OKAZJONALNIK
Transkrypt
OKAZJONALNIK
(dokończenie ze strony 1) MAJ 2006 OKAZJONALNIK Po wakacjach WalBun, pewnie większość was nie wie, co to, i pewnie nie zaznaczy swojej obecności na tak ważnym spotkaniu. Będziecie mieli okazje zdecydować ponownie, co chcecie robić, komu ufać, jak ma wyglądać działalność Drum Buna, czy tylko od Majówki przez Fabex do Kophalówy. SEKCJI DRUM BUN www.drumbun.prv.pl [email protected] MAJ W SKRÓCIE: KOBIETY W BIBLII CO MOGĄ ZNACZYĆ DLA NAS DZISIAJ? Może lepiej nie witajcie, no właśnie ostatnio wspominałem wam, nie wiem, kto pamięta, pewnie mało osób, iż mam jakieś dziwne obawy. No cóż, jestem zły. Tym razem nie będzie nic miłego, tematem przewodnim mego dzisiejszego wstępu będzie wyraz „nie”. Zaczynam: nie potrafię Was zrozumieć, najpierw wybieracie Nas, potem nie korzystacie z tego, co dla Was robimy, nie ma żadnych oddolnych propozycji żeby cos zmienić, nie ma wśród Was oporu, nie widzę w Was żadnej tożsamości, po prostu jesteście i tak stać będziecie aż zauważycie, co straciliście. Nie wiem gdzie się podziała wasza inteligencja, ale jak śpiewa pewien zespół: „stracisz to co masz, gdy tego nie używasz, lecz dostaniesz jeszcze więcej z tego, co zużyłeś w dobrej intencji”. spotkanie organizowane przez KIK 10.05, 18:00, święty Marcin ROZSZERZANIA HORYZONTÓW SKUTKI ludźmi-legendami będą Piotr Bejnarowicz i ksiądz Sławek Szczepaniak 12.05, 18:00, KIK PIĄTEK FILMOWY projekcja filmu Andrieja Zwiagincewa: „Powrót” Zocha [email protected] 888-211-133 PALMY JAK SMOKI wernisaż wystawy Sekcji Foto z wyprawy na Kurpie w Niedzielę Palmową Julka [email protected] 508-321-404 -1- Krasnal prosił, bym zamieścił w „Okazjonalniku” krótką notkę dotyczącą walnego zebrania Drum Buna, czyli tak zwanego „WalBuna”. Na stronie internetowej możecie przeczytać, że WalBun to „coroczne, obowiązkowe, generalne (walne) zebranie członków sekcji, na którym wybierany jest nowy Robur”. Brzmi to trochę formalnie i sucho, więc kilka słów komentarza. Groźnie brzmi słowo: „obowiązkowe”. Ale tak w istocie jest. Na WalBunie można zapisać się do Drum Buna (złagodziliśmy jakiś czas temu ten przepis, gdyż, jak wiecie, zapisać się można poprzez przesłanie nam formularza) i na nim mogą zapaść najważniejsze decyzje dotyczące działania sekcji. No i wybieracie wtedy swoich reprezentantów, czyli Robur. W ten sposób pośrednio decydujecie, co się będzie działo w Drum Bunie przez kolejny rok. Stary Robur rozlicza się ze swojej działalności, nowy wygłasza expose... I takie tam. W gruncie rzeczy niby nic fascynującego, poza szczegółem, że przyjście na WalBun oznacza wzięcie odpowiedzialności za Drum Bun i za siebie jako jego członka. Obowiązek obowiązkiem - przyjście powinno być dla Was ważne, oczywiste... WalBun odbędzie się w listopadzie, ale pamiętajcie o nim od dziś. Misza DEPARTAMENT FOTOGRAFICZNY 25.05, 19:00, KIK (dokończenie na stronie 2) Krasnal [email protected] 502-574-965 Krasnal nie-szobun Drum Buna a propos WalBuna... 10.05, 17:00, KIK Witajcie, nie-DB członkowie, Prowokuję, ale to ostatnia deska ratunku, by docenić kilkanaście osób, które coś dla Was organizują, podziękować im poprzez swoją obecność na spotkaniach i może podjęcie próby kontynuacji bądź tworzenia nowych spotkań dla innych, dzielenia się swoimi pasjami, pomysłami. Misza [email protected] 505-584-032 komtur: Tomasz Kaczor ([email protected], 505-224-737) Sekcja Foto ma zaszczyt zaprosić wszystkich na wernisaż po-plenerowej wystawy fotografii „Palmy jak smoki”. Pokażemy prace wykonane podczas wiosennego wypadu na Niedzielę Palmową do kurpiowskiej wsi Łyse, gdzie rokrocznie, zgodnie z tradycją mieszkańcy produkują największe w Polsce palmy. To, co zastaliśmy na miejscu nie było z pewnością tym, czego się spodziewaliśmy. Mamy nadzieję, że udało nam się to uchwycić na naszych zdjęciach. Zapraszamy więc do KIK-u na godzinę 19:00, 25 maja. Żywa, Ania, Maciek, Jasiek, Misza, Kaczor, Rydz, Wojtek -2- fot. Jasiek Frymus DEPARTAMENT FABULARNY DEPARTAMENT INTELEKTU I DYSKUSJI komtur: Przemysław Gan ([email protected], 502-574-965) komtur: Wera Bujko ([email protected], 605-303-903) Jak wiecie, lada chwila zaczyna się kolejna Zabawa Majowa. Jej konwencja i zasady są decyzją Organizatorów owiane tajemnicą, co to będzie? W gruncie rzeczy jednak bez znaczenia, „co to będzie”, mamy świetny pretekst, aby przedstawić krótką historię gier majowych, spisaną przez człowieka, któremu nieobce są tajemnice gór i lasów, techniki ukrywania się i strategie zdobywania flag. Z prawdziwą przyjemnością oddaję Mu głos. Na spotkaniu z Andrzejem Friszke zostaliśmy niejako wywołani do tablicy. Profesor mówił o braku jednoznacznej, odbieranej przez ludzi z zewnątrz ideowej deklaracji naszego środowiska. Tylko żeby takiej deklaracji móc dawać świadectwo, trzeba najpierw wyrobić sobie pogląd. Chcielibyśmy więc zaprosić Was na spotkanie z grubsza o roli laikatu w kościele. A zwłaszcza o naszym w nim miejscu, miejscu młodych. Nie sposób na razie powiedzieć jaki będzie dokładnie temat, ani kto będzie gościem. Ba, nawet termin nie jest jeszcze ustalony. Chcemy skonsultować się z mądrzejszymi od nas, którzy może jakoś pomogą nam sprecyzować temat i dobrać prelegenta. Informacja pójdzie jeszcze SMS-ami i mailami, ale już dziś serdecznie zapraszamy. zapowiedź: laikat w Kościele zabawa majowa 2003: w wirze bitewnym Maciek i Cyryl krótka historia gier majowych Pierwsza gra majowa (w 1995 roku) była jednym z pierwszych większych przedsięwzięć Drum Buna, planowanym od początku istnienia sekcji. Miała to być integracyjna zabawa, pretekst do wspólnego wypadu w Beskidy. Już wtedy pojawiły się właściwie wszystkie elementy, które później stały się nieodłączną składową wszystkich późniejszych gier: podział na małe, autonomiczne grupy, flagi, których należało bronić i zdobywać 24 godziny na dobę, drumy - lokalna waluta pomagająca w wygraniu i dodatkowe zabawy z zupełnie odrębnymi regułami. Natomiast w przeciwieństwie do późniejszych gier, nie było wtedy dobrze określonej fabuły, czy wyraźnego celu, do którego należałoby dążyć od początku do końca. Ilustracją sukcesu pierwszej gry może być fakt, że zaraz po niej ogromna część graczy chciała zaangażować się w organizację kolejnej. Jeszcze przed wakacjami wyłoniła się grupa nowych organizatorów pod przywództwem Bebecha. Tym razem od początku było jasne, że gra musi mieć bogatą fabułę. Mieliśmy wejść w świat Tolkiena i towarzyszyć Drużynie Pierścienia. Na rekonesans zostały wysłane w wakacje dwie wyprawy w Beskidy. Fabuła została później zamieniona na legendę króla Artura, a wyprawy rekonesansowe nie umiały wyjaśnić, gdzie tak na prawdę były i co zbadały… Ostatecznie gra została przeniesiona w Gorce, gdyż stamtąd mieliśmy blisko na ślub Moniki i Grześka. Odkryte wtedy tereny stały się później ulubionym miejscem organizacji gier majowych. Z tamtych czasów trzeba jeszcze wspomnieć postać Jurka Trzeciaka - człowieka, który pojawiał się z nikąd, w barwach ochronnych, nierzadko z maskującymi gałązkami. Nie miał sobie równych w podchodzeniu, a jego wyczyny są przekazywane z ust do ust aż do dziś. Kolejne gry przeniosły nas w świat Wypraw Krzyżowych, do Indian, w świat koncernów naftowych, do Origietkowa (nie pytajcie, co tam się działo). W czasie następnych dwóch gier każdy z graczy miał oddzielną rolę, a nawet czasem swoje, oddzielne przygody. Działaliśmy w świecie magii i rozwiązywaliśmy zagadki w Szkocji. W 2003 roku zawitaliśmy u Asterixa, później na Dzikim Zachodzie i dopiero rok temu wróciliśmy w okolice gangsterskiej Warszawy. Wojtek Pacuski JakBun? Gośćmi majowego JakBuna będą znani już ludzie-legendy: Piotr Bejnarowicz i ksiądz Sławek Szczepaniak. Porozmawiamy sobie o „rozszerzania horyzontów skutkach” – spotkamy się 10 maja o 18:00 w kościele świętego Marcina, a następnie pozadajemy sobie trudne pytania i jak zawsze będziemy próbowali wspólnie na nie odpowiedzieć. Serdeczne pozdrowienia w imieniu dyżurnych intelektualistów, Wery, Feli i Misiaka DEPARTAMENT RELIGIJNY komtur: Agata Bluj ([email protected], 660-681-017) msza DB Informujemy, że mszę klubową w maju oprawia Drum Bun. W związku z tym poszukujemy lektorów, kantorów, chętnych do przygotowania modlitwy powszechnej, jak również grajków. Piszcie na konto Robura albo dawajcie znać prywatnie. Msza odbędzie się o 11:00 21 maja. Zapraszamy oczywiście Was wszystkich, a nie tylko tych odważnych... „wieczorek chasydzki” 10 maja o godzinie 19:00 w klubie Chłodna 25 odbędzie się „wieczorek chasydzki”. Będzie to coś w rodzaju sprawozdania z trzydniowego wypadu do Leżajska, na którym byłem z Kołem Religioznawczym ode mnie z Instytutu. W Leżajsku bowiem co roku na 21 marca zjeżdżają się chasydzi z całego świata (głównie jednak z USA i Izraela, ale są też np. z Ukrainy) i modlą się przy grobie zmarłego ponad 200 lat temu cadyka Elimelecha z Leżajska. Wydarzenie co najmniej niecodzienne... Na Chłodnej będziemy puszczać chasydzką muzykę, opowiadać chasydzkie bajki i pokażemy kilka zdjęć, które zrobiłem tam będąc. Zapraszam w imieniu swoim i Studenckiego KR z IKP. Kaczor -3- -4- DEPARTAMENT KULTURALNY komtur: Zocha Chabiera ([email protected], 888-211-133) "Powrót" Piątku Filmowego Po ostatniej porażce, za którą z całego serca przepraszamy, postanowiliśmy odrodzić się niczym feniks z popiołów i z nową, zdwojoną siłą uderzyć z projekcją innego arcydzieła filmowego produkcji rosyjskiej o wieloznacznym tytule „Powrót” (reżyseria: Andriej Zwiagincew), który podejmuje temat, jakże bolesnej, nieobecności w dzisiejszych czasach problemu zjawiska rytuału męskiej inicjacji, która będzie miała miejsce, tradycyjnie już w Klubie, w piątek 12 maja o godzinie 18:00, a wszyscy ci, którzy urodzili się w 2003 roku mogą liczyć na prezent od organizatorów, co z poważaniem oznajmiają Cyryl, Rydz i Kaczor Praskie Madonny Uwaga, uwaga! Pierwsze spotkanie z cyklu: „Poznaj swoje miasto”. Hasło na to spotkanie brzmi: „Praskie Madonny”. Spotkajmy się o 09:30 na mszy w Marcinie 7 maja, a potem ruszymy prosto na Pragę. Myślę, że jest to również ciekawy temat dla Sekcji Foto - tylko nie wiem, czy to bezpieczna okolica... Fela migowy Szanowni DrumBunowicze, co tydzień odbywają się spotkania z Językiem Migowym. Uczestniczy w nich od 3 do 9 osób. Bardzo serdecznie dziękuje wszystkim sympatykom a niezdecydowanych bądź po prostu ciekawych zapraszam na spotkania. Język Migowy jest dosyć łatwy w nauce, rozwija wyobraźnię i stwarza wiele powodów do radości. Wyobraźcie sobie taka sytuację: siedzi grupa znajomych osób w absolutnej ciszy. Jedna z tych osób "macha" rożne znaki rękoma i nagle cała grupa nie może pohamować się od śmiechu (hahaha) Jeżeli ktoś jest ciekaw, jaki to był dowcip, to zapraszam. Spotykamy się w czwartki o 18:30 w KIK-u. Serdecznie pozdrawiam, Kuba Kiersnowski śpiewanki Wszystkich chętnych zapraszamy na kolejną już edycję śpiewanek. W maju ponownie zaprosili nas Misiak i Kuba (Boglarczyków 21) - spotykamy się u nich 13 maja o godzinie 19:00. Tym razem postaramy się mieć śpiewniki inne niż tylko parafialne. Pozdrowienia! nieformalny chór drumbunowy -5- trzy akcje w ramach projektu „Praga” Trzy Akcje w ramach Projektu Praga zakładają aranżację i wykorzystanie postindustrialnej przestrzeni na terenie byłych zakładów optycznych (Polskich Zakładów Optycznych) do działań artystycznych tuż przed planowaną transformacją i rewitalizacją nieruchomości. W ramach projektu planowane są trzy akcje trwające od piątku do niedzieli w ostatni weekend kwietnia, maja i czerwca. Zadaniem każdej z nich będzie anektowanie i kreacja różnorodnych przestrzeni na terenie PZO w sposób, który pozwoli z jednej strony na prezentację w atrakcyjny sposób różnych nurtów w sztuce współczesnej, z drugiej zanikającej kultury Starej Pragi. Szczegóły na stronie: www.projektpraga.pl. AKCJA I - 29-30 kwietnia - bazar Idea pierwszego wydarzenia opiera się na otwarciu i zaanektowaniu przestrzeni PZO na olbrzymi targ prezentujący rzemieślników praskich, przedstawicieli zanikających profesji, zbieraczy wystawiających swoje kolekcje, artystów plastyków itp. AKCJA II - 19-21 maja - muzyka Festiwal muzyczny będzie miał charakter prawdziwego święta muzyki. Muzyki przede wszystkim otwartej, wymykającej się jednoznacznym próbom sklasyfikowania, czerpiącej z wielu nurtów, od muzyki poważnej, poprzez jazz, improwizację, wszelkie odmiany muzyki elektronicznej, po elementy inteligentnego pop i rocka. Na trzech równoległych scenach zaprezentujemy zarówno koncerty muzyki improwizowanej i elektroakustycznej w wykonaniu: Maxa Tundry, grupy Łoskot czy Davida Firsta, jak i typowo klubowy set Dieslera. Obok najciekawszych polskich projektów z szeroko rozumianej sceny niezależnej (Mołr Drammaz, Baaba, Kristen, emiter.arszyn, Wolfram, Ścianka i innych), zobaczyć będzie można na żywo takie legendy ambitnej muzyki klubowej, jak brytyjska formacja Up Bustle & Out czy United Future Organization z Japonii. Imprezy festiwalowe trwać będą non stop od piątkowego popołudnia do niedzieli. W ramach imprez: warsztaty muzyczne, instalacje, projekty rodzinne. AKCJA III - 23-25 czerwca - teatr Ostatnie z cyklu wydarzeń będzie miało charakter teatralno-performatywny, planujemy: spektakle teatralne, akcje performance, instalacje i koncerty. Zocha i Fela od czarnego piotrusia czarny piotruś pogrążył się w czarnej rozpaczy, po tym jak nikt nie napisał nic kulturalnego na maila [email protected]. w tym czasie zdążyła przyjść wiosna, sprawy się zazieleniły, no i wiadomo - wstyd się przyznać, ale zadurzył się zupełnie w matce głupich. dlatego założył różowe okulary i uśmiechnął się jak głupi do sera. w csw do 14 maja możecie obejrzeć wystawę pink not dead na której swe fantazyjne pink fanaberie w dobrym tonie designerskim prezentuje maurycy gomulicki i jego koledzy z meksyku. [zdaje się, że nie ma ograniczeń wiekowych, bo na otwarciu biegały glutki w pieluchach, ale myślę, że w prezentowanych pracach nie dostrzegły tego, co ich rodzice...]. poza tym w krakowie w teatrze słowackiego grają sztukę tima staffela pod podejrzanym tytułem werter w nowym jorku. piotr zwraca waszą uwagę na wielki, puchaty, różowy dywan na środku sceny. na rozpacz pomaga też słodki cynizm różowej pantery, a na wiosenną chandrę i przedmaturalnego lenia pink martini zaśpiewa wam je ne veux pas travailler.. uszy do góry. jeszcze kiedyś napiszecie do piotrusia o swych pomysłach i propozycjach... -6- DEPARTAMENT SPORTOWY komtur: Fela Jaszczuk ([email protected], 609-033-469) ostatnia szansa Moje drogie dziewczęta, zawiodłam się na Was. Dzień był słoneczny, nie za ciepły, wprost wymarzony do gry w piłkę, a Wy gdzie byłyście? Jedna w sklepie, druga na działce... No, spotkanie z dziećmi to dobra wymówka. Tylko ja z Gacią mamy zacięcie sportowe? Daję Wam ostatnią szansę: sobota, 13 maja o 12:30 pod schodami na Agrykoli! kapsle! Chodźmy do parku! Chodźmy do parku co wtorek! Wtorek, 9 maja, otwarcie sezonu kapslowego w parku Krasińskich koło metra Ratusz, godzina 18:00. Do ..... . Jak ktoś nie lubi grać w kapsle, to zapraszamy z innymi gramy: szachy, bule itd. Fela golf Z całą pewnością duża większość z Was interesuje się sportem. Jednak gotów jestem zaryzykować stwierdzenie, że niewiele miało do czynienia z golfem. Golf, jak zapewne wiecie, jest sportem polegającym, uogólniając, na skierowaniu małej piłeczki (Zdjęcie 1.) do dołka (Zdjęcie 2.) za pomocą kija (Zdjęcie 3.). Może Wam się wydawać sportem nudnym. Nie biega się, nie kopie, nie rzuca... Ale z pełną odpowiedzialnością mówię, że jest bardziej integrujący, mimo, że gracze są przeciwko sobie. Wystarczy odrobinę luźnego podejścia do całej gry i golf stanie się świetną zabawą, szczególnie, jeśli zawodnicy są początkujący. Wspólne śmianie się z nieudanych bądź też kompletnie nie trafionych uderzeń sprawia, że przy golfie (w rozsądnych rozciągłościach czasowych oczywiście) nie można się nudzić. Chciałbym przy tej okazji zaprosić Was wszystkich na turniej golfa, który to podejmuję się zorganizować wraz z kilkoma przyjaciółmi z grupy. Terminu ani miejsca jeszcze nie wyznaczyliśmy, wypatrujcie jednak niebawem informacji o tym wydarzeniu. Pozdrawiam, Bennie zdj. 1 zdj. 2 -7- zdj. 3 -8- GWIAZDA NUMERU - 10 PYTAŃ OGŁOSZENIA NASZE I INNYCH SEKCJI ogłoszenia Stefana 1. Otwarte zostały nowe grupy na Kursie Tańca. Teraz można uczyć się ładnie podrygiwać w poniedziałki i soboty. To nadal najtańszy kurs, jaki można znaleźć (a to może niestety w przyszłości ulec zmianie)! 2. Szukamy wciąż chętnych na sztuki walki (samoobrona w oparciu o tradycyjne aikido - aikiu-jut-su) poniedziałki o 20:30 w „Platerkach”. Zapisy i dalsze informacje u mnie. Koszt miesięczny - 40 złotych. 3. Pilnie proszę o zgłoszenia zainteresowanych kursem na prawo jazdy kategorii A (motocykle), który organizujemy po promocyjnej cenie 500 złotych (a może uda się i trochę taniej)! 1998 2005 1. Jestem. Jestem jakąś nieukształtowaną formą, lichym marmurem. 2. Pasja. Walka w ringu, walka w skale, walka z grawitacją. 4. Oczywiście każdego widzimy chętnie w każdy czwartek wieczorem na brydżu (od początkujących do wprawnych). Organizujemy transport dla zainteresowanych "na" i "z" brydża. Więcej info - u mnie. Bezpłatnie! Stefan Chabiera (501-229-923, [email protected]) Ścieżki Kariery 3. Walka. „I’m not strong - that’s why i fight. I fight myself against myself.” - Ryu, Street Fighter Alpha Zero 4. Życie. To chyba nie przypadek. 5. Szkoła. Studia to najlepszy okres w życiu. Ale nie na Politechnice. 6. Tożsamość. Mówią, że łapię za wiele srok za ogon, a ja mówię, że łapię ich faktycznie dużo, ale nie za wiele. Jeszcze wam pokażę. 7. Kobiety. Jedyna dziewczyna - adrenalina. 8. Przyjaciele. Dają siłę, po prostu są. Cieszmy się i radujmy. Cykl spotkań, które próbują odpowiedzieć między innymi na pytanie: „dlaczego blisko trzecią część życia poświęcamy nauce?”. Majowa edycja Ścieżek Kariery odbędzie się w siedzibie Klubu 19 maja o godzinie 19:00. Niestety, jak zwykle, do zamknięcia wydania „Okazjonalnika” nie dysponujemy jeszcze szczegółami tej edycji. Zostaną nadesłane mailem tak szybko, jak się tylko da. Zapraszamy w imieniu Rafała Lipińskiego i Piotra Szeligi, wraz z nimi ubolewając nad niską frekwencją na spotkaniach, które wydają się nam tak wartościowe... spotkania organizowane przez KIK W imieniu Zarządu Klubu (już nowego) zapraszamy na spotkanie z panią Elżbietą Adamiak, zatytułowane „Kobiety w Biblii - co mogą znaczyć dla nas dzisiaj?”. Spotkanie zaplanowane jest na 10 maja na godzinę 17:00. Prawdopodobnie 1 czerwca o godzinie 20:15 w auli starego BUW-u odbędzie się spotkanie z Leszkiem Balcerowiczem, prezesem Narodowego Banku Polskiego. Tytuł wykładu profesora Balcerowicza: „Demokracja, praworządność, pieniądz”. Zapraszamy. projekcja niezależna 9. Wrogowie. Nie mam wrogów. Jak coś jest nie tak, to idę w drugą stronę, albo przypindolę takiemu... Stefan Chabiera zaprasza do siedziby Klubu przy Oboźnej we wtorek, 9 maja, na godzinę 19:00. Odbędzie się wtedy projekcja filmu „Jesus Christ Superstar” (1973) w reżyserii Normana Jewisona. Film ten został stworzony w oparciu o słynny musical Andrew Lloyda Webbera i Tima Rice’a z roku 1969. Dla zainteresowanych link: http://www.filmweb.pl/Film?id=34317. Pozdrowienia! 10. Nadzieja. „No hope, no fear, no future, no more” - by Igor. Robur -9- - 10 - ROZRYWKA Autorką tej krzyżówki jest pani Julia Rościszewska z (lub raczej spod) Warszawy. Prosimy kierować do niej rozwiązania. Atrakcyjne nagrody! Pionowo: 1. choroba zakaźna przenoszona drogą płciową. 2. ulubione cukierki Miszy T. 3. wygrał(a) ostatnią edycję Idola. Czy działalność Drum Buna była kierowana tylko dla młodzieży z KIK-u czy również na inne środowiska? J.C.: Przede wszystkim do młodzieży z KIK-u, ale pojawiały się też osoby spoza Klubu. Członkostwo w Klubie lub korzenie w SR nie były niezbędnym warunkiem do działania w DB, chociaż jeżeli już ktoś się wciągnął w to jako Robur, zachęcaliśmy go do formalnego zapisania się do KIK. Na czym polegały ówczesne spotkania? Jakiego rodzaju spotkania cieszyły się największym powodzeniem? Poziomo: 4. spora ulica w gminie Warszawa - Wawer. 5. miejsce, gdzie można się poopalać, zrobić piknik, poczytać książkę, spotkać się ze znajomymi, polansować się, pobounce’ować, zjeść coś, pograć w kręgle itp. 6. ... Adams. 7. rzeka w Polsce. 8. najprężniejsza sekcja w KIK-u. 9. ... tonie 10. pierwiastek z 25. WYWIAD tamten Drum Bun W tym numerze zamieszczamy wywiad z Jackiem Cichockim, członkiem założycielem Drum Buna, a dziś dyrektorem Ośrodka Studiów Wschodnich. Dysponowaliśmy niewielką ilością czasu do zamknięcia wydania, więc Kasiek zadała mu kilka pytań w formie e-maila, a Jacek w ten sam sposób odpowiedział... O co pytamy? O „tamten Drum Bun”, oczywiście. Zapraszamy do lektury. Jakie problemy mieliście w początkowym okresie działalności DB a jakie po roku, dwóch latach? J.C.: Początki były bardzo spontaniczne i dobrze się wtedy bawiliśmy, tworząc DB, więc trudno mi sobie teraz przypomnieć jakieś szczególne problemy. Może to, że często mieliśmy poczucie braku czasu na dopracowanie rożnych pomysłów. Późnej natomiast, mniej więcej właśnie po roku, pojawił się problem licealistów, tj. ludzi niepełnoletnich, którzy coraz liczniej brali udział w różnych działaniach sekcji. DB od początku był pomyślany jako sekcja studencka, w której ludzie sami za siebie biorą odpowiedzialność. Tymczasem udział licealistów, zwłaszcza w wyjazdach, zmienił pierwotny zamysł. Jakie cele miał spełniać Drum Bun? J.C.: Głównym celem była integracja, wzajemna i z Klubem, studentów KIK-owskich, którzy kończyli działalność w Sekcji Rodzin. Od początku zależało nam żeby w działalności sekcji obecne były trzy elementy: towarzyski, sportowo-turystyczny i formacyjno-religijny. - 11 - J.C.: Były bardzo różne, poczynając od typowych imprez z tańcami przy fajnej muzyce, przez koncerty (np. Kaczmarskiego), slajdowiska z różnych wypraw, zarówno znajomych, jak i profesjonalistów, kopaninę, gry terenowe w górach, do spotkań z o. Jackiem Salijem (rozmowa z nim o dogmatach Kościoła była rewelacyjna), wyjazdów do Tyńca, czy też narciarsko-religijnego wyjazdu do Korbielowa z o. Pieńkowskim. Zdarzały się też takie imprezy jak całonocny maraton filmowy w Klubie - wszystkie części „Gwiezdnych Wojen”, wtedy było ich trzy, czy też ostre debaty światopoglądowe np. z młodymi wtedy redaktorami „Frondy”. Czy dużo było osób aktywnie działających na rzecz Drum Buna? Czy mieliście problemy z frekwencja na spotkaniach? J.C.: Dosyć dużo, ok. 20 - 30 osób. Jako Robur bardzo byliśmy nastawieni na to żeby wciągać jak najwięcej osób w aktywne działanie na zasadzie: masz pomysł, coś cię ciekawi, albo wkurza, to zrób coś z tym związanego, a my ci pomożemy. Z frekwencją nie było kłopotów, ale też nie bardzo się nią przejmowaliśmy. Chodziło o to, żeby robić coś, co dla nas jest ważne i ciekawe, a czy przyjdzie na to 5 czy 50 osób to już inna sprawa. Generalnie sprawdzała się znana zasada, że im bardziej coś nas wciągało i im lepiej się przy tym bawiliśmy tym więcej osób na to przychodziło. Zależało nam jednak bardzo, żeby każdy pomysł DB tak zareklamować, aby wszyscy członkowie sekcji czuli się zaproszeni. W dzisiejszych czasach, kiedy Drum Bun musi konkurować z różnorodnymi zajęciami młodzieży, jakie powinien nieść wartości i co może dać młodym ludziom, czego nie znajdą nigdzie indziej? J.C.: Myślę, że DB nie powinien w ogóle przejmować się żadną konkurencją, tzn. nie starać się grać w tej samej lidze, co inne zajęcia młodzieżowe. DB nie musi uczyć jakiś umiejętności, jak to się dzieje w czasie szkoleń i staży, czy też hartować ludzi we wzajemnym współzawodnictwie, jak liczne konkursy i zawodu. DB dzięki bardzo szerokiej formule i możliwości czerpania z ogromnego potencjału Klubu, może tworzyć sytuację, gdzie ludzie razem robią coś dobrego (a więc pomagać w budowaniu relacji między nimi nawzajem) oraz otwierać ich umysły, serca i dusze na sprawy naprawdę ważne. Żeby nie było tak patetycznie to dam przykład: ludzie z DB mogliby na tydzień pojechać jako wolontariusze do pomocy w jednym z domów prowadzonych przez siostrę Małgorzatę Chmielewską i przez kilka dni pożyć razem z ludźmi bardzo biednymi. Z drugiej strony DB mogłoby zorganizować spotkanie z człowiekiem, który tworzył wolne Państwo Polskie, myślę tutaj o Tadeuszu Mazowieckim (ale jako o premierze, a nie liderze demokratów.pl). Perspektywa na życie i otaczający świat, jaką dzięki takim doświadczeniom członkowie sekcji zyskują, jest absolutnie bezkonkurencyjna. - 12 - Co dała Ci praca w Drum Bunie? zabawa w chowanego J.C.: Przede wszystkim wielu dobrych przyjaciół, z którymi do dzisiaj robimy coś dobrego i ważnego (np. Świętomarcińskie spotkania rodzinne), a także głębokie przekonanie, że pod koniec liceum i na studiach warto mieć czas na robienie różnych ciekawych rzeczy, nawet jeżeli w danym momencie nie wiadomo, po co. POST SCRIPTUM czarno-białe Coraz częściej ostatnio słyszę wzdychanie towarzyszy za „czasami” KOR- u, pierwszej Solidarności i w ogóle demokratycznej opozycji. Za czasami, kiedy wiadomo było, co jest dobre, a co złe, kiedy wszystko było czarno-białe. Sam z reszta wzdycham nieustannie. Mamy potrzebę oczywistości wyboru między złem i dobrem. Widać ją na każdym kroku. Młodzi ludzie pikietują co roku pod domem generała Jaruzelskiego i oczekują skazania go za „zbrodnię” wprowadzenia stanu wojennego. Inni z kolei chcą by zdecydowanie potępić Amerykę za wojnę w Iraku lub kraje arabskie - za średniowieczne w swoim zacofaniu krucjaty przeciw braku szacunku dla ich religii i tradycji. To nie przypadek, że wybory parlamentarne wygrała partia, której najpoważniejszą obietnicą była wielka moralna odnowa i oczyszczenie. Oczyszczenie ze zła. Ludzie chcą postępować dobrze, więc potrzebują prostej recepty: czarny albo biały. W 1980 roku wszystko było prostsze. Bez zastanowienia ludzie mogli powiedzieć, kto jest dobry, a kto zły. Ba, co mądrzejsi umieli nawet wykazać, dlaczego. Nasi rodzice nie musieli tak rozpaczliwie szukać oczywistego wtedy podziału. Wiadomo: zła była Rosja, zła partia, zły pierwszy sekretarz. A i walczyć z nimi było prościej, wystarczyło choć trochę wolności uszczknąć dla siebie, a już pojawiało się, skądinąd słuszne zadowolenie, że się „czerwonym” pokazało jęzor. Tak właśnie z ówczesnym złem walczył KIK. Ludzie przychodzili masowo na spotkania dyskusyjne, co roku chodzili sprzątać żydowski cmentarz i już byli dysydentami. A dziś? Dziś już nikt młody nie chadza na spotkania ogólne w KIK-u. Chadzają tylko seniorzy i to też już chyba głównie z przyzwyczajenia. Na spotkania Drum Buna, które akurat nie są Zabawą Majową, ani Fabexem, czy choćby filmowym piątkiem, pojawia się po raptem parę osób. Ot, choćby na spotkaniu z Andrzejem Friszke było ich, zdaje się, dziewięcioro. Teraz na takich spotkaniach już nie kopiemy w zadek samego Gomułkę, Gierka czy Jaruzelskiego. Więc i po co łazić? Przez 25 lat od Sierpnia sporo się zmieniło, owszem. Tylko moim zdaniem wiele wartości, czarnych i białych wtedy, czarnymi i białymi pozostało. Tolerancja nadal jest biała, a ksenofobia czarna. Biała jest demokracja, czarny totalitaryzm, biała mądrość i wiedza, czarne zacofanie i ignorancja. I może najodważniejsza teza: biały jest rozwój opiniotwórczego środowiska skupiającego warszawską, katolicką inteligencję, czarny jego zanik. No bo co w końcu kurcze blade?! Maciek Czy znacie reguły zabawy w chowanego? Jeżeli nie, chętnie Wam wyjaśnię. W standardowej wersji gra polega na tym, że jedna osoba „kryje”, czyli liczy z zamkniętymi oczami, dajmy na to, do dziesięciu, a w tym czasie wszystkie pozostałe osoby ukrywają się możliwie najlepiej. Po skończeniu odliczania „kryjący” zaczyna szukać swoich towarzyszy. Dalej już można przewidzieć - wygrywa, jeśli znajdzie wszystkich. Trudno mi powiedzieć, kto wygrywa, jeśli kogoś nie znajdzie - czy wszyscy, którzy się ukryli, czy też tylko ci nie znalezieni, czy w ogóle nikt. Zapewne zależy to od szkoły. Oczywiście grę można uatrakcyjnić przez zwiększenie liczby szukających. Gdyby bawiło się na przykład sto trzydzieści osób, kilkanaście z nich powinno szukać. Ale chyba przesadziłem, nigdy nie spotkałem się z rozgrywką w chowanego, w której brałoby udział sto trzydzieści osób, i Wy, jak mniemam, też nie. Chcę Was przeprosić. Chcę przeprosić tylko we własnym imieniu, bo na rozliczenie z rocznej pracy Robura przyjdzie jeszcze czas. Przeprosić za to, że miałem żal do członków Drum Buna za ich nieaktywność, bierność, brak inicjatywy. Za to wszystko, co Krasnal tak ładnie Wam wyłożył we wstępie do tego numeru „Okazjonalnika”. Już tego żalu nie mam, bo zrozumiałem, że chcieliśmy uszczęśliwić Was na siłę. Tworzyliśmy naszym zdaniem możliwie wszechstronną ofertę, oczekiwaliśmy uwag, pomysłów, komentarzy. Przyciskaliśmy komturów, żeby organizowali spotkanie za spotkaniem, oczekiwaliśmy wysokiej frekwencji. Pytaliśmy Was o zdanie, oczekiwaliśmy zdecydowanych odpowiedzi. Popełniliśmy błąd, zrozumiałem to dopiero niedawno. Wy, a zwracam się nie do wszystkich, ale tylko do tych, którzy czują, że to do nich się zwracam, nie potrzebujecie tego wszystkiego. Różne rzeczy pisaliście w ankietach. Ale, jeżeli dobrze przyjrzeć się faktom i pominąć dość wąską grupę aktywistów, to trzeba się od tych rzeczy zdystansować. Nie będę tworzył tu żadnej statystyki, poprzestanę na dość ogólnych stwierdzeniach. Pisaliście, że interesujecie się filozofią, ale JakBun wam nie jest potrzebny. Pisaliście, że interesujecie się historią - najwyraźniej nie taką, jaką wykładał garstce obecnych profesor Friszke. Pisaliście, że oczekujecie działań społecznych, programu religijnego, „spotkań i ciekawych ludzi”, że zacytuję wprost z naszego formularza zgłoszeniowego najwyraźniej przestaliście ich oczekiwać. Dosyć wniosków negatywnych, czas zastanowić się, czego w Drum Bunie potrzebujecie, co jest dla Was ważne. Biorąc pod uwagę frekwencję, ważna jest dla Was Zabawa Majowa, ważny jest Fabex, ważna jest kophalówa. Czy czasem na tych okazjach nie kończą się oczekiwania większości z Was względem Drum Buna? Nie musicie odpowiadać. Do czego zmierzam, zapytacie. Ano do tego, by wreszcie obwieścić Wam radosną nowinę. Nie musicie dostawać do domów „Okazjonalnika”. Nie musicie przekopywać się przez przydługie maile. Nie musicie wypełniać żadnych ankiet. Choć oczywiście możecie, jeśli tylko sprawia Wam to przyjemność. Ale chcę Wam uświadomić, że do zaplanowania i stworzenia gry fabularnej, wyjazdu do lasu i turnieju halowej piłki nożnej nie jest potrzebny żaden Drum Bun. Bo w moim przekonaniu Drum Bun rości sobie, skądinąd może słuszne, prawa, by być daleką kontynuacją Sekcji Kultury. Okazuje się jednak, że nie powinien. Nasz błąd, że zauważyliśmy to tak późno i że zbyt wiele oczekiwaliśmy. Już nie oczekujemy, niemniej mam do Was prośbę. Nie myślcie, że to kolejna w tym numerze „Okazjonalnika” prowokacja. Szczerze Was proszę: pozbądźmy się tego, co tylko udawane. Nie piszcie więcej w ankietach, czym się tak bardzo interesujecie i jakich to spotkań nie jesteście w stanie zorganizować. Przy okazji odciążycie grono osób, które ze swoich obietnic i pasji się wywiązuje. Zwolnijcie nas z obowiązku kolejnych prób uszczęśliwienia Was. Postaramy się wymyślić dla Drum Buna jakąś nową, inną drogę. Przestaniemy się martwić na zapas, a Wy - czuć niezręcznie wobec naszych oczekiwań. Tylko, błagam, powiedzmy to sobie jasno. Jeżeli tego nie zrobimy, nic się nie zmieni i dalej będziemy bawić się w Drum Bun, spadkobiercę Sekcji Kultury. Gra ta dziwnie mi przypomina zabawę w chowanego. Misza - 13 - - 14 - TERMINARZ - MAJ 2006 Maj w skrócie... Nic dodać, nic ująć. Zapraszamy. „POZNAJ SWOJE MIASTO” – PRASKIE MADONNY ZABAWA MAJOWA Fela Fela Organizatorzy 09.05, 19:00, KIK 09.05, 18:00, metro Ratusz 07.05, 09:30, święty Marcin 29.04-03.05, bory i lasy TERMIN KAPSLE W PARKU KRASIŃSKICH Stefan 10.05, 17:00, KIK KOORDYNATOR(ZY) PROJEKCJA „JESUS CHRIST SUPERSTAR” KIK 10.05, 18:00, święty Marcin - 16 - 15 - EVENT „KOBIETY W BIBLII” Wera, Fela, Misiak 13.05, 19:00, Boglarczyków 21 JAKBUN?: „ROZSZERZANIA HORYZONTÓW SKUTKI” Misiak i jego chór 19.05, 19:00, KIK 10.05, 19:00, klub Chłodna 25 ŚPIEWANKI Rafał Lipiński 21.05, 11:00, święty Marcin Kaczor ŚCIEŻKI KARIERY Robur 25.05, 19:00, KIK „WIECZOREK CHASYDZKI” MSZA KIK ORGANIZOWANA PRZEZ DB Sekcja Foto poniedziałki i soboty, Platerki 12.05, 18:00, KIK WERNISAŻ SEKCJI FOTO: „PALMY JAK SMOKI” Stefan Chabiera poniedziałki, 20:30, Platerki Cyryl, Kaczor, Rydz KURSY TA ŃCA W „PLATERKACH” Stefan Chabiera różnorodny PIĄTEK FILMOWY: „POWRÓT” KURSY SAMOOBRONY Stefan Chabiera czwartki, 17:00, KIK 13.05, 12:30, Agrykola SEKCJA BRYDŻOWA Lula Chabiera czwartki, 18:30, KIK Fela WARSZTATY O SEKSIE Kuba Kiersnowski TRENING DRUŻYNY ŻEŃSKIEJ KURSY JĘZYKA MIGOWEGO Jeśli chcesz zamieścić swoje informacje w czerwcowym „Okazjonalniku”, do 22.05 wyślij je na [email protected]