Znalezione w sieci. Gang neonazistów mordował imigrantów

Transkrypt

Znalezione w sieci. Gang neonazistów mordował imigrantów
Znalezione w sieci. Gang neonazistów mordował imigrantów
poniedziałek, 14 listopada 2011 19:53
Portal www.wpolityce.pl zamieścił artykuł o rozbiciu gangu neonazistów, który mordowal
emigrantów. Skandalem jest pojawienie się w tle sprawy służb specjalnych:
Merkel: skrajnie prawicowy terror hańbą dla Niemiec . W Niemczech szok po wykryciu
gangu mordującego imigrantów.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel oceniła w poniedziałek, że wykryte w minionych dniach
morderstwa imigrantów, popełnione przez neonazistowski gang, to "hańba dla Niemiec".
Opowiedziała się też za zbadaniem możliwości delegalizacji neonazistowskiej partii NPD.
"Terroryzm na skrajnej prawicy. To haniebne dla Niemiec. Uczynimy wszystko, by
wyjaśnić te wydarzenia i by sprawiedliwości stało się zadość" - powiedziała Merkel w
wystąpieniu podczas zjazdu Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) w Lipsku.
Agencja dpa podała, że Merkel i sekretarz generalny CDU Herman Groehe zgłosili pod obrady
zjazdu partii chadeckiej wniosek, który zawiera apel do władz federalnych i krajów
związkowych o "intensywne zbadanie", czy możliwa jest delegalizacja struktur skrajnie
prawicowych
, w tym delegalizacja
Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD). Według autorów wniosku ujawniona w minionych dniach seria zabójstw imigrantów w latach
2000-2006 zdemaskowała agresywny prawicowy ekstremizm, który stanowi "poważne i
brutalne zagrożenie" dla demokracji i państwa prawa.
Główne niemieckie siły polityczne od kilku lat bezskutecznie usiłują doprowadzić do
delegalizacji NPD. W 2003 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek w tej
sprawie, gdy okazało się, że część materiału dowodowego przeciwko NPD pochodziła od
działających w partii informatorów Urzędu Ochrony Konstytucji.
Dyskusja na ten temat powróciła w miniony weekend, po tym gdy niemiecką opinią
publiczną wstrząsnęło przypadkowe wykrycie przez policję gangu neonazistów
1/2
Znalezione w sieci. Gang neonazistów mordował imigrantów
poniedziałek, 14 listopada 2011 19:53
odpowiedzialnego za zabójstwa ośmiu tureckich i jednego greckiego przedsiębiorcy w
latach 2000-2006 oraz policjantki z Heilbronnu w 2007 r.
Do niedawna policja nie miała pojęcia o istnieniu gangu, złożonego z dwóch mężczyzn i
kobiety. Dopiero w zeszłym tygodniu członkini grupy Beate Zschaepe sama zgłosiła się na
policję. Wcześniej jej wspólnicy, Uwe Boehnhardt i Uwe Mundlos, popełnili samobójstwo, bojąc
się schwytania po napadzie na bank w Eisenach. W tym samym dniu w domu w Zwickau, gdzie
mieszkała trójka przestępców, wybuchła bomba.
W ruinach policja znalazła broń, a także gotowe do wysłania płyty DVD z 15-minutowym
filmem "Narodowosocjalistycznego Podziemia" (NSU) - podał w najnowszym wydaniu
tygodnik "Der Spiegel". W nagraniu członkowie gangu oznajmili, że stanowią "narodową sieć
towarzyszy, którym przyświeca zasada: czyny zamiast słów". Makabryczny film zawiera zdjęcia
zamordowanych sprzedawców kebabów.
W niedzielę w Dolnej Saksonii zatrzymano domniemanego wspólnika gangu, a niemiecki
minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich przyznał, że działalność grupy to
najwyraźniej "nowa forma skrajnie prawicowego terroryzmu". Media piszą o "Frakcji Brunatnej Armii", porównując ugrupowanie z lewacką Frakcją
Czerwonej Armii (RAF), która w latach 70. rozpętała w zachodnich Niemczech krwawą
kampanię terroru.
W poniedziałek minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger zapowiedziała w
radiu Deutschlandfunk, że w związku ze sprawą neonazistowskiego gangu zbadana zostanie
prawidłowość działań niemieckiego kontrwywiadu - Urzędu Ochrony Konstytucji. Jej zdaniem
najwyraźniej w tym przypadku zawiodły metody kontrwywiadu.
"Wstrząsające jest to, że prawicowi ekstremiści mogli w ten sposób działać w
Niemczech, ze strasznymi tego konsekwencjami" - powiedziała minister.
Media spekulują, że troje przestępców otrzymało od kontrwywiadu nową tożsamość w
zamian za pomoc w infiltrowaniu sceny neonazistowskiej. Dzięki temu przez 14 lat policja
nie wpadła na ich trop. Według informacji gazety "Bild" w zgliszczach domu w Zwickau
znaleziono też fałszywe dokumenty tożsamości, podobne do tych, które otrzymują agenci służb
specjalnych.
czytaj artykuł na portalu wpolityce.pl kliknij tutaj
2/2