Księstwo lubiszewsko
Transkrypt
Księstwo lubiszewsko
Krzysztof Korda Księstwo lubiszewsko - tczewskie 2001 Księstwo lubiszewskie Na terenie północnej części Pomorza Gdańskiego w drugiej połowie XII w. znajdowały się dwa odrębne księstwa wczesnofeudalne o ustalonym już zasięgu terytorialnym i posiadające własne dynastie książęce. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że istniały one już w momencie podboju Pomorza przez Krzywoustnego i że utrzymały się one po jego przyłączeniu do państwa piastowskiego, przy czym władcy ich utrzymali się nadal przy władzy, uznając zwierzchnictwo księcia polskiego. Pogląd ten zdaje się potwierdzać Rocznik Świętokrzyski dawny, mówiący o podboju (w 1116) przez Bolesława Krzywoustnego części Pomorza oraz o opanowaniu przez niego dwóch grodów, stanowiących niewątpliwie dwa główne ośrodki polityczne zajętej części Pomorza. Chodzi o fakt opanowania przez księcia polskiego dwóch naczelnych ośrodków politycznych, naczelnych grodów wczesnofeudalnych, autorowi nie chodziło zaś o dwa okręgi grodowe czy urzędnicze (namiestnictwa) utworzone przez Krzywoustnego po opanowaniu omawianej części Pomorza1. W grodach tych na ogół historycy dopatrują się Gdańska i Świecia, uważając je za naczelne grody wschodniopomorskie, jednak Spors, opierając się na zródłach, twierdzi, że stolicą istniejącego w drugiej połowie XII wieku księstwa lubiszewsko- świeckiego, należącego do księcia Grzynisława było Lubiszewo. Fakt ten wydaje się być prawdopodobny, skoro księstwo to obejmowało całe dorzecze Wieżycy i sięgało aż po Zatokę Gdańską, wydaje się więc nieprawdopodobne, by jego stolicą było leżące peryferyjnie Świecie, J. Spors, ., Podziały administracyjne Pomorza Gdańskiego i sławieńsko –słupskiego od XII do początku XIV w., Słupsk 1983, s.214. 1 2 oddzielone Borami Tucholskimi. Obszar Wieżycy i Szpęgawy był gęsto zaludniony.Za Świeciem przemawia jednak fakt, że leżało ono nad Wisłą. Jeśli chodzi o księcia Grzymisława, to wydaje się że on jak i hipotetyczny jego przodek, Świętopełk z lat 1109-1113, wywodzili się z miejscowych dynastów wczesnofeudalnych obszaru dorzecza Wieżycy i Szpęgawy. W literaturze historycznej na ogół uznaje się, że pochodził on od wzmiankowanych przez Galla książąt pomorskich, Świętobora i Świętopełka. Przypuszcza się pokrewieństwo Grzymisława z możnymi kujawskimi, o czym może świadczyć częste występowanie imienia Grzymisława oraz imion świadków dokumentu z 1198 roku na Kujawach, w rodzie Leszczyców2. Nie wiadomo zbyt wiele o jego pochodzeniu, może wywodził się z polskiej rodziny możnych osadzonych przez Krzywoustnego na Pomorzu, wydaje się jednak bardzo prawdopodobne, że wywodził się on z miejscowych wczesnofeudalnych dynastów. Po śmierci Mściwoja I w roku 1220 podzielono księstwo pomorskie na cztery dzielnice: gdańską, lubiszewską, świecką i białogradzką. Stolicą było Lubiszewo. Dzielnica ta obejmowała kasztelanie oraz mniejsze ośrodki administracyjne: Tymawę, Gniew (Ziemia Wańska), Starogard, Garczyn, Pirsnę (Kościerzyna), Goręczyn, Żuławy, Gorzędziej i Lubiszewo. Na czoło rozwoju gospodarczego i politycznego wysunęły to księstwo dobre położenie i żyzne gleby, było tutaj stare i intensywne osadnictwo, rejon Lubiszewo- Tczew był bezleśny, uprawie ziemi sprzyjała rzeźba terenu i korzystna sieć hydrograficzna. W XIII wieku było w tej okolicy 60 miejscowości (65 % z istniejących obecnie). Akcję osadniczą na tym terenie oparto na niemieckim wzorze, świadczy to o wprowadzeniu oczynszowania wsi w miejsce wcześniejszej renty naturalnej, wiąże się to z rozwojem gospodarki towarowej, jak i ze zwiększeniem obiegu pieniądza na Pomorzu. 2 Tamże, s.221. 3 W przywileju fundacyjnym księcia Grzymisława dla joannitów starogardzkich z 1198 roku, wystawionego w Świeciu przy konsekracji tamtejszego kościoła ( Najświętszej Panny Marii) poświadczony został szlak kupiecki zwany via mercatorum, biegł on z Kujaw przez Świecie, Gniew, Gorzędziej, Lubiszewo do Gdańska3. W rzeczywistości biegł on przez Starogard , omijając Lubiszewo. Spors jest zdania, że z faktu osadzenia w Starogardzie joannitów, w bliskiej odległości od Lubiszewa i przekazanie im tamtejszego kościoła, , wynika, że mogło ono być stolicą księstwa, bo książęta często w pobliżu swej siedziby osiedlali zakonników ( np. cystersi w Oliwie, w pobliżu siedziby księcia)4. Najpóźniej w XII wieku stało się administracyjną stolicą ziemi. Kasztelania istniała wcześniej, najprawdopodobniej po podbiciu przez Bolesława Krzywoustnego. W drugiej połowie XII wieku powstała tu parafia. Najstarsza wzmianka o niej z roku 1198 z dokumentu księcia Grzymisława o nadaniu części dochodów z parafii dla Joannitów. Z przywileju wynika, że byli tu dwaj księża, a więc były to duża parafia- 1/10 dochodów z cła trafiała dla księży z czego wynika, że była tu stacja celna. W latach 1229-1252 w Lubiszewie przebywał dwór Sambora II, a on tytułował się księciem Lubiszewa. Źródła wymieniają w latach 1229-1240 kasztelana lubiszewskiego Warczona, a w roku 1240- dwóch urzędników dworskich: podczaszego Domasława i stolnika Wirgona5. W latach 1198-1228 ze Starogardu do Lubiszewa Joannici przenieśli swą stolicę. Dużym plusem dla Lubiszewa było jego położenie i działalność Joannitów. W 1198 roku znajdowała się w Lubiszewie karczma, która była własnością księcia. Gród znajdował się 1200 m. na południe od kościoła, koło jeziora , osłaniał go bród i była tam z pewnością stacja celna. Drugi gród na wyżynie zwany był zamczyskiem. Ochrona grodów zapewniała bezpieczny rozwój działalności 3 E.Rozenkranz, Rozwój ośrodków miejskich Lubiszewo- Tczew-Gorzędziej, Rocznik Gdański, !7-18 (19581959), s.193. 4 J. Spors, dz. cyt., s.243. 5 B.Śliwiński, Urzędnicy Pomorza wschodniego do 1309 roku. Spisy ,Wrocław etc. 1989 ,s.26,61-65. 4 produkcyjnej i handlowej w osadzie przygrodowej. W północnej części placu znajdował się kościół, z narożników (placu) biegły ulice do Gdańska, Skarszew i Tczewa6. O przeniesieniu stolicy do Tczewa zdecydowała przede wszystkim zwiększająca się w połowie XIII wieku intensyfikacja żeglugi na Wiśle. Tczew posiadał znakomity naturalny port, umożliwiający wpłynięcie do niego statków podążających z Gdańska w górę Wisły i odwrotnie. Pod tym względem górował też nad inną rozwijającą się w XIII w. osadą- Gorzędziejem. Rozenkranz przypisuje niesłusznie zbyt dużą rolę w przeniesieniu stolicy sporowi Sambora II z Joannitami o majątki Malenin i Turze7. Na przełomie lat 1252/53 przeniósł książę stolicę z Lubiszewa do Tczewa, w r. 1255 odstąpił gród w Lubiszewie Joannitom, którzy przez swą intensywną działalność chcieli uzyskać prawa miejskie dla tej osady. W 1288 r. pozyskali oni od księcia gdańskiego Mściwoja II prawo targu, związane z organizacją dwóch jarmarków w roku oraz ze zwolnieniem od ceł dla przybywających w celu wymiany kupców. Tworzyło to warunki do rozwoju gospodarczego. W 1289 r. zakonnicy dostali od Mściwoja II przywilej zezwalający na budowę młyna na Szpęgawie. Lubiszewo rozwijało się aż do zdobycia i zniszczenia osady przez Brandenburczyków, którzy później zapłacili za ten czyn odszkodowanie, lecz mimo to następował upadek nie odbudowanego Lubiszewa, opuszczonego przez Joannitów (którzy przenieśli swą siedzibę do Starogardu Gdańskiego). W 1400 r. lokowano w Lubiszewie wieś na prawie niemieckim. 6 E.Rozenkranz, dz. cyt., s.195. 7 Tamże, s.194. 5 Księstwo tczewskie Tczew położony jest w miejscu gdzie urywa się wysoczyzna nadwiślańska. Na przełomie wieków XII/ XIII jego możliwości były niewielkie. Ludność osady trudniła się rybołówstwem i rolnictwem. W latach 20- tych XIII w. powstał kościół tczewski. Przywilej z 1258 r. wymienia wśród świadków plebana z Tczewa. Osada znajdowała się na płaskowzgórzu, kościół na wzgórzu, otoczony był budynkami. Możliwości Tczewa były ograniczone ze względu na bliskie położenie dwóch konkurencyjnych osad- stolicy księstwa Sambora II Lubiszewa i Gorzędzieja – wsi biskupa kujawskiego. O przeniesieniu stolicy do Tczewa zdecydowała przede wszystkim zwiększająca się w połowie XIII wieku intensyfikacja żeglugi na Wiśle. Tczew posiadał znakomity naturalny port, w głębokim wcięciu jakie tworzyła w tym miejscu rzeka, umożliwiający wpłynięcie do niego statków podążających z Gdańska w górę Wisły. Pod tym względem górował nad inną rozwijającą się w XIII w. osadą- Gorzędziejem. Port od połowy XIII w. służył statkom wojennym Sambora i miejscowym rybakom. Na przełomie lat 1252/53 przeniósł książę stolicę z Lubiszewa do Tczewa.Za datę lokacji miasta na prawie lubeckim przyjmuje się rok 1260, gdyż z tego roku pochodzi informujący o tym dokument. W 1255 r. utworzono w Tczewie stację celną, w 1260 prom. Zamek tczewski był budowany od 1252 r., przy pracach tych pomagali stronnicy Sambora II- Krzyżacy. Ustrój miasta na prawie lubeckim znamy z powyższego dokumentu z 1260 r. Władzę sądowniczą miał sołtys, urząd ten mógł zostać wykupiony przez radę, lecz nie wiadomo , kiedy to nastąpiło. Do sołtysa należało badanie monety. Znamy sołtysa tczewskiego , był nim Jan Wittenburg. Rada kierowała życiem wewnętrznym miasta i współdecydowała o sprawach związanych z przewozem 6 i młynami. Tczewska rada miasta wystąpiła już w dokumencie z 1258 r.8 i jest to najwcześniejszy zapis o radzie na terenach polskich. Sambor zastrzegł w przywileju , by nie można bez niego tworzyć żadnych zarządzeń , które mogły mu szkodzić. Dokument zastrzegał dochody z młynów i przewozu- 1/3 dla miasta (pozostała część dla księcia), z sądów zaś 2/3 dla miasta. Określał on też prawo połowu ryb na południe od niego, prawo utrzymywania promów i budowy młynów na Wiśle, łąki i pastwiska dla miasta, zawarto w nim też , że wszelkie nieprawości sądowe rozstrzygać miała rada miasta Elbląga, oraz że sołtys i rada mieli prawo kontroli jakości denarów bitych przez mennicę książęcą w Tczewie. Określał też opłaty od parceli w mieście- ustalono je na 6 denarów rocznie. Przy lokacji byli – przybysze z Elbląga i rycerstwo z ziemi chełmińskiej. Głównym wykonawcą założenia Tczewa był Jan Wittenburg, nazywano go sołtysem ( 1256, ) i rycerzem (1260 ). Ludzie o takim nazwisku byli rajcami od 1259 r. w Lubece, lecz wydaje się , że późniejszy sołtys tczewski przybył z Elbląga. W otoczeniu księcia Sambora znajdowało się wówczas wielu mieszczan z Elbląga (miasta także na prawie lubeckim) , mających najprawdopodobniej rodzinę w Lubece ( bo mieli oni takie same nazwiska jak te rodziny) – Jan de Boizenburg (1259), Hermann de Albis ( 1257), Arnold de Calve (1258), Henryk de Indagine ( 1258, 1259), Henryk de Storm ( 1258, 1259), Jan Niger (1260). Znani są także rycerze z państwa krzyżackiego: Fryderyk i Peregrinus z Nawry (1255, 1256), Konrad de Foresto- krewny sołtysa z Torunia., Hildebrand Młodszy (1255), Jan de Lugendorf. W roku 1252, Sambor zwolnił mieszkańców Chełmna i Torunia z ceł lądowych i rzecznych w granicach swojego księstwa. Kościół tczewski p.w. Św. Krzyża wzmiankowany był już w 1258 i w 1260 r., był jednym z dwóch na terytorium Sambora II. W 1275 r. Sambor wystawił w Chełmnie przywilej dla benedyktynek, które miały osiąść w Tczewie, lecz 8 Historia Tczewa ,pod red. W. Długokęckiego, Tczew 1998,s.34. 7 ustalenie to nigdy nie weszło w życie. Za Sambora II Tczew był stolicą jego księstwa, stołeczny charakter utracił po przejściu w ręce Mściwoja II (1269), bo przejął on ziemie Sambora, gdyż ten popadł najpierw w konflikt z cystersami oliwskimi o ziemię gniewską, został obłożony klątwą , a biskup włocławski rzucił na jego księstwo interdykt. Następnie w wojnie braterskiej poparł Warcisława przeciw Mściwojowi ( synowie Świętopełka). Wówczas Brandenburczycy zajęli Gdańsk i Tczew. Mściwojowi pomógł Bolesław Pobożny, odzyskał dla Mściwoja Gdańsk i Tczew, a Sambor dostał się do jego niewoli, z której udało mu się uciec , lecz do Tczewa już nie powrócił- zmarł na wygnaniu. Za Mściwoja II aktywność polityczna miasta zamarła. W 1289 r. zostali sprowadzeni do Tczewa przez Mściwoja II- dominikanie. W latach 1275-1277 doszło do powstania województwa tczewskiego, istniejącego do 1308 r9. Urzędnicy dworscy Sambora stawali się stopniowo urzędnikami terytorialnymi. Podkomorzy tczewski występuje w dokumentach od 1276 r., podstoli od 1291 r., cześnik od 1294 r., sędzia od 1304 r.10 . Siedzibą księcia był zamek, jego budowa rozpoczęła się w 1252 r., zakończona została ok. 1255 r.. Zamek tczewski znajdował się w dolinie Wisły , od zachodu przypierał do stromego wzgórza na którym zbudowane było miasto, od tej strony sąsiadował bezpośrednio z klasztorem dominikanów , zbudowanym we wschodniej części wzgórza. Otaczały go mury i fosa, mógł zatem zamek długo się bronić. Położenie zamku przedstawił H. Schneider w 1743 roku, który widział istniejące jeszcze wówczas jego ruiny11. Fundamenty miał kamienne, mury zaś ceglane, posiadał wewnętrzny dziedziniec, wejście miał od południa. Miasto zaś murów nie miało, te bowiem wznieśli dopiero Krzyżacy, być może otoczone było częstokołem12.Raduński pisze, że od północy i południa odgradzały je 9 Tamże, s.40. B. Śliwiński, dz. cyt., s.26, 61-65. 10 J. H. Schneider, J.H.Schneider`s Mitteilungen aus der Geschichte Dirschaus ,hg.v. A.Bertling, Zeitschrift des Westpreussisches Geschichtsvereins, 14 (1885), s.65. 12 M. Małuszyński, Zabór Pomorza przez Krzyżaków (1308-1309), Rocznik Gdański, t. 7-8 (1933 – 1934), s. 68. 11 8 głębokie parowy 13, na zamku znajdowała się też kaplica, wiemy , że kapelanem był Abraham. Kasztelanowie tczewscy rezydowali na zamku. Ostatni z nich – Jakub Unisławic, sprawował swój urząd jeszcze w 1310 r. (wówczas sprzedał zakonowi swe dobra) . Zdobycie Tczewa przez Krzyżaków w 1308 roku. W sierpniu 1308 roku margrabiowie brandenburscy napadli na Gdańsk. Książę Władysław Łokietek nie mógł udzielić obrońcom wsparcia, więc polecił im poprosić o pomoc Krzyżaków. I tak też się stało. Najpierw przybyły krzyżackie oddziały pod dowództwem Güntera von Schwarzburg, komtura ziemi chełmińskiej. Następnie usunęli Brandenburczyków. Wkrótce nadciągnęły do Gdańska nowe oddziały krzyżackie pod dowództwem mistrza krajowego Henryka von Plotzke, które następnie usunęły załogę polską, uderzyły na miasto i rozprawiły się z mieszczaństwem i rycerstwem polskim . Była to słynna rzeź gdańska, która miała miejsce 13 listopada 1308. Opanowanie Gdańska dało Zakonowi panowanie nad ujściem Wisły, ale komunikację na rzece mógł w każdej chwili przerwać pozostający w rękach polskich Tczew. Informacje na temat przebiegu walk o Tczew zawarte zostały w źródłach sądowych z procesów w Inowrocławiu ( w latach 1320 – 1321) i w Warszawie (z roku 1339), a także w zachowanych dokumentach z roku 1309. Rezydujący w Tczewie z ramienia władcy polskiego ( Łokietka), książę kujawski Kazimierz ( wnuk Sambora II po kądzieli) nie wykorzystał możliwości obrony grodu, poddał się, choć walka z ogromnym wojskiem krzyżackim (10 000 żołnierzy14) byłaby bardzo trudna ,a tczewianie nie mieli możliwości uzyskania pomocy od Łokietka. 13 E. Raduński, Zarys dziejów miasta Tczewa, Tczew 1927, s. 12. K. Tymieniecki, Proces polsko - krzyżacki z lat 1320 – 1321 ,Przegląd Historyczny, t. 21 (1921), s. 115. 14 9 Naoczny świadek tamtych wydarzeń- Antoni z Kujaw, który wówczas wraz z księciem przebywał w Tczewie, zeznał w procesie polsko – krzyżackim w Warszawie w 1339 roku, że na wieść o zajęciu nocą przez Zakon Gdańska( 13 listopada 1308 r.) udał się on wraz z księciem i dwoma innymi do ich obozu ( a więc 14 listopada), aby rozmawiać z landmistrzem. Kazimierz błagał go (Henryka von Plotzke) by kraju nie zdobywał. Przypomniał też jemu, że władzę sprawuje na Pomorzu w imieniu swego stryja za jego (landmistrza) zgodą. Następnie książę ukląkł, złożył ręce i błagał go by kraju nie zdobywał. Von Plotzke potwierdził, że obiecał księciu, iż mu przeszkadzać nie będzie, lecz teraz oświadczył, że sam woli Pomorze posiadać. Pozwolił też księciu i jego ludziom opuścić tę krainę bez poniesienia szkód na zdrowiu i mieniu. W razie obrony miasta zagroził wojną. Po powrocie księcia wraz z towarzyszami do Tczewa, wojsko krzyżackie stało już w mieście i z tyłu grodu. Następnie Kazimierz wysłał raz jeszcze Antoniego do mistrza z prośbą by dotrzymał obietnicy i pozwolił im opuścić miasto. Ten odpowiedział by Kazimierz wyszedł z grodu lub się bronił. Po powrocie posłańca do Tczewa , opuścił książę gród wraz z załogą, bo jak mówił Antoni bronić go nie mogli i udali się do Świecia. Krzyżacy zaś natychmiast spalili zamek15. Z zeznań Antoniego wynika, że do walk pod Tczewem nie doszło. Tego zdania był też Siera z Krupocina, który zeznał ( w Inowrocławiu ), że Krzyżacy natychmiast po zdobyciu Gdańska ruszyli pod zamek tczewski, który wziąwszy spalili, a jego załoga z obawy o własne życie uciekła16.Zdobycie Tczewa miało więc miejsce najprawdopodobniej 14 listopada. Piotr, przełożony śpiewu przy katedrze we Włocławku zeznał, że rycerstwo wyparte z Tczewa udało się na Kujawy( pomylił on chyba miejscowości w których był- Świecie z Tczewem)tam opowiadali, że machiny oblężnicze i kusze zadały im klęskę, wielu z nich miało też ślady strzał17.Przebywający wówczas także w tczewskim zamku Marcin de Crzebcze 15 S. Kujot, Dzieje Prus Królewskich cz. 1, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, 23 (1916), s.1246. Tamże, s. 1245. 17 Tamże, s.1246. 16 10 wspomina tylko o zajęciu całego zamku i okolicznych dóbr wiejskich, nie mówi w jaki sposób to się dokonało. Znany jest jeszcze dokument z 6 marca 1309 roku, wystawiony w Radostowie przez opata pelplińskiego, komtura Joannitów z Lubiszewa i plebana z Subków. Zawarto w nim informację, że rycerz Henryk Zwadajewicz mieszkający w Swarożynie zaciągnął pożyczkę u zakonników oliwskich na hipotekę młyna na rzeczce Szpęgawie, którego zbudował z bratem ( który zginął pod Tczewem w 1307 roku od przypadkowego pocisku z kuszy ). Kredyt wynosił 9 grzywien , procent roczny zaś 1 grzywnę, zaciągnął go po to, aby nie stracić swej (i swego synowca ) wsi i aby siebie wykupić z niewoli. Z dokumentu nie dowiadujemy się u kogo w niewoli przebywał ów rycerz. Stanisław Kujot jest zdania, że Zwadajewicz dostał się do niewoli w czasie walk pod Tczewem i był jeńcem Zakonu. Uważa, że oprócz niego musiało być więcej walczących, lecz szczegółów walk nikt nie podaje18.Zwadajewicz mógł się dostać w innym miejscu i niekoniecznie do niewoli Krzyżaków (np. Brandenburczyków), lecz Kujot przyjął swoją wersję. Na procesie w Inowrocławiu wojewoda kujawski Jan, oświadczył, że gród tczewski został złupiony i spalony przez Krzyżaków19. W Warszawie dominikanin Mikołaj oświadczył, że widział spalony tczewski klasztor wraz z budynkami. Gerward biskup kujawski, stwierdził zaś ( także w 1339 r.), że zwiedził kilkakrotnie Pomorze po zdobyciu jego przez Krzyżaków i widział, że miasto i gród w Tczewie były spalone przez Zakon. Może to świadczyć, że miasto się broniło, mimo że załoga zamku wraz z księciem opuściła te strony i w wyniku obrony miasto spłonęło lub, że spłonęło nie stawiając oporu, a ogień przeniósł się ze stojącego w pobliżu klasztoru dominikanów zamku- spalonego przez rycerzy Zakonu. Oba zeznania różnią się nieco. Jasiński jest zdania, że Gerward do którego diecezji należał Tczew podał, iż zniszczony został gród i miasto, a Mikołaj tylko to co go interesowało – klasztor dominikanów. Twierdzi ponadto, że jeśli zniszczeniu uległ klasztor, najprawdopodobniej murowany, należący do 18 19 Tamże. Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemque Cruciferorum, t.1, wyd. I. Zakrzewski, wyd.2, Poznań 1890, 32. 11 zakonu utrzymującego raczej bliskie stosunki z Krzyżakami, to cóż można sądzić o drewnianej zabudowie miasta, którego ludność zamierzali wysiedlić20. Być może mimo poddania się załogi zamku, miasto broniło się aż do lutego 1309 roku. Bowiem 6 lutego 1309 roku w dokumencie mieszczan tczewskich, burmistrza i rady zawarto informację, że mieszczanie z powodu ciężkich szkód i rozlicznych krzywd, które zadało Krzyżakom, wyniosą się z miasta po Zesłaniu Ducha Świętego ( 18 maj 1309 ) i nigdy do niego nie powrócą, chyba, że za zgoda Zakonu. Mogli się jednak osiedlać w innych jego ziemiach. Ów dokument może świadczyć o obronie miasta od listopada 1308 roku do lutego roku następnego. O trzy miesięcznej obronie miasta jest przekonany Rozenkranz21. Małuszyński zaś wątpi, czy mieszczanie potrafiliby się tak długo opierać. Uważa, że po długotrwałym oblężeniu Zakon nie postąpiłby tak łagodnie i nie ofiarował wrogom schronienia w swych ziemiach. Jest on zdania, że dokument ten można rozumieć jako następstwo sporu między poddanymi Zakonu, a mieszkańcami Tczewa o prawo wolnej żeglugi po Wiśle bez opłaty cła22 , a nie jako akt poddania się. Podobnego zdania jest też Samsonowicz 23 i Jasiński, który twierdzi, że dotyczy on sporu z elblążanami na tle handlowym 24. Jest to bardzo prawdopodobne, gdyż znana jest skarga mieszczan Elbląga, z około 1292 r. o pobieraniu od nich bezprawnie w Tczewie cła25. 20 K. Jasiński, Zburzenie miasta Gdańska przez zakon krzyżacki w 1308 r., Zapiski Historyczne,41 (1976), s. 35. 21 E. Rozenkranz, Dzieje Tczewa, Koszalin 1999, s.33. 22 M. Małuszyński, dz. cyt., s. 34. 23 H. Samsonowicz, Tło gospodarcze wydarzeń 1308 roku na Pomorzu Gdańskim, Przegląd Historyczny, t. 56 (1965), s. 215. 24 K. Jasiński, Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków, Zapiski Historyczne, 31 (1966), z.3, s. 34. 25 Tenże, Zburzenie ... , s. 30, przyp. 20. 12 Do walk o Tczew raczej nie doszło, rycerstwo uciekło, mieszczanie w większości byli Niemcami, po cóż mieliby walczyć, a do tego miasto nie miało umocnień . Zakonnicy zdobyli zamek ( chyba bez walki, bo księcia w grodzie nie było, nie miał kto nimi dowodzić) i następnie ( po powrocie posłańca księcia kujawskiego )go spalili, a ogień z zamku przeniósł się na stojący w pobliżu zamku klasztor dominikański, a stąd na miasto. Zwolennikiem walki z pewnością nie był sam książę Kazimierz, który dziwnie zachowywał się przed obliczem landmistrza, błagał go , ośmieszył się , nie odziedziczył nic po dziadku ze strony matki. Być może jednak miasto Krzyżacy świadomie spalili( tak jak robili to w drodze z Gdańska do Tczewa paląc wsie - o czym Antoni26), chcąc zniszczyć ośrodek , który im zagrażał ( mógł przerwać komunikację na rzece i trzymać w szachu Gdańsk) lub może nie zdawali sobie rycerze Zakonu sprawy na jak długo uzyskali tę ziemię, obawiali się z pewnością odsieczy Łokietka lub układów z nim ( do których doszło w roku 1309 w Grabiach na Kujawach po zajęciu Tczewa, a przed zajęciem Świecia), chcieli więc zniszczyć ośrodek, który utrudniał handel ich mieszczanom i mógł trzymać przerwać komunikację na rzece. Najnowsze odkrycia archeologiczne na terenie tczewskiej starówki nie potwierdzają słów biskupa kujawskiego, jakoby całe miasto uległo spaleniu27,część jego ocalała, w tej ocalałej części mogli przebywać mieszkańcy, którzy w dniu 6 lutego 1309 roku wystawili w/w dokument. Ostatecznie Tczew pozostał w rękach Krzyżaków do końca wojny trzynastoletniej- do roku 1466. Bibliografia: Źródła drukowane: 26 27 Lites ... , s. 296, (w tłumaczeniu K. Jasińskiego , Zburzenie ... , s. 32, przyp. 31). Historia ... , s.46. 13 Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemque Cruciferorum, t.1, wyd. I Zakrzewski, wyd.2, Poznań 1890 J.H.Schneider`s Mitteilungen aus der Geschichte Dirschaus ,hg.v. A.Bertling, Zeitschrift des Westpreussisches Geschichtsvereins, 14 (1885) Literatura: Historia Tczewa pod red. W. Długokęckiego, Tczew 1998 Jasiński K., Zajęcie Pomorza Gdańskiego przez Krzyżaków w latach 13081309, Zapiski Historyczne,31 ( 1966) Jasiński K., Zburzenie miasta Gdańska przez zakon krzyżacki w 1308 r., Zapiski Historyczne,41 ( 1976) Kujot S., Dzieje Prus Królewskich cz.1, Roczniki Towarzystwa Naukowego w Toruniu, 23 ( 1916) Małuszyński M., Zabór Pomorza przez Krzyżaków ( 1308-1309), Rocznik Gdański 7-8 (1933- 1934) Raduński E., Zarys dziejów miasta Tczewa, Tczew 1927 Rozenkranz E., Dzieje Tczewa, Koszalin 1999 Rozenkranz E. Rozwój ośrodków miejskich Lubiszewo – Tczew- Gorzędziej w XIII w., Rocznik Gdański, !7-18 (1958-1959) Samsonowicz H., Tło gospodarcze wydarzeń 1308 roku na Pomorzu Gdańskim, Przegląd Historyczny, t.56 (1965) Spors J., Podziały administracyjne Pomorza Gdańskiego i sławieńsko – słupskiego od XII do początku XIV w., Słupsk 1983 Śliwiński B., Urzędnicy Pomorza wschodniego do 1309 roku. Spisy, Wrocław etc. 1989 Tymieniecki K., Proces polsko-krzyżacki z lat 1320-1321, Przegląd Historyczny, t.21 (1921) 14 Praca powstała na zajęciach Dzieje i kultura Pomorza prowadzonych przez dr Klemensa Bruskiego 15