Bioetyka teologiczna cz. 4
Transkrypt
Bioetyka teologiczna cz. 4
Bioetyka teologiczna cz. 4 Zasady etyki medycznej Wykład dla studentów II roku Instytutu Nauk o Rodzinie KUL © Dr Piotr Kieniewicz MIC Na wzór Chrystusa-Lekarza Dla Chrystusa uleczenie chorego było czymś pilniejszym niż przestrzeganie szabatu Jednocześnie ważniejsze było uzdrowienie duszy z grzechu, niż uzdrowienie ciała Nie wszyscy chorzy na ciele zostali uzdrowieni Każdy, kto uwierzy będzie zbawiony © Dr Piotr Kieniewicz MIC 2 Chrystus wzywa do opieki nad chorymi: „Byłem chory, a przyszliście do Mnie…” Przychodzi z pomocą cierpiącemu człowiekowi nade wszystko nadając sens samemu cierpieniu © Dr Piotr Kieniewicz MIC 3 1 Relacja lekarz - pacjent Relacja ta ma zawsze charakter zwrotny, to znaczy, że obie strony zarówno otrzymują, jak i udzielają siebie. Dlatego nie można traktować posługi lekarskiej jako działania usługowego czy handlowego © Dr Piotr Kieniewicz MIC 4 "Wasze zadanie ... nie może ograniczać się tylko do poprawnej sprawności zawodowej, ale musi znaleźć oparcie w postawie wewnętrznej, która słusznie nazwana jest 'duchem służ-by'. Albowiem pacjent, któremu ofiarujecie Waszą troskę i studia, nie jest anonimową jednostką, której aplikujecie to, co stanowi owoc Waszej wiedzy, lecz jest osobą odpowiedzialną, która winna być wezwana do współuczestnictwa w poprawie własnego zdrowia i w powrocie do zdrowia. Powinien on mieć takie warunki, w których będzie mógł osobiście wybierać, nie być skazanym na ponoszenie konsekwencji decyzji i wyborów podejmowanych przez innych". Jan Paweł II do uczestników XV Międzynarodowego Kongresu Federacji Stowarzyszeń Lekarzy Katolickich 3.10.1982. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 5 Jaki wpływ ma mieć wiara na pracę lekarza? Określenie "lekarz katolicki" nie dotyczy wiedzy fachowej (nie ma bowiem medycyny katolickiej), ale dotyczy postaw i wartości. "Przymiotnik 'katolicki' zobowiązuje do świadczenia słowem i przykładem o wierze w życie, które przekracza ziemską zmienność i znajduje się w wyższym, Bożym planie. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 6 2 Od lekarza nie oczekuje się jedynie odpowiedniego leczenia - które zresztą, prędzej czy później, skończy się nieuchronnie, ukazując swoją niewystarczalność - ale również ludzkiego wsparcia ze strony brata, który umie przekazać mu wizję życia, a wraz z nią także sens tajemnicy cierpienia i śmierci. © Dr Piotr Kieniewicz MIC Praktyczna realizacja „katolickości” przez lekarza i innych pracowników służby zdrowia: możliwość chrztu dziecka chorego; szacunek dla chrześcijańskiej wizji małżeństwa i życia rodzinnego; poszanowanie dziewictwa poświęconego Bogu; przygotowanie religijne na śmierć; praktyczna współpraca z duszpasterzami; © Dr Piotr Kieniewicz MIC 8 Odpowiedzialność lekarza rozgrywa się na kilku płaszczyznach: 7 Prawnej (przed ludźmi w oparciu o przepisy prawa stanowionego) Moralnej (przed własnym sumieniem) Religijnej (przed Bogiem) Bez uwzględnienia wymiaru moralnoreligijnego łatwo popaść w legalizm lub pozytywizm prawny © Dr Piotr Kieniewicz MIC 9 3 Można ponosić odpowiedzialność osobistą – za działanie przez siebie podjęte lub też współodpowiedzialność – za czyny podjęte przez innych na skutek namowy lub innych form wsparcia (w przypadku czynów złych określa się tę sytuację jako grzech cudzy) © Dr Piotr Kieniewicz MIC W przypadku współdziałania trzeba wyróżnić sprawcę głównego i współuczestnika (-ników). Sprawca główny jest zawsze w całości odpowiedzialny za dany czyn jako jego inspirator, rozkazodawca, główny wykonawca (nawet jeśli większość czynności uczyniono za niego i dla niego). Współuczestnicy w złym mogą mieć w nim udział formalny lub materialny Współudział formalny jest świadomym udziałem w grzesznym działaniu drugiej osoby (głównego sprawcy): poprzez dobrowolną intencję (chęć współdziałania) lub przez wybór takiego czynu, który sam w sobie jest ukierunkowany na zło. Jest to więc bezpośrednie oddanie się na służbę zła czy to z zamiaru czy też z faktu, że czyn sam w sobie jest zły © Dr Piotr Kieniewicz MIC 11 Odpowiedzialność lekarza opiera się na trzech zasadniczych czynnikach: 10 Wrażliwości moralnej Znajomości i rozumieniu zasad moralnych Poczuciu wartości własnej pracy Zagrożenie płynie z niedojrzałości osoby przejawiającej się nade wszystko: Postawie uniku, obojętności czy konformizmu Lekkomyślności lub bezmyślności Kryzysu tożsamości i sensu życia Utraty poczucia grzechu © Dr Piotr Kieniewicz MIC 12 4 Konieczność ogólnych zasad medycznych W bioetyce (etyce medycznej) nie można powoływać się jedynie na specyfikę działań medycznych i z nich wyprowadzać zasady etyczne. Bioetyka jest bowiem częścią etyki w ogóle i stosują się do niej zasady ogólne tak jak i do innych działów etyki Interwencje medyczne mają swoje granice, ale nie chodzi tu tylko o granice fizycznych możliwości, ale także – a może nade wszystko - o granice moralne wszelkich działań medycznych © Dr Piotr Kieniewicz MIC 13 Zasada godności osoby Fundament godziwości wszelkich działań medycznych i innych, bardziej szczegółowych zasad Kryterium to wynika z faktu, że człowiek-pacjent jest nie tylko przedmiotem ingerencji medycznej, ale pozostaje zawsze osobą - a więc podmiotem swoich czynów. Widać to wyraźnie choćby w takim fundamentalnym wymaganiu z dziedziny etyki medycznej, jak potrzeba zgody ze strony pacjenta lub przynajmniej rozsądnego przypuszczenia, że na dane działanie wyraziłby zgodę. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 14 Dane działanie jest moralnie dobre, jeśli służy prawdziwemu dobru chorej osoby a więc służy całej osobie a nie tylko jej cielesności lub emocjonalności (por. pragnienie dziecka w obliczu bezpłodności i problem sztucznego zapłodnienia), a także umacnia i leczy podstawowe relacje życiowe tej osoby z innymi osobami. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 15 5 Współudział formalny jest zawsze grzeszny - to znaczy zawsze człowiek jest za niego odpowiedzialny, a stopień tej odpowiedzialności zależy od czynu głównego sprawcy - jaki stopień zła został popełniony od tego, czy od tej współpracy zależało w ogóle wykonanie tego czynu złego. Odpowiedzialność wzrasta, jeśli współdziałający miał obowiązek dopilnować, albo powstrzymać sprawcę od złego czynu, a nie uczynił tego lecz wprost przeciwnie - pomógł w złym działaniu © Dr Piotr Kieniewicz MIC 16 Współudział materialny dotyczy sytuacji, w której określony czyn - ani sam w sobie, ani z intencji działającego - nie ma charakteru grzesznego, a zostaje tylko wykorzystany przez drugą osobę do popełnienia złego czynu. Trzeba tu przyjąć następującą zasadę odpowiedzialności: powinniśmy czynić wszystko z taką rozwagą i roztropnością (poczuciem odpowiedzialności), by nasze działanie nie zostało wykorzystane do złych celów. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 17 Zasada niedysponowalności Istota tej zasady leży w uznaniu prawdy, że człowiek – tak w wymiarze fizycznym jak i duchowym – nie należy sam do siebie, ale poddany jest władztwu Boga. Nie może zatem w sposób dowolny sobą dysponować, ale każdą decyzję podporządkować woli Bożej. Jest rzeczą oczywistą, że praktyczne zastosowanie tej zasady wymaga zarówno głębokiej wiary, jak i ogromnej wrażliwości sumienia. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 18 6 Etyczne zasady porządku miłości Chodzi o rozwiązanie podwójnego konfliktu: Obowiązku miłości siebie i obowiązku miłości bliźniego Obowiązku pomocy każdemu potrzebującemu w sytuacji, gdy pomocy udzielić można tylko niektórym © Dr Piotr Kieniewicz MIC Dlatego dla zasad porządku miłości istotne są trzy wyznaczniki: koncepcja miłości samego siebie podmiotowe rozróżnienie potrzeb przedmiotowe rozróżnienie potrzeb © Dr Piotr Kieniewicz MIC 19 20 Bóg wzywa do odpowiedzialności za własne życie, za własne powołanie, za siebie samego. Dla chrześcijanina taka odpowiedzialność zawiera się przede wszystkim w zachowaniu powierzonej mu łaski, w trosce o jedność z Bogiem i w doskonaleniu siebie. Jest to pośrednio wezwanie do miłości samego siebie, jako Bożego stworzenia napełnionego łaską. W tradycji chrześcijańskiej wypracowano koncepcję miłości samego siebie, a szczególnym przykładem jest tutaj nauczanie św. Tomasza z Akwinu. Ponieważ miłość zakłada pewną wspólnotę kochającego i osoby kochanej, św. Tomasz wyjaśnia, że człowiek nigdy nie identyfikuje się całkowicie sam ze sobą. Ma jakąś idealną wizję siebie i kochając siebie, dąży do realizacji tego ideału. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 21 7 Podmiotowe rozróżnienie potrzeb: potrzeba ostateczna, skrajna - jest to sytuacja, kiedy od zaspokojenia tej potrzeby zależy być albo nie być danej osoby. skrajne zagrożenie życia doczesnego (skrajna potrzeba cielesna), niebezpieczeństwo utraty zbawienia wiecznego (skrajna potrzeba duchowa; potrzeba ciężka, poważna - gdy człowiek nie jest w stanie uniknąć znacznej przeszkody w swoim życiu doczesnym lub na płaszczyźnie swej wspólnoty z Bogiem, jeśli nie otrzyma pomocy z zewnątrz; potrzeba lekka, zwyczajna - w sytuacji, kiedy ktoś znajduje się w niezbyt wielkich trudnościach, które może sam prawie w całości przezwyciężyć. © Dr Piotr Kieniewicz MIC Przedmiotowe rozróżnienie potrzeb: Potrzeby duchowe (mają pierwszeństwo) Potrzeby cielesne Niekiedy potrzeby mniej przedmiotowo ważne są pilniejsze do zaspokojenia Obowiązek przyjścia z pomocą może wynikać (narastać) z faktu, kim jest potencjalny pomagający (chrześcijanin ma dodatkowy „tytuł”, by służyć bliźnim) © Dr Piotr Kieniewicz MIC 22 23 Nie wszystko da się przewidzieć, dlatego normy „ordo caritatis” mają zawsze charakter ogólny i potrzeba wsłuchania się w głos Ducha Św., który wzywa chrześcijanina do czynów miłości Kto jest pod wpływem Ducha św. czuje się często powołany do oddania się w miłości bliźniemu w sytuacjach, które same z siebie zazwyczaj niekoniecznie pobudzają do takiej postawy. Dlatego poniższe normy powinno się traktować raczej jako punkty orientacyjne, które pomagają podjąć właściwą decyzję w sytuacjach trudnego wyboru. Należy przy tym pamiętać, że ostateczny impuls łaski może skłonić do pójścia jeszcze dalej niż ustalony porządek. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 24 8 1. Miłość bliźniego nie może zobowiązywać do zbyt wielkich ofiar. Nie można tego rozumieć w duchu indywidualizmu czy minimalizmu moralnego. Należy uwzględnić stopień potrzeby, w jakiej znalazł się bliźni. Gdy potrzeba jest wielka (ciężka albo ostateczna) powinno się pomóc bliźniemu nawet za cenę ciężkich ofiar. W imię miłości nie można się czuć zobowiązanym do czynienia zła Nie zawsze Duch Święty wzywa do czynów miłości heroicznej © Dr Piotr Kieniewicz MIC 2. Dobro wspólne ma pierwszeństwo przed dobrem jednostki (zarówno własnym jak i poszczególnego bliźniego). Ta zasada obowiązuje tylko wtedy, gdy konflikt dóbr dotyczy dóbr tego samego rodzaju! © Dr Piotr Kieniewicz MIC 25 26 3. Każdy jest odpowiedzialny przede wszystkim za siebie. Nie oznacza to, że miłość własna ma pierwszeństwo przed miłością bliźniego. Ta zasada jedynie potwierdza, że każda osoba może i powinna decydować sama za siebie - w sposób wolny i odpowiedzialny - i dopóki może to czynić, powinna to czynić. Nikt nie może być odpowiedzialny za innych w takim stopniu jak za siebie samego, gdyż nie ma nad innymi takiej władzy jak nad samym sobą. Nikt też nie może popełniać grzechu, aby pomóc bliźniemu, gdyż wtedy zatraciłby odpowiedzial-ność za siebie. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 27 9 4. Porządek miłości nie zakazuje, ani też obiektywnie nie domaga się wprost poświęcenia własnych dóbr materialnych, lub - co więcej - własnego życia na rzecz bliźniego. Człowiek chce zachować własne życie i nie wolno tego trakto-wać jako grzesznego egoizmu. W konsekwencji nie jest grzechem dać pierwszeństwo sobie samemu przed bliźnim, gdy chodzi o taką samą sytuację. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 5. Chrześcijanin jest zobowiązany do pomocy bliźniemu, który znajduje się w ostatecznej (skrajnej) potrzebie duchowej nawet za cenę poważnych ofiar o charakterze doczesnym, a nawet za cenę życia. Ten obowiązek dotyczy szczególnie tych, którzy z racji pełnionych funkcji są odpowiedzialni za zbawienie bliźniego (np. kapłani). Do tej zasady można odnieść także obowiązek miłości małżeńskiej, kiedy pomimo strat materialnych trzeba pozostać przy swoim współmałżonku, gdyż bez tej cierpliwej obecności druga strona w małżeństwie poniosłaby szkody nie tylko w porządku doczesnym, ale także na płaszczyźnie zbawienia. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 28 29 6. Powinno pomóc się bliźniemu znajdującemu się w ciężkiej potrzebie duchowej nawet za cenę znaczących ofiar, a nawet czasami za cenę ofiar największych. Także w tym przypadku chodzi nade wszystko o tego, kto ma szczególne obowiązki w stosunku do życia duchowego innych. dotyczy to wszystkich chrześcijan, szczególnie dzisiaj, kiedy obowiązki apostolstwa laikatu zostały wyraźniej przedsta-wione przez Sobór Watykański II. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 30 10 7. W przypadku lżejszej potrzeby (habitualnej) nie ma się obowiązku pomagania wszystkim, którzy o to wyraźnie nas proszą, a tym bardziej wszystkim w ogóle. Miłość potrzebuje naprawdę czasu i jeśli chciałoby się pomagać wszystkim, najczęściej nie pomogłoby się nikomu. Trzeba pamiętać, że tam, gdzie nie istnieje obowiązek pomocy z miłości, może bardzo wyraźnie chodzić o obowiązek płynący ze sprawiedliwości. Niekiedy udzielenie pomocy w przypadku pomocy lekkiej, może powodować demoralizujące skutki – rezygnacji z podejmowania odpowiedzialności za siebie i innych przez samych potrzebujących © Dr Piotr Kieniewicz MIC 31 8. W miłości bliźniego chrześcijanin może i powinien dać pierwszeństwo tym, którzy są mu bliżsi z racji pokrewieństwa, czy też innych, podobnie silnych powiązań. Dotyczy to sytuacji, gdzie potrzeby są tego samego rzędu i rodzaju. Stąd np. sprzeciwiałoby się tej zasadzie takie postępowanie, kiedy pomagałoby się rodzicom znajdującym się w lekkiej potrzebie, a pominęłoby się zupełnie kogoś, kto jest z nami w kontakcie, a przeżywa bardzo wielką potrzebę pomocy, tylko dlatego, że ten ktoś nie jest naszym krewnym. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 32 To, że w sytuacji tych samych potrzeb, dajemy pierwszeństwo krewnym i przyjaciołom wynika z dwu zasadniczych motywów: jesteśmy szczególnie odpowiedzialni za ludzi żyjących najbli-żej nas (rodzice, dzieci, małżonkowie) i tutaj powinniśmy rozpoznać różne stopnie odpowiedzialności; łaska nie niszczy natury; w tym kontekście oznacza to, że miłość Boga dana nam w Chrystusie, stanowiąc zasadniczy motyw naszej miłości, nie wyklucza jednocześnie innych motywów - np. więzów krwi, sąsiedztwa, przyjaźni, narodowych itp. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 33 11 Zasada całościowości Sformułowana przez Piusa XI w encyklice „Casti connubii” (1930): "Nauka chrześcijańska głosi [...], że poszczególne osoby nie mają same prawa nad członkami swego ciała, a jedynie władzę używania ich do celu przyrodzonego i nie wolno im niszczyć ich i kaleczyć albo też w jakikolwiek sposób uczynić bezużytecznymi do spełniania przyrodzonych czynności, poza wypadkiem, gdy inaczej nie można zachować dobra całego ciała" (Papież pisze o tej zasadzie w kontekście odrzucenia sterylizacji bezpośredniej). © Dr Piotr Kieniewicz MIC Stąd można zasadę całościowości sformułować następująco: Nie wolno dokonać żadnej ingerencji w całość ludzkiego ciała, chyba że jest to jedyna i ostateczna droga ocalenia życia i zdrowia. Lub wedle innego sformułowania: Wolno dokonać ingerencji w całość ludzkiego organizmu tylko wtedy, gdy jest to ostateczna i jedyna droga do ocalenia jego życia i zdrowia © Dr Piotr Kieniewicz MIC 34 35 Klasyczne rozumienie zasady całościowości uległo pogłębieniu w czasie pontyfikatu Jana Pawła II o wymiar personalistyczny. W tym ujęciu chodzi już nie tylko o ocalenie integralności cielesnej, ale o potraktowanie człowieka jako istoty integralnej - to znaczy jako osoby ludzkiej obdarzonej także nadprzyrodzonym wymiarem życia. Lekarz ma więc czynić wszystko, aby jego działanie - choćby było skierowane na jakiś organ lub jakąś część ciała - było odniesione do całej egzystencji osobowej i do całożyciowego powołania osoby. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 36 12 Zasady działania o podwójnym skutku Chodzi o działanie, które pociąga za sobą zarówno skutek dobry (bezpośredni), jak i zły (pośredni) za każdy skutek wprost zamierzony (chciany) człowiek jest zawsze i w pełni odpowiedzialny; za zły skutek swego działania człowiek jest odpowiedzialny jedynie: jeśli pragnął - choćby niewyraźnie - tego skutku; jeśli mógł go uniknąć (było np. inne wyjście - mógł wybrać działanie bez tego złego skutku); jeśli powinien był go uniknąć (dotyczy to skutków działania podjętego poniewczasie; płynącego z zaniedbania czegoś, co powinno było się wcześniej zrobić; © Dr Piotr Kieniewicz MIC 37 podjęte działanie nie może być samo w sobie złe, lecz dobre lub przynajmniej obojętne moralnie (np. operacja jest czynnością moralnie obojętną); skutek dobry nie może być osiągnięty za pomocą skutku złego; obydwa skutki powinny wprost pochodzić z podjętego działania; skutek zły nie może być dobrowolnie chciany, pożądany, choć może być przewidywany i dopuszczany; działający powinien mieć odpowiednio poważny motyw do podjęcia takiego działania; tym poważniejszy im groźniejszy skutek negatywny jest przewidywany. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 38 Zasada wyboru mniejszego zła Zło może mieć charakter fizyczny (cierpienie fizyczne lub strata materialna) bądź moralny (grzech). Ponieważ nigdy nie wolno wybrać grzechu (zła moralnego), zasada wyboru mniejszego zła odnosić się może do dwóch sytuacji: Należy przyjąć cierpienie fizyczne, jeśli jest to droga do uniknięcia grzechu Można wybrać terapię mniej uciążliwą i bolesną, choć nie ma takiego obowiązku – np. dla chwały Bożej lub pożytku duchowego można zrezygnować ze stosowania środków przeciwbólowych (byle nie pociągnęło to za sobą jakiegoś załamania duchowego) © Dr Piotr Kieniewicz MIC 39 13 Lekarz w odniesieniu do pacjentów powinien wybierać terapię mniej dla nich uciążliwą Pacjent ma prawo wybrać większe cierpienie w duchu wielkoduszności i męstwa Należy pamiętać, że w procesie wychowawczym ochrona dziecka przed wszelkim cierpieniem może doprowadzić do rozpieszczenia i uniezdolnienia go do przyjmowania trudów życia w przyszłości © Dr Piotr Kieniewicz MIC 40 Zasada proporcjonalności Podejmowana terapia powinna być proporcjonalna do zagrożenia wynikającego z choroby. Innymi słowy: Podejmowana interwencja nie może pociągać skutków groźniejszych niż sama choroba. Wyjątek stanowi zastosowanie terapii eksperymentalnej, po wyczerpaniu wszystkich sprawdzonych, standardowo stosowanych środków. Ocena należy zatem do zespołu lekarskiego, mającego ocenić i zbilansować szanse i ryzyko przeprowadzanej operacji. © Dr Piotr Kieniewicz MIC 41 Fix-it mentality Mimo najlepszej woli i mimo zastosowania najnowszych osiągnięć sztuki medycznej, lekarz pozostaje w niektórych przypadkach bezradny Niekiedy owa pomoc technicznie jest możliwa, ale pozostawałaby niegodziwą ze względu na konieczność zastosowania niegodziwych środków. Wtedy również lekarz nie może pomóc, gdyż sprzeniewierzyłby się swojej własnej, człowieczej i lekarskiej godności . © Dr Piotr Kieniewicz MIC 42 14