Świadectwo o przebaczeniu i uwolnieniu od lęku przed ludźmi.

Transkrypt

Świadectwo o przebaczeniu i uwolnieniu od lęku przed ludźmi.
Świadectwo o przebaczeniu i uwolnieniu od lęku przed ludźmi.
Chcę się podzielić jak Pan Jezus zadziałał w moim życiu. Mam na imię Gosia. Wychowałam
się w rodzinie katolickiej. Pomimo, że moi rodzice zawsze byli blisko Boga i mówili mi, że
Pan Jezus ma być na pierwszym miejscu w moim życiu, ja tych słów nie brałam do siebie.
Zawsze widziałam rodziców klękających razem do modlitwy. Zapraszali mnie, żebym
włączyła się z nimi, ale ja zawsze znalazłam jakąś wymówkę, żeby się nie modlić. Nie
chodziłam do spowiedzi regularnie, do Kościoła chodziłam w niedziele i to tylko dlatego, bo
rodzice kazali. Rodzice bardzo wytrwale modlili się o moje nawrócenie. Od 2009 r. tj. od
kiedy Pan Bóg postawił na mojej drodze pewne osoby zaczął się proces mojego nawrócenia.
To właśnie te osoby naprowadziły mnie na "właściwe tory" i dzięki m.in. im odkryłam jak
wielką moc ma różaniec i modlitwa. Od kiedy wzięłam do rąk różaniec i zaczęłam się modlić
w moim życiu zaszła przemiana. Moje życie odmieniło się - zmieniło na lepsze. Na Msze św.
chodzę nie tylko w niedziele ale i w tygodniu, chodzę regularnie do spowiedzi i na czuwania
modlitewne, uczestniczę w rekolekcjach, czytam książki o tematyce religijnej i należę do
wspólnoty Odnowy w Duchu Św.
Mimo, że mam 33 lata tak naprawdę żyję z Jezusem 3 lata. 16.06.2012 r. na Kursie Filipa
wyznałam, że JEZUS JEST PANEM mojego życia! Czuję, że Jezus kocha mnie, pomimo, że
ja kiedyś byłam daleko od Niego. Jezus uzdrawia mnie stopniowo z chorób i uwalnia - jest
najlepszym lekarzem!
Około dwa miesiące temu prosiłam Jezusa o dar całkowitego przebaczenia osobie, która mnie
zraniła. Był to kapłan, który wpierw mówił mi, że mogę do niego przyjść z każdym
problemem. Lecz pewnego dnia, kiedy bardzo potrzebowałam pomocy i wsparcia, wyrzucił
mnie, zamykając przede mną drzwi, mówiąc mi: „Nie będę z Tobą więcej rozmawiał. Idź
sobie.” Tymi słowami bardzo mnie zranił. Czułam do niego złość, żal, ból. Nie mogłam już
modlić się za niego i dobrze mu życzyć.
W sierpniu 2012 r. na rekolekcjach uzdrowienia wewnętrznego Pan Jezus wysłuchał mojej
prośby - przyszedł do mnie, dotknął mnie. Poczułam rozpływające się ciepło na sercu.
Wybuchłam płaczem i był to płacz uwalniający, oczyszczające mnie ze wszystkich złych
uczuć w stosunku do tego kapłana. Bóg zabrał mi te wszystkie negatywne uczucia, które
miałam w sercu. Teraz, gdy myślę o nim, nie czuję jak kiedyś, żalu, gniewu, złości. Modlę się
za niego i życzę mu jak najlepiej.
Pan Jezus uwolnił mnie także od lęku, jaki czułam do ludzi. Lęk był tak potworny, że nie
mogłam chodzić do kościoła na Msze Święte, bo bałam się tłumu. Kiedy szłam do kościoła,
zawsze stawałam w przedsionku, aby móc wyjść, gdy mnie ogarniał paraliżujący lęk. Często
zdarzało się, że nie mogłam uczestniczyć do końca Mszy Świętej, tylko musiałam wyjść i
pójść do domu. Dziś Pan uwolnił mnie od tego. Nie boję się już ludzi.
CHWAŁA PANU!
Gosia