Moje życie było nijakie. W chwilach szczęścia i radości potrafiłam
Transkrypt
Moje życie było nijakie. W chwilach szczęścia i radości potrafiłam
= Moje życie było nijakie. W chwilach szczęścia i radości potrafiłam dostrzec Bożą obecność, ale gdy dotykały mnie trudne sytuacje byłam pełna pretensji i żalu skierowanego do Boga. Pytałam: dlaczego akurat mnie coś takiego spotyka? Wszystko się zmieniło, gdy straciłam wysoko ciążę. Cała sytuacja zagrażała mojemu życiu. Jadąc karetką pomyślałam, że takiej mnie Pan Bóg nie zechce. Takiej letniej, ani zimnej, ani ciepłej. Pan Bóg, takich jak ja, wypluwa ze swoich ust. Wtedy postanowiłam, że jeśli wszystko dobrze się skończy to muszę to zmienić. Wybrałam się na zamknięte rekolekcje Filip, w czasie których był moment oddania życia Jezusowi. To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. O wiele łatwiej było mi prosić codziennie Boga o dar macierzyństwa, niż powierzyć Mu całą siebie, łącznie z moimi pragnieniami, bo może w planach Boga dla mnie nie było dzieci? I tego się najbardziej bałam. W wielkim bólu rodziło się w mojej duszy przyzwolenie na to, by to Bóg pisał scenariusz do mojego życia. Ale stało się! Powiedziałam: Tobie, Jezu, oddaję całą siebie. Bądź w moim życiu zawsze pierwszy. I co zrobił z tym Bóg? W czasie modlitwy o wylanie darów Ducha Św. mężczyzna, który się nade mną modlił otworzył przypadkowo Pismo Św. i przeczytał mi do ucha: „On to wbrew nadziei uwierzył nadziei, że stanie się ojcem wielu narodów zgodnie z tym, co było powiedziane: takie będzie twoje potomstwo I nie zachwiał się w wierze, choć stwierdził, że ciało jego jest już obumarłe”. A wiem że w chrześcijanstwie nie ma przypadków.... Łzy szczęścia napłynęły mi do oczu. Wbrew wynikom i opiniom lekarzy za rok byłam już mamą. Dzisiaj jestem szczęśliwą żoną i mamą dwójki dzieci. Jezus jest najlepszym reżyserem naszego życia. Ja już to wiem! 1