Scenariusz: Zazdrość
Transkrypt
Scenariusz: Zazdrość
Scenariusz: Zazdrość Autor: Magdalena Dziubas Postacie: Ewa, Ania, Mama, Policjant Akcja rozgrywa się w domu Ewy: dziewczynka spędza wolny czas na komputerze. Ewa: Hmmmm... sprawdzę jeszcze Facebooka. Narrator: Dziewczynka się loguje. E.: Co?! Znowu ta Anka chwali się swoimi sweet fociami z wycieczki Mam już tego dość! Muszę zrobić coś, żeby przestała być taka fajna. Hmmmm... Nar.: Po kilku minutach Ewa wpada na genialny plan. E: Już wiem ! Przerobię jej superfocię i wstawię na Fb, Nk, Ask, i wszędzie gdzie możliwe. Nar.: Zazdrosna Ewa zrobi wszystko, żeby jej koleżanka się ośmieszyła. Ewa wyłącza komputer. E.: Hahaha ! Zdjęcie dodane, teraz tylko iść do szkoły i śmiać się z Anulki ! Ale będzie beka! Nar.: Nazajutrz gdy Ewa przychodzi do szkoły, cała szkoła rozmawia o umieszczonym zdjęciu. Ewa podchodzi do Ani. E.: Hej Ania, jak się czujesz? A.: Fatalnie, nie chce mi się rozmawiać, moja mama zawiadomiła już policję. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni. E.: Jak to policję?! Nie za wcześnie ?! Może na początek trzeba się skoncentrować i dopiero potem zabrać się za tę sprawę. A.: Co ty mówisz ? Ty się słyszysz ? Nie mam zamiaru czekać, aż sprawa ucichnie. Policja ma być już jutro i będzie ze mną rozmawiać. Teraz muszę iść. Pa. E.: Pa. Nar.: Zdenerwowana Ewa nie ma pojęcia, co robić. Nie pomyślała, że ta sprawa zajdzie tak daleko. Ewa wraca do domu. E.: I co ja teraz zrobię ? Nie mam zielonego pojęcia! Już wiem! Nar.: Zadowolona Ewa biega po salonie, gdzie jest jej mama. Mama: Ewuniu, nie biegaj po salonie. E.: Mamo? Mogłabym na weekend pojechać do cioci? M.: Przecież nie lubisz tam jeździć. E.: Oj mamo... lubię, lubię. M.: No dobrze. Idź się spakować, a ja zadzwonię do cioci? E.: Dobrze, dziękuję. Nar.: Tylko to wpadło Ewie do głowy. Bała się odpowiedzialności. Nie wiedziała, że to będzie miało jeszcze większe konsekwencje. Ewa jest w pokoju u cioci. E.: Mam nadzieję, że nikt się nie dowie! Może będą podejrzewać Kaśkę - tę kujonicę albo Marka - niby najlepszego… Nar.: Dzwoni mama. M.: Ewa, powiedz cioci, że ma cię przywieźć. Policja jest w naszym domu. E.: Jak to? Nar.: Nagle połączenie się zrywa, Ewa bardzo sie boi. Pod wieczór przyjeżdża do domu i zastaje policję i smutną mamę. Policjant: Dobry wieczór. Komisarz Darek Kraczyński, proszę szczerze nam odpowiedzieć na kilka pytań. Nar.: Przerażona Ewa przyznała się. Jej mama była zawiedziona. Ona sama żałowała tego, co zrobiła. Tak się skończyło, że Ewa przeprosiła Anię. Policjant: Pamiętaj, z głupstw i z głupich pomysłów nie wyszło jeszcze nic dobrego. Nie publikuj czyichś przerobionych zdjęć z powodu np. kłótni lub zazdrości. Koniec!!!!!