Ekipa Millera dochodziła do władzy przedstawiając się
Transkrypt
Ekipa Millera dochodziła do władzy przedstawiając się
Kreatywna leśna księgowość i dezinformacja pracowników lasów państwowych i polskiego społeczeństwa Ekipa Millera dochodziła do władzy przedstawiając się jako fachowcy, którzy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki uzdrowią wszystkie bolączki Polaków. Tworzono na potrzeby tej propagandy katastroficzny obraz polskiej gospodarki spowodowany nieudolnością zarządzania przez „solidarnościowe” rządy. Tworzono na uzasadnienie tych tez różne bilanse otwarcia, które nie miały z rzeczywistym stanem gospodarki i obiektywną oceną nic wspólnego. Udowodnił to raport Najwyższej Izby Kontroli, który wydał druzgoczącą opinię na temat rzetelności danych zawartych w tych bilansach. Leśni przyjaciele Millera nie wyłamali się z szeregu, fabrykując „bilans otwarcia” w którym przedstawili sytuację lasów jako katastrofalną. Do dnia dzisiejszego, przy różnej okazji teza ta jest powtarzana i upowszechniana. Jaki był rzeczywisty stan finansów Lasów Państwowych, na dzień 2 listopada 2001 r. tj. kiedy swoje urzędowanie na stanowisku Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych rozpoczął Janusz Dawidziuk, dowiemy się po rzetelnej analizie dokumentów źródłowych przez bezstronnych księgowych. Od listopada 2001 r. kierownictwo LP podejmowało decyzje mające na celu uniemożliwienie obiektywnej oceny roku 2001 i lat następnych, a zaczęli od utajnienia wyników za październik 2001 r. Od dziś publikujemy dokumenty, które pokazują jak od pierwszych miesięcy uprawiano „wirtualną księgowość”, którą panujący obecnie w Lasach „Sztukmistrz z Eko-Sękocina” i jego zastępca ds. finansowych „Sztukmistrz ze Szczecinka” nazwali kreatywną księgowością. Mamy nadzieję, że efekt takiego księgowania znajdzie finał w sądzie i podobnie jak w USA bohaterowie przez najbliższe 25 lat będą mieli czas na przemyślenia. W dniu 2 listopada 2001 r. nowy Dyrektor Generalny Lasów Państwowych wysłał do dyrektorów regionalnych dyrekcji pismo, w którym nakazuje im powstrzymanie się „od podejmowania decyzji o charakterze cywilnoprawnym”. Art. 1 Kodeksu Cywilnego mówi, że „Kodeks niniejszy reguluje stosunki cywilno – prawne pomiędzy osobami fizycznymi i prawnymi”. Oznacza to, że nakaz powstrzymania się od podejmowania decyzji o charakterze cywilno-prawnym ubezwłasnowolnił dyrektorów. W sytuacji zarządzania firmą i to w okresie olbrzymiej dekoniunktury na rynku drzewnym taki nakaz to sabotaż gospodarczy. Pięć dni później dyrektorzy dostają następne pismo (KS-110-54/01) w którym „Sztukmistrz z Eko-Sękocina” wycofuje się z nakazu ogólnego i wyjaśnia, że „powstrzymywanie się od decyzji o charakterze cywilno – prawnym, dotyczy spraw, które mogą wpłynąć w istotny sposób na sytuację finansową jednostek Lasów Państwowych w roku przyszłym”. Jednocześnie zapowiada cykl spotkań z przemysłem drzewnym oraz naradę dyrektorów. W II połowie listopada w Jedlni k/Radomia odbywają się spotkania z wybranymi przedstawicielami przemysłu papierniczego i płytowego, tartacznego i paletowego, gdzie w atmosferze fraternizacji podlewanej alkoholem dochodzi do uzgodnień w/s transferu majątku Skarbu Państwa tj. drewna w prywatne ręce. Następnego dnia odbiorcy jednostronnie rozwiązują umowy na zakup drewna z Lasami bądź znacznie ograniczają ich realizację. Jednocześnie Dyrektor Generalny LP podpisuje zarządzenie w/s sprzedaży drewna, którego jedynym celem było zniesienie obowiązku organizowania przetargów. Rozpoczął się okres sprzedaży drewna w wyniku tzw. negocjacji. W efekcie oficjalna cena drewna spadła o 20 zł, choć w rzeczywistości nabywcy płacili więcej, ale do prywatnych kieszeni sprzedających. Bezkarność korupcji tak rozwydrzyła niektórych nadleśniczych, że zaczęli głośno i oficjalnie domagać się łapówek. Jednocześnie ten „sukces” zaostrzył apetyty dyrektorów rdLP, którzy zaczęli systematycznie zawłaszczać sobie uprawnienia nadleśniczych do sprzedaży drewna. Na efekty finansowe nie trzeba było długo czekać. Brak przychodów ze sprzedaży drewna, będący efektem ustalania gratyfikacji za obniżki, spowodował dramatyczne trudności z płynnością finansową Lasów. Antidotum na te bolączki to bezpłatne urlopy, a w okresie dłuższym masowe zwolnienia pracowników będące pretekstem do usuwania ludzi, którzy na traktowanie Lasów Państwowych jako łupu wyborczego i nabijania prywatnych kabz nie wyrażali zgody. W 2002 roku kierownictwo lasów państwowych z nadania SLD-PSL postanowiło za wszelką cenę osiągnąć lepszy wynik finansowy w LP od poprzedniej ekipy za 2001 rok . W Raporcie rocznym PGL LP za 2002 napisano, „ że wynik finansowy za ten rok był lepszy od wyniku w 2001 roku o ponad 90 mln zł ”. Zapomniano tylko dodać o poważnym elemencie tego sukcesu, jakim były specjalne zapisy księgowe kosztów tj. 50-cio procentowe naliczanie amortyzacji w 2002 roku, zrealizowane poprzez zmianę naliczania kosztów amortyzacji w trakcie trwania okresu obrachunkowego. Takie metody naliczania amortyzacji zmieniane z roku na rok oraz brak uzasadnienia i opisu skutków dla wyniku finansowego, spowodowały naruszenie przez kierownictwo Lasów Państwowych jednej z nadrzędnych zasad rachunkowości tj. Zasadę Ciągłości. W ten sprytny sposób poprawiono wynik finansowy prawdopodobnie o ponad 100 mln zł., zmniejszając koszty amortyzacji w urządzeniach księgowych, uzyskując tym samym o tyle samo większy „zysk” (dodatni wynik finansowy) w latach 2002-2003. Obecna ekipa rządząca lasami państwowymi doprowadziła swymi działaniami w rachunkach kosztów do niemożności prowadzenia prawidłowych analiz ekonomicznych porównując wyniki finansowe LP w 2001 do 2002 roku. Dosłownie to jest tak, jakby porównywać zbiory żyta w jednym roku, do zbiorów pszenicy w roku następnym, a oczywiście powinny być brane do porównania zbiory żyta w kolejnych latach. W ten sposób przedstawiane wyniki finansowe oraz pokrętne ich porównywanie, dla dużej spółki akcyjnej notowanej na giełdzie spowodowałyby bardzo duży niepokój wśród akcjonariuszy, spadek ceny akcji, utrata zaufania u inwestorów i w konsekwencji doprowadzić musiałoby do zmiany kierownictwa spółki. Niestety w Lasach Państwowych kierownictwo bezkarnie może robić takie przekręty, bo ma nieograniczone poparcie SLD i jej sojuszników. Na podstawie tak liczonej amortyzacji ośrodki szkoleniowo- wypoczynkowe, łowieckie i inne zakłady lasów państwowych, które przynosiły straty, nagle w 2002 roku zaczęły przynosić zyski. Tym sposobem znaleziono uzasadnienie, żeby odstąpić od działań naprawczych w działalności ubocznej i dodatkowej zapoczątkowanej w latach poprzednich. Tym samym ominięto zapisy rozporządzenia o gospodarce finansowej Lasów Państwowych, w którym zapisane jest, że działalność uboczna (gospodarka łowiecka) oraz dodatkowa (ośrodki szkoleniowo-wypoczynkowe) nie może przynosić strat. Natomiast, wbrew intencjom tego rozporządzenia, zaczęto gorliwie wprowadzać oszczędności w działalności podstawowej LP likwidując 12 nadleśnictw i ok. 900 leśnictw na podstawie „Raportu Majchrzaka”, czyli zlikwidowano jednostki, które bezpośrednio zajmują się prowadzeniem gospodarki leśnej, a otoczono opieką jednostki pomocnicze. Takie działania są niezrozumiałe dla zwalnianych pracowników w nadleśnictwach oraz szkodliwe dla polskich lasów. W 2003-2004 roku nastąpił niespotykany po 1990 r. wzrost popytu na drewno i zwiększyła się jego sprzedaż (niestety niemal wyłącznie z uruchamiania dodatkowych cięć), a w związku z tym poważnie wzrosły przychody Lasów Państwowych. Niestety nie wstrzymano likwidacji jednostek LP i dalszego zwalniania pracowników. Pod koniec 2003 i w 2004 roku wykorzystano wszystkie możliwości utworzenia rezerw księgowych, żeby zwiększyć koszty funkcjonowania i maksymalnie zmniejszyć wynik finansowy (odwrotnie jak w 2002 roku). Rezerwy utworzono min. na koszty związane z przyszłą dalszą redukcją zatrudnienia, na straty ze sprzedaży zbędnych mieszkań oraz należności z tytułu sprzedaży drewna. Pokazanie niskiego wyniku finansowego w 2003 roku miało na celu: - przekonanie pracowników o konieczności dalszych zwolnień - uśpienie związków zawodowych - w ramach redukcji zatrudnienia pozbywanie się niewygodnych politycznie pracowników lub ich degradacja - spowodowanie nie objęcia LP podatkiem „CIT” Prowadzony chaotycznie proces restrukturyzacji tj. likwidacja nadleśnictw i leśnictw, związana z tym redukcja zatrudnienia, dotyczy szczególnie nadzoru nad gospodarką leśną, natomiast pomijana jest konieczna rzeczywista redukcja kosztów w działalności ubocznej i dodatkowej zgodnie z rozporządzeniem o gospodarce finansowej LP. Podsumowując należy dobitnie stwierdzić że obecne postkomunistyczne kierownictwo Lasów Państwowych uprawia szkodliwą kreatywną księgowość w celu dezinformacji pracowników, związków zawodowych, społeczeństwa oraz parlamentu o rzeczywistej sytuacji finansowej LP i takim irracjonalnym działaniem tworzy świadomie ( wbrew temu co publicznie twierdzi) podwaliny do zmiany ustroju prawno-ekonomicznego Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe. Ma rację rzecznik prasowy Dyrekcji Generalnej LP, polemizując z artykułem „Prawo dżungli” zamieszczonym w „Polityce”, że takie praktyki kreowania nieprawdziwej rzeczywistości gospodarczej są bezprawne. Przedstawiamy dokumenty (EK/325-4/2002) i (EK/325-6/2002) nakazujące obniżenie amortyzacji o 50% w trakcie roku obrachunkowego, co jest złamaniem ustawy o rachunkowości i wskazujące jak ukryć w SILP-ie to bezprawne działanie. Obnażają one kłamstwo kierownictwa Lasów, że nie manipulowano zapisami dotyczącymi amortyzacji. Główni bohaterowie nie tylko nie zostali ukarani, ale wręcz przeciwnie, otrzymali bardzo wysokie nagrody pieniężne, a niektórzy nawet krzyże zasługi. Emas