Zagrożenia roślinami transgenicznymi – Senacka Komisja

Transkrypt

Zagrożenia roślinami transgenicznymi – Senacka Komisja
Mieczysław Chorąży
Zagrożenia roślinami transgenicznymi
(szkic referatu - Senacka Komisja Rolnictwa i ochrony Środowiska)
15.02.2007
Dział VI projektu ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych, praktycznie otwiera
nasze obszary uprawne na nieograniczoną hodowlę zbóż i roślin transgenicznych. Czy jest to
najbardziej palący problem naszego rolnictwa? Czy bez tej ustawy nie można rozwijać
polskiego rolnictwa? Żywność produkowana przez tradycyjne polskie rolnictwo jest
uznawana za żywność zdrową, smaczną, uzyskiwaną z roślin uprawianych w naturalnych
warunkach. Kto i w imię czego zabiega o uchwalenie tej ustawy?
Polityka agrarna w Polsce stawia obecnie szereg wyzwań: postępująca chemizacja gleby,
erozja gleby, zagrożenie dla bioróżnorodności (roślinność, zwierzęta), uprawy roślin dla
celów przemysłowych (biopaliwa), wadliwa gospodarka wodna i zużycie wody słodkiej,
zanieczyszczenia wód, utrata terenów uprawnych na rzecz budownictwa mieszkaniowego,
wielko powierzchniowych magazynów i zakładów przemysłowych oraz na potrzeby
infrastruktury (drogi i autostrady). Ponadto, w Polsce powierzchnia ziemi uprawnej
indywidualnych gospodarstw jest mała; nie można tu przeznaczać dodatkowych obszarów
ziemi na rozległe strefy buforowe. Podobne problemy ma wiele krajów Europy, ale tylko
niektóre z nich (W. Brytania) podejmują szeroką dyskusję i działania na rzecz rozwiązania
problemów rolnictwa w całej ich różnorodności i złożoności, w długich horyzontach
czasowych i w skali ogólnonarodowej.
Propozycja legalizacji wprowadzenia do polskiego rolnictwa upraw zbóż GM wymaga
głębokiej rozwagi, debaty i zastanowienia. W żadnym przypadku w tej sprawie nie jest
pożądany pośpiech, nie wolno ulegać naciskom politycznym, naciskom międzynarodowych
organizacji gospodarczych oraz kół lobbujących i działających w imieniu wielkich
korporacji.
Korporacje działające w obszarze promowania i produkcji roślin GM oraz preparatów
chemicznych typu pestycydów i herbicydów stawiają na szybkie zyski, a cele ich są całkiem
odmienne od tych, które korporacje kreują i rozpowszechniają przez media. Oto dwa cytaty:
„Jeżeli międzynarodowi inwestorzy, którzy włożyli duże fundusze do korporacji takich jak
Monsanto, mieliby czekać na wyniki takich [długotrwałych, na ludziach] badań to byliby oni
skazani na bankructwo”
(Jeoffrey Kalley, Dupont, 2001)
„Celem korporacje nie jest etyka; celem korporacji jest zysk”.
(Milton Friedman, ekonomista, 2006)
Korporacje nie mają zbawiennych misji, i nie są orędownikami postępu.
Przemysł biotechnologiczny i kręgi lobbujące twierdzące, że GMO są absolutnie bezpieczne
dla środowiska i człowieka opierają swoje stwierdzenia na przestarzałych biologicznych
paradygmatach, które są sprzeczne ze stale rosnącą wiedzą biologiczną. Wnioski z
obserwacji i doświadczeń polowych pochodzą jeszcze ze zbyt krótkiego okresu aby można
się na nich opierać i podejmować ważkie decyzje.
Rośliny (głównie zboża i jarzyny) genetycznie modyfikowane (GM) proponowane są jako
podstawowy element polityki i technologii rolnej mający zabezpieczyć wzrastające
zapotrzebowanie na żywność i już teraz nakarmić wielkie głodujące populacje ludzi i zwierząt
Afryki i Azji, zwiększyć wydajność z hektara, zaoszczędzić zabiegów agrarnych (zmniejszyć
1
zużycie paliwa i nakład pracy, zmniejszyć erozję gleby), zmniejszyć zużycie pestycydów i
herbicydów. Jak dotychczas tylko niektóre z tych ambitnych propozycji mają osiągnięcia,
choć i te są kwestionowane. Propozycja analogiczna odnosi się do rozwijania upraw
transgenicznych drzew.
Informacje co do korzyści płynących z upraw zbóż GM bardzo różnią się między sobą.
Różnice te zapewne powstają wskutek jeszcze krótkiego czasu obserwacji, są zależne od
regionu, czynników klimatycznych, użytkownika (ubogi rolnik w Indiach czy farmer
wielkoobszarowy w USA), oceniającego i innych elementów. Dla przykładu podaję
porównawczą ocenę opracowaną przez ekonomistę Michaela Duffy (Uniwersytet Iowa)
opartą o dane statystyczne Iowa Agriculture Statistic Service za rok 1998 na podstawie
losowo wybranych 337 upraw kukurydzy i 365 upraw soi. Wydatki i dochody w przeliczeniu
na 1 akr upraw GM i nie-GM soi pokazuje tabela.
Soja GM (RR)
Wydajność (buszli\akr)
49.3
Koszt uprawy (USD/a)
11.59
Koszt nasion
26.42
Koszty zwalczania chwastów 24.91
Koszty różne
115.11
Dochód
11.63
Soja nie-GM
51.2
13.05
18.89
33.65
124.11
15.83
Podobne zestawienie dla upraw GM i nie-GM kukurydzy
Kukurydza GM (Bt)
Kukurydza nie-GM
Wydajność (buszli/akr)
160
148
Koszt pestycydów (USD/akr)
17.56
14.94
Koszt nasion
39.62
29.97
Koszty całkowite
105.64
101.67
Dochód*
50.65
54.73
* przyjmując, że zwiększona wydajność jest ze względu na ziarno a nie glebę
Szacunki za rok 2000 były zbliżone.
W styczniu 2007 roku na konferencji kluczowych grup amerykańskich biorących udział w
debatach nad genetycznie modyfikowanymi uprawami przedstawiono bardzo odmienne
stanowiska. Wspierany przez przemysł biotechnologiczny International Service for the
Acquisition of Agri-Biotech Applications propagował GMO jako „rozwiązanie problemów
głodu i zapotrzebowania na paliwo”; raport tego ośrodka wskazywał, że biotechnologia GMO
podnosi wydajność plonów i daje korzyści dla środowiska. Raporty organizacji Friends of the
Earth oraz Center for Food and Safety wskazywały, że plony roślin GM nie są większe niż
nie-GM, że rośliny GM są bardziej wrażliwe na suszę a ich uprawy zużywają więcej
pestycydów. Oponenci podkreślali, że uprawy GM herbicydo- i pestycydoopornych roślin to
dobrodziejstwo dla agrobiznesu, który stara się zwiększyć sprzedaż nasion oraz herbicydów i
pestycydów produkowanych w tej samej korporacji. (cyt. wg SF Chronicle).
Grupa ekspertów Food and Agriculture Organization (FAO) Narodów Zjednoczonych już 5
lat temu wyraziła opinię, że problem upraw roślin GM jest głównie „popychany” przez
wielkie korporacje, które dążą do maksymalnych zysków.
Znane mi doniesienia na temat wydajności upraw GM oraz zmniejszonej zużywalności
środków ochrony roślin są bardzo rozbieżne. Podkreśla to bardzo wyważony przeglądowy
artykuł (L. L. Wolfenbarger i P. R. Phifer, w czołowym piśmie naukowym Science). Zwraca
się też uwagę, że naukowe szacowanie tych parametrów jest trudne metodycznie, gdyż
2
wymagałoby przeprowadzenia wieloletniego doświadczenia polowego, w trakcie którego
uczestniczący w nim rolnicy/farmerzy nie mieliby wiedzy jakie rośliny (GM, nie-GM)
uprawiają (znamienna debata na ten temat w Nature, 2005). Takie doświadczenie jest
niewykonalne.
Biologiczne argumenty przeciwko technologii GM w odniesieniu do roślin.
Współczesne poglądy na zjawisko życia uformowane w ciągu ostatniego półwiecza są
wyraźnie genocentryczne („gen jest istotą życia”) i opierają się na dogmatach, które budzą
wiele zastrzeżeń a niektóre z nich zostały obalone. Technologia uzyskiwania roślin
genetycznie modyfikowanych (GM) mimo pozorów nie jest metodą precyzyjną. Technologia
ta zakłada że:
# gen („fragment DNA kodujący białko”) działający w środowisku żywej materii
komórki produkuje zawsze jedno określone białko o ściśle określonych właściwościach i jest
odpowiedzialny za powstanie jednej określonej cechy
# gen nie podlega wpływom środowiska
# gen zawsze pozostaje ten sam i jest stabilny
# w przypadku organizmów transgenicznych gen pozostaje zawsze w miejscu (w DNA, w
chromosomie), w które został wprowadzony
# produkt wprowadzonego genu zachowuje się jak cząsteczka „autonomiczna” nie
oddziaływująca na (z) inne cząsteczki (w komórce)
# dla fizjologii rośliny jest obojętne, w które miejsce chromosomu (DNA) transgen zostaje
wprowadzony
# transgen wywoła zawsze jedynie skutek w docelowym organizmie.
Wszystkie powyższe założenia według współczesnej wiedzy biologii molekularnej nie
mogą być w pełni akceptowane. Zatem nie można ich przyjmować za pewniki i nie można na
nich bez rozwagi i zastrzeżeń budować technologii o absolutnej przewidywalności co do
bezpieczeństwa upraw naturalnych i dla nisz ekologicznych zajmowanych przez inne, nie
modyfikowane rośliny oraz zwierzęta.
Podstawowe zastrzeżenia w stosunku do GM roślin: ewolucja wytworzyła gatunki roślin, w
których istnieją odrębne pule genów nie mieszające się w naturalnych warunkach. Odległe
gatunki nie krzyżują się i nie wymieniają między sobą puli genowej. Tworzenie przez
człowieka roślin hybrydowych drogą krzyżowania opiera się na naturalnych mechanizmach
molekularnych, bez sztucznej ingerencji w genom roślin.
Żywność z roślin GM - realne i potencjalne zagrożenia
W powszechnej opinii najwięcej zastrzeżeń i obaw budzi kwestia czy żywność
pochodząca z roślin GM jest zdrowa i czy nie zagraża przyszłym pokoleniom.
W chwili obecnej mamy zaledwie kilka udokumentowanych doniesień o zagrożeniach dla
zdrowia żywnością produkowaną w oparciu o GM.
# W produktach z ziemniaków GM opornych na herbicyd Roundup znaleziono skażenia
akrylamidem – substancją neurotoksyczną i rakotwórczą. Pochodzi ona z poliakrylamidu
dodawanego do herbicydu w celu polepszenia jego właściwości fizycznych (dyspersja,
przyczepność do liści). Skażenie to nie jest wprost wynikiem bioinżynieryjnego zabiegu na
ziemniaku lecz następstwem zabiegu agrotechnicznego (opylaniem plantacji ziemniaków GM
herbicydem Roundup). Znalazłem informację, że duże firmy masowego żywienia złożyły
deklaracje, że nie będą używały ziemniaków GM.
# Białko Cryo produkowane w ziarnach kukurydzy w wyniku wprowadzenia genu cryo
3
pochodzącym prawdopodobnie z genomu ryb arktycznych wywołuje reakcje uczuleniowe u
ludzi.(Patent na gen cryo – M. Salort i in.).
# Gen z fasoli zwykłej kodujący inhibitor alfa-amylazy jest białkiem tolerowanym przez
organizmy zwierzęce. Jednak przeniesienie genu fasoli do genomu grochu (aby zahamować
alfa-amylazę larw szkodnika grochu i zabić je) daje białko, które staje się silnym alergenem u
myszy. Na podstawie żadnych dotychczasowych badań nie można przewidzieć jakie jeszcze
inne efekty szkodliwe mogą być spowodowane transferem genów do roślin GM.
Potencjalne zagrożenia stanowią bakteryjne i wirusowe wektory (nośniki transgenów)
stosowane w technologii produkcji roślin GM. Sekwencje oboczne (flankujące transgen)
pochodzenia wirusowego mogą się wyszczepiać i tworzyć nowe typy cząsteczek
patogennych. Gen oporności na antybiotyk włączany do wektora transgenu (gen włączany
jest po to aby wyselekcjonować te komórki roślinne, które wbudowały transgen w procesie
produkcji rośliny GM) może się przenosić na organizmy bakteryjne powodując
nieprzewidywalne skutki. Zjawisko takie spostrzegano w bakteriach jelit u człowieka.
Jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie przez obecność produktów transgenu w ziarnie
(np. toksyna Bt w ziarnie kukurydzy lub ryżu) to badania amerykańskiej agencji EPA mówią
o śladowych ilościach tej toksyny, nie zagrażającej zdrowiu. Jednak normy europejskie
dopuszczają domieszkę ziarna GM do ziarna naturalnego na poziomie 0.9%.
Mimo powyższych obserwowanych i potencjalnych zagrożeń dla zdrowia człowieka ze
strony żywności pochodzenia GM, w mojej opinii jest to sprawa drugorzędna (przynajmniej
w obecnym czasie). Zasadniczym nieodwracalnym zagrożeniem upraw roślin GM jest
naruszenie naturalnego ładu w przyrodzie.
Zagrożenie roślin GM dla bioróżnorodności nisz ekologicznych.
Zarówno człowiek wierzący w stworzenie świata przez Boga jak i ten, który wyznaje
ewolucyjny rozwój świata muszą przyznać, że przyroda jawi się nam jako piękne,
harmonijnie działające dzieło. Wszystko co żyje wokół nas ma swoje znaczenie i funkcję w
ekosystemie. Utrzymanie świata roślin i zwierząt w jego naturalnej postaci,
jest obowiązkiem ludzkości. Wskutek działalności człowieka Ziemia stale traci
nieodwracalnie nowe i nowe gatunki roślin i zwierząt zmieniając systematycznie, choć
czasem w sposób niezauważalny, otaczającą nas przyrodę. Nie jest to „zrównoważony
rozwój”. Największym błędem człowieka jest pycha (wiem wszystko) i arogancja (ja mogę
zrobić wszystko) wobec przyrody.
Rośliny GM tolerujące herbicydy – GMHT (np. rzepak oporny na Roundup).
Istnieje dużo bezpośrednich lub pośrednich informacji o przenoszeniu cech roślin GM na
rośliny nie-GM tego samego gatunku lub gatunków pokrewnych (hybrydyzacja).
Hybrydyzacja następuje na drodze przepylenia (zapylenia roślin nie-GM pyłkiem roślin GM
przenoszonym przez wiatr lub owady). Proces ten eliminuje naturalne odmiany roślin
przystosowanych do swoich naturalnych warunków terenowych, gleby i klimatu, a także
narusza prawa rolników/farmerów do stosowania upraw konwencjonalnych (rzepak,
kukurydza). O zanieczyszczeniu rzepaku tolerującego (opornego) na Roundup na drodze
przepylenia najlepiej świadczy ok. 100 procesów wytoczonych przez firmę Monsanto
farmerom prowadzącym uprawy rzepaku rodzimego, który zastał genetycznie
zanieczyszczony rzepakiem GM z sąsiadujących upraw.
Są opisane zjawiska przepylenia cechy herbicydooporności na spokrewnione chwasty..
Niezamierzona hybrydyzacja z pokrewnymi chwastami stwarza nowe problemy dla
rolnictwa. – powstają nowe odmiany chwastów tolerujące dany herbicyd.
Pojawiła się informacja, że soja GM oporna na Roundup zanieczyszczająca przypadkowo
4
uprawy innych zbóż zachowuje się jak agresywny chwast. Udokumentowane jest zjawisko
wytworzenia tolerancji na herbicyd Roundup (glyphosate) w trawie rajgras. Ta
wielosezonowa trawa może się stać trudnym do zwalczania chwastem. GM trawy stosowane
na polach golfowych zapylają i modyfikują inne trawy nawet na odległych terenach.
Rośliny oporne na pestycydy (np. kukurydza Bt, bawełna Bt).
Uprawy roślin GM opornych na pestycydy powodują nie tylko wyniszczenie docelowego
szkodnika lecz również owadów i insektów przypadkowych, pożytecznych w niszach
ekologicznych. Z drugiej strony są informacje o zjawisku uodpornienia szkodników (i innych
owadów) na toksynę Bt. Toksyna Bt przez długi okres czasu pozostaje w glebie i prowadzi do
wyjaławiania gleby. Donoszono o innych incydentalnych przypadkach (np. padnięcie owiec
wypasanych na polach po zbiorze bawełny Bt) wiązanych z zanieczyszczeniem gleby po
uprawach bawełny Bt.
Kontaminacja roślinnych upraw rodzimych roślinami GM wymaga stosowania stref
ochronnych (buforowych) wokół upraw GM, których szerokości nie daje się racjonalnie
oszacować. W zależności od warunków geograficznych, atmosferycznych i in. pyłki roślin
mogą się przemieszczać na duże odległości (pyłki drzew nawet na odległość kilkaset
kilometrów).
Naruszenie „pokarmowych łańcuchów” w niszach ekologicznych.
W wielkiej Brytanii uprawy buraka GM opornego na Roundup spowodowały na dużych
obszarach zanik chwastów, a wraz z nimi wyginięcie owadów (żywiących się nektarem) i
ptaków (żywiących się nasionami chwastów). Przykład ten jest bardzo poważnym
ostrzeżeniem o ryzyku środowiskowym wnoszonym przez uprawy GM. Istnieje wiele
podobnych informacji. Naturalny ład w przyrodzie oparty jest o takie łańcuchy pokarmowe i
inne wzajemne relacje organizmów żywych, od poziomu mikroorganizmów (bakterie i
pleśnie glebowe) do poziomu świata zwierzęcego. Nie wszystkie te zależności są już poznane.
„Lasy” GM
Wzrastające zużycie papieru (USA 400 kg/osobę/rok) powoduje stały popyt na masę
drzewną. Drzewa transgeniczne mają zabezpieczyć nie tylko rosnące zapotrzebowanie
przemysłu papierniczego ale także mają zwiększyć pochłanianie dwutlenku węgla i zapobiec
wycinaniu lasów tropikalnych. Koncern samochodowy Toyota motywując, że drzewa GM
mogą skompensować produkcję dwutlenku węgla wydalanego przez samochody wszedł
(podobnie jak wiele innych firm) w korporacyjny układ z firmą Monsanto(!). Osika, topola i
świerk są tymi gatunkami drzew, które w pierwszym rzędzie poddano zabiegom
biotechnologicznym dla potrzeb papiernictwa.. Uzyskane drzewa GM charakteryzują się
niską zawartością ligniny, opornością na pestycydy i tolerancją na herbicydy a także szybkim
wzrostem (osika GM w okresie wegetacyjnym ma 1 metr przyrostu na miesiąc !). Drzewa
GM takie jak osika lub topola nie oszczędzą lasów tropikalnych, bo te służą jako źródło
twardych gatunków drzew dla celów budowlanych i przemysłu meblarskiegp.
Wizja „lasów” GM jest przerażająca. To nie są lasy lecz uprawy krótko żyjących drzew, bez
całego bogatego runa (podszycia), bez owadów, bez ptaków i innych zwierząt. Uprawy te
falują pod wpływem wiatru jak zboża (niska zawartość ligniny) a w okresie wiosennym są
milczące („cicha wiosna”, „silent spring”). Realne zagrożenie przeniesienia transgenu drzew
GM na lasy naturalne jest przerażającą perspektywą. To może być koniec życia na ziemi i nie
pomoże tu technika „genu terminatora” (stosowana jest w tym celu toksyna bakterii
kokluszu!).
5
Polityka patentowa
Prawo patentowe St. Zjednoczonych AP umożliwia patentowanie genomów, genów,
sekwencji DNA mających funkcje regulatorowe ale także segmentów DNA o nieznanej
dotychczas funkcji i znaczeniu. Patentami objęte są także sposoby izolowania, amplifikacji i
ew. zastosowanie takich preparatów w biotechnologicznym biznesie. Toczy się spór o to czy
naturalne komponenty organizmów występujących w świecie żywym mogą podlegać prawu
patentowemu, gdyż to nie człowiek „wynalazł” je lecz stworzyła je natura. Zaangażowanie
wielkich funduszów ze strony agrobiznesu w ten spór wydaje się, jak dotychczas, przesądzać
sprawę. Oczywiście rośliny GM są opatentowane a właścicielami ich są wielkie firmy
produkujące nasiona i środki ochrony roślin. Ustawia to z miejsca rolników jako
potencjalnych plantatorów roślin GM oraz producentów żywności w pozycji podmiotów
uzależnionych od właścicieli patentów.
Aspekty polityczne i zagrożenia socjalne
W gospodarce światowej toczy się bezpardonowa walka i rywalizacja, której głównym
celem jest opanowanie dostępu do zasobów naturalnych (kopaliny, ropa, zasoby oceanów,
lasy tropikalne), walka o pozyskanie nowych źródeł energii, i zajęcia pozycji dominanta na
wielkim światowym jarmarku. Sądzę, że zawładnięcie ziemią i dostęp do zasobów wody
słodkiej są podstawowymi warunkami panowania nad produkcją żywności. Wprowadzenie
na wielkich areałach upraw zbóż i innych roślin GM są jednym z elementów procesu
zawładnięcia ziemi rolniczej dla celów agrobiznesu i przemysłu biotechnologicznego. Z
procesem tym wiążą się zabiegi polityczne koncernów mające za cel wymuszanie na
państwach stawiającym opór dla wpuszczenia na rynki spożywcze i paszowe produktów
pochodzących z roślin GM. Kwestionuje się nawet prawo do oznakowania ich. Narzędziami
tymi są rządy państw zaangażowanych już w masowe uprawy zbóż GM. Przodującymi
producentami GM soi, kukurydzy, rzepaku są USA, Argentyna i Kanada. Wielkie organizacje
międzynarodowe, np. Światowa Organizacja Handlu (WTO) są często używanym następnym
narzędziem w procesie wywierania nacisków w stosunku do państw opornych na propozycje
wprowadzenia upraw roślin GM na własnym terytorium.
Wprowadzenie upraw roślin GM (zboża, warzywa, drzewa) już spowodowało szereg
konfliktów socjalnych. W USA powstały związki farmerskie będące w ostrych sporach z
zrzeszeniami farmerów upraw GM i z korporacjami biotechnologicznymi. Jedna z nich
strzegąc swoich praw patentowych wytoczyła około 100 procesów sądowych przeciwko
farmerom uprawiających zboże nie-GM (głównie rzepak). Okazało się, że uprawy te były
uprzednio zapylone rzepakiem GM z sąsiednich upraw. Konflikty pojawiają się na różnych
kontynentach i dotyczą różnych spraw związanych z roślinami GM. Dotychczasowe spory i
procesy sądowe wskazują, że wielkie korporacje agrobiznesu roszczą sobie prawo do
przebudowy tradycyjnego rolnictwa i dążą do bezwzględnego podporządkowania swoim
interesom interesy rolników i farmerów.
Największe obawy w sferze stosunków socjalnych budzi wprowadzenie technologii „genu
terminatora”. Jest to złożona manipulacja genetyczna, która wprowadzona dodatkowo do
rośliny transgenicznej sprawuje, że ziarno z drugiego pokolenia staje się jałowe, niezdolne do
kiełkowania. Nie trudno przewidzieć, że upowszechnienie tej technologii w rolnictwie
bezwzględnie uzależni farmera od korporacji – właściciela takiego patentu. Może to być
narodzenie nowej formy feudalizmu. Wprawdzie firma Monsanto wyraziła obietnicę, że tej
technologii (chroniącej jedynie „własność intelektualną”!) nie będzie wprowadzała do
praktyki rolnej, ale czyż można wierzyć menażerom, których zasadą jest „złam wszelkie
zasady” (to jest tytuł podręcznika menażerów!).
6
Konkluzja
W decyzjach w sprawie dopuszczenia upraw polowych roślin GM należy stosować zasadę
PRZEZORNOŚCI. Istnieją udokumentowane dane wskazujące na wysokie ryzyko
jakie niosą polowe uprawy roślin GM dla środowiska. Współczesna wiedza biologiczna
podtrzymuje obawy co do nieoczekiwanych potencjalnych zagrożeń roślin GM dla
środowiska i tradycyjnych upraw.
W Polsce nie ma uzasadnionej potrzeby wprowadzać polowych upraw roślin GM.
W Polsce powinniśmy promować biotechnologie oparte o mikroorganizmy w systemach
zamkniętych i rozwijać technologie „białe” (ośrodek łódzki). Wybiórczo mogą być
wprowadzane biotechnologie w systemie zamkniętym dla pozyskiwania biopreparatów dla
potrzeb medycyny.
W moim najgłębszym przekonaniu i według mojej wiedzy na uprawy polowe zbóż i
roślin GM powinno być nałożone w Polsce MORATORIUM na okres co najmniej 10 lat.
Autorzy ustawy nie dostrzegają licznych zagrożeń uprawami GM ale także, jak mi się
wydaje, nie zdają sobie sprawy z całej ogromnej logistycznej złożoności swoich propozycji,
osadzenia ich w realiach polskiego rolnictwa i polskich stosunków socjalnych na wsi.
Ryzyko popełnienia nieodwracalnych zmian w środowisku przyrodniczym przez
wprowadzenie do środowiska roślin GM realnie istnieje. Nie można promować nowych
technologii, które są sprzeczne z wiedzą biologiczną, z rosnącą świadomością społeczną oraz
kolidują ze społeczną troską o przyszłość życia na Ziemi
„Moją troską jest to, że postępy w nauce mogą owocować innym [niż broń atomowa]
sposobem destrukcji. Inżynieria genetyczna jest taką potencjalną przestrzenią, ponieważ tam
mają miejsce te okropne postępy”.
(Joseph Rotblat, fizyk, laureat Nagrody Nobla)
7

Podobne dokumenty