18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
Transkrypt
18:00 - Biała Rawska - Sanktuarium Matki Bożej Miłosiernej
… jeżeli we Mnie trwać nie będziecie… (J 15,1 - 8) Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - o ile nie trwa w winnym krzewie tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Jezus pokazuje jasne i wyraźne kryteria autentycznej wiary. Wiara, czyli żywa więź z Bogiem, polega na tym, że człowiek przynosi owoc, a owoc to coś takiego, co można zbadać, zmierzyć, porównać. Nie jest wiarą postawa czysto teoretyczna, zajęcie stanowiska ideologicznego czy społeczna deklaracja. Nie jest także wiarą samo tylko spełnianie pewnych formalnych wymogów, np. „chodzenie do kościoła”, spowiedź wielkanocna czy „posyłanie dziecka na religię i do komunii”. Ewangeliczny obraz krzewu winnego i latorośli ukazuje nam jeszcze jeden podstawowy aspekt życia i misji świeckich: wezwanie do stałego wzrastania, dojrzewania i przynoszenia obfitszego owocu. Bóg Ojciec, jak zapobiegliwy gospodarz troszczy się o swoją winnicę. O tę opiekuńczą obecność błaga Izrael żarliwie się modląc: „Powróć, o Boże Zastępów! Wejrzyj z nieba, zobacz i nawiedź tę winorośl. I chroń tę, którą zasadziła Twa prawica, latorośl, którą umocniłeś dla siebie” (Ps 80, 15-16). Jezus mówi o Ojcu: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy” (J 15, 1-2). Żywotność latorośli zależy od tego, czy są mocno osadzone w krzewie winnym, którym jest Jezus Chrystus: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5). Człowiek, w swojej wolności, wezwany jest przez Boga, by rósł, dojrzewał i przynosił owoc. Tego wezwania nie może on nie podjąć, nie może się uchylać od swojej osobistej odpowiedzialności. I właśnie do owej trudnej i wzniosłej odpowiedzialności nawiązują te porywające i budzące grozę słowa Jezusa: „Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie” (J 15, 6). bł. Jan Paweł II Ten kto kocha, nie boi się osoby kochanej. Im głębiej przeżywa prawdę o miłości, tym pełniej doświadcza miłości Boga, tym mniej się Go obawia. Miłość usuwa lęk. Jest nastawiona na ubogacenie, podnoszenie, uszczęśliwianie osoby kochanej, więc jakże pogodzić ją z lękiem? Chrześcijaństwo wśród wszystkich religii świata objawia miłość, podprowadzając człowieka jako kochane dziecko najbliżej Boga. To religia, w której znika dystans między grzesznym człowiekiem a kochającym Bogiem Ojcem. Ktokolwiek jednak przeżył w sposób odpowiedzialny prawdę, że Bóg go kocha, spotyka się twarzą w twarz z niezwykłym zaufaniem, jakim Bóg go darzy. W zaufaniu tym dźwięczy struna bojaźni, by tego zaufania nie zawieść. Owa bojaźń się potęguje, gdy Bóg w imię miłości oczekuje od człowieka złożenia w świecie świadectwa tej miłości. Bóg pragnie, byśmy objawiali ludziom, jak bardzo On ich kocha. Nie łatwe to zadanie. Aby je dobrze wykonać, potrzebne jest poczucie odpowiedzialności za zaufanie. I to poczucie jest darem Ducha Świętego, który zwiemy darem bojaźni Bożej. Każdy chrześcijanin jest apostołem Jezusa Chrystusa w swoim środowisku. Od jego świadectwa zależy skuteczność odkrywania wartości Ewangelii we współczesnym świecie. To apostolstwo musi więc być oparte w wielkiej mierze na darze bojaźni Bożej. Doskonale można obserwować dary Ducha Świętego w życiu i działalności św. Pawła. On, gorliwy prześladowca chrześcijan, obalony łaską Boga na ziemię w drodze do Damaszku, bardzo szybko odkrył gest zaufania, jakim go obdarzył zmartwychwstały Chrystus. Odtąd tylko jednego się obawiał, by nie zawieść Zmartwychwstałego. Nie bał się ludzi. Wzmocniony darem odwagi potrafił pokonywać wszystkie przeciwności, zwycięsko wyjść z najtrudniejszych sytuacji, bał się jedynie, by nie zawieść Chrystusa, w którym dostrzegał Mesjasza. Bojaźń Boga wzywała go do ustawicznego podejmowania trudnych misji, dotarł na Areopag w Atenach, by dyskutować o zmartwychwstaniu z ówczesną inteligencją Grecji; stanął przed namiestnikiem w Cezarei, przed Sanhedrynem w Jerozolimie i przed samym cesarzem w Rzymie. Bojaźń Boża była motorem jego apostolskiego działania. Każde sumienie dobrze ustawione lęka się, by Boga nie obrazić, by Go nie zranić grzechem. Dar bojaźni Bożej jest częścią apostolskiego wyposażenia dojrzałego chrześcijanina. To szczególna więź z Bogiem, oparta na odpowiedzialności za wykonanie zadania. To ona sprawia, że Bóg może spokojnie na danego człowieka liczyć, wiedząc, że on Go nie zawiedzie. Ten dar wzrasta, w miarę jak człowiek się do niego odwołuje. Duch Święty czuwa, by to poczucie odpowiedzialności było coraz większe. Udział w pracy, do której Bóg angażuje swego apostoła, doskonali jego miłość, a ta w miarę jak wzrasta, pociąga za sobą wzrost odpowiedzialności. Jakże niewielu chrześcijan obecnie jest dumnych z tego, iż Bóg potrzebuje ich na świadków swojej miłości. Często uciekają przed tą odpowiedzialnością, nie chcąc narażać się na przykrości ze strony otoczenia. Wolą zawieść Boga i nie świadczyć o Jego miłości, niż narazić się na atak świata, w którym żyją. To nie zawsze jest skutkiem braku odwagi, zawsze natomiast jest połączone ze zlekceważeniem daru bojaźni Bożej. To znak braku odpowiedzialności za zadania, jakie Bóg chrześcijaninowi wyznacza i z których trzeba się będzie rozliczyć. Każdy z nas winien budzić się rano ze świadomością, że dziś Bóg go potrzebuje do dania świadectwa Jego miłości. Dla matki i ojca będzie to świadectwo dane wobec dzieci, dla pracownika świadectwo dane w zakładzie pracy, dla chorego, dane wobec tych, którzy się nim opiekują, dla młodzieńca dane wobec kolegów, koleżanek, wychowawców. To świadectwo trzeba składać wobec bliskich i wobec obcych. Nie ma dnia, w którym by Bóg nie wyznaczył nam takiego zadania. Czasem nawet nie jesteśmy świadomi, że ktoś, kto nas słucha, obserwuje i odkrywa w nas piękno ewangelicznego życia. Dar bojaźni Bożej jest nieodzowną pomocą w dawaniu świadectwa ewangelicznej prawdzie i miłości. (Ks. Edward Staniek) Data urodzin Świętego nie jest znana. Należałoby ją zapewne postawić w latach 1030-1035. Podawane imiona rodziców: Wielisław i Małgorzata lub Bogna nie są pewne. Święty miał pochodzić z rodu Turzynów, mieszkających we wsi Raba i Szczepanów koło Bochni w ziemi krakowskiej. Wioska Szczepanów miała być własnością rodziny Stanisława i tam miał być grodek do niej należący. Swoje pierwsze studia odbył Stanisław zapewne w domu rodzinnym, potem być może w Tyńcu w klasztorze benedyktyńskim. Nie jest wykluczone, że dalsze studia odbywał zwyczajem ówczesnym gdzieś za granicą. Wskazuje się najczęściej na słynną szkołę katedralną wówczas w Leodium (Liege w Belgii), czy również Paryż. Święcenia kapłańskie otrzymał ok. roku 1060. Po powrocie do kraju biskup krakowski, Lambert Suła, mianuje św. Stanisława kanonikiem katedry. Na zlecenie tegoż biskupa założył św. Stanisław, jak się przypuszcza, Rocznik Krakowski, czyli rodzaj kroniki katedralnej, w której notował ważniejsze wydarzenia z życia krakowskiej diecezji. Po śmierci Lamberta, Stanisław zostaje wybrany jego następcą na stolicy. Wybór był zależny zwyczajem ówczesnym od króla Bolesława Śmiałego. Zatwierdził go papież Aleksander II. Konsekracja odbyła się w roku 1072. O samej działalności duszpasterskiej św. Stanisława wiemy niewiele. Pewnym jest, że w rodzinnej swojej wiosce wystawił kościół drewniany pod wezwaniem Św. Marii Magdaleny. Wiemy także, że dla biskupstwa nabył wieś Piotrawin na prawym brzegu Wisły. Opowieść o wskrzeszeniu Piotra jest legendą. W centrum zainteresowania kronikarzy znalazł się przede wszystkim fakt zatargu św. Stanisława z królem Bolesławem Śmiałym. Z tekstu kroniki wynika, że Gall sympatyzuje z królem, że biskupowi krakowskiemu przypisuje wyraźnie zdradę. Nie można się temu wiele dziwić, skoro kronikarz żył z łaski książęcej. Pisał bowiem swoją historię na dworze Bolesława Krzywoustego, którego Bolesław Śmiały był stryjem. Na szczęście mamy jeszcze jedną kronikę, napisaną przez bł. Wincentego Kadłubka, który był uprzednio biskupem krakowskim - a więc miał dostęp do źródeł bezpośrednich, których my nie posiadamy. Według relacji tego historyka sprawy miały przedstawiać się w sposób następujący: „Bolesław był prawie zawsze w kraju nieobecny, gdyż nieustannie brał udział w zbrojnych wyprawach”. Kadłubek pisze, że te wyprawy były powodem, że w kraju szerzył się rozbój i wiarołomstwo żon, a przez to rozbicie małżeństw i zamęt. Kiedy podczas ostatniej wyprawy na Ruś rycerze błagali króla, aby powracał do kraju, ten w najlepsze całymi tygodniami się bawił. Wtedy rycerze zaczęli go potajemnie opuszczać. Kiedy Bolesław wrócił do kraju, zaczął się okrutnie na nich mścić. Kiedy król szalał, aby opór złamać, jeden tylko św. Stanisław miał odwagę według kroniki Kadłubka upomnieć króla. Kiedy zaś ten nic sobie z upomnienia nie czynił i dalej szalał, biskup rzucił na niego klątwę, czyli wyłączył króla ze społeczności Kościoła a przez to samo zwolnił od posłuszeństwa poddanych. To zapewne Gall nazywa buntem i zdradą. Kiedy jednak patrzy się na zaistniałą sytuację, trzeba przyznać, że był to ze strony Świętego akt niezwykłej odwagi pasterza, ujmującego się za swoją owczarnią, chociaż zdawał sobie sprawę z konsekwencji, jakie go mogą za to spotkać. Kronika Wielkopolska, napisana zapewne w roku 1295, tak opisuje konflikt, zaistniały pomiędzy św. Stanisławem a królem: „Wiedząc, że Bolesław wścieka się jak dziki zwierz srożący się wśród owiec, i od miecza tyrańskiego leje się krew... że godność królewska poszła w zapomnienie a sprawiedliwość cierpi gwałt, zwrócił się do niego z ojcowskim upomnieniem. Ten zaś, lekceważąc ojcowską przyganę i zamierzając do zła przydać jeszcze większe zło, świętego Męża, odprawiającego Mszę świętą w kaplicy Św. Michała na Skałce okrutnie zgładził swoim mieczem, a wywlókłszy ciało jego z kaplicy, poćwiartował je”. Dnia 17 września 1253 roku w kościele Św. Franciszka z Asyżu papież Innocenty IV dokonał kanonizacji św. Stanisława. Zachęcamy do zachowania tradycji modlitwy przy kapliczkach i krzyżach przydrożnych na wioskach. PONIEDZIAŁEK – 7 MAJA 3. We wtorek – 8 maja przypada uroczystość św. 7:00 † Stanisławę i Stanisława Mamczarek Stanisława, biskupa i męczennika, Głównego 7:30 † Jana Domańskiego (7 r. śm.) Patrona Polski. Zapraszamy do wspólnej 18:00 † Stanisława Cybulskiego, modlitwy w intencji naszej Ojczyzny na Stanisława i Antoninę Cheba wszystkich Mszach świętych. 18:00 †Jerzego Bińkiewicza – int. przyjaciół 4. Zapraszamy do Adoracji Najświętszego Radia Maryja z Białej Rawskiej Sakramentu w każdą środę od godz. 16:00. WTOREK – 8 MAJA 5. W najbliższą Niedzielę – 13 maja na Mszy św. 7:00 † Stanisława Karpińskiego o godz. 12:00 odbędzie się Uroczystość 7:30 † Stanisława Szymańskiego I Komunii św., w czasie której dzieci z klas 18:00 † Stanisławę i Józefa, Antoniego Sypków II szkoły podstawowej po raz pierwszy będą 18:00 †Stanisława Smolagę z rodzicami w pełni uczestniczyły w Eucharystii. ŚRODA – 9 MAJA 6. Wszystkich czcicieli Matki Bożej zapraszamy 7:00 † Mariannę Szymańską w niedzielę 13 maja na godz. 20:00 na pierwsze – int. mieszkańców bloku przy ul. Mickiewicza 29 A w tym roku Nabożeństwo Fatimskie. Po mszy 7:30 † zmarłych z rodziny Gidzińskich św. przejdziemy z płonącymi świecami, niosąc 7:30 † Józefa Szcześniaka – int. ucz. pogrzebu figurę Matki Bożej Fatimskiej wokół świątyni 18:00 Nowenna do Matki Bożej Miłosiernej w procesji różańcowej. Tego dnia nie będzie CZWARTEK – 10 MAJA Nabożeństwa Majowego o zwykłej porze, gdyż 7:00 † Jana Nogańskiego z rodzicami będzie połączone z Nabożeństwem Fatimskim. 7:30 † Jerzego Bińkiewicza – int. brata Franciszka 7. Wszystkich ministrantów i lektorów ks. Kamil z rodziną zaprasza do kościoła na zbiórkę w środę 9 maja 18:00 † Stanisława Traczyka na godz. 19:00. Obecność obowiązkowa. 18:00 †Janinę, Jana, Zbigniewa i Stefana 8. Chór ADALBERTUS działający przy naszej Karpińskich, Mariannę Świąder parafii zaprasza do swojej wspólnoty PIĄTEK – 11 MAJA wszystkich chętnych, którzy pragną śpiewem 7:00 † Piotra Bielskiego – int. Babci chwalić Pana Boga. Osoby zainteresowane 7:30 † Henryka Pasińskiego – int. zakł. pogrzeb. prosimy o kontakt z s. Marią – organistką. 18:00 † Sławomira i Cezarego Woźniaków 9. Rozpoczęliśmy budowę nowej części 18:00 †Józefa Włodarskiego – int. żony,dzieci i wnuków cmentarza i do jej realizacji potrzebujemy SOBOTA – 12 MAJA polnych kamieni, z których powstanie mur 7:00 † Katarzynę i Józefa Chmielewskich cmentarny. Kto by z gospodarzy miał 7:30 † Stanisława i Zofię Bolek możliwość przekazania kamieni, prosimy o 18:00 † Stanisława Pyczaka i Krzysztofa Kowalskiego zgłoszenie i przewiezienie ich na teren budowy. 20:00 †Stanisława i Józefę Karpińskich 10. Następna niedziela, to druga niedziela miesiąca. Ofiary składane na tacę, przeznaczone NIEDZIELA – 13 MAJA będą na cele inwestycyjne. 7:30 † Stanisława Chrzanowskiego 9:00 † Marka Janiaka (11 r. śm.) 11. W ostatnim tygodniu pożegnaliśmy: 10:30 † Zmarłe członkinie z Kół Żywego †śp. Jadwigę Mroczkowską (l. 93) z Warszawy Różańca z Woli Chojnaty i Krukówki Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie.… 12:00 I KOMUNIA ŚWIĘTA 18:00 † Stanisławę i Stanisława Małżeństwo, które często czytało wspólnie Szymańczyk z synem Janem Pismo św., pewnego dnia pokłóciło się. Nastały 20:00 † Zofię i Juliana Szkopińskich "ciche dni". Rankiem żona budzi męża i podaje NABOŻEŃSTWO FATIMSKIE mu kartkę z napisem "Łk 7,14". Ten, nie namyślając się wcale, odpowiada jej tekstem "J 2,4". 1. Dziś V Niedziela Wielkanocna 2. Zapraszamy na Nabożeństwa Majowe Łk 7,14: Potem przystąpił, dotknął się mar codziennie o godz. 17:15. Zaśpiewamy Litanię - a ci, którzy je nieśli, stanęli - i rzekł: Loretańską, wsłuchamy się w treść rozważań o "Młodzieńcze, tobie mówię wstań!" wierze i odmówimy modlitwę różańcową. J 2,4: Jezus Jej odpowiedział: "Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?"