Rynek nie daje odetchnąć adwokatom

Transkrypt

Rynek nie daje odetchnąć adwokatom
Rynek nie daje odetchnąć adwokatom
Puls Biznesu, wypowiedź dr hab Andrzeja Szlęzaka
Gospodarka szybko się zmienia, a prawnicy muszą nadążać za nowymi trendami — nawet jeśli prawo
zostaje w tyle.
— Przed dwudziestu laty kluczową rolę odgrywała prywatyzacja. Prawnicy musieli być kreatywni, bo prawo nie
nadążało za zmieniającymi się błyskawicznie realiami gospodarczymi. Wszyscy uczyliśmy się w biegu, a niektóre z
wypracowanych wówczas rozwiązań stały się z czasem standardami praktyki prawniczej — mówi dr hab. Andrzej
Szlęzak, senior partner w kancelarii Sołtysiński Kawecki & Szlęzak (SKS), jednej z czterech większych polskich
kancelarii prawnych działających od 20 lat.
Tomasz Wardyński, założyciel kancelarii Wardyński i Wspólnicy, podkreśla, że charakter prowadzonych spraw był
zawsze pochodną rozwoju polskiej gospodarki. Były okresy inwestycji bezpośrednich, kapitałowych, procesów
tradycyjnych i realizacji umów inwestycyjnych. — Początek okresu transformacji upłynął pod znakiem zakładania
spółek na masową skalę i wchodzenia do Polski wielkich zagranicznych korporacji — mówi Zbigniew Drzewiecki,
współzałożyciel kancelarii Drzewiecki, Tomaszek i Wspólnicy (DTW).
Andrzej Tomaszek, drugi z założycieli DTW, przypomina, że w pierwszej połowie lat 90. popyt na usługi prawne
dla zagranicznych inwestorów znacznie przeważał nad podażą.
Złote czasy
To były złote czasy dla prawników specjalizujących się w prawie gospodarczym, których było wtedy bardzo
niewielu — wspomina współzałożyciel DTW.
Zapotrzebowanie polskich firm na obsługę prawną było wówczas niewielkie. Zaczęło się to zmieniać wraz
z prywatyzacją przedsiębiorstw państwowych, tworzeniem nowych polskich spółek i realizacją projektów
inwestycyjnych. Odbiciem ogromnej dynamiki procesów gospodarczych były liczne projekty deweloperskie —
powstawały mieszkania, biurowce, sklepy wielkopowierzchniowe i galerie handlowe. Boom deweloperski trwał
z przerwami do 2008 r. Jak wspominają założyciele DTW, późniejszy ogólnoświatowy kryzys gospodarczy
zmniejszył liczbę nowych inwestycji, potęgując zapotrzebowanie na czynności związane z restrukturyzacją,
upadłością, sporami sądowymi oraz renegocjacją umów. Kryzys to jednak również szansa rozwoju zwłaszcza
rodzinnych biznesów — uważają prawnicy.
— Korporacje międzynarodowe przejawiają dużą ostrożność, co przekłada się niekiedy na cięcia kosztów
i ograniczanie działań inwestycyjno-rozwojowych ich polskich spółek córek. To daje przewagę na rynku firmom
zdolnym do szybkiego i elastycznego działania, co wynika często z prostej struktury własnościowej przekładającej
się na łatwiejsze zarządzanie. Przedsiębiorstwa szybko podejmujące decyzje są w stanie wykorzystać ten czas,
mają szansę na sukces, o który było trudniej w okresie boomu — twierdzą Zbigniew Drzewiecki i Andrzej
Tomaszek. Większe zainteresowanie postępowaniami sądowymi i arbitrażem dostrzegają także prawnicy
kancelarii GESSEL. To m.in. dlatego, że biznes i procesy inwestycyjne stają się coraz bardziej złożone, ryzyko
sporów rośnie i jest to trend stały.
— Konsolidacje i restrukturyzacje ostatnio się nasilają. Obserwujemy też trend rosnący, jeśli chodzi o sprawy
związane z prawem pracy i własnością intelektualną — mówi dr Beata Gessel-Kalinowska vel Kalisz, radca
prawny, partner zarządzający, założycielka kancelarii.
Jej zdaniem, indywidualizuje się oferta rynkowa. Nie ma standardowej oferty dla określonej usługi, trzeba ją tak
skonstruować, aby klient znalazł odpowiedź na konkretne pytanie.
— Nie wystarcza już ekspercka wiedza prawna. Istotna staje się też wiedza ekonomiczna i biznesowa, aby
faktycznie poznać sytuację klienta, myśleć w kategoriach jego praktycznych potrzeb. Ważna jest też wiedza
zarządcza, bo zarządzanie transakcją wymaga dziś standardów jak przy kierowaniu projektem w biznesie —
podkreśla Beata Gessel-Kalinowska.
Jak ocenia, rynek staje się coraz bardziej konkurencyjny i jest presja na marże. Ważniejsze staje się też
budowanie silnej marki, znalezienie czegoś, co wyróżni firmę na tle konkurencji.
Wyścig bez mety
Obecnie transakcje i procesy rynkowe są bardziej skomplikowane, wymagają od nas pogłębionych studiów —
przyznaje Tomasz Wardyński.
Andrzej Szlęzak mówi, że mamy do czynienia z dojrzalszym rynkiem, który cały czas się rozwija. Prawnicy
kancelarii SKS są optymistami — wierzą w rozwój polskiej gospodarki i dalsze sukcesy firm.
Zdaniem Tomasza Wardyńskiego, należy spodziewać się, że uprawnienia organów administracji na polach
poddanych regulacji będą przedmiotem nadużyć władzy, bo to naturalna tendencja w każdym systemie.
— W dziedzinach poddanych rosnącej regulacji klienci będą potrzebowali opieki i pomocy w ochronie ich praw —
mówi Tomasz Wardyński.
A prawnicy będą musieli dużo się uczyć. To, co do niedawna było rzadką ekspertyzą, szybko staje się towarem
masowym. Eksperci są zmuszeni do ciągłego doskonalenia zawodowego, aby pomagać w obszarach, które do tej
pory nie były przedmiotem orzecznictwa.
NIEUSTANNA NAUKA: Byliśmy jedną z pierwszych firm zajmujących się systemowo prawem konkurencji
i ochroną własności przemysłowej. W tamtych latach to były zagadnienia nowe. Procesy i transakcje przetrwały,
ale obecnie ich charakter jest bardziej skomplikowany i wymaga od nas pogłębionych studiów — ocenia Tomasz
Wardyński.
DOJRZALSZY RYNEK: Dwadzieścia lat temu kluczowe dla prawników były prywatyzacje, po 10 latach pojawiło się
sporo fuzji i przejęć, intensywnie rozwijał się rynek kapitałowy, nastąpiły też restrukturyzacje i upadłości. Dzisiaj
mamy do czynienia z dojrzalszym rynkiem – podkreśla dr hab. Andrzej Szlęzak, związany z kancelarią prof.
Stanisława Sołtysińskiego i dr. Andrzeja Kaweckiego od pierwszych miesięcy jej działalności.
KRYZYS DO WYKORZYSTANIA: Kryzys gospodarczy oznacza dla prawników dużo pracy przy trudnych
negocjacjach i procesach sądowych. Teraz właśnie mamy taki okres, co jednak nie znaczy, że nie ma na rynku
żadnych projektów rozwojowych. Polskie firmy, średniej wielkości i większe, mogą wykorzystać ten czas dla siebie
– twierdzą Zbigniew Drzewiecki i Andrzej Tomaszek.
ARBITRAŻ W CENIE: Wśród naszych zleceń obserwujemy wyraźnie większe zainteresowanie postępowaniami
sądowymi i arbitrażem, co wiążę się z jednej strony z tym, że biznes i procesy inwestycyjne stają się coraz
bardziej złożone i ryzyko sporów rośnie, a z drugiej strony mamy bieżącą sytuację dość kryzysową w niektórych
sektorach rynkowych – zauważa Beata Gessel-Kalinowska vel Kalisz.