 2006. Raport z transformacji Do związku dołączyły takie giganty jak WAZ, KamAZ, „Stocznia Północna”, „Siewmaszpredprijatie”, „Suchoj”, Uralska Fabryka Wagonów. Głównym celem ekspansji była walka o pieniądze i lobbing interesów przemysłu krajowego. 8.10. „Rosoboroneksport” jako lokomotywa rosyjskiego eksportu uzbrojenia Ta spółka pośrednik państwowy, jak się oczekuje, biorąc pod uwagę wyniki 2006 roku sprzeda za granicę uzbrojenie i sprzęt wojskowy za ponad 5 mld USD. Łączna wielkość dostaw za granicę może przekroczyć 6 mld USD, co mniej wię− cej równa się wielkości sprzedaży z 2005 roku. Potencjał krajowego biznesu zbro− jeniowego poza granicami kraju praktycznie został wyczerpany, a stagnacja tech− nologiczna przemysłu zbrojeniowego FR za kilka lat grozi utratą rynków zagra− nicznych. Zauważywszy te tendencje kierownictwo „Rosoboroneksport” przystą− piło do realizacji własnej polityki przemysłowej, wstępem do której była ekspan− sja spółki w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym. Spółka–córka „Oboronprom” na− była kontrolne pakiety ponad dziesięciu przedsiębiorstw zbrojeniowych i faktycz− nie stała się posiadaczem całej produkcji śmigłowców w Rosji. Pod kontrolą „Rosoboroneksportu” znajduje się OAO „Korporacja WSMPO− −Awisma”, unikalny producent tytanu i wyrobów z niego. Jeszcze jeden z akty− wów pośrednika państwowego to „AwtoWAZ”, który wspólnie ze spółką „Ma− gna” zbuduje nową fabrykę samochodów o wydajności 440−480 tys. samochodów osobowych rocznie. Wyraźnie widoczne jest utworzenie potężnej struktury rynko− wej w sferze budowy maszyn pod zarządem państwowej firmy koncentrującej pry− watne przedsiębiorstwa. Ten system jest bardziej efektywny, niż przymusowo tworzone holdingi, ponieważ chodzi tu o rozwój produkcji i wdrażanie nowych technologii, a nie o skierowanie przepływów pieniężnych w inna stronę. 7 grudnia Prezydent FR podpisał dekret, w którym wyłączne prawo do eks− portu końcowej produkcji o przeznaczeniu wojskowym pozostaje w gestii FGUP „Rosoboroneksport”. Wszystkie pozostałe przedsiębiorstwa od 1 marca 2007 roku mogą samodzielnie sprzedawać za granicę tylko części zapasowe i usługi serwiso− we. Można skonstatować, że w rosyjskim przemyśle pojawiła się struktura, nie tyl− ko kontrolująca eksport, lecz prowadząca własną politykę w tej sferze. Osobliwo− ścią jest to, że jest ona zorientowana na zagranicznego nabywcę, a nie na obsługę producenta. Innymi słowy, zainteresowana jest w wytwarzaniu produktów wyso− kich technologii w dziedzinie budowy maszyn. Tym zasadniczo różni się od Ko− 192 Rosja 2006. Raport z transformacji misji Wojskowo−Przemysłowej i innych państwowych struktur związanych z po− działem środków budżetowych. W 2006 roku Rosja umocniła swoją pozycję na rynku latynoamerykańskim, na który rok wcześniej weszła z wenezuelskim kontraktem na dostawy pistoletów maszynowych Kałasznikow. Łącznie w ciągu półtora roku z Wenezuelą podpisano porozumienia eksportowe na ponad 3 mld USD na dostawę 24 samolotów wojskowych i 53 śmigłowców. Przewidywana jest również obsługa sprzedawanego sprzętu i szkolenie specjalistów. W marcu 2006 roku zawarty został duży kontrakt z Algierią na dostawy uzbrojenia w za− mian za umorzenie długu państwowego Rosji przez ten kraj. Wartość kontraktu wynosi ponad 7 mld USD. Pojawiły się perspektywy zwiększenia sprzedaży pro− dukcji zbrojeniowej do Syrii, Iranu, Wietnamu, Indonezji, Brazylii i szeregu in− nych krajów. Tak więc w 2006 roku nastąpiła istotna dywersyfikacja rynków zbytu. Jeżeli wcześniej 80% eksportu przypadało na Indie i Chiny, to obecnie ich udział zaczy− na zmniejszać się. Jednak Indie w dalszym ciągu pozostają największym nabywcą rosyjskiego uzbrojenia. 15 grudnia Nadbałtycka Stocznia „Jantar” podpisała me− morandum na budowę trzech fregat dla marynarki wojennej Indii. Jesienią 2006 roku Ministerstwo Obrony Indii podjęło decyzję o budowie 1000 licencjonowa− nych czołgów T−90S i zakupie w Rosji dodatkowo 300 takich bojowych maszyn w latach 2007−2008. Wartość kontraktu wynosi 950 mln USD, ale według posia− danych danych Rosji należy się tylko 860 milionów, ponieważ system kierowania ogniem – to produkt białoruskiej spółki „Beltecheksport”, zaś część innego urzą− dzenia elektronicznego wykonała izraelska spółka „Tales”. Jednak w minionym roku zaznaczyła się jeszcze jedna negatywna tendencja w rosyjskim przemyśle zbrojeniowym – coraz częściej Rosja dostarcza tylko „żelazo”, zaś urządzenia elektroniczne samolotów, śmigłowców, okrętów bojowych i czołgów są z importu. 193 Rozdział 9. ROZWÓJ ROSYJSKICH REGIONÓW W 2006 ROKU Rosja 2006. Raport z transformacji U progu federalnych kampanii wyborczych 2007−2008 sytuacja polityczna w regionach FR znalazła się na peryferiach zainteresowania wpływowych graczy, w tym również z Administracji Prezydenta. Aktywność federalnych elit na tym etapie określa dążenie do zapewnienia maksymalnej realizacji własnych inte− resów w toku wyboru następcy urzędującej głowy państwa, zaś elity regional− ne są w małym stopniu włączone do tego procesu. W tym kontekście jest całko− wicie logiczne, że zasadniczą tendencją rozwoju polityki regionalnej Centrum w 2006 roku stało się doskonalenie mechanizmów kontroli nad działalnością szefów administracji regionalnych. Szczególnej aktualności ta problematyka na− biera w kontekście „poparcia” dla priorytetowych projektów narodowościowych, na realizację których z budżetu federalnego asygnowane są znaczne środki, w istotny sposób powiększające bazę resursów elit regionalnych, przy braku real− nej możliwości nadzoru nad podziałem dodatkowego finansowania w podmiotach federacji ze strony centrum federalnego (CF). Czy jest pan(i) zadowolony z sytuacji w Waszym regionie? (Fundacja „Opinia społeczna”, sierpień 2006) tak trudno powiedzieć nie Problem oceny działalności władzy wykonawczej w rosyjskich regionach dyskutowany jest w kołach eksperckich już od blisko półtora roku: jeszcze w czerwcu 2005 roku Administracja Prezydenta FR ogłosiła konkurs na stworze− nie „zautomatyzowanego systemu monitoringu sytuacji społeczno−ekonomicznej i politycznej w podmiotach FR”. Zwycięzca miał nie tylko przygotować program 195 Rosja 2006. Raport z transformacji komputerowy, ale również opracować własną metodykę oceny w postaci zbioru formatów analityczno−sprawozdawczych. Przetarg wygrały dwie spółki – „Pro− gnoza” z Permu, która pozytywnie przeszła analogiczny konkurs również w 2003 r. i Centrum Polityki Fiskalnej, które – według informacji prasy – przedstawili ad− ministracji prezydenckiej swoje opracowania już w grudniu poprzedniego roku. Jednakże informacji o sobie te projekty się nie doczekały: zarówno przedstawicie spółek−autorów, jak i struktur władzy odmawiali komentarzy, zasłaniając się ta− jemnicą handlową. W ciągu ubiegłego roku na poziomie federalnym zgłoszono od razu kilka inicjatyw, obliczonych na poprawę efektywności zarządzania w administra− cjach regionalnych. Po pierwsze, mowa tu o działalności specjalnie powołanej grupy roboczej Rady Państwa pod kierunkiem Władimira Jakuszewa, gubernatora obwodu tiumeńskiego, która przygotowała spis kryteriów dla wystandaryzowania procedury oceny efektywności pracy gubernatorów i ich administracji. 13 wrze− śnia na kolejnym posiedzeniu Prezydium Rady Państwa został przedstawiony re− ferat zawierający 127 kryteriów dla wszystkich sfer działalności lokalnej władzy wykonawczej – od „poziomu życia ludności”, „wzrostu gospodarczego” i pracy służb gospodarki mieszkaniowo−komunalnej oraz „jakości edukacji i wychowa− nia” po wolumen środków, wydatkowanych na „rozwój kulturalny i duchowy mieszkańców regionu”. Ustalenie poziomu efektywności według jednego parame− tru pociąga za sobą poszukiwanie odpowiedzi na mnóstwo dodatkowych pytań: każda część referatu, poświęcona kolejnemu kryterium, składa się z 21 rozdziałów. Podstawą analizy sytuacji w regionach są oficjalne dane statystyczne, zaś swo− istym wskaźnikiem (albo ogólnym kryterium) będzie średnia arytmetyczna, otrzymana w wyniku uogólnienia danych, zebranych ze wszystkich podmio− tów federacji. Jak oznajmił mediom jeden z autorów projektu, wice−gubernator obwodu tiumeńskiego Siergiej Saryczew, jeśli wykresy wykażą duże opóźnienie tego czy innego regionu według określonego kryterium (na przykład, według po− ziomu zarobków), to będzie on porównywany z regionem o podobnych wskaźni− kach ekonomicznych i geograficznych. „Jeśli okaże się, że w dwóch podobnych według wszystkich kryteriów regionach poziom PKB będzie znacząco się różnił, to do prowincji pozostającej w tyle będą skierowani eksperci z Moskwy. Po zbada− niu sytuacji wskażą winnego” – wyjaśnił wice−gubernator. Oświadczył także, iż wy− niki monitoringu będą jawne i będzie mógł się z nimi zapoznać każdy obywatel FR. Wszystkie wskaźniki w referacie zostały podzielona na trzy typy: wyni− ku, efektywności wykorzystania resursów i zarządzania procesami, oraz że formalnie są one równorzędne, aczkolwiek w istotny sposób różnią się treścią, 196 Rosja 2006. Raport z transformacji co obniża obiektywność oceny. Na przykład, według grupy roboczej Jakuszewa oceny polityki ekonomicznej administracji regionalnych proponuje się dokony− wać przy pomocy takich wskaźników jak wysokość i dynamika produktu regio− nalnego brutto (PRB), oraz inwestycji w kapitał początkowy, Jednak zasadnicza różnica obiektywnych warunków rozwoju ekonomicznego (m.in. istnienie w re− gionie złóż naturalnych, zasobów węglowodorów itp.) w tej metodyce nie jest brana pod uwagę. Innymi słowy, w „naftowym” regionie wzrost gospodarczy bę− dzie zauważalnie wyższy, niż w „niesurowcowym”, jeśli nawet kierownictwo te− go pierwszego nie prowadzi konsekwentnych działań w zakresie tworzenia przy− jaznego klimatu inwestycyjnego, podczas gdy bardziej skromne tempo wzrostu w drugim przypadku może być właśnie wynikiem wysiłków tamtejszej admini− stracji. W ten sposób, do oceny polityki ekonomicznej regionalnych organów władzy bardziej poprawne są wskaźniki, które charakteryzują właśnie politykę ekonomiczną (inwestycyjną), a nie tylko tempo wzrostu gospodarczego czy po− zyskiwanie inwestycji. Ogólnie biorąc, idea stworzenia wspólnego dla wszystkich regionów (zarów− no dawców jak beneficjentów) systemu oceny efektywności działania władzy wy− konawczej wygląda w pełni nowoczesną i w zupełności odpowiada oficjalnemu federalnemu kursowi na poprawę jakości życia rosyjskich obywateli. Jednak pro− jekt Jakuszewa zawiera szereg tez, z założenia nie odpowiadających realnej sytuacji politycznej i ekonomicznej, dlatego warto traktować go jedynie jako wstępny plan, który wymaga dopracowania. Przejrzyście ilustruje to sytuacja z oceną jakości usług mieszkaniowo−komunalnych dla ludności. W szczególności, członkowie grupy roboczej Rady Państwa doszli do wniosku, że wszystkie przed− siębiorstwa gospodarki mieszkaniowo−komunalnej w kraju powinny być zamie− nione w spółki i działać w warunkach konkurencji rynkowej, podczas gdy obecnie rynek usług komunalnych działa w ramach monopolu państwowego, który jest nie− bagatelnym czynnikiem hamowania reformy tej sfery. Krytykę budzi również i wspomniane „uśrednione” podejście, nie uwzględniające regionalnej specyfiki przy olbrzymiej ilości kryteriów, komplikującej procedurę oceny. „Średnie wskaź− niki”, według intencji autorów projektu, powinny dać bodziec do bardziej efek− tywnej działalności administracji prowincji dotowanych, jednak kosztem jakich re− sursów w tym przypadku powinien zostać osiągnięty „przełom” pozostaje nieja− sne. Ponadto, trudno jest prognozować, na ile uogólnione dane statystyczne będą odzwierciedlały realną sytuację, nie mówiąc już o tym, że jakość pracy urzędni− ków w terenie często zmusza do postawienia zasadniczego pytania o wiarygod− ność „oficjalnych” danych. 197 Rosja 2006. Raport z transformacji Drugi projekt w sferze oceny działalności administracji podmiotów federacji to program kontroli ekonomicznej, opracowany przez urzędników Minister− stwa Finansów na czele z Aleksiejem Kudrinem. Nie godząc się na przekazanie regionom dodatkowych źródeł dochodów, szef resortu zaproponował, aby stosun− ki międzybudżetowe były doskonalone innymi sposobami, w szczególności: przez poprawę jakości zarządzania finansami regionalnymi (to znaczy przez wdraża− nie nowych metod planowania budżetowego) i stymulowanie regionów do po− większania własnych dochodów. W tym celu planuje się, przede wszystkim, zmianę metodyki udzielania federalnej pomocy finansowej. „Istniejący system sty− muluje konsumpcjonizm” – wyjaśnił wiceminister finansów Anton Siłuanow w wywiadzie prasowym. Jednocześnie sukcesy finansowe nie będą równoznaczne z całkowitym wycofaniem federalnych transferów: jeśli region osiągnął wskaźni− ki wzrostu przekraczające wartości średnie, to wolumen pomocy CF nieco się zmniejszy. Zgodnie z planami Ministerstwa Finansów, stopień względnej autonomii fi− nansowej regionów będzie bezpośrednio powiązany z poziomem własnego za− bezpieczenia budżetowego. Podmiotom, które otrzymują federalne dotacje w wy− miarze mniejszym niż 20% ich własnych dochodów, będzie „pozwolone na wszystko to, co nie jest zabronione w kodeksie budżetowym”. Regiony, w któ− rych budżecie udział pomocy CF stanowi 20−60% własnych dochodów (a takich jest większość), będą miały ograniczone wydatki na tworzenie struktur władzy, oraz możliwości określania wielkości płac pracowników sfery budżetowej. Wresz− cie, podmioty, które otrzymują od CF ponad 60% własnych dochodów, będą dzia− łać praktycznie pod kontrolą Ministerstwa Finansów: administracje lokalne będą obowiązane do zawierania z ministerstwem umów, w których planuje się wymie− nić wszystkie zastosowane wobec nich ograniczenia, włącznie z udzielanymi im ulgami. Ponadto, budżety tych regionów będzie miała prawo kontrolować Izba Obrachunkowa FR. Propozycji, zgłoszonych jeszcze w połowie 2005 r. przez peł− nomocnego przedstawiciela prezydenta w Południowym Okręgu Federalnym Dmitrija Kozaka w sprawie wprowadzenia zewnętrznego zarządzania finansami w najbardziej dotacyjnych regionach Ministerstwo Finansów nie popiera, ponie− waż czasowa administracja może sprawować jedynie funkcje audytorskie, nie zaś stymulować wzrostu bazy dochodów. Jednak, w odróżnieniu od metodyki zapro− ponowanej przez grupę roboczą Rady Państwa, program Ministerstwa Finansów na poziomie federalnym jak dotąd nie został przyjęty do realizacji. Innym przejawem dążenia Centrum do zaostrzenia kontroli nad działaniami władz regionalnych jest wniesienie pod obrady deputowanych Dumy Państwowej 198 Rosja 2006. Raport z transformacji (26 września) rządowego projektu ustawy mającej znacznie uprościć procedu− rę przedterminowego wygaśnięcia pełnomocnictw gubernatorów. Zgodnie ze zgłoszonymi przez Ministerstwo Sprawiedliwości poprawkami do szeregu posta− nowień kodeksu karnego i karno−procesowego prezydent może otrzymać prawo do usunięcia gubernatorów ze stanowiska bezpośrednio po postawieniu im oskar− żenia z dowolnego paragrafu, niezależnie od wagi wnioskowanego przestępstwa. Co więcej, sytuację regionalnego lidera podejrzanego o naruszenie prawa skompli− kuje przyjęcie poprawek, zwłaszcza jeśli jego działalność będzie rozpatrywana w kontekście „wspierania terroryzmu”. Tego rodzaju działania logicznie wpisu− ją się w kurs na wzmacnianie „pionu władzy”, w ramach którego przed dwoma laty zostały zniesione bezpośrednie wybory gubernatorów i w zupełności odpo− wiadają głównym priorytetom federalnej polityki regionalnej, z których naj− ważniejsze jest zachowanie wysokiego poziomu sterowalności procesami poli− tycznymi w podmiotach federacji w przededniu kampanii wyborów parlamentar− nych i prezydenckich w następnym cyklu elektorskim. Zaproponowane poprawki do art. 114 kodeksu karno−procesowego FR dają Władimirowi Putinowi prawo odwołania na wniosek prokuratora generalnego gu− bernatorów z pełnionej funkcji za spowodowanie naruszenia prawa niezależnie od stopnia winy. Obecnie przeprowadzenia takiej procedury jest możliwe jedynie w przypadku, jeśli śledztwo prokuratury wobec działalności regionalnego lidera dotyczy ciężkich lub szczególnie ciężkich przestępstw. W notatce załączonej do tekstu projektu ustawy, niezbędność tego rodzaju zaostrzenia wyjaśniono w na− stępujący sposób: „Proponowana sankcja będzie sprzyjać umacnianiu pionu wła− dzy w FR, jak również wywrze dodatkowy dyscyplinujący wpływ na wskazaną ka− tegorię osób funkcyjnych”. Działanie większości zgłoszonych poprawek do kodeksu karnego również bezpośrednio dotyczy odpowiedzialności szefów regionów za dopuszczone „nie− doróbki” zarządzania. W szczególności, przewiduje się zaostrzone kary z artyku− łów „Fałszerstwo dokumentów służbowych” i „Zaniedbanie”. W pierwszym przy− padku przewidywane są kary pieniężne w wysokości od 100 do 500 tysięcy rubli, a możliwy okres pozbawienia wolności – do 4 lat. Natomiast w ramach obowiązu− jącego prawa za wprowadzenie do oficjalnych dokumentów świadomych przeina− czeń lub fałszywej informacji urzędnik może być ukarany kwotą nie wyższą niż 80 tysięcy rubli; pozbawienie wolności jest możliwe na okres dwóch lat, ale jedynie w przypadku jeśli sąd udowodni, że naruszenie prawa zostało dokonane „z powo− du korzyści własnej lub innego osobistego zainteresowania”. Poprawki wyklucza− ją konieczność podobnego dowodu: wystarczy powołać się na to, że jego działal− 199 Rosja 2006. Raport z transformacji ność „spowodowała istotne naruszenie praw i interesów prawnych obywateli”. Po− dobnym sformułowaniem objęty został także artykuł „Zaniedbanie”, jednak sank− cje karne w tym przypadku pozostają niezmienione. Szef Waszego regionu podczas swojej kadencji spowodował poważne naruszenia prawa? (Fundacja „Opinia społeczna”, sierpień 2006) tak nie trudno powiedzieć Powodem wprowadzenia wymienionych zmian w ustawodawstwie, jak wynika z tekstu notatki, jest konieczność zastosowania nowych środków do walki z aktywnością terrorystyczną, która „stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji”. Według urzędników Ministerstwa Sprawie− dliwości, właśnie nieefektywna praca osób na odpowiedzialnych stanowiskach w regionalnych administracjach ułatwia dokonywania aktów terroru i prze− szkadza przeprowadzeniu „działań prewencyjnych”. Niesumienne podejście urzędników do własnych obowiązków, zdaniem autorów projektu ustawy, prowa− dzi do „otwartej propagandy” idei ekstremistycznych i nacjonalistycznych, pobu− dzania wśród ludności braku zaufania do organów władzy państwowej, wywołuje „poczucie bezprawia” wśród terrorystów i pozwala „na niezakłóconą rekrutację do organizacji terrorystycznych nowych członków, w tym również dysponujących takimi czy innymi pełnomocnictwami władzy”. Przyjęcie „lokalnych” środków administracyjnych wobec elit regionalnych w warunkach, kiedy oficjalnie została zakończona operacja kontrterrorystyczna, zakłada uzyskanie najmniej dwóch efektów politycznych. Z jednej strony, za− ostrzenie odpowiedzialności za przestępstwa funkcyjne razem z przedstawionym 200 Rosja 2006. Raport z transformacji uzasadnieniem pozwala minimalizować teoretycznie możliwe przejawy „frondy” ze strony przedstawicieli korpusu gubernatorskiego, zwiększając ich uzależnienie od ośrodka podejmowanych decyzji „kadrowych” w postaci Administracji Prezy− denta FR. Z drugiej strony, daje to możliwość przeniesienia znacznej części odpo− wiedzialności za sytuację w sferze zapewnienia bezpieczeństwa obywateli z fede− ralnych struktur „siłowych” na kierownictwo regionalnej władzy wykonawczej – przynajmniej, w przestrzeni publicznej. Tym samym ułatwione jest poszukiwa− nie winnych w przypadku nowego zaostrzenia aktywności ekstremistycznej, co powinno sprzyjać zmniejszaniu możliwych strat image’u kierownictwa federalne− go w przypadku „niesystemowego” rozwoju wydarzeń w przededniu kampanii wyborczej 2007−2008. 9.1. Reformy federalne na regionalnym poziomie Jednym z głównych kierunków realizacji inicjatyw federalnych na poziomie regionalnym w 2006 r. było „scalanie” regionów. Oficjalne uzasadnienie koniecz− ności wcielania w życie tego rodzaju projektów zakłada tworzenie podmiotów z efektywnym systemem zarządzania i silną gospodarką, opartą na realizacji stra− tegicznych prerogatyw prowincji wchodzących w skład regionu. Dla wykonania tego zadania przewiduje się zredukowanie liczby deficytowych podmiotów fede− racji, m.in. drogą włączania mniejszych, gospodarczo „niezdolnych do działania” regionów, wymagających stałego dopływu środków z budżetu federalnego, w skład większych i pomyślnie działających (przykładem takiego połączenia jest utworzenie Kraju Permskiego i Kraju Krasnojarskiego). Celowym wydaje się rów− nież taki argument kierownictwa federalnego, jak konieczność komasacji tak zwa− nych „matrioszkowych” podmiotów federacji w celu podniesienia efektywności zarządzania. Jednocześnie, z punktu widzenia interesów Centrum, jednym z naj− ważniejszych wyników realizacji inicjatyw zjednoczeniowych powinno być uproszczenie kontroli nad wykorzystaniem potencjału resursów regionów. Procesy łączenia podmiotów federacji stały się konsekwentną kontynuacją kursu na redukcję bezpośredniego subsydiowania prowincji „opóźnionych” w rozwoju ekonomicznym przez centrum federalne: dotowane wcześniej wprost z Centrum regiony w 2006 r. zaczęły otrzymywać dotacje z budżetu obwodów i krajów, w których skład wchodzą. 201 Rosja 2006. Raport z transformacji „Scalanie” regionów: projekty i rezultaty Data Podmioty federacji obwód permski 07.12.2003 i Komi−Permiacki O.A. Plany realizacji / wyniki referendum „Za” połączeniem głosowało: 84% przybyłych do punktów wyborczych w obwodzie, 89,7% – w O.A. Od 1 grudnia 2005 r. w składzie FR pojawił się nowy podmiot – Kraj Permski „Za” połączeniem głosowało: w Kraju Krasnojarskim Kraj Krasnojarski, Ewenkijski – 92,4%, na Tajmyrze – 69,95%, w Ewenkijskim 17.04.2005 i Tajmyrski (Dołgano−Nieniecki) O.A. O.A. – 79,87%. Zjednoczony Kraj Krasnojarski oficjalnie istnieje od 1 stycznia 2007. 23.10.2005 obwód kamczacki i Koriacki O.A. 16.04.2006 „Za” połączeniem głosowało: 84,99% w obwodzie, 89,04% – w O.A. Kraj Kamczacki powinien być utworzony prawnie 1 lipca 2007 r. „Za” połączeniem głosowało: 89,77% mieszkańców obwód Irkucki i Ust−Ordyński Buriacki obwodu, 97,74% – okręgu. Nowy podmiot pojawi się O.A. na mapie FR 1 stycznia 2008 r. Kraj Ałtajski i Republika Ałtaj Głosowanie w sprawie „powiększenia” jest planowa− ne na grudzień 2007 r. obwód czytyjski i Agiński Buriacki O.A. Głosowanie w sprawie „powiększenia” ma się odbyć wiosną 2007 r. Kluczowym czynnikiem który określał tok rozwoju procesu „scalania” regio− nów w roku ubiegłym była konieczność wzmocnienia stabilności przed cyklem wyborczym 2007−2008. Jak wykazała praktyka, jedynie pierwsze projekty połą− czeniowe charakteryzowały się względną bezkonfliktowością, następnie zaś ob− serwowano wzrost aktywności organizacji społecznych, sprzeciwiających się li− kwidacji autonomii (dotyczy to, przede wszystkim, okręgów autonomicznych). Warto odnotować, że wybór okręgów autonomicznych jako przedmiotów „po− większenia” warunkują dwie zasadnicze przyczyny: mała liczba ludności i (w ponad połowy przypadków) skrajnie niski poziom rozwoju gospodarczego. Jednak w toku konsekwentnej realizacji inicjatywy prezydenta poza polem uwagi kierownictwa federalnego pozostaje tak ważny aspekt, jak czynnik etniczny, któ− rego działanie w okręgach autonomicznych przejawia się nie mniej silnie, niż w re− publikach narodowościowych. Jak wykazuje analiza porównawcza, w dwu O.A. ludność, od której pochodzi nazwa okręgów (tytułowa), jest dominująca liczebnie, w pięciu następnych – stanowi prawie jedną czwartą mieszkańców, a co więcej, 202 Rosja 2006. Raport z transformacji ten odsetek wykazuje trwałą tendencję wzrostową we wszystkich okręgach, z wy− jątkiem Komi−Permiackiego, z powodu wyższego poziomu liczby urodzeń i mi− gracyjnego odpływu Rosjan. Udział tytułowej ludności w składzie mieszkańców okręgów autonomicznych Okręg autonomiczny Udział tytularnych ludności w składzie mieszkańców okręgów autonomicznych (w %) 2002 r. 1989 r. Agiński Buriacki 62,5 54,9 Komi−Permiacki 59,0 60,2 Ust−Ordyński 39,6 36,3 Koriacki 26,7 16,5 Czukocki 23,5 7,3 Ewenkijski 21,5 14,0 Tajmyrski (Dołgano−Nieniecki) 21,5 13,2 Nieniecki 18,7 11,9 Jamało−Nieniecki 5,2 4,2 Chanty−Mansijski 1,9 1,4 Źródło: „Niezawisimaja gazieta” Problem uwzględnienia interesów ludności tytułowej jest szczególnie ak− tualny w odniesieniu do najliczniejszego w Syberyjskim Okręgu Federalnym buriackiego etnosu. Łączenie buriackich okręgów autonomicznych z obwodami prowokuje zauważalny wzrost napięcia społecznego – ta tendencja wiąże się, przede wszystkim, z uwarunkowaniami historycznymi etno−kulturalnego rozwoju Buriatów. Chodzi o to, że obecnie już po raz drugi dokonuje się „przymusowej” zmiany ukształtowanego areału zamieszkiwania tego ludu po „przesunięciu” gra− nic w 1937 r. Warto także wziąć pod uwagę, że Buriaci stanowią jedyną etniczną społeczność w Rosji, której członkowie są „podzieleni” granicami trzech podmio− tów federacji (Republiki Buriacji, Ust−Ordyńskiego Buriackiego O.A. i Agińskie− go Buriackiego O.A.). Ten status, utrzymujący się przez długi czas, tradycyjnie prowokuje wzrost świadomości etnicznej. Dodatkowym czynnikiem, który komplikuje sytuację jest to, że w miejscowo− ściach wiejskich regionów „rosyjskich” sytuacja społeczna z powodu długiego utrzymywania się procesów starzenia się ludności i marginalizacji struktury spo− łecznej jest o wiele bardziej złożona, niż w okręgach buriackich, które dają przy− kład dosyć żywotnej wiejskiej społeczności etnicznej. Łączenie takich terytoriów 203 Rosja 2006. Raport z transformacji z reguły prowadzi jedynie do przyspieszenia procesów rozpadu tradycyjnych form organizacji społecznej, a ponieważ kultura miejska na Zabajkalu jest rozwinięta słabo, to można wątpić, czy są dzisiaj możliwe pozytywne formy modernizacji sposobu życia w przeważającej mierze wiejskiej ludności komasowanych okrę− gów. W związku z tym wydaje się, że polityczna celowość „powiększania” tery− toriów powinna być uzupełniona uwzględnianiem etno−politycznych ryzyk danego procesu. Jednak analiza polityki CF w tej sferze pozwala sądzić, że te czynniki raczej pozostają poza nawiasem. Wyrazistym przykładem podobnych kontrowersji są przygotowania do prze− prowadzenia referendum w sprawie zjednoczenia obwodu irkuckiego i Ust−Ordyń− skiego Buriackiego O.A., w trakcie których w Buriacji rozwinął się ruch przeciw− ników „scalania” z aktywistami regionalnego zjednoczenia młodych naukowców na czele, którzy wzywają do przywrócenia „sprawiedliwości historycznej” i niedo− puszczenia do dyskryminacji przedstawicieli narodu buriackiego. Trzeba powie− dzieć, że jeśli w okręgu poważną przeszkodą w efektywnym przeprowadzeniu gło− sowania był wzrost nastrojów protestacyjnych, stymulowany działalnością buriac− kich organizacji narodowościowych, to w obwodzie takim czynnikiem do ostatniej chwili pozostawał niski poziom zainteresowania mieszkańców, do zmiany które− go wyraźnie nie wystarczyła kampania agitacyjna, prowadzona przez administra− cję Aleksandra Tiszanina przy udziale wszystkich głównych partii politycznych. Niepowodzenia irkuckiego kierownictwa w sferze realizacji federalnego zada− nia „scalania” były uwarunkowane zarówno oczywistą ograniczonością „ad− ministracyjnych” metod stymulacji aktywności elektoralnej (masowe tworze− nie organizacji społecznych popierających zjednoczenie itd.), jak też polityczną „słabością” gubernatora Tiszanina, ktory nie potrafił zarówno wykazać się efek− tywnością zarządzania, jak też wypracować konstruktywnej współpracy z przed− stawicielami głównych grup biznesu w regionie. W tym kontekście całkowicie lo− giczna wydaje się ostra krytyka prezydenta pod adresem działalności władz irkuc− kich na naradzie z udziałem szefów regionów w Moskwie: jak podkreślił Władi− mir Putin. „sytuacja społeczna w obwodzie irkuckim była i pozostaje niepomyśl− na”, poziom życia ludności poniżej ogólno federalnego, poziom przestępczości – wyżej itd. Merytorycznie kampania agitacyjna administracji Tiszanina (w szczególności w końcowym etapie przygotowań do referendum) skupiała się wokół jednego głównego tematu – protestu przeciwko budowie pierwszego odcinka rurociągu „Syberia Wschodnia – Ocean Spokojny” (SWOS) przez teren strefy ochronnej Bajkału. Przy czym, w masowych imprezach protestacyjnych aktywnie uczestni− 204 Rosja 2006. Raport z transformacji czył sam gubernator. Nie mogąc liczyć na liczące się poparcie referendum ze strony regionalnych grup finansowo−przemysłowych Aleksander Tiszanin wolał apelować bezpośrednio do opinii społecznej. Powód do podniesienia po− pularności gubernatora został wybrany nader pomyślnie – przy udziale miejsco− wych organizacji naukowych, studenckich i ekologicznych, a także partii politycz− nych – od Partii Narodowo−Bolszewickiej do Jednej Rosji – w Irkucku odbyła się seria wielotysięcznych akcji protestu pod hasłem „Powiedz nie!” Transniefti. W szczególności, management spółki – głównego operatora projektu SWOS został oskarżony o manipulowanie wynikami ekspertyzy geo−ekologicznej i nieprzestrze− ganie norm prawnych przy opracowaniu projektu. W rezultacie, zdaniem przedsta− wicieli „drużyny” gubernatora, obiektywna analiza ryzyk ekologicznych została zamieniona przez „lobbowanie potrzebnego rozwiązania z wykorzystaniem wszystkich instrumentów nacisku administracyjnego”. Tiszanin przypominał tak− że o istnieniu alternatywnych wariantów trasy ropociągu – na przykład wzdłuż rze− ki Leny (Ust−Kut – Kireńsk – Leńsk), to znaczy z ominięciem Grzędy Bajkalskiej na terenie Platformy Syberyjskiej. Tym nie mniej, podkreślamy, że w tym przy− padku kwestia celowości wyboru tego bądź innego wariantu przebiegu ruro− ciągu naftowego miała znaczenie drugorzędne – głównym zadaniem irkuckiej administracji było „przełączenie” uwagi społeczeństwa z dyskusji o przyszłym sta− tusie ludności buriackiej na walkę o ratowanie Bajkału jako „jednej czwartej świa− towych zasobów słodkiej wody”. Niedostateczna efektywność wykorzystania resursu administracyjnego w przygotowaniach do głosowania w połączeniu z negatywnymi wynikami wyko− rzystania retoryki, apelującej do uczuć przedstawicieli mniejszości narodowej, spowodowała realną groźbę uzyskania niedostatecznego wyniku glosowania w sprawie utworzenia zjednoczonego obwodu irkuckiego. W tych warunkach kie− rownictwo federalne było zmuszone do bezpośredniego włączenia się do pro− cesu „scalania”: 1 kwietnia z gubernatorami Aleksandrem Tiszaninem i Waleri− jem Malejewem odbył spotkanie zastępca kierownika Administracji Prezydenta Władysław Surkow, zaś 5 kwietnia odbyła się wspomniana narada szefów regio− nów z Władimirem Putinem. Nie wygłaszając bezpośrednich ocen pracy admini− stracji obwodu i okręgu autonomicznego zastępca szefa Administracji Prezydenta przypomniał o wielkiej odpowiedzialności za wynik głosowania. „Boję się myśleć, co będzie z tymi osobami z kierownictwa, które zawalą kampanię” – powiedział. Z kolei Władimir Putin w trakcie narady z regionalnymi urzędnikami odpo− wiedzialnymi za „scalanie” wykonał ruch bez precedensu w celu podniesienia aktywności elektoralnej. Prezydent oznajmił o zamiarze podpisania dekretu o do− 205 Rosja 2006. Raport z transformacji datkowych środkach wsparcia jeszcze nie powstałego połączonego podmiotu fede− racji. Mowa była o stworzeniu infrastruktury społecznej, rozwoju energetyki, przede wszystkim elektroenergetyki, a także o dodatkowym finansowaniu w in− nych dziedzinach, gdzie „federacja może i powinna wesprzeć”. Ponadto, na nara− dzie podjęto decyzję o przekazaniu na własność obwodu dwu zakładów hydrolizy, których 51% akcji na ten moment należało do federacji. Wreszcie, w trakcie spo− tkania z prezydentem zostały rozwiązane kwestie związane z budową irkuckiej ob− wodnicy i dokończeniem budowy mostu przez Angarę. Tym samym Centrum fak− tycznie wydało zgodę na spełnienie wszystkich warunków, które wcześniej, jesz− cze w czasie gubernatorstwa Borysa Goworina, wysuwała irkucka administracja w charakterze przesłanek procesu zjednoczeniowego. Tak więc, pozytywne przeprowadzenie irkuckiego referendum w znacz− nej mierze było wynikiem bezprecedensowej w swojej skali ingerencji federal− nej. Jednak „czynnik etniczny”, związany z aktywnością elit narodowościowych w sferze obrony własnych interesów, pozostaje aktualny i perspektywy realizacji innych projektów zjednoczeniowych w przedwyborczym 2007 roku na razie pozostają nieokreślone. W ubiegłym roku ponownie na porządku dnia stanęła sprawa możliwości „scalenia” Kraju Ałtajskiego i Republiki Ałtaj (RA). Jako uzasadnienie celo− wości realizacji tego projektu na poziomie federalnym wysuwa się fakt, że do 1991 roku Kraj Ałtajski i RA tworzyły jedno terytorium. Kluczowym czynnikiem jest charakterystyczne dla polityki regionalnej jako całości dążenie CF do „optyma− lizacji” wydatków na rozwój terytoriów „depresyjnych”. Według danych Cen− trum Polityki Fiskalnej, wartość produktu regionalnego brutto na głowę ludności w obu podmiotach jest kilkakrotnie niższa od wskaźników ogólnorosyjskich i większą część wydatków obydwa regiony finansują transferami z budżetu fede− ralnego, stąd też nie można tutaj liczyć na wcielenie w życie koncepcji „lokomo− tyw wzrostu”. Co więcej, z powodu wysokiego stopnia dotacyjności budżetów lo− kalnych również można wątpić w możliwość realizacji istniejących projektów roz− woju regionalnego bez dodatkowego finansowania ze strony CF. Niemałe znacze− nie ma także czynnik geograficzny: Republika Ałtaj leży „na skrzyżowaniu” gra− nic Rosji, Kazachstanu, Chin i Mongolii, zjednoczenie podmiotów w określonym stopniu motywowane jest więc zadaniami strategicznymi. Jednak federalna inicjatywa w sprawie zjednoczenia Ałtaju na razie nie znajduje zrozumienia u przedstawicieli regionalnych elit. Przede wszystkim, dotyczy to Republiki Ałtaj, której 31% ludności stanowią przedstawiciele ludno− ści tytułowej. 31 października przeciwko „scalaniu” jednocześnie wystąpiły Ku− 206 Rosja 2006. Raport z transformacji rułtaj Narodu Ałtajskiego (organizacja społeczna, reprezentująca interesy koronnej ludności republiki), ruch „Za republikę!”, który jako swój główny cel głosi „obro− nę konstytucyjnego statusu RA”, oraz korpus deputowanych parlamentu (Zgroma− dzenia Państwowego) Górnego Ałtaju. Wspólną postawę deputowanych ogłosił wice−spiker Nikołaj Tajtakow, który podkreślił, że rozpoczęty proces likwidacji republiki jest prowadzony „bez uwzględnienia tradycji narodowo−historycznych i celowości społeczno−gospodarczej”, zaś „dalszy ruch w tym kierunku niesie za− grożenie dla stabilności Rosji oraz wzrostu napięcia społecznego”. Po przyjęciu przez Zgromadzenie Państwowe dokumentu w sprawie nienaruszalności statusu Górnego Ałtaju jako podmiotu FR w stolicy republiki odbył się wiec przeciwko „scalaniu” z udziałem około 5 tysięcy osób, który stał się największą imprezą po− lityczną od początku lat 1990. Jednocześnie przedstawiciele innej organizacji spo− łecznej „Ene Tił” (Matka−ziemia) przygotowali apel do międzynarodowych orga− nizacji obrony praw człowieka w celu zwrócenia uwagi społeczności światowej na proces „przymusowego” łączenia obu regionów. Skład etniczny ludności komasowanych podmiotów (według danych ogólnorosyjskiego spisu ludności 2002 r.) Rosjanie Ałtajczycy Kazachowie Republika Ałtaj Niemcy Ukraińcy Kraj Ałtajski Z analizy sytuacji wynika, że podobna skala aktywności obrońców interesów ludności tytułowej była bezpośrednim skutkiem poparcia działalności licznych or− ganizacji i ruchów przeciwnych zjednoczeniu ze strony elit RA. Kluczową rolę w tym przypadku odgrywają interesy gospodarcze przedstawicieli mniejszości 207 Rosja 2006. Raport z transformacji narodowej: według danych kierownictwa Górnego Ałtaju, region rozwija się znacznie bardziej dynamicznie w porównaniu do sąsiedniego podmiotu. W związ− ku z tym, bardziej wysoko oceniany jest również potencjał resursów RA i miejsco− we elity całkowicie przewidywalnie występują przeciwko prawdopodobnemu po− działowi strumieni finansowych, związanemu ze „scalaniem” prowincji. Czynnik etniczny tradycyjnie występuje jako efektywny mechanizm mobilizacji ludno− ści w celu poparcia idei odpowiadających interesom establishmentu politycznego. W opisanym kontekście szczególną aktualność zyskuje problem efektywno− ści gubernatorów wyznaczonych przez CF. Rzecz w tym, że w sytuacji, kiedy dominujący wpływ na przyjęcie kluczowych decyzji na poziomie regionalnym wywierają elity narodowościowe, to gubernator−„Wariag” (jakim jest, w szczegól− ności, były inspektor federalny Aleksander Bierdnikow) w rzeczywistości pozba− wiony jest możliwości wywierania wpływu na głównych graczy i jest zmuszo− ny szukać kompromisu z największymi grupami interesów. Właśnie tym tłu− maczy się „wahania” postawy szefa RA wobec celowości „scalania”. Jeszcze la− tem ubiegłego roku Bierdnikow oświadczył, że nie widzi niezbędnych przesłanek dla zjednoczenia z Krajem Ałtajskim, ponieważ obydwa regiony są wysoko doto− wane. Ten punkt widzenia, jak powiedział, przedłożył na piśmie Władimirowi Pu− tinowi. Jednocześnie gubernator przyznał, że w przedstawicielstwie pełnomocnym prezydenta w Syberyjskim Okręgu Federalnym, z którego kierownictwem w oso− bie Anatolija Kwasznina ałtajskie elity pozostają w bardzo napiętych stosunkach, sprawa zjednoczenia jest w dalszym ciągu dyskutowana i dał do zrozumienia, że będzie wykonywał polecenie prezydenta FR w sprawie zjednoczenia regionów, je− śli takie nadejdzie. Tak więc, zapewnienie pozytywnego wyniku ałtajskiego referendum staje się niezwykle resursochłonnym zadaniem, natomiast „cena” krachu zakrojo− nej na tak wielką skalę inicjatywy federalnej w okresie przedwyborczym bę− dzie oczywiście bardzo wysoka. Bardzo odczuwalne straty może ponieść także autorytet kierownictwa federalnego, z prezydentem włącznie, ponieważ właśnie głowa państwa wystąpiła z inicjatywą „scalania terytoriów” jako jednego z głów− nych kierunków polityki regionalnej CF. Biorąc to pod uwagę, dalszy przebieg przygotowań do zjednoczenia będzie zależał od tego, na ile skuteczne okażą się wysiłki szefa RA i przedstawicieli Administracji Prezydenta w sferze osiągnięcia kompromisu z grupami elit Górnego Ałtaju. Przy pomyślnym rozwoju wydarzeń, terminy przygotowań do głosowania, które początkowo planowano przeprowadzić razem z wyborami deputowanych do Dumy Państwowej w grudniu 2007 roku, mogą zostać wydłużone, natomiast w przeciwnym wypadku dla zapobieżenia dal− 208 Rosja 2006. Raport z transformacji szemu wzrostowi nastrojów protestu realizacja projektu może zostać przesunięta na czas nieokreślony. Bardziej pomyślnie układa się sytuacja wokół realizacji projektu utwo− rzenia Kraju Zabajkalskiego z połączonego obwodu czytyjskiego i Agińskie− go Buriackiego O.A. Podobnie jak w przypadku innych projektów „scalania”, przedstawiona w przestrzeni publicznej motywacja tej decyzji wynika z pragnie− nia regionalnych liderów aby „podnieść dostatek mieszkańców obwodu i okręgu”. Jednocześnie z analizy dynamiki rozwoju regionów wynika, że utworzenie Kraju Zabajkalskiego to nietypowy wariant potencjalnego zjednoczenia. W tym przypadku, w przeciwieństwie do obwodu permskiego, czy irkuckiego, nie mówiąc już o tak zasobnym finansowo podmiocie, jak Kraj Krasnojarski, podmiot „mateczny” tradycyjnie odnosi się do terytoriów depresyjnych. Co więcej, w ostat− nich latach tempo rozwoju regionalnego w obwodzie czytyjskim było znacznie niższe od analogicznych wskaźników w autonomii. W sferze produkcji przemysło− wej dynamika rozwoju Agińskiego Buriackiego O.A. również znacznie przewyż− sza wskaźniki obwodu, co osiągnięto w znacznej mierze dzięki konsekwentnemu kursowi administracji Baira Żamsujewa na redukcję dotacji z budżetu regionalne− go poprzez pozyskiwanie wielkiego biznesu dla realnego sektora gospodarki. Zjednoczenie tych regionów nie wydawało się efektywne, także z punktu wi− dzenia wykorzystania potencjału resursów, ponieważ perspektywiczne rejony wy− dobycia surowców znajdują się na terenie obwodu czytyjskiego. Całkowicie lo− giczne jest, że szef administracji Agińskiego Buriackiego O.A. w ciągu ostatnich lat występował jako pryncypialny przeciwnik idei „scalania”, tłumacząc swoją po− stawę koniecznością zachowania autonomii narodowych oraz oczywistymi argu− mentami ekonomicznymi. Jednak po konsultacjach z przedstawicielami Admini− stracji Prezydenta FR kierownictwo agińskie musiało przyznać, że „sytuacja w kraju się zmieniła” i zgłosić „dobrowolną inicjatywę”. Tak więc, zorganizowa− nego oporu lokalnych elit w przypadku połączenia Agińskiego Buriackiego O.A. i obwodu czytyjskiego nie powinno być, zaś poparcie federalnej inicjaty− wy ze strony mieszkańców regionów można uważać praktycznie za zagwaran− towane. Jedynym nieuwzględnionym czynnikiem, którego działanie na tym etapie obiektywnie trudno jest prognozować, może być postawa kierownictwa Buriacji z Leonidem Potapowem na czele, który jak dotąd nie uzyskał prezydenckiego „za− ufania” (jego pełnomocnictwa kończą się w 2007 r.) Być może na poziomie fede− ralnym będzie podjęta decyzja o zmianie władzy w republice i a w tej sytuacji Po− tapow uzyska względną swobodę politycznego „manewru”, związanego z rozegra− niem „karty narodowościowej” w „obronie interesów” największego w regionie 209 Rosja 2006. Raport z transformacji buriackiego etnosu. Buriackie ruchy społeczne już ogłosiły, że na okres kampanii w sprawie referendum są gotowe przygotować miasteczko namiotów w celu zor− ganizowania serii wieców protestu. Natomiast „rewanżowe” działania CF trady− cyjnie będą miały charakter „stabilizacyjny”. Można też przewidywać, że jeszcze jeden dyskutowany na poziomie federal− nym projekt „scalania” obwodu archangielskiego i Nienieckiego O.A., uwzględ− niający priorytety CF w toku przygotowań do przyszłych kampanii wyborczych, będzie na pewno odłożony na okres po 2008 roku: elity „resursochłonnego” Nie− nieckiego O.A. są bardzo skonsolidowane i tradycyjnie występują przeciwko zmianie autonomicznego statusu okręgu. Ponadto, w roku ubiegłym konflikt mię− dzy regionalnymi administracjami, związany z nieuregulowaniem stosunków mię− dzybudżetowych, przeniósł się na poziom federalny. W toku przygotowań do pod− pisania umowy o podziale pełnomocnictw między podmiotami na 2007 rok roz− mowy wznawiano kilka razy kończąc je przyjęciem kolejnych apeli do prezyden− ta, szefa rządu i deputowanych do Dumy Państwowej. W ten sposób kierownictwo każdego z regionów próbowało wykazać inicjatywność swojej postawy z pozycji własnych interesów gospodarczych. Dla administracji obwodu archangielskiego z Mikołajem Kisielowem na czele priorytetowym zadaniem jest likwidacja deficy− tu budżetowego: w 2006 roku niedobór środków wynosił ok. 2 mld rubli. Przy bra− ku dodatkowych źródeł finansowania jedynym dostępnym sposobem powiększe− nia bazy resursów jest nowy podział pełnomocnictw. Rozszerzenie kompetencji, niezależnie od symbolicznego podwyższenia statusu, powinno przynieść dodatko− we środki na realizację nowych pełnomocnictw, które obwód będzie mógł otrzy− mać bezpośrednio z budżetu Nienieckiego O.A. Zdecydowanie negatywna reakcja ustawodawców regiona−dawcy jest całkowicie prawidłowa: rozdział wpływów z podatków i subsydiów federalnych grozi niewykonaniem programów socjal− nych, zaplanowanych przez kierownictwo okręgu. Podobne kontrowersje mają starą historię, jednak w końcu ubiegłego roku ad− ministracja Kisielowa bardzo zaktywizowała wysiłki aby spowodować podjęcie decyzji na swoją korzyść. Kluczowym czynnikiem, całkiem możliwe, była zmia− na sytuacji wewnątrz elity Nienieckiego O.A. po usunięciu ze stanowiska pryncy− pialnego stronnika zachowania autonomii okręgu, byłego gubernatora Aleksieja Barinowa. W maju 2006 r. przeciwko szefowi okręgu została wytoczona sprawa karna z par. 2 art. 159 kk FR (oszustwo na wielką skalę), później zmieniono kwa− lifikację zarzutów na par. 3 art. 160 (zagarnięcie powierzonego majątku), przy czym rozpatrywane w śledztwie epizody odnoszą się do czasu, kiedy eks−gu− bernator stał na czele spółki Archangielskgeołdobycza (lata 1999−2000). Wybór 210 Rosja 2006. Raport z transformacji byłego głównego inspektora federalnego Nienieckiego O.A. Walerija Potapienki na sukcesora Barinowa był znaczącym przykładem „awansowania” do regionu gu− bernatora−„Wariaga”, którego jednym z głównych politycznych „atutów” na po− ziomie federalnym będzie absolutna lojalność wobec Centrum. Podobna logika po− dejmowania decyzji kadrowych była szczególnie aktualna w przypadku Nieniec− kiego O.A., ponieważ regionalne elity wyróżnia zarówno dążenie do „samodziel− ności”, jak też dosyć wysoki poziom „zwartości korporacyjnej”. Podpisana 20 listopada umowa o podziale pełnomocnictw i stosunkach mię− dzybudżetowych była wynikiem politycznego kompromisu. Nieniecki O.A. w bie− żącym roku przekaże do budżetu obwodu 1,65 mld rubli i taka sama kwota będzie skierowana do obwodu z budżetu federalnego. W budżecie okręgu na 2007 r. po− zostanie 6,7 mld rubli. Pod warunkiem przekroczenia planu finansowego do obwo− du archangielskiego wpłynie 70% dodatkowych dochodów okręgu, a Nieniecki O.A. pozostawi sobie 30%. Administracja okręgu ma na koncie ponad 20 pełno− mocnictw państwowych na swoim terenie. Warto zauważyć, że podpisanie doku− mentu nie było ostateczną decyzją: umowa przewiduje podpisanie w 2007 r. pro− tokołu uściślającego pewne parametry finansowe. Przy tym charakterystyczną tendencją stało się konsekwentne zmniejszanie finansowych resursów nieniec− kiej administracji: kwota 1,65 mld rubli dla budżetu okręgu, na pierwszy rzut oka, nie jest zbyt istotna, ale w porównaniu z kwotami przekazanymi z Nieniec− kiego O.A. do budżetu obwodu w 2005 r. (500 mln rubli), ten wskaźnik wzrósł po− nad trzykrotnie (bez uwzględnienia 70% dodatkowych dochodów, które według nowej umowy okręg będzie przekazywać budżetowi obwodowemu po przekrocze− niu planu finansowego). W ten sposób potencjalnie możliwa jest faktyczna likwi− dacja ekonomicznej autonomii Nienieckiego O.A. bez przeprowadzenia referen− dum i innych niezbędnych procedur do „oficjalnego” połączenia regionów. A jeśli wziąć pod uwagę, że elity Nienieckiego O.A. tradycyjnie prezentowały zdecydo− wanie negatywny stosunek do istniejącego projektu zjednoczenia regionów, to nie jest wykluczone, że na poziomie federalnym będzie podjęta decyzja aby roz− począć „powiększanie” de facto, formalnie zachowując status okręgu autono− micznego – w ostateczności, w krótkotrwałej perspektywie. Z punktu widzenia in− teresów federalnych, priorytetowe jest rozwiązanie istniejących w regionie proble− mów politycznych i ekonomicznych, dlatego tworzenie nowego podmiotu bardziej celowe jest zaczynać już po 2008 roku. 211 Rosja 2006. Raport z transformacji Jaki jest Pana(i) stosunek do scalania regionów? (Ogólnorosyjski Ośrodek Badania Opinii Społecznej, czerwiec 2006) to ważne i aktualne zadanie to potrzebne, ale nie na czasie tego w ogóle nie warto robić trudno powiedzieć Na zakończenie warto wspomnieć o perspektywie zmiany ustawodawstwa, regulującego proces „scalania” regionów. Na początku października w Radzie Fe− deracji (RF) decyzją spikera Siergieja Mironowa została powołana grupa robocza, której priorytetowym zadaniem było doskonalenie tego rodzaju norm. Przypo− mnijmy, że wcześniej senatorzy prezentujący w RF regiony przygotowujące się do zjednoczenia, niejednokrotnie występowali z inicjatywami w sprawie wprowa− dzenia zmian do ustawy „O trybie przyjęcia do FR i utworzenia w jej składzie no− wego podmiotu FR” z tym, żeby uprościć procedurę „scalania” i skoordynować kwestie dotyczące finansowania budżetowego łączących się podmiotów. 12 paź− dziernika stojący na czele grupy roboczej przewodniczący Komitetu ds. federacji i regionalnej polityki RF Rafgat Ałtynbajew wystąpił z bezprecedensowym wnio− skiem aby zrezygnować z referendów w sprawie zjednoczenia. Miałoby to znaczą− co skrócić trwanie procesu „scalania”, jednak jeszcze bardziej ważne jest to, że przyjęcie poprawki pozwoliłoby szefom regionów, odpowiedzialnym za re− alizację najważniejszych projektów z punktu widzenia regionalnej polityki, znacznie obniżyć prawdopodobieństwo „niesystemowego” rozwoju wyda− rzeń, który może spowodować nieodwracalną szkodę ich politycznemu image i rozwojowi kariery. Treść proponowanej przez senatora Ałtynbajewa poprawki sprowadza się do zamiany procedury referendum na głosowanie na zgromadzeniach ustawodaw− czych łączących się podmiotów. W ten sposób, bezpośrednie uwzględnianie opinii 212 Rosja 2006. Raport z transformacji ludności tych terenów przy wcielaniu w życie inicjatywy federalnej nie będzie po− trzebne. Według myśli senatora, niezbędny „element demokratyzmu” w ramach nowego systemu podejmowania decyzji będzie jednak zachowany, ponieważ „wszystko będzie zależeć od ludzi, wybranych przez samych obywateli w trakcie ogólnonarodowych wyborów”. Według oficjalnych komentarzy, propozycja szefa nowej grupy roboczej RF jest wyłącznie jego „prywatną inicjatywą”. Jednocześnie, według informacji ze źródła w Administracji Prezydenta, możliwość rezygnacji z przeprowadzenia referendów w sprawie „scalania” od dłuższego czasu jest dyskutowana na najwyższych piętrach władzy. W tym przypadku Siergiej Mironow, utwo− rzywszy grupę roboczą pełni rolę „przewodnika” decyzji mających zapobiec nega− tywnym skutkom procesu zjednoczeniowego, podobnych do tych, które już miały miejsce w praktyce politycznej. Pośrednim potwierdzeniem tego może być fakt, że na poziomie federalnym już były podejmowane próby „optymalizacji” ustawo− dawstwa w sprawie komasacji prowincji: jesienią 2005 roku poprawki do wspo− mnianej ustawy wniósł Władimir Putin. Warto przypomnieć, że pierwotnym wa− riancie ustawa zakładała, że z inicjatywą zjednoczeniową formalnie powinny wy− stąpić grupy inicjatywne obywateli stosownych podmiotów, a dopiero następnie sprawę rozpatrywały regionalne zgromadzenia ustawodawcze, których przedsta− wiciele po konsultacjach w Administracji Prezydenta podejmowali decyzję w sprawie daty głosowania. Poprawki wniesione przez prezydenta przekazały pra− wo występowania z inicjatywą „scalania” gubernatorom, którzy ponadto uzyskali możliwość prowadzenia agitacji (pozwalało to znacznie zwiększyć efektywność kampanii poprzez wykorzystanie „administracyjnego resursu”). Tworzenie grup inicjatywnych było możliwe jedynie po zaaprobowaniu idei połączenia ze strony prezydenta. Biorąc to pod uwagę można prognozować, że w średniookresowej per− spektywie istnieje określone prawdopodobieństwo przyjęcia poprawek, znoszą− cych obowiązek przeprowadzenia referendum. Faktyczna realizacja komasacji re− gionów, poczynając od przygotowań i przeprowadzenia referendum, a kończąc tworzeniem nowych organów władzy jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem. Wielkimi administracyjnymi kosztami brzemienne są też polityczne „wydatki”, związane z zapobieganiem możliwym „komplikacjom” w procesie przygotowania „opinii społecznej” do głosowania. Natomiast nowy system „scalania” regionów pozwoliłby rozwiązać znaczną część tych problemów, ponieważ prawdopodobień− stwo tego, że konstytucyjna większość jakiegoś regionalnego parlamentu skonso− lidowanie wystąpi przeciw federalnej inicjatywie na danym etapie jest bliska zeru. 213 Rosja 2006. Raport z transformacji 9.1.2. Specjalne strefy gospodarcze W ubiegłym roku ważnym kierunkiem realizacji projektów federalnych było tworzenie w regionach specjalnych stref gospodarczych (SSG). Ustawa federalna „O specjalnych strefach gospodarczych w FR” zakładająca tworzenie dwóch rodzajów stref – przemysłowo−produkcyjnych (o powierzchni nie większej niż 10 kilometrów kwadratowych) oraz techniczno−wdrożeniowych (o powierzch− ni do 2 km kw.) – była podpisana przez prezydenta 23 lipca 2005 roku. 28 listopa− da został ogłoszony pierwszy konkurs wniosków regionalnych: kierownictwo Mi− nisterstwa Rozwoju Gospodarczego i Handlu (MRGiH) rekomendowało do za− twierdzenia projekty utworzenia SSG typu techniczno−wdrożeniowego w Zieleno− gradzie (badania w dziedzinie mikroelektroniki), podmoskiewskiej Dubnej (fizyka jądrowa), Sankt Petersburgu (technologie informatyczne oraz analityczna produk− cja przyrządów), Tomsku (technologie jądrowe i nanotechnologie). W wyniku konkursu strefy przemysłowe postanowiono utworzyć w Tatarstanie (miasto Jeła− buga – produkcja części autobusowych z udziałem szeregu spółek zagranicznych, oraz produkcja petrochemiczna) i obwodzie lipieckim (produkcja elektroniki go− spodarczej z udziałem koncernu włoskiego Merloni oraz mebli). Tak więc, dzięki rozwojowi branży niesurowcowych wybór „konkursowy” ma niewielkie od− niesienia do pierwotnego traktowania SSG jako mechanizmów stymulujących wzrost gospodarczy. Wdrażanie tych projektów w ciągu ubiegłego roku nie dało widocznych wyników: według najbardziej optymistycznych prognoz, główna część infrastruktury przyjętych do realizacji wniosków regionalnych będzie utwo− rzona nie wcześniej, niż pod koniec 2007 roku. Co się zaś tyczy potencjalnych in− westorów, to liczba rosyjskich i zagranicznych spółek, które zgłosiły chęć pracy w strefach „specjalnych” jest dość duża (w tym Boeing, Motorola, General Mo− tors, Siemens, Alcatel), jednak rezydentów zarejestrowanych w SSG jest na razie dość mało). Wszystko to pozwala sądzić, że pozytywne efekty projektów SSG, z punktu widzenia regionalnego rozwoju gospodarczego, mogą być osiągnięte naj− wcześniej w długoterminowej perspektywie. 214 Rosja 2006. Raport z transformacji Jak Pan/i ocenia sytuację gospodarczą w Rosji? (Ogólnorosyjski Ośrodek Badania Opinii Publicznej, kwiecień 2006 r.) bardzo dobra dobra średnia zła bardzo zła trudno powiedzieć 9.1.2.1 Projekty rozwoju infrastruktury turystycznej Trzeba również podkreślić, że w ciągu ubiegłego roku zostały uchwalone poprawki do ustawodawstwa, zakładające możliwość utworzenia SSG typu turystyczno−rekreacyjnego. Na ich terenie jest możliwa eksploatacja złóż leczni− czych wód mineralnych, borowin oraz innych kopalin użytecznych, zaliczonych do kategorii leczniczych i wykorzystywanych do leczenia i profilaktyki chorób. Za rezydentów turystyczno−rekreacyjnej SSG uznawani są przedsiębiorca indywi− dualny albo firma komercyjna (z wyjątkiem przedsiębiorstwa unitarnego) zareje− strowani na terenie jednostki komunalnej, w granicach której jest zlokalizowana SSG, którzy z organami zarządzającymi SSG zawarli umowę o prowadzeniu dzia− łalności turystyczno−rekreacyjnej. Utworzenie „stref” typu turystyczno−rekreacyjnego w perspektywie średnioterminowej powinno stać się głównym kierunkiem dalszego rozwoju projektów SSG w regionach FR. Na początku grudnia komisja międzyresortowa z przedstawicielami Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego na czele podsumowa− ła konkurs wniosków regionalnych, ogłosiwszy siedem zwycięskich projektów, które zostały zgłoszone przez administracje Kraju Ałtajskiego, Górnego Ałtaju, Buriacji, obwodu irkuckiego, Kraju Krasnodarskiego, Kraju Stawropolskiego oraz 215 Rosja 2006. Raport z transformacji obwodu kaliningradzkiego. Jednak decyzja jeszcze nie jest ostateczna: w budżecie na 2007 rok na utworzenie infrastruktury stref turystycznych przeznaczono tylko 1,1 mld rubli, dlatego pierwotnie planowano zatwierdzić nie więcej niż trzy pro− jekty. „Bardzo skomplikowany wybór, nikogo nie można wyeliminować” – sko− mentował decyzję komisji minister rozwoju gospodarczego German Gref. Alterna− tywnie brano pod uwagę łączenie wniosków jednak zdaniem jednego z członków komisji, zadanie to „jest trudne do realizacji”. Główną osią sporu w dyskusji była kwestia finansowania perspektywicz− nych projektów. Łącznie z budżetu federalnego na utworzenie SSG typu tury− stycznego do 2006 roku planuje się przeznaczyć 44,5 mld rubli. Środki te zostaną przeznaczone głównie na budowę i rekonstrukcję dróg, lotnisk, sieci elektrycz− nych, systemów zaopatrzenia w gaz i wodę. Inwestycje prywatne powinny wy− nieść 273 mlrd rubli. Zakłada się, że każda strefa „specjalna” będzie miała własną specjalizację: na przykład w Irkucku planuje się rozwijać turystykę biznesową, w Buriacji – turystykę narciarstwa alpejskiego oraz turystykę wodną, w Kraju Kra− snodarskim – turystykę plażową. W ciągu dwóch trzech miesięcy od początku ro− ku Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego powinno przedstawić rządowi do rozpa− trzenia projekty postanowień dotyczące każdej ze stref. Natomiast w ciągu przy− szłego roku administracje regionalne i samorządy muszą przygotować koncepcje i biznes plany dotyczące utworzenia SSG, których przygotowanie będzie finanso− wał budżet federalny. Głównymi lobbystami idei utworzenia w Rosji SSG typu turystyczno−re− kreacyjnego od początku było kierownictwo Kraju Krasnodarskiego z Alek− sandrem Tkaczowem na czele oraz gubernator obwodu irkuckiego Aleksan− der Tiszanin. Według niektórych danych, właśnie wnioski tych regionów, prze− widujące rozwój strefy uzdrowiskowej w Soczi oraz zespołu turystycznego w re− jonie Bajkału były rozpatrywane przez byłego szefa Federalnej agencji ds. zarzą− dzania SSG Jurija Żdanowa jako najbardziej perspektywiczne. Spory Żdanowa z ministrem finansów Aleksejem Kudrinem o kontrolę nad strumieniami finanso− wymi, związanymi z utworzeniem SSG, nie przyniosły efektu. Dlatego liczba „oficjalnie” zaplanowanych zwycięzców konkursu zmalała. Kierownictwo Mi− nisterstwa Rozwoju Gospodarczego niejednokrotnie wypowiadało się o tym, że „realne szanse” będą miały tylko trzy−cztery projekty, a być może i mniej, bo ja− kość wniosków opracowanych przez administrację regionalną często pozostawia− ła wiele do życzenia. Argumentacja gospodarcza w tym wypadku nie pozosta− wia wątpliwości: zaplanowane w budżecie 1,1 mld rubli nie może wystarczyć na realizację nawet kilku dużych projektów, jeżeli uwzględnić, że w rozwój infra− 216 Rosja 2006. Raport z transformacji struktury każdej strefy „turystycznej” w ciągu 3−5 lat trzeba będzie zainwestować nie mniej niż 5 mld rubli. Wdrożenie projektów stref turystyczno−rekreacyjnych jest związane z szeregiem problemów obiektywnych. Koszty ich utworzenia są dość wysokie (wystarczy uwzględnić konieczność rozwoju pełnowartościowej infrastruktury tu− rystycznej, której posiadaniem nie mogą się pochwalić nawet najbardziej gospo− darczo rozwinięte podmioty federacji), podczas gdy atrakcyjność inwestycyjna w porównaniu do stref „specjalnych” innych typów jest mniejsza. Trzeba zauwa− żyć, że brak ograniczeń powierzchni stał się przyczyną rezygnacji na terenie stref rekreacyjnych z idei reżimu wolnego handlu, istniejącego w strefach przemysło− wych i innowacyjnych. W charakterze „kompensacji” proponuje się rozszerzyć sposób opodatkowania SSG produkcyjnych i techniczno−wdrożeniowych na rezy− dentów turystycznych SSG. Mowa jest o 14−procentowym wymiarze łącznego po− datku socjalnego (przy bazie podatkowej do 280 tysięcy rubli na każdą osobę fi− zyczną), zastosowaniu do podstawy amortyzacji specjalnego współczynnika do określania podatku od zysku firm, likwidacja 30−proc. ograniczenia na przeno− szenie strat na kolejne okresy podatkowe oraz zwolnienie w ciągu pierwszych 5 lat od płacenia podatku gruntowego i podatku majątkowego. Jednak te ulgi podat− kowe nie pokrywają wydatków na realizację wniosków zgłoszonych przez re− giony, tymczasem nie przewiduje się w najbliższym czasie gwałtownego wzro− stu wielkości finansowania stosownych projektów z budżetu federalnego. Perspektywy systematycznego niedostatecznego finansowania regionalnych projektów turystycznych wyglądają na jeszcze bardziej rzeczywiste w świetle ak− tywnej działalności lobbystycznej ministra transportu Igora Lewitina, który przy poparciu Federalnej agencji ds. zarządzania SSG „promuje” najbardziej „re− sursochłonny” aspekt idei SSG – utworzenie stref portowych. Jako główny opo− nent Lewitina tradycyjnie występuje Aleksej Kudrin: powołując się na brak uza− sadnień techniczno−gospodarczych Ministerstwo Finansów odmawia konsultacji stosownego projektu ustawy, blokując tym samym przeprowadzenie kolejnego przetargu. Poszukiwania kompromisu w trakcie możliwego połączenia wnio− sków regionalnych na utworzenie turystycznych SSG znacznie komplikują konflikty polityczne. Administracje podmiotów FR dążą do tego, by kontrolować duże strumienie inwestycyjne i nie chcą zmniejszać swojego potencjału resursów „dzieląc się” z sąsiadami. Odnośnie zaś ogólnych perspektyw realizacji projektu warto uwzględnić to, że mechanizmy kontroli procesów gospodarczych na terenie SSG na razie nie są ściśle określone – wiadomo tylko, że nowe strefy „specjalne” będą tworzone przy obowiązkowym udziale struktur federalnych. A więc powsta− 217 Rosja 2006. Raport z transformacji je potencjalne niebezpieczeństwo rozwoju „obopólnie korzystnej” współpracy na poziomie stosunków centralno−regionalnych, celem której będzie bardziej sku− teczny lobbing interesów najbardziej wpływowych graczy i przekształcenia się tu− rystycznych SSG w „ofszory regionalne”. Rolę szczególną może tu odegrać dąże− nie elit regionalnych w przededniu wyborów federalnych 2007–2008 do zrekom− pensowania sobie części wpływów politycznych, utraconych w trakcie tworzenia się systemu „przydzielania pełnomocnictw”. 9.1.2.2. „Wyrok” na biznes hazardowy Warto oddzielnie rozpatrzyć proces realizacji inicjatywy Władimira Putina, przewidującej przeniesienie lokali hazardowych na „tereny wolne od zamiesz− kania”. Idea ta została wypowiedziana przez głowę państwa na początku paździer− nika ubiegłego roku na podstawie wyników przeprowadzonej przez służby porząd− kowe kontroli kilku dużych moskiewskich kasyn, w trakcie której w działalności tych lokali rozrywkowych ujawniono wiele naruszeń prawa. Już 20 grudnia depu− towani Dumy Państwowej uchwalili projekt ustawy „O państwowej regulacji dzia− łalności w dziedzinie organizacji i prowadzenia gier hazardowych”. Specjalne stre− fy hazardowe będą tworzone od podstaw w obwodzie kaliningradzkim, Kraju Nad− morskim, nad Morzem Azowskim i w Kraju Ałtajskim przewiduje się utworzyć już w 2007 roku, natomiast poczynając od 2009 roku – zakazać funkcjonowania lokali hazardowych gdziekolwiek poza tymi strefami. Jednocześnie przewiduje się opracowanie projektów użytkowania gruntu i zabudowy, przygotowanie założeń architektoniczno−budowlanych, wybudowanie obiektów, oddanie ich do użytku i otrzymanie całej dokumentacji niezbędnych pozwoleń. Łącznie wydano w Rosji ponad 6300 licencji na prowadzenie biznesu hazardowego. W 2005 roku obroty wyniosły 5−6 mld USD. Liderami branży są Ritzio Entertainment Group (sieć „Wulkan”), Storm International (zarządza siecią „Super Slots” oraz kilkoma kasy− nami w Moskwie i Petersburgu) i spółka „Jackpott”. Jak wynika z komentarzy uczestników rynku, w rzeczywistości zajmie to nie mniej niż 6−7 lat i realizacja projektu ustawy w tej postaci, w jakiej został uchwalony, jest niemożliwa. We− dług danych pochodzących ze źródła w komitecie Dumy Państwowej do spraw po− lityki gospodarczej poprawkę o lokalizacji stref wyłącznie poza granicami terenów zamieszkałych zainicjował rząd Moskwy ze względu na to, że „sale hazardowe w mieście potęgują problemy społeczne”. 218 Rosja 2006. Raport z transformacji Jaki stosunek ma Pan/i do idei utworzenia stref hazardowych i zakazu organizacji kasyn w innych miejscach? (Fundacja „Opinia społeczna”, listopad 2006 r.) pozytywny negatywny obojętny; trudno odpowiedzieć Zakłada się, że reforma branży hazardowej będzie przeprowadzona w dwóch etapach. Poczynając od 1 lipca 2007 roku zaczną działać ograniczenia, które powinny sprzyjać „koncentracji” biznesu hazardowego. Aktywa netto orga− nizatora lokalu hazardowego muszą wynosić nie mniej niż 600 mln rubli, minimal− na powierzchnia kasyna – 800 metrów kwadratowych, sala automatów do gier – 100 metrów kwadratowych, sprzęt hazardowy powinien być własnością opera− tora, minimalna ilość stołów do gry – 10, automatów – 50, przy czym zapewniony technicznie procent wygranych nie może być mniejszy niż 90%, ograniczenie wie− kowe dla pracowników i klientów – 18 lat. Lokale nie odpowiadające wymaga− niom zostaną zamknięte. Termin wszystkich wydanych licencji na prowadzenie działalności związanej z grami hazardowymi kończy się w 2009 roku, ponieważ od odebrania prawa wydawania licencji Federalnej agencji do spraw kultury fi− zycznej, sportu i turystyki (Rossport) 31 grudnia 2004 roku faktycznie nie są one wydawane, zaś maksymalny termin ważności licencji wynosi 5 lat. W przyszłości wydawaniem licencji ma się zająć na razie nieznany organ federalny. Granice stref i tryb ich zarządzania będzie kontrolowany na poziomie podmiotów federacji. Do 1 lipca 2007 roku władze regionalne mogą zadecydować o zakazie biznesu hazardowego na swoim terytorium (z wyjątkiem stref hazardowych), co może stworzyć dodatkowe możliwości dla rozwoju korupcji. W całości zakazane zo− stają gry hazardowe w Internecie i przy pomocy środków łączności przenośnej. 219 Rosja 2006. Raport z transformacji Przed 1 lipca 2009 roku wszystkie lokale hazardowe Rosji muszą zostać sku− pione w czterech strefach: obwodzie kaliningradzkim, Kraju Ałtajskim, Kraju Nadmorskim oraz na granicy obwodu rostowskiego i Kraju Krasnodarskiego. Jak podał mediom zastępca przewodniczącego komitetu Dumy Państwowej do spraw polityki gospodarczej Władimir Mediński, głównym kryterium podczas wyboru regionów było „życzenie władz lokalnych”, uwzględniano również położenie geograficzne, perspektywy inwestycyjne, bliskość granicy, obecność lotnisk, atrakcyjność turystyczną. Ważnym czynnikiem stała się również możliwość ściągnięcia graczy zagranicznych. Takie podejście otwierało przed liderami regio− nalnymi szerokie możliwości lobbingu własnych interesów. Dlatego nie dziwi to, że chociaż liczba stref hazardowych początkowo była ograniczona, wnioski w sprawie uczestnictwa w przetargu federalnym złożyły administracje 12 podmio− tów. Warto zwrócić uwagę na to, że wśród nich pierwotnie nie było Kraju Krasno− darskiego, który w rezultacie znalazł się wśród zwycięzców. Podmioty Federacji, które oświadczyły o zamiarze ulokowania na swoim terytorium strefy hazardowej Region Średnia pensja miesięczna (rub.) Status gospodarczy regionu Kraj Ałtajski 5800 Dotacyjny Obwód Iwanowski 6150 Dotacyjny Obwód Irkucki 10450 Dotacyjny Obwód Kaliningradzki 8600 Dotacyjny Republika Kałmucja 5200 Dotacyjny Obwód Kamczacki 18150 Dotacyjny Obwód Leningradzki 10100 Dawca Obwód Moskiewski 11050 Dawca Obwód Niżegorodzki 7700 Dotacyjny Kraj Nadmorski 10380 Dotacyjny Obwód Rostowski 7000 Dawca Obwód Samarski 9000 Dawca Źródło: „Niezawisimaja gazieta” 220 Rosja 2006. Raport z transformacji Ostre ograniczenie liczby stref w dużym stopniu było związane z koniecz− nością podjęcia adekwatnych środków w odpowiedzi na działalność szeregu administracji regionalnych, które podczas braku ustawodawstwa federalnego regulującego działalność hazardową dążą do maksymalizacji własnych zy− sków z gier hazardowych. Znamiennym przykładem może być polityka kierow− nictwa republiki Tatarstan, które znalazło miejsce dla „rezerwatów” hazardowych na terytorium regionu, co pozwoliło w znacznym stopniu dokonać redystrybucji strumieni finansowych i stało się powodem wielu rozpraw sądowych. Budżety większości regionów są deficytowe z powodu ograniczonej bazy podatkowej i sys− tematycznego niedostatecznego finansowania znacznej części kompetencji, for− malnie przekazanych na poziom regionalny i samorządowy. W tym kontekście nie dziwi to, że cały szereg gubernatorów zgłosiło chęć, by umieścić na „podległym” im terenie kluby hazardowe i kasyna. Dzięki podatkom „hazardowym” pozwoliło− by to generować dodatkowe środki na realizację priorytetowych projektów naro− dowościowych i tym samym wykazać skuteczność swojej pracy na poziomie fede− ralnym. Jednak wybór komisji federalnej, w skład której weszli przedstawiciele Mi− nisterstwa Rozwoju Regionalnego, Ministerstwa Finansów, MRGiH oraz, według niektórych danych, resortów „siłowych”, w wielu wypadkach okazał się niespo− dziewany. Nie dziwi tylko projekt organizacji „strefy” biznesu hazardowego na granicy Kraju Krasnodarskiego i obwodu rostowskiego – administracja Aleksandra Tkaczowa tradycyjnie bierze aktywny udział w realizacji federalnych projektów gospodarczych, bo szef kraju ma dobre powiązania nomenklaturowe do „promowania” swoich interesów. Potencjał gospodarczy tego projektu wyglą− da najbardziej obiecująco dzięki zaletom położenia geograficznego przyszłej stre− fy oraz wysokiej atrakcyjności inwestycyjnej regionu „uzdrowiskowego”. Prze− ciwnie, organizacja biznesu hazardowego w obwodzie kaliningradzkim może okazać się nierentowna ze względu na „trudną dostępność” eksklawy dla turystów rosyjskich oraz zbyt małe zainteresowanie odwiedzeniem nowego „terenu rozry− wek” ze strony obywateli sąsiedniej Polski i Niemiec. Również „czynnik geogra− ficzny” raczej nie będzie sprzyjał rozwojowi strefy gier hazardowych w Kra− ju Nadmorskim: bliskość krajów regionu Pacyfiku wcale nie rozwiązuje proble− mów, związanych z niedorozwojem niezbędnej infrastruktury, stworzenie której, uwzględniając znaczący deficyt budżetu regionalnego, będzie wymagało dużo cza− su. Oprócz tego, według oficjalnej statystyki, pełnomocnego przedstawicielstwa prezydenta w Dalekowschodnim Okręgu Federalnym, Kraj Nadmorski cechuje najwyższy wśród podmiotów okręgu poziom przestępczości i skrajna „nieprzej− 221 Rosja 2006. Raport z transformacji rzystość” gospodarki lokalnej. Wreszcie z punktu widzenia organizacji specjal− nej strefy gospodarczej typu turystyczno−rekreacyjnego, teren Kraju Ałtaj− skiego wygląda o wiele bardziej obiecująco (decyzja na ten temat już zapadła na podstawie wyników konkursu wniosków regionalnych): atrakcyjność kraju dla amatorów gier hazardowych z zagranicy jest niska ze wzgledu na dużą odległość terytorialną, natomiast obywatele rosyjscy tradycyjnie traktują Ałtaj jako strefę tu− rystyki ekologicznej. Ogólnie rzecz biorąc, skupienie do 2009 roku biznesu hazardowego w stre− fach „specjalnych” wygląda na mało prawdopodobne, przede wszystkim ze wzglę− du na praktyczne trudności w realizacji danej idei. Czas na otrzymanie nowej li− cencji, opracowanie projektu, otrzymanie wymaganych pozwoleń i uzgodnień na budowę, sam proces budowy oraz tworzenia infrastruktury, według ocen eks− pertów, może wynieść od 5 do 10 lat. Poza tym, na realizację potrzebne będą in− westycje na dużą skalę, jednak ani techniczna, ani finansowa strona procesu two− rzenia „stref” w projekcie ustawy nie jest uwaględniona. W związku z tym prze− widuje się „okres przejściowy” dla dopracowania projektu na szczeblu rządowym i jest bardzo prawdopodobne, że terminy będą przedłużone. Nie jest wykluczone również to, że później projekt ustawy zostanie skierowany na dopracowanie, co będzie oznaczało faktyczne zachowanie istniejących „zasad gry”. Natomiast w wypadku rozpoczęcia zmian, można oczekiwać wycofania się szeregu uczestni− ków rynku „hazardowego” do szarej strefy, podczas gdy liderzy branży wybiorą strategię dywersyfikacji ryzyka, inwestując znaczną część aktywów w rozwój in− nych kierunków swego biznesu. Na przykład współwłaściciel Ritzio Entertain− ment Group Oleg Bojko już oświadczył, że ma zamiar wycofać z biznesu hazardo− wego koło 2 mld USD i uruchomić w 2007 roku sieć sklepów spożywczych. 9.1.3. Program rozwoju gospodarczego regionów Północnego Kaukazu Oficjalne zakończenie operacji antyterrorystycznej na terenie Republiki Cze− czeńskiej stało się wyrazem przejścia do nowego – gospodarczego kierunku poli− tyki federalnej w regionach Północnego Kaukazu. 28 września w Soczi pod prze− wodnictwem Władimira Putina odbył się „okrągły stół” poświęcony problemom rozwoju gospodarczego południa Rosji. Organizatorem „okrągłego stołu” było pełnomocne przedstawicielstwo w Południowym Okręgu Federalnym (POF). W trakcie obrad wobec najbardziej wpływowych przedstawicieli elity bizneso− wej zostało oficjalnie postawione zadanie zapewnienia przyśpieszenia wzrostu przemysłowego regionów POF, w szczególności republik, gdzie sytuacja jest 222 Rosja 2006. Raport z transformacji najmniej pomyślna pod względem rozwoju społeczno−gospodarczego. Przed− stawicielom wielkiego biznesu, wśród których znaleźli się Wagit Alekpierow (ŁU− Koil), Władimir Bogdanow (Surgutnieftegaz), Siergiej Bogdanczykow (Rosneft), Wiktor Wekselberg (Suał–Holding), Oleg Deripaska (Rusal), Władimir Dmitrijew (Wneszekonombank), Władimir Jewtuszenkow (AFK Sistema), Andrej Kostin (Wnesztorgbank), Władimir Lisin (Huta Nowolipiecka), Dmitrij Pumpianski (Trubnaja Metallurgiczeskaja Kompanija), prezydent zaproponował aby wybrać projekty inwestycyjne z listy ułożonej na podstawie propozycji administracji re− gionalnych. „Okrągły stół” w Soczi stał się federalną „odpowiedzią” na propozycje inwestycyjne kół biznesu, sformułowane przez biuro Związku Przemysłow− ców i Przedsiębiorców (RSPP) jeszcze jesienią 2004 roku – podczas gdy manife− stacja „odpowiedzialności społecznej” największych spółek była nie tylko nie− zbędnym elementem pozytywnego wizerunku jej właścicieli w przestrzeni pu− blicznej, ale również umowną gwarancją zachowania przez nich statusu. Wtedy podjęto decyzję, że dla obniżenia poziomu bezrobocia, który w niektórych republi− kach sięgał, nawet według danych oficjalnych, poziomu 60−70% oraz likwidacji społecznej bazy rozwoju ekstremizmu religijnego, trzeba zapewnić roczny przy− rost gospodarki regionu o 6–7% w ciągu 15 lat. Jako projekty perspektywiczne przedstawiciele RSPP wymienili ukończenie budowy Zaramagskiej elektrowni wodnej w Północnej Osetii – Ałanii oraz Irganajskiej elektrowni wodnej w Dage− stanie, programy rozwoju gospodarki turystycznej w Adygei, Kabardyno−Bałkarii oraz Karaczajewo–Czerkiesji, jak również sieci morskich i rzecznych portów han− dlowych. Jako podstawowy mechanizm realizacji tych projektów biznesmeni za− proponowali partnerstwo państwowo – prywatne według schematu: „państwo za− pewnia bezpieczeństwo i infrastrukturę dla inwestycji, biznes pozyskuje środki i zarządza projektami”. Teraz zaś największym korporacjom proponuje się zacząć od inwestycji na wielką skalę: łączna kwota inwestycji zgodnie z obliczeniami przygotowanymi w pełnomocnym przedstawicielstwie powinna wynieść około 14 mld rubli (524 mln USD). 223 Rosja 2006. Raport z transformacji Program przyśpieszenia rozwoju przemysłowego republik pólnocnego Kaukazu Region Projekt na największą skalę Wartość realizacji (mln. rub.) Projektów ogółem Wartość ogólna (mln.rub) Adygea Budowa zakładu produkcji pojemników szklanych 914 4 1,881 Dagestan Budowa kombinatu przetwórstwa mięsnego 950 3 2,482 Inguszetia Budowa rafinerii ropy naftowej 1,134 3 1,364 1,850 7 5,015 Odbudowa mocy produk− Kabardyno−Bałkaria cyjnych Tyrnyauzskich Zakładów Wzbogacania Karaczajewo−Czer− kiesja Budowa zespołu turystyczno−rekreacyjnego „Maara” 388 2 526 Osetia Północna Budowa zakładu produkcji pojemników szklanych 845 6 2,350 Republika Czeczeńska Utworzenie szerokopa− smowych sieci bezprze− wodowych WiMAX 380 1 380 Źródło: „Wedomosti” Oprócz wysokiego „potencjału korupcyjnego” organów władzy utworzonych według zasady klanowej, brak koniecznej infrastruktury to jedna z najbar− dziej oczywistych przeszkód dla rozwoju na wielką skalę projektów inwesty− cyjnych w republikach Północnego Kaukazu. Mechanizm jego przezwyciężenia nie jest na dzień dzisiejszy znany nie tylko potencjalnym inwestorom, ale również i administracji regionalnej oraz przedstawicielom Centrum w postaci pełnomocne− go przedstawicielstwa. Działanie zaś innych niesprzyjających czynników na szcze− blu federalnym uważa się za przecenione. Jak powiedział Władimir Putin na spo− tkaniu z biznesmenami, w regionach Północnego Kaukazu „sytuacja społeczno− −polityczna normuje się”, zaś w lokalnych strukturach władzy pojawia się „coraz więcej ludzi myślących na sposób nowoczesny”. Oprócz tego, Dmitrij Kozak od− notował, że poziom przestępczości w podmiotach Południowego Okręgu Federal− nego jest 40% niższy od średnich wskaźników rosyjskich. Podobne uzasadnienie wcale nie zawsze znajduje potwierdzenie w praktyce, jednak ustalony „format” 224 Rosja 2006. Raport z transformacji stosunków biznesu i władzy w danym wypadku daje przykład funkcjonowania „pionu” administracyjnego przez analogię z podmiotami federacji, w związku z czym prawie nie potrzeba dodatkowych dokumentów dla pozyskiwania inwesty− cji. „Wszyscy rozumieją, że inwestować pieniądze w Północny Kaukaz – to nie jest biznes: większość projektów albo zwraca się zbyt długo, albo w ogóle są nie− rentowne, – powiedział mediom jeden z uczestników spotkania, który chciał za− chować incognito. – Ale jest takie słowo – „trzeba” i jeżeli prezydent powiedział inwestować, to znaczy, że trzeba będzie inwestować”. Zainicjowany przez prezydenta program stymulowania rozwoju gospo− darczego republik Północnego Kaukazu ma kluczowe znaczenie dla Centrum federalnego: po zakończeniu „operacji antyterrorystycznej” bazowanie na „siło− wych” metodach podtrzymywania stabilności w regionie w sposób oczywisty wy− gląda na strategię nieefektywną. Wzrost aktywności skrajnych ugrupowań w nie− których podmiotach – takich, jak Inguszetia i Dagestan – świadczy o istnieniu ba− zy społecznej dla szerzenia radykalnych idei o charakterze islamistycznym. To po− woduje chwiejność osiągniętego na Północnym Kaukazie „bilansu sił” i stwarza dodatkowe zagrożenia destabilizacji systemu politycznego w przededniu wyborów parlamentarnych i prezydenckich 2007–2008. Wprowadzenie elektoralnie pożąda− nych środków gospodarczych ma minimalizować prawdopodobieństwo realizacji tego scenariusza i oprócz tego stworzyć pozytywny wizerunek federalnego kie− rownictwa w oczach lokalnej opinii społecznej. Oprócz tego jest przewidziana również symboliczna „kompensacja” dla tych graczy, którzy w sposób przekonywujący wykazali się odpowiedzialnością spo− łeczną. W zamian za uczestnictwo w procesie „przyśpieszenia” rozwoju pod− miotów Północnego Kaukazu biznesmenom przy udziale centrum federalne− go zostaną przyznane preferencje gospodarcze w odpowiednich regionach – kontrolne pakiety akcji przedsiębiorstw albo ulgi podatkowe i – jak podkreślono w pełnomocnym przedstawicielstwie – „gwarancje tego, że inwestorów nie obło− żą dodatkową daniną w terenie”. W niektórych podmiotach, co prawda, istnieją obiektywne przeszkody realizacji podobnego schematu współpracy: w Republice Czeczeńskiej dotychczas nie ma ustawodawstwa regulującego procesy prywatyza− cji, dlatego władze lokalne mogą zaproponować inwestorom tylko pomoc na eta− pie cyklu zerowego oraz regionalne ulgi podatkowe. W tych warunkach federal− ne grupy biznesu najprawdopodobniej będą wolały skupić się bezpośrednio na tworzeniu mocy produkcyjnych przy maksymalnie możliwym ogranicze− niu skierowanych do regionu strumieni finansowych, których możliwość rze− czywistej kontroli wygląda na bardzo złudną. Ze swojej strony, administracje re− 225 Rosja 2006. Raport z transformacji gionalne oprócz inwestycji liczą na napływ wysoko wykwalifikowanych specjali− stów z dziedziny zarządzania – problem deficytu kadr w regionie jest nie mniej ak− tualny, niż niedostatek środków finansowych dla rozwoju produkcji. Jest bardzo prawdopodobne, że realizacja federalnego dobrowolnie−przymu− sowego programu pozyskiwania inwestycji do republik Północnego Kaukazu roz− pocznie się już w najbliższym czasie. Nie należy się spodziewać, przede wszyst− kim ze względów samozachowawczych, zorganizowanego sprzeciwu przedstawi− cieli biznesu, zmuszonego do demonstracji „odpowiedzialności społecznej”. Jed− nak zbyt wcześnie jest mówić o postępie w rozwoju regionów „depresyjnych”. Warto wziąć pod uwagę, że chroniczny deficyt budżetowy w republikach Północ− nego Kaukazu w niemałym stopniu jest uwarunkowany przez „niecelowe wydat− kowanie pieniędzy” i faktyczny brak skutecznych mechanizmów kontroli federal− nej nad regionalnymi procesami gospodarczymi. Działalność lokalnych struktur biznesowych, które są często „afiliowane” przy administracjach, jest prawie w ca− łości „zamknięta” dla federalnych organów kontroli i możliwość zmiany tej sytu− acji przy pomocy utworzonej niedawno „komisji Kozaka” na razie wygląda mgli− ście. A więc, w krótkoterminowej perspektywie zakrojony na wielką skalę pro− gram inwestycyjny może dać głównie dywidendy polityczne – przede wszystkim Władimirowi Putinowi, za jedno z najważniejszych osiągnięć którego uważa się „pogodzenie” Czeczenii oraz ogólna stabilizacja sytuacji na Północnym Kaukazie. 9.1.4. Reforma samorządu lokalnego Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, od początku 2006 ro− ku ustawa o samorządzie lokalnym została wdrożona w 46 podmiotach fede− racji (z 88). Wówczas o gotowości do zmian na wielka skalę w tej dziedzinie zdą− żyli powiedzieć szefowie zdecydowanej większości regionów, jednak tłumaczyło się to raczej koniunkturą polityczną; gubernatorzy dążyli do tego, by po raz kolej− ny zademonstrować swoją lojalność wobec Centrum, występując z referatami o re− alizacji inicjatyw federalnych. Jedynym widocznym osiągnięciem władz regional− nych stało się administracyjne rozgraniczenie terytoriów oraz przeprowadzenie wyborów komunalnych, na podstawie wyników których utworzono prawie 25,5 tys. jednostek komunalnych – osady wiejskie i miejskie, okręgi miejskie i rejony wiejskie (oprócz terytorium Inguszetii i Czeczenii, gdzie granice pomiędzy repu− blikami nie są określone). Trzeba zauważyć, że cechą charakterystyczną tego pro− cesu stało się pojawienie sporów terytorialnych wokół nowych granic jedno− stek komunalnych. Według danych moskiewskiego Ośrodka Prawnego Wsparcia 226 Rosja 2006. Raport z transformacji Samorządu Lokalnego, tylko do Sądu Najwyższego FR już trafiło około 300 po− dobnych skarg przedstawicieli organów samorządu obwodów tulskiego, woronie− skiego, lipieckiego, briańskiego, irkuckiego, Kraju Stawropolskiego, Kabardino− −Bałkarii i Republiki Tatarstan. W większości wypadków mowa była o terenach, gdzie znajdują się dochodowe obiekty przemysłowe, turystyczne itp. W wyniku nowego podziału komunalnego realizowanego zgodnie z ustawodawstwem pod− miotu FR, albo podporządkowywały się one bezpośrednio regionowi, albo stawa− ły się częścią mniej korzystnych z gospodarczego punktu widzenia jednostek ko− munalnych, których kierownictwo zazwyczaj jest bardziej zależne od władz regio− nalnych, niż szefowie stosunkowo „zamożnych” miast i wsi. Jednocześnie, rzeczywiste przeprowadzenie reformy zakłada realizację wszystkich kompetencji ustawowo przekazanych jednostkom komunalnym, natomiast zadanie to na dzień dzisiejszy wygląda na praktycznie niewykonalne. Przypomnijmy, że zgodnie z poprawkami uchwalonymi jesienią 2005 roku, wejście w życie ustawy federalnej Nr 131 „O ogólnych zasadach organizacji sa− morządu lokalnego w FR” zostało przeniesione z 1 stycznia 2006 na 1 stycznia 2009. Również na ten czas przełożono wejście w życie przepisów kodeksów bu− dżetowego i podatkowego, dotyczące stosunków międzybudżetowych. Oprócz te− go, termin podziału majątku pomiędzy szczeblami władzy został przedłużony do 2008 roku, natomiast w ciągu okresu przejściowego władzom federalnym, re− gionalnym i komunalnym pozwolono korzystać z tego majątku bezpłatnie. Analiza treści zmian przewidzianych ustawą pokazuje, że koncepcja refor− my samorządu lokalnego nie jest opracowana, a jej realizacja w terenie powo− duje cały szereg poważnych problemów. Po pierwsze, w regionach brakuje po− trzebnej bazy prawnej w postaci wytycznych, określających kryteria podziału kompetencji i własności, podlegającej zarządowi władz różnych szczebli. W rezul− tacie władze regionalne, które zdecydowały się na przeprowadzenia reformy, w przytłaczającej większości (42 regiony z 46) wprowadziły ograniczenia kompe− tencji organów samorządu lokalnego na „okres przejściowy” (od roku do trzech lat), w obwodzie jarosławskim zaś nowe jednostki komunalne ani kompetencji, ani własnych budżetów w ogóle nie otrzymały – są one nadal w całości zależne od władz obwodowych. Zresztą jest to sytuacja typowa: formalnie wraz z początkiem reformy sa− morząd lokalny posiadał istotne kompetencje, jednak baza opodatkowania do ich realizacji na razie jest niewystarczająca. Do kompetencji samorządu lo− kalnego przekazuje się zapewnienie pracy służb komunalnych, transportu i łączno− ści oraz szeregu instytucji ochrony zdrowia, szkolnictwa podstawowego i średnie− 227 Rosja 2006. Raport z transformacji go itp. Środki na realizację tych funkcji jednostki komunalne muszą brać z wła− snych budżetów dzięki wpływom podatkowym, które powinny być przydzielone samorządowi lokalnemu. Na dany moment jest to podatek dochodowy od osób fi− zycznych, podatek od majątku osób fizycznych, podatek gruntowy oraz podatek rolny, środki pochodzące z wynajmu i dzierżawy majątku komunalnego oraz utworzenia przedsiębiorstw komunalnych do prowadzenia działalności gospodar− czej. Uwzględniając nie zakończenie wyceny katastralnej gruntów oraz brak sta− bilnej praktyki ściągania podatku gruntowego, prawidłowe jest to, że jego ściągal− ność w ciągu minionego roku znajdowała się na poziomie o wiele niższym, niż za− planowane wskaźniki. Wprowadzona za pomocą poprawki do ustawy o organiza− cji samorządu lokalnego norma tworzenia budżetu wychodząca od faktycznych „dochodów i wydatków” nie zaś podatków lokalnych, również nie jest rozwiąza− niem problemu. Jeżeli spojrzymy na listę kompetencji wydatkowych samorządu lokalnego, staje się jasne, że większość samorządów po prostu nie da sobie z nimi rady bez wsparcia ze strony podmiotów federacji. Uogólniając wyniki posiedzeń rady koordynacyjnej Związku Organów Re− prezentacyjnych Samorządów Lokalnych, można konstatować, że początek refor− my samorządu lokalnego w regionach w całości potwierdził najbardziej nie− pocieszające prognozy: dochody samorządów wraz z dotacjami z budżetu pod− miotów federacji w większości wypadków nie zapewniają nawet minimalnego po− krycia koniecznych wydatków. Przedstawiciele samorządów regularnie zwracają się z prośbami o wprowadzenie do ustaw regionalnych o relacjach międzybudże− towych nowych poprawek, uściślających terminy przekazywania dotacji i subsy− diów oraz przekazywania majątku i środków pieniężnych na szczebel komunalny, oraz zmianę trybu opodatkowania. M.in. przewodniczący komitetu Dumy Pań− stwowej do spraw samorządu lokalnego Władimir Mokryj niejednokrotnie po− twierdzał, że zarówno kwestie zwiększenia udziału samorządu w podatku docho− dowym do 40%, jak i poprawka o przekazaniu budżetom lokalnym podatku trans− portowego były zgłoszne rządowi FR. Również Związek Organów Reprezentacyj− nych Samorządu Lokalnego zainicjował zwrócenie się do władz federalnych z pro− pozycją zwiększenia bazy podatkowej samorządu lokalnego i przydzielenia na je− go potrzeby części Funduszu Stabilizacyjnego. Jednak wysiłki te nie przyniosły re− zultatów: głównym argumentem przeciwnika „rozpieczętowania” Funduszu Stabi− lizacyjnego, ministra finansów Alekseja Kudrina, pozostaje konieczność hamowa− nia wzrostu inflacji, aktualizacja zaś tego tematu na poziomie federalnym nie po− zwala mówić nawet o potencjalnej możliwości wykorzystania tego źródła finanso− wania dla potrzeb samorządowych. 228 Rosja 2006. Raport z transformacji Uwzględniając „komplikacje” w przeprowadzaniu zmian w sferze samo− rządu lokalnego, kierownictwo Jednej Rosji (JR) jeszcze przed rozpoczęciem reformy oświadczyło swój zamiar „wzięcia jej realizacji pod kontrolę partyj− ną”. Właśnie w tym celu członkowie JR wystąpili z inicjatywą utworzenia własne− go stowarzyszenia społecznego, które będzie reprezentować interesy organów sa− morządu lokalnego na szczeblu federalnym zamiast „niezależnego” Kongresu Jed− nostek Komunalnych (KJK). Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą „O ogólnych za− sadach organizacji samorządu lokalnego w FR” wszystkie władze lokalne szcze− bla federalnego powinna reprezentować jedna organizacja ogólnorosyjska. Do po− łowy 2006 roku funkcje tę pełnił KJK, łączący ponad tysiąc stowrzyszeń komunal− nych. Zaś 31 maja w Moskwie przy udziale około 1000 delegatów z 80 regionów i ponad 300 gości odbył się zjazd partii Jedna Rosja, w trakcie którego została po− wołana Ogólnorosyjska Rada Samorządu Lokalnego (ORSL). Inicjatorzy jej utwo− rzenia z członkiem klubu parlamentarnego JR Walerijem Galczenko na czele wy− razili nadzieję, że rada potrafi bronić interesów jednostek komunalnych i „włączyć ich do procesu podejmowania najważniejszych decyzji państwowych”. Przedłuże− nie federalnego „pionu władzy” do poziomu samorządu lokalnego przez utworze− nie ORSL było efektem ewolucji idei tworzenia systemu organów samorządu te− rytorialnego powiązanego z Jedną Rosją dzięki któremu największa partia kraju starała się zapewnić sobie dodatkowy „kapitał polityczny” podczas wyborów federalnych trzeciego cyklu wyborczego. Zainteresowanie kierownictwa Jednej Rosji utworzeniem własnej struktury do spraw samorządów jest całkiem zrozumiałe. Uwzględniając postawione przed partią zadania strategiczne (wynik rzędu 45–50 % w wyborach regionalnych oraz zdobycie większości w Dumie Państwowej kolejnej kadencji) niewątpliwa jest konieczność wzmacniania pozycji w regionach. Za pomocą „asocjacji” (w skład której musieli wejść członkowie filii lokalnych JR) „jednorosjanie” prze− widywali rozszerzenie wpływów partii na lokalnym poziomie władzy w regionach oraz „stworzenie kanału wyłaniania nowych liderów narodowych”. Jednak proces likwidacji niezależnych stowarzyszeń samorządowych przeciągał się, w wyniku czego koncepcja później się zmieniła: prezydium rady generalnej JR podjęło decy− zję, że obok deputowanych w skład Rady wejdą przedstawiciele władzy wykonaw− czej i indywidualni obywatele, którzy są gotowi do przystąpienia do organizacji, zbudowanej na twardych zasadach partyjnych. Idea ta znalazła poparcie również w Administracji Prezydenta i, według danych mediów, instancje federalne Jednej Rosji już skierowały do regionów wytyczne z żądaniem, żeby ci przedstawiciele samorządów, którzy są członkami JR, wstępowali do ORSL w trybie obowiązko− 229 Rosja 2006. Raport z transformacji wym. „Kwestiami strategicznymi” wokół których lidezry JR mają nadzieję zjed− noczyć organa samorządowe, będą uregulowanie relacji międzybudżetowych, zwiększenie bazy dochodowej samorządu, wsparcie państwowe dla gospodarki mieszkaniowo−komunalnej. W taki oto sposób jednorosjanom udało się przejąć inicjatywę od KJK: two− rzona rada będzie faktycznie pełnić funkcje Ogólnorosyjskiego Stowarzyszenia Jednostek Komunalnych, utworzenie którego jest przewidziane przez nową usta− wę „O ogólnych zasadach organizacji samorządu lokalnego”. Ale ze względu na to, że wejście tej ustawy w życie jest odłożone do stycznia 2009 roku, powoła− nie stowarzyszenia również jest przełożone na 2008 rok. Do tego czasu ORSL bę− dzie jedynym organem reprezentującym na poziomie federalnym „interesy” wszystkich samorządów, a to znaczy, że Jedna Rosja otrzyma możliwość istotne− go poszerzenia przestrzeni działaności partii. Podobna strategia (pod warunkiem jej pomyślnej realizacji) może okazać się efektywna w zastosowaniu do rozwiązania głównego zadania – zwiększe− nia popularności wyborczej JR. Organy samorządowego szczebla władzy w większości podmiotów federacji znajdują się dzisiaj w silnej zależności finanso− wej od administracji regionalnych. Dlatego, przy poważnym poparciu ze strony fe− deralnego resursu administracyjnego, inicjatywa ta może sprzyjać wzmocnieniu pozycji JR w walce z opozycją na poziomie lokalnym. Jest to szczególnie aktual− ne dla dużych miast, gdzie jednorosjanie odczuwają tradycyjne trudności w trak− cie kompanii wyborczych różnego szczebla. Dodatkowy argument na korzyść ko− nieczności realizacji projektów „partii władzy” w sferze samorządu lokalnego wy− nika stąd, że w wyniku zmian dokonywanych w podmiotach federacji w ramach reformy samorządowej, liczba urzędników pracujących w organach samorządu lo− kalnego istotnie wzrosła i będzie się powiększać w przyszłości, co nieuchronnie obniża stopień przewidywalności regionalnych procesów politycznych. Jednocześnie z rozwojem „partyjnego” kierunku przeprowadzania zmian samorządowych w ubiegłym roku wznowiła się (z inicjatywy przedsta− wicieli Jednej Rosji) dyskusja o perspektywach zmian statusu samorządów oraz, m.in., zniesienia obieralności szefów samorządowej władzy wykonaw− czej – merów. Początek został zrobiony 31 marca, kiedy radzie Dumy Państwo− wej został przedłożony projekt ustawy, zakładający przekazanie znaczącej czę− ści kompetencji merów szefom regionalnej władzy wykonawczej. Zgodnie z propozycją członków klubu parlamentarnego Jedna Rosja Władi− mira Mokroja (przewodniczący komitetu Dumy Państwowej do spraw samorządu lokalnego), Władimira Żydkich i Alekseja Ogońkowa, szefowie administracji lo− 230 Rosja 2006. Raport z transformacji kalnych mogą utracić takie najważniejsze kompetencje, przekazane im w trakcie reformy samorządu lokalnego, jak organizacja zaopatrzenia w ciepło, gaz, energię elektryczną, wodę, wywóz i utylizacja odpadów, budowa i utrzymanie dróg i mo− stów, usługi transportowe, wydawanie warunków użytkowania gruntów i zabudo− wy oraz kontrola nad użytkowaniem ziemi. Oficjalnym uzasadnieniem tej inicja− tywy była konieczność włączenia regionalnych organów władzy państwowej do „rozwiązywania najbardziej palących problemów, powstających w dużych mia− stach” – z tym, żeby w sytuacji pogorszenia się jakości usług świadczonych lud− ności, administracje regionalne „ponosiły taką samą odpowiedzialność jak samo− rząd lokalny”. Większość przedstawicieli korpusu gubernatorskiego poprawkę po− parła: dla regionów poszerzanie się sfery kompetencji kosztem samorządu lo− kalnego byłoby swoistą „kompensacją” istotnego obniżenia ich statusu i stop− nia „autonomii politycznej” po uruchomieniu systemu „przydzielania kompe− tencji”. Co się zaś tyczy idei zniesienia obieralności merów, to poparcie dla niej niejednokrotnie wypowiadało wiele gubernatorów – na przykład szefowie obwo− dów swerdłowskiego, czelabińskiego, pskowskiego, wołgogradzkiego oraz Repu− bliki Karelia Eduard Rossel, Piotr Sumin, Michaił Kuzniecow, Nikołaj Maksiuta i Siergiej Katanandow. Jest to całkowiecie zrozumiałe, jeśli uwzględnić „histo− rycznie ukształtowane” napięcie w stosunkach wymienionych gubernatorów z gło− wami przede wszystkim stolic regionalnych. Przy tym, z normatywnego punktu widzenia ponowny podział kompetencji na korzyść szefów administracji podmiotów federacji jest w pelni możliwy. Arty− kuł 75 ustawy federalnej „O samorządzie lokalnym” przewiduje następujące przy− czyny, dla których w samorządzie można wprowadzić tymczasowy zarząd pań− stwowy: klęska żywiołowa, przeterminowane zadłużenie samorządu, przekracza− jące 30% dochodów własnych oraz niecelowe wydatkowanie subwencji państwo− wych. Rosja podpisała „Kartę Europejską Samorządu Lokalnego”, zgodnie z któ− rą włączanie organów samorządu lokalnego do ogólnego „pionu władzy” jest uznane za niecelowe. Jednak manifestacja „woli politycznej” członków JR pozwo− liła obejść tę przeszkodę, w tekście Karty brak jest bowiem ścisłej reglamentacji podziału kompetencji między różnymi poziomami władzy. Kontynuacją tej inicjatywy w sferze ponownego podziału kompetencji mię− dzy samorządową i regionalną władzą wykonawczą stały się nowe poprawki do ustawy „O ogólnych zasadach organizacji samorządu lokalnego w FR”, przewidujące możliwość faktycznej likwidacji organów samorządu lokalnego stolic podmiotów federacji na podstawie decyzji ich administracji. Projekty poprawek zostały przedstawione przez wspomnianych deputowanych – jednoro− 231 Rosja 2006. Raport z transformacji sjan pod obrady Dumy Państwowej 20 października. Tym razem w centrum pro− jektu Mokroja – Żydkich – Ogońkowa znalazł się pomysł, że poczynając już od 2007 roku zarządzanie miastem może od urzędu miasta przejść do tzw. teryto− riów wewnątrzmiejskich, na które zostanie podzielona każda podobna jednostka komunalna, natomiast kwestia podziału kompetencji znajdzie się w gestii regional− nej władzy wykonawczej. Jeżeli poprawka zostanie uchwalona, to szef każdej dzielnicy nadal pozostanie obieralny, jednak mer będzie powoływany bezpośred− nio przez gubernatora. A więc, według opinii autorów projektu ustawy, nie zosta− nie naruszone prawo obywateli do obieralnego samorządu lokalnego, po prostu „teraz będzie ono na innym poziomie”. Podobny tryb już działa w miastach fede− ralnych: merowie Moskwy i Sankt Petersburga są powoływani na podstawie wnio− sku prezydenta tak samo jak inni gubernatorzy, natomiast mieszkańcy miasta mo− gą wybierać tylko kierownictwo zarządów dzielnic. W wyniku tego w Moskwie władza samorządowa faktycznie nie posiada poważnych kompetencji, natomiast w północnej stolicy Rosji ona w ogóle prawie nie funkcjonuje. Jednak, jak można wywnioskować z tekstu rezolucji, uchwalonej na podsta− wie wyników sesji Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy, któ− ra odbyła się w Moskwie 13–15 listopada, pozycja „partii władzy” na temat moż− liwego zniesienia obieralności merów uległa zmianom, które były do przewidze− nia. Klub parlamentarny JR nie poprze poprawek, przewidujących możli− wość faktycznej likwidacji samorządu stolic regionalnych na podstawie decy− zji administracji podmiotu federacji. Nie dziwi to, jeśli uwzględnić fakt, że waż− ność problemu lojalności politycznej merów wzrasta dla centrum federalnego tyl− ko w okresach kompanii wyborczych. Oprócz tego procedura zniesienia obieralno− ści szefów administracji miast jest sprzeczna z obowiązującym ustawodawstwem i Kartą Europejską, która proklamuje obieralność jako jedną z podstawowych za− sad funkcjonowania samorządów. Nareszcie, pewną rolę odegrał szeroki rezonans społeczny spowodowany omawianiem poprawek. Idea zniesienia obieralności me− rów stolic regionalnych została poddana ostrej krytyce ze strony szefów 50 miast syberyjskich i dalekowschodnich, natomiast odpowiedni apel do deputowanych Dumy Państwowej i członków Rady Federacji, przyjęty na Ogólnorosyjskim Fo− rum Międzysamorządowym w Nowosybirsku stał się pierwszym kolektywnym wystąpieniem przedstawicieli władzy samorządowej. Otwierając spotkanie kierownictwa Jednej Rosji i przedstawicieli władzy fe− deralnej z merami stolic regionalnych, przewodniczący Dumy Państwowej i lider partii Borys Gryzłow podkreślił, ze „proces wybierania merów powinien być za− chowany” i poddał krytyce ideę podziału struktury zarządzania ośrodkami obwo− 232 Rosja 2006. Raport z transformacji dowymi na terytoria wewnątrzmiejskie. Ponadto, pod koniec ubiegłego roku te− mat obrony interesów organów samorządu lokalnego stał się ważnym elemen− tem programu wyborczego Jednej Rosji. Uwzględniając doświadczenia ubie− głych wyborów, które pokazały, że resursy administracyjne i ideologiczne nie są dostatecznie efektywne, jednorosjanie chcą bardziej aktywnie wykorzystywać bodźce gospodarcze dla pozyskiwania ważnych sojuszników. Mowa jest de facto o kupowaniu lojalności merów stolic regionalnych dzięki wydzieleniu dodatko− wych subsydiów federalnych: w ramach trzeciego czytania budżetu – 2007, które będzie odbędzie się 10 listopada, będzie przewidziane finansowanie celowe na rozwój infrastruktury transportowej 13 miast – „milionerów” (administracja każdego otrzyma po 1 miliardzie rubli), innym miastom pomoc jest obiecana już w 2008 roku. Oprócz tego, planuje się przeprowadzenie podliczenia wydatków sa− morządów, wprowadzenie minimum socjalnego, zwiększenie bazy podatkowej – po to, żeby „jednostki komunalne stały się samowystarczalne”. W tym celu, m.in. przewiduje się przekazanie samorządom potrąceń podatkowych od małego i średniego biznesu, podatku transportowego oraz zwiększenie udziału w podatku dochodowym od osób fizycznych, który mają jednostki komunalne (w tej chwili samorządom przekazywany jest tylko podatek gruntowy i około 30% podatku do− chodowego). Wreszcie, jednorosjanie oświadczyli o zamiarze „nawiązania stałego dialogu” z samorządami, regionami i centrum federalnym: w ramach Ogólnorosyj− skiej Rady Samorządów Lokalnych przewiduje się utworzenie sekcji kierowników jednostek komunalnych, zaś przy rządzie – komisji do spraw współdziałania ze wspólnotą samorządową. Tym samym „partia władzy” może przekazać samo− rządom pole lobbingu swoich interesów i jednocześnie z tym włączyć organa samorządów w skład „pionu” partyjnego, wzmacniając w perspektywie wła− sne pozycje regionalne. Na zakończenie trzeba zauważyć, że zachowanie norm ustawodawczych, zapewniających obieralność merów, wcale nie jest sprzeczne z tendencją zmniejszania się ważnych kompetencji organów samorządu lokalnego w ra− mach procesu podporządkowywania samorządów regionalnym organom wła− dzy wykonawczej. W związku z tym, nie można wykluczyć, że druga część przed− stawionego w październiku projektu ustawy jednorosjan przekazująca administra− cjom regionalnym prawo określania wielkości kompetencji i finansowania działal− ności władz miejskich, po dopracowaniu może zostać uchwalona przez izbę niższą parlamentu. Można również prognozować, że „partia władzy” będzie kontynuowa− ła kurs na rozwój systemu „samorządowych związków zawodowych” w ramach Ogólnorosyjskiej Rady Samorządu Lokalnego, które przewidują ostateczne już 233 Rosja 2006. Raport z transformacji Czy działalność partii Jedna Rosja jest widoczna w Pana/i mieście/wsi? (Fundacja „Opinia społeczna”, październik 2006 r.) widoczna niewidoczna trudno powiedzieć włączenie organów samorządu lokalnego do formatu „pionu władzy” przy pomo− cy tych środków, które odpowiadają formalnym standardom demokratycznym. Będzie to sprzyjało zwiększeniu się stopnia zależności politycznej organów samo− rządu lokalnego od lokalnych filii JR. Natomiast perspektywy zmiany ich położe− nia gospodarczego pozostają na razie mgliste: znacznych sukcesów w sferze pod− wyższenia poziomu zaopatrzenia budżetowego kompetencji samorządowych w ciągu ubiegłego roku nie osiągnięto. W związku z tym mówić o prawdziwym reformowaniu sfery samorządu lokalnego na razie jest przedwcześnie. Co więcej, wprowadzanie zmian w tej postaci, w jakiej są one przewidziane przez obowiązujące ustawodawstwo, jest niemożliwe bez zmiany istniejącego obecnie systemu relacji międzybudżetowych. Dlatego nie można wykluczać, że w przyszłości koncepcja reformy samorządu lokalnego zostanie rozpatrzona po− nownie, zaś terminy jej przeprowadzenia będą znacznie przedłużone. 234 Rosja 2006. Raport z transformacji 9.2. Regionalne procesy elektoralne Z punktu widzenia grup elity federalnej, skupiających uwagę na zabez− pieczeniu własnych interesów w trakcie realizacji projektu „Następca”, pro− cesy elektoralne jawią się jako jeden z najbardziej znaczących aspektów poli− tyki regionalnej. W tej sferze ubiegły rok zaznaczył się wprowadzeniem w życie przyjętej z inicjatywy Jednej Rosji nowości ustawodawczej, wprowadzającej dwa „jednolite dni głosowania” w wyborach deputowanych do zgromadzeń ustawo− dawczych podmiotów federacji. Pierwszy z nich przypadł na 12 marca, drugi – na 8 października. Ponadto, 3 grudnia odbyły się pierwsze wybory do parlamen− tu utworzonego w wyniku „zintegrowania” podmiotu federacji – Kraju Permskiego. Wyniki wiosennej kampanii parlamentarnej (według danych CKW na 14.03.06) Region Minimum Partie, które weszły do zgromadzenia ustawodawczego vs. pozostałe Frekwencja Republika Adygeja 7% JR (33,7%), KPFR (15%), RZPP (13%), APR (11%) 6,55% 45% Republika Ałtaj 5% JR (27,2%), Rodina (10,52%), APR (10,41%), KPFR (8,96%), RPŻ (8,83%), LDPR (8,26%) 6,13% 50% Obwód kaliningradzki 7% JR (34,5%), KPFR (14,99%), RPE (8,98%), LDPR (7,49%), PR (7,12%) 16,78% 36,8% Obwód kirowski 6% JR (28,54%), KPFR (15,11%), LDPR (14,58%), RPE (12,44%), APR (7,75%) 8,02% 43,9% Obwód kurski 7% JR (37,36%), KPFR (11,28%), RPŻ (7,26%) 9,98% 43,3% Obwód nieżegorodzki 5% JR (43,91%), KPFR (17,81%), RPE (17,19%), LDPR (5,83%) 8,65% 38,5% Obwód orenburski 5% JR (40,35%), KPFR (16,74%), LDPR (8,27%), APR (6,41%), PR (5,65%) 8,65% 38,5% Chanty−Mansijski Okr. Aut. 5% JR (54,83%), LDPR (10,53%), KPFR (9,24%), RPE (9,07%) 11,78% 43% Legenda: RZPP – Rosyjska Zjednoczona Partia Przemysłowa; JR – Jedna Rosja; KPFR – Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej; APR – Agrarna Partia Rosji; RPŻ – Rosyjska Partia Życia; RPE – Rosyjska Partia Emerytów, LDPR – Liberalno−Demokratyczna Partia Rosji; PR – Patrioci Rosji. 235 Rosja 2006. Raport z transformacji Tendencją kluczową stała się dominacja przedstawicieli „partii władzy” – Jednej Rosji – w składzie większości wybranych w 2006 roku regionalnych zgromadzeń ustawodawczych. Przy tym, jak wykazały wyniki wiosennej kampa− nii, bynajmniej nie został wyczerpany potencjał tradycyjnej już dla Jednej Rosji strategii przyciągania do swoich szeregów „lokomotyw”. Jednocześnie, ani ocze− kiwania federalnego kierownictwa (nieformalnym zadaniem „jednorosjan” miało być osiągnięcie w wyborach nie mniej niż 50% miejsc w każdym regionie), ani włożone w kampanię wyborczą znaczne środki, nie okazały się w pełni skuteczne. Jedyny wyjątek to wyniki głosowania w Chanty−Mansyjskim Okr. Aut., który je− dynie potwierdza regułę, ponieważ w tym przypadku wysoki wynik „partii wła− dzy” związany jest raczej ze strategicznym nastawieniem elit „resursochłonnego” regionu na potwierdzenie lojalności wobec centrum federalnego, niż z efektywno− ścią jej kampanii agitacyjnej. Tak więc, już na podstawie wyników marcowych wyborów można mówić o niedostatecznej efektywności resursu biurokratycznego jako głównego in− strumentu zdobywania sympatii elektoratu przez JR. „Jednorosjanom” w istot− ny sposób udało się poprawić pozycje w porównaniu do wyników federalnej kam− panii prezydenckiej 2003 roku jedynie w 4 z 8 podmiotów federacji – w obwo− dach: kurskim (37,36% vs. 30,1%), niżninowgorodzkim (43,91% vs. 32%), oren− burskim (40,35% vs. 27,6%) i w Chanty−Mansyjskim Okr. Aut. (54,83% vs. 41,3%). Przy tym jeszcze w dwóch regionach (Republice Ałtaj i obwodzie kalinin− gradzkim) poparcie dla „jednorosjan” ogółem utrzymało się na poprzednim pozio− mie, zaś w Republice Adygei i obwodzie kirowskim pozycje Jednej Rosji zauwa− żalnie się pogorszyły (odpowiednio 33,7% vs. 51,3% i 28,54% vs. 32,9%). Dość charakterystyczne były wyniki wiosennej kampanii tak zwanych partii „drugiego szeregu”, które w ramach ukształtowanego rozkładu sił partyj− nych stanowią „opozycję strukturalną”. Tak np. KPFR weszła do parlamentów wszystkich ośmiu regionów, w większości przypadków zajmując drugie miejsce i tym samym potwierdzając swój względnie wysoki status. Strategia przedwybor− cza partii zdeterminowana była przede wszystkim dążeniem do zapewnienia sobie określonego segmentu przestrzeni elektoralnej i była skierowana raczej na pod− trzymanie opozycyjnego statusu, niż na zwycięstwo wyborcze (jest to tradycyj− na postawa „komunistów”, której aktualność ujawniła się także w trakcie przygo− towań do wyborów 8 października). Te same motywy przesądziły również skrom− niejsze wyniki Rosyjskiej Partii Emerytów (RPE), która po zmianie kierownictwa skorygowała swój kurs w wyborach regionalnych w stronę umiarkowanej krytyki poszczególnych inicjatyw federalnych. Podobnie jak RPE, do dwóch zgromadzeń 236 Rosja 2006. Raport z transformacji ustawodawczych udało się wejść Patriotom Rosji Gennadija Siemigina – tutaj pod− stawą osiągniętego wyniku było solidne wsparcie finansowe kampanii agitacyjnej. Nie wykluczone, że to wpłynęło na spadek wyników LDPR – tradycyjnego „sate− lity” Jednej Rosji, który udziela aktywnego poparcia inicjatywom „partii władzy” w regionalnych zgromadzeniach ustawodawczych. W najbardziej skomplikowanej sytuacji w kampanii marcowej była Rodina z Aleksandrem Babakowem na czele, którą „staromoskiewska część” Administra− cji Prezydenta aktywnie wypychała z elektoralnego segmentu opozycji lewicowo− −patriotycznej. Jednak wynik partii w Republice Ałtaj – jedynym regionie, gdzie była dopuszczona do wyborów, pozwolił mówić o politycznej celowości zacho− wania popularnego brandu partyjnego przy zmianie kierownictwa, które sta− ło się niesterowalne (osiągnięty 12 marca wynik Rodiny w RA wyraźnie się po− prawił w porównaniu z wyborami federalnymi 2003 roku: 10,5% vs. 4%). Ten czynnik został później uwzględniony przy tworzeniu nowego projektu „lewicowe− go” pod kierunkiem przewodniczącego Rady Federacji Siergieja Mironowa. Tak więc, całkowicie naturalne jest, że jeśli cechą charakterystyczną wio− sennej kampanii było ściganie sądowe Rodiny, to w trakcie jesiennej agitacji ten trend stracił aktualność: nie odnotowano ani jednej odmowy rejestracji list partyjnych przed wyborami 8 października. Najgłośniejsze były sprawy, związane z wycofaniem z wyścigu Rosyjskiej Partii Życia (RPŻ) w obwodzie swierdłow− skim, Republice Tuwa i Ewenkijskim Okr. Aut., przy czym we wszystkich przy− padkach „życiowcom”, pod kierunkiem przewodniczącego Rady Federacji Sier− gieja Mironowa, udało się zakwestionować decyzje o odmowie rejestracji i przy− wrócić prawo udziału w procesie wyborczym. Wydarzenia te zostały szeroko na− głośnione w regionalnych i federalnych środkach masowego przekazu i stały się dla RPŻ bardzo efektywnymi działaniami PR, dzięki którym partia podniosła swój „rating rozpoznawalności”. Jedną z głównych cech charakterystycznych jesiennej kampanii wybor− czej stał się udział dwóch partii „urzędniczych” – tradycyjnie opierającej się na potencjale resursów regionalnych administracji Jednej Rosji oraz RPŻ, preten− dującej do pozycji lidera w ramach projektu „aktualna lewica”. Przeprowadzona przez Siergieja Mironowa na samym początku kampanii prezentacja „nowego kur− su” jego partii była zapowiedzią zamiaru rozszerzenia segmentu swoich potencjal− nych wyborców o „społecznie zorientowany” elektorat protestacyjny, którego gło− sy tradycyjnie zbierała KPFR. W ramach tej zmiany strategii politycznej powstała także myśl o udziale w wyborach regionalnych (a w perspektywie także federal− nych) w charakterze drugiej „partii władzy”, co można także rozpatrywać jako 237 Rosja 2006. Raport z transformacji „nowość” w porównaniu z przygotowaniami do pierwszego „jednolitego” dnia głosowania. Jak niejednokrotnie podkreślali zarówno Siergiej Mironow, jak i lide− rzy lokalnych oddziałów RPŻ, taki image projektu zyskał poparcie prezydenta Władimira Putina. Jednocześnie, federalny projekt „aktualnej lewicy” począt− kowo nie przewidywał konkurencji między JR i RPŻ. Na spotkaniu zastępcy szefa Administracji Prezydenta Władisława Surkowa z aktywem partyjnym „ży− ciowców” mówiono jedynie o tym, że partia Mironowa mogłaby „przyciągnąć na swoją stronę wszystko to, czego nie może przyciągnąć władza w szerokim sen− sie tego słowa” (to znaczy, głównie, protestacyjny elektorat „pro komunistyczny”). RPŻ zyskałaby wówczas możliwość rozszerzenia przestrzeni do manewru poli− tycznego, nie grając na polu Jednej Rosji. Jeszcze jedną przedwyborczą nowinką stała się próba reorientacji „jedno− rosjan” z wykorzystywania prezydenckiego poparcia jako głównego „znacze− niowego” elementu kampanii agitacyjnej na demonstrowanie „osiągnięć real− nych” lokalnej władzy wykonawczej, której szefowie tradycyjnie otwierają listy JR jako lokomotywy (wyjątkiem był Żydowski Obwód Autonomiczny). Zgodnie z tą strategią „jednorosjanie” aktywnie wykorzystywali temat realizacji projektów narodowych: np. w Nowgorodzie w charakterze osiągnięć partii były pozycjono− wane sukcesy tamtejszej administracji, która zakupiła 39 nowych karetek Pogoto− wia Ratunkowego w ramach projektu „Zdrowie”, zaś w Karelii lokalna organiza− cja partyjna opracowała plan rozwoju republiki do 2011 roku, obiecując przyczy− niać się do utworzenia rynku dostępnych mieszkań oraz „terytorium chronionego macierzyństwa”. Jednak uwzględniając to, że konkretnych wyników realizacji „priorytetowych” projektów mieszkańcy większości regionów jeszcze nie dostrze− gli, a wielu nawet nic nie wiedzą o tych federalnych inicjatywach, to efektywność takiego narzędzia agitacji na razie wyraźnie ustępuje dobrze znanej „administra− cyjnej” mobilizacji elektoratu. Ogólnie, szerokie wykorzystanie idei „społecz− nych” przez wszystkie praktycznie siły polityczne stało się jeszcze jedną cechą charakterystyczną jesiennej kampanii. Tak więc, RPE przeprowadziła w regionach „Marsz przeciw biedzie” pod hasłem „Za wnuki, za dzieci, za siebie”, zaś odział lipecki LDPR wystąpił z postulatem obniżenia taryf i umorzenia długów rolników. Analiza wyników wyborów z 8 października, przeprowadzona na podstawie list partyjnych, pozwala mówić przede wszystkim o skutecznym wystąpieniu Jed− nej Rosji: uśredniony procent głosów oddanych na partię wyniósł 46%, o 9% prze− wyższając analogiczny wskaźnik wiosennej kampanii regionalnej. Tak więc, wy− konanie strategicznego zadania, jakim jest uzyskanie większości konstytucyjnej w Dumie Państwowej następnej kadencji, wymagające stabilnych wyników na po− 238 Rosja 2006. Raport z transformacji ziomie 45−50%, jeśli zarysowana tendencja utrzyma się, wygląda w pełni realnie. Wskaźniki ilościowe, narzucone przez federalne kierownictwo JR jako „punkty orientacyjne” dla konkretnych oddziałów terenowych, ogólnie też prezentują się pomyślnie. W Czuwaszji, Żydowskim Obw. Aut. I Kraju Nadmorskim „partii wła− dzy” udało się przewyższyć wyznaczone wskaźniki, zaś bliskie zaplanowanych okazały się rezultaty kampanii a obwodach: archangielskim, lipeckim i nowgo− rodzkim. Wyniki jesiennej kampanii parlamentarnej (według danych CKW na 10.10.06) Region Partie uczestniczące w wyborach Partie, które weszły do zgromadzenia ustawodawczego (próg – 7%) Prognoza Frekwencja JR Republika Karelia JR, KPFR, LDPR, RPŻ, JR (38,9%), RPŻ (16,1%), PRE, PR, Wola Ludu KPFR (12,06%), LDPR (8,8%) 45% 33% Republika Tuwa JR, KPFR, LDPR, RPŻ, JR (46,3%), TPŻ (32,5%) PR, Rodina 70% 52,7% Republika Czuwaszja JR, KPFR, LDPR, RPŻ, JR (51,4%), KPFR (19,6%), PR, Rodina LDPR (9%) 44% 43,7% Kraj Nadmorski JR, KPFR, LDPR, RPŻ, JR (48,2%), KPFR (12,6%), RPE, Rodina, Jabłoko, RPE (9,14%), Wolność Wola Ludu, Wolność i Ludowładztwo (8,65%) i Ludowładztwo 37% 39,5% Obwód astrachański JR, KPFR, RPE, LDPR, PR, Wola Ludu, JR (38,6%), Rodina (16,1%), Partia Ludowa, KPFR (13,6%), RPE (9,4%) Partia Republikańska, Partia Demokratyczna 40% 43,7% Obwód lipecki JR, KPFR, RPE, RPŻ, LDPR, PR, Wola Ludu, Partia Demokratyczna 50% 45% 45% 31% 45% 27,9% 50% 43,5% Obwód nowogrodzki Obwód swierdłowski Żydowski Obw. Aut. JR (50,6%), RPŻ (11,7%), RPE (11,1%), KPFR (10,6%) JR, KPFR, RPŻ, LDPR, JR (43,7%), KPFR (14,6%), PR, Wola Ludu, Wolna Rosja (11%) Wolna Rosja JR, KPFR, RPE, RPŻ, LDPR, PR, Wola Ludu, JR (4,5%), RPE (18,7%), RPŻ (11,5%), KPFR (7,2%) Rodina, Jabłoko, Wolna Rosja JR. KPFR, LDPR, RPŻ, JR (55,3%), KPFR (18,5%), RPE, Rodina RPE (9,9%) Legenda: RPE – Rosyjska Partia Emerytów, RPŻ – Rosyjska Partia Życia, PR – Patrioci Rosji 239 Rosja 2006. Raport z transformacji Jednak na tle ogólnej pomyślnej kampanii można dostrzec również wy− raźne niepowodzenia. Przede wszystkim, dotyczy to jednego z kluczowych regio− nów pod względem politycznej i ekonomicznej „resursochłonności” – obwodu swierdłowskiego. Głównymi czynnikami, które wpłynęły na obniżenie wyniku JR, były tam niska frekwencja wyborcza, aktywna agitacja ze strony „niestruktural− nych” graczy („strajk emerytalny”, zorganizowany przez jednego z liderów opo− zycji, deputowanego do Dumy Antona Bakowa), oraz niedostateczna efektywność kampanii, prowadzonej pod bezpośrednim kierownictwem lokalnego oddziału JR, kierowanego przez szefa rządu obwodu Aleksieja Worobjowa. Spadek frekwencji można uznać za strategiczną pomyłkę władz obwodu, które nie uznały potrzeby stymulowania aktywności wyborczej przez przeprowadzenie aktywnej kampanii informacyjnej w nadziei, że im mniej wyborców przyjdzie do urn, tym więcej gło− sów przypadnie „partii władzy”. Nie jest wykluczone, że odegrały tu swoją rolę również formalnie uregulowane, ale de facto ciągle aktualne polityczne kontrower− sje między gubernatorem Eduardem Rosselem i merem Jekaterynburga Arkadijem Czernieckim. Innym „problematycznym” regionem dla Jednej Rosji stała się Republi− ka Karelia. W tym przypadku na obniżenie wyników partii wpłynęły następujące czynniki. Po pierwsze, rozruchy na tle narodowościowym w Kondopodze, które miały miejsce na przełomie sierpnia i września, pogorszyły wizerunek polityczny tamtejszej administracji i zwiększyły szanse powodzenia sił opozycyjnych. Po dru− gie, konflikt interesów między głową republiki Siergiejem Katanandowem i me− rem Pietrozawodzka Wiktorem Masliakowem (został pomyślnie wybrany na nowo 8 października). Wreszcie, po trzecie, zmiana rozkładu sił po odwołaniu rejestra− cji listy partii Jabłoko, która ma w regionie dość silny oddział i stabilną bazę elek− toralną. Po wycofaniu się lider „jabłkowców” Wasilij Popow wezwał swoich zwo− lenników do poparcia RPŻ i tym samym obniżył wynik Jednej Rosji. Najbardziej jednak znamiennym niepowodzeniem federalnej „partii wła− dzy” były wyniki głosowania w Tuwie (46% vs. zaplanowanych 70%). Obiek− tywną przesłanką tego stała się złożona sytuacja wewnątrz elity, charakteryzująca się funkcjonowaniem trzech zasadniczych grup wpływu, powstałych odpowiednio w otoczeniu prezydenta republiki Szerig−ooł Oorżaka, sekretarza regionalnego od− działu Jednej Rosji Szołban Kara−Ooła i przewodniczącego izby ustawodawczej Wielkiego Churału Wasilija Ojuna. Ten ostatni jest dawnym i pryncypialnym przeciwnikiem głowy regionu i w związku z tym, że nie udało mu się doprowadzić do jego dymisji metodami walki wewnątrzpartyjnej, przed rozpoczęciem agitacji przeszedł do RPŻ i zajął miejsce na czele listy wyborczej tej partii. Zapewniło to 240 Rosja 2006. Raport z transformacji „życiowcom” możliwość nie tylko wykorzystania znacznych możliwości Ojuna, ale i pozyskania bezprecedensowego wolumenu resursów na finansowanie kampa− nii. Jeśli uwzględnić czynnik poważnego rozłamu elit i dość znacznego antyratin− gu Oorżaka, otwierającego listę JR, całkiem naturalne jest, że „partia władzy” nie mogła w Tuwie nawet zbliżyć się do „orientacyjnego” wysokiego wyniku. Na ile uczciwie Jedna Rosja prowadziła kampanię w wyborach regionalnych w porównaniu z innymi partiami? (FOS, 14−15 października 2006 r.) bardziej uczciwie tak jak inne partie mniej uczciwie trudno powiedzieć Regionalne wyniki kampanii RPŻ, aczkolwiek wyglądają na dość po− myślne, jednak nie są adekwatne do resursów włożonych w przeprowadzenie agitacji – zarówno finansowych, jak i biurokratycznych. Wysoki status lidera partii w strukturze federalnych organów władzy pozwolił „życiowcom” pozyskać tak ważny „symboliczny” kapitał, jak publiczne poparcie prezydenta FR (szcze− gólnie szeroki rezonans zyskała zgoda głowy państwa na wykorzystanie jego wi− zerunków i pozytywnych wypowiedzi o partii w obwodzie lipeckim, gdzie listę RPŻ otwierał sam Siergiej Mironow). Rating rozpoznawalności partii podwyższy− ły również liczne skandale, związane z odsunięciem partii od udziału w wyborach i następujące po nich przywrócenie na mocy decyzji Sądu Najwyższego FR. Jed− nak, jeśli porównamy wyniki Partii Życia z dysponującą wiele bardziej skromny− mi biurokratycznymi możliwościami Rosyjską Partią Emerytów, to wydaje się, że potencjał elektoralny tej ostatniej jest wyższy. 241 Rosja 2006. Raport z transformacji We wszystkich regionach, gdzie RPE uczestniczyła w wyborach, partia ta po− konała 7% próg z średnim wynikiem 11,7%. Wielce znamiennym przykładem sta− ła się kampania w obwodzie lipeckim: potężny „resurs biurokratyczny” partii Mi− ronowa, wzmocniony lojalnym stosunkiem administracji obwodu, która „poświę− ciła” tradycyjne nieformalne poparcie dla „komunistów”, nie mógł zapewnić RPŻ przekonującego zwycięstwa nad potencjalnymi konkurentami w projekcie „aktual− nej lewicy”. Dysponująca wymienionymi agitacyjnymi zaletami Partia Życia zdo− była 11,7%, podczas gdy RPE tylko minimalnie pozostała w tyle, uzyskawszy 11,1%. Główny udział w sukcesie RPE miały elektoralnie pożądany i „rozkrę− cony” brand oraz rosnąca aktualność „pro społecznej” tematyki w miarę zbli− żania się wyborów federalnych 2007−2008 r., a także szeroka sieć oddziałów re− gionalnych, które wykazały się zdolnością efektywnego działania. Wyniki, jakie uzyskały w wyborach 8 października inne siły polityczne, można ocenić w sposób następujący. Przede wszystkim, warto odnotować zachowanie (ogółem) pozycji przez KPFR – niezależnie od tego, że uśredniony wynik partii w porównaniu z wynikami kampanii wiosennej nieco się obniżył (12,6% vs. 13,5%). Z największym sukcesem partia ta wystąpiła w regionach, tradycyjnie odznaczają− cych się wysokim odsetkiem elektoratu „komunistycznego”, jak Republika Czuwa− szja czy Żydowski OA. Jednocześnie w obwodach lipeckim i astrachańskim oczeki− wania KPFR nie sprawdziły się. W pierwszym przypadku decydującą rolę odegrało poparcie administracyjne ze strony gubernatora Korolowa dla zwolenników prze− wodniczącego Rady Federacji Mironowa, w drugim – przewidywane powodzenie Rodiny, listę której otwierał deputowany do Dumy Państwowej Oleg Szein, posia− dający znaczący rating wpływu i drożne kontakty w administracji obwodu (zauważ− my, że to jedyne osiągnięcie partii w wyborach jesiennych). Tak więc, można mó− wić o tendencji do stopniowego spychania komunistów na peryferie „lewicowo−pa− triotycznego” skrzydła politycznego przez „nową lewicę”. O tym, na ile skutecznie się jej uda to zrobić można będzie sądzić już po wynikach następnych wyborów re− gionalnych, które odbędą się w marcu 2007 roku. Stosunkowo niepomyślnie w kampanii jesiennej wystąpiła LDPR – głównie z powodu fiaska partii w Kraju Nadmorskim, tradycyjnie odznaczającym się wysokim udziałem protestacyjnego elektoratu. Tym nie mniej, zbyt wcześnie byłoby już teraz wyciągać ostateczne wnioski o politycznych perspektywach zwolenników Władimira Żyrinowskiego. W pełni przewidywalnym wynikiem jesiennej kampanii była natomiast porażka sił „prawicowych” w postaci Jabłoka: jedyną realną szansę zdobycia miejsc w regio− nalnym zgromadzeniu ustawodawczym partia ta miała w Republice Karelii, gdzie została wycofana przez administrację „jednorosjanina” Siergieja Katanandowa. 242 Rosja 2006. Raport z transformacji W wyborach w zintegrowanym Kraju Permskim, które odbyły się 3 grudnia, pierwsze miejsca znowu zajęła Jedna Rosja, aczkolwiek wynik federalnej „partii władzy” (34,5%) okazał się najniższy w porównaniu do wyników z jesieni. Wyniki wyborów do zgromadzenia ustawodawczego Kraju Permoskiego (według list partyjnych) Jedna Rosja Sojusz LDPR Sił Prawicowych RPE** KPFR Agrarna Rodina Partia Rosji Partia Rosji Spadkowi wyników „partii władzy” w Kraju Permskim pośrednio sprzyjała również „wielowektorowa” strategia gubernatora Olega Czirkunowa. Lider regio− nu, chociaż otwierał listę wyborczą „jednorosjan”, to w toku kampanii przedwy− borczej dążył do dywersyfikacji ryzyk politycznych, udzielając nieformalnego po− parcia, m.in. również części biurokratycznej partii Siergieja Mironowa w postaci RPE. Do pierwszej „biurokratycznej trójki” na liście RPE wszedł wicemer Permu Ilja Szulkin, podczas gdy jego bezpośredni zwierzchnik, mer Igor Szubin zajął dru− gie miejsce na liście Jednej Rosji. Ponadto, częściowa „fragmentyzacja” biurokra− tycznych możliwości była wynikiem konfliktu interesów między częścią perm− skiej administracji i kierownictwem regionalnego oddziału JR. Tym nie mniej, strategiczne zadanie Jednej Rosji, polegające na uzyskaniu większości miejsc w permskim zgromadzeniu ustawodawczym, można uważać za wykonane. Wynik „netto” partii wyniósł 29 z 60 mandatów – 12 deputowanych wybrano z li− 243 Rosja 2006. Raport z transformacji sty partyjnej, 17 innych wygrało w okręgach jednomandatowych. W ten sposób, „jednorosjanie” będą mogli utworzyć frakcję większości po zdobyciu sojuszników spośród 12 deputowanych, którzy sami zapewnili sobie awans do permskiego par− lamentu, co, jak wykazuje praktyka, nie jest trudnym zadaniem do wykonania. Największą sensacją wyborów do zgromadzenia ustawodawczego Kraju Permskiego stał się nieoczekiwanie wysoki wynik „prawicy”: SSP, zdobywszy 16,3% głosów, uzyskał możliwość utworzenia drugiej pod względem liczebności frakcji biurokratycznej (16 deputowanych). Wielu ekspertów tłumaczyło to, przede wszystkim, „tradycyjną popularnością idei liberalnych” wśród mieszkań− ców regionu, a także resursem popularności lidera „prawicy” Nikity Biełycha, któ− ry wcześniej zajmował stanowisko wicegubernatora obwodu permskiego. Jednak zasadniczy „wkład” do sukcesu SSP wniosła „resursochłonna” kampania agitacyj− na, w której aktywnie była wykorzystywana zadana przez RPE tematyka „socjal− na”, i która nosiła wyraźny charakter populistyczny (jako przykład można przyto− czyć obietnicę wystarania się o 2,5−krotną podwyżkę wypłat emerytalnych). War− to odnotować również wykorzystanie na wielką skalę „czarnych” technologii PR, wypracowanych przez sztab wyborczy SSP pod kierunkiem znanego ze skandali deputowanego do Dumy Anatona Bakowa. Nie wykluczone, że kierownictwu „prawicy” udało się doprowadzić do zawarcia nieformalnych porozumień z admi− nistracją kraju, w wyniku czego udało się im uniknąć strat, związanych z przeciw− działaniem resursu „biurokratycznego” – charakterystyczne jest, że wyborach nie wziął udziału ani jeden „spoilerski” wobec SSP projekt. Tak więc, wzrost popar− cia „prawicy” w permskich wyborach, będący wynikiem skutecznej lokalnej kampanii PR, nie będzie miał zauważalnego wpływu na perspektywy SSP w kampaniach wyborczych w przyszłym roku. Odnośnie zaś innych sił politycznych, warto odnotować zachowanie pozycji KPFR, która kolejny raz potwierdziła status opozycji „strukturalnej” i opierającej się na ukształtowanym wcześniej elektoracie „jądrowym” oraz pomyślny występ LDPR, który był całkowicie uzasadnionym wynikiem aktywnego udziału w kam− panii Władimira Żyrinowskiego, który otwierał listę. Do obniżki wyniku „eme− rytów”, jak już wskazywaliśmy, przyczyniła się agresywna kampania SSP – w przypadku bardziej pomyślnego zbiegu okoliczności, potencjał elektoralny permskich „emerytów” pozwalał im liczyć na drugie miejsce za Jedną Rosją, co potwierdzały także wyniki badań ankietowych. Ponadto, ukierunkowaną przeciw− ko RPE agitację przedwyborczą prowadził permski oddział partii Rodina, gdzie li− stę otwierała deputowana do Dumy Państwowej Walentina Sawostjanowa, która oświadczyła, że partia nie zgadza się na fuzję z RPŻ w ramach projektu Sprawie− 244 Rosja 2006. Raport z transformacji dliwa Rosja. Po tym, jak próby federalnego kierownictwa „aktualnej lewicy” zmierzające w kierunku wzmocnienia dyscypliny wewnątrzpartyjnej i spowodo− wania rezygnacji Sawostjanowej z wystawiania listy Rodiny do wyborów nie przyniosły rezultatu, finansowanie partii zostało w istotnej mierze zredukowane, co odbiło się na ostatecznym wyniku partii, która nie pokonała 7−proc. progu. Na zakończenie warto wspomnieć o perspektywach rozwoju regionalnych procesów elektoralnych. Na danym etapie, zadaniem priorytetowym dla głów− nych graczy na polu partyjnym są przygotowania do kampanii wyborczej 2007− 2008. Oficjalne uznanie konkurencyjności nowej partii „aktualnej lewicy” (Spra− wiedliwej Rosji) przez kierownictwo Jednej Rosji pociągnęło za sobą korektę stra− tegii przedwyborczej: obok wykorzystania tradycyjnej technologii pozyskiwania „lokomotyw”, postanowiono wzmocnić pracę kadrową. Na szczeblu regionalnym, jak przekazał środkom masowego przekazu sekretarz prezydium Rady Naczelnej partii Wiaczesław Wołodin, planuje się podejmowanie decyzji o tworzeniu list z uwzględnieniem wyników badań ankietowych po konsultacjach z przedstawicie− lami elit lokalnych. W wyborach do zgromadzeń ustawodawczych, które odbędą się w 14 pod− miotach federacji 11 marca 2007 r. (Sankt Petersburg, obwody wołogodzki, lenin− gradzki, moskiewski, pskowski, orłowski, omski, samarski, tomski i tiumeński, re− publiki Dagestan i Komi, oraz Kraj Stawropolski) listy kandydatów Jednej Partii nadal prawie wszędzie będą otwierać gubernatorzy. Wyjątkiem będą jedynie Pe− tersburg, gdzie zamiast bezpartyjnego gubernatora Walentiny Matwijenko nume− rem jeden będzie przewodniczący zgromadzenia ustawodawczego Wadim Tiulpa− now, oraz obwód pskowski, gdzie gubernator Michaił Kuzniecow, zajmuje drugie miejsce, po merze Pskowa Michaile Choronienie. Z kolei w obwodzie tiumeńskim aktualną władzę wykonawczą będzie reprezentować cała pierwsza „trójka”: guber− nator obwodu Władimir Jakuszew oraz liderzy wchodzących w jej skład okręgów autonomicznych – Chanty−Mansyjskiego i Jamalsko−Nienieckiego Aleksander Fi− lippienko i Jurij Niejołow. Innymi grupami „szturmowymi”, szeroko reprezento− wanymi na listach JR, będą znani sportowcy i szefowie miast. Wśród tych pierw− szych – narciarki Raisa Smietanina (Komi) i Łarisa Łazutina (obwód moskiewski), łyżwiarze Swietłana Żurowa (obwód leningradzki) i Anton Sicharulidze (St. Pe− tersburg). Wśród drugich – Michaił Sawczenko (Murmańsk), Piotr Pimaszkow (Krasnojarsk), Michaił Choronien (Psków) i Lidia Gołubiewa (Wielkie Łuki). Ponadto, strategiczną przewagę w warunkach zmieniającego się wystroju po− la partyjnego ma zapewnić JR konsolidacja możliwości „biurokratycznych” po− przez pozyskanie do szeregów dominującej partii liderów regionalnych, którzy 245 Rosja 2006. Raport z transformacji z takich czy innych względów nie są oficjalnymi członkami „partii władzy”. Po− dobny status ma ogółem 18 szefów podmiotów, przy czym tylko trzech z nich re− prezentuje „opozycję” w postaci KPFR – Michaił Maszkowcew (obwód kamczac− ki), Nikołaj Maksiuta (obwód wołgogradzki) i Nikołaj Winogradow (obwód wład− mirski). Gubernatorzy−„komuniści” są całkowicie „wbudowani” w format „pionu władzy” i w bieżącej działalności w zarządzaniu, a tym bardziej w stosunkach z fe− deralnym centrum, kierują się względami koniunktury politycznej aby maksymal− nie zabezpieczyć swoje interesy. Elity regionalne ogólnie dążą do dywersyfikacji posiadanych możliwości, ażeby w czasie kampanii wyborczych minimalizować swoje ryzyka polityczne. I tak, wyniki ubiegłych kampanii wskazują, że bardzo zdarzała się sytuacja, kiedy szef administracji, otwierający listę JR, popierał oponentów partii w okręgach jed− nomandatowych, niezależnie od tego, że również tam kandydowali „jednorosja− nie”. Innymi słowy, federalna „partia władzy” na razie nie posiada efektywnych mechanizmów sprawowania kontroli nad korpusem gubernatorskim, aczkolwiek zbyt wcześnie byłoby mówić o masowej reorientacji elit regionalnych w stronę po− parcia „biurokratycznej” partii. Potencjalne zagrożenie dla elektoralnej popularno− ści Jednej Rosji mogą stanowić dwa zasadnicze czynniki: słabość polityczna wła− dzy regionalnej, która prowadzi do niedostatecznego wykorzystania możliwości biurokratycznych, oraz groźba pogłębienia się sprzeczności między grupami inte− resów na szczeblu lokalnym, spowodowana wzrostem aktywności „nowej lewicy”. Perspektywy struktury politycznej Siergieja Mironowa, dla której wybo− ry 11 marca będą pierwszym „sprawdzianem wytrzymałości”, na razie są nie− jednoznaczne. W przygotowaniach do kampanii agitacyjnej partia ogólnie powta− rza strategię Jednej Rosji, wpisując na swoje listy liderów miejskich (mer Samary Wiktor Tarchow, mer Stawropola Michaił Kuźmin, przewodniczący Wołogodz− kiej Dumy Miejskiej Aleksandr Łukiczew), znanych sportowców (łyżwiarze figu− rowi Jewgienij Pluszczenko, Jelena Bierieżnaja), przedstawicieli biznesu i aktual− nych deputowanych. Poszukiwania sojuszników wśród przedstawicieli regionalnej władzy wykonawczej również wydały pierwsze owoce: lider obwodu kamczackie− go Michaił Maszkowcew został pierwszym gubernatorem, który publicznie ogło− sił zamiar wsparcia Sprawiedliwej Rosji w wyborach do zgromadzenia ustawo− dawczego Kraju Kamczackiego w grudniu 2007 roku. Nie jest wykluczone, że za przykładem Maszkowcewa mogą pójść także niektórzy inni liderzy regionalni, którzy nie potrafili ułożyć sobie konstruktywnych relacji z lokalnymi oddziałami JR – na przyklad, szefowie obwodów wołgogradzkiego i kostromskiego Nikołaj Maksiuta i Wiktor Szerszunow, co może sprzyjać lokalnemu wzmocnieniu pozy− 246 Rosja 2006. Raport z transformacji cji „aktualnej lewicy”. Jednak zdecydowana większość gubernatorów pozostanie w składzie JR – inna rzecz, że to nie gwarantuje maksymalnej efektywności wy− korzystania biurokratycznych możliwości. Ponadto, powodzeniu Sprawiedliwej Rosji w zdobywaniu nowych wpły− wowych zwolenników mogą sprzyjać zarówno elektoralnie pożądana, ukierun− kowana społecznie retoryka, jak i sam fakt pojawienia się nowej siły politycznej, która może stać się w pełni adekwatną alternatywą JR dla przedstawicieli regional− nych kół biznesu, którzy nie współpracują z „partią władzy” z racji rozlicznych konfliktów interesów. Ten czynnik jest bardzo istotny: wpływ podmiotów ekono− micznych na regionalne procesy polityczne często nie jest zinstytucjonalizowany, co utrudnia możliwości oceny, ale nie świadczy o jego braku. Sprawiedliwa Rosja może liczyć również na wzrost liczby swoich zwolenników na szczeblu wielkich miast, szczególnie w regionach, gdzie istnieją ostre konflikty między gubernatora− mi i merami stolic regionalnych, toczącymi skrytą walkę polityczną. Jednak „dy− widendy” z pogłębiania się konfliktów interesów na szczeblu regionalnym SR mo− że zebrać tylko w przypadku, jeśli uda jej się podołać własnym problemom we− wnętrznym. Chodzi o to, że już w 17 podmiotach federacji (według danych na po− czątek roku) aktywiści lokalnych oddziałów RPE odmówili wstąpienia w szeregi zjednoczonej partii, argumentując swoją postawę dążeniem zwolenników Mirono− wa do uszczuplania ich interesów (podobnie rozwijała się sytuacja w Republice Tatarstanu oraz w obwodach kaliningradzkim, pskowskim, woroneskim i in.). Zaś w St. Petersburgu o odmowie wstąpienia do nowej partii oświadczyła duża cześć miejscowego oddziału Rodiny. Poziom potencjalnego poparcia elektoralnego dla zjednoczonej „lewicy” bynajmniej nie będzie porównywalny z sumą głosów, oddanych na poszcze− gólnych uczestników projektu w wyborach z jesieni 2006 roku, ale w znacz− nym stopniu będzie zdeterminowany tym, na ile efektywnie uda się im zorganizo− wać współdziałanie wewnątrz partii oraz na szczeblu elit regionalnych. Przy czym rozliczne skandale związane z „niestrukturalnym” zachowaniem aktywistów RPE, towarzyszące tworzeniu regionalnych oddziałów partii Mironowa, gwałtownie zwiększają jej koszty transakcyjne i przynoszą straty wizerunkowe „aktualnej le− wicy”, co w żaden sposób nie może sprzyjać pozyskiwaniu sojuszników strate− gicznych. Co więcej, pogłębianie się sprzeczności strategicznych grozi osłabie− niem wyników wyborczych Sprawiedliwej Rosji: część graczy, niezadowolonych z zasad tworzenia nowej struktury, może wystąpić w roli jej „spoilera” w czasie wiosennej regionalnej kampanii parlamentarnej. 247 Rosja 2006. Raport z transformacji Jakie są perspektywy zjednoczonej partii „Rodina – RPŻ – RPE”? (WCIOM, 14−15 października 2006 r.) może wejść do Dumy Państwowej może uzyskać powodzenie w niektórych regionach nie odniesie sukcesu ani na szczeblu regionalnym, ani w wyborach federalnych trudno powiedzieć 9.3. Stosunki etniczne w Rosji Rozwój regionalnych procesów politycznych w obrębie stosunków narodo− wościowych determinowało w 2006 r. kilka wydarzeń kluczowych. Po pierwsze, chodzi o szeroko nagłośnione masowe rozruchy w mieście Kondopodze (Republi− ka Karelia), które pociągnęły za sobą uznanie na szczeblu federalnym konieczno− ści zwiększenia skuteczności polityki migracyjnej. Po drugie, znaczącym osiągnię− ciem w walce z organizacjami ekstremistycznymi na Północnym Kaukazie stała się likwidacja „terrorysty Nr 1” Szamila Basajewa, co pozwoliło centrum oświad− czyć o ostatecznej stabilizacji sytuacji na terytorium republiki i zdjąć „kwestię cze− czeńską” z porządku dnia. Rozruchy w Kondopodze rozpoczęły się od bójki w miejscowym barze „Me− wa” w nocy na 30 sierpnia, powstałej w wyniku sprzeczki gości z barmanem, któ− ry wezwał na pomoc ziomków, emigrantów z rejonów Północnego Kaukazu. W trakcie bójki zginęło dwóch miejscowych i w ciągu następnych dni w mieście odbyły się żywiołowe wiece, pogromy punktów handlowych, należących do „kau− kazców”, oraz starcia z milicją. Konflikt zaistniały na płaszczyźnie życiowej zy− skał bezprecedensowe nagłośnienie w środkach masowego przekazu i stał się początkiem szerokiej dyskusji na temat tendencji do zaostrzania się kontro− wersji narodowościowych na skalę ogólnorosyjska. Jednak tego rodzaju inter− pretacja wydaje się nie do końca uprawniona: konflikt w Kondopodze, w istocie, 248 Rosja 2006. Raport z transformacji miał charakter lokalny. W tym kontekście warto podkreślić, że zagrożeniem desta− bilizacji sytuacji w regionach są nie tyle pojawiające się sprzeczności interesów „rdzennych” mieszkańców i mniejszości narodowych, co możliwość wykorzysta− nia etniczności w celach politycznych. Czy odczuwa Pan/Pani uczucie nieprzyjaźni wobec przedstawicieli innej narodowości? (WCIOM, czerwiec 2006 r.) tak nie Wydarzenia w Karelii warto rozpatrywać jako zjawisko wielowymiarowe, które mogło zaistnieć dzięki wystąpieniu całego kompleksu czynników. W pierw− szym rzędzie, warto uwzględnić całkowicie prawdopodobną sprzeczność intere− sów ekonomicznych szeregu graczy z kręgów biznesu, wśród których byli także przedstawiciele diaspory „kaukaskiej”. Ta przyczyna konfliktu znajduje potwier− dzenie w komentarzach regionalnych organów ochrony prawa: jak podał minister spraw wewnętrznych Karelii Dmitrij Michajłow, „prawdziwa przyczyna zdarzeń tkwi w sprawach spornych władania własnością miejską”. Warto uwzględnić tak− że i czynnik polityczny: w przededniu jesiennych wyborów do regionalnego zgro− madzenia ustawodawczego rozruchy społeczne mogły stać się powodem do kolej− nej rozgrywki „karty narodowościowej” ze strony sił politycznych, które w ten sposób starają się zwiększyć popularność. „Etniczny element takiego konfliktu in− teresów pojawiał się w Karelii również przed zajściami w Kondopodze. 20 kwiet− nia tego roku w jednym z pawilonów centralnego bazaru w Pietrozawodzku mia− ło miejsce duże starcie między grupami „kaukazców” i miejscowych. Wtedy 249 Rosja 2006. Raport z transformacji w wyniku bójki od rany zadanej nożem zginął mężczyzna rodem z Karelii, odzia− ny w T−shirt z napisem „Skinhead” i w tym przypadku również wystąpiło połącze− nie przyczyn ekonomicznych i politycznych konfliktu: zdarzenie miało miejsce na bazarze, ale w dzień urodzin Adolfa Hitlera (wiadomo, że ta data jest uważana za ważną dla przedstawicieli radykalnych organizacji prawicowych). Momentem zasadniczym w tym przypadku jest postawa władz republiki, która powinna być skorelowana z koniecznością przeciwstawiania się rozwojowi procesów upolitycz− nienia etniczności. W wyniku tego, że etniczna identyczność osobowości ma pierwszorzędne znaczenie z porównaniu, na przykład, ze społeczną, odwoływanie się do argumentów dotykających cech narodowościowych powoduje silniejszy efekt niż „neutralne” hasła i, w rezultacie, często jest wykorzystywana w celach politycznych. Nie była wyjątkiem również sytuacja w Kondopodze: jak oznajmił środkom masowego przekazu zastępca prokuratora republiki Piotr Klemieszow, masowe rozruchy w mieście były dobrze zorganizowane, a ich prowokatorzy „chcieli wypróbować ten scenariusz dla innych regionów Rosji”. W charakterze „specjalnych technologii”, które według danych śledztwa były stosowane w Kare− lii, wymienia się upowszechnianie informacji w Internecie (przede wszystkim wśród młodzieżowych jego użytkowników), wybór czasu i miejsca zwoływania „żywiołowych wieców” oraz bezpośrednie prowokacje – wezwania do aktów przemocy. Jak podał Piotr Klemieszow, z organizacją wiecu w Kondopodze, po którym nastąpiły pogromy, bezpośrednio są związani aktywiści Ruchu przeciw− ko Nielegalnej Imigracji (RPNI), ktory nie miał oficjalnej rejestracji Ministerstwa Sprawiedliwości. Jednak ani jeden z przedstawicieli ruchu nie został zatrzymany, ponieważ w śledztwie nie uznano za udowodnione faktów rozniecania konfliktów miedzy narodowościami. Oskarżenia odnośnie faktów masowych rozruchów i podpaleń przedstawiono ośmiu mieszkańcom Kondopogi (art. 212 i art. 167 cz. 2 kk FR). Ponadto proku− ratura miejska postawiła w stan oskarżenia osoby odpowiedzialne z Miejskiego Wydziału Spraw Wewnętrznych Kondopogi z art. 293 cz. 2. kk FR (niedbalstwo), winne niepodjęcia działań w celu zapobieżenia i powstrzymania przestępstw i wy− kroczeń przed restauracją „Mewa”. Jest to całkowicie uzasadnione: niska efek− tywność działalności miejscowej milicji odegrała niemałą rolę w aktywizacji „opinii społecznej”, wyrażającej się w wiecach i apelach do władz w prośbą o wy− siedlenie „kaukazców”. Według licznych zeznań naocznych świadków przedsta− wiciele organów ochrony prawa Karelii, znajdujący się w bezpośredniej bliskości miejsca zdarzeń, nie mogli operatywnie zareagować na sytuację i zapobiec rozle− wowi krwi. 250 Rosja 2006. Raport z transformacji Oficjalne stanowisko kierownictwa regionu ogólnie nosiło charakter kompro− misowy i „neutralny”. Zdaniem lidera Karelii Siergieja Kandananowa, aczkolwiek zasadniczą przyczyną zajść było to, że „na naszych oczach grupa przedstawicieli innego narodu zachowywała się arogancko i wyzywająco, ignorując mentalność naszego narodu”, ujawniać winnych powinny organy ochrony prawa, zaś ludność miejscowa nie powinna ulegać prowokacjom poszczególnych nacjonalistycznie nastawionych obywateli. Zauważmy, że społeczno−psychologiczny czynnik roz− woju sytuacji posiada szczególne znaczenie, jeśli uwzględni się niezbyt korzystną sytuację ekonomiczną i niski poziom życia „rdzennych” mieszkańców Kondopo− gi. W tych warunkach napięcie społeczne z dużym prawdopodobieństwem może przejawić się we wzroście ksenofobii w stosunku do zamieszkujących w regionie mniejszości narodowych, a każde przestępstwo rozpatrywane jest jako czyn nie in− dywidualnego człowieka (kilku osób) a jako wynik „typowych” cech, przypisywa− nych całej grupie etnicznej. Właśnie z racji ważności tego czynnika, przedstawi− cielom RPNI udało się zgromadzić w Kondopodze dostatecznie liczny „żywioło− wy wiec” i tym samym częściowo nadać „legitymizowane” zabarwienie swoich działań. W danym kontekście, przykładem niezręcznego wykorzystania „głośnego” informacyjnego powodu do wzmocnienia własnego wizerunku politycznego stało się oświadczenie szefa rządu Republiki Czeczenii (RCz) Ramzana Kady− rowa, który wystąpił z ostrą krytyką władz regionu, które, jego zdaniem, „szły na pasku gwałcicieli porządku prawnego”. Kadyrow obiecał, że „jeśli władze karel− skie nie mogą znaleźć form i metod uregulowania sytuacji, to my potrafimy znaleźć metody, zdolne do sprowadzenia sytuacji do nurtu prawnego”. Oświadczenie to by− ło z uznaniem powitane zarówno przez przedstawicieli diaspory czeczeńskiej w Ka− relii, jak przez mieszkańców samej Czeczenii, gdzie premier w ostatnim czasie zy− skuje coraz większą popularność. Tymczasem podobne działania nie mogą sprzy− jać przywróceniu zgody społecznej w Kondopodze, ponieważ zakładają faktyczną ingerencję kierownictwa czeczeńskiego w kompetencję władzy wykonawczej inne− go podmiotu federacji, w więc nowe kontrowersje polityczne. Znamiennie prezen− tuje się w związku z tym zachowanie prezydenta RCz Ału Ałchanowa, który skie− rował do Kondopogi delegację pod kierunkiem ministra ds. polityki narodowościo− wej, prasy i informacji RCz Mowsura Ibragimowa. Inicjatywę Kadyrowa Ałcha− now pozostawił bez komentarzy, jednak podkreślił słuszność polityki władz Kare− lii, które „nie przekładają konfliktu życiowego na grunt narodowościowy”. Tak więc, nie ma wystarczających podstaw aby rozpatrywać masowe roz− ruchy w karelskim mieście Kondopodze jako wyznacznik tendencji do za− 251 Rosja 2006. Raport z transformacji ostrzania się kontrowersji etnicznych na skalę ogólnorosyjską. W tym kontek− ście, reakcja centrum federalnego wydaje się zupełnie przewidywalna: twarde środki kadrowe nie poruszyły administracji republiki, jedynie dotknęły kierow− nictw regionalnych struktur „siłowych”. I tak, na mocy dekretu Władimira Putina na emeryturę zostali wysłani szef MSW Karelii Dmitrij Michajłow i dyrektor re− publikańskiej FSB Aleksiej Dorofiejew, zaś prokurator generalny Jurij Czajka usu− nął ze stanowiska prokuratora Karelii Władimira Panasienkę. Nie mniej ważną rolę w sferze rozwoju stosunków narodowościowych w 2006 r. odegrały działania sił federalnych w walce z działalnością organizacji ekstremistycznych na Północnym Kaukazie. Nastanie sezonu wiosenno−letniego tradycyjnie pociągnęło za sobą nasilenie aktywności bojowców, którzy dokonali szeregu „głośnych” przestępstw – jak zabójstwa zastępcy szefa MSW Inguszetii Dżabraiła Kostojewa i rodziny komendanta republikańsksiego OMON−u Musy Nalgijewa, czy porwanie Magomieta Czachkijewa, deputowanego Zgromadzenia Ludowego i teścia prezydenta Inguszetii Murata Zjazikowa. Widoczna jest trwa− ła tendencja zmiany charakteru dokonywanych aktów terrorystycznych. W miejsce działań skierowanych przeciwko siłom federalnym „ogólnie” przyszła taktyka terroryzmu „bez adresu” połączonego z akcjami skierowanymi „do we− wnątrz”, którego celem stają się pracownicy regionalnych struktur biurokratycz− nych i struktur ochrony prawa. Zauważmy, że ogólna statystyka rozwoju sytuacji w sferze zapewnienia bezpieczeństwa wykazuje niekorzystne trendy: według da− nych MSW tylko w Czeczenii obserwowana jest „pozytywna” dynamika: w ciągu ostatnich dwóch lat liczba zarejestrowanych aktów terroru zmniejszyła się ponad dwukrotnie. Natomiast w pozostałych podmiotach Północnego Kaukazu sytuacja jest często wręcz odwrotna. Krwawym przykładem tego są republiki Inguszetia i Dagestan, na terytorium których, według oficjalnych danych, liczba przestępstw o charakterze terrorystycznym w ciągu ubiegłego roku wzrosła ponad trzykrotnie. Na tym tle bardzo ważnym czynnikiem rozwoju sytuacji w regionie stała się likwidacja „terrorysty Nr 1” Szamila Basajewa, która była, według oficjalnych da− nych, wynikiem specjalnej operacji, przeprowadzonej przez agentów FSB FR 10 lipca w rejonie nazranowskim w Inguszetii. Należy wziąć pod uwagę, że likwida− cja ekstremisty, uważanego za duchowego przywódcę czeczeńskich „wahhabi− tów”, została zaprezentowana w regionalnej przestrzeni publicznej jako „sprawa honoru” obecnego szefa rządu RCz Ramzana Kadyrowa. Jeszcze w maju 2004 r. Basajew wziął na siebie odpowiedzialność za zabójstwo jego ojca, pierwszego pre− zydenta Czeczenii, później tę wersję potwierdzili także przedstawiciele Prokuratu− ry Generalnej i premier Czeczenii nie raz podkreślał, że Basajew jest nie tylko 252 Rosja 2006. Raport z transformacji Obejmując rządy, Władimir Putin obiecał zlikwidować działalność bojowników. Czy on konsekwentnie to realizuje? (WCIOM, czerwiec 12006) bezwzględnie, tak raczej, tak raczej, nie bezwzględnie, nie trudno powiedzieć „wrogiem narodu czeczeńskiego” ale musi go także dosięgnąć jego osobista krwa− wa zemsta. W związku z tym logicznie prezentuje się komentarz Ramzana Kady− rowa do „specoperacji” przeprowadzonej przez federalne struktury „siłowe”: szef rządu RCz wyraził zadowolenie z jej wyniku, ale oświadczył, że głęboko żałuje, że nie udało mu się wziąć bezpośredniego udziału w likwidacji terrorysty. Nieza− leżnie od całkowicie zrozumiałej emocjonalnej reakcji, ważną rolę odgrywa ele− ment wizerunkowy problemu: możliwość zapisania do swoich „aktywów” likwi− dacji szeroko znanego przywódcy ekstremistów, który miał na koncie cały szereg zakrojonych na szeroką skalę aktów terrorystycznych, pozwoliłoby Kadyrowowi ostatecznie zapewnić sobie rolę najbardziej efektywnego polityka w regionie i podnieść swój rating na szczeblu federalnym. W takim przypadku mogłaby na− brać przyspieszenia również realizacja jego ambicji prezydenckich. Likwidacja Szamila Basajewa zauważalnie wpłynęła na układ sił w repu− blice: pomyślna specoperacja nie tylko częściowo odbudowała wizerunek rosyj− skich służb specjalnych, który w istotny sposób ucierpiał po akcie terrorystów w Biesłanie, ale również dała „federalnym” określoną „swobodę manewru” na te− rytorium Czeczenii. Jednakże bodaj najistotniejszy był efekt polityczny likwida− cji „terrorysty Nr 1” w skali federalnej. Niezależnie od komentarzy źródeł w FSB, objaśniających, że większa część niedawnych operacji bojowników na te− 253 Rosja 2006. Raport z transformacji rytorium Czeczenii oraz takie akcje jak atak na Nalczyk, były planowane przez „prezydenta” Iczkerii Doku Umarowa, to osobista rola Basajewa, cieszącego się autorytetem wśród ekstremistów, była dość wielka. Co więcej, międzynarodowy rozgłos terrorysty pozwalał kontrolowanym przezeń ugrupowaniom pozyskiwać wystarczające środki finansowe od radykalnych organizacji islamskich, działają− cych w szeregu krajów Bliskiego Wschodu, a wraz z jego śmiercią skala podob− nych „inwestycji” zaczęła się zmniejszać. Ważne znaczenie „specoperacja” FSB miała także dla wizerunku poli− tycznego Władimira Putina, którego rekordowo wysoki rating początkowo był związany z pomyślnym przeciwstawianiem się wojsk federalnych oddziałowi ‘ba− sajewowców” w Dagestanie. Później, w miarę likwidacji innych szeroko znanych terrorystów (jak Zelimchan Jandarbijew, czy Asłan Maschadow) oficjalna retory− ka pierwszych osobistości kraju świadczyła o zakończeniu „operacji antyterrory− stycznej”, natomiast stronnicy Basajewa symbolizowali „resztki ugrupowań ban− dyckich”, których likwidacja wydawała się sprawą najbliższej przyszłości. W tym kontekście charakterystyczna jest reakcja Władimira Putina na „niewygodne” py− tanie zachodnich dziennikarzy zadane w trakcie zorganizowanej w grudniu 2005 roku rozszerzonej konferencji prasowej. W odpowiedzi na retoryczne „dlaczego do tej pory rosyjscy „siłowicy” nie mogą dosięgnąć Basajewa?”, prezydent przed− stawił znamienną analogię: „A dlaczego do tej pory nie mogą znaleźć bin Lade− na?” W ten sposób, Szamil Basajew w przestrzeni publicznej został postawiony w jednym szeregu z przywódcą światowej sieci terrorystycznej Al−Kaida, działa− nia sił federalnych do walki z terrorystami na Północnym Kaukazie zyskały dodatkową „międzynarodową” legitymizację, zaś walka z globalnym zagroże− niem terrorystycznym stała się jednym z tematów, zbliżających Rosję z klu− czowymi zachodnimi partnerami. Jest całkowicie zrozumiale, że w przeciwień− stwie do śmierci Asłana Maschadowa, którego wielu polityków i ekspertów w Eu− ropie i USA odbierało jako dosyć umiarkowanego lidera, doniesienia o likwidacji Basajewa w zachodnich mediach nosiły odcień pozytywny, co można rozpatrywać jako dodatkowy korzystny czynnik, który wzmocnił pozycje kierownictwa rosyj− skiego przed szczytem G8. Natomiast dla rosyjskiej polityki wewnętrznej „zemsta za dzieci Biesłanu” stała się markerem ostatecznego rozwiązania „problemu Cze− czenii”, osiągniętego – i to jest moment zasadniczy – wysiłkiem federalnych służb specjalnych, których skuteczne działania tradycyjnie świadczą o efektywności gło− wy państwa. 254 Rosja 2006. Raport z transformacji Jak wpłynie śmierć Szamila Basajewa na bezpieczeństwo obywateli Rosji za granicami Czeczenii? (WCIOM, lipiec 2006 r.) raczej nie wpłynie groźba aktów terrorystycznych się zmniejszy groźba aktów terrorystycznych wzrośnie trudno powiedzieć Bardzo ważnymi następstwami likwidacji Szamila Basajewa stały się ogło− szenie amnestii „wobec osób, które dopuściły się przestępstwa w okresie prze− prowadzania operacji antyterrorystycznych na terytorium podmiotów Połu− dniowego Okręgu Federalnego” (z tą inicjatywą 15 lipca wystąpił szef Narodowe− go Komitetu Antyterrorystycznego (NKA) Nikołaj Patruszew), oraz podpisanie dekretu prezydenta z 9 sierpnia, zgodnie z którym w ciągu 2007−2008 r. z Cze− czenii powinny zostać wyprowadzone oddziały Ministerstwa Obrony i MSW, czasowo dyslokowane w regionie. Amnestia na okres pół roku (termin ważności stosownego rozporządzenie do 15 stycznia) objęła zarówno członków bezprawnych ugrupowań zbrojnych, jak i przedstawicieli federalnych sił zbrojnych, którzy dopuścili się tych czy innych naruszeń prawa w trakcie drugiej „kampanii” czeczeńskiej. Nie obejmowała ona osób, winnych ciężkich i szczególnie ciężkich przestępstw (terroryzm, bandytyzm, bunt, zabójstwa, porwania ludzi itd.), wojskowych, oskarżanych o przekazywanie bojownikom broni i amunicji, oraz cudzoziemców i osób bez obywatelstwa. Tak więc, na wyrozumiałość sądu mogli liczyć jedynie oskarżeni na podstawie takich „nieciężkich” artykułów kk jak 208 (udział w bezprawnych ugrupowaniach zbroj− nych) i 222 (bezprawny obrót bronią) – w tym przypadku, jak wyjaśniło źródło 255 Rosja 2006. Raport z transformacji w prokuraturze Czeczenii, „możliwe jest zwolnienie od odpowiedzialności tych, którzy dobrowolnie oddali władzom broń w każdym czasie”. Zresztą, ten proces postępował jeszcze przed wezwaniem kierownictwa NKA do „złożenia broni” i będzie trwał po upływie okresu ważności postanowienia Dumy Państwowej. For− malnie zainicjowana przez prezydenta amnestia miała, przede wszystkim, zna− czenie symboliczne: krok ten miał podsumować kampanię antyterrorystycz− ną i sprzyjać dalszemu umacnianiu wizerunku Władimira Putina, czego waż− nym elementem od momentu jego przyjścia do władzy była aktywna walka z ter− roryzmem. Przeprowadzeniu amnestii towarzyszyła ostra konkurencja o prawo powięk− szenia wlasnego „kapitału politycznego” przez „przyswojenie sobie” sukcesów, osiągniętych w dziele wprowadzania „życia pokojowego”, która rozwinęła się między kierownictwem FSB z Nikołajem Patruszewem na czele i „drużyną” szefa rządu Czeczenii Ramzana Kadyrowa. I tak, 31 sierpnia szef republikańskiej komi− sji antyterrorystycznej w Groznym p.o. dyrektora republikańskiego wydziału FSB Siergiej Bogomołow oskarżył przedstawicieli organów ochrony prawa RCz, któ− rych działalność nadzoruje Kadyrow, o wykorzystywanie „metod przymusu” do zawyżania wskaźników ilościowych ujawniających się bojowników – zarówno w republice, jak i za jej granicami. Szef wydziału FSB podkreślił, że „trzeba kłaść kres nieprawidłowym działaniom osób funkcyjnych na różnym poziomie organów władzy, zarządzania, organów ochrony prawa, które próbują dla własnych celów wykorzystać proces dobrowolnego wyznania winy przez bojowników”. „Adresa− tem” tej krytyki był, w pierwszym rzędzie, szef czeczeńskiego rządu, który trady− cyjnie pozycjonuje sukcesy w zakresie stabilizacji sytuacji w republice jako jedno ze swoich osobistych osiągnięć politycznych, co ogrywa niemałą rolę również w stosunkach centrum – region. Zauważmy, że ze strony Ramzana Kadyrowa amnestia była traktowana nie tyle jako możliwość bezpośredniego wsparcia dla ujawniania się bojowników, niż jako sposób legitymizacji statusu tych byłych eks− tremistów, którzy już współpracują z jego zwolennikami za podstawie zachowania poprzednich sieci społecznych. Charakterystyczne jest w związku z tym, że zde− cydowana większość bojowników, którzy złożyli broń, zgodziła się na ten krok jedynie pod warunkiem uzyskania „osobistych gwarancji” czeczeńskiego pre− miera. To z kolei sprzyjało zarówno wzmocnieniu wpływu Kadyrowa na działal− ność republikańskich „siłowików”, jak też dalszego wzrostu jego popularności wśród miejscowej ludności. Natomiast „nietradycyjne” przedsięwzięcia federal− nych służb specjalnych, wykorzystywane do zwrócenia uwagi na zgłoszoną przez Patruszewa inicjatywę (rozsyłanie na telefony komórkowe mieszkańców regionu 256 Rosja 2006. Raport z transformacji informacji tekstowych z apelem o składanie broni, wystąpienia muftich w meczetach na ten sam temat i rozpowszechnianie wśród wierzących stosownych „materiałów agitacyjnych) nie przyniosły efektu, porównywalnego z „osobistymi gwarancjami”. Resursy wpływu Ramzana Kadyrowa w Czeczenii Ramzan Kadyrow Władza ustawodawcza – parlament RCz Resurs „partii władzy” – czeczeński oddział JR „Resurs siłowy” MSW Czeczenii Centrum antyterrorystyczne (oficjalnie rozwiązane w kwietniu 2006 r.) Władza wykonawcza – rząd RCz „Resurs religijno− −ideologiczny” – muftiat RCz Ogólny wynik amnestii w porównaniu z danymi analogicznych kampanii lat ubiegłych wygląda skromnie: według danych Czasowej Komisji ds. Analizy Sytuacji na Północnym Kaukazie pod kierunkiem wiceprzewodniczącego Rady Federacji Aleksandra Torszynina w okresie od lipca po styczeń ujawniły się 493 osoby (w 1997 r. przez pół roku amnestionowano 5 tys. osób, w 1999 r. w analo− gicznym okresie – 2,5 tys. osób). Analiza perspektyw rozwoju sytuacji w sferze zapewnienia bezpieczeństwa wykazuje, że brak masowego „okazywania skruchy” w kontekście likwidacji najbardziej znanych liderów bojowników można rozpatry− wać jako potwierdzenie istnienia trwałej i posiadającej złożoną strukturę społecz− nej bazy regionalnego ekstremizmu. Jego działalność w dalszym ciągu będzie się przejawiać w pierwszym rzędzie nie w Czeczenii, a sąsiednich Inguszetii, Dage− stanie i Kabardyno−Bałkarii. 257 Rosja 2006. Raport z transformacji Kontynuacją amnestii, również symbolizującą ostateczną stabilizację sytuacji w jednym z „gorących punktów” Kaukazu było podpisanie prezydenckiego de− kretu o wyprowadzeniu w 2007−2008 r. z terytorium Czeczenii jednostek Mi− nisterstwa Obrony i MSW, rozmieszczonych czasowo w regionie. Charaktery− styczne jest, że dekret został ogłoszony od razu po zakończeniu spotkania Władi− mira Putina z Ramzanem Kadyrowem, który wcześniej niejednokrotnie wypowia− dał się o konieczności redukcji liczebności sił federalnych w republice, ponieważ miejscowa milicja „jest w stanie samodzielnie zapewnić bezpieczeństwo”. W tym kontekście decyzja o wyprowadzeniu wojsk „działa” na rzecz umacniania reputa− cji Kadyrowa jako silnego lidera politycznego, co jest aktualne, przede wszystkim, dla sytuacji wewnątrz regionu. Jednocześnie ten sukces wizerunkowy ma też swo− ją cenę polityczną: prezydenckie ambicje czeczeńskiego premiera w perspektywie krótkookresowej, prawdopodobnie, nie będą zrealizowane. Z punktu widzenia zarządzania, realizacja dekretu w pełnej skali oznacza zmianę „bilansu” sił”: – pozostające w republice struktury „siłowe” będą za− sadniczo podległe obecnemu szefowi rządu RCz, co obiektywnie wzmacnia je− go prerogatywy. W skład jednostek rozmieszczonych na stałe (i na razie nie pod− legających wyprowadzeniu) wchodzą 46. Brygada Wojsk Wewnętrznych (7 tys. osób) i 42. Dywizja Piechoty Zmechanizowanej (15 tys. osób), a także Itum−Ka− liniński Oddział Straży Granicznej, liczący ok. 3 tys. osób. W ten sposób, do końca 2008 roku liczebność rozmieszczonych w Czeczenii wojsk federalnych powinna być zredukowana z 50 tys. osób prawie dwukrotnie. Z kolei, najbardziej przydatne do walki oddziały republikańskich struktur „siłowych” – MSW i dwa bataliony wojsk wewnętrznych „Południe” i „Północ”, których kadrę tworzą by− li pracownicy służby bezpieczeństwa prezydenta RCz, liczą ok. 20 tys. osób. MSW będą przekazane również funkcje oddziałów wyprowadzonych z teryto− rium RCz – o tym poinformował środki masowego przekazu szef służby praso− wej dowództwa wojsk wewnętrznych FR Wasilij Panczenko. Zauważmy, że na− pływające już po podpisaniu dekretu dane o liczebności zgrupowania sił federal− nych w regionie często okazywały się sprzeczne, co jest uwarunkowane, według wszelkiego prawdopodobieństwa, ograniczonością sfery działania rozpatrywa− nego dekretu: przyjęte plany redukcji kontyngentu wojskowego dotyczą na razie tylko Czeczenii. Tak więc, w skali federalnej oficjalny jest punkt widzenia o zaprzestaniu ope− racji antyterrorystycznej w związku z wykonaniem postawionych zadań. Tymcza− sem analiza sytuacji regionalnej pozwala wyodrębnić kilka kluczowych czyn− ników rozwoju ekstremizmu jako zjawiska strukturalnego, bez uwzględnienia 258 Rosja 2006. Raport z transformacji których zapewnienie długotrwałej stabilizacji politycznej wydaje się skrajnie pro− blematyczne. Tak więc, niezbędne jest uwzględnianie ewolucji „ideologicznego” elemen− tu aktywności terrorystycznej na Północnym Kaukazie. Jeśli na początku lat 90−ch podstawowym uzasadnieniem działalności organizacji ekstremistycznych był nacjonalizm etniczny, zakładający możliwość samookreślenia terytorialnego, to obecnie coraz większe rozmiary przyjmuje działalność „islamskich radykałów”. Okazało się, że Północny Kaukaz stanowi korzystny grunt dla rozpowszechniania się tak zwanego ruchu fundamentalistycznej odnowy islamu, głoszonej przez wah− habitów, co przy uwzględnieniu polietniczności tamtejszej ludności wydaje się całkowicie zrozumiałe. Jednak „oficjalne” instytucje islamskie w postaci Duchow− nych Zarządów Muzułmanów okazały się niezdolne do przeciwstawienia się ide− ologom powrotu do „prawdziwego” islamu drogą walki z „niewiernymi”. „Oporą” dla religijnych ekstremistów jest, przede wszystkim, istnienie w re− gionie skomplikowanego kompleksu problemów społeczno−ekonomicznych – skrajnie niskiego poziomu życia mieszkańców, „szarej” strefy w gospodarce i faktycznego braku infrastruktury, oraz bezprecedensowego poziomu korupcji i bezrobocia. Metodami „siłowymi” (na przykład odgórną likwidacją wszystkich „nieoficjalnych” meczetów) tych problemów się nie rozwiąże, zaś o efektywności zaproponowanych przez centrum federalne działań ekonomicznych (program roz− woju przemysłowego republik Północnego Kaukazu) na razie za wcześnie jest mó− wić. Tworzenie obrazu wahhabitów jako głównego „wroga” stabilności regionu może tylko pogarszać sytuację, prowokując nowe konflikty na tle etnicznym. W związku z tym ważne jest podkreślenie niezbędności podniesienia autorytetu li− derów tradycyjnie upowszechnionego w regionie islamu sufijskiego (za cenę ob− niżenia poziomu ich upolitycznienia) oraz skorygowania szeregu norm regionalne− go ustawodawstwa, które często przenoszą abstrakcyjne określenie „terroryzm” na działalność wszelkich związków religijnych, które odmawiają bezpośredniej współpracy z lokalną władzą wykonawczą. 259 SPIS TREŚCI SŁOWO WSTĘPNE ................................................................................................ 4 Rozdział 1. „ROSJA 2006. RAPORT Z TRANSFORMACJI”– TEZY RAPORTU ............ 5 Rozdział 2. SYTUACJA POLITYCZNA .................................................................................... 16 2.1. Sukcesja władzy – kluczowy problem rosyjskiej polityki ............................ 2.2. Zmiana struktury władzy wykonawczej i roszady personalne .................... 2.3. Polityka kadrowa w regionach FR ................................................................ 2.4. Partie polityczne ............................................................................................ 2.5. Nieznaczna aktywizacja społeczeństwa obywatelskiego .............................. 17 40 49 67 78 Rozdział 3. SYTUACJA MAKROEKONOMICZNA .............................................................. 89 Rozdział 4. FINANSE PAŃSTWA .............................................................................................. 96 4.1. Budżet ............................................................................................................ 97 4.2. Podatki .......................................................................................................... 108 Rozdział 5. PROJEKTY NARODOWE ...................................................................................... 114 5.1.Projekty narodowe jako ideologia polityczna ................................................ 115 5.2. Cele projektów narodowych .......................................................................... 117 5.3. Istota projektów narodowych ........................................................................ 119 5.4. Źródła finansowania ...................................................................................... 126 Rozdział 6. POLITYKA ZAGRANICZNA ROSJI .................................................................... 129 6.1. Stosunki Rosji z Zachodem .......................................................................... 131 6.2. Stosunki Rosji z krajami Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) .......... 139 6.3. Stosunki Rosji z krajami rozwijającymi się .................................................. 152 6.4. Rosja na Bliskim Wschodzie ........................................................................ 155 Rozdział 7. EDUKACJA, NAUKA I KULTURA ...................................................................... 160 7.1. Edukacja i oświata ........................................................................................ 161 7.2. Nauka ............................................................................................................ 167 7.3. Sztuka i kultura .............................................................................................. 169 7.4. Życie religijne ................................................................................................ 170 Rozdział 8. SIŁY ZBROJNE I PRZEMYSŁ ZBROJENIOWY .............................................. 174 8.1. Wojsko w środkach masowego przekazu ...................................................... 175 8.2. Próby wprowadzenia instytucji kontroli społecznej ...................................... 177 8.3. Przezbrojenie ................................................................................................ 179 8.4. Współpraca międzynarodowa ........................................................................ 181 8.5. Poziom dyscypliny ........................................................................................ 182 8.6. Próby rozwiązania problemów społecznych ................................................ 184 8.7. „Podarunek noworoczny” dla generalicji ...................................................... 185 8.8. Ogólna sytuacja w przemyśle zbrojeniowym ................................................ 186 8.9. Przedsięwzięcia programowe ........................................................................ 190 8.10. „Rosoboroneksport” jako lokomotywa rosyjskiego eksportu uzbrojenia .. 192 Rozdział 9. ROZWÓJ ROSYJSKICH REGIONÓW W 2006 ROKU .................................... 194 9.1. Reformy federalne na regionalnym poziomie .............................................. 201 9.2. Regionalne procesy elektoralne .................................................................... 235 9.3. Stosunki etniczne w Rosji ............................................................................ 248