Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy

Transkrypt

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy
Utworzono: czwartek, 11 kwietnia 2013
.
Polskie spółki węglowe zakończyły ubiegły rok świetnym wynikiem finansowym, wynoszącym 1,6 mld zł. Z drugiej strony rosną
koszty produkcji, a na zwałach kopalń znajduje się obecnie 9 mln t niesprzedanego węgla. Z polskim górnictwem jest tak dobrze
czy tak źle?
Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Miliard zysku to zasługa Jastrzębskiej Spółki Węglowej, nie można więc trzem spółkom
wystawiać wspólnej oceny. Każda z nich ma inną specyfikę i jest dzisiaj w innej sytuacji gospodarczej.
To znaczy, że w przypadku dwóch spółek, wydobywających przede wszystkim węgiel energetyczny, konieczne są działania
naprawcze?
Od długiego czasu, gdy jeszcze nie zajmowałem tego stanowiska, mówiłem, że ciągła dbałość o koszty jest absolutnym
obowiązkiem zarządów, ale też każdego pracownika na każdym szczeblu. Węgiel jest sprzedawany po cenie, która jest
kształtowana przez rynek. Widzimy dzisiaj bardzo wyraźnie, że konkurencją dla węgla kamiennego jest produkcja energii z węgla
brunatnego. Ostatnia decyzja Polskiej Grupy Energetycznej o wycofaniu się z budowy bloku węglowego w Opolu i inwestowaniu w
elektrownie na węgiel brunatny pokazuje, że rynek jest coraz trudniejszy i wymaga żelaznej dyscypliny kosztowej.
Decyzja, o której Pan mówi, była dużym ciosem dla górnictwa węgla kamiennego, a komentarze po jej podjęciu są różne. Wielu
ekspertów wskazuje, że podjęto ją pochopnie. Czy jest jeszcze szansa, żeby blok węglowy w Opolu powstał?
Zrozumiałe jest, że PGE chce korzystać z najtańszych zasobów dostępnych w ramach grupy, jednak analizy dotyczące potrzeb
bilansowych w krajowym systemie elektroenergetycznym wskazują, że inwestycje w nowe bloki w elektrowni Opole są niezbędne
dla zaspokojenia przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną w kraju. Oznacza to, że niekorzystne trendy cenowe, które
dziś legły u podstaw decyzji o wstrzymaniu inwestycji, zostaną odwrócone. Gdy tak się stanie, będzie już jednak za późno, biorąc
pod uwagę długość procesów inwestycyjnych w energetyce, aby zapobiec niedoborom energii w kraju. Z tego powodu warto
byłoby ponownie przemyśleć decyzję dotyczącą tej inwestycji i jednocześnie zastanowić się nad rolą PGE w realizacji polityki
energetycznej Polski, udziałem polskiego węgla jako gwaranta bezpieczeństwa energetycznego kraju i ewentualnie nad
zaangażowaniem innego podmiotu w realizację tej inwestycji.
Czy tę rolę może odegrać spółka węglowa?
Spółki wydobywające węgiel energetyczny nie są dziś w dobrej kondycji, poza tym jedna z nich – Kompania Węglowa – przymierza
się do projektu budowy elektrowni, można powiedzieć tuż za kopalnianą bramą, co jest najlepszym rozwiązaniem pod względem
ekonomicznym. Ale Jastrzębska Spółka Węglowa szuka cały czas swojego miejsca w energetyce i rozmawia o wielu projektach.
Myślę, że zarząd JSW mógłby się zastanowić nad zaangażowaniem w tę konkretną inwestycję.
Wspomniał Pan o problemie górnictwa z kosztami, a te generowane są poprzez utrzymywanie nieefektywnych mocy
produkcyjnych.
To jeden z elementów generujących koszty, moim zdaniem trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Ceny węgla na rynku są dzisiaj
niższe od średnich cen oczekiwanych przez spółki. Nie można dalej utrzymywać zakładów wydobywczych trwale przynoszących
straty. Węgiel ma być wydobywany tam, gdzie się to opłaca. Nierentowne kopalnie zawyżają cenę węgla ze spółek i staje się on
mało atrakcyjnym paliwem dla wytwórców energii. Z zadowoleniem stwierdzam, że rozumieją to też związkowcy. Na Śląsku węgiel
nazywany jest czarnym złotem, dlatego powinniśmy działać tak, aby był coraz bardziej atrakcyjny dla inwestorów w tym sektorze.
To ma być nasze dobro, a nie przekleństwo.
Właściciel będzie oczekiwał trudnych decyzji od zarządów?
W tej sprawie najważniejsza jest opinia ministra Janusza Piechocińskiego, ale ja podpowiadam, że nawet jeśli proces uzdrowienia
branży będzie wymagał trudnych rozmów ze związkami zawodowymi, to muszą zapadać nawet niepopularne decyzje, żeby
kondycja węgla kamiennego była dobra. To gwarantuje nie tylko stabilny rozwój branży, ale też naszego województwa, w którym
setki tysięcy ludzi bezpośrednio i pośrednio związanych jest z górnictwem.
Niepopularną decyzją może być wprowadzenie kolejnego dnia pracy w kopalniach.
Owszem, ale dzisiaj, przy 9 mln t węgla na zwałach, byłoby to nieracjonalne, trzeba szukać takich rozwiązań, które spowodują, że
na rynku będzie tylko tyle węgla, ile potrzeba.
Eksport węgla może rozwiązać problem zwałów?
Mamy sygnały, że eksport mógłby rosnąć, ale po cenach niższych niż koszty wydobycia. To byłoby zbrodnią. Oczywiście, trzeba
się ratować w trudnej sytuacji, ale generalnie trzeba dążyć do tego, by produkcja była dostosowana do poziomu sprzedaży.
Po prywatyzacji JSW na giełdę trafić mają kolejne spółki węglowe. Jak daleko zaawansowany jest ten proces w przypadku
Węglokoksu i Kompanii Węglowej?
Pod względem procedur realizowanych w samej spółce oraz w Ministerstwie Gospodarki Węglokoks jest przygotowany do debiutu.
Czekamy na decyzję ministra skarbu, który musi ten proces pociągnąć, bo takie są jego kompetencje. Pozostałe spółki
przygotowują się do prywatyzacji, jednak pierwszym zadaniem jest dla nich pozbycie się zapasów – jeśli nie z zyskiem to
przynajmniej bez straty. Jak wiemy, nie będzie to łatwe.
Czy brana jest pod uwagę dalsza sprzedaż udziałów Skarbu Państwa w JSW?
Wymaga to zmian ustawowych, ja gorąco zachęcam, żeby tak się stało. Problem wymaga dyskusji, ale chyba nadszedł ten
moment, żeby usiąść do stołu. Na Śląsku mamy wiele przykładów na to, że firmy w prywatnych rękach są zarządzane lepiej i
sprawniej, a w dodatku z pożytkiem dla załogi.
Czy jest rozważany powrót do koncepcji konsolidacji spółek węglowych?
Cały czas namawiam ministra Piechocińskiego, żeby spojrzeć na spółki z punktu widzenia jednego właściciela, jako na jeden
organizm. Wydaje się, że połączenie w większe grupy pomogłoby kondycji niektórych z nich, ale ani decyzji, ani analiz w tym
zakresie nie ma. Być może dzisiejsza trudna sytuacja będzie wymuszała na zarządach spółek szybsze decyzje.
Emisja kolejnych obligacji przez spółki węglowe to dobre posunięcie?
To posunięcie związane jest z koniecznością płacenia na bieżąco zobowiązań wobec pracowników i dostawców przy
niewystarczającej sprzedaży, ma ustabilizować sytuację finansową spółki. To decyzja doraźna, a górnictwu potrzeba też działań
strategicznych.
Rozmawiała: Anna Zych

Podobne dokumenty