Alexandra Popoff "Żony - w cieniu mistrzów literatury rosyjskiej"
Transkrypt
Alexandra Popoff "Żony - w cieniu mistrzów literatury rosyjskiej"
Przemyska Biblioteka Publiczna im. Ignacego Krasickiego Alexandra Popoff "Żony - w cieniu mistrzów literatury rosyjskiej" Literatura, literatura. To nie jest tylko zasługa pióra… - pisał Marian Hemar. Ile zawdzięczali żonom Fiodor Dostojewski, Lew Tołstoj i inni bohaterowie biograficznej opowieści Alexadry Popoff? Ile tym kobietom zawdzięcza literatura rosyjska? To pytania, na które daje odpowiedź sześć opowieści biograficznych Alexandry Popoff, których bohaterkami są Anna Dostojewska, Zofia Tołstoj, Nadieżda Mandelsztam, Vera Nabokow, Jelena Bułhakow, Natalia Sołżenicyn. Czyta się owe biografie z pewną dozą irytacji, aż do tego stopnia podporządkowane władzy męża..? Po głębszej refleksji pojawia się jednak nić zrozumienia. Żony mistrzów były nie tylko matkami ich dzieci, ale również stenografkami, redaktorkami, tłumaczkami, wydawały utwory swoich mężów. Były również inspiracją i pierwszymi czytelniczkami, recenzentkami wielkich utworów. Rosjanie traktowali pisarzy jak proroków i oddanie ich żon było rzeczą naturalną, oczywistą. Jak trudne jest bycie żoną pisarza wie sama autorka, bo Alexandra Popoff wychowała się w rodzinie literata. Zofię Tołstoj określano mianem „niani mężowskiego talentu”, ale to określenie można odnieść do wszystkich przedstawionych kobiet. Bycie towarzyszką życia geniusza to trudne wyzwanie, wiąże się z ochroną męża przed codziennymi troskami, znoszeniem jego zmiennych nastrojów, problemów związanych z brakiem poczucia własnej wartości bądź egocentryzmem. Przedstawione kobiety dobrowolnie godziły się na taki los, widząc w nim swoje posłannictwo. Jelena Bułhakow pisała Prawdziwy talent jest szczęściem i ciężarem – jeden człowiek mieści w sobie „wielu” i każdy ma coś do powiedzenia. To zachwyt i koszmar. Ale to oni dają nam to czego nie umiemy dostrzec – bez tej ich mnogości. Kobiety rosyjskie bardziej niż kobiety z Zachodu oddane były sprawom swoich mężów, wynikało to z tradycji, kultury, mentalności, np. Natalia Sołżenicyn nie lubiła określenia „poświęcenie” nazywała swoje oddanie mężowi po prostu „miłością”. Stąd rola przy boku męża, ochrona i przechowywanie archiwów przed cenzurą nawet kosztem bezpieczeństwa własnego i rodziny. Ponadto kobiety wielkich rosyjskich pisarzy odznaczały się dobrym gustem literackim i znając wartość twórczości swoich mężów z wyboru przyznawały sobie drugoplanową rolę strażniczek literatury. DKK w Przemyślu 1