D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Białymstoku

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Okręgowego w Białymstoku
Sygn. akt III K 208/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 grudnia 2013 roku
Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w składzie:
Przewodnicząca: SSO Marzenna Roleder
Protokolant Justyna Szmurło
przy udziale Prokuratora Jacka Pletniewskiego
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 5 czerwca 2012 roku, 11 września 2012 roku, 22 października 2012 roku, 19
listopada 2012 roku, 14 grudnia 2012 roku, 5 czerwca 2013 roku, 4 lipca 2013 roku, 23 lipca 2013 roku, 28 listopada
2013 roku sprawy:
A. M. (1)- syna C. i H. z domu K., urodzonego (...) w B.
oskarżonego o to, że:
I. w okresie od stycznia 2011 r. do 12 kwietnia 2011 r. w B., ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z D. O.
(1), będąc pracownikiem firmy (...). s.a.” w S.salon sprzedaży w B.przy ul. (...), przywłaszczył sobie powierzone mu
mienie firmy (...) s.a.w postaci 87 sztuk telefonów (...) o łącznej 273 177 zł, 131 laptopów różnych marek o łącznej
wartości 257 588,33 zł, 9 telewizorów o łącznej wartości 41 858,31 zł, 4 aparaty cyfrowe o wartości 5457,53 zł oraz
sprzęt elektroniczny w postaci telefonów różnych marek, (...), dysków twardych, głośników komputerowych, różnego
rodzaju sprzętu komputerowego i artykułów gospodarstwa domowego o łącznej wartości 616 566,14 zł stanowiącej
mienie znacznej wartości, w ten sposób, iż sprzedał wyżej wymieniony sprzęt i nie przelał pieniędzy na konto firmowe,
czym działał na szkodę firmy (...) s.a.w S.,
tj. o czyn z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
II. w dniu 26 marca 2011 r. w W. w Hotelu (...) przy al. (...) doprowadził E. Ż. (1) do niekorzystnego rozporządzenia
pieniędzmi w kwocie 110 000 zł, poprzez wprowadzenie wymienionego w błąd co do zamiaru założenia z nim spółki,
której przedmiotem działalności miał być obrót sprzętem RTV i AGD, w ten sposób, iż przyjął od wymienionego
110 000 zł na zakup w/w sprzętu, podczas gdy nie miał zamiaru prowadzenia działalności z E. Ż. (1) oraz zwrotu
wymienionemu pieniędzy
tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.
III. w dniu 10 lutego 2011 r. w sklepie firmy (...)przy ul. (...)w B.doprowadził S. U.do niekorzystnego rozporządzenia
pieniędzmi, w ten sposób, iż wprowadził wymienionego w błąd co do zamiaru sprzedaży 53 sztuk (...), na poczet
których przyjął zaliczkę w kwocie 142 000 zł, wydając dokument (...), który przerobił w ten sposób, iż podpisał się za
D. O. (1)jako wystawiającego, po czym nie wydał (...) i nie zwrócił pieniędzy dla S. U.
tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k.
D. O. (1)- syna J. i I. z domu (...), urodzonego (...) w B.
oskarżonego o to, że:
IV. w okresie od stycznia 2011 r. do 12 kwietnia 2011 r. w B.działając wspólnie i w porozumieniu z A. M. (1), będąc
kierownikiem salonu sprzedaży przy ul. (...)w B.firmy (...) s.a.w S.przywłaszczył sobie powierzone mu firmy (...) s.a.w
postaci 87 sztuk telefonów (...) o łącznej 273 177 zł, 131 laptopów różnych marek o łącznej wartości 257 588,33 zł,
9 telewizorów o łącznej wartości 41 858,31 zł, 4 aparaty cyfrowe o wartości 5457,53 zł oraz sprzęt elektroniczny
w postaci telefonów różnych marek, (...), dysków twardych, głośników komputerowych, różnego rodzaju sprzętu
komputerowego i artykułów gospodarstwa domowego o łącznej wartości 616 566,14 zł stanowiącej mienie znacznej
wartości, w ten sposób, iż sprzedał wyżej wymieniony sprzęt i nie przelał pieniędzy na konto firmowe, czym działał
na szkodę firmy (...) s.a.w S.,
tj. o czyn z art. 284 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k.
V. w dniu 10 lutego 2011 r. w sklepie firmy (...)przy ul. (...)w B.działając wspólnie i w porozumieniu z A. M.
(1)doprowadził S. U.do niekorzystnego rozporządzenia pieniędzmi, w ten sposób, iż wprowadził wymienionego w błąd
co do zamiaru sprzedaży 53 sztuk (...), na poczet których przyjął zaliczkę w kwocie 142 000 zł, po czym nie wydał(...)
i nie zwrócił pieniędzy,
tj. o czyn z art. 286 § 1 k.k.
VI. bliżej nieustalonego dnia w okresie od 14 stycznia 2011 r. do 13 kwietnia 2011 r. w B.działając w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej, bez zgody firmy (...)uzyskał na dysk twardy w swoim komputerze m-ki (...)o nr (...)system
operacyjny (...)o wartości 1300 zł oraz oprogramowanie „(...)o wartości 1853 zł czym działał na szkodę firmy (...)
tj. o czyn z art. 278 § 2 k.k.
1. oskarżonego A. M. (1)uznaje za winnego tego, że w okresie od stycznia 2011 r. do 12 kwietnia 2011 r. w B., ul. (...),
działając wspólnie i w porozumieniu z D. O. (1), będąc pracownikiem firmy (...). s.a.” w S.salon sprzedaży w B.przy
ul. (...), przywłaszczył sobie powierzone mu mienie firmy (...) s.a.w postaci: telefonów różnych (...), laptopów różnych
marek, telewizorów, aparatów cyfrowych oraz sprzętu elektronicznego w postaci (...), dysków twardych, głośników
komputerowych, różnego rodzaju sprzętu komputerowego i artykułów gospodarstwa domowego o łącznej wartości
542323,49 zł stanowiącej mienie znacznej wartości, w ten sposób, iż sprzedał wyżej wymieniony sprzęt i nie przelał
pieniędzy na konto firmowe, czym działał na szkodę firmy (...) s.a.w S., tj. czynu z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294
§ 1 k.k. i za to na mocy art. art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 2(dwóch) lat
pozbawienia wolności;
2. oskarżonego A. M. (1) uznaje za winnego czynu z punktu II i za to na mocy art. 286§1 kk skazuje go i wymierza
mu karę 1(jednego) roku pozbawienia wolności;
3. oskarżonego A. M. (1) uznaje za winnego czynu z punktu III i za to na mocy art. 286§1 kk w zb. z art.270§1 kk w zw.
z art.11§2 kk skazuje go, zaś na mocy art. 286§1 kk w zw. z art.11§3 kk wymierza mu karę 1(jednego) roku pozbawienia
wolności;
4. na mocy art. 85kk, art.86§1 kk wymierza oskarżonemu A. M. (1) łączną karę 3(trzech) lat pozbawienia wolności;
5. oskarżonego D. O. (1) uznaje za winnego tego, że w okresie od stycznia 2011 r. do 12 kwietnia 2011 r. w B., ul.
(...), działając wspólnie i w porozumieniu z A. M. (1) , będąc pracownikiem firmy (...). s.a.” w S. salon sprzedaży w B.
przy ul. (...), przywłaszczył sobie powierzone mu mienie firmy (...) s.a. w postaci: telefonów różnych marek, laptopów
różnych, telewizorów, aparatów cyfrowych oraz sprzętu elektronicznego w postaci (...), dysków twardych, głośników
komputerowych, różnego rodzaju sprzętu komputerowego i artykułów gospodarstwa domowego o łącznej wartości
542323,49 zł stanowiącej mienie znacznej wartości, w ten sposób, iż sprzedał wyżej wymieniony sprzęt i nie przelał
pieniędzy na konto firmowe, czym działał na szkodę firmy (...) s.a. w S., tj. czynu z art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294
§ 1 k.k. i za to na mocy art. art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 2(dwóch) lat
pozbawienia wolności;
6. uniewinnia oskarżonego D. O. (1) od zarzutu popełnienia czynu V i w tym zakresie kosztami procesu obciąża Skarb
Państwa;
7. oskarżonego D. O. (1) uznaje za winnego czynu VI i za to na mocy art. 278§2 kk skazuje go i wymierza mu karę
3(trzech) miesięcy pozbawienia wolności;
8. na mocy art.85kk, art.86§1 kk wymierza oskarżonemu D. O. (1) karę łączną 2(dwóch) lat pozbawienia wolności;
9. na mocy art. 46§1 kk orzeka obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę:
- na rzecz (...) s.a.w S.przez oskarżonych A. M. (1)i D. O. (1)kwot po 271161.74 złotych;
- na rzecz E. Ż. (1) przez oskarżonego A. M. (1) kwoty 110000 złotych;
- na rzecz S. U. przez oskarżonego A. M. (1) kwoty 142000 złotych;
10. zwalnia oskarżonych A. M. (1) i D. O. (1) od kosztów sądowych, obciążając nimi Skarb Państwa.
Sygn. akt III K 208/11
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
A. M. (1)oraz D. O. (1)byli pracownikami (...) spółki akcyjnejz siedzibą w S.. Przedmiotem działalności spółki był handel
sprzętem elektronicznym- głównie telefonami komórkowymi, różnego rodzaju komputerami, jak również sprzętem
RTV i AGD. Wymieniona firma posiadała w B.swój salon sprzedaży, położony przy ul. (...), który prowadził zarówno
sprzedaż detaliczną, jak i sprzedaż hurtową towarów odbiorcom zza wschodniej granicy Polski, głównie (...). A. M. (1)i
D. O. (1)pracowali w wyżej wymienionym (...)sklepie, gdzie A. M. (1)zajmował stanowisko sprzedawcy, D. O. (1)był
natomiast kierownikiem. Za 2010 rok inwentaryzacja praktycznie nie wykazała istotnych niedoborów (k.2157)
Na początku 2011 roku A. M. (1) nawiązał współpracę z J. G. prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą (...) w
K.. Początkowo A. M. (1) nabywał na rzecz swojego pracodawcy sprzęt elektroniczny w postaci telefonów (...), płacąc
gotówką. Faktury wystawiane przez firmę (...) były księgowane w centrali spółki w S. bowiem wystawione były na
tę spółkę.
Towary nabywane od firmy (...)były następnie sprzedawane obywatelom Białorusi, którzy w tych transakcjach
korzystali z przywileju zwrotu podatku VAT dla podróżnych. W okresie od stycznia do marca 2011 roku sklep w
B.przeprowadził w podobny sposób około 20 transakcji na kwotę około jednego miliona złotych. Udana współpraca
zachęciła J. G.do sprzedaży telefonów z odroczonym terminem płatności, z wysyłką ich kurierem. W dniu 30 marca
2011 roku firma (...)wysłała do salonu sprzedaży (...)w B. 60 sztuk telefonów marki (...)o łącznej wartości 210.430 zł,
zaś w dniu 31 marca 2011 roku kolejne- 65 sztuk tych urządzeń o wartości 209.077 zł. W związku z wysłaniem towarów
J. G.wystawił faktury na wyżej wymienione kwoty.
Na poczet tych należności A. M. (1)i D. O. (1)przekazali jedynie kwotę 146.389,50 zł, chociaż D. O. (1)w dniu 31 marca
2011 roku wystawił dokument (...)na kwotę 210.430 zł tytułem rozliczenia faktury nr (...)z dnia 30 marca 2011 roku
wystawionej przez firmę (...), a A. M. (1)w dniu 1 kwietnia 2011 roku wystawił dowód wypłaty (...)na kwotę 209.077 zł
tytułem uregulowania faktury numer (...)z dnia 31 marca 2011 roku wystawionej przez (...). Jeszcze w kwietniu 2011
roku M. M.kłamliwie zapewniał J. G., że wpłynęło 150000 dolarów na jego konto tytułem należności od (...), więc jest
w wstanie uregulowań należności.
Od początku 2011 roku sprzedawcy w sklepie postanowili sprzedawać towary znajdujące się na stanie sklepu w B.na
własną rękę i na przez siebie ustalonych zasadach, w celu pozyskania pieniędzy dla siebie, a nie na rzecz swego
pracodawcy- spółki (...). Doprowadziło to do sytuacji, że w dniu 13 kwietnia 2011 roku w trakcie kontroli sklepu przez P.
P. (1), wysłanego do B.w trybie pilnym w związku z wezwaniem Policji do sklepu przez zniecierpliwionego i oszukanego
klienta J. G.stwierdzono brak towarów na łączną kwotę 542323, 49 zł. Oznacza to, że należnych za te towary pieniędzy
A. M. (1)i D. O. (1)nie przekazali na rachunki bankowe (...). W dniu 12 kwietnia 2011 roku A. M. (1)nie było obecnego
w sklepie, O.tłumaczył, że jest na urlopie. Uspokajał G., że dostanie on swoje pieniądze, jak (...)sprzedadzą telefony i
przywiozą pieniądze. W dniu 13 kwietnia 2011 roku do sklepu przyszedł ojciec A. M. (1)C. M. i przyniósł 30000 złotych,
które D. O. (1)przekazał J. G.na poczet wymaganych należności.
Jednym z klientów sklepu (...)w B.był obywatel Białorusi S. U., który wielokrotnie dokonywał w (...)sklepie zakupów,
nabywając sprzęt elektroniczny- głównie (...). Na przełomie stycznia i lutego 2011 roku, podczas wizyty S. U., A. M.
(1)zapytał klienta, czy jest on zainteresowany kupnem większej ilość tych telefonów z uwagi na ich okazyjną cenę.
Ostatecznie mężczyźni w trakcie rozmów prowadzonych za pomocą internetu ustalili szczegóły transakcji. W dniu 10
lutego 2011 roku S. U.przyjechał do salonu sprzedaży na ul. (...)i przekazał A. M. (1)kwotę 142000 zł tytułem zaliczki
za 53 (...). A. M. (1)wydał S. U.dokument (...) potwierdzający przyjęcie zaliczki, na którym to dokumencie podpisał się
za D. O. (1). Następnego dnia A. M. (1)zadzwonił do kontrahenta i poinformował go, że nie dostał jeszcze telefonów.
Przez okres ponad miesiąca A. M. (1)zapewniał S. U., że zakupione przez niego (...)będą niezwłocznie dostępne. S.
U.zaproponował natomiast, by A. M. (1)przekazał mu w rozliczeniu inny sprzęt elektroniczny, którego ostatecznie
również nie otrzymał. W kwietniu 2011 roku obywatel Białorusi uzyskał informację, że w sklepie (...)w B.wykryto braki
towaru. Od tego czasu wszelkie próby skontaktowania się z A. M. (1)nie powiodły się, a S. U.nie odzyskał wpłaconych
pieniędzy.
W trakcie wizyt A. M. (1)w K., w siedzibie firmy (...), znajomy E. Ż. (1), który z uwagi na nieposiadanie przez A.
M. (1)prawa jazdy towarzyszył mu jako kierowca w drodze do K.. E. Ż. (1)był osobą bezrobotną, utrzymywał się
jednak z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży stanowiącej jego własność nieruchomości, pomagał również (bezpłatnie
lub za drobnymi opłatami) A. M. (1)w odbieraniu sprzętu od firm kurierskich, woził go na granicę do K., gdzie
M.dostarczał towar (...) i pobierał pieniądze. E. Ż. (1)pożyczał również w/w znaczne kwoty pieniędzy, które ten zawsze
zwracał. A. M. (1)i E. Ż. (1)snuli plany o prowadzeniu wspólnego interesu handlowego polegającego na sprzedaży
sprzętu elektronicznego, w którą E. Ż. (1)miał zainwestować pieniądze uzyskane ze sprzedaży domu. Pod koniec
marca 2011 roku A. M. (1)i E. C.wraz z E. Ż. (1)i T. M.pojechali do hotelu (...)przy al. (...)w W.. Tam spotkali się z
pracownikiem spółki (...)D. B. (1)oraz jego żoną M. B.. W trakcie wspólnego spotkania mężczyźni prowadzili luźne
rozmowy dotyczące prowadzenia wspólnych interesów. Następnego dnia, około godziny 9.00 rano, A. M. (1)przyszedł
do pokoju zajmowanego przez E. Ż. (1)i T. M.. Podczas jego wizyty E. Ż. (1)przekazał mu kwotę 110000 złotych, która
miała być przeznaczona na zakup sprzętu elektronicznego w ramach wspólnego przedsięwzięcia gospodarczego.
Po przekazaniu pieniędzy A. M. (1) miał zająć się załatwianiem wszelkich formalności związanych z założeniem spółki
oraz zakupem towarów, ale w rzeczywistości zaczął unikać kontaktów z E. Ż. (1), nie odbierał od niego telefonów. Kiedy
jednak do ich spotkania doszło zapewniał E. Ż. (1), że zwróci pieniądze, których jednak w chwili obecnej nie posiadał,
został bowiem okradziony. Pomimo podjętych prób odzyskania pieniędzy E. Ż. (1) nie otrzymał ich zwrotu od A. M.
(1), który nie przekazał mu również żadnego sprzętu elektronicznego.
W trakcie przeszukania zajmowanego przez D. O. (1)mieszkania, położonego przy ul. (...)w B.funkcjonariusze Policji
zabezpieczyli należący do wymienionego komputer przenośny marki A.o nr (...). Na dysku twardym zatrzymanego
laptopa zainstalowany był system operacyjny (...)o wartości 1300 złotych oraz oprogramowanie (...)o wartości
1853 złotych, do których wyłączne prawa autorskie przysługują firmie (...). Właściciel komputera D. O. (1)nie
posiadał żadnych przedmiotów, dokumentów ani dowodów wskazujących na legalne pochodzenie programu (płyt
instalacyjnych, nalepki legalizacyjnej, dowodu zakupu).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o następujący materiał dowodowy: częściowe wyjaśnienia oskarżonego
A. M. (1)(k. 1138v- 1141), częściowe wyjaśnienia oskarżonego D. O. (1)(k. 1141-1143), zeznania świadka M. B.(k. 914,
1785v-1787), zeznania świadka D. B. (1)(k. 1787- 1789v), zeznania świadka S. U.(k. 803-804, 1789-1791), zeznania
świadka C. M.(k. 75-76, 1791v-1793), częściowo zeznania świadka E. C.(k. 300-301, 1793-1793v), zeznania świadka
T. M.(k. 552-553, 1793v- 1794v), zeznania świadka J. G.(k. 3-4, 303-304, 1905- 1908), zeznania świadka P. P. (1)(k.
15-17, 88-90, 104-105, 119-120, 773-774, 1908-1911v), częściowe zeznania świadka K. S. (1)(k. 220-222, 1911v- 1914v),
zeznania świadka S. R.(k. 2031- 2035v), zeznania świadka E. Ż. (1)(k. 178-179, 922-923, 1944v-1948), zeznania
świadka A. K. (1)(k. 2488v-2489), częściowe zeznania świadka A. S.(k. 2510-2511v), zeznania świadka Ł. Ś.(2512),
zeznania świadka K. S. (2)(k. 2512), zeznania świadka A. Z.(k. 337), bankowe zestawienia operacji na koncie firmy
(...)(k. 7), dwa zamówienia e-mail od A. M. (1)do firmy (...)na (...), które nie zostały opłacone i mail o stanie rachunku
(k. 8-10, 2386-2388), umowę rachunku bankowego i informację z ZUS odnośnie A. M. (1)(k. 11-13, 78-80), kserokopie
arkusza inwentaryzacji (k.19-22); protokoły przeszukań (k. 28-30), kopie e-maili wysyłanych przez K. S. (1)do A.
M. (1)(k. 35-40, 1135-1136), protokół oględzin odtwarzacza A., odtwarzacza MP3 (k. 41-44), kserokopię paragonu
fiskalnego (k.77), kserokopię wiadomości mailowej wraz z dokumentami o szkodzie S. U.(k.106- 109); kopię i oryginał
dokumentu KP (...)z dnia 09 lutego 2011 roku z oświadczeniem D. O. (1)(k. 123, 986), kopię i oryginał dokumentu
(...)z dnia 14 lutego 2011 roku z oświadczeniem D. O. (1)(k. 124, 989a), kopię dokumentu (...)z dnia 09 lutego 2011
roku z oświadczeniem D. O. (1)(k. 125), umowę o pracę pomiędzy (...), a A. M. (1)(k. 126), umowy o pracę pomiędzy
(...), a D. O. (1)(k. 127, 128), umowę o pracę pomiędzy (...) S.A., a D. O. (1)(k. 129), rozwiązanie umowy o pracę bez
wypowiedzenia między (...) S.A.a D. O. (1)(k. 130), rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia między (...) S.A.a
A. M. (1)(k. 133), wydruk dowodu wypłaty (...)kwoty 210.430 złotych z dnia 31 marca 2011 roku z (...)na rzecz (...)(k.
156), wydruk definiowany z (...)na nazwisko D. O. (1)(k. 157), wydruk dowodu wypłaty (...)kwoty 209.077 złotych z
dnia 01 kwietnia 2011 roku z (...)na rzecz (...)(k. 158), wydruk definiowany z (...)na nazwisko A. M. (1)(k. 159), kopię
dokumentu „Zwrot VAT dla podróżnych” na nazwisko A. H.(k. 170), kopię pisma E. Ż. (1)żądającego zwrotu pieniędzy
(k. 180), kopie faktur wystawionych przez K.(...)za sprzedaż nieruchomości (k. 184), akt notarialny umowy sprzedaży
nieruchomości przez E. Ż. (1)(k. 185-192), informacje z (...) OddziałuStraży Granicznej w B.(k.204-207), odpis z
Krajowego rejestru Sądowego dot. Sp. A. (...)(k. 209-211), upoważnienie do dokonywania zakupów przez D. O. (1)(k.
229), kopię nieopłaconej faktury VAT numer (...)wystawiona przez firmę (...)(k. 305), kopię nieopłaconej faktury VAT
numer (...)wystawioną przez firmę (...)(k. 307), pismo pełnomocnika firmy (...)(k. 340), dokument (...)(k.345-348,
775-778); bankowe zestawienie operacji na koncie E. Ż. (1)(k. 574-580), korespondencję e-mail pomiędzy E. Ż. (1)a
D. B. (1)(k. 768-769), kopię paszportu S. U.(k. 806-807), protokół okazania dwóch tablic poglądowych dla S. U.(k.
808-809), tablice poglądowe (k. 810, 811), informację z firmy (...)dot. A. M. (1)(k. 816), informację z KRS i KW dot.
K. S. (1), A. M. (1)i D. O. (1)(k. 833), opinia z zakresu badań cyfrowych nośników danych (k. 876-877), informację z
hotelu (...)(k. 916), kopie faktur pobytu w hotelu (...)(k. 917-918), notatkę urzędową z ustalenia wartości programów
firmy (...)(k. 1012), opinię z zakresu badań pisma ręcznego (k. 1018-1027), protokół oględzin rzeczy wraz z płytą CD-R
(k. 1180-1181), kserokopie z akt sprawy Sądu Okręgowego w Białymstoku V Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
(...)(k. 1952-1970), kserokopie z akt sprawy Sądu Okręgowego w Krakowie IX Wydział Gospodarczy sygn. (...)(k.
2042-2105), kserokopie z akt sprawy Sądu Rejonowego w Białymstoku VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
sygn. (...)(k. 2114-2147), dokumenty inwentaryzacyjne za 2010 rok (k.2157-2168), raporty kasowe (k.2172-2174),
sprawozdanie z badań wraz z opinia Nr (...)(k. 2425-2427), płyta DVD z danymi z serwerów spółki (...)(k. 2429),
notatki urzędowe z przeglądu akt Prokuratury Rejonowej B.(...), (...)(...)(k.2495, 2498), opinię z zakresu księgowości
z dnia 29 września 2013 roku (k. 2544), akta Prokuratury Rejonowej B.(...), (...), (...).
Oskarżony A. M. (1) tak w śledztwie, jak i podczas rozprawy przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanych
mu czynów.
W zakresie pierwszego zarzutu wskazał, że kwota szkody wskazana w akcie oskarżenia jest znacznie zawyżona, bowiem
wynika z przyjęcia cen ustalonych w trakcie inwentaryzacji, a faktycznie towar, o który chodzi, był sprzedawany po
niższych cenach, każdorazowo ustalanych przez Prezesa K. S. (1). Na dowód takiej polityki sprzedażowej firmy złożył
kserokopię paragonu (k.1134), z którego wynikała cena laptopa A. 1250 złotych, po chwili opisując, że ceny zmieniały
się co kilka dni, ale w granicach około 10 złotych, nie większych. Przy czym na zapytanie swego obrońcy wskazał, że w
systemie towar miał cenę 2000 złotych, a oni sprzedawali go za 1000 złotych, i tego stanu nie korygowano w systemie.
Wskazał, że sprzedawcy sklepu w B.mieli zezwolenie prezesa spółki, by towar sprzedawać na odroczony termin
płatności- towar był wydawany bez zapłaty ceny, która była uiszczana przez kupujących zza wschodniej granicy
wówczas, kiedy ci ponownie wracali po odbiór należnego zwrotu podatku VAT. W sytuacji takiego handlu doszło
do tego, że pewnego dnia klient z Białorusi- A. K. (2)odebrał towar wymieniony w zarzutach „telefony komórkowe
i laptopy wszystkie wymienione w akcie oskarżenia „(k.1139v) i do 12 kwietnia 2011 roku się z niego nie rozliczył.
Usprawiedliwiająco dodał, że kierownictwo firmy wymagało „żebyśmy sprzedawali jak najwięcej tego towaru i
nieważne jak, komu i nieważne gdzie, byle tylko pieniądze do firmy wpłynęły”(k.1139). Przyznał, że mieli uprawnienie
do kupowania sprzętu z hurtowni i sklepów internetowych, które nie były na liście dystrybutorów spółki (...), a z
którymi sami nawiązali kontakty handlowe. Ich najważniejszym celem, wymaganym przez K. S. (1)był jak najwyższy
obrót w sklepie w B.. Wskazał, że istniała praktyka wygodna dla klientów z Białorusi, by na dokumentach tax
free wykazywać zakup jednej rzeczy, podczas gdy w rzeczywistości przedmiotem zakupu było wiele przedmiotów,
przy czym wykazywana wartość zakupów była prawdziwa. Tym samym stan magazynowy w dokumentach i w
rzeczywistości nie zgadzał się. Wyjaśnił, że zdarzały się sytuacje, że przesunięciom magazynowym w systemie nie
towarzyszyły rzeczywiste dostawy do sklepu przesuwanych towarów. Podkreślił, że inwentaryzacja przeprowadzona
na koniec 2010 roku nie wykazała żadnych nieprawidłowości.
Co do drugiego zarzutu oskarżony wyjaśnił, iż nie otrzymał od E. Ż. (1)żadnych pieniędzy, a ten wiedząc o jego
kłopotach w firmie (...)chciał od niego w ten sposób wyłudzić pieniądze. A. M. (1)przyznał, że E. Ż. (1)był jego
znajomym, ale nie w interesach. Widywali się kilka razy w tygodniu w sklepie w B., bowiem Ż.pomagał im w odbiorze
paczek od kuriera i dostarczaniu ich do sklepu. Według relacji A. M. (1)Ż.pojechał z nim do W., by spędzić tam czas na
starówce, w sytuacji gdy M.poinformował go, ze jedzie do W., by spotkać ze znajomym z firmy (...)– D. B.. Oskarżony
zapłacił za pobyt w hotelu E. Ż. (1), bowiem ten poniósł koszty paliwa do samochodu, którym razem przyjechali do
(...) z B..
Odnośnie trzeciego z zarzutów oskarżony potwierdził, iż faktycznie znany mu klient sklepu S. U.faktycznie wpłacił
kwotę 142000 złotych tytułem zaliczki na zamówione telefony komórkowe. Opisał, że pieniądze od klienta liczył i
przyjmował D. O. (1), a on w tym czasie wydrukował potwierdzenie KP pod kolejnym generowanym przez system
komputerowy numerem 13 i podpisał „swoim charakterem” pisma (k.1140) danymi D. O. (1), by spieszący się
wręczający zaliczkę nie musiał dłużej czekać. W ciągu kilku dni, w relacji A. M. (1), S. U.te zamówione telefony odebrał,
obecnie twierdząc, że towaru nie otrzymał. Zapewnił, że na wydane telefony wystawili paragon i dokument tax free,
ale na dane ojca S. U., których obecnie nie pamięta. Telefony dla S. U.zostały kupione za tę pieniądze S. U., zatem nie
było wpłaty tej kwoty na konto firmowe (...). Oskarżony nie umiał wyjaśnił dlaczego pod tym samym numerem KP
figurował dokument potwierdzający przyjęcie gotówki na kwotę 991,80 złotych, wystawiony 5 dni później i podpisany
nieczytelnym podpisem D. O. (1)(k. 1138-1141).
Oskarżony D. O. (1)w toku rozprawy przed Sądem nie przyznał się do dwóch pierwszych zarzucanych mu
czynów, z uwagi na brak wiedzy, co do sposobu wyliczenia wartości i ilości towaru wykazanego w zarzutach aktu
oskarżenia, wskazując, że ewidentnie kwota wartości braków jest zawyżona. Tenże oskarżony przyznał się jedynie do
posiadania nielegalnego oprogramowania. Oskarżony wyjaśnił, iż współpraca z A. M. (1)w sklepie (...)w B.przebiegała
bezproblemowo do momentu nawiązania współpracy z firmą (...), kiedy to został odsunięty przez prezesa spółki
i traktowany marginalnie. Większość formalności załatwiał A. M. (1)- to on odbierał towar od dystrybutorów i
przekazywał bezpośrednio klientom, co doprowadziło do tego, że towar był sprzedawany poza sklepem. Według relacji
D. O. (1)towar był sprzedawany z odroczonym terminem płatności, za przyzwoleniem prezesa spółki. Oskarżony
akceptował fakt, że stan magazynowy nie odpowiadał rzeczywistej sytuacji w sklepie, ale uważał, że szefostwo
firmy wiedziało i akceptowało taki stan rzeczy, który przynosił zyski firmie. Określił, że „były dziwne przesunięcia
magazynowe, jeżeli chodzi o towar”(k.1142v), chociaż po chwili zapewnił, że stany magazynowe kontrolowano co
kwartał i te czasowe inwentaryzacje nie wykazywały żadnych nieprawidłowości. Oskarżony podkreślił, że sam nie
wydawał towaru na przedłużony termin płatności. Nie widział sytuacji, by A. M. (1)wydawał telefony mężczyźnie o
nazwisku K., jedynie był świadkiem, jak A.wydawał kilka laptopów bez przyjęcia gotówki, ale przypuszczał, że to jest
ustalone z szefostwem firmy. Przyznał, że sprzedawali towar poniżej ceny zakupu- w cenie jaka widniała w systemie.
Oskarżony D. O. (1)przyznał, że to M.miał klienta o danych S. U., ale on sam nie przyjmował od tego klienta żadnej
gotówki, nie przeliczał również pieniędzy od niego pochodzących. Zaprzeczył, aby kiedykolwiek podpisywał się za
A. M. (1), a ten- za niego. Przyznał, że jeden dokument (...)podpisał on własnoręcznie, a drugiego- nie. W jego
ocenie ten dokument został poprawiony. Jego zdaniem po wydaniu towaru taki dokument KP można zniszczyć lub
anulować, bowiem zastąpi go dokument wydania ze sklepu towaru KW albo dowód sprzedaży towaru, na kwotę zaliczki
uwidocznioną w dokumencie KP.
Oskarżony zaznaczył, iż o wszelkich brakach dowiedział się podczas inwentaryzacji, nie był świadomy ilości i wartości
towarów wydawanych przez A. M. (1). Nic co działo się w sklepie nie wzbudzało jego podejrzeń. (k. 1141-1141v).
Na pytanie własnego obrońcy zapewnił, że stan magazynowy w jego sklepie był tworzony przez centralę firmy w
S.i w żaden sposób on jako kierownik sklepu nie miał możliwości jego weryfikacji ani akceptacji(k.1142). Opisał, ze
Ż.odbierał towar od kuriera, ponieważ prosił go o to A. M. (1). Wskazał, że wpisywali na dokumencie tax free jeden
sprzedany przedmiot, podczas gdy było ich sprzedanych więcej, wobec czego, jego zdaniem „mogą być w sklepie
braki rzeczowe, ale w sensie wartościowym braków nie ma”(k.1142), przy czym wskazał, że czasem wystawiali na te
niewymienione ilościowo towary paragony na 1 złotych. Wskazał, że taka praktyka w sklepie w B.istniała dopiero od
stycznia 2011 roku i wymuszona była problemami (...)z przewiezieniem wielu towarów przez granicę. Zadeklarował,
że sądził iż przy inwentaryzacji będzie porównany zysk ze sprzedaży poszczególnych towarów i wówczas da Si e
wywnioskować ceny doliczonego sprzętu(1143).
Powyższe szczegółowe i obszerne wyjaśnienia powstały po zapoznaniu się z materiałem dowodowym.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Wyjaśnieniom oskarżonych Sąd nie dał wiary bowiem są one wewnętrznie niespójne i stoją w jawnej sprzeczności z
ustaleniami faktycznymi w sprawie.
Przede wszystkim doświadczenie życiowe nie pozwala na uznanie, że w ciągu trzech miesięcy od inwentaryzacji
przeprowadzonej na koniec 2010 roku, która nie wykazała braku towaru, polityka sprzedażowa w firmie tak dalece
zmieniła się na niekorzyść, by doprowadzić do niedoborów w sklepie na kwotę ponad pół miliona złotych. Przecież
przesunięcia magazynowe odbywały się cały czas w ten sam sposób, a mimo to w 2010 roku niezgodności pomiędzy
stanem faktycznym a magazynowym nie ujawniono. Odnosząc się do wskazywanej przez obydwu oskarżonych
sprzedaży po niższych cenach to wskazać należy, że oskarżony O. wskazał, że te ceny były zapisane w systemie,
obok faktycznej ceny zakupu przez firmę, a zatem spółka (...) sama wskazywała i uwidaczniała ceny sprzedaży i
nie jest istotą tego procesu ustalanie celu działania firmy w tym zakresie. Fakt przyjęcia wartości sprzedawanych
towarów dla ustalenia wartości szkody był przedmiotem opinii biegłego i w tym zakresie wszelkie wątpliwości zostały
zinterpretowanie na korzyść oskarżonych w orzeczeniu kończącym.
Przecież sklep od początku był nastawiony na handel z obywatelami zza wschodniej granicy, zatem nie sposób przyjąć,
że właśnie w 2011 roku należało zacząć sprzedawać im na odroczony termin płatności czy wystawiać dokumenty
sprzedażowe zafałszowujące ilość i rodzaj sprzedawanego towaru, przy zachowaniu jedynie zgodności wartości łącznej
sprzedanych przedmiotów. Zresztą przyznany przez A. M. (1)fakt wydania nieustalonego rodzaju i wartości sprzętu
obywatelowi (...) A. K. (2)bez zapłacenia jakichkolwiek pieniędzy i uwidocznienia tej transakcji w jakichkolwiek
dokumentach księgowych sklepu jest zupełnie życiowo nie do przyjęcia i, zdaniem Sądu, stanowi on tylko nieudolnie
przyjętą linię obrony, mającą wykazać gdzie znajduje się towar, który według dokumentacji powinien być w sklepie.
Przecież wydanie takiej ilości i wartości przedmiotów nawet najbardziej zaufanemu klientowi nie mogło nastąpić w
rzeczywistości w dobrej wierze, bez jakichkolwiek dokumentów Kw czy paragonu, faktury z uwidocznieniem kiedy
nastąpi płatność. Zresztą ustne tłumaczenia A. M. (1)w tym zakresie są nadzwyczaj mgliste- bez wskazania bliższych
danych tego klienta, bez wykazania co i za ile mu wydano, kiedy miał zapłacić, w jaki sposób, udokumentowania tychże
faktów jakimikolwiek dokumentami sklepowymi.
Powyższe zachowanie „łatwowiernych” sprzedawców jest tym bardziej wątpliwe, jeśli się zważy na fakt, że nawet
w sytuacji zamówienia przez klienta S. U. w sklepie partii telefonów komórkowych wymagano uiszczenia wysokiej
zaliczki.
Poza tym w tej kwestii tłumaczenie A. M. (1), który nie zaprzeczył, że te pieniądze pobrał, ale również zamówiony
towar wydał w sytuacji braku na to jakichkolwiek dokumentów kasowych- Kw czy faktury z zaznaczeniem płatności
za towar i stanowczego twierdzenia S. U. o braku wydania towaru na poczet którego zapłacił zaliczkę, w ocenie Sądu,
nie polega na prawdzie i stanowi nieprawdziwy argument obrończy stworzony na potrzeby procesu karnego.
Również wyjaśnienia D. O. (1)zdaniem Sądu nie polegają na prawdzie, bowiem ten oskarżony w jawny sposób stara
się przerzucić odpowiedzialność karną na współoskarżonego, co widać w sytuacji, gdy początkowo zaprzecza, by
towar był wydawany ze sklepu bez uiszczania ceny, by za chwilę zapytany o odmienną wersję przedstawianą przez
M.wskazać jednak, że taka sytuacja zaistniała za jego wiedzą, ale bez jego udziału(k.556-557). Dodatkowo zasłania się
niemożnością dopilnowania towaru wydawanego przez drugiego sprzedawcę. Skąd nagle tyle problemów i zastrzeżeń
kierownika sklepu i do współpracownika i centrali sklepu- całej polityki sprzedażowej, podczas gdy w 2010 roku przez
okres około 8 miesięcy wspólnej pracy żadnych sygnalizowanych teraz problemów nie było
Ostatecznie wyjaśnienia nieprzyznajacych się oskarżonych stoją w jawnej opozycji z osobowymi dowodami zebranymi
w sprawie, które w przeciwieństwie do wyjaśnień uzupełnianych i tworzonych w miarę zapoznawania się z materiałem
dowodowym w sprawie i jego ustaleniami są od początku niezmienne i konsekwentne.
Świadek J. G.zeznał, iż prowadził interesy ze spółką (...)za pośrednictwem A. M. (1)i D. O. (1)i kiedy nie otrzymał
zapłaty za 90 sztuk (...)to przyjechał do sklepu w B., by odebrać należne mu pieniądze- 270000 złotych albo telefony.
Tutaj otrzymał 30000 złotych, które przy nim do kasy firmowej wpłacił ojciec A. M. (1), a wypłacił mu je D. O. (1)z
firmowej kasy. Od tego momentu A. M. (1)unikał kontaktu ze świadkiem. Zdaniem świadka to oskarżeni robili interesy
wykorzystując bałagan w firmie (...)(k.1908).
Świadek przyznał, że wcześniejsze płatności na około 1,5 miliona złotych były przez oskarżonego A. M. (1)opłacane
gotówkowo na jego konto i według relacji M.pochodziły z utargu w sklepie w którym pracował. Od M.wcześniej
dowiedział się, że towar został sprzedany(...)i jak oni zapłacą to świadek także otrzyma swoje należności. Na początku
kwietnia 2011 roku A. M. (1)przesłał mu mailem potwierdzenie, iż na jego konto wpłynęło 150 000 dolarów tytułem
uregulowania płatności przez (...) (k. 2387), ale jako, że pieniądze nie wpływały świadek zdecydował o konieczności
sprawdzenia sytuacji na miejscu w sklepie w B.. Świadek wskazał, że K. S. (1), prezes spółki (...)odmówił mu
uregulowania jego należności, twierdząc, iż sam został oszukany przez pracowników (...)sklepu.
Świadek wskazał, że to A. M. (1) nawiązał z nim współpracę i jego zdaniem „wyglądało to tak, że to pan A. zarządzał
bardziej finansami i towarem niż pan D.”(k.1906). Wskazał, że, w jego ocenie, zadaniem pana O. było zeskanowanie
faktur wystawionych przez świadka i wysłanie ich do centrali”(k.1906v).
Zeznania świadka J. G.znajdują potwierdzenie w aktach sprawy (...) Sądu Okręgowego w Krakowie (k.2042-2105),
która zawisła z jego powództwa przeciwko spółce (...)o zapłatę kwoty 273117,50 złotych.
Zeznania tego świadka są istotne w zakresie ustalenia sposobu i zakresu działania obydwu oskarżonych w sklepie w
B.. Zadają kłam twierdzeniom D. O. (1), że nie był on świadomy działań drugiego sprzedawcy, który swoją działalność
konsultował jedynie z prezesem. Z zeznań J. G. wynika jasno, że współdziałali oni w zakresie działalności handlowej
z firmą świadka (...). Poza tym, kiedy J. G. przyjechał do B. w kwietniu to zastał tam jedynie D. O. (1), który był
zorientowany w sytuacji firmy (...) i posiadanych przez nią roszczeniach na tyle, że wypłacił gotówką J. G. kilkadziesiąt
tysięcy złotych na poczet posiadanej przez niego wierzytelności. Wcześniej tenże nieświadomy tego, co czynił jego
współpracownik przyjął od ojca tegoż współpracownika niebagatelną kwotę 30000 złotych na którą wystawił fałszywy
paragon zaświadczający, że do kasy wpłynęła kwota 30000 złotych za sprzedaż 24 laptopów po 1250 złotych każdy,
podczas gdy do takiej transakcji faktycznie w dniu 12 kwietnia 2011 roku nie doszło. Tym stwierdzającym nieprawdę
paragonem posłużył się kolejno instrumentalnie na rozprawie w dniu 5 czerwca 2012 roku oskarżony A. M. (1) (k.1139 i
1134) na okoliczność wykazania nieprawdy, że laptopy faktycznie sprzedawano po takich zaniżonych cenach, w sytuacji
kiedy w dokumentach Inwazji widniała cena 2500 złotych za jedne komputer, którą to cenę przyjęto do wyliczenia
wartości szkody w sprawie.
W powyższej kwestii wystawienia tego paragonu zeznał szczegółowo na rozprawie świadek C. M., który przyznał, że w
dniu 12 kwietnia 2011 roku przywiózł do sklepu 30000 złotych, które dał mu syn i wpłacił je do kasy otrzymując od D.
O. (1)pokwitowanie- paragon, w którym wskazano sprzedaż 24 laptopów(1792v, 77). Przyjechał do sklepu, ponieważ
dzwonił do niego J. G.szukając jego syna i wskazując, że nie otrzymał płatności za faktury wystawione na sprzedane
do B.telefony. C. M.opisał, że A. M. (1)dał mu pieniądze mówiąc, że otrzymał je od kontrahenta za sprzedany towar i
świadek je przywiózł do sklepu, bo dysponował swoim samochodem. Świadek wskazał, że syn i D. O. (1)tłumaczyli mu,
że dopóki mieli utarg w sklepie to faktury dla (...)sami opłacali. Według relacji tego świadka to jego syn nie zawłaszczył
pieniędzy ze sklepu (...)w B.ponieważ syn go zapewniał, że towar wyjechał za granicę bez zapłaty za niego i taki sposób
handlu aprobował prezes spółki (...).
Powyższe zeznania są istotne jedynie w kwestii spotkania z J. G.i wpłaty 30000 złotych do kasy sklepu, bowiem w tym
zakresie uzupełniają i potwierdzają zeznania J. G.. W pozostałej kwestii – sposobu handlu w sklepie, przekazywania
towaru bez płatności, stosunków syna z panem Ż., zachowania prezesa spółki (...) to zeznania te stanowią jedynie
powtórzenie wiadomości zasłyszanych od A. M. (1)i to w znaczącej mierze już po wykryciu niedoborów w sklepie
(...)w B.i jako takie nie mogą być podstawą ustaleń faktycznych w sprawie skoro wyjaśnień A. M. (1)Sąd nie obdarzył
przymiotem wiarygodności. Poza tym trudno wymagać od C. M.obiektywizmu i zeznawania na niekorzyść własnego
syna, który za wszelką cenę stara się dopomóc tak zeznaniami, jak i działaniami dopomóc synowi w sytuacji w której
się znalazł- spotyka się zamiast niego z ze zdenerwowanym kontrahentem J. G., przywozi część pieniędzy, kiedy ten
grozi wezwaniem Policji, szuka usprawiedliwienia dla zachowania syna w poleceniach jego pracodawcy „normalne to
jest jak właściciel bierze to na swoje barki, a nie jak spycha na pracowników”(k.1792v) czy wreszcie wskazaniu, że syn
sam chciał zawiadomić Policję „o tym, że zostali naciągnięci”, ale sam został zatrzymany ponieważ pan P.wcześniej
zawiadomił o popełnieniu przestępstwa przez jego syna. Trudno chyba o bardziej czytelne sygnały motywacji złożenia
zeznań.
Że zeznania te są złożone po rozmowach z synem dowodzi i fakt, że w postępowaniu przygotowawczym świadek zeznał,
że nie wie nic na temat zasad przekazywania towaru do sklepu w B. z magazynu w S. i płatności obowiązujących w
sklepie jego syna (k.76).
Okoliczności ujawnienia niedoboru w sklepie wskazał świadek P. P. (1)-kierownik regionalny w spółce (...). Wysłany
przez dyrekcję do B.zastał tam J. G.i z uwagi na jego oskarżenia razem z oskarżonymi dokonał inwentaryzacji w ten
sposób, że „my liczyliśmy towar fizycznie, porównywaliśmy towar w systemie z tym na stanie”(k.1908v). Wskazał,
że na towar zalęgający bywały promocje do 30% upustu, a w tygodniu to były zmiany cen jedynie kilkuprocentowe
związane z ceną zakupu w dystrybucji, zmianą kursu walut. Podkreślił, że w czasie kontrolnego spisu towarów w dniu
12 kwietnia 2011 roku istotna dla nich jako sprawdzających była ilość towaru, a nie cena. Wskazał, że pracownicy w
(...)mogli sprzedawać towary z odroczonym terminem płatności, ale tylko sporadycznie i za zgoda prezesa. W jego
ocenie sklep w B.miał duże obroty ze względu na handel z Białorusią, ale nie znał szczegółów płatności w tym zakresie.
W sklepie w którym pracował w W.nie było wystawianych dokumentów tax free , również nie było praktyki handlu z
firmami z którymi centrala nie miała umowy. Potwierdził, że tak jak w sklepie w B.utarg gotówka na koniec dnia był
wpłacany na konto firmowe spółki (...). Przesunięcia magazynowe, w jego relacji, polegały na tym, że najpierw było
przesuniecie w systemie a za tym towar był wysyłany kurierem tego samego dnia tam, gdzie to przesunięcie towaru
było skierowane. Świadek zeznał, że po wynikach inwentaryzacji D. O. (1)wskazał, że wynikają one z tego, że towar
został sprzedany dla nieznanych ludzi, prawdopodobnie (...) i na potwierdzenie tego stanu rzeczy A. M. (1)nie wystawił
żadnych rachunków, paragonów i faktur (k. 16-17). D. O. (1)tłumaczył świadkowi, że zauważył braki w magazynie,
ale nic z tym nie zrobił. Według relacji tegoż pracownika sklepu w B.A. M. (1)wydawał towar bez żadnego pokrycia w
dokumentach sprzedaży i kasowych, w związku z czym powiększały się braki w magazynach (k. 88-90).
Świadek P. na pytania na rozprawie opisywał praktykę handlu w swoim oddziale. Według niego nie mogło być
tak, że było sprzedawanych kilka towarów, a paragon wskazywał na jedną sprzedaną rzecz, jeżeli do zwrotu była
jakaś kwota i na tę kwotę wydawano towar to na ten towar powinna być wystawiona faktura; jeżeli towar opuszczał
sklep musiała być wystawiona faktura. Zaprzeczył twierdzeniom oskarżonych, by przesunięciom magazynowym w
systemie komputerowym nie towarzyszyły faktyczne przekazania towaru, a jedną taką sytuację którą wskazał któryś z
oskarżonych w trakcie inwentaryzacji świadek sprawdził telefonicznie w centrali w S. i nie uwzględnił tego towaru w
spisie brakujących towarów. Zapewnił, że do inwentaryzacji uwzględniono ceny zakupu netto, których w systemie nie
można zmienić. W trakcie sprawdzania stanu towarów w sklepie nikt z obecnych nie informował świadka, że towar
został sprzedany poniżej ceny istniejącej w systemie. Przyznał, że zawsze ze strony szefostwa były naciski na wynik,
ale nigdy nie spotkał się z nakazem konkretnego posunięcia handlowego.
W ocenie Sądu zeznania świadka P. P. (1)należało uznać za w pełni wiarygodne - świadek nie miał żadnego interesu, by
zeznawać nieprawdę. Zdaniem Sadu wiarygodnie przedstawił wiedzę w zakresie sposobu handlu w spółce (...)wyraźnie
wskazując na istniejące standardy i praktykę panującą w oddziale, w którym pracował. Na pytania zadane przez strony
odpowiadał wyczerpująco i bez wahania, co dodatkowo dowodzi jego prawdomówności. Swoje zeznania ograniczył
jedynie do oświadczeń wynikających z jego wiedzy i obserwacji wyraźnie zastrzegając, że w niektórych kwestach tej
wiedzy nie miał: w kwestii odbioru towaru poza siedzibą sklepu, konieczności akceptacji faktur zakupu przez oddział,
w kwestii istnienia dotacji od firm informatycznych, zasad płatności z(...).
O polityce handlowej firmy (...) zeznawał świadek K. S. (1)- prezes spółki (...). W trakcie śledztwa podkreślił,
iż pracownicy (...) salonu sprzedaży nie byli upoważnieni do dokonywania zakupów do sklepu (przekraczających
kwotę 500 zł). Nie miał wiedzy na temat podjęcia współpracy z firmą (...), która nie była na liście dostawców (...).
Podkreślił, iż jego korespondencja e-mailowa skierowana do oskarżonego A. M. (1) była sposobem zmotywowania,
ponaglenia, by „wziął się do pracy , gdyż na konto firmy z salonu w B. od pewnego czasu zaczęły wpływać mniejsze
wpłaty z utargów”(k.221-222). Na rozprawie świadek wskazał, że w jego ocenie doszło do potencjalnej kradzieży
sprzętu komputerowego o wartości 600000 złotych. Przyznał, że jeżeli kontrahent ze wschodu chciał zamówić towar
którego w sklepie nie było musiał wpłacić zaliczkę lub pełną kwotę na zamówiony towar w zamian otrzymując
dokument KP. Na tzw. kredyt kupiecki mogły w ich spółce kupować firmy, z którymi transakcje były ubezpieczone,
a nie osoby fizyczne. Zwrot podatku VAT, według relacji świadka, następował w gotówce, przelewem albo w formie
innego towaru o wartości odpowiadającej należnemu podatkowi VAT. W tym ostatnim przypadku na taki zakup
powinna być, zdaniem świadka, faktura. Świadek nie miał wiedzy, czy dochodziło do przesunięć w magazynie tylko
wirtualnych, za którymi nie szłaby przesyłka z towarem, nie wiedział także, czy przesuniecie wymagało zatwierdzenia
pracownika do którego towar był wysyłany. Przyznał, że czasem towary były sprzedawane poniżej ceny zakupu, co
później było wyrównywane przez dotacje przyznawane przez producentów sprzętu (k. 1913v). Świadek potwierdził, że
w czasie inwentaryzacji P. uwzględnił ceny widniejące na fakturach zakupowych. Generalnie wskazał, że nie zaglądał
do systemu informatycznego ani księgowego, interesujące go informacje otrzymywał od dyrektora sieci sprzedaży.
Świadek zeznał, że hurtowych klientów z Białorusi to miał A. M. (1), a D. O. (1) jako kierownik sklepu miał pilnować A.
M. (1) . Świadek przyznał, że faktury wystawiane przez firmę (...) były zaksięgowane do systemu firmy, a nie powinny
być, bo ta firma nie miała umowy ze spółką (...), a zawierzyła osobie fizycznej A. M. (1) i jemu wydała telefony.
Oceniając powyższe zeznania to wskazać należy, że świadek ten nie był osobą kompetentną i zorientowaną, czego sam
nie krył kierując o wyjaśnienie kwestii do zatrudnianych przez siebie księgowych, kadrowych, dyrektorów sprzedaży
i menadżerów. Nierzetelnie także przedstawiał sytuację w kierowanej przez siebie spółce, wobec czego weryfikacji
jego zeznań Sąd musiał dokonywać przesłuchując innych świadków- pracowników (...). Nie sposób zaaprobować
oświadczenia, że on i jego służby przeoczyły niezasadne rzekomo księgowanie faktur wystawianych na duże kwoty
przez firmę (...), a co za tym idzie, że pracownicy nie mieli uprawnień kupowania towaru za gotówkę z innych źródeł
poza oficjalnymi dystrybutorami. Z wiadomości wysłanej 24 marca 2011 roku (k. 38)jasno wynika praktyka zakupu za
gotówkę: „a jeszcze biorąc pod uwagę, że kupujecie nie na kredyt, a za gotówkę”. Poza tym A. M. (1)i D. O. (1)opłacając
należności na rzecz (...)wystawiali dokumenty KW (k.156-159), które również były widoczne w systemie księgowym
centrali i z nich wynikała gotówkowa zapłata na rzecz firmy (...)tytułem wskazywanych tam faktur.
Wiceprezes zarządu w spółce (...)zeznał, iż wie jedynie ogólnie,, że ze sklepu w B.„był sprzedawany na lewo, a pieniądze
zamiast do spółki trafiały do tych złodziei”(k.2510). Przyznał, iż istniały zwroty marketingowe i dlatego czasem towar
był sprzedawany taniej niż w cenie widniejącej na fakturze. Przyznał, że w sklepie w B.było wiele nieścisłości w zakresie
Tax Free, ale żadnych szczegółów nie pamiętał. Wskazał, że w sklepie w B.Ne powinno być towarów o wartości zerowej.
Niemożliwe jest, w ocenie świadka, by pracownik płacił swoimi prywatnymi środkami za fakturę wystawioną na firmę
(...). Również na dokument KW nie powinna być płacona należność sprzedawcy towaru nabywanego przez spółkę.
Świadek wiedział, że oskarżeni kupowali za gotówkę towary, ale były to kwoty małe, drobne, nie na kilkaset tysięcy
(k. 2510-2511v).
Powyższe zeznania świadka, w swej istocie jeszcze bardziej ogólne i nieszczegółowe niż zeznania K. S. (1), pomimo
pozytywnej oceny biegłego sądowego psychologa(k. 2527-2529), nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych- świadek
w okresie popełnienia przestępstwa przywłaszczenia był chory i nie zajmował się sprawami spółki.
Z zeznań S. R. wynikało, że w systemie były ewidencjonowane nowe, niższe ceny, które ustalał prezes A. S. dla
sprzedaży hurtowej, która odbywała się w sklepie w B.. Świadek opisał, że istniała możliwość zakupu towaru od
dostawców spoza listy firmowej za zgodą zarządu spółki, ale w rzeczywistości pracownicy oddziałów nie szukali
sami dystrybutorów. Zapewnił, że skoro faktury były księgowane przez centralę firmy w S., to było to widoczne
w systemie i prezes spółki był świadomy, że takie transakcje się odbywają (k. 2032v). Przyznał, że po zdarzeniu
powziął wiadomość, że A. M. (1) płacił firmie (...) bezpośrednio, chociaż wszystkie płatności powinny być dokonywane
z głównego konta w S., po dyspozycji prezesa(k.2033v). Co do przesunięć magazynowych świadek wskazał, że za
każdym przesunięciem magazynowym powinno iść fizyczne przekazanie tego towaru do sklepu docelowego i on
nie otrzymywał sygnałów, by było inaczej. Nie wiedział, czy istniała praktyka kwitowania czy potwierdzania takich
przesunięć, chociaż system miał taką możliwość potwierdzenia przez stronę, że towar fizycznie został dostarczony.
Wyjaśnił, że cena zerowa w zestawieniu stanu magazynowego wskazywała, że faktycznie takiego towaru nie było na
stanie. Świadek zeznał, że nie miał wiedzy o tzw. zbijaniu towarów, dokumentach tax freee i wpisywanych w tych
dokumentach cenach poszczególnych towarów. Sprzedaży z kredytem kupieckim mogła, według świadka, dokonywać
jedynie centrala, bowiem wcześniej taki kupujący był weryfikowany i taka transakcja ubezpieczana. W firmie była
wywierana presja, która zdaniem świadka, polegała na systemie premiowym, rankingach, mailach kierowanych do
sprzedawców przez prezesa. Świadek zeznał, że potwierdzeniem przesunięcia magazynowego był dokument MM i list
przewozowy firmy kurierskiej. Świadek wskazał, że podstawą dla inwentaryzacji był stan magazynowy, który widniał w
systemie. Zestawienie rzeczy, które powinny być w sklepie w B. zostało opracowane z danych widniejących w systemie
(...), na którym pracowała cała firma.
W celu poszerzenia wiedzy odnośnie praktyki przesunięć magazynowych dokonujących się w firmie przesłuchano
pracowników magazynu w S..
Ł. Ś. wskazał, że jeżeli B. zamawiał towar przez program komputerowy, paczki były wysyłane do B. kurierem. Faktura
była wystawiona w S., a jeżeli była wysłana przez sprzedawcę z towarem była odsyłana mailem do centrali, celem
jej wprowadzenia do systemu i dokonania przesunięcia magazynowego. Zapewnił, że pustych dokumentów MM nie
było. Opisał, że sklep akceptował w programie faktyczne otrzymanie towaru i wówczas ten towar był na stanie danego
sklepu, jeżeli akceptacji przesunięcia w sklepie nie było- stan magazynowy w sklepie nie zmieniał się. (k. 2512).
A. N.zeznał, że w firmie (...), a potem (...)praktyk przesunięć jedynie wirtualnych nie było. Jeżeli wystawiał dokument
MM zawsze wysyłał za tym dokumentem towar (k. 2512v).
K. S. (2) – manager w spółce zapewnił, iż nie mogło być tak, że towar był przesunięty tylko na papierze (k. 2512).
W ocenie Sądu zeznaniom wymienionych świadków należało dać wiarę w całości. Były to osoby obce dla oskarżonych,
a które zeznawały w sprawie jedynie na okoliczności znane im z racji wykonywanych obowiązków służbowych w (...),
a ich relacje były wzajemnie zgodne i niesprzeczne, pozbawione podtekstów osobistych zarówno wobec oskarżonych,
jak i pracodawców świadków.
Powyższe relacje świadków znalazły także odzwierciedlenie w zeznaniach byłego pracownika firmy (...)– D. B., który
zeznał, że nie zetknął się z sytuacjami, by za przesunięciami magazynowymi nie było przekazania towarów. Zeznał,
że ewentualna sprzedaż 24 laptopów po 1250 złotych każdy byłaby „dla niego dziwna”(k.1788). Podał, że w systemie
magazynowym było uwidocznione w jakiej cenie towar został sprzedany, nawet w sytuacji, gdy ta cena różniła się od
ceny widocznej w cenniku. A sprzedawcy pracowali właśnie na systemie stanów magazynowych. Wskazał, że B.był
specyficznym oddziałem, ponieważ były tam zamawiane towary przez samych pracowników, nawet w swoich firmach,
spoza oficjalnej dystrybucji firmy (...). Zapewnił, że nie było możliwości sprzedaży towaru bez faktury i bez płatności.
Zeznania tego świadka polegają na prawdzie, bowiem nie jest on zainteresowany, by pomagać oskarżonemu A. M.
(1) w uniknięciu odpowiedzialności karnej, a swoją macierzystą firmę przedstawiać korzystniej niż w rzeczywistości
- ze spółki został on zwolniony dyscyplinarnie, a przez A. M. (1) oszukany, bowiem zamówił u niego dwa telewizory,
a otrzymał jeden.
E. Ż. (1)zeznał, iż bezpłatnie lub za drobnymi opłatami pomagał A. M. (1)w rozwożeniu, dystrybucji towaru, odbierał
od kurierów różny sprzęt elektroniczny- wiedział o tym kierownik sklepu D. O. (1). Woził też A. M. (1)do K., do
właściciela firmy (...). Otrzymane od niego towary A. M. (1)natychmiast sprzedawał czekającemu na niego obywatelowi
Białorusi, do transakcji dochodziło również na parkingu Galerii (...). Woził również A. M. (1)do K., gdzie ten odbierał
pieniądze od (...). Bywało, iż w trakcie pobytu w barze przy granicy A. M. (1)dzwonił do (...), którzy przekazywali mu
pieniądze, nie widział natomiast, by wydawano im paragony. Świadek podał również, iż oskarżony zabrał ze sklepu
(...)w B.telefony, które następnie ukrywał z ojcem. Podkreślił również, iż ojciec A. M. (1)podbijał druki tax free u
znajomego celnika, co umożliwiało odzyskanie podatku VAT mimo, że towar nie wyjeżdżał za granicę.
Opisał, że paczki ze sprzętem były odbierane z firmy kurierskiej, zawożone do sklepu, a następnie towar był
przekazywany (...). D. O. (1)także pomagał nosić ten towar do sklepu. Świadek nie orientował się jaki dokumenty były
wypełniane w związku z przyjęciem towaru do sklepu. Wskazał, że ze względu na wielkość sklepu niemożliwe było
żeby jeden (oskarżony) nie wiedział, jak drugi wynosi towar ze sklepu (k. 178-179, 1944v-1948). Wskazał, że D. O.
(1)przyznał, że miał polecone, by pilnować M.w pracy(k.1946).
W ocenie Sądu w omawianym zakresie zeznania świadka uznać należało za wiarygodne-świadek przedstawił zwyczaje
handlowe panujące w sklepie w B., których był naocznym świadkiem. Jego zeznania znajdują częściowo potwierdzenie
w zeznaniach J. G., który widywał wielokrotnie E. Ż. (1) jeżdżącego z A. M. (1) przez co postrzegał go „jako kierowcę
pana A.”(k.1907), a nawet osobę zaufaną M. na tyle, że „wypuścił go do sklepu żeby wybadał, jaka jest sytuacja
w sklepie”(k.1907). Generalnie, że handel odbywał się poza sklepem potwierdzili w swoich wyjaśnieniach sami
oskarżeni.
Świadek A. H. zeznał, że kupował w sklepie (...) komputery za gotówkę, a zwrot VAT dostawał w gotówce albo w
innym towarze o wartości odpowiadającej temu podatkowi.
Poza dowodami osobowymi podstawę ustaleń o szkodzie wyrządzonej przywłaszczeniem sprzętu ze sklepu w
B. stanowiły zapisy z dokumentów nazwanych „arkuszami inwentaryzacji”(k. 19-22) i zestawienie widniejące na
dokumentach księgowych (...)(k.354-348).
Biegły sądowy z zakresu finansów i bankowości Z. P.wskazał, że czynności faktycznych przeprowadzonych w dniu 13
kwietnia 2011 roku w sklepie w B.nie można zdefiniować jako prawidłowo przeprowadzonej inwentaryzacji z przyczyn
formalnych (brak decyzji kierownika o inwentaryzacji, o jej zakresie i terminie, składzie komisji inwentaryzacyjnej ),
a dokumentu nazwanego „arkuszem inwentaryzacji”- dokumentem księgowym. Również dokument (...)z dnia 15
kwietnia 2011 roku nie jest sporządzony prawidłowo, bowiem brak jest w nim podpisu odbierającego i podpisu
wystawiającego. Wykazał, że pomiędzy tymi dokumentami są różnice ilościowe i wartościowe. Z dokumentu
księgowego wynika bowiem łączna wartość wszystkich towarów na kwotę 501.273,29 złotych netto, natomiast w
zestawieniu „Arkusz inwentaryzacji” łączna kwota wynosi 769.577,27 złotych netto. Biegły opisał, że dokument
(...) jest dokumentem przesunięcia międzymagazynowego, który ma potwierdzać istniejące braki magazynowe i
uporządkować ewidencyjnie stan magazynu. Wskazał, że pomiędzy tymi dokumentami istnieją różnice ilościowe i
wartościowe.
Z uwagi na fakt, że Sąd dysponował materiałem dowodowym obszernym, ograniczonym do materiałów pochodzących
z serwerów likwidowanej spółki (...)znajdujących się w S., które przedstawił Prokurator zobowiązany w trybie
art. 397§1 kpk, istniejące różnice pomiędzy tymi dokumentami, Sąd zgodnie z regułą art. 5§2 kpk i 397§4 kpk,
zinterpretował na korzyść oskarżonych pomniejszając ogólną kwotę szkody wykazaną w akcie oskarżenia o kwotę
łączną istniejących różnic (ilościowych i wartościowych istniejących pomiędzy dokumentami „Arkusz inwentaryzacji
13.04.2011” i dokumentem „(...)”- 5403 złote i 56154,48 złotych powiększone o VAT, wykazane przez biegłego w tabeli
3 opinii i na k.22 opinii, gdzie wskazano, że towary na kwotę 5403,40 złotych nie powinny być ujęte w dokumencie „(...)
”), czym szkodę wyrządzoną w sklepie wycenił na kwotę 542323,49 złotych brutto( Sąd popełnił błąd matematyczny
bowiem powinno być 542654,28 złotych).
Sąd nie mógł podzielić wywodów biegłego co do mocy dowodowej dokumentu zatytułowanego „arkusz inwentaryzacji”
sporządzonych dokumentów w procesie karnym bowiem taka ocena nie należy do kompetencji biegłego, a do
sądu orzekającego w sprawie. Sąd uznał, że sporządzone dokumenty nawet jeśli nie spełniają wymagań stawianych
procesowi inwentaryzacji, w jej formalnym, proceduralnym zakresie, to zostały sporządzone w wyniku potrzeby nagle
wynikłej kontroli stanu faktycznego w sklepie przez P. P. (1) w związku z przyjazdem i wezwaniem Policji do sklepu w
B. przez J. G.. Są w praktyce arkuszami spisowymi, które również mogą być podstawą ustaleń faktycznych w sprawie
i podlegają ocenie Sądu, takiej jakiej podlegałyby arkusze inwentaryzacji. W trakcie sprawdzania stanu towarów w
sklepie był obecny A. M. (1) i D. O. (1) i oni sporządzone wykazy podpisali. Nie nanieśli żadnych uwag ani zastrzeżeń,
które pojawiły się dopiero w trakcie postępowania przed Sądem- po namyśle i opracowaniu własnej linii obrony.
Biegły wskazał, że istniejące w aktach dokumenty MM potwierdzają jedynie zapisy księgowe, brak jest potwierdzeń
rzeczywistego odbioru towarów wskazanych w tych dokumentach. Ale przecież z zeznań świadków wynikło, że w to
w systemie komputerowym należało potwierdzać przyjęcie na stan przesuwanych towarów, aby przesunięte towary
rzeczywiście znalazły się na stanie danego sklepu.
Biegły zaprzeczył, by w zgromadzonej dokumentacji księgowej istniały dowody rozpisywania paragonu na
kilkadziesiąt innych.
Według opinii biegłego zaliczka wpłacona przez S. U., potwierdzona wystawionym dowodem wpłaty (...)z dnia
9.02.2011 roku nie została ujęta w raporcie kasowym sklepu w B.z tego dnia. Również dowód wpłaty (...) z dnia
14.02.2011 roku nie został ujęty w raporcie kasowym z tego dnia pod pozycją 13, ale pod pozycją 17 istniej zapis o
pożyczce dla (...)na kwotę 991,80 złotych po stronie wypłat, a nie wpłat. Że takie praktyki zwane „pożyczkami” miały
miejsce w działalności sklepu dowodzi zestawienie operacji kasowych sklepu (...)w B., które biegły zawarł w opinii w
tabeli 10, wskazując, że brak dowodów na zwrot tych pożyczek udzielanych przez sklep (...).
Biegły potwierdził, że wypłaty gotówkowe KW kwot należnych dla firmy (...) były ujęte w raportach kasowych sklepu
(...) w B.. W dniach przeprowadzenia tych transakcji stan kasy w sklepie pozwalał na realizację tych wypłat celem
uiszczenia faktur opisanych w tabeli 9 opinii biegłego.
Zdaniem biegłego w firmie możliwe są dotacje, które umożliwiają podmiotom handlowym oferowanie towaru poniżej
ceny zakupu nie narażając ich na straty w dłuższym okresie, acz z braku dokumentacji nie odniósł się szczegółowo do
tychże istniejących w spółce (...).
Sąd uznał opinię za rzetelną i oparł się na jej merytorycznych ustaleniach, przy czym zezwalając obronie na
sformułowanie szeregu pytań do biegłego nie dążył, wbrew intencjom obrony, do ustalenia i ewentualnego
zdyskredytowania polityki sprzedażowej, cenowej i organizacyjnej spółki (...), bowiem nie było to przedmiotem
procesu w sprawie. Przecież generalnie oskarżeni przyznali, że do niedoborów w ich sklepie doszło, ale negowali
wartość szkody poprzez wskazywanie szeregu mankamentów w działalności firmy, które do końca roku 2010 roku w
handlu oskarżonym nie przeszkadzały i nie czyniły ich ofiarami złej działalności spółki i bałaganu w niej panującego, a
które to przez ponad 3 miesiące 2011 roku doprowadziły do powstania ponad półmilionowego niedoboru i obciążenia
ich tymi brakami magazynowymi.
W tym miejscu wypada przypomnieć, że istota przestępstwa przywłaszczenia, które przypisano obydwu oskarżonym
polega na rozporządzeniu powierzonym im mieniem sklepu w sposób bezprawny, jak swoją własnością. Czymże innym
jest wydanie towarów bez zapłaty ani nawet faktury wystawionej z odroczonym terminem płatności osobom, którym
oskarżeni rzekomo zaufali, bowiem wcześniej regulowali swoje płatności?
Postępowanie oskarżonych polegające na tym, że wydawali innym osobom bez wystawienia faktury, paragonu czy
przyjęcia choćby części ceny towary ze sklepu uzasadnia nie tylko przyjęcie, że działali bezprawnie, bowiem właściciel
tych rzeczy- spółka (...) nigdy nie dała im zgody na taką sprzedaż towaru, ale i z zamiarem pozbawienia osoby
uprawnionej własności tego mienia. Zupełnie niewiarygodne jest tłumaczenie sprzedawców jakoby liczyli oni na
zapłatę bowiem nie da się życiowo racjonalnie uzasadnić wydania takiej ilości i wartości towarów ze sklepu klientom
z Białorusi bez potwierdzenia tego faktu jakąkolwiek dokumentacją księgową. Nie ma tutaj żadnego prawnego
znaczenia, kto uzyskał korzyść z przywłaszczonych rzeczy, gdyż przywłaszczenie jest formą przysporzenia korzyści
majątkowej sobie lub innej osobie.
W ocenie Sądu oskarżeni widząc pogarszającą się sytuację w spółce, zamieszanie wywołanie emisją akcji przez spółkę
i brak faktycznych kontroli w sklepie w B. wykorzystali ją, by poza obiegiem sklepowym zarobić na transakcjach z
Białorusinami, a wykryte w przyszłości niedobory uzasadnić nierzetelnością kontrahentów, którym zaufali. Ale czy
„zaufanie” w handlu to wydanie towaru wartości ponad 500 000 złotych bez jakiegokolwiek dokumentu, nieznanym
osobom – brak personaliów, adresu, telefonu, bez możliwości skutecznego dochodzenia należności? Nie, to jedynie
nieskuteczna linia obrony obrana w tym postępowaniu, której nie sposób obronić.
O działaniu wspólnym obydwu oskarżonych wskazuje fakt, że dowody księgowe dla firmy (...) wystawiali obydwajwięc i D. O. (1) aktywnie uczestniczył w płatnościach dla firmy spoza grona oficjalnych dystrybutorów spółki (...) i
to w płatnościach odmiennych od przyjętych w firmie- gotówkowych na konto sprzedawcy z K.. Również reakcja D.
O. (1) po przyjeździe J. G. do B., rozmowy z P. P. (1) jeszcze przed ujawnieniem niedoborów wskazywały, że miał on
pełną świadomość procederu przywłaszczania towaru przez A. M. (1) i go akceptował (k.89). Nie można racjonalnie
uznać tłumaczenia D. O. (1), że nie reagował na działania współoskarżonego polegające na wydawaniu towaru bez
wystawiania dokumentów i zapłaty, bowiem również on był odpowiedzialny materialnie za stan towarów w sklepie,
będąc zatrudnionym na stanowisku kierownika sklepu.
W ocenie Sądu oskarżony D. O. (1)w ramach uzgodnionego podziału ról, ułatwiał bezpośredniemu sprawcy A. M.
(1)realizację wspólnie zamierzonego celu – tj. zadysponowania powierzonym im mieniem jak właściciel i wydaniu go
innym osobom według uznania tych osób za zaufane i wiarygodne. Przecież codziennie raportując o obrotach sklepu
nie wskazywał o ubywających towarach bez faktur i paragonów, o braku zapłaty ceny za towar faktycznie wydany.
Tak wykonywane przez D. O. (1)obowiązki, chociaż nie realizują żadnego znamienia czasownikowego popełnianego
wspólnie czynu zabronionego, stanowią istotny wkład we wspólne przedsięwzięcie. O ich istotności świadczy fakt,
że w przypadku odstąpienia D. O. (1)od współdziałania z A. M. (1)czyn zabroniony w ogóle nie byłby popełniony
albo popełniony w inny sposób (teza 21, 22 w Kodeks Karny, Komentarz pod redakcją Michała Królikowskiego,
Wydawnictwo C. H. Beck, Warszawa 2010, str.652-653 ). Podobne koncepcje współudziału nie polegającego na
podejmowaniu czynności czasownikowej będącej realizacją istniejącego pomiędzy współsprawcami porozumienia
dotyczą uznania za współsprawcę rozboju osoby stojącej na czatach (SA w Lublinie z 12.01.2006 roku, II AKa 290/05,
Prok. I Pr. 2006, Sn z 29.06.2006 roku, VKK 391/05, OSNwSK 2006, poz.1289).
Ostatecznie ustalenie, że popełnienie tego przestępstwa leżało w interesie obydwu oskarżonych- nie sposób uznać, że
D. O. (1) jedynie przyglądał się działaniom A. M. (1), nie zważając, że odpowiadał materialnie za stan towaru w sklepie
i w razie wykrycia braków w towarze zostanie na równi z A. M. (1) obciążony ich wartością, przesądza, że działali oni
jako współsprawcy w przestępstwie przywłaszczenia.
Z uwagi na wartość szkody wyrządzonej przestępstwem przekraczającej 20000 złotych stanowiącej przeto mienie
znacznej wartości przyjęto kwalifikowany rodzaj przywłaszczenia z art. 294 §1 kk .
Czyn II
Pokrzywdzony E. Ż. (1)od początku toczącego się przeciwko A. M. (1)postępowania podkreślał, iż w marciu 2011 roku,
w trakcie pobytu w (...)hotelu przekazał A. M. (1)kwotę 110 000 zł, którą ten miał przeznaczyć na prowadzenie wspólnej
działalności gospodarczej polegającej na handlu sprzętem komputerowym, RTV i AGD. Tę kwotę, jak zeznał E. Ż. (1),
wręczył M.bez obawy, bo już wcześniej pożyczał mu kwoty po 30.000, 40.000 złotych, za które ten nabywał towar,
który następnie sprzedawał (...)i zaraz po sfinalizowaniu tych transakcji oddawał pieniądze Ż.. Tym razem jednak A.
M. (1)zaczął unikać pokrzywdzonego, nie odbierał od niego telefonów, wreszcie usprawiedliwiająco poinformował go,
że okradli go (...), obiecywał jednak, że rozliczy się z E. Ż. (1), bowiem zabrał ze sklepu telefony i odtwarzacze (k.
178-179, 1945). Świadek zeznał, że w trakcie pobytu w W., przed przekazaniem pieniędzy M., rozmawiał z nim i D.
B. (1)o możliwości prowadzenia wspólnych interesów poprzez handel elektroniką. Wyjaśnił, że „miał być do spółki
wzięty, bo ja miałem pieniądze, a oni mieli interesy, bo oni w tej branży siedzieli ”(k.1946). Według wersji świadka
mieli założyć razem spółkę cywilną z siedzibą w B.. Świadek opisał, że A. M. (1)był jego dobrym znajomym od dłuższego
czasu, bywał często u niego w pracy, spotykali się towarzysko, zatem pokrzywdzony nie miał podstaw, by podejrzewać
go o nieuczciwość (k. 922v). Podkreślił, iż pieniądze, które przekazał A. M. (1)wypłacił wcześniej ze swojego konta
bankowego, a pochodziły ze sprzedaży domu. Podał, że pieniądze przekazał A. M. (1)w obecności T. M.rano w hotelu,
on te pieniądze przeliczył.
Okoliczności przytoczone przez E. Ż. (1) potwierdziła świadek- T. M.. Opisała, że A. M. (1) przyszedł do ich pokoju
w hotelu i otrzymał pieniądze od E. Ż. (1). Widziała, jak M. wychodził z saszetką z pieniędzmi. Opisała, że w trakcie
pobytu w hotelu, w pokoju D. i M. (B.) mężczyźni rozmawiali o interesach. Nie było konkretnych ustaleń dotyczących
tej spółki, nie ustalono co kto do niej wniesie (k. 1793v-1794). Zapewniła, że pieniądze wręczone M. przez Ż. przeliczyła
w domu przed wyjazdem do W..
Zeznania wymienionych świadków są spójne i konsekwentne i brak jest obiektywnych dowodów, by bezpodstawnie
obciążali oni oskarżonego A. M. (1). Przecież to właśnie te kwestia tej pożyczki poróżniła świadków i oskarżonego A.
M. (1)- innych powodów do nieporozumień czy chęci odegrania się w procesie nie ustalono.
Chybiona jest podjęta przez obronę próba wykazania, że oskarżyciel posiłkowy metodę oskarżania o oszukańcze
pożyczki stosował już wcześniej wobec innych osób (k.2443). Analiza akt z postępowań przygotowawczych takich
okoliczności nie potwierdziła (k.2495, 2498, akta załączone (...)). W sprawie zaś (...)sam pożyczający pieniądze M.
J.przyznał, że otrzymał pieniądze od E. Ż. (1), zatem nie ma mowy o bezpodstawnym oskarżeniu złożonym przez E. Ż.
(1)( zdaniem organów procesowych sprawa ma charakter sporu cywilnego).
Powyższych ustaleń poczynionych na podstawie zeznań E. Ż. (1) i T. M. nie podważyły zeznania E. C., D. B. (1) i M. B..
I tak E. C.zeznała, że o sprawie dowiedziała się z relacji swego chłopaka A. M. (1). Zeznała, że w jej obecności A. M.
(1)nigdy nie rozmawiał z E. Ż. (1)o rozkręceniu wspólnego interesu, nie mówił też jej nic na ten temat. Świadek nie
posiadała również informacji, by podczas pobytu w hotelu E. Ż. (1)przekazał oskarżonemu pieniądze (k. 301). Również
w trakcie postępowania jurysdykcyjnego E. C.potwierdziła, że przy niej nie toczyły się rozmowy o interesach między
A. M. (1)i E. Ż. (1), nie było przy niej rozmów pomiędzy nimi o pieniądzach (k. 1793).
Świadek D. B. (1) potwierdził, iż w dniu 26 marca 2011 roku doszło do spotkania, w którym uczestniczyli m.in.
świadek, oskarżony A. M. (1) oraz pokrzywdzony E. Ż. (1) i partnerki wskazanych. Opisał, że A. M. (1) przedstawił
Ż. jako swojego wspólnika. Zeznał, że wspólnie rozmawiali o zwiększeniu obrotów w firmie (...) i wskazał, że
Ż. deklarował, że „ może też zainwestować w jakąś sprzedaż”(k.1788). Zapewnił, że w jego obecności nie było
przekazywania żadnych pieniędzy, również pan M. żadnych pieniędzy świadkowi nie przekazywał.
Przesłuchana w sprawie M. B. zaznaczyła, iż w trakcie spotkania w W. nie było mowy o żadnych interesach, nie słyszała
również żadnej rozmowy dotyczącej założenia spółki zajmującej się sprzedażą sprzętu RTV i AGD, mąż nic jej o tym
nie mówił (k. 914, 1786).
Świadek M. B. wskazała, że spotkani w W. mężczyźni: A. M. (1) i pan E. rozmawiali o sprzedaży komputerów w B..
Pan Ż., według relacji świadka, został przedstawiony jako wspólnik pana M.. Wskazała, że nic nie wie, aby pan Ż. miał
ze sobą większą ilość pieniędzy podczas ich wspólnego pobytu w W..
Zdaniem Sądu zeznania świadka D. B. (1) i jego żony w części polegają na prawdzie. Z relacji E. Ż. (1) wynikało, że
pieniądze przekazywał osobiście A. M. (1) w swoim pokoju, zatem prawdą jest, że przesłuchani wyżej świadkowi tej
sytuacji nie mogli zaobserwować i o niej wiedzieć. Jednak świadkowie ci zeznali nieprawdę, co do celu spotkania w
W. z A. M. (1). Zarówno on, jak i D. B. (1) w tym czasie byli zainteresowani prowadzeniem handlu sprzętem IT na
własną rękę. Mieli swoich kontrahentów, kontakty z pracy w firmie (...), a sytuacja w spółce (...) pogarszała się –
były problemy z towarem, płatnościami, zatem naturalne jest, że sprzedawcy szukali innego sposobu zarobkowania.
Świadek B. sam wskazał, że swoje kontakty wykorzystał do założenia firmy oficjalnie figurującej na żonę i jeszcze
w tym samym miesiącu sam został zwolniony z firmy (...) z uwagi na prowadzenie działalności konkurencyjnej. Z
tych okoliczności, życiowo rozumując jasno wynikało, że w trakcie pobytu w W. były prowadzone rozmowy dotyczące
podjęcia ewentualnie wspólnej działalności handlowej, które to racjonalnie uzasadniały fakt, dlaczego właśnie
wówczas E. Ż. (1) przekazał pieniądze A. M. (1) i w jakim celu. A świadkowie tego faktu nie chcieli ujawnić, bowiem
stawiałoby ich to w niekorzystnym świetle – zmowa nielojalnych pracowników spółki (...) i chęć wykorzystania
zawodowych kontaktów do prowadzenia konkurencyjnej działalności.
Podnieść należy, że powyżsi świadkowie zgodnie wskazali, że w maju 2011 roku E. Ż. (1) wysłał do nich e-maila
informując, że został oszukany przez A. M. (1), że pożyczył mu 100.000 złotych i zapytując, czy świadkowie także nie
zostali przez A. M. (1) oszukani. Znajduje to potwierdzenie w zabezpieczonej w sprawie korespondencji e-mailowej
prowadzonej przez E. Ż. (1) z D. B. (1) (k. 768-769).
Również E. C. wskazała, że E. Ż. (1) zjawiał się u niej w pracy żądając zwrotu pieniędzy, a w maju 2011 roku E. Ż. (1)
wysłał do A. M. (1) wezwania do zwrotu przekazanej mu kwoty pieniędzy (k. 180-181).
Trudno sobie wyobrazić, że E. Ż. (1) wymyślił sytuację z przekazaniem pieniędzy na poczet wspólnych interesów( taką
linie obrony zaprezentował A. M. (1)) i misternie wplótł inne osoby w ten wątek przewidując, że wykorzysta to w
przyszłym procesie.
Wersję E. Ż. (1)potwierdził świadek A. K. (1), który wskazał, iż pomiędzy nim, A. M. (1)a E. Ż. (1)prowadzone
były rozmowy dotyczące założenia firmy handlującej sprzętem komputerowym. Oni z Ż.mieli wyłożyć pieniądze,
a M.dostarczyć kontakty na sprzedawców i kupujących. Swoją pozycje na rynku A. M. (1)dokumentował
demonstrowaniem wydruku obrotów, jakie osiągał w czasie pracy w sklepie (...)w B.. Ostatecznie do założenia firmy
nie doszło, chociaż A. M. (1)wystawił jedną fakturę na świadka, ale świadek jej nie opłacił, uznając, że skoro firmy
nie ma płacić nie będzie. Świadek nie miał żadnych informacji, by E. Ż. (1)zyskał lub stracił na współpracy z A. M.
(1)(k. 2488v-2489).
Zeznania tego świadka są o tyle istotne, że dowodzą, wbrew twierdzeniom A. M. (1), że prowadził on z E. Ż. (1) rozmowy
na temat wspólnego przedsięwzięcia handlowego i istniało uzasadnienie dla wpłaty pieniędzy wskazywanych przez
oskarżyciela posiłkowego na rzecz oskarżonego A. M. (1) właśnie w trakcie pobytu w W., gdzie toczyły się kolejne
rozmowy o prowadzeniu handlu komputerami, tym razem z D. B. (1).
W ocenie Sądu zachowanie A. M. (1)wyczerpało znamiona przestępstwa oszustwa. Oskarżony za pomocą
nieprawdziwych oświadczeń, również podczas wspólnych spotkań z D. B. (1)i A. K. (1), co do zamiaru i możliwości
prowadzenia wspólnej działalności gospodarczej polegającej na handlu sprzętem IT i AGD doprowadził swojego
znajomego E. Ż. (1)do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy w kwocie 110 000 zł. Pomimo
przekazania oskarżonemu pieniędzy, A. M. (1)nie podjął jakichkolwiek kroków zmierzających do zrealizowania
składanych obietnic. Co więcej zaczął unikać kontaktu z pokrzywdzonym, zapewniając go, że wspólna działalność
gospodarcza będzie prowadzona.
Czyn III i V
Podstawowym dowodem w zakresie tego czynu są zeznania świadka S. U.. Świadek ten w śledztwie podał, iż pieniądze
w kwocie 142000 złotych przekazł A. M. (1) w obecności D. O. (1). Świadek wskazał również, iż po przekazaniu
pieniędzy A. M. (1) przez miesiąc, półtora zapewniał go, że dostarczy mu towar, czego ostatecznie nie zrobił (k. 803804). Na rozprawie świadek dodatkowo opisał, że to A. M. (1) zaoferował mu do sprzedaży telefony iPhone, wskazując,
że oczekuje na nie przedpłaty, bowiem zakupi telefony ze swojej własnego źródła i gdyby to firma (...) miała dokonać
przedpłaty to trwałoby to dłużej, bo nie zawsze były pieniądze na koncie firmowym. S. U. przyjechał więc do sklepu i
przekazał A. M. (1) pieniądze w gotówce, które ten przeliczył i polecił D. O. (1), by ten wystawił pokwitowanie w formie
dokumentu KP. O., według zapewnień świadka, taki dokument wystawił i go podpisał i przekazał A., a ten wręczył go
świadkowi. Według świadka M. zapewnił go, że zamówione telefony będą następnego dnia i się umówili na ich odbiór,
ale dostawy nie było. A. M. (1) przez dłuższy czas zapewniał świadka, że są „problemy z nim niezwiązane”(k.1790) i
trzeba trochę poczekać. Świadek opisał, że gdy dowiedział się, że sklep w B. jest zamknięty to oddał sprawę długu do
windykacji specjalistycznej firmie, ale pieniędzy nie odzyskał. Zeznał, że nie mógł skontaktować się nawet telefonicznie
z A. M. (1). Świadek opisał, że dokumenty w sklepie tax free wystawiali obydwaj sprzedawcy, zwykle odbierał tytułem
zwrotu podatku gotówkę, czasem odbierał należność w towarze. Zaprzeczył, by zachodziła konieczność wpisania
do dokumentu tax free jednego przedmiotu zamiast kilku o łącznej wartości tych wszystkich nabytych towarów.
Praktykowano, że dokument tax free wystawiano na wiele różnych osób, bo był problem z wwiezieniem na Białoruś
kilkudziesięciu telefonów. Zeznał, że wszystkie zamówienia kierował za pośrednictwem Internetu do A. M. (1), z nim
także ustalał ostateczne ceny. Wskazał, że handlował z firmą (...), a nie z A. M. (1) jako osobą prywatną.
Zeznania świadka S. U.polegają na prawdzie, z tym, że błędnie zaobserwował on sytuację wystawiania dokumentu KP.
Nie ma żadnego innego wytłumaczenia podawanego przez niego faktu, że to D. O. (1)sporządził i podpisał opisywany
dokument w sytuacji, gdy tę kwestię odmienne rozstrzygnęła opinia biegłego z zakresu grafologii. Biegły z zakresu
kryminalistycznego badania pisma i dokumentów (k. 1018-1027) wykazał, iż dokument potwierdzający przyjęcie
pieniędzy nie został podpisany przez D. O. (1). Z treści przedmiotowej opinii wynika bowiem w sposób nie budzący
wątpliwości, iż podpis o brzmieniu (...), znajdujący się na dokumencie „(...) ” z dnia 9 lutego 2011 r. potwierdzającym
przyjęcie kwoty 142 000 został nakreślony przez A. M. (1). W ocenie Sądu przedmiotowa opinia biegłego nie budzi
żadnych wątpliwości, jest jednoznaczna i pewna, zatem spostrzeżenia S. U.w tym zakresie odmienne muszą być
wynikiem błędnej obserwacji albo wynikają z zatarcia tych szczegółów w pamięci, w sytuacji, gdy okoliczności te nie
były w szczególny sposób dla świadka istotne. Dla niego ważne było, by uzyskać potwierdzenie wpłaty swoich pieniędzy
i je uzyskał w sklepie (...)w B..
Opisane wyżej zeznania świadka są częściowo zgodne z wyjaśnieniami A. M. (1), który przyznał, że do przyjęcia
przedpłaty doszło.
Obecność S. U. w Polsce została również potwierdzona stemplami służb granicznych znajdującymi się w jego
paszporcie(k. 807) i w tym zakresie należało dać wiarę wyjaśnieniom oskarżonego.
W pozostałym zakresie zeznania S. U. są zgodne z ustaleniami poczynionymi w sprawie. Oskarżony D. O. (1) zaprzeczył,
by przyjmował od S. U. pieniądze na zaliczkę na zakup telefonów (k. 1143), M. wskazał, że to O. przyjmował i liczył te
pieniądze od S. U. (k.1140), natomiast S. U. konsekwentnie wskazywał, iż pieniądze przekazał A. M. (1) (k. 803,1790).
S. U. zeznał, iż nie otrzymał od A. M. (1) zamówionego towaru, A. M. (1) wskazywał natomiast, iż klient otrzymał
wszystkie zakupione telefony.
W ocenie Sądu również w tym zakresie wiarę należało dać S. U.., bowiem w sprawie brak jest jakiegokolwiek dowodu
wskazującego na odebranie przez pokrzywdzonego zamówionego przez niego towaru. Zdaniem Sądu zupełnie nie
do pomyślenia jest, by 60 telefonów komórkowych wydano kupującemu bez jakiegokolwiek dokumentu sprzedaży,
w sytuacji wydania wcześniej kupującemu dokumentu potwierdzającego pobranie gotówki. Niezależnie bowiem od
prowadzonej w spółce taktyki sprzedaży (bezpośrednio za gotówkę, z odroczonym terminem płatności, poza salonem
sprzedaży, czy też w siedzibie firmy itd.) potwierdzenie odbioru towaru ma to podstawowe znaczenie, iż stanowi dla
wydającego towar dowód wywiązania się ze zobowiązania, obejmującego obowiązek dostarczenia rzeczy kupującemu.
Zdaniem Sądu nie sposób również pominąć, iż S. U. podjął działania windykacyjne, nie czekając na rozwój sprawy
karnej zawisłej z zawiadomienia pracodawcy oskarżonych spółki (...) (o czym świadczą zeznania A. Z.- k. 337v).
Że omawiany dokument (...) otrzymany przez S. U.był dokumentem podrobionym nie tylko w zakresie podpisu osoby
go wystawiającej świadczy i to, że w systemie księgowym spółki (...)pod takim numerem zarejestrowany jest zupełnie
inny dokument z data 14 lutego 2011 roku (k. 124), o czym zeznał świadek P. P. (1)(k. 104-105). Na tym dokumencie
jest podpisany D. O. (1)i on swego podpisu w tym miejscu nie negował. Świadek P.dodatkowo zeznał, że zasilanie od
kamer monitoringu w sklepie w B.było odłączone, wobec czego monitoring nie działał, od kiedy świadek nie sprawdzał.
W świetle powyższych ustaleń bezspornie wynika, że A. M. (1) przyjął 142000 złotych i wystawił podrobiony dokument
KP ( podpisując się nazwiskiem D. O. (1)) wskazując, że przyjęte pieniądze są przeznaczone na poczet zakupienia
telefonów, których jednak nie zakupił i nie wydał kupującemu S. U., czym doprowadził go do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem.
Istnieją jednak poważne wątpliwości co do roli, jaką w tym zdarzeniu brał udział D. O. (1). Ustalono ponad wszelką
wątpliwość, że opisywanego dokumentu on nie podpisał, a pieniądze od pokrzywdzonego przyjął A. M. (1). Co więcej
dokument ten nie istniał w dokumentacji księgowej sklepu (...) w B..
Te pewne ustalenia to za mało, by uznać D. O. (1)za współsprawcę oszustwa popełnionego na szkodę S. U.. Sprzedaż
(...) zaproponował S. U.A. M. (1)i to właśnie A. M. (1)kontaktował się z S. U.już po przyjęciu pieniędzy, zapewniając
go, iż zostaną dostarczone pomimo opóźnienia. W tych okolicznościach fakt podpisania się za D. O. (1)na dokumencie
generowanym z systemu komputerowego z jego nazwiskiem jako osoby wystawiającej przez A. M. (1)wyklucza
współdziałanie O.w tym przestępstwie. Bowiem skoro byłoby pomiędzy M.i O.porozumienie co do zamiaru wyłudzenia
pieniędzy od obywatela Białorusi to jakim problemem byłoby własnoręczne podpisanie tego dokumentu przez D. O.
(1)? Czy nie chciał on tego zrobić, bo nie miał zamiaru uczestniczyć w tym przestępstwie czy nawet nie wiedział o tym
przestępstwie, które na własną rękę i na swoje konto realizował A. M. (1)? Wobec niemożności rozwiązania tychże
wątpliwości należało je zinterpretować zgodnie z art.5§2 kpk i oskarżonego D. O. (1)od tego zarzutu uniewinnić.
Sąd uznał, iż zachowanie oskarżonego A. M. (1)wyczerpało znamiona przestępstwa oszustwa pozostającego w zbiegu
realnym z przestępstwem fałszerstwa (przerobienia) dokumentu. A. M. (1)za pomocą nieprawdziwych, opisanych
wyżej oświadczeń (obejmujących zapewnienia o dostarczeniu pokrzywdzonemu zamówionego przez niego towaru
lub, w okresie późniejszym, innych towarów) oraz przerobionego dokumentu w postaci dokumentu (...) z dnia 9
lutego 2010 roku wprowadził S. U.w błąd, co do możliwości i chęci wywiązania się z zaciągniętego zobowiązania.
A. M. (1)nigdzie towaru nie zamówił ( brak w aktach potwierdzenia na tę okoliczność, jak i w wyjaśnieniach
samego oskarżonego, który nie wskazuje żadnych okoliczności, w jaki sposób zrealizował tę transakcję zapewniając
ogólnikowo, że towar pokrzywdzony otrzymał zgodnie z zamówieniem), chociaż już w chwili zawierania kontraktu
informował on pokrzywdzonego, że towar miał być dostępny już następnego dnia. Po przyjęciu pieniędzy A. M.
(1)kłamliwie zapewniał pokrzywdzonego, że zaistniały problemy i trzeba czekać.
Czyn VI
Materiał dowodowy zgromadzony w zakresie przestępstwa opisanego w punkcie VI aktu oskarżenia (punkt 7 wyroku)
nie pozostawia, iż D. O. (1) dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu.
Przesłuchany w trakcie rozprawy przed Sądem D. O. (1) przyznał się do kradzieży programów komputerowych (k.
1141). Oskarżony nie złożył w tym zakresie wyjaśnień i nie opisał okoliczności popełnienia przestępstwa, jednakże jego
sprawstwo potwierdzone zostało innymi dowodami.
W trakcie przeszukania lokalu mieszkalnego zajmowanego przez w/w funkcjonariusze Policji zabezpieczyli należący
do niego komputer przenośny marki A.o nr (...)(k. 28-30). Z opinii biegłego z zakresu badań cyfrowych
nośników danych wynika, iż na dysku twardym przedmiotowego komputera ujawniono system operacyjny (...),
zarejestrowany na użytkownika komputera D., klucz licencyjny (...), ID produktu: (...)oraz oprogramowanie (...)
(k. 876-878). Przedmiotowa opinia biegłego nie kwestionowana przez żadną ze stron postępowania, zatem Sąd
uznał ją za pełnowartościowy materiał dowodowy. D. O. (1)nie przedstawił żadnych dowodów wskazujących na
legalne pochodzenie oprogramowania- brak było płyt instalacyjnych, nalepki legalizacyjnej, nawet dowodów zakupu
programu.
W ocenie Sądu powyższe dowody uzasadniają przypisanie temu oskarżonemu przestępstwa kradzieży
oprogramowania M., bowiem bez zgody firmy (...)jako osoby uprawnionej uzyskał cudzy program komputerowy bez
uiszczenia wymaganej opłaty, tym samym odnosząc korzyść majątkową. Zgodnie z utrwalonymi w orzecznictwie
oraz doktrynie prawa karnego poglądami, z uwagi na szczególny charakter programu komputerowego, który w
rzeczywistości jest matematycznym zapisem informacji na określonym nośniku, uzyskanie programu komputerowego
w rozumieniu w/w przepisu prawa oznacza wszelką formę przejęcia programu komputerowego bez zgody jego
właściciela, w taki sposób, który umożliwia wykorzystywanie tego programu przez osobę nieuprawnioną. Niewątpliwie
doszło do zainstalowania tych programów na dysku twardym komputera D. O. (1). W związku z tym oskarżony mógł
korzystać z programu- znajdował się on w jego władztwie.
Kara
Orzekając o karze za czyn przywłaszczenia sprzętu znajdującego się w sklepie w B. Sąd uwzględnił sposób działania
sprawców, którzy w jawny sposób wykorzystując brak rzeczywistej kontroli ze strony właściciela dopuścili się
rozporządzenia mieniem ruchomym, jak swoją własnością. Proceder rzekomego wyprzedawania towaru znajomym
klientom został przerwany przez przyjazd do sklepu klienta J. G., który nie dowierzał mailowym zapewnieniom o
chęci uregulowania zobowiązań. Nie sposób pominąć długiego okresu działania, zorganizowanego i przemyślanego
tak, że centrala w S. nie zorientowała się, że w sklepie towaru ubywa, co nie ma pokrycia w środkach finansowych.
Pamiętając przy tym, że okoliczności stanowiące znamię czynu zabronionego, co do zasady, nie mogą wpływać na
zaostrzenie, bądź złagodzenie wymiaru kary (nie dotyczy to jednak pewnych okoliczności czy wartości, które podlegają
stopniowaniu) nie sposób pominąć przy wymiarze kary i tego faktu, że kwota wyrządzonej szkody znacznie przekracza
200 000 złotych. Zatem ocenione w ten sposób okoliczności przedmiotowe i podmiotowe przemawiają, w ocenie Sądu,
za wymierzeniem kary 2 lat pozbawienia wolności obydwu oskarżonym działającym wspólnie i w porozumieniu. Nie
ma większego sensu rozgraniczanie istoty działań poszczególnych sprawców, bowiem działania A. M. (1)- najbardziej
przemyślane i aktywne nie byłyby skuteczne, gdyby oskarżony D. O. (1) zajął inną postawę.
Dodatkowo podnieść należy jako okoliczność obciążającą w dotychczasowym postępowaniu A. M. (1), że w dniu
22 marca 2010 roku został zwolniony dyscyplinarnie z dotychczasowego miejsca pracy- (...)SA. w B.z powodu
nierozliczenia się z kasą z wartości pobranych towarów na kwotę 285526,91 złotych (k.2116). Wyrokiem z dnia 28
czerwca 2011 roku Sad Okręgowy Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Białymstoku zasądził od A. M. (1)powyższą
kwotę na rzecz (...)s.a. w B.(k.1966-1970).
Wymierzając oskarżonemu A. M. (1) kary za czyny opisane w punktach 2 i 3 wyroku, Sąd uwzględnił fakt, iż oskarżony
wykorzystał zaufanie, którym darzyli go zarówno jego klient, jak i znajomy. Działanie oskarżonego w tych zdarzeniach
przestępczych było przemyślane i zaplanowane, nacechowane chęcią zdobycia środków finansowych o znacznej
wartości. Zatem karami sprawiedliwymi i współmiernymi do jego zawinienia za te czyny są kary po 1 roku pozbawienia
wolności.
Przy wymiarze kary łącznej oskarżonemu Sąd miał na uwadze przede wszystkim bliski związek przedmiotowy
pomiędzy popełnianymi przestępstwami – wszystkie skierowane były przeciwko mieniu oraz fakt, iż zostały one
popełnione w krótkich odstępach czasu- w okresie niespełna czterech miesięcy. Ta zależność przemawiała za
wymierzeniem kary na zasadzie częściowej absorpcji – 3 lat pozbawienia wolności.
Wymierzając D. O. (1) karę za czyn określony w punkcie 7 Sąd wymierzył karę w dolnych granicach
ustawowego zagrożenia, uwzględniając niewielką wartość skradzionych programów komputerowych oraz stanowisko
pokrzywdzonego w sprawie (k.340) przesądzające o nieznacznym stopniu społecznej szkodliwości czynu. Inną
okolicznością łagodzącą było przyznanie się do winy w tym zakresie, co również musiało się przełożyć na wymiar
orzeczonej kary.
Orzekając karę łączną wobec D. O. (1) Sad zastosował zasadę absorpcji z uwagi na ścisły związek przedmiotowoczasowy pomiędzy przypisanymi mu przestępstwami.
Nie tracąc z pola widzenia niekaralności sprawców i młodego wieku Sąd uznał, że skorzystanie z dobrodziejstwa
warunkowego zawieszenia wykonania kary wobec oskarżonego D. O. (1) zniweczyłoby cele prewencyjne stawiane
karze wymierzonej za przestępstwo przywłaszczenia stwierdzone w przedmiotowej sprawie. Zdaniem Sądu tylko kara
bezwzględna będzie karą właściwą wobec sprawców przywłaszczenia towaru sklepowego w takich okolicznościach
i w takim rozmiarze. Orzeczenie kary probacyjnej w ocenie społecznej byłoby poczytywane za pobłażanie wymiaru
sprawiedliwości sprawcom poważnych przestępstw przeciwko mieniu, które aktualnie są nagminne i wymagają
surowego napiętnowania.
W oparciu o wymóg art. 46 § 1 k.k. Sąd nałożył na oskarżonych obowiązki naprawienia szkód wyrządzonych
popełnionymi przez nich przestępstwami. Od A. M. (1) zarządził z tego tytułu zapłatę kwot: 271161,74 zł na rzecz (...),
110000 zł na rzecz E. Ż. (1) oraz 142000 zł na rzecz S. U., natomiast od D. O. (1) kwotę 271161,74 zł na rzecz (...)(po
połowie z A. M. (1)).
O kosztach postępowania orzeczono w oparciu o treść art. 624 § 1 k.p.k., uznając, że ich uiszczenie przez oskarżonych
byłoby dla nich nadmiernie uciążliwe. A. M. (1) jest osobą bezrobotną, nie posiada majątku. Majątku nie posiada
również D. O. (1), który osiąga jedynie niskie dochody Z uwagi jednak na orzeczenie w stosunku do oskarżonych kar
pozbawienia wolności w wymiarze bezwzględnym i obciążenia ich obowiązkami o charakterze finansowym nie będą
oni w stanie uiścić należnych kosztów sądowych.