Pozdrowienia od starszej kole anki

Transkrypt

Pozdrowienia od starszej kole anki
ZSPiG Siedlec
Pozdrowienia od starszej koleżanki
Autor: Admin
15.07.2010.
Przez ostatnie trzy tygodnie roku szkolnego drzwi do siedleckiej szkoły
otwierały się dla mnie kilkakrotnie. Po co tam wracałam? Co mnie jeszcze tam przyciąga? Hmm, będąc w trzeciej klasie gimnazjum zarzekałam
się, że nie będę tam wracać, że na pewno nie będę odwiedzać tej szkoły.
Jednak z biegiem czasu, wraz z przekroczeniem murów Liceum Ogólnokształcącego w Wolsztynie coś trafiło mnie w serce. Dziwne, wiem. Bardzo ciężko było mi się przyzwyczaić do nowego otoczenia, miejsca, ludzi. Brakowało stabilizacji, którą zawsze posiadałam w Siedlcu.
W murach siedleckiej szkoły przeżywałam najlepsze chwile swojego życia, zdobywałam pierwsze
doświadczenia w dziedzinach teatralnych, muzykalnych, pisemnych. Osiągnęłam tam też wiele sukcesów,
z których dziś jestem bardzo dumna. Każda chwila spędzona w szkole podstawowej czy gimnazjum ma
dla mnie ogromne znaczenie, gdyż była to większość mojego dotychczasowego życia. Często narzekałam,
wiele razy coś bardzo mi się nie podobało, wielokrotnie omijałam zakazy i nakazy szerokim łukiem. Czy
się opłaciło to pokaże czas.
Cóż więc robiłam w tych ostatnich tygodniach w mojej starej szkole? Zwiedziłam: bibliotekę, korytarz dla
zerówki, stołówkę, szatnię, sklepik, korytarz gimnazjalny. Rozmawiałam z nauczycielami niektórzy
zaskoczyli mnie pozytywnie, nie spodziewałam się takiej postawy wobec absolwentki szkoły. Dlatego miło
jest tam wracać. Czy coś się zmieniło? Wizualnie na pewno wiele, szkoła pięknieje, coraz bardziej
poprawia swój zewnętrzny wizerunek, gromadzi nowe zdobycze (np. w postaci szafek lub rolet w oknach
inicjatywy te popieram z całego serca!). Ale czy coś zmieniło się w głębi tych murów? Czy przechowują
one inne tajemnice, zachowania, które nie były nam znane? Myślę, że nie. Siedlecka szkoła wewnętrznie
nie zmienia się w ogóle, wszystko zostaje po staremu, uczniowie potrafią coś przeskrobać i ukryć to w tak
głębokiej tajemnicy, że nikt ze starszych osób nigdy się o tym nie dowie (haha, a my znamy te wszystkie
sztuczki!:)) Brakuje mi wielu rzeczy, które w gimnazjum były na porządku dziennym. W szkole
ponadgimnazjalnej już nie można być dzieckiem (bo przecież nie wypada), nie powinno się biegać po
korytarzach i podkładać niewinnie nóg swoim rówieśnikom.
Trudno, czas wydorośleć. Ale nigdy nie zrezygnuję z odwiedzin szkoły w Siedlcu.
PS Mała inicjatywa z mojej strony i pomysł, który chcę zrealizować w wakacje :) Wywiady z
zeszłorocznymi absolwentami, którzy opowiedzą o swoich wrażeniach z nowych szkół i wspomnieniach ze
szkoły w Siedlcu. Mam nadzieję, że z chęcią to przeczytacie!
Serdecznie pozdrawiam Patrycja Hoffmann
http://www.zspigsiedlec.pl
Kreator PDF
Utworzono 8 March, 2017, 07:01

Podobne dokumenty