Amazonka - Na początek

Transkrypt

Amazonka - Na początek
JERZY MAKOWSKI
ANI ZIEMIA, ANI WODA...
Odnalezienie przez polskiego podróżnika Jacka
Pałkiewicza kolejnych już "źródeł" Amazonki wywołało
sporą sensację. Zanim jednak informacja ta trafi do
atlasów i szkolnych podręczników geografii, konieczne
będzie przeprowadzenie wnikliwych badań terenowych Artykuł pochodzi z
"Wiedzy i Życia"
nr 12/1996
hydrologicznych i geomorfologicznych, które zweryfikują
lakoniczne z natury komunikaty prasowe.
Słodkie morza
Ukajali czy Maranon
Zarówno Amazonka, powszechnie uznawana za najpotężniejszą
rzekę na Ziemi, jak i Amazonia, lesista kraina, przez którą płynie,
fascynują świat od wieków. I w stwierdzeniu tym nie ma chyba
wiele przesady, nawet jeśli owej fascynacji uległ kiedyś także autor
tego artykułu. Nie ma bowiem na Ziemi innego regionu równie intrygującego i
rozległego, a mimo to wciąż tak słabo poznanego. Cechy jego środowiska dobrze oddają
słowa Godarda Kuczyńskiego - Amazonia to ani ziemia, ani woda, tylko mieszanka obu
tych rzeczy naraz. 1Kojarzona jest też z największą aluwialną równiną na Ziemi,
największym zwartym obszarem występowania wilgotnych lasów równikowych oraz
największą - przynajmniej jeśli chodzi o ilość niesionej wody - rzeką na naszej planecie,
największym dorzeczem, najbardziej złożonym ekosystemem na Ziemi. Te naj... można
mnożyć bez końca.
MAR DULCE
Musiało to być w końcu stycznia lub na początku lutego 1500 roku, gdy Vicente Pinzón i
Diego Lope, uciekając w morze po kolejnej potyczce z Indianami na wybrzeżu dzisiejszej
Brazylii, stwierdzili, że za burtą statku jest słodka, nadająca się do picia woda. Nazwano
ją Mar Dulce (słodkie morze). W pobliżu spodziewano się ujścia dużej rzeki, jednak
odnaleziono je dopiero około 200 km dalej. Wśród niskich, porośniętych gęstym lasem
brzegów, w morze wlewała się potężna, pięćdziesięciokilometrowej szerokości rzeka (Rio
Pará), którą uznano później za południowe ramię ujścia Amazonki. Jednak o wydarzeniu
tym szybko zapomniano.
Odkrycie Amazonki i Amazonii zawdzięczamy zachłanności Gonzala Pizarra i sprytowi
jego kompana Francisca Orellany - dwóm hiszpańskim konkwistadorom. Na początku
grudnia 1541 roku, na czele 340 Hiszpanów i 4000 Indian, wyruszyli oni z Quito (stolicy
dzisiejszego Ekwadoru) na wschód, szukając skarbów "złotych miast", o których mówiły
zasłyszane w Andach legendy indiańskie. Droga wiodła śródgórską doliną rzeki Coca,
dalej Napo, która spływa z zalesionych stoków Andów ku wschodowi, by zanurzyć się w
bezmiarze równikowej puszczy, porastającej całą Nizinę Amazonki. Już po kilku
tygodniach uciążliwego przedzierania się przez las i mozolnego spływu zbudowaną nad
Napo brygantyną, Pizarro postanowił wysłać część swoich ludzi na zwiad. W dół Napo
wyruszył kilkudziesięcioosobowy oddział Hiszpanów i Indian pod dowództwem Orellany
i... nigdy już nie wrócił do czekającego nad rzeką Pizarra. Po 172 dniach pełnej przygód
podróży dotarł do Oceanu Atlantyckiego.
Orellana był więc pierwszym Europejczykiem, który wkroczył na Nizinę Amazonki i odkrył
ogromną rzekę, nazwaną przez niego Rio de las Amazonas (rzeką Amazonek). Nazwą tą
upamiętnił (urojone raczej niż rzeczywiste) spotkanie z wojowniczymi Indiankami znad
tej wielkiej wody. Rzeka Amazonek przecinała w poprzek niedawno poznany (jeszcze nie
nazwany) ląd, mając swoje źródła gdzieś blisko Pacyfiku (zwanego wówczas Morzem
Południowym) i ujście, jak się okazało, w słodkim morzu odnalezionym przez Vincente'a
Pinzona czterdzieści lat wcześniej. Oferowała też znakomite warunki dla żeglugi, gdyż jej
koryto nigdzie nie było przegrodzone wodospadami ani nawet bystrzami. Z obu stron
otrzymywała liczne, zasobne w wodę dopływy, które łudziły szansą nowych odkryć i
podbojów. Jedna z tych rzek, nazwana przez Orellanę Rio Negro od czarnych jak
atrament wód, przez wiele kilometrów nie mieszających się z żółtymi od niesionej
zawiesiny wodami Amazonki, wywarła na Hiszpanach duże wrażenie.
Kolejni odkrywcy, zarówno jeszcze w okresie podboju kontynentu, jak i później,
stopniowo rozszerzali wiedzę o Amazonce i Amazonii, weryfikując wcześniejsze
doniesienia Orellany i wnosząc nowe informacje o regionie. Wojownicze Amazonki,
chociaż okazały się wytworem fantazji, co najmniej przez jedno stulecie były skuteczną
zachętą do zapuszczania się w głąb bezkresnej selwy (tak nazywamy wilgotny las
równikowy w dorzeczu Amazonki), która bez tego intrygującego bodźca mogła wydawać
się przeszkodą nie do pokonania. Wśród następców Orellany godzi się wymienić przede
wszystkim Pedra Teixeirę, Portugalczyka, który w latach 1637-1640 odbył rejs z
niewielkiej osady Belém (dziś dużego miasta) u ujścia Amazonki, w górę rzeki, a dalej
śladami Orellany aż do Quito i z powrotem, inicjując w ten sposób
żeglugę po Amazonce.
Dorzecze Amazonki należy do największych na świecie; dla
porównania - dorzecze Wisły
Pierwszych poważnych obserwacji naukowych Amazonka i
Amazonia doczekały się dopiero w XVIII wieku. Ich inicjatorem był francuski matematyk,
geodeta i podróżnik Charles--Marie de la Condamine, który w 1743 roku ustalił
współrzędne geograficzne kilku istotnych punktów położonych nad Amazonką,
pozwalających na opracowanie dokładnej - jak na owe czasy - mapy jej środkowego i
dolnego biegu. W końcu XVIII wieku (1799) Aleksander von Humboldt, niemiecki
przyrodnik i geograf dotarł do znanego od co najmniej 150 lat naturalnego połączenia
(poprzez rzekę Casiquiare) dwóch dorzeczy Orinoko i Amazonki i po badaniach
terenowych sporządził pierwszy naukowy opis ich bifurkacji. Chociaż Humboldt właściwie
tylko "otarł się" o Amazonię, jednak dzięki szczegółowym opracowaniom i syntetycznym
uogólnieniom poczynionych obserwacji z zakresu geografii fizycznej, klimatologii,
hydrografii i biogeografii - można rzec, że powtórnie ją odkrył, a sposób prowadzenia
przez niego badań terenowych i opracowania ich wyników do dziś stanowi wzór godny
naśladowania. Wiek XIX to przede wszystkim dokonania Alfreda Russela Wallace'a,
angielskiego przyrodnika i podróżnika, twórcy do dziś stosowanej klasyfikacji rzek
Amazonii (rios blancos, negros i azules - rzeki białe, czarne i błękitne). W ślad za nim
pojawiły się w Amazonii dziesiątki znakomitych uczonych, głównie Europejczyków, wśród
których na przełomie XIX i XX wieku oraz w pierwszej połowie XX
wieku nie zabrakło przyrodników Polaków.
Mimo licznych badań, właściwie aż do połowy lat siedemdziesiątych
XX wieku Amazonia była opisywana w publikacjach naukowych i
popularnonaukowych, także w podręcznikach, jako obszar mało
zróżnicowany. W pracach prezentujących przyrodniczy nurt badań
podkreślano prostą budowę geologiczną regionu i monotonię jego rzeźby. Klimat
uznawano za jednostajnie ciepły i wilgotny; kipiące życiem flora i fauna, choć wyjątkowo
bogate w gatunki, zdawały się być jednorodne i podobne na ogromnych obszarach.
Ostatnich kilkanaście lat przyniosło radykalne zmiany większości, zdawałoby się dobrze
ugruntowanych i niepodważalnych, poglądów. Pośrednią przyczyną tych zmian stało się
rosnące polityczne i gospodarcze zainteresowanie Amazonią, które owocowało planami
zagospodarowania regionu i mniej lub bardziej udanymi efektami ich realizacji - budową
dróg, zapór i elektrowni wodnych, kopalni odkrywkowych, kolonizacją rolniczą wzdłuż
nowych szlaków komunikacyjnych itp. Inwestycjom tym z reguły towarzyszyły badania
geologiczne, geomorfologiczne, gleboznawcze, botaniczne i różne inne, a także
zakładanie dziesiątków stacji meteorologicznych i posterunków hydrologicznych w
miejscach, gdzie nikt jeszcze obserwacji naukowych nie prowadził. Ogromną rolę w tym,
niejednokrotnie kolejnym, "odkrywaniu" Amazonii odegrały nowoczesne techniki
badawcze, a zwłaszcza metody zdalnego (z pokładów sztucznych satelitów) badania
niektórych jakościowych i ilościowych cech różnych elementów środowiska.
Wiele z nich zaowocowało wartościowymi publikacjami i dzięki temu dziś nasza wiedza o
Amazonii jest nieporównanie bogatsza niż 20 czy 10 lat temu, ale nadal trudno uznać ją
za wyczerpującą. Dotyczy to zwłaszcza środowiska przyrodniczego. Poszczególne jego
elementy zdają się być powiązane ze sobą niezwykle subtelnymi i trudnymi do
uchwycenia relacjami, które nierzadko dopiero teraz jesteśmy w stanie zauważyć, ale nie
zawsze jeszcze potrafimy je zbadać. Odnosi się to do funkcjonowania zarówno prostych
ekosystemów, takich jak błotnista kałuża w mrocznym lesie, jak i tych najbardziej
złożonych, do jakich należy wilgotny las równikowy. Wątpliwości i zagorzałe dyskusje
budzą nawet tak proste (zdawałoby się) sprawy, jak powierzchnia dorzecza Amazonki,
wielkość jej przepływu, długość rzeki, położenie jej źródeł, a także wiele innych
problemów często stanowiących prawdziwe wyzwanie dla współczesnej nauki.
PRA-AMAZONKA
Geologiczna historia regionu wydaje się najmniej skomplikowana, chociaż jej początki
sięgają najodleglejszej przeszłości. W podłożu Amazonii, w obrębie starej krystalicznej
platformy południowoamerykańskiej (kratonu), kryje się rozległa niecka geologiczna
utworzona pod koniec prekambru na zachodnim skraju prakontynentu Gondwany, który
do połowy ery mezozoicznej scalał wszystkie kontynenty południowe - Amerykę
Południową, Afrykę, Antarktydę, Australię oraz półwyspy Dekan i Arabski. Nieckę tę
niemal przez całą erę paleozoiczną i część mezozoiku wypełniało morze - niezbyt
głęboka zatoka (co potwierdzają osady) Oceanu Spokojnego, szeroko otwarta ku
zachodowi w miejscu dzisiejszych, wówczas jeszcze nie
istniejących, Andów.
"Olbrzymy leśne" - najwyższe piętro selwy - tworzące u podstawy
pnia korzenie szkarpowe (aletas); są oparciem dla licznych
gatunków lian i porostów
Pra-Amazonka mogła istnieć już w paleozoiku, odwadniając
zachodnią Gondwanę. Na pewno istniała w końcu ery
mezozoicznej, gdy dryfująca na zachód Ameryka znacznie się już
oddaliła od Afryki. Świadczą o tym zróżnicowane facjalnie osady morskie i lagunowe w
zachodniej części Amazonii i na obszarze Andów oraz rzeczne i jeziorne we wschodniej
części regionu. W odróżnieniu od współczesnej Amazonki jej poprzedniczka niosła swe
wody ku zachodowi, uchodząc do Oceanu Spokojnego prawdopodobnie w miejscu
dzisiejszej Zatoki Guayaquil. Wypiętrzenie Andów na zachodnim skraju dryfującego
kontynentu radykalnie zmieniło warunki odpływu i w młodszym trzeciorzędzie, w miejscu
dzisiejszej Niziny Amazonki, doprowadziło do powstania ogromnego słodkowodnego
jeziorzyska, stopniowo zasypywanego osadami niesionymi przez rzeki z dźwigających się
gór. Najprawdopodobniej u schyłku trzeciorzędu, wraz z wypiętrzeniem się Andów i
pochyleniem całego kontynentu ku wschodowi, jezioro znalazło odpływ do Oceanu
Atlantyckiego. W ślad za nim popłynęła rzeka.
Rzeźba powierzchni Niziny Amazonki daleka jest od monotonii kojarzonej zwykle z
terminem "równina". Obszary nazywane terra firme (wysoczyzny), leżące poza dolinami
rzek i poza zasięgiem wód wezbraniowych, urozmaicone są niezliczonymi pagórkami i
dzielącymi je nieckowatymi obniżeniami. Taka rzeźba kształtowana jest także
współcześnie w wyniku erozji wodnej drobnych cieków epizodycznych, prowadzących
wodę po każdym obfitszym deszczu, oraz spełzywania przesyconego wodą gruntu ku
położonym niżej obszarom.
Znacznie bardziej zróżnicowana jest rzeźba dolin rzek, nierzadko rozlewających swe
wody na szerokość kilkudziesięciu kilometrów. Można tu znaleźć chyba pełny katalog
form rzeźby fluwialnej, obejmujący różne formy koryt rzecznych, różnowiekowe tarasy,
wały przykorytowe oraz przybrzeżne i śródkorytowe ławice (łachy) różnej wysokości. W
dnie doliny wycięte jest kręte, meandrujące lub anastomozujące 2koryto rzeki oraz liczne
starorzecza. Zdarza się, że długości tych wielkich rzek, niekiedy z roku na rok szczególnie jednak po dużych opadach - mogą różnić się nawet o kilkaset kilometrów. I
jak tu dokładnie zmierzyć długość rzeki?
Precyzyjne pomiary można wykonać na mapach, można też wykorzystać zdjęcia
lotnicze, a jeszcze lepiej satelitarne. Jednak biorąc pod uwagę zmienność biegu rzeki, a
w przypadku Amazonki jest to zjawisko znaczące, możemy uzyskać bardzo dokładny
wynik, ale będzie się on odnosił do stanu nieaktualnego. Nieporozumienia mogą wynikać
też z trudności jednoznacznego ustalenia biegu rzeki - od jej źródeł do ujścia - czy
wyznaczenia granic dorzecza. Amazonka i Amazonia - także pod tym względem - nie
mają sobie równych.
GDZIE SĄ ŹRÓDŁA?
Amazonka powstaje z połączenia dwóch dużych rzek: Maranon i Ukajali. Od miejsca ich
konfluencji (spotkania) aż do ujścia ma około 3500 km. Jednak nie na całej swej
długości (równej w przybliżeniu Wołdze) nazywana jest Amazonką.
Tysiącpięćsetkilometrowy odcinek między dopływami Javari i Negro nosi nazwę Solimőes
i żaden mieszkaniec Amazonii nie nazwie go inaczej. Amazonka to dolny bieg Solimőes
(poniżej ujścia Rio Negro) i górny, na obszarze Peru. Który jednak z dwóch wielkich
andyjskich dopływów Amazonki uznać za jej górny bieg, Maranon czy Ukajali?
Amazonka wraz z dopływami mało przypomina idealny, dendrytyczny układ sieci
rzecznej, w którym rzekę główną można by porównać do pnia drzewa, wielkie dopływy
do konarów, mniejsze zaś do gałązek. W przypadku Amazonki do dziś nie została
ustalona rzeka główna. Maranon już od czasów Humboldta uważana jest za źródłowy
dopływ Amazonki. Po opuszczeniu Andów serią ciasnych i głębokich przełomów (pingo)
wypływa na Nizinę Amazonki, przyjmując kierunek równoleżnikowy - taki, jaki ma
Amazonka na całej swej długości. Inaczej jest z Ukajali. Rzeka ta przybiera kierunek
charakterystyczny dla prawych dopływów Amazonki: w środkowym biegu, poniżej
miasta Pucallpa, płynie na północ, a w dolnym na północny wschód, tak jak Javari,
Juruá, Madeira i inne.
Wielkie, wodne i okresowo wezbrane rzeki często niosą niezliczone
ilości pni i gałęzi, które mogą tworzyć palisady, czyli małe i łatwo
ulegające rozpadowi wyspy
Uznając Maranon za źródłowy dopływ Amazonki, przyjmuje się, że jej źródła znajdują się
w Andach Peruwiańskich, na stokach góry Nevado Raura, na wysokości około 4300 m
n.p.m. Wypływa z nich jako rzeka Raura, by po przepłynięciu kilku jezior polodowcowych
przyjąć nazwę Maranon, a dalej, po przyjęciu prawego dopływu Ukajali, stać się
Amazonką. Maranon, choć jest wielką rzeką, ustępuje długością Ukajali, którą równie
często uznaje się za źródłowy dopływ Amazonki.
O ile źródła Maranon dawno już zlokalizowano, o tyle w przypadku drugiej z rzek
pretendujących do miana źródłowego dopływu Amazonki sprawa jest ciągle otwarta.
Ukajali, przyjmująca w górnym biegu kolejno nazwy Ené i Apurímac, ma swój obszar
źródłowy również w Andach Peruwiańskich, na północny zachód od Jeziora Titicaca,
niewiele ponad 100 km od wybrzeża Pacyfiku. Najczęściej przyjmuje się, że jest to
strumień wypływający z jeziora Vilafro i dający początek rzece Apurímac. Który z
licznych dopływów Apurímac należy uznać za dopływ źródłowy? Ten, który niesie więcej
wody, czy ten, który jest najdłuższy; strumień wypływający z jeziora czy taki, który
zaczyna się punktowym źródłem tryskającym gdzieś na stoku; strugę wysączającą się z
górskiego torfowiska lub rozległego piarżyska czy też potoczek spływający z płata
wiecznego śniegu lub zamierającego lodowca całkowicie ukrytego pod zwałami moreny
ablacyjnej? Oto embarras de richesse.
Równie intrygującą kwestią są rozmiary dorzecza Amazonki. Przez długie lata
przyjmowano, że jego powierzchnia wynosi około 7.2 mln km 2. W latach
siedemdziesiątych, po badaniach geologicznych w delcie Amazonki, podważono ten
niemalże bezsporny fakt. Wydaje się bowiem, że Marajó - ogromna wyspa w ujściu
Amazonki nie jest wyspą pochodzenia rzecznego, lecz półwyspem odciętym od lądu
stałego przez jeden z naturalnych kanałów Amazonki. Oznacza to, że Rio Pará uznawana
dotąd za południowe ramię ujścia Amazonki, jest krótką, lecz potężną samodzielną
rzeką, a ogromny jej dopływ - Tocantins, z dorzeczem o powierzchni około 1.5 mln km2,
w ogóle nie należy do dorzecza Amazonki. Takich zagadek region ten kryje zapewne
więcej, ku uciesze przyszłych pokoleń geografów i podróżników.
BÓG JEST WIELKI, ALE SELWA JEST JESZCZE WIĘKSZA
Zdanie to usłyszy każdy, kto zapuści się w te strony. Amazonia, której nazwa przewijała
się już po wielekroć w tym artykule, zajmuje większą, nizinną część dorzecza Amazonki.
W przybliżeniu zasięg jej granic odpowiada zasięgowi wilgotnego, nizinnego lasu
równikowego (selva) porastającego Nizinę Amazonki, stoki Andów oraz Wyżyny
Brazylijskiej i Gujańskiej mniej więcej do wysokości 750 m n.p.m. Powierzchnia regionu
wynosi w przybliżeniu około 5 mln km2. Avencio Villarejo, peruwiański duchowny,
geograf i wybitny badacz Amazonii, w jednej ze swych prac napisał, że o ile o hydrografii
Amazonii powinno się pisać zawsze wielkimi literami, o tyle świat roślin i zwierząt tego
regionu wymagają już użycia liter ozdobnych.3
Selwa jest największym na Ziemi zwartym obszarem występowania wilgotnych lasów
równikowych, potocznie - choć niesłusznie - nazywanych dżunglą. Las ten ma budowę
wielowarstwową. Poszczególne warstwy lasu tworzą korony drzew dorastających do
różnych wysokości. Przeciętna wysokość lasu rosnącego na obszarze terra firme wynosi
około 45 m. Wyżej sięgają "leśne olbrzymy" - nieliczne i na ogół długowieczne gatunki
drzew, których dobrze znanym przedstawicielem jest orzesznica wyniosła (Bertholletia
excelsa), dostarczająca tak zwanych orzechów brazylijskich. Bogactwo gatunków drzew
amazońskiej selwy nie ma sobie równego na Ziemi. W latach siedemdziesiątych
szacowano je na 3000 - dziś przypuszcza się, że może ich być kilkanaście tysięcy. Mówi
się, że łatwiej tu znaleźć 100 różnych gatunków drzew niż 100 drzew jednego gatunku.
Bogactwo gatunków innych roślin przechodzi wszelkie wyobrażenie. Samych pnączy
(lian) stanowiących łączniki pomiędzy różnymi piętrami lasu jest prawdopodobnie
kilkanaście tysięcy gatunków (jeden tylko rodzaj - Malanga obejmuje ich ponad 200).
Jeszcze większą obfitość reprezentują porośla (epifity) rosnące wszędzie tam, gdzie
przez sklepienie liści dociera chociaż odrobina światła. Liczba gatunków mszaków i
porostów jest właściwie niepoliczalna. Może być ich nawet kilkaset tysięcy. Łączna liczba
gatunków roślin w amazońskiej selwie, wliczając w to często endemiczne dla Amazonii
gatunki roślin wodnych, waha się według różnych szacunków, od kilkuset tysięcy do...
kilku milionów.
W dolinach rzek, w miejscach najniżej położonych rośnie niezbyt bogaty w gatunki
drzew, lecz obfitujący w rośliny wodne, las igapó. To jedyny w wilgotnym, zawsze
zielonym lesie równikowym typ lasu zrzucającego liście. Drzewa czynią to w porze
wezbrań, która jest przerwą w ich wegetacji, "odnotowując" ten fakt słojami rocznych
przyrostów, jakich nie mają drzewa rosnące poza dolinami rzek. Niekiedy na najniższych
tarasach rzek, zalewanych już przy średnim stanie wody, zamiast lasu występują
podmokłe łąki, nazywane nad Amazonką campos - tak jak sawanny na Wyżynie
Brazylijskiej. Wyższe partie dna doliny porasta mata de varzéa - las okresowo zalewany,
nieporównanie bogatszy w gatunki niż igapó, z licznymi palmami, dość bogatym
podszyciem, a w miejscach niezbyt ocienionych także runem. Obszar terra firme - 3/4
powierzchni Amazonii - porasta najbogatszy typ lasu równikowego, nazywany eté.
Gromadzi on niemal całe bogactwo gatunkowe selwy - tysiące gatunków drzew, pnączy,
porośli, nadal w większości nieznanych nauce, a dziś często już zagrożonych
wyginięciem.
Rzeka często jest podstawowym środkiem transportu i
komunikacji; Ukajali w swym dolnym biegu
W różnych typach lasu, we wszystkich jego warstwach, w glebie
oraz wodach niezliczonych rzek i jezior żyją miliony gatunków zwierząt. Liczba ssaków
prowadzących naziemny i nadrzewny tryb życia jest stosunkowo niewielka. Pod tym
względem Amazonia znacznie ustępuje równikowej Afryce, choć i tu nie brakuje
gatunków endemicznych. Są nimi małpy szerokonose, kilka gatunków szczerbaków
(leniwce, pancerniki, mrówkojady), nietoperze, w tym żywiące się krwią, słodkowodne
manaty (Trichechus inunguis) i delfiny (Inia geoffroyensis). Z gadów amazońskich
najbardziej znane są kajmany, leśne węże dusiciele: boa (Boa constrictor) i anakonda
(Eunectes murinus) oraz bliżej nie znana liczba gatunków węży jadowitych, z reguły
endemicznych, jeśli nie dla Amazonii to dla międzyzwrotnikowej Ameryki. Niezwykle
bogaty jest świat ptaków, wśród których najlepiej poznano barwnie upierzone papugi.
Co najmniej kilkanaście tysięcy gatunków tworzy ichtiofaunę Amazonii. Występują wśród
nich gatunki niezwykle interesujące, na przykład strętwa, czyli węgorz elektryczny
(Electrophorus electricus) zdolny do porażenia ofiary prądem o napięciu 500 V,
gigantyczna arapaima (Arapaima gigas) osiągająca do 4 m długości i prześladowany
przez rybaków ze względu na smaczne mięso, "starożytny" dwudyszny prapłaziec
(Lepidosiren paradoxa) oraz kilka gatunków żarłocznych piranii (Serrasalmus). Do
osobliwości należą ryby owocożerne, odgrywające ogromną rolę w rozsiewaniu nasion
wielu gatunków drzew. Równie imponujący jak inne grupy zwierząt Amazonii jest świat
żyjących tu stawonogów: owadów, wijów, pajęczaków. Łączna liczba ich gatunków sięga
zapewne kilkuset tysięcy, a być może przekracza nawet milion.
Wielkie liczby, dziwne zjawiska, nieznane procesy, prawidłowości. Ogromny i bardzo
słabo poznany świat, kryjący być może rośliny, które pomogą rozwiązać problem
niedoboru żywności, odkryć leki na dręczące ludzkość choroby. Może znajdują się tu
zwierzęta, których odkrycie całkowicie zmieni nasze poglądy na ewolucję i wzajemne
związki między organizmami a ich środowiskiem. Cały ten fascynujący i tak obiecujący
świat jest zagrożony przez człowieka. Czy zdołamy go poznać, zanim przestanie być
takim, jaki jest?
1
Pochodzą one z pracy G. Kuczyńskiego, zatytułowanej La vida en la Amazonia Peruana,
wydanej w Limie (Peru) w 1942 r. Godard Kuczyński jest postacią mało znaną. Nie
figuruje w żadnych słownikach polskich badaczy i podróżników, choć jego nazwisko
sugeruje polskie pochodzenie.
2
Rzeka anastomozująca płynie dwoma lub więcej równorzędnymi korytami, często
krętymi, na ogół o małym spadku i wyrównanym przepływie. Anastomozującą rzeką jest
między innymi Odra pod Wrocławiem. Taką rzeką jest także Amazonka na długich
odcinkach i wiele jej dopływów, np. Medeira, Rio Negro, Purus.
3
Avencio Villerejo, Asi es la Selva. Iquitos 1979.
SŁODKIE MORZA
W Atlantyku u wybrzeży Ameryki Południowej znajdują się trzy akweny słodkich wód,
nazywane przez swych odkrywców słodkimi morzami (Mar Dulce). Pierwsze, u ujścia
Orinoko, odkrył Krzysztof Kolumb pod koniec lipca 1498 roku, podczas trzeciej wyprawy
przez ocean do Nowego Świata; drugie słodkie morze, odkryte przez Vicente'a Pinzona w
1500 roku, rozpościera swe wody u ujścia Amazonki; ostatnie, trzecie, odkrył w 1516
roku Juan de Solis w połączonym ujściu Parany i Urugwaju - wielkim estuarium
nazywanym Rio de la Plata.
Słodkie morze u ujścia Amazonki jest największe, co wiąże się z ogromną ilością wody
(przeciętnie 180 tys. m3/sek), jaką rzeka wtłacza do oceanu. Przy słabych wiatrach
wysłodzone (praktycznie słodkie) wody sięgają w głąb otwartego morza na odległość
400-500 km, tworząc warstwę wód powierzchniowych grubości 10-15 m jeszcze w
odległości 200 km od brzegu, a dalej stopniowo coraz cieńszą, porozrywaną przez prądy
morskie i falowanie.

Podobne dokumenty