donosiciel - Zespół Szkół w Lotyniu
Transkrypt
donosiciel - Zespół Szkół w Lotyniu
SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 MISTRZ PISMAKÓW 2003, 2005, 2007, 2008 i 2009 oraz SREBRNY LAUREAT 2010 i ZŁOTY LAUREAT 20111 Szkolny 1/119 ROK XXI. W LATACH 1992-2008 PISMO WYDAWANE BYŁO W SZKOLE PODSTAWOWEJ W LOTYNIU. OD ROKU 2008 UKAZUJE SIĘ W ZESPOLE SZKÓŁ W LOTYNIU. DONOSICIEL 1992 — 2012 Dokładnie 20 lat temu, jesienią 1992 r., ukazał się 1., skromny, kilkustronicowy, pisany ręcznie numer Szkolnego Donosiciela, który wcale się tak wtedy nie nazywał. Numerem 119. rozpoczynamy XXI rok istnienia redakcji szkolnego pisma. W numerze 2. Kiedy to się zakończy? * Paulinie pływanie nie jest obce 3. Zielona Flaga na 3 lata! * Liczne klasy i mniej nauczycieli 4. Zakazywali, ostrzegali, grozili * Pierwszy egzamin próbny blisko 5. Wciąż jesteśmy Szkołą Odkrywców Talentów * W kilku zdaniach 6-7. Z dyr. C.Osojcą o zakupach nowego sprzętu, szybszym Internecie, zmianach w systemie oceniania zachowania... 8-9. Rodzice nie zamierzają rezygnować 10-11. O mały włos… - relacja z zakończenia roku szk. 2011-2012 12-13. Nasze wzloty i upadki * Krystian przewodniczący 14-17. W Biskupinie, czyli w Polsce Piastów 18-19. Wiadomości ze wsi (Jak najlepiej wykorzystać fundusz sołecki Borek? * Dwie * Wreszcie jest * 60 lat minął jak jeden dzień * Szczęśliwa 2 * Nie ma kasy, więc lepiej sprzedać? * Odznaczenie 20-21.Plony zebrane * Nietypowa lekcja przyrody 22. Koncert życzeń dla nauczycieli * Pierwsze koty za płoty * Trzeba się ubezpieczyć * Zdrowo się odżywiamy ...oraz English for you (zamiast „Donosika”) 23. 125 lat OSP w Stockelsdorf * 1 sekunda * Na rowerach 24. Prośba odrzucona * Nowa Rada już podejmuje decyzje 25. Większość to dojeżdżający * I SKF * Harcerze w lesie 26-27. Tam się trzeba wybrać 28. ,,Got to dance" w domu 30. Trochę kultury? - bardzo proszę 32. Trafiła, gdzie jej miejsce * Kwiatki z zeszytów Pozycje stałe: Od redakcji (s.1) * Fotoinformacje (4-5) * Kronika wydarzeń (28) * Poczet królów i książąt * Podobno (29) Serwis redakcyjny (31) O kolejnym naszym sukcesie w akcji „Komputery za tonery” piszemy na str. 31. SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 2 Od redakcji 1-2012/13 Kiedy to się zakończy? Halę oglądają sołtysi. Drodzy Czytelnicy! To 1. numer „Szkolnego Donosiciela” w nowym roku szkolnym, więc serdecznie witam po tak długiej przerwie, jaką były wakacje. No właśnie, czy na pewno wystarczająco długiej? Warto poruszyć ten temat, szczególnie teraz, gdy już wiadomo, że szykuje się nam kolejny długi rok szkolny (zakończenie 28 czerwca…). W jednej z gazet ukazał się artykuł na temat wakacji. Dwóch naszych posłów twierdzi w nim, że trze-ba je wydłużyć o tydzień. Dlaczego? – żeby ulżyć naszej uczniowskiej doli? Niekoniecznie. Chodzi głównie o to, aby branża turystyczna mogła więcej zarobić. Pomysł zainteresował bardzo przedsiębiorców z Beskidów. Podkreślają oni, że ostatni tydzień zajęć dydaktycznych jest w szkołach traktowany bardzo ulgowo, wielu nauczycieli nie organizuje już lekcji, a uczniowie chodzą na zajęcia w kratkę. Słusznie, choć niewielu w naszej szkole nauczycieli to dotyczy. Przedłużenie wakacji bardzo by się przydało. Powodów, żeby przekonać MEN jeszcze parę by się znalazło. Niech więc posłowie robią swoje, bo my musimy raczej zabrać się do pilnej nauki. Pierwszy semestr w tym roku nadejdzie bardzo szybko. Skończymy go już w po-łowie stycznia. Na koniec chciałabym wszystkich chętnych i zainteresowanych zaprosić do naszej redakcji. Jeszcze nie jest za późno, a naprawdę warto. Poza tym kończymy właśnie 20 lat. Postarzeliśmy się trochę i przydałaby się młoda krew. Drodzy Czytelnicy, życzę miłej lektury naszego nr. 119. Nasza przyszła hala sportowa stoi, jak stała. Została opuszczona przez pracowników firmy Murbet w listopadzie ub. roku i od tego czasu nic w niej się nie dzieje, no chyba że pada deszcz. Wtedy jest ona zalewana, bo w dachu jest wiele nieszczelności. Woda płynie też po ścianach - pojawiają się liczne zacieki - i po drewnianych przęsłach - na niektórych widać już drobne pęknięcia. Pękła też jedna z dużych szyb. Hala jest jednak miejscem częstych odwiedzin. Burmistrz Mieczysław Rapta był w niej nie raz. 21 sierpnia zaprosił do jej obejrzenia wszystkich radnych Rady Miejskiej razem z jej przewodniczącą, p. Lidią Sameć. Natomiast 5 września wstąpili w jej progi sołtysi z gminy Okonek. Burmistrzowi zależy na tym, żeby zakończyć budowę hali. Deklaruje on osobiste zajmowanie się sprawą, choć przyznaje, że jest niełatwa. W tej chwili problemem pierwszoplanowym jest dach. Prowadzone są rozmowy z głównym wykonawcą na temat jego zmiany. Plandekę miałoby zastąpić trwalsze pokrycie, tzn. papa. „Murbet” chce za to dodatkowo 400 tys. zł, ale władze Okonka uważają, że to stanowczo za dużo, szczególnie że z budżetem gminy jest wciąż nieciekawie. Agata Suchanowska G.Suchanowski (IIIg) Paulinie pływanie nie jest obce Nasza koleżanka z gimnazjum, Paulina Szewczyk, zdobyła niedawno nagrodę w konkursie Jak ryba w wodzie, rozegranym w ramach kampanii Zachowaj Trzeźwy Umysł. Zadaniem Pauliny było udzielenie odpowiedzi na pięć nietypowych pytań dotyczących pływania. Ponieważ zrobiła to poprawnie, otrzymała dyplom oraz wspaniałą książkę „Poza horyzonty” Janka Meli - polskiego polarnika, najmłodszego w historii zdobywcy biegunów (północnego i południowego) w ciągu jednego roku. Trzeba wspomnieć, że autor w dzieciństwie stracił nogę i rękę, a jednak dokonał rzeczy, które są nieosiągalne dla większości niepełnosprawnych. Swoje przemyślenia i obserwacje spisał w tej właśnie pozycji. Jest naprawdę ciekawa i pewnie bardzo się Paulinie, której gratulujemy nagrody, spodoba. P.Mężyńska (Ig) 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! Kapituła programu Szkoły dla Ekorozwoju przyznała naszej szkole certyfikat Zielonej Flagi za rok 2011/2012. Ponieważ stało się to trzeci raz z rzędu, Kapituła postanowiła, że otrzymujemy go na 3 lata, a nie na rok, jak było do tej pory. Sukcesu gratulowała nam B.Kunc z Fundacji Partnerstwo dla Środowiska, życząc „dalszych osiągnięć w rozwijaniu kolejnych działań na rzecz zrównoważonego rozwoju”. „Zielona Flaga” to tytuł nadawany szkołom na całym świecie w ramach Programu Eco - Schools (www.ecoschools.com). Program realizowany jest od 1994 roku. Uczestniczy w nim ok. 15000 szkół w 43 krajów Europy, a także Afryki, Ameryki Płd., Azji i Oceanii. Do tej pory „Zieloną Flagę” otrzymało prawie 4,5 tys. szkół. „Zielona Flaga” to nagroda za działania na rzecz efektywnego wykorzystania energii i surowców oraz zrównoważonej gospodarki odpadami (w tym recyklingu) w szkołach i ich otoczeniu. W naszej szkole wykonujemy je od lat, szczególny nacisk kładąc na zbiórkę odpadów, tzn. tonerów, kartridży, makulatury, plastikowych nakrętek oraz baterii i telefonów. Rolę koordynatora krajowego programu na Polskę pełni 3 Zielona Flaga na 3 lata Fundacja Partnerstwo dla Środowiska, która jako jedyna uprawniona jest do nadawania certyfikatu Zielonej Flagi. W ub. roku pani Iwona Lipska, odpowiadająca za ekologiczne działania w szkole, odebrała ją w Krakowie. W tym chyba takiego podsumowania nie będzie. Certyfikaty są przyznawane placówkom oświatowym na rok szkolny i mają zachęcać do ciągłego doskonalenia i rozwoju inicjatyw ekologicznych. Nagrodą jest jego powtórne otrzymanie. My dostaliśmy go teraz na 3 lata, co nie znaczy, że szkoła zrezygnuje w swojej pracy z działań służących środowisku. (am) Liczne klasy i mniej nauczycieli W wakacyjnym numerze pisaliśmy o zmianach, jakie mają nastąpić w szkole od 1 września br. Większość z nich rzeczywiście ma miejsce. Najważniejsza polega na tym, że z ponad 30 nauczycieli pozostało 22. Nie pracują już u nas m.in. p. M. Szymikowska, p. M. Krzysztofik p. A. Pielak, p. E. Kopciowska-Barłóg i p. M. Jędrzejczak. Nie ma też ks. L. Kuśmierzaka i p. Cz. Neugebauer, ponieważ przeszła na emeryturę. Druga zmiana to ta, że rodzice zapisali aż 50 przedszkolaków. Uczą się one teraz w 2 oddziałach. Pierwszy składa się z 5-latków. Opiekuje się nimi p. Lidia Wiśniewska. Drugi, w którym są 6-latki, prowadzi p. Aneta Świercz. Utworzenie drugiego oddziału spowodowało, że nie mamy w tym roku szkolnym pedagoga. Pani Wiśniewska będzie tylko pomagała wychowawcom, którzy będą mieli dużo więcej obowiązków. W naszym zespole szkół uczy się w tym roku razem z przedszkolakami 289 uczniów, a 179 z nich dojeżdża. Niestety, jest mniej oddziałów, co sprawia, że mamy aż 5 bardzo licznych klas: w kl. II sp jest 28 uczniów, w V - 30, w II gim. - 28, a w III gim. - 26. Najwięcej jest w klasie VI – aż 33, dlatego ich rodzice wysłali list do władz gminy, żeby tę klasę podzielono na dwie – piszemy o tym na str. 8-9. Zmiany dotyczą też dojazdów. Ci, którzy przyjeżdżali pierwsi, teraz mogą pospać dłużej. Najszybciej w szkole pojawiają się uczniowie Węgorzewa i Glinek, ale tylko Mokrych, bo w tym roku nie ma nikogo z Glinek Suchych. W. Piotrowska (Vsp) REKLAMA W SZKOLNYM DONOSICIELU? - ZAPRASZAMY SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 4 wiadomości szkolne Zakazywali, ostrzegali i grozili Dyrektorzy szkoły zorganizowali 10 września na szkolnym korytarzu apel wychowawczo - informacyjny. Poinformowali o ważnych sprawach związanych z rozpoczęciem roku szkolnego. Dyr. Osojca przypomniał o zakazie opuszczania terenu szkoły. Można to zrobić na 3 przerwie, ale trzeba uzyskać pozwolenie od nauczyciela dyżurującego. Nakazał też posiadanie obuwia na zmianę i worków do niego. Mówił także o pracy świetlicy i o tym że uczniowie dojeżdżający powinni w niej przebywać kiedy nie mają lekcji. Wspomniał również o planowanej zmianie systemu oceniania zachowania. Natomiast dyr. Miłoszewicz zakazał wychodzenia w czasie lekcji do toalety oraz zachęcał uczniów z klas 4-6 do udziału w zajęciach pozalekcyjnych i udziału w wycieczce do Biskupina. Podobny apel odbył się tego samego dnia w gimnazjum. Jego tematyka była podobna, z tym, że dyr. Osojca szczególny nacisk położył na przypomnienie obowiązków uczniów zapisanych w regulaminie szkoły. Mówił m.in. O spóźniających się celowo na lekcje uczniach, niewłaściwym ubiorze i braku ochraniaczy, które powinien posiadać – i nosić - każdy gimnazjalista. Przypomniał też o konieczności pytania o zgodę na opuszczenie terenu szkoły nauczyciela dyżurującego i zakazie przebywania na przerwach za budynkiem szkoły i harcówką. Gosiaczek, Rozpruwacz i Ktośka, N.W-B 1-2012/13 Gimnazjaliści! – pierwszy egzamin próbny już blisko Już w połowie listopada gimnazjaliści zasiądą do pierwszego egzaminu próbnego. Został on przygotowany przez Centralną Komisję Egzaminacyjną we współpracy z Instytutem Badań Edukacyjnych po to, aby pomóc uczniom i nauczycielom w przygotowaniach do właściwej próby. Pierwszy dzień egzaminu zaplanowano na wtorek, 13 listopada. Wtedy uczniowie napiszą go z historii, języka polskiego i wos-u. Następnego dnia będą przedmioty przyrodnicze oraz matematyka, a w środę języki obce na poziomie rozszerzonym lub podstawowym. Prace ocenią nauczyciele przedmiotów na podstawie szczegółowych kluczy odpowiedzi oraz schematów oceniania, które otrzymają z CKE. Próbnego sprawdzianu powinni wkrótce spodziewać się także uczniowie klas VI. Wszyscy uczniowie przygotowujący się do końcowego sprawdzianu i egzaminów maja już dodatkowe zajęcia. Prowadzą je nauczyciele przedmiotów. W gimnazjum są to p. B. Solka-Kubiak, p. A. Gładkowska, p. S. Neugebauer, p. J. Czułada i p. J. Kaluta, a w podstawówce p. M. Maziarek oraz p. J. Czułada i p. A. Gładkowska. Planują je też p. I. Adamczuk i p. Z. Sienkiewicz. A.Suchanowska (Ig) FOTOinformacje * FOTOinformacje * FOTOinformacje * FOTOinformacje Jak wyglądają w naszej szkole lekcje wychowania fizycznego? - my dobrze wiemy, ale 5 października mogli zobaczyć to na własne oczy sołtysi z gminy Okonek, którzy przyjechali obejrzeć, w jakim stanie jest obecnie budowana od ponad 2 lat hala. Od pewnego czasu spora część uczniów w czasie przerw przebywa w klasie nr 3. Polonista, pan Miłoszewicz, poinformował, że do kodeksu książkowego leniwca, który znajduje się na planszy, wkradł się błąd ortograficzny. Kto go znajdzie, stanie się właścicielem pięknego kubeczka. Poszukiwania trwają... 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! Po uzupełnieniu przez naszą szkołę formatki, a potem jej wysłaniu do Ośrodka Rozwoju Edukacji, wciąż jesteśmy „Szkołą Odkrywców Talentów”. Przed rokiem nasza szkoła otrzymała jako jeden z zaledwie 3 szkół w całym powiecie zaszczytny tytuł „Szkoły Odkrywców Talentów”. Żeby go zachować, należało do końca sierpnia wysłać do Ośrodka Rozwoju Edukacji, który zajmuje się tą akcją. tzw. formatkę. Znaleźć się w niej miały działania na rzecz uczniów zdolnych, jakie w poprzednim roku szkolnym miały miejsce w naszej szkole. Formatkę dla ORE przygotował wicedyrektor Miłoszewicz, opierając się na informacjach uzyskanych od p. I. Adamczuk, B. Solki-Kubiak i E. Olesiak, czyli opiekunów tych kół zainteresowań, które dawały uczniom szczególną szansę na rozwijanie swoich zdolności. Tak działo się przecież w szkolnym teatrze, który przygotował w tamtym roku cztery przedstawienia, oraz Kole Europejskim „Euro-Żak”, którego członkowie brali udział w konkursie na temat funduszy europejskich. Natomiast uczniowie należący do redakcji „Szkolnego Donosiciela” zdobyli 3 nagrody w konkursach regionalnych i ogólnopolskich oraz trzy indywidualne, a członkowie koła ekologicznego razem z innymi uczniami upowszechniali postawy proekologiczne, zbierając różnego rodzaju odpady (makulaturę, baterie, stare telefony, tonery i kartridże), co przyczyniło się do otrzymania przez naszą szkołę po raz trzeci z rzędu Zielonej Flagi. 5 wiadomości szkolne Projekt związany ze „Szkołami Odkrywców Talentów” trwać będzie do XII 2013 r. Przed nami więc kolejny rok rozwoju naszych uczniowskich talentów. Nauczyciele na pewno pomogą, ale potrzebna jest przede wszystkim nasza aktywność. Nie warto tracić czasu. Redakcja, chór, zespół teatralny, harcerstwo czy koło europejskie czekają. A. Suchanowska (Ig) W kilku zdaniach Od 18 września w szkolnej stołówce wydawane są zupy. Przygotowują je kucharki, pani Gawęda i pani Domańska. Każdego dnia przygotowują blisko 150 posiłków Uczniowie z klas 1-3 jedzą po 2. godzinie lekcyjnej, a z klas 4-6 na 3. przerwie. Po trzeciej lekcji jedzą też w swojej świetlicy gimnazjaliści. 72 uczniów je obiady za darmo (dofinansowanie z M-GOPS w Okonku), inni je wykupują. We wrześniu za posiłek trzeba było zapłacić 13 zł, a w październiku 30. Szkolny korytarz w szkole podstawowej przypomina, że mamy piękną, polską złotą jesień. Zmianą jego wyglądu zajęła się p. E.Kuchta. FOTOinformacje * FOTOinformacje * FOTOinformacje * FOTOinformacje Sala nr 18, w której uczy się klasa p. Haliny Szumert, od dawna prosiła się o porządny remont. Nie ma w szkolnym budżecie na firmy, ale są rodzice, na których zawsze można liczyć. Prace rozpoczęły się 17 października. W klasach będzie jaśniej, szczególnie przy tablicach. Pan Sławek Olesiak rozpoczął już instalowanie nad nimi, na suficie, dodatkowych lamp, które mają sprawić, że szkolne tablice i to, co na nich napisane, będzie dla uczniów lepiej widoczne. 6 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Redakcyjna rozmowa Z dyr. Osojcą o: szansach na skończenie hali, nowym sprzęcie w szkole, szybszym Internecie, zamianach w systemie oceniania zachowania i braku pedagoga problemy, bo w wielu miejscach przecieka. Są nieszczelności, więc trzeba go zmienić, ale to rodzi konieczność sporządzenia nowej dokumentacji oraz dodatkowe koszty. Prowadzone są rozmowy. Mam nadzieję, że w nowym roku szkolnym będziecie już grali w hali w piłkę. Ja chętnie, od czasu do czasu, też w niej zagram. W.Piotrowska: Chciałabym bym zadać panu kilka pytań na które moje koleżanki, koledzy oraz rodzice na pewno chcieliby znać odpowiedź. Zacznę może od hali. Od 2 lat ćwiczymy na korytarzach albo, jak jest pogoda, na świeżym powietrzu. Od prawie roku nie widać na budowie żadnego pracownika. Czy jest jakaś szansa, że my w niej kiedyś zagramy w piłkę? Dyr. C.Osojca: To prawda, że tak się dzieje. Mam nadzieję, że zagracie. Ostatnio nie uczestniczyłem w rozmowach, które odbywały się w urzędzie w Okonku. Burmistrz rozmawiał z firmą „Murbert”, która wykonuje te roboty o ich kontynuowaniu. Prace są już na tyle zaawansowane, że nie można już ich przerwać. W naszą salę zainwestowano już przecież około 2 mln zł. Byłoby wielką niegospodarnością, gdyby tak dużej inwestycji teraz nie dokończono. Z tego, co wiem, trwają rozmowy na temat zmiany poszycia dachu. Chodzi o to, żeby go odeskować i brezent zastąpić papą, aby był trwalszy. Tę zmianę „Murbet” wycenił na 400 tys. zł. Z obecnym pokryciem dachu mamy już W czasie pierwszego apelu w tym roku szkolnym dowiedzieliśmy się o planowanych zmianach w systemie oceniania zachowania. Do tej pory za wszystko, co robiliśmy, dostawaliśmy lub traciliśmy punkty. Czy jest już ta zmiana? Jeśli nie, to na czym będzie polegać? Cały system wychowawczy ma uczniom kształtować zachowanie. Ma wyrabiać aktywność, angażowanie w życie szkoły i środowisko. Wychowanie więc to nieustanny dialog z uczniem, prowadzący do tego, żeby rozwijać jego postawę, aktywność, zdolności i pokazać jego mocne strony. Naczelnym zadaniem szkoły jest udział w wychowaniu młodego człowieka zgodnie z tym przyjętym systemem, w tym także uczenie go w duchu szacunku do innych i dyscypliny, co nie ma nic wspólnego z ograniczaniem waszej uczniowskiej wolności. Obecnie za dobre zachowanie otrzymujecie pochwały, a za złe otrzymujecie nagany. Tak jest i tak będzie, chcemy jednak skończyć z przeliczaniem ich na punkty. Analizując na radzie pedagogicznej zachowania uczniów, doszliśmy do wniosku, że nauczyciele muszą się skupić na obrazie całościowym zachowania ucznia, a nie zliczać nieustannie punkty, które nie do końca oddają jego postawę. Nie wszystkie zachowania da się na nie przeliczyć i nie wszystkie da się zauważyć, a tym bardziej zapisać w systemie oceniania. Dlatego teraz będzie tak, że postępowanie ucznia będzie oceniane w każdej sytuacji. Nie będą oni mogli kalkulować. To mi się opłaca, więc będę to robił albo to mi się nie opłaca, więc tego robić nie będę. Dzień dobry czy przepraszam to ja nie będę mówił, bo to mało punktów, a najczęściej i tak nauczyciel nie wpisze mi za to pochwały, ale przyniosę 10 kg makulatury i otrzymam 10 pkt. i już moja sytuacja punktowa się poprawi. Ocena zachowania również. To nie odzwierciedla rzeczywistego zachowania ucznia. Dlatego nauczyciele mają nieustannie obserwować uczniów i to oni określą, na ile ich zachowanie można ocenić. To tylko ta zmiana. Nie będzie natomiast buchalterii związanej z punktami. Pochwały i uwagi pozytywne nadal będą wpisywane w dzienniczku, ale przelicznika punktowego nie będzie. Nauczyciele będą się nim posiłkować, tylko nie w tej mierze jak do tej pory. Postawa ucznia ma dopiero decydować o ocenie jego zachowania, a nie punkty. Ja nie miałam jeszcze zajęć w sali informatycznej, ale wiem, jak działają komputery. Są bardzo wolne, niewiele da się na 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! nich zrobić. Czy jest jakaś szansa, aby zakupić nowe? To prawda, że technika rozwija się bardzo szybko, a technologie informatyczne szczególnie. Jeśli chodzi o posiadany przez szkołę sprzęt, to jesteśmy w tyle, przynajmniej jeśli chodzi o pracownie komputerowe. Mamy dwie, jedną w podstawówce i drugą w gimnazjum. Obie są dosyć wiekowe, bo mają około 10 lat. Jak na sprzęt komputerowy, to sporo. Programy, z których obecnie można korzystać, są bardzo pamięciożerne, więc nasze komputery są przez to spowolnione, ponieważ potrzebują coraz więcej pamięci. Co możemy zrobić? Jak się dowiedzieliśmy w serwisach komputerowych, dokładanie pamięci do starego sprzętu jest bardzo nieopłacalne. W związku z tym trzeba go eksploatować do końca, ale jednocześnie rozglądać się za nowym. Dlatego m.in. próbowaliśmy wejść w pilotażowy program ogłoszony przez Ministerstwo Edukacji Narodowej noszący nazwę „Cyfrowa Szkoła”. Ma on polegać na wyposażeniu szkoły np. w zestaw mobilny, złożony np. z 15 laptopów, podłączonych do Internetu przez WI-FI, które działałyby bezprzewodowo, ładowałyby się podłączone do specjalnego urządzenia np. w nocy, a w ciągu dnia korzystaliby z nich uczniowie. Ten zestaw laptopów krążyłby po szkole i pojawiał się w sali, w której akurat byłby potrzebny. Ten mobilny sprzęt sam przychodziłby do uczniów, a nie oni do niego. Napisaliśmy taki program, ale, niestety, tylko 37 szkół z całego województwa wybrał wojewoda do udziału w projekcie. My nie mieliśmy szczęścia, ale myślę, że zostanie on powtórzony i w przyszłości sprzęt otrzymamy. Tymczasem cały nasz sprzęt przejrzał informatyk z serwisu. Tam, gdzie to potrzebne, wymieniliśmy baterie, przeinstalowaliśmy programy operacyjne, żeby usunąć wszystkie wirusy i pozbyć się niepotrzebnych plików i programów. Komputery już działają dużo lepiej. W niewielu klasach znajduje się potrzebny na lekcjach sprzęt. Nauczyciele na pewno chcieliby posiadać w swoich klasach projektory, ekrany oraz laptopy lub tablice interaktywne. Wiem, że to dużo kosztuje, ale może jest jakaś szansa na ich zakup? Jest taka szansa. Dzisiejsze podręczniki szkolne wymagają wręcz prezentacji na zestawach multimedialnych, więc taki sprzęt jest potrzebny, wręcz niezbędny. Dzisiaj mamy w szkole 4 rzutniki multimedialne, jedną tablicę interaktywną i wizualizer. Urządzenia te są dość intensywnie wykorzystywane, ja sam z nich często korzystam. Wiem, że powinien znajdować się w każdej sali. Mieliśmy daleko posunięte uzgodnienia z byłym panem burmistrzem na temat zakupu sprzętu, o którym mówimy, do prawie każdej sali, jednak dzisiaj musimy prowadzić rozmowy od nowa. Na razie musimy korzystać ze środków pozabudżetowych. Na szczęście mamy część środków zgromadzonych na koncie Rady Rodziców i zgodę jej zarządu na zakup dwóch zestawów multimedialnych, tzn. projektora z laptopem. Myślę, że one się pojawią już 7 Rozmowa z dyr. C.Osojcą niebawem. Jeszcze w tym miesiącu postaramy się sprzęt dodatkowy zakupić. Na pewno wyposażymy w taki zestaw klasy na dole, żeby mogły i maluchy z niego korzystać, a drugi pojawi się w sali nr 4, gdzie większość zajęć ma klasa VI, ale i inni przychodzą do niej na historię czy przyrodę. A jak się uda, to w nowym roku kalendarzowym kolejne zestawy kupilibyśmy już ze środków budżetowych, bo to dziś sprzęt nieodzowny do prowadzenia zajęć. Do wykonania różnych zadań, np. na lekcji informatyki, jest potrzebny Internet. Niestety, w naszej szkole jest trochę za wolny. Może dałoby się go trochę przyśpieszyć? Dzisiaj mamy dwa różne łącza internetowe, umożliwiające dostęp do sieci. Jedno w gimnazjum z dawnej Telekomunikacji SA i ono jest o dość dobrej przepustowości, bo jak pamiętam, to 8 Mb, a więc dość szybko to połączenie z Internetem działa. Natomiast drugie łącze, to w szkole podstawowej, to łącze radiowe i obsługuje je szczecinecka firma „Comdrev”. Mamy z nią umowę barterową, która polega na tym, że my udostępniamy jej dach szkoły, żeby mogła zainstalować na nim różne urządzenia do przesyłu Internetu dla mieszkańców, a my za to otrzymujemy tę usługę dostępu do sieci za darmo. Do tej pory nasza współpraca przebiegała dobrze, więc i zwiększenie szybkości Internetu uda się nam uzgodnić. Chciałabym zapytać o coś jeszcze. W tamtym roku szkolnym mieliśmy pedagoga. Te obowiązki wypełniała pani Lidia Wiśniewska. W tym, niestety, pedagoga nie ma, chociaż by się bardzo przydał. Czy będzie? Kto teraz wypełnia jego zadania? To prawda, w poprzednim roku szkolnym mieliśmy pół etatu pedagoga. Te obowiązki pełniła p. Lidia Wiśniewska. W tym go nie mamy. Dlaczego? Trochę związane jest to z utworzeniem dodatkowego oddziału przedszkolnego dla pięciolatków. Dzięki temu nie trzeba było nań dodatkowych kosztów. Więc coś za coś. Ten dodatkowy oddział trzeba było utworzyć i sfinansować, a to kosztuje mniej więcej 100 tys. zł na rok. Co z obowiązkami pedagoga? przechodzą na wszystkich wychowawców dodatkowo, no i na dyrekcję szkoły. Pani Wiśniewska zadeklarowała natomiast pomoc, będzie m.in. koordynowała wszystkie najważniejsze pedagogiczne działania. Musimy się w tym roku przemęczyć, a jak w przyszłości uda nam się w projekcie znaleźć środki na etat pedagoga, to na pewno się on pojawi się on w szkole. Dziękuję za rozmowę. SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 8 1-2012/13 Rodzice proszą Niestety, burmistrz Okonka odrzucił list rodziców uczniów klas VI w sprawie podzielenia jej na dwa zespoły. Szkoda, bo gdyby wyraził na to zgodę, to na pewno na lekcjach byłoby dużo ciszej, a nauczyciele mogliby poświęcić uczniom więcej czasu i więcej ich nauczyć. Rodzice nie zamierzają zrezygnować Gdy 3 września rodzice szóstoklasistów dowiedzieli się, że ich dzieci uczyły się będą w jednej, 33-osobowej klasie, postanowili przeciwko temu zaprotestować. Napisali do władz miasta list. Próbowali w nim przekonać władze Okonka, że ich dzieciom wyrządzono krzywdę, bo w tak licznej klasie jest za mało miejsca i uczniowie siedzą prawie na sobie, a to sprawi, że nauczyciele będą mieli kłopoty z dyscypliną. Poza tym będzie za mało czasu na uczenie, bo zajmą go czynności porządkowe i organizacyjne. Podział na grupy tylko na niemieckim i informatyce to za mało. Najważniej- sze są przecież polski, matematyka, przyroda i historia, bo zadania z nich znajdą się na egzaminie. Dlatego prosili o rozdzielenie tak licznej klasy na dwa oddziały. List podpisało 27 rodziców. Trafił on do urzędu w Okonku 14 września. Odpowiedź nadeszła na początku października. Burmistrz Rapta przypomniał w nim, że „organizacja pracy szkoły leży w kompetencji dyrektora” i to on w arkuszu organizacyjnym na rok szkolny 2012/2013 „przedstawił ilość oddziałów, podział na klasy oraz przydział godzin dla poszczególnych nauczycieli”. Przyznał też, że „zmiany, które nastąpiły z dniem 1 września są rzeczywiście dla uczniów trudne”, ale podział klasy VI na dwa oddziały „w obecnej sytuacji finansowej gminy jest niemożLotyń 3.09.2012 r. Rodzice uczniów klasy VI Zespołu Szkół w Lotyniu Rada Rodziców Zespołu szkół w Lotyniu Burmistrz Okonka Rada Miejska w Okonku Zwracamy się z prośbą do Państwa o utworzenie w Zespole Szkół w Lotyniu dwóch oddziałów klas VI, ponieważ jeden, istniejący obecnie, liczy aż 33 uczniów. Taka ilość dzieci w jednej klasie jest dla nas nie do zaakceptowania. Dzieci jest stanowczo za dużo, by mogły efektywnie się uczyć, a także przygotować do sprawdzianu. Po zapoznaniu się z warunkami, w jakich przyszło uczyć się naszym dzieciom, uczniom klasy VI, w nowym roku szkolnym, postanowiliśmy wystąpić z powyższą prośbą. 3 września, w pierwszym dniu nauki, okazało się, że będą one odbywać zajęcia w 33-osobowym zespole. To oczywiste, że lekcje w takiej grupie nie mogą odbywać się w normalnych warunkach. Nauczyciele na pewno natrafią w tak dużym zespole na wiele problemów wychowawczych, które uniemożliwią im właściwe prowadzenie zajęć. Trudno będzie też poświęcić im odpowiednią ilość czasu każdemu z uczniów, a wielu z nich potrzebuje pomocy - to po prostu niemożliwe. Uczniowie klasy VI kończą szkołę podstawową ogólnopolskim sprawdzianem. Jesteśmy przekonani, że nauczyciele, mimo, choć będą się starali, nie przygotują ich właściwie do niego, pracując w tak licznej klasie. To odbije się potem na większych kłopotach uczniów w gimnazjum. Osobny problem to warunki lokalowe, w jakiej odbywają się zajęcia. Uczniowie, choć wyznaczono im największą z sal, siedzą zbyt blisko siebie i tablicy, ławka stoi przy ławce. Brakuje miejsca choćby na plecaki. Nie ma przestrzeni, a wietrzenie klas na przerwach też może nie wystarczyć. Jesteśmy przekonani, że warunki te nie spełniają też kryteriów bezpieczeństwa. Nie chcemy myśleć o tym, co by się mogło stać, gdyby w sytuacji zagrożenia uczniowie musieli w gwałtowny sposób opuszczać tę salę. Szanowni Państwo Rozumiemy, że kiedy tworzony był arkusz organizacyjny, można było zakładać, że w kl. VI będzie około 30 uczniów. To i tak bardzo dużo, ale gdy pod koniec sierpnia jasne się stało, że ich liczba przekroczy 30, należało się zastanowić nad podziałem klasy. Prosimy więc o jego dokonanie i utworzenie dwóch klas VI. To dopiero początek roku, więc jest jeszcze czas na zmiany, żeby nasze dzieci miały podobne do innych, przynajmniej w gminie, warunki do nauki. 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! W jakich warunkach uczą się uczniowie kl. VI, widzieli sołtysi. liwy.” Na koniec proponował „przeniesienie kilku uczniów do SP w Okonku”. Z informacji, jakie uzyskaliśmy, wynika, że rodzice jeszcze nie złożyli broni. Niestety, nie wszystkim zależy chyba na dobru swoich dzieci, bo na spotkanie, o jakie poprosiła wychowawczyni VI-klasistów (odbyło się 10 października), przyszło zaledwie 10 z nich. Ci, którzy na nim byli, uważają, że podział klasy jest konieczny, bo warunki, w jakich uczą się ich dzieci, są nie do zaakceptowania. P.Michalak (VIsp) 9 10 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Zakończenie roku szkolnego 2011-2012 i 4. roku istnienia Zespołu Szkół w Lotyniu wszyscy przyjęli z ulgą. Uczniowie cieszyli się, że wreszcie mogą rozpocząć wakacje, a nauczyciele i pracownicy szkoły oraz rodzice, że szkoła nie zniknie z oświatowej mapy gminy. O mały włos… Po odśpiewaniu narodowego hymnu oraz wciągnięciu na maszt narodowej flagi uczennice gimnazjum, Elżbieta Popowicz i Karolina Nadolska, które prowadziły uroczystość, oddały głos dyr. C.Osojcy. Przypomniał on, że niewiele brakowało, by „tak młoda jednostka zostałaby zlikwidowana.” Po czterech latach istnienia „przez ostatnie osiem miesięcy udowadniano nam, że nie jesteśmy potrzebni, że dzieci można wozić do Okonka, a jak już nie, to niech zostaną budynki i dzieci, ale przyjadą nauczyciele z Okonka i w nim też będzie mieścić się dyrekcja placówki. Podjęto już nawet uchwałę o zamiarze likwidacji Zespołu Szkół w Lotyniu. Przygotowane były projekty organizacyjne na lotyńskie filie oraz zwolnienia dla nauczycieli. Miała powstać szkoła bez swojej tożsamości, bez Rady Rodziców, bez samorządów uczniowskich, bez dyrektora i budżetu, którym zarządza. Kto miał zaakceptować takie warunki? Prawie 300 dzieci, ich rodzice, nauczyciele, radni z tego terenu, związki zawodowe, Kuratorium Oświaty w Poznaniu? - nikt nie rozumiał tych zmian.” Szkoła to nie bank Dyr. Osojca odniósł się do pisma kuratora z Poznania, który uznał plany władz Okonka za niezgodne z prawem oświatowym, co powstrzymało rządzących gminą przed ich wprowadzeniem. „Jaki miało to wszystko miało cel? - pytał - Trudno się nie zgodzić z argumentem, że szkoła kosztuje. Ale to przecież nie bank i nie zarabia na siebie, a wszystko, co cenne, ma swoją cenę, zabytki, dzieła sztuki, ochrona zdrowia i oświata również”. Przypomniał też apele do burmistrza, towarzyszące spotkaniom z nim emocje, determi- Dyr.. Osojca dziękuje... nację miejscowych radnych, nauczycieli, rodziców i mieszkańców Lotynia i okolicznych wsi. Wszystkim serdecznie za to podziękował, a ich przedstawicielom wręczył specjalne dyplomy i kwiaty. Robiąc swoje Choć wszystko to, o czym mówił dyr. Osojca, nie pozostawało bez wpływu na pracę szkoły, to trzeba przyznać, że w roku 2011-2012 nie zabrakło sukcesów. Należały do nich wyniki klas VI na sprawdzianie, którzy napisali go bardzo dobrze, uzyskując piąty stopień na dziewięć możliwych. Uczniowie gimnazjum wypadli gorzej, ale w stosunku do tego, jak napisali sprawdzian trzy lata temu, też zrobili postęp. Poza tym cała szkoła brała udział w kilku projektach. Jeden z nich, ekologiczny, przyniósł nagrodę w postaci certyfikatu Zielona Flaga. Liczne sukcesy, indywidualne i zespołowe, odnosiła też redakcja szkolnej gazety. Były również sukcesy sportowe – Jakub Pokusa zdobywał mistrzowskie trofea w taekwondo. Podziękowanie za wychowanie Wszelkie sukcesy to zasługa uczniów, nauczycieli oraz rodziców. Co roku niektórzy z nich otrzymują listy pochwalne za ... i gratuluje. wzorowe wychowanie swoich dzieci. Dyr. Osojca tak uzasadniał to wyróżnienie: „Szkoła to przede wszystkim nauczanie i wychowanie. Ani jedno, ani drugie nie udałoby się nam bez udziału rodziców. Niekiedy muszą was zachęcić, niekiedy dodać otuchy. Za to wszystko, co dla was robią, bardzo rodzicom dziękuję.” Tym razem wyróżnienie 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! takie spotkało rodziców Karoliny Padło z kl. III gimnazjum, czyli p. Ewę i Tadeusza Padło. Podziękowania i listy pochwalne otrzymali też p. Monika i Andrzej Suchanowscy, rodzice Agaty, oraz p. Elżbieta i Grzegorz Mężyńscy, rodzice Patrycji. Ci ostatni mieli jeszcze jeden powód do dumy. W czasie uroczystości pojawili się burmistrz M.Rapta oraz przewodnicząca RM w Okonku, p. L.Sameć, którzy wręczyli Patrycji nagrodę dla najlepszej uczennicy SP w Lotyniu w mijającym roku szkolnym. 11 Gratulacje dla rodziców Patrycji Mężyńskiej. Pożegnania Koniec roku to zawsze szczególny dzień dla uczniów kończących szkołę. Dla większości VI-klasistów oznaczało to niewielką zmianę, ale gimnazjaliści rozstawali się z Lotyniem na zawsze. Nic dziwnego, że oni szczególnie serdecznie żegnali swoją szkołę, nauczycieli i wychowawców. Dyrektorowi przekazali, oprócz podziękowań, swoje tableau. Otrzymali też na apelu, podobnie jak szóstoklasiści oraz uczniowie wyróżnieni świadectwami z paskiem, świadectwa ukończenia Gimnazjum w Lotyniu. Tego dnia stół z nagrodami uginał się od ich ilości. Trafiły one do najlepszych ucz-niów oraz do tych, którzy wykazali się w roku szkolnym szczególnymi osiągnięciami. Ze szkołą rozstawali się Dyr. Osojca żegna p. także niektórzy nauczyciele, Czesławę Neugebauer. m.in. pracująca w niej od 1979 roku p. Czesława Neugebauer. Dyr. Osojca przypomniał, że p. Czesława, od 2002 r. nauczyciel dyplomowany, to absolwentka WSP w Słupsku na wydziale humanistycznym o specjalności filologia rosyjska, przepracowała w naszej szkole 33 lata. Najpierw uczyła języka rosyjskiego, a kiedy ten został wyparty przez języki zachodnie, ukończyła studia podyplomowe z języka polskiego w Poznaniu. Potem był jeszcze kurs bibliotekarstwa. Większość z obecnych uczniów zapamięta ją jako polonistkę i bibliotekarkę. W 2002 r. uzyskała stopień nauczyciela dyplomowanego. Odbierając bukiet róż, nie kryła wzruszenia. Uroczystość zakończył dyr. Choroszewski. „Stoczyliśmy w tym roku – przypomniał – wielki bój i teraz możemy całemu środowisku powiedzieć, że szkoła w Lotyniu była, jest i będzie. Takie mamy zapewnienie nowego pana burmistrza (…). Gorąco chciałbym podziękować wszystkim, którzy potrafili wznieść się ponad podziałami i pomóc.” K.Luksemburg (Ig) Lista osób i firm, którym dyr. szkoły szczególnie dziękował za pomoc szkole w roku szkolnym: - radni RM w Okonku: Agnieszka Kwiatkowska, Waldemar Suchanowski, Konrad Kopkiewicz - Zarząd RR Zespołu Szkół w Lotyniu: Małgorzata Niestój, Danuta Kozłowska, Mirosław Przybylski a także dyr. Włodzimierz Choroszewski - reprezentujący Radę Sołecką i OSP Lotyń, Dorota i Ireneusz Wiese, Julian Kałuża, Maria Charko - Caritas Lotyń, Bartosz Bielicki - Comdrev Szczecinek, OSP Lotyń i sołtysi okolicznych sołectw. Absolwenci Gimnazjum w Lotyniu w roku 2012: IIIa - Katarzyna Jażewicz, Katarzyna Kaczmarska, Patryk Kobylarz, Małgorzata Lewandowska, Mateusz Mielniczek, Roksana Nadolska, Karolina Padło, Łukasz Pawłowski, Cezary Szkiłądź, Marcin Święciaszek, Patryk Ulański, Izabela Witczak, Krystian Wyrwicki, Klaudia Zientek; IIIb - Anna Gajewska, Paulina Gajewska, Wioletta Idczak, Karolina Kot, Katarzyna Krawcewicz, Katarzyna Kucharczak, Jowita Nowak, Jakub Pokusa, Konrad Rogowski, Justyna Syposz, Michał Świercz, Sebastian Zbyrad. ły hały 12 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Nasze wzloty i upadki Nasze wzloty i upadki Jak zawsze w 1. powakacyjnym nr. „Sz.D.” podajemy wyniki nauczania i zachowania osiągnięte przez uczniów naszej szkoły oraz dane o frekwencji na koniec poprzedniego roku szkolnego. Tym razem chodzi o rok 2011-2012. WYRÓŻNIAJĄCY SIĘ UCZNIOWIE * WYRÓŻNIAJĄCY SIĘ UCZNIOWIE * WYRÓŻNIAJĄCY SIĘ UCZNIOWIE oddz. przedszkolny wych p. A. Świercz nauka: Amanda Koniec Klaudia Niedźwiecka Joanna Miętus Patrycja Szewczyk Dawid Wojewódzki zachowanie: Amanda Koniec Klaudia Niedźwiecka Joanna Miętus Patrycja Szewczyk Dawid Wojewódzki Kacper Wojewódzki Laura Budzyńska oddz. przedszkolny wych p. M.Krzysztofik nauka: Agata Niestój Agata Świrska Judyta Szulik zachowanie: Agata Świrska Agata Niestój Judyta Szulik Jakub Kozłowski Marcin Mamzer KL. I-III kl. I, wych. p. M.Kaluta nauka: Aleks Choroszewski Aleksandra Kaleta Martyna Wrzeszcz Aleksandra Kot Karolina Ulańska Jowita Wawrzeńczyk Marcelina Kuźmińska zachowanie: Aleks Choroszewski Aleksandra Kaleta Marcelina Kuźmińska Aleksandra Kot Justyna Stawicka Karolina Ulańska Jowita Wawrzeńczyk Wiktoria Konieczna – bdb, śr. 4,9 Wiktoria Piotrowska – bdb, śr. 4,9 kl. II, wych. p. H.Szumert nauka: Karolina Gościńska Julia Ulatowska Michał Skoczylas Ola Królak Martyna Witczak Nikola Głowacka zachowanie: Karolina Gościńska Julia Ulatowska Michał Skoczylas Ola Królak Martyna Witczak Nikola Głowacka kl. Va, wych. p. E.Kuchta Sebastian Solka – wz, śr. 5,0 kl. III, wych. p. I.Nowak nauka: Jakub Wiśniewski Małgorzata Mikita Wiktoria Niedźwiecka Marcin Suchanowski Klaudia Sputo Karolina Szewczyk Damian Ulański zachowanie: Jakub Wiśniewski Małgorzata Mikita Wiktoria Niedźwiecka Marcin Suchanowski Klaudia Sputo Karolina Szewczyk Wojciech Gocałek kl. IV-VI kl. IV, wych. p. M.Maziarek Wiktoria Wiśniewska – bdb, śr. 5,0 kl. Vb, wych. p. D.Kowalczuk brak uczniów ze średnią powyżej 4,75 kl. VIa, wych. p. I.Lipska Patrycja Mężyńska – wz, śr. 5,36 Kinga Luksemburg – bdb, śr. 5,27 Agata Suchanowska – wz, śr. 5,18 Dominika Kwiatkowska – bdb, śr. 5,09 Anna Mikita – wz, śr. 5,00 kl. VIb, p. Z.Sienkiewicz Aleksandra Borowska – bdb, śr. 4,9 kl. I-III gimnazjum kl. Ia gim., p. S.Neugebauer Hubert Purgal – wz, śr. 5,07 kl. Ig gim., p. J.Kaluta Natalia Walczak – wz, śr. 4,86 kl. II gim., p. B.SolkaKubiak Elżbieta Popowicz – wz, 5,60 kl. IIIa gim., p. A.Gładkowska Karolina Padło – wz, śr. 4,94 Małgorzata Lewandowska – bdb, 4,83 kl. IIIb gim., p. A.Kwiatkowska Martyna Uszak – wz, 4,78 Najlepsi uczniowie w klasach I-III I – Aleks Choroszewski II – Karolina Gościńska III – Jakub Wiśniewski Najlepsi uczniowie w szkole (śr. min. 4,75) z klas IV-VI sp Patrycja Mężyńska – 5,36 Kinga Luksemburg – 5,27 Agata Suchanowska – 5,18 Dominika Kwiatkowska – 5,09 Anna Mikita – 5,0 Sebastian Solka – 5,0 Wiktoria Wiśniewska – 5,0 Wiktoria Konieczna – 4,9 Wiktoria Piotrowska – 4,9 Aleksandra Borowska – 4,9 Najlepsi uczniowie z klas I-III gimnazjum Elżbieta Popowicz – 5,60 Hubert Purgal – 5,07 Karolina Padło – 4,94 Natalia Walczak – 4,86 Małgorzata Lewandowska – 4,83 Martyna Uszak – 4,78 Wykresy przygotował p. Jerzy Suplicki. Panu Dyrektorowi bardzo dziękujemy! - redakcja 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 13 Krystian przewodniczący W każdy ostatni poniedziałek miesiąca nauczyciele będą od godz. 15 do 17 pełnili w szkole dyżur. Chodzi przede wszystkim o ułatwienie pracującym rodzicom kontaktu z wychowawcami i nauczycielami przedmiotów. Często dzieje się to na przerwach, co komplikuje wykonywanie przez nauczycieli innych zadań, np. pełnienie dyżurów czy przygotowanie sali do kolejnych zajęć. Najbliższy nauczycielski dyżur przypada 29 października. (am) Krystian Koniec z kl. II został przewodniczącym Samorządu Uczniowskiego gimnazjum. Poza nim zarząd tworzą: Magda Mórawska – zastępczyni, Łukasz Kujawa, Paweł Salamon, Klaudia Kędziora, Grzegorz Suchanowski, Paulina Szewczyk i Patryk Kujawa. Kandydaci zgłaszali się sami, ale wybory były demokratyczne. Odbyły się 24 września na godzinach wychowawczych. Nadzorowała je, jak co roku, p. Bożena Solka-Kubiak. Ważnych głosów oddano 81, nieważnych - 8. Dwa tygodnie później okazało się, że opiekunami SU w tym roku będą p. A. Gładkowska i p. J. Kaluta. Taką decyzję podjęli przedstawiciele klasowych trójek i członkowie SU. (GS, red.) 14 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Polska Piastów w Biskupinie W Biskupinie, czyli w Polsce Piastów Blisko 40 uczniów z naszego zespołu szkół miało okazję wyjechać 21 września do Biskupina, żeby wziąć udział w kolejnym, XVIII już, Festynie Archeologicznym. Tym razem jego bohaterką była Polska Piastów. Oto relacje członków redakcji z tej ciekawej imprezy. (am) Tak mieszkali pierwsi Słowianie Wczesnośredniowieczna wioska piastowska zupełnie nowy element festynu w Biskupinie. Została zrekonstruowana m.in. ze środków unijnych w roku 2012 i składa się z kilkunastu ustawionych po okręgu obiektów. Należą one do pierwszych osadników, a ci zajmowali się wtedy kowalstwem, rybołówstwem, młynarstwem. Byli wśród nich również kołodziej, garncarz, rogownik, powroźnik i tkacz. Można było przyjrzeć się ich pracy, bo nie siedzieli bezczynnie, tylko wykonywali zajęcia, które pozwalały im wtedy przeżyć. W wiosce można było odwiedzić też chatę wodza, zobaczyć, jak wyglądała średniowieczna biżuteria oraz przyrządzanie średniowiecznych posiłków. Nie wszystkie obiekty w wiosce były już skończone. Przy kilku z nich trwały prace, dzięki czemu można było obejrzeć pokaz ciesielki oraz krycia dachów trzciną. Wioska piastowska była ciekawa, bardzo mi się w niej podobało. K.Sputo (IVsp) Świder dał ogień Codziennie w wiosce wczesnopiastowskiej można było zobaczyć kilka obrzędów. My akurat obejrzeliśmy obyczaj dziękowania za obfite plony. Zaraz po naszym przyjściu do wioski usłyszeliśmy głos kapłana, który mówił: „To czas, by rozpalić święty ogień, w podzięce za obfity plon. Ustawmy się w krąg, a ten kto ma jakiś ostry przedmiot, niech wystawi go na zewnątrz, aby zło się o niego zraniło i dostępu do kręgu nie miało.” Chwilę potem dzięki ośmiu słowiańskim mężczyznom (mieszkańcom wioski) poszedł w ruch tak zwany świder ogniowy do rozniecania ognia. Czterech z nich stanęło po jednej jego stronie, a kolejni po drugiej i zaczęli ciągnąć za sznur, do którego był on przywiązany. Po chwili można było zauważyć dym wznoszący się z podstawy świdra. Zaraz potem spróbowano przenieść żar na hubkę, jednak za pierwszym razem się to nie udało. Ale do trzech razy sztuka - za trzecim razem płomień został przeniesiony na ołtarz. Wtedy kapłan, dziękując bogom za obfite plony, wróżył za pomocą miodu pitnego i rozsypywał na głowy widzów ziarna, mówiąc: „Tyle, co ziaren na tych głowach, to takie będą plony, a nawet większe jak w tym roku”. W ten sposób próbowano wybłagać wysokie polny za rok. M. Suchanowski (IVsp) 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! Polska Piastów w Biskupinie Bocian, bocian – długi nos, przynieś dziecię, dam ci grosz Jak w średniowiecznej Polsce przychodziły na świat dzieci? Nie było przecież szpitali, przychodni i ośrodków zdrowia. Nie było też lekarzy. Cyrulicy pojawiali się tylko na królewskich dworach, a wiedza o ludzkich chorobach była niewielka. A jednak ludzie jakoś sobie radzili. Jak dzieci rodziły się 1000 lat temu, opowiadała inscenizacja w wiosce wczesnopiastowskiej. Opowiadał o tym ze sceny aktor grający dziadka. Zaczął od tego, że „kiedyś to nie było tak jak teraz: mama , tata, dwoje dzieci. Było tak, że ród składał się nie tylko z rodziców i mnóstwa dzieci, ale także dziadków, a i jakiś pradziadek się trafił…”. Rodziny były wiec duże i wszyscy jej członkowie mieszkali w jednej chałupie. Narodziny nowego jej członka były bardzo ważnym wydarzeniem. Kiedy przyszedł czas rozwiązania mężczyzn wyganiano z domu, natomiast pojawiała się w nim jakaś starsza osoba ze wsi, która znała się na zielarstwie oraz pojawiały się sąsiadki, aby pomóc. Wszyscy wiemy, że… dzieci przynosi bocian. Ale skąd je bierze? – dowiedziałam się, że z Welesowej krainy. Weles to słowiański odziemny bóg przysiąg, sztuki, rzemiosła, kupców, bogactwa, a przede wszystkim magii i zaświatów. Jego kraina znajdowała się bardzo daleko. Był w niej staw, a w nim dusze przodków. Jeśli pozwolił, to ci przodkowie składali duszę nowego członka rodziny i każdy mógł dać jej coś od siebie, jeden np. siłę, drugi mądrość, a inny odwagę. Bocian natomiast taką duszyczkę przynosił i dlatego ważne było, żeby w każdym domu był komin, bo bez niego nie mógłby się on dostać do środka. A jak się o noworodka prosiło? - dziadek, ten na scenie, nauczył nas specjalnego wierszyka: „Bocian, bocian długi nos, przynieś dziecię, dam ci grosz”. Dobrze też było, jeśli domownicy nie 15 Obrzęd narodzin. mieli splecionych włosów, bo to mogłoby poplątać noworodkowi życie. Ponieważ braliśmy udział w narodzinach, poprosił dziewczęta, żeby rozplątały warkocze. Kiedy już dziecko przyszło na świat sąsiadka, która pomagała rodzić, mówiła: „Kładę cię, dziecko, na progu domu, gdzie łączą się dwa światy. Niechaj moc z tego przejścia cię przepełni.” Pierwsza kąpiel dziecka była najważniejsza, ponieważ święta woda, którą go myli zmywała z niego trud długiej podróży, którą przebył. Ta święta woda, jak wierzono, leczyła tez choroby, dlatego zdarzało się, że obmywano nią umierających. Ludzkie życie może być długie albo krótkie. Kiedyś wierzono, że zależy to od rodzenic, które plotą nić życia. Kiedy się ją przerwie albo się ona skończy, człowiek umierał. Rodzenice pojawiły się też na scenie. Nie widział ich nikt oprócz dziadka. Uplotły one dziecku najpierw długą nić, ale jednak z nich zdecydowała o jej skróceniu. Kiedy dziecku mijał siódmy rok, przychodził czas postrzyżyn. Rodzice zwoływali gości, zabijali barana, wytaczali beczki miodu i zażynali świniaka, ponieważ przyszedł czas na ucztę. Ważne też było, żeby przy narodzinach nadać nowemu członkowi rodziny imię, którego rodzice by nie chcieli. Teraz, w czasie postrzyżyn otrzymywał on nowe, wyrażające nadzieje i plany rodziców, a tamto ginęło razem z palonymi włosami. Dzień, w którym dziecko przychodziło na świat, był pełen szczęścia i miłości, ponieważ życie w tamtych czasach nie było łatwe. Zawsze była to też okazja do spotkania i biesiady. I taka tradycja pozostała do dziś. W.Piotrowska (Vsp) Strzeż się demonów W wiosce starosłowiańskiej Bujna wyobraźnia dawnych Słowian pozwoliła im stworzyć całą galerię niezwykłych sworzeń – demonów. Dzielili je na trzy grupy. Pierwsza to półdemony, które nie były duszami, ale żyjącymi ludźmi obdarzonym paranormalnymi mocami. Następna to demony sprzyjające 16 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Reżyser o... W Biskupinie, czyli w Polsce Piastów człowiekowi - życzliwe i pomocne dla swoich potomków. I ostatnia demony szkodzące człowiekowi. Oto kilka z nich: - domownik- strzegł domu i obejścia, pomagał w codziennych pracach, troszczył się także o zwierzęta gospodarskie; - południca- morderczy demon polujący latem na tych, którzy niebacznie w samo południe przebywali w polu; - ognik - małe demony, które rozpalały migoczące światełka koloru żółtego bądź niebieskiego, najczęściej pojawiające się nocą ponad bagnami i moczarami, rzadziej na polach. Migotaniem swoich światełek mamiły one ludzi przechodzących przez takie tereny tak, że gubili oni drogę i, zdarzało się, błąkali się w jej poszukiwaniu przez całą noc , ale mogły ich nawet uśmiercić; - wodnik - w wierzeniach słowiańskich demon opiekuńczy śródlądowych zbiorników wodnych i ich władca; wodniki zamieszkiwały wszelkie jeziora, rzeki, stawy, a często także studnie i przydrożne rowy; - wilkołak - krwiożercza bestia, jak ugryzie to można zostać wilkołakiem; spotkać go można tylko w czasie pełni. Kiedy na polskie ziemie dotarło chrześcijaństwo, stare zwyczaje odeszły i już nie wolno było, jak kiedyś, palić nieboszczyków, by dusze nie wracały. Ludzie i na to znaleźli sposób. Trzeba było trumnę wynieść przez okno albo iść z nią na cmentarz przez las oraz zatrzeć dobrze ślady, by po nich, jak zaraza, wrócić nie mogła. Dla pewności wkładano też do grobu żelazo, bo ono odbierało im moc. Licho nie śpi, bo demonów więcej jest podobno, niż nam ich pokazano. Te okazały się, póki co, niegroźne i mogliśmy sobie z nimi nawet zrobić zdjęcie. P.Michalak (VIsp) Koronacja Bolesława Chrobrego Już przed wyjazdem do Biskupina było jasne, że przede wszystkim będziemy chcieli wspólnie obejrzeć koronację pierwszego króla Polski. Nie chodzi tu oczywiście o Mieszka I, bo ten był księciem, tylko o jego syna, Bolesława Chrobrego, który w roku 1025 został pierwszym polskim koronowanym władcą. Biskupiński Bolesław Chrobry miał blond włosy i brodę. Zupełnie nie przypominał tego z 20-złotowego banknotu. Tamten ma wąsy i koronę na głowie. Wiele ich różni, ale to nie znaczy, że z tego powodu inscenizacja nie była ciekawa. Wręcz przeciwnie. W przedstawieniu, które odbyło się na centralnym placu biskupińskiego rezerwatu, pokazano nie tyl-ko obrzęd koronacji. Zaprezentowano najważniejsze wydarzenia jakie miały miejsce w czasie całego panowania Bolesława, bo przecież koronacja nastąpiła tuz przed jego śmiercią. Mogliśmy więc zoba- Jeden z demonów czyć np. przybycie świętego Wojciecha, wykupienie jego ciała przez przyszłego króla. Nie zabrakło też najważniejszego dla Polaków wydarzenia z przełomu X-XI wieku, a mianowicie zjazdu w Gnieźnie z 1000. r. z udziałem cesarza niemieckiego Ottona. Inscenizacja pokazywała, że wiele spraw w tamtych czasach rozwiązywano na polu bitwy. W wielu z nich uczestniczyli również wojowie Chrobrego. Kilka takich potyczek aktorzy odtworzyli na placu przed sceną. Nie ukrywam, że najbardziej mi się one w czasie inscenizacji podobały. Pomysł okazał się świetny, bo dzięki niej razem z setkami widzów mogłam dowiedzieć się więcej o Bolesławie Chrobrym Koronacja Bolesława Chrobrego. 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! Fr. inscenizacji zjazdu w Gąsawie. i zobaczyć bitwy, o których na lekcjach historii nie mówi się tak szczegółowo. P. Mężyńska (Ig) Zjazd w Gąsawie Na scenie biskupińskiego półwyspu odegrano też inscenizację „Zjazdu w Gąsawie i śmierci Leszka Białego”. Miało to miejsce dwa kilometry od Biskupina w 1227 roku, a wspomniany władcał tam z rąk zamachowców na polach otaczających miejscowość Marcinkowo Górne, w którym znajduje się dziś pomnik tego władcy. W przedstawieniu brali udział mieszkańcy Biskupina i okolicznych miejscowości oraz wojowie z grupy „Jantar” Na scenie, oprócz Leszka Białego, pojawiły się inne postacie historyczne: Henryk Brodaty - książę wrocławski, Konrad Mazowiecki - współrządca z Leszkiem Białym na Kujawach i Mazowszu, Władysław Odonic - książę kaliski w południowo-zachodniej Wielkopolsce, Wincenty Kadłubek - biskup krakowski, biskup poznański, rycerz Peregryn z Wissenburga, a także wymyślone przez autorów scenariusza postacie, m. in. dziewki oraz zbrojni. Inscenizacja była bardzo realistyczna i wzbudziła dużo emocji. Odbywała się na otwartej przestrzeni, jednak aktorzy nie posługiwali się mikrofonami. Główne treści przekazywał narrator, a oni po prostu inscenizowali kolejne sceny: zwołanie książąt, odbycie się zjazdu podczas, którego posłaniec podsłuchiwał rozmowy, zaplanowanie ataku, uderzenie na wroga podczas przebywania władcy w łaźni, śmierć Leszka. Dla mnie była to żywa lekcja historii, bardzo efektownie i fascynująco odegrana, dlatego na widowni, w dowód uznania, pojawiła się meksykańska fala. N. Walkosz-Berda (Ig) 17 prezentowali stroje nie tylko Słowian, ale także sąsiadów państwa Piastów – pojawili się też Madziarowie, Bałtowie znad Morza Bałtyckiego, Rusini, a nawet wikingowie. O każdym ubiorze dokładnie i z poczuciem humoru opowiadali Katarzyna Czarcińska i Tomek Jarosz. Pierwszą modelka pojawiła się w tradycyjnym wiejskim stroju, opasana opaską, czyli dwubarwnym fartuszkiem, a nakrycie głowy stanowiła lekka i zwiewna chustka delikatnie upięta na głowie. Po niej na drewnianą scenę wychodziły kolejne, oraz modele, prezentujący stroje słowiańskie, madziarskie, wikińskie, ruskie i bałtyckie. Najpopularniejszym elementem stroju naszych przodków przed tysiącem lat było giezło, czyli coś w rodzaju długiej koszuli. Średniowieczni dworzanie nosili ubrania z lepszych materiałów, a suknie pań miały szerokie rękawy, więc wyglądały one zupełnie inaczej niż proste stroje wiejskie. Pokaz średniowiecznej mody. Kiedyś, co bardzo ciekawe, nakrycie głowy u kobiety informowało mężczyznę, czy to panna, czy mężatka. Wolna dziewczyna mogła rozpuścić włosy i przystroić je różnego rodzaju ozdobami. Mężatka natomiast zakrywała je chustą. Wszystkie stroje Słowianie i współczesne im ludy wykonywali z materiałów naturalnych np. lnu, skóry czy futer. Cały pokaz bardzo mi się podobał zaciekawiło mnie to, że niektóre elementy dawnych strojów wracają do współczesnej mody i można je zauważyć na co dzień, np. szerokie koszule, zwiewne spodnie zwane Balladynkami, czy przeróżne ozdoby. A. Suchanowska (Ig) Dawni ludzie też byli modni Codziennie na głównej scenie biskupińskiego rezerwatu można było zobaczyć pokaz mody wczesnośredniowiecznej. My akurat obejrzeliśmy go w piątek, 21 września. Uczniowie Liceum Grottgera z Superaśla za- Uczestnicy wycieczki dziękują MiejskoGminnemu Ośrodkowi Pomocy Społecznej w Okonku oraz Miejsko-Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych z 18 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! wiadomości ze wsi BORKI Jak najlepiej wykorzystać fundusz sołecki Borek w 2013 roku Na to pytanie szukano odpowiedzi w piątek, 28 września w czasie spotkania jakie zorganizował sołtys Borek, Krzysztof Luksemburg. Ze względu na brak we wsi wiejskiej sali odbyło się ono w jego mieszkaniu. Uczestniczyło w nim ponad dwadzieścia osób, czyli połowa dorosłych mieszkańców wsi oraz radny Gminy Okonek, Konrad Kopkiewicz i asystent burmistrza – Radosław Sochaj. Zdecydowano, że pieniądze zostaną przekazane na dofinansowanie zakupu sprzętu dla OSP Lotyń i zakup polbruku na chodnik przy drodze gminnej do cmentarza w Lotyniu, a także na modernizację placu zabaw i drogi gminnej w miejscowości Borki oraz na zorganizowanie dożynek wiejskich. Zebranie, na którym uzgodniono jeszcze kilka drobnych spraw związanych z rozwojem wioski, trwało ponad godzinę. K. Luksemburg (Ig) Dwie wizyty W środę, 3 października, delegacja sołtysów całej gminy wraz z zastępcą burmistrza odwiedziła wszystkie miejscowości w gminie, m.in. Borki. Zachwycili się miejscowym placem zabaw oraz postawioną przy nim przed pięcioma miesiącami wiatą. Byli pod wielkim wrażeniem tym większym, że wykonano ją za stosunkowo niewielkie pieniądze. Warto także wspomnieć o tym, że miesiąc temu byli w tej miejscowości także radni oraz burmistrz ze swoim asystentem. Odnieśli takie same wrażenie. K. Luksemburg (Ig) GLINKI MOKRE Super zabawa, muzyka, konkursy, grono ludzi, no i oczywiście ziemniaki. Tak powinno być, bo było to Święto Ziemniaka! W niedzielę 9 września o godz. 14 rozpoczęła się w Glinkach Mokrych zabawa integracyjna. Zaczęła się od powitania wszystkich przybyłych – przede wszystkim mieszkańców wsi. Potem zaczęły się konkursy, dla najmłodszych, starszych i seniorów: skakano w wor- 1-2012/13 kach, zbierano ziemniaki, rzucano snopkiem słomy albo ziemniakiem do wiaderka i worka, obierano jabłko, by powstała jak najdłuższa obierka. Była tez zabawa ekologiczna, polegająca na zbieraniu śmieci i wykorzystaniu wiadomości na temat segregacji odpadów. Żeby było milej, przygrywał na keyboardzie p. Janusz Sikora. W międzyczasie można było upiec sobie na ognisku kiełbaskę. Nieplanowanym punktem imprezy był mecz Glinki M. – Węgorzewo. Wynik podobno jest wciąż ustalany... Impreza zakończyła się tańcami pod czystym gwiaździstym niebem. A.Mikita (Ig) Wreszcie jest!!! Po długim oczekiwaniu (około dwóch lat) dzieci ze wsi Glinki Mokre doczekały się swojego placu zabaw. Zmontowano go 7 lipca. Mógł już być na koniec kwietnia, ale boisko, na którym został postawiony, było bardzo mokre i stała na nim woda. Sołtys wsi, p. Z.Mikita, postanowił zrobić wszystko, żeby zostało ono odwodnione. Zrobił to, po trzymiesięcznym czekaniu na decyzję od władz gminy, Zakład Usług Wodnych Krajna. Plac zabaw został zakupiony w ZUPH „Mała Architektura” Zbigniewa Narlocha, firmie spod Gdańska. Razem z montażem zapłacono za niego 7900 zł. Środki pochodziły w funduszu sołeckiego. Na placu znajdują się: karuzela, podwójna huśtawka - jedna dla młodszych, a druga dla starszych dzieci. Są też zjeżdżalnia i dwie równoważnie. A na nich cieszące się dzieci!!! M.Mikita (IVsp) 60 lat minęło jak jeden dzień… W sobotę, 22 września odbyło się nabożeństwo za państwa Danutę i Stefana Oleksów w ich 60. rocznicę ślubu, czyli diamentowe gody. Podczas Mszy Św. ksiądz proboszcz odnowił jubilatom przysięgę małżeńską i wygłosił przepiękne kazanie, w czasie którego wiele osób nie kryło wzruszenia. Na koniec pogratulował wspólnie przeżytych lat i życzył następnych rocznic oraz pobicia rekordu Guinnessa. Po mszy odbył się uroczysty obiad, który zakończył się sesją zdjęciową. I ja tam byłam, a co widziałam, opisałam. A.Mikita (Ig) 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! LOTYŃ 19 Odznaczenie Szczęśliwa 2 Lotyński wieniec dożynkowy zdobył I nagrodę w dwóch ważnych konkursach. Najpierw pokonał wszystkie inne wystawione w czasie dożynek gminnych (podobnie było w ub. roku), jakie odbyły się w Okonku 8 września, a dzień później wygrał powiatowe w Brzeźnicy. Co ciekawe, w obu miał nr 2. Zrobiony został przez dwie panie: Danutę Pabian i Eugenię Brodzicz, które do jego wykonania wykorzystały wszystkie zboża oraz warzywa i owoce, m.in. dynię, kabaczek i czerwoną kapustę. Wieniec miał przypominać… latarnię morską i, trzeba przyznać, wyglądała ona bardzo realistycznie. W czasie dożynek gminnych drugie miejsce zdobył wieniec wykonany przez Brzozówkę - miał kształt kosza - a trzecie, wraz z Chwalimiem, przygotowany przez sołectwo Borki. Ten z kolei miał kształt traktora. Ci, którzy zrobili wieńce, w ich wykonanie włożyli nie tylko wiele czasu, ale przede wszystkim serce. Były przepiękne i naprawdę zasłużyły na nagrody. Wszystkie można było podziwiać w czasie parafialnych dożynek w Lotyniu (15 IX 2012). P. Mężyńska (Ig.) Nie ma kasy, więc lepiej sprzedać? „Hiopokrates” chyba jednak zostanie sprzedany. Z informacji, jaka została umieszczona w tygodniku „Aktualności Lokalne”, wynika, że władze chcą się go pozbyć, bo nie mają pieniędzy na jego remont. Potrzeba na to 200 tys. zł. Kiedyś, gdy gminą rządził burmistrz R.Duszara, planowano, że w „Hipokratesie” powstanie przedszkole, przychodnia zdrowia i biblioteka. Dzisiaj te plany jednak są nieaktualne. Już następny burmistrz A.Jasiłek próbował się tego obiektu pozbyć. Obecny, M.Rapta, chce zrobić to samo, ponieważ gmina nie ma środków na jego remont oraz utrzymanie. Burmistrz planuje ogłoszenie przetargu, choć wie, że sprzedać „Hipokratesa” nie będzie łatwo. W czasie parafialnych dożynek odbyła się niezwiązana z bezpośrednio ze świętem plonów uroczystość: pan Julian Kałuża, honorowy członek OSP Lotyń, otrzymał Srebrny Medal „Za Zasługi Dla Pożarnictwa”. (am) Jest efektownie Tak prezentuje się obecnie siedziba lotyńskiego „Tomaru” po zakończeniu remontu parkingu przy firmie oraz dróg dojazdowych do tej firmy oraz gospodarstwa „Dana”. (am) J.Wiśniewski, am Kto jest kto? W celu łatwiejszej identyfikacji autorów tekstów wprowadzone zostały przy każdym nazwisku dodatkowe oznaczenia; cyfry rzymskie (I, II...) oznaczają klasę, natomiast skróty: „sp” – ucznia szkoły podstawowej, „g” – gimnazjum, a „n” – nauczyciela. (red.) 20 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Rada Parafialna, Rada Sołecka, Ochotnicza Straż Pożarna, Koło Gospodyń Wiejskich w Lotyniu, Caritas Lotyń oraz okoliczne sołectwa to organizatorzy parafialnych dożynek, jakie odbyły się 15 września na kompleksie sportoworekreacyjnym. Podobnie jak poprzednie, przed rokiem, zakończyły się one nie tylko sukcesem organizacyjnym, ale też finansowym – na remont lotyńskiego kościółka udało się zebrać 18 tys. 150 zł! Plony zebrane „To jeden z najpiękniejszych dni w roku dla każdego rolnika i członków jego rodziny. To czas radości i odpoczynku po ciężkiej pracy” – tak dyr. Choroszewski, prowadzący festyn, rozpoczynał część mniej oficjalną święta plonów. Poprzedziła ją uroczysta Msza Św., celebrowana przez proboszcza Parafii Lotyń, ks. L. Kuśmierzaka. Po niej rozpoczął się dożynkowy obrzęd. Przed sceną pojawili się ich starostowie. W tym roku byli nimi Marta i Krzysztof Sochaccy – bardzo młodzi ludzie, rolnicy indywidualni z miejscowości Wojnówko. Wspólnie z Zofią i Panem Mieczysławem Sochackim, rodzicami starosty, prowadzą w nim 20-hektarowe gospodarstwo rolne, uprawiając na nich głownie zboże: żyto, pszenżyto i rzepak. Warto dodać, że oboje są absolwentami Akademii Rolniczej w Szczecinie. Starostowie przekazali bochen chleba burmistrzowi Rapcie, który, jak każe tradycja, obiecał dzielić go sprawiedliwie. Chwilę potem razem z towarzyszącymi mu sołtysami łamał się nim z przybyłymi na uroczystość. Warto dodać, że upieczone zostały one w piekarni mieszkańca Lotynia, p. Z.Markiewicza. Coroczny obrzęd odbywał się tuż przy dożynkowych wieńcach. Oczywiście odbył się konkurs na najpiękniejszy z nich. Wszystkie były wyjątkowe. Dyr. Choroszewski słusznie powiedział, że „w okazałych i misternie wykonanych wieńcach dożynkowych z naszych rodzimych zbóż (…) kryje się nie tylko radość z pomyślnie zakończonych żniw, ale też wdzięczność za zbiory, a także mozolna praca i codzienna troska mieszkańców wsi oraz głębokie przywiązanie do narodowej tradycji”. Jury, które tworzyli ks. L. Kuśmierzak, asystent burmistrza p. R.Sochaj oraz radna RM w Czarnem D. Gawrońska, miało niełatwe zadanie. Ostatecznie najwyższe noty uzyskał wieniec z Brzozówki, drugie – z Węgorzewa, a trzecie, ex aequo, Kruszki i firmy „Plast-Rol” z Lotynia. Ich sołtysi, tzn. p. A.Jurowska, J. Stępniak i p. R.Przybylski, oraz p. J.Kałuża, otrzymali wartościowe nagrody rzeczowe, podobnie jak sołtys Lotynia, p. E.Brodzicz. Lotyński wieniec nie brał udziału w konkursie. W ten sposób doceniono fakt, że zajął on 1. miejsce w dożynkach gminnych w Okonku oraz powiatowych w Brzeźnicy. Organizatorzy festynu zadbali, żeby nie zabrakło w trakcie ich trwania okazji do zabawy i rozrywki. Odbywały się konkursy i zabawy, loterie i licytacje, które prowadziła p. D.Gawronska. Wiele frajdy miały także dzieci, które mogły poszaleć na karuzeli, gokartach, trampolinie i w pomieszczeniu wypełnionym plastikowymi kulkami oraz rozkoszować się wata cukrową i pop cornem. Nie zabrakło także stoisk gastronomicznych, oferujących zgłodniałym kiełbaski, pierogi i ciasto. Swoje 5 minut mieli też uczniowie z naszej szkoły. Na scenie, śpiewając mniej lub bardziej znane piosenki, wystąpiły członkinie szkolnego chóru oraz gimnazjalistki, Klaudia Kędziora, Agata Suchanowska i Patrycja Mężyńska. Przygotowała je p. E.Kuchta, prowadząca szkolny chór. Obok, na boisku toczyli swoje rozgrywki piłkarskie uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum. 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 21 Dyzio i Gabrysia oraz ich koleżanki i koledzy odwiedzili w środę naszą szkołę. Przyjechał z nimi aż z Torunia p. Jarosław Rejmer i ciekawie o nich opowiadał. To była świetna nietypowa lekcja przyrody Dyzio i Gabrysia to kameleony. Pojawiły się u nas 10 października, a z nimi ich opiekun i hodowca. Pan Jarosław Rejmer Mieszkający w Toruniu, przywiózł też ze sobą jeszcze inne zwierzęta. Były wśród nich m.in. pająki, patyczaki, straszyki, modliszki, skorpiony. Od lat zajmuje się on ich hodowlą. A poza tym pokazuje np. w szkołach i bardzo interesująco o nich opowiada. Tak było i u nas. Pani I. Adamczuk, która tę wizytę zorganizowała, postanowiła, że podzieli uczestników spotkania na dwie grupy (żeby wziąć w nim udział, trzeba było zapłacić zaledwie 4 zł). Na drugiej godzinie lekcyjnej do klasy polonistycznej przyszli uczniowie z klas I-III, a na następnej zjawili się chętni z klasy IV-VI. Pan Jarosław często nadaje swoim ulubieńcom imiona, jak dwóm kameleonom, o czym wcześniej wspomniałam. Dużo o nich opowiadał. Nasze zainteresowanie wzbudziły też skorpiony. Ten, którego nam pokazywał pochodził z Afryki. ,,Skorpiony nie lubią hałasu - opowiadał - Nie widzą nas, ale świetnie odbierają drgania. Jak hałasujemy, to w powietrzu powstają potężne drgania. Skorpiony żyją na ziemi od ponad 400 milionów lat. Mają Wiktoria i Kameleon na całym pancerzu włoski dzięki, którym odbierają te drgania”. Przeraziłam się, gdy jednego wyciągnął z klatki, ale trochę mi ulżyło, gdy powiedział, że jad dużego skorpiona jest niegroźny, a przy ukąszeniu uczucie takie, jakby użądliła pszczoła. Przeszedł z nim po klasie byśmy zobaczyli go z bliska. Na wszelki wypadek przytuliłam się do ściany. Bałam się, że mnie ugryzie swoimi szczypcami. Interesująca była też modliszka. Jej nazwa wynika z tego, że ma złożone ręce jak do modlitwy. Ludzie mówią, że to kosmita, ponieważ jego głowa jest trójkątnego kształtu. Mnie bardzo zaciekawiły straszyki. Dowiedziałam się, że ,,żyją one 2-3 lata. Jest to dosyć długo, ponieważ owady na ogół żyją bardzo krótko. Straszyki często udają skorpiona. Mają pancerz jak on i czasem zaginają swój odwłok do przodu”. Jeśli się komuś spodobał, to mógł go sobie kupić po zakończeniu spotkania. Podobnie jak patyczaka. W zależności od wielkości kosztowały od 3 do 7 zł. Wielu uczniów skorzystało z tej okazji i mają teraz w domu małe zwierzątko. Pan Rejmer przypominał, że każdym należy się opiekować. Myślę, że większości podobała się ta żywa lekcja przyrody. Nie pytałam, ale niemal wszyscy z zaciekawieniem słuchali tego, co mówił. W czasie kilku godzin trwania dożynek nie znikała kolejka po losy w loterii fantowej (przygotowano ich 1000). Wydając jedynie 3 zł, można było wrócić do domu z sadzonką jakiegoś krzewu lub kwiatu, 5-kilogramowym workiem ziemniaków, maskotkami, przyborami szkolnymi, porcelaną, płytami czy książkami. Jeszcze cenniejsze nagrody mogli zdobyć ci, którzy kupili cegiełki na remont kościoła. Szczęśliwcy stali się właścicielami m.in. roweru, myjki ciśnieniowej, kamery cyfrowej, zestawu kluczy, grzejników konwektorowych, szlifierki kątowej, wiertarki Boscha, wentylatora czy kompletu garnków. Wieczorem odbyły się jeszcze dwie licytacje. Za myjkę zapłacono 1700 zł, a za tort 1200 zł. I dopiero wtedy zaczęła się zabawa dla dorosłych. Muzyka grała i wszyscy tańczyli do północy. K. Luksemburg (Ig) W.Niedźwiecka (IVsp) Wyniki konkurs wieńców dożynkowych I miejsce – Sołectwo Brzozówka; nagroda – zestaw garnków II miejsce – Sołectwo Węgorzewo; nagroda – zestaw noży kuchennych III miejsce – Sołectwo Kruszka i firma „Plast-Rol” z Lotynia; nagroda – zestawy ręczników kąpielowych. mecze piłkarskie reprezentacja kl. VI – reprezentacja kl. IV-V 10 : 0 reprezentacja kl. III gim. – reprezentacja kl. I-II gim. 4 : 0 konkurs strzelecki I miejsce – Pabian Kazimierz; 27 punktów na 30 możliwych II m. – Peciak Tomasz; 27/30 III m. – Teodorowicz Ryszard; 25/30 22 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Koncert życzeń dla nauczycieli Taki był pomysł uczniów klasy VI i ich wychowawczyni p. I. Adamczuk na obchody Dnia Nauczyciela w naszej szkole. Apel odbył się w piątek, 12 października na 3. godzinie lekcyjnej, bo Dzień Komisji Edukacji Narodowej przypadał w tym roku w niedzielę. Uczniowie, życząc każdemu z nauczycieli i pracowników obsługi czegoś innego, wręczali im szczególne podarunki. Pani Maziarek np. dostała czapeczkę na rowerowe przejażdżki, p. Leśniak czosnek z czerwona kokardką do odpędzenia złych czarów, a nauczyciele z kl. I-III – chusteczki do wycierania nosków swoich uczniów. Nie wszyscy uczniowie brali udział w uroczystości, która odbyła się na górnym korytarzu. Zabrakło gimnazjalistów i oddziałów przedszkolnych. Niestety, dopóki nie będzie sali gimnastycznej wszystkie większe apele tak będą wyglądać. Apel zakończył dyr. Osojca, dziękując za życzenia i odczytując list skierowany do nauczycieli przez Wielkopolskiego Kuratora Oświaty. W. Piotrowska (Vsp) PZU i ubezpieczenie Pierwsze koty za płoty 12 października odbyło się ślubowanie pierwszoklasistów. W uroczystości uczestniczyli ich koleżanki i koledzy z klas II i III oraz rodzice. Żeby zostać uczniami, musieli odbyć wędrówkę do czterech krain: śpiewu, pracy, miłości oraz mądrości i wykonać zadania, które wskazała im dobra wróżka. Zła wróżka starała się w nich przeszkodzić, ale jej się nie udało. Uczniowie bardzo ładnie śpiewali, tańczyli, pracowali i popisywali się wiedzą. W nagrodę zostali przez dyrektora szkoły pasowani na uczniów i otrzymali słodycze. Wychowawczyni, p. I. Nowak wręczyła swoim podopiecznym piękne dyplomy. Myślę, że uroczystość wszystkim się podobała. K.Sputo (IVsp) Jak co roku o tej porze rodzice są proszeni o wpłaty na ubezpieczenie swoich dzieci i działalność Rady Rodziców. Składka ubezpieczeniowa wynosi 22 z i jest obowiązkowa. Wpłat należało dokonać do końca września, ale jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, może to załatwić w sekretariacie. Nie warto ryzykować, bo dziecko jest dzięki temu objęte ubezpieczeniem 24 godziny na dobę. Obejmuje więc ono także wypadki, które zdarzyć się mogą poza szkołą. Poza tym jeżeli rodzic nie ubezpieczy swego dziecka, to nauczyciele będą mieli prawo nie zabrać go do teatru, kina czy na wycieczkę. Wpłata na radę rodziców wynosi 25 złotych, czyli tyle samo co w ubiegłym roku. Ona nie jest obowiązkowa, lecz rodzic nie wpłacając tych pieniędzy, podejmuję decyzję, że jego dziecko nie dostanie np. paczki na mikołaja, kiełbaski, gdy będzie w szkole ognisko, loda na dzień dziecka albo nagrody książkowej za wyniki w nauce. W.Niedźwiecka (IVsp) Zdrowo się odżywiamy 144 uczniów z klas 1-6 naszej szkoły podstawowej pije 3 razy w tygodniu mleko w ramach akcji „Szklanka mleka”. Dostajemy je od 1 października od Spółdzielni Mleczarskiej w Złotowie w poniedziałki, środy i piątki już drugi rok z rzędu. Młodsi uczniowie piją je o 9.40, a starsi godzinę później. Mleko, które jest w plastikowych kubeczkach, do swoich klas roznoszą dyżurni. „Najlepiej zadanie to wykonuje Adam Zbyrad z kl. VI” – tak twierdzi p. Ewa Olesiak ze szkolnej świetlicy, która całą akcją się zajmuje. Od 15 października uczniowie z kl. 1-3 będą też jeść 2 razy w tygodniu warzywa i owoce, bo nasza szkoła bierze też udział w programie „Owoce w szkole”. Dostarczać je będzie firma handlowo-usługowa ze Szczecinka. M.Suchanowski (IVsp) SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 23 125 lat OSP Stockelsdorf – wizytacja delegacji z Lotynia W dniach 15-17 czerwca br. delegacja z OSP Lotyń odwiedziła zaprzyjaźnioną jednostkę z Niemiec. OSP Stockelsdorf obchodziła w tym czasie swoje 125-lecie. Po przyjeździe, w piątek, zostaliśmy zakwaterowani w pensjonacie ,,Zur Birke”. Mimo późnej pory, ok. godziny 23, wybraliśmy się na wspólny spacer po mieście, a w sobotę rano, tuż po śniadaniu, udaliśmy się na miejsce uroczystości, czyli do parku przy remizie. Spędziliśmy tu miło cały dzień. Od 12 do 17 oglądaliśmy pokazowe gaszenie pożarów, ćwiczenia ratownicze oraz gry i zabawy dla dzieci i młodzieży. Na terenie parku można było zobaczyć strażackie samochody z kilku okolicznych jednostek. O godzinie 17 naczelnik miejscowej OSP - Mathias Fock przywitał wszystkich zaproszonych gości i krótko przedstawił jej zarys historyczny. Następnie zabrali głos inni, również Konrad Kopkiewicz pogratulował tak pięknego jubileuszu. Na pamiątkę wspólnej współpracy i wizyty przekazał gospodarzom statuetkę oraz tort, który później został pokrojony i skonsumowany przez uczestników uroczystości. Podczas wręczania tych prezentów było sporo braw i śmiechu oraz zaproszenie do rewizyty w Lotyniu. Świętowanie zakończyło się w nocy. W sobotę, przy kościele w Stockelsdorf, odbywał się, także festyn zorganizowany przez pastor Brygidę Mehl i jej męża, Wojtka Mehla. Spotkaliśmy się z nimi w trakcie nieoficjalnej części bankietu. Po śniadaniu w niedzielę wyruszyliśmy w drogę powrotną. Wszyscy uczestnicy spotkania jednogłośnie stwierdzili, że była to udana wizyta. Lotyńska delegacja przy kamieniu przyjaźni. 1 sekunda Trzecie miejsce zajęła OSP z Lotynia w zawodach sportowo-pożarniczych, jakie odbyły się 15 września na stadionie w Okonku. Lotyńscy strażacy ulegli tylko swoim kolegom z Osówki i Okonka. W rywalizacji wzięło udział 8 jednostek z trzech gmin pow. Złotowskiego: Okonka, Jastrowia i Tarnówka. Zawody rozpoczynała sztafeta pożarnicza, a kończyły ćwiczenie bojowe, a sędziowali je funkcjonariusze KP PSP. Ostateczne wyniki były następujące: 1 miejsce – OSP OSÓWKA, 109 s. 2 miejsce – OSP OKONEK, 114 s. 3 miejsce – OSP LOTYŃ,115 s. P.Michalak (VIsp) Ela Popowicz, członkini delegacji OSP Lotyń (IIIg) Na rowerach 13 października p. Stanisława Neugebauer, wychowawczyni klasy Ia gimnazjum, zamiast przygotowywać się do świętowania Dnia Nauczyciela, zorganizowała dla swoich uczniów rowerową wycieczkę. Jej celem były słynne już okoneckie wrzosowiska. Najwięcej kilometrów mieli do przejechania uczniowie, którzy mieszkają w Węgorzewie, bo ok.17 km. Reszta do pokonania miała ok. 10. Trasa przebiegała przez drogi leśne, łączące Lotyń, Borki i Brokęcino. Uczestnicy wycieczki mieli okazję do Po osiągnięciu celu gimnazjaliści miło spędzili czas wśród okonec- spotkania z ożywiona przyrodą. kiej fauny i flory, poszerzając swoją wiedzę, poprawiając kondycję i świetnie bawiąc się przy pieczeniu kiełbasek. Wycieczka potrwała ok. 5 godzin i obfitowała w nieplanowane przygody. Uczniowie nie zadbali zbytnio o swoje pojazdy, dlatego kilku osobom coś się w nich zepsuło. Jednemu pękł łańcuch, drugiemu nawaliło koło… Dzień jednak był bardzo słoneczny i każdy miło go będzie wspominał. Opiekunka miała na nie więcej czasu niż inni, bo się rozchorowała i powędrowała na L4. Mimo tego niejeden chętnie jeszcze raz by się na taką wycieczkę wybrał. K. Luksemburg (Ig) 24 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Prośba odrzucona* Nie będzie sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych na drodze krajowej nr 11 przy skrzyżowaniu ulic Wiśniowej i Szczecineckiej - taka jest odpowiedź Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Poznaniu na prośbę uczniów naszej szkoły. Przypomnijmy, że 20 czerwca br. uczniowie Zespołu Szkół w Lotyniu wystosowali prośbę do burmistrza Okonka o postawienie świateł Chodzi o zamknięcie tego odcinka drogi. na przejściu dla pieszych oraz o zamknięcie dla ruchu odcinka ulicy Polnej oddzielającej budynki szkoły. Ponieważ nie są to drogi gminne władze gminy przekazały prośbę do GDDKiA w Poznaniu i do Starostwa w Złotowie. Negatywna odpowiedź z Poznania nadeszła 19 lipca. Uzasadniano w niej, że „warunki widoczności, liczba zdarzeń, a przede wszystkim niewielkie natężenie ruchu pieszego i drogowego nie uzasadnia budowy sygnalizacji na tym skrzyżowaniu”. W wyniku badań stwierdzono, że z usytuowanego przy nim przejścia korzysta średnio 5 osób na godzinnę, a „powinno” minimum 50. Świateł w Lotyniu więc nie będzie, a odpowiedzi na drugą prośbę uczniów jeszcze nie ma. Do sprawy wrócimy w 1. powakacyjnym numerze. Redakcja * Materiał opublikowaliśmy w „Wakacyjnym Szkolnym Donosicielu”. Choć od tej pory minęły już 2 miesiące, odpowiedzi ze starostwa nie ma, a przynajmniej nie ona do naszej szkoły. Nowa Rada już podejmuje decyzje Pani Danuta Kozłowska została nową przewodniczącą Rady Rodziców Zespołu Szkół w Lotyniu. Wybory odbyły się 18 września. W skład Zarządu weszli ponadto: p. Zbigniew Mikita - zastępca, p. Małgorzata Niestój - skarbnik i p. Mirosław Przybylski - sekretarz. Pozostali przedstawiciele klas są członkami Rady. Na swoim pierwszym posiedzeniu podjęto decyzję o utrzymaniu wpłaty na działalność Rady na pozio- mie ub. roku, tzn. 25 zł. Każda klasa, która zrobi to w całości, otrzyma na swoje potrzeby zwrot w wysokości 15%, a ta, która zrobi to najszybciej, zostanie zaproszona do gospodarstwa „Dana” na dyskotekę. Poza tym w planach na ten rok są m.in. organizacja szkolnego festynu (V-VI 2013) i dochodowej zabawy andrzejkowej (prawdopodobnie 24 listopada). Rada podjęła też decyzję o przeznaczeniu ok. 4 tys. na dofinansowanie zakupu do szkoły niezbędnego sprzętu, w tym projektora multimedialnego i laptopa. (red.) DROGI UŻYTKOWNIKU ŚRODOWISKA NATURALNEGO!!! Tylko od CIEBIE zależy, w jakich warunkach będziesz żył. Tylko TY masz wpływ na to, czy będą otaczały Cię śmieci, czy ład i czyste powietrze. Śmieci za CIEBIE nie wyrzucimy, ale możemy pomóc Ci w pozbyciu się tych, które nadają się do recyklingu, czyli powtórnego wykorzystania. PAMIĘTAJ – w Zespole Szkół w Lotyniu zbiera się: - zużyte baterie, - plastikowe nakrętki od wszelkiego rodzaju butelek, - puste tonery i kartridże, - stare telefony komórkowe. JEŚLI TAKIE SUROWCE SĄ W TWOIM DOMU – ODDAJ JE NAM!!! SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 25 Harcerze w lesie Początek roku szkolnego to czas, kiedy uczniowie mogą zapisywać się do różnych kółek i na pozalekcyjne zajęcia. Druhna Stanisława Neugebauer już zaczęła spotkania ze swoimi podopiecznymi. W sobotę, 29 września, wybrała się z harcerzami na wycieczkę rowerową w pobliże Lubniczki. Pomysłowa nauczycielka zaproponowała uczniom dwie zabawy: „Sapera”, w którym wykorzystywali oni łoki-toki, oraz „Labirynt”, w czasie którego mieli oni za zadanie narysować na ziemi labirynt, potem przenieść go na papier, a następnie przejść go z zawiązanymi oczami. Pani Stanisława nie udziela się tylko jako druhna, ale także jako aktywna wychowawczyni klasy Ia gimnazjum. 13 października planuje kolejny wyjazd, tym razem ze swoją klasą na nowo otwarty punkt widokowy na terenie byłego poligonu. K. Luksemburg (Ig) Większość to dojeżdżający Aż z 16 miejscowości dojeżdżają w tym roku uczniowie do naszej szkoły. Byłoby nawet 17, ale nie ma ani jednego z Glinek Suchych. Najwięcej wsiada do autobusu w Węgorzewie, bo aż 32, a najmniej w Babim Dworze i Drzewicach - po 1. Razem jest aż 178 dojeżdżających, czyli ponad 60% wszystkich uczących się u nas. Najwcześniej wstają pewnie uczniowie z Węgorzewa, bo muszą być już na przystanku o 6.46, oraz Glinek Mokrych. Najbardziej zapełniony jest natomiast autobus przyjeżdżający z kierunku Lubnicy. Każdego ranka wsiada do niego ponad 50 osób. Poniżej aktualnie obowiązujący rozkład jazdy. Jeśli ktoś nie wie, to informujemy, że lotyńskim dzielnicowym jest sierż. Maciej Kochanowski. Do jego obowiązków należą też spotkania z uczniami. 9 października odwiedził dzieci z naszych oddziałów przedszkolnych. Wkrótce spotka się z uczniami klas starszych i z gimnazjalistami. (red.) I SZKOLNY KONKURS FOTOGRAFICZNY Masz telefon komórkowy albo aparat fotograficzny? No to masz wszystko, żeby wziąć udział w 1. Szkolnym Konkursie Fotograficznym. Jego temat? - „Po prostu jesień…”. Szczegółowy regulamin znajdziecie na tablicach informacyjnych w obu szkołach. Tu przypominam najważniejsze informacje: zdjęcia, najwyżej 3, należy opisać i dostarczyć najpóźniej 10 listopada, jeśli będą miały formę elektroniczną - zostaną wywołane. Powstanie z nich wystawa, a najlepsze zostaną nagrodzone (am) Reklama w Szkolnym Donosicielu to środki dla redakcji i wsparcie rozwoju młodych ludzi! Przedsiębiorco, może i Ty chciałbyś im pomóc? SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 26 1-2012/13 Okoneckie wrzosowiska Gmina Okonek zyskała nie lada atrakcję – jest nią punkt widokowy w pobliżu Brokęcina. Znajduje się on na terenie byłego poligonu i roztacza się z niego fantastyczny widok na rezerwat przyrody „Wrzosowiska w Okonku”. Teraz, kiedy mamy już jesień, widok jest najpiękniejszy. Tam się trzeba wybrać Setki rowerzystów z całego powiatu, odzianych w koszulki wrzosowego koloru, biorących udział w X Rajdzie Rowerowym, zmierzały 1 września na teren byłego Poligonu Okonek. Miejscem docelowym był parking przed punktem widokowym na pobliskie wrzosowiska. Tego dnia gospodarz terenu, Nadleśnictwo Okonek, oddawało go do użytku. Były krótkie okolicznościowe przemówienia, posadzenie na pamiątkę dębu i przecięcie toporkiem uplecionego z gałązek sznura, a potem piknik i świetna zabawa. No i duma, że jest takie miejsce. Rezerwat utworzony został już kilka lat temu. Jego historia ściśle związana jest z wojskiem i zaczyna się w roku 1953. Wtedy to w wyniku decyzji Ministra Leśnictwa Nadleśnictwo Okonek straciło część swoich gruntów. Powstało na nich OL Wilcze Laski, a dwa lata później jednostka o nazwie „43. Poligon Artylerii-Marianowo”. W 1957 roku komendę jednostki przeniesiono do Czarnego. Pozostała tam do ostatecznej likwidacji poligonu. W tym czasie głównym jej zadaniem była obsługa ćwiczeń artylerii. Plany Ministerstwa Obrony Narodowej szły dalej. W 1968 roku Nadleśnictwo Okonek przekazało kolejne 7700 ha lasów na utworzenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego. Z powierzchni 600 ha wycięto wszystkie drzewa, żeby utworzyć pas taktyczny. W następnych latach wojsko przejmowało kolejne hektary, tworząc na nich niezbędną do działania poligonu infrastrukturę. Ostatecznie powierzchnia okoneckiego poligonu przekroczyła 10,5 tys. ha, ale intensywnie wykorzystywano zaledwie 1/3, przede wszystkim tę, na której znajdowały się pas taktyczny, trzy strzelnice i rzutnia granatów. Ćwiczyły tu najpierw wojska artyleryjskie, a potem pancerne. Samosiewy systematycznie usuwano, a po strzelaniach tworzyły się w ziemi leje i wyrwy. Często też wybuchały pożary. Wokół powstawały budynki dowodzenia, schrony i betonowe drogi. Jedną z nich można dojechać dziś od strony Okonka do punktu widokowego. To jakieś 6 km. Jest tak od 1 września br., czyli 12 lat po podjęciu przez wojskowe władze decyzji o likwidacji poligonu. W roku 2001 rozpoczęło się jego rozminowywanie i przekazywanie oczyszczonych gruntów jego właścicielowi – Nadleśnictwu Okonek. Wtedy pojawiła się potrzeba znalezienia pomysłu na zagospodarowanie terenu, który w znacznej części nie był już lasem. Najpierw jednak należało oczyścić teren z materiałów niebezpiecznych tj. niewybuchy i niewypały, zlikwidować pozostałości powojskowych obiek- tów, naprawić podstawową sieć dróg, a także rozpoznać wartość przyrodniczą byłego poligonu. W tym celu przeprowadzono specjalne badania, w czasie których określono miejsca występowania cennych przyrodniczo gatunków i ekosystemów. No i jak już rozpoznano, to postanowiono, żeby na terenie byłego poligonu wydzielić powierzchnię 204 ha i utworzyć na niej park krajobrazowy „Wrzosowiska w Okonku”. Stało się to 17 września 2008 r. A jak takie rozległe wrzosowiska powstały? – to przede wszystkim zasługa… niszczenia pokrywy roślinnej m.in. przez czołgi. W następstwie ciągłych ćwiczeń powstały murawy napiaskowe, a na nich kompleksy wrzosowisk. Teraz powstało miejsce, z którego można będzie je podziwiać. Wygląda ono zupełnie inaczej niż jeszcze kilka miesięcy temu. Ze wzniesienia, które nazywa się wzgórzem generalskim, bo kiedyś z tego miejsca dowódcy przyglądali się ćwiczeniom, już dawno zniknęły stojące tam baraki. Wytyczono na nim alejki, wysypano je kamykami, wykonano solidne ogrodzenie, zasiano trawę, postawiono kilka dydaktycznych tablic. Przygotowano też zapory, uniemożliwiające użytkownikom quadów wjeżdżanie na wzniesienie, na które Na punkcie widokowym. 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! prowadzą teraz oczyszczone z piachu i darni schody. A widok jest naprawdę niezwykły. Patrząc w dal na odkryte wrzosowiska (z terenu zniknęły tysiące samosiewów, a kolejne są wciąż usuwane), warto wiedzieć, że kryje się w nich i wokół nich bogactwo cennej fauny i flory, a jej przedstawiciele noszą tak niezwykłe nazwy jak: podejźrzon księżycowy, sporek pięciopręcikowy, pływacz drobny i żółtobiały, rosiczka okrągłolistna, skowronek borowy oraz pływak szerokobrzegi. Ciekawe, co kryją takie tajemnicze nazwy… Wszystkie prace w punkcie widokowym zaprojektowali i wykonali pracownicy gospodarza tego terenu – Nadleśnictwa Okonek. Ścieżka nań prowadzi z dużego parkingu, na którym postawiono imponujących rozmiarów wiatę. Można się pod nią skryć przed deszczem lub słońcem, odpocząć, zjeść posiłek, a także upiec na ogromnym ruszcie kiełbaski. Drewno jest zawsze przygotowane, ale jego rozpalenie trzeba najpierw zgłosić do Nadleśnictwa Okonek. Przy wiacie jest jeszcze jedna ciekawa tablica, poświęcona nie przyrodzie, a historii. Upamiętnia ona ofiary niemieckiego obozu jenieckiego, jaki w latach 19411944 znajdował się niedaleko stąd, w Barkenbrügge. „Więziono w nim – czytamy na niej – jeńców wojennych z Polski, Jugosławii, Włoch, USA i ZSRR oraz, w początkowym okresie wojny, osoby cywilne – Polaków i Żydów, obywateli RP”. Obóz musiał być duży, bo więziono w nim ok. 60 tys. osób. Ile z nich go nie przeżyło? – nie wiadomo. Ci, którzy chcieliby zobaczyć z widokowego punktu okoneckie wrzosowiska (albo po prostu popatrzeć na piękny krajobraz), mogą dostać się tam dwoma drogami: przez Brokęcino, jadąc na wprost, na poligon, albo z Okonka, ul. Leśną pod wiaduktem, w kierunku poligonu. Nadleśnictwo 27 Moment oficjalnego otwarcia punktu widokowego. Okonek zadbało o odpowiednie oznaczenia, więc każdy, kto tylko zechce, trafi. Najlepiej jednak wybrać się w to miejsce rowerem, wtedy można pojeździć drogami wśród wrzosowisk. P. Mężyńska (Ig), am Panorama robi wrażenie. 28 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 kronika wydarzeń *** kronika wydarzeń *** kronika wydarzeń *** kronika wydarzeń szkoła 29.06. – zakończenie roku szkolnego * posiedzenie rady pedagogicznej ** kolejna przesyłka z naszej szkoły w ramach akcji „KzT” (11 kartonów, 376 szt.) 31.06.-7.07. – wycieczka pracowników szkoły do Włoch 1.07. – mail do redakcji od p. A.Lichoty 1.08. – p. H.Szumert uzyskuje tytuł nauczyciela dyplomowanego 3.08. – wizyta w szkole władz Okonka i przedstawiciela Murbet-u 6.08. – wizyta w szkole burmistrza Okonka * list od p. Andrzeja Wajdy do P. Mężyńskiej 7.08. – umocnienie się redakcji na II miejscu XIII edycji akcji „Komputery za tonery” (1083 szt.) 16.08. – zgłoszenie szkoły do udziału w projekcie „e-dukacj@ w szkole – kompetencje nauczycieli do kształcenia multimedialnego w dydaktyce szkolnej” 17.08. – zakończenie XIII edycji akcji „Komputery za tonery” – redakcja kończy ją na 2. miejscu 21.08. – radni Rady Miejskiej w Okonku oglądali aktualny stan hali 20 i 22.08. – warsztaty redakcji (praca nad „Wakacyjnym Szkolnym Donosicielem”) 27.08. – powrót nauczycieli do pracy * egzaminy poprawkowe ** spotkanie dyr. szkoły z właścicielem „Baltic Sea Trans” na temat planu dowozów uczniów w nowym roku szkolnym *** spotkanie dyr. Osojcy z rodzicami dzieci, które będą uczęszczać do oddziałów przedszkolnych 29.08. – drugi dzień egzaminów poprawkowych * posiedzenie rady pedagogicznej – podjęcie uchwały na temat klasyfikacji ** ukazanie się „Wakacyjnego Szkolnego Donosiciela” 30.08. – analityczna rada pedagogiczna 31.08. – wysłanie do ORE formatki potwierdzającej działania w ramach Szkoły Odkrywców Talentów 3.09. – inauguracja roku szkolnego 2012-2013 10.09. – pierwsze powakacyjne spotkanie redakcji 18.09. – posiedzenie rady pedagogicznej * spotkania wychowawców z rodzicami swoich podopiecznych – wybory trójek klasowych i przedstawicieli do Rady Rodziców Szkoły ** p. D.Kozłowska zostaje przewodniczącą Rady Rodziców 21.09. – wycieczka grupy uczniów do Biskupina 24.09. – dyplom dla redakcji za II miejsce w XII edycji Ogólnopolskiej Akcji Ekologicznej „Komputery za tonery” 25.09. – wywiezienie zebranej makulatury do firmy w Tarnówce 26.09. – posiedzenie rady pedagogicznej (nauczyciele odbyli szkolenie z udzielania pierwszej pomocy) * w czasie posiedzenia Rady Miejskiej w Okonku odczytano list rodziców uczniów kl. VI, w którym proszą oni o podział klasy VI na dwa oddziały 28.09. – studencką praktykę (z jęz. angielskiego) w naszej szkole zakończyła Paulina Gładkowska, studentka NKJO w Wałczu 1.10. – przyznanie naszej szkole przez Kapitułę Programu Szkoły dla Ekorozwoju certyfikatu Zielonej Flagi za rok szkolny 2011/2012 ** początek udziału szkoły w programie „Szklanka mleka” 2.10. – nagroda dla P.Szewczyk za udział w konkursie w ramach kampanii „Zachowaj Trzeźwy Umysł” 3.10. – wyjazd przedszkolaków oraz uczniów z kl. I-II na przedstawienie do Szczecinka * wysłanie 1. partii odpadów w ramach XIV edycji akcji „Komputery za tonery” (340 szt.) 5.10. – halę oglądali burmistrz oraz sołtysi z terenu gminy 9.10. – spotkanie przedszkolaków z policjantem z KP w Okonku * złożenie przez dyr. Osojcę wniosku o dofinansowanie na budowy na terenie szkoły placu zabaw dla dzieci w ramach programu „Radosna Szkoła” 10.10. – ogłoszenie 1. Szkolnego Konkursu Fotograficznego 12.10. – ślubowanie pierwszoklasistów * apel z ok. Dnia Edukacji ** spotkanie nauczycieli, pracowników administracyjnych oraz emerytowanych pracowników szkoły w gospodarstwie „Dana” 13.10. – rowerowa wycieczka kl Ia gimnazjum na okoneckie wrzosowiska 15.10. – wywiadówka w kl. III; podjęcie przez rodziców decyzji o remoncie sali nr 18 * zaproszenie przedstawicieli redakcji na warsztaty Junior Media 16.10. – początek remontu w sali nr 18 * coroczna sanepidowska kontrola szkoły 17.10. – zgłoszenie * zaproszenie przedstawicieli redakcji do udziału w warsztatach Junior Media w Poznaniu Lotyń i okolice 30.06. – pracę w Lotyniu zakończyła dr Iwona Osińska w ośrodku dyżuruje raz w tygodniu lekarz z Okonka 22.07. – strażacy pomagali w zabezpieczeniu trasy XXV Półmaratonu Lipcowego (Okonek) 20-23.07. – biwak drużyn młodzieżowych OSP Lotyń na terenie OS PSP w Bornym Sulinowie 23.07. – spotkanie przedstawicieli Caritas Lotyń z rodzicami i dziećmi – uczestnikami wyjazdu w Pieniny 27.07. – I Piknik Strażacki w OSP Lotyń 28.07. – przez Lotyń i okolice przeszła potężna burza połączona z silnym wiatrem i wyładowaniami atmosferycznymi 28.07.-3.08. – wycieczka w Pieniny zorganizowana przez Caritas Lotyń dla 26 uczniów miejscowego zespołu szkół 8-9.09. – lotyński wieniec dożynkowy najlepszy w czasie dożynek gminnych (Okonek) i powiatowy (Brzeźnica) poł. września – zakończenie remontu drogi przy zjeździe z A11 do „Tomaru” 15.09. – parafialne dożynki w Lotyniu * 2. miejsce OSP Lotyń w zawodach sportowo-pożarniczych w Okonku ,,Got to dance" w domu Moją ulubioną grą na XBOX 360 jest ,, Dance central". Gracz musi wykonywać ruchy taneczne, które są śledzone przez kinect. Im lepiej się je wykonuje, tym więcej zdobywa się punktów. To nie siedzenie przed konsolą, ale niezła gimnastyka. „Dance central” to gra taneczna opracowana przez Harmonix Music Studio. Tańczy się do piosenek m.in. w stylu dance i pop. Ich wykonawcy to Usher, Pitbull, David Gueeta, Lady Gaga, Rihanna, Bruno Mars, Bananarama, E. Iglesias, Justin Biebier i inni. Do wyboru mam ok. 40 piosenek i 40 układów tanecznych. Kiedy już nauczę się choreografii, mogę dać popis na szkolnej dyskotece lub innej imprezie. A może ,,Got to Dance”? J. Wiśniewski (IVsp) SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 29 KIESZONOWY POCZET KRÓLÓW I KSIĄŻĄT POLSKICH Leszek Biały (1184 lub 1185 - 1227 ) książę sandomierski i krakowski poparcia dla swoich działań szukał przede wszystkim w duchowieństwie z jego inicjatywy zwołano zjazd książąt dzielnicowych w Gąsawie podstępnie zabity w pobliżu wsi Marcinkowo pochowany w katedrze na Wawelu Podobno… …w naszej szkole nie pracuje p. Iwona Adamczuk, a Kruszka posiada swój kod, który brzmi 64-918. Dowiedzieliśmy się o tym 12 września. Jedna z pań z obsługi nie chciała przyjąć „niestemplowanej przesyłki” z pewnego wydawnictwa, skierowanej do nauczycielki przyrody. Kurier z trudem przekonał ją do odebrania koperty, bo uparcie twierdziła, że nikt taki u nas nie pracuje. Przyszła nawet w tej sprawie do dyrektora. Jak już wzięła tę kopertę, to okazało się jeszcze, że Kruszka gwizdnęła Lotyniowi kod pocztowy. Czyżby okonecki się jej nie podobał? (Piotrek) …na pewnej lekcji w klasie piątej złamano regulamin szkoły. Pani kazała przynieść na swoje zajęcia ulubioną piosenkę. Oczywiście nie w kieszeni albo torbie, ale na płycie , MP4 lub MP3 lub w telefonie. Na lekcji okazało się, że prawie nikt nie ma w domu ani płyt, ani odtwarzaczy muzyki, za to wszyscy są szczęśliwymi posiadaczami komórek. Wszyscy skorzystali z tej okazji i zabrali telefony do szkoły. Co się działo na lekcji? – włączaliśmy dźwięki, dzwoniliśmy do siebie i pisaliśmy SMS-y i wszystko zupełnie bezkarnie. To była najfajniejsza lekcja w tym roku szkolnym. (Piotrek) …w szkole nie ma pieniędzy na nic, a jednak to w klasie nr 3 została pomalowana w czasie wakacji podłoga. Podłoga na korytarzu też wymagałaby zainteresowania pana dyrektora, szatnie proszą o odświeżenie, a klasa nr 18 błaga o remont. A jednak to na wystylizowanie wyglądu „trójki” wykosztowano się i zakupiono farbę o kolorze, który miał być brązowy, oraz zaangażowano ludzi do jej pomalowania. Zachodzi przypuszczenie, że ktoś mógł nadużyć swojej władzy… Ładnie to tak? Że podłoga była w opłakanym stanie, a farby to na niej właściwie już nie było – to nie ma wcale znaczenia. (Piotrek) … dyrektorzy Zespołu Szkół w Lotyniu nie wiedzą, że w prowadzonej przez nich szkole uczy „głupi w cyrku”. Mało tego! Na pewniej lekcji „Cyna” ogłosiła, że nigdy nie tylko nie chciała być nauczycielem, ale także teraz nim nie jest i – o zgrozo!!! – nigdy nim nie będzie. Aż strach pomyśleć, jak wieść się rozniesie i dotrze tam, gdzie nie powinna. Na wszelki wypadek to my się pod tym donosikiem nie podpisujemy. (***) … o rany!!! – wydało się. Nasz ukochany, najmilszy, najgrzeczniejszy, najprzystojniejszy gimnazjalny kolega ma już …. nie jedną, nie dwie, lecz ponad dziesięć żon. Ciekawe, co to będzie, gdy każda się o innych dowie??? My wolimy o tym nie myśleć… Ale on powinien i lepiej dla niego, żeby miał dużo na koncie, bo powinien już teraz myśleć o prezentach m.in. na walentynki, 8 marca, mikołajki, Boże Narodzenie, Wielkanoc…, nie mówiąc już o upominkach bez okazji. A jeśli, nie daj Boże, nie ma on gotówki, to mamy radę: wciąż skupują kasztany i żołędzie, a i zbierając makulaturę oraz puszki można trochę zarobić. Na waciki wystarczy. A jak już będzie miał tę fortunę, to niech lepiej niech kupi sobie nowy, większy portfel lub czym prędzej założy dobrą lokatę w banku. Parabanki odradzamy. Dwie cudowne, piękne i miłe małolaty ...wkrótce zostanie ogłoszony wśród uczniów klas VI casting na nowych uczniów Szkoły Podstawowej w Okonku. Oferta Pana Burmistrza, żeby ci, którym w Lotyniu za ciasno, uczyli się 9 km dalej, jest na tyle kusząca, że trudno byłoby nie skorzystać. Chętnych na pewno będzie wielu. To przecież sama przyjemność zmienić kolegów i nauczycieli na kilka miesięcy przed sprawdzianem, wstawać do szkoły wcześniej i wracać z niej później. Same korzyści. Nie wiem, co zrobię, jeśli nie zostanę wybrana. (ambitna) 30 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Trochę kultury? - bardzo proszę To będzie stała pozycja w tegorocznych wydaniach naszej gazety. Chcemy podpowiadać Wam (i sobie także), opierając się na opiniach fachowców, co warto obejrzeć, przeczytać, zobaczyć, czego warto wysłuchać. Nowe przygody Mikołajka Miłośnicy Mikołajka powinni znowu skakać z radości. Ukazały się właśnie „Najnowsze przygody Mikołajka”, czyli bardzo fajna książka o kolejnych przygodach kilkuletniego chłopca, głównego bohatera serii książek dla dzieci, napisanych przez René Goscinny'ego i zilustrowanych przez Jean-Jacques'a Sempé. Mikołajek ma 8 lat i bardzo lubi rozrabiać, chociaż nawet nie wie, że to robi, ponieważ uważa to za normalne. Jest więc do nas bardzo podobny. Choć przyszedł na świat 56 lat temu, to znaczy w roku 1955, wciąż jest chłopcem. Pierwsza część jego przygód została opublikowana 4 lata później, tzn. w roku 1959. Początkowo autorzy nie planowali ich kontynuacji, jednak Mikołajek i jego kumple: Gotfryd, Alcest, Kleofas i dama w tym towarzystwie, to znaczy Jadwinia, tak się spodobali czytelnikom, że powstały kolejne opowiadania. Odtąd Goscinny i Sempé aż do 1965 roku publikowali następne historyjki. Część z nich wydała córka Goscinnego - Anna, która po śmierci swojego ojca zdecydowała, że będzie kontynuować publikowanie kolejnych opowiadań z Mikołajkiem w roli głównej 28 września w polskich księgarniach ukazała się następna część wspaniałych historyjek. Mikołajek wciąż jest tym samy chłopcem skorym do zabaw i żartów, ale widać, że ma zadatki nawet na polityka. To, co robi, nie zawsze kończy się dobrze, ale on wierzy, że tak musi być. Poza tym wszyscy mu wszystko wybaczają. Książkę można też kupić w audiobooku. Czyta ją wspaniały aktor Jerzy Stuhr. Mam nadzieję, że i w naszej bibliotece pojawi się wkrótce ta superowa, bardzo fajna, zabawna i pełna wielu śmiesznych historyjek książka pt. „Nowe przygody Mikołajka”. Opr. W.Piotrowska Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa Zagorzali czytelnicy „Harrego Pottera” już pewnie czytali, ale innym warto przypomnieć, że w 2005 r. ukazała się książka, którą zaraz potem nazwano polskim Harrym Potterem. To pierwsza od czasów Bahdaja i Nienackiego kultowa powieść dla młodzieży. „Felix, Net i Nika oraz Teoretycznie Możliwa Katastrofa”, bo o nią chodzi, napisana została przez Rafała Kosika. Zaraz po ukazaniu się otrzymała tytuł Książki Roku nadany przez Polska Sekcję IBBY. Później powstało jeszcze 9 tomów z cyklu Felix, Net i Nika, a dziesiąty ma się ukazać w listopadzie br. i nosić tytuł „Felix, Net i Nika oraz Świat Zero 2”. Tych, którzy wolą film od książki, ucieszy fakt, że 28 września do kin trafiła ekranizacja pierwszego tomu Kosika. Autor bestsellera jest jednocześnie współautorem scenariusza napisanego razem z reżyserem W. Woronowicza. Film jest pełną przygód historią o warszawskich gimnazjalistach, którzy odbywają fantastyczną podróż w czasie. Imiona znajdujące się w tytule należą do trzech głównych bohaterów – dziewczyny i dwóch chłopaków. Felix jest młodym wynalazcą, Net zna się na komputerach, a Nika posiada zdolności paranormalne. Akcja filmu dzieje się nad polskim morzem w czasie wakacji. Tytułowi bohaterowie w wyniku splotu różnych zdarzeń odkrywają, do czego służy ogromny pierścień znajdujący się w dawnej niemieckiej bazie. Jej sprawą zajmuje się Instytut Badań nad Zwyczajnych, w którym pracuje ojciec Felixa… Krytycy wychwalają zarówno książkę, jak i film. Może warto by zakupić którąś z powieści Kosika do naszej szkolnej biblioteki? A na film zapraszam do kin. Szczecineckie kino „Wolność” grać go będzie już wkrótce, bo od 26 do 31 października. N.Walkosz-Berda (Ig) Na podstawie informacji zamieszczonych na www.polskieradio.pl/trojka, http://www.instytutksiazki.pl/pl,kd 1-2012/13 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 31 Historia Szkolnego Donosiciela w obrazkach XIV edycja akcji „Komputery za tonery” serwis redakcyjny 268 szkół, a my na 2. miejscu! dzie na koniec lipca 2013 r.? To zależy przede wszystkim od tych, którzy nam pomagają, przekazując nam odpady. Z każdym rokiem ilość wspierających nas firm wzrasta. Znajdują się one nie tylko w Lotyniu, Okonku, czy Szczecinku, ale także w Jastrowiu, Białym Borze, Złotowie, Skórce, Pile, Bydgoszczy, a nawet w Warszawie. Od ponad miesiąca trwa XIV edycja ekologicznej akcji „Komputery za tonery”. My rozpoczęliśmy w niej udział wysyłając 3 października w 7 kartonach 340 sztuk odpadów. Teraz szykujemy następną. Na razie owadzi zwycięzca XIII edycji - Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy z Debrzna (302 szt.). Drugie miejsce zajmuje I Liceum Ogólnokształcące im. J. Chełmońskiego z Łowicza (161), a trzecie Szkoła Podstawowa nr 6 im. Mieszka I ze Świnoujścia (102). Wkrótce i my powinniśmy pojawić się w rankingu. Ośrodek z Debrzna pozbawił nas 9. zwycięstwa z rzędu (wygrywaliśmy nieprzerwanie od r. 2004). Przegraliśmy jednak zdecydowanie. Choć wysłaliśmy do firmy zajmującej się recyklingiem i utylizacją odpadów ponad 2 tys. odpadów w 46 kartonach, zaliczono nam 1083 szt. tonerów i kartridży, a zdobywcy 1. miejsca aż 1579. Trzecia była Szkoła Podstawowa nr 2 w Ustce im. kmdra B. Romanowskiego (806). W XIII edycji wzięło udział 268 szkół z całej Polski. Od początku udziału w akcji, tj. od roku 2003, w prawie 400 kartonach wysłaliśmy ponad 18 tys. odpadów! Z tego blisko 12 tys. wróciło na rynek w postaci pełnowartościowych produktów. 8 razy zajmowaliśmy w akcji pierwsze miejsce, a trzy razy byliśmy na drugim stopniu podium. Jak bę- Na razie wszystkim pomagającym nam bardzo dziękujemy i prosimy o jeszcze. Pozyskane dzięki odpadom środki pozwolą nam min. wyjechać w tym roku szkolnym do Poznania na festiwale, filmowy oraz podróży i fotografii oraz w maju 2013 r. do Zakopanego. G.Suchanowski III Festiwal Podróży i Fotografii wiosną Przed rokiem o tej porze szykowaliśmy się do wyjazdu do stolicy Wielkopolski na spotkanie z podróżnikami oraz ich relacjami z wypraw w różne części świata. Niestety, kolejny został przeniesiony na wiosnę. Z wyjazdu do Poznania nie rezygnujemy, tylko go przekładamy. Ewa Grewling, informując nas o zmianie terminu, napisała, że szykuje się bardzo interesujący program. I, podobno, będzie cos specjalnego „dla dzieciaczków”. Członkowie redakcji do Poznania wybiorą się prawdopodobnie jeszcze w grudniu tego roku na Międzynarodowy Festiwal Filmów Młodego Widza. Czytajcie uważnie ogłoszenia, bo może w autokarze znajdzie się kilka wolnych miejsc. (am) 32 SZKOLNY DONOSICIEL UKAZUJE SIĘ OD 1992 ROKU! 1-2012/13 Początek każdego roku szkolnego jest trudny… - rys. Z. Sienkiewicz W końcu trafiła, gdzie jej miejsce Makulatura, którą zbieraliśmy w szkole od początku roku kalendarzowego, została wreszcie wywieziona. Stało się to 25 września, choć były już takie plany przed wakacjami. Żeby opróżnić harcówkę, gdzie była gromadzona, potrzebne były 2 busy, które wywiozły ją do firmy Water w Tarnówce. Zapakowali ją do nich p. Sławomir Olesiak i uczniowie z kl. III gim. – Przemek Gancarz, Grzesiek Jurowski, Patryk Kujawa, Sebastian Niestój, Bartek Wajs, Mateusz Wąchała i Ariel Wedda. Pomogli jednak przede wszystkim państwo Markiewiczowie, bo to oni użyczyli bezpłatnie swoje samochody. Redakcja Gazety Szkolnej „Szkolny Donosiciel” Zespół Szkół w Lotyniu ul. Polna 9; 64-918 Lotyń; woj. wielkopolskie tel. 0-67 26-60-410, e-mail: [email protected] www.okonek-edukacja.pl (zakładka ZS w Lotyniu) Po zważeniu makulatury w Tarnówce okazało się, że było jej prawie 3 tony (dokładnie 2920 kg). Na konto rady rodziców powinno więc wpłynąć ok. 1000 zł. (po 35 gr. netto za kilogram). P.Kozioł (Ig) Kwiatki ze szkolnych zeszytów (i redakcyjnych tekstów) 1. Fale były ogromne, pozwoliły zalać mojego tatę. 2. Uczniowie mieli określić liczbę podanych rzeczowników: noclegi – liczba trzecia pensjonacie – liczba pojednicza. 3. Uczeń prosi rodziców o zgodę na wyjazd w góry: Pomogę babci, wam Kubie lub Dominikowi. (…) A, i posprzątam swój pokój i wykopie psa. 4. Wstawiam ci jedynkę – odpowiada zburwelsowany nauczyciel. 5. „Ktoś” z wiersza D.Geller mógłby być świetlikiem, ponieważ świecą w ciemnościach ich obłoki niczym małe latarenki. SKŁAD REDAKCJI Agata Suchanowska (gim.) - redaktor naczelna Kinga Luksemburg (gim.) – z-ca redaktor naczelnej uczniowie sp: P. Michalak, W. Piotrowska, K. Sputo, P. Mikita W. Niedźwiecka, M. Mikita, J. Wiśniewski, M. Suchanowski, gimnazjaliści: A. Mikita, N. Walkosz-Berda, P. Mężyńska, P. Kozioł, G. Suchanowski nauczyciele: p. I. Lipska, p. M. Roszak, p. Z. Sienkiewicz (rysunki) zdjęcia: p. Z. Sienkiewicz, p. A. Miłoszewicz oraz członkowie redakcji A. Miłoszewicz – opiekun redakcji nr złożony 17.10.2012 r. * data wyd. 19.10.2012 r. nakład – 200 egz.; wersja A W następnym numerze m.in.: I cz. opowieści o p. Władysławie Neugebauerze, kolejne części Kalendarium Szkolnego Donosiciela i Historii Lotynia, relacja z wyjazdu przedstawicieli redakcji na warsztaty Junior Media. Szkolny Donosiciel jedyne poważne źródło informacji o szkole, Lotyniu i okolicach.
Podobne dokumenty
Szkolny 6/118 DONOSICIEL
się w klasach IV-VI, czyli mniej więcej co 4. W kl. IV były 3, w Va - 5, w Vb - 8, VIa - 8, a w VIb - 4. Najwięcej zagrożeń w szkole podstawowej wystawili nauczyciele uczący j. polskiego - 20, mate...
Bardziej szczegółowodonosiciel - Zespół Szkół w Lotyniu
także Ania Mikita, Wiktoria Piotrowska, Patrycja Mężyńska i Paweł Michalak. Opiekunami gimnazjalnego samorządu zostali p. B. Solka i p. J. Kaluta. W szkole podstawowej kierować nim będą p. I. Adamc...
Bardziej szczegółowo