Samozapłon

Transkrypt

Samozapłon
Samozapłon
MoŜliwość stanięcia w jednej chwili w płomieniach, bez Ŝadnego konkretnego powodu, wydaje się
naprawdę niewiarygodna, podobnie jak wiele innych tego typu zagadek. Jednak takie rzeczy
zdarzają się od dawna.
Zjawiskom tym towarzyszą naprawdę niesamowite okoliczności. Są teŜ jednymi z najbardziej
niezrozumiałych i groźnych. Próbowano stworzyć wiele teorii na ten temat. Okoliczności
charakteryzujące te zdarzenia chciałbym omówić na przykładach. PowaŜne naukowe badania rozpoczęło
zdarzenie z 1725 roku. Jean Millet został oskarŜony o zamordowanie własnej Ŝony. Ciało odnaleziono
całkowicie spalone z wyjątkiem niewielkiej części. Przy tym przedmioty znajdujące się w pobliŜu
pozostały nienaruszone. Podłoga pod ofiarą była zwęglona. Są to charakterystyczne cechy tego rodzaju
przypadków. Lekarzowi udało się przekonać sąd, Ŝe samospalenie nastąpiło na skutek naduŜycia alkoholu.
Od tego czasu podobne zjawiska zaczęto wiązać z pijaństwem. Na skutek przesycenia wnętrzności
alkoholem miał nastąpić wewnętrzny zapłon.
19 lutego 1888 roku dr Mackenzie Booth badał przypadek samospalenia
sześćdziesięciopięcioletniego emerytowanego Ŝołnierza. Widziano go jak wchodził na strych stajni z
lampą i butelką wódki. UwaŜano to za typowy wypadek: pijak wywrócił się z lampą i wzniecił poŜar. Po
bliŜszym zbadaniu zmieniono zdanie. Większość ciała stopiła się do kości. Podłoga uległa zwęgleniu a
poszycie dachu popękało na skutek wysokiej temperatury. Mimo to siano, znajdujące się obok, nie spaliło
się.
Jedynym człowiekiem, który przeŜył atak samozapalenia, był profesor matematyki z Californi. 5
lipca 1835 stojąc przed własnym domem poczuł piekący ból w lewej nodze. Zobaczył płomień długości
kilku centymetrów, który wydobywał się z jego ciała. Uderzając w nogę próbował zgasić ogień, który
nadal płonął z jednakową intensywnością. Jednak profesor, osoba posiadająca naukową wiedzę, odciął
dopływ tlenu przykrywając ogień rękoma. Dzięki temu uniknął śmierci w płomieniach.
22 marca 1908 roku znaleziono szczątki Wilhelminy Dewar w jej własnym łóŜku. Przy tym
pościel pozostała nienaruszona, tak jak inne przedmioty w pomieszczeniu. Jednak ciekawe jest w jaki
sposób osoba poparzona zamieniła się w popiół we własnym łóŜku, dodatkowo nie naruszając
przedmiotów znajdujących się wokół...
Cechy wszystkich przypadków samospalenia są naprawdę niesamowite. Myślę, Ŝe nikt nie
Ŝyczyłby takiej śmierci, nawet swojemu największemu wrogowi. Przez cały czas rodzą się kolejne
pytania. Jak dotąd nie uzyskano na nie zadowalającej odpowiedzi. MoŜliwe, Ŝe wiąŜe się to z siłami
parapsychologicznymi. Było wiele podobnych przypadków w róŜnych miejscach świata, których
wymienianie nie wniesie niczego nowego.
Daniel ŚWIĄTEK