Matka Boża w tekstach Brunona.
Transkrypt
Matka Boża w tekstach Brunona.
Bożena Diemjaniuk Matka Boża w tekstach Brunona Dwudziestego pierwszego września rozpoczęła się w diecezji ełckiej Peregrynacja Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Warto więc przypomnieć, że kult Maryi rozwijał się już na samym początku chrześcijańskiej historii Polski. Misjonarzem, który z wielką miłością i czcią mówił naszym praprzodkom o Matce Bożej, był święty Brunon Bonifacy z Kwerfurtu (ok. 974-1009). Znamienne jest, że najstarszy zachowany polski tekst poetycki – to Bogurodzica. Autorstwo tego hymnu niektórzy przypisują świętemu Wojciechowi. Na obecnym etapie badań nie da się w sposób jednoznaczny ani potwierdzić, ani wykluczyć tej tezy. Pewne jest natomiast, że w polskim piśmiennictwie Matka Boża pojawiła się dzięki Brunonowi z Kwerfurtu. W napisanym na początku XI stulecia żywocie świętego Wojciecha czytamy: „Tymczasem przekarmione mlekiem maleństwo zapada na gorączkę, budząc w rodzicach grozę bliskiej śmierci [...]. Gorzka śmierć stoi w drzwiach, lecz oto nasuwa się im szczęśliwa myśl ratunku. Rzekli bowiem przerażeni rodzice, drżącym głosem prosząc: «Nie dla nas, Panie, nie dla nas niech żyje ten chłopiec, lecz jako duchowny na cześć Matki Bożej niech nosi Twe jarzmo na pięknym karku». Z tą myślą złożyli go na ołtarzu Dziewicy i w oka mgnieniu ustąpił gwałtowny ból. Niemowlę przyszło do siebie, zdrowe na całym ciele. Tak oto dobra zawsze i dziewicza, dostojna Królowa Aniołów przedkłada Bogu prośby ludzi do niej wołających, gdyż nie umie odmówić tym, którzy całym sercem proszą, i z nieba niesie pomoc chorym śmiertelnikom, jaśniejąca Gwiazda Morza”. Gdy po raz pierwszy czytałam ten fragment, od razu przypomniała mi się Inwokacja do Pana Tadeusza. I przyznam uczciwie: zdziwiłam się nieco, że już osiemset lat przed Mickiewiczem istniało w naszej literaturze tak piękne świadectwo o dobroci Matki Bożej. A teraz trochę statystyki. Święty Brunon w żywocie Wojciecha imienia Maria używa tylko raz. Częściej, bo pięć razy posługuje się słowem Virgo (Dziewica, czasami tłumaczone jako Panna). Trzy razy wykorzystuje wyrażenie Stella Maris (Gwiazda Morza). Dwukrotnie za pomocą łaciny pisarz oddaje greckie Theotokos – raz jako Dei Matris (Matka Boga), raz jako Dei Genitrix (Bogurodzica, Boża Rodzicielka). Przedstawiając wizję ukazaną Wojciechowi, Brunon nazywa Maryję Filia Regis (Córka Króla). Większość wymienionych wyżej tytułów znana jest chociażby z dość popularnego w średniowieczu hymnu Ave, maris stella (IX w.). Podejrzewam natomiast, że jedno określenie jest oryginalnym pomysłem Brunona. Chodzi o wyrażenie angelorum imperatrix augusta. W przekładzie Kazimierza Abgarowicza funkcjonuje to jako „dostojna Królowa Aniołów”. Tłumaczenie takie brzmi swojsko, gdyż od wieków istnieje w litanii loretańskiej. Ale trzeba zauważyć, że „królowa” po łacinie to regina. Dokładniej rzecz przełożył ksiądz Piotr Skarga. W jego wersji mamy termin „Anielska i nasza Cesarzowa”. Myślę jednak, że Brunonowi chodziło jeszcze o coś więcej. Imperatrix augusta – to tytuł niezwykły. Święty pisarz przydzielił go tylko matce Ottona III, czyli cesarzowej Teofano, oraz Maryi. Poprzez termin angelorum imperatrix augusta Brunon uznał wyjątkowe miejsce Matki Bożej w niebiańskiej hierarchii. Śmiem twierdzić, że graf z Kwerfurtu znacznie przyczynił się do rozwoju kultu Bogurodzicy w naszej ojczyźnie. Świętego Wojciecha Żywot Drugi najprawdopodobniej powstał w Polsce i był czytany na książęcym dworze Bolesława Chrobrego. Potem kopie trafiły do klasztornych bibliotek i skryptoriów, gdzie wykorzystywano je przy tworzeniu różnych kronik i żywotów świętych. Nie wolno też zapominać o przekazie ustnym, który tysiąc lat temu odgrywał rolę nieporównanie większą niż dziś. Korzystałam ze swoich analiz zamieszczonych w książce Święty Brunon. Patron tych, którym ciasno we własnym domu.