w formacie PDF
Transkrypt
w formacie PDF
PAPIESKA AKADEMIA TEOLOGICZNA W KRAKOWIE WYDZIAŁ TEOLOGICZNY Anna Wilk WYPEŁNIENIE POWOŁANIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO W ŻYCIU ANIELI KLUZEK Praca magisterska napisana na seminarium z teologii duchowości pod kierunkiem ks. dra hab. Andrzeja Witko Kraków 2003 Opis bibliograficzny pracy Autor: Anna Wilk Tytuł pracy: Wypełnienie powołania chrześcijańskiego w życiu Anieli Kluzek Praca magisterska pod kierunkiem ks. dra hab. Andrzeja Witko Papieska Akademia Teologiczna, Wydział Teologiczny, Kraków, rok 2003, stron 88 Abstrakt W pracy omówiono zagadnienie realizacji powołania chrześcijańskiego w życiu Anieli Kluzek. Celem studium było ukazanie wypełnienia tegoż powołania poprzez ascezę, modlitwę i dokonany wybór stanu życia świeckiego. Zastosowano metodę analityczno – syntetyczną w oparciu przede wszystkim o materiał źródłowy Dziennik Anieli Kluzek oraz wspomnienia świadków jej życia. Słowa kluczowe a) imienne: Aniela Kluzekówna b) rzeczowe: powołanie, powołanie chrześcijańskie, rozeznanie powołania, wybór stanu życia, asceza, praca nad sobą, modlitwa, pogłębienie Spis treści Opis bibliograficzny pracy . . . . . . . . 2 Spis treści . . . . . . . . . . . 3 Wstęp. . . . . . . . . . . . 5 Rozdział I ODPOWIEDŹ NA POWOŁANIE CHRZEŚCIJAŃSKIE . . 11 1.1. Wprowadzenie do życia chrześcijańskiego w rodzinie . . . 11 1.2. Nawrócenie . . . . 13 1.3. Kształtowanie postaw religijnych poprzez rekolekcje . . . 14 1.4. Praca nad sobą . . . 17 1.4.1. Praca nad sobą jako nieodłączny element życia chrześcijańskiego . . 17 1.4.2. Negatywny i pozytywny wymiar pracy nad sobą . . . . 19 1.4.3. Asceza czynna i bierna . . . . 22 1.4.4. Rola spowiedzi na drodze życia chrześcijańskiego . . . . 24 1.4.5. Postęp w pracy nad sobą . . . . . 25 1.4.6. Warunki towarzyszące podejmowaniu ascezy . . . . . 26 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 . . . . . . . . 28 1.5.2. Wytrwałość w chorobie i chrześcijańska postawa wobec śmierci . . 29 Rozdział II POGŁĘBIENIE ODPOWIEDZI NA POWOŁANIE . . 32 2.1. Potrzeba pogłębienia 2.2. Modlitwa drogą pogłębienia 1.5. Owoce pracy nad sobą . 1.5.1. Uczynki miłości . . . . . . . . . 32 . . . . . . . 33 2.2.1. Pogłębienie prawdy o Bogu . . . . . . . 33 2.2.2. Uznanie prawdy o sobie . . . . . . . . 35 2.2.3. Słuchanie Słowa Bożego . . . . . . . . 37 2.2.4. Eucharystia . . . . . . . . . . 40 2.2.5. Modlitwa nieustanna . . . . . . . . 44 4 2.2.5.1. Ciągłość kontaktu z Bogiem . 2.2.5.2. 2.2.5.3. . . . . . . 44 Przenikanie życia poprzez akty strzeliste . . . . . 45 W relacji do Osób Boskich i świętych . . . . . 46 . . . . . 48 . . 52 . . 54 2.3. Oczyszczenie i przemiana modlitwy 2.4. Świadectwo pogłębienia – akty całkowitego oddania się Bogu Rozdział III WYBÓR STANU ŻYCIA . . . . . 3.1. Motywy poszukiwania własnej drogi życia chrześcijańskiego . . 55 3.2. Elementy rozeznawania powołania . . . . . . 57 3.2.1. Rola modlitwy w procesie rozeznania . . . . . . 57 3.2.2. Wpływ kierownictwa duchowego na wybór stanu życia . . . 58 3.2.3. Lektury jako ukierunkowanie w rozeznawaniu . . . . . 59 Warunki towarzyszące rozeznawaniu powołania . . . . 61 3.3. 3.3.1. Trud poszukiwania własnej drogi. . . . . . . 61 3.3.2. Chrześcijańska postawa równowagi . . . . . . 62 3.4. Rozeznawanie powołania w rozważaniach prowadzonych na kartach Dziennika . . . . . . . . . . 64 3.4.1. Przemyślenia z uwzględnieniem znaków czasu . . . . . 64 3.4.1.1. Znaki ówczesnego świata . . . . . . . 64 3.4.1.2. Znaki własnych kolei życia . . . . . . . 65 3.4.2. Obraz życia w „świecie” . . . . . . . . 68 3.4.3. Spojrzenie na życie zakonne . . . . . . . 70 3.4.4. Próba odkrycia najwłaściwszego kierunku życia . . . . 71 3.5. Wybór stanu życia . . . . . . . . 74 3.6. Idea Domu . . . . . . . . . . 77 Zakończenie. . . . . . . . . . . 79 Bibliografia . . . . . . . . . . . 82 Aneks. . . . . . . . . . . 84 . Wstęp „Myślę, że świętość ma w sobie niesłychaną prostotę i żadnego dziwactwa, jest prosta, zwyczajna i harmonijna, a jednak... ma w sobie wielkość, przed którą zgina się kolana, w której czci się Boga”1. Słowa te zapisała Aniela Kluzek w swoim Dzienniku, nie przypuszczając, iż po jej śmierci podobnymi sformułowaniami będą opisywać jej życie ci, którzy byli jego świadkami2. Pisząc o świętości autorka Dziennika wiedziała, iż obecność tej cechy w charakterystyce człowieka stanowi o istnieniu w nim pełni życia chrześcijańskiego3, do którego powołany jest każdy wierzący w Chrystusa 4. Jedynie świętość jest treścią, która całkowicie może wypełnić przestrzeń powołania chrześcijańskiego, jej brak sprawia, iż realizacja wezwania, jakie Bóg kieruje do człowieka, jest tylko częściowa albo nie ma jej wcale. Przedmiotem niniejszej pracy będzie ukazanie wypełnienia powołania chrześcijańskiego w życiu Anieli Kluzek, a tym samym przedstawienie sposobu próby realizacji przez nią „pierwszego i podstawowego powołania” chrześcijanina, którym jest świętość5. Aniela Kluzekówna urodziła się dnia 17 listopada 1910 r. w Niepołomicach6. W kręgu rodziny, gronie koleżanek i znajomych nazywano ją Lala, Lalka. Ojciec jej Jakub był urzędnikiem skarbowym, matka Józefa z domu Lejczak miała ukończone Państwowe Seminarium Nauczycielskie w Krakowie7. Najstarszy brat ojca Piotr był zasłużonym wójtem Prądnika Białego i ma (dziś już w obrębie Krakowa) ulicę swojego imienia. Inny ze stryjów Anieli, Jan Bernard Kluzek, był gwardianem u ojców kapucynów i słynął jako gorliwy spowiednik (tablica poświęcona jego 1 A. Kluzekówna, Dziennik, [rkps w archiwum autorki], k. 679 v. A. Czerska, Wspomnienie o śp. Anieli Kluzek, [rkps w archiwum autorki, niep.]: „Czy się niczym szczególnym nie wyróżniała? Dla mnie – nie. Nie było mnie widocznie stać, abym wyczuła jej głębię, której nie tylko nie manifestowała, ale dla której nie potrzebowała nawet żadnych zewnętrznych warunków, niczego, co by musiała dla siebie ujmować z kontaktu z innymi, żadnej zauważalnej dla mnie izolacji od ludzi, żadnych uchwytnych sciszeń”; J. Jackowska, [Wspomnienie o Anieli Kluzek, mps w archiwum autorki, niep.]: „Osoba Lalki nie rzucała się w oczy; była zawsze bardzo opanowana, spokojna, ale uśmiechnięta, radosna i życzliwa ludziom”. 3 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 681 r. 4 Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, [w:] Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 19682, nr 40. 5 Adhortacja apostolska Christifideles laici, [w:] Adhortacje apostolskie Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków 1997, nr 16. 6 Datę tę podała jej siostra Jadwiga Baluch, dlatego wydaje się ona być najbardziej prawdopodobna, istnieją jednak podstawy, aby przypuszczać, iż Aniela urodziła się 16 listopada 1910 r., ponieważ data ta widnieje na jej świadectwie maturalnym. 7 Jadwiga Baluch, Życiorys Anieli Kluzekówny, [mps w archiwum autorki, niep.]. 2 6 pamięci znajduje się w kościele św. Krzyża w Krakowie). Pod jego wpływem ojciec Kluzekówny uczył się w szkole Księży Salezjanów i nawet rozpoczął u nich nowicjat. Dziadek Anieli, Andrzej Lejczak, był sierżantem wojsk papieskich i sybirakiem zesłanym za udział w powstaniu styczniowym8. Rodzina Kluzeków była liczna. Aniela miała siedmioro rodzeństwa. Była najmłodsza wraz ze swoją bliźniaczą siostrą Heleną9. W dzieciństwie i młodości Kluzekówna często stawała w obliczu śmierci bliskich osób. W ostatnim roku I wojny światowej zginął siedemnastoletni brat, w latach powojennych zmarła dwudziestoletnia siostra, później dwudziestopięcioletni brat. W 1934 r. zmarł ojciec, a ostatni z braci zaginął w Jugosławii pod koniec II wojny światowej10. W latach 1916 – 1920 Aniela uczęszczała do Szkoły Powszechnej św. Andrzeja w Krakowie, gdzie należała do stowarzyszenia dzieci Anioła Stróża. Po ukończeniu tej szkoły naukę kontynuowała w Państwowym Żeńskim Gimnazjum w Krakowie przy ulicy Franciszkańskiej 111, które ukończyła w roku 192812. W klasie IV zapisała się do Sodalicji Mariańskiej i wkrótce znalazła się w zarządzie tego stowarzyszenia 13. Studia podjęła na Uniwersytecie Jagiellońskim wieńcząc je w roku 1933 uzyskanym stopniem magistra biologii14. Po ukończeniu studiów pracowała w Instytucie Botanicznym. Brała też udział w organizowanych z ramienia Instytutu wyprawach w pasmo Czywczynu (Karpaty Wschodnie), podczas których zbierała mchy z myślą o pracy doktorskiej. Ostatecznie zdecydowała się jednak pracować w szkole przyjmując w roku 1937 posadę nauczycielki w gimnazjum w Będzinie, jednocześnie wstępując w szeregi harcerstwa, co było warunkiem otrzymania pracy. Okres okupacji spędziła w Krakowie z matką i bliźniaczą siostrą Heleną15. Początkowo pracowała w sklepie odzieżowym, później w Instytucie Bakteriologicznym dra Weigla, gdzie była preparatorką, a także dorabiała sobie karmieniem wszy. Była to praca wyniszczająca zdrowie (powodowała specyficzny rodzaj tyfusu tzw. wołynkę)16. 8 Jacek Baluch, Aniela Kluzekówna (1910 – 1951) i jej „Dziennik”, [w:] Chrześcijanie, t. XIII, Warszawa 1984, s. 217 – 218. 9 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. 10 Jacek Baluch, op. cit., s. 218. 11 M. Gawłowska, [Wspomnienie o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki, niep.]. 12 Data ta widnieje na świadectwie maturalnym Anieli. 13 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [ niep.]. 14 Jacek Baluch, op. cit., s. 218. 15 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. 16 Jacek Baluch, op. cit., s. 218. 7 Po wojnie Kluzekówna objęła posadę nauczycielki biologii w Gimnazjum Krawieckim i Liceum św. Rodziny w Krakowie. W roku 1950 zapadła na chorobę nowotworową. Zmarła w opinii świętości dnia 15 października 1951 r. w Krakowie17. Ukazywanie realizacji powołania chrześcijańskiego w życiu osób świeckich po Soborze Watykańskim II, który zwrócił uwagę na doniosłą ich rolę w Kościele18, wydaje się być wciąż tematem bardzo aktualnym. Chrześcijan żyjących w świecie jest zdecydowanie więcej niż duchownych, zakonników i zakonnic, a mają oni znacznie mniej wzorów do naśladowania w stosunku do osób konsekrowanych, których poprzednicy byli najczęściej kanonizowani lub beatyfikowani. Wskazywanie więc ludzi świeckich, którzy wiernie wypełniali swoje chrześcijańskie powołanie stanowi niejako odpowiedź na postulaty soborowe. Ponadto niezwykle aktualnym i doniosłym zagadnieniem, które wpisuje się również w realizację powołania chrześcijańskiego jest wypracowanie w dzisiejszym czasie właściwego podejścia do problemu wyboru stanu życia. Kiedyś mający wątpliwości, na jakiej drodze mają służyć Bogu otrzymywali łatwe odpowiedzi w związku z przekonaniem o wyższości życia w stanie kapłańskim lub zakonnym nad życiem w świecie. Dziś problemy te rozwiązywane są inaczej, jednak spotyka się różne stanowiska dotyczące relacji między poszczególnymi powołaniami. Obecne są tendencje do podkreślania wyższości zarówno stanu zakonnego, kapłańskiego, jak i świeckiego. Wydaje się, iż potrzeba dzisiaj jasnego rozgraniczenia, na ile poszczególne stany można zrównać, a na ile trzeba ukazać nierówność i niezaprzeczalną doniosłość różnych ról. Niniejsza praca nie pretenduje do udzielenia odpowiedzi dotyczącej tego zagadnienia, jednak do tej odpowiedzi może się przyczynić dzięki ukazaniu drogi realizacji swego powołania przez konkretną osobę Anieli Kluzek, która co prawda żyła w czasach przedsoborowych, jednak jej przemyślenia stanowią niejako antycypację niektórych nurtów ujawnionych na Soborze. Autorka niniejszej pracy podjęła temat opisujący życie chrześcijańskie Anieli Kluzek również z powodów osobistych. Z bohaterką dysertacji łączy ją pokrewieństwo, jest bowiem wnuczką jej siostry. Źródłem inspiracji pracy były 17 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, [w:] Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 19682, nr 1 – 33. 18 8 sugestie rodzinne, które wzbudziły w autorce nadzieje, iż dysertacja przyczyni się również do pogłębienia życia chrześcijańskiego wśród rodziny poprzez ukazanie wzoru tak bardzo bliskiego jej członkom. Ponadto pytanie, które stawiała sobie Aniela, na jakich drogach realizować swoje powołanie, jest bardzo aktualne dla autorki pracy, stąd temat wzbudził jej szczególne zainteresowanie. Przynagleniem do podjęcia takiego tematu dla autorki była także wiara w istniejącą więź między żyjącymi i zmarłymi członkami rodziny, której szczególnym znakiem, odczytanym przez nią, jest podobieństwo roli, jaką odegrał św. Franciszek w życiu bohaterki i autorki pracy dając wymownie znać o sobie dokładnie w tym samym wieku 14 lat spokrewnionych ze sobą postaci związanych z niniejszą pracą. Szersze przedstawienie postaci Anieli Kluzek w teologii jest uczynione tutaj po raz pierwszy. Bezpośrednio po jej śmierci spowiednicy Kluzekówny nalegali na rodzinę, aby opracować i wydać jej Dziennik. Różne uwarunkowania sprawiły jednak, iż do tego nie doszło. Dopiero w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia pojawiło się opowiadanie o życiu Anieli w książce dla młodzieży s. Marii Bogumiły Żukowskiej CR O takich jak wy19. Tekst spotkał się z dezaprobatą rodziny, która dostrzegła w nim zdecydowane zniekształcenie i spłycenie osoby Anieli przez niewykorzystanie dostarczonych autorce materiałów oraz jej wybujałą fantazję. Wydanie książki stało się jednak przynagleniem do przedstawienia osoby Kluzekówny we właściwym świetle. Uczynił to jej siostrzeniec Jacek Baluch na prośbę swej matki Jadwigi Baluch z domu Kluzek zamieszczając wybrane fragmenty Dziennika Anieli oraz komentarz do nich i krótkie przedstawienie jej postaci w serii wydawniczej Chrześcijanie20. Głównym źródłem niniejszej pracy jest Dziennik pisany przez Kluzekównę w celu „łatwiejszego wyśledzenia życia Bożego” w jej życiu21. Obejmuje on zapisy z lat 1939 – 1946. Aniela pisała Dziennik aż do swej śmierci w roku 1951, jednak z roczników 1947 – 1951 zachowały się tylko dwa fragmenty: z 14 VIII 194822 i z 1950 roku23, pozostałe karty zostały zniszczone i nie ma żadnych źródeł, które 19 M. B. Żukowska, O takich jak wy, Kraków [1984], s. 269 – 281. Jacek Baluch, op. cit., s. 213 – 266. 21 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 58 r. 22 Tamże, k. 895 r – 896 r. 23 Tamże, k. 897 r - 898 v. 20 9 pozwoliłyby ustalić ich treść. Dziennik jest zapisany na luźnych kartkach, które pierwotnie były ułożone chronologicznie, jednak przy okazji wydawania fragmentów tekstu w wyniku próby tematycznej ich segregacji układ ten został częściowo zburzony. Autorka niniejszej pracy podjęła się odtworzenia porządku chronologicznego, jednak nie było to możliwe w przypadku wszystkich kart, z których część pozbawiona jest dat powstania. Wspomniane karty zostały umieszczone na końcu Dziennika. Autorka niniejszej pracy dla swoich potrzeb dokonała także paginacji kart. Do układu chronologicznego Dziennika należą karty: 1 – 898, kolejne aż do ostatniej 949 są ułożone w zasadzie przypadkowo. W pewnej mierze tylko zgrupowane zostały podobne tematy oraz podobne z wyglądu i charakteru pisma karty. Inne źródła wykorzystane w pracy to napisany przez siostrę autorki Dziennika Jadwigę Baluch życiorys Anieli24 oraz tekst tego samego autorstwa zatytułowany: Przyczynek do charakterystyki25. Ponadto pracę ubogaciło kilka wspomnień koleżanek i znajomych Kluzekówny spisanych przez nie na prośbę Jadwigi Baluch w związku z przygotowywanym wydaniem fragmentów Dziennika w serii Chrześcijanie. Autorka pracy posłużyła się w jej tworzeniu metodą analityczno – syntetyczną. Po przeprowadzeniu gruntownej i dogłębnej analizy tekstu Dziennika, dokonała syntezy właściwych tematowi pracy zagadnień. Praca została ujęta w 3 rozdziały. W pierwszym przedstawiono odpowiedź na powołanie chrześcijańskie Kluzekówny wyrażającą się w podejmowanej przez nią ascezie i dostrzeżoną w jej czynach przez świadków jej życia. W drugim rozdziale zajęto się kwestią pogłębienia rozumienia powołania i w konsekwencji odpowiedzi na nie poprzez ukazanie życia modlitwy Anieli. Trzeci rozdział wskazuje na sposób rozeznawania powołania szczegółowego i wybór stanu życia przez Kluzekównę. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tej pracy. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję pod adresem moich Rodziców, którzy przekazali mi w tradycji rodzinnej pamięć o postaci Anieli Kluzek i pomagali mi wzrastać w duchowej łączności z bohaterką mojej pracy. Bardzo dziękuję również Księdzu Promotorowi dr. hab. Andrzejowi Witko, który okazując zainteresowanie tematem 24 25 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. Taż, Przyczynek do charakterystyki, [mps w archiwum autorki, niep.]. 10 pracy, umiejętnie motywował i mobilizował mnie do pisania, a także chętnie służył odpowiednią dla swej funkcji pomocą. Rozdział I Odpowiedź na powołanie chrześcijańskie Sposób życia człowieka jest odpowiedzią na różnorodne uwarunkowania, z jakimi spotyka się od początku swojej egzystencji. Wśród tych uwarunkowań najbardziej istotne dla wzrostu dobra na ziemi są dary i talenty, które pozwalają na pomnożenie ich w ludzkim życiu. Szczególnym Bożym darem, który jest udziałem wielu i stał się także udziałem Anieli Kluzek, było powołanie do bycia chrześcijaninem. Odpowiedź na ten dar w jej życiu zaowocowała w sposób wyraźnie dostrzegalny dla jej otoczenia, jednak dokładniej możemy poznać ów sposób dzięki kartom Dziennika Anieli, który pokazuje nam źródła jej czynów, pracę nad kształtowaniem swego wnętrza i dzięki temu pozwala ujrzeć realizację powołania chrześcijańskiego w sposób całościowy. 1.1. Wprowadzenie do życia chrześcijańskiego w rodzinie Czytając zapiski Kluzekówny dostrzegamy, iż jej życie chrześcijańskie było zakorzenione w środowisku rodzinnym. Odpowiedź na wezwanie Boże, jaką dała Kościołowi i światu z pewnością ułatwiła jej rodzina, której członkowie pomagali sobie wzajemnie wzrastać w wierze1. Rodzinę Anieli zarówno bliższą jak i dalszą stanowili ludzie, dla których wiara była fundamentem życia, a bardzo istotną wartością był patriotyzm2. Kluzekówna wspominała w Dzienniku, iż Rodzice jej byli głęboko religijni i mimo że nie rozmawiali z dziećmi na tematy związane z wiarą, to swoim przykładem utwierdzali je w życiu chrześcijańskim. Jakub Kluzek, co podkreślała Aniela, regularnie uczęszczał do kościoła, nie opuszczał Mszy Świętej i nie spóźniał 1 2 Katechizm Kościoła Katolickiego, [Poznań] 1994 (dalej: KKK), nr 2179. Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [ niep.]. 12 się na nią. Dzieci każdego rana i wieczora widziały go modlącego się 3. Matka była niezwykle pracowita i oddana innym do tego stopnia, iż, według relacji swej córki, niejako w zapomnieniu miała swoje sprawy4. Pozytywny wpływ na Anielę wywierało także rodzeństwo, które darzyło się głębokim uczuciem5. Aniela wspominała, iż wzorowała się na postawach swoich starszych braci i sióstr, a towarzystwo jej bliźniaczej siostry Heleny chroniło ją od wpływu złych koleżanek6. O całej rodzinie Anieli dawano znaczące świadectwa. Jedno z nich mówi: „Cały dom był przesiąknięty wyjątkowo serdeczną atmosferą, duchem Bożym, promieniował wewnętrzną pogodą, gorliwością służby dla licznych ofiar wojny, potrzebujących pomocy. Myślałam nieraz: to jest Kryształowy Dom, bez skazy – można Go prześwietlić na wylot, bo życia tych ludzi nie przesłania żadna smuga cienia”7. We wspomnieniu osób, które znalazły schronienie u Kluzeków w czasie wojny czytamy, iż rodzina Anieli nie tylko budziła w nich wdzięczność, ale przede wszystkim moralny zachwyt. W pamięci Aurelii Czerskiej Kluzekowie zarysowali się jako ludzie pełni pogody i przyjaźni, chętnie dzielący się swymi dobrami, widzący w każdym bliskiego człowieka8. Wymownym świadectwem atmosfery i postaw tej rodziny jest zachowany odpis listów, w którym członkowie rodziny wyrażają radość z poczęcia się wśród nich nowego dziecka. Oczekiwanie na narodziny człowieka naznaczone jest w listach spojrzeniem głęboko religijnym i pełnym szacunku dla nowo poczętego życia. Listy wyrażają radość i wzruszenie, a także są świadectwem żarliwej modlitwy za nowego członka rodziny, która towarzyszyła dziecku już od poczęcia9. Dostrzegamy, że odpowiedzi na powołanie do świętości, jakim obdarzona została Aniela towarzyszyły szczególne warunki stworzone przez religijną rodzinę, która słowem i przykładem przysposobiała ją do życia chrześcijańskiego i apostolskiego10. 3 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 350 v – 351 r. Tamże, k. 6 r. 5 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. 6 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 351 r. 7 A. Czerska, op. cit., [niep.]. 8 Z. Stamirowska, [Świadectwo o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki, niep.]. 9 Nim Ewunia ujrzała światło dzienne. [Odpis listów, rkps w archiwum autorki, niep.]; wspominane dziecko to Ewa Wilk z d. Baluch, siostrzenica Anieli. 10 Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, op. cit., nr 11. 4 13 1.2. Nawrócenie Dorastająca w religijnej atmosferze swego domu Kluzekówna wstąpiła w szeregi Sodalicji, która przyczyniła się do uporządkowania jej życia religijnego. Dzięki stowarzyszeniu dorywcze chwile, jakie Aniela poświęcała na modlitwę, zamieniła na regularne i przemyślane. Pod bezpośrednim wpływem Sodalicji Kluzekówna podjęła pracę nad sobą. Dzięki niej również jej życie chrześcijańskie zostało ubogacone przez książki o tematyce religijnej, które zaczęła czytać11. Właśnie jedna z owych książek była przyczyną zdarzenia w życiu Anieli często wspominanego w Dzienniku i określanego przez jego autorkę mianem nawrócenia12. Bezpośrednią przyczyną owego zwrotu była lektura Żywotu świętego Franciszka autorstwa Jana Jörgensena13. Kluzekówna przypisywała swoje nawrócenie Bogu za pośrednictwem św. Franciszka14. Wspominała, że przeczytanie książki było dla niej wstrząsem 15. Z lekturą tą Aniela zapoznała się mając czternaście lat. Była to prawdopodobnie pierwsza książka religijna, jaką przeczytała, a z pewnością pierwsza, która wywarła na niej głębokie wrażenie. Pod wpływem tej lektury dostrzegła, iż życie jej znamionowała wewnętrzna pustka i postanowiła od tej pory we wszystkich swoich poczynaniach postawić na pierwszym miejscu Boga16. W ten sposób wszystkie wartości zaczęła postrzegać we właściwym świetle i przyznawać im należne miejsce. Uważała to za przebudzenie do nowego życia17. Żywot świętego Franciszka był przyczyną przeżycia religijnego Anieli, które określała jako bardzo głębokie. Zwrot, jaki dokonała w jej życiu książka Jörgensena, był zdaniem Kluzekówny początkiem rozwoju jej życia wewnętrznego. Zrozumiała bowiem, że miłość do Boga i służba Jemu jest najważniejszym zadaniem człowieka18. Aniela przejęła się również głęboko duchem ubóstwa. Zapragnęła naśladować świętego Franciszka, Bóg stał się jej bliższy, 11 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 85 r. Tamże, k. 24 r – 25 v, 85 v, 353 r, 433 r. 13 Tamże, k. 24 v. 14 Tamże. 15 Tamże, k.353 r. 16 Tamże. 17 Tamże, k. 85 v. 18 Tamże, k. 24 v – 25 r. 12 14 a kontakt z Nim od chwili nawrócenia stopniowo owocował coraz większą radością w życiu Kluzekówny19. Na podstawie przytoczonych fragmentów dostrzegamy, że nawrócenie Anieli było początkiem dawania pełniejszej odpowiedzi na powołanie chrześcijańskie, zainicjowało podjęcie pracy nad sobą w odpowiedzi na Boże działanie20. Tym początkom ascezy towarzyszyło silne doświadczenie radości21, owocu działania Ducha Świętego22. Na głos tego Dawcy natchnień od tej pory Aniela chciała być wrażliwa, stąd też nie ustawała w kształtowaniu siebie aż do końca życia. 1.3. Kształtowanie postaw religijnych poprzez rekolekcje Podstawy i motywacje do pracy nad sobą Kluzekówna czerpała z często przeżywanych rekolekcji i dni skupienia. Były one organizowane przez sodaliski23, a odbywały się przeważnie w kaplicy sióstr urszulanek przy ulicy Starowiślnej w Krakowie24. Na rekolekcje byli zapraszani różni kapłani. W Dzienniku wymienieni są: ojciec Kostecki (5 razy)25, ks. Dąbrowski (3 razy)26, ks. Moskała TJ (2 razy)27, ks. Długosz (1 raz)28, ks. Kurowski (1 raz)29 i nieokreślony bliżej dominikanin (3 razy)30. Tematyka rekolekcji była różnorodna. Dwukrotnie odnotowano na kartach Dziennika konspekt z rozważań rekolekcyjnych o Trójcy Przenajświętszej31, podobnie o Duchu Świętym32. Wiele tematów dotyczyło Osoby Jezusa Chrystusa, postrzeganej w różnych aspektach. Kluzekówna uczestniczyła w rekolekcjach o Najświętszym Sercu Pana Jezusa33, o naśladowaniu Chrystusa34, o stosunku do Chrystusa35, o trwaniu 19 Tamże, k. 353 r. J. W. Gogola, Asceza, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków 2002, s. 64. 21 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 433 r – 433 v. 22 Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań – Warszawa 19983, Ga 5, 22. 23 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 88 v. 24 Tamże, k. 167 r. 25 Tamże, k. 276 r, 304 r, 439 r, 464 r, 480 r. 26 Tamże, k. 61 r, 382 r, 843 r. 27 Tamże, k.107 r, 627 r. 28 Tamże, k. 167 r. 29 Tamże, k. 26 r. 30 Tamże, k. 510 r, 521 r, 729 r. 31 Tamże, k. 26 r – 29 v, 480 r – 492 r. 32 Tamże, k. 627 r – 638 v, k. 880 r – 888 r. 33 Tamże, k. 304 r – 320 r. 34 Tamże, k. 729 r – 738 v. 35 Tamże, k. 760 r – 770 r. 20 15 w Chrystusie36, o Mistycznym Ciele Chrystusa37. Tematy rekolekcji dotyczyły życia wewnętrznego rozważanego w ogólności38 lub szczegółowych zagadnień, z których najczęstszym była kwestia modlitwy39 i sakramenty święte40, ponadto mówiono o wierze41, o błogosławieństwach42, o miłosierdziu43, o miłości44, o cierpieniu i radości45, o życiu chrześcijanina w czasie wojny46, o stosunku do bliźnich47, o samotności48, o pięknie49, o pokorze50, o pokucie51. Wpływ rekolekcji na swoje życie Aniela określała w Dzienniku jako znaczący. Były podstawą jej życia chrześcijańskiego, wytyczały kierunek postępowania 52. Rekolekcje uważała za bardzo istotną łaskę53. Dzięki nim zgłębiała prawdy wiary, które jawiły się jej sprawami największej wagi.54. Rekolekcje określała również jako fundament swego życia religijnego, na którym wznosi się coraz solidniejsza budowla55. Dzięki nim Kluzekówna twierdziła, iż jej religijność staje się dojrzalsza, obejmuje coraz pełniej wszystkie sfery życia56. Jej spojrzenie na uczestnictwo w rekolekcjach było przepojone głęboką wiarą. Uważała, że choćby wyniosła z nich jedno tylko postanowienie albo nawet jego odnowienie, choćby jedno Słowo Boże zapadło w jej serce, to już świadczyłoby o wielkiej wartości rekolekcji. Tę wartość szczególnie podkreślała57. Ze słów Anieli zapisanych w Dzienniku wynika, iż jej praca nad sobą była pochodną ogólnych postanowień, które czyniła na rekolekcjach. One wyznaczały jej 36 Tamże, k. 521 r – 521 v. Tamże, k. 720 r – 728 r. 38 Tamże, k.773 r – 801 r, 843 r – 850 v, 927 r. 39 Tamże, k. 107 r – 121 r, 206 r – 213 r, 382 r, - 393 v, 593 r – 601 r. 40 Tamże, k. 107 r – 121 r, 464 r – 477 v, 908 r – 916 r. 41 Tamże, k. 816 r – 824 v. 42 Tamże, k. 276 r – 291 r. 43 Tamże, k. 494 r – 506 v. 44 Tamże, k. 182 r – 199 v. 45 Tamże, k. 60 r – 69 v, 917 r – 926 v. 46 Tamże, k. 167 r – 177 r. 47 Tamże, k. 252 r – 266 v, 917 r – 926 v. 48 Tamże, k. 419 r – 432 r. 49 Tamże, k. 510 r – 520 r. 50 Tamże, k. 547 r – 557 r. 51 Tamże, k. 569 r – 584 r. 52 Tamże, k. 614 r. 53 Tamże, k. 891 r. 54 Tamże. 55 Tamże, k. 587 r. 56 Tamże. 57 Tamże, k. 892 r. 37 16 kierunki, w ramach których później rodziły się postanowienia szczegółowe. W swoich refleksjach po rekolekcjach Kluzekówna pisała, iż pragnie być świętą58, chce kochać Boga59 i dążyć do zjednoczenia z Nim60, pragnie ciągłego wzrostu w miłości61. Trudne warunki wojenne, w jakich przyszło Anieli odprawiać rekolekcje nie doprowadziły do jej koncentracji na problemach ówczesnego życia narodowego. W centrum swoich dążeń stawiała wypełnienie powołania do świętości. Zdawała sobie sprawę, że w każdych warunkach można osiągnąć doskonałość chrześcijańską i wierzyła, iż Bóg wzywa ją do realizacji świętości właśnie w warunkach wojennych i także przez nie. Trudne wydarzenia, które składały się na jej życie, nie przysłaniały jej wartości rekolekcji i nie powodowały usunięcia spraw duchowych na dalszy plan. Rekolekcje umacniały ją we właściwym wartościowaniu tego, co doczesne i duchowe i mobilizowały do radosnego służenia Bogu pomimo wszelkich przeciwności wynikających z ówczesnych uwarunkowań historycznych62. Po dniu skupienia, na którym zgłębiano prawdę o Mistycznym Ciele Chrystusa, Kluzekówna postanawiała swoje życie kształtować mając na uwadze odpowiedzialność, jaka na niej ciąży za poszczególne osoby będące w Kościele i aby było to możliwe chciała często o odpowiedzialności tej myśleć63. Prawda o Mistycznym Ciele Chrystusa była powodem radości Anieli, bowiem dostrzegała w niej szczególną możliwość niesienia pomocy bliźnim, którym w bezpośredni sposób pomóc nie mogła. Starała się o gorliwość w tym rodzaju służby braciom w Chrystusie64. Rekolekcje motywowały Kluzekównę do przemyślenia swojej postawy wobec bliźnich. Miała świadomość, iż wspieranie ubogich jest służbą obecnemu w nich Jezusowi i w myśl tego przekonania wyrzucała sobie, iż nie daje im tego, co najlepsze, ale rzeczy które jej zbywają65. Wobec tego Aniela postanawiała zostawiać sobie tylko najpotrzebniejsze środki do życia, a resztę oddawać potrzebującym66. Wyrażała również przekonanie, że wspieranie finansowe nie jest jedyną i najważniejszą formą niesienia pomocy 58 Tamże, k. 70 r. Tamże, k. 248 v. 60 Tamże, k. 322 r. 61 Tamże, k. 705 r. 62 Tamże, k. 70 v, 178 r. 63 Tamże, k. 540 v. 64 Tamże. 65 Tamże, k. 42 r – 42 v. 66 Tamże, k. 43 r. 59 17 innym. Jako nadrzędną wartość uznawała rozwijanie prawdziwego człowieczeństwa w ludziach, ich divinizację. Uważała, iż ostatecznie każdy powinien rozeznać swoje możliwości i określić, jakiej pomocy przede wszystkim winien udzielać swym bliźnim67. Znamienny jest fakt, że na jednej z najpóźniejszych chronologicznie kart Dziennika, pochodzącej z października 1946 r. znajdujemy stwierdzenie wyrażające przekonanie o nieustającym wpływie nauk rekolekcyjnych na kształt jej postępowania i życia68. 1.4. Praca nad sobą 1.4.1. Praca nad sobą jako nieodłączny element życia chrześcijańskiego Zakorzenienie Kluzekówny w naukach rekolekcyjnych przekładało się w praktyce na podejmowanie ascezy. Praca nad sobą była dla niej nieodłącznym elementem życia chrześcijańskiego. W Dzienniku znajdujemy słowa: „Religia to praca, praca systematyczna, ciężka, praca na co dzień, praca na każdy dzień. Praca, co wymaga pewnego porządku, systematyczności, organizacji; praca, co żąda ofiar, wyrzeczeń i umartwień; praca, co obejmuje całego człowieka, wszystkie jego władze i siły. Praca, która musi trwać nieustannie”69. Spojrzenie Anieli na zagadnienie pracy nad sobą oddają także jej słowa, w których wyraziła przekonanie, iż każdy moment życia powinien być starannie przemyślany i nie może być wynikiem jakiejkolwiek improwizacji. Zaznaczyła przy tym, iż taka postawa nieustannej kontroli wymaga dużego wysiłku od podejmującego ascezę, jednak wysiłek ten jest konieczny do osiągnięcia pożądanego postępu. Przykładem podjęcia takiej kontroli przez Anielę jest jej przygotowanie do odwiedzin bliskich osób i znajomych. Nie traktowała wizyt na zasadzie rozrywki, zawsze stawiała sobie jakiś pozytywny cel spotkania z drugimi, z którego wykonania później starannie się rozliczała70. Kluzekówna zdawała sobie 67 Tamże, k. 43 r – 43 v. Tamże, k. 893 v. 69 Tamże, k. 131 v. 70 Tamże, k. 46 r – 46 v. 68 18 sprawę, że praca nad sobą wymaga dużego wysiłku71, miała jednak świadomość, że postęp na drodze życia chrześcijańskiego zależy od Boga72. Wspominała, iż droga życia chrześcijańskiego może wydawać się żmudna i ciężka, a jednak taką nie jest, ponieważ każdemu wysiłkowi towarzyszy Bóg, który swoim działaniem potrafi w sposób nieoczekiwany przybliżyć chrześcijanina do upragnionego celu. Rezultaty pracy nad sobą mogą być nikłe, jeśli jednak Bóg zechce, może obdarzyć człowieka łatwością w tym, co kiedyś było trudne. Aniela rozważając to zagadnienie odwoływała się do doświadczenia świętej Teresy z Lisieux przywołując jej myśl o byciu niesionym w rękach Boga73. Kluzekówna ze starannością przykładała się do pracy nad sprawami w oczach ludzkich niewielkiej wagi, do czego motywowały ją własne przemyślenia. Uważała, iż obowiązkiem i miarą wartości człowieka jest trud, jaki wkłada w kształtowanie siebie. Była jednocześnie przekonana, że ten sam wysiłek w życiu różnych ludzi nie przynosi tych samych rezultatów, bowiem na każdego mają wpływ odmienne uwarunkowania, które powodują ukształtowanie się innego punktu wyjścia pracy nad sobą. Dlatego uznawała bezzasadność porównań ciężaru upadków poszczególnych ludzi, mając świadomość, iż człowiek postrzega swych bliźnich inaczej, niż Bóg. Wobec tych przekonań była zdania, iż obowiązkiem każdego jest wkładanie w pracę nad sobą maksymalnego wysiłku. Była świadoma, iż w jej życiu nie musi podejmować walki z wielkimi wadami, a także wkładać starań, aby zachowywać Boże przykazania w dosłownym brzmieniu. Za swoje zadanie uważała zdobywanie cnót i życie według rad ewangelicznych, a także zmaganie z niedoskonałościami, które w jej przekonaniu mogły być w oczach Bożych winami podobnie poważnymi, jak te, które są wielkie w oczach ludzkich74. Kluzekówna nakreśliła w Dzienniku schemat drogi swego wysiłku ascetycznego, na której odczuwała wezwania Boże do podejmowania wciąż nowych sposobów pracy nad sobą. Początkowo kierowała swój wysiłek, aby zachowywać Boże przykazania, później podjęła starania postępowania według rad ewangelicznych. Chcąc adekwatnie odpowiedzieć na Bożą miłość nie poprzestała na unikaniu grzechów powszednich, 71 Tamże, k. 52 v. J. W. Gogola, op. cit., s. 64. 73 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 46 v, por. Teresa od Dzieciątka Jezus, Dzieje duszy, Kraków 1996, s. 17. 74 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 867 r – 868 r. 72 19 ale ćwiczyła się w dobrych uczynkach, praktykowaniu cnót i pełnym oddaniu się Bogu75. Aniela za dewizę swej pracy przyjmowała zasadę: „Potrzeba, aby On rósł, a jam się umniejszał”76. 1.4.2. Negatywny i pozytywny wymiar pracy nad sobą Asceza chrześcijańska ma dwa wymiary: negatywny, który polega na umartwieniu eliminującym skłonności do grzechu i pozytywny, obejmujący praktykę cnót77. Praca Kluzekówny nad sobą rozgrywała się również na tych dwóch płaszczyznach. Dziennik odsłania także wady Anieli, które wytrwale zwalczała. Pisała, iż dostrzega w sobie wiele zła w postaci niecierpliwości, braku wyrozumiałości dla bliźnich, miłości własnej. Wskazywała na swoje trudności z opanowaniem grzechów języka, ogarniającej jej złości, przezwyciężeniem lenistwa, łakomstwa78. Ponadto twierdziła, iż częściej mówi o miłości do Boga i pracy nad sobą, niż wyraża ją w konkretnych czynach. Z bólem zauważała, iż niektóre jej słowa są pustymi deklaracjami. Wskazywała na swoją niechęć do rezygnacji z siebie, swojego czasu, miejsca, odpoczynku, a także na drażliwość wynikającą z nadmiernego przywiązania do porządku. Ponadto dostrzegała w sobie niechęć do wykorzystywania okazji czynienia dobra79. Inne wady, z których oskarżała się Aniela w Dzienniku to: zazdrość, gniew, pycha80, duma81, zmysłowość82, gadulstwo, lenistwo, złośliwość83, obmowa84, brak cierpliwości dla drugich85, zarozumiałość, wzgląd na drugich86, oziębłość87, szorstkość88. Ich zwalczanie było nadrzędnym zadaniem, jakie podejmowała 75 Tamże, k. 661 r – 661 v. Tamże, k. 532 r, por. J 3, 30. 77 J. W. Gogola, op. cit., s. 64; W. Słomka, Ascetyczny wymiar duchowości chrześcijańskiej, [w:] Teologia duchowości katolickiej, Lublin 1993, s. 313. 78 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 745 r. 79 Tamże, k. 876 r. 80 Tamże, k. 103 v. 81 Tamże, k. 179 v. 82 Tamże, k. 538 v. 83 Tamże, k. 737 v. 84 Tamże, k. 534 v. 85 Tamże, k. 692 v. 86 Tamże, k. 268 r. 87 Tamże, k. 269 v. 88 Tamże, k. 250 r. 76 20 Kluzekówna. Jednak stanowiło ono tylko nieznaczną część jej pracy nad sobą, która posiadała wymiar pozytywny praktykowania cnót. Na kartach Dziennika Aniela zamieściła krótką historię swojej ascezy. Czytamy tam: „Wprowadzasz w swoje życie ład i religijność z dorywczej robisz systematyczną – więc codzienna Komunia Święta, co dwa tygodnie spowiedź, Bóg już żąda stałego spowiednika, a zaraz potem spowiedzi co tydzień. Jeszcze nie zupełnie wypełniasz obowiązek rachunku wieczornego, gdy już wiesz, że musisz wprowadzić codzienne rozmyślanie. Odkrywasz dni skupienia, a już marzysz o rekolekcjach i to nie trzechdniowych, lecz dziesięciodniowych. A to samo w codziennych sprawach. Wstaję raniutko, by zdążyć przed śniadaniem przynieść węgla, wynieść popiół, oskrobać ziemniaki, być na Mszy Świętej i przynieść mleko, gdy myślisz już o tym, czy nie zmieści się w to nakarmienie Jacka89 i pranie pieluch lub coś w tym guście. Czas jakby się rozciągał, a ja wciąż myślę o tym, by dać z siebie maksimum”90. W Dzienniku często także pojawiają się konkretne punkty do zrealizowania dotyczące pracy nad sobą. W jednym z najbardziej charakterystycznych planów Kluzekówny znajdujemy następujące wytyczne postępowania: raz w roku odbyć rekolekcje, raz na miesiąc dzień skupienia, co tydzień spowiadać się, przeprowadzać rachunek sumienia ogólny i szczegółowy, codziennie rano odbyć rozmyślanie, a popołudniu czytać lekturę duchową, każdego dnia uczestniczyć we Mszy Świętej i przyjąć Komunię Świętą, dzień przeplatać często wzbudzanymi aktami strzelistymi91. Inny plan wzbogacony jest o postanowienie dokładnego spełniania obowiązków szkolnych, przedkładanie woli domowników nad swoją i przyjmowanie upokorzeń. Wymieniając te wytyczne Kluzekówna wyraziła nadzieję, iż po ich wypełnieniu będzie mogła postawić sobie wyższe wymagania, a jeśli napotka trudności w ich realizacji, będzie starać się wciąż zaczynać od nowa92. Inne postanowienia, jakie stawiała przed sobą Aniela to: ćwiczenie się w pamięci na obecność Bożą, wykorzystywanie każdej chwili na myśl o Bogu. Chciała każdego dnia pomnażać swą miłość do Chrystusa i starać się o wzrost łaski Bożej w sobie. Stawiała przed sobą wymóg nabywania sprawności 89 Jacek Baluch to siostrzeniec Anieli, syn Jadwigi Baluch, której Aniela pomagała w zajmowaniu się nim z powodu niedyspozycji zdrowotnej matki. 90 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 80 v – 81 r. 91 Tamże, k. 934 r. 92 Tamże, k. 749 v. 21 w czynnej miłości bliźniego przez modlitwę w intencji drugich i szukanie sposobności do czynienia dobrze, służenia im radą i wszelką pomocą. Przywiązywała wagę do intencji swych uczynków, chcąc wszystko wykonywać z czystej miłości ku Bogu. Zdawała sobie sprawę, że jej życie może nie różnić się w zewnętrznej formie od życia innych, ale podłoże postępowania będzie odmienne. Czyniąc wszystko dla Boga chciała uświęcić każdą chwilę swego życia. Istotnym jej postanowieniem było też ćwiczenie się w cnotach pokory i prostoty93. W spojrzeniu na siebie Kluzekówna starała się zawsze umniejszać, zwalczając wszelkie upodobania w sobie samej 94. Chciała też opanowywać swoje najdrobniejsze zachowania i reakcje, takie jak: wygląd, głos, śmiech, w celu nie sprawiania innym przykrości95. Jej relacje z bliźnimi normowały postanowienia o podejmowaniu co dzień jednego uczynku miłości dla drugiego, o szukaniu towarzystwa ludzi najbardziej antypatycznych i serdecznym ich traktowaniu96, a w spotkaniach z tymi, którzy byli jej bliscy postanawiała nie szukać przyjemności. Starała się rozumieć drugich, doceniać ich pracę i wysiłki, nie traktować ich z despotyzmem, ale z łagodnością97. Stając wobec rzeczywistości wojny, chciała wzbudzać w sobie jak największą ufność ku Bogu, nie niepokoić się zbytnio i nie rozpraszać, ale żyć w skupieniu wewnętrznym. Jednocześnie postrzegała warunki wojenne jako szczególną szansę niesienia pomocy bliźnim. Miała świadomość, iż po skończeniu wojny okoliczności także będą wymagały pewnych nadzwyczajnych interwencji i chciała wobec tych wymogów czasu stawać nieustannie w gotowości służenia98. Charakterystyczną dla Anieli zasadą pracy nad sobą było tzw. prawo minimum99. Polegało ono na tym, by nie czynić zbyt wielu postanowień, ale trwać systematycznie przy poczynionych. Można było przekroczyć wyznaczony limit, ale nigdy nie zaniechać jego realizacji100. Szczególną wagę Kluzekówna przypisywała także rozmyślaniu. Uważała je za doniosłą pomoc w podejmowaniu zadań 93 Tamże, k. 615 rv. Tamże, k. 558 r. 95 Tamże, k. 460 rv. 96 Tamże, k. 558 r. 97 Tamże, k. 460 rv. 98 Tamże, k. 181 r. 99 Tamże, k. 16 r, 251 r, 364 v. 100 Tamże, k. 16 r. 94 22 życiowych101. Wieczorem Aniela przygotowywała rozmyślanie w związku z liturgią dnia i rano po Mszy św. przeprowadzała je przynajmniej przez 15 minut. 1.4.3. Asceza czynna i bierna Kluzekówna praktykowała tzw. ascezę bierną i czynną102. W ramach tej pierwszej postanawiała przyjmować z radością i ochotą wydarzenia każdego dnia i chwili bez względu na to, jak dalece odbiegały one od jej aktualnych zamierzeń103. Dziennik jest świadectwem, że warunki życia Anieli wymagały od niej częstej rezygnacji ze swych planów. Ta rezygnacja była jej postanowieniem, które czyniła, chcąc żyć zgodnie z wolą Boga104. W tym kontekście w Dzienniku wielokrotnie podkreślała konieczność wyzbycia się swojej woli, zamiłowań, dążeń. Uważała to za rodzaj ogołocenia się na wzór Chrystusa, aby Jego życie w niej mogło rozwinąć się w całej pełni105. W zapiskach Kluzekówny znajdujemy słowa: „Moje życie obecne to ciągła rezygnacja z mojego «ja». Właściwie nie mam życia osobistego, lecz jestem jakby na służbie innych. Warunki wymagają ode mnie ciągłego, na każdym kroku podporządkowania mojej woli dobru domu [...]. Nigdy nie wiem, co zrobię z wolną godziną, bo nie wiadomo, co zrobi Hela z Lucjanem106 lub czy nie trzeba załatwić co dla domu. Cały mój dzień pod znakiem wypadkowej układu sił w całym domu. Staram się dostosować, staram się i naprawdę rezygnuję z mojej woli i moich planów, czy zachcianek”107. Aniela kierowała do Boga słowa pełne pokornego żalu z powodu niemożności spokojnego oddania się modlitwie108. Taki bieg wydarzeń autorka Dziennika interpretowała jako działanie Boże w stosunku do niej w celu uzgodnienia Jego woli z jej dążeniami109. Ascezę czynną, rozumianą także jako dobrowolne 101 Tamże, k. 122 r. J. W. Gogola, op. cit., s. 65. 103 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 937 r. 104 Tamże, k. 688 r. 105 Tamże, k. 875 v. 106 Chodzi o Helenę Czerską, bliźniaczą siostrę Anieli i jej męża Lucjana. 107 A. Kluzekówna, Dziennik, k. 140 rv; sytuację tę odmalowała także siostra Anieli wspominając: „Dom roił się od przyjezdnych, zwłaszcza po powstaniu. Dopiero po godz. 21 /policyjna/ można było przygotować spanie, będąc pewnym, że już nikt nie przyjdzie. Lalka – oczywiście – zajmowała najgorsze miejsce na podłodze i to przy drzwiach balkonowych, skąd przeraźliwie wiało”, (zob. Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit. [niep.]). 108 Tamże, k. 942 v. 109 Tamże, k. 687 r. 102 23 nałożenie sobie jakiegoś „krzyża”110 Kluzekówna praktykowała również wyrzekając się wielu udogodnień w życiu. Rezygnowała z modnych ubiorów, zbędnych ozdób, biżuterii, wszystkiego, co jest właściwe dla bogactwa, niepotrzebnego luksusu, ale także dogodnej pozycji wśród innych, a nawet błyszczenia dowcipem111. W pracy nad sobą Aniela stosowała również zasadę maksymalizmu, chciała jak najpełniej wykorzystać złożone w niej talenty112. Często wspominanym punktem ascezy przez Kluzekównę było naśladowanie Chrystusa w łagodności, rozumianej przez nią jako będącą w powiązaniu z pokorą113. Istotnym postanowieniem Anieli było zamierzenie nie popełnienia żadnego dobrowolnego grzechu114. Niektóre punkty pracy nad sobą były przez Kluzekównę czynione dodatkowo, na jakiś czas, np. w miesiącu maju ku czci Maryi spełniała codziennie akt miłości bliźniego115. W stosunku do bliźnich czyniła także postanowienia, aby zwracać uwagę przede wszystkim na dobro, które złożył w nich Stwórca116. Jednocześnie uwagę swoją stale chciała zatrzymywać na obecności Boga117 i wszystko czynić tak jak Chrystus postąpiłby na jej miejscu118. Aniela za swoje przyjmowała też postanowienia wytyczone przez książkę Fryderyka Fabera Postęp duszy. Były to: rozważanie prawd wiecznych, ograniczenie swych przedsięwzięć, milczenie, wytrwałość w ćwiczeniach duchownych, umartwienie wewnętrzne119, a także troska, by nie marnować czasu na zajęcia niepotrzebne i nie przeciążać się postanowieniami, poświęcając czas również na odpowiedni odpoczynek120. 1.4.4. Rola spowiedzi na drodze życia chrześcijańskiego 110 J. W. Gogola, op. cit., s. 65. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 508 v. 112 Tamże, k. 701 r. 113 Tamże, k. 164 v, 293 r, 323 v, 740 v. 114 Tamże, k. 825 r, 834 r. 115 Tamże, k. 459 r. 116 Tamże, k. 685 r. 117 Tamże, k. 238 r, 334 r. 118 Tamże, k. 524 r, 531 r, 543 v. 119 Tamże, k. 267 r. 120 Tamże, k. 689 r. 111 24 Wspomnianym już punktem pracy Kluzekówny nad sobą była spowiedź. Jednak była ona czymś więcej niż jednym z elementów ascezy, była nie tylko jej owocem, ale także warunkiem wytyczającym drogę postępowania. Każdego dnia Aniela przygotowywała się do spowiedzi poprzez rachunek sumienia121. W Dzienniku znajdujemy przykłady tego przygotowania. Kluzekówna codziennie zadawała sobie pytania: „Czy dziś pracowałam nad sobą poważnie, czy oczyszczałam serce? Czy starałam się o porządek w duszy mojej – czy uczyniłam coś dla pokoju Bożego wśród otoczenia? Czy zrobiłam coś pozytywnego?”122. Zwieńczeniem tych pytań była skrucha i akt żalu oraz wzbudzenie w sobie odrazy do popełnionych grzechów123. Samą spowiedź Aniela uważała za doniosłą i trudną pracę124. Pisała, iż w spowiedzi nie wolno pozwolić sobie na improwizację, ma ona być efektem dogłębnych przemyśleń i dokładnego opracowania. Przekonanie to motywowała nie tylko korzyścią penitenta, ale też poszanowaniem czasu poświęcanego przez spowiednika. Aniela była zdania, iż spowiadający się winien włożyć maksymalny wysiłek w przygotowanie do sakramentu pokuty, aby nie obciążać nadmierną pracą spowiednika i nie męczyć go. Penitent winien się starać wykorzystać jak najpełniej krótki czas poświęcany mu w konfesjonale125. Kluzekówna przystępowała do spowiedzi raz w tygodniu126. Jak sugeruje Dziennik w pewnym okresie czasu korzystała z sakramentu pokuty co dwa tygodnie, najprawdopodobniej idąc za wskazaniami spowiednika127. Częsta spowiedź ułatwiała Anieli pracę nad sobą128, miała być także wynagrodzeniem Bogu za czas, gdy Kluzekówna korzystała z niej rzadko129. Znaczenie spowiedzi było też szczególne w czasie wojny. W tej praktyce właśnie Aniela upatrywała powód wytrwania przy Bogu w warunkach wojennych. Spowiednicy dodawali jej sił w najcięższych momentach i w trudnych chwilach potrafili prowadzić ją przybliżając do Boga130. Także w czasie wojny Kluzekówna odbyła spowiedź z całego życia131. 121 Tamże, k. 292 r. Tamże. 123 Tamże. 124 Tamże, k. 35 r. 125 Tamże, k. 36 r. 126 Tamże, k. 934 r. 127 Tamże, k. 752 r. 128 Tamże, k. 753 r. 129 Tamże, k. 752 v. 130 Tamże, k. 752 v – 753 r. 131 Tamże, k. 395 v. 122 25 1.4.5. Postęp w pracy nad sobą Na jednej z kart Dziennika znajdujemy przepisany fragment książki Fryderyka Fabera Postęp duszy dotyczący oznak postępu w pracy nad sobą. Lektura ta wytycza 5 punktów wykluczających zastój, czy regres w życiu duchowym. Punkty te są następujące: „niezadowolenie z obecnego stanu, ciągłe rozpoczynanie na nowo, dążenie do pewnych konkretnych celów, świadomość zadania wytkniętego nam przez Boga, ogólne pragnienie nieustannego wzrostu w doskonałości”132. Inne karty Dziennika ukazują nam wypełnienie tych punktów w życiu Anieli. Kluzekówna przyglądając się swej ascezie, nie była z niej zadowolona. W jednym z późniejszych chronologicznie fragmentów Dziennika skarżyła się, iż wydawało jej się, że jest pokorna, a w rzeczywistości tak nie jest. Uważała, iż miłość własna rządzi jej poczynaniami i nią samą, co powodowało w niej odrazę do siebie i mobilizowało do pracy nad pokorą133. Po pięciu latach pracy nad cierpliwością Aniela twierdziła, iż nic nie postąpiła w tym ćwiczeniu. Wciąż tak samo trudno było jej się przełamać i opanować w tym względzie134. Uważała, że stoi na początku drogi życia chrześcijańskiego135. Na kartach Dziennika często znajdujemy stwierdzenia: „Na drodze Bożej raczej stale się cofam”136 lub „Nie wydaje mi się, bym się coś poprawiła”137. Jednocześnie czytając zapiski Kluzekówny można zauważyć, że jej niezadowolenie ze swego stanu nie było wynikiem rzeczywistego zastoju, czy regresu w życiu duchowym. Aniela potrafiła też zauważyć to, co dobre. Dostrzegła, iż coraz mniej popełniała grzechów, a ich miejsce w jej życiu zajęła praktyka cnót. Nie musiała wysilać się, by powstrzymać się od złego, a swoje zabiegi poświęcała przede wszystkim na czynienie dobra. W pokorze przyznawała jednak, iż jej spojrzenie mogło nie być adekwatne wobec rzeczywistości138. Czytelnie rysuje się przed studiującym Dziennik realizacja innego punktu z oznak postępu wyliczanych 132 Tamże, k. 706 r. Tamże, k. 749 r. 134 Tamże, k. 692 r. 135 Tamże, k. 223 r. 136 Tamże, k. 162 r, 139 r. 137 Tamże, k. 31 r. 138 Tamże, k. 153 rv. 133 26 przez Fabera. Świadczą o niej słowa Kluzekówny: „Zaczynam znowu nowe życie”139, „chcę znów iść naprzód”140, „i znów zaczynać swą drogę muszę od początku” 141, „w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego zaczynam nowe życie. Kreślę wielki znak krzyża na tym, co przeszło, co minęło i w imię, i pod znakiem krzyża zaczynam znów”142. Wytrwałość w pracy nad sobą Anieli ukazuje jej ciągłe dążenie do konkretnych celów w świadomości zadań wyznaczonych przez Boga143. Kluzekówna w Dzienniku wyrażała swe pragnienie doskonałości. Pisała, iż świadomość popełnionego zła nie hamuje jej dążeń w kierunku maksymalnego postępu i osiągnięcia szczytów życia chrześcijańskiego144. 1.4.6. Warunki towarzyszące podejmowaniu ascezy Dążenie w kierunku osiągnięcia doskonałości chrześcijańskiej podtrzymywała Aniela nie tylko pomimo niezadowolenia z siebie, ale także trudu, jaki przysparzała jej praca nad sobą, o którym wspominała na kartach Dziennika145. Często ogarniało ją zmęczenie. Pisała jednak, iż mimo nasilającego się zmęczenia pragnie być jeszcze bardziej zmęczona, aby wyrazić miłość Bogu146. Pracę nad sobą utrudniało Kluzekównie również niezrozumienie otoczenia. W Dzienniku czytamy o obawach Anieli wobec uznania jej poczynań za dziwactwo, przesadę, wobec zganienia jej, wyśmiania147. Istotnie krytykowano ją za przesadną gorliwość w wypełnianiu obowiązków148, a także za słabość, którą określano to, co w jej odczuciu było dobrocią149. Była jednak zdania, że nie może wymagać od innych pełnego zrozumienia dla sposobu jej życia150. 139 Tamże, k. 151 r. Tamże, k. 160 r. 141 Tamże, k. 217 r. 142 Tamże, k. 748 r. 143 Tamże, k. 80 v – 81 r. 144 Tamże, k. 245 v. 145 Tamże, k. 338 r, 179 r – 179 v, 398 r, 696 r, 856 r. 146 Tamże, k. 718 v. 147 Tamże, k. 719 r. 148 Tamże, k. 758 r. 149 Tamże, k. 710 r. 150 Tamże, k. 719 r. 140 27 Pobieżna lektura Dziennika Kluzekówny mogłaby sugerować, iż jej życie i myśli były skupione na ciągłej analizie swego postępowania. Jednak wnikliwszy czytelnik powinien dostrzec pewien pozytywny dystans, jaki Aniela zachowywała wobec pracy nad sobą i trudności z nią związanych. Świadczy o tym wiele fragmentów zapisków Kluzekówny. W jednym z nich czytamy: „Człowiek idący drogą nie musi wciąż patrzeć na nią. Można doskonale oczy mieć w niebo utkwione i iść. Nie trzeba oczu spuszczać, patrzeć wciąż pod nogi i śledzić drogę, po której idziemy. Gdy patrzymy w niebo, nie potkniemy się, mamy kierunek i idziemy pewnym krokiem [...]. Więc może nie trzeba ani za bardzo się analizować, ani za wiele zwracać uwagi na drobiazgi życia. Oczy utkwić trzeba tylko w Chrystusa i iść” 151. Aniela pisała także, iż zdaje sobie sprawę, że jej postęp i doskonałość nie są czymś najistotniejszym, najważniejsze jest bowiem, by nie schodzić z raz obranej drogi, nie ustawać w staraniach służenia Bogu152. Dlatego w Dzienniku znajdujemy również słowa, w których Aniela wyrażała niechęć do analizowania drogi, po której Bóg ją prowadzi. Nie chciała zastanawiać się, na jakim poziomie życia duchowego się znajduje, ile pracy ma już za sobą, a ile jeszcze ją czeka. Powierzała Bogu swą drogę, a także swoje błędy i prosiła, by On wyprowadzał z wszystkiego dobro i nad nią czuwał153. Zapiski Kluzekówny wielokrotnie świadczą także o jej cierpliwości wobec swojej grzesznej kondycji. Aniela pisała, iż zdaje sobie sprawę ze swych upadków, a jednak nie zrażają jej one. Wyrażała swoje pragnienie przybliżania się do Boga przez powodzenia, cnoty i także przez upadki. Także w nich chciała kochać Boga154. Całą pracę nad sobą Anieli ożywiała jej ufność w miłosierdzie Boże. Stwierdzała, iż ufność daje jej spokój w pracy nad sobą, ponieważ nosiła w sobie głębokie przekonanie, iż choćby wszystko było w niej złe, Pan Bóg to naprawi. Pisała, iż Bóg będąc miłosierny mimo jej upadków i załamań, pomnożył jej ufność, tak, iż wzbudził w niej zaufanie na całą wieczność155. 1.5. Owoce pracy nad sobą 151 Tamże, k. 301 rv. Tamże, k. 234 r. 153 Tamże, k. 100 r. 154 Tamże, k. 77 v, 103 v. 155 Tamże, k. 249 r. 152 28 1.5.1. Uczynki miłości Praca nad swoim wnętrzem, jaką podejmowała Kluzekówna, przynosiła owoce w jej życiu dostrzegalne wśród otoczenia, w jakim się znajdowała. Świadczą o tym wspomnienia koleżanek i znajomych o Anieli. W jednym z nich czytamy: „Było w niej coś ze świętości na co dzień, coś, co pomogło mi w tym ciężkim wojennym okresie być bliżej Boga i wywarło na mnie wpływ głębszy niż inne praktyki i nauki religijne (rekolekcje, kazania, rozmowy z księżmi, a nawet spowiedź)”156. Inne świadectwo wylicza cechy Kluzekówny: pracowitość, obowiązkowość, punktualność, zamiłowanie do porządku157. Wśród znajomych opowiadano o zdarzeniu związanym z pracą Anieli, kiedy wprawiła w zdumienie swoich współpracowników, gdy trzy godziny przed planowym zakończeniem pracy wstała od mikroskopu oświadczając, iż więcej nie ma zamiaru pracować, bo dlaczego zawsze ma być solidna? Zdziwienie okazało się jeszcze większe, gdy koledzy, chcąc dokończyć za nią pracę (co było konieczne w czasie okupacji), zauważyli, iż zajęcie swoje ukończyła, zrobiwszy cztery tysiące preparatów158. Dziennik Kluzekówny podaje zaledwie ogólne wytyczne dla postępowania Anieli względem bliźnich. Dzięki świadectwom dowiadujemy się o tym, jak szczegółowo te wytyczne były realizowane. W trakcie studiów Kluzekówna odwiedzała chore dzieci w szpitalu św. Ludwika. Szczególnie zainteresowała się chorą na serce dwunastoletnią Marysią Mojską, której nikt nie odwiedzał. Opiekowała się nią, czytała jej książki, w czasie wakacji pisała do niej listy, kupowała też potrzebne drobiazgi. Będąc w Będzinie zwróciła uwagę na młodą dziewczynę, która pracowała w księgarni i była przez wszystkich, nawet tamtejszy personel, traktowana z lekceważeniem. Aniela, zorientowawszy się w sytuacji, nie chcąc, by dziewczyna nabawiła się kompleksu niższości, zaprzyjaźniła się z nią, przeszła na „per ty” i pisywała do niej listy. Interesowała się również młodym, sparaliżowanym człowiekiem, który żebrał przy kościele OO. Dominikanów. Każdego pierwszego 156 A. Czerska, op. cit., [niep.]. Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.]. 158 Taż, Życiorys, op. cit., [niep.]; Taż, Przyczynek, op. cit., [niep.]. 157 29 miesiąca otrzymywał od niej większy datek. Kluzekówna mawiała, że woli pomylić się 99 razy dając jałmużnę, niż ominąć potrzebującego. W trosce o kobiety, które handlowały na Rynku, kupowała małowartościowy towar, aby dać im również możliwość utargu. Podczas wojny organizowała pomoc dla jeńców, więźniów i wysiedleńców. Dbała także o to, by rodzina i znajomi pogłębiali się w wierze. Zawiadamiała ich o organizowanych rekolekcjach, dniach skupienia. Po jej śmierci krewni skarżyli się, że i w tym brakuje im jej pomocy 159. Jedna z koleżanek Kluzekówny wspominała, że dzięki niej zapisała się do Sodalicji Mariańskiej i zdecydowała się na stałego spowiednika160. 1.5.2. Wytrwałość w chorobie i chrześcijańska postawa wobec śmierci Szczególnym sprawdzianem owocności pracy nad sobą Anieli był czas jej choroby, kiedy oczekiwała na śmierć. We wspomnieniu jej siostry czytamy, iż cierpienia znosiła cierpliwie i z radością przygotowywała się na spotkanie z Bogiem161. Kiedy Kluzekówna uświadomiła sobie, że jest nieuleczalnie chora, pierwszą jej myślą było: „Jaki dobry Bóg, że daje mi znak i pewno rok czasu na uporządkowanie doczesnych spraw”162. Mając na uwadze zbliżającą się śmierć, troszczyła się o swoją mamę, uzupełniając jej garderobę. O ostatnich tygodniach i dniach życia Anieli czytamy we wspomnieniu jej siostry. Pogorszenie zdrowia Kluzekówny nastąpiło we wrześniu. Miała trudności z oddychaniem i bardzo cierpiała. Jednak jej główną troską było to, że nie daje spać sąsiadom zza ściany. Dyżur przy chorej pełniły koleżanki, którym umilała chwile dowcipnymi słowami. W ostatnich dniach nie myślała o swoim cierpieniu, lecz przejęta była sytuacją swego siostrzeńca, który przeżywał opory w przystępowaniu do sakramentów świętych. Umówiła go z dobrymi spowiednikami i w celu przełamania jego obsesji na dwa dni przed śmiercią doprowadziła do jego przyjazdu do Krakowa163. Umierając, swoje 159 Taż, Przyczynek, op. cit., [niep.]. M. Gawłowska, op. cit., [niep.]. 161 Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.]. 162 Taż, Życiorys, op. cit., [niep.]. 163 Tamże. 160 30 spojrzenie kierowała na obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który wisiał w sąsiednim pokoju. Aby móc go widzieć, prosiła o nie zamykanie drzwi164. Świadectwem tego, iż Kluzekówna kontynuowała pracę nad sobą do końca swych dni, jest jej list do koleżanki, pisany na dwa miesiące przed śmiercią. W liście tym Aniela wyrzucała sobie, że tak mało postępuje w dobrym, wskazując na to jako swoją główną troskę, nie uważając zaś za nią choroby. W liście tym czytamy: „Chciałam Ci napisać o gorszych moich bolączkach, niż fizycznych, tylko nie wiem, czy mi się uda. Otóż widzisz, nic się nie zmieniam na lepsze. Pan Bóg jest dobry i różnymi sposobami chce mnie do siebie zbliżyć, a ja nie reaguję. Nie reaguję nawet na to ostatnie «memento» i żyję sobie jakby nigdy nic. Jeśli myślę o śmierci kiedy, to czarne myśli nachodzą mnie, gdy uprzytomnię sobie Matkę, Helkę i wszystkich kochanych, a nie patrzę na nią jak na sprawę moją z Bogiem, jak na najważniejszą rzecz, co mnie czeka. [...]. Pomyśl, Leno, czy tę chorobę nie zesłał mi Pan Bóg, by mnie do siebie zbliżyć. A zbytnia troska o rodzinę nie świadczy ani o pełnej ufności, ani o całkowitym «fiat». I nie ma we mnie nic gorliwości więcej, a wciąż to samo lenistwo i lekkomyślność [...]. A wiesz, co jeszcze mnie boli to to, że robię takie dobre wrażenie i że wszystko, co we mnie jest złe, każdy mi będzie na dobre tłumaczył i że ludzie jakoś w swej dobroci serdeczni są dla mnie i nawet nie sądzą, ile we mnie paskudztwa”165. Na perspektywę śmierci Kluzekówna potrafiła patrzeć pogodnie, nawet z poczuciem humoru, nazywając się w liście „kandydatem bliskim na tamten świat”166. Była daleka od wyrzutów stawianych Panu Bogu, chorobę traktowała jako łaskę. W tych ostatnich z zachowanych na piśmie słowach Anieli znajdujemy zdanie: „A ja wciąż widzę Boże łaski, których mi tyle Pan Bóg daje”167. Zachowanie takiego spojrzenia i wdzięczność wieńczyły odpowiedź Kluzekówny na powołanie chrześcijańskie. 164 Taż, Przyczynek, op. cit., [niep.]. A. Kluzekówna, [list z 14 VIII 1951 do Heleny Merunowicz, rkps w archiwum autorki, niep.]. 166 Tamże. 167 Tamże. 165 Rozdział II Pogłębienie odpowiedzi na powołanie 2.1. Potrzeba pogłębienia Odpowiedź na powołanie chrześcijańskie nie jest czymś jednorazowym i statycznym. Aby rzeczywiście była adekwatna w stosunku do wielkości daru, jakim jest powołanie, musi posiadać w sobie pewien dynamizm, każdego dnia musi być głębsza. Pogłębienie to dokonuje się poprzez modlitwę. Ona warunkuje rozwój życia wewnętrznego, który wyraża się poprzez uczynki powołanego. Życie modlitwy było powodem wzrostu Anieli w rozumieniu powołania i w odpowiedzi na nie. Dała o tym świadectwo w Dzienniku pisząc: „A jeśli nawet jesteśmy dobrzy, bo pracowaliśmy nad sobą, bo współpracowaliśmy z Łaską Bożą, czyż to już wystarczy? Obowiązkiem naszym jest każdą Łaskę Bożą wciągać do pracy, każdą Łaskę Bożą wykorzystać [...]. Dziś jestem bogatsza w łaski Boże, bo przyszedł do mnie znowu Pan w Komunii Świętej – dziś mogę więcej, niż mogłam wczoraj [...]. Co dzień muszę pełniej służyć i kochać Boga, bo co dzień bogatszą jest moja dusza”168. O wzroście owego wewnętrznego bogactwa Kluzekówny była przeświadczona jej siostra Jadwiga Baluch, która pisząc o zniszczeniu części Dziennika, wyraziła przekonanie, iż kolejne roczniki mogły przewyższać pozostałe pod względem zawartych wartości duchowych, a jako powód tego wskazywała na nieustanne pogłębianie życia wewnętrznego przez swoją siostrę169. To spostrzeżenie zostało podtrzymane przez jedno ze wspomnień o Anieli. Autorka tego świadectwa zetknęła się z Kluzekówną bezpośrednio po II wojnie światowej. Twierdziła, iż wyraźnie dało się dostrzec jakieś ogromne pogłębienie życia duchowego, które Aniela wtedy prowadziła. Nie wystarczały jej dotychczasowe formy religijne. Autorka wspomnienia odniosła wrażenie, iż Kluzekówna dostrzegła 168 169 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 868 r – 868 v. Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.]. 32 przed sobą nieskończone perspektywy życia wewnętrznego. Wyróżniała się spośród innych na rekolekcjach zamkniętych i zebraniach zespołu, zobowiązała się również wtedy do życia według rad ewangelicznych170. Inne świadectwa ukazują nam źródła tego pogłębienia, rozmodlenie Kluzekówny. Autorka jednego z nich wspominała, iż lubiła obserwować Anielę, gdy ta modliła się w kościele na Skałce. Postawa Kluzekówny mobilizowała autorkę świadectwa do głębszej modlitwy. Widząc jej skupienie i zatopienie w modlitwie wyczuwała, iż Aniela rzeczywiście rozmawia z Bogiem171. 2.2. Modlitwa drogą pogłębienia 2.2.1. Pogłębienie prawdy o Bogu Coś z atmosfery rozmowy z Bogiem Anieli przekazują nam karty Dziennika, w których Kluzekówna odsłoniła obraz Boga, jaki rysował się w jej świadomości. Dobroć Boga, cecha Jemu właściwa172, w zapiskach Kluzekówny jest wielokrotnie podkreślona. Bóg jest nazywany „Jedynym Najwyższym Dobrem”173, a Jego dobroć jest nieskończona174. Często w Dzienniku w różnym kontekście spotykamy okrzyk zachwytu: „Jaki Dobry Bóg!”175. Aniela pisała także, iż Bóg to Miłość doskonała i nieskończona176. Określała Go również jako „Miłość samą”177. Dziennik wyraża jej świadomość ogromu miłości Bożej178. Charakterystyczne dla całej osobowości Kluzekówny, którą odsłania Dziennik, jest nazywanie przez nią Boga radością179. Pisała, iż jest On radością nieskończoną180, a także młodością i siłą181. Aniela była 170 Z. Roszek, Wspomnienie o Lali, [ rkps w archiwum autorki, niep.]. A. Czerska, op. cit., [niep.]. 172 Łk 18, 19. 173 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 697 v, 699 v, 745 v. 174 Tamże, k. 11 r. 175 Tamże, k. 356 r, 368 r, 525 r, 612 r, 855 r, 859 r, 935 r. 176 Tamże, 321 r. 177 Tamże, k. 368 v, 532 v. 178 Tamże, k. 718 r. 179 Tamże, k. 19 r, 433 r, 433 v, 699 v, 936 r. 180 Tamże, k. 699 v. 181 Tamże, k. 936 r. 171 33 świadoma wielkości Boga182. Pisała, iż tej wielkości nie może pojąć rozum183. Potrafiła wymieniać wiele cech Boga o niej świadczących. Bóg jest według Dziennika „Nieskończony, Nieograniczony, zawsze Niepojęty, Najmędrszy, Najlepszy, Najpiękniejszy”184. Określała Go także jako wszechmocnego i potężnego, „radosnego Dawcę życia wiecznego”185. Dostrzegała też, iż Bóg jest Pięknem najwyższym i bezwzględnym, które zawiera w sobie dobro i prawdę186. Bóg to „Dobroć i Jasność Nieskończona”187. W Dzienniku znajdujemy również słowa mówiące o tym, iż Bóg jest nieskończenie cudowny188. Kluzekówna pisała też o Bogu, iż obejmuje człowieka niewyczerpanym miłosierdziem189, jest On bardzo miłosierny190. Wielkość Boga w zapiskach Anieli ukazana jest również w zawartym tam przeświadczeniu o Jego nieskończonych możliwościach191. Będąc świadomą tego majestatu Bożego Kluzekówna pisała także, iż Bóg jest dla niej odległy i daleki 192. Twierdziła jednak równocześnie, iż Bóg nie chce być dla człowieka jedynie Stworzycielem, ale Ojcem193. I tym najlepszym Ojcem był Bóg dla niej 194. Dziennik odsłania wielokrotnie prawdę o tym, kim był dla Anieli Bóg w jej osobistym życiu. Pisała: „On jest życiem i radością, i przyjacielem, i prawdą, i podporą. On jest siłą i pokojem, On daje ciszę i radość – On jest wszystkim”195. Kluzekówna określała także Boga swoim Mistrzem, Nauczycielem i najlepszym Przyjacielem196. Ponadto zwracała uwagę na to, iż Bóg nigdy nie myśli o Sobie, na każdą łzę odpowiada miłością, wynagradza tych, którzy Go miłują197, jest także cierpliwy198. Pisała też o Nim, iż stale się nią opiekuje i daje jej wszystko, czego jej trzeba199. Dziennik wyraża wiarę Anieli w Bożą Opatrzność. Znajdujemy w nim słowa: „Pan przechodzi obok nas, Pan stoi i patrzy na nas. Pan 182 Tamże, k. 155 r, 568 r. Tamże, k. 155 r. 184 Tamże, k. 654 v – 655 r. 185 Tamże, k. 509 r. 186 Tamże, k. 402 rv. 187 Tamże, k. 928 v. 188 Tamże, k. 928 r. 189 Tamże, k. 368 r. 190 Tamże, k. 11 r. 191 Tamże, k. 434 r. 192 Tamże, k. 771 r. 193 Tamże, k. 659 r. 194 Tamże, k. 356 v. 195 Tamże, k. 243 v, 433 v. 196 Tamże, k. 295 r, 878 r. 197 Tamże, k. 612 r – 613 r. 198 Tamże, k. 626 r. 199 Tamże, k. 544 r, 700 r. 183 34 mówi, ale nie zawsze Go dostrzeżemy. A przecież w ciągu dnia Pan jest zawsze z nami. Mówi do nas przez wszystko – wielkie i małe rzeczy, przez różne okoliczności i w różny sposób”200. Kluzekówna dostrzegała ogrom łask otrzymywanych od Boga201. Wyrażała Mu swoją wdzięczność za to, iż ją stworzył, utrzymuje przy życiu, za odkupienie i obdarzenie łaską, nawrócenie i nieustanną opiekę 202. O tym, jak dalece Bóg obecny był w życiu Anieli świadczy fragment, w którym nazywa Go swoją jedyną troską zaznaczając, iż nie jest to troska obciążająca, lecz wyzwalająca203. Kluzekówna wzywała innych: „Nie marnujcie czasu, lecz pójdźcie i skosztujcie jak Dobry jest Pan i radujmy się Nim, bo On jest Bogiem naszym!”204. Wpatrując się w obraz Boga, jaki nakreśliła w Dzienniku można wierzyć, iż takim kosztowaniem dobroci Pana i radością była dla Anieli modlitwa. 2.2.2. Uznanie prawdy o sobie „Wzniesienie duszy do Boga” to uznanie prawdy nie tylko o Nim samym, ale i o sobie205. Im wyraźniejszy obraz Boga jawi się przed oczyma człowieka, tym jaśniejszy sąd wydaje o sobie samym206. Kluzekówna rozważając wielkość i dobroć Boga, w sposób przejrzysty dostrzegała swoją małość, zarówno w aspekcie ontologicznym, jak i moralnym. Aniela pisała, iż „ugina się” przed wielkością Boga, która ją przeraża207, nie ma sił do jej znoszenia208. Modliła się słowami: „Objąć Cię, ani zrozumieć nie mogę i chcę wołać: dosyć, Panie, dosyć, bo nie obejmie Cię dusza moja, ni serce maleńkie ukocha, nie pojmie Cię ograniczony rozum. Nie mów do mnie, Panie!”209. Czasem nawet myśli o Bogu uważała za zbytnią śmiałość210. Niegodna czuła się rozmowy z Bogiem211, a pamięć na Jego obecność wydawała jej się 200 Tamże, k. 878 v. Tamże, k. 891 r. 202 Tamże, k. 945 r. 203 Tamże, k. 935 v. 204 Tamże, k. 949 v. 205 H. Wejman, Modlitwa, [w:] Leksykon, op. cit., s. 545. 206 Teresa od Jezusa, Twierdza wewnętrzna, [w:] Taż, Dzieła, t. II, Kraków 19873, s. 236. 207 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 155 v. 208 Tamże, k. 568 r. 209 Tamże, k. 321 r. 210 Tamże, k. 833 r. 211 Tamże, k. 563 v. 201 35 profanacją212. Nie mniej bolała Kluzekównę jej słabość moralna. Często określała się małą, słabą, grzeszną i nędzną213. Dostrzegała w sobie „niesamowite morze zła”214, patrzyła na siebie z ogromnym niezadowoleniem215. Porównywała się do ewangelicznej zabłąkanej owcy216. Uważała, że w niej „ziarna pszenicy słabo kiełkują”, są „nikłe i marne”217. Jej zdaniem, jeśli „wybiegała” ku Bogu, to „nieudolnie i pomału”218, jeśli szła, to „powoli”219 i stale odnajdywała się na początku drogi, tak wiele widziała w sobie niedoskonałości220. Pisała również, iż wszystko ją upokarza tak, iż nie ma najmniejszego powodu do zarozumiałości i do dumy221. Winy swoje, które uważała za wielkie222, zdawały jej się być cięższe ze względu na wiele łask, jakie otrzymała od Boga223. W tym kontekście również wyrażała przekonanie, iż nikt nie może być pewny, czy godzien jest miłości, czy nienawiści224. Uważała bowiem za wielkie przewinienie bierność w służbie Bogu osoby obdarowanej wieloma łaskami225. W sposób szczególny Aniela dostrzegała swoją grzeszność rozważając Mękę Pańską. Pisała, iż w obliczu wydarzenia Golgoty można w pełni zdać sobie sprawę z własnej słabości226. W Dzienniku czytamy, iż Kluzekówna często odczuwała swą niegodność227. Modliła się wtedy słowami: „O przyjmij tę nędzę dziecka, co Cię przyzywa z głębokości nędzy i poniżenia i oczy ku Tobie zawsze skierowuje z samych nizin” 228. Aniela miała świadomość także dobra, które czyniła229. Jednak przypisywała je jedynie Bogu. Wiedziała, iż dzięki Niemu i z Nim może być dobra, a „mała i zła, podła i pełna grzechu” jest sama z siebie230. 212 Tamże, k. 842 v. Tamże, k. 103 r, 160 v, 179 r, 180 r, 245 r, 368 v, 413 r, 545 r, 568 r, 639 v, 640 r, 640 v, 692 r, 718 r, 755 r. 214 Tamże, k. 745 r. 215 Tamże, k. 749 r. 216 Tamże, k. 620 v, por. Łk 15, 1 – 7. 217 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 626 r, por. Mt 13, 1 – 9. 218 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 709 v. 219 Tamże, k. 718 v. 220 Tamże. 221 Tamże, k. 736 r. 222 Tamże, k. 355 r. 223 Tamże, k. 354 r. 224 Tamże, k. 607 v. 225 Tamże. 226 Tamże, k. 602 r. 227 Tamże, k. 856 r. 228 Tamże, k. 738 v. 229 Tamże, k. 153 rv. 230 Tamże, k. 745 v. 213 36 2.2.3. Słuchanie Słowa Bożego Początkiem i źródłem modlitwy Kluzekówny było spotkanie z Bogiem na kartach Pisma Świętego, jako że „człowiek w modlitwie mówi do Boga, najpierw jednak Bóg na kartach Biblii mówi do człowieka”231. Aniela była przekonana, iż wystarczy jej jedna książka – Ewangelia232. Czytanie Ewangelii było dla niej spotkaniem z Chrystusem. Pisała, iż otwiera Ewangelię, pragnąc usłyszeć samego Chrystusa, podejść do Niego jak najbliżej, spojrzeć na Niego i do Niego się przytulić233. Kluzekówna określiła w Dzienniku swój sposób czytania Ewangelii. Z zaangażowaniem zgłębiała słowa Pisma Świętego, starając się nie pominąć z nich żadnej treści. Jednocześnie była przekonana, że do zrozumienia nauki ewangelicznej pomaga jej sam Chrystus, odsłaniając pełniej także swoją Osobę234. Aniela wyrażała zachwyt wobec treści niektórych zdań Pisma Świętego i wówczas dłużej się nad nimi zatrzymywała235. Najczęściej rozważała fragmenty Ewangelii przypisane liturgicznie na dany dzień236, bądź jej słowa z kilku ostatnich dni237. Dziennik jest świadectwem, iż słowa Pisma Świętego rozważane przez Kluzekównę były inspiracją do jej modlitw. Rozmyślając o słowach: „Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”238, zanosiła prośby do Boga, aby sprawił, iż wszyscy Go poznają i przyjmą239. Rozważanie fragmentu o Mędrcach ze Wschodu kończyła modlitwą o wiarę i mądrość, jakie dostrzegała w postawie Mędrców, chrześcijańskiego życia o robotnikach winnicy w na wzór a ich inspirowała także o prowadzenie po wytrwałej wędrówki240. Przypowieść Anielę do modlitwy o drogach nawrócenie grzeszników241. Fragment Ewangelii o jawnogrzesznicy budził w niej z głębi serca płynącą modlitwę dziękczynną i prośbę o spojrzenie na bliźnich oczyma Chrystusa242. 231 A. Szewciw, I. Werbiński, Lectio divina, [w:] Leksykon, op. cit., s. 462. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 76 v; prawdopodobnie Aniela miała słaby dostęp do innych ksiąg Pisma Świętego, zwłaszcza Starego Testamentu. 233 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 946 r. 234 Tamże, k. 625 r. 235 Tamże. 236 Tamże, k. 405 r, 939 r. 237 Tamże, k. 941 r. 238 J 1, 11. 239 A. Kluzekówna, Dziennik,op. cit., k. 401 rv. 240 Tamże, k. 406 rv. 241 Tamże, k. 608 v. 242 Tamże, k. 683 v, 686 r. 232 37 Kluzekówna modliła się również słowami Pisma Świętego, powtarzając: „Panie, abym przejrzał”243, „Wynijdź ode mnie, Panie, bom jest człowiek grzeszny”244 lub „Nie odchodź, Panie, bo ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”245. Podejście Anieli do rozważanego tekstu było życiowe tzn. rozważała prawdy Boże w realiach swojego życia. Słowo Boże było światłem dla tego, co działo się w jej życiu246. Porównywała swoją sytuację do oczekujących na Zesłanie Ducha Świętego Apostołów. Jak oni byli „strwożeni, mali, niedołężni”, tak ona czuła się „małą i słabą”. Jak zstąpił na nich Duch Święty, tak i na nią działał247. Rozważając słowa: „Kto chce iść za Mną, niech weźmie krzyż swój i naśladuje mnie”248, zastanawiała się nad tym, co jest jej krzyżem, wskazując na swoje relacje z domownikami249. Rozmyślając o Mędrcach ze Wschodu pytała, czy nie powinna obdarować w jakiś sposób Boga, a nie tylko cieszyć się Nim oddając Mu hołd250. Rozważając tajemnicę zmartwychwstania Pańskiego inspirowana przez słowa: „Jam jest zmartwychwstaniem i życiem”251 pisała, iż aby zmartwychwstać trzeba umrzeć, a to prowadziło ją do wniosku, iż winna wyzbyć się własnej woli, a wtedy będzie prawdziwie żyć252. Kluzekówna dostrzegała, iż jej życie ma w sobie podobieństwo do Ewangelii. Pisała: „Dziwak jest ze mnie, to prawda, ale wobec tego i Ewangelia święta jest dziwactwem dla świata”253. Czytając Ewangelię Aniela wobec postawionego przez Chrystusa pytania „Za kogo uważają mnie ludzie?”254, zastanawiała się, jak przyczynić się do tego, by ludzie w ogóle mówili o Chrystusie 255. Zdania z Pisma Świętego Kluzekówna obierała za hasła swej pracy wewnętrznej na miesiąc lub na rok. Były to: „Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus” 256, „Potrzeba, aby On rósł, a jam się umniejszał”257. Niektóre fragmenty Biblii napełniały Anielę szczególnym zadowoleniem. Wyrażała Bogu swą radość płynącą z faktu, iż jest 243 Tamże, k. 268 v, por. Łk 18, 41. A. Kluzekówna, Dziennik,op. cit., k. 321 r, 568 r, por. Łk 5, 8. 245 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 155 v, por. Łk 24, 29. 246 A. Szewciw, I. Werbiński, op. cit., s. 463. 247 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 160 v. 248 Mt 16, 24. 249 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 234 v. 250 Tamże, k. 536 v. 251 J 11, 25. 252 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 875 rv. 253 Tamże, k. 546 r. 254 Mt 16, 13. 255 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 670 r. 256 Ga 2, 20. 257 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 525 v, 532 r, por. J 3,30. 244 38 Dobrym Pasterzem258. Cieszyła się, iż Bóg kocha ją bardziej niż matka259. Czytając słowa: „mieszkanie u niego uczynimy”260 cieszyła się, iż Bóg nie hamuje jej pragnień261. Pociechą było dla niej zdanie: „W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy”262. W świetle Słowa Bożego Aniela oceniała nie tylko swoje życie, ale także jej bliźnich. Pismo Święte motywowało ją do podjęcia większej odpowiedzialności za nich. Nawoływała: „Ludzie, szukajcież najpierw Królestwa Bożego, a nie topcie dusz i serc i umysłów w tym, co będzie wam przydane”263. Także w listach umacniała innych słowami Biblii. Do swej koleżanki pisała: „Ufaj wbrew nadziei i pamiętaj, że «kto wytrwa do końca, ten zbawion będzie»”264. Kluzekówna czytając Ewangelię często zastanawiała się nad postawami jej bohaterów. Stawiała sobie za wzór Maryję265, Jana Chrzciciela266, Apostołów267, przykładem dla siebie nazywała też niewiastę kananejską, której postawa była jej bliska268. W rozmyślaniu nad Pismem Świętym pomagały Anieli także książki komentujące je. Były to Rozmyślania o Ewangelii Ottokara Prohaszki269, Kontemplacja Ewangelii Bandota270 i książka autorstwa Louisa Bougauda271. Kluzekówna bardzo ceniła te komentarze. Pisała: „Rozmyślania o Ewangelii są dla mnie cudowną książką. Nie mogę się nią nazachwycać i chciałabym, by ją wszyscy poznali. Chciałabym ją wszystkim podarować”272. Ta książka uczyła Anielę także, iż najważniejszą rzeczą w rozmyślaniu jest cześć składana Bogu273. Można przypuszczać, iż tą czcią i modlitwą było dla niej częste rozważanie Słowa Bożego. 2.2.4. Eucharystia 258 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 620 r, por. J 10, 11. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 207 r, por. Iz 49, 15. 260 J 14, 23. 261 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 163 r. 262 Tamże, k. 864 r, por. Dz 17, 28. 263 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 690 r, por. Mt 6,33. 264 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 12 v, por. Mt 10, 22. 265 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 360 r, 458 r. 266 Tamże, k. 649 r. 267 Tamże, k. 878 r. 268 Tamże, k. 833 r, 864 r. 269 Tamże, k. 853 r, 860 r, 878 r. 270 Tamże, k. 811 r. 271 Tamże, k. 841 v. 272 Tamże, k. 860 r. 273 Tamże, k. 853 r. 259 39 Cześć Bogu Aniela wyrażała również w największym chrześcijańskim dziękczynieniu i modlitwie – Eucharystii274. Kluzekówna postanowiła, iż Eucharystia ma stać w centrum jej życia275. To założenie realizowała poprzez codzienne uczestnictwo we Mszy Świętej i przystępowanie do Komunii Świętej oraz często praktykowaną adorację Najświętszego Sakramentu276. Wyrażała nie tylko pragnienie codziennego przyjmowania Komunii Świętej, ale także codziennego adorowania Najświętszego Sakramentu277. Za największą swoją radość uznawała godziny spędzone przed tabernakulum. W tych godzinach wyrażała Jezusowi wszystkie swoje pragnienia i słuchała wewnętrznego głosu Boga, ucząc się od Niego prawdy i miłości278. Na pogłębienie nabożeństwa eucharystycznego Kluzekówny miały wpływ książki: Ewangelia Eucharystii ks. Pischenot i Pozwólcie dziateczkom przyjść do mnie279. Wyraziła się o tych lekturach, iż sprawiły, że Jezus utajony w Hostii stał się jej najbliższym Przyjacielem280. Pod ich wpływem tabernakulum stało się dla niej „źródłem radości”281. W latach, które Aniela oceniała negatywnie282, gdy nie przystępowała do Komunii Świętej, każda Msza Święta, w której uczestniczyła, była dla niej, według jej słów, „męką”283. Wspominała, iż podczas każdej Mszy Świętej gorąco pragnęła przyjąć Komunię Świętą i zazdrościła tym, którzy mogli to uczynić284. W późniejszych latach, gdy codzienne uczestnictwo w Eucharystii stało się jej praktyką, były okresy, kiedy musiała z niego zrezygnować ze względu na pogorszenie się zdrowia285. Odczuwała to jako wielki brak. Uważała, iż gdyby ta rezygnacja miała trwać dłużej odbiłoby się to negatywnie na jej postępowaniu286. Kluzekówna wierzyła w przemieniającą moc Komunii Świętej. Wyrażała potrzebę intymnego kontaktu z Bogiem poprzez przyjmowanie Eucharystii, ponieważ nie podtrzymywanie go 274 KKK 1328. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 874 r. 276 Tamże, k. 563 r, 877 r, 937 r, 945 r. 277 Tamże, k. 563 r, k. 322 r. 278 Tamże, k. 129 r. 279 Tamże, k. 128 r, 563 r. 280 Tamże, k. 128 r. 281 Tamże. 282 Tamże. 283 Tamże, k. 379 r. 284 Tamże, k. 128 v. 285 Tamże, k. 227 r, 233 r. 286 Tamże, k. 233 r. 275 40 doprowadzało do oddalenia od Boga287. Aniela uważała, że opuszczenie Komunii Świętej sprawia, że bardziej „pogrąża” się w złu288, natomiast przystępowanie do niej ukształtuje w jej życiu cnoty heroiczne289. Inny fragment Dziennika ukazuje, iż motywacja Anieli odnośnie przyjmowania Komunii Świętej była jeszcze głębsza. Czytamy tam: „Przychodzić będę do Cię co dzień, boś Ty rozkazał, bym Cię przyjęła”290. Uczestnictwo Kluzekówny w Eucharystii było odpowiedzią na zaproszenie Boga. Odkrywała do niej skierowane słowo: „dziś potrzeba mi mieszkać w domu twoim”291. Aniela dostrzegała, iż Bóg zaprasza ją do przyjaźni z Sobą zniżając się do niej w Najświętszym Sakramencie292 i chce przez ten sakrament być stale obecny w jej życiu. Wyrażała to w słowach kierowanych do Chrystusa: „Ale Ty, Jezu, jesteś nie tylko naszym Gościem, którego trzeba przyjmować i to w dostojnych salonach i oficjalnie. Ty przychodzisz do nas jako Najlepszy Przyjaciel, którego nie przyjmuje się etykietalnie. Nie siedzisz tylko w salonie i czekasz, aż gospodarz przyjdzie do Ciebie – Ty ciekaw jesteś wszystkiego, chodzisz po domu przyjaciela z nim razem – idziesz i do kuchni, i do obory, i towarzyszysz mu, i radzisz, i pomagasz. Dlatego nie trzeba Cię zostawiać w salonie, czy gościnnym pokoju, można i trzeba nawet prosić Cię, byś był z nami wszędzie i zawsze – nawet wtedy, gdy myśl nasza innymi rzeczami zajęta, byś Ty czuwał nad nami i za nas myślał. O Dobry Przyjacielu nasz!”293. Przyjmowanie Eucharystii pozwalało Kluzekównie właściwie wartościować wydarzenia jej życia. Dostrzegała, jak niewielkie znaczenie mają jej codzienne troski i niepokoje wobec rzeczywistości spotkania z Bogiem294. Docenienie tego spotkania przez Anielę było nie tyle wynikiem radości, jakiej doświadczała wraz z nim, ale przede wszystkim wyrazem jej wiary, ponieważ Komunia Święta nie zawsze dawała jej radość. Świadczą o tym liczne fragmenty Dziennika. Kluzekówna twierdziła: „Wobec Najcudniejszej Tajemnicy Boskiej miłości stoję zimna 287 Tamże, k. 52 r. Tamże, k. 746 r. 289 Tamże, k. 564 v; Modliła się kierując do Boga słowa: „Chciałabym oddać Ci cnoty heroiczne, siłę i moc, i potęgę, i niezmierzone skarby. Skąd je wezmę? Podstępem je Tobie muszę wykraść. Wykradnę je Tobie – gdy codziennie do mnie będziesz przychodził, powoli zmieniać będziesz moją duszę – z umarłej żywą ją czyniąc”. 290 Tamże, k. 944 v. 291 Tamże, por. Łk 19, 5. 292 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 129 v, 336 r. 293 Tamże, k. 336 r. 294 Tamże, k. 275 r. 288 41 i bez serca”295, „nieraz odeszłabym od Stołu Pańskiego, uchyliła się od przyjęcia Boga do serca, co zimne i niedbałe jest”296, „choć zimnym sercem przyjmować Cię będę codziennie, Panie”297, „wiem, że nie przychodzę do Ciebie jak Oblubienica z Pieśni nad Pieśniami”298. Swoje adoracje Aniela określała jako „zimne i oschłe”299. Pisała też, iż nieraz budzi się w niej pragnienie odejścia sprzed tabernakulum do czynnego życia, bo jej rozmowa z Bogiem ustaje i zrywa się300. Czasem Kluzekówna bardziej odczuwała swoją niegodność wobec tajemnicy Eucharystii. Przyjmowanie Komunii Świętej uważała za wyraz ogromnej śmiałości301. Zdawało jej się, iż nie powinna przyjmować Najświętszego Sakramentu302. Jednak postawa ewangelicznej niewiasty kananejskiej napełniała ją odwagą w obcowaniu z Bogiem303. Przystępowała do Komunii Świętej przywołując w świadomości słowa: „I szczenięta jadają ze stołu”304. Przed przyjęciem Ciała Pańskiego Aniela prosiła Boga, aby do każdej Komunii Świętej była lepiej przygotowana i by większa była Jej owocność. Do spotkania z Bogiem w Eucharystii chciała się przygotowywać całym życiem305. Po przyjęciu Komunii Świętej Kluzekówna dziękowała za tę łaskę i za sakrament Eucharystii306. Aniela miała świadomość, że Eucharystia jest tajemnicą i trudno ją zrozumieć307. Jednak przyjmując Komunię Świętą ufała słowom Boga. Wskazywała, iż Chrystus nie nakazywał rozumienia, czy nawet adorowania Eucharystii, ale spożywanie308. Przyznawała, iż nie rozumie i nie zna Boga, doświadcza Go w sposób słabo dostrzegalny, ale On wypełnia ją całą i czyni ją szczęśliwą 309. Z pewnością spożywanie Ciała Pańskiego było głównym źródłem pogłębienia życia wewnętrznego Kluzekówny, jednak ważnym czynnikiem wpływającym na jej rozwój była też adoracja Najświętszego Sakramentu. Jedno z postanowień Anieli na nowy rok 295 Tamże, k. 565 v. Tamże, k. 563 v. 297 Tamże, k. 564 r. 298 Tamże, k. 842 r. 299 Tamże, k. 563 r. 300 Tamże, k. 563 v. 301 Tamże, k. 746 r. 302 Tamże, k. 755 r, 837 r. 303 Tamże, k. 864 r. 304 Tamże, k. 833 r, por. Mt 15, 27. 305 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 322 r. 306 Tamże, k. 303 v. 307 Tamże, k. 943 r – 944 r. 308 Tamże, k. 943 v, por. Mt 26, 26. 309 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 944 v. 296 42 postulowało częstszą rozmowę z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie oraz wyrobienie w sobie prostego i serdecznego stosunku do Boga310. Dziennik jest świadectwem niektórych skutków, jakie sprawiała Eucharystia w życiu Kluzekówny. Była ona zdania, że każda Komunia Święta zobowiązuje ją do większej pracy nad sobą311. Zauważając zachodzący kontrast między złotą monstrancją i prostym opłatkiem dostrzegała w Hostii prostotę Boga, na której chciała się wzorować312. Każda Komunia Święta uwrażliwiała ją na potrzeby bliźnich313. Troszczyła się o to, aby wszyscy przyjmowali sakrament Eucharystii, aby Jezus przez serca ludzi wszedł do domów i miejsc pracy314. Prosiła Boga, aby nikogo nie brakło u Jego stołu. Aby przyszedł do tych, którzy przyjść do Niego nie mogą i dał się poznać tym, którzy do Niego przyjść nie chcą, a także, by zjednoczył wszystkich przy swoich ołtarzach315. Przed Komunią Świętą Aniela modliła się o to, aby przyniosła ona także pożytek dla bliźnich316. Kluzekówna mając świadomość, jak wiele zawdzięcza darowi Eucharystii, modliła się słowami: „Jezu, dziękuję Ci za nabożeństwo, jakieś mi dał, do Najświętszego Sakramentu i proszę, niech ono będzie we mnie zawsze żywe. Dziękuję Ci za Najświętszy Sakrament i adoruję Ciebie, i kocham Cię, Panie, chcę Cię kochać całym sercem”317. 2.2.5. Modlitwa nieustanna 2.2.5.1. Ciągłość kontaktu z Bogiem Modlitwa Anieli nie ograniczała się jednak do chwil spędzonych przed Najświętszym Sakramentem, ale przenikała całe jej życie. W Dzienniku pisała, 310 Tamże, k. 937 r. Tamże, k. 868 r. 312 Tamże, k. 400 rv. 313 Tamże, k. 404 v. 314 Tamże, k. 302 v. 315 Tamże, k. 303 r. 316 Tamże, k. 123 r. 317 Tamże, k. 874 r. 311 43 iż modli się nie tylko ustami wypowiadając słowa, ale również całą duszą i sercem, uczynkami i pracą całego dnia318, a także trudem i walką duchową319. Kluzekówna chciała swój czas maksymalnie wypełniać modlitwą, by coraz większą miłość okazywać Bogu320. Pisała, iż z modlitwy nie zrezygnuje, choćby warunki trwania przy Bogu miały być bardzo trudne321. Od modlitwy uzależniała wszystko322, dając głęboką wiarę słowom Pisma Świętego: „Jeśli Pan nie zbuduje domu, na próżno pracowali, którzy go budują”323. Aniela nie postrzegała modlitwy jedynie jako środka ascetycznego, w wyniku którego miała pogłębić swoje życie wewnętrzne. Wiedziała, że istnieje tu także relacja zwrotna, iż im głębsza będzie jej relacja z Bogiem, tym bardziej jej życie stanie się modlitwą. Nazywała bowiem modlitwę istotą życia324. Kluzekówna miała w sobie głębokie pragnienie, by nic innego nie czynić, tylko trwać z miłosną uwagą przy Bogu325. Była przekonana, iż zamiast czytać traktaty o Bogu, lepiej słuchać Jego głosu w modlitwie326. Wolny czas był dla niej okazją, by „spojrzeć w twarz Chrystusa i z Nim pomówić”327. Aniela zasłyszała zdanie mówiące, iż przed człowiekiem stoją dwie możliwości: podejmowanie modlitwy nieustannej lub brak modlitwy w ogóle. W swojej pokorze uznała się za tą, która nigdy się nie modli328. Jednak Dziennik pozwala nam wyrobić sobie przeciwną opinię dotyczącą tej kwestii. Znajdujemy tam słowa Kluzekówny, w których określała swój kontakt z Bogiem jako nieustanny329. Zabezpieczało go jedno z jej postanowień, które nakazywało jej wszystkie chwile poświęcać na myśl o Bogu i rozmowę z Nim330. Ten ciągły kontakt z Bogiem nie był bezrefleksyjnie przyjętym przez Anielę sposobem uprzyjemnienia sobie życia. Intencja podjęcia modlitwy nieustannej była właściwa. Kluzekówna pisała, iż jej przyjemność nie jest motywem podjęcia rozmowy z Bogiem331. Nie można wykluczyć, 318 Tamże, k. 148 r. Tamże, k. 80 v. 320 Tamże, k. 711 r. 321 Tamże, k. 274 rv. 322 Tamże, k. 608 v. 323 Tamże, k. 609 r, por. Ps 127, 1. 324 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 104 v. 325 Tamże, k. 105 v. 326 Tamże, k. 104 v. 327 Tamże, k. 125 v. 328 Tamże, k. 358 r. 329 Tamże, k. 358 r, 534 r. 330 Tamże, k. 615 r. 331 Tamże, k. 299 r. 319 44 iż u początków jej życia duchowego zadowolenie było również motywem podejmowania modlitwy. Dlatego później oczyszczając swe intencje Aniela zbyt łatwo nie dawała sobie przyzwolenia na godziny spędzane w kościele, przedkładając nad nie trudniejsze zadania, jednocześnie starając się nie popaść w przeciwną skrajność i nie zaniedbywać modlitwy332. Kluzekówna była przekonana o wartości ciszy i milczenia, które usprawniają do odczytywania natchnień Bożych333. Doświadczała tego, iż modlitwa przemienia jej serce. Wiedziała, iż modlitwa w miejsce opryskliwości przynosi radosne usposobienie i gotowość do uczynności334. Bez chwil dialogu z Bogiem nie potrafiła walczyć ze słabością i grzesznością335, uważała chwile te za zbawienne336. Pisała o nich: „Nie są one bezpłodne i nieżyciowe, nie są one marzeniem pustym, ni słodkim stanem spoczynku. W tych chwilach rodzi się w duszy mojej moc, w tych chwilach powstają postanowienia i czyny. Tu prostują się moje myśli i uczucia, tu wola staje się silną i mocną”337. 2.2.5.2. Przenikanie życia poprzez akty strzeliste Wiele fragmentów Dziennika Aniela napisała w formie modlitwy, wiele też kończy się wezwaniami modlitewnymi338. Często w jej zapiskach pojawiają się akty strzeliste, które stały się dla niej istotną formą modlitwy. Początkowo nie wywoływały one w niej entuzjazmu. Jednak później dostrzegła w sobie potrzebę modlitwy powtarzanej na wzór harcerskich haseł, różniącej się wszakże od nich swoją mocą. Jednym z pierwszych haseł powtarzanych przez nią było: „Serce Jezusa, proszę Cię najgoręcej, spraw niech Cię kocham, kocham coraz więcej!”. Długo również modliła się słowami: „Jezu, cichy i pokornego serca, uczyń serce moje według Serca Twego!”. Kiedy oddaliwszy się od Boga, chciała naprawić swoje błędy, wzywała Jego pomocy słowami: „Serce czyste stwórz we mnie, Boże i ducha prawego odnów 332 Tamże, k. 296 r. Tamże, k. 294 r. 334 Tamże, k. 52 v. 335 Tamże, k. 298 v. 336 Tamże, k. 80 v. 337 Tamże, k. 294 v. 338 Nie sposób wymieniać wszystkich fragmentów z powodu ich pokaźnej liczby. Przykładem mogą być karty: 889 r – 890 r. 333 45 we wnętrznościach moich!”339 i przypisywała tej modlitwie odnowienie swego życia. Gdy w wyniku natłoku problemów, życie jej zaczęło się komplikować, wołała własnymi słowami: „Spraw, Jezu, by życie moje było proste i z każdym dniem stawało się lepsze!”. Dostrzegając, iż nie rozumie wielu spraw, modliła się słowami: „Panie, abym przejrzał!”340, a odczuwając pustkę serca, prosiła: „Pociągnij mnie ku Sobie!”. Wszystkie wymienione formuły aktów strzelistych przez dłuższy czas funkcjonowały w praktyce modlitewnej Anieli, późniejsze były często przez nią zmieniane, posługiwała się zdaniami z Ewangelii przypisanej liturgicznie na dany dzień. Dostrzegała również potrzebę powrotu do pierwszych swoich wezwań. O aktach strzelistych pisała, iż „mówi się je całym sobą i całym życiem, prosi się o nie całą siłą swej istoty”341. 2.2.5.3. W relacji do Osób Boskich i świętych Modląc się do Boga Kluzekówna miała przed oczyma perspektywę trynitarną. Zwracała się do Boga, wielbiąc Go w Trzech Osobach i wyrażając radość z Ich niepodzielnej jedności, dzięki której wzywając jedną Osobę Boską, stawała zawsze wobec Trzech. Ta tajemnica napełniała ją pociechą342. Aniela wspominała, iż na przestrzeni swego życia najpierw najczęściej zwracała się do Boga Ojca, później do Syna Bożego, a następnie do Ducha Świętego, tego, który od początku prowadził ją w modlitwie343. Dziennik jest przede wszystkim świadectwem przylgnięcia Kluzekówny do Chrystusa, w świadomości, iż On jest jedyną drogą 344 i jej relacji z Nim w Duchu Świętym345 prowadzącej do Boga Ojca346. Szczególnie bliska była Anieli tajemnica Odkupienia347 i Męki Pańskiej348. 339 Ps 51, 12. Mk 10, 51. 341 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 56 r – 57 v. 342 Tamże, k. 461 v. 343 Tamże, k. 462 rv. 344 Tamże, k. 462 v, 522 r, 532 r, 534 v, 717 r, 858 v. 345 Tamże, k. 534 v, 642 r, 645 v, 700 v, 858 r. 346 Tamże, k. 462 v. 347 Tamże, k. 750 r. 348 Tamże, k. 610 r. 340 46 W modlitwie jednak nie spotykała się jedynie z Trójjedynym. Mając głęboką wiarę w świętych obcowanie349 stawała wobec aniołów, Najświętszej Maryi Panny, świętych i dusz w czyśćcu cierpiących. Pisała o swojej wierze w świętych obcowanie, wyrażając przekonanie, iż zmarli żyją i wstawiają się za swymi braćmi na świecie 350. Modliła się wraz ze swoim Aniołem Stróżem351. Zwracała się do niego o pomoc i siłę dobra i miłości. Zapraszała go do modlitwy wraz z nią o łagodność, cichość i cierpliwość. Wzywała go do czuwania nad sobą i prosiła o kierownictwo352. W Dzienniku wiele razy wspominana jest Matka Boża. Aniela cieszyła się każdym Jej świętem353, wielką radością był dla niej maj, miesiąc tradycyjnie związany z Matką Bożą354. Pisała, iż w tym miesiącu dostrzega w swoim życiu więcej łask i żyje bliżej Boga355. W jednej z modlitw do Maryi Kluzekówna zwracała się do Niej ofiarując Jej swą miłość i pragnąc, aby ona jeszcze bardziej się pogłębiała 356. Aniela uciekała się także do wstawiennictwa świętych. Wśród nich wyróżniała swoich szczególnych „przyjaciół”357. Byli to: Franciszek z Asyżu, Stanisław Kostka, Teresa od Dzieciątka Jezus, Jerzy Frassati, Piotr, Maria Magdalena, Augustyn, Tomasz z Akwinu, Wincenty a Paulo358. Najbliżsi z nich byli jej: Teresa i Franciszek. Nazywała ich swoimi rodzicami chrzestnymi na drodze życia łaski 359. Zwracała się do tych świętych obierając sobie ich za szczególnych opiekunów i wzory swego postępowania. Prosiła, by pomogli jej służyć Bogu i pomnażać miłość do Niego360. Inna z modlitw jest świadectwem obecności w życiu Kluzekówny także świętych, których nie wymieniła imiennie. W jednym z fragmentów Dziennika zwracała się do wszystkich świętych, zaznaczając przy tym, iż ma na myśli zarówno tych najbliższych jej sercu i tych, o których nigdy nie słyszała, aby służyli jej pomocą361. 349 Tamże, k. 364 v, 365 r, 372 r. Tamże, k. 364 v. 351 Tamże, k. 691 v, 858 v. 352 Tamże, k. 691 v. 353 Tamże, k. 359 r. 354 Tamże, k. 293 r, 459 r, 455 r – 458 v. 355 Tamże, k. 293 r. 356 Tamże, k. 227 r. 357 Tamże, k. 20 r. 358 Tamże, k. 21 r. 359 Tamże, k. 200 v. 360 Tamże. 361 Tamże, k. 858 r. 350 47 Aniela kierowała swe wezwania także do dusz w czyśćcu cierpiących362. Prosiła, by Bóg mógł być uwielbiony w jej życiu dzięki ich wstawiennictwu363. 2.3. Oczyszczenie i przemiana modlitwy Autorka Dziennika miała świadomość, iż modlitwa ciągle rozwija się, wymaga oczyszczenia. Prosiła Boga o przyjęcie swej modlitwy, a także uzupełnienie jej i oczyszczenie, by była taka, jaką Jezus chce ją mieć364. Wydaje się, iż Bóg spełniał prośbę Anieli. Oczyszczenie jej modlitwy dokonywało się przez wiele oschłości i trudów, jakie napotykała modląc się, o czym świadectwo daje Dziennik. Kluzekówna często skarżyła się w nim, iż żadne uczucia nie towarzyszą jej życiu religijnemu, w tym także modlitwie365. W jednym z fragmentów Dziennika zapisała, iż napotyka na tak duże trudności na modlitwie, że ma ochotę uciec z kościoła366. Aniela dostrzegała, iż na modlitwie nie towarzyszą jej żarliwe uczucia367, za to ma wrażenie ciemności i pustki368. Kluzekówna miała jednak świadomość, iż te warunki dokonują jej oczyszczenia i wiedziała, jak należy postępować wobec takich trudności. Wyraża to jeden z fragmentów Dziennika, w którym jego autorka posłużyła się charakterystycznym obrazem z Dzieł św. Jana od Krzyża o osuszaniu drewna 369. Aniela pisała: „Nie odejdę, Panie! Przychodzić będę do Ciebie nadal i trwać przed Tobą, choć zimna i pusta, trwać choćby bez słowa i bez uczucia, zostanę przy Tobie choćby tym pniem, tym kawałkiem drewna. Bo wierzę, Panie, że Ty, któryś z kamieni mógł chleb wydobyć, możesz i drzewo zapalić. I drzewo to będzie przychodzić do Ciebie, do Ciebie, któryś jest gorejącym Ogniskiem. Stojąc tak przed Tobą będzie schło. Te godziny ciszy uspokoją drzewo. W tych chwilach skupienia ulotni się z niego powoli wszystko, co jest złe, światowe i ziemskie – ulotnią się jego wady i ułomności, wyparuje chęć próżnej chwały i niezdrowej ambicji. W te 362 Tamże, k. 834 r, 858 v. Tamże, k. 858 v. 364 Tamże, k. 148 v. 365 Tamże, k. 1 v, 154 v, 408 r, 534 r, 565 v, 639 v, 695 v, 841 r. 366 Tamże, k. 154 v. 367 Tamże, k. 245 r. 368 Tamże, k. 408 r. 369 Jan od Krzyża, Żywy płomień miłości, [w:] Tenże, Dzieła, Kraków 19986, s. 728 – 731. 363 48 chwile w mrocznym spędzane kościele, będzie to drzewo umierać. Umierać sprawom świata, a rodzić się niebu i będzie sobie schło [...]. A gdy drzewo mej duszy suche już będzie – wystarczy jedna iskra [...], by je zapalić. I spłonie ono i zniknie w wielkim ognisku, którym Twoje Serce gorzeje, o Jezu!”370. Oczyszczenie, o które prosiła, i którego była świadoma Kluzekówna, owocowało przemianą jej modlitwy. W Dzienniku odnajdujemy fragment mówiący o trudnościach Anieli w kontynuowaniu przyjętych przez nią form modlitwy371. Można przypuszczać, iż nowy sposób kontaktu z Bogiem posiadał znamiona modlitwy kontemplacyjnej. Aniela opisywała swą modlitwę w słowach: „I oto modlić się nawet nie mogę, lecz patrząc tylko, a raczej czując Cię sercem moim, zatapiam się w Dobroci Twojej nieskończonej”372, „I zda mi się jakby uciszyło się we mnie wszystko, jakby objęło mnie tylko przeogromne pragnienie Boga”373. Wyliczała cechy jej kontaktu z Bogiem: ubóstwo słów, prostota, brak urozmaicenia374. Pisała również, że aby poznać pewne prawdy nie musi wiele czasu poświęcać na czytanie książek, ponieważ to samo Bóg może odsłonić jej na modlitwie375. Przykładem takiego zrozumienia doświadczonego na modlitwie jest wspominana przez Kluzekównę adoracja u grobu Chrystusa, kiedy Aniela głębiej pojęła tajemnicę Odkupienia, co zaowocowało jej modlitwą dziękczynną i uwielbienia376. Świadomość stopni modlitwy pozwoliła Anieli ocenić, iż nie dostąpiła daru kontemplacji wlanej 377, choć jest w Dzienniku fragment, opisujący pewne doświadczenie duchowe w życiu Kluzekówny, które może być uznane za przykład nadzwyczajnych darów Bożych w jej życiu wewnętrznym. Jednak opis doświadczenia pozostawia wątpliwości, co do rzeczywistej niezwykłości tego przeżycia, ponieważ jest niejasny i trudno na jego podstawie ustalić, co Aniela miała na myśli. Pisała bowiem: „Od wigilii czekałam, by Bóg narodził się w duszy mojej. Myślałam, że przyjdzie na Pasterce lub w godzinie Adoracji. Szukałam Go dziś i marzyłam o chwili z Nim. A kiedy zdało mi się, że wszystko stracone, wtedy On zszedł ku mnie. I objawił mi się, jak Sam 370 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 565v – 566 v. Tamże, k. 251 v. 372 Tamże, k. 321 v. 373 Tamże, k. 407 r. 374 Tamże, k. 534 r. 375 Tamże, k. 709 r. 376 Tamże, k. 750 r. 377 Tamże, k. 700 r. 371 49 chciał! O Panie! Dziękuję Ci! Dziękuję Ci za wszystko! Dziękuję Ci, żeś przyszedł do mnie. Bo choć dusza moja przerażona staje, bo ogrom tego wszystkiego ogarnia ją lękiem, to ufa Ci i ku Tobie idzie”378. Kluzekówna sama również czuła potrzebę innowacji w swoich modlitwach. Chciała wrócić do modlitw noszących cechy wezwań dziecięcych, aby uprościć swój kontakt z Bogiem379. Korzystała też z Mszału, dzięki czemu, według jej słów, modlitwa jej stała się lepsza380. Dziennik ukazuje pogłębienie intencji, w jakich ofiarowywała swe modlitwy Aniela. Czytamy tam, iż modlitwy ofiaruje w intencji, w której Bóg chce, by się modliła381 lub w tej „która najbliższa jest Cierpiącemu Chrystusowi”382. Często też ujmowała swą intencję w słowa z Modlitwy Pańskiej: „święć się Imię Twoje”383. Intencje te wskazują na to, iż głównym celem modlitwy Kluzekówny była chwała Boża. Wiedziała jednak, iż prośba o nią splata się z innymi prośbami, które tej chwale Bożej służą. Dla siebie prosiła, by mogła Bogu służyć384, o czystość ciała i duszy385, a przede wszystkim, by stała się taką, jaką Bóg chce ją mieć 386. Modliła się o wybór właściwego stanu życia, w powtarzanych często słowach: „Naucz mnie drogi Twojej, Panie”387. Prosiła też o światło i siłę ducha, by kroczyć obraną drogą388, pragnąc uzyskać błogosławieństwo na dalsze życie389. Bliską sercu Anieli była modlitwa za kapłanów390, modliła się o świętość dla swego spowiednika391, a także w jego intencjach392. Prosiła również o ludzi świeckich, którzy byliby oddani Bogu393. Modliła się za grzeszników394, za młodzież, którą uczyła395, za dzieci zaniedbane396, za ludzi, z 378 Tamże, k. 236 rv. Tamże, k. 937 r. 380 Tamże, k. 394 r. 381 Tamże, k. 531 r. 382 Tamże, k. 615 v. 383 Tamże, k. 666 v, por. Mt 6, 9. 384 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 368 v. 385 Tamże, k. 539 v. 386 Tamże, k. 677 r. 387 Tamże, k. 34 r, 91 r, 92 r, 104 v, 363 v, 407 r, por. Ps 86, 11. 388 A. Marchetti, Zarys teologii życia duchowego, t. III, Kraków 1996, s. 11. 389 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 98 r. 390 Tamże, k. 936 r. 391 Tamże, k. 873 v. 392 Tamże, k. 616 r. 393 Tamże, k. 808 v. 394 Tamże, k. 608 v. 395 Tamże, k. 415 v. 396 Tamże, k. 852 r. 379 50 którymi się spotykała397, za cierpiących z powodu wojny398 i za wszystkich ludzi, aby byli bliżej Boga, niż ona, aby otrzymywali więcej łask od niej399. Miejsce, jakie zajmowali bliźni w jej modlitwach, oddaje w sposób szczególny jeden z fragmentów Dziennika. Czytamy tam: „«Ty i ja, Jezu, nikt więcej, my sami» powtarzałam Panu, gdy przychodził do mnie w Komunii Świętej [...]. Ale dziś już mi to nie odpowiada [...]. Ja nie mogę się oddzielić od bólu i cierpień ziemi, od nędzy i łez ludzkich. I przychodzę do Niego z cierpiącymi i płaczącymi, z tymi, co upadają pod ciężarem krzyża, z tymi, co cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości. I proszę za nimi o siłę, moc, wytrwałość, o pokój i radość, o zmiłowanie i modlę się za nimi gorąco. I czuję na ramionach moich ból i nędzę świata, czuję ciężar łez i cierpień ludzkich. I serce me pełne żalu i miłości o przebaczenie grzechu, o zbawienie dla wszystkich prosi”400. W tych prośbach Kluzekówna zachowywała niezachwianą ufność ku Bogu401. Pisała, iż ufa Bogu całkowicie i wierzy, iż On kieruje wszystkim dla dobra każdego człowieka402. W Dzienniku zawarte jest również postanowienie wzbudzania w sobie coraz większej ufności ku Bogu w sprawach wielkiej i małej wagi. Ufność uważała za najlepsze przygotowanie do podjęcia nowych wyzwań, które przed nią stoją403. 2.4. Świadectwo pogłębienia – akty całkowitego oddania się Bogu Modlitwa Kluzekówny ulegała rozwojowi owocując pogłębieniem jej motywacji, umożliwiając dawanie coraz dojrzalszej odpowiedzi na powołanie chrześcijańskie. Szczytem modlitw Anieli i świadectwem jej pogłębienia są jej często powtarzane akty oddania się Bogu. Modliła się: „Oto oddaję Ci, Panie, wszystko – serce i wolę, i umysł mój cały. Wszystkie uczucia i wszystkie pragnienia, wszystkie 397 Tamże, k. 815 v. Tamże, k. 668 r, 688 v. 399 Tamże, k. 394 v. 400 Tamże, k. 404 rv. 401 Tamże, k. 148 v, 667 r, 641 v, 645 r, 667 r. 402 Tamże, k. 148 v. 403 Tamże, k. 667 r. 398 51 zalety i wady [...]. Wszystko oddaję Ci, Panie. Wszystko, co kocham i wszystko, co mi jest trudem, radości i przykrości moje. Panie, ja chcę być Twoja! O weź mnie, o Panie, na wyłączną swoją własność. Jam Twoja”404. Wydaje się, iż jeszcze wymowniejszy jest inny fragment Dziennika, w którym oddając się Bogu prosiła, by wysłuchiwał jej modlitw i próśb tylko tyle, ile chce. Aby zmieniał jej intencje według swej woli i przyjął wszystkie jej modlitwy i prace według swego upodobania. Chciała, by Bóg dokonał całkowitego uzgodnienia jej woli z Jego zamysłami405. W czasie rekolekcji, podczas adoracji Najświętszego Sakramentu, Kluzekówna zwracała się do Boga, wypowiadając akt oddania się Jemu i zgadzając się na wszystko, cokolwiek Bóg zechce uczynić z jej życiem. Gotowa była także przyjąć śmierć, jeśli byłaby ona zgodna z wolą Bożą406. W aktach oddania się Bogu często powtarzała wezwanie: „Boże, ja Ciebie chcę!”407. Aniela tłumaczyła je w swoich zapiskach. Czytamy tam: „«Mała Tajemnica» czy istnieje w moim życiu? Nie umiałam dziś na to odpowiedzieć. Ale teraz już wiem – że jest. Jest myśl, z którą się budzę i z którą zasypiam, jest myśl powtarzana przez usta, jest myśl przeżywana na co dzień – jest mi modlitwą i wyznaniem – jest mi hasłem życia, pobudką pracy, pociechą w smutku, okrzykiem w radości. Jest czymś, co nadaje kierunek życiu całemu i każdej poszczególnej czynności. Jest, jest moja «Mała Tajemnica». Boże, ja Ciebie chcę! Ja Ciebie chcę, Boże! Cóż to znaczy? To znaczy, że Ciebie tylko jednego pragnę, miłuję, że Tobie tylko chcę służyć. Chcę Ciebie, a nie siebie w życiu mym całym, Ciebie, Panie zawsze i Twojej woli. I w myśl tego żyję [...]. «Chcę Ciebie», nie siebie – to znaczy, byś Ty działał, nie ja – bym działała tak, jakbyś Ty działał. Potrzeba, aby On rósł, a jam się umniejszał. On róść ma, Jego chcę – i siebie uniżać, usuwać muszę [...]. Boże, ja Ciebie chcę – to mój akt miłości, to moje wyznanie, to hasło mojego życia, to regulujący życie moje kierunek [...]. Pozwól mi to hasło całym życiem wypełniać. Pozwól mi go dosłownie zrealizować408. Wezwaniem „Boże, ja Ciebie chcę” Aniela całkowicie oddawała się Bogu. I chciała, aby jej oddanie się było coraz głębsze, aby 404 Tamże, k. 935 v. Tamże, k. 666 r. 406 Tamże, k. 945 v. 407 Tamże, k. 157 r, 248 r, 407 r, 507 r, 507 v, 508 r, 508 v, 509 r, 509 v, 558 v, 587 r, 647 v, 659 v, 660 r, 681 v, 691 v, 741 r, 741 v, 745 r, 745 v, 771 v, 826 r, 826 v, 827 r, 827 v, 828 r, 834 v, 861 r, 861 v, 869 v, 877 v, 935 r, 944 r, 945 v. 408 Tamże, k. 826 r – 828 v, por. J 3, 30. 405 52 coraz pełniejsza była jej odpowiedź względem Boga. Modliła się o poszerzenie i pogłębienie jej pragnienia należenia do Boga409. Prosiła także o świętość410, chcąc swoje powołanie chrześcijańskie wypełnić jak najbogatszą treścią. 409 410 Tamże, k. 694 v. Tamże, k. 682 r. Rozdział III Wybór stanu życia Każdy chrześcijanin świadomie przeżywający swoją wiarę stawia sobie pytanie, na jakich drogach ma realizować swoje powołanie chrześcijańskie. Im głębiej wniknął w treść wezwania do bycia w Kościele, jakim obdarzył go Bóg, im głębsza jest jego wiara, nadzieja i miłość, stawia sobie to pytanie częściej i bardziej zdaje sobie sprawę z wagi, jaką ono ze sobą niesie. Na pewnym etapie rozwoju duchowego Kluzekówny to pytanie stało się dla niej szczególnie aktualne. W Dzienniku wspominała: „A kiedy Bóg panował już nad moją wolą, rozumem i sercem, wtedy powtarzałam Mu bez końca: «Naucz mnie, Panie, drogi, którą bym miał chodzić, bom ku Tobie podniósł duszę moją!»”411. Choć nie od początku znała tę drogę, decydując się na jak najlepszą realizację powołania chrześcijańskiego wiedziała, że będzie to droga poddania się Bogu w każdym czasie412. Kwestia rozeznania powołania szczegółowego w obrębie tego fundamentalnego jest zarysowana w Dzienniku szerzej. Przede wszystkim spotykamy tam rozważania dotyczące możliwości ewentualnego wstąpienia do klasztoru lub pozostania w świecie, ale również pojawia się problem wyboru między trwaniem z Bogiem na modlitwie, a niesieniem Boga światu, między ascezą i oderwaniem się od świata, a uczestniczeniem w dobrach, jakie świat ze sobą niesie. Jeden z najstarszych fragmentów Dziennika zaczyna się od słów: „I znów problem Marii i Marty tkwi we mnie i fermentuje”413. 411 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 57 r, por. Ps 86, 11 i 4. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 57 r. 413 Tamże, k. 5 r. 412 54 3.1. Motywy poszukiwania własnej drogi życia chrześcijańskiego Pójście za głosem powołania jest zobowiązaniem płynącym z miłości414. Miłość właśnie była pierwszym motywem poszukiwań właściwej drogi służenia Panu przez Anielę. W jednym fragmencie Dziennika jego autorka, wyrażając swoją chęć oddania się Bogu, poprzedza ją słowami zachwytu nad Stwórcą. Wydaje się, że ten zachwyt motywował ją do poświęcenia swego życia Bogu. W Dzienniku czytamy: „Jak nieskończenie Dobrym jest Bóg i jak bardzo miłosierny wobec nas! Od wczoraj aż zawstydza mnie dobroć Boża, choć doświadczam jej całe życie, a od czasu wojny w szczególności”415. Dalsza część wypowiedzi wydaje się być odpowiedzią na wysławianą Bożą dobroć w następujących słowach: „Chcę realizować Boga w mym życiu, chcę być dobra! Chciałabym odwdzięczyć się Bogu w jakiś sposób, chciałabym okazać Mu mą miłość, wdzięczność i cześć. Chciałabym oddać się wyłącznie Jemu na służbę”416. Do zastanawiania się nad swoim powołaniem Kluzekównę mobilizowało także wyrażane przez nią, wyraźnie dające o sobie znać pragnienie życia kontemplatywnego oraz odczuwany brak warunków do modlitwy, rozmowy z Bogiem i rozmyślań417. Wobec tych dostrzeganych w sobie skłonności Aniela nie pozostawała obojętna mając świadomość, że powołanie pochodzące od Boga ogarnia całego człowieka, dostosowując także jego skłonności do proponowanych zadań418. Odczuwane pragnienia Kluzekówna podporządkowywała realizacji woli Bożej, która była dla niej naczelnym celem. W swoich rozważaniach na temat wyboru stanu życia wyrażała zdecydowane pragnienie wypełnienia woli Bożej419 i szukania przede wszystkim Boga420. Motywem poszukiwania powołania kilkakrotnie przywoływanym na kartach Dziennika jest także troska o niezmarnowanie łaski Bożej421. Przyczyną rozważań o wyborze stanu życia była także bojaźń. 414 A. Marchetti, op. cit., s. 27. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 11 r. 416 Tamże, k. 11 v. 417 Tamże, k. 274 r. 418 A. Marchetti, op. cit., s. 16. 419 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 412 v – 413 r. 420 Tamże, k. 91 r. 421 Tamże, k. 94 r, k. 95 v. 415 55 Podkreślała, iż bojaźń powoduje w niej aktualizację rozważań na temat własnego powołania422. Prawdopodobnie chodzi tu o bojaźń podyktowaną miłością do Boga, a może także ludzkimi względami nie spełnienia się w życiu. Na podstawie Dziennika możemy raczej wnioskować o tej pierwszej, jako że w innym miejscu Kluzekówna nadmieniła, iż boi się właściwie samej siebie423. Taka nieufność wobec swoich poczynań bywa uznawana za wyraz miłości, pochodzący z Ducha Bożego424. Należy raczej odrzucić hipotezę jakoby bojaźń ta pochodziła z przekonania, że nie pójście za głosem powołania jest grzechem, na który nie ma żadnego środka zaradczego, będącym przyczyną niechybnego potępienia425. Przekonanie takie jest podzielane przez niektórych współczesnych chrześcijan, a w czasach, kiedy żyła Aniela, mogło być jeszcze bardziej obecne. Jednak ona wspomniała o swojej koleżance, która wybierała się do klasztoru i nie poszła za głosem swego powołania i chociaż Kluzekówna nazwała to złem, to jednak nadmieniła, że Bóg ze zła wyprowadza dobro i nadal prowadzi ją ku Sobie z miłością426. Wreszcie ważnym powodem pytania o własne powołanie przez Anielę było pragnienie dobra dla innych ludzi. W Dzienniku znajdujemy wyrażone przekonanie, iż sprawiedliwość wobec innych wymaga poszukiwania właściwego sobie kierunku postępowania427. Kluzekówna miała świadomość, iż powołanie jest również odpowiedzią na głos człowieka potrzebującego428. 422 Tamże, k. 411 r. Tamże, k. 412 v. 424 Jan od Krzyża, Ocena ducha i modlitwy pewnej karmelitanki bosej, [w:] Tenże, Dzieła, op. cit., s. 130. 425 A. Marchetti, op. cit., s. 27. 426 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 411 r. 427 Tamże, k. 43 v. 428 H. Witczyk, T. Sikorski, Powołanie, [w:] Słownik teologiczny, t. II, Katowice 1989, s. 130. 423 56 3.2. Elementy rozeznawania powołania 3.2.1. Rola modlitwy w procesie rozeznania Rozeznawaniu powołania winna towarzyszyć wytrwała modlitwa429. Aniela miała również tę świadomość. W Dzienniku wyraziła przekonanie, iż powinna wytrwale modlić się o wyznaczenie właściwej jej drogi przez Boga430. Kluzekówna zaznaczyła również, że prośby o dobre rozeznanie powołania zanosiła do Boga nieustannie431. Sam Dziennik jest tego świadectwem, jako że niektóre rozważania na temat wyboru drogi życia napisane są w formie modlitwy 432, a wiele z nich kończy się wezwaniami modlitewnymi433. Warunkiem dobrego rozeznawania powołania jest także wsłuchiwanie się w Słowo Boże434. Aniela na kartach swego Dziennika rozważała Słowo Boże również w kontekście odkrycia swojej drogi życia. Zastanawiała się nad życiem św. Jana Chrzciciela i św. Jana Apostoła na podstawie ich słów zapisanych w Piśmie Świętym. Refleksja ta kończy się pytaniem dotyczącym odkrywania swego powołania, którą drogę ma obrać? Czy powinna na wzór Jana Apostoła spoczywającego na sercu Chrystusa oddać się prostej kontemplacji, czy na wzór Jana Chrzciciela praktykować drogę wyrzeczenia się siebie i ofiary? To rozważanie prowadziło ją do postanowienia obrania trudnej drogi wysiłku ascetycznego, z jednoczesnym otwarciem się na działanie łaski, w wyniku którego Bóg mógł ją podnieść do życia kontemplacyjnego435 . 3.2.2. Wpływ kierownictwa duchowego na wybór stanu życia 429 Adhortacja apostolska Christifideles laici, op. cit., nr 58; A. Marchetti, op. cit., s. 11. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 50 r, k. 94 v. 431 Tamże, k. 92 r. 432 Tamże, k. 407. 433 Modlitwa o rozeznanie powołania jest wzmiankowana także w numerze 2.3. 434 Adhortacja apostolska Christifideles laici, op. cit., nr 58. 435 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 652. 430 57 W rozeznawaniu powołania pomocą może być „mądre i troskliwe kierownictwo duchowe”436, warto też korzystać z rad „osób mądrych i nam życzliwych” 437. Spowiednik Anieli uczestniczył w jej poszukiwaniach drogi życia. Prawdopodobnie w tej sprawie radziła się również innego kapłana. Rozważania Kluzekówny na temat powołania czasem przybierały formę listu do ojca duchownego438. Spowiednik jednak nie towarzyszył jej od początku pojawienia się myśli o życiu zakonnym. Aniela po jakimś czasie zastanawiania się nad problemem, postanowiła przedstawić tę sprawę kapłanowi, ponieważ myśl o poświęceniu się Bogu zaczęła głębiej nurtować w jej świadomości439. Długo nie wspominała o tej sprawie spowiednikowi440. Czekała aż myśl ta dojrzeje w niej, nie chcąc niepotrzebnie zajmować nią ojca duchownego441. Pomimo jednak roztropnego czekania była przekonana, że jej obowiązkiem będzie kiedyś sprawę powołania przedłożyć spowiednikowi442. Tak też się stało. W Dzienniku znajdujemy zaledwie kilka wzmianek o radach udzielanych Anieli przez ojców duchownych. Pierwszą wskazówką niejakiego ojca B. było nakłanianie Kluzekówny, aby wybrała klasztor o celach wychowawczych, aby wykorzystać zdobyte przez nią wykształcenie. Ojciec B. prawdopodobnie nie był stałym spowiednikiem Anieli, jako że rady stałego spowiednika zapisane na kartach Dziennika odbiegają od otrzymanej wskazówki ojca B. Spowiednik zdawał się prowadzić swoją penitentkę inną drogą. W pewnym momencie zalecał jej wystrzegać się myśli o klasztorze, co Kluzekówna nie do końca rozumiała443. Rozmawiał również z nią o jej zamiłowaniach444, a także wskazywał na zależność jej odpowiedzi na powołanie od konkretnych warunków życiowych445. Wreszcie prawdopodobnie pod znacznym wpływem rad swego spowiednika Aniela zdecydowała się realizować swoje powołanie w świecie446. 436 Adhortacja apostolska Christifideles laici, op. cit., nr 58. A. Marchetti, op. cit., k. 11. 438 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 830 r – 833 v. 439 Tamże, k. 92 r. 440 Ze świadectwa siostry Anieli wiemy, iż myśl o życiu zakonnym towarzyszyła jej już przed podjęciem studiów (zob. Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]), a więc przed rokiem 1928, a pierwsza decyzja powiadomienia o tym spowiednika jest datowana w Dzienniku na 31.08.1940, (zob. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 94 r.). 441 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 94 r. 442 Tamże, k. 92 r. 443 Tamże, k. 413 r. 444 Tamże, k. 645 v. 445 Tamże, k. 410 v. 446 Tamże, k. 832 r. 437 58 Kluzekówna cieszyła się z otrzymywanych wskazówek ojca duchownego447, widziała w nich wolę Bożą i odnajdowała spokój448. Wyrażała przekonanie, że idąc za wskazówkami ojca duchownego nie może postąpić źle449. W Dzienniku czytamy słowa Anieli, iż na temat klasztoru nie rozmawia, nie czyta i nawet nie myśli w duchu posłuszeństwa kierownikowi450. Z innych kart dowiadujemy się, że posłuszeństwo to jednak nie było ślepe451. Kluzekówna zadawała pytania spowiednikowi, chciała być posłuszna, chciała także rozumieć jego wskazówki. Pytała, dlaczego ojciec duchowny zaleca jej wystrzegać się myśli o klasztorze 452. Wyrażała również przekonanie, że chociaż posłuszeństwo wiele jej ułatwia, to jednak nie zwalnia jej całkowicie z osobistej odpowiedzialności wobec Boga453. 3.2.3. Lektury jako ukierunkowanie w rozeznawaniu Pomocą w odkrywaniu powołania służyły Anieli także książki. Na kartach Dziennika bardzo często pojawiają się refleksje po przeczytanych lekturach. Większość z nich to książki o tematyce religijnej, nie brakuje jednak innych pozycji. Z niektórymi lekturami Kluzekówna zapoznawała się w kontekście poszukiwania swojej drogi w życiu i wydaje się, iż miały one niebagatelny wpływ na ostateczne odkrycie powołania przez Anielę. Książka, o której najczęściej wspominała to Religia a życie autorstwa Arnolda Rademachera. Pierwszy raz Kluzekówna sięgnęła po nią odczuwając w sobie pewne rozdwojenie wewnętrzne i pragnąc znaleźć właściwą sobie drogę ku Bogu454. Później przytoczyła w Dzienniku fragment tej lektury: „Jezus nie odwracał się od świata... już i tu być musi święty urzędnik, święty kupiec...” 455. W innym miejscu Aniela przeciwstawiła książkę Rademachera innej pozycji autorstwa Tabera. Pisała, iż ten pierwszy zaleca chrześcijanom podjęcie przemiany świata 447 Tamże, k. 645 v. Tamże, k. 832 r. 449 Tamże, k. 832 r. 450 Tamże, k. 410 v – 411 r. 451 Tamże, k. 409 v. 452 Tamże, k. 413 r. 453 Tamże k. 409 r. 454 Tamże, k. 34 r. 455 Tamże, k. 203 r. 448 59 w duchu Ewangelii, a drugi wskazuje na potrzebę odcięcia się od spraw doczesnych456. Kluzekówna zaznaczała, iż jest w niej nieustanna oscylacja pomiędzy tymi odmiennymi kierunkami457. Do zastanowienia się nad tym problemem mobilizował Anielę również artykuł Chrzanowskiego Idea kultury średniowiecznej a chwila obecna, który sugerował, iż zdaniem Tomasza a Kempis wyrazem mądrości człowieka jest stać się głupim z miłości do Chrystusa458. Kluzekówna rozważała, jak można obronić Naśladowanie Chrystusa od tego typu zarzutów i jak znaleźć konkretne rozwiązanie tego problemu459. Inną książką, która pomagała Anieli w codziennych wyborach, a także w tym zasadniczym, na jakiej drodze realizować swą świętość, były Rozmyślania o Ewangelii ks. Ottokara Prohaszki. Kluzekówna wyrażała radość z powodu możliwości zapoznania się z tą lekturą. Dzięki tej książce Aniela godziła w sobie miłość do świata, życia i kultury z upodobaniem w ascezie i mistyce chrześcijańskiej460. Podobną rolę do tej książki spełniła dla Anieli lektura Tygodnika Powszechnego. Była ona już nie tyle pomocą w odkryciu powołania, ale utwierdzeniem i ugruntowaniem w nim. Kluzekówna przepisała obszerne fragmenty jednego artykułu z tego czasopisma, między innymi słowa: „Być może, że w czasach obecnych szczególnie ważne jest nie odejście, oderwanie się od doczesności, ale wejście w nią i przepojenie ludzkich spraw, życia społecznego i kulturalnego wartościami Bożymi”461. Znacznie wcześniej, gdy Aniela myślała jeszcze o życiu zakonnym, sięgnęła również po książkę związaną z charyzmatem zgromadzenia, do którego zamierzała wstąpić. Była to pozycja ks. Louisa Bougauda Święty Wincenty a Paulo. Czytając ją Kluzekówna zadawała sobie pytania: czy ma realizować swoje powołanie w zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia i jak powinna służyć bliźnim?462. 3.3. Warunki towarzyszące rozeznawaniu powołania 456 Tamże, k. 274 v. Tamże. 458 Tamże, k. 105 v. 459 Tamże. 460 Tamże, k. 860 r. 461 Tamże, k. 898 r. 462 Tamże, k. 40 r. 457 60 3.3.1. Trud poszukiwania własnej drogi Odkrywaniu powołania przez Kluzekównę towarzyszyło wiele trudności. Ona sama uważała ten proces za nieustanne zmaganie i walkę ze sobą 463. Był w niej lęk, aby nie dokonać wyboru niewłaściwego464. Była świadoma ciążącej na niej odpowiedzialności za podjęte decyzje i dlatego pisała m.in., iż boi się, by nie kierowała nią przesadna gorliwość właściwa nowicjuszom albo złudzenia, których pragnęła się wystrzegać465. Aniela obawiała się także trudu, jakiego wymagać od niej mogło podjęcie życia zakonnego466. Opuszczenie świata przedstawiało się jej czasem jako ciężka ofiara467, były też takie chwile, kiedy to wyrzeczenie wydawało jej się niemożliwe468. Żal jej było rozstawać się z rodziną. Kiedy miała wyjechać na jakiś czas z Krakowa pisała, że łatwiej byłoby jej wyjeżdżać, gdyby nie perspektywa opuszczenia rodziny na rzecz życia zakonnego469. Nade wszystko nie łatwym problemem dla Kluzekówny był przedłużający się brak rozeznania własnego powołania. Na kartach jej Dziennika znajdujemy i takie słowa: „Nie wiem już co robić, jak iść, gdzie się obrócić [...]. Co dalej? Czy ta droga ma być moją drogą? Czego Bóg chce ode mnie? I gubię się w labiryncie pytań, niepewności i zagmatwania”470. Dalszy ciąg tego wynurzenia pokazuje postawę Anieli wobec tych trudności. Pisała, iż dzięki szczególnej pomocy Bożej nigdy nie poddaje się zniechęceniu471. Swoistą trudnością, jakiej doświadczała Kluzekówna odkrywając swe powołanie były przeplatające się nieustannie uczucia pewności i niepewności, co do kwestii pójścia do klasztoru. Sama pisała o tym, iż są chwile, kiedy jest prawie pewna, że wstąpi na drogę życia zakonnego472, myśl o klasztorze wydaje się jej wówczas jedyną i najrozsądniejszą, w innym czasie znowu wydaje się jej być 463 Tamże, k. 94 r. Tamże, k. 412. 465 Tamże, k. 95 v. 466 Tamże, k. 205 v. 467 Tamże, k. 93 r. 468 Tamże, k. 96 r. 469 Tamże, k. 98 r. 470 Tamże, k. 756 r. 471 Tamże. 472 Tamże, k. 19 v. 464 61 nonsensem473. W pewnym momencie stwierdziła: „zdecydowałam się już na myśl o pójściu na wyłączną służbę Chrystusa”474, by w rok później napisać: „byłam już zdecydowana na życie zakonne, a oto teraz znów stawiam znak zapytania”475, zaznaczając w tekście w tym samym dniu: „jest we mnie niezłomne przekonanie, że powinnam wstąpić do klasztoru”476. Wahanie tego typu towarzyszyło Anieli przez kilka lat. 3.3.2. Chrześcijańska postawa równowagi W życiu duchowym odkrywającego własne powołanie jest istotna jego postawa wobec sytuacji, w jakiej się znajduje. W dokonywaniu wyboru ważna jest równowaga, aby nie pragnąć jednej rzeczy więcej niż drugiej, szukając w ten sposób bardziej siebie, niż Boga477. Ta równowaga towarzyszyła Kluzekównie, co potwierdzają słowa, w których wyrażała przekonanie, iż nadrzędnym zadaniem człowieka jest miłość do Boga i, jeśli ją zdoła zachować, nie ważne jest, co czyni. Dlatego stawała w postawie obojętności, co do rodzaju swoich poczynań, chciała jednak wszystko czynić dla Boga i ze względu na Niego, co wykluczało jednocześnie dokonanie wyborów złych478. Aniela wolna też była od niezdrowego marzycielstwa, które zaspokajałoby w sposób sztuczny jej potrzebę realizacji siebie, lokując myśli w odległej przyszłości. Pisała, iż nie chce karmić się myślami o tym, co może się wydarzyć, ale nie musi, zaniedbując okazję do jak najlepszego wykorzystania teraźniejszości, w której Bóg udziela jej swych łask, oczekując na ich pomnożenie. Nie chciała też kreować w sobie nastawienia na chwile, których zaistnienie może zniweczyć śmierć479. Kluzekówna do swego spowiednika kierowała słowa mówiące, iż sprawa klasztoru nie jest powodem jej zaniepokojenia, obawiała się nawet, iż za dużo jest w niej spokoju. Twierdziła, iż myśl o klasztorze nie odciąga ją od zadań, jakie stawia przed nią życie, ponieważ rozumie, iż są sprawy ważniejsze, niż 473 Tamże, k. 93 v. Tamże, k. 97 r. 475 Tamże, k. 202 v. 476 Tamże, k. 203 v. 477 I. Loyola, Ćwiczenia duchowne, Kraków 1993, s. 83. 478 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 742 r. 479 Tamże, k. 34 v. 474 62 przyszłość, a także to, iż w życiu religijnym trzeba być realistą. Była przekonana, że jeśli nie będzie mogła spełnić swych pragnień pójścia do zakonu, nie spowoduje to jej załamania, ponieważ jej wyłącznym celem jest realizacja woli Bożej480. Aniela miała także przekonanie, że snucie planów na przyszłość jest samo w sobie wartością, jak również samo pragnienie wstąpienia na drogę powołania zakonnego. Zastanawiała się, jak Bóg może przyjąć te jej zamiary. Uważała, że może On nie dozwolić na ich realizację, ale samo pragnienie przyjmie z radością. Przekonanie to motywowała posługując się następującym obrazem: „Gdybym miała synka, który widząc, że mam jakąś robotę, przyszedłby do mnie i chciał mi pomagać lub gdyby tylko chciał ze mną zostać wiedząc, że tym sprawi mi przyjemność, cieszyłabym się z tego. Mogłabym mu pozwolić zostać ze mną lub nakłoniłabym go, by poszedł zrobić co innego, zabawić się lub pójść spać, ale samo jego pragnienie byłoby mi przyjemne. A gdyby nawet synek mój został ze mną i nawijał mi – przypuśćmy – nici, ale czynił to źle, usypiał nad robotą lub dla innych przyczyn nie umiał sobie dać rady, to i tak patrzyłabym na niego z miłością, choć jego pragnienia przewyższały możność wykonania. I myślę, że tak samo Bóg patrzy na nas”481. Świadectwem dojrzałej postawy Kluzekówny był też jej stosunek do poleceń spowiednika, który zalecał jej wystrzegać się myśli o klasztorze. Pisała, że nie ma w niej buntu przeciw słowom ojca482. Anielę cechowało także w poszukiwaniu powołania zaufanie Bogu. Czasem obawiała się nawet, że zbyt mało wkłada własnego wysiłku, zbytnio opierając się na Nim483. Miała też wrażenie, że opiera się głosowi powołania i zagłusza go, szukając pretekstu, by nie wstąpić do klasztoru484, jednak Dziennik jest świadectwem ciągłego podejmowania rozważań w odpowiedzi na ten głos. Kluzekówna uważała, że tę sprawę trzeba przemyśleć485. Miała bowiem świadomość, iż wybór stanu jest jej osobistym prawem i obowiązkiem i że nie może przekazać go innym osobom, nawet kierownikowi duchowemu 486. Ta świadomość owocowała wieloma myślami przelewanymi na karty Dziennika na temat 480 Tamże, k. 409 v – 410 r. Tamże, k. 49 v – 50 r. 482 Tamże, k. 413 r. 483 Tamże, k. 742 r. 484 Tamże, k. 205 r. 485 Tamże, k. 412 r. 486 A. Marchetti, op. cit., s. 11. 481 63 życia klasztornego, życia w świecie i własnych ideałów, aspiracji oraz możliwości rozważanych z myślą o różnych stanach. 3.4. Rozeznawanie powołania w rozważaniach prowadzonych na kartach Dziennika 3.4.1. Przemyślenia z uwzględnieniem znaków czasu 3.4.1.1. Znaki ówczesnego świata Pragnąc odczytać swoje powołanie Aniela bacznie przyglądała się znakom czasu, w jakim przyszło jej żyć. Miała świadomość, iż jej osobista droga musi odpowiadać potrzebom ówczesnego świata. Dlatego stawiała pytania: „Jak dziś należy służyć bliźnim?”487, „Co robić dziś, aby być sprawiedliwym dla naszych braci?” 488. W tym kontekście Kluzekówna przyglądała się brakom współczesnego społeczeństwa. Pisała, iż rodził się w niej bunt wewnętrzny, kiedy dostrzegała tabliczki „Caritas” na zamożnych domach, których mieszkańcom daleko było do sprawiedliwości. Widząc to wyrażała żal, że ludzie ówczesnego świata nie urzeczywistniają wśród swych środowisk Królestwa Bożego489. Aniela była wrażliwa na biedę ludzi, dlatego chciała również prowadzić życie ubogie490. Wymownym znakiem czasu, w którym pytała o swe powołanie, była wojna. Aniela zaznaczała, iż jej pragnienie wstąpienia do klasztoru nie zrodziło się jedynie pod wpływem wojny491, ale ona mogła na to pragnienie mieć wpływ. W związku z tym warunkiem ówczesnego życia spojrzenie Kluzekówny na sprawę powołania nabierało specyficznych cech. Pisała, iż może do klasztoru nie wstąpić, mając świadomość, iż wojny może nie przeżyć lub ponieść w jej wyniku szkody uniemożliwiające podjęcie życia zakonnego492. Zdawała sobie sprawę, że w ówczesnych warunkach jej los jest w dużej mierze 487 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 40 r. Tamże, k. 41 v. 489 Tamże, k. 42 v – 43 r. 490 Tamże, k. 43 r. 491 Tamże, k. 92 v. 492 Tamże, k. 410 r. 488 64 nieprzewidywalny493. Aniela wyrażała przekonanie, iż po zakończeniu wojny będzie trzeba podjąć nowe zadania i prace, aby przywrócić i zbudować ład społeczny494. Obawiała się, że te sprawy mogą zagłuszyć głos powołania Bożego w niej, dlatego na czas po wojnie chciała się przygotować495. Uważała także, że dla niej najwłaściwsze byłoby odbycie nowicjatu jeszcze w warunkach wojennych, aby po zakończeniu walk mogła już będąc zakonnicą brać udział w nowej pracy496. Świadomość Kluzekówny, iż każdy czas wymaga specyficznej, odpowiadającej mu służby, znajduje odzwierciedlenie również w snutych refleksjach na temat aktualnej dobroci ludzi, która ukierunkowywała ją w stronę bliźnich i zniechęcała do odsuwania się od nich497. Pisała także, iż w czasie, w którym przyszło jej żyć, droga ku Bogu nie musi prowadzić przez klasztor, choć może być to droga rad ewangelicznych. Uważała, iż skrajny ascetyzm na pewnym etapie był konieczny, ale warunki teraźniejszości mogą wskazywać na właściwsze drogi498. 3.4.1.2. Znaki własnych kolei życia W rozeznawaniu powołania oprócz rozważenia, jakie wymagania stawia przed rozeznającym czas, w którym on żyje, istotne są również jego własne predyspozycje, uzdolnienia, ideały i aspiracje499. Aniela zastanawiała się, co ona może wnieść w rzeczywistość, w jakiej przyszło jej żyć. Zdawała sobie sprawę, iż nie posiada bogactw i majątku. Na jej mienie składało się kilkaset książek, ubrania oraz wykształcenie i wychowanie, którymi także chciała dzielić się z drugimi500. Kluzekówna, mając świadomość względnie dostatecznych własnych warunków materialnych, zastanawiała się jak mogłaby sprawiedliwie wobec biedniejszych ułożyć swoje życie. W Dzienniku spotykamy refleksję, w której Aniela przyznała, iż jej sytuacja jest lepsza od warunków wielu innych ludzi. Nie brakowało jej bowiem nigdy chleba, mieszkała w czystym i schludnym pokoju, mogła kupić sobie ubranie, a także 493 Tamże, k. 95 v. Tamże, k.411 v. 495 Tamże, k. 412 r. 496 Tamże, k. 413 r. 497 Tamże, k. 274 v. 498 Tamże, k. 33 v – 34 r. 499 A. Marchetti, op. cit., s. 11. 500 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 41v – 42 r. 494 65 wybrać się na wycieczkę lub pójść do teatru. Zdawała sobie sprawę, iż to jest także wielki dar, który stał się jej udziałem. Zastanawiając się nad wypełnianiem sprawiedliwości w jej życiu często myślała o tych, którzy mieli warunki życiowe znacznie gorsze501. Myśląc o życiu zakonnym Aniela brała pod uwagę także swoje możliwości i ich ograniczenia. Zastanawiała się, czy jej usposobienie jest odpowiednie dla podjęcia życia zakonnego. Dostrzegała bowiem trudności w relacjach z rodziną, choć łączyła ją z krewnymi miłość i głęboka przyjaźń, a także wyrażała obawę, że w środowisku innym będzie odczuwać jeszcze większy ciężar w kontaktach z drugimi502. Wyliczywszy cechy dobrego wychowawcy, takie jak: czynna dobroć, przebaczające miłosierdzie, ciągła troska o wychowanka, słodycz karząca ze smutnym spojrzeniem, zaufanie, uprzejmość, zdrowa poufałość, zastanawiała się, czy one nie przerastają jej możliwości503. Aniela wyrażała swoje wątpliwości, co do podjęcia przez nią wielkich działań społecznych. Uważała, iż brak jej do tego umiejętności, dlatego chciała obrać prostą drogę pokory i posłuszeństwa 504. W rozeznawaniu powołania Kluzekówna uwzględniała również wydarzenia ze swego życia. Wskazywała na pewne powikłania swoich osobistych spraw uczuciowych, traktując te trudności jako wskazówkę dla kierunku życia, który powinna obrać505. Ważne dla niej były również własne zamiłowania. Wiemy, iż o nich rozmawiała ze swoim spowiednikiem506. Zastanawiała się też, czy może swoje zainteresowania zachować, czy ma się ich wyrzec ze względu na Boga507. Aniela dostrzegała wiele wartościowych i pięknych rzeczy w życiu świeckim, które ją pociągały i wzbudzały w niej pragnienie służenia im508. Odczuwała radość kontemplując tajemnicę człowieka i przypatrując się przyrodzie. Cieszyła ją nauka, sztuka i kultura509. Lubiła czytać książki o różnorodnej tematyce, najbardziej zaś interesowały ją książki religijne, które przybliżały jej Boga510. Karty Dziennika odsłaniają nam, iż szczególnym zamiłowaniem Kluzekówny była przyroda. Wielokrotnie temat przyrody pojawia się w jej utrwalonych na piśmie 501 Tamże, k. 42 r. Tamże, k. 141 r. 503 Tamże, k. 416. 504 Tamże, k. 204 r. 505 Tamże, k. 204 v. 506 Tamże, k. 645 v. 507 Tamże, k. 703 v. 508 Tamże, k. 202 r. 509 Tamże, k. 201 v. 510 Tamże, k. 104 r. 502 66 rozmyślaniach. Aniela pisała: „Marzy mi się pęd po białych przestrzeniach na nartach. Śnią mi się wschody i zachody słońca i księżycowe noce, marzą mi się gwieździste nieba i tak straszne w swej grozie burze w górach. Ja to wszystko tak lubię, lubię nawet te jesienne szarugi i dni rozpłakane jednostajnym deszczem! Lubię deszcz nie tylko w górach lub na poziomej nizinie, lubię iść w deszcz po ulicach miasta z podniesionym kołnierzem od płaszcza i rękoma w kieszeniach. Cóż, czy zacznę wymieniać wszystko, co lubię? Takim wspaniałym stworzył Bóg świat, że nic dziwnego, że się go lubi”511. Zamiłowania Kluzekówny pełniej oddaje jeszcze inny fragment Dziennika: „I chodzę sobie wśród cudnej przyrody tatrzańskiej i nie mogę się jej napatrzeć. Słucham szumu lasów i gwaru potoków górskich. Chłonę w siebie niewysłowione piękno Tatr. Piękno tak wielkie, że aż pomieścić go w sobie nie mogę. Przemawia do mnie potęga i wielkość Wysokich Tatr – widzianych ciągle z różnych szczytów, przemawia do mnie ogrom łańcuchów górskich i pasm oglądanych od Babiej po Tatry. Zachwyca mnie dzikość krajobrazu, surowość dolin i jezior tatrzańskich, zachwyca ogrom przepaści i niebezpieczeństw. Lecz zachwyca mnie, o jakże bardzo zachwyca, łagodna dolina, utulony w las świerkowy Staw Smreczyński, każdy świerk, każda trawka. I jakże cieszę się na spotkanie każdej znanej mi, czy nie znanej roślinki i jakże je podziwiam. Zdaje mi się, że dla zobaczenia maleńkiej, najmniejszej ze wszystkich tatrzańskich goryczek, warto było spinać się 600 m w góry. Radują mnie te małe, niebieskie gwiazdki jak rozległy widok i tęsknię po nich, jak po serdecznych przyjaciołach. Cudny, przecudny świat tatrzański!”512. Pomimo jednak tak wielkiego zachwytu Anieli nad światem, wydaje się, iż większym jej zamiłowaniem była modlitwa i adoracja Boga. Pisała, iż Jego Słowo wzbudza w niej większy zachwyt, niż najpiękniejsze krajobrazy513. O swoim zachwycie Bogiem wyrażała się także w następujący sposób: „Cudnym jest świat... ale w godzinie ciszy u stóp tabernakulum odsłaniają się oczom moim takie cuda, wobec których świat jest nicością, wszystko ginie i wydaje się rzeczą nierealną. Tylko tamte sprawy, tylko one cuda zaziemskie są faktem i rzeczywistością”514. Kluzekówna miała również predyspozycje do pracy naukowej. Myślała o doktoracie z botaniki. Pisała, iż praca 511 Tamże, k. 82 rv. Tamże, k. 939 r – 940 r. 513 Tamże, k. 941 r. 514 Tamże, k. 82 v. 512 67 naukowa pasjonuje ją i oczarowuje515. Zastanawiała się nad możliwością intensywniejszego zajęcia się nauką516. Oceniała też swoje predyspozycje do zawodu nauczyciela. Uznawała, iż nie ma tak wielkich zdolności do pracy w szkolnictwie, jak jej bliźniacza siostra Helena, jednak zdawała sobie sprawę, że jej umiłowanie człowieka i idealizm mają wartość w podejmowanym przez nią zawodzie517. 3.4.2. Obraz życia w „świecie” W czasie rozeznawania swego powołania zasadniczą rolę odgrywa posiadany obraz możliwości, jakie otwierają się przed poszukującym. Jak w swoich rozważaniach rysowała się przed Anielą rzeczywistość życia w świecie? Przede wszystkim miała świadomość tego, że żyjąc w świecie mogłaby być całkowicie szczęśliwa. Motywowała to tym, iż zna wiele źródeł szczęścia na ziemi518. Świat według Kluzekówny otwierał przed nią możliwość apostolstwa świeckiego, podjęcia działań społecznych i służby Bogu na różnych stanowiskach519. Pisała, iż życie świeckie stawia przed nią cele święte, tj. wysokie, dobre i o wielkiej wartości, wymagające także wiele trudu520. Aniela miała świadomość, że w świecie istnieje różnorodność dróg do Boga521. W Dzienniku czytamy, iż na drodze tej mają swoje miejsce uczeni i artyści, wiernie służący swym ideom, a także filozofowie i pisarze, przyswajający Boże myśli ludziom522. Zdaniem Kluzekówny w świecie można wszystko wykorzystać w celu służenia Bogu. Wymieniała przykładowe dziedziny, w których można wielbić Stwórcę. Były to: spacer, sport, życie towarzyskie, życie rodzinne, twórcza praca, trud codziennego życia523. Uważała, że wszystko jest dobre, jeśli tylko chce się wykorzystać je we właściwej intencji, dla Boga524. Aniela miała świadomość, iż w świecie można osiągnąć świętość. W Dzienniku czytamy: „Mój 515 Tamże, k. 361 r. Tamże, k. 362 v. 517 Tamże, k. 362 v – 363 r; Helena Czerska była cenioną nauczycielką języka polskiego. 518 Tamże, k. 93 v. 519 Tamże, k. 203 r. 520 Tamże, k. 202 v. 521 Tamże, k. 202 r. 522 Tamże. 523 Tamże, k. 860 v. 524 Tamże. 516 68 święty to Bronia525, co pracę swą doskonale spełnia, bez zarzutu, mój święty to człowiek na każdym stanowisku pracujący i pracujący doskonale. Mój święty to ksiądz, ot jak K. K., to lekarz święty, to szewc i kupiec, i urzędnik” 526. „Moja świętość – to każda praca dobrze wykonana, to wada ludzka cierpliwie zniesiona, to zacerowana pończocha, to sukienka uprana, to posprzątany pokój, to przeczytana książka”527. Kluzekówna uważała, że życie świeckie może odznaczać się większą doskonałością i świętością, niż życie w zakonie528. A jednak świat rysował się przed nią także jako pewnego rodzaju zagrożenie. Obawiała się, że w świecie ulegnie przyciąganiu pasji pracy i odwróci się od rzeczy najistotniejszych529. W Dzienniku Aniela powtarzała słowa: „Ile razy poszedłem pomiędzy ludzi, mniejszym wróciłem człowiekiem”530. Pisała, iż wśród świata gubi się w rzeczach małych i rozprasza, ponieważ nie ma jeszcze wystarczającej ciszy w sobie. Odczuwała kontrast między swoim życiem wewnętrznym, a tym, które objawiało się pośród spraw tego świata 531. Ze słów Kluzekówny wyłania się jej przekonanie, że świat sam w sobie nie byłby zagrożeniem, jeśli jej religijność byłaby doskonała532. W Anieli nie było więc pogardy dla świata. Pisała, iż chce z radością służyć Bogu, nie poprzez gardzenie światem, ale przez niesienie światu Boga, a w ten sposób wnoszenie w niego radości533. 3.4.3. Spojrzenie na życie zakonne Na drodze rozeznawania powołania przez Anielę istotną rolę odgrywało również jej spojrzenie na życie zakonne. Kluzekówna chciała służyć Bogu jak 525 Trudno jest ustalić, kogo miała na myśli. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 680 r. 527 Tamże, k. 682 r. 528 Tamże, k. 33 r. 529 Tamże, k. 411 v. 530 Tamże, k. 48 r, por. Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Chrystusa, Warszawa6 [s.a.], s. 47. 531 Tamże. 532 Tamże, k. 48 r.; 223. 533 Tamże, k. 433 r. 526 69 najlepiej mogła534 i może to było właśnie główną przyczyną zainteresowania zakonem, na co wskazywałyby jej słowa: „Bóg [...] jako najdoskonalszą drogę wskazuje tę, którą obierają zakonnicy (przynajmniej tak Jego słowa jeszcze teraz rozumiemy)” 535. Aniela miała wpojone przekonanie, że lepiej jest żyć w zakonie, niż na świecie, choć przekonanie to poddawała w wątpliwość536. Pisała, iż zazdrości zakonnikom ich drogi oraz uważa ich za prawdziwie mądrych ludzi537. Klasztor jawił się Kluzekównie jako miejsce ciszy i skupienia, obrania tego, co najlepsze i najistotniejsze538. Tam mogłaby zrealizować chęć odejścia od balastu trosk życia świeckiego i adorować Boga bez pośrednictwa nauki i książek539. Mimo dostrzegania tych pozytywnych stron życia zakonnego Aniela postrzegała klasztor również w innym świetle. Pisała, iż trudność drogi na świecie obniża w jej oczach wartość życia w klasztorach540. Życie zakonne jawiło jej się także jako pewnego rodzaju ograniczenie. Wyrażała wątpliwość, czy słuszne jest porzucanie nauki, czy nie stanowi to pewnego zawężenia horyzontów myśli541. Zastanawiała się również, czy życie zakonne spełni jej najgłębsze oczekiwania, czy odnajdzie tam Boga, którego szuka, bo On przecież nie tylko tam może dać się poznać542. Kluzekówna zdawała sobie również sprawę, że rzeczywistość życia w zakonie może skorygować jej wyobrażenie o klasztorze. Wyrażała wątpliwość wobec poprawności swego spojrzenia na życie zakonne543. Przymierzając się do życia zakonnego Aniela brała pod uwagę kilka klasztorów, do których mogłaby wstąpić. Na kartach Dziennika najczęściej spotykamy wzmianki o Siostrach Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo, tzw. szarytkach. Kluzekówna starała się poznać ich duchowość. Czytała książki związane z założycielem tego zgromadzenia544. Prawdopodobnie również zapoznała się z ich regułą545. Myśl o szarytkach towarzyszyła jej jeszcze zanim podjęła studia, ponieważ początkowo miała zamiar studiować medycynę z tym przekonaniem, że ten kierunek 534 Tamże, k. 32 r. Tamże, k. 33 r. 536 Tamże. 537 Tamże, k. 33 v. 538 Tamże, k. 48 v. 539 Tamże, k. 105 r. 540 Tamże, k. 203 r. 541 Tamże, k. 363 r. 542 Tamże, k. 91 r. 543 Tamże, k. 412 r. 544 Tamże, k. 40 r. 545 Tamże, k. 98 r. 535 70 mógłby być jej pomocny w zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia546. Jednak Aniela brała również pod uwagę wstąpienie do klasztoru o celach wychowawczych, również pod wpływem wskazówek ojca duchownego547. Motywowała ten rodzaj służby przekonaniem mówiącym, iż Bogu należy służyć całym umysłem. Interpretowała ten nakaz pisząc, iż należy rozszerzać wiedzę i używać jej do służby Bogu i poznawać Go nie tylko na modlitwie, ale poprzez przyrodę oraz dzieła umysłu ludzkiego548. Dostrzegała, iż w klasztorze o celach wychowawczych do służby Bogu pełniej wykorzystywałaby rozum oraz zdobyte wiadomości549. Wydaje się jednak, iż myśl o szarytkach dominowała nad powyższą argumentacją. Na kartach Dziennika znajdujemy słowa wyrażające przekonanie, iż można służyć Bogu z prostotą, bo nauka i dobra kulturalne, mimo ich prawdziwości i wartościowości odrywają człowieka od Stwórcy, którego poznaje się lepiej sercem, niż rozumem550. Był też taki moment, w którym Aniela zastanawiała się nad wstąpieniem do albertynek, ze względu na przekonanie, iż w tym zgromadzeniu najwierniej zachowane jest ubóstwo551. W Dzienniku pojawia się również myśl o podjęciu życia kontemplacyjnego552. 3.4.4. Próba odkrycia najwłaściwszego kierunku życia Kluzekówna dostrzegała radość w wymiarze pozytywnym świata i klasztoru; radością również napełniał ją wymiar negatywny życia zakonnego, perspektywa wyrzeczenia. Pisała, iż w pewnych momentach ma jasność, iż obierze drogę wyrzeczenia. Dostrzegała bowiem radość także w cierpieniu, dziękowała za nie Bogu, ponieważ zauważała, iż ono odsłania w człowieku głębię i daje poznać w sobie samym Boga553. Aniela była przekonana, że wszystko jest dobre, jeśli wykorzystuje się to do służby Bogu554 i w tym wszystkim potrafiła dostrzec radość. Na kartach Dziennika często powtarzała parafrazując słowa brata Alberta „Gdyby się miało dusz więcej, 546 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 97 r. 548 Tamże, k. 106. 549 Tamże, k. 106 v. 550 Tamże. 551 Tamże, k. 43 r. 552 Tamże, k. 363 r. 553 Tamże, k. 19 v, 32 rv. 554 Tamże, k. 860 v. 547 71 ale że ma się jedną jedyną, więc trzeba wybrać to, co najważniejsze”555. Rozeznaniu, który z kierunków jest właśnie najistotniejszy, Aniela poświęciła wiele kart swojego Dziennika. W Kluzekównie nurtowała myśl, aby swoje pragnienie wiedzy złożyć Bogu w ofierze, gdyż nie stanowi ono istoty życia. Chciała zrezygnować z czytania książek nawet religijnych, uważając, iż lepiej rozmawiać z Bogiem, niż o Bogu556. Przekonanie takie oczywiście nie wykluczało z życia Anieli pragnienia dopełnienia modlitwy przez czyn. Na kartach Dziennika spotykamy słowa, w których wyrażała przekonanie, iż pragnienie ciszy i wolnych chwil dla siebie nie jest dobre, bo wokół jest wiele potrzeb, którym trzeba zaradzić557. W tym kontekście Kluzekówna miała wątpliwość, czy może odrzucić balast światowych trosk i pytała, czy fakt, iż odczuwa marność wszystkich rzeczy wobec Boga i marzy o zatopieniu się w modlitwie, wskazuje na wolę Bożą wobec niej?558. To pragnienie wyciszenia Aniela wyrażała też pisząc, iż musi się przełamywać, by „myśleć [o Bogu] kategoriami chemii, czy biologii”, chce poznawać Go bezpośrednio559. Te budzące się odczucia Kluzekówna uzupełniała refleksją, iż chce być zjednoczona z Bogiem myślą, jednak nie zawsze jest to możliwe, natomiast zawsze może być z Nim zjednoczona poprzez wolę i to uważała za sprawę największej wagi560. Na pewnym etapie refleksja Anieli prowadziła do skłaniania się jej ku życiu przepojonemu kontemplacją. Powtarzała słowa, w których wyrażała bezzasadność szukania śladów Boga w Jego dziełach i dziełach ludzkich, skoro mogła kosztować Jego samego za pomocą kontemplacji561. Te przekonania wpływały na decyzje Kluzekówny. Pisała, iż nie będzie studiować przyrody i śledzić Ducha Bożego w książkach, skoro Bóg, samo Źródło jest w niej. Oddawać się będzie jedynie czytaniu Ewangelii562. Zastanawiała się przy tym, czy nie ograniczy przez to postrzeganego przez siebie obrazu Boga563. Swoją postawę jednak uzasadniała słowami, w których wyrażała pragnienie podejścia do Boga, jak do Ojca. Uważała 555 Tamże, k. 205 v. Tamże, k. 104. 557 Tamże, k. 242 v. 558 Tamże, k. 645 v – 646 r. 559 Tamże, k. 861 r. 560 Tamże, k. 861 v. 561 Tamże, k. 657 r. 562 Tamże, k. 658 v. 563 Tamże. 556 72 bowiem, iż „ojcu milsze są szczebioty dziecka, które wcale nie zna jego wielkości, niż podziw jego przyjaciół, co oceniają go w pełni”564. Kontynuując te myśli pisała, iż porzuca księgi i wszystkiego się wyrzeka, aby adorować Boga nieustannie w swoim życiu565. Na późniejszych kartach Dziennika powracają jednak pytania i wątpliwości. Aniela zastanawiała się, czy słuszna jest jej postawa, dostrzegając ludzi, którzy potrafili wszystko połączyć w służbie Bogu566. Pomimo pragnień zostawienia świata, Aniela wskazywała na trudności w oderwaniu się od spraw świeckich, w wyniku miłości do nich567. Mając na uwadze zamiłowanie Kluzekówny do spraw świata można przypuszczać, że jej chęć modlitwy i skupienia była w jakiejś części podyktowana brakiem czasu, który pozwoliłby jej na realizację swych pragnień przebywania myślą przy Bogu. Aniela pisała, iż zazwyczaj nie ma możliwości swobodnego oddania się modlitwie z powodu nadmiaru obowiązków568. Kluzekówna była przekonana, że czasem zbyt pochłaniają ją sprawy świata i zbytnio się im poświęca 569. Twierdziła, że te sprawy są potrzebne, ale nie należy za bardzo się w nie angażować570. Chęć wyrzeczenia się świata motywowała też w inny sposób. Chciała odmówić sobie przyjemności płynącej z kontemplowania przyrody w intencji tych, którzy nie mogą się cieszyć pięknem stworzenia, aby Bóg ich pocieszył571. Pomocne w rozeznawaniu powołania były też rozważania o dwóch rzeczywistościach. Kluzekówna miała świadomość, że winny one być w harmonii i służyć sobie wzajemnie, jednak musi być zachowana supremacja nadzmysłowej nad zmysłową572. 3.5. Wybór stanu życia Te nieustanne rozważania prowadzone na kartach Dziennika rodziły w Anieli również pewne wnioski, w których przeważnie próbowała łączyć w sobie ścierające się tendencje miłości do spraw świata i do modlitwy. Pisała, iż nie należy obawiać się 564 Tamże, k. 659 r. Tamże, k. 660 r. 566 Tamże, k. 703 v – 704 r. 567 Tamże, k. 333 v. 568 Tamże, k. 942 v. 569 Tamże, k. 358 v. 570 Tamże. 571 Tamże, k. 47 v. 572 Tamże, k. 337 v. 565 73 wyrzeczenia się wszystkiego, gdyż Bóg napełni nas swoją łaską573. Uważała też, że nie należy uciekać przed rzeczywistością, ale od czasu do czasu od niej się usuwać, by pomyśleć o sprawach najistotniejszych i uporządkować swą relację z Bogiem574. Pisała także, iż praca winna być wynikiem rozważań, owocem wewnętrznego nastawienia. Wówczas będzie ubogacać także życie wewnętrzne575. Kluzekówna postanowiła obierać „mniej, ale to, co najważniejsze”576. Modliła się o umiejętność obrania najlepszego kierunku w życiu, tzw. „najlepszej cząstki”577. Przez nią jednak nie rozumiała konieczności odejścia od świata. Pisała, iż nie będzie napełniać się radością rozmowy z Bogiem, gdy trzeba pomóc bliźnim lub spełnić przykry obowiązek. Nie chciała też czytać książek, gdy miała inne sprawy do załatwienia. Przedkładała zadania trudniejsze nad te, które sprawiały jej przyjemność578. Aniela ostatecznie postanowiła, iż będzie czynić: „To, co wszyscy, ale nie tak jak wszyscy”579. Do Boga kierowała słowa, iż nie będzie szukać Go w różnych dziedzinach nauki i kultury, ale znalazłszy Go z Nim w nie wejdzie, by Mu w nich służyć580. Najpóźniejszy chronologicznie fragment Dziennika, który się zachował, zawiera obszerny fragment artykułu Piotra Szarego z Tygodnika Powszechnego pt. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata..., który poruszał kwestie rozważane latami przez Kluzekównę i udzielił podobnych odpowiedzi, jakie ona sugerowała. Można przypuszczać, że Aniela identyfikowała się z poglądami artykułu. Tekst mówi o istnieniu dwóch tendencji w duszy ludzkiej: porywem ku Bogu i koniecznością trwania w rzeczywistości ludzkiego bytowania. Wskazuje, iż postawą słuszną jest zejście w „dół”, ale nie przez pożądanie, lecz przez miłość. W Dzienniku czytamy słowa z artykułu: „Potrzebne są dusze, które [...] dla Chrystusa i z Nim zstąpią we wnętrzności życia i spraw ludzkich, jednocząc się z nimi nie z miłości pożądania, lecz w darze miłości ofiarnej”581. Ten ideał ostatecznie postanowiła realizować w swoim życiu Kluzekówna decydując się na życie samotne w świecie. O swoim wyborze pisała: „To też teraz już 573 Tamże, k. 83 r. Tamże, k. 298 r. 575 Tamże, k. 15. 576 Tamże, k. 546 r. 577 Tamże, k. 396 v, por. Łk 10, 42. 578 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 665 v. 579 Tamże, k. 947 v. 580 Tamże, k. 658 v. 581 Tamże, k. 897r – 898 v, por. P. Szary, Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata..., Tygodnik Powszechny, R. VI: 1950, nr 43, s. 2. 574 74 świadomie nastawiam się na samotną drogę życia i zdaje mi się, że rozumiem jej trudności i chcę ich. Ale, obierając drogę życia na świecie nie rezygnuję z heroicznego oddania się Bogu. Nie, Ojcze, ja nie chcę oddać Panu Bogu coś więcej, ale wszystko [...]. Chcę tylko Boga! Jego tylko Jednego! Chcę Go coraz bardziej i chcę Mu służyć coraz gorliwiej i coraz doskonalej”582. Na decyzję Anieli złożyło się wiele czynników. Dokonała się ona pod bezpośrednim wpływem spowiednika583 i konkretnych wydarzeń z życia Kluzekówny, także sytuacji rodzinnej584. Aniela nie była jednak zdeterminowana do podjęcia takiego rodzaju życia. Otwarta przed nią była zarówno droga zakonu jak i małżeństwa. O propozycjach założenia rodziny, jakie składano Kluzekównie, czytamy w Dzienniku585, jak również dowiadujemy się z relacji krewnych586. Za powód odrzucenia małżeństwa Kluzekówna podała możliwość zagubienia się wśród codziennych trosk z zapomnieniem o właściwej hierarchii wartości587. Pomimo wyboru drogi na świecie na podstawie Dziennika nie można stwierdzić, aby Kluzekówna ostatecznie przedłożyła radość świata nad radość z jego wyrzeczenia. Intelektualne rozważania dla decyzji podjęcia życia w świecie wydają się być jedynie tłem. Zwrócenie uwagi przez Anielę swoim życiem na radość i piękno świata jest bardziej znakiem czasu, niż podaniem konkretnego rozwiązania, która droga jest lepsza. Podjętą decyzją Kluzekówna nie zamierzała również odłączyć od swego życia wyrzeczenia i ofiary. Pisała w kontekście dokonanego wyboru, iż pragnie „stromych ścieżek ofiary”588. Przesłanie, które Aniela chciała zostawić ludziom i nazywała je swoim testamentem było następujące: „Co w górę jest szukajcie, co w górę jest miłujcie, a nie co na ziemi”589. To zdanie może się wydawać paradoksem wobec wybranej przez Kluzekównę drogi życia w świecie, a jednak ono potwierdza tylko uznawaną przez nią słuszność każdej drogi. Wyrazem tej samej mądrości może być obranie różnych kierunków w życiu, których odmienność wynika ze znaków czasu aktualnych dla świata i dla życia poszukującej powołania osoby. 582 Tamże, k. 832; decyzja o podjęciu życia samotnego w świecie jest podana w Dzienniku z datą 27.10.1945. Tamże, k. 832 r. 584 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. 585 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 53. 586 Jadwiga Baluch, Przyczynek, op. cit., [niep.]. 587 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 53 v. 588 Tamże, k. 832 v. 589 Tamże, k. 949 r, por. Kol 3, 1 – 2. 583 75 Kluzekówna dała wyraz radości ze swego powołania do życia w świecie pisząc: „Spowiadam się przed Tobą, Panie, że nie zamykałam oczu na piękno Twoich gór, że nie wyrzekałam się niczego, co mi się podobało. Rozwarłam szeroko oczy i wchłaniałam w siebie nieskończone piękno przyrody tatrzańskiej, ganiałam po górach, by zobaczyć jak najwięcej. Nie oparłam się pokusie wykąpania w potoku górskim, ni nie zostawiłam na krzaku dojrzałych malin. Łykałam zapach siana i wygrzewałam się w promieniach słońca. Rozkoszowałam się ciszą gór i samotnością zapomnianych szlaków. Po zżętych polach łaziłam bez dróg, bez miedz, na przełaj pędząc i ciesząc się, że wszystko takie piękne, że wszystko mogę wzrokiem ogarnąć! Nie wyrzekałam się niczego! I za wszystko dziękuję Ci, Panie. Za każdy promyk słońca, za ciszę i piękność gór, za swobodę, za możność zachłyśnięcia się pięknem. Dziękuję Ci, Panie, za dobrych, świętych ludzi, których stawiałeś na mojej drodze i za wszystko, co tak hojnie mi dawałeś. Chcę szczytów! Chcę do szczytów całe życie dążyć – muszą mnie pociągać góry i tylko góry przez całe życie. Może nie będą to Tatry, ale góry wyższe, trudniej dostępne, góry ofiary i wyrzeczenia, góry miłości. O, pozwól mi całe życie ku nim dążyć!”590. Dążeniu do owych „gór miłości” Aniela była wierna w rozeznawaniu powołania, kiedy pisała: „Trzeba tylko kochać Boga, a co się czyni nie jest ważne”591, „To, co wszyscy, ale nie tak jak wszyscy – bo na dnie każdego mego czynu ma być miłość Boża”592. W miłości Kluzekówna widziała najpełniejsze naśladowanie Chrystusa, co wyrażają jej słowa: „O Jezu, czyś Ty nie był szarym, zwyczajnym człowiekiem, co żył tak jak wszyscy i wyróżniał się od nich jeno miłością. Robił to, co wszyscy, tylko nie tak jak wszyscy”593. 3.6. Idea Domu Obecna na kartach Dziennika stała oscylacja Anieli pomiędzy życiem w świecie, a życiem zakonnym znalazła wyraz w jej rozwiązaniu pośrednim, idei tzw. Domu, która zawarła w sobie jej dwojakie dążenia. Kluzekówna pisała: „Byłby to jakiś 590 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 889 r – 890 r. Tamże, k. 742 r. 592 Tamże, k. 682 r. 593 Tamże, k. 680 v. 591 76 dom, nie, nie jakiś dom, ale Dom – cudny, jasny, dom kryształowy – Dom, co by skupiał ludzi dobrej woli, co byłby skarbnicą wody żywej, co byłby oazą i kuźnią, i wszystkim, co jasne i dobre. Ale pobyt w nim byłby przejściowy, byłby to rok, może trzy – pracy wewnętrznej – pracy z łaską Bożą. Byłby to okres siedzenia u stóp Chrystusa wraz z Marią i słuchania Go, byłby to okres obrania najlepszej cząstki w życiu. Byłby to okres jednoczenia się z Bogiem, słuchania Jego nauk, wchodzenia na Jego drogi. A później każdy szedłby swoją drogą, wracałby do swego zawodu, by tu nadal pracować, by tu nadal żyć pełnym Bożym życiem, choć nie w zamknięciu klasztornym, choć nie w odwróceniu się od spraw świata. Byłaby to praca nad przebóstwieniem świata, praca dla Boga, praca nad rozszerzeniem Królestwa Bożego w sercach i duszach ludzkich, nad rozszerzeniem Królestwa Bożego na ziemi. I w każdym stanie i na każdym stanowisku byłby taki człowiek, który byłby drożdżami świata, człowiek, co uczyłby żyć po katolicku, uczyłby żyć święcie. I on Ewangelię we własne życie by wprowadzał i w życie zawodowe, społeczne. Byłby żywym przykładem, byłby rozwiązaniem problemu, byłby czynem. Ale kontakt z Domem by trwał i co jakiś czas by tam wracał, by odświeżyć siły, by odnowić ducha, by u stóp Chrystusa usiąść i od Niego bezpośrednio uczyć się żyć. Święta, urlopy, ferie, niedziele, okresy niemocy fizycznej i psychicznej spędzałby tam. Tam przyjeżdżałby też po instrukcje, po nowego ducha. I myślę, że takie zjednoczenie ludzi, co dotąd samotni są na drogach Bożych, że taki nowy klasztor ludzi świeckich właściwie dużo by dał. Bo byłby to zakon ze ślubami, z zachowaniem rad ewangelicznych, z ofiarowaniem życia całego Bogu, z wyrzeczeniem. Byłby to heroizm Bożej służby na drogach świeckich. Ale pomoc byłaby też wielka, ale praca byłaby wspólna i zjednoczenie dusz we wspólnej regule. Marzy mi się od dawna taki klasztor, klasztor bez klauzury, bez habitu, ale z regułą i posłuszeństwem, ale z przełożonymi i wspólnym domem. Klasztor świecki. Nie byłoby w nim księży samych, zakonników, lecz ludzie świeccy, adwokaci, lekarze, nauczyciele, szewcy, kupcy, rolnicy itp. Byłby taki klasztor dla mężczyzn i byłby dla kobiet. Ludzi, co na wzór Chrystusa szliby w świat...”.594 594 Tamże, k. 643 r – 644 v. 77 Dążenie do przekształcania świata od wewnątrz w duchu Ewangelii oraz pragnienie obecności w świecie Domu, które wyraziła Aniela, z pewnością było bliskie wielu jej współczesnym chrześcijanom. Żyli oni w czasach przedsoborowych i swoim życiem niejako domagali się nowych ujęć, które przyniósł Sobór Watykański II. Być może istniejące dzisiaj instytuty świeckie i posoborowe ruchy byłyby odpowiedzią na potrzeby duchowe Kluzekówny. Jedną z cech ludzi wybitnych jest proponowanie rozwiązań właściwych czasom przyszłym. To właśnie uczyniła Aniela wpisując się także w ten sposób w poczet nieprzeciętnych postaci. Zakończenie „Żyją oni w świecie, to znaczy pośród wszystkich razem i poszczególnych spraw i obowiązków świata, i w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i społecznego, z których niejako utkana jest ich egzystencja. Tam ich Bóg powołuje, aby wykonując właściwe sobie zadania, kierowani duchem ewangelicznym przyczyniali się do uświęcenia świata na kształt zaczynu, od wewnątrz niejako, i w ten sposób przykładem zwłaszcza swego życia, promieniując wiarą, nadzieją i miłością, ukazywali innym Chrystusa”595. Za pomocą tych słów soborowej konstytucji Lumen Gentium ukazujących jak realizować mają swoją misję w Kościele katolicy świeccy, możemy, po dokonanych w niniejszej pracy analizach, podsumować wypełnienie powołania chrześcijańskiego przez Anielę Kluzek. Powołanie to istotnie zostało przez nią wypełnione bogatą treścią. Przyczyniły się do tego warunki, w jakich dojrzewała (chrześcijańska rodzina, Sodalicja), ale przede wszystkim będąca konsekwencją jej osobistego nawrócenia praca nad sobą, modlitwa i świadomie dokonany wybór stanu życia, odczytanego jako wyraz woli Bożej. Aniela intensywnie korzystając z sakramentów świętych (codzienna Komunia Święta, cotygodniowa spowiedź) i często uczestnicząc w rekolekcjach, wyznaczała sobie kierunki, w których chciała rozwijać swoje życie wewnętrzne. Z wielkodusznością stawiała przed sobą wiele wymagań dotyczących jej stosunku do Boga, bliźnich i siebie samej. Podejmowała ascezę czynną i bierną. Praca nad sobą przysparzała jej wiele trudu, także w związku z tym, iż nie zawsze udawało jej się wiernie wypełnić powzięte postanowienia. Wobec tych trudności zachowywała jednak pozytywny dystans, nie stawiając sobie za cel pierwszorzędny osiągnięcia własnej doskonałości, lecz miłość do Boga, którą wyrażała przede wszystkim przez głęboką ufność w Miłosierdzie Boże. Owoce pracy wewnętrznej Kluzekówny były widoczne na zewnątrz i cenione w jej otoczeniu. Doceniano jej pracowitość i angażowanie się w dzieła charytatywne. Podziwiano jej chrześcijańską postawę wobec zbliżającej się śmierci, kiedy główną troską Anieli była jej relacja z Bogiem, nie zaś cierpienie. 595 Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, op. cit., nr 31. 79 Poprzez modlitwę Kluzekówna pogłębiała rozumienie swego powołania chrześcijańskiego i wzbogacała odpowiedź na to powołanie nową treścią. W modlitwie stając wobec Dobrego Boga coraz głębiej pojmowała swoją małość i uczyła się prawdy o sobie. Pogłębiała swoją relację z Bogiem poprzez rozważanie Pisma Świętego, a w centrum tej relacji stawiała Eucharystię. Całe jej życie było przeniknięte modlitwą, kontaktem z Trójjedynym i wszystkimi świętymi. Modlitwa ta ulegała oczyszczeniu poprzez oschłości i inne trudności z nią związane. To owocowało dojrzalszym kontaktem z Bogiem, modlitwą noszącą znamiona kontemplacji. Wszystkie intencje modlitw Anieli miały na celu przede wszystkim chwałę Bożą. Pogłębienie relacji z Bogiem czytelnie rysuje się w aktach całkowitego oddania się Bogu i poddania Mu swojej woli. W tym duchu poddania się Bogu Aniela zadawała sobie pytanie, w jakim stanie życia ma realizować swoje powołanie chrześcijańskie. Motywowała ją do tego przede wszystkim miłość. W rozeznawaniu powołania szczegółowego pomagała jej wytrwała modlitwa, kierownictwo duchowe, a także lektury książek religijnych. Towarzyszące Kluzekównie przez wiele lat wahania pomiędzy decyzją pozostania w świecie, a podjęciem życia zakonnego, nie odciągały jej od wiernej realizacji zadań, jakie stawały przed nią w aktualnym życiu. Rozważając o różnych stanach życia, w jakich mogłaby realizować swoje powołanie do świętości, brała pod uwagę znaki czasu, własne predyspozycje i zamiłowania. Dostrzegała piękno i wartość perspektywy życia w świecie, ale także związane z nim zagrożenia. Podobne spojrzenie miała wobec życia zakonnego, jednak do podjęcia go motywowało ją także wpojone, choć poddawane w wątpliwość przekonanie o jego większej doskonałości. W refleksjach Anieli czasem pojawiało się przeświadczenie, iż lepiej jest myśl swą zanurzyć w Bogu modląc się, bez pośrednictwa nauk i piękna świata. Jednak to przekonanie mogło być wynikiem szczególnych warunków wojennych, w których Kluzekówna nie miała wystarczającej ilości czasu na modlitwę. Ostatecznie pod wpływem spowiednika, a także w wyniku swych rozważań Aniela zdecydowała się realizować swe powołanie w świecie, chcąc czynić „to, co wszyscy, ale nie tak, jak wszyscy”596. Podjęła się pozostania w świecie, jednak nie z miłości pożądania, 596 A. Kluzekówna, Dziennik, op. cit., k. 682 r. 80 lecz w darze miłości ofiarnej. Możliwość realizacji swoich najgłębszych pragnień zawarła w idei tzw. Domu, klasztoru dla ludzi świeckich, którą to ideą niejako antycypowała powstałe po Soborze Watykańskim II stowarzyszenia i instytuty świeckie. Wskazując na rozwiązanie pośrednie między stanem zakonnym a świeckim, Aniela podejmując swoją misję w świecie, nie odmówiła wartości życiu zakonnemu. Ponieważ niniejsza praca stanowi pierwsze szersze opracowanie Dziennika Anieli Kluzek, nie ulega wątpliwości, iż można podjąć jeszcze w różnych aspektach analizy tego tekstu, także porównując go do innych dzienników o podobnej tematyce. Można też porównać sposób prowadzenia życia duchowego przez różnych chrześcijan okresu wojennego. Dzienniki osób zmarłych w opinii świętości mają wartość także przez to, iż ukazują nie tylko ich heroiczne czyny, ale również przykład życia codziennego, który jest bardzo istotny dla chcących wzorować się na nich. Warto byłoby poświęcić prace tematyce życia codziennego chrześcijan, aby częściej można było usłyszeć słowa, które wypowiedział o Anieli na lekcji poświęconej jej osobie szkolny katecheta ks. Juliusz Małysiak: „Tak wygląda życie świętego na co dzień”597. 597 Jadwiga Baluch, Życiorys, op. cit., [niep.]. Bibliografia 1. Źródła BALUCH JADWIGA, Przyczynek do charakterystyki, [mps w archiwum autorki] BALUCH JADWIGA, Życiorys Anieli Kluzekówny, [mps w archiwum autorki] CZERSKA A., Wspomnienie o śp. Anieli Kluzek, [rkps w archiwum autorki] GAWŁOWSKA M., [Wspomnienie o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki] JACKOWSKA J., [Wspomnienie o Anieli Kluzek, mps w archiwum autorki] KLUZEKÓWNA A., Dziennik, [rkps w archiwum autorki] KLUZEKÓWNA A., [list z 14 VIII 1951 do Heleny Merunowicz, rkps w archiwum autorki] Nim Ewunia ujrzała światło dzienne, [Odpis listów, rkps w archiwum autorki] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Poznań – Warszawa 19983 ROSZEK Z., Wspomnienie o Lali, [rkps w archiwum autorki] STAMIROWSKA Z., [Świadectwo o Anieli Kluzek, rkps w archiwum autorki] 2. Dokumenty Kościoła Adhortacja apostolska Christifideles laici, [w:] Adhortacje apostolskie Ojca Świętego Jana Pawła II, Kraków 1997, s. 345 – 480 Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, [w:] Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 19682, s. 105 – 170 Katechizm Kościoła Katolickiego, [Poznań] 1994 Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen Gentium, [w:] Sobór Watykański II, Konstytucje. Dekrety. Deklaracje, Poznań 19682, s. 379 - 405 3. Literatura BALUCH JACEK, Aniela Kluzekówna (1910 – 1951) i jej „Dziennik”, [w:] Chrześcijanie, t. XIII, Warszawa 1984, s. 213 - 266 82 GOGOLA J. W., Asceza, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków 2002, s. 63 – 66 JAN OD KRZYŻA, Ocena ducha i modlitwy pewnej karmelitanki bosej, [w:] Tenże, Dzieła, Kraków 19986, s. 130 - 131 JAN OD KRZYŻA, Żywy płomień miłości, [w:] Tenże, Dzieła, Kraków 19986, s. 715 803 LOYOLA I., Ćwiczenia duchowne, Kraków 1993 MARCHETTI A., Zarys teologii życia duchowego, t. III, Kraków 1996 SŁOMKA W., Ascetyczny wymiar duchowości chrześcijańskiej, [w:] Teologia duchowości katolickiej, Lublin 1993, s. 306 – 315 SZARY P., Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata..., Tygodnik Powszechny, R. VI: 1950, nr 43, s. 2 SZEWCIW A., WERBIŃSKI I., Lectio divina, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków 2002, s. 462 – 463 TERESA OD DZIECIĄTKA JEZUS, Dzieje duszy, Kraków 1996 TERESA OD JEZUSA, Twierdza wewnętrzna, [w:] Taż, Dzieła, t. II, Kraków 19873, s. 219 – 446 TOMASZ A KEMPIS, O naśladowaniu Chrystusa, Warszawa6 [s.a.] WEJMAN H., Modlitwa, [w:] Leksykon duchowości katolickiej, Lublin – Kraków 2002, s. 545 - 549 WITCZYK H., SIKORSKI T., Powołanie, [w:] Słownik teologiczny, t. II, Katowice 1989, s. 127 - 130 ŻUKOWSKA M. B., O takich jak wy, Kraków [1984]