Życie wiary - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Życie wiary - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Życie wiarą Zadania teologa: auditus fidei, czyli ufne przyjmowanie wiary;
intellectus fidei, czyli wnikanie teoretyczne i interpretacja zawartości; locutio
fidei, czyli przekazywanie wiary innym; protestatio fidei, czyli świadectwo
przeżywanej wiary jako wartości najwyższej. Teolog nie tworzy wiary, lecz ją
spotyka jako życie Kościoła, wyrażane w wszelkich konkretach, w życiu
moralno-dyscyplinarnym, w misji-świadectwie. Teologiem jest człowiek
przemieniający się w Chrystusa i przyczyniający się do tego, by inni
przemieniali się w Chrystusa /O. Gonzales de Cardedal, España por pensar,
ed. 2o, Salamanca 1985, s. 296/. Teolog jest wierzącym chrześcijaninem
słuchającym wierzącego Kościoła. Nie stara się wymyślać abstrakcyjnych
idei, lecz odczytuje świadomość wewnętrzną i świadectwo zewnętrzne
wspólnoty wierzących. Teologia hiszpańska nie jest płodna, gdyż, z małymi
wyjątkami, jest echem innych teologii, cytuje innych, i to nie zawsze
bezpośrednio, jest komentarzem do interpretacji, odbiciem odległych
kulturowo konstrukcji myślowych /Tamże, s. 297/. Teolog powinien słyszeć,
przyjąć i przemyśleć. Myślenie teologa nie jest abstrakcyjną grą, lecz
przeżywaniem rzeczywistości duchowych, realnych, prawdziwych, żywych.
„Dlatego wiele z aktualnej produkcji w naszej ojczyźnie realnie nie jest
teologią. Jest dyskursem narratywnym, proklamującym, oznajmującym,
retorycznym, bez wątpienia pochodzącym z najlepszych źródeł historycznych,
przekaźnikiem najlepszych ideałów, lecz nie jest teologią. […] Jest to dyskurs
fragmentaryczny, okazyjny, nie opracowany w aspekcie całościowym, który
rozjaśnia jedynie jakiś aspekt rzeczywistości chrześcijańskiej lub
ogólnoludzkiej, bez ukazywania istoty rzeczy” /Tamże, s. 300.
+ Życie wiary celem życia monastycznego, nie doktryna wiary. Listy św.
Pawła w Sentencjach Piotra Lombarda były przedmiotem badań takich, jakim
by można poddać każdy inny dokument historyczny. Stawiono problem
autentyczności, datowania, okoliczności i treści. Przy każdym z tych
problemów najpierw przytoczone są rozwiązania podane przez wcześniejszych
autorów, czyli auctoritates, a następnie opinie na ich temat podane przez
mistrza piszącego traktat, prowadzącego wykład. Celem prologu Sentencji
było rozwiązanie problemów z dziedziny obiektywnej historii. Źródłem są
komentatorzy starożytni, zwłaszcza Pelagiusz, przytaczany przez Piotra
Lombarda pod imieniem Hieronima, następnie Haymon, a spośród
współczesnych Gilbert z la Porrée. Tekst Lombarda jest mało oryginalny,
bezosobowy, ale to właśnie nadaje mu wartość i wyjaśnia jego wpływ na
tradycję szkolną. Nauczanie o Biblii prowadzone w środowisku
monastycznym zdecydowanie różniło się od sposobu nauczania
prowadzonego w szkołach, czyli od sposobu scholastycznego. Wstęp do
właściwego komentarza nie jest bezosobowy, lecz zwraca się do czytelników
albo słuchaczy ściśle określonych i informuje o chęci udzielenia im nauki
dostosowanej do ich potrzeb. Czytelnicy (słuchacze) nie są to ludzie świeccy,
którym potrzebna jest nauka wiary apostolskiej, taka, jaką znać powinni
wszyscy; są to ludzie uduchowieni, którym potrzebna jest doctrina spiritus,
„doskonali”, wobec których należy głosić mądrość (sapientiam loquimur).
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Mogą oni zdobywać wiedzę, ale zdecydowali się na coś innego, na
„zajmowanie się sprawami niebieskimi”, „rozmyślają o nich dniem i nocą”. Są
to kontemplatycy. Mogli oni wcześniej zdobyć wiedzę doktrynalną i mogą ja
nadal zdobywać, gdyż jest to doktryna święta (teologia), ale bardziej zajęci są
doświadczeniem monastycznym, praktycznym życiem wiary /J. Leclercq
OSB, Miłość nauki a pragnienie Boga, tł. M. Borkowska (L’amour des lettres
et le désir de Dieu, Initiation aux auteurs monastique du moyen age, Les
éditions du Cerf, Paris 1990), Wydawnictwo Benedyktynów, Kraków 1997, s.
13.
+ Życie wiary Czynnik nadprzyrodzony w człowieku potrzebuje solidnej
naturalnej postawy, rozwijanej prawidłowo i stale. „Człowiek - z powodu
słabości swej inteligencji i braku prawości moralnej - jest zmuszony do
wybierania rozwiązań skrajnych. Zamiast poszukiwać za wszelką cenę
prawdy, wybieramy często rozwiązania częściowe, które odpowiadają naszym
potrzebom zmysłowym bądź duchowym” /S. Swieżawski, Dobro i tajemnica,
Biblioteka „Więzi”, Warszawa 1995, s. 46/. „Prawda jest w całkowitej
sprzeczności wobec orientacji fideistycznej. Czynnik nadprzyrodzony w
człowieku (porządek łaski, wraz z życiem wiary) potrzebuje solidnej
naturalnej postawy, rozwijanej prawidłowo i stale. Dotykamy tutaj problemu
samej filozofii w ogóle, i metafizyki w szczególności. […] Fideizm przeto tkwi u
podstaw przykrej degradacji życia chrześcijańskiego, chrześcijańskiego
programu formacji człowieka, spraw ludzkich wreszcie. Zbrodnie przeciw
prawom człowieka mają swe głębokie korzenie w pogardzie dla ludzkiej
natury i dla praw dotyczących rozwoju osoby oraz relacji między ludźmi”
/Tamże, s. 47/. „filozofia idealistyczna […] Myślenie idealistyczne polega na
tym, że nasze własne subiektywne, niesprzeczne kategorie w jakiś sposób
narzucamy pewnej sferze rzeczy. […] myślenie filozoficzne w Europie od
dawna jest tak mocno przesiąknięte tendencjami subiektywistycznymi i
idealistycznymi, że dokonuje się właśnie to niebezpieczne przeniesienie. […]
Chrześcijaństwo jest z gruntu realistyczne. Tymczasem mieszamy dziedziny.
Sferę twórczości miesza się ze sferą poznawania rzeczywistości niezależnej
ode mnie. W analizie dzieła twórczego bardzo przydatne jest myślenie
idealistyczne. Na przykład: praca Ingardena Das literische Kunstwerk, będąca
dziełem fenomenologicznym – a fenomenologia jest ze swej istoty
idealistyczna nie wyszła z zaczarowanego kręgu kantyzmu – może być
pożyteczna dla teoretyków literatury. Tragedia Ingardena polegała na tym, że
chciał on koniecznie przejść od ontologii, czyli teorii bytu możliwego do
metafizyki czyli teorii bytu rzeczywistego” /Tamże, s. 48/. „A to, niestety, w
fenomenologii się nie da. I całe nieszczęście zaczyna się wówczas, gdy w ten
sposób próbuje się badać rzeczywistość. Wtedy tworzy się gnozy czyli bardzo
piękne koncepcje, które się przymierza do rzeczywistości, a nie odszukuje się
jej istotnej treści” /Tamże, s. 48.
+ Życie wiary Dialektyka paradoksu wiary u Sørena Kierkegaarda może być
opracowana w ujęciu egzystencjalnym, które nie jest analizą konkretnego
życia – istnienia w wierze, poprzez które można odkryć głębsze znaczenie
paradoksu wiary i jej dialektyki. Ujęcie takie jest możliwe, ponieważ punktem
wyjścia
dialektyczno – egzystencjalnej
refleksji
Kierkegaarda
jest
subiektywizm jednostki. Przedmiotem filozofii egzystencjalno – religijnej nie
jest idealny świat ogólnych pojęć, jak miało to miejsce w skrajnym
2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
racjonalizmie heglowskiego systemu, lecz egzystencja (Existents), to znaczy
świat realny, zwłaszcza c z ł o w i e k i s t n i e j ą c y w w i e r z e , którego
celem jest zbawienie duszy nieśmiertelnej. Także i sposób myślenia nosi
piętno religijno – egzystencjalne. Dialektyczna myśl Kierkegaarda nie jest
wyrazem li tylko czystej logiki, lecz owocem osobistego przeżycia. Zarówno
sposób myślenia jak i pisania jest wybitnie dialektyczny. Tezie Kierkegaard
przeciwstawia antytezę, zazwyczaj w bardzo ostrej, ekstremalnej postaci F2
17.
+ Życie wiary jest przyjęciem zbawienia Bożego dziejącego się w historii.
„Matka Jezusa Chrystusa poucza nas, jak wspaniałe jest zbawcze działanie
Boga i jak wygląda nasza droga do Niego. Maryja ma dla teologii znaczenie
wzorcowe. Na Jej przykładzie uwidacznia się kształt Kościoła, a tym samym
kształt miłości Bożej w Chrystusie, która dała światu ten sakrament
zbawienia. Dzięki temu uświadamiamy sobie, kim my, członki tego Kościoła,
jesteśmy i jakimi powinniśmy być. Maryja stanowi miarę wskazującą nam
dystans między tym, co jest, a tym, co być powinno. Jest Ona rękojmią tego,
że Boża miłość zwrócona jest wiernie również ku nam. Tak więc staje się Ona
dla nas znakiem nadziei” /W. Beinert, Drogi i bezdroża mariologii, przeł.
Juliusz Zychowicz, Wyd. Księży Marianów, Warszawa 1993, s. 110/.
„Refleksja autentyczna i gruntowna o wierze musi obejmować sobą Maryję.
Zadaniem, jakie stoi przed nami obecnie i zapewne długo jeszcze będzie stać,
jest teologiczne przemyślenie na nowo wiary chrześcijańskiej i rzeczywiste
życie nią w czasie. Ponieważ nie jest ona ideologią ani światopoglądem, lecz
przyjęciem dziejącego się w historii Bożego zbawienia, nie może tracić z oczu
historii tego zbawienia. A skoro tak, to wszelka teologia winna mówić o
Maryi, to wszelka duchowość winna być Nią naznaczona, to chrześcijańska
egzystencja winna być maryjna. Nie można bowiem być w Chrystusie, jeśli
nie akceptuje się całego dzieła Chrystusa. Najwyższym zaś urzeczywistnieniem Jego dzieła odkupienia jest Maryja. Chrystocentryzm i
mariologia, pobożność chrystologiczna i maryjna nie pozostają względem
siebie w konkurencji. Można to poznać choćby po tym, że uwiąd pobożności
maryjnej bynajmniej nie spowodował wzrostu pobożności chrystologicznej.
Zresztą nie mogło być inaczej” /Tamże, s. 111.
+ Życie wiary Kościoła odzwierciedlone w symbolu wiary. Symbol wiary
zawarty jest w wielu różnych formułach, nie należy on do porządku Pisma
ustalonego raz na zawsze, ale do porządku żywej tradycji. Jest on żywy,
ewolucyjny i zróżnicowany. „W ten sposób niektóre problemy mogą w danej
chwili pojawić się na poziomie status confessionis, to znaczy nabrać
decydującego znaczenia w rozeznawaniu, co przynależy do istoty
chrześcijaństwa, a co się jej przeciwstawia” C1.2 85.
+ życie wiary możemy ulepszyć dzięki istnieniu formuł wiary. „Wierzymy nie
w formuły, ale w rzeczywistości, które one wyrażają i których wiara pozwala
nam "dotknąć". "Akt (wiary) wierzącego nie odnosi się do tego, co się
wypowiada, ale do rzeczywistości (wypowiadanej)". Zbliżamy się jednak do
tych rzeczywistości za pomocą formuł wiary. One pozwalają nam wyrażać i
przekazywać wiarę, celebrować ją we wspólnocie, przyswajać ją sobie i coraz
bardziej nią żyć.” (KKK 170)
+ Życie wiary niszczone przez wrogów Kościoła. Represje i zmasowana
propaganda nie zdołają zniszczyć wiary, umacniają jeszcze opór ludzi
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
wierzących. Dlatego wróg zmienił taktykę. Kończą się prześladowania
oficjalne. Ludziom wydaje się, że to koniec czasów tyranii. Tymczasem
tyrania trwa, nasila się, w formie bardziej przewrotnej i bardziej skutecznej.
Celem jest zniewolenie ducha, przemiana przekonań, „a to się dzieje za
sprawą licznych placówek zmysłowości, zmysłowej rozkoszy, które kuszą ze
wszystkich stron, bo są to dla społeczeństwa szkoły grzechu”. Małżeństwo
odzierane jest ze świętości, z sakramentalnej łaski, dzieci są zaniedbane,
zanika troska o ich wychowanie. Znika lęk przed grzechem. Poglądy płytkie i
pokrętne na temat religii przedstawiane są jako „oświecona refleksja
religijna”. Trucizna ogarnia też umysły duchownych, którzy „spłycają
dogmat, rozmywają go tak, że nie stanowi on już przeszkody w drodze do
grzechu. Stąd bierze się nagonka na jezuitów w dzisiejszych czasach.
Wrogowie starają się podporządkować naukę Kościoła całkowicie temu celowi
i wychwalają jako prawdziwą, mistrzowska sztukę tylko to nauczanie, które
nie przynosi uszczerbku grzechowi”. Sługa Boży ks. Robert Spiske dostrzega
z niepokojem, że istnieją wpływowe środowiska, które usilnie starają się, by
urzędy kościelne były powierzane „tylko tym, którzy idą z duchem czasu” (Ks.
Robert Spiske, Kazanie nr 1227. na 24 niedzielę po Zielonych Światkach. 4
listopada 1866, s. 9). Wrogowie Kościoła zdają sobie sprawę z tego, że
zewnętrzne prześladowania umacniają Kościół. Dlatego wybrali inną drogę,
bardziej podstępną. „Trzeba poniżyć kler, okryć go hańbą, trzeba mu odebrać
religijną i polityczną wiarygodność, odebrać mu wpływ na sumienia, jednym
słowem należy wyrównać drogę indyferencji, bylejakości prowadzącej do
grzechu, a wówczas osiągnie się cel. Wtedy naród wierzących uczyni się
głuchym na sprawy wieczności, a tym samym na sprawy Kościoła. […] Wtedy
spokojnie można będzie zaatakować sternika, a świat bez zaangażowania
spokojnie będzie się przyglądał upadkowi zwierzchnika, sternika Kościoła
tak, jakby czytał, iż gdzieś w Ameryce obalono wodza jakiegoś dzikiego
plemienia. […] wierny będzie spokojnie patrzył, jak dokonuje się największe z
przestępstw” Ks. Robert Spiske, Kazanie nr 1227. na 24 niedzielę po
Zielonych Świątkach. 4 listopada 1866, s. 10.
+ życie wiary otrzymujemy za pośrednictwem Kościoła. „Zbawienie pochodzi
od samego Boga; ponieważ jednak życie wiary otrzymujemy za
pośrednictwem Kościoła, on jest naszą Matką: "Wierzymy w Kościół jako
Matkę naszych nowych narodzin, a nie w Kościół jako sprawcę naszego
zbawienia". Ponieważ Kościół jest naszą Matką, jest także nauczycielem
naszej wiary.” (KKK 169)
+ Życie wiary pełne wymaga sakramentu chrztu. „Znaczenie i łaska
sakramentu chrztu ukazują się jasno w obrzędach jego celebracji.
Uczestnicząc w nich z uwagą, śledząc czynności i słowa tej celebracji, wierni
są wprowadzani w całe bogactwo tego, co ten sakrament oznacza i co
urzeczywistnia w każdym neoficie” (KKK 1234). „Znak krzyża na początku
celebracji wyciska pieczęć Chrystusa na tym, który ma do Niego należeć, i
oznacza łaskę odkupienia, jaką Chrystus nabył dla nas przez swój Krzyż”
(KKK 1235). „Głoszenie słowa Bożego oświeca kandydatów i zgromadzenie
prawdą objawioną i pobudza ich do udzielania odpowiedzi wiary,
nieodłącznej od chrztu. Chrzest jest bowiem w szczególny sposób
„sakramentem wiary”, ponieważ jest sakramentalnym wejściem w życie
wiary” (KKK 1236). „Ponieważ chrzest oznacza wyzwolenie od grzechu i od
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
kusiciela, czyli diabła, dlatego wypowiada się nad kandydatem egzorcyzm
(lub kilka egzorcyzmów). Namaszcza się go olejem katechumenów lub
celebrans kładzie na niego rękę, a on w sposób wyraźny wyrzeka się Szatana.
Tak przygotowany kandydat do chrztu może wyznać wiarę Kościoła, której
zostanie „powierzony” przez chrzest” (KKK 1237). „Woda chrzcielna zostaje
poświęcona przez modlitwę epikletyczną (albo podczas obrzędów chrztu, albo
w czasie Wigilii Paschalnej). Kościół prosi Boga, by przez swojego Syna i
mocą Ducha Świętego zstąpił na tę wodę, aby ci, którzy zostaną w niej
ochrzczeni, „narodzili się z wody i z Ducha” (J 3, 5)” (KKK 1238). „Następuje
wówczas istotny obrzęd sakramentu – chrzest w sensie ścisłym. Oznacza on i
urzeczywistnia śmierć dla grzechu i wejście w życie Trójcy Świętej 1przez
upodobnienie do Misterium Paschalnego Chrystusa. W sposób najbardziej
znaczący dokonuje się chrztu przez trzykrotne zanurzenie w wodzie
chrzcielnej. Już od starożytności może on być także udzielany przez
trzykrotne polanie wodą głowy kandydata” (KKK 1239).
+ Życie wiary przekazywane za pomocą literatury pięknej. Literatura
przygotowaniem wiary. „Kerygmatyczna funkcja wypowiedzi literackiej jest
pochodną tzw. „wartości kerygmatycznej”. Polegającej na tym, „że w dziele
literackim jest taka ekspresja wiary, która jest ukierunkowana na budzenie i
kształtowanie wiary odbiorcy” /F. Szulc, Jak badać obraz Boga w
literaturze?, „Teologia w Polsce”, 6 (1988) nr 17, 21-23, s. 21/. Badania
kerygmatycznego wymiaru literatury wchodzą w zakres interpretacji
teologicznej i domagają się zastosowania teologicznej metodologii. Jednak
wiarygodność wyników jest uzależniona od jej wzbogacenia o metodologię
nauki o literaturze (np. o teorię odbioru) i od stworzenia terminologii
możliwej do zaakceptowania przez obie strony. Ostatecznie jednak – pomimo
koniecznych ustaleń terminologicznych i rozróżnień w obrębie aparatu
metodologicznego tych badań – tak „profetyczność”, jak i „kerygmatyczność”
jawią się jako aspekty tej samej funkcji wiary. Wyrażonej w literackiej
wypowiedzi i „owocującej” w przekazie Prawdy i Życia. […] Aby dokładniej
określić rozumienie i zakres pojęcia „funkcji profetycznej literatury”, należy
wyjść od poglądów starożytnych Greków na poezję. Z rekonstrukcji
elementów ich estetyki wynika, że powszechnie uznawali oni twórczość
poetycką wyższego rzędu i nieprzeciętnej miary. Prostą konsekwencją takiego
myślenia było dostrzeganie pokrewieństwa między poezją a wieszczeniem:
poeta jest kimś w rodzaju wieszcza, a „cechy wieszcze” to element oryginalny
poezji, odróżniający ją od jakichkolwiek innych dzieł artystycznych. Wydaje
się, że owo greckie utożsamienie profetyzmu /”Greckie słowo prophetes […]
zawiera […] wyraźnie dwa elementy znaczeniowe: ogłaszania i zapowiedzi
rzeczy przyszłych”. L. Stachowiak, Prorocy - słudzy Słowa, Katowice 1980, s.
10/ literatury z wieszczeniem, rozumianym jako zdolność przewidywania
przyszłości, wywarło spory wpływ na nasze dzieje myślenia. I to nie tylko w
teologii” J. Szymik, Teologia na początku wieku, Katowice-Ząbki 2001, s.
322.
+ Życie wiary publiczne i aktywne zabronione przez konstytucję hiszpańską z
końca 1931 roku. Dnia 1 stycznia 1932 Episkopat hiszpański wystosował list
pasterski na temat postępowania katolików. List nosił datę 20 grudnia 1931.
Odczytano go w nowy rok. Episkopat przestrzegał przed grożącym
niebezpieczeństwem, przed zbliżającym się prześladowaniem wiary.
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Jednocześnie list pasterski zachęcał do lojalnego popierania wszystkich
słusznych poczynań rządzących republiką. Była to ewidentna próba łagodności
i cierpliwości. Roztropnie unikano wszystkiego, co mogło wydawać się wrogie
wobec republiki. Gdy jednak została uchwalona antykatolicka konstytucja,
skierowana przeciwko większości hiszpańskiego narodu, Episkopat uznał, że
trzeba w sposób uroczysty określić zasady przyszłego postępowania ludzi
wierzących. List głosił, że zasady konstytucji oparte są na kryterium
sekciarskim i reprezentują agresywną walkę z Kościołem. Dokument wyliczał
liczne ataki skierowane przeciwko Kościołowi: wyłączenie ludzi wierzących z
życia publicznego i aktywnego, postawienie wiary poza prawem, wrogość wobec
prawa wyznawania i praktykowania religii katolickiej, ograniczenia działalności
zgromadzeń
zakonnych,
inspekcje
rządowe
wobec
nauczania
w
chrześcijańskich szkołach, ograniczenia odnośnie procesji na ulicach miast,
zakaz udzielania pomocy instytucjom kościelnym, przeszkody stawiane w
sprawowaniu kultu i niesienia duchowej pomocy, zakaz nabywania terenów na
cmentarze, groźby i ich realizacja wobec zgromadzeń zakonnych,
zadekretowanie zniesienia zgromadzeń zakonnych. Nie istnieje równość wobec
prawa dla wszystkich Hiszpanów, dla każdego wyznania (J. Arrarás, Historia
de la Segunda República Española, t. 1, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid
1970, s. 312).
+ Życie wiary realizowane jest w Kościele. Przynależność do Kościoła nie
może już być tylko czysto intencjonalna. Kościół jest wspólnotą realną, w
której chrześcijanin się integruje w całym swym wymiarze personalnym.
Kościół jest przestrzenia oddechu i własnym przytulnym mieszkaniem.
Chrześcijanin potrzebuje wspólnoty terytorialnej. Tymczasem jest narażony
na działalność prozelityzmu różnych ugrupowań religijnych, w których się
gubi i zatraca swą tożsamość. Parafia zawsze pozostanie wspólnotą
podstawową Kościoła Chrystusowego. Realne członkostwo w Kościele musi
być wyraźne, trwałe, poprzez wyznawanie wiary w życiu codziennym i żywy
apostolat /O. Gonzales de Cardedal, España por pensar, ed. 2o, Salamanca
1985, s. 423/. W Hiszpanii skończył się czas oczywistości przynależenia do
społeczeństwa katolickiego i nadszedł czas osobistych, dojrzałych wyborów,
skończył się czas wiary płytkiej a nadszedł czas wymagający wiary głębokiej,
utwierdzonej /Tamże, s. 424/. Wiara powinna być pokorna a jednocześnie
dumna (gloriosa), świadoma i skuteczna /Tamże, s. 425/. Ewolucja
społeczna dokonująca się w Hiszpanii z wielkim przyspieszeniem, wymaga
solidnej refleksji teologicznej. Refleksja intelektualna i twórczość kulturalna
są dla wiary konieczne. Tak nauczał w Hiszpanii Jan Paweł II /Tamże, s.
427/. Brak teologii prowadzi do schizofrenii pastoralnej. Eklezjologia
cząstkowa, selektywna prowadzi do zniekształcenia realnego Kościoła
/Tamże, s. 434/. Kościół powinien odzyskać swoją „gęstość” społeczną.
Chrześcijaństwo ma swoją konsystencję teoretyczną i historyczną, społeczną
i osobistą, etyczną i personalną /Tamże, s. 438/.
+ Życie wiary rozdzielane przez Apostołów „Po wyznaniu wiary w „święty
Kościół powszechny”, Symbol Apostolski dodaje „świętych obcowanie”
(komunia świętych). Artykuł ten jest w pewnym sensie dalszym ciągiem
poprzedniego: „Czymże jest Kościół, jak nie zgromadzeniem wszystkich
świętych?” Kościół jest właśnie komunią świętych” (KKK 946). „Pojęcie
„komunia świętych” ma więc dwa znaczenia, ściśle ze sobą powiązane:
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
„komunia w rzeczach świętych (sancta)” i „komunia między osobami
świętymi (sancti)”. Sancta sanctis! – „To, co święte, dla tych, którzy są święci”
– taką aklamację wypowiada celebrans w większości liturgii wschodnich w
czasie podniesienia świętych Darów przed udzieleniem Komunii. Wierni
(sancti) są karmieni Ciałem i Krwią Chrystusa (sancta), by wzrastać w
komunii Ducha Świętego (Koinonia) i przekazywać ją światu” (KKK 948).
„Uczniowie w pierwotnej wspólnocie w Jerozolimie „trwali w nauce Apostołów
i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2, 42): Komunia
wiary. Wiara wiernych jest wiarą Kościoła otrzymaną od Apostołów; jest
skarbem życia, który się pomnaża, gdy jest rozdzielany” (KKK 949).
„Komunia miłości. W sanctorum communio „nikt... z nas nie żyje dla siebie i
nikt nie umiera dla siebie” (Rz 14, 7). „Gdy cierpi jeden członek, współcierpią
wszystkie inne członki; podobnie gdy jednemu członkowi okazywane jest
poszanowanie, współweselą się wszystkie członki. Wy przeto jesteście Ciałem
Chrystusa i poszczególnymi członkami” (1 Kor 12, 26-27). „Miłość... nie
szuka swego” (1 Kor 13, 5). Najmniejszy nasz czyn spełniony w miłości
przynosi korzyść wszystkim, w solidarności z wszystkimi ludźmi, żywymi czy
zmarłymi, która opiera się na komunii świętych. Każdy grzech szkodzi tej
komunii” (KKK 953).
+ Życie wiary rozwijane we wspólnocie dzięki przekazywaniu przez osobiste
świadectwo.
Tradycja
dogmatyczna
głoszeniem
nauki
objawionej
niezmiennym, czynione przez Urząd Nauczycielski Kościoła (Magisterium) „i
oznacza normatywne oraz wiążące w sumieniu wyjaśnienia prawd
objawionych /I. Różycki, Dogmatyka. Metodologia teologii dogmatycznej,
Kraków 1947, s. 299nn/. Tradycja dogmatyczna nie odchodzi w przeszłość.
Jest ona sposobem przekazywania prawdy objawionej, innym niż Biblia.
Żywa wiara bowiem może się rozwijać we wspólnocie tylko dzięki
przekazywaniu przez osobiste świadectwo. Tradycja dogmatyczna jest więc
utożsamiona z żywym nauczaniem Kościoła, czyli Magisterium, które
określa, co stanowi przedmiot wiary boskiej i katolickiej, a zatem jest
nieomylnie przez Boga objawione (w postaci dogmatu wiary). Mówi o tym
Konstytucja dogmatyczna Dei Filium soboru watykańskiego I (BF I. 51; DS.
3011) /I. Różycki, Tradycja jako norma bliska: nowa interpretacja orzeczeń
trydenckich w sprawie grzechu pierworodnego, „Analecta Cracoviensia” 5-6
(1973-1974), s. 428/. Nie można więc odrzucić Kościoła z jego magisterium,
a przyjąć samą tylko Biblię, bo wtedy stanie się ona księga, jak wiele innych
starożytnych zabytków literatury. Odmówienie Kościołowi mocy nieomylnego
wyjaśniania objawienia Bożego skazuje człowieka na dowolność interpretacji
tekstów biblijnych i niszczy sam proces przekazywania. Kościół jest jedynym
środowiskiem, w którym może być przekazywana autentyczna wiara. Stąd
wynika normatywny charakter Tradycji w stosunku do teologii. Tradycja
dogmatyczna jest często pisana z wielkiej litery. Tradycję dogmatyczną
nazywa się niekiedy deklaratywną albo interpretatywną, ponieważ jej
zadaniem jest interpretacja Biblii. Pod naporem Reformacji po soborze
trydenckim traktowano tę Tradycję jako konstytutywną, czyli taką, która pod
względem treści w części różni się w stosunku do Biblii” J. Szczurek,
Trójjedyny. Traktat o Bogu w Trójcy Świętej jedynym, Wydawnictwo Naukowe
Papieskiej Akademii teologicznej, Kraków 1999, s. 58/. Przed Soborem
Watykańskim I w dyskusji o nieomylności papieża zarysowały się dwie
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
szkoły: „niemiecka” i „scholastyczna” /G. F. Calabrese, La definizione
dell’infalibilità del papa nel Vaticano I. Da una trattazione logica ad una
precedenza ideologica. Una quwstione storico-teologica attuale, “Ricerche
Teologiche” 7 (1996) 103-124, s. 104/.
+ Życie wiary Symbol jest punktem ogniskującym, ku któremu zmierzają
wszystkie linie sił objawienia poświadczone w Pismach; po skrzyżowaniu się
w krótkiej formule owe linie sił ponownie niejako rozciągną się w rozbieżną
wiązkę, w ramach wielokształtnego dyskursu tradycji eklezjalnej. Całość
wiary zostaje w nim zebrana w prostą jedność. Dlatego geneza Symboli jest
bardzo ważnym faktem w przejściu od dyskursu Pism do literatury
postapostolskiej. Symbol jest zakończeniem i rekapitulacją Pism, która
wyraża ich sens. Wyraża jedność pewnej różnorodności; z tego powodu jest
aktem interpretacji Pism. Symbol jest formułą „ustną”, która powinna
pozostać żywa. Symbol jest nie tylko punktem ogniskującym, lecz także
punktem wyjścia, „komórką-matką” tradycji eklezjalnej. Pojawi się nawet
wiele pokoleń Symboli, których funkcje doktrynalne się zróżnicują. Zawsze
będzie to matryca nauczania katechetycznego i punkt wyjścia dyskursu
dogmatycznego. Będzie także fundamentalnym punktem odniesienia dla
komentowania i interpretacji Pism, jak i dla tworzenia teologii. Symbol
znajduje się zatem w sercu żywej tradycji wiary C1.2 69.
+ Życie wiary Sztuka jest pewnym wyrazem i świadectwem wiary. A wiara,
która żyje, żyjąc przyjmuje kształty. Wrastając w serce wypowiada się
słowem, by mogła rodzić się ze słyszenia, i wypowiada się w kamieniu, by
mogła się rodzić z budowania. Rozbrzmiewa również w harmonii boskich
dźwięków, by mogła zapraszać do piękna. Wiara więc lubi się wcielać nie
tylko w słowa, ale i w budowle. Kamienie są bowiem uprzywilejowaną częścią
objawienia, metaforą wcielenia. To kamieniom pozwala Bóg krzyczeć, gdy nie
starczy wiary człowieka. To one drżały w czas śmierci i zmartwychwstania
naszego Pana (por. Mt 27, 51). Z tego świętego drżenia człowiek buduje Bogu
domy. Człowiek myśli budując i w bryle wypowiada swe przekonania. Sz 1 12
+ Życie wiary ubogacane przez teologię. Teologia literacka jako miejsce
teologiczne (1). „Autentyczne i twórcze funkcjonowanie teologii „literackiej”
jako locus theologicus jest postrzegane nie tylko w dociekaniach
teoretycznych. Przede wszystkim zjawisko to znajduje swoją dokumentację w
badaniach nad konkretnymi tekstami literatury pięknej […] /Z wielkiej ilości
publikacji dotyczących tego zagadnienia, należałoby zasygnalizować: H.
Zahrnt, Die Sache mit Gott, München 1972 („teologia” Dürrenmatta); J.
Ratzinger, Glaube und Zukunft, München 1984, s. 61 („teologia” A. Camusa);
J. Błoński, Kilka myśli co nie nowe, Kraków 1985, s. („teologia M.
Lowry’ego)/. […] Okazuje się, że językiem, w którym głównie wyrażała się
polska myśl teologiczna, jest literatura piękna. Podstawowym „polskim”
sposobem uprawiania teologii była w naszych dziejach teologia „literacka”.
Literatura polska – brzmi teza S. Sawickiego – „jest szczególnie wdzięcznym
dla interpretacji «miejscem teologicznym». W niej głównie jest do odczytania
polska myśl teologiczna – ze zdarzeń, postaw, gestów, refleksji, listów” „jest
to myśl „skierowana ku wcieleniu wiary, świadczeniu całym sobą, myśl o
etycznym i społecznym nachyleniu, szczególnie uwrażliwiona na godność i
wartość człowieka w ludzkiej wspólnocie”. S. Sawicki, Ethos polskiej
literatury, TPow, 36(1982) nr 1(21), s. 3/. Pogląd literaturoznawcy potwierdza
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
teolog, A. Zuberbier: literatura polska stanowi „locus theologicus niemożliwy
do pominięcia, gdy chce się rozumieć polska teologię. I to nie tylko jej
historię, lecz i nasze dzisiejsze myślenie teologiczne” /Sprawozdanie, w:
Chrześcijaństwo a kultura polska. V Kongres Teologów Polskich – Lublin, 1416 IX 1983, red. M. Jaworski, A. Kubiś, Lublin 1988, s. 142/. Stąd postulat
metodologiczny wysuwany w badaniach nad tożsamością polskiej teologii:
„chcąc lepiej poznać polską myśl teologiczną, trzeba badać przede wszystkim
literaturę pozaprofesjonalną […]” /J. Tyrawa, W poszukiwaniu tożsamości
teologii polskiej, w: Szkice o teologii polskiej, red. S. C. Napiórkowski, Poznań
1988, s. 131/. Bogurodzica, żywoty świętych, kroniki, kazania Skargi, a
głównie dzieła wieszczów romantyzmu, „epoki teologicznych tez
przenoszonych w literaturę” /J. Szymik, Teologia na początku wieku,
Katowice-Ząbki 2001, s. 355.
+ Życie wiary umacniane dzięki trudnościom w uzgadnianiu kultury z nauką
chrześcijańską. Należyte godzenie kultury osobistej i społecznej z nauką
chrześcijańską. „Jakkolwiek Kościół wiele przyczynił się do postępu kultury,
wiadomo jednak z doświadczenia, że z powodów przygodnych uzgadnianie
kultury z nauką chrześcijańską nie zawsze szło bez trudności. Trudności te
niekoniecznie przynoszą szkodę życiu wiary, lecz nawet pobudzać mogą
umysł do dokładniejszego i głębszego jej rozumienia. Nowsze bowiem
badania i odkrycia w dziedzinie nauk ścisłych oraz historii i filozofii
nasuwają nowe zagadnienia, które niosą ze sobą życiowe konsekwencje, a
także domagają się nowych dociekań od teologów. Poza tym zachęca się
teologów, żeby przy zachowaniu metod i wymogów właściwych nauce
teologicznej, wciąż szukali coraz to bardziej odpowiedniego sposobu
podawania doktryny ludziom sobie współczesnym; bo czym innym jest sam
depozyt wiary, czyli jej prawdy, a czym innym sposób jej wyrażania przy
zachowaniu jednak tego samego sensu i znaczenia. W duszpasterstwie
należy uznawać i stosować w dostatecznej mierze nie tylko zasady
teologiczne, lecz także zdobycze nauk świeckich, zwłaszcza psychologii i
socjologii, tak żeby również i wiernych prowadzić do rzetelnego i dojrzalszego
życia wiary. Na swój sposób także literatura i sztuka mają wielkie znaczenie
dla życia Kościoła. Usiłują one bowiem dać wyraz przyrodzonemu
uzdolnieniu człowieka, jego problemom i doświadczeniom w dążeniu do
poznania i doskonalenia siebie oraz świata; starają się ukazać stanowisko
człowieka w historii i w całym świecie, jego nędze i radości, oświetlić potrzeby
i możliwości ludzi oraz naszkicować lepszy los człowieka. W ten sposób
literatura i sztuka mogą podnosić wzwyż życie ludzkie, przedstawiane w
różnorakich formach, stosownie do czasów i miejsc. Trzeba zatem dokładać
starań, żeby uprawiający te umiejętności czuli, iż są uznawani przez Kościół
w swych przedsięwzięciach, i żeby ułatwiali, korzystając z uporządkowanej
wolności, kontakty ze społecznością chrześcijańską” (KDK 62).
+ Życie wiary według Biblii zastępowało teologię u przeciwników filozofii (K.
Barth, O. Cullmann i inni). Teologia mówi o Bogu językiem ludzkim, mówi o
Bogu objawiającym się, czyli przychodzącym do świata. „Jest to coś
złożonego, ale i organicznie związanego a przez to i prostego zarazem.
Najwięcej trudności nastręcza złożoność źródeł. Dla Arystotelesa „teologia”
była „pierwszą filozofią”, czyli filozoficznym rozważaniem o Bogu jako
Najwyższej Formie Bytu, dla mitografów była to fantazja pseudohistoryczna o
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
bogach i niebie, dla przeciwników filozofii (K. Bartha, O. Cullmanna i innych)
miejsce teologii zajmuje zwykle wykorzystywanie tekstów biblijnych do życia
wiary. Katolicy przyjmują dziś, że nauki teologiczne, jedna mniej druga
więcej, wiążą w sobie dwa nurty poznawcze: 1. Nurt właściwego objawienia „z
góry”, od Boga, a więc praobjawienia, Ksiąg świętych, tradycji, a także
objawienia Kościoła, jego historii, liturgii, również ingerencji Bożych w
obrębie innych religii, choć tam w sposób niejasny i niedostatecznie
sprawdzalny. 2. Nurt „objawienia” w szerszym znaczeniu, „z dołu”, od świata
stworzonego, a więc wszelkie poznanie pozanaukowe i naukowe, filozoficzne,
przyrodnicze, kosmiczne, humanistyczne, historyczne, prakseologiczne i
inne, odsłaniające świat i człowieka w ich istocie, zmierzające do ujęcia
samego sedna Rzeczywistości i jej ostatecznych struktur oraz wskazujące na
jakieś ślady, podobieństwa i obrazy świata wyższego, wpisane w samo serce
świata stworzonego” Cz. S. Bartnik, Gromy mówiące. Kazania, przemówienia,
publicystyka społeczno-polityczna, Dzieła Zebrane T. V. Lublin 1999, s. 80.
+ Życie wiary wspomagane przez teologię. W wieku XVI Vitoria i Suarez
zajmowali się refleksją nad prowadzeniem wojny. W wieku XIX pojawiła się
teologia pracy, jako teologia moralna i teologia duchowości. Teologowie
czynią refleksję nad życiem, aby przemieniać je w Chrystusie. Każda owa
sytuacja wymaga nowej refleksji. /J. Comblin, Hacia una teología de la
acción, Herder, Barcelona 1964, s. 9/. J. Equiza, Teología de liberación.
Lectura Critica, “Revista Española de Teología” 1999, n. 59, 309-353, s.
311/. Postulat powiązania refleksji rozumu ludzkiego nad objawieniem z
głębokim życiem modlitwy uzupełniony zostaje o postulat związania jej z
życiem konkretnym w realiach tego świata. Czyni to teologia charyzmatyczna
(teologia świętości), teologia kerygmatyczna, teologia pastoralna, teologia
rzeczywistości ziemskich, teologia laikatu itp. /Ibidem, s. 312/. Punktem
wyjścia jest praktyka życia, metoda wstępna pożyczona jest z socjologii.
Odniesieniem jest życie Jezusa i pierwotnego Kościoła (hermeneutyka
biblijno-praktyczna). Porównanie oznacza interpretację sytuacji aktualnej w
świetle sytuacji wzorcowej /Ibidem, s. 313/. Teologia wyzwolenia czyni to
kontynuując i rozwijając linie zwarte w Gaudium et Spes (H. Assmann,
Teología desede la praxis de la liberación, Sígueme, Salmanca 1974, s. 42/.
Zauważyć można zależność refleksji latynoamerykańskiej od myśli
europejskiej: teologia rzeczywistości ziemskich (G. Thils), pracy (M. D.
Chenu), historii (J. Daniélou, H. U. von Balthasar…), postępu (J. B. Alfaro),
nadziei (J. Moltmann, J. B. Alfaro), teologia polityczna (J. B. Metz).
Teologowie wyzwolenia odróżniają teologię in actu primo (wiara przeżywana
jako praxis wyzwoleńcza) i teologia in actu secundo (relektura tradycji
biblijno-chrześcijańskiej wychodząca od praktyki). Przyjmują oni metodę
indukcyjną jako najbardziej skuteczną dla aktualizowania wiary, która nie
wyklucza systematyzacji. Teologia jest tylko narzędziem wyzwoleńczej
praxsis, która jest pierwszym aktem teologicznymi punktem wyjścia dla
refleksji intelektualnej /Ibidem, s. 314/. Prymat praxis w procesie poznania
teologicznego oznacza coś więcej, niż tylko uznanie jej jako locus theologicus.
Praktyka życia jest nie tylko miejscem źródłowym teologii, lecz już sama jest
teologią. Praktyka historyczna jest punktem wyjścia i punktem dojścia
teologii wyzwolenia /Ibidem, s. 315.
10
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
+ życie wiary wymaga karmienia jej słowem Bożym. „Wiara jest darem danym
człowiekowi przez Boga. Ten nieoceniony dar możemy utracić. Św. Paweł
ostrzega przed tym Tymoteusza: Wystąp w dobrej walce, "mając wiarę i dobre
sumienie. Niektórzy odrzuciwszy je, ulegali rozbiciu w wierze" (1 Tm 1,1819). Aby żyć, wzrastać i wytrwać w wierze aż do końca, musimy karmić ją
słowem Bożym oraz prosić Pana, aby przymnażał nam wiary; powinna ona
działać "przez miłość" (Ga 5, 6), być podtrzymywana przez nadzieję i
zakorzeniona w wierze Kościoła.” (KKK 162)
+ Życie wiary wymaga połączenia przeżycia historycznego z refleksją rozumu
ludzkiego. Analogia Tomasza z Akwinu nie pozostawia miejsca dla czasu i dla
teologii historii. Najpierw następuje przejście od dziejowej zmienności i
jednostkowości do niezmiennej i uniwersalnej abstrakcji, i dopiero wtedy
rozpoczyna się myślenie filozoficzne i teologiczne. Teologia, która jest
refleksją rozumu ludzkiego nad Objawieniem, a w sensie szerszym nad
wszystkim w świetle Objawienia, wymaga narzędzia zdolnego objąć również
czas i historię /G. Lafont, Storia teologica della Chiesa. Itinerario e forme
della teologia, Edicioni San Paolo, Torino 1997, s. 292/. Liturgia jest
językiem zawierającym różne formy właściwe dla przekazu wiary: przykład,
inwokacja, opowiadanie, modlitwa. Obecny jest w niej element estetyczny,
plastyczne symbole, inspiracja duchowa, ukierunkowanie zbawcze i etyczne
/Tamże, s. 297/. W liturgii dokonuje się hermeneutyka zbawczego orędzia.
Odnowa liturgiczna powiązana jest z ponownym odkryciem św. Tomasza
poprzez Encyklikę papieża Leona XIII Aeterni Patris. Powrót św. Tomasza
uświadomił możność rozumowego podejścia do Słowa Bożego, aplikację
inteligencji do każdej dziedziny życia Kościoła, w tym również do liturgii
/Tamże, s. 302/. Kontrowersje na temat nadprzyrodzoności, w latach 19451950, którym przewodził H. de Lubac, oznaczały rezygnację z metody
analogii na rzecz anagogii. W najgłębszym fundamencie było to odchodzenie
od Arystotelesa do Platona, w bliższej perspektywie natomiast od Tomasza do
Augustyna. Podkreślona została konieczność mistyki Augustyna i
Bonawentury, jednoczącej świat z Bogiem /Tamże, s. 304/. Analogia wymaga
precyzyjnej metody wykorzystującej intelekt, anagogia musi z intelektualnej
precyzji zrezygnować, by nie doprowadzić do monofizytyzmu, do panteizmu,
do ateizmu, w którym Bóg jest tylko ludzką ideą, do końca obejmowaną
ludzkim rozumem. Teologowie popierający De Lubac’a narażeni są na to
niebezpieczeństwo, muszą wobec tego umocnić fundament filozoficzny
refleksji teologicznej. Tomizm przemienił się w encyklopedyzm. Teologowie
szukający Boga żywego, zamiast pracować nad oczyszczaniem i rozwojem
systemu w celu utworzenia organicznego modelu całościowego, uciekali w
mistykę i w apofatyzm /Tamże, s. 307/. Obie postawy skrajne dawały
negatywne świadectwo Ewangelii: albo tylko zbiór informacji, albo ucieczka
od intelektu. W obu wypadkach jest ucieczka od realności, od konkretu, od
historii, od życia. Ciągle trzeba wysilać się, by wykorzystywać dorobek obu
nurtów do tworzenia integralnej teologii, w pełni adekwatnej do wymogów
Objawienia.
+ Życie wiary Wyrażenie πιστις Χριστου w Gal 2, 16 trzeba interpretować w
sensie postawy wiary wobec Chrystusa (fede in Christo), aczkolwiek
dopuszczalna tu jest również interpretacja wiary jako prawdy o Chrystusie:
wiara w Chrystusa (fede di Christo). Podobnie trzeba interpretować tekst Flp
11
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
3, 9. Natomiast Gal 2, 20 mówi wyraźnie o życiu wiary, św. Paweł żyje w
wierze, żyje w Chrystusie C02 2. Ap 2, 13 mówi o tych, którzy zachowują
wiarę otrzymaną od Chrystusa. J 2, 11 podkreśla znaczenie życia w
Chrystusie C02 3. Oba wymiary są ważne, zarówno akceptacja treści
przekazanej przez Jezusa jak i relacja personalna człowieka z Chrystusem
C02 20.
+ życie wiary. „Kościół, który jest "filarem i podporą prawdy" (1 Tm 3, 15),
zachowuje wiernie "wiarę raz tylko przekazaną świętym" (Jud 3). To Kościół
zachowuje pamięć o słowach Chrystusa, to on przekazuje z pokolenia na
pokolenie wyznanie wiary Apostołów. Jak matka uczy dzieci mówić, a przez
to rozumieć i komunikować się, tak Kościół, nasza Matka, uczy nas języka
wiary, by wprowadzać nas w rozumienie i życie wiary.” (KKK 171)
12