Załącznik: swiadomosc-zycia-rsrje7fd

Transkrypt

Załącznik: swiadomosc-zycia-rsrje7fd
Świadomość życia – świadomość zdrowia ?
Bajka czy rzeczywistość
Niedzielny ranek. Wychodzę z psem na spacer. Nowe Osiedle. Chodniki i osiedlowe
parkingi – eleganckie, wyłożone polbrukiem. Pojemniki na śmiecie: na plastiki, na szkło,
na inne. Trawniki, zielone wysepki. Balkony jeszcze toną w kwiatach. Mimo, że pada
deszcz wydawałoby się miło.
I….. było miło, a już nie jest …. urwana pionowa rynna po sobotniej imprezie ? Ktoś z
samochodu wyczyścił na parkingu popielniczkę – kupka niedopałków. Zielone wysepki i
trawniki, a na nich psie odchody. Była Akcja „Posprzątaj po swoim psie” i co dalej…?
Skończyła się i jakie efekty dała ? Czy miała być to kosztowa, co by nie mówić, akcja
czy wdrożenie pozytywnych nawyków ?
Już zrobiliśmy kroczek do przodu w nauczeniu się segregacji, ale po co, skoro
pojemniki na posegregowane śmiecie stoją – a jakże - nie wywiezione, a obok nie
mieszczące się już w pojemniku odpadki … niechcący robi się pod nimi inny śmietnik.
Odbiór jest nieregularny lub zdarza się, niestety, że już posegregowane różne odpady
trafiają na jedną platformę samochodu (plastik ze szkłem)?!!
Działania służb odpowiedzialnych za wywóz pozostawiają wiele do życzenia.
Pod śmietnikiem ogólnym pełno rozbebeszonych worków z wszelkimi domowymi
odpadami – bezdomni szperacze. Nowe zjawisko ? Problem, o którym wciąż się mówi i
coś robi, ale on po prostu jest. Jest nierozwiązany, czy w ogóle rozwiązywalny ? Nikt
najedzony nie szperałby po śmietnikach ?
Zmoczona makulatura leży obok śmietnika ? Pojemnik na makulaturę też stał, ale rok
temu został spalony i nie postawiono nowego.
Segregować w domu ?
Coraz więcej Polaków ma w domu cztery kosze na śmieci - na szkło, papier, plastik i
odpady organiczne. Na zakupy wybierają się z własnymi torbami, gaszą niepotrzebne
światła i zakręcają wodę podczas mycia zębów. Ale czy jest to tylko ich widzimisię i
przejściowa moda czy też trwała zmiana nawyków?
Tak więc, jest miło czy nie ???
Patrząc w światło
Myślę tak:
To My Kobiety mamy prawo i obowiązek zadbać o ład i porządek tego Świata.
Choćby tego nam najbliższego, wokół nas.
O każdy dom, podwórko, ogródek ….
To My Kobiety mamy prawo i obowiązek stać się strażniczkami Źródła Zdrowia i
Jesteśmy Nimi. Dbamy o to, co podajemy do spożywania naszym członkom rodziny.
Dbamy o ich właściwe odzienie. Dbamy, by przebywali w czystym otoczeniu, korzystali
z kontaktu z przyrodą, brali udział w zajęciach rozwijających ciało fizyczne. Dbamy o
przekazywanie dobrych wzorców. Dbamy o wszystko, co w danym momencie wydaje się
potrzebne lub słuszne.
Chwila skupienia
A co ze zdrowiem „psychicznym” ?
Czym karmi się nas wszystkich poprzez media. Czy ilość informacji negatywnych jest
równoważona poprzez pozytywne ? Czy przypadkiem nie jest już modą produkowanie i
oglądanie programów mówiących o nieszczęściach, przemocy, negatywnych wzorcach ?
Ileż jest pokazywanych pozytywnych wzorców ?
Czego słuchamy, co oglądamy ? Jaki mamy wpływ na to, co oglądają i czego słuchają
nasze dzieci. Co tak na prawdę wiemy o tym, czym się zajmują, gdy nie znajdują się pod
naszą opieką
Co możemy zrobić, aby przeciwdziałać popularyzacji negatywnych wzorców,
konfliktów, przemocy? Czy mamy dalej się temu przyglądać i pozwalać sobie na taką
arogancję? Czy mamy ciągle pokornie przytakiwać, że nic się nie dzieje ?
Nasza pokora nie będzie wieczna. W końcu podnosimy coraz częściej głowę i choć
jeszcze cicho, często między sobą, ale pozwalamy na ujście naszego buntu. Pokazujemy
już swoje niezadowolenie, ale nie jest ono jeszcze właściwie adresowane.
Jak to się dzieje ?
W dzisiejszym naszym życiu wypracowaliśmy sobie „nowy” wzorzec ?
Narzekać: Nie mam … Ciągle mi brak… Ciągle czegoś wymagają… Co za paskudne
czasy.
Oceniać i to oceniać totalnie wszystko, bez względu na to, czy się na czymś znamy, czy
też nie. Sformułowania: Co Oni wyprawiają …. Oni powinni… Oni muszą …Co Oni
sobie myślą ? używane są nagminnie.
Krytykować, to co jest, co nam się proponuje i mówimy: Chyba zgłupiał z tym
pomysłem. Dlaczego nie zrobi tego inaczej ? Powinien tak, a tak….
Torpedować pomysły tych, którzy mają odwagę jeszcze je mieć.
Doskonale przeszkadzać tym, co jeszcze mają odwagę podejmować ryzyko działania.
Ba, nawet szkodzić.
No tak, Oni powinni, … nam się należy, ….. jak długo to ma jeszcze trwać, ….. kiedy
wreszcie coś z tym i tym coś zrobią ?
Sami w sobie, nie widzimy niczego złego ?!!!
Ja nic nie muszę, ja tylko wymagam, aby było lepiej, żadnego własnego wkładu w
cokolwiek ?!!
Na swoim podwórku nie widzimy żadnych śmieci, w swoim ogródku żadnych chwastów
…. samym sobie też nie mamy nic do zarzucenia.
Skąd w nas tyle złości ? Tyle agresji – przejawianej na różne sposoby ? Gdzie
podziała się chęć działania, radość życia, uśmiech, zwykła ludzka życzliwość ?
Absolutnie nie przyłączam się do grona „utyskiwaczy”, ale wręcz przeciwnie, jestem
gotowa „budzić” naszą kobiecą społeczność do działania i podejmowania prób
samodzielnego rozwiązywania wielu problemów swoich i swoich bliskich, załatwieniu
tych spraw.
Wezwanie
Kobiety otwórzcie szeroko oczy i spójrzcie na swój dom, podwórko, ogród, co
mogłybyście tam ulepszyć ? Co chciałybyście zmienić, teraz, w tym nowym czasie ? Co
chciałybyście zmienić w życiu społeczności, z którą obcujecie na co dzień?
Co Waszym zdaniem jest do „uzdrowienia”.
Jak chciałybyście współdziałać, współpracować z domownikami, bliskimi, sąsiadami,
kolegami z pracy, nauczycielami dzieci i innymi ?
Jak chciałybyście rozwiązać niektóre problemy ?
Wiecie to, bo zawsze wiedziałyście.
Macie mnóstwo wspaniałych pomysłów i wiele siły, aby je wdrożyć w życie, aby to, co
już wiecie spożytkować.
Wiecie przecież, wiecie to bardzo dobrze, że samo się nic nie zrobi, że to Wy jesteście
animatorkami wszystkiego, co tylko jest potrzebne. Wiecie przecież, że to Wy jesteście
autorkami wszystkich scenariuszy Życia. Wiecie to na pewno !!!
Wiecie także to najważniejsze, że możecie wybierać i to tylko od Was zależy,
co wybieracie !!
Czy Ktoś ma władzę nad Wami ? Przekazałyście ją komuś ?
Chyba, że ją same oddajecie, rezygnujecie z tego, co możecie ??!!
Ciche refleksje
Tak: to, co przychodzi w porę to jest edukacja, a co po niewczasie to terapia.
Myślę, że teraz jest czas dla terapeutów, bo „nauczyciele” moim zdaniem są już
nieporadni. Nauczyciele, rodzice, stróże porządku, rządzący na różnym szczeblu i
wszyscy inni, którzy współtworzą taki, a nie inny stan rzeczy. My sami również.
Już czas byśmy wszyscy zrozumieli, że „droga” to nie oczekiwania, ale tworzenie.
Każdy z nas może coś wnieść w ten proces tworzenia, wzrastania. Każdy. Choćby w
swoim małym „ogródku” może zrobić wiele. Jak każdy uprzątnie swoje śmiecie, wyplewi
chwasty swego ogrodu, to wszędzie będzie ład i porządek. Będzie pięknie. Nie czekaj, aż
ktoś, coś, ale sam dokonaj małej, maleńkiej zmiany wokół siebie, w swoim najbliższym
otoczeniu.
Czy to tak trudno posprzątać po swoim psie ? Czy faktycznie do tego potrzebne są
łopatki, specjalne woreczki i wydawanie na ten cel naszych wspólnych pieniędzy ?
Spójrz ile masz w domu po przyniesieniu zakupów różnych woreczków?!
Czy to tak trudno we właściwy sposób posegregować śmiecie i wrzucić je do
specjalnych kubłów ?
Czy to tak trudno przyzwyczajać dzieci do umieszczania papierków i innych odpadów
w śmietniku ?
Czy to tak trudno wysypać popielniczkę z samochodu do woreczka, a następnie do
śmietnika ?
Z pewnością NIE ! Trzeba tylko chcieć samemu coś zrobić, choćby coś - na pozór
banalnego.
Nowe wybory
Od czegoś trzeba zacząć. Najlepiej od siebie. To, co mogę zrobię sama. Nie jest chyba
też problemem poinformowanie właściwych służb o tym, że na przykład brak gdzieś
śmietnika lub nie jest na czas wypróżniony. I nie widzę niczego złego w tym, że
przekazuje się taką informację normalnie, bez żadnej kąśliwości.
Możesz poczuć się gospodarzem swego małego zakątka - także i w ten sposób. Ale
czy chcesz ? Czy takie rozwiązanie wybierasz ? Czy nadal chcesz tylko wymagać,
oceniać, krytykować, rozliczać, a tak naprawdę to tylko utyskiwać ?
Jest tu pytanie: czy na prawdę tego chcesz, czy tylko chcesz sobie pozwolić na upust
złości ?
Ty wybieraj ! Jestem w działaniu, czy jestem gapiem ? A może wolę być tym, kto
ciągle ocenia, krytykuje, narzeka, ciągle niezadowolonym, nieszczęśliwym ???
Jak chcesz uczestniczyć w życiu miasta, w życiu dzielnicy, w swoim życiu ?
Jak chcesz dbać o swoje zdrowie – to fizyczne i psychiczne ? O swoje otoczenie, o
powietrze, o estetykę terenu, o zieleń, o porządek ? Przecież stąd każdego dnia masz
możliwość i czerpiesz siłę, radość do życia, ochotę do działania i ruszenia dalej w drogę.
Pomyśl o tym.
To świadomość kształtuje byt
Życie w zgodzie z dokonywanymi wyborami to życie świadomego działania i wzrastanie.
To radość i satysfakcja. To siła napędowa do przejścia każdej drogi.
Życie z przypadku, w pośpiechu, gonitwie za …. jest życiem nieświadomej reakcji, bo
nie ma tu już miejsca na postrzeganie piękna życia. To niezadowolenie, zmęczenie, złość,
żal, zazdrość, brak życiowej energii, choroby itp.
Mieć czy być ?
Można jedno i drugie, jeśli w dokonywanych wyborach nie zatraci się harmonii
pomiędzy tym, co dla ciała, a tym co dla ducha.
Wybieraj bogactwo – to nic złego, ale jednocześnie umiej z niego korzystać
konstruktywnie. Wtedy nie zapomnisz znaczenia słów: starcza, jest dobrze, dość.
Świadomie wybierając stwarzasz wszystko to, co wybierasz. To, o czym myślisz, co
mówisz – przyciągasz ! Więc jakie myśli, jakie słowa wybierasz ?
Ufność i wiara ?
W każdym momencie jesteś Twórcą swego własnego losu.
W procesie tworzenia pozostawaj bez osądzania swoich myśli, czynów, bo tracą
wówczas swą moc, moc nadaną przez Ciebie - Twórcę. Nie oglądaj się na innych, zajmuj
się swoim życiem, swoim dziełem. Inni niech zajmują się swoim.
Wybierając i działając z wiarą w powodzenie przedsięwzięcia i pozostawanie tylko z
tym uczuciem daje gwarant stworzenia tego dzieła w rzeczywistości.
Musisz wiedzieć, że wszelkie spekulowanie nad tym, co chcesz uzyskać, ustalanie
tego, co najlepsze opóźnia realizację zamierzeń. Wchodzisz w pułapkę analizowania,
rozdrabniania, rozdzielania, a tym samym nieopatrznie możesz znaleźć się w „świecie
trudności”, z którego niestety trudno wyjść.
Ile razy „spaliłaś na panewce” jakiś wspaniały pomysł ?
Przemyśl to jeszcze raz, ale już bez żalu, a zobaczysz właśnie to, co może być
pomocne przy następnych wyborach i ich realizacji.
Brak wiary w odniesienie sukcesu i z góry oczekiwanie gwarancji o trafnym wyborze
– praktycznie udaremniają realizację pomysłu.
Jaka jest właściwie różnica pomiędzy „wybieram”, a „chcę” ?
Wybieram – dopuszczam, doświadczam wiedzy, dokonuję wiadomych mi czynności,
daję sobie wolność w stosowaniu tego, co wiem;
Chcę – coś zawieszonego pomiędzy myślą a działaniem, określenie stanu, żądanie,
wymuszenie, kaprys, bardziej wirtualne niż związane z doświadczaniem .
Jest różnica ?
Wiem niczego jeszcze nie oznacza…. . Dopiero wiem wprawione w działanie daje
wiedzę, tę autentycznie prawdziwą – doświadczenie.
Skąd o tym wiem ? Bo tego doświadczam w codziennym swoim życiu.
Maria Magdalena Dasiewicz
[email protected]