Wymiana polsko-niemiecka - I LO im. Seweryna Goszczyńskiego w

Transkrypt

Wymiana polsko-niemiecka - I LO im. Seweryna Goszczyńskiego w
:: Wymiana polsko-niemiecka
(środa, 03 listopad 2010) -
Tegoroczna wizyta w Ravensburgu uczniów naszej szkoły odbyła się w dniach od 7 do 14 października.
W wyjeździe tym wzięło udział 10 uczniów oraz profesorowie p. Jadwiga Leja i p. Leszek Ciężobka. Od
kilku już lat podróż do Niemiec odbywa się samolotem, bo to najszybszy i najwygodniejszy sposób.
Spotkanie uczniów ze Szwabią (region, w którym leży Ravensburg) zaczęło się od popołudniowego
zwiedzania Sztutgartu. Wieczorem zaś dotarli oni do Ravensburga, skąd odebrali ich gospodarze. Każdy
uczestnik wymiany mieszkał u osoby, którą w maju gościł u siebie. Piątek nasi uczniowie spędzili w
szkole. Zostali tu powitani przez zastępcę dyrektora szkoły pana Heppa oraz opiekunów niemieckich p.
Giselę Federspiel i p. Martina Wotke, dalej uczestniczyli w kilku lekcjach. Popołudnie to zwiedzanie
Ravensburga i miejskie „rally”, polegające na rozwiązywaniu różnych zadań i zagadek
związanych z miastem. W sobotę odbyła się wycieczka do Monachium,gdzie uczestnicy wymiany zwiedzili
stadion piłkarski Allianz-Arena oraz centrum miasta z jego wspaniałymi zabytkami. Każde takie dzieło ma
swoją własną historię, uczniowie poznali tylko kilka, ale za to najciekawszych. Niedziela to dzień
rodzinny, tzn. każdy spędził go z rodziną, u której mieszkał. Poniedziałek grupa spędziła na wyprawie
nad Jezioro Bodeńskie, po drodze było zwiedzanie muzeum Dorniera (łodzie pływające, samoloty,
odrzutowce i samoloty pionowego startu – coś dla chłopaków, ale nie tylko…). Promem
dotarliśmy do Bregencji, gdzie zwiedziliśmy piękną Willę Raczyńskich, którą obecnie opiekują się siostry
Dominikanki. Wieczorem odbyliśmy spacer po mieście Lindau i wróciliśmy pociągiem do Ravensburga.
Wtorek to powrót nad urokliwe Jezioro Bodeńskie, najpierw jednak było spotkanie z
„przodkami” w Affenbergu (szczegóły w galerii ;-) ) i zamek w Meersburgu.
Ukoronowaniem dnia było podziwianie pięknej przyrody na wyspie Mainau. Ostatni dzień przed
wyjazdem w Badenii-Würtemberdze przyniósł nam również wiele wrażeń: zwiedzanie fabryki puzzli
Ravensburger, bazylika w Weißenau i gruntowna lekcja „anatomii” organów kościelnych z
p. Höfflacherem – dyrektorem naszej partnerskiej szkoły. Na koniec tradycyjnie już uczestnicy
wymiany zwiedzili barokową bazylikę w Weingarten, a wieczorem zostaliśmy ugoszczeni pycznymi
potrawami z regionu. W kawiarence szkolnej nasi niemieccy gospodarze przygotowali wieczorek
pożegnalny z pokazem zdjęć z ich wizyty w Polsce. Był to czas by powspominać to, co przeżyliśmy razem
przez te niezapomniane tygodnie w Polsce i Niemczech. Ale wszystko to, to tylko suche a la sprawozdanie
opiekuna wymiany… Oto kilka zręcznie skreślonych słów jednej z uczestniczek wymiany, sądzę, że
one najlepiej oddają jej atmosferę. (Oprac. Leszek Ciężobka) Nasze szkolne międzynarodowe wymiany,
jak to w ogóle wymiany, oprócz integracji polsko-polskiej zakładają -w naszym przypadku- integrację
polsko-niemiecką. Moim skromnym osobistym zdaniem tegoroczna integracja zarówno samych Polaków,
jak i dodatkowo Niemców, bądź samych Niemców, jak i dodatkowo Polaków (bo różnie bywało) była
bardzo...powiedzmy zaawansowana, do czego przyczyniło się kilka dobrze znanych nam wszystkim
czynnikówJ. Mówię tu oczywiście o polskim wdzięku, umiejętnościach i masie całych innych pozytywnych
polskich cech. Może właśnie dlatego Polki były zaczepiane i zagadywane na niemieckich ulicach i
dyskotekach. A może dlatego, że jak to powiedział anonimowy ktoś(tylko ja ujmę to w kulturalnych
słowach) Niemki nie są zbyt piękne...Ale okazuje się, że nie tylko damska część została zauważona. Nasz
kolega Kuba był w pewnych momentach wprost oblegany przez młode NiemkiJ, bo z kolei obiektem
zainteresowań starszych był DanielJ... Zarówno oficjalna, jak i nieoficjalna część wymiany zorganizowane
były naprawdę świetnie. Mówiąc o oficjalnej mam na myśli zwiedzanie, chodzenie, patrzenie, zadawanie
pytań, itd... Nawet najstarsza z trzech Ol(na wymianie były 3 Ole i 2 Ewy), która była w Niemczech już
rok temu, momentami była nawet zainteresowana. Warto wspomnieć w tym momencie o sprawdzaniu
listy obecności, która brzmiała mniej więcej tak:
- -Ole?
- -Są.
- -Ewy?
- -Są.
- -Bliźniaki?
- -Są.
- -Reszta(Daniel, Karol, Renata)?
- -JestJ
Program całej wymiany był bardzo interesujący, począwszy od
„zwiedzania” niemieckiej szkoły(z roletami i światłem na pilota, salą gimnastyczną 3 razy
większą jak nasza, bodajże dwoma boiskami piłkarskimi, busem należącym do szkoły...i coś jeszcze ??a
dla miłośników biologii i chemii- zaplecze biologiczno-chemiczne było wielkości naszej sali gimnastycznej i
miało chyba wszystko :od wypchanych zwierzątek po próbki z jakimiś maziami i różne dziwaczne
przyrządy) po największą w Niemczech Bazylikę barokową. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie: karmiliśmy
małpki, chodziliśmy po sklepach w Monachium, płynęliśmy statkiem przez Jezioro Bodeńskie, jedliśmy
dalie(takie kwiatki jakby ktoś nie wiedział)na wyspie Mainau iiii(dla miłośników sportu)-zwiedzaliśmy
Allianz- Arena...I to na razie tylko część oficjalna zaplanowana przez niemieckich opiekunów.J A
przecież była jeszcze część nieoficjalna- nie wiem czy nie najważniejszaJ...no, niestety nie mogę w
http://www.goszczynski.nowytarg.pl - I LO im. Seweryna Goszczyńskiego
Powered
w Nowym
by Mambo
Targu
Generated: 8 March, 2017, 03:55
miarę dokładnie streścić i zdradzić szczegółów z wiadomych względów(odsyłam tu do uczestników
wymiany), więc może wspomnę tylko, że było po prostu super...Niektórzy na przykład po raz pierwszy
grali w kręgle ,i nie powiem jak się przy tym uśmiali, bo tego się nie da ubrać w słowa, odwiedzone
zostały oczywiście niemieckie dyskoteki i imprezy, i Polacy jednogłośnie stwierdzili, że na polskich
imprezach jest dużo... hmmm, powiedzmy lepiejJ, niektórzy bawili się też na basenach, i tak dalej, i tak
dalej...Można by tu pisać a pisać o niektórych sytuacjach, kawałach, tekstach, pomysłach i bądź wie czym
jeszcze, ale i tak nie odda to charakteru i atmosfery takiego wyjazdu. To trzeba po prostu przeżyć i tego
doświadczyć. Dlatego serdecznie zapraszam i zachęcam-zgłaszajcie się na takie wymiany i korzystajcie z
sytuacji, bo będziecie mieli co wspominać do końca życia.(Aleksandra Kałafut) Wymiana jest
współfinansowana przez polsko-niemiecką organizację Jugendwerk. Zdjęcia z wymiany
http://www.goszczynski.nowytarg.pl - I LO im. Seweryna Goszczyńskiego
Powered
w Nowym
by Mambo
Targu
Generated: 8 March, 2017, 03:55