- Nazaretanki
Transkrypt
- Nazaretanki
Pod Picadorem- czyli przyjaźń przede wszystkim... Kawiarnia literacka Pod Picadorem otwarta została 29 listopada 1918 roku. Jej założycielami byli poeci należący do redakcji pisma „Pro Arte”Jan Lechoń, Antoni Słonimski oraz Julian Tuwim, zaś lokal zorganizowany został przez Tadeusza Raabe, również poetę. Tuż po otwarciu, kawiarnia Pod Picadorem mieściła się przy ul. Nowy Świat 57, niecały rok później, na początku lutego 1919 roku, przeniesiona została do piwnic Hotelu Europejskiego, gdyż odwiedzający ją regularnie Skamandryci połączyli się z Klubem Futurystów. Było można wejść tu teraz tylko przez sklep gastronomiczny Kubina. Utworzenie kawiarni miało pomóc ówczesnym artystom w pracy nad dziełami nowej epokiMłodej Polski. Kawiarnia powstała w pierwszych dniach świeżo niepodległego kraju, więc ludzie wiązali z nią wielkie nadzieje. Artyści próbowali w ten nietypowy sposób zburzyć mur dzielący ich od zwykłych ludzi. Wnętrza Pod Picadorem, wykonane przez Romualda Kamila Witkowskiego oraz Aleksandra Świdwińskiego, dodawały kawiarni uroku i przytulnej atmosfery. W gmachu Hotelu Europejskiego można było spotkać również pozostałych Skamandrytów: Jarosława Iwaszkiewicza i Kazimierza Wierzyńskiego. Innymi częstymi gośćmi byli: Wacław Berent, Tadeusz Boy- Żeleński czy choćby Zofia Nałkowska, kobieta w męskim gronie- co rzadko się wtedy zdarzało. Deklamowali oni na specjalnym podium swoje najnowsze dzieła. Najczęściej były to uwielbiane przez wszystkich wiersze, ale też satyry polityczne i antymieszczańskie. Również na siedzeniach przeznaczonych dla publiczności, popijając szampana, zasiadali artyści. Można było spotkać tu m. in. Stefana Żeromskiego, Bolesława Leśmiana czy choćby wspaniałego Leopolda Staffa. Kawiarnia Pod Picadorem rozsławiona była już przed otwarciem. Zawdzięczała to specjalnej kampanii reklamowej, która była w tamtych czasach czymś nowym, szokującym, innym...przywodziła na myśl rosyjskie kawiarnie, tak dobrze prosperujące w tym okresie. Ludzie obawiali się traktowania poezji jak towaru, który należy sprzedać. Dodatkowo za samo wejście pobierana była opłata w wysokości 5 marek, a specjalnie ułożony cennik objaśniał odpowiednio relacje poeta- słuchacz. Do dnia 22 lutego 1919 roku (niedługo po przeniesieniu siedziby) Pod Picadorem było jedną z lepiej prosperujących i luksusowych kawiarni artystycznych międzywojennej Warszawy. Jednak tego dnia wszystko zaczęło się zmieniać- policja została zawiadomiona, jakoby w piwnicach Europejskiego miał znajdować się domniemany skład broni, a członkowie grupy Skamander i Klubu Futurystów organizowali w nich bolszewickie spotkania. Mimo że policja nie znalazła nic szczególnego, to z uwagi na panującą godziną policyjną, zebranych odwieziono na komisariat. Z czasem okazało się, iż donosicielem był niejaki Tadeusz Dymowski, polski działacz socjalistyczny i związkowy. Po tych wydarzeniach Kawiarnia Pod Picadorem istniała tylko to połowy kwietnia 1919 roku. Mimo zamknięcia, Skamandryci i Futuryści utrzymywali ze sobą bliskie relacje do roku 1921, kiedy to ich drogi rozeszły się... Poniżej kamienica przy ul. Nowy Świat 57 dziś. Poniżej, od lewej: Hotel Europejscki dawniej; Hotel Europejski, czasy współczesne.