w formacie PDF

Transkrypt

w formacie PDF
PAPIESKA AKADEMIA TEOLOGICZNA
W KRAKOWIE
WYDZIAŁ TEOLOGICZNY
Anna Wilk
WYPEŁNIENIE POWOŁANIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO
W ŻYCIU ANIELI KLUZEK
Praca magisterska napisana
na seminarium z teologii
duchowości pod kierunkiem
ks. dra hab. Andrzeja Witko
Kraków 2003
Opis bibliograficzny pracy
Autor: Anna Wilk
Tytuł pracy: Wypełnienie powołania chrześcijańskiego w życiu Anieli Kluzek
Praca magisterska pod kierunkiem ks. dra hab. Andrzeja Witko
Papieska Akademia Teologiczna, Wydział Teologiczny, Kraków, rok 2003, stron 88
Abstrakt
W pracy omówiono zagadnienie realizacji powołania chrześcijańskiego w życiu
Anieli Kluzek. Celem studium było ukazanie wypełnienia tegoż powołania poprzez
ascezę, modlitwę i dokonany wybór stanu życia świeckiego. Zastosowano metodę
analityczno – syntetyczną w oparciu przede wszystkim o materiał źródłowy Dziennik
Anieli Kluzek oraz wspomnienia świadków jej życia.
Słowa kluczowe
a) imienne: Aniela Kluzekówna
b) rzeczowe: powołanie, powołanie chrześcijańskie, rozeznanie powołania, wybór
stanu życia, asceza, praca nad sobą, modlitwa, pogłębienie
Spis treści
Opis bibliograficzny pracy
.
.
.
.
.
.
.
.
2
Spis treści
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
3
Wstęp.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
5
Rozdział I ODPOWIEDŹ NA POWOŁANIE CHRZEŚCIJAŃSKIE .
. 11
1.1.
Wprowadzenie do życia chrześcijańskiego w rodzinie
.
.
. 11
1.2.
Nawrócenie .
.
.
. 13
1.3.
Kształtowanie postaw religijnych poprzez rekolekcje
.
.
. 14
1.4.
Praca nad sobą
.
.
. 17
1.4.1. Praca nad sobą jako nieodłączny element życia chrześcijańskiego
.
. 17
1.4.2. Negatywny i pozytywny wymiar pracy nad sobą
.
.
.
. 19
1.4.3. Asceza czynna i bierna
.
.
.
. 22
1.4.4. Rola spowiedzi na drodze życia chrześcijańskiego
.
.
.
. 24
1.4.5. Postęp w pracy nad sobą
.
.
.
.
. 25
1.4.6. Warunki towarzyszące podejmowaniu ascezy .
.
.
.
. 26
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. 28
.
.
.
.
.
.
.
. 28
1.5.2. Wytrwałość w chorobie i chrześcijańska postawa wobec śmierci
.
. 29
Rozdział II POGŁĘBIENIE ODPOWIEDZI NA POWOŁANIE
.
. 32
2.1.
Potrzeba pogłębienia
2.2.
Modlitwa drogą pogłębienia
1.5.
Owoce pracy nad sobą
.
1.5.1. Uczynki miłości
.
.
.
.
.
.
.
.
. 32
.
.
.
.
.
.
. 33
2.2.1. Pogłębienie prawdy o Bogu
.
.
.
.
.
.
. 33
2.2.2. Uznanie prawdy o sobie
.
.
.
.
.
.
.
. 35
2.2.3. Słuchanie Słowa Bożego .
.
.
.
.
.
.
. 37
2.2.4. Eucharystia .
.
.
.
.
.
.
.
.
. 40
2.2.5. Modlitwa nieustanna
.
.
.
.
.
.
.
. 44
4
2.2.5.1.
Ciągłość kontaktu z Bogiem .
2.2.5.2.
2.2.5.3.
.
.
.
.
.
. 44
Przenikanie życia poprzez akty strzeliste
.
.
.
.
. 45
W relacji do Osób Boskich i świętych
.
.
.
.
. 46
.
.
.
.
. 48
.
. 52
.
. 54
2.3.
Oczyszczenie i przemiana modlitwy
2.4.
Świadectwo pogłębienia – akty całkowitego oddania się Bogu
Rozdział III WYBÓR STANU ŻYCIA
.
.
.
.
.
3.1.
Motywy poszukiwania własnej drogi życia chrześcijańskiego
.
. 55
3.2.
Elementy rozeznawania powołania
.
.
.
.
.
. 57
3.2.1. Rola modlitwy w procesie rozeznania
.
.
.
.
.
. 57
3.2.2. Wpływ kierownictwa duchowego na wybór stanu życia
.
.
. 58
3.2.3. Lektury jako ukierunkowanie w rozeznawaniu .
.
.
.
. 59
Warunki towarzyszące rozeznawaniu powołania .
.
.
. 61
3.3.
3.3.1. Trud poszukiwania własnej drogi.
.
.
.
.
.
. 61
3.3.2. Chrześcijańska postawa równowagi
.
.
.
.
.
. 62
3.4.
Rozeznawanie powołania w rozważaniach prowadzonych na kartach
Dziennika
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. 64
3.4.1. Przemyślenia z uwzględnieniem znaków czasu .
.
.
.
. 64
3.4.1.1.
Znaki ówczesnego świata
.
.
.
.
.
.
. 64
3.4.1.2.
Znaki własnych kolei życia
.
.
.
.
.
.
. 65
3.4.2. Obraz życia w „świecie” .
.
.
.
.
.
.
. 68
3.4.3. Spojrzenie na życie zakonne
.
.
.
.
.
.
. 70
3.4.4. Próba odkrycia najwłaściwszego kierunku życia
.
.
.
. 71
3.5.
Wybór stanu życia
.
.
.
.
.
.
.
. 74
3.6.
Idea Domu .
.
.
.
.
.
.
.
.
. 77
Zakończenie.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. 79
Bibliografia .
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. 82
Aneks.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
. 84
.
Wstęp
„Myślę, że świętość ma w sobie niesłychaną prostotę i żadnego dziwactwa, jest
prosta, zwyczajna i harmonijna, a jednak... ma w sobie wielkość, przed którą zgina się
kolana, w której czci się Boga”1. Słowa te zapisała Aniela Kluzek w swoim Dzienniku,
nie przypuszczając, iż po jej śmierci podobnymi sformułowaniami będą opisywać jej
życie ci, którzy byli jego świadkami2. Pisząc o świętości autorka Dziennika wiedziała,
iż obecność tej cechy w charakterystyce człowieka stanowi o istnieniu w nim pełni
życia chrześcijańskiego3, do którego powołany jest każdy wierzący w Chrystusa 4.
Jedynie świętość jest treścią, która całkowicie może wypełnić przestrzeń powołania
chrześcijańskiego, jej brak sprawia, iż realizacja wezwania, jakie Bóg kieruje
do człowieka, jest tylko częściowa albo nie ma jej wcale. Przedmiotem niniejszej
pracy będzie ukazanie wypełnienia powołania chrześcijańskiego w życiu Anieli
Kluzek, a tym samym przedstawienie sposobu próby realizacji przez nią „pierwszego
i podstawowego powołania” chrześcijanina, którym jest świętość5.
Aniela Kluzekówna urodziła się dnia 17 listopada 1910 r. w Niepołomicach6.
W kręgu rodziny, gronie koleżanek i znajomych nazywano ją Lala, Lalka. Ojciec jej
Jakub był urzędnikiem skarbowym, matka Józefa z domu Lejczak miała ukończone
Państwowe Seminarium Nauczycielskie w Krakowie7. Najstarszy brat ojca Piotr był
zasłużonym wójtem Prądnika Białego i ma (dziś już w obrębie Krakowa) ulicę
swojego imienia. Inny ze stryjów Anieli, Jan Bernard Kluzek, był gwardianem
u ojców kapucynów i słynął jako gorliwy spowiednik (tablica poświęcona jego
1
A. Kluzekówna, Dziennik, [rkps w archiwum autorki], k. 679 v.
A. Czerska, Wspomnienie o śp. Anieli Kluzek, [rkps w archiwum autorki, niep.]: „Czy się niczym szczególnym
nie wyróżniała? Dla mnie – nie. Nie było mnie widocznie stać, abym wyczuła jej głębię, której nie tylko nie
manifestowała, ale dla której nie potrzebowała nawet żadnych zewnętrznych warunków, niczego, co by musiała
dla siebie ujmować z kontaktu z innymi, żadnej zauważalnej dla mnie izolacji od ludzi, żadnych uchwytnych
sciszeń”; J. Jackowska, [Wspomnienie o Anieli Kluzek, mps w archiwum autorki, niep.]: „Osoba Lalki nie
rzucała się w oczy; była zawsze bardzo opanowana, spokojna, ale uśmiechnięta, radosna i życzliwa ludziom”.
3
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 681 r.
4
Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, [w:] Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety.
Deklaracje, Poznań 19682, nr 40.
5
Adhortacja apostolska Christifideles laici, [w:] Adhortacje apostolskie Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków
1997, nr 16.
6
Datę tę podała jej siostra Jadwiga Baluch, dlatego wydaje się ona być najbardziej prawdopodobna, istnieją
jednak podstawy, aby przypuszczać, iż Aniela urodziła się 16 listopada 1910 r., ponieważ data ta widnieje na jej
świadectwie maturalnym.
7
Jadwiga Baluch, Życiorys Anieli Kluzekówny, [mps w archiwum autorki, niep.].
2
6
pamięci znajduje się w kościele św. Krzyża w Krakowie). Pod jego wpływem ojciec
Kluzekówny uczył się w szkole Księży Salezjanów i nawet rozpoczął u nich nowicjat.
Dziadek Anieli, Andrzej Lejczak, był sierżantem wojsk papieskich i sybirakiem
zesłanym za udział w powstaniu styczniowym8.
Rodzina Kluzeków była liczna. Aniela miała siedmioro rodzeństwa. Była
najmłodsza wraz ze swoją bliźniaczą siostrą Heleną9. W dzieciństwie i młodości
Kluzekówna często stawała w obliczu śmierci bliskich osób. W ostatnim roku I wojny
światowej
zginął
siedemnastoletni
brat,
w
latach
powojennych
zmarła
dwudziestoletnia siostra, później dwudziestopięcioletni brat. W 1934 r. zmarł ojciec,
a ostatni z braci zaginął w Jugosławii pod koniec II wojny światowej10.
W latach 1916 – 1920 Aniela uczęszczała do Szkoły Powszechnej św. Andrzeja
w Krakowie, gdzie należała do stowarzyszenia dzieci Anioła Stróża. Po ukończeniu tej
szkoły naukę kontynuowała w Państwowym Żeńskim Gimnazjum w Krakowie
przy ulicy Franciszkańskiej 111, które ukończyła w roku 192812. W klasie IV zapisała
się do Sodalicji Mariańskiej i wkrótce znalazła się w zarządzie tego stowarzyszenia 13.
Studia podjęła na Uniwersytecie Jagiellońskim wieńcząc je w roku 1933 uzyskanym
stopniem magistra biologii14. Po ukończeniu studiów pracowała w Instytucie
Botanicznym. Brała też udział w organizowanych z ramienia Instytutu wyprawach
w pasmo Czywczynu (Karpaty Wschodnie), podczas których zbierała mchy z myślą
o pracy doktorskiej. Ostatecznie zdecydowała się jednak pracować w szkole
przyjmując w roku 1937 posadę nauczycielki w gimnazjum w Będzinie, jednocześnie
wstępując w szeregi harcerstwa, co było warunkiem otrzymania pracy. Okres okupacji
spędziła w Krakowie z matką i bliźniaczą siostrą Heleną15. Początkowo pracowała
w sklepie odzieżowym, później w Instytucie Bakteriologicznym dra Weigla, gdzie
była preparatorką, a także dorabiała sobie karmieniem wszy. Była to praca
wyniszczająca zdrowie (powodowała specyficzny rodzaj tyfusu tzw. wołynkę)16.
8
Jacek Baluch, Aniela Kluzekówna (1910 – 1951) i jej „Dziennik”, [w:] Chrześcijanie, t. XIII, Warszawa 1984,
s. 217 – 218.
9
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
10
Jacek Baluch, op. cit., s. 218.
11
M. Gawłowska, [Wspomnienie o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki, niep.].
12
Data ta widnieje na świadectwie maturalnym Anieli.
13
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [ niep.].
14
Jacek Baluch, op. cit., s. 218.
15
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
16
Jacek Baluch, op. cit., s. 218.
7
Po wojnie Kluzekówna objęła posadę nauczycielki biologii w Gimnazjum Krawieckim
i Liceum św. Rodziny w Krakowie. W roku 1950 zapadła na chorobę nowotworową.
Zmarła w opinii świętości dnia 15 października 1951 r. w Krakowie17.
Ukazywanie realizacji powołania chrześcijańskiego w życiu osób świeckich
po Soborze Watykańskim II, który zwrócił uwagę na doniosłą ich rolę w Kościele18,
wydaje się być wciąż tematem bardzo aktualnym. Chrześcijan żyjących w świecie jest
zdecydowanie więcej niż duchownych, zakonników i zakonnic, a mają oni znacznie
mniej wzorów do naśladowania w stosunku do osób konsekrowanych, których
poprzednicy byli najczęściej kanonizowani lub beatyfikowani. Wskazywanie więc
ludzi świeckich, którzy wiernie wypełniali swoje chrześcijańskie powołanie stanowi
niejako odpowiedź na postulaty soborowe. Ponadto niezwykle aktualnym i doniosłym
zagadnieniem, które wpisuje się również w realizację powołania chrześcijańskiego jest
wypracowanie w dzisiejszym czasie właściwego podejścia do problemu wyboru stanu
życia. Kiedyś mający wątpliwości, na jakiej drodze mają służyć Bogu otrzymywali
łatwe odpowiedzi w związku z przekonaniem o wyższości życia w stanie kapłańskim
lub zakonnym nad życiem w świecie. Dziś problemy te rozwiązywane są inaczej,
jednak spotyka się różne stanowiska dotyczące relacji między poszczególnymi
powołaniami. Obecne są tendencje do podkreślania wyższości zarówno stanu
zakonnego, kapłańskiego, jak i świeckiego. Wydaje się, iż potrzeba dzisiaj jasnego
rozgraniczenia, na ile poszczególne stany można zrównać, a na ile trzeba ukazać
nierówność i niezaprzeczalną doniosłość różnych ról. Niniejsza praca nie pretenduje
do udzielenia odpowiedzi dotyczącej tego zagadnienia, jednak do tej odpowiedzi może
się przyczynić dzięki ukazaniu drogi realizacji swego powołania przez konkretną
osobę Anieli Kluzek, która co prawda żyła w czasach przedsoborowych, jednak jej
przemyślenia
stanowią
niejako
antycypację
niektórych
nurtów
ujawnionych
na Soborze.
Autorka niniejszej pracy podjęła temat opisujący życie chrześcijańskie Anieli
Kluzek również z powodów osobistych. Z bohaterką dysertacji łączy ją
pokrewieństwo, jest bowiem wnuczką jej siostry. Źródłem inspiracji pracy były
17
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, [w:] Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety.
Deklaracje, Poznań 19682, nr 1 – 33.
18
8
sugestie rodzinne, które wzbudziły w autorce nadzieje, iż dysertacja przyczyni się
również do pogłębienia życia chrześcijańskiego wśród rodziny poprzez ukazanie
wzoru tak bardzo bliskiego jej członkom. Ponadto pytanie, które stawiała sobie Aniela,
na jakich drogach realizować swoje powołanie, jest bardzo aktualne dla autorki pracy,
stąd temat wzbudził jej szczególne zainteresowanie. Przynagleniem do podjęcia
takiego tematu dla autorki była także wiara w istniejącą więź między żyjącymi
i zmarłymi członkami rodziny, której szczególnym znakiem, odczytanym przez nią,
jest podobieństwo roli, jaką odegrał św. Franciszek w życiu bohaterki i autorki pracy
dając wymownie znać o sobie dokładnie w tym samym wieku 14 lat spokrewnionych
ze sobą postaci związanych z niniejszą pracą.
Szersze przedstawienie postaci Anieli Kluzek w teologii jest uczynione tutaj
po raz pierwszy. Bezpośrednio po jej śmierci spowiednicy Kluzekówny nalegali
na rodzinę, aby opracować i wydać jej Dziennik. Różne uwarunkowania sprawiły
jednak, iż do tego nie doszło. Dopiero w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia
pojawiło się opowiadanie o życiu Anieli w książce dla młodzieży s. Marii Bogumiły
Żukowskiej CR O takich jak wy19. Tekst spotkał się z dezaprobatą rodziny, która
dostrzegła
w
nim
zdecydowane
zniekształcenie
i
spłycenie
osoby
Anieli
przez niewykorzystanie dostarczonych autorce materiałów oraz jej wybujałą fantazję.
Wydanie książki stało się jednak przynagleniem do przedstawienia osoby Kluzekówny
we właściwym świetle. Uczynił to jej siostrzeniec Jacek Baluch na prośbę swej matki
Jadwigi Baluch z domu Kluzek zamieszczając wybrane fragmenty Dziennika Anieli
oraz komentarz do nich i krótkie przedstawienie jej postaci w serii wydawniczej
Chrześcijanie20.
Głównym źródłem niniejszej pracy jest Dziennik pisany przez Kluzekównę
w celu „łatwiejszego wyśledzenia życia Bożego” w jej życiu21. Obejmuje on zapisy
z lat 1939 – 1946. Aniela pisała Dziennik aż do swej śmierci w roku 1951, jednak
z roczników 1947 – 1951 zachowały się tylko dwa fragmenty: z 14 VIII 194822
i z 1950 roku23, pozostałe karty zostały zniszczone i nie ma żadnych źródeł, które
19
M. B. Żukowska, O takich jak wy, Kraków [1984], s. 269 – 281.
Jacek Baluch, op. cit., s. 213 – 266.
21
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 58 r.
22
Tamże, k. 895 r – 896 r.
23
Tamże, k. 897 r - 898 v.
20
9
pozwoliłyby ustalić ich treść. Dziennik jest zapisany na luźnych kartkach, które
pierwotnie były ułożone chronologicznie, jednak przy okazji wydawania fragmentów
tekstu w wyniku próby tematycznej ich segregacji układ ten został częściowo
zburzony.
Autorka
niniejszej
pracy
podjęła
się
odtworzenia
porządku
chronologicznego, jednak nie było to możliwe w przypadku wszystkich kart, z których
część pozbawiona jest dat powstania. Wspomniane karty zostały umieszczone
na końcu Dziennika. Autorka niniejszej pracy dla swoich potrzeb dokonała także
paginacji kart. Do układu chronologicznego Dziennika należą karty: 1 – 898, kolejne
aż do ostatniej 949 są ułożone w zasadzie przypadkowo. W pewnej mierze tylko
zgrupowane zostały podobne tematy oraz podobne z wyglądu i charakteru pisma karty.
Inne źródła wykorzystane w pracy to napisany przez siostrę autorki Dziennika
Jadwigę Baluch życiorys Anieli24 oraz tekst tego samego autorstwa zatytułowany:
Przyczynek do charakterystyki25. Ponadto pracę ubogaciło kilka wspomnień koleżanek
i znajomych Kluzekówny spisanych przez nie na prośbę Jadwigi Baluch w związku
z przygotowywanym wydaniem fragmentów Dziennika w serii Chrześcijanie.
Autorka pracy posłużyła się w jej tworzeniu metodą analityczno – syntetyczną.
Po przeprowadzeniu gruntownej i dogłębnej analizy tekstu Dziennika, dokonała
syntezy właściwych tematowi pracy zagadnień.
Praca została ujęta w 3 rozdziały. W pierwszym przedstawiono odpowiedź
na powołanie chrześcijańskie Kluzekówny wyrażającą się w podejmowanej przez nią
ascezie i dostrzeżoną w jej czynach przez świadków jej życia. W drugim rozdziale
zajęto się kwestią pogłębienia rozumienia powołania i w konsekwencji odpowiedzi
na nie poprzez ukazanie życia modlitwy Anieli. Trzeci rozdział wskazuje na sposób
rozeznawania powołania szczegółowego i wybór stanu życia przez Kluzekównę.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej pracy. Szczególne
wyrazy wdzięczności kieruję pod adresem moich Rodziców, którzy przekazali mi
w tradycji rodzinnej pamięć o postaci Anieli Kluzek i pomagali mi wzrastać
w duchowej łączności z bohaterką mojej pracy. Bardzo dziękuję również Księdzu
Promotorowi dr. hab. Andrzejowi Witko, który okazując zainteresowanie tematem
24
25
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
Taż, Przyczynek do charakterystyki, [mps w archiwum autorki, niep.].
10
pracy, umiejętnie motywował i mobilizował mnie do pisania, a także chętnie służył
odpowiednią dla swej funkcji pomocą.
Rozdział I
Odpowiedź na powołanie chrześcijańskie
Sposób życia człowieka jest odpowiedzią na różnorodne uwarunkowania,
z jakimi spotyka się od początku swojej egzystencji. Wśród tych uwarunkowań
najbardziej istotne dla wzrostu dobra na ziemi są dary i talenty, które pozwalają
na pomnożenie ich w ludzkim życiu. Szczególnym Bożym darem, który jest udziałem
wielu i stał się także udziałem Anieli Kluzek, było powołanie do bycia
chrześcijaninem. Odpowiedź na ten dar w jej życiu zaowocowała w sposób wyraźnie
dostrzegalny dla jej otoczenia, jednak dokładniej możemy poznać ów sposób dzięki
kartom Dziennika Anieli, który pokazuje nam źródła jej czynów, pracę
nad kształtowaniem swego wnętrza i dzięki temu pozwala ujrzeć realizację powołania
chrześcijańskiego w sposób całościowy.
1.1. Wprowadzenie do życia chrześcijańskiego w rodzinie
Czytając zapiski Kluzekówny dostrzegamy, iż jej życie chrześcijańskie było
zakorzenione w środowisku rodzinnym. Odpowiedź na wezwanie Boże, jaką dała
Kościołowi i światu z pewnością ułatwiła jej rodzina, której członkowie pomagali
sobie wzajemnie wzrastać w wierze1. Rodzinę Anieli zarówno bliższą jak i dalszą
stanowili ludzie, dla których wiara była fundamentem życia, a bardzo istotną wartością
był patriotyzm2. Kluzekówna wspominała w Dzienniku, iż Rodzice jej byli głęboko
religijni i mimo że nie rozmawiali z dziećmi na tematy związane z wiarą, to swoim
przykładem utwierdzali je w życiu chrześcijańskim. Jakub Kluzek, co podkreślała
Aniela, regularnie uczęszczał do kościoła, nie opuszczał Mszy Świętej i nie spóźniał
1
2
Katechizm Kościoła Katolickiego, [Poznań] 1994 (dalej: KKK), nr 2179.
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [ niep.].
12
się na nią. Dzieci każdego rana i wieczora widziały go modlącego się 3. Matka była
niezwykle pracowita i oddana innym do tego stopnia, iż, według relacji swej córki,
niejako w zapomnieniu miała swoje sprawy4. Pozytywny wpływ na Anielę wywierało
także rodzeństwo, które darzyło się głębokim uczuciem5. Aniela wspominała,
iż wzorowała się na postawach swoich starszych braci i sióstr, a towarzystwo jej
bliźniaczej siostry Heleny chroniło ją od wpływu złych koleżanek6. O całej rodzinie
Anieli dawano znaczące świadectwa. Jedno z nich mówi: „Cały dom był przesiąknięty
wyjątkowo serdeczną atmosferą, duchem Bożym, promieniował wewnętrzną pogodą,
gorliwością służby dla licznych ofiar wojny, potrzebujących pomocy. Myślałam
nieraz: to jest Kryształowy Dom, bez skazy – można Go prześwietlić na wylot,
bo życia tych ludzi nie przesłania żadna smuga cienia”7. We wspomnieniu osób, które
znalazły schronienie u Kluzeków w czasie wojny czytamy, iż rodzina Anieli nie tylko
budziła w nich wdzięczność, ale przede wszystkim moralny zachwyt. W pamięci
Aurelii Czerskiej Kluzekowie zarysowali się jako ludzie pełni pogody i przyjaźni,
chętnie dzielący się swymi dobrami, widzący w każdym bliskiego człowieka8.
Wymownym świadectwem atmosfery i postaw tej rodziny jest zachowany odpis
listów, w którym członkowie rodziny wyrażają radość z poczęcia się wśród nich
nowego dziecka. Oczekiwanie na narodziny człowieka naznaczone jest w listach
spojrzeniem głęboko religijnym i pełnym szacunku dla nowo poczętego życia. Listy
wyrażają radość i wzruszenie, a także są świadectwem żarliwej modlitwy za nowego
członka rodziny, która towarzyszyła dziecku już od poczęcia9. Dostrzegamy,
że odpowiedzi na powołanie do świętości, jakim obdarzona została Aniela
towarzyszyły szczególne warunki stworzone przez religijną rodzinę, która słowem
i przykładem przysposobiała ją do życia chrześcijańskiego i apostolskiego10.
3
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 350 v – 351 r.
Tamże, k. 6 r.
5
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
6
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 351 r.
7
A. Czerska, op. cit., [niep.].
8
Z. Stamirowska, [Świadectwo o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki, niep.].
9
Nim Ewunia ujrzała światło dzienne. [Odpis listów, rkps w archiwum autorki, niep.]; wspominane dziecko to
Ewa Wilk z d. Baluch, siostrzenica Anieli.
10
Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, op. cit., nr 11.
4
13
1.2. Nawrócenie
Dorastająca w religijnej atmosferze swego domu Kluzekówna wstąpiła
w szeregi Sodalicji, która przyczyniła się do uporządkowania jej życia religijnego.
Dzięki stowarzyszeniu dorywcze chwile, jakie Aniela poświęcała na modlitwę,
zamieniła na regularne i przemyślane. Pod bezpośrednim wpływem Sodalicji
Kluzekówna podjęła pracę nad sobą. Dzięki niej również jej życie chrześcijańskie
zostało ubogacone przez książki o tematyce religijnej, które zaczęła czytać11. Właśnie
jedna z owych książek była przyczyną zdarzenia w życiu Anieli często wspominanego
w Dzienniku i określanego przez jego autorkę mianem nawrócenia12. Bezpośrednią
przyczyną owego zwrotu była lektura Żywotu świętego Franciszka autorstwa Jana
Jörgensena13. Kluzekówna przypisywała swoje nawrócenie Bogu za pośrednictwem
św. Franciszka14. Wspominała, że przeczytanie książki było dla niej wstrząsem 15.
Z lekturą tą Aniela zapoznała się mając czternaście lat. Była to prawdopodobnie
pierwsza książka religijna, jaką przeczytała, a z pewnością pierwsza, która wywarła
na niej głębokie wrażenie. Pod wpływem tej lektury dostrzegła, iż życie jej
znamionowała wewnętrzna pustka i postanowiła od tej pory we wszystkich swoich
poczynaniach postawić na pierwszym miejscu Boga16. W ten sposób wszystkie
wartości zaczęła postrzegać we właściwym świetle i przyznawać im należne miejsce.
Uważała to za przebudzenie do nowego życia17. Żywot świętego Franciszka był
przyczyną przeżycia religijnego Anieli, które określała jako bardzo głębokie. Zwrot,
jaki dokonała w jej życiu książka Jörgensena, był zdaniem Kluzekówny początkiem
rozwoju jej życia wewnętrznego. Zrozumiała bowiem, że miłość do Boga i służba
Jemu jest najważniejszym zadaniem człowieka18. Aniela przejęła się również głęboko
duchem ubóstwa. Zapragnęła naśladować świętego Franciszka, Bóg stał się jej bliższy,
11
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 85 r.
Tamże, k. 24 r – 25 v, 85 v, 353 r, 433 r.
13
Tamże, k. 24 v.
14
Tamże.
15
Tamże, k.353 r.
16
Tamże.
17
Tamże, k. 85 v.
18
Tamże, k. 24 v – 25 r.
12
14
a kontakt z Nim od chwili nawrócenia stopniowo owocował coraz większą radością
w życiu Kluzekówny19.
Na podstawie przytoczonych fragmentów dostrzegamy, że nawrócenie Anieli
było początkiem dawania pełniejszej odpowiedzi na powołanie chrześcijańskie,
zainicjowało podjęcie pracy nad sobą w odpowiedzi na Boże działanie20. Tym
początkom ascezy towarzyszyło silne doświadczenie radości21, owocu działania Ducha
Świętego22. Na głos tego Dawcy natchnień od tej pory Aniela chciała być wrażliwa,
stąd też nie ustawała w kształtowaniu siebie aż do końca życia.
1.3. Kształtowanie postaw religijnych poprzez rekolekcje
Podstawy i motywacje do pracy nad sobą Kluzekówna czerpała z często
przeżywanych rekolekcji i dni skupienia. Były one organizowane przez sodaliski23,
a odbywały się przeważnie w kaplicy sióstr urszulanek przy ulicy Starowiślnej
w Krakowie24. Na rekolekcje byli zapraszani różni kapłani. W Dzienniku wymienieni
są: ojciec Kostecki (5 razy)25, ks. Dąbrowski (3 razy)26, ks. Moskała TJ (2 razy)27,
ks. Długosz (1 raz)28, ks. Kurowski (1 raz)29 i nieokreślony bliżej dominikanin
(3 razy)30. Tematyka rekolekcji była różnorodna. Dwukrotnie odnotowano na kartach
Dziennika konspekt z rozważań rekolekcyjnych o Trójcy Przenajświętszej31, podobnie
o Duchu Świętym32. Wiele tematów dotyczyło Osoby Jezusa Chrystusa, postrzeganej
w różnych aspektach. Kluzekówna uczestniczyła w rekolekcjach o Najświętszym
Sercu Pana Jezusa33, o naśladowaniu Chrystusa34, o stosunku do Chrystusa35, o trwaniu
19
Tamże, k. 353 r.
J. W. Gogola, Asceza, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków 2002, s. 64.
21
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 433 r – 433 v.
22
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań – Warszawa 19983, Ga 5, 22.
23
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 88 v.
24
Tamże, k. 167 r.
25
Tamże, k. 276 r, 304 r, 439 r, 464 r, 480 r.
26
Tamże, k. 61 r, 382 r, 843 r.
27
Tamże, k.107 r, 627 r.
28
Tamże, k. 167 r.
29
Tamże, k. 26 r.
30
Tamże, k. 510 r, 521 r, 729 r.
31
Tamże, k. 26 r – 29 v, 480 r – 492 r.
32
Tamże, k. 627 r – 638 v, k. 880 r – 888 r.
33
Tamże, k. 304 r – 320 r.
34
Tamże, k. 729 r – 738 v.
35
Tamże, k. 760 r – 770 r.
20
15
w Chrystusie36, o Mistycznym Ciele Chrystusa37. Tematy rekolekcji dotyczyły życia
wewnętrznego rozważanego w ogólności38 lub szczegółowych zagadnień, z których
najczęstszym była kwestia modlitwy39 i sakramenty święte40, ponadto mówiono o
wierze41, o błogosławieństwach42, o miłosierdziu43, o miłości44, o cierpieniu i radości45,
o życiu chrześcijanina w czasie wojny46, o stosunku do bliźnich47, o samotności48, o
pięknie49, o pokorze50, o pokucie51.
Wpływ rekolekcji na swoje życie Aniela określała w Dzienniku jako znaczący.
Były podstawą jej życia chrześcijańskiego, wytyczały kierunek postępowania 52.
Rekolekcje uważała za bardzo istotną łaskę53. Dzięki nim zgłębiała prawdy wiary,
które jawiły się jej sprawami największej wagi.54. Rekolekcje określała również
jako fundament swego życia religijnego, na którym wznosi się coraz solidniejsza
budowla55. Dzięki nim Kluzekówna twierdziła, iż jej religijność staje się dojrzalsza,
obejmuje coraz pełniej wszystkie sfery życia56. Jej spojrzenie na uczestnictwo
w rekolekcjach było przepojone głęboką wiarą. Uważała, że choćby wyniosła z nich
jedno tylko postanowienie albo nawet jego odnowienie, choćby jedno Słowo Boże
zapadło w jej serce, to już świadczyłoby o wielkiej wartości rekolekcji. Tę wartość
szczególnie podkreślała57.
Ze słów Anieli zapisanych w Dzienniku wynika, iż jej praca nad sobą była
pochodną ogólnych postanowień, które czyniła na rekolekcjach. One wyznaczały jej
36
Tamże, k. 521 r – 521 v.
Tamże, k. 720 r – 728 r.
38
Tamże, k.773 r – 801 r, 843 r – 850 v, 927 r.
39
Tamże, k. 107 r – 121 r, 206 r – 213 r, 382 r, - 393 v, 593 r – 601 r.
40
Tamże, k. 107 r – 121 r, 464 r – 477 v, 908 r – 916 r.
41
Tamże, k. 816 r – 824 v.
42
Tamże, k. 276 r – 291 r.
43
Tamże, k. 494 r – 506 v.
44
Tamże, k. 182 r – 199 v.
45
Tamże, k. 60 r – 69 v, 917 r – 926 v.
46
Tamże, k. 167 r – 177 r.
47
Tamże, k. 252 r – 266 v, 917 r – 926 v.
48
Tamże, k. 419 r – 432 r.
49
Tamże, k. 510 r – 520 r.
50
Tamże, k. 547 r – 557 r.
51
Tamże, k. 569 r – 584 r.
52
Tamże, k. 614 r.
53
Tamże, k. 891 r.
54
Tamże.
55
Tamże, k. 587 r.
56
Tamże.
57
Tamże, k. 892 r.
37
16
kierunki, w ramach których później rodziły się postanowienia szczegółowe. W swoich
refleksjach po rekolekcjach Kluzekówna pisała, iż pragnie być świętą58, chce kochać
Boga59 i dążyć do zjednoczenia z Nim60, pragnie ciągłego wzrostu w miłości61. Trudne
warunki wojenne, w jakich przyszło Anieli odprawiać rekolekcje nie doprowadziły
do jej koncentracji na problemach ówczesnego życia narodowego. W centrum swoich
dążeń stawiała wypełnienie powołania do świętości. Zdawała sobie sprawę,
że w każdych warunkach można osiągnąć doskonałość chrześcijańską i wierzyła,
iż Bóg wzywa ją do realizacji świętości właśnie w warunkach wojennych i także
przez nie. Trudne wydarzenia, które składały się na jej życie, nie przysłaniały jej
wartości rekolekcji i nie powodowały usunięcia spraw duchowych na dalszy plan.
Rekolekcje umacniały ją we właściwym wartościowaniu tego, co doczesne i duchowe
i mobilizowały do radosnego służenia Bogu pomimo wszelkich przeciwności
wynikających z ówczesnych uwarunkowań historycznych62. Po dniu skupienia,
na którym
zgłębiano
prawdę
o
Mistycznym
Ciele
Chrystusa,
Kluzekówna
postanawiała swoje życie kształtować mając na uwadze odpowiedzialność, jaka na niej
ciąży za poszczególne osoby będące w Kościele i aby było to możliwe chciała często
o odpowiedzialności tej myśleć63. Prawda o Mistycznym Ciele Chrystusa była
powodem radości Anieli, bowiem dostrzegała w niej szczególną możliwość niesienia
pomocy bliźnim, którym w bezpośredni sposób pomóc nie mogła. Starała się
o gorliwość w tym rodzaju służby braciom w Chrystusie64. Rekolekcje motywowały
Kluzekównę do przemyślenia swojej postawy wobec bliźnich. Miała świadomość,
iż wspieranie ubogich jest służbą obecnemu w nich Jezusowi i w myśl tego
przekonania wyrzucała sobie, iż nie daje im tego, co najlepsze, ale rzeczy które jej
zbywają65. Wobec tego Aniela postanawiała zostawiać sobie tylko najpotrzebniejsze
środki do życia, a resztę oddawać potrzebującym66. Wyrażała również przekonanie,
że wspieranie finansowe nie jest jedyną i najważniejszą formą niesienia pomocy
58
Tamże, k. 70 r.
Tamże, k. 248 v.
60
Tamże, k. 322 r.
61
Tamże, k. 705 r.
62
Tamże, k. 70 v, 178 r.
63
Tamże, k. 540 v.
64
Tamże.
65
Tamże, k. 42 r – 42 v.
66
Tamże, k. 43 r.
59
17
innym. Jako nadrzędną wartość uznawała rozwijanie prawdziwego człowieczeństwa
w ludziach, ich divinizację. Uważała, iż ostatecznie każdy powinien rozeznać swoje
możliwości i określić, jakiej pomocy przede wszystkim winien udzielać swym
bliźnim67. Znamienny jest fakt, że na jednej z najpóźniejszych chronologicznie kart
Dziennika, pochodzącej z października 1946 r. znajdujemy stwierdzenie wyrażające
przekonanie o nieustającym wpływie nauk rekolekcyjnych na kształt jej postępowania
i życia68.
1.4. Praca nad sobą
1.4.1. Praca
nad
sobą
jako
nieodłączny
element
życia
chrześcijańskiego
Zakorzenienie Kluzekówny w naukach rekolekcyjnych przekładało się
w praktyce na podejmowanie ascezy. Praca nad sobą była dla niej nieodłącznym
elementem życia chrześcijańskiego. W Dzienniku znajdujemy słowa: „Religia
to praca, praca systematyczna, ciężka, praca na co dzień, praca na każdy dzień. Praca,
co wymaga pewnego porządku, systematyczności, organizacji; praca, co żąda ofiar,
wyrzeczeń i umartwień; praca, co obejmuje całego człowieka, wszystkie jego władze
i siły. Praca, która musi trwać nieustannie”69. Spojrzenie Anieli na zagadnienie pracy
nad sobą oddają także jej słowa, w których wyraziła przekonanie, iż każdy moment
życia powinien być starannie przemyślany i nie może być wynikiem jakiejkolwiek
improwizacji. Zaznaczyła przy tym, iż taka postawa nieustannej kontroli wymaga
dużego wysiłku od podejmującego ascezę, jednak wysiłek ten jest konieczny
do osiągnięcia pożądanego postępu. Przykładem podjęcia takiej kontroli przez Anielę
jest jej przygotowanie do odwiedzin bliskich osób i znajomych. Nie traktowała wizyt
na zasadzie rozrywki, zawsze stawiała sobie jakiś pozytywny cel spotkania z drugimi,
z którego wykonania później starannie się rozliczała70. Kluzekówna zdawała sobie
67
Tamże, k. 43 r – 43 v.
Tamże, k. 893 v.
69
Tamże, k. 131 v.
70
Tamże, k. 46 r – 46 v.
68
18
sprawę, że praca nad sobą wymaga dużego wysiłku71, miała jednak świadomość,
że postęp na drodze życia chrześcijańskiego zależy od Boga72. Wspominała, iż droga
życia chrześcijańskiego może wydawać się żmudna i ciężka, a jednak taką nie jest,
ponieważ każdemu wysiłkowi towarzyszy Bóg, który swoim działaniem potrafi
w sposób nieoczekiwany przybliżyć chrześcijanina do upragnionego celu. Rezultaty
pracy nad sobą mogą być nikłe, jeśli jednak Bóg zechce, może obdarzyć człowieka
łatwością w tym, co kiedyś było trudne. Aniela rozważając to zagadnienie odwoływała
się do doświadczenia świętej Teresy z Lisieux przywołując jej myśl o byciu niesionym
w rękach Boga73. Kluzekówna ze starannością przykładała się do pracy nad sprawami
w oczach ludzkich niewielkiej wagi, do czego motywowały ją własne przemyślenia.
Uważała, iż obowiązkiem i miarą wartości człowieka jest trud, jaki wkłada
w kształtowanie siebie. Była jednocześnie przekonana, że ten sam wysiłek w życiu
różnych ludzi nie przynosi tych samych rezultatów, bowiem na każdego mają wpływ
odmienne uwarunkowania, które powodują ukształtowanie się innego punktu wyjścia
pracy nad sobą. Dlatego uznawała bezzasadność porównań ciężaru upadków
poszczególnych ludzi, mając świadomość, iż człowiek postrzega swych bliźnich
inaczej, niż Bóg. Wobec tych przekonań była zdania, iż obowiązkiem każdego jest
wkładanie w pracę nad sobą maksymalnego wysiłku. Była świadoma, iż w jej życiu
nie musi podejmować walki z wielkimi wadami, a także wkładać starań,
aby zachowywać Boże przykazania w dosłownym brzmieniu. Za swoje zadanie
uważała zdobywanie cnót i życie według rad ewangelicznych, a także zmaganie
z niedoskonałościami, które w jej przekonaniu mogły być w oczach Bożych winami
podobnie poważnymi, jak te, które są wielkie w oczach ludzkich74. Kluzekówna
nakreśliła w Dzienniku schemat drogi swego wysiłku ascetycznego, na której
odczuwała wezwania Boże do podejmowania wciąż nowych sposobów pracy
nad sobą. Początkowo kierowała swój wysiłek, aby zachowywać Boże przykazania,
później podjęła starania postępowania według rad ewangelicznych. Chcąc adekwatnie
odpowiedzieć na Bożą miłość nie poprzestała na unikaniu grzechów powszednich,
71
Tamże, k. 52 v.
J. W. Gogola, op. cit., s. 64.
73
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 46 v, por. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy, Kraków 1996, s. 17.
74
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 867 r – 868 r.
72
19
ale ćwiczyła się w dobrych uczynkach, praktykowaniu cnót i pełnym oddaniu się
Bogu75. Aniela za dewizę swej pracy przyjmowała zasadę: „Potrzeba, aby On rósł,
a jam się umniejszał”76.
1.4.2. Negatywny i pozytywny wymiar pracy nad sobą
Asceza
chrześcijańska
ma
dwa
wymiary:
negatywny,
który
polega
na umartwieniu eliminującym skłonności do grzechu i pozytywny, obejmujący
praktykę cnót77. Praca Kluzekówny nad sobą rozgrywała się również na tych dwóch
płaszczyznach. Dziennik odsłania także wady Anieli, które wytrwale zwalczała. Pisała,
iż dostrzega w sobie wiele zła w postaci niecierpliwości, braku wyrozumiałości
dla bliźnich, miłości własnej. Wskazywała na swoje trudności z opanowaniem
grzechów języka, ogarniającej jej złości, przezwyciężeniem lenistwa, łakomstwa78.
Ponadto twierdziła, iż częściej mówi o miłości do Boga i pracy nad sobą, niż wyraża ją
w konkretnych czynach. Z bólem zauważała, iż niektóre jej słowa są pustymi
deklaracjami. Wskazywała na swoją niechęć do rezygnacji z siebie, swojego czasu,
miejsca, odpoczynku, a także na drażliwość wynikającą z nadmiernego przywiązania
do porządku. Ponadto dostrzegała w sobie niechęć do wykorzystywania okazji
czynienia dobra79. Inne wady, z których oskarżała się Aniela w Dzienniku to: zazdrość,
gniew, pycha80, duma81, zmysłowość82, gadulstwo, lenistwo, złośliwość83, obmowa84,
brak cierpliwości dla drugich85, zarozumiałość, wzgląd na drugich86, oziębłość87,
szorstkość88. Ich zwalczanie było nadrzędnym zadaniem, jakie podejmowała
75
Tamże, k. 661 r – 661 v.
Tamże, k. 532 r, por. J 3, 30.
77
J. W. Gogola, op. cit., s. 64; W. Słomka, Ascetyczny wymiar duchowości chrześcijańskiej, [w:] Teologia
duchowości katolickiej, Lublin 1993, s. 313.
78
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 745 r.
79
Tamże, k. 876 r.
80
Tamże, k. 103 v.
81
Tamże, k. 179 v.
82
Tamże, k. 538 v.
83
Tamże, k. 737 v.
84
Tamże, k. 534 v.
85
Tamże, k. 692 v.
86
Tamże, k. 268 r.
87
Tamże, k. 269 v.
88
Tamże, k. 250 r.
76
20
Kluzekówna. Jednak stanowiło ono tylko nieznaczną część jej pracy nad sobą, która
posiadała wymiar pozytywny praktykowania cnót.
Na kartach Dziennika Aniela zamieściła krótką historię swojej ascezy. Czytamy
tam: „Wprowadzasz w swoje życie ład i religijność z dorywczej robisz systematyczną
– więc codzienna Komunia Święta, co dwa tygodnie spowiedź, Bóg już żąda stałego
spowiednika, a zaraz potem spowiedzi co tydzień. Jeszcze nie zupełnie wypełniasz
obowiązek rachunku wieczornego, gdy już wiesz, że musisz wprowadzić codzienne
rozmyślanie. Odkrywasz dni skupienia, a już marzysz o rekolekcjach i to nie
trzechdniowych, lecz dziesięciodniowych. A to samo w codziennych sprawach. Wstaję
raniutko, by zdążyć przed śniadaniem przynieść węgla, wynieść popiół, oskrobać
ziemniaki, być na Mszy Świętej i przynieść mleko, gdy myślisz już o tym, czy nie
zmieści się w to nakarmienie Jacka89 i pranie pieluch lub coś w tym guście. Czas jakby
się rozciągał, a ja wciąż myślę o tym, by dać z siebie maksimum”90. W Dzienniku
często także pojawiają się konkretne punkty do zrealizowania dotyczące pracy
nad sobą. W jednym z najbardziej charakterystycznych planów Kluzekówny
znajdujemy następujące wytyczne postępowania: raz w roku odbyć rekolekcje,
raz na miesiąc dzień skupienia, co tydzień spowiadać się, przeprowadzać rachunek
sumienia ogólny i szczegółowy, codziennie rano odbyć rozmyślanie, a popołudniu
czytać lekturę duchową, każdego dnia uczestniczyć we Mszy Świętej i przyjąć
Komunię Świętą, dzień przeplatać często wzbudzanymi aktami strzelistymi91. Inny
plan wzbogacony jest o postanowienie dokładnego spełniania obowiązków szkolnych,
przedkładanie woli domowników nad swoją i przyjmowanie upokorzeń. Wymieniając
te wytyczne Kluzekówna wyraziła nadzieję, iż po ich wypełnieniu będzie mogła
postawić sobie wyższe wymagania, a jeśli napotka trudności w ich realizacji, będzie
starać się wciąż zaczynać od nowa92. Inne postanowienia, jakie stawiała przed sobą
Aniela to: ćwiczenie się w pamięci na obecność Bożą, wykorzystywanie każdej chwili
na myśl o Bogu. Chciała każdego dnia pomnażać swą miłość do Chrystusa i starać się
o wzrost łaski Bożej w sobie. Stawiała przed sobą wymóg nabywania sprawności
89
Jacek Baluch to siostrzeniec Anieli, syn Jadwigi Baluch, której Aniela pomagała w zajmowaniu się nim z
powodu niedyspozycji zdrowotnej matki.
90
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 80 v – 81 r.
91
Tamże, k. 934 r.
92
Tamże, k. 749 v.
21
w czynnej miłości bliźniego przez modlitwę w intencji drugich i szukanie sposobności
do czynienia dobrze, służenia im radą i wszelką pomocą. Przywiązywała wagę
do intencji swych uczynków, chcąc wszystko wykonywać z czystej miłości ku Bogu.
Zdawała sobie sprawę, że jej życie może nie różnić się w zewnętrznej formie od życia
innych, ale podłoże postępowania będzie odmienne. Czyniąc wszystko dla Boga
chciała uświęcić każdą chwilę swego życia. Istotnym jej postanowieniem było też
ćwiczenie się w cnotach pokory i prostoty93. W spojrzeniu na siebie Kluzekówna
starała się zawsze umniejszać, zwalczając wszelkie upodobania w sobie samej 94.
Chciała też opanowywać swoje najdrobniejsze zachowania i reakcje, takie jak:
wygląd, głos, śmiech, w celu nie sprawiania innym przykrości95. Jej relacje z bliźnimi
normowały postanowienia o podejmowaniu co dzień jednego uczynku miłości
dla drugiego, o szukaniu towarzystwa ludzi najbardziej antypatycznych i serdecznym
ich traktowaniu96, a w spotkaniach z tymi, którzy byli jej bliscy postanawiała nie
szukać przyjemności. Starała się rozumieć drugich, doceniać ich pracę i wysiłki, nie
traktować ich z despotyzmem, ale z łagodnością97. Stając wobec rzeczywistości wojny,
chciała wzbudzać w sobie jak największą ufność ku Bogu, nie niepokoić się zbytnio i
nie rozpraszać, ale żyć w skupieniu wewnętrznym. Jednocześnie postrzegała warunki
wojenne jako szczególną szansę niesienia pomocy bliźnim. Miała świadomość, iż po
skończeniu wojny okoliczności także będą wymagały pewnych nadzwyczajnych
interwencji i chciała wobec tych wymogów czasu stawać nieustannie w gotowości
służenia98.
Charakterystyczną dla Anieli zasadą pracy nad sobą było tzw. prawo
minimum99. Polegało ono na tym, by nie czynić zbyt wielu postanowień, ale trwać
systematycznie przy poczynionych. Można było przekroczyć wyznaczony limit, ale
nigdy nie zaniechać jego realizacji100. Szczególną wagę Kluzekówna przypisywała
także rozmyślaniu. Uważała je za doniosłą pomoc w podejmowaniu zadań
93
Tamże, k. 615 rv.
Tamże, k. 558 r.
95
Tamże, k. 460 rv.
96
Tamże, k. 558 r.
97
Tamże, k. 460 rv.
98
Tamże, k. 181 r.
99
Tamże, k. 16 r, 251 r, 364 v.
100
Tamże, k. 16 r.
94
22
życiowych101. Wieczorem Aniela przygotowywała rozmyślanie w związku z liturgią
dnia i rano po Mszy św. przeprowadzała je przynajmniej przez 15 minut.
1.4.3. Asceza czynna i bierna
Kluzekówna praktykowała tzw. ascezę bierną i czynną102. W ramach tej
pierwszej postanawiała przyjmować z radością i ochotą wydarzenia każdego dnia
i chwili bez względu na to, jak dalece odbiegały one od jej aktualnych zamierzeń103.
Dziennik jest świadectwem, że warunki życia Anieli wymagały od niej częstej
rezygnacji ze swych planów. Ta rezygnacja była jej postanowieniem, które czyniła,
chcąc żyć zgodnie z wolą Boga104. W tym kontekście w Dzienniku wielokrotnie
podkreślała konieczność wyzbycia się swojej woli, zamiłowań, dążeń. Uważała to
za rodzaj ogołocenia się na wzór Chrystusa, aby Jego życie w niej mogło rozwinąć się
w całej pełni105. W zapiskach Kluzekówny znajdujemy słowa: „Moje życie obecne to
ciągła rezygnacja z mojego «ja». Właściwie nie mam życia osobistego, lecz jestem
jakby na służbie innych. Warunki wymagają ode mnie ciągłego, na każdym kroku
podporządkowania mojej woli dobru domu [...]. Nigdy nie wiem, co zrobię z wolną
godziną, bo nie wiadomo, co zrobi Hela z Lucjanem106 lub czy nie trzeba załatwić
co dla domu. Cały mój dzień pod znakiem wypadkowej układu sił w całym domu.
Staram się dostosować, staram się i naprawdę rezygnuję z mojej woli i moich planów,
czy zachcianek”107. Aniela kierowała do Boga słowa pełne pokornego żalu z powodu
niemożności spokojnego oddania się modlitwie108. Taki bieg wydarzeń autorka
Dziennika interpretowała jako działanie Boże w stosunku do niej w celu uzgodnienia
Jego woli z jej dążeniami109. Ascezę czynną, rozumianą także jako dobrowolne
101
Tamże, k. 122 r.
J. W. Gogola, op. cit., s. 65.
103
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 937 r.
104
Tamże, k. 688 r.
105
Tamże, k. 875 v.
106
Chodzi o Helenę Czerską, bliźniaczą siostrę Anieli i jej męża Lucjana.
107
A. Kluzekówna, Dziennik, k. 140 rv; sytuację tę odmalowała także siostra Anieli wspominając: „Dom roił się
od przyjezdnych, zwłaszcza po powstaniu. Dopiero po godz. 21 /policyjna/ można było przygotować spanie,
będąc pewnym, że już nikt nie przyjdzie. Lalka – oczywiście – zajmowała najgorsze miejsce na podłodze i to
przy drzwiach balkonowych, skąd przeraźliwie wiało”, (zob. Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit. [niep.]).
108
Tamże, k. 942 v.
109
Tamże, k. 687 r.
102
23
nałożenie sobie jakiegoś „krzyża”110 Kluzekówna praktykowała również wyrzekając
się wielu udogodnień w życiu. Rezygnowała z modnych ubiorów, zbędnych ozdób,
biżuterii, wszystkiego, co jest właściwe dla bogactwa, niepotrzebnego luksusu,
ale także dogodnej pozycji wśród innych, a nawet błyszczenia dowcipem111.
W pracy nad sobą Aniela stosowała również zasadę maksymalizmu, chciała jak
najpełniej wykorzystać złożone w niej talenty112. Często wspominanym punktem
ascezy przez Kluzekównę było naśladowanie Chrystusa w łagodności, rozumianej
przez nią jako będącą w powiązaniu z pokorą113. Istotnym postanowieniem Anieli było
zamierzenie nie popełnienia żadnego dobrowolnego grzechu114. Niektóre punkty pracy
nad sobą były przez Kluzekównę czynione dodatkowo, na jakiś czas, np. w miesiącu
maju ku czci Maryi spełniała codziennie akt miłości bliźniego115. W stosunku
do bliźnich czyniła także postanowienia, aby zwracać uwagę przede wszystkim
na dobro, które złożył w nich Stwórca116. Jednocześnie uwagę swoją stale chciała
zatrzymywać na obecności Boga117 i wszystko czynić tak jak Chrystus postąpiłby
na jej miejscu118. Aniela za swoje przyjmowała też postanowienia wytyczone
przez książkę Fryderyka Fabera Postęp duszy. Były to: rozważanie prawd wiecznych,
ograniczenie
swych
przedsięwzięć,
milczenie,
wytrwałość
w
ćwiczeniach
duchownych, umartwienie wewnętrzne119, a także troska, by nie marnować czasu
na zajęcia niepotrzebne i nie przeciążać się postanowieniami, poświęcając czas
również na odpowiedni odpoczynek120.
1.4.4. Rola spowiedzi na drodze życia chrześcijańskiego
110
J. W. Gogola, op. cit., s. 65.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 508 v.
112
Tamże, k. 701 r.
113
Tamże, k. 164 v, 293 r, 323 v, 740 v.
114
Tamże, k. 825 r, 834 r.
115
Tamże, k. 459 r.
116
Tamże, k. 685 r.
117
Tamże, k. 238 r, 334 r.
118
Tamże, k. 524 r, 531 r, 543 v.
119
Tamże, k. 267 r.
120
Tamże, k. 689 r.
111
24
Wspomnianym już punktem pracy Kluzekówny nad sobą była spowiedź.
Jednak była ona czymś więcej niż jednym z elementów ascezy, była nie tylko jej
owocem, ale także warunkiem wytyczającym drogę postępowania. Każdego dnia
Aniela przygotowywała się do spowiedzi poprzez rachunek sumienia121. W Dzienniku
znajdujemy przykłady tego przygotowania. Kluzekówna codziennie zadawała sobie
pytania: „Czy dziś pracowałam nad sobą poważnie, czy oczyszczałam serce?
Czy starałam się o porządek w duszy mojej – czy uczyniłam coś dla pokoju Bożego
wśród otoczenia? Czy zrobiłam coś pozytywnego?”122. Zwieńczeniem tych pytań była
skrucha i akt żalu oraz wzbudzenie w sobie odrazy do popełnionych grzechów123.
Samą spowiedź Aniela uważała za doniosłą i trudną pracę124. Pisała, iż w spowiedzi nie
wolno pozwolić sobie na improwizację, ma ona być efektem dogłębnych przemyśleń i
dokładnego opracowania. Przekonanie to motywowała nie tylko korzyścią penitenta,
ale też poszanowaniem czasu poświęcanego przez spowiednika. Aniela była zdania, iż
spowiadający się winien włożyć maksymalny wysiłek w przygotowanie do
sakramentu pokuty, aby nie obciążać nadmierną pracą spowiednika i nie męczyć go.
Penitent winien się starać wykorzystać jak najpełniej krótki czas poświęcany mu w
konfesjonale125. Kluzekówna przystępowała do spowiedzi raz w tygodniu126. Jak
sugeruje Dziennik w pewnym okresie czasu korzystała z sakramentu pokuty co dwa
tygodnie, najprawdopodobniej idąc za wskazaniami spowiednika127. Częsta spowiedź
ułatwiała Anieli pracę nad sobą128, miała być także wynagrodzeniem Bogu za czas, gdy
Kluzekówna korzystała z niej rzadko129. Znaczenie spowiedzi było też szczególne w
czasie wojny. W tej praktyce właśnie Aniela upatrywała powód wytrwania przy Bogu
w warunkach wojennych. Spowiednicy dodawali jej sił w najcięższych momentach i w
trudnych chwilach potrafili prowadzić ją przybliżając do Boga130. Także w czasie
wojny Kluzekówna odbyła spowiedź z całego życia131.
121
Tamże, k. 292 r.
Tamże.
123
Tamże.
124
Tamże, k. 35 r.
125
Tamże, k. 36 r.
126
Tamże, k. 934 r.
127
Tamże, k. 752 r.
128
Tamże, k. 753 r.
129
Tamże, k. 752 v.
130
Tamże, k. 752 v – 753 r.
131
Tamże, k. 395 v.
122
25
1.4.5. Postęp w pracy nad sobą
Na jednej z kart Dziennika znajdujemy przepisany fragment książki Fryderyka
Fabera Postęp duszy dotyczący oznak postępu w pracy nad sobą. Lektura ta wytycza
5 punktów wykluczających zastój, czy regres w życiu duchowym. Punkty te są
następujące: „niezadowolenie z obecnego stanu, ciągłe rozpoczynanie na nowo,
dążenie do pewnych konkretnych celów, świadomość zadania wytkniętego nam
przez Boga, ogólne pragnienie nieustannego wzrostu w doskonałości”132. Inne karty
Dziennika ukazują nam wypełnienie tych punktów w życiu Anieli. Kluzekówna
przyglądając się swej ascezie, nie była z niej zadowolona. W jednym z późniejszych
chronologicznie fragmentów Dziennika skarżyła się, iż wydawało jej się, że jest
pokorna, a w rzeczywistości tak nie jest. Uważała, iż miłość własna rządzi jej
poczynaniami i nią samą, co powodowało w niej odrazę do siebie i mobilizowało
do pracy nad pokorą133. Po pięciu latach pracy nad cierpliwością Aniela twierdziła,
iż nic nie postąpiła w tym ćwiczeniu. Wciąż tak samo trudno było jej się przełamać
i opanować w tym względzie134. Uważała, że stoi na początku drogi życia
chrześcijańskiego135.
Na
kartach
Dziennika
często
znajdujemy
stwierdzenia:
„Na drodze Bożej raczej stale się cofam”136 lub „Nie wydaje mi się, bym się coś
poprawiła”137. Jednocześnie czytając zapiski Kluzekówny można zauważyć, że jej
niezadowolenie ze swego stanu nie było wynikiem rzeczywistego zastoju, czy regresu
w życiu duchowym. Aniela potrafiła też zauważyć to, co dobre. Dostrzegła, iż coraz
mniej popełniała grzechów, a ich miejsce w jej życiu zajęła praktyka cnót. Nie musiała
wysilać się, by powstrzymać się od złego, a swoje zabiegi poświęcała
przede wszystkim na czynienie dobra. W pokorze przyznawała jednak, iż jej
spojrzenie mogło nie być adekwatne wobec rzeczywistości138. Czytelnie rysuje się
przed studiującym Dziennik realizacja innego punktu z oznak postępu wyliczanych
132
Tamże, k. 706 r.
Tamże, k. 749 r.
134
Tamże, k. 692 r.
135
Tamże, k. 223 r.
136
Tamże, k. 162 r, 139 r.
137
Tamże, k. 31 r.
138
Tamże, k. 153 rv.
133
26
przez Fabera. Świadczą o niej słowa Kluzekówny: „Zaczynam znowu nowe życie”139,
„chcę znów iść naprzód”140, „i znów zaczynać swą drogę muszę od początku” 141,
„w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego zaczynam nowe życie. Kreślę wielki znak
krzyża na tym, co przeszło, co minęło i w imię, i pod znakiem krzyża zaczynam
znów”142. Wytrwałość w pracy nad sobą Anieli ukazuje jej ciągłe dążenie
do konkretnych celów w świadomości zadań wyznaczonych przez Boga143.
Kluzekówna
w
Dzienniku
wyrażała
swe
pragnienie
doskonałości.
Pisała,
iż świadomość popełnionego zła nie hamuje jej dążeń w kierunku maksymalnego
postępu i osiągnięcia szczytów życia chrześcijańskiego144.
1.4.6. Warunki towarzyszące podejmowaniu ascezy
Dążenie w kierunku osiągnięcia doskonałości chrześcijańskiej podtrzymywała
Aniela nie tylko pomimo niezadowolenia z siebie, ale także trudu, jaki przysparzała jej
praca nad sobą, o którym wspominała na kartach Dziennika145. Często ogarniało ją
zmęczenie. Pisała jednak, iż mimo nasilającego się zmęczenia pragnie być jeszcze
bardziej zmęczona, aby wyrazić miłość Bogu146. Pracę nad sobą utrudniało
Kluzekównie również niezrozumienie otoczenia. W Dzienniku czytamy o obawach
Anieli wobec uznania jej poczynań za dziwactwo, przesadę, wobec zganienia jej,
wyśmiania147. Istotnie krytykowano ją za przesadną gorliwość w wypełnianiu
obowiązków148, a także za słabość, którą określano to, co w jej odczuciu było
dobrocią149. Była jednak zdania, że nie może wymagać od innych pełnego zrozumienia
dla sposobu jej życia150.
139
Tamże, k. 151 r.
Tamże, k. 160 r.
141
Tamże, k. 217 r.
142
Tamże, k. 748 r.
143
Tamże, k. 80 v – 81 r.
144
Tamże, k. 245 v.
145
Tamże, k. 338 r, 179 r – 179 v, 398 r, 696 r, 856 r.
146
Tamże, k. 718 v.
147
Tamże, k. 719 r.
148
Tamże, k. 758 r.
149
Tamże, k. 710 r.
150
Tamże, k. 719 r.
140
27
Pobieżna lektura Dziennika Kluzekówny mogłaby sugerować, iż jej życie
i myśli były skupione na ciągłej analizie swego postępowania. Jednak wnikliwszy
czytelnik powinien dostrzec pewien pozytywny dystans, jaki Aniela zachowywała
wobec pracy nad sobą i trudności z nią związanych. Świadczy o tym wiele
fragmentów zapisków Kluzekówny. W jednym z nich czytamy: „Człowiek idący
drogą nie musi wciąż patrzeć na nią. Można doskonale oczy mieć w niebo utkwione
i iść. Nie trzeba oczu spuszczać, patrzeć wciąż pod nogi i śledzić drogę, po której
idziemy. Gdy patrzymy w niebo, nie potkniemy się, mamy kierunek i idziemy
pewnym krokiem [...]. Więc może nie trzeba ani za bardzo się analizować, ani za wiele
zwracać uwagi na drobiazgi życia. Oczy utkwić trzeba tylko w Chrystusa i iść” 151.
Aniela pisała także, iż zdaje sobie sprawę, że jej postęp i doskonałość nie są czymś
najistotniejszym, najważniejsze jest bowiem, by nie schodzić z raz obranej drogi, nie
ustawać w staraniach służenia Bogu152. Dlatego w Dzienniku znajdujemy również
słowa, w których Aniela wyrażała niechęć do analizowania drogi, po której Bóg ją
prowadzi. Nie chciała zastanawiać się, na jakim poziomie życia duchowego się
znajduje, ile pracy ma już za sobą, a ile jeszcze ją czeka. Powierzała Bogu swą drogę,
a także swoje błędy i prosiła, by On wyprowadzał z wszystkiego dobro i nad nią
czuwał153. Zapiski Kluzekówny wielokrotnie świadczą także o jej cierpliwości wobec
swojej grzesznej kondycji. Aniela pisała, iż zdaje sobie sprawę ze swych upadków,
a jednak nie zrażają jej one. Wyrażała swoje pragnienie przybliżania się do Boga
przez powodzenia, cnoty i także przez upadki. Także w nich chciała kochać Boga154.
Całą pracę nad sobą Anieli ożywiała jej ufność w miłosierdzie Boże.
Stwierdzała, iż ufność daje jej spokój w pracy nad sobą, ponieważ nosiła w sobie
głębokie przekonanie, iż choćby wszystko było w niej złe, Pan Bóg to naprawi. Pisała,
iż Bóg będąc miłosierny mimo jej upadków i załamań, pomnożył jej ufność, tak,
iż wzbudził w niej zaufanie na całą wieczność155.
1.5. Owoce pracy nad sobą
151
Tamże, k. 301 rv.
Tamże, k. 234 r.
153
Tamże, k. 100 r.
154
Tamże, k. 77 v, 103 v.
155
Tamże, k. 249 r.
152
28
1.5.1. Uczynki miłości
Praca nad swoim wnętrzem, jaką podejmowała Kluzekówna, przynosiła owoce
w jej życiu dostrzegalne wśród otoczenia, w jakim się znajdowała. Świadczą o tym
wspomnienia koleżanek i znajomych o Anieli. W jednym z nich czytamy: „Było
w niej coś ze świętości na co dzień, coś, co pomogło mi w tym ciężkim wojennym
okresie być bliżej Boga i wywarło na mnie wpływ głębszy niż inne praktyki i nauki
religijne (rekolekcje, kazania, rozmowy z księżmi, a nawet spowiedź)”156. Inne
świadectwo wylicza cechy Kluzekówny: pracowitość, obowiązkowość, punktualność,
zamiłowanie do porządku157. Wśród znajomych opowiadano o zdarzeniu związanym
z pracą Anieli, kiedy wprawiła w zdumienie swoich współpracowników, gdy trzy
godziny przed planowym zakończeniem pracy wstała od mikroskopu oświadczając,
iż więcej nie ma zamiaru pracować, bo dlaczego zawsze ma być solidna? Zdziwienie
okazało się jeszcze większe, gdy koledzy, chcąc dokończyć za nią pracę (co było
konieczne w czasie okupacji), zauważyli, iż zajęcie swoje ukończyła, zrobiwszy cztery
tysiące preparatów158.
Dziennik Kluzekówny podaje zaledwie ogólne wytyczne dla postępowania
Anieli względem bliźnich. Dzięki świadectwom dowiadujemy się o tym, jak
szczegółowo te wytyczne były realizowane. W trakcie studiów Kluzekówna
odwiedzała chore dzieci w szpitalu św. Ludwika. Szczególnie zainteresowała się chorą
na serce dwunastoletnią Marysią Mojską, której nikt nie odwiedzał. Opiekowała się
nią, czytała jej książki, w czasie wakacji pisała do niej listy, kupowała też potrzebne
drobiazgi. Będąc w Będzinie zwróciła uwagę na młodą dziewczynę, która pracowała
w księgarni i była przez wszystkich, nawet tamtejszy personel, traktowana
z lekceważeniem. Aniela, zorientowawszy się w sytuacji, nie chcąc, by dziewczyna
nabawiła się kompleksu niższości, zaprzyjaźniła się z nią, przeszła na „per ty”
i pisywała do niej listy. Interesowała się również młodym, sparaliżowanym
człowiekiem, który żebrał przy kościele OO. Dominikanów. Każdego pierwszego
156
A. Czerska, op. cit., [niep.].
Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.].
158
Taż, Życiorys, op. cit., [niep.]; Taż, Przyczynek, op. cit., [niep.].
157
29
miesiąca otrzymywał od niej większy datek. Kluzekówna mawiała, że woli pomylić
się 99 razy dając jałmużnę, niż ominąć potrzebującego. W trosce o kobiety, które
handlowały na Rynku, kupowała małowartościowy towar, aby dać im również
możliwość utargu. Podczas wojny organizowała pomoc dla jeńców, więźniów
i wysiedleńców. Dbała także o to, by rodzina i znajomi pogłębiali się w wierze.
Zawiadamiała ich o organizowanych rekolekcjach, dniach skupienia. Po jej śmierci
krewni skarżyli się, że i w tym brakuje im jej pomocy 159. Jedna z koleżanek
Kluzekówny wspominała, że dzięki niej zapisała się do Sodalicji Mariańskiej
i zdecydowała się na stałego spowiednika160.
1.5.2. Wytrwałość w chorobie i chrześcijańska postawa wobec
śmierci
Szczególnym sprawdzianem owocności pracy nad sobą Anieli był czas jej
choroby, kiedy oczekiwała na śmierć. We wspomnieniu jej siostry czytamy,
iż cierpienia znosiła cierpliwie i z radością przygotowywała się na spotkanie
z Bogiem161. Kiedy Kluzekówna uświadomiła sobie, że jest nieuleczalnie chora,
pierwszą jej myślą było: „Jaki dobry Bóg, że daje mi znak i pewno rok czasu
na uporządkowanie doczesnych spraw”162. Mając na uwadze zbliżającą się śmierć,
troszczyła się o swoją mamę, uzupełniając jej garderobę. O ostatnich tygodniach
i dniach życia Anieli czytamy we wspomnieniu jej siostry. Pogorszenie zdrowia
Kluzekówny nastąpiło we wrześniu. Miała trudności z oddychaniem i bardzo cierpiała.
Jednak jej główną troską było to, że nie daje spać sąsiadom zza ściany. Dyżur
przy chorej pełniły koleżanki, którym umilała chwile dowcipnymi słowami.
W ostatnich dniach nie myślała o swoim cierpieniu, lecz przejęta była sytuacją swego
siostrzeńca, który przeżywał opory w przystępowaniu do sakramentów świętych.
Umówiła go z dobrymi spowiednikami i w celu przełamania jego obsesji na dwa dni
przed śmiercią doprowadziła do jego przyjazdu do Krakowa163. Umierając, swoje
159
Taż, Przyczynek, op. cit., [niep.].
M. Gawłowska, op. cit., [niep.].
161
Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.].
162
Taż, Życiorys, op. cit., [niep.].
163
Tamże.
160
30
spojrzenie kierowała na obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który wisiał w sąsiednim
pokoju. Aby móc go widzieć, prosiła o nie zamykanie drzwi164.
Świadectwem tego, iż Kluzekówna kontynuowała pracę nad sobą do końca
swych dni, jest jej list do koleżanki, pisany na dwa miesiące przed śmiercią. W liście
tym Aniela wyrzucała sobie, że tak mało postępuje w dobrym, wskazując na to jako
swoją główną troskę, nie uważając zaś za nią choroby. W liście tym czytamy:
„Chciałam Ci napisać o gorszych moich bolączkach, niż fizycznych, tylko nie wiem,
czy mi się uda. Otóż widzisz, nic się nie zmieniam na lepsze. Pan Bóg jest dobry
i różnymi sposobami chce mnie do siebie zbliżyć, a ja nie reaguję. Nie reaguję nawet
na to ostatnie «memento» i żyję sobie jakby nigdy nic. Jeśli myślę o śmierci kiedy,
to czarne myśli nachodzą mnie, gdy uprzytomnię sobie Matkę, Helkę i wszystkich
kochanych, a nie patrzę na nią jak na sprawę moją z Bogiem, jak na najważniejszą
rzecz, co mnie czeka. [...]. Pomyśl, Leno, czy tę chorobę nie zesłał mi Pan Bóg,
by mnie do siebie zbliżyć. A zbytnia troska o rodzinę nie świadczy ani o pełnej
ufności, ani o całkowitym «fiat». I nie ma we mnie nic gorliwości więcej, a wciąż
to samo lenistwo i lekkomyślność [...]. A wiesz, co jeszcze mnie boli to to, że robię
takie dobre wrażenie i że wszystko, co we mnie jest złe, każdy mi będzie na dobre
tłumaczył i że ludzie jakoś w swej dobroci serdeczni są dla mnie i nawet nie sądzą, ile
we mnie paskudztwa”165. Na perspektywę śmierci Kluzekówna potrafiła patrzeć
pogodnie, nawet z poczuciem humoru, nazywając się w liście „kandydatem bliskim
na tamten świat”166. Była daleka od wyrzutów stawianych Panu Bogu, chorobę
traktowała jako łaskę. W tych ostatnich z zachowanych na piśmie słowach Anieli
znajdujemy zdanie: „A ja wciąż widzę Boże łaski, których mi tyle Pan Bóg daje”167.
Zachowanie takiego spojrzenia i wdzięczność wieńczyły odpowiedź Kluzekówny
na powołanie chrześcijańskie.
164
Taż, Przyczynek, op. cit., [niep.].
A. Kluzekówna, [list z 14 VIII 1951 do Heleny Merunowicz, rkps w archiwum autorki, niep.].
166
Tamże.
167
Tamże.
165
Rozdział II
Pogłębienie odpowiedzi na powołanie
2.1. Potrzeba pogłębienia
Odpowiedź na powołanie chrześcijańskie nie jest czymś jednorazowym
i statycznym. Aby rzeczywiście była adekwatna w stosunku do wielkości daru, jakim
jest powołanie, musi posiadać w sobie pewien dynamizm, każdego dnia musi być
głębsza. Pogłębienie to dokonuje się poprzez modlitwę. Ona warunkuje rozwój życia
wewnętrznego, który wyraża się poprzez uczynki powołanego. Życie modlitwy było
powodem wzrostu Anieli w rozumieniu powołania i w odpowiedzi na nie. Dała o tym
świadectwo w Dzienniku pisząc: „A jeśli nawet jesteśmy dobrzy, bo pracowaliśmy
nad sobą, bo współpracowaliśmy z Łaską Bożą, czyż to już wystarczy? Obowiązkiem
naszym jest każdą Łaskę Bożą wciągać do pracy, każdą Łaskę Bożą wykorzystać [...].
Dziś jestem bogatsza w łaski Boże, bo przyszedł do mnie znowu Pan w Komunii
Świętej – dziś mogę więcej, niż mogłam wczoraj [...]. Co dzień muszę pełniej służyć
i kochać Boga, bo co dzień bogatszą jest moja dusza”168. O wzroście owego
wewnętrznego bogactwa Kluzekówny była przeświadczona jej siostra Jadwiga Baluch,
która pisząc o zniszczeniu części Dziennika, wyraziła przekonanie, iż kolejne roczniki
mogły przewyższać pozostałe pod względem zawartych wartości duchowych, a jako
powód tego wskazywała na nieustanne pogłębianie życia wewnętrznego przez swoją
siostrę169. To spostrzeżenie zostało podtrzymane przez jedno ze wspomnień o Anieli.
Autorka tego świadectwa zetknęła się z Kluzekówną bezpośrednio po II wojnie
światowej. Twierdziła, iż wyraźnie dało się dostrzec jakieś ogromne pogłębienie życia
duchowego, które Aniela wtedy prowadziła. Nie wystarczały jej dotychczasowe formy
religijne. Autorka wspomnienia odniosła wrażenie, iż Kluzekówna dostrzegła
168
169
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 868 r – 868 v.
Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.].
32
przed sobą
nieskończone
perspektywy
życia
wewnętrznego.
Wyróżniała
się
spośród innych na rekolekcjach zamkniętych i zebraniach zespołu, zobowiązała się
również wtedy do życia według rad ewangelicznych170. Inne świadectwa ukazują nam
źródła tego pogłębienia, rozmodlenie Kluzekówny. Autorka jednego z nich
wspominała, iż lubiła obserwować Anielę, gdy ta modliła się w kościele na Skałce.
Postawa Kluzekówny mobilizowała autorkę świadectwa do głębszej modlitwy.
Widząc jej skupienie i zatopienie w modlitwie wyczuwała, iż Aniela rzeczywiście
rozmawia z Bogiem171.
2.2. Modlitwa drogą pogłębienia
2.2.1. Pogłębienie prawdy o Bogu
Coś z atmosfery rozmowy z Bogiem Anieli przekazują nam karty Dziennika,
w których Kluzekówna odsłoniła obraz Boga, jaki rysował się w jej świadomości.
Dobroć Boga, cecha Jemu właściwa172, w zapiskach Kluzekówny jest wielokrotnie
podkreślona. Bóg jest nazywany „Jedynym Najwyższym Dobrem”173, a Jego dobroć
jest nieskończona174. Często w Dzienniku w różnym kontekście spotykamy okrzyk
zachwytu: „Jaki Dobry Bóg!”175. Aniela pisała także, iż Bóg to Miłość doskonała
i nieskończona176. Określała Go również jako „Miłość samą”177. Dziennik wyraża jej
świadomość ogromu miłości Bożej178. Charakterystyczne dla całej osobowości
Kluzekówny, którą odsłania Dziennik, jest nazywanie przez nią Boga radością179.
Pisała, iż jest On radością nieskończoną180, a także młodością i siłą181. Aniela była
170
Z. Roszek, Wspomnienie o Lali, [ rkps w archiwum autorki, niep.].
A. Czerska, op. cit., [niep.].
172
Łk 18, 19.
173
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 697 v, 699 v, 745 v.
174
Tamże, k. 11 r.
175
Tamże, k. 356 r, 368 r, 525 r, 612 r, 855 r, 859 r, 935 r.
176
Tamże, 321 r.
177
Tamże, k. 368 v, 532 v.
178
Tamże, k. 718 r.
179
Tamże, k. 19 r, 433 r, 433 v, 699 v, 936 r.
180
Tamże, k. 699 v.
181
Tamże, k. 936 r.
171
33
świadoma wielkości Boga182. Pisała, iż tej wielkości nie może pojąć rozum183. Potrafiła
wymieniać wiele cech Boga o niej świadczących. Bóg jest według Dziennika
„Nieskończony,
Nieograniczony,
zawsze
Niepojęty,
Najmędrszy,
Najlepszy,
Najpiękniejszy”184. Określała Go także jako wszechmocnego i potężnego, „radosnego
Dawcę życia wiecznego”185. Dostrzegała też, iż Bóg jest Pięknem najwyższym
i bezwzględnym, które zawiera w sobie dobro i prawdę186. Bóg to „Dobroć i Jasność
Nieskończona”187. W Dzienniku znajdujemy również słowa mówiące o tym, iż Bóg jest
nieskończenie cudowny188. Kluzekówna pisała też o Bogu, iż obejmuje człowieka
niewyczerpanym miłosierdziem189, jest On bardzo miłosierny190. Wielkość Boga
w zapiskach Anieli ukazana jest również w zawartym tam przeświadczeniu o Jego
nieskończonych
możliwościach191.
Będąc
świadomą
tego
majestatu
Bożego
Kluzekówna pisała także, iż Bóg jest dla niej odległy i daleki 192. Twierdziła jednak
równocześnie, iż Bóg nie chce być dla człowieka jedynie Stworzycielem, ale Ojcem193.
I tym najlepszym Ojcem był Bóg dla niej 194. Dziennik odsłania wielokrotnie prawdę
o tym, kim był dla Anieli Bóg w jej osobistym życiu. Pisała: „On jest życiem
i radością, i przyjacielem, i prawdą, i podporą. On jest siłą i pokojem, On daje ciszę
i radość – On jest wszystkim”195. Kluzekówna określała także Boga swoim Mistrzem,
Nauczycielem i najlepszym Przyjacielem196. Ponadto zwracała uwagę na to, iż Bóg
nigdy nie myśli o Sobie, na każdą łzę odpowiada miłością, wynagradza tych, którzy
Go miłują197, jest także cierpliwy198. Pisała też o Nim, iż stale się nią opiekuje i daje jej
wszystko, czego jej trzeba199. Dziennik wyraża wiarę Anieli w Bożą Opatrzność.
Znajdujemy w nim słowa: „Pan przechodzi obok nas, Pan stoi i patrzy na nas. Pan
182
Tamże, k. 155 r, 568 r.
Tamże, k. 155 r.
184
Tamże, k. 654 v – 655 r.
185
Tamże, k. 509 r.
186
Tamże, k. 402 rv.
187
Tamże, k. 928 v.
188
Tamże, k. 928 r.
189
Tamże, k. 368 r.
190
Tamże, k. 11 r.
191
Tamże, k. 434 r.
192
Tamże, k. 771 r.
193
Tamże, k. 659 r.
194
Tamże, k. 356 v.
195
Tamże, k. 243 v, 433 v.
196
Tamże, k. 295 r, 878 r.
197
Tamże, k. 612 r – 613 r.
198
Tamże, k. 626 r.
199
Tamże, k. 544 r, 700 r.
183
34
mówi, ale nie zawsze Go dostrzeżemy. A przecież w ciągu dnia Pan jest zawsze
z nami. Mówi do nas przez wszystko – wielkie i małe rzeczy, przez różne okoliczności
i w różny sposób”200. Kluzekówna dostrzegała ogrom łask otrzymywanych od Boga201.
Wyrażała Mu swoją wdzięczność za to, iż ją stworzył, utrzymuje przy życiu,
za odkupienie i obdarzenie łaską, nawrócenie i nieustanną opiekę 202. O tym, jak dalece
Bóg obecny był w życiu Anieli świadczy fragment, w którym nazywa Go swoją
jedyną troską zaznaczając, iż nie jest to troska obciążająca, lecz wyzwalająca203.
Kluzekówna wzywała innych: „Nie marnujcie czasu, lecz pójdźcie i skosztujcie jak
Dobry jest Pan i radujmy się Nim, bo On jest Bogiem naszym!”204. Wpatrując się
w obraz Boga, jaki nakreśliła w Dzienniku można wierzyć, iż takim kosztowaniem
dobroci Pana i radością była dla Anieli modlitwa.
2.2.2. Uznanie prawdy o sobie
„Wzniesienie duszy do Boga” to uznanie prawdy nie tylko o Nim samym, ale
i o sobie205. Im wyraźniejszy obraz Boga jawi się przed oczyma człowieka, tym
jaśniejszy sąd wydaje o sobie samym206. Kluzekówna rozważając wielkość i dobroć
Boga, w sposób przejrzysty dostrzegała swoją małość, zarówno w aspekcie
ontologicznym, jak i moralnym. Aniela pisała, iż „ugina się” przed wielkością Boga,
która ją przeraża207, nie ma sił do jej znoszenia208. Modliła się słowami: „Objąć Cię,
ani zrozumieć nie mogę i chcę wołać: dosyć, Panie, dosyć, bo nie obejmie Cię dusza
moja, ni serce maleńkie ukocha, nie pojmie Cię ograniczony rozum. Nie mów
do mnie, Panie!”209. Czasem nawet myśli o Bogu uważała za zbytnią śmiałość210.
Niegodna czuła się rozmowy z Bogiem211, a pamięć na Jego obecność wydawała jej się
200
Tamże, k. 878 v.
Tamże, k. 891 r.
202
Tamże, k. 945 r.
203
Tamże, k. 935 v.
204
Tamże, k. 949 v.
205
H. Wejman, Modlitwa, [w:] Leksykon, op. cit., s. 545.
206
Teresa od Jezusa, Twierdza wewnętrzna, [w:] Taż, Dzieła, t. II, Kraków 19873, s. 236.
207
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 155 v.
208
Tamże, k. 568 r.
209
Tamże, k. 321 r.
210
Tamże, k. 833 r.
211
Tamże, k. 563 v.
201
35
profanacją212. Nie mniej bolała Kluzekównę jej słabość moralna. Często określała się
małą, słabą, grzeszną i nędzną213. Dostrzegała w sobie „niesamowite morze zła”214,
patrzyła na siebie z ogromnym niezadowoleniem215. Porównywała się do
ewangelicznej zabłąkanej owcy216. Uważała, że w niej „ziarna pszenicy słabo
kiełkują”, są „nikłe i marne”217. Jej zdaniem, jeśli „wybiegała” ku Bogu, to „nieudolnie
i pomału”218, jeśli szła, to „powoli”219 i stale odnajdywała się na początku drogi, tak
wiele widziała w sobie niedoskonałości220. Pisała również, iż wszystko ją upokarza tak,
iż nie ma najmniejszego powodu do zarozumiałości i do dumy221. Winy swoje, które
uważała za wielkie222, zdawały jej się być cięższe ze względu na wiele łask, jakie
otrzymała od Boga223. W tym kontekście również wyrażała przekonanie, iż nikt nie
może być pewny, czy godzien jest miłości, czy nienawiści224. Uważała bowiem za
wielkie przewinienie bierność w służbie Bogu osoby obdarowanej wieloma łaskami225.
W sposób szczególny Aniela dostrzegała swoją grzeszność rozważając Mękę Pańską.
Pisała, iż w obliczu wydarzenia Golgoty można w pełni zdać sobie sprawę z własnej
słabości226. W Dzienniku czytamy, iż Kluzekówna często odczuwała swą niegodność227.
Modliła się wtedy słowami: „O przyjmij tę nędzę dziecka, co Cię przyzywa
z głębokości nędzy i poniżenia i oczy ku Tobie zawsze skierowuje z samych nizin” 228.
Aniela miała świadomość także dobra, które czyniła229. Jednak przypisywała je jedynie
Bogu. Wiedziała, iż dzięki Niemu i z Nim może być dobra, a „mała i zła, podła i pełna
grzechu” jest sama z siebie230.
212
Tamże, k. 842 v.
Tamże, k. 103 r, 160 v, 179 r, 180 r, 245 r, 368 v, 413 r, 545 r, 568 r, 639 v, 640 r, 640 v, 692 r, 718 r, 755 r.
214
Tamże, k. 745 r.
215
Tamże, k. 749 r.
216
Tamże, k. 620 v, por. Łk 15, 1 – 7.
217
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 626 r, por. Mt 13, 1 – 9.
218
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 709 v.
219
Tamże, k. 718 v.
220
Tamże.
221
Tamże, k. 736 r.
222
Tamże, k. 355 r.
223
Tamże, k. 354 r.
224
Tamże, k. 607 v.
225
Tamże.
226
Tamże, k. 602 r.
227
Tamże, k. 856 r.
228
Tamże, k. 738 v.
229
Tamże, k. 153 rv.
230
Tamże, k. 745 v.
213
36
2.2.3. Słuchanie Słowa Bożego
Początkiem i źródłem modlitwy Kluzekówny było spotkanie z Bogiem
na kartach Pisma Świętego, jako że „człowiek w modlitwie mówi do Boga, najpierw
jednak Bóg na kartach Biblii mówi do człowieka”231. Aniela była przekonana,
iż wystarczy jej jedna książka – Ewangelia232. Czytanie Ewangelii było dla niej
spotkaniem z Chrystusem. Pisała, iż otwiera Ewangelię, pragnąc usłyszeć samego
Chrystusa, podejść do Niego jak najbliżej, spojrzeć na Niego i do Niego się
przytulić233. Kluzekówna określiła w Dzienniku swój sposób czytania Ewangelii.
Z zaangażowaniem zgłębiała słowa Pisma Świętego, starając się nie pominąć z nich
żadnej treści. Jednocześnie była przekonana, że do zrozumienia nauki ewangelicznej
pomaga jej sam Chrystus, odsłaniając pełniej także swoją Osobę234. Aniela wyrażała
zachwyt wobec treści niektórych zdań Pisma Świętego i wówczas dłużej się nad nimi
zatrzymywała235. Najczęściej rozważała fragmenty Ewangelii przypisane liturgicznie
na dany dzień236, bądź jej słowa z kilku ostatnich dni237. Dziennik jest świadectwem,
iż słowa Pisma Świętego rozważane przez Kluzekównę były inspiracją do jej modlitw.
Rozmyślając o słowach: „Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”238, zanosiła
prośby do Boga, aby sprawił, iż wszyscy Go poznają i przyjmą239. Rozważanie
fragmentu o Mędrcach ze Wschodu kończyła modlitwą o wiarę i mądrość, jakie
dostrzegała
w
postawie
Mędrców,
chrześcijańskiego
życia
o robotnikach
winnicy
w
na
wzór
a
ich
inspirowała
także
o
prowadzenie
po
wytrwałej
wędrówki240.
Przypowieść
Anielę
do
modlitwy
o
drogach
nawrócenie
grzeszników241. Fragment Ewangelii o jawnogrzesznicy budził w niej z głębi serca
płynącą modlitwę dziękczynną i prośbę o spojrzenie na bliźnich oczyma Chrystusa242.
231
A. Szewciw, I. Werbiński, Lectio divina, [w:] Leksykon, op. cit., s. 462.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 76 v; prawdopodobnie Aniela miała słaby dostęp do innych ksiąg Pisma
Świętego, zwłaszcza Starego Testamentu.
233
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 946 r.
234
Tamże, k. 625 r.
235
Tamże.
236
Tamże, k. 405 r, 939 r.
237
Tamże, k. 941 r.
238
J 1, 11.
239
A. Kluzekówna, Dziennik,op. cit., k. 401 rv.
240
Tamże, k. 406 rv.
241
Tamże, k. 608 v.
242
Tamże, k. 683 v, 686 r.
232
37
Kluzekówna modliła się również słowami Pisma Świętego, powtarzając: „Panie, abym
przejrzał”243, „Wynijdź ode mnie, Panie, bom jest człowiek grzeszny”244 lub „Nie
odchodź, Panie, bo ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”245. Podejście Anieli
do rozważanego tekstu było życiowe tzn. rozważała prawdy Boże w realiach swojego
życia. Słowo Boże było światłem dla tego, co działo się w jej życiu246. Porównywała
swoją sytuację do oczekujących na Zesłanie Ducha Świętego Apostołów. Jak oni byli
„strwożeni, mali, niedołężni”, tak ona czuła się „małą i słabą”. Jak zstąpił na nich
Duch Święty, tak i na nią działał247. Rozważając słowa: „Kto chce iść za Mną, niech
weźmie krzyż swój i naśladuje mnie”248, zastanawiała się nad tym, co jest jej krzyżem,
wskazując na swoje relacje z domownikami249. Rozmyślając o Mędrcach ze Wschodu
pytała, czy nie powinna obdarować w jakiś sposób Boga, a nie tylko cieszyć się Nim
oddając Mu hołd250. Rozważając tajemnicę zmartwychwstania Pańskiego inspirowana
przez słowa: „Jam jest zmartwychwstaniem i życiem”251 pisała, iż aby zmartwychwstać
trzeba umrzeć, a to prowadziło ją do wniosku, iż winna wyzbyć się własnej woli,
a wtedy będzie prawdziwie żyć252. Kluzekówna dostrzegała, iż jej życie ma w sobie
podobieństwo do Ewangelii. Pisała: „Dziwak jest ze mnie, to prawda, ale wobec tego
i Ewangelia święta jest dziwactwem dla świata”253. Czytając Ewangelię Aniela wobec
postawionego przez Chrystusa pytania „Za kogo uważają mnie ludzie?”254,
zastanawiała się, jak przyczynić się do tego, by ludzie w ogóle mówili o Chrystusie 255.
Zdania z Pisma Świętego Kluzekówna obierała za hasła swej pracy wewnętrznej
na miesiąc lub na rok. Były to: „Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus” 256,
„Potrzeba, aby On rósł, a jam się umniejszał”257. Niektóre fragmenty Biblii napełniały
Anielę szczególnym zadowoleniem. Wyrażała Bogu swą radość płynącą z faktu, iż jest
243
Tamże, k. 268 v, por. Łk 18, 41.
A. Kluzekówna, Dziennik,op. cit., k. 321 r, 568 r, por. Łk 5, 8.
245
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 155 v, por. Łk 24, 29.
246
A. Szewciw, I. Werbiński, op. cit., s. 463.
247
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 160 v.
248
Mt 16, 24.
249
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 234 v.
250
Tamże, k. 536 v.
251
J 11, 25.
252
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 875 rv.
253
Tamże, k. 546 r.
254
Mt 16, 13.
255
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 670 r.
256
Ga 2, 20.
257
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 525 v, 532 r, por. J 3,30.
244
38
Dobrym Pasterzem258. Cieszyła się, iż Bóg kocha ją bardziej niż matka259. Czytając
słowa: „mieszkanie u niego uczynimy”260 cieszyła się, iż Bóg nie hamuje jej
pragnień261. Pociechą było dla niej zdanie: „W Nim żyjemy, poruszamy się i
jesteśmy”262. W świetle Słowa Bożego Aniela oceniała nie tylko swoje życie, ale także
jej bliźnich. Pismo Święte motywowało ją do podjęcia większej odpowiedzialności za
nich. Nawoływała: „Ludzie, szukajcież najpierw Królestwa Bożego, a nie topcie dusz i
serc i umysłów w tym, co będzie wam przydane”263. Także w listach umacniała innych
słowami Biblii. Do swej koleżanki pisała: „Ufaj wbrew nadziei i pamiętaj, że «kto
wytrwa do końca, ten zbawion będzie»”264. Kluzekówna czytając Ewangelię często
zastanawiała się nad postawami jej bohaterów. Stawiała sobie za wzór Maryję265, Jana
Chrzciciela266, Apostołów267, przykładem dla siebie nazywała też niewiastę kananejską,
której postawa była jej bliska268. W rozmyślaniu nad Pismem Świętym pomagały
Anieli także książki komentujące je. Były to Rozmyślania o Ewangelii Ottokara
Prohaszki269, Kontemplacja Ewangelii Bandota270 i książka autorstwa Louisa
Bougauda271. Kluzekówna bardzo ceniła te komentarze. Pisała: „Rozmyślania
o Ewangelii są dla mnie cudowną książką. Nie mogę się nią nazachwycać
i chciałabym, by ją wszyscy poznali. Chciałabym ją wszystkim podarować”272. Ta
książka uczyła Anielę także, iż najważniejszą rzeczą w rozmyślaniu jest cześć
składana Bogu273. Można przypuszczać, iż tą czcią i modlitwą było dla niej częste
rozważanie Słowa Bożego.
2.2.4. Eucharystia
258
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 620 r, por. J 10, 11.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 207 r, por. Iz 49, 15.
260
J 14, 23.
261
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 163 r.
262
Tamże, k. 864 r, por. Dz 17, 28.
263
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 690 r, por. Mt 6,33.
264
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 12 v, por. Mt 10, 22.
265
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 360 r, 458 r.
266
Tamże, k. 649 r.
267
Tamże, k. 878 r.
268
Tamże, k. 833 r, 864 r.
269
Tamże, k. 853 r, 860 r, 878 r.
270
Tamże, k. 811 r.
271
Tamże, k. 841 v.
272
Tamże, k. 860 r.
273
Tamże, k. 853 r.
259
39
Cześć Bogu Aniela wyrażała również w największym chrześcijańskim
dziękczynieniu i modlitwie – Eucharystii274. Kluzekówna postanowiła, iż Eucharystia
ma stać w centrum jej życia275. To założenie realizowała poprzez codzienne
uczestnictwo we Mszy Świętej i przystępowanie do Komunii Świętej oraz często
praktykowaną adorację Najświętszego Sakramentu276. Wyrażała nie tylko pragnienie
codziennego przyjmowania Komunii Świętej, ale także codziennego adorowania
Najświętszego Sakramentu277. Za największą swoją radość uznawała godziny spędzone
przed tabernakulum. W tych godzinach wyrażała Jezusowi wszystkie swoje pragnienia
i słuchała wewnętrznego głosu Boga, ucząc się od Niego prawdy i miłości278. Na
pogłębienie nabożeństwa eucharystycznego Kluzekówny miały wpływ książki:
Ewangelia Eucharystii ks. Pischenot i Pozwólcie dziateczkom przyjść do mnie279.
Wyraziła się o tych lekturach, iż sprawiły, że Jezus utajony w Hostii stał się jej
najbliższym Przyjacielem280. Pod ich wpływem tabernakulum stało się dla niej
„źródłem radości”281. W latach, które Aniela oceniała negatywnie282, gdy nie
przystępowała do Komunii Świętej, każda Msza Święta, w której uczestniczyła, była
dla niej, według jej słów, „męką”283. Wspominała, iż podczas każdej Mszy Świętej
gorąco pragnęła przyjąć Komunię Świętą i zazdrościła tym, którzy mogli to uczynić284.
W późniejszych latach, gdy codzienne uczestnictwo w Eucharystii stało się jej
praktyką, były okresy, kiedy musiała z niego zrezygnować ze względu na pogorszenie
się zdrowia285. Odczuwała to jako wielki brak. Uważała, iż gdyby ta rezygnacja miała
trwać dłużej odbiłoby się to negatywnie na jej postępowaniu286. Kluzekówna wierzyła
w przemieniającą moc Komunii Świętej. Wyrażała potrzebę intymnego kontaktu z
Bogiem poprzez przyjmowanie Eucharystii, ponieważ nie podtrzymywanie go
274
KKK 1328.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 874 r.
276
Tamże, k. 563 r, 877 r, 937 r, 945 r.
277
Tamże, k. 563 r, k. 322 r.
278
Tamże, k. 129 r.
279
Tamże, k. 128 r, 563 r.
280
Tamże, k. 128 r.
281
Tamże.
282
Tamże.
283
Tamże, k. 379 r.
284
Tamże, k. 128 v.
285
Tamże, k. 227 r, 233 r.
286
Tamże, k. 233 r.
275
40
doprowadzało do oddalenia od Boga287. Aniela uważała, że opuszczenie Komunii
Świętej sprawia, że bardziej „pogrąża” się w złu288, natomiast przystępowanie do niej
ukształtuje w jej życiu cnoty heroiczne289. Inny fragment Dziennika ukazuje, iż
motywacja Anieli odnośnie przyjmowania Komunii Świętej była jeszcze głębsza.
Czytamy tam: „Przychodzić będę do Cię co dzień, boś Ty rozkazał, bym Cię
przyjęła”290.
Uczestnictwo
Kluzekówny
w
Eucharystii
było
odpowiedzią
na zaproszenie Boga. Odkrywała do niej skierowane słowo: „dziś potrzeba mi
mieszkać w domu twoim”291. Aniela dostrzegała, iż Bóg zaprasza ją do przyjaźni
z Sobą zniżając się do niej w Najświętszym Sakramencie292 i chce przez ten sakrament
być stale obecny w jej życiu. Wyrażała to w słowach kierowanych do Chrystusa:
„Ale Ty, Jezu, jesteś nie tylko naszym Gościem, którego trzeba przyjmować i to
w dostojnych salonach i oficjalnie. Ty przychodzisz do nas jako Najlepszy Przyjaciel,
którego nie przyjmuje się etykietalnie. Nie siedzisz tylko w salonie i czekasz,
aż gospodarz przyjdzie do Ciebie – Ty ciekaw jesteś wszystkiego, chodzisz po domu
przyjaciela z nim razem – idziesz i do kuchni, i do obory, i towarzyszysz mu, i radzisz,
i pomagasz. Dlatego nie trzeba Cię zostawiać w salonie, czy gościnnym pokoju,
można i trzeba nawet prosić Cię, byś był z nami wszędzie i zawsze – nawet wtedy, gdy
myśl nasza innymi rzeczami zajęta, byś Ty czuwał nad nami i za nas myślał. O Dobry
Przyjacielu nasz!”293. Przyjmowanie Eucharystii pozwalało Kluzekównie właściwie
wartościować wydarzenia jej życia. Dostrzegała, jak niewielkie znaczenie mają jej
codzienne troski i niepokoje wobec rzeczywistości spotkania z Bogiem294. Docenienie
tego spotkania przez Anielę było nie tyle wynikiem radości, jakiej doświadczała
wraz z nim, ale przede wszystkim wyrazem jej wiary, ponieważ Komunia Święta nie
zawsze dawała jej radość. Świadczą o tym liczne fragmenty Dziennika. Kluzekówna
twierdziła: „Wobec Najcudniejszej Tajemnicy Boskiej miłości stoję zimna
287
Tamże, k. 52 r.
Tamże, k. 746 r.
289
Tamże, k. 564 v; Modliła się kierując do Boga słowa: „Chciałabym oddać Ci cnoty heroiczne, siłę i moc, i
potęgę, i niezmierzone skarby. Skąd je wezmę? Podstępem je Tobie muszę wykraść. Wykradnę je Tobie – gdy
codziennie do mnie będziesz przychodził, powoli zmieniać będziesz moją duszę – z umarłej żywą ją czyniąc”.
290
Tamże, k. 944 v.
291
Tamże, por. Łk 19, 5.
292
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 129 v, 336 r.
293
Tamże, k. 336 r.
294
Tamże, k. 275 r.
288
41
i bez serca”295, „nieraz odeszłabym od Stołu Pańskiego, uchyliła się od przyjęcia Boga
do serca, co zimne i niedbałe jest”296, „choć zimnym sercem przyjmować Cię będę
codziennie, Panie”297, „wiem, że nie przychodzę do Ciebie jak Oblubienica z Pieśni
nad Pieśniami”298. Swoje adoracje Aniela określała jako „zimne i oschłe”299. Pisała też,
iż nieraz budzi się w niej pragnienie odejścia sprzed tabernakulum do czynnego życia,
bo jej rozmowa z Bogiem ustaje i zrywa się300. Czasem Kluzekówna bardziej
odczuwała swoją niegodność wobec tajemnicy Eucharystii. Przyjmowanie Komunii
Świętej uważała za wyraz ogromnej śmiałości301. Zdawało jej się, iż nie powinna
przyjmować Najświętszego Sakramentu302. Jednak postawa ewangelicznej niewiasty
kananejskiej napełniała ją odwagą w obcowaniu z Bogiem303. Przystępowała
do Komunii Świętej przywołując w świadomości słowa: „I szczenięta jadają
ze stołu”304. Przed przyjęciem Ciała Pańskiego Aniela prosiła Boga, aby do każdej
Komunii Świętej była lepiej przygotowana i by większa była Jej owocność.
Do spotkania z Bogiem w Eucharystii chciała się przygotowywać całym życiem305.
Po przyjęciu Komunii Świętej Kluzekówna dziękowała za tę łaskę i za sakrament
Eucharystii306. Aniela miała świadomość, że Eucharystia jest tajemnicą i trudno ją
zrozumieć307. Jednak przyjmując Komunię Świętą ufała słowom Boga. Wskazywała, iż
Chrystus
nie
nakazywał
rozumienia,
czy
nawet
adorowania
Eucharystii,
ale spożywanie308. Przyznawała, iż nie rozumie i nie zna Boga, doświadcza Go
w sposób słabo dostrzegalny, ale On wypełnia ją całą i czyni ją szczęśliwą 309.
Z pewnością spożywanie Ciała Pańskiego było głównym źródłem pogłębienia życia
wewnętrznego Kluzekówny, jednak ważnym czynnikiem wpływającym na jej rozwój
była też adoracja Najświętszego Sakramentu. Jedno z postanowień Anieli na nowy rok
295
Tamże, k. 565 v.
Tamże, k. 563 v.
297
Tamże, k. 564 r.
298
Tamże, k. 842 r.
299
Tamże, k. 563 r.
300
Tamże, k. 563 v.
301
Tamże, k. 746 r.
302
Tamże, k. 755 r, 837 r.
303
Tamże, k. 864 r.
304
Tamże, k. 833 r, por. Mt 15, 27.
305
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 322 r.
306
Tamże, k. 303 v.
307
Tamże, k. 943 r – 944 r.
308
Tamże, k. 943 v, por. Mt 26, 26.
309
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 944 v.
296
42
postulowało częstszą rozmowę z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie
oraz wyrobienie w sobie prostego i serdecznego stosunku do Boga310.
Dziennik jest świadectwem niektórych skutków, jakie sprawiała Eucharystia
w życiu Kluzekówny. Była ona zdania, że każda Komunia Święta zobowiązuje ją
do większej pracy nad sobą311. Zauważając zachodzący kontrast między złotą
monstrancją i prostym opłatkiem dostrzegała w Hostii prostotę Boga, na której chciała
się wzorować312. Każda Komunia Święta uwrażliwiała ją na potrzeby bliźnich313.
Troszczyła się o to, aby wszyscy przyjmowali sakrament Eucharystii, aby Jezus
przez serca ludzi wszedł do domów i miejsc pracy314. Prosiła Boga, aby nikogo nie
brakło u Jego stołu. Aby przyszedł do tych, którzy przyjść do Niego nie mogą i dał się
poznać tym, którzy do Niego przyjść nie chcą, a także, by zjednoczył wszystkich
przy swoich ołtarzach315. Przed Komunią Świętą Aniela modliła się o to, aby
przyniosła ona także pożytek dla bliźnich316. Kluzekówna mając świadomość, jak
wiele zawdzięcza darowi Eucharystii, modliła się słowami: „Jezu, dziękuję Ci
za nabożeństwo, jakieś mi dał, do Najświętszego Sakramentu i proszę, niech ono
będzie we mnie zawsze żywe. Dziękuję Ci za Najświętszy Sakrament i adoruję Ciebie,
i kocham Cię, Panie, chcę Cię kochać całym sercem”317.
2.2.5. Modlitwa nieustanna
2.2.5.1. Ciągłość kontaktu z Bogiem
Modlitwa
Anieli
nie
ograniczała
się
jednak
do
chwil
spędzonych
przed Najświętszym Sakramentem, ale przenikała całe jej życie. W Dzienniku pisała,
310
Tamże, k. 937 r.
Tamże, k. 868 r.
312
Tamże, k. 400 rv.
313
Tamże, k. 404 v.
314
Tamże, k. 302 v.
315
Tamże, k. 303 r.
316
Tamże, k. 123 r.
317
Tamże, k. 874 r.
311
43
iż modli się nie tylko ustami wypowiadając słowa, ale również całą duszą i sercem,
uczynkami i pracą całego dnia318, a także trudem i walką duchową319. Kluzekówna
chciała swój czas maksymalnie wypełniać modlitwą, by coraz większą miłość
okazywać Bogu320. Pisała, iż z modlitwy nie zrezygnuje, choćby warunki trwania
przy Bogu miały być bardzo trudne321. Od modlitwy uzależniała wszystko322, dając
głęboką wiarę słowom Pisma Świętego: „Jeśli Pan nie zbuduje domu, na próżno
pracowali, którzy go budują”323. Aniela nie postrzegała modlitwy jedynie jako środka
ascetycznego, w wyniku którego miała pogłębić swoje życie wewnętrzne. Wiedziała,
że istnieje tu także relacja zwrotna, iż im głębsza będzie jej relacja z Bogiem, tym
bardziej jej życie stanie się modlitwą. Nazywała bowiem modlitwę istotą życia324.
Kluzekówna miała w sobie głębokie pragnienie, by nic innego nie czynić, tylko trwać
z miłosną uwagą przy Bogu325. Była przekonana, iż zamiast czytać traktaty o Bogu,
lepiej słuchać Jego głosu w modlitwie326. Wolny czas był dla niej okazją, by „spojrzeć
w twarz Chrystusa i z Nim pomówić”327.
Aniela zasłyszała zdanie mówiące, iż przed człowiekiem stoją dwie
możliwości: podejmowanie modlitwy nieustannej lub brak modlitwy w ogóle.
W swojej pokorze uznała się za tą, która nigdy się nie modli328. Jednak Dziennik
pozwala nam wyrobić sobie przeciwną opinię dotyczącą tej kwestii. Znajdujemy tam
słowa Kluzekówny, w których określała swój kontakt z Bogiem jako nieustanny329.
Zabezpieczało go jedno z jej postanowień, które nakazywało jej wszystkie chwile
poświęcać na myśl o Bogu i rozmowę z Nim330. Ten ciągły kontakt z Bogiem nie był
bezrefleksyjnie przyjętym przez Anielę sposobem uprzyjemnienia sobie życia.
Intencja podjęcia modlitwy nieustannej była właściwa. Kluzekówna pisała, iż jej
przyjemność nie jest motywem podjęcia rozmowy z Bogiem331. Nie można wykluczyć,
318
Tamże, k. 148 r.
Tamże, k. 80 v.
320
Tamże, k. 711 r.
321
Tamże, k. 274 rv.
322
Tamże, k. 608 v.
323
Tamże, k. 609 r, por. Ps 127, 1.
324
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 104 v.
325
Tamże, k. 105 v.
326
Tamże, k. 104 v.
327
Tamże, k. 125 v.
328
Tamże, k. 358 r.
329
Tamże, k. 358 r, 534 r.
330
Tamże, k. 615 r.
331
Tamże, k. 299 r.
319
44
iż u początków jej życia duchowego zadowolenie było również motywem
podejmowania modlitwy. Dlatego później oczyszczając swe intencje Aniela zbyt łatwo
nie dawała sobie przyzwolenia na godziny spędzane w kościele, przedkładając nad nie
trudniejsze zadania, jednocześnie starając się nie popaść w przeciwną skrajność i nie
zaniedbywać modlitwy332. Kluzekówna była przekonana o wartości ciszy i milczenia,
które usprawniają do odczytywania natchnień Bożych333. Doświadczała tego,
iż modlitwa przemienia jej serce. Wiedziała, iż modlitwa w miejsce opryskliwości
przynosi radosne usposobienie i gotowość do uczynności334. Bez chwil dialogu
z Bogiem nie potrafiła walczyć ze słabością i grzesznością335, uważała chwile te
za zbawienne336. Pisała o nich: „Nie są one bezpłodne i nieżyciowe, nie są one
marzeniem pustym, ni słodkim stanem spoczynku. W tych chwilach rodzi się w duszy
mojej moc, w tych chwilach powstają postanowienia i czyny. Tu prostują się moje
myśli i uczucia, tu wola staje się silną i mocną”337.
2.2.5.2. Przenikanie życia poprzez akty strzeliste
Wiele fragmentów Dziennika Aniela napisała w formie modlitwy, wiele też
kończy się wezwaniami modlitewnymi338. Często w jej zapiskach pojawiają się akty
strzeliste, które stały się dla niej istotną formą modlitwy. Początkowo nie wywoływały
one w niej entuzjazmu. Jednak później dostrzegła w sobie potrzebę modlitwy
powtarzanej na wzór harcerskich haseł, różniącej się wszakże od nich swoją mocą.
Jednym z pierwszych haseł powtarzanych przez nią było: „Serce Jezusa, proszę Cię
najgoręcej, spraw niech Cię kocham, kocham coraz więcej!”. Długo również modliła
się słowami: „Jezu, cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według Serca Twego!”.
Kiedy oddaliwszy się od Boga, chciała naprawić swoje błędy, wzywała Jego pomocy
słowami: „Serce czyste stwórz we mnie, Boże i ducha prawego odnów
332
Tamże, k. 296 r.
Tamże, k. 294 r.
334
Tamże, k. 52 v.
335
Tamże, k. 298 v.
336
Tamże, k. 80 v.
337
Tamże, k. 294 v.
338
Nie sposób wymieniać wszystkich fragmentów z powodu ich pokaźnej liczby. Przykładem mogą być karty:
889 r – 890 r.
333
45
we wnętrznościach moich!”339 i przypisywała tej modlitwie odnowienie swego życia.
Gdy w wyniku natłoku problemów, życie jej zaczęło się komplikować, wołała
własnymi słowami: „Spraw, Jezu, by życie moje było proste i z każdym dniem stawało
się lepsze!”. Dostrzegając, iż nie rozumie wielu spraw, modliła się słowami: „Panie,
abym przejrzał!”340, a odczuwając pustkę serca, prosiła: „Pociągnij mnie ku Sobie!”.
Wszystkie wymienione formuły aktów strzelistych przez dłuższy czas funkcjonowały
w praktyce modlitewnej Anieli, późniejsze były często przez nią zmieniane,
posługiwała się zdaniami z Ewangelii przypisanej liturgicznie na dany dzień.
Dostrzegała również potrzebę powrotu do pierwszych swoich wezwań. O aktach
strzelistych pisała, iż „mówi się je całym sobą i całym życiem, prosi się o nie całą siłą
swej istoty”341.
2.2.5.3. W relacji do Osób Boskich i świętych
Modląc się do Boga Kluzekówna miała przed oczyma perspektywę trynitarną.
Zwracała się do Boga, wielbiąc Go w Trzech Osobach i wyrażając radość z Ich
niepodzielnej jedności, dzięki której wzywając jedną Osobę Boską, stawała zawsze
wobec Trzech. Ta tajemnica napełniała ją pociechą342. Aniela wspominała,
iż na przestrzeni swego życia najpierw najczęściej zwracała się do Boga Ojca, później
do Syna Bożego, a następnie do Ducha Świętego, tego, który od początku prowadził ją
w modlitwie343. Dziennik jest przede wszystkim świadectwem przylgnięcia
Kluzekówny do Chrystusa, w świadomości, iż On jest jedyną drogą 344 i jej relacji
z Nim w Duchu Świętym345 prowadzącej do Boga Ojca346. Szczególnie bliska była
Anieli tajemnica Odkupienia347 i Męki Pańskiej348.
339
Ps 51, 12.
Mk 10, 51.
341
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 56 r – 57 v.
342
Tamże, k. 461 v.
343
Tamże, k. 462 rv.
344
Tamże, k. 462 v, 522 r, 532 r, 534 v, 717 r, 858 v.
345
Tamże, k. 534 v, 642 r, 645 v, 700 v, 858 r.
346
Tamże, k. 462 v.
347
Tamże, k. 750 r.
348
Tamże, k. 610 r.
340
46
W modlitwie jednak nie spotykała się jedynie z Trójjedynym. Mając głęboką
wiarę w świętych obcowanie349 stawała wobec aniołów, Najświętszej Maryi Panny,
świętych i dusz w czyśćcu cierpiących. Pisała o swojej wierze w świętych obcowanie,
wyrażając przekonanie, iż zmarli żyją i wstawiają się za swymi braćmi na świecie 350.
Modliła się wraz ze swoim Aniołem Stróżem351. Zwracała się do niego o pomoc i siłę
dobra i miłości. Zapraszała go do modlitwy wraz z nią o łagodność, cichość
i cierpliwość. Wzywała go do czuwania nad sobą i prosiła o kierownictwo352.
W Dzienniku wiele razy wspominana jest Matka Boża. Aniela cieszyła się każdym Jej
świętem353, wielką radością był dla niej maj, miesiąc tradycyjnie związany z Matką
Bożą354. Pisała, iż w tym miesiącu dostrzega w swoim życiu więcej łask i żyje
bliżej Boga355. W jednej z modlitw do Maryi Kluzekówna zwracała się do Niej
ofiarując Jej swą miłość i pragnąc, aby ona jeszcze bardziej się pogłębiała 356. Aniela
uciekała się także do wstawiennictwa świętych. Wśród nich wyróżniała swoich
szczególnych „przyjaciół”357. Byli to: Franciszek z Asyżu, Stanisław Kostka, Teresa od
Dzieciątka Jezus, Jerzy Frassati, Piotr, Maria Magdalena, Augustyn, Tomasz
z Akwinu, Wincenty a Paulo358. Najbliżsi z nich byli jej: Teresa i Franciszek.
Nazywała ich swoimi rodzicami chrzestnymi na drodze życia łaski 359. Zwracała się
do tych świętych obierając sobie ich za szczególnych opiekunów i wzory swego
postępowania. Prosiła, by pomogli jej służyć Bogu i pomnażać miłość do Niego360.
Inna z modlitw jest świadectwem obecności w życiu Kluzekówny także świętych,
których nie wymieniła imiennie. W jednym z fragmentów Dziennika zwracała się
do wszystkich świętych, zaznaczając przy tym, iż ma na myśli zarówno tych
najbliższych jej sercu i tych, o których nigdy nie słyszała, aby służyli jej pomocą361.
349
Tamże, k. 364 v, 365 r, 372 r.
Tamże, k. 364 v.
351
Tamże, k. 691 v, 858 v.
352
Tamże, k. 691 v.
353
Tamże, k. 359 r.
354
Tamże, k. 293 r, 459 r, 455 r – 458 v.
355
Tamże, k. 293 r.
356
Tamże, k. 227 r.
357
Tamże, k. 20 r.
358
Tamże, k. 21 r.
359
Tamże, k. 200 v.
360
Tamże.
361
Tamże, k. 858 r.
350
47
Aniela kierowała swe wezwania także do dusz w czyśćcu cierpiących362. Prosiła,
by Bóg mógł być uwielbiony w jej życiu dzięki ich wstawiennictwu363.
2.3. Oczyszczenie i przemiana modlitwy
Autorka Dziennika miała świadomość, iż modlitwa ciągle rozwija się, wymaga
oczyszczenia. Prosiła Boga o przyjęcie swej modlitwy, a także uzupełnienie jej
i oczyszczenie, by była taka, jaką Jezus chce ją mieć364. Wydaje się, iż Bóg spełniał
prośbę Anieli. Oczyszczenie jej modlitwy dokonywało się przez wiele oschłości
i trudów, jakie napotykała modląc się, o czym świadectwo daje Dziennik. Kluzekówna
często skarżyła się w nim, iż żadne uczucia nie towarzyszą jej życiu religijnemu,
w tym także modlitwie365. W jednym z fragmentów Dziennika zapisała, iż napotyka
na tak duże trudności na modlitwie, że ma ochotę uciec z kościoła366. Aniela
dostrzegała, iż na modlitwie nie towarzyszą jej żarliwe uczucia367, za to ma wrażenie
ciemności i pustki368. Kluzekówna miała jednak świadomość, iż te warunki dokonują
jej oczyszczenia i wiedziała, jak należy postępować wobec takich trudności. Wyraża to
jeden
z
fragmentów
Dziennika,
w
którym
jego
autorka
posłużyła
się
charakterystycznym obrazem z Dzieł św. Jana od Krzyża o osuszaniu drewna 369.
Aniela pisała: „Nie odejdę, Panie! Przychodzić będę do Ciebie nadal i trwać
przed Tobą, choć zimna i pusta, trwać choćby bez słowa i bez uczucia, zostanę
przy Tobie choćby tym pniem, tym kawałkiem drewna. Bo wierzę, Panie, że Ty,
któryś z kamieni mógł chleb wydobyć, możesz i drzewo zapalić. I drzewo to będzie
przychodzić do Ciebie, do Ciebie, któryś jest gorejącym Ogniskiem. Stojąc tak
przed Tobą będzie schło. Te godziny ciszy uspokoją drzewo. W tych chwilach
skupienia ulotni się z niego powoli wszystko, co jest złe, światowe i ziemskie – ulotnią
się jego wady i ułomności, wyparuje chęć próżnej chwały i niezdrowej ambicji. W te
362
Tamże, k. 834 r, 858 v.
Tamże, k. 858 v.
364
Tamże, k. 148 v.
365
Tamże, k. 1 v, 154 v, 408 r, 534 r, 565 v, 639 v, 695 v, 841 r.
366
Tamże, k. 154 v.
367
Tamże, k. 245 r.
368
Tamże, k. 408 r.
369
Jan od Krzyża, Żywy płomień miłości, [w:] Tenże, Dzieła, Kraków 19986, s. 728 – 731.
363
48
chwile w mrocznym spędzane kościele, będzie to drzewo umierać. Umierać sprawom
świata, a rodzić się niebu i będzie sobie schło [...]. A gdy drzewo mej duszy suche już
będzie – wystarczy jedna iskra [...], by je zapalić. I spłonie ono i zniknie w wielkim
ognisku, którym Twoje Serce gorzeje, o Jezu!”370.
Oczyszczenie, o które prosiła, i którego była świadoma Kluzekówna,
owocowało przemianą jej modlitwy. W Dzienniku odnajdujemy fragment mówiący
o trudnościach Anieli w kontynuowaniu przyjętych przez nią form modlitwy371. Można
przypuszczać, iż nowy sposób kontaktu z Bogiem posiadał znamiona modlitwy
kontemplacyjnej. Aniela opisywała swą modlitwę w słowach: „I oto modlić się nawet
nie mogę, lecz patrząc tylko, a raczej czując Cię sercem moim, zatapiam się
w Dobroci Twojej nieskończonej”372, „I zda mi się jakby uciszyło się we mnie
wszystko, jakby objęło mnie tylko przeogromne pragnienie Boga”373. Wyliczała cechy
jej kontaktu z Bogiem: ubóstwo słów, prostota, brak urozmaicenia374. Pisała również,
że aby poznać pewne prawdy nie musi wiele czasu poświęcać na czytanie książek,
ponieważ to samo Bóg może odsłonić jej na modlitwie375. Przykładem takiego
zrozumienia doświadczonego na modlitwie jest wspominana przez Kluzekównę
adoracja u grobu Chrystusa, kiedy Aniela głębiej pojęła tajemnicę Odkupienia,
co zaowocowało jej modlitwą dziękczynną i uwielbienia376. Świadomość stopni
modlitwy pozwoliła Anieli ocenić, iż nie dostąpiła daru kontemplacji wlanej 377, choć
jest w Dzienniku fragment, opisujący pewne doświadczenie duchowe w życiu
Kluzekówny, które może być uznane za przykład nadzwyczajnych darów Bożych
w jej życiu wewnętrznym. Jednak opis doświadczenia pozostawia wątpliwości,
co do rzeczywistej niezwykłości tego przeżycia, ponieważ jest niejasny i trudno
na jego podstawie ustalić, co Aniela miała na myśli. Pisała bowiem: „Od wigilii
czekałam, by Bóg narodził się w duszy mojej. Myślałam, że przyjdzie na Pasterce
lub w godzinie Adoracji. Szukałam Go dziś i marzyłam o chwili z Nim. A kiedy zdało
mi się, że wszystko stracone, wtedy On zszedł ku mnie. I objawił mi się, jak Sam
370
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 565v – 566 v.
Tamże, k. 251 v.
372
Tamże, k. 321 v.
373
Tamże, k. 407 r.
374
Tamże, k. 534 r.
375
Tamże, k. 709 r.
376
Tamże, k. 750 r.
377
Tamże, k. 700 r.
371
49
chciał! O Panie! Dziękuję Ci! Dziękuję Ci za wszystko! Dziękuję Ci, żeś przyszedł
do mnie. Bo choć dusza moja przerażona staje, bo ogrom tego wszystkiego ogarnia ją
lękiem, to ufa Ci i ku Tobie idzie”378. Kluzekówna sama również czuła potrzebę
innowacji w swoich modlitwach. Chciała wrócić do modlitw noszących cechy wezwań
dziecięcych, aby uprościć swój kontakt z Bogiem379. Korzystała też z Mszału, dzięki
czemu, według jej słów, modlitwa jej stała się lepsza380.
Dziennik ukazuje pogłębienie intencji, w jakich ofiarowywała swe modlitwy
Aniela. Czytamy tam, iż modlitwy ofiaruje w intencji, w której Bóg chce, by się
modliła381 lub w tej „która najbliższa jest Cierpiącemu Chrystusowi”382. Często też
ujmowała swą intencję w słowa z Modlitwy Pańskiej: „święć się Imię Twoje”383.
Intencje te wskazują na to, iż głównym celem modlitwy Kluzekówny była chwała
Boża. Wiedziała jednak, iż prośba o nią splata się z innymi prośbami, które tej chwale
Bożej służą. Dla siebie prosiła, by mogła Bogu służyć384, o czystość ciała i duszy385,
a przede wszystkim, by stała się taką, jaką Bóg chce ją mieć 386. Modliła się o wybór
właściwego stanu życia, w powtarzanych często słowach: „Naucz mnie drogi Twojej,
Panie”387. Prosiła też o światło i siłę ducha, by kroczyć obraną drogą388, pragnąc
uzyskać błogosławieństwo na dalsze życie389. Bliską sercu Anieli była modlitwa
za kapłanów390, modliła się o świętość dla swego spowiednika391, a także w jego
intencjach392. Prosiła również o ludzi świeckich, którzy byliby oddani Bogu393. Modliła
się za grzeszników394, za młodzież, którą uczyła395, za dzieci zaniedbane396, za ludzi, z
378
Tamże, k. 236 rv.
Tamże, k. 937 r.
380
Tamże, k. 394 r.
381
Tamże, k. 531 r.
382
Tamże, k. 615 v.
383
Tamże, k. 666 v, por. Mt 6, 9.
384
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 368 v.
385
Tamże, k. 539 v.
386
Tamże, k. 677 r.
387
Tamże, k. 34 r, 91 r, 92 r, 104 v, 363 v, 407 r, por. Ps 86, 11.
388
A. Marchetti, Zarys teologii życia duchowego, t. III, Kraków 1996, s. 11.
389
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 98 r.
390
Tamże, k. 936 r.
391
Tamże, k. 873 v.
392
Tamże, k. 616 r.
393
Tamże, k. 808 v.
394
Tamże, k. 608 v.
395
Tamże, k. 415 v.
396
Tamże, k. 852 r.
379
50
którymi się spotykała397, za cierpiących z powodu wojny398 i za wszystkich ludzi, aby
byli bliżej Boga, niż ona, aby otrzymywali więcej łask od niej399. Miejsce, jakie
zajmowali bliźni w jej modlitwach, oddaje w sposób szczególny jeden z fragmentów
Dziennika. Czytamy tam: „«Ty i ja, Jezu, nikt więcej, my sami» powtarzałam Panu,
gdy przychodził do mnie w Komunii Świętej [...]. Ale dziś już mi to nie odpowiada
[...]. Ja nie mogę się oddzielić od bólu i cierpień ziemi, od nędzy i łez ludzkich. I
przychodzę do Niego z cierpiącymi i płaczącymi, z tymi, co upadają pod ciężarem
krzyża, z tymi, co cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości. I proszę za nimi o siłę,
moc, wytrwałość, o pokój i radość, o zmiłowanie i modlę się za nimi gorąco. I czuję na
ramionach moich ból i nędzę świata, czuję ciężar łez i cierpień ludzkich. I serce me
pełne żalu i miłości o przebaczenie grzechu, o zbawienie dla wszystkich prosi”400. W
tych prośbach Kluzekówna zachowywała niezachwianą ufność ku Bogu401. Pisała, iż
ufa Bogu całkowicie i wierzy, iż On kieruje wszystkim dla dobra każdego
człowieka402. W Dzienniku zawarte jest również postanowienie wzbudzania w sobie
coraz większej ufności ku Bogu w sprawach wielkiej i małej wagi. Ufność uważała za
najlepsze przygotowanie do podjęcia nowych wyzwań, które przed nią stoją403.
2.4. Świadectwo pogłębienia – akty całkowitego oddania się
Bogu
Modlitwa Kluzekówny ulegała rozwojowi owocując pogłębieniem jej
motywacji, umożliwiając dawanie coraz dojrzalszej odpowiedzi na powołanie
chrześcijańskie. Szczytem modlitw Anieli i świadectwem jej pogłębienia są jej często
powtarzane akty oddania się Bogu. Modliła się: „Oto oddaję Ci, Panie, wszystko –
serce i wolę, i umysł mój cały. Wszystkie uczucia i wszystkie pragnienia, wszystkie
397
Tamże, k. 815 v.
Tamże, k. 668 r, 688 v.
399
Tamże, k. 394 v.
400
Tamże, k. 404 rv.
401
Tamże, k. 148 v, 667 r, 641 v, 645 r, 667 r.
402
Tamże, k. 148 v.
403
Tamże, k. 667 r.
398
51
zalety i wady [...]. Wszystko oddaję Ci, Panie. Wszystko, co kocham i wszystko, co mi
jest trudem, radości i przykrości moje. Panie, ja chcę być Twoja! O weź mnie, o Panie,
na wyłączną swoją własność. Jam Twoja”404. Wydaje się, iż jeszcze wymowniejszy
jest inny fragment Dziennika, w którym oddając się Bogu prosiła, by wysłuchiwał jej
modlitw i próśb tylko tyle, ile chce. Aby zmieniał jej intencje według swej woli
i przyjął wszystkie jej modlitwy i prace według swego upodobania. Chciała, by Bóg
dokonał całkowitego uzgodnienia jej woli z Jego zamysłami405. W czasie rekolekcji,
podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, Kluzekówna zwracała się do Boga,
wypowiadając akt oddania się Jemu i zgadzając się na wszystko, cokolwiek Bóg
zechce uczynić z jej życiem. Gotowa była także przyjąć śmierć, jeśli byłaby ona
zgodna z wolą Bożą406. W aktach oddania się Bogu często powtarzała wezwanie:
„Boże, ja Ciebie chcę!”407. Aniela tłumaczyła je w swoich zapiskach. Czytamy tam:
„«Mała Tajemnica» czy istnieje w moim życiu? Nie umiałam dziś na to odpowiedzieć.
Ale teraz już wiem – że jest. Jest myśl, z którą się budzę i z którą zasypiam, jest myśl
powtarzana przez usta, jest myśl przeżywana na co dzień – jest mi modlitwą
i wyznaniem – jest mi hasłem życia, pobudką pracy, pociechą w smutku, okrzykiem
w radości. Jest czymś, co nadaje kierunek życiu całemu i każdej poszczególnej
czynności. Jest, jest moja «Mała Tajemnica». Boże, ja Ciebie chcę! Ja Ciebie chcę,
Boże! Cóż to znaczy? To znaczy, że Ciebie tylko jednego pragnę, miłuję, że Tobie
tylko chcę służyć. Chcę Ciebie, a nie siebie w życiu mym całym, Ciebie, Panie zawsze
i Twojej woli. I w myśl tego żyję [...]. «Chcę Ciebie», nie siebie – to znaczy, byś Ty
działał, nie ja – bym działała tak, jakbyś Ty działał. Potrzeba, aby On rósł, a jam się
umniejszał. On róść ma, Jego chcę – i siebie uniżać, usuwać muszę [...]. Boże, ja
Ciebie chcę – to mój akt miłości, to moje wyznanie, to hasło mojego życia, to
regulujący życie moje kierunek [...]. Pozwól mi to hasło całym życiem wypełniać.
Pozwól mi go dosłownie zrealizować408. Wezwaniem „Boże, ja Ciebie chcę” Aniela
całkowicie oddawała się Bogu. I chciała, aby jej oddanie się było coraz głębsze, aby
404
Tamże, k. 935 v.
Tamże, k. 666 r.
406
Tamże, k. 945 v.
407
Tamże, k. 157 r, 248 r, 407 r, 507 r, 507 v, 508 r, 508 v, 509 r, 509 v, 558 v, 587 r, 647 v, 659 v, 660 r, 681 v,
691 v, 741 r, 741 v, 745 r, 745 v, 771 v, 826 r, 826 v, 827 r, 827 v, 828 r, 834 v, 861 r, 861 v, 869 v, 877 v, 935 r,
944 r, 945 v.
408
Tamże, k. 826 r – 828 v, por. J 3, 30.
405
52
coraz pełniejsza była jej odpowiedź względem Boga. Modliła się o poszerzenie
i pogłębienie jej pragnienia należenia do Boga409. Prosiła także o świętość410, chcąc
swoje powołanie chrześcijańskie wypełnić jak najbogatszą treścią.
409
410
Tamże, k. 694 v.
Tamże, k. 682 r.
Rozdział III
Wybór stanu życia
Każdy chrześcijanin świadomie przeżywający swoją wiarę stawia sobie pytanie,
na jakich drogach ma realizować swoje powołanie chrześcijańskie. Im głębiej wniknął
w treść wezwania do bycia w Kościele, jakim obdarzył go Bóg, im głębsza jest jego
wiara, nadzieja i miłość, stawia sobie to pytanie częściej i bardziej zdaje sobie sprawę
z wagi, jaką ono ze sobą niesie. Na pewnym etapie rozwoju duchowego Kluzekówny
to pytanie stało się dla niej szczególnie aktualne. W Dzienniku wspominała: „A kiedy
Bóg panował już nad moją wolą, rozumem i sercem, wtedy powtarzałam Mu
bez końca: «Naucz mnie, Panie, drogi, którą bym miał chodzić, bom ku Tobie
podniósł duszę moją!»”411. Choć nie od początku znała tę drogę, decydując się na jak
najlepszą realizację powołania chrześcijańskiego wiedziała, że będzie to droga
poddania się Bogu w każdym czasie412. Kwestia rozeznania powołania szczegółowego
w
obrębie
tego
fundamentalnego
jest
zarysowana
w
Dzienniku
szerzej.
Przede wszystkim spotykamy tam rozważania dotyczące możliwości ewentualnego
wstąpienia do klasztoru lub pozostania w świecie, ale również pojawia się problem
wyboru między trwaniem z Bogiem na modlitwie, a niesieniem Boga światu,
między ascezą i oderwaniem się od świata, a uczestniczeniem w dobrach, jakie świat
ze sobą niesie. Jeden z najstarszych fragmentów Dziennika zaczyna się od słów:
„I znów problem Marii i Marty tkwi we mnie i fermentuje”413.
411
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 57 r, por. Ps 86, 11 i 4.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 57 r.
413
Tamże, k. 5 r.
412
54
3.1.
Motywy
poszukiwania
własnej
drogi
życia
chrześcijańskiego
Pójście za głosem powołania jest zobowiązaniem płynącym z miłości414. Miłość
właśnie była pierwszym motywem poszukiwań właściwej drogi służenia Panu
przez Anielę. W jednym fragmencie Dziennika jego autorka, wyrażając swoją chęć
oddania się Bogu, poprzedza ją słowami zachwytu nad Stwórcą. Wydaje się, że ten
zachwyt motywował ją do poświęcenia swego życia Bogu. W Dzienniku czytamy:
„Jak nieskończenie Dobrym jest Bóg i jak bardzo miłosierny wobec nas! Od wczoraj
aż zawstydza mnie dobroć Boża, choć doświadczam jej całe życie, a od czasu wojny
w szczególności”415. Dalsza część wypowiedzi wydaje się być odpowiedzią
na wysławianą Bożą dobroć w następujących słowach: „Chcę realizować Boga
w mym życiu, chcę być dobra! Chciałabym odwdzięczyć się Bogu w jakiś sposób,
chciałabym okazać Mu mą miłość, wdzięczność i cześć. Chciałabym oddać się
wyłącznie Jemu na służbę”416. Do zastanawiania się nad swoim powołaniem
Kluzekównę mobilizowało także wyrażane przez nią, wyraźnie dające o sobie znać
pragnienie życia kontemplatywnego oraz odczuwany brak warunków do modlitwy,
rozmowy z Bogiem i rozmyślań417. Wobec tych dostrzeganych w sobie skłonności
Aniela nie pozostawała obojętna mając świadomość, że powołanie pochodzące
od Boga
ogarnia
całego
człowieka,
dostosowując
także
jego
skłonności
do proponowanych zadań418. Odczuwane pragnienia Kluzekówna podporządkowywała
realizacji woli Bożej, która była dla niej naczelnym celem. W swoich rozważaniach
na temat wyboru stanu życia wyrażała zdecydowane pragnienie wypełnienia woli
Bożej419 i szukania przede wszystkim Boga420. Motywem poszukiwania powołania
kilkakrotnie przywoływanym na kartach Dziennika jest także troska o niezmarnowanie
łaski Bożej421. Przyczyną rozważań o wyborze stanu życia była także bojaźń.
414
A. Marchetti, op. cit., s. 27.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 11 r.
416
Tamże, k. 11 v.
417
Tamże, k. 274 r.
418
A. Marchetti, op. cit., s. 16.
419
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 412 v – 413 r.
420
Tamże, k. 91 r.
421
Tamże, k. 94 r, k. 95 v.
415
55
Podkreślała, iż bojaźń powoduje w niej aktualizację rozważań na temat własnego
powołania422. Prawdopodobnie chodzi tu o bojaźń podyktowaną miłością do Boga,
a może także ludzkimi względami nie spełnienia się w życiu. Na podstawie Dziennika
możemy raczej wnioskować o tej pierwszej, jako że w innym miejscu Kluzekówna
nadmieniła, iż boi się właściwie samej siebie423. Taka nieufność wobec swoich
poczynań bywa uznawana za wyraz miłości, pochodzący z Ducha Bożego424. Należy
raczej odrzucić hipotezę jakoby bojaźń ta pochodziła z przekonania, że nie pójście
za głosem powołania jest grzechem, na który nie ma żadnego środka zaradczego,
będącym przyczyną niechybnego potępienia425. Przekonanie takie jest podzielane
przez niektórych współczesnych chrześcijan, a w czasach, kiedy żyła Aniela, mogło
być jeszcze bardziej obecne. Jednak ona wspomniała o swojej koleżance, która
wybierała się do klasztoru i nie poszła za głosem swego powołania i chociaż
Kluzekówna nazwała to złem, to jednak nadmieniła, że Bóg ze zła wyprowadza dobro
i nadal prowadzi ją ku Sobie z miłością426. Wreszcie ważnym powodem pytania
o własne powołanie przez Anielę było pragnienie dobra dla innych ludzi. W Dzienniku
znajdujemy wyrażone przekonanie, iż sprawiedliwość wobec innych wymaga
poszukiwania właściwego sobie kierunku postępowania427. Kluzekówna miała
świadomość,
iż
powołanie
jest
również
odpowiedzią
na
głos
człowieka
potrzebującego428.
422
Tamże, k. 411 r.
Tamże, k. 412 v.
424
Jan od Krzyża, Ocena ducha i modlitwy pewnej karmelitanki bosej, [w:] Tenże, Dzieła, op. cit., s. 130.
425
A. Marchetti, op. cit., s. 27.
426
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 411 r.
427
Tamże, k. 43 v.
428
H. Witczyk, T. Sikorski, Powołanie, [w:] Słownik teologiczny, t. II, Katowice 1989, s. 130.
423
56
3.2. Elementy rozeznawania powołania
3.2.1. Rola modlitwy w procesie rozeznania
Rozeznawaniu powołania winna towarzyszyć wytrwała modlitwa429. Aniela
miała również tę świadomość. W Dzienniku wyraziła przekonanie, iż powinna
wytrwale modlić się o wyznaczenie właściwej jej drogi przez Boga430. Kluzekówna
zaznaczyła również, że prośby o dobre rozeznanie powołania zanosiła do Boga
nieustannie431. Sam Dziennik jest tego świadectwem, jako że niektóre rozważania
na temat wyboru drogi życia napisane są w formie modlitwy 432, a wiele z nich kończy
się wezwaniami modlitewnymi433. Warunkiem dobrego rozeznawania powołania jest
także wsłuchiwanie się w Słowo Boże434. Aniela na kartach swego Dziennika
rozważała Słowo Boże również w kontekście odkrycia swojej drogi życia.
Zastanawiała się nad życiem św. Jana Chrzciciela i św. Jana Apostoła na podstawie
ich słów zapisanych w Piśmie Świętym. Refleksja ta kończy się pytaniem dotyczącym
odkrywania swego powołania, którą drogę ma obrać? Czy powinna na wzór Jana
Apostoła spoczywającego na sercu Chrystusa oddać się prostej kontemplacji, czy na
wzór Jana Chrzciciela praktykować drogę wyrzeczenia się siebie i ofiary? To
rozważanie prowadziło ją do postanowienia obrania trudnej drogi wysiłku
ascetycznego, z jednoczesnym otwarciem się na działanie łaski, w wyniku którego
Bóg mógł ją podnieść do życia kontemplacyjnego435 .
3.2.2. Wpływ kierownictwa duchowego na wybór stanu życia
429
Adhortacja apostolska Christifideles laici, op. cit., nr 58; A. Marchetti, op. cit., s. 11.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 50 r, k. 94 v.
431
Tamże, k. 92 r.
432
Tamże, k. 407.
433
Modlitwa o rozeznanie powołania jest wzmiankowana także w numerze 2.3.
434
Adhortacja apostolska Christifideles laici, op. cit., nr 58.
435
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 652.
430
57
W rozeznawaniu powołania pomocą może być „mądre i troskliwe kierownictwo
duchowe”436, warto też korzystać z rad „osób mądrych i nam życzliwych” 437.
Spowiednik Anieli uczestniczył w jej poszukiwaniach drogi życia. Prawdopodobnie
w tej sprawie radziła się również innego kapłana. Rozważania Kluzekówny na temat
powołania czasem przybierały formę listu do ojca duchownego438. Spowiednik jednak
nie towarzyszył jej od początku pojawienia się myśli o życiu zakonnym. Aniela
po jakimś czasie zastanawiania się nad problemem, postanowiła przedstawić tę sprawę
kapłanowi, ponieważ myśl o poświęceniu się Bogu zaczęła głębiej nurtować w jej
świadomości439. Długo nie wspominała o tej sprawie spowiednikowi440. Czekała aż
myśl ta dojrzeje w niej, nie chcąc niepotrzebnie zajmować nią ojca duchownego441.
Pomimo jednak roztropnego czekania była przekonana, że jej obowiązkiem będzie
kiedyś sprawę powołania przedłożyć spowiednikowi442. Tak też się stało. W Dzienniku
znajdujemy zaledwie kilka wzmianek o radach udzielanych Anieli przez ojców
duchownych. Pierwszą wskazówką niejakiego ojca B. było nakłanianie Kluzekówny,
aby wybrała klasztor o celach wychowawczych, aby wykorzystać zdobyte przez nią
wykształcenie. Ojciec B. prawdopodobnie nie był stałym spowiednikiem Anieli, jako
że rady stałego spowiednika zapisane na kartach Dziennika odbiegają od otrzymanej
wskazówki ojca B. Spowiednik zdawał się prowadzić swoją penitentkę inną drogą.
W pewnym momencie zalecał jej wystrzegać się myśli o klasztorze, co Kluzekówna
nie do końca rozumiała443. Rozmawiał również z nią o jej zamiłowaniach444, a także
wskazywał na zależność jej odpowiedzi na powołanie od konkretnych warunków
życiowych445. Wreszcie prawdopodobnie pod znacznym wpływem rad swego
spowiednika Aniela zdecydowała się realizować swoje powołanie w świecie446.
436
Adhortacja apostolska Christifideles laici, op. cit., nr 58.
A. Marchetti, op. cit., k. 11.
438
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 830 r – 833 v.
439
Tamże, k. 92 r.
440
Ze świadectwa siostry Anieli wiemy, iż myśl o życiu zakonnym towarzyszyła jej już przed podjęciem studiów
(zob. Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]), a więc przed rokiem 1928, a pierwsza decyzja powiadomienia
o tym spowiednika jest datowana w Dzienniku na 31.08.1940, (zob. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 94 r.).
441
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 94 r.
442
Tamże, k. 92 r.
443
Tamże, k. 413 r.
444
Tamże, k. 645 v.
445
Tamże, k. 410 v.
446
Tamże, k. 832 r.
437
58
Kluzekówna cieszyła się z otrzymywanych wskazówek ojca duchownego447, widziała
w nich wolę Bożą i odnajdowała spokój448. Wyrażała przekonanie, że idąc
za wskazówkami ojca duchownego nie może postąpić źle449. W Dzienniku czytamy
słowa Anieli, iż na temat klasztoru nie rozmawia, nie czyta i nawet nie myśli w duchu
posłuszeństwa kierownikowi450. Z innych kart dowiadujemy się, że posłuszeństwo to
jednak nie było ślepe451. Kluzekówna zadawała pytania spowiednikowi, chciała być
posłuszna, chciała także rozumieć jego wskazówki. Pytała, dlaczego ojciec duchowny
zaleca jej wystrzegać się myśli o klasztorze 452. Wyrażała również przekonanie,
że chociaż posłuszeństwo wiele jej ułatwia, to jednak nie zwalnia jej całkowicie
z osobistej odpowiedzialności wobec Boga453.
3.2.3. Lektury jako ukierunkowanie w rozeznawaniu
Pomocą w odkrywaniu powołania służyły Anieli także książki. Na kartach
Dziennika bardzo często pojawiają się refleksje po przeczytanych lekturach.
Większość z nich to książki o tematyce religijnej, nie brakuje jednak innych pozycji.
Z niektórymi lekturami Kluzekówna zapoznawała się w kontekście poszukiwania
swojej drogi w życiu i wydaje się, iż miały one niebagatelny wpływ na ostateczne
odkrycie powołania przez Anielę. Książka, o której najczęściej wspominała to Religia
a życie autorstwa Arnolda Rademachera. Pierwszy raz Kluzekówna sięgnęła po nią
odczuwając w sobie pewne rozdwojenie wewnętrzne i pragnąc znaleźć właściwą sobie
drogę ku Bogu454. Później przytoczyła w Dzienniku fragment tej lektury: „Jezus nie
odwracał się od świata... już i tu być musi święty urzędnik, święty kupiec...” 455.
W innym miejscu Aniela przeciwstawiła książkę Rademachera innej pozycji autorstwa
Tabera. Pisała, iż ten pierwszy zaleca chrześcijanom podjęcie przemiany świata
447
Tamże, k. 645 v.
Tamże, k. 832 r.
449
Tamże, k. 832 r.
450
Tamże, k. 410 v – 411 r.
451
Tamże, k. 409 v.
452
Tamże, k. 413 r.
453
Tamże k. 409 r.
454
Tamże, k. 34 r.
455
Tamże, k. 203 r.
448
59
w duchu Ewangelii, a drugi wskazuje na potrzebę odcięcia się od spraw doczesnych456.
Kluzekówna zaznaczała, iż jest w niej nieustanna oscylacja pomiędzy tymi
odmiennymi kierunkami457. Do zastanowienia się nad tym problemem mobilizował
Anielę również artykuł Chrzanowskiego Idea kultury średniowiecznej a chwila
obecna, który sugerował, iż zdaniem Tomasza a Kempis wyrazem mądrości człowieka
jest stać się głupim z miłości do Chrystusa458. Kluzekówna rozważała, jak można
obronić Naśladowanie Chrystusa od tego typu zarzutów i jak znaleźć konkretne
rozwiązanie tego problemu459. Inną książką, która pomagała Anieli w codziennych
wyborach, a także w tym zasadniczym, na jakiej drodze realizować swą świętość, były
Rozmyślania o Ewangelii ks. Ottokara Prohaszki. Kluzekówna wyrażała radość
z powodu możliwości zapoznania się z tą lekturą. Dzięki tej książce Aniela godziła
w sobie miłość do świata, życia i kultury z upodobaniem w ascezie i mistyce
chrześcijańskiej460. Podobną rolę do tej książki spełniła dla Anieli lektura Tygodnika
Powszechnego.
Była
ona
już
nie
tyle
pomocą
w
odkryciu
powołania,
ale utwierdzeniem i ugruntowaniem w nim. Kluzekówna przepisała obszerne
fragmenty jednego artykułu z tego czasopisma, między innymi słowa: „Być może,
że w czasach obecnych szczególnie ważne jest nie odejście, oderwanie się
od doczesności, ale wejście w nią i przepojenie ludzkich spraw, życia społecznego
i kulturalnego wartościami Bożymi”461. Znacznie wcześniej, gdy Aniela myślała
jeszcze o życiu zakonnym, sięgnęła również po książkę związaną z charyzmatem
zgromadzenia, do którego zamierzała wstąpić. Była to pozycja ks. Louisa Bougauda
Święty Wincenty a Paulo. Czytając ją Kluzekówna zadawała sobie pytania: czy ma
realizować swoje powołanie w zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia i jak powinna służyć
bliźnim?462.
3.3. Warunki towarzyszące rozeznawaniu powołania
456
Tamże, k. 274 v.
Tamże.
458
Tamże, k. 105 v.
459
Tamże.
460
Tamże, k. 860 r.
461
Tamże, k. 898 r.
462
Tamże, k. 40 r.
457
60
3.3.1. Trud poszukiwania własnej drogi
Odkrywaniu powołania przez Kluzekównę towarzyszyło wiele trudności. Ona
sama uważała ten proces za nieustanne zmaganie i walkę ze sobą 463. Był w niej lęk,
aby nie dokonać wyboru niewłaściwego464. Była świadoma ciążącej na niej
odpowiedzialności za podjęte decyzje i dlatego pisała m.in., iż boi się, by nie
kierowała nią przesadna gorliwość właściwa nowicjuszom albo złudzenia, których
pragnęła się wystrzegać465. Aniela obawiała się także trudu, jakiego wymagać od niej
mogło podjęcie życia zakonnego466. Opuszczenie świata przedstawiało się jej czasem
jako ciężka ofiara467, były też takie chwile, kiedy to wyrzeczenie wydawało jej się
niemożliwe468. Żal jej było rozstawać się z rodziną. Kiedy miała wyjechać na jakiś czas
z Krakowa pisała, że łatwiej byłoby jej wyjeżdżać, gdyby nie perspektywa
opuszczenia rodziny na rzecz życia zakonnego469. Nade wszystko nie łatwym
problemem dla Kluzekówny był przedłużający się brak rozeznania własnego
powołania. Na kartach jej Dziennika znajdujemy i takie słowa: „Nie wiem już co
robić, jak iść, gdzie się obrócić [...]. Co dalej? Czy ta droga ma być moją drogą?
Czego Bóg chce ode mnie? I gubię się w labiryncie pytań, niepewności
i zagmatwania”470. Dalszy ciąg tego wynurzenia pokazuje postawę Anieli wobec tych
trudności. Pisała, iż dzięki szczególnej pomocy Bożej nigdy nie poddaje się
zniechęceniu471. Swoistą trudnością, jakiej doświadczała Kluzekówna odkrywając swe
powołanie były przeplatające się nieustannie uczucia pewności i niepewności,
co do kwestii pójścia do klasztoru. Sama pisała o tym, iż są chwile, kiedy jest prawie
pewna, że wstąpi na drogę życia zakonnego472, myśl o klasztorze wydaje się jej
wówczas jedyną i najrozsądniejszą, w innym czasie znowu wydaje się jej być
463
Tamże, k. 94 r.
Tamże, k. 412.
465
Tamże, k. 95 v.
466
Tamże, k. 205 v.
467
Tamże, k. 93 r.
468
Tamże, k. 96 r.
469
Tamże, k. 98 r.
470
Tamże, k. 756 r.
471
Tamże.
472
Tamże, k. 19 v.
464
61
nonsensem473. W pewnym momencie stwierdziła: „zdecydowałam się już na myśl
o pójściu na wyłączną służbę Chrystusa”474, by w rok później napisać: „byłam już
zdecydowana na życie zakonne, a oto teraz znów stawiam znak zapytania”475,
zaznaczając w tekście w tym samym dniu: „jest we mnie niezłomne przekonanie,
że powinnam wstąpić do klasztoru”476. Wahanie tego typu towarzyszyło Anieli
przez kilka lat.
3.3.2. Chrześcijańska postawa równowagi
W życiu duchowym odkrywającego własne powołanie jest istotna jego postawa
wobec sytuacji, w jakiej się znajduje. W dokonywaniu wyboru ważna jest równowaga,
aby nie pragnąć jednej rzeczy więcej niż drugiej, szukając w ten sposób bardziej
siebie, niż Boga477. Ta równowaga towarzyszyła Kluzekównie, co potwierdzają słowa,
w których wyrażała przekonanie, iż nadrzędnym zadaniem człowieka jest miłość
do Boga i, jeśli ją zdoła zachować, nie ważne jest, co czyni. Dlatego stawała
w postawie obojętności, co do rodzaju swoich poczynań, chciała jednak wszystko
czynić dla Boga i ze względu na Niego, co wykluczało jednocześnie dokonanie
wyborów złych478. Aniela wolna też była od niezdrowego marzycielstwa, które
zaspokajałoby w sposób sztuczny jej potrzebę realizacji siebie, lokując myśli
w odległej przyszłości. Pisała, iż nie chce karmić się myślami o tym, co może się
wydarzyć, ale nie musi, zaniedbując okazję do jak najlepszego wykorzystania
teraźniejszości, w której Bóg udziela jej swych łask, oczekując na ich pomnożenie.
Nie chciała też kreować w sobie nastawienia na chwile, których zaistnienie może
zniweczyć śmierć479. Kluzekówna do swego spowiednika kierowała słowa mówiące,
iż sprawa klasztoru nie jest powodem jej zaniepokojenia, obawiała się nawet,
iż za dużo jest w niej spokoju. Twierdziła, iż myśl o klasztorze nie odciąga ją
od zadań, jakie stawia przed nią życie, ponieważ rozumie, iż są sprawy ważniejsze, niż
473
Tamże, k. 93 v.
Tamże, k. 97 r.
475
Tamże, k. 202 v.
476
Tamże, k. 203 v.
477
I. Loyola, Ćwiczenia duchowne, Kraków 1993, s. 83.
478
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 742 r.
479
Tamże, k. 34 v.
474
62
przyszłość, a także to, iż w życiu religijnym trzeba być realistą. Była przekonana,
że jeśli nie będzie mogła spełnić swych pragnień pójścia do zakonu, nie spowoduje to
jej załamania, ponieważ jej wyłącznym celem jest realizacja woli Bożej480. Aniela
miała także przekonanie, że snucie planów na przyszłość jest samo w sobie wartością,
jak również samo pragnienie wstąpienia na drogę powołania zakonnego. Zastanawiała
się, jak Bóg może przyjąć te jej zamiary. Uważała, że może On nie dozwolić na ich
realizację, ale samo pragnienie przyjmie z radością. Przekonanie to motywowała
posługując się następującym obrazem: „Gdybym miała synka, który widząc, że mam
jakąś robotę, przyszedłby do mnie i chciał mi pomagać lub gdyby tylko chciał ze mną
zostać wiedząc, że tym sprawi mi przyjemność, cieszyłabym się z tego. Mogłabym mu
pozwolić zostać ze mną lub nakłoniłabym go, by poszedł zrobić co innego, zabawić
się lub pójść spać, ale samo jego pragnienie byłoby mi przyjemne. A gdyby nawet
synek mój został ze mną i nawijał mi – przypuśćmy – nici, ale czynił to źle, usypiał
nad robotą lub dla innych przyczyn nie umiał sobie dać rady, to i tak patrzyłabym
na niego z miłością, choć jego pragnienia przewyższały możność wykonania. I myślę,
że tak samo Bóg patrzy na nas”481. Świadectwem dojrzałej postawy Kluzekówny był
też jej stosunek do poleceń spowiednika, który zalecał jej wystrzegać się myśli
o klasztorze. Pisała, że nie ma w niej buntu przeciw słowom ojca482. Anielę cechowało
także w poszukiwaniu powołania zaufanie Bogu. Czasem obawiała się nawet, że zbyt
mało wkłada własnego wysiłku, zbytnio opierając się na Nim483. Miała też wrażenie,
że opiera się głosowi powołania i zagłusza go, szukając pretekstu, by nie wstąpić do
klasztoru484, jednak Dziennik jest świadectwem ciągłego podejmowania rozważań
w odpowiedzi na ten głos. Kluzekówna uważała, że tę sprawę trzeba przemyśleć485.
Miała bowiem świadomość, iż wybór stanu jest jej osobistym prawem i obowiązkiem
i że nie może przekazać go innym osobom, nawet kierownikowi duchowemu 486. Ta
świadomość owocowała wieloma myślami przelewanymi na karty Dziennika na temat
480
Tamże, k. 409 v – 410 r.
Tamże, k. 49 v – 50 r.
482
Tamże, k. 413 r.
483
Tamże, k. 742 r.
484
Tamże, k. 205 r.
485
Tamże, k. 412 r.
486
A. Marchetti, op. cit., s. 11.
481
63
życia klasztornego, życia w świecie i własnych ideałów, aspiracji oraz możliwości
rozważanych z myślą o różnych stanach.
3.4.
Rozeznawanie
powołania
w
rozważaniach
prowadzonych na kartach Dziennika
3.4.1. Przemyślenia z uwzględnieniem znaków czasu
3.4.1.1. Znaki ówczesnego świata
Pragnąc odczytać swoje powołanie Aniela bacznie przyglądała się znakom
czasu, w jakim przyszło jej żyć. Miała świadomość, iż jej osobista droga musi
odpowiadać potrzebom ówczesnego świata. Dlatego stawiała pytania: „Jak dziś należy
służyć bliźnim?”487, „Co robić dziś, aby być sprawiedliwym dla naszych braci?” 488.
W tym kontekście Kluzekówna przyglądała się brakom współczesnego społeczeństwa.
Pisała, iż rodził się w niej bunt wewnętrzny, kiedy dostrzegała tabliczki „Caritas”
na zamożnych domach, których mieszkańcom daleko było do sprawiedliwości.
Widząc to wyrażała żal, że ludzie ówczesnego świata nie urzeczywistniają
wśród swych środowisk Królestwa Bożego489. Aniela była wrażliwa na biedę ludzi,
dlatego chciała również prowadzić życie ubogie490. Wymownym znakiem czasu,
w którym pytała o swe powołanie, była wojna. Aniela zaznaczała, iż jej pragnienie
wstąpienia do klasztoru nie zrodziło się jedynie pod wpływem wojny491, ale ona mogła
na to pragnienie mieć wpływ. W związku z tym warunkiem ówczesnego życia
spojrzenie Kluzekówny na sprawę powołania nabierało specyficznych cech. Pisała,
iż może do klasztoru nie wstąpić, mając świadomość, iż wojny może nie przeżyć
lub ponieść w jej wyniku szkody uniemożliwiające podjęcie życia zakonnego492.
Zdawała sobie sprawę, że w ówczesnych warunkach jej los jest w dużej mierze
487
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 40 r.
Tamże, k. 41 v.
489
Tamże, k. 42 v – 43 r.
490
Tamże, k. 43 r.
491
Tamże, k. 92 v.
492
Tamże, k. 410 r.
488
64
nieprzewidywalny493. Aniela wyrażała przekonanie, iż po zakończeniu wojny będzie
trzeba podjąć nowe zadania i prace, aby przywrócić i zbudować ład społeczny494.
Obawiała się, że te sprawy mogą zagłuszyć głos powołania Bożego w niej, dlatego
na czas po wojnie chciała się przygotować495. Uważała także, że dla niej najwłaściwsze
byłoby odbycie nowicjatu jeszcze w warunkach wojennych, aby po zakończeniu walk
mogła już będąc zakonnicą brać udział w nowej pracy496. Świadomość Kluzekówny,
iż każdy
czas
wymaga
specyficznej,
odpowiadającej
mu
służby,
znajduje
odzwierciedlenie również w snutych refleksjach na temat aktualnej dobroci ludzi,
która ukierunkowywała ją w stronę bliźnich i zniechęcała do odsuwania się od nich497.
Pisała także, iż w czasie, w którym przyszło jej żyć, droga ku Bogu nie musi
prowadzić przez klasztor, choć może być to droga rad ewangelicznych. Uważała,
iż skrajny ascetyzm na pewnym etapie był konieczny, ale warunki teraźniejszości
mogą wskazywać na właściwsze drogi498.
3.4.1.2. Znaki własnych kolei życia
W rozeznawaniu powołania oprócz rozważenia, jakie wymagania stawia
przed rozeznającym czas, w którym on żyje, istotne są również jego własne
predyspozycje, uzdolnienia, ideały i aspiracje499. Aniela zastanawiała się, co ona może
wnieść w rzeczywistość, w jakiej przyszło jej żyć. Zdawała sobie sprawę, iż nie
posiada bogactw i majątku. Na jej mienie składało się kilkaset książek, ubrania
oraz wykształcenie i wychowanie, którymi także chciała dzielić się z drugimi500.
Kluzekówna, mając świadomość względnie dostatecznych własnych warunków
materialnych, zastanawiała się jak mogłaby sprawiedliwie wobec biedniejszych ułożyć
swoje życie. W Dzienniku spotykamy refleksję, w której Aniela przyznała, iż jej
sytuacja jest lepsza od warunków wielu innych ludzi. Nie brakowało jej bowiem nigdy
chleba, mieszkała w czystym i schludnym pokoju, mogła kupić sobie ubranie, a także
493
Tamże, k. 95 v.
Tamże, k.411 v.
495
Tamże, k. 412 r.
496
Tamże, k. 413 r.
497
Tamże, k. 274 v.
498
Tamże, k. 33 v – 34 r.
499
A. Marchetti, op. cit., s. 11.
500
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 41v – 42 r.
494
65
wybrać się na wycieczkę lub pójść do teatru. Zdawała sobie sprawę, iż to jest także
wielki dar, który stał się jej udziałem. Zastanawiając się nad wypełnianiem
sprawiedliwości w jej życiu często myślała o tych, którzy mieli warunki życiowe
znacznie gorsze501. Myśląc o życiu zakonnym Aniela brała pod uwagę także swoje
możliwości i ich ograniczenia. Zastanawiała się, czy jej usposobienie jest odpowiednie
dla podjęcia życia zakonnego. Dostrzegała bowiem trudności w relacjach z rodziną,
choć łączyła ją z krewnymi miłość i głęboka przyjaźń, a także wyrażała obawę,
że w środowisku innym będzie odczuwać jeszcze większy ciężar w kontaktach
z drugimi502. Wyliczywszy cechy dobrego wychowawcy, takie jak: czynna dobroć,
przebaczające miłosierdzie, ciągła troska o wychowanka, słodycz karząca ze smutnym
spojrzeniem, zaufanie, uprzejmość, zdrowa poufałość, zastanawiała się, czy one nie
przerastają jej możliwości503. Aniela wyrażała swoje wątpliwości, co do podjęcia
przez nią wielkich działań społecznych. Uważała, iż brak jej do tego umiejętności,
dlatego chciała obrać prostą drogę pokory i posłuszeństwa 504. W rozeznawaniu
powołania Kluzekówna uwzględniała również wydarzenia ze swego życia.
Wskazywała na pewne powikłania swoich osobistych spraw uczuciowych, traktując te
trudności jako wskazówkę dla kierunku życia, który powinna obrać505. Ważne dla niej
były również własne zamiłowania. Wiemy, iż o nich rozmawiała ze swoim
spowiednikiem506. Zastanawiała się też, czy może swoje zainteresowania zachować,
czy ma się ich wyrzec ze względu na Boga507. Aniela dostrzegała wiele wartościowych
i pięknych rzeczy w życiu świeckim, które ją pociągały i wzbudzały w niej pragnienie
służenia im508. Odczuwała radość kontemplując tajemnicę człowieka i przypatrując się
przyrodzie. Cieszyła ją nauka, sztuka i kultura509. Lubiła czytać książki o różnorodnej
tematyce, najbardziej zaś interesowały ją książki religijne, które przybliżały jej
Boga510. Karty Dziennika odsłaniają nam, iż szczególnym zamiłowaniem Kluzekówny
była przyroda. Wielokrotnie temat przyrody pojawia się w jej utrwalonych na piśmie
501
Tamże, k. 42 r.
Tamże, k. 141 r.
503
Tamże, k. 416.
504
Tamże, k. 204 r.
505
Tamże, k. 204 v.
506
Tamże, k. 645 v.
507
Tamże, k. 703 v.
508
Tamże, k. 202 r.
509
Tamże, k. 201 v.
510
Tamże, k. 104 r.
502
66
rozmyślaniach. Aniela pisała: „Marzy mi się pęd po białych przestrzeniach na nartach.
Śnią mi się wschody i zachody słońca i księżycowe noce, marzą mi się gwieździste
nieba i tak straszne w swej grozie burze w górach. Ja to wszystko tak lubię, lubię
nawet te jesienne szarugi i dni rozpłakane jednostajnym deszczem! Lubię deszcz nie
tylko w górach lub na poziomej nizinie, lubię iść w deszcz po ulicach miasta
z podniesionym kołnierzem od płaszcza i rękoma w kieszeniach. Cóż, czy zacznę
wymieniać wszystko, co lubię? Takim wspaniałym stworzył Bóg świat, że nic
dziwnego, że się go lubi”511. Zamiłowania Kluzekówny pełniej oddaje jeszcze inny
fragment Dziennika: „I chodzę sobie wśród cudnej przyrody tatrzańskiej i nie mogę się
jej napatrzeć. Słucham szumu lasów i gwaru potoków górskich. Chłonę w siebie
niewysłowione piękno Tatr. Piękno tak wielkie, że aż pomieścić go w sobie nie mogę.
Przemawia do mnie potęga i wielkość Wysokich Tatr – widzianych ciągle z różnych
szczytów, przemawia do mnie ogrom łańcuchów górskich i pasm oglądanych
od Babiej po Tatry. Zachwyca mnie dzikość krajobrazu, surowość dolin i jezior
tatrzańskich, zachwyca ogrom przepaści i niebezpieczeństw. Lecz zachwyca mnie,
o jakże bardzo zachwyca, łagodna dolina, utulony w las świerkowy Staw Smreczyński,
każdy świerk, każda trawka. I jakże cieszę się na spotkanie każdej znanej mi, czy nie
znanej roślinki i jakże je podziwiam. Zdaje mi się, że dla zobaczenia maleńkiej,
najmniejszej ze wszystkich tatrzańskich goryczek, warto było spinać się 600 m
w góry. Radują mnie te małe, niebieskie gwiazdki jak rozległy widok i tęsknię po nich,
jak
po
serdecznych
przyjaciołach.
Cudny,
przecudny
świat
tatrzański!”512.
Pomimo jednak tak wielkiego zachwytu Anieli nad światem, wydaje się, iż większym
jej zamiłowaniem była modlitwa i adoracja Boga. Pisała, iż Jego Słowo wzbudza
w niej większy zachwyt, niż najpiękniejsze krajobrazy513. O swoim zachwycie Bogiem
wyrażała się także w następujący sposób: „Cudnym jest świat... ale w godzinie ciszy
u stóp tabernakulum odsłaniają się oczom moim takie cuda, wobec których świat jest
nicością, wszystko ginie i wydaje się rzeczą nierealną. Tylko tamte sprawy, tylko one
cuda zaziemskie są faktem i rzeczywistością”514. Kluzekówna miała również
predyspozycje do pracy naukowej. Myślała o doktoracie z botaniki. Pisała, iż praca
511
Tamże, k. 82 rv.
Tamże, k. 939 r – 940 r.
513
Tamże, k. 941 r.
514
Tamże, k. 82 v.
512
67
naukowa
pasjonuje
ją
i
oczarowuje515.
Zastanawiała
się
nad możliwością
intensywniejszego zajęcia się nauką516. Oceniała też swoje predyspozycje do zawodu
nauczyciela. Uznawała, iż nie ma tak wielkich zdolności do pracy w szkolnictwie, jak
jej bliźniacza siostra Helena, jednak zdawała sobie sprawę, że jej umiłowanie
człowieka i idealizm mają wartość w podejmowanym przez nią zawodzie517.
3.4.2. Obraz życia w „świecie”
W czasie rozeznawania swego powołania zasadniczą rolę odgrywa posiadany
obraz możliwości, jakie otwierają się przed poszukującym. Jak w swoich
rozważaniach rysowała się przed Anielą rzeczywistość życia w świecie?
Przede wszystkim miała świadomość tego, że żyjąc w świecie mogłaby być całkowicie
szczęśliwa. Motywowała to tym, iż zna wiele źródeł szczęścia na ziemi518. Świat
według Kluzekówny otwierał przed nią możliwość apostolstwa świeckiego, podjęcia
działań społecznych i służby Bogu na różnych stanowiskach519. Pisała, iż życie
świeckie stawia przed nią cele święte, tj. wysokie, dobre i o wielkiej wartości,
wymagające także wiele trudu520. Aniela miała świadomość, że w świecie istnieje
różnorodność dróg do Boga521. W Dzienniku czytamy, iż na drodze tej mają swoje
miejsce uczeni i artyści, wiernie służący swym ideom, a także filozofowie i pisarze,
przyswajający Boże myśli ludziom522. Zdaniem Kluzekówny w świecie można
wszystko wykorzystać w celu służenia Bogu. Wymieniała przykładowe dziedziny,
w których można wielbić Stwórcę. Były to: spacer, sport, życie towarzyskie, życie
rodzinne, twórcza praca, trud codziennego życia523. Uważała, że wszystko jest dobre,
jeśli tylko chce się wykorzystać je we właściwej intencji, dla Boga524. Aniela miała
świadomość, iż w świecie można osiągnąć świętość. W Dzienniku czytamy: „Mój
515
Tamże, k. 361 r.
Tamże, k. 362 v.
517
Tamże, k. 362 v – 363 r; Helena Czerska była cenioną nauczycielką języka polskiego.
518
Tamże, k. 93 v.
519
Tamże, k. 203 r.
520
Tamże, k. 202 v.
521
Tamże, k. 202 r.
522
Tamże.
523
Tamże, k. 860 v.
524
Tamże.
516
68
święty to Bronia525, co pracę swą doskonale spełnia, bez zarzutu, mój święty to
człowiek na każdym stanowisku pracujący i pracujący doskonale. Mój święty to
ksiądz, ot jak K. K., to lekarz święty, to szewc i kupiec, i urzędnik” 526. „Moja świętość
– to każda praca dobrze wykonana, to wada ludzka cierpliwie zniesiona, to
zacerowana pończocha, to sukienka uprana, to posprzątany pokój, to przeczytana
książka”527. Kluzekówna uważała, że życie świeckie może odznaczać się większą
doskonałością i świętością, niż życie w zakonie528. A jednak świat rysował się
przed nią także jako pewnego rodzaju zagrożenie. Obawiała się, że w świecie ulegnie
przyciąganiu pasji pracy i odwróci się od rzeczy najistotniejszych529. W Dzienniku
Aniela powtarzała słowa: „Ile razy poszedłem pomiędzy ludzi, mniejszym wróciłem
człowiekiem”530. Pisała, iż wśród świata gubi się w rzeczach małych i rozprasza,
ponieważ nie ma jeszcze wystarczającej ciszy w sobie. Odczuwała kontrast między
swoim życiem wewnętrznym, a tym, które objawiało się pośród spraw tego świata 531.
Ze słów Kluzekówny wyłania się jej przekonanie, że świat sam w sobie nie byłby
zagrożeniem, jeśli jej religijność byłaby doskonała532. W Anieli nie było więc pogardy
dla świata. Pisała, iż chce z radością służyć Bogu, nie poprzez gardzenie światem,
ale przez niesienie światu Boga, a w ten sposób wnoszenie w niego radości533.
3.4.3. Spojrzenie na życie zakonne
Na drodze rozeznawania powołania przez Anielę istotną rolę odgrywało
również jej spojrzenie na życie zakonne. Kluzekówna chciała służyć Bogu jak
525
Trudno jest ustalić, kogo miała na myśli.
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 680 r.
527
Tamże, k. 682 r.
528
Tamże, k. 33 r.
529
Tamże, k. 411 v.
530
Tamże, k. 48 r, por. Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa, Warszawa6 [s.a.], s. 47.
531
Tamże.
532
Tamże, k. 48 r.; 223.
533
Tamże, k. 433 r.
526
69
najlepiej mogła534 i może to było właśnie główną przyczyną zainteresowania zakonem,
na co wskazywałyby jej słowa: „Bóg [...] jako najdoskonalszą drogę wskazuje tę, którą
obierają zakonnicy (przynajmniej tak Jego słowa jeszcze teraz rozumiemy)” 535. Aniela
miała wpojone przekonanie, że lepiej jest żyć w zakonie, niż na świecie, choć
przekonanie to poddawała w wątpliwość536. Pisała, iż zazdrości zakonnikom ich drogi
oraz uważa ich za prawdziwie mądrych ludzi537. Klasztor jawił się Kluzekównie jako
miejsce ciszy i skupienia, obrania tego, co najlepsze i najistotniejsze538. Tam mogłaby
zrealizować chęć odejścia od balastu trosk życia świeckiego i adorować Boga
bez pośrednictwa nauki i książek539. Mimo dostrzegania tych pozytywnych stron życia
zakonnego Aniela postrzegała klasztor również w innym świetle. Pisała, iż trudność
drogi na świecie obniża w jej oczach wartość życia w klasztorach540. Życie zakonne
jawiło jej się także jako pewnego rodzaju ograniczenie. Wyrażała wątpliwość,
czy słuszne jest porzucanie nauki, czy nie stanowi to pewnego zawężenia horyzontów
myśli541. Zastanawiała się również, czy życie zakonne spełni jej najgłębsze
oczekiwania, czy odnajdzie tam Boga, którego szuka, bo On przecież nie tylko tam
może dać się poznać542. Kluzekówna zdawała sobie również sprawę, że rzeczywistość
życia w zakonie może skorygować jej wyobrażenie o klasztorze. Wyrażała wątpliwość
wobec poprawności swego spojrzenia na życie zakonne543.
Przymierzając się do życia zakonnego Aniela brała pod uwagę kilka
klasztorów, do których mogłaby wstąpić. Na kartach Dziennika najczęściej spotykamy
wzmianki o Siostrach Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, tzw. szarytkach.
Kluzekówna starała się poznać ich duchowość. Czytała książki związane
z założycielem tego zgromadzenia544. Prawdopodobnie również zapoznała się z ich
regułą545. Myśl o szarytkach towarzyszyła jej jeszcze zanim podjęła studia, ponieważ
początkowo miała zamiar studiować medycynę z tym przekonaniem, że ten kierunek
534
Tamże, k. 32 r.
Tamże, k. 33 r.
536
Tamże.
537
Tamże, k. 33 v.
538
Tamże, k. 48 v.
539
Tamże, k. 105 r.
540
Tamże, k. 203 r.
541
Tamże, k. 363 r.
542
Tamże, k. 91 r.
543
Tamże, k. 412 r.
544
Tamże, k. 40 r.
545
Tamże, k. 98 r.
535
70
mógłby być jej pomocny w zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia546. Jednak Aniela brała
również pod uwagę wstąpienie do klasztoru o celach wychowawczych, również
pod wpływem wskazówek ojca duchownego547. Motywowała ten rodzaj służby
przekonaniem mówiącym, iż Bogu należy służyć całym umysłem. Interpretowała ten
nakaz pisząc, iż należy rozszerzać wiedzę i używać jej do służby Bogu i poznawać Go
nie tylko na modlitwie, ale poprzez przyrodę oraz dzieła umysłu ludzkiego548.
Dostrzegała, iż w klasztorze o celach wychowawczych do służby Bogu pełniej
wykorzystywałaby rozum oraz zdobyte wiadomości549. Wydaje się jednak, iż myśl
o szarytkach dominowała nad powyższą argumentacją. Na kartach Dziennika
znajdujemy słowa wyrażające przekonanie, iż można służyć Bogu z prostotą, bo nauka
i dobra kulturalne, mimo ich prawdziwości i wartościowości odrywają człowieka
od Stwórcy, którego poznaje się lepiej sercem, niż rozumem550. Był też taki moment, w
którym Aniela zastanawiała się nad wstąpieniem do albertynek, ze względu
na przekonanie, iż w tym zgromadzeniu najwierniej zachowane jest ubóstwo551.
W Dzienniku pojawia się również myśl o podjęciu życia kontemplacyjnego552.
3.4.4. Próba odkrycia najwłaściwszego kierunku życia
Kluzekówna dostrzegała radość w wymiarze pozytywnym świata i klasztoru;
radością również napełniał ją wymiar negatywny życia zakonnego, perspektywa
wyrzeczenia. Pisała, iż w pewnych momentach ma jasność, iż obierze drogę
wyrzeczenia. Dostrzegała bowiem radość także w cierpieniu, dziękowała za nie Bogu,
ponieważ zauważała, iż ono odsłania w człowieku głębię i daje poznać w sobie samym
Boga553. Aniela była przekonana, że wszystko jest dobre, jeśli wykorzystuje się to
do służby Bogu554 i w tym wszystkim potrafiła dostrzec radość. Na kartach Dziennika
często powtarzała parafrazując słowa brata Alberta „Gdyby się miało dusz więcej,
546
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 97 r.
548
Tamże, k. 106.
549
Tamże, k. 106 v.
550
Tamże.
551
Tamże, k. 43 r.
552
Tamże, k. 363 r.
553
Tamże, k. 19 v, 32 rv.
554
Tamże, k. 860 v.
547
71
ale że ma się jedną jedyną, więc trzeba wybrać to, co najważniejsze”555. Rozeznaniu,
który z kierunków jest właśnie najistotniejszy, Aniela poświęciła wiele kart swojego
Dziennika.
W Kluzekównie nurtowała myśl, aby swoje pragnienie wiedzy złożyć Bogu
w ofierze, gdyż nie stanowi ono istoty życia. Chciała zrezygnować z czytania książek
nawet religijnych, uważając, iż lepiej rozmawiać z Bogiem, niż o Bogu556. Przekonanie
takie oczywiście nie wykluczało z życia Anieli pragnienia dopełnienia modlitwy
przez czyn. Na kartach Dziennika spotykamy słowa, w których wyrażała przekonanie,
iż pragnienie ciszy i wolnych chwil dla siebie nie jest dobre, bo wokół jest wiele
potrzeb, którym trzeba zaradzić557. W tym kontekście Kluzekówna miała wątpliwość,
czy może odrzucić balast światowych trosk i pytała, czy fakt, iż odczuwa marność
wszystkich rzeczy wobec Boga i marzy o zatopieniu się w modlitwie, wskazuje
na wolę Bożą wobec niej?558. To pragnienie wyciszenia Aniela wyrażała też pisząc,
iż musi się przełamywać, by „myśleć [o Bogu] kategoriami chemii, czy biologii”, chce
poznawać Go bezpośrednio559. Te budzące się odczucia Kluzekówna uzupełniała
refleksją, iż chce być zjednoczona z Bogiem myślą, jednak nie zawsze jest to możliwe,
natomiast zawsze może być z Nim zjednoczona poprzez wolę i to uważała za sprawę
największej wagi560. Na pewnym etapie refleksja Anieli prowadziła do skłaniania się
jej ku życiu przepojonemu kontemplacją. Powtarzała słowa, w których wyrażała
bezzasadność szukania śladów Boga w Jego dziełach i dziełach ludzkich, skoro mogła
kosztować Jego samego za pomocą kontemplacji561. Te przekonania wpływały
na decyzje Kluzekówny. Pisała, iż nie będzie studiować przyrody i śledzić Ducha
Bożego w książkach, skoro Bóg, samo Źródło jest w niej. Oddawać się będzie jedynie
czytaniu Ewangelii562. Zastanawiała się przy tym, czy nie ograniczy przez to
postrzeganego przez siebie obrazu Boga563. Swoją postawę jednak uzasadniała
słowami, w których wyrażała pragnienie podejścia do Boga, jak do Ojca. Uważała
555
Tamże, k. 205 v.
Tamże, k. 104.
557
Tamże, k. 242 v.
558
Tamże, k. 645 v – 646 r.
559
Tamże, k. 861 r.
560
Tamże, k. 861 v.
561
Tamże, k. 657 r.
562
Tamże, k. 658 v.
563
Tamże.
556
72
bowiem, iż „ojcu milsze są szczebioty dziecka, które wcale nie zna jego wielkości, niż
podziw jego przyjaciół, co oceniają go w pełni”564. Kontynuując te myśli pisała,
iż porzuca księgi i wszystkiego się wyrzeka, aby adorować Boga nieustannie w swoim
życiu565. Na późniejszych kartach Dziennika powracają jednak pytania i wątpliwości.
Aniela zastanawiała się, czy słuszna jest jej postawa, dostrzegając ludzi, którzy
potrafili wszystko połączyć w służbie Bogu566. Pomimo pragnień zostawienia świata,
Aniela wskazywała na trudności w oderwaniu się od spraw świeckich, w wyniku
miłości do nich567. Mając na uwadze zamiłowanie Kluzekówny do spraw świata można
przypuszczać, że jej chęć modlitwy i skupienia była w jakiejś części podyktowana
brakiem czasu, który pozwoliłby jej na realizację swych pragnień przebywania myślą
przy Bogu. Aniela pisała, iż zazwyczaj nie ma możliwości swobodnego oddania się
modlitwie z powodu nadmiaru obowiązków568. Kluzekówna była przekonana, że
czasem zbyt pochłaniają ją sprawy świata i zbytnio się im poświęca 569. Twierdziła, że
te sprawy są potrzebne, ale nie należy za bardzo się w nie angażować570. Chęć
wyrzeczenia się świata motywowała też w inny sposób. Chciała odmówić sobie
przyjemności płynącej z kontemplowania przyrody w intencji tych, którzy nie mogą
się cieszyć pięknem stworzenia, aby Bóg ich pocieszył571. Pomocne w rozeznawaniu
powołania były też rozważania o dwóch rzeczywistościach. Kluzekówna miała
świadomość, że winny one być w harmonii i służyć sobie wzajemnie, jednak musi być
zachowana supremacja nadzmysłowej nad zmysłową572.
3.5. Wybór stanu życia
Te nieustanne rozważania prowadzone na kartach Dziennika rodziły w Anieli
również pewne wnioski, w których przeważnie próbowała łączyć w sobie ścierające
się tendencje miłości do spraw świata i do modlitwy. Pisała, iż nie należy obawiać się
564
Tamże, k. 659 r.
Tamże, k. 660 r.
566
Tamże, k. 703 v – 704 r.
567
Tamże, k. 333 v.
568
Tamże, k. 942 v.
569
Tamże, k. 358 v.
570
Tamże.
571
Tamże, k. 47 v.
572
Tamże, k. 337 v.
565
73
wyrzeczenia się wszystkiego, gdyż Bóg napełni nas swoją łaską573. Uważała też, że nie
należy uciekać przed rzeczywistością, ale od czasu do czasu od niej się usuwać,
by pomyśleć o sprawach najistotniejszych i uporządkować swą relację z Bogiem574.
Pisała także, iż praca winna być wynikiem rozważań, owocem wewnętrznego
nastawienia. Wówczas będzie ubogacać także życie wewnętrzne575. Kluzekówna
postanowiła obierać „mniej, ale to, co najważniejsze”576. Modliła się o umiejętność
obrania najlepszego kierunku w życiu, tzw. „najlepszej cząstki”577. Przez nią jednak
nie rozumiała konieczności odejścia od świata. Pisała, iż nie będzie napełniać się
radością rozmowy z Bogiem, gdy trzeba pomóc bliźnim lub spełnić przykry
obowiązek. Nie chciała też czytać książek, gdy miała inne sprawy do załatwienia.
Przedkładała zadania trudniejsze nad te, które sprawiały jej przyjemność578. Aniela
ostatecznie postanowiła, iż będzie czynić: „To, co wszyscy, ale nie tak jak wszyscy”579.
Do Boga kierowała słowa, iż nie będzie szukać Go w różnych dziedzinach nauki i
kultury, ale znalazłszy Go z Nim w nie wejdzie, by Mu w nich służyć580. Najpóźniejszy
chronologicznie fragment Dziennika, który się zachował, zawiera obszerny fragment
artykułu Piotra Szarego z Tygodnika Powszechnego pt. Nie proszę, abyś ich zabrał
ze świata..., który poruszał kwestie rozważane latami przez Kluzekównę i udzielił
podobnych odpowiedzi, jakie ona sugerowała. Można przypuszczać, że Aniela
identyfikowała się z poglądami artykułu. Tekst mówi o istnieniu dwóch tendencji
w duszy ludzkiej: porywem ku Bogu i koniecznością trwania w rzeczywistości
ludzkiego bytowania. Wskazuje, iż postawą słuszną jest zejście w „dół”, ale nie
przez pożądanie, lecz przez miłość. W Dzienniku czytamy słowa z artykułu:
„Potrzebne są dusze, które [...] dla Chrystusa i z Nim zstąpią we wnętrzności życia
i spraw ludzkich, jednocząc się z nimi nie z miłości pożądania, lecz w darze miłości
ofiarnej”581. Ten ideał ostatecznie postanowiła realizować w swoim życiu Kluzekówna
decydując się na życie samotne w świecie. O swoim wyborze pisała: „To też teraz już
573
Tamże, k. 83 r.
Tamże, k. 298 r.
575
Tamże, k. 15.
576
Tamże, k. 546 r.
577
Tamże, k. 396 v, por. Łk 10, 42.
578
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 665 v.
579
Tamże, k. 947 v.
580
Tamże, k. 658 v.
581
Tamże, k. 897r – 898 v, por. P. Szary, Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata..., Tygodnik Powszechny, R. VI:
1950, nr 43, s. 2.
574
74
świadomie nastawiam się na samotną drogę życia i zdaje mi się, że rozumiem jej
trudności i chcę ich. Ale, obierając drogę życia na świecie nie rezygnuję z heroicznego
oddania się Bogu. Nie, Ojcze, ja nie chcę oddać Panu Bogu coś więcej, ale wszystko
[...]. Chcę tylko Boga! Jego tylko Jednego! Chcę Go coraz bardziej i chcę Mu służyć
coraz gorliwiej i coraz doskonalej”582.
Na decyzję Anieli złożyło się wiele czynników. Dokonała się ona
pod bezpośrednim wpływem spowiednika583 i konkretnych wydarzeń z życia
Kluzekówny, także sytuacji rodzinnej584. Aniela nie była jednak zdeterminowana
do podjęcia takiego rodzaju życia. Otwarta przed nią była zarówno droga zakonu jak
i małżeństwa. O propozycjach założenia rodziny, jakie składano Kluzekównie,
czytamy w Dzienniku585, jak również dowiadujemy się z relacji krewnych586. Za powód
odrzucenia małżeństwa Kluzekówna podała możliwość zagubienia się wśród
codziennych trosk z zapomnieniem o właściwej hierarchii wartości587. Pomimo wyboru
drogi na świecie na podstawie Dziennika nie można stwierdzić, aby Kluzekówna
ostatecznie przedłożyła radość świata nad radość z jego wyrzeczenia. Intelektualne
rozważania dla decyzji podjęcia życia w świecie wydają się być jedynie tłem.
Zwrócenie uwagi przez Anielę swoim życiem na radość i piękno świata jest bardziej
znakiem czasu, niż podaniem konkretnego rozwiązania, która droga jest lepsza.
Podjętą decyzją Kluzekówna nie zamierzała również odłączyć od swego życia
wyrzeczenia i ofiary. Pisała w kontekście dokonanego wyboru, iż pragnie „stromych
ścieżek ofiary”588. Przesłanie, które Aniela chciała zostawić ludziom i nazywała je
swoim testamentem było następujące: „Co w górę jest szukajcie, co w górę jest
miłujcie, a nie co na ziemi”589. To zdanie może się wydawać paradoksem wobec
wybranej przez Kluzekównę drogi życia w świecie, a jednak ono potwierdza tylko
uznawaną przez nią słuszność każdej drogi. Wyrazem tej samej mądrości może być
obranie różnych kierunków w życiu, których odmienność wynika ze znaków czasu
aktualnych dla świata i dla życia poszukującej powołania osoby.
582
Tamże, k. 832; decyzja o podjęciu życia samotnego w świecie jest podana w Dzienniku z datą 27.10.1945.
Tamże, k. 832 r.
584
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
585
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 53.
586
Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.].
587
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 53 v.
588
Tamże, k. 832 v.
589
Tamże, k. 949 r, por. Kol 3, 1 – 2.
583
75
Kluzekówna dała wyraz radości ze swego powołania do życia w świecie pisząc:
„Spowiadam się przed Tobą, Panie, że nie zamykałam oczu na piękno Twoich gór,
że nie wyrzekałam się niczego, co mi się podobało. Rozwarłam szeroko oczy
i wchłaniałam w siebie nieskończone piękno przyrody tatrzańskiej, ganiałam
po górach, by zobaczyć jak najwięcej. Nie oparłam się pokusie wykąpania w potoku
górskim, ni nie zostawiłam na krzaku dojrzałych malin. Łykałam zapach siana
i wygrzewałam się w promieniach słońca. Rozkoszowałam się ciszą gór i samotnością
zapomnianych szlaków. Po zżętych polach łaziłam bez dróg, bez miedz, na przełaj
pędząc i ciesząc się, że wszystko takie piękne, że wszystko mogę wzrokiem ogarnąć!
Nie wyrzekałam się niczego! I za wszystko dziękuję Ci, Panie. Za każdy promyk
słońca, za ciszę i piękność gór, za swobodę, za możność zachłyśnięcia się pięknem.
Dziękuję Ci, Panie, za dobrych, świętych ludzi, których stawiałeś na mojej drodze
i za wszystko, co tak hojnie mi dawałeś. Chcę szczytów! Chcę do szczytów całe życie
dążyć – muszą mnie pociągać góry i tylko góry przez całe życie. Może nie będą to
Tatry, ale góry wyższe, trudniej dostępne, góry ofiary i wyrzeczenia, góry miłości.
O, pozwól mi całe życie ku nim dążyć!”590. Dążeniu do owych „gór miłości” Aniela
była wierna w rozeznawaniu powołania, kiedy pisała: „Trzeba tylko kochać Boga,
a co się czyni nie jest ważne”591, „To, co wszyscy, ale nie tak jak wszyscy – bo na dnie
każdego mego czynu ma być miłość Boża”592. W miłości Kluzekówna widziała
najpełniejsze naśladowanie Chrystusa, co wyrażają jej słowa: „O Jezu, czyś Ty nie był
szarym, zwyczajnym człowiekiem, co żył tak jak wszyscy i wyróżniał się od nich jeno
miłością. Robił to, co wszyscy, tylko nie tak jak wszyscy”593.
3.6. Idea Domu
Obecna na kartach Dziennika stała oscylacja Anieli pomiędzy życiem
w świecie, a życiem zakonnym znalazła wyraz w jej rozwiązaniu pośrednim, idei tzw.
Domu, która zawarła w sobie jej dwojakie dążenia. Kluzekówna pisała: „Byłby to jakiś
590
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 889 r – 890 r.
Tamże, k. 742 r.
592
Tamże, k. 682 r.
593
Tamże, k. 680 v.
591
76
dom, nie, nie jakiś dom, ale Dom – cudny, jasny, dom kryształowy – Dom, co by
skupiał ludzi dobrej woli, co byłby skarbnicą wody żywej, co byłby oazą i kuźnią,
i wszystkim, co jasne i dobre. Ale pobyt w nim byłby przejściowy, byłby to rok, może
trzy – pracy wewnętrznej – pracy z łaską Bożą. Byłby to okres siedzenia u stóp
Chrystusa wraz z Marią i słuchania Go, byłby to okres obrania najlepszej cząstki
w życiu. Byłby to okres jednoczenia się z Bogiem, słuchania Jego nauk, wchodzenia
na Jego drogi. A później każdy szedłby swoją drogą, wracałby do swego zawodu,
by tu nadal pracować, by tu nadal żyć pełnym Bożym życiem, choć nie w zamknięciu
klasztornym, choć nie w odwróceniu się od spraw świata. Byłaby to praca
nad przebóstwieniem świata, praca dla Boga, praca nad rozszerzeniem Królestwa
Bożego w sercach i duszach ludzkich, nad rozszerzeniem Królestwa Bożego na ziemi.
I w każdym stanie i na każdym stanowisku byłby taki człowiek, który byłby
drożdżami świata, człowiek, co uczyłby żyć po katolicku, uczyłby żyć święcie. I on
Ewangelię we własne życie by wprowadzał i w życie zawodowe, społeczne. Byłby
żywym przykładem, byłby rozwiązaniem problemu, byłby czynem. Ale kontakt
z Domem by trwał i co jakiś czas by tam wracał, by odświeżyć siły, by odnowić ducha,
by u stóp Chrystusa usiąść i od Niego bezpośrednio uczyć się żyć. Święta, urlopy,
ferie, niedziele, okresy niemocy fizycznej i psychicznej spędzałby tam. Tam
przyjeżdżałby też po instrukcje, po nowego ducha. I myślę, że takie zjednoczenie
ludzi, co dotąd samotni są na drogach Bożych, że taki nowy klasztor ludzi świeckich
właściwie dużo by dał. Bo byłby to zakon ze ślubami, z zachowaniem rad
ewangelicznych, z ofiarowaniem życia całego Bogu, z wyrzeczeniem. Byłby to
heroizm Bożej służby na drogach świeckich. Ale pomoc byłaby też wielka, ale praca
byłaby wspólna i zjednoczenie dusz we wspólnej regule. Marzy mi się od dawna taki
klasztor, klasztor bez klauzury, bez habitu, ale z regułą i posłuszeństwem,
ale z przełożonymi i wspólnym domem. Klasztor świecki. Nie byłoby w nim księży
samych, zakonników, lecz ludzie świeccy, adwokaci, lekarze, nauczyciele, szewcy,
kupcy, rolnicy itp. Byłby taki klasztor dla mężczyzn i byłby dla kobiet. Ludzi,
co na wzór Chrystusa szliby w świat...”.594
594
Tamże, k. 643 r – 644 v.
77
Dążenie do przekształcania świata od wewnątrz w duchu Ewangelii
oraz pragnienie obecności w świecie Domu, które wyraziła Aniela, z pewnością było
bliskie wielu jej współczesnym chrześcijanom. Żyli oni w czasach przedsoborowych
i swoim życiem niejako domagali się nowych ujęć, które przyniósł Sobór
Watykański II. Być może istniejące dzisiaj instytuty świeckie i posoborowe ruchy
byłyby odpowiedzią na potrzeby duchowe Kluzekówny. Jedną z cech ludzi wybitnych
jest proponowanie rozwiązań właściwych czasom przyszłym. To właśnie uczyniła
Aniela wpisując się także w ten sposób w poczet nieprzeciętnych postaci.
Zakończenie
„Żyją oni w świecie, to znaczy pośród wszystkich razem i poszczególnych
spraw i obowiązków świata, i w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego
i społecznego, z których niejako utkana jest ich egzystencja. Tam ich Bóg powołuje,
aby wykonując właściwe sobie zadania, kierowani duchem ewangelicznym
przyczyniali się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i w ten
sposób przykładem zwłaszcza swego życia, promieniując wiarą, nadzieją i miłością,
ukazywali innym Chrystusa”595. Za pomocą tych słów soborowej konstytucji Lumen
Gentium ukazujących jak realizować mają swoją misję w Kościele katolicy świeccy,
możemy, po dokonanych w niniejszej pracy analizach, podsumować wypełnienie
powołania chrześcijańskiego przez Anielę Kluzek.
Powołanie to istotnie zostało przez nią wypełnione bogatą treścią. Przyczyniły
się do tego warunki, w jakich dojrzewała (chrześcijańska rodzina, Sodalicja),
ale przede wszystkim będąca konsekwencją jej osobistego nawrócenia praca nad sobą,
modlitwa i świadomie dokonany wybór stanu życia, odczytanego jako wyraz woli
Bożej.
Aniela intensywnie korzystając z sakramentów świętych (codzienna Komunia
Święta, cotygodniowa spowiedź) i często uczestnicząc w rekolekcjach, wyznaczała
sobie
kierunki,
w
których
chciała
rozwijać
swoje
życie
wewnętrzne.
Z wielkodusznością stawiała przed sobą wiele wymagań dotyczących jej stosunku
do Boga, bliźnich i siebie samej. Podejmowała ascezę czynną i bierną. Praca nad sobą
przysparzała jej wiele trudu, także w związku z tym, iż nie zawsze udawało jej się
wiernie wypełnić powzięte postanowienia. Wobec tych trudności zachowywała jednak
pozytywny dystans, nie stawiając sobie za cel pierwszorzędny osiągnięcia własnej
doskonałości, lecz miłość do Boga, którą wyrażała przede wszystkim przez głęboką
ufność w Miłosierdzie Boże. Owoce pracy wewnętrznej Kluzekówny były widoczne
na zewnątrz i cenione w jej otoczeniu. Doceniano jej pracowitość i angażowanie się
w dzieła charytatywne. Podziwiano jej chrześcijańską postawę wobec zbliżającej się
śmierci, kiedy główną troską Anieli była jej relacja z Bogiem, nie zaś cierpienie.
595
Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, op. cit., nr 31.
79
Poprzez modlitwę Kluzekówna pogłębiała rozumienie swego powołania
chrześcijańskiego i wzbogacała odpowiedź na to powołanie nową treścią.
W modlitwie stając wobec Dobrego Boga coraz głębiej pojmowała swoją małość
i uczyła się prawdy o sobie. Pogłębiała swoją relację z Bogiem poprzez rozważanie
Pisma Świętego, a w centrum tej relacji stawiała Eucharystię. Całe jej życie było
przeniknięte modlitwą, kontaktem z Trójjedynym i wszystkimi świętymi. Modlitwa ta
ulegała oczyszczeniu poprzez oschłości i inne trudności z nią związane.
To owocowało dojrzalszym kontaktem z Bogiem, modlitwą noszącą znamiona
kontemplacji. Wszystkie intencje modlitw Anieli miały na celu przede wszystkim
chwałę Bożą. Pogłębienie relacji z Bogiem czytelnie rysuje się w aktach całkowitego
oddania się Bogu i poddania Mu swojej woli.
W tym duchu poddania się Bogu Aniela zadawała sobie pytanie, w jakim stanie
życia ma realizować swoje powołanie chrześcijańskie. Motywowała ją do tego
przede wszystkim miłość. W rozeznawaniu powołania szczegółowego pomagała jej
wytrwała modlitwa, kierownictwo duchowe, a także lektury książek religijnych.
Towarzyszące Kluzekównie przez wiele lat wahania pomiędzy decyzją pozostania
w świecie, a podjęciem życia zakonnego, nie odciągały jej od wiernej realizacji zadań,
jakie stawały przed nią w aktualnym życiu. Rozważając o różnych stanach życia,
w jakich mogłaby realizować swoje powołanie do świętości, brała pod uwagę znaki
czasu,
własne
predyspozycje
i
zamiłowania.
Dostrzegała
piękno
i wartość
perspektywy życia w świecie, ale także związane z nim zagrożenia. Podobne
spojrzenie miała wobec życia zakonnego, jednak do podjęcia go motywowało ją także
wpojone, choć poddawane w wątpliwość przekonanie o jego większej doskonałości.
W refleksjach Anieli czasem pojawiało się przeświadczenie, iż lepiej jest myśl swą
zanurzyć w Bogu modląc się, bez pośrednictwa nauk i piękna świata. Jednak
to przekonanie mogło być wynikiem szczególnych warunków wojennych, w których
Kluzekówna nie miała wystarczającej ilości czasu na modlitwę. Ostatecznie
pod wpływem spowiednika, a także w wyniku swych rozważań Aniela zdecydowała
się realizować swe powołanie w świecie, chcąc czynić „to, co wszyscy, ale nie tak, jak
wszyscy”596. Podjęła się pozostania w świecie, jednak nie z miłości pożądania,
596
A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 682 r.
80
lecz w darze miłości ofiarnej. Możliwość realizacji swoich najgłębszych pragnień
zawarła w idei tzw. Domu, klasztoru dla ludzi świeckich, którą to ideą niejako
antycypowała powstałe po Soborze Watykańskim II stowarzyszenia i instytuty
świeckie. Wskazując na rozwiązanie pośrednie między stanem zakonnym a świeckim,
Aniela podejmując swoją misję w świecie, nie odmówiła wartości życiu zakonnemu.
Ponieważ niniejsza praca stanowi pierwsze szersze opracowanie Dziennika
Anieli Kluzek, nie ulega wątpliwości, iż można podjąć jeszcze w różnych aspektach
analizy tego tekstu, także porównując go do innych dzienników o podobnej tematyce.
Można też porównać sposób prowadzenia życia duchowego przez różnych chrześcijan
okresu wojennego. Dzienniki osób zmarłych w opinii świętości mają wartość także
przez to, iż ukazują nie tylko ich heroiczne czyny, ale również przykład życia
codziennego, który jest bardzo istotny dla chcących wzorować się na nich. Warto
byłoby poświęcić prace tematyce życia codziennego chrześcijan, aby częściej można
było usłyszeć słowa, które wypowiedział o Anieli na lekcji poświęconej jej osobie
szkolny katecheta ks. Juliusz Małysiak: „Tak wygląda życie świętego na co dzień”597.
597
Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.].
Bibliografia
1. Źródła
BALUCH JADWIGA, Przyczynek do charakterystyki, [mps w archiwum autorki]
BALUCH JADWIGA, Życiorys Anieli Kluzekówny, [mps w archiwum autorki]
CZERSKA A., Wspomnienie o śp. Anieli Kluzek, [rkps w archiwum autorki]
GAWŁOWSKA M., [Wspomnienie o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki]
JACKOWSKA J., [Wspomnienie o Anieli Kluzek, mps w archiwum autorki]
KLUZEKÓWNA A., Dziennik, [rkps w archiwum autorki]
KLUZEKÓWNA A., [list z 14 VIII 1951 do Heleny Merunowicz, rkps w archiwum
autorki]
Nim Ewunia ujrzała światło dzienne, [Odpis listów, rkps w archiwum autorki]
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań – Warszawa 19983
ROSZEK Z., Wspomnienie o Lali, [rkps w archiwum autorki]
STAMIROWSKA Z., [Świadectwo o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki]
2. Dokumenty Kościoła
Adhortacja apostolska Christifideles laici, [w:] Adhortacje apostolskie Ojca Świętego
Jana Pawła II, Kraków 1997, s. 345 – 480
Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, [w:] Sobór Watykański II,
Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 19682, s. 105 – 170
Katechizm Kościoła Katolickiego, [Poznań] 1994
Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, [w:] Sobór Watykański II,
Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 19682, s. 379 - 405
3. Literatura
BALUCH JACEK, Aniela Kluzekówna (1910 – 1951) i jej „Dziennik”, [w:]
Chrześcijanie, t. XIII, Warszawa 1984, s. 213 - 266
82
GOGOLA J. W., Asceza, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków
2002, s. 63 – 66
JAN OD KRZYŻA, Ocena ducha i modlitwy pewnej karmelitanki bosej, [w:] Tenże,
Dzieła, Kraków 19986, s. 130 - 131
JAN OD KRZYŻA, Żywy płomień miłości, [w:] Tenże, Dzieła, Kraków 19986, s. 715 803
LOYOLA I., Ćwiczenia duchowne, Kraków 1993
MARCHETTI A., Zarys teologii życia duchowego, t. III, Kraków 1996
SŁOMKA W., Ascetyczny wymiar duchowości chrześcijańskiej, [w:] Teologia
duchowości katolickiej, Lublin 1993, s. 306 – 315
SZARY P., Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata..., Tygodnik Powszechny, R. VI:
1950, nr 43, s. 2
SZEWCIW A., WERBIŃSKI I., Lectio divina, [w:] Leksykon duchowości katolickiej,
Lublin – Kraków 2002, s. 462 – 463
TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS, Dzieje duszy, Kraków 1996
TERESA OD JEZUSA, Twierdza wewnętrzna, [w:] Taż, Dzieła, t. II, Kraków 19873,
s. 219 – 446
TOMASZ A KEMPIS, O naśladowaniu Chrystusa, Warszawa6 [s.a.]
WEJMAN H., Modlitwa, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków
2002, s. 545 - 549
WITCZYK H., SIKORSKI T., Powołanie, [w:] Słownik teologiczny, t. II, Katowice
1989, s. 127 - 130
ŻUKOWSKA M. B., O takich jak wy, Kraków [1984]

Podobne dokumenty