maj/czerwiec 2010

Transkrypt

maj/czerwiec 2010
maj/czerwiec 2010
ukazuje się od 2004 r.
dwumiesięcznik | Gimnazjum nr 23 w Bydgoszczy | nakład: 75 szt. | cena: 1 zł
Udanych wakacji, odpoczynku i słońca
Na turystycznych szlakach
Rysunek: Klaudia Szreder, uczennica Gimnazjum nr 23 w Bydgoszczy
życzy Redakcja
W NAJNOWSZYM NUMERZE…
Broisz? – licz się z interwencją • Do biegu... Gotowi... Start!
Pierwsze czworonogi na lądzie • Co dalej gimnazjalisto?
Strona |1
S Z K OL N Y E X P R E S S
Podczas XIX Konfrontacji Teatralnych „Pałacyk” uczennica
klasy 3c, Izabela Ropińska, za
rolę Julii w przedstawieniu pt.
„Być jak Romcio i Julcia”
została uznana za najlepszą
aktorkę tej imprezy.
W Zespole Szkół
Chemicznych odbył się finał
konkursu wiedzy
„Śladami Łukaszewicza”.
Naszą szkołę reprezentował
Tomek Kaniecki z klasy 3c,
który ostatecznie zajął
3 miejsce. Natomiast w
konkursie plastycznym
startował Marcin Gwóźdź
z klasy 3d, który również
uplasował się na 3 pozycji.
Klasy 2c i 2d uczestniczyły
w zajęciach chemicznych
podczas Festiwalu Nauki
i Sztuki na UMK w Toruniu.
2|Strona
Życzymy
dalszych
sukcesów!
Po kolejny sukces sięgnął nasz
szkolny kabaret pod czujnym
okiem pani Aliny Gawrońskiej,
zdobywając 1 miejsce
w Regionalnym Przeglądzie
Piosenek i Teatrzyków
o tematyce ekologicznej
w Myślęcinku.
W Zespole Szkół nr 12 podczas
IX Bydgoskiego Seminarium
Ekologicznego dla szkół podstawowych i gimnazjalnych
uczennice Sara Sobczak (3f)
i Marietta Kryszewska (3e)
przedstawiły referaty i prezentacje multimedialne dotyczące
prawidłowego odżywiania
i zdrowego stylu życia. W konkursie na najciekawszą prezentację Sara zajęła 2 miejsce,
a Marietta 3.
Kolejny sukces odnotowała
Malwina Kruś z 3a.
Jury VII edycji Wojewódzkiego
Konkursu Dziennikarskiego
wyróżniło jej pracę
spośród 54 nadesłanych
z 22 szkół naszego regionu.
Przedstawicielki klas
dziennikarskich uczestniczyły
w warsztatach radiowych,
telewizyjnych i prasowych
zorganizowanych
przez Urząd Miasta.
W Międzyszkolnym Konkursie
Publicystycznym pt. „Jeden
dzień życia mojego małego
świata” I miejsce zajęła Marta
Doman (3a), III - Paulina
Tułaza (3d), a wyróżnienia:
Agata Rudnik (3d) Sylwia
Tułaza (3d) Daria Szreder (3d)
3. miejsce zajął dziewczęcy
zespół "FB-ONE" w konkursie
tanecznym EURO DANCE 2010.
Serdecznie
gratulujemy
W rozgrywkach międzyszkolnych w ramach Współzawodnictwa Sportowego Szkół
w koszykówce dziewczęta
zajęły 5. miejsce w Bydgoszczy,
a w halowej piłce nożnej – 4.
W końcowej klasyfikacji szkół
gimnazjalnych zajmujemy
2. miejsce.
Rozgrywki międzyklasowe
o Mistrzostwo Gimnazjum
nr 23 zostały zakończone.
2e zajęła pierwsze miejsce,
2b – drugie,
a trzecie - klasa 3a.
Natomiast tuż za podium,
bo na czwartym miejscu,
ulokowała się klasa 3f.
O tym, że nasze gimnazjum cieszy się sporą popularnością,
przekonaliśmy się 8 maja w czasie „Drzwi otwartych’.
Od godziny 9 schodziły się tłumy zainteresowanych informacjami o funkcjonowaniu placówki i przebiegu rekrutacji.
Szóstoklasiści, którzy zamierzają stać się uczniami szkoły przy
ulicy Czackiego, mieli okazję podziwiać pokazy chemiczne, fizyczne, występ kabaretu, zespołu wokalnego i tanecznego oraz
porozmawiać ze swoimi przyszłymi nauczycielami. To oznacza,
że G-23 jest na fali.
Malwina Kruś (3a) i Karolina Sosińska (2b) otrzymały
wyróżnienia w międzyszkolnym konkursie „Cóż za rzecz
przedziwna… czytanie” o Laur Mistrza Pięknego Czytania.
Społeczność uczniowska uczestniczyła w apelu z okazji
Uchwalenia Konstytucji 3 Maja przygotowanym przez
klasę 1c.
y
Ania Marczyńska
Strona |3
A K T Y W NI I S A M OR Z Ą D NI
Szalone lata sześćdziesiąte
Pomagamy najmłodszym
Domu Małego Dziecka „Filipek” przy
ulicy Stolarskiej na Kapuściskach
mieszka około 50 dzieci w wieku od 0-14 lat.
Potrzebują niezniszczonych ubrań, obuwia,
środków higienicznych, artykułów szkolnych,
ewentualnie zabawek. Na pewno każdy z nas,
kiedy poszuka, to znajdzie, w swoich szafach
sporo takich rzeczy, których żal wyrzucić,
a niewygodnie trzymać. Do 8 czerwca br.
opiekun akcji Pani Monika Susłowska będzie
je przyjmować od Was. Nie bądźmy obojętni
na los pokrzywdzonych przez los, a zwłaszcza
gdy są nimi najmłodsi.
W
z pomysłów, który narodził się na
J ednym
ostatnim zebraniu samorządu uczniowskiego, jest zorganizowanie dyskoteki, której
motywem przewodnim byłyby lata 60-te.
roszki, kratki, kwiaty, opaski na włosach, kolorowe rajstopy, loki, obcisłe
rękawy, luźne sukienki, duże dekolty, wszelkiego rodzaju chustki i mini, minispódniczki
dla kobiet, zaś wśród mężczyzn - jeansy
i kolorowe T –shirty. Właśnie tak ubranych
uczniów zapraszamy na imprezę przy największych hitach z tamtego okresu, która
odbędzie się 31 maja w sali MZK. W programie wybór króla i królowej balu – osób, które
swoim strojem, fryzurą i makijażem będą
przypominać te lata. Powrót do tamtych
czasów to na pewno świetny pomysł, więc
zgłaszajcie się, bowiem żeby dyskoteka się
odbyła, musi w niej uczestniczyć co najmniej
100 osób.
G
Zielono wokół szkoły
rzyroda mimo kapryśnej aury rozbudziła
się na dobre. Zaczęło robić się zielono,
rośnie świeża trawka, klomby i skwery pokryły się pięknymi kwiatami. Aż chce się żyć.
Przyjemniej uczy się wśród zieleni, dlatego
samorząd ogłasza akcję polegającą na zbiórce
zużytych baterii i plastikowych butelek, które
wymienimy na drzewka, krzewy i kwiaty. Te z
kolei posadzimy na terenie szkoły. Przynoście
je do 11.06.br. Pamiętajcie! Muszą być one
policzone i oddane do Pana Woźnego. Z obu
tych akcji przewodniczący klas są zobowiązani do napisania i oddania sprawozdań do
17.06.2010r. Za uczestnictwo zostaną przyznane punkty. Główna nagroda w konkursie
„Lider szkoły” czeka na zwycięską klasę.
P
y
Żaklin Szczypiorska
ENGLISH IDIOMS, czyli ANGIELSKIE IDIOMY
Co znaczy wyrażenie: Don’t count your chickens before they are hatched
a) Nie wszystko złoto, co się świeci.
b) Nie chwal dnia przed zachodem słońca.
c) Lepiej późno niż wcale.
Prawidłową odpowiedź znajdziesz w numerze na jednej ze stron :)
4|Strona
KAŻDY UCZEŃ MA PRAWO WIEDZIEĆ!
Wakacyjne przewinienia
oluzowanie dyscypliny, częstsze i dłuższe przebywanie w grupie rówieśniczej,
niejednokrotnie poza zasięgiem rodziców
podczas wakacji mogą skutkować szalonymi
pomysłami, a te z kolei konfliktem z prawem.
Dlatego ostrzegamy.
P
Jeśli:
Q w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem
środka odurzającego będziesz jechał samochodem, podlegasz grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do lat 2;
Q zakłócasz ciszę nocną (krzykiem, hałasem
lub innym wybrykiem), możesz otrzymać
grzywnę w wysokości do 500 zł;
Q spożywasz
alkohol
w
miejscach
niedozwolonych, podlegasz karze 100zł;
Q dopuszczasz się kradzieży, grozi Ci kara
pozbawienia wolności od 3 do 5 lat;
Q dokonasz rozboju, możesz być pewien, że
otrzymasz karę od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności;
Q będziesz kapać się w miejscach zabronionych, podlegasz karze grzywny do 250 zł;
Q rzucisz kamieniami w pojazd mechaniczny w ruchu, grozi Ci kara aresztu;
Q w celu dokuczenia innej osobie, złośliwie
ją niepokoisz, wprowadzasz w błąd, podlegasz karze grzywny do 1500zł;
Q szczujesz psem innych, otrzymasz
grzywnę do 1000zł;
Q publicznie dopuszczasz się nieobyczajnego wybryku, umieszczasz nieprzyzwoite napisy, rysunki, używasz nieprzyzwoitych słów, podlegasz karze grzywny do
1500 zł.
amiętaj, że usiłowanie, podżeganie
i pomoc w kradzieży są karalne. Nieletni
odpowiada za każdy czyn podlegający karze.
Wakacje nie są okolicznością łagodzącą, która
pozwoli ulgowo traktować tych, którzy łamią
prawo. To od Was zależy, czy tegoroczny
letni wypoczynek zaliczycie do udanego,
czego Wam życzę z całego serca.
P
y
Marta Doman
Już wkrótce wakacje, okres podróży i wyjazdów,
uchwyć najlepsze momenty, weź udział w konkursie
pt. „Moje wakacje” wyślij zdjęcie i zdobądź nagrodę!
Ogłoszenie najlepszego zdjęcia w następnym numerze.
Wyślij zdjęcie na adres: [email protected]
Zdjęcia proszę wysyłać do na podany adres końca sierpnia. Nagrodzone zdjęcia zostaną
opublikowane na stronie internetowej G-23 oraz na łamach kolejnego numeru MG.
Strona |5
CO ZROBIĆ, ABY SIĘ WYROBIĆ?
Na odchodne
ielkimi krokami zbliżają się wakacje,
których co prawda nie czuć, ale już
niedługo włosy rozwiewać nam będzie wakacyjny wietrzyk. Został zaledwie miesiąc nauki.
Będzie tak samo ciężki dla Was jak i dla mnie,
choć mniej wyczerpujący niż w poprzednich
latach ze względu na niewielki zasób promieni
słonecznych. Nikomu nie chce się już myśleć,
a przecież przed Wami, gimnazjaliści, tak wiele
pracy!
W
am dla Was kilka ostatnich wskazówek,
które mogą Wam pomóc na drodze do
szczęścia. Zapewne otrzymaliście już rozpiskę
terminów, z których powinniście wywiązać się
przy składaniu papierów. Trzymajcie się ich i nie
zostawiajcie niczego na ostatni moment. Pamiętajcie, że zawsze może wydarzyć się coś, co
nie pozwoli Wam złożyć papierów ostatniego
dnia, zatem zróbcie to wcześniej. Złożenie
wymaganych dokumentów w drugim terminie
wiąże się z tym, że zostaniecie przydzieleni do
klas, w których zostały jeszcze wolne miejsca.
Zakładam, że tego nie chcecie... Upewnijcie się
dwukrotnie, czego wymagają dane szkoły,
ponieważ w swoich wymaganiach mogą różnić
się, na przykład liczbą zdjęć. Jest to spowodowane faktem, że część szkół ma identyfikatory,
inne natomiast prowadzą kroniki.
M
eżeli okaże się, że zaraz po ogłoszeniu list
przyjętych nie chcecie chodzić do klasy,
w której się znaleźliście (a wiem, że powody
mogą być bardzo różne), możecie przenieść się
do innej szkoły, omijając system komputerowy.
Najlepiej jest udać się do dyrektora szkoły, do
której chcecie się przenieść i zapytać go, czy
Was przyjmie. Najprawdopodobniej pan/pani
dyrektor sprawdzi w systemie, ile otrzymaliście
punktów i orzeknie, czy możecie przynieść mu
dokumenty. Oczywiście, żeby przetransportować się do innej szkoły, trzeba złożyć rezygnację
J
z miejsca w klasie, w której się znaleźliście,
przez odebranie swoich dokumentów. Naturalnie, dyrektor przyjmie Was tylko za okazaniem
oryginału świadectwa, więc kopie możecie
zachować dla siebie.
łaśnie! Warto wiedzieć, że jeżeli dostaniecie się do szkoły, która była druga na
Waszej liście, to znajduje się w niej tylko oryginał Waszego świadectwa. Obie kopie odebrać
możecie w sekretariacie szkoły, która na Waszej
liście zajmowała miejsce pierwsze. One tam po
prostu na Was czekają!
W
czywiście, jeżeli Wasza niechęć do uczenia się w klasie, w której się znaleźliście,
ujawni się dopiero na początku roku szkolnego,
możecie się przenieść gdzieś indziej. Jest to
bardziej problemowe, ale wykonalne i, szczerze
mówiąc, często stosowane przez licealistów.
Prawdopodobnie, jeżeli Wasze noty są dobre,
dostaniecie się do wybranej szkoły bez kłopotów, a klasa po prostu będzie liczyć ponad 30
osób. „Bajer” polega na tym, że konsekwencją
naboru elektronicznego muszą być 30-osobowe
grupy, a kiedy wszystko schodzi na bardziej
prywatne pole, klasy zwężają się lub poszerzają.
Oczywiście, po przekroczeniu 35/36 osób dyrektorzy nie są chętni, aby przyjmować kolejnych chętnych.
O
amiętajcie, że wszystko da się jakoś załatwić! Przecież musicie się uczyć... Ach,
przepraszam! Wy przecież nie musicie, lecz
chcecie! Mam nadzieję, że moje artykuły pomogły Wam w dokonaniu wyboru, który
w gruncie rzeczy ukierunkuje Was na całe życie.
Dziękuję również, że zadawaliście mi pytania
o szkoły prywatnie. A teraz uciekam do swoich
zajęć, bo choć czuć już wakacje, wszyscy mamy
jeszcze szkolne obowiązki... Pozdrawiam Was
i życzę wszystkiego najlepszego podczas kontynuowania edukacji!
P
y
Agata Moroz
(absolwentka G-23, uczennica kl.I, LO nr 2)
6|Strona
KLASA POD LUPĄ
Bardzo się lubimy i szanujemy
apraszamy Was na spotkanie z klasą 1c.
Jej zaletą jest to, że tworzy ją 26
młodych ścisłowców. Przewodniczy im
niezastąpiona pani Bogna Kamionko,
matematyk z krwi i kości, choć jej dziewczęca
uroda i promienny uśmiech mogą niejednego
ucznia wprowadzić w błąd.
Z
rzewodniczącym klasy jest Mateusz, na
którego można liczyć jak na Zawiszę.
Rzetelnie wywiązać się z tej funkcji pomaga
mu Marika, klasowa gaduła. Gdyby płacono
jej za mówienie, powiększyłaby grono
bogaczy. Pieniędzmi zarządza Szymon.
P
ówią o sobie, że są zgrani,
zorganizowani i kreatywni. Organizują
konkursy szkolne, na przykład na najładniejszą
gazetkę tematyczną bądź wystrój sali.
M
Rozwiązać trudne zadanie to dla niego bułka
z masłem. Do samorządu klasowego należy
też Paulina – łącznik z biblioteką. Oprócz tego
aktywnie działa w samorządzie szkolnym i –
co najważniejsze – jest najlepszą uczennicą
w klasie. Jej średnia ocen za półrocze
wynosi… Za najmilsze dziewczyny uważane są
Marika i Paulina. Ziemek, Szymon, Kamil,
Leszek, Filip i Sławek słyną z poczucia
humoru. Tytuł najmilszego chłopaka przypadł
Sławkowi i Kubie.
1c panuje równość płci, ponieważ
jest 13 dziewcząt i 13 chłopców.
Każdy z nich jest wyjątkową i jedyną w swoim
rodzaju indywidualnością.
W
Niedawno zebrali fundusze na remont swojej
klasy. Zebrali pochwały od pani dyrektor za
przygotowanie apelu z okazji Uchwalenia
Konstytucji Trzeciego Maja. Zajęli drugie
Strona |7
miejsce w rywalizacjach podczas Dnia
Humanisty. Przyjaźnią się nie tylko w swoim
gronie, ale są także lubiani przez uczniów
z innych klas. Starają się nie wpadać
w konflikty, gdyż nie lubią się kłócić. Jak sami
twierdzą, potrafią zaakceptować każdego.
Są kulturalni w stosunku do dopiero
co poznanych osób i do siebie. Tolerują
tylko zabawne przezwiska. Mimo swojego
gadulstwa, są bardzo pracowici. Uważają się
za tych, którzy nie dzielą ludzi na ,,lepszych"
i ,,gorszych". Skromnie mówią, że są zwyczajną
klasą. Dziewczyny spędzają czas na
pogaduchach, a chłopcy lubią grać ze sobą
w piłkę. O wychowawczyni mówią same dobre
rzeczy. Jest bardzo miła, wyrozumiała i mądra.
Świetnie rozumie ich problemy, pomaga im je
rozwiązywać.
asi ścisłowcy są bardzo ambitni. Co
tydzień zostają dłużej w szkole, by
rozwiązywać zadania matematyczne. Jako
jedyna klasa w szkole noszą zeszyt ćwiczeń, co
pozwala utrwalać im ich wiedzę. Pozostaje
nam tylko czekać, aż zrobi się o nich głośno
w szkole z powodu odnoszonych sukcesów.
Redakcja Merkuriusza czeka na nie i dopinguje
ich w działaniach!
N
y
Marta Doman, Malwina Woźniak,
Agnieszka Lizoń, Kornelia Mikołajczak,
Paulina Latzik
Rozwiązania konkursów z poprzedniego numeru MG:
Konkurs fotograficzny pt.”Wiosna w moim mieście” wygrała Anna Marczyńska z klasy 2D,
zdobywając pierwsze miejsce. Gratulujemy i zachęcamy większą ilość osób do brania
udziału w konkursach z nagrodami. Poniżej prezentujemy nagrodzon ą fotografię.
Kolejny raz mieliśmy możliwość nagrodzić ucznia klasy III F – Patryka Kaźmierczaka,
który brał udział w konkursie polegającym na znalezieniu jak największej liczby różnic
na obrazkach. Z dwudziestu trzech występujących różnic Patryk znala zł ich, aż 21 –
gratulujemy spostrzegawczego oka oraz zapraszamy do wzięcia udziału w wakacyjnym
konkursie fotograficznym.
8|Strona
ŚCISŁOWCY I NIE TYLKO… – NA START!
Liczebniki w geografii
N
azwy geograficzne, zazwyczaj bardzo
silnie związane ze środowiskiem przyrodniczym i społecznym, są ważnym źródłem
informacji o terenie i często podkreślają
charakterystyczne cechy obiektów fizjograficznych. W tym artykule chciałabym zwrócić
uwagę na nazwy geograficzne, które mają
formę liczebnikową. Liczebnik to część mowy
określająca liczbę, ilość, liczebność, wielokrotność lub kolejność. Omówię kilka przykładów nazw bardziej znanych, ale i te, które
są mniej popularne, lecz ciekawe od strony
geograficznej.
RYCZĄCE CZTERDZIESTKI - nadane przez
żeglarzy, określenie rejonów, gdzie występują szczególnie silne wiatry zachodnie,
związane z działalnością cyklonów. Takie
sztormowe wiatry wieją w strefie 40 szerokości geograficznej, zarówno północnej jak
i południowej (zwłaszcza w rejonie Ziemi
Ognistej i Cieśninie Magellana). Nazwa „ryczące czterdziestki” pochodzi od łopotu żagli
przy gwałtownym wietrze.
TRÓJKĄT BERMUDZKI - popularne określenie
akwenu Atlantyku, w którym – jak wielu sądzi
– mają miejsce niewyjaśnione przypadki
zaginięcia statków, jachtów i samolotów.
Zasięg Trójkąta Bermudzkiego jest niesprecyzowany, najczęściej sytuuje się go
pomiędzy Bermudami, Puerto Rico i Miami
na Florydzie.
ZŁOTY TRÓJKĄT - największy obszar nielegalnej uprawy maku lekarskiego służącego do
otrzymywania opium, z którego z kolei
wyrabia się morfinę i heroinę. Położony jest
na pograniczu Birmy, Laosu i Tajlandii.
Fot. Trzy korony i Dunajec
TRZY KORONY - jeden z najpopularniejszych
w Polsce szczytów, a zarazem najwyższy
w centralnej części Pienin. Partię szczytową
masywu Trzech Koron stanowi pięć wapiennych turni, ułożonych w kształt korony.
ZAPORA TRZECH PRZEŁOMÓW - największa
budowla hydrotechniczna na świecie, znajdująca się w Chinach, w środkowym biegu
Jangcy. Zapora zbudowana w latach 19932006 usytuowana jest w przełomowym odcinku rzeki zwanym Przełomem Trzech Wąwozów.
ROUTE 66 - nazywana jest „główną ulicą
Ameryki” i „drogą-matką”. Ten szlak drogowy
o długości około 4 tys. km otwarto
w 1926 roku i łączył Chicago z Los Angeles.
ERDENI DZU - „Sto Skarbów” to zespół klasztorny, przez stulecia perła architektury
i centrum buddyzmu tybetańskiego. Po czasach rewolucji i okresie władzy komunistycznej Erdeni Dzu, choć częściowo zniszczone,
jednak ocalało.
y
Katarzyna Wawruk
Źródło: Geografia w Szkole, Jerzy Wrona,
Warszawa 2010
Strona |9
NA KAŻDY TEMAT
nam mnóstwo wyznawców powyższej
tezy. Powody, dla których dokonują
świadomego, nierzadko dobrowolnego wyboru bycia samej/samemu, są następujące:
jest się właścicielem swojego czasu, robi się,
co się chce, brak jest kłótni, zazdrości, nie
trzeba tłumaczyć się, znosić znajomych drugiej osoby, ma się święty spokój.
Coś dla naszych wspaniałych mam
Z
Gdy w Twoich oczach widzę łzy
i znów przeze mnie wpadasz w złość,
gdy moje słowa ranią Cię,
ja też już mam tych kłótni dość.
Gdy noc zabierze szczęścia dzień,
ja wiem bez słów - zrozumiesz mnie.
Usłyszysz każdą moją myśl,
bez Ciebie życie traci sens.
ani M., kobieta sukcesu, mówiąca
o sobie singielka z wyboru, potrafiąca
godzinami zatracać się w pracy, żeby osiągnąć wytyczony cel. Nie miała problemów z
nawiązywaniem nowych znajomości. Lubiana
za poczucie humoru, pogodę ducha. „Co da
mi wyjście na imprezę, skoro praca na biurku
czeka”- niejednokrotnie mówiła, odmawiając
sobie spotkań ze znajomymi. Ten czas poświęcała papierkowej robocie.
P
Ty wiesz, kiedy jest mi źle.
Gdy czuję strach, wspierasz mnie.
Za to tak bardzo kocham Cię.
Ja wiem, Ty to rozumiesz, że kiedy robię źle,
do swojego błędu tak trudno przyznać się,
a tak bym chciała.
Mamo, Ty wiesz, jak przykro jest
Twe smutne widzieć oczy.
Żałuję każdej łzy, ja nie chciałam.
Wybacz mi.
Pamiętajcie:
„Nie ma jak u mamy ciepły piec, cichy kąt.
Nie ma jak u mamy, kto nie wierzy robi błąd.
Nie ma jak u mamy cichy kąt. ciepły piec.
Nie ma jak u mamy. kto nie wierzy jego rzecz”.
y
Malwina Kruś
Kochanej, najpiękniejszej Mamusi,
zapracowanej ciągle po same uszy.
W dniu jej czarodziejskiego Matki święta
przesyła życzenia jej pociecha uśmiechnięta
Singlem być...
ycie singlem stało się ostatnio modne.
Staropanieństwo, niegdyś tępione, bo
przynosiło hańbę, teraz stało się ikoną niezależności i pewności siebie. Jednak słowa:
„My- single, wolne od wszelkich zobowiązań,
jesteśmy samowystarczalne i jesteśmy tym
usatysfakcjonowane”, pozostawiają w ustach
wypowiadających wiele do życzenia.
B
10 | S t r o n a
inglem być to kroczyć samotnie po szarym bruku codzienności, poddając się
nawałowi pracy. Bycie samym z wyboru często kryje za sobą chęć dowartościowania się,
pragnienie udowodnienia wszystkim wokół,
że jest się samowystarczalnym. Jednak nadejdzie moment, kiedy pani M. zda sobie
sprawę, że samodzielność jest tylko otoczką,
którą sama sobie stworzyła, zapewniającą
wewnętrzny spokój, dzięki której zawsze po
przyjściu do domu zastawała porządek, ciszę,
dające motywację do pracy. W końcu w jaki
S
wir dać się porwać, jak nie w zawodowy,
skoro otoczona kloszem singla w samotności
konsumowała sobotnio-niedzielne obiady, od
czasu do czasu włączała wielką plazmę, by
obejrzeć łzawą komedię. Cokolwiek robiła,
wszystko czyniła sama.
pokazuje, bycie singlem jest dobre
J akna życie
określony czas. Przychodzą sytuacje,
kiedy zaczyna brakować bratniej duszy, do
której można by było się przytulić. Bywają też
stany bezradności. Choroba daje o sobie
znać, a okazuje się, że w pobliżu nie ma
osoby, która przyniosłaby szklankę wody,
wykupiłaby lekarstwa, zrobiłaby zakupy.
Przykra perspektywa, jednak często okazuje
się być prozą życia.
G
dy przychodzi punkt zwrotny, a dotychczasowy tryb życia: wieczory spędzane
najczęściej w pracy, niemożność wzięcia
kredytu przy zarobkach poniżej 4,5 tysiąca,
płacenie rachunków samemu zaczyna pokazywać, że ten ktoś, kto byłby zawsze, daje
wiele korzyści, a przy okazji zapewnia bezpieczeństwo i obdarowuje miłością, to dotychczasowa idea życia w pojedynkę okazuje
się bez sensu. Samotne podróże i upajanie
się widokiem zachodu słońca bez drugiego
człowieka nie jest tym, czego oczekujemy od
życia. Być singlem to może i nawet dobrze,
ale gdybym była osobą spełnioną zawodowo,
a miłości bym nie zaznała, byłabym nieszczęśliwa.
y
Żaklin Szczypiorska
Czy to przyjaźń, czy kochanie?
rzyjdą wakacje! A jak wakacje, to czas na
miłość! Taką idealną i piękną - jak w
piosenkach lub filmach! Czas letniego wypoczynku to moment, kiedy jesteśmy oderwani
od codziennych obowiązków (pracy, szkoły),
rutyny i stresów dnia codziennego. Żyjemy
jakby w innej lepszej rzeczywistości. Liczą się
tylko nasze przyjemności, wszystkie obowiązki idą precz! Z tego też powodu jesteśmy
bardziej otwarci emocjonalnie, chętniej po-
P
znajemy nowych ludzi, no i...zakochujemy
się! Oczywiście idealnie, pięknie i aż po grób!
iększość ludzi uważa, że miłość wakacyjna jest czymś wspaniałym i miłym.
Jednakże nie dla wszystkich. Osobę, którą
pokochaliśmy, uważamy za naszą bratnią
duszę i zakładamy, że z nią się nie rozstaniemy. Jednak po koloniach, obozie rzeczywistość często jest inna. Dostajemy SMS-a, że
nie jesteśmy już parą, lub po prostu druga
połówka nie odpowiada na nasze wiadomości. Najgorsze jednak jest to, gdy na zdjęciu
na Naszej Klasie widzimy jego/ją z kimś innym. Wtedy unosimy się honorem i nie
chcemy jej/jego znać. Ale czy łatwo jest zapomnieć o tej osobie? Większość dziewczyn
nie potrafi przez następne tygodnie funkcjonować. Tęsknią! Brakuje im tej osoby, tej
wielkiej, wakacyjnej miłości. Dlatego zawsze
powinniśmy zadać sobie pytanie: „ Czy to jest
tylko przyjaźń, czy może kochanie?” A może
ani to, ani to.
W
rawie 67% takich romansów kończy się
porażką. Co jest tego powodem? Częstą
przyczyną tego stanu rzeczy jest brak kontaktu. Jeżeli chcemy, aby przetrwała, musimy
rozmawiać ze sobą, spotykać się, mówić
czułe słówka. Miłość na odległość nie jest
prosta, ale wykonalna. Trzeba mieć pewność,
że to jest zakochanie, a nie chwilowe zauroczenie.
P
zy warto się zakochać na koloniach czy
obozie? Rozum mówi, że nie. Zazwyczaj
wakacyjna miłość przemija. Partnera lub
partnerkę poznajemy tylko od tej lepszej
strony. Nie towarzyszy temu uczuciu codzienność, nieporozumienia, kłótnie, obowiązki, które pojawiają się po powrocie
z wypoczynku. I nie jest już tak pięknie, jak
było na początku znajomości. Sielanka kończy
się zazwyczaj wraz z ostatnim dniem lata!
Wtedy pozostaje złamane serce i wielka
tęsknota! Może dlatego wakacyjna miłość
jest taka piękna, bo zatrzymuje się na etapie
C
S t r o n a | 11
zakochania, a rzadko przeradza się w trwały
związek z jego rutyną i nudą. Oczywiście nie
zawsze tak jest. Istnieje jakaś szansa, mikroskopijna, ale zawsze, że wakacyjna miłości
przerodzi się w silne uczucie i trwały związek.
Tak też może być!
- Smutno mi, że nie będzie Was już w naszym
kabarecie. Ty, Wiśnia, Iza, Roksa i Marcelina
niedługo odejdziecie. Kurczę… A będziesz nas
odwiedzać?. – pada pytanie Kuby w moją
stronę, a ja ze wzruszeniem odpowiadam,
że nigdy o nich nie zapomnę.
„Aby znaleźć miłość, nie pukaj do każdych
drzwi. Gdy przyjdzie twoja godzina, sama
wejdzie do twego domu, w twe życie,
do twego serca.” (Bob Dylan)
Za horyzontu jasnym kręgiem
nieznany czeka świat
y
Bogusia Wolska i Monika Kaczmarek
sobiście bardzo boję się zakończenia
roku. Przede mną nowa szkoła, nowi
ludzie, nowe miejsce. W G-23 spędziłam
wspaniałe chwile ze wspaniałymi ludźmi. Nie
wyobrażam sobie, że pierwszego września
stanę już na innym boisku, że zabraknie tych
wszystkich osób, do których się przywiązałam.
O
odczas pisania tego tekstu cały czas
płaczę. Myślę o ludziach, którzy stali mi
się bliscy, o miejscach, w których czuję się
najlepiej. W głowie nucę piosenkę:
P
Szczęśliwej drogi już czas!
rzeglądając ostatnio piosenki z naszego
szkolnego kółka muzycznego, natknęłam
się na repertuar z zakończenia roku
szkolnego. Łezka zakręciła mi się w oku.
Jeszcze chwilę, a nadejdzie nasze, trzecioklasistów, pożegnanie…
P
Nie potrzeba dziś smucić się, płakać,
choć spotkanie nasze przed rozstaniem…
la Andżeliki koniec roku to zakończenie
pewnego etapu w swoim życiu, rozpoczęcie czegoś nowego – być może lepszego.
„Niestety, wiążą się z nim również łzy” –
dodaje. Aby jednak trzecioklasiści nie zaczęli
się bać 24.06., uczennica G-48 dodaje, że
rozstanie ma też swoje plusy. „W końcu
pójdziemy do nowych szkół, poznamy nowych ludzi i nawiążemy nowe przyjaźnie.”
Wielu drugoklasistów smuci się na myśl, że
w przyszłym roku nie zobaczą kolegów i koleżanek ze starszego rocznika.
Już za momencik rozstaniesz się z nami,
chociaż pewnie Ci ciężko jest!
Pozwól, jeszcze tu zostać przez chwilę,
póki czas nie rozdzieli nas!
Żegnam Was!
Tutaj spędziłam przepiękne chwile!
O-o żegnam Was, niech nikt nie płacze,
Bo szkoda łez, Waszych łez!
Szczęśliwej drogi już czas,
mapę życia w sercu masz !
D
12 | S t r o n a
ie chcę już myśleć o rozstaniu. Taka już
kolej rzeczy. Pozwolę sobie na zakończenie zacytować fragment piosenki „Czemu
pędzę”: „Miałam w życiu wielkie szczęście,
spędzić tutaj czas!.” I powiem Ci, Drogi Czytelniku, że miałam je naprawdę wielkie, oj
y
wielkie!
N
Malwina Kruś
TWARZĄ W TWARZ
Jedna wielka zabawa
Druh Michał Michalski - harcmistrz Związku Harcerstwa
Polskiego. W harcerstwie jest już od 21 lat. Pełni funkcję
komendanta 9. Szczepu Bydgoskich Drużyn Harcerskich
i Gromad Zuchowych „Infantis Silvae”. Oprócz tego
prowadzi jeszcze swoją drużynę. Jest osobą bardzo
pogodną, zdyscyplinowaną i zawsze odpowiedzialną.
Organizuje świetne zimowiska i obozy harcerskie. Ma
żonę, która także działa w harcerstwie, i niespełna
dwuletnią córeczkę.
Bogusia Wolska: Chodzenie w mundurze,
spotykanie się na zbiórkach, witanie się słowem czuwaj, letnie obozy w lasach. Taką
wiedzę na temat harcerstwa dysponuje dzisiejszy młody człowiek. Czym naprawdę jest
harcerstwo?
dh Michał Michalski: (uśmiech) Harcerstwo
jest jedną wielką zabawą, jest uczeniem w
działaniu. To rodzina, wielka przyjaźń, coś nie
do opisania. To coś, co zawsze będzie się
pamiętało.
Patrycja Nowakowska: Jak zaczęła się przygoda druha z harcerstwem? Co druha zafascynowało?
dh M.M.: Moja przygoda z harcerstwem
zaczęła się w 1989r.,kiedy to moja klasa została zaproszona na kominek zorganizowany
przez gromadę zuchową. Od razu mnie ono
zafascynowało. Spodobała mi się ta zbiórka i
stwierdziłem, że chciałbym zostać zuchem.
Podobały mi się mundurki i chciałem nosić go
tak jak inni.
B.W.: Czy można powiedzieć, że harcerstwo
to sposób na życie?
dh M.M.: Harcerstwo pomaga w tym, ażeby
się czegoś nauczyć i wiedzieć więcej niż inni.
Nie zależy to tylko od drużynowego, ale również od nas samych. Jeżeli my nie będziemy
chcieli zdobyć np. sprawności, to drużynowy
nie będzie miał nic do powiedzenia. Ale czy
to jest sposób na życie? Nie, raczej nie. Har-
cerstwo nas nie wyżywi. Pamiętajmy, aby nie
wciągać się w nie za głęboko, bo zbankrutujemy. Harcerstwo powinniśmy traktować
jako hobby i bardzo dobrą zabawę.
P.N.: Co należy do obowiązków komendanta
szczepu?
dh M.M.: Przede wszystkim zajmuje się organizacją zimowisk i obozów, następnie prowadzi dokumentację finansową i programową. To są podstawowe obowiązki komendanta szczepu, który w tych wypadkach wyręcza tak jakby drużynowego, ale jest ich o
wiele więcej i mówi o nich tzw. Konstytucja
szczepu.
B.W.: Na czym polega działalność ZHP?
dh M.M.: Wspiera młodego człowieka w jego
dojrzewaniu. Jest jedną z nielicznych organizacji, która ma bardzo rozwinięty system
metodyczny. Na metodach, jakie stosuje się
w ZHP, działają także inne instytucje, chociażby szkoła.
P.N.: Jak ocenia druh dzisiejszych harcerzy?
dh M.M.: Zaangażowanie harcerzy jest różne,
jedni są bardziej, drudzy mniej zainteresowani. Zazwyczaj decyduje o tym wiek. Oczywiście, nie powinno się porównywać harcerstwa obecnie z tym, jakie było 20 - 30 lat
temu. Od tamtego czasu bardzo dużo się
zmieniło, więc zmienili się także ludzie.
B.W.: Harcerzy cechuje aktywność, na nudę
nie ma wśród nich miejsca, są pełni zapału,
S t r o n a | 13
pomysłowi, tryskają energią i humorem.
Tego brakuje uczniom na lekcjach, w szkole.
W czym więc tkwi metodyka zajęć harcerskich, którymi są prowadzone?
dh M.M.: W harcerstwie jest się równiejszym
wśród równych. W szkole nauczyciel to
pan/pani i można powiedzieć w przenośni
„władca”, a uczeń - „człowieczek” słuchający
„władcy”. Do szkoły chodzimy z narzuconego
nam z góry przymusu, a w harcerstwie działamy z własnej woli. Jeżeli nie będzie nam się
coś podobać, możemy się wypisać. To są
dwie najważniejsze cechy różniące harcerstwo od szkoły. Nie zgadzam się z jednym. W
harcerstwie jest też czas na nudę, bo jeżeli
będziemy ciągle coś robić, to w końcu nam
się to znudzi i zapragniemy odpoczynku.
Oczywiście w harcerstwie jest ważny wiek,
bo dla osób z gimnazjum na pewno nie ma
czasu na splin. To potwierdza każdy starszy
harcerz (śmiech).
P.N.: Co można zrobić, aby zachęcić młodzież
do uczestnictwa w zbiórkach harcerskich?
dh M.M.: Właśnie z tym od kilku lat jest
problem. Jest dużo szkół, w których dyrektorzy chcieliby mieć harcerzy, ale nie pomagają
nam w werbowaniu swoich uczniów do drużyny. A z drugiej strony my jako drużynowi
nie jesteśmy w stanie zawojować świata bez
pomocy grona pedagogicznego czy dyrekcji.
Nasza działalność, którą prowadzimy, jest
zachętą dla wszystkich. Nie ma rzeczy, których w harcerstwie nie można robić. Aby
14 | S t r o n a
przyciągnąć ludzi, trzeba przygotować fajną
zbiórkę. Jeżeli komuś się spodoba, może
zostać w drużynie. Lecz aby ją zorganizować,
trzeba mieć harcówkę, a teraz ludzie nie są
skłonni podarować pomieszczenia harcerzom, a chcieliby, aby była widoczna ich
działalność.
B.W.: Druh teraz wspomniał o działalności
harcerzy. Czy harcerze z województwa kujawsko- pomorskiego mają jakieś sukcesy?
dh M.M.: Oczywiście, że mają się czym pochwalić! Zajęliśmy bodajże drugie miejsce na
mistrzostwach w ratownictwie przedmedycznym. Ponadto chorągiew KujawskoPomorska organizuje mistrzostwa pływackie
ZHP. Jest naprawdę dużo sukcesów, którymi
moglibyśmy się pochwalić, lecz nie jestem
teraz w stanie ich wszystkich wymienić.
P.N.: Czy ZHP działa również poza granicami
kraju?
dh M.M.: Tak, oczywiście, i to w różnych
krajach: Ameryce, Niemczech czy Brukseli. Za
dużo na ten temat się nie wypowiem, bo oni
mają swoje zasady i strukturę władzy.
B.W.: W jaki sposób można zostać członkiem
organizacji harcerskiej?
dh M.M.: Bardzo prosto. Poszukać w Internecie informacji o naborze do drużyn harcerskich i przyjść na pierwszą zbiórkę. Jeżeli się
spodoba, można powiedzieć: „ Chcę zostać
harcerzem” i uczestniczyć w życiu harcerskim. Zachęcam wszystkich do pracy w
harcerstwie, ponieważ jest to tak naprawdę
wielka zabawa.
B.W. i P.N.: Dziękujemy za rozmowę i oczywiście potwierdzamy ostatnie słowa druha.
Czuwaj!
y
Bogusia Wolska i Patrycja Nowakowska
GÓRZYSKOWO, SZWEDEROWO – NASZA MAŁA OJCZYZNA
Ciekawi ludzie
Niewielu z nas wie, jak znane i cenione
osoby mieszkają na naszych osiedlach.
Prezentujemy dwie z nich.
Czuje się trochę odkrywcą
bydgoskiego hospicjum, działa też na rzecz
ochrony zwierząt. Uważa, że nie należy żyć
tylko pracą zarobkową.
P
rywatnie uwielbia psy, czego najlepszym
przykładem jest jej buldożka i - jak sama
deklaruje - koty.
z nich jest Urszula Guźlecka - dzienJ edną
nikarka Ośrodka Telewizyjnego w Bydgoszczy, zdobywczyni tegorocznego tytułu
Mistrza Mowy Polskiej. Zajmuje się w TVB
tematyką szeroko pojętej kultury. Jest zdobywczynią wielu prestiżowych wyróżnień
m.in. laureatką nagród Prezydenta Bydgoszczy i Marszałka Województwa KujawskoPomorskiego, a także Kwartalnika Artystycznego „Metafora”.
ainteresowanie książkami zawdzięcza
rodzicom. W jej domu zawsze było ich
dużo. Na wszystko mogło brakować pieniędzy, ale nigdy na nie. Miała też wspaniałych
nauczycieli, w tym polonistów, którzy potrafili pokazać uczniom piękno naszego języka w
taki sposób, że chciało się czytać. Często
wraca do dzieł Mickiewicza, czyta dobrą
literaturę, książki naszych noblistów. Bardzo
lubi poznawać biografie znanych ludzi, którzy
w życiu coś osiągnęli, by zobaczyć, jak zmagali się na co dzień.
Z
ie chodziła na żadne kursy z zakresu
pracy z głosem, aby pięknie mówić,
mieć świetną dykcję. Zaraz po studiach polonistycznych trafiła do telewizji i uczyła się na
żywym organizmie. Kiedy występuje publicznie i przedstawiają ją jako Mistrza Mowy
Polskiej, na początku zwraca uwagę jak
mówi, ale później wszystko wraca do normy.
Uważa, że wielu bydgoszczan mogłoby pretendować do tego tytułu, na przykład dyrektor Filharmonii Pomorskiej.
N
d kilku lat pani Guźlecka jest zaangażowana w działalność charytatywną.
Prowadzi koncerty charytatywne na rzecz
O
życzenia są bardzo przyziemne, po
J ejpierwsze,
żeby dopisywało zdrowie i po
drugie, aby były możliwości realizowania
dotychczasowych programów. Spotkania
z ciekawymi ludźmi, odkrywanie ich świata
fascynują ją. Czuje się wówczas trochę Kolumbem.
Nogi i ręce w ruch
Daria Ćwiklińska – mistrzyni Polski
w taekwondo, jedna z czterech zawodniczek
w kraju objęta cyklem przygotowań do
Mistrzostw Europy Juniorów 2009,
siedemnastolatka, absolwentka
Gimnazjum nr 23.
o trenowania nakłonili ją rodzice. Tata
– trener nauczył ją podstaw, a potem
zaczęła zawodowo trenować w klubie. Trenuje już 14 lat. Zaczęła jako malutkie, trzyletnie dziecko. Na początku były to treningi
zabawowe, ogólnorozwojowe z elementami
taekwondo. Ćwiczyła też dużo w domu. Trenuje trzy razy w tygodniu. Kocha to, co robi,
D
S t r o n a | 15
więc nie buntuje się przeciwko nadmiernemu
wysiłkowi fizycznemu, brakowi wolnego
czasu czy rzadkim spotkaniom ze znajomymi.
Nikt nigdy ją do niczego nie zmuszał. Po prostu podjęła decyzję, że chce to robić.
Ma mnóstwo znajomych w Polsce, których
poznała dzięki taekwondo. Spotyka się z nimi
na zawodach czy wspólnych treningach,
a z niektórymi (tymi co również są w kadrze
narodowej) na zgrupowaniach, na wyjazdach
na zawody międzynarodowe, na specjalnych
badaniach sportowych dla reprezentacji
Polski.
Mistrzostwach Holandii. Ostatnio łzy jej popłynęły, kiedy wygrała z Meksykanką na
Dutch Open i miała zapewnione miejsce na
podium, ponieważ była to walka o brązowy
medal. Była jedną z czterech zawodniczek
w kraju, które zostały objęte cyklem
przygotowań do Mistrzostw Europy Juniorów
2009. Z całej Polski zostały wybrane cztery
dziewczyny, w tym ona, i dziesięciu
chłopaków. W związku z tym jeździła co dwa
tygodnie na zawody międzynarodowe klasy
A, czyli najwyższej. To było dla niej ogromne
wyróżnienie.
ie ma zbyt dużo wolnego czasu, ale jak
go znajdzie, to przeważnie poświęca
na to, co każda nastolatka: znajomi, kino,
taniec. Lubi również słuchać muzyki i czytać
książki.
port nauczył ją między innymi: staranności, pracowitości, wytrwałości, odwagi,
dążenia do celu, dziękowania za to, co osiągnęła. Również tego, że warto mieć marzenia
i każdy jest w czymś dobry i powinien się
tym zajmować. Taekwondo uczy również
tego, że w każdej sytuacji trzeba sobie radzić,
na przykład z bólem spowodowanym kontuzją, i z pewnością siebie, by nie uważać się za
gwiazdę, bo wtedy będzie koniec kariery
zawodnika.
y
N
aria jest właścicielką takich tytułów jak:
Mistrzostwo Polski Kadetów, Wicemistrzostwo Czech, dwa medale, srebrny i brązowy, na Mistrzostwach Polski Juniorów
2008, Mistrzostwo Polski Juniorów 2009,
trzecie miejsce na Dutch Open Otwartych
D
16 | S t r o n a
S
Martyna Gralak
ZNAJOMI ZE SZKOŁY
Jestem szczęśliwym człowiekiem
naszym wieku była bardzo wesołą,
towarzyską dziewczyną. Trudno było
ją zatrzymać w domu, nad czym ubolewali jej
rodzice. Zawsze miała pełno zajęć dodatkowych. Udzielała się we wszelkich możliwych
kołach zainteresowań. Uwielbiała śpiewać,
więc kółka muzyczne i teatralne były jej
największymi pasjami. Tym razem na zwierzenia po lekcjach udało nam się namówić
panią Arletę Reszkowską – nauczycielkę
języka polskiego.
W
nastolatka buntowała się bardzo.
J ako
Tupała nogą, kiedy tylko się dało. W domu
naszej rozmówczyni zawsze panowała
otwarta atmosfera. Bunt miał formę dość
łagodną. Pani Arleta konkretnie wygłaszała
swój sprzeciw czy swoje zdanie, na co pozwalali jej rodzice. Po prostu wspólnie dyskutowali. Czasami udawało jej się coś wynegocjować, ale musiała to być otwarta dyskusja
na argumenty. Z czasem spokorniała.
om rodzinny pani Reszkowskiej był
ciepły, otwarty. Nigdy nie musiała
wymykać się z niego. Chętnie zapraszała
przyjaciół do siebie. Jej mama przez wiele lat
nie pracowała. Wówczas troskliwie zajmowała się rodziną. Uważa, że była córeczką
tatusia, jego najmłodszym dzieckiem. Gdy się
urodziła, tato był dojrzałym, bardzo kochającym, cierpliwym ojcem. Zawsze ją bronił.
Jedynie był bardzo wymagający, jeśli chodzi o
oceny. Do swojej rodziny z domu rodziców
przeniosła aktywne i ciekawe spędzanie
czasu. Lubi rodzinne wyjścia do kina, parku,
grać w gry planszowe. Wspólnie z mężem
próbuje każdą wolną chwilę spędzić z ukochanymi dziećmi. Organizują dla nich wyjazdy, wycieczki.
D
szczęśliwą mężatką. Z panem Piotrem
J est
znają się bardzo długo. Poznali się w naszej
szkole, wówczas podstawówce, będąc członkami koła krajoznawczo-turystycznego. Łączyło ich koleżeństwo, lubili się zawsze. Na
etapie liceum ich drogi się rozeszły. Ponownie spotkali się na sylwestra u wspólnej koleżanki. Mieli wtedy szesnaście lat. To był moment przełomowy. Od tamtej chwili wiedzieli, że chcą być razem. Pobrali się po
ośmiu latach. Czym urzekł panią Reszkowską
mąż? Twierdzi, że swoją urodą. Zawsze jej się
podobał.
domu u pani Arlety nie ma podziału
na prace „babskie” i „męskie”. Jest
podział pracy. Wspólnie z mężem planują
sobie cały dzień, czasami nawet tydzień.
W
a dwoje dzieci, córkę i syna. Im dłużej
jest matką, tym bardziej je rozpieszcza. Zaczęła ich wychowanie ambitnie, z
zasadami. Im jest starsza, tym więcej ma
pokory. Czasami żałuje, że na początku była
zbyt wymagająca. Julia i Pawełek odziedzi-
M
S t r o n a | 17
czyli po niej odstające uszy, otwartość i wrażliwość. Jako dzieci nauczycielki w życiu szkolnym mają o wiele trudniej, bo otoczenie
bardziej zwraca na nie uwagę.
ohaterka naszego artykułu łatwo się
wzrusza, płacze, oglądając piękny film,
słuchając nastrojowych piosenek. Filmy,
literatura, turystyka – to jej pasje. Kocha
podróże. W przeszłości kolekcjonowała figurki słoników. Tym hobby zaraziła swoją
córkę.
B
hoć mieszka blisko szkoły – z jej okien
widać mieszkanie naszej rozmówczyni –
nie uważa, by cierpiała na tym jej prywatność. Nie traci czasu i pieniędzy na dojazdy,
w trakcie „okienka” (przerwy między
lekcjami) może wpaść do domu, zna wiele
osób, ale ma świadomość, że jest się
obserwowanym przez uczniów i ich rodziców,
i to jest dosyć trudne.
C
18 | S t r o n a
łysząc stwierdzenie, że ma piękną figurę,
uśmiecha się. Zapytana, jak o nią dba,
wyjaśnia, że stara się racjonalnie odżywiać…
dla zdrowia. Uwielbia pływać. Ostatnio
uprawia też nording walking. Zapytana, czego
jeszcze jej brakuje do szczęścia, pani Arleta
Reszkowska odpowiada, że na tym etapie
niczego. Jest szczęśliwym, spełnionym
człowiekiem. Ma wspaniałą rodzinę, lubi
swoją pracę. Jedyne, o co poprosiłaby złotą
rybkę, to aby ten stan trwał jak najdłużej
i o zdrowie. Życie pokazało jej, że jest najważniejszą wartością, bez której nie ma niczego.
S
y
Ania Marczyńska, Klaudia Szreder,
Żaklin Szczypiorska
N A S I Z D O L NI
Zauważyć „coś w niczym”
ikołaj Gogol napisał kiedyś: „Drogocennym darem jest umiejętność
słyszenia duszy człowieka.” Dziś mam świadomość tego, że zajrzałam w wiele dusz,
odkrywając w nich rzeczy niezauważalne dla
wszystkich. Każdy nastolatek posiada wyjątkowe wnętrze. Trzeba tylko umieć to dostrzec.
Przeprowadziłam wywiady z tymi, którzy
przyciągają wzrok i z tymi, którzy wolą stać na
uboczu. Nie bałam się zadawać odważnych
pytań. Moim celem było pokazanie, że każdy
jest wyjątkowy i jestem pewna, że udało mi się
to osiągnąć.
M
Każda jest piękna na swój sposób
ndrzej, trzynastolatek, ma blond włosy i
często zaspane oczy. Mówi, że nie ma
przyjaciół i woli być samotnikiem. Nie chce
rozmawiać o miłości, chociaż uważa, że każda
dziewczyna ma w sobie coś pięknego. Nie lubi
walk ulicznych, a kocha gry akcji. Chcę spytać
o jego plany na przyszłość, ale już siedzi
wgapiony w ekran monitora- nic więcej mi nie
powie.
A
aki ma wizerunek wśród społeczności
uczniowskiej. Mało kto jednak wie, że ten
ciągle zaspany chłopak uwielbia występować
na scenie i wcielać się w nowe postacie. To
tak, jakby chciał sprawdzić, czy z inną osobowością byłoby mu lepiej. Oprócz tego,
mimo że ma dopiero trzynaście lat, poszukuje
prawdy o Bogu. To niezwykła umiejętność,
szczególnie jeżeli chce mieć na ten temat
własne zdanie.
T
Najważniejszą rzeczą w życiu jest poczucie
spełnienia
irela przyciąga wzrok- nie da się tego
ukryć. Uczy się w pierwszej klasie
liceum i już nieraz przekonałam się, że można
M
porozmawiać z nią na każdy temat. „Chciałabym móc kiedyś powiedzieć, że niczego nie
żałuję, że zrobiłam w życiu wszystko, co zrobić
chciałam. Nie rozgraniczam priorytetów na
„w” i „po” szkole. Rządzą moim życiem
ogólnie, a nie w kategoriach.”
Chcę być w życiu kimś, pozostając jednocześnie sobą
rzyszłość jest dla niej pojęciem względnym. Swoją wiąże z teatrem i ze sztuką.
„Mam ambicje, może nie do końca realne, ale
przecież poprzeczkę należy stawiać sobie
wysoko.” U rówieśników nie lubi właśnie
braku ambicji i niedojrzałości. Największą
zaletą ludzi, których zna jest to, że
posiadają ciekawość świata taką jak dziecko.
„Prawdziwą,
niczym
nie
splamioną.”
O marzeniach nie mówi, bo nie chce zapeszać.
Nieważne jakie one są- życzę ci ich spełnienia.
P
a korytarzu zauważam dziewczynę
z długimi, czarnymi włosami. Piękna
blada twarz, kilka piegów, pełne usta. Podchodzę bliżej. No tak, to przecież Iza! „Realizuję się w szkolnym kabarecie i kółku muzycznym. Moim marzeniem jest dostać się do
wybranej szkoły i osiągnąć jeszcze kilka ważnych dla mnie rzeczy”.
N
„Przyjaciół poznaje się w biedzie”
„Największy ból to zdrada przyjaciela. Dla ludzi
ważnych jestem w stanie zrobić wszystko. To
przykre, gdy okazuje się, że nie działa to w
obie strony”. Bardzo kocha swojego brata
Adasia i psa. A co myśli o nas? „Niektórzy
nastolatkowie są w stanie osiągnąć naprawdę
dużo. Ale, niestety, nie wszyscy chcą w
przyszłości zaistnieć.”
-A jeśli chodzi o miłość… jeśli ją spotkam, to na
pewno będę o nią dbać.
S t r o n a | 19
Marzy mi się taniec z przystojnym Kubańczykiem!
U
czennica 2b mojego gimnazjum-Karolinka chce w przyszłości pojechać na
Kubę i zatańczyć z przystojnym Kubańczykiem.
Ma niesamowity głos. Jest bardzo drobnej
budowy, ale gdy coś powie, widać, że ma
w sobie ogromną siłę. „Przyjaźń jest dla mnie
ważniejsza od miłości. To dzięki niej nigdy nie
jesteśmy sami. Za to miłość jest czymś
niezwykłym. To magia, którą każdy z nas musi
przeżyć”. Nie myśli o dalszym życiu. Mówi, że
ważne jest tylko to, co dzieje się tu i teraz. Ma
czternaście lat i powiedziała rzecz, którą na
pewno wezmę sobie do serca.
„Pytasz, Malwinko, co mnie boli wśród rówieśników? Dziewczyny, które nie szanują
siebie.”
anna A. to dziewczyna o pięknym, cieniutkim głosiku. Ma nadzieję, że przyda
się jej w życiu, bo chciałaby pojechać
do Warszawy na festiwal i nagrać własną
płytę. Ma wiele przemyśleń na temat życia.
Do wszystkiego podchodzi z sercem. „W życiu
najbardziej cenię możliwość spełniania
marzeń”.
- Ja też mam marzenia i wierzę, że dam radę
je spełnić.
P
Życie jest jak walka
a odkrycie wnętrza mojego ostatniego
rozmówcy poświęciłam bardzo dużo
czasu. Uważam, że poznanie jego duszy było
moim największym sukcesem.
Z pozoru to przeciętny chłopak, który lubi
dobrą zabawę, ładne dziewczyny i „szybką
jazdę”. W rzeczywistości jest bardzo wrażliwym młodym czlowiekiem. Pragnie miłości, a
jednocześnie boi się odrzucenia. Być może
kiedyś się z nim spotkał, jednak to go tylko
wzmocniło. Sam o sobie mówi, że czasem jest
dla innych za dobry. „Moja bliska znajoma
powiedziała mi kiedyś, że przez tę dobroć
mogę złamać wiele serc” Na szczęście, jak się
potem dowiedziałam, nic takiego mu się nie
N
20 | S t r o n a
przydarzyło. Mówienie o sobie sprawia mu
trudność. „Niełatwo jest mówić o sobie, bo
trzeba czasem zatrzymać się i pomyśleć nad
tym, co się zrobiło. Czasem mówią mi, że
cieszę się z byle czego, ale przecież to jest
właśnie piękne, by odczuwać szczęście nawet
przy błahostkach”. Nie bierze wszystkiego na
poważnie. Czuje respekt przed sobą, umie
przyznać się do błędu, ale jak sam mówi, nie
jest to łatwe. Ceni szczerość u siebie i u
innych, ale boi się trudnych rozmów. Także
tych o uczuciach. Jego życiowym mottem jest
pewne zdanie, które kiedyś usłyszał i wziął
sobie do serca:
„Życie jest jak walka, a walczy się, by wygrać”.
- O czym marzysz?
- Marzę o lepszej przyszłości, chcę by była
inna. Myślę o niej bardzo poważnie. Wierzę
w to, że założę rodzinę i będę w stanie
ją utrzymać.
am na imię Malwina, mam piętnaście
lat. Uwielbiam dostrzegać „coś
w niczym”. Wierzę w miłość, a najbardziej
cenię bezinteresowną pomoc. Uważam, że
samo napisanie tej pracy jest ogromnym
sukcesem, bo dzięki temu odkryłam wielu
wartościowych ludzi, których mądrości
zachowam w swoim sercu na zawsze.
M
ante Aligieri powiedział, że „dusz
obojętnych nie chce ani niebo, ani
piekło”. Jestem pewna, że o wyżej opisane
dusze, mimo małych grzeszków, niebo będzie
walczyć do utraty tchu.
D
Wyjątkowe osoby zauważają wszystko, tylko
nie swoją wyjątkowość
y jednak tę wyjątkowość odkryć, trzeba
sobie nawzajem pomagać. Opisałam w
tej pracy sześciu wspaniałych nastolatków, a
przecież takich jest na tym świecie o wiele,
wiele więcej. Należy tylko nauczyć się patrzeć
sercem, bo „najważniejsze jest niewidoczne
dla oczu”.
y
B
Malwina Kruś
praca zdobyła wyróżnienie w wojewódzkim
konkursie dziennikarskim 2010r.
N A A F I SZ U , NA PÓ Ł C E , N A E K R A NI E
„Co nas kręci, co nas podnieca"
K
omedia obyczajowa? Brzmi wspaniale.
Scenariusz i reżyseria - Woody Allen.
Jeszcze lepiej. Ale o tym, że znany
twórca stworzył film dla wąskiej grupy społecznej, już nikt nie mówi. Fabuła jak zawsze
porusza tematykę relacji uczuciowych, które
dla Allena są niewyczerpanym źródłem inspiracji. A historia 20-letniej Melody, która zatrzymuje się u w podeszłym wieku Borisa, jest
typową opowieścią dla prawdziwych kinomanów.
łówna bohaterka uciekła z domu w
poszukiwaniu lepszego życia i znalazła
schronienie u dojrzałego mężczyzny. Początkowo zawiedziona życiem ze zgryźliwym
geniuszem, którego fobie i przyzwyczajenie
doprowadzały ją do irytacji, powoli się do
niego przekonuje. Zaczyna patrzeć na świat
przez jego okulary, a ludziom wmawia jego
teorie życiowe.
ymczasem sceptyczny Boris, wyraźnie
przekonujący się do dziewczyny, zaczyna
patrzeć na nią przez pryzmat kandydatki na
żonę. Mijają lata, dochodzi do ślubu i nagle
rozwiedzeni rodzice odnajdują córkę. Dziwią
się jej nowym nawykom, jednak mama Melody szybko zmienia własne przyzwyczajenia i
zaczyna życie u boku trojga mężczyzn.
Komedia kończy się paradoksalnym stwierdzeniem Borisa, który krótko podsumowuje:
,,Co nas kręci, co nas podnieca".
ilm jest naszpikowany anegdotami i ciekawymi poglądami głównego bohatera.
Przewijają się one od samego początku zaczynają film - i nie odstępują nas na krok.
Polecam obejrzeć go wszystkim tym, którzy
mają poczucie humoru i z entuzjazmem patrzą
na opinie innych. W Cannes nowa produkcja
Woody Allena została przyjęta entuzjastycznie
- publiczność nagrodziła ją owacją, co jest
najlepszym dowodem uznania.
G
T
F
y
Marta Doman
„Turyści”
pektakl
został
napisany
przez
dramaturga młodego pokolenia Artura
Pałygę dla bydgoskiego teatru. Autor w zabawny i zadziorny sposób ukazuje ludzi nieprzystosowanych do współczesnego życia,
przedstawia historię trzech długoletnich
przyjaciół – Miecia, Wiesia i Kazia,
zapalonych kibiców piłki nożnej, których
więcej dzieli niż łączy, bo różnią się
doświadczeniem życiowym, zawodowym,
rodzinnym, przekonaniami.
S
unktem wyjścia historii jest podróż na
ślub córki jednego z nich. Towarzyszą
mu wspomniani wcześniej kompani. Panowie
mylą pociąg i jadą do Gniezna zamiast do
Bielska Białej, potem udają się do Petrochemii Płock, na Jasną Górę, oglądają Kraków.
P
S t r o n a | 21
oznają Polskę, a widz poznaje bohaterów, ich życie, niezrealizowane marzenia
i grzechy. Trzech turystów grają weterani
bydgoskiej sceny; Mieczysław Franaszek,
Marian Jaskulski i Jerzy Ożarowski. Sztuka
napisana została na trzech dojrzałych aktorów. Pozwala pokazać się każdemu z nich
z jak najlepszej strony. Brylują na scenie,
pokazując świetny warsztat. Nie stanowią dla
siebie konkurencji,
P
grywa. Mijają tygodnie, zbliża się dzień
szkolnej imprezy. Niestety, żadne z nich nie
zakochało się, czyli według zawartej umowy,
obydwoje ponieśli porażkę, która może
okazać się miłą niespodzianką.
rzedstawienie w reżyserii Piotra Ratajczaka można obejrzeć od 15 maja br.
w Teatrze Polskim w Bydgoszczy.
utorka w świetny sposób pokazała, iż
często ludzie szukają swojej drugiej
połówki, nie zdając sobie sprawy, że ich
miłość znajduje się tuż pod ich nosem.
Miękka oprawa, mały format, tematyka
bliska młodemu człowiekowi sprawiają, że
warto sięgnąć po nią.
P
y
Monika Holweg
Więcej niż przyjaźń Elizabeth Winfrey
A
y
zasami wydaje się nam, że aby znaleźć
miłość swojego życia, trzeba się bardzo
naszukać. Książka, z gatunku literatury młodzieżowej, wydana w 2004r. pt. ,,Więcej niż
przyjaźń” ukazuje nam dwójkę przyjaciół Dalię i Caina, o których można by powiedzieć, że znają się jak łyse konie. Chociaż
czasami dziewczyna ma dość swojego przyjaciela, który wciąż przechwala się, z jaką to
łatwością nawiązuje nowe znajomości,
nadal go bardzo lubi, szanuje i mówi mu
o wszystkim, co czuje.
Karolina Holweg
C
ewnego dnia, kiedy dowiadują się, że
czeka ich studniówka, zawierają
umowę: kto pierwszy się zakocha i przyprowadzi swój obiekt uczuć na bal, ten wy-
P
22 | S t r o n a
Humor ze szkoły
KĄCIK ROZMAITOŚCI
Kim jest Bad Alice?
To dziewczynka, której sama obecność przyprawia o
dziwny niepokój. Uwielbia makabryczne wierszyki i
spacery po cmentarzu. Jej przyjaciółmi są: kruk, czarny
kot i pająk. Narodziła się w Wielkiej Brytanii. Dziś
mieszka na całym świecie, a w Polsce pojawiła się na
produktach marki Starpak, na artykułach szkolnych
takich jak: plecaki, torby, piórniki, bruliony, kołozeszyty.
Kościotrupy również spotkamy na przyborach z serii
Skelanimals – niezwykle modna w USA. To 24 wizerunki
szkieletów zwierzątek, od pająka do jelonka. Każde ma
swoje imię, charakter i własną historię zgonu.
Work-life balance
To termin, który powoli zadomawia się w
naszym języku. Oznacza umiejętność pogodzenia życia prywatnego oraz zawodowego.
Chodzi o to, aby praca nie przesłaniała całego
życia i nie była jedynym jego sensem, tylko
sprawiała przyjemność, przynosiła satysfakcję.
y
Apolinka
S t r o n a | 23
OSTATNIA, ALE NIE NAJGORSZA
Z czego się śmiejesz?
kazuje się, że lubimy się śmiać, zwłaszcza z zabawnych sytuacji i nie jest nas
trudno rozśmieszyć. Śmiech to zdrowie. Jest on ponoć lekarstwem na
smutki, odmładza, uszczęśliwia, przyciąga ludzi, ale również poucza, „kiedy się z
przywar, nie z osób natrząsa”. Śmiejmy się na zdrowie, nie czyniąc przy tym
przykrości innym.
O
20
18
16
14
12
10
8
6
4
2
0
Wygląd
innych
Dowcipy
Głupota
ludzi
Zabawne
sytuacje
Sposób Trudno mnie
mówienia rozśmieszyć
osób
y
Monika Kaczmarek, Paulina Siwak
STOPKA REDAKCYJNA
Kolegi
Kolegium
redakcyjne: Marta Doman, Malwina Kruś, Patrycja Nowakowska, Żaklin Szczypiorska, Klaudia
Szreder, Monika Holweg, Agata Moroz, Anna Marczyńska, Agata Rudnik, Bartłomiej Kożuch, Jakub Pisarek,
rek, Bogumiła
Bo
Karolina Holweg, Martyna Gralak, Monika Kaczmarek,
Wolska, Paulina Siwak.
Sponsor składu, konkursy: Jakub Woźniak [email protected],
uriusz
sz.g
sz
.gim23@g
.g
www.focenie.com – fotografia
Opiekun redakcji: Danuta Stentka
Adres redakcji:
Gimnazjum
Gimnaz
azju
az
jum nr 23,
ju
2 85-138 Bydgoszcz, ul. Czackiego 8,
e-mail:
e-ma
mail: [email protected],
ma
gimn
gi
Internet: www.gimnr23.pl
24 | S t r o n a