Księstwo lubiszewsko

Transkrypt

Księstwo lubiszewsko
Krzysztof Korda
Księstwo
lubiszewsko - tczewskie
2001
Księstwo lubiszewskie
Na terenie północnej części Pomorza Gdańskiego w drugiej połowie XII w.
znajdowały się dwa odrębne księstwa wczesnofeudalne o ustalonym już zasięgu
terytorialnym i posiadające własne dynastie książęce. Istnieje bardzo duże
prawdopodobieństwo, że istniały one już w momencie podboju Pomorza przez
Krzywoustnego i że utrzymały się one po jego przyłączeniu do państwa
piastowskiego, przy czym władcy ich utrzymali się nadal przy władzy, uznając
zwierzchnictwo księcia polskiego.
Pogląd ten zdaje się potwierdzać Rocznik Świętokrzyski dawny, mówiący o
podboju (w 1116) przez Bolesława Krzywoustnego części Pomorza oraz o
opanowaniu przez niego dwóch grodów, stanowiących niewątpliwie dwa
główne ośrodki polityczne zajętej części Pomorza. Chodzi o fakt opanowania
przez księcia polskiego dwóch naczelnych ośrodków politycznych, naczelnych
grodów wczesnofeudalnych, autorowi nie chodziło zaś o dwa okręgi grodowe
czy
urzędnicze
(namiestnictwa)
utworzone
przez
Krzywoustnego
po
opanowaniu omawianej części Pomorza1.
W grodach tych na ogół historycy dopatrują się Gdańska i Świecia,
uważając je za naczelne grody wschodniopomorskie, jednak Spors, opierając się
na zródłach, twierdzi, że stolicą istniejącego w drugiej połowie XII wieku
księstwa lubiszewsko- świeckiego, należącego do księcia Grzynisława było
Lubiszewo. Fakt ten wydaje się być prawdopodobny, skoro księstwo to
obejmowało całe dorzecze Wieżycy i sięgało aż po Zatokę Gdańską, wydaje się
więc nieprawdopodobne, by jego stolicą było leżące peryferyjnie Świecie,
J. Spors, ., Podziały administracyjne Pomorza Gdańskiego i sławieńsko –słupskiego od XII do początku XIV
w., Słupsk 1983, s.214.
1
2
oddzielone Borami Tucholskimi. Obszar Wieżycy i Szpęgawy był gęsto
zaludniony.Za Świeciem przemawia jednak fakt, że leżało ono nad Wisłą.
Jeśli chodzi o księcia Grzymisława, to wydaje się że on jak i hipotetyczny jego
przodek, Świętopełk z lat 1109-1113, wywodzili się z miejscowych dynastów
wczesnofeudalnych obszaru dorzecza Wieżycy i Szpęgawy. W literaturze
historycznej na ogół uznaje się, że pochodził on od wzmiankowanych przez
Galla książąt pomorskich, Świętobora i Świętopełka.
Przypuszcza się pokrewieństwo Grzymisława z możnymi kujawskimi, o
czym może świadczyć częste występowanie imienia Grzymisława oraz imion
świadków dokumentu z 1198 roku na Kujawach, w rodzie Leszczyców2. Nie
wiadomo zbyt wiele o jego pochodzeniu, może wywodził się z polskiej rodziny
możnych osadzonych przez Krzywoustnego na Pomorzu, wydaje się jednak
bardzo prawdopodobne, że wywodził się on z miejscowych wczesnofeudalnych
dynastów.
Po śmierci Mściwoja I w roku 1220 podzielono księstwo pomorskie na
cztery dzielnice: gdańską, lubiszewską, świecką i białogradzką. Stolicą było
Lubiszewo. Dzielnica ta obejmowała kasztelanie oraz mniejsze ośrodki
administracyjne: Tymawę, Gniew (Ziemia Wańska), Starogard, Garczyn, Pirsnę
(Kościerzyna), Goręczyn, Żuławy, Gorzędziej i Lubiszewo. Na czoło rozwoju
gospodarczego i politycznego wysunęły to księstwo dobre położenie i żyzne
gleby, było tutaj stare i intensywne osadnictwo, rejon Lubiszewo- Tczew był
bezleśny, uprawie ziemi sprzyjała rzeźba terenu i korzystna sieć hydrograficzna.
W XIII wieku było w tej okolicy 60 miejscowości (65 % z istniejących obecnie).
Akcję osadniczą na tym terenie oparto na niemieckim wzorze, świadczy to o
wprowadzeniu oczynszowania wsi w miejsce wcześniejszej renty naturalnej,
wiąże się to z rozwojem gospodarki towarowej, jak i ze zwiększeniem obiegu
pieniądza na Pomorzu.
2
Tamże, s.221.
3
W przywileju fundacyjnym księcia Grzymisława dla joannitów starogardzkich z
1198 roku, wystawionego w Świeciu przy konsekracji tamtejszego kościoła
( Najświętszej Panny Marii) poświadczony został szlak kupiecki zwany via
mercatorum, biegł on z Kujaw przez Świecie, Gniew, Gorzędziej, Lubiszewo do
Gdańska3. W rzeczywistości biegł on przez Starogard , omijając Lubiszewo.
Spors jest zdania, że z faktu osadzenia w Starogardzie joannitów, w bliskiej
odległości od Lubiszewa i przekazanie im tamtejszego kościoła, , wynika, że
mogło ono być stolicą księstwa, bo książęta często w pobliżu swej siedziby
osiedlali zakonników ( np. cystersi w Oliwie, w pobliżu siedziby księcia)4.
Najpóźniej w XII wieku stało się administracyjną stolicą ziemi. Kasztelania
istniała
wcześniej,
najprawdopodobniej
po
podbiciu
przez
Bolesława
Krzywoustnego. W drugiej połowie XII wieku powstała tu parafia. Najstarsza
wzmianka o niej z roku 1198 z dokumentu księcia Grzymisława o nadaniu
części dochodów z parafii dla Joannitów. Z przywileju wynika, że byli tu dwaj
księża, a więc były to duża parafia- 1/10 dochodów z cła trafiała dla księży z
czego wynika, że była tu stacja celna.
W latach 1229-1252 w Lubiszewie przebywał dwór Sambora II, a on
tytułował się księciem Lubiszewa. Źródła wymieniają w latach 1229-1240
kasztelana lubiszewskiego Warczona, a w roku 1240- dwóch urzędników
dworskich: podczaszego Domasława i stolnika Wirgona5. W latach 1198-1228
ze Starogardu do Lubiszewa Joannici przenieśli swą stolicę. Dużym plusem dla
Lubiszewa było jego położenie i działalność Joannitów. W 1198 roku
znajdowała się w Lubiszewie karczma, która była własnością księcia. Gród
znajdował się 1200 m. na południe od kościoła, koło jeziora , osłaniał go bród i
była tam z pewnością stacja celna. Drugi gród na wyżynie zwany był
zamczyskiem. Ochrona grodów zapewniała bezpieczny rozwój działalności
3
E.Rozenkranz, Rozwój ośrodków miejskich Lubiszewo- Tczew-Gorzędziej, Rocznik Gdański, !7-18 (19581959), s.193.
4
J. Spors, dz. cyt., s.243.
5
B.Śliwiński, Urzędnicy Pomorza wschodniego do 1309 roku. Spisy ,Wrocław etc. 1989 ,s.26,61-65.
4
produkcyjnej i handlowej w osadzie przygrodowej. W północnej części placu
znajdował się kościół, z narożników (placu) biegły ulice do Gdańska, Skarszew
i Tczewa6.
O przeniesieniu stolicy do Tczewa zdecydowała przede wszystkim
zwiększająca się w połowie XIII wieku intensyfikacja żeglugi na Wiśle. Tczew
posiadał znakomity naturalny port, umożliwiający wpłynięcie do niego statków
podążających z Gdańska w górę Wisły i odwrotnie. Pod tym względem górował
też nad inną rozwijającą się w XIII w. osadą- Gorzędziejem. Rozenkranz
przypisuje niesłusznie zbyt dużą rolę w przeniesieniu stolicy sporowi Sambora
II z Joannitami o majątki Malenin i Turze7. Na przełomie lat 1252/53 przeniósł
książę stolicę z Lubiszewa do Tczewa, w r. 1255 odstąpił gród w Lubiszewie
Joannitom, którzy przez swą intensywną działalność chcieli uzyskać prawa
miejskie dla tej osady. W 1288 r. pozyskali oni od księcia gdańskiego Mściwoja
II prawo targu, związane z organizacją dwóch jarmarków w roku oraz ze
zwolnieniem od ceł dla przybywających w celu wymiany kupców. Tworzyło to
warunki do rozwoju gospodarczego. W 1289 r. zakonnicy dostali od Mściwoja II
przywilej zezwalający na budowę młyna na Szpęgawie. Lubiszewo rozwijało się
aż do zdobycia i zniszczenia osady przez Brandenburczyków, którzy później
zapłacili za ten czyn odszkodowanie, lecz mimo to następował upadek nie
odbudowanego Lubiszewa, opuszczonego przez Joannitów (którzy przenieśli
swą siedzibę do Starogardu Gdańskiego). W 1400 r. lokowano w Lubiszewie
wieś na prawie niemieckim.
6
E.Rozenkranz, dz. cyt., s.195.
7
Tamże, s.194.
5
Księstwo tczewskie
Tczew położony jest w miejscu gdzie urywa się wysoczyzna
nadwiślańska. Na przełomie wieków XII/ XIII jego możliwości były niewielkie.
Ludność osady trudniła się rybołówstwem i rolnictwem. W latach 20- tych XIII
w. powstał kościół tczewski. Przywilej z 1258 r. wymienia wśród świadków
plebana z Tczewa. Osada znajdowała się na płaskowzgórzu, kościół na wzgórzu,
otoczony był budynkami.
Możliwości Tczewa były ograniczone ze względu na bliskie położenie
dwóch konkurencyjnych osad- stolicy księstwa Sambora II Lubiszewa i
Gorzędzieja – wsi biskupa kujawskiego. O przeniesieniu stolicy do Tczewa
zdecydowała przede wszystkim zwiększająca się w połowie XIII wieku
intensyfikacja żeglugi na Wiśle. Tczew posiadał znakomity naturalny port, w
głębokim wcięciu jakie tworzyła w tym miejscu rzeka,
umożliwiający
wpłynięcie do niego statków podążających z Gdańska w górę Wisły. Pod tym
względem górował nad inną rozwijającą się w XIII w. osadą- Gorzędziejem.
Port od połowy XIII w. służył statkom wojennym Sambora i miejscowym
rybakom. Na przełomie lat 1252/53 przeniósł książę stolicę z Lubiszewa do
Tczewa.Za datę lokacji miasta na prawie lubeckim przyjmuje się rok 1260, gdyż
z tego roku pochodzi informujący o tym dokument. W 1255 r. utworzono w
Tczewie stację celną, w 1260 prom. Zamek tczewski był budowany od 1252 r.,
przy pracach tych pomagali stronnicy Sambora II- Krzyżacy.
Ustrój miasta na prawie lubeckim znamy z powyższego dokumentu z 1260 r.
Władzę sądowniczą miał sołtys, urząd ten mógł zostać wykupiony przez radę,
lecz nie wiadomo , kiedy to nastąpiło. Do sołtysa należało badanie monety.
Znamy sołtysa tczewskiego , był nim Jan Wittenburg. Rada kierowała życiem
wewnętrznym miasta i współdecydowała o sprawach związanych z przewozem
6
i młynami. Tczewska rada miasta wystąpiła już w dokumencie z 1258 r.8 i jest to
najwcześniejszy zapis
o radzie na terenach polskich. Sambor zastrzegł w
przywileju , by nie można bez niego tworzyć żadnych zarządzeń , które mogły
mu szkodzić. Dokument zastrzegał dochody z młynów i przewozu- 1/3 dla
miasta (pozostała część dla księcia), z sądów zaś 2/3 dla miasta. Określał on też
prawo połowu ryb na południe od niego, prawo utrzymywania promów i
budowy młynów na Wiśle, łąki i pastwiska dla miasta, zawarto w nim też , że
wszelkie nieprawości sądowe rozstrzygać miała rada miasta Elbląga, oraz że
sołtys i rada mieli prawo kontroli jakości denarów bitych przez mennicę
książęcą w Tczewie. Określał też opłaty od parceli w mieście- ustalono je na 6
denarów rocznie. Przy lokacji byli – przybysze z Elbląga i rycerstwo z ziemi
chełmińskiej. Głównym wykonawcą założenia Tczewa był Jan Wittenburg,
nazywano go sołtysem ( 1256, ) i rycerzem (1260 ). Ludzie o takim nazwisku
byli rajcami od 1259 r. w Lubece, lecz wydaje się , że późniejszy sołtys tczewski
przybył z Elbląga. W otoczeniu księcia Sambora znajdowało się wówczas wielu
mieszczan z Elbląga (miasta także na prawie lubeckim) , mających
najprawdopodobniej rodzinę w Lubece ( bo mieli oni takie same nazwiska jak te
rodziny) – Jan de Boizenburg (1259), Hermann de Albis
( 1257), Arnold
de Calve (1258), Henryk de Indagine ( 1258, 1259), Henryk de Storm ( 1258,
1259), Jan Niger (1260). Znani są także rycerze z państwa krzyżackiego:
Fryderyk i Peregrinus z Nawry (1255, 1256), Konrad de Foresto- krewny sołtysa
z Torunia., Hildebrand Młodszy (1255), Jan de Lugendorf. W roku 1252,
Sambor zwolnił mieszkańców Chełmna i Torunia z ceł lądowych i rzecznych w
granicach swojego księstwa.
Kościół tczewski p.w. Św. Krzyża wzmiankowany był już w 1258 i w 1260 r.,
był jednym z dwóch na terytorium Sambora II. W 1275 r. Sambor wystawił w
Chełmnie przywilej dla benedyktynek, które miały osiąść w Tczewie, lecz
8
Historia Tczewa ,pod red. W. Długokęckiego, Tczew 1998,s.34.
7
ustalenie to nigdy nie weszło w życie. Za Sambora II Tczew był stolicą jego
księstwa, stołeczny charakter utracił po przejściu w ręce Mściwoja II (1269), bo
przejął on ziemie Sambora, gdyż ten popadł najpierw w konflikt z cystersami
oliwskimi o ziemię gniewską, został obłożony klątwą , a biskup włocławski
rzucił na jego księstwo interdykt. Następnie w wojnie braterskiej poparł
Warcisława
przeciw
Mściwojowi
(
synowie
Świętopełka).
Wówczas
Brandenburczycy zajęli Gdańsk i Tczew. Mściwojowi pomógł Bolesław
Pobożny, odzyskał dla Mściwoja Gdańsk i Tczew, a Sambor dostał się do jego
niewoli, z której udało mu się uciec , lecz do Tczewa już nie powrócił- zmarł na
wygnaniu. Za Mściwoja II aktywność polityczna miasta zamarła.
W 1289 r. zostali sprowadzeni do Tczewa przez Mściwoja II- dominikanie. W
latach 1275-1277 doszło do powstania województwa tczewskiego, istniejącego
do 1308 r9. Urzędnicy dworscy Sambora stawali się stopniowo urzędnikami
terytorialnymi. Podkomorzy tczewski występuje w dokumentach od 1276 r.,
podstoli od 1291 r., cześnik od 1294 r., sędzia od 1304 r.10 . Siedzibą księcia był
zamek, jego budowa rozpoczęła się w 1252 r., zakończona została ok. 1255 r..
Zamek tczewski znajdował się w dolinie Wisły , od zachodu przypierał do
stromego wzgórza na którym zbudowane było miasto, od tej strony sąsiadował
bezpośrednio z klasztorem dominikanów , zbudowanym we wschodniej części
wzgórza. Otaczały go mury i fosa, mógł zatem zamek
długo się bronić.
Położenie zamku przedstawił H. Schneider w 1743 roku, który widział
istniejące jeszcze wówczas jego ruiny11. Fundamenty miał kamienne, mury zaś
ceglane, posiadał wewnętrzny dziedziniec, wejście miał od południa. Miasto zaś
murów nie miało, te bowiem wznieśli dopiero Krzyżacy, być może otoczone
było częstokołem12.Raduński pisze, że od północy i południa odgradzały je
9
Tamże, s.40.
B. Śliwiński, dz. cyt., s.26, 61-65.
10
J. H. Schneider, J.H.Schneider`s Mitteilungen aus der Geschichte Dirschaus ,hg.v. A.Bertling, Zeitschrift des
Westpreussisches Geschichtsvereins, 14 (1885), s.65.
12
M. Małuszyński, Zabór Pomorza przez Krzyżaków (1308-1309), Rocznik Gdański, t. 7-8 (1933 – 1934), s.
68.
11
8
głębokie parowy 13, na zamku znajdowała się też kaplica, wiemy , że kapelanem
był Abraham. Kasztelanowie tczewscy rezydowali na zamku. Ostatni z nich –
Jakub Unisławic, sprawował swój urząd jeszcze w 1310 r. (wówczas sprzedał
zakonowi swe dobra) .
Zdobycie Tczewa przez Krzyżaków w 1308 roku.
W sierpniu 1308 roku margrabiowie brandenburscy napadli na Gdańsk. Książę
Władysław Łokietek nie mógł udzielić obrońcom wsparcia, więc polecił im
poprosić o pomoc Krzyżaków. I tak też się stało. Najpierw przybyły krzyżackie
oddziały pod dowództwem Güntera von Schwarzburg, komtura ziemi
chełmińskiej. Następnie usunęli Brandenburczyków. Wkrótce nadciągnęły do
Gdańska nowe oddziały krzyżackie pod dowództwem mistrza krajowego
Henryka von Plotzke, które następnie usunęły załogę polską, uderzyły na
miasto i rozprawiły się z mieszczaństwem i rycerstwem polskim . Była to słynna
rzeź gdańska, która miała miejsce 13 listopada 1308. Opanowanie Gdańska dało
Zakonowi panowanie nad ujściem Wisły, ale komunikację na rzece mógł w
każdej chwili przerwać pozostający w rękach polskich Tczew.
Informacje na temat przebiegu walk o Tczew zawarte zostały w źródłach
sądowych z procesów w Inowrocławiu ( w latach 1320 – 1321) i w Warszawie
(z roku 1339), a także w zachowanych dokumentach z roku 1309.
Rezydujący w Tczewie z ramienia władcy polskiego ( Łokietka), książę
kujawski Kazimierz ( wnuk Sambora II po kądzieli) nie wykorzystał
możliwości obrony grodu, poddał się, choć walka z ogromnym wojskiem
krzyżackim (10 000 żołnierzy14) byłaby bardzo trudna ,a tczewianie nie mieli
możliwości uzyskania pomocy od Łokietka.
13
E. Raduński, Zarys dziejów miasta Tczewa, Tczew 1927, s. 12.
K. Tymieniecki, Proces polsko - krzyżacki z lat 1320 – 1321 ,Przegląd Historyczny, t. 21 (1921), s. 115.
14
9
Naoczny świadek tamtych wydarzeń- Antoni z Kujaw, który wówczas wraz
z księciem przebywał w Tczewie, zeznał w procesie polsko – krzyżackim w
Warszawie w 1339 roku, że na wieść o zajęciu nocą przez Zakon Gdańska( 13
listopada 1308 r.) udał się on wraz z księciem i dwoma innymi do ich obozu ( a
więc 14 listopada), aby rozmawiać z landmistrzem. Kazimierz błagał go
(Henryka von Plotzke) by kraju nie zdobywał. Przypomniał też jemu, że władzę
sprawuje na Pomorzu w imieniu swego stryja za jego (landmistrza) zgodą.
Następnie książę ukląkł, złożył ręce i błagał go by kraju nie zdobywał. Von
Plotzke potwierdził, że obiecał księciu, iż mu przeszkadzać nie będzie, lecz teraz
oświadczył, że sam woli Pomorze posiadać. Pozwolił też księciu i jego ludziom
opuścić tę krainę bez poniesienia szkód na zdrowiu i mieniu. W razie obrony
miasta zagroził wojną. Po powrocie księcia wraz z towarzyszami do Tczewa,
wojsko krzyżackie stało już w mieście i z tyłu grodu. Następnie Kazimierz
wysłał raz jeszcze Antoniego do mistrza z prośbą by dotrzymał obietnicy i
pozwolił im opuścić miasto. Ten odpowiedział by Kazimierz wyszedł z grodu
lub się bronił. Po powrocie posłańca do Tczewa , opuścił książę gród wraz z
załogą, bo jak mówił Antoni bronić go nie mogli i udali się do Świecia.
Krzyżacy zaś natychmiast spalili zamek15. Z zeznań Antoniego wynika, że do
walk pod Tczewem nie doszło. Tego zdania był też Siera z Krupocina, który
zeznał ( w Inowrocławiu ), że Krzyżacy natychmiast po zdobyciu Gdańska
ruszyli pod zamek tczewski, który wziąwszy spalili, a jego załoga z obawy o
własne życie uciekła16.Zdobycie Tczewa miało więc miejsce najprawdopodobniej 14 listopada. Piotr, przełożony śpiewu przy katedrze we Włocławku zeznał,
że rycerstwo wyparte z Tczewa udało się na Kujawy( pomylił on chyba
miejscowości w których był- Świecie z Tczewem)tam opowiadali, że machiny
oblężnicze i kusze zadały im
klęskę, wielu z nich miało też ślady
strzał17.Przebywający wówczas także w tczewskim zamku Marcin de Crzebcze
15
S. Kujot, Dzieje Prus Królewskich cz. 1, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, 23 (1916), s.1246.
Tamże, s. 1245.
17
Tamże, s.1246.
16
10
wspomina tylko o zajęciu całego zamku i okolicznych dóbr wiejskich, nie mówi
w jaki sposób to się dokonało. Znany jest jeszcze dokument z 6 marca 1309
roku, wystawiony w Radostowie przez opata pelplińskiego, komtura Joannitów
z Lubiszewa i plebana z Subków. Zawarto w nim informację, że rycerz Henryk
Zwadajewicz mieszkający w Swarożynie zaciągnął pożyczkę u zakonników
oliwskich na hipotekę młyna na rzeczce Szpęgawie, którego zbudował z bratem
( który zginął pod Tczewem w 1307 roku od przypadkowego pocisku z kuszy ).
Kredyt wynosił 9 grzywien , procent roczny zaś 1 grzywnę, zaciągnął go po to,
aby nie stracić swej (i swego synowca ) wsi i aby siebie wykupić z niewoli. Z
dokumentu nie dowiadujemy się u kogo w niewoli przebywał ów rycerz.
Stanisław Kujot jest zdania, że Zwadajewicz dostał się do niewoli w czasie walk
pod Tczewem i był jeńcem Zakonu. Uważa, że oprócz niego musiało być więcej
walczących, lecz szczegółów walk nikt nie podaje18.Zwadajewicz mógł się
dostać w innym miejscu i niekoniecznie do niewoli Krzyżaków (np.
Brandenburczyków), lecz Kujot przyjął swoją wersję. Na procesie w
Inowrocławiu wojewoda kujawski Jan, oświadczył, że gród tczewski został
złupiony i spalony przez Krzyżaków19. W Warszawie dominikanin Mikołaj
oświadczył, że widział spalony tczewski klasztor wraz z budynkami. Gerward
biskup kujawski, stwierdził zaś ( także w 1339 r.), że zwiedził kilkakrotnie
Pomorze po zdobyciu jego przez Krzyżaków i widział, że miasto i gród w
Tczewie były spalone przez Zakon. Może to świadczyć, że miasto się broniło,
mimo że załoga zamku wraz z księciem opuściła te strony i w wyniku obrony
miasto spłonęło lub, że spłonęło nie stawiając oporu, a ogień przeniósł się ze
stojącego w pobliżu klasztoru dominikanów zamku- spalonego przez rycerzy
Zakonu. Oba zeznania różnią się nieco. Jasiński jest zdania, że Gerward do
którego diecezji należał Tczew podał, iż zniszczony został gród i miasto, a
Mikołaj tylko to co go interesowało – klasztor dominikanów. Twierdzi ponadto,
że jeśli zniszczeniu uległ klasztor, najprawdopodobniej murowany, należący do
18
19
Tamże.
Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemque Cruciferorum, t.1, wyd. I. Zakrzewski, wyd.2, Poznań 1890, 32.
11
zakonu utrzymującego raczej bliskie stosunki z Krzyżakami, to cóż można
sądzić o drewnianej zabudowie miasta, którego ludność zamierzali wysiedlić20.
Być może mimo poddania się załogi zamku, miasto broniło się aż do lutego
1309 roku. Bowiem 6 lutego 1309 roku w dokumencie mieszczan tczewskich,
burmistrza i rady zawarto informację, że mieszczanie z powodu ciężkich szkód i
rozlicznych krzywd, które zadało Krzyżakom, wyniosą się z miasta po Zesłaniu
Ducha Świętego ( 18 maj 1309 ) i nigdy do niego nie powrócą, chyba, że za
zgoda Zakonu. Mogli się jednak osiedlać w innych jego ziemiach. Ów
dokument może świadczyć o obronie miasta od listopada 1308 roku do lutego
roku następnego. O trzy miesięcznej obronie miasta jest przekonany
Rozenkranz21. Małuszyński zaś wątpi, czy mieszczanie potrafiliby się tak długo
opierać. Uważa, że po długotrwałym oblężeniu Zakon nie postąpiłby tak
łagodnie i nie ofiarował wrogom schronienia w swych ziemiach. Jest on zdania,
że dokument ten można rozumieć jako następstwo sporu między poddanymi
Zakonu, a mieszkańcami Tczewa o prawo wolnej żeglugi po Wiśle bez opłaty
cła22 , a nie jako akt poddania się. Podobnego zdania jest też Samsonowicz
23
i
Jasiński, który twierdzi, że dotyczy on sporu z elblążanami na tle handlowym 24.
Jest to bardzo prawdopodobne, gdyż znana jest skarga mieszczan Elbląga, z
około 1292 r. o pobieraniu od nich bezprawnie w Tczewie cła25.
20
K. Jasiński, Zburzenie miasta Gdańska przez zakon krzyżacki w 1308 r., Zapiski Historyczne,41 (1976),
s. 35.
21
E. Rozenkranz, Dzieje Tczewa, Koszalin 1999, s.33.
22
M. Małuszyński, dz. cyt., s. 34.
23
H. Samsonowicz, Tło gospodarcze wydarzeń 1308 roku na Pomorzu Gdańskim, Przegląd Historyczny, t. 56
(1965), s. 215.
24
K. Jasiński, Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków, Zapiski Historyczne, 31 (1966), z.3, s. 34.
25
Tenże, Zburzenie ... , s. 30, przyp. 20.
12
Do walk o Tczew raczej nie doszło, rycerstwo uciekło, mieszczanie w
większości byli Niemcami, po cóż mieliby walczyć, a do tego miasto nie miało
umocnień . Zakonnicy zdobyli zamek ( chyba bez walki, bo księcia w grodzie
nie było, nie miał kto nimi dowodzić) i następnie ( po powrocie posłańca księcia
kujawskiego )go spalili, a ogień z zamku przeniósł się na stojący w pobliżu
zamku klasztor dominikański, a stąd na miasto. Zwolennikiem walki z
pewnością nie był sam książę Kazimierz, który dziwnie zachowywał się przed
obliczem landmistrza, błagał go , ośmieszył się , nie odziedziczył nic po dziadku
ze strony matki. Być może jednak miasto Krzyżacy świadomie spalili( tak jak
robili to w drodze z Gdańska do Tczewa paląc wsie - o czym Antoni26), chcąc
zniszczyć ośrodek , który im zagrażał ( mógł przerwać komunikację na rzece i
trzymać w szachu Gdańsk) lub może nie zdawali sobie rycerze Zakonu sprawy
na jak długo uzyskali tę ziemię, obawiali się z pewnością odsieczy Łokietka lub
układów z nim ( do których doszło w roku 1309 w Grabiach na Kujawach po
zajęciu Tczewa, a przed zajęciem Świecia), chcieli więc zniszczyć ośrodek,
który utrudniał handel ich mieszczanom i mógł trzymać przerwać komunikację
na rzece. Najnowsze odkrycia archeologiczne na terenie tczewskiej starówki nie
potwierdzają
słów
biskupa
kujawskiego,
jakoby
całe
miasto
uległo
spaleniu27,część jego ocalała, w tej ocalałej części mogli przebywać mieszkańcy,
którzy w dniu 6 lutego 1309 roku wystawili w/w dokument. Ostatecznie Tczew
pozostał w rękach Krzyżaków do końca wojny trzynastoletniej- do roku 1466.
Bibliografia:
Źródła drukowane:
26
27
Lites ... , s. 296, (w tłumaczeniu K. Jasińskiego , Zburzenie ... , s. 32, przyp. 31).
Historia ... , s.46.
13
Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemque Cruciferorum, t.1, wyd. I
Zakrzewski, wyd.2, Poznań 1890
J.H.Schneider`s Mitteilungen aus der Geschichte Dirschaus ,hg.v. A.Bertling,
Zeitschrift des Westpreussisches Geschichtsvereins, 14 (1885)
Literatura:
Historia Tczewa pod red. W. Długokęckiego, Tczew 1998
Jasiński K., Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków w latach 13081309, Zapiski Historyczne,31 ( 1966)
Jasiński K., Zburzenie miasta Gdańska przez zakon krzyżacki w 1308 r., Zapiski
Historyczne,41 ( 1976)
Kujot S., Dzieje Prus Królewskich cz.1, Roczniki Towarzystwa Naukowego w
Toruniu, 23 ( 1916)
Małuszyński M., Zabór Pomorza przez Krzyżaków ( 1308-1309), Rocznik
Gdański 7-8 (1933- 1934)
Raduński E., Zarys dziejów miasta Tczewa, Tczew 1927
Rozenkranz E., Dzieje Tczewa, Koszalin 1999
Rozenkranz E. Rozwój ośrodków miejskich Lubiszewo – Tczew- Gorzędziej w
XIII w., Rocznik Gdański, !7-18 (1958-1959)
Samsonowicz H., Tło gospodarcze wydarzeń 1308 roku na Pomorzu Gdańskim,
Przegląd Historyczny, t.56 (1965)
Spors J., Podziały administracyjne Pomorza Gdańskiego i sławieńsko –
słupskiego od XII do początku XIV w., Słupsk 1983
Śliwiński B., Urzędnicy Pomorza wschodniego do 1309 roku. Spisy, Wrocław
etc. 1989
Tymieniecki K., Proces polsko-krzyżacki z lat 1320-1321, Przegląd Historyczny,
t.21 (1921)
14
Praca powstała na zajęciach Dzieje i kultura Pomorza prowadzonych przez
dr Klemensa Bruskiego
15

Podobne dokumenty