Wyniki finansowe Spółki w 2012 roku
Transkrypt
Wyniki finansowe Spółki w 2012 roku
1/205 styczeń/luty 2013 Styczeń/Luty 2006 Wyniki finansowe Spółki w 2012 roku W NUMERZE: W roku 2012 Elektrociepłownia „Będzin” S.A. osiągnęła zysk netto w wysokości 10,25 mln zł. To 10,1 proc. mniej niż w roku 2011, kiedy zysk netto Spółki wyniósł 11,41 mln zł. Przychody ze sprzedaży ukształtowały się na poziomie 155,07 mln zł, podczas gdy w roku 2011 było to 154,5 mln zł. — Rok 2012 był kolejnym rokiem, w którym prowadzone były intensywne prace nad stworzeniem optymalnego modelu modernizacji Elektrociepłowni „Będzin”. Jego celem jest obniżenie emisji CO2, SO2 i NOx do poziomów określonych wymogami Unii Europejskiej. Na ten cel Spółka uzyskała prawo do dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a projekt pod nazwą Konwersja kotła OP 140 na kocioł fluidalny opalany biomasą w Elektrociepłowni „Będzin” jest obecnie współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007–2013 — poinformował Paweł Orlof, prezes EC „Będzin”. Na początku stycznia br. Spółka ogłosiła przetarg obejmujący m.in. konwersję kotła OP 140 na kocioł opalany biomasą. Zadanie obejmuje przebudowę węglowego kotła pyłowego OP Aktualności, Komunikaty, Wydarzenia 140 nr 6 na kocioł spalający biomasę, a także budowę instalacji do rozładunku, przygotowania, magazynowania i transportu biomasy do zbiorników przykotłowych przebudowanego kotła. Jak podkreślił Paweł Orlof, rok 2013 i lata następne stawiają kolejne spore wyzwania. — Do roku 2016 Spółka powinna zostać kompleksowo zmodernizowana, aby zarówno sprostać coraz ostrzejszym wymaganiom w zakresie ochrony środowiska, jak i zagwarantować pewność dostaw ciepła na dotychczasowym poziomie — wyjaśnił Paweł Orlof. Pod koniec grudnia 2012 roku pojawiła się oficjalna informacja, że niemiecka Grupa enviaM AG chce sprzedać wszystkie swoje akcje, stanowiące 69,56 proc. akcjonariatu, Elektrociepłowni „Będzin” S.A. Właścicielem Grupy enviaM jest grupa RWE. Do pozostałych akcjonariuszy EC „Będzin” należą Bank Gospodarstwa Krajowego z 9,89 proc. akcji, Skarb Państwa z 5 proc. Pozostali, drobni akcjonariusze, mają łącznie 15,55 proc. akcji. Autor: wnp.pl (Dariusz Ciepiela) 31 stycznia 2013 Notowania akcji Elektrociepłowni „Będzin” S.A. — Wiadomości z branży — Wyniki produkcyjne, ekologiczne str. 2 —100 lat EC „Będzin” „Ojciec wszystkich pracowników traktował jednakowo surowo i sprawiedliwie, ale mnie i bratu stawiał wyjątkowo ostre wymagania, by nikt nie mógł mu zarzucić, że przydziela nam łatwą robotę”. —Jak było 10 lat temu? str. 3–4 — Przyjemność poznawania Rozmowa z Ireneuszem Łęczkiem „Elektrociepłownia »Będzin« S.A. to nie firma korporacyjna, w której ludzie znają się tylko z widzenia, wychodzą po godzinach pracy i idą do swoich domów, zrywając wszelkie kontakty z firmą. Tutaj się myśli o przyszłości zakładu i rozmawia o wspólnych planach zawodowych”. —Było dobrze „Zawody odbyły się w dniach od 9 do 12 stycznia 2013 r. w kompleksie narciarskim Dwie Doliny w Wierchomli Małej”. str. 4–5 Informator — Kontakt z osobami niepełnosprawnymi — Dzień Kobiet — Dzień Mężczyzn — Światowy Dzień Wody str. 6–7 Współpraca z regionem — Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek „Po raz pierwszy Festiwal Kolęd i Pastorałek, do tej pory Ogólnopolski, zyskał miano Międzynarodowego”. str. 8 kocioł nr 1/205 1 Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty Wiadomości z branży EC „Będzin” szuka nowego inwestora strategicznego Zarząd Elektrociepłowni „Będzin” 7 stycznia br. podjął decyzję o rozpoczęciu procesu pozyskiwania nowego inwestora strategicznego oraz podjęciu działań zmierzających do ustalenia zainteresowania podmiotów zewnętrznych Spółką. — Zarząd Spółki zamierza pozyskać nowego inwestora strategicznego w ramach procesu prowadzonego z poszanowaniem praw wszystkich akcjonariuszy. W opinii Zarządu, optymalnym sposobem pozyskania inwestora strategicznego powinno być nabycie akcji Spółki w drodze wezwania do zapisywania się na sprzedaż wszystkich akcji Spółki, ogłoszonego przez wybranego przez Spółkę inwestora – poinformowała EC „Będzin”. Zarząd EC „Będzin” przewiduje, że proces pozyskiwania inwestora strategicznego może potrwać kilka miesięcy, zgodnie z praktyką rynkową dla tego typu transakcji.(...) 8 stycznia, wnp.pl (DC) Umowa o współpracy PGE i RWE PGE i RWE AG podpisały umowę o współpracy na rzecz rozwoju sektora energetycznego w Polsce. Krzysztof Kilian, prezes PGE Polska Grupa Energetyczna, i Bogusława Matuszewska, wiceprezes PGE Polska Grupa Energetyczna, oraz Peter Terium, prezes RWE AG, i Filip Thon, prezes RWE Polska, członek zarządu RWE East, podpisali 28 stycznia br. list intencyjny dotyczący współpracy na rzecz rozwoju sektora energetycznego w Polsce. PGE oraz RWE AG będą współpracować w trzech obszarach: rozwoju myśli technicznej dotyczącej przyszłych systemów dostarczających energię elektryczną, programów badawczo-rozwojowych w istotnych obszarach technologicznych oraz wymiany wiedzy w zakresie kształcenia i podnoszenia poziomu kadr. PGE zamierza rozwijać proefektywnościowe rozwiązania techniczne w obszarze wytwarzania energii elektrycznej. Możliwe są wspólne prace Wyniki produkcyjne w grudniu 2012 Energia elEktryczna Produkcja energii elektrycznej wyniosła 43 075 MWh brutto, w tym: 37 697 MWh w skojarzeniu oraz 5 378 MWh w kondensacji. Miesięczny plan sprzedaży został wykonany w 96,9 proc. ciepło Produkcja ciepła wyniosła 513 181 GJ. Miesięczny plan sprzedaży ciepła został wykonany w 105,7 proc. Wyniki produkcyjne w styczniu 2013 Energia elEktryczna Produkcja energii elektrycznej wyniosła 44 068 MWh brutto, w tym: 37 449 MWh w skojarzeniu oraz 6 619 MWh w kondensacji. Miesięczny plan sprzedaży został wykonany w 109,0 proc. ciepło Produkcja ciepła wyniosła 425 030 GJ. Miesięczny plan sprzedaży ciepła został wykonany w 105,7 proc. Emisja zanieczyszczeń grudzień/styczeń 2 wykonanie plan NO2 116 560 kg/137 809 kg 106 000 kg/107 000 kg SO2 271 905 kg/338 861 kg 311 700 kg/319 500kg Pył 16 067 kg/20 012 kg 17 700 kg/22 300 kg kocioł nr 1/205 studialne dotyczące rozwoju sektora, a także realizacja projektów pilotażowych dla wybranych technologii. Dbałość o ciągłość pracy i wysoki poziom kadr w energetyce to kolejny obszar współpracy. (...) 28 stycznia, wnp.pl (DC) Komisja PE ds. środowiska za odroczeniem aukcji CO2 Komisja PE ds. środowiska poparła we wtorek odroczenie aukcji części pozwoleń na emisję CO2, czemu przeciwni są polscy europosłowie. Jednak wobec negatywnej opinii innej komisji stanowisko negocjacyjne PE może być poddane pod głosowanie plenarne. „Komisja ds. środowiska wysłała jasny sygnał na rzecz silnego i zdrowego systemu handlu emisjami” – oświadczył po wtorkowym głosowaniu w komisji Parlamentu Europejskiego ds. środowiska przewodniczący tej komisji, socjalista Matthias Groote. Jego zdaniem „silniejsze” ceny pozwoleń na emisję CO2 pomogą Europie w transformacji w gospodarkę niskowęglową. Aby zaradzić niskiej cenie pozwoleń i pobudzić zielone inwestycje, Komisja Europejska zaproponowała opóźnienie aukcji części pozwoleń na emisję dwutlenku węgla. W listopadzie zaproponowała, by w latach 2013–2015 zmniejszyć liczbę sprzedawanych pozwoleń na emisję CO2 na unijnym rynku handlu tymi pozwoleniami (ETS) o 900 mln, by o tyle samo zwiększyć ją w kolejnych latach do 2020 r. (...) 19 lutego, PAP Za dużo czy za mało energii? Całkiem niedawno straszono nas black outem, po roku 2016 w Polsce miały wystąpić niedobory energii. Ostatnio słychać głosy, że energii mamy i będziemy mieć pod dostatkiem, a nawet w nadmiarze. W roku 2012 w Polsce doszło do dwóch interesujących zjawisk. W całym roku spadło zużycie energii elektrycznej o 0,57 proc., do poziomu 157 TWh. W minionym roku spadła także, o 2,02 proc., produkcja energii elektrycznej. Jednocześnie w minionym roku odnotowano rekordowe zapotrzebowanie na moc. Na przełomie stycznia i lutego 2012 r. wystąpiło najwyższe krajowe zapotrzebowanie na moc, wtedy historyczne rekordy padały co kilka dni. Apogeum osiągnięto 7 lutego 2012 r., kiedy podczas popołudniowego szczytu zapotrzebowanie na moc sięgnęło 25 844 MW. (...) 24 lutego, wnp.pl, Dariusz Ciepiela, Ireneusz Chojnacki Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty 100 lat EC „Będzin” Rok 2013 jest dla Spółki szczególny, dlatego też począwszy od tego wydania, będziemy zamieszczać w kolejnych numerach „Kotła” opisy wydarzeń z minionych lat. W tym cytujemy fragmenty wspomnień byłych pracowników EC „Będzin”, które w całości można przeczytać w Biuletynach sprzed 10 lat. Elżbieta Krawczyk Pamiętam wielu ludzi i chociaż czasami umknie mi imię lub nazwisko, to pamiętam ich twarze, gdzie pracowali i jacy byli. O ludziach pracujących w Elektrociepłowni „Będzin” S.A. mogę mówić tylko dobrze. Pamiętam, jak przyszłam do laboratorium. Musiałam się zapoznać z urządzeniami i ktoś musiał mi je pokazać. Pracujący panowie: Bacia, Zieliński i Szkutnik chodzili ze mną i pokazywali najdrobniejsze szczegóły. Mogłam się w nocy obudzić i wiedziałam, gdzie co jest. Bardzo dobrze współpracowało mi się z Janem Sufinem. Był wyjątkowo odpowiedzialny, rzetelny, miał dużą wiedzę, trzymał dyscyplinę. Miałam również okazję poznać bliżej panią Celuchową, kobietę o wielkiej kulturze osobistej, na której zawsze można było polegać. Janina Krawczyk Wspominam czasami pracę w dawnej Elektrowni. Pamiętam pewne zdarzenie. Było to jakieś święto, spokój, nic się nie działo – wtedy należeliśmy jeszcze pod Chorzów. Łańcuch na bramie był opuszczony. Nagle zauważyłam, że na teren zakładu wjeżdża jakieś auto. Wyskoczyłam i zaczęłam krzyczeć na kierowcę. Patrzę, a z samochodu wychodzi dyrektor. Teraz mnie wyrzucą z roboty – pomyślałam. Ale gdzie tam! Dyrektor się ze mną przywitał i pochwalił, że dobrze zrobiłam, i przyznał mi nawet nagrodę. Takie to były czasy! Raz też nieźle się wystraszyłam, gdy nocą usłyszałam pukanie do okna. Wyjrzałam, a tu milicja. Okazało się, że jeden pracownik wyszedł nie wiadomo jak i został przyprowadzony. Nie przyjęłam go, bo nie nadawał się do pracy. Romuald Augustynik Pierwszym z mojej rodziny, który rozpoczął pracę w Elektrowni, był mój dziadek Wojciech Zych. Pracował w kotłowni od początku powstania zakładu. W 1917 roku przy- szedł tu do pracy mój ojciec Teofil Augustynik. W 1941 roku, mając 16 lat, musiałem iść do pracy. Zaczynałem od napełniania wózków piaskiem, który miał zabezpieczać maszynownię i kotłownię w przypadku bombardowania. Pracowałem na oddziale mechanicznym przy wykonywaniu konstrukcji słupkowych, kilka miesięcy tłukłem młotem jako pomocnik kowala. Wreszcie przeszedłem do warsztatu elektrycznego, w którym majstrował mój ojciec. Ojciec wszystkich pracowników traktował jednakowo surowo i sprawiedliwie, ale mnie i bratu stawiał wyjątkowo ostre wymagania, by nikt nie mógł mu zarzucić, że przydziela nam łatwą robotę. Jerzy Ścibich Wspominając dawne lata, chciałbym powiedzieć, że dla mnie wszystkie dni są ważne, lecz nie mogę zapomnieć daty, choć upłynęło wiele lat, 24 czerwca 1980 roku. Nie mogę zapomnieć tego najczarniejszego dnia w moim życiu, kiedy tragicznie zginęli moi koledzy. Mnie chyba wtedy pomogły siły nadprzyrodzone. Żyjąc na przełomie wieków, stałem się mimowolnym uczestnikiem kolosalnych zmian i postępu technicznego; od liczydła, przez suwak do komputera. Z przedsiębiorstwa państwowego, poprzez Spółkę Skarbu Państwa, doczekaliśmy się właściciela strategicznego. Świadomość uczestnictwa we wszystkich procesach, jakie się dokonały, dawała mi dużo satysfakcji z pracy. Uczestniczyłem przecież w budowie i rozruchu dwóch generatorów z dwóch różnych epok, poprzedniej i współczesnej. Zdzisław Bałdys Elektrownię „Będzin” znałem z widzenia. Przez okna tramwaju, którym jeździłem z Dąbrowy Górniczej do Sosnowca, patrzyłem, jak wznosi się komin, jak trwa budowa obiektów. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że będzie to mój jedyny zakład pracy, z którym zwiążę się na długie lata. W latach 60. zaczęto budować nowe jednostki prądotwórcze w najbliższej okolicy, a nasza Elektrownia była coraz częściej odstawiana do rezerwy. Produkcja energii elektrycznej stale malała. Rozpoczęły się więc starania o pełne wykorzystanie mocy cieplnej, by przedłużyć działalność Elektrowni i zapewnić pracę załodze. Wydawało się wtedy, że pójdziemy na szmelc. To tylko dzięki zaangażowaniu pracowników Wydziału Wytwarzania proces przemiany Elektrowni w Elektrociepłownię „Będzin” powiódł się i zaczęliśmy być dostawcą gorącej wody i pary technologicznej do pobliskich zakładów produkcyjnych. Mirosław Celka W 1946 roku zacząłem szukać pracy, a wtedy nie było tak łatwo. Co ja się najeździłem, wychodziłem, żeby coś znaleźć. Pewnego razu wyskoczyłem z tramwaju i poszedłem zapytać w Elektrowni, czy nie potrzebują kogoś do pracy. Był to wtedy najlepszy zakład w okolicy. Byłem szczęściarzem. Przyjęli mnie. Zaczynałem od nawęglania, potem przeszedłem do remontów. Po wojnie w Elektrowni pracowało niewiele ponad dwieście osób. Było chyba tylko dwóch inżynierów: Kizler i Chełmicki. Na początku mieliśmy swoje brygady remontowe. Było nas w sumie około czterdziestu. Remontowałem turbiny, kotły, jeździłem suwnicą. Było elegancko. Dopiero potem, gdy zaczęły wchodzić obce firmy remontowe, zrobił się bałagan. Obcy ludzie nie traktowali zakładu jak swojego, a właściwie to traktowali, bo pamiętam, jak raz zostawiłem palnik, za chwilę patrzę, nie ma palnika, rozpłynął się. Nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał. Jak byliśmy sami, to nic nie miało prawa zginąć. Jacek Wiltos Pracę rozpoczynałem w Dziale Remontów. Przez krótki czas pracowałem jako kreślarz, a potem zostałem inspektorem nadzoru technicznego. Wtedy pracowały cztery turbiny i osiem kotłów. W zakładzie był jeden samochód ciężarowy, jeden osobowy i jeden koń, który ciągnął wagoniki z żużlem. W roku, w którym przyszedłem do pracy, Elektrociepłownia „Będzin” obchodziła kocioł nr 1/205 3 Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty 50–lecie istnienia. Powołano mnie do komitetu organizacyjnego. Czułem się zarówno zachwycony, jak i przerażony. Pamiętam, że z tej okazji był wydany biuletyn o zakładzie i odbyła się zabawa taneczna. Moim zadaniem było każdemu pracownikowi wręczyć literatki z napisem „50 lat Elektrociepłowni »Będzin«”. Nie byłoby problemu, lecz stłukły się dwie. Bardzo się tym przejąłem i myślałem, że trzeba zamówić dodatkowe. Okazało się jednak, że było ich znacznie więcej niż pracowników. Poza tym incydentem, który tylko ja przeżywałem, bardzo dobrze wspominam tamte dni. Przyjemność poznawania W tym roku Elektrociepłownia „Będzin” S.A. obchodzi 100-lecie istnienia. Z tej okazji ukazał się album pod redakcją Ireneusza Łęczka, absolwenta Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Jak było 10 lat temu? W kwietniu odbyło się spotkanie inaugurujące obchody 90-lecia Elektrociepłowni „Będzin” S.A. Uczestniczyli w nim przedstawiciele enviaM oraz władz samorządowych, dyrektorzy zakładów współpracujących z EC „Będzin” i dziennikarze, dzięki którym to wydarzenie zostało odnotowane w prasie. W Muzeum w Sosnowcu została otwarta wystawa reprezentująca 90-letni dorobek Elektrociepłowni „Będzin” S.A. i jej historię. Wystawa trwała cztery tygodnie i obejrzało ją około 500 osób. W czerwcu „Dzień otwarty” spotkał się z dość dużym zainteresowaniem mieszkańców regionu. Spółkę w ciągu udostępnionych czterech godzin zwiedziło 60 osób. Po wakacjach odbyła się „Piwna biesiada energetyczna”, w której uczestniczyło 130 pracowników. — Nieczęsto się zdarza, że uczestnicy są zadowoleni z imprezy w 100 procentach, a tak było po biesiadzie — powiedział Roman Kupiec, jeden z organizatorów obchodów. — Nie chcę się chwalić — dodał Jan Zarychta (również ogranizator) — że biesiada to mój pomysł, ale w końcu to przedsięwzięcie realizowało wiele osób. Uważam także, że zorganizowana wystawa pokazująca przeszłość i teraźniejszość Spółki to piękna rzecz. Za moich czasów takiej prezentacji jeszcze nie było. W październiku zorganizowano Międzynarodowy Turniej Piłki Siatkowej za sprawą zgłoszenia do zawodów drużyny niemieckiej. 90-lecie istnienia Elektrociepłowni „Będzin” S.A. zakończył w listopadzie „Bal Energetyków”. 4 kocioł nr 1/205 — Proszę powiedzieć, od czego pan zaczynał przygotowania do tak poważnego i odpowiedzialnego zadania? — Przede wszystkim dokładnie zwiedziłem Spółkę. Oprowadzał mnie Jan Zarychta, pokazując wszystkie etapy procesu wytwarzania energii elektrycznej i ciepła. Chociaż z zawodu jestem dziennikarzem, to zagadnienia związane z przemysłem nie są mi obce, bowiem przed rozpoczęciem studiów dziennikarskich ukończyłem Śląskie Techniczne Zakłady Naukowe w Katowicach. Poza tym od urodzenia mieszkam w Zagłębiu i zawsze interesował mnie rozwój przemysłu na terenie województwa śląskiego. — Przedstawienie stuletniej historii w sposób skondensowany, z jednoczesnym uwzględnieniem najważniejszych wydarzeń, to chyba nie jest proste zadanie... — Przynoszące jednak wiele satysfakcji. Starałem się pokazać, w sposób jak najbardziej rzeczywisty, zarówno przeszłość, jak i współczesność. W opracowaniu przedsta- wione są dane techniczne i produkcyjne, informacje o przebudowie, prowadzonych pracach modernizacyjnych i remontowych oraz o przekształceniach strukturalnych i organizacyjnych. Stuletnia historia EC „Będzin” to równocześnie historia setek ludzi pracujących w zakładzie na przestrzeni lat i obecnie, tworzących tę właśnie historię. Dla mnie to bez wątpienia najciekawszy wątek całego opracowania. Poznałem mnóstwo interesujących osób z teraźniejszości i z przeszłości. Z ciekawością wczytywałem się w życiorysy założycieli i twórców jednego z pierwszych w Polsce zakładów wytwarzających i przesyłających energię elektryczną. To byli wykształceni i przedsiębiorczy ludzie, działający z wizją i rozmachem. Byli to ludzie o dużym potencjale intelektualnym. Po nich przychodzili następni i następni... Energetyka jest specyficzną gałęzią przemysłu, wymagającą odpowiedniego przygotowania zawodowego, wiedzy, nieprzeciętnych umiejętności i cech charakteru. — Jak się panu układała współpraca podczas zbierania i przetwarzania informacji? — Nie miałem żadnych problemów, jeśli chodzi o kontakty z ludźmi. Wszyscy chętnie się wypowiadali na tematy zawodowe, a także prywatne. Rozmawiałem z wieloma pracownikami, również tymi, którzy są na emeryturach i pamiętają odległe czasy, kiedy byli młodzi, a warunki pracy były nieporównywalne z obecnymi. — Na co zwrócił pan szczególną uwagę, śledząc historię Elektrociepłowni „Będzin”? — Niewiele jest zakładów mogących poszczycić się tak burzliwą, a jednocześnie ciekawą historią, której nie tworzyły wyłącznie pozytywne wydarzenia i sprzyjające okoliczności. Niejednokrotnie zadawano sobie pytanie: co dalej? Spóka kilka razy znajdowała się na zakręcie, jednak dzięki kolejnym ekipom zarządzającym, dalekosiężnym decyzjom podejmowanym w odpowiednim czasie, ofiarnej pracy i zaangażowaniu całej załogi przedsiębiorstwo przetrwało i pokonało wszelkie kryzysy i od wielu lat zajmuje znaczącą pozycję na rynku lokalnym. Chciałbym jeszcze wrócić do ludzi. Odniosłem wrażenie, że są oni (zarówno pracują- Aktualności — Wydarzenia — Komunikaty cy w przeszłości, jak i teraźniejszości) w pewien sposób związani z zakładem emocjonalnie, co szczególnie podkreślali byli pracownicy. Oczywiście, zakład jest miejscem pracy i zarobkowania, ale charakterystyczne są więzi, jakie łączą ludzi od Było dobrze W tegorocznych zawodach o Mistrzostwo Polski Energetyków w Narciarstwie Alpejskim Elektrociepłownię „Będzin” S.A. promowali i reprezentowali: Grzegorz Kasprzyk, Maciej Stich, Piotr Czajka i Marcin Łagoda. Zawody odbyły się w dniach od 9 do 12 stycznia 2013 r. w kompleksie narciarskim Dwie Doliny w Wierchomli Małej. Ta mała miejscowość o dziwnej nazwie położona jest między Piwniczną Zdrój a Krynicą Górską. Tak się dobrze w tym roku złożyło, ponieważ ten właśnie kompleks darzymy największą sympatią z racji częstych wyjazdów na ferie zimowe bądź weekendy, ale też z powodu dobrze przygotowanych tras narciarskich. pokoleń. Pracowały tu przecież całe rodziny; pracował dziadek, potem ojciec, a teraz synowie. A ile osób poznało się w zakładzie i zawarło związki małżeńskie... tego w opracowaniu nie ma. Do dzisiaj ludzie spotykają się także po pracy – wspólne wyjazdy, zainteresowania kulturą, sportem i turystyką – to łączy i zapewne ma wpływ na codzienną współpracę, na lepsze porozumienie i rozwiązywanie pojawiających się problemów. Załoga charakteryzuje się wysokim poziomem intelektualnym i wysoką średnią wykształcenia. Elektrociepłownia „Będzin” S.A. to nie firma korporacyjna, w której ludzie znają się tylko z widzenia, wychodzą po godzinach i idą do swoich domów, zrywając wszelkie kontakty z firmą. Tutaj się myśli o przyszłości zakładu i rozmawia o wspólnych planach zawodowych. Na zakończenie chciałbym podkreślić, że praca przy wydawnictwie była dla mnie przyjemnością. Poznałem dużo ciekawych ludzi, niejednokrotnie były to wybitne osobowości. Za współpracę wszystkim pracownikom serdecznie dziękuję. Rozmawiała Teresa Bobran Pierwszy dzień pobytu to przede wszystkim spotkanie organizacyjne uczestników zawodów z przydziałem numerów startowych oraz omówieniem regulaminu zawodów. W drugim dniu imprezy z zapałem i ochotą rozpoczęliśmy trening przed zawodami. Pogoda na początku nas nie rozpieszczała, ale z każdą godziną groźne chmury zaczęły ustępować, by koło południa przepuścić słońce, które oświetliło przepiękną dolinę. Humory się poprawiły, napięcie przed zawodami rosło. Dzień trzeci – zawody. Napięcie wzrosło szczególnie za sprawą pogody. Duże opady śniegu, ale co tam, damy radę. Lekki rozruch i na start. Wszyscy zawodnicy podzieleni zostali na grupy wiekowe, zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Trójka naszych reprezentantów startowała w grupie M2 (jak zwykle najliczniejszej), a Maciek Stich w M3. Kobiety ruszyły z impetem, choć śnieg ciągle nie przestawał padać. Kilka zjazdów i trasa zaczęła robić się nieciekawa. Później zaczęli mężczyźni. Jako pierwszy ruszył Maciek, następnie (już w innej kategorii wiekowej) Grzegorz, Marcin i zakończył Piotrek. Nie wypadliśmy z trasy (to już sukces), choć nie było łatwo. Spory lód utrudniał zawody, co wymagało sporych umiejętności od zawodników. Po pierwszym przejeździe postanowiliśmy iść na całość, co przyniosło skutek. Każdy z nas poprawił swój czas. Dla nas to spory sukces. Podsumowując nasz występ: uplasowaliśmy się w środku stawki w swoich kategoriach, co przy dość trudnych warunkach chyba nie było złym wynikiem. Po zakończeniu zawodów oczywiście opady śniegu ustały, ale trzeba sobie dawać radę w różnych warunkach, przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo. Było dobrze. Na koniec dnia odbyła się uroczysta kolacja kończąca imprezę, na której rozdano dyplomy, medale i puchary dla najlepszych zawodników. Marcin Łagoda Ireneusz Łęczek Autor książek: — Sosnowiec: historia, daty, fakty, ludzie, firmy — Teresa Kierocińska i jej czasy — Od Walcowni Hrabia Renard do Huty Cedler — Monografia Koksowni Przyjaźń — 80 lat Śląskich Technicznych Zakładów Naukowych w Katowicach — Gospodarze Dąbrowy Górniczej (Prezydenci) 1916–2001 — Dąbrowiacy znani i mniej znani. — Zagłębie Dąbrowskie w II RP — Śląskie budowanie – wybitne postacie śląskiego budownictwa kocioł nr 1/205 5 Informator „Nie musisz czuć się niezręcznie w obecności osoby niepełnosprawnej” Kontakt z osobami niepełnosprawnymi W Polsce wg Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku jest 4,7 mln osób z niepełnosprawnością, czyli 12,2 proc. ludności. Jeśli chcielibyśmy uwzględnić osoby, które np. z racji podeszłego wieku mają kłopoty z poruszaniem się, widzeniem lub słyszeniem, liczba ta byłaby znacząco wyższa. Zamieszczony poniżej tekst pochodzi z publikacji „Praktyczny poradnik savoir–vivre’u wobec osób niepełnosprawnych” autorstwa Judy’ego Cohen’a. Zanim pomożesz – zapytaj Sam fakt bycia niepełnosprawnym nie oznacza, że dana osoba potrzebuje pomocy. Jeżeli znajduje się ona w przyjaznym otoczeniu, zwykle sama da sobie świetnie radę. Dorośli niepełnosprawni chcą być traktowani jak niezależni ludzie. Pomoc należy oferować jedynie wówczas, gdy wydaje się, że dana osoba może jej potrzebować. Jeżeli tak jest w istocie, zapytaj, zanim zaczniesz jej udzielać. Bądź taktowny, inicjując kontakt fizyczny Niektóre osoby niepełnosprawne utrzymują równowagę dzięki swoim rękom, dlatego chwytanie ich za nie, nawet w celu udzielenia pomocy, może tę równowagę zakłócić. Unikaj poklepywania takiej osoby, a także dotykania jej wózka, skutera czy laski. Osoby niepełnosprawne uważają je za część ich przestrzeni osobistej. Pomyśl, zanim coś powiesz Zawsze zwracaj się bezpośrednio do osoby niepełnosprawnej, nie do jej towarzysza, pomocnika ani tłumacza języka migowego. Prowadzenie rozmowy z osobą niepełnosprawną jest zwyczajne, po prostu zwracaj się do niej, jak do każdej innej. Szanuj jej prywatność. Jeżeli będziesz wypytywał ją o jej przypadłość, może się ona poczuć, jakbyś sprowadzał ją wyłącznie do jej niesprawności, a nie widział w niej człowieka (jednak wiele osób niepełnosprawnych nie ma nic przeciwko naturalnej ciekawości dzieci i nie krępując się, odpowiada na zadawane przez nie pytania). Nie rób żadnych założeń Osoby niepełnosprawne najlepiej wiedzą, co mogą zrobić a czego nie. Nie podejmuj za nie decyzji co do uczestnictwa w jakiejkolwiek czynności. W zależności od sytuacji wykluczanie osób niepełnosprawnych z jakiegokolwiek działania na podstawie założeń o ich ograniczeniach może stanowić pogwałcenie ich praw. Reaguj uprzejmie na prośby niepełnosprawnych. 6 kocioł nr 1/205 Wskazówki terminologiczne Stawiaj osobę na pierwszym miejscu. Mów osoba niepełnosprawna a nie niepełnosprawny. Jeśli chodzi o konkretne formy niepełnosprawności, bezpiecznie jest mówić „osoba z zespołem Tourette’a lub „osoba z porażeniem mózgowym”. Zdarza się jednak, że poszczególne osoby mają własne preferencje, dlatego jeśli nie masz pewności, jakich słów używać, zapytaj. Unikaj przestarzałych określeń, jak „upośledzony” czy „kaleka”. Pamiętaj, że wiele osób niepełnosprawnych nie lubi żargonowych, eufemistycznych określeń typu „inwalida narządu ruchu” czy „sprawny inaczej”. Zamiast „przykuty do wózka inwalidzkiego” mów „osoba korzystająca z wózka”. Wózek umożliwia osobie niepełnosprawnej poruszanie się i pełne uczestnictwo w życiu społecznym, jest więc elementem wyzwalającym a nie przykuwającym. Unikaj negatywnych określeń w stylu „cierpiący” czy „chory”. Rozmawiając z osobami niepełnosprawnymi, można swobodnie używać wyrażeń idiomatycznych. Całkowice dopuszczalne jest żegnanie się z osobą niewidomą słowami „dobrze było cię widzieć” albo „do zobaczenia”, gdyż niepełnosprawni sami często używają tego typu wyrażeń. Osoby niesłyszące komunikują się między sobą za pomocą języka migowego, uważając się za członków mniejszości kulturowej i językowej. Nazywają siebie osobami niesłyszącymi przez duże N, a określenie „głuchy” może być dla tych osób obraźliwe. Niektórzy mogą nie mieć nic przeciwko niemu, ale bezpieczniej jest określać osoby, które częściowo utraciły słuch, lecz używają języka migowego, jako „niedosłyszące” a osoby ze znaczną utratą słuchu jako „niesłyszące”. Materiały udostępnione przez Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Niedzielne spotkania w Muzeum w Sosnowcu Warsztaty plastyczne dla dzieci — 10 marca 2013 r., godz. 12.00 Palmy i inne świąteczne ozdoby, — 24 marca 2013 r., godz. 12.00 Wielkanocne dekoracje, Zdobienie jaj. Galeria EXTRAVAGANCE — Do 17 marca 2013 roku czynna będziewystawa malarstwa Ryszarda Grzyba. Na wystawie prezentowane są najnowsze prace artysty zawarte w dwóch cyklach malarskich: Portrety i Parawany. Ryszard Grzyb to Laureat Nagrody im. Jana Cybisa za rok 2010. — 22 marca 2013 roku, godz. 18.00 Wernisaż wystawy malarstwa Pawła Łubkowskiego pt. „O!”. Pochodzący z Wrocławia malarz należy do młodego pokolenia twórców. Poszukuje indywidualnego języka wypowiedzi. W swoich obrazach łączy doświadczenia malarstwa materii i asamblażu. Buduje obrazy z form na pozór chaotycznych, które nagle w oku odbiorcy ukazują trzeci wymiar przedstawienia. Przedmioty zamontowane na obrazie stanowią nośnik osobnych skojarzeń i znaczeń. Interesuje go świat natury i próba powrotu do niej człowieka uwikłanego w cywilizację. Wystawa trwać będzie do 5 maja 2013 r. Idzie wiosna W tym roku kalendarzowa wiosna rozpocznie się 20 marca. Jednym z polskich zwyczajów związanych z tym dniem jest topienie symbolizującej zimę marzanny. Zwyczaj ten, zakorzeniony w pogańskich obrzędach ofiarnych, miał zapewnić urodzaj w nadchodzącym roku. Zgodnie z opisanymi przez Jamesa Frazera zasadami magii sympatycznej wierzono, że zabicie postaci przedstawiającej boginię śmierci spowoduje jednocześnie usunięcie efektów przez nią wywołanych (zimy) i nadejście wiosny. Kukłę wykonywano ze słomy, owijano białym płótnem, zdobiono wstążkami i koralami. Tradycja nakazywała, aby dziecięcy orszak, z marzanną i zielonymi gałązkami jałowca w dłoniach, obszedł wszystkie domy we wsi. Po drodze podtapiano marzannę w każdej wodzie, jaka się nadarzyła. Informator 8 marca Dzień Kobiet Wszystkim Paniom życzenia zdrowia, szczęścia, by w każdym dniu roku uśmiech na Waszych twarzach gościł tak samo często, jak w tym dniu, składają Panowie PS Bądźcie zawsze szczęśliwe, uprzejme, czułe, wyrozumiałe, tkliwe i przez wszystkich kochane. Światowy Dzień Wody „Znaczenia wody nie można przecenić. Stanowi ona wspólny mianownik leżący u podstaw najważniejszych wyzwań i potrzeb naszych czasów: energetycznych, żywieniowych, zdrowotnych, utrzymania pokoju i bezpieczeństwa. Skuteczne zarządzanie zasobami wodnymi może zmniejszyć ryzyko występowania katastrof naturalnych, takich jak susze czy powodzie. Biorąc pod uwagę znaczenie wód transgranicznych i warstw wodonośnych, które stanowią prawie połowę powierzchni ziemi, należy uznać, że współpraca w dziedzinie wody jest nieodzowna dla istnienia pokoju na świecie.” (Irina Bokova, Dyrektor Generalna UNESCO) W grudniu 2010 r. Zgromadzenie Ogólne ONZ ogłosiło rok 2013 Międzynarodowym Rokiem Współpracy w Dziedzinie Wody. Zgromadzenie Ogólne zachęca wszystkie państwa członkowskie ONZ, system NZ oraz wszystkie inne podmioty do podejmowania współpracy międzynarodowej i działań krajowych dążących do poprawy sytuacji w dziedzinie wody. Wzywa do realizacji przyjętych założeń i celów zawartych w Agendzie 21, Milenijnych Celach Rozwoju oraz uzgodnień dokonanych podczas Światowego Szczytu Zrównoważonego Rozwoju w Johannesburgu. Międzynarodowy Rok Współpracy w Dziedzinie Wody ma na celu: — podniesienie świadomości na temat potrzeby podejmowania działań dążących do wzmożenia międzynarodowej współpracy w dziedzinie wody, — podniesienie świadomości o wyzwaniach stojących przed zarządzaniem wodą w zakresie planowania, dostępu do wody, usług, — promowanie przykładów skutecznej współpracy w dziedzinie wody, — poprawę jakości edukacji w kwestii wody, — omówienie pilnych spraw związanych z wodami transgranicznymi, — identyfikację problemów dotyczących finansowania współpracy międzynarodowej, — poprawę stanu prawodawstwa krajowego i międzynarodowego, — podkreślenie znaczenia wody dla realizacji Milenijnych Celów Rozwoju, — podkreślenie znaczenia ustaleń dotyczących wody, przedstawionych na Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zrównoważonego Rozwoju. 22 marca w krajach położonych nad Morzem Bałtyckim jest obchodzony również Dzień Ochrony Bałtyku. Został ustanowiony przez Komisję Helsińską w 1997 roku jako element Światowego Dnia Wody. Dzień Mężczyzn Co to się porobiło! Kiedyś był Dzień Górnika, Dzień Pracy, Dzień Matki, Dzień Dziecka i jeszcze kilka innych ważnych dni, których daty znamy i obchodzimy je lub nie. A teraz? Wystarczy wejść w „Kalendarz świąt nietypowych” i można ze śmiechu „zrywać baki jak świeże wiśnie”. Prawie każdy dzień w roku do kogoś lub czegoś należy. Można przyjąć, że Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, Dzień bez Samochodu czy Dzień Kota jest uzasadniony, ale... czy Dzień Sprzątania Biurka, Dzień Taniego Wina, Dzień Musztardy i Grzyba ma szanse na uroczyste obchody? Jak się one mają odbywać? Np.: w Międynarodowym Dniu Buraka wszyscy runą do sklepów po buraki? Co innego Dzień Mężczyzny. Jeszcze mało rozpowszechniony, ale kto wie, kto wie... Po raz pierwszy obchodzony był w 1999 roku na wyspach Trinidad i Tobago 19 listopada. W Rosji obchodzony jest 23 lutego, w Brazylii 15 lipca, a w Norwegii 7 października. W Polsce przypada na 10 marca. Z niektórych źródeł możemy się dowiedzieć, że ta data jest związana z dniem upamiętnienia 40 męczenników z Sebasty. Jakkolwiek na to święto spoglądać, to może warto je obchodzić? Kobiety świętują, więc dlaczego mężczyźni nie mogą mieć swojego dnia? Niech chociaż raz w roku kobiety zerkną na panów jako na dopełnienie kobiecości. Niech docenią ich trud, poświęcenie, uczestnictwo w życiu zawodowym i rozrywkowym. Niech chociaż raz w roku nie zrzędzą i nie mówią: wyrzuć śmieci, porozmawiaj z dziećmi, nie czytaj, nie oglądaj telewizora itp., itd. Obchodźmy więc Dzień Mężczyzny! Nie trzeba im kupować rajstop ani goździków, wystarczy zaprosić na kolację, do kina czy zwyczajnie złożyć życzenia. Pamiętajmy! To już 10 marca. kocioł nr 1/205 7 Współpraca z regionem Przesłuchania w Państwowej Szkole Muzycznej w Będzinie. Zdjęcia: Piotr Wyparło XIX Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek Po raz pierwszy Festiwal Kolęd i Pastorałek im. Księdza Kazimierza Szwarlika w Będzinie, do tej pory Ogólnopolski, zyskał miano Międzynarodowego. W ubiegłorocznych grudniowych eliminacjach, zorganizowanych w całej Polsce, na Ukrainie i Białorusi, uczestniczyło 1800 wykonawców. W II etapie Festiwalu spotkali się najlepsi uczestnicy przesłuchań. Przez trzy dni od 17 do 19 stycznia 2013 roku na scenie Państwowej Szkoły Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Będzinie wysłuchano około 400 kolęd i pastorałek w wykonaniu 144 zespołów i solistów. Ubiegali się oni o zaszczytne tytuły i atrakcyjne nagrody. Najciekawsze aranżacje można było podziwiać podczas wieńczącego każdą edycję Koncertu Galowego, gromadzącego kilkaset widzów i realizowanego z dużym scenicznym rozmachem, o który każdorazowo dbają zaproszeni profesjonalni reżyserzy. Koncert Galowy odbył się 20 stycznia o godz. 16 w Sanktuarium Polskiej Golgoty Wschodu na będzińskim osiedlu Syberka. Międzynarodowy Festiwal Kolęd i Pastorałek na trwałe wpisał się w kulturalną mapę Polski. Corocznie przybywa nie tylko chętnych chcących w nim uczestniczyć, ale także przychodzących posłuchać najlep- kocioł Biuletyn informacyjno-reklamowy szych wykonań polskich kolęd i pastorałek – zarówno tradycyjnych, jak i ożywionych nową aranżacją czy też powstałych specjalnie na potrzeby tego wyjątkowego przedsięwzięcia. Organizatorami Festiwalu są Fundacja Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek oraz Urząd Miejski i Starostwo Powiatowe w Będzinie. Od samego początku Festiwal realizowany jest siłami społecznymi – ponad setka osób (w znacznej części młodzież) poświęca swój czas i wysiłek dla realizacji festiwalowych idei, jakimi są nie tylko umożliwienie amatorskim zespołom publicznej prezentacji swojej twórczości, ale także propagowanie wartości chrześcijańskich, kulturowych i narodowych, których nośnikiem są tradycyjne polskie kolędy i pastorałki. Jedną z nagród ufundowała Elektrociepłownia „Będzin” S.A. Otrzymał ją Zespół Wokalny „RONDO” ze Szkoły Muzycznej im. Grażyny Bacewicz z Wrocławia. „Śpiewająca Rodzinka” Grand Prix zdobył Zespół Wokalno-Instrumentalny „Śpiewająca Rodzinka” z Wiejskiego Domu Kultury w Gorzycach. Nagrodę ufundował Związek Miast Polskich. WYDAWCA REDAKTOR NACZELNA RADA PROGRAMOWA OPRACOWANIE WYDAWNICTWA REALIZACJA WYDAWNICZA, DRUK Koncert Galowy Zdjęcia: Bartłomiej Kaczmarek Elektrociepłownia „Będzin” Spółka Akcyjna Agnieszka Barska, tel. 32 267 99 16 Paweł Orlof – przewodniczący, Józef Kijak – wiceprzewodniczący, Jolanta Dąbrowska-Macha, Krystyna Jakubska-Serwatka, Agnieszka Barska – członkowie, Teresa Bobran – sekretarz ELIPSA Będzin, tel. 32 761 84 55, [email protected] AWR Edytor Katowice, tel. 32 203 37 19 Elektrociepłownia „Będzin” Spółka Akcyjna, ul. Małobądzka 141, 42-500 Będzin