Geny rewolucjonisty: Opel Ampera Opel Elektro GT
Transkrypt
Geny rewolucjonisty: Opel Ampera Opel Elektro GT
AutoRok.PL / DesignForum.PL Geny rewolucjonisty: Opel Ampera Opel Elektro GT Autor: Wojciech Sierpowski Na początku czerwca we Frankfurcie odbyło się uroczyste zakończenie konkursu Car of the Year 2012 z udziałem prezesa Chevrolet Europe – Susan Docherty oraz prezesa Opla - Karla-Friedricha Stracke. Przypomnijmy, że ten zaszczytny tytuł przypadł bliźniaczym samochodom o napędzie elektrycznym – Oplowi Amperze i Chevroletowi Volt. Ponieważ z Frankfurtu niedaleko do siedziby Opla, a zarazem do fabryki w Rüsselsheim, nie omieszkaliśmy pojawić się tam, przy czym naszym celem było kilka oldtimerów z oplowskiej kolekcji. Ze względu na Amperę, jednym z interesujących nas wozów był eksperymentalny model Elektro GT z 1971 roku, którym pobito kilka rekordów świata prędkości w tej kategorii pojazdów. Na początku czerwca we Frankfurcie odbyło się uroczyste zakończenie konkursu Car of the Year 2012 z udziałem prezesa Chevrolet Europe – Susan Docherty oraz prezesa Opla - Karla-Friedricha Stracke. Przypomnijmy, że ten zaszczytny tytuł przypadł bliźniaczym samochodom o napędzie elektrycznym – Oplowi Amperze i Chevroletowi Volt. Ponieważ z Frankfurtu niedaleko do siedziby Opla, a zarazem do fabryki w Rüsselsheim, nie omieszkaliśmy pojawić się tam, przy czym naszym celem było kilka oldtimerów z oplowskiej kolekcji. Ze względu na Amperę, jednym z interesujących nas wozów był eksperymentalny model Elektro GT z 1971 roku, którym pobito kilka rekordów świata prędkości w tej kategorii pojazdów. Już wtedy inżynierowie badali możliwość powrotu do tego rodzaju napędu, lecz i tym razem przegrał on współzawodnictwo z silnikiem benzynowym, zapewniającym odpowiednie osiągi – w tym zasięg ograniczony jedynie pojemnością zbiornika paliwa. Opel pokazał wówczas, że auto elektryczne potrafi być szybkie, a zasięg uzależniony jest od ilości akumulatorów na pokładzie. Aerodynamicznie udoskonalone GT, ważące 1700 kg, napędzane było dwoma silnikami elektrycznymi dostarczonymi przez firmę Bosch. Dysponowały one łączną mocą 120 KM i chwilową ponad 160 KM. Niklowo-kadmowe baterie umożliwiły pokonanie 44 km. O ile taki zasięg nie mógł imponować, osiągnięcie prędkości 240 km/h musiało robić wrażenie, podobnie jak i niemal darmowe „tankowanie” (prądu). W czasie kryzysu paliwowego dawało to nadzieję na rychłe pojawienie się aut umożliwiających tanie podróżowanie. Tymczasem na pierwszy w pełni dojrzały (czyli bezpieczny i funkcjonalny), seryjnie produkowany samochód o napędzie elektrycznym przyszło nam czekać jeszcze 40 lat. Wraz z wprowadzeniem Opla Ampery i bliźniaczego Chevroleta Volt nastała nowa epoka w motoryzacji. Nawet jeśli pojazdy te nie zyskają jakiejś zawrotnej popularności, z pewnością odcisną swoje piętno na historii tego przemysłu. Oprócz elektrycznego napędu, genów rewolucjonisty i kolorystyki, testowaną Amperę i Opla Elektro GT łączy znak fabryczny, który swoim piorunem, jak gdyby przewidując rozwój wydarzeń, wskazuje kierunek ewolucji samochodu. Zapraszamy do galerii zdjęć Pomnik Po sesji zdjęciowej z Amperą i Elektro GT szef Opel Classic – Uwe Mertin zaproponował krótką przejażdżkę. Samochód pozostawiliśmy na skraju lasu i spacerkiem dotarliśmy do szczególnego pomnika wczesnej motoryzacji. http://mas.auto.pl Kreator PDF Utworzono 8 March, 2017, 09:11 AutoRok.PL / DesignForum.PL Otóż w czasach, w których normalną procedurą było wstępne docieranie samochodu przez producenta, krótkie jazdy odbywały się po drogach publicznych. Fala protestów sprawiła, że zaczęto tworzyć obiekty zamknięte służące do takiego właśnie celu. Bogatsze i bardziej przewidujące firmy budowały tory jednocześnie nadające się do rozgrywania wyścigów. Tak właśnie postąpił Opel. W 1917 roku na południe od Rüsselsheim, gdzie po horyzont dominowały jeszcze pola, rozpoczął budowę owalnego toru i ukończył ją dwa lata później. Bieżnia 1,5 kilometrowej asymetrycznej elipsy miała 12 m szerokości i maksymalny kąt nachylenia 32 stopnie, umożliwiający osiąganie mrożącej krew w żyłach prędkości 140 km/h. Już wtedy myślano o bezpieczeństwie o czym świadczył betonowy kołnierz na zewnętrznym obwodzie, a także 8-metrowej szerokości pas grząskiego piachu od wewnętrznej strony, który ewentualnie miał wyłapać pojazd. W latach swojej świetności, kiedy rozgrywano Opel GP (Grosse Opelpreis), wyścigi ściągały do 50 tys. widzów. Z oplowskim motodromem mogły się mierzyć tylko takie tory jak Brooklands i Indianapolis. Ścigano się nie tylko autami, ale również motocyklami i rowerami. Mało tego, podczas weekendów wyścigowych Opel prezentował całą swoją dzienną produkcję – np. 125 modeli 4/12 Laubfrosch, który był pierwszym niemieckim wielkoseryjnie wytwarzanym samochodem. W tygodniu testowano auta, w tym rewolucyjne konstrukcje takie jak np. RAK1 napędzane silnikiem odrzutowym. Oficjalny pokaz możliwości tego Opla odbył się w 1928 roku i jak się okazało była to jedna z ostatnich atrakcji tego obiektu. Dążenie do coraz większej mocy i prędkości sprawił, że ten - wydawało się na początku - futurystyczny i rozwojowy tor, w ciągu kilkunastu lat okazał się za słaby dla rozpędzających się do 200 km/h maszyn. Ich ryk wygasł, na torze zapanowała cisza. Wkrótce całą okolicę zalesiono, z czasem drzewa przebiły nawet betonową bieżnię. Obiekt poszedł w zapomnienie. Ale nie całkowicie. Niedawno jego mały fragment wyremontowano, tworząc w ten sposób jeden z pomników motoryzacji. Wojciech Sierpowski http://mas.auto.pl Kreator PDF Utworzono 8 March, 2017, 09:11