„11 x 4000 m - czyli 5 dni w Alpach Walijskich”
Transkrypt
„11 x 4000 m - czyli 5 dni w Alpach Walijskich”
„11 x 4000 m - czyli 5 dni w Alpach Walijskich” Widok z zejścia z IL NASO – od lewej: Punta Gnifetti, Parrotspitze, Ludwigshohe, Corno Nero, Balmerhorn, Piramida Vincent. W dniach 12-16 sierpnia 2013 w masywie Monte Rosa (wschodniej części głównego łańcucha Alp Walijskich) działał czteroosobowy zespół w składzie: Jacek Wichłacz, Maciej „Pany” Przebitkowski, Radosław Sołtykowski (członkowie KW Poznań)oraz Siergiej Duriagin (niezrzeszony).Wyjazd był kontynuacją projektu kolekcjonowania wejść na alpejskie czterotysięczniki. Termin wyjazdu dobrany nieprzypadkowo (pierwsza połowa sierpnia) okazał się być strzałem w dziesiątkę -podobnie jak w roku ubiegłym- sprzyjała nam pogoda, trafiliśmy na 5 dni idealnych warunków wspinaczkowych. Na szczycie Parrotspitze, od lewej: Radek, Jacek, Siergiej, Maciej - „Pany”. Naszym łupem padło 11 czterotysięczników, a najpiękniejszą” perełką” wyjazdu okazało się (zgodnie zresztą z naszymi oczekiwaniami) pokonanie potężnej, 5-kilometrowej grani Liskammu (od przełęczy Lisjoch do przełęczy Felichjoch). Przejście całej grani "Pożeracza ludzi" (AD; miejsca II, przewodnikowo 4-5h) zajęło zespołowi Sołtykowski,Wichłacz,Duriagin 4h 15 min i dostarczyło- w zgodnej opinii wszystkich członków zespołu- niesamowitych wrażeń estetycznych. To naszym zdaniem absolutnie najpiękniejsza alpejska wspinaczka graniowa. Zach. wierzchołek Liskamm już blisko. Na szczycie IL NASO. Niestety, w wyniku szybkiego zdobywania wysokości (noclegi na wysokości 3647m – schr. Gnifetti, 4167m-kapsuła biwakowa na szczycie Balmenhornu, 4554mschr.Margherita) i odstąpienia (z powodu skąpych ram czasowych wyjazdu) od klasycznego schematu aklimatyzacji, u części uczestników wyjazdu wystąpiły objawy ostrej choroby wysokogórskiej (mimo profilaktycznego stosowania Diuramidu)- co zmusiło nas do rezygnacji z pierwotnie planowanego pokonania północnej ściany Liskammu Wschodniego żebrem Kluckera. „Pany” ponad chmurami – droga wejściowa wsch. granią Parrotspitze. Wieczorny widok ze schr. Margherita na płn. ścianę Liskamm. Cóż , może następnym razem…. zamierzamy przecież wrócić za rok lub dwa. Świt – w drodze na Liskamm. W tle „ mały” Materrhorn Poranek już na wsch. wierzchołku Liskammu 4527 m Szczegółowe zestawienie wejść: 13.08.2013: 1. Balmenhorn,4167 m,PD (Wichłacz,Duriagin,Sołtykowski,Przebitkowski) 2. Ludwigshohe,4341m ,PD (Wichłacz,Duriagin,Sołtykowski,Przebitkowski) 3. Schwarzhorn (Corno Nero), 4322m,PD (Wichłacz,Duriagin,Przebitkowski,Sołtykowski) 4. Piramida Vincenta, 4215 m,PD (Duriagin,Sołtykowski,Przebitkowski) 14.08.2013. 5. Parrotspitze,4032m ,PD-(Duriagin,Wichłacz,Sołtykowski,Przebitkowski) 6. Zumsteinspitze,4563m, F- (Duriagin,Wichłacz,Sołtykowski,Przebitkowski) 7. Signalkuppe (Punta Gnifetti),4554m,PD (Wichłacz,Duriagin,Sołtykowski,Przebitkowski) 15.08.2013. 8. Liskamm Wschodni , 4527m,AD- (Sołtykowski,Wichłacz,Duriagin) 9. Liskamm Zachodni, 4479m,PD+ (Sołtykowski,Wichłacz,Duriagin) 10. Castor,4228m,F+ (Duriagin,Wichłacz) 16.08.2013. 11. IL Naso (Schneedomspitze), 4272m,PD (Sołtykowski, Wichłacz, Duriagin) Subiektywny ranking (najlepsze wrażenia wspinaczkowe): 1. Grań Liskammmów 2. Parrotspitze 3. Il Naso i Corno Nero Widok z grani Liskamm na Alpy Walijskie – krainę czterotysięczników. Jeszcze tu wrócimy!