Z reporterskich wędrówek
Transkrypt
Z reporterskich wędrówek
STOPOLANKA nr 5/2016 Z reporterskich wędrówek „Starym borom nowe damy imię, nowe ptaki znajdziemy i wody, posłuchamy, jak bije olbrzymie, zielone serce przyrody.” K. I. Gałczyński „Początek wiosny” Pewnego słonecznego, mimo że marcowego dnia postanowiłem wybrać się na wycieczkę za miasto. Udałem się na dworzec, gdzie wśród różnych plakatów reklamowych dostrzegłem jeden, który szczególnie mnie zaciekawił. Głosił on tak: UWAGA!!! Komunikat 21 marca w zawodach: noc – dzień zostanie ogłoszony wynik remisowy - 12 : 12. Kiedy przyjechał pociąg, wsiadłem do wagonu i zająłem miejsce przy oknie. Na przedmieściach budzącego się z zimowego snu miasta ujrzałem ogrodników przycinających gałęzie drzew. Przy prześwietlaniu koron i nadawaniu im kształtu na ziemię spadały gałęzie - część z nich zostanie wykorzystana przez sprytne gawrony do budowy gniazd. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów wysiadłem na stacji i udałem się na spacer do lasu. Na dopiero co odmarzającej ziemi, miejscami jeszcze pokrytej śniegiem, pojawiły się pierwsze zwiastuny wiosny. Przebiśniegi, krokusy, śnieżyce, sasanki, wawrzynek wilczełyko a także kwitnące wierzby i leszczyny spowodują, że za kilka dni „na śniadanie” zbudzi się pierwszy ze wszystkich motyli – żółty cytrynek. Idę dalej i na skraju piaszczystej dróżki natrafiam na kwitnący podbiał. Jest to roślina lecznicza lecz, przede wszystkim, kiedy zakwita oznacza to początek wiosny. Dochodzę do niewielkiej kotlinki – już wkrótce małe zajączki szaraki skakać tu będą wesoło w zielonej trawie. Po jakimś czasie, na skraju pobliskiego pola, ujrzałem mały, szarobury punkcik szybujący w powietrzu. To kolejny zwiastun wiosny – skowronek - przerwał zimową ciszę swoim radosnym śpiewem. Zmęczony wiosennym spacerem powlokłem się z powrotem na dworzec i wróciłem do domu. Teraz, gdy to piszę, przez okna do pokoju zaglądają mi sikorki i proszą bym o nich nie zapomniał i też dwa słowa wspomniał. Ponieważ nic mądrego mi do głowy nie przychodzi. to powiem krótko – gdy patrzę, jak figlują na krzakach w ogrodzie, myślę sobie: „Wiosna, ach to ty”. Jeżeli i Wy wybierzecie się na spacer do lasu, pamiętajcie o zasadach prawdziwego przyjaciela przyrody, który : - nie zrywa żadnych roślin chronionych. - nie łamie gałęzi. -nie płoszy i nie drażni zwierząt. Bartek Plewczyński