Piękno przyciąga piękno Filharmonia w Szczecinie ma właściwości
Transkrypt
Piękno przyciąga piękno Filharmonia w Szczecinie ma właściwości
Piękno przyciąga piękno Filharmonia w Szczecinie ma właściwości magnetyczne. Na co dzień uwodzi dziesiątki tysięcy melomanów, znakomite gwiazdy muzyki klasycznej i współczesnej, a także turystów chcących zobaczyć na własne oczy najpiękniejszy budynek w Europie. Biały lodowy pałac w śródmieściu Szczecina przyciągnął również niezwykły samochód Arrinera Hussarya GT. Arrinera Hussarya to supernowoczesny polski samochód, nawiązujący jednak do historii naszego kraju. Jego nazwa odnosi się do XVII-wiecznej ciężkiej kawalerii, która miała znaczący wpływ na zwycięstwa między innymi w bitwach pod Kircholmem (1605) i pod Wiedniem (1683) i która specjalizowała się w skutecznym gromieniu przeważających sił wroga. Zespół konstruktorów Arrinery stworzył profesjonalny samochód wyścigowy klasy GT4, za którego stylizację odpowiadał Pavlo Burkatskyy, a który w większości jest zbudowany z polskich elementów. Mottem przewodnim twórców jest hasło: „Gdzie łączy się wysoka technologia ze sztuką, tam rodzi się Arrinera”. Szachownice lotnicze mają kojarzyć się z międzywojenną polską techniką lotniczą oraz z bohaterstwem polskich pilotów podczas drugiej wojny światowej. Dynamiczny debiut samochodu miał miejsce na Festiwalu Prędkości w czerwcu 2016 w Goodwood w Wielkiej Brytanii, w miejscu, któremu nie brakuje związków z Polakami walczącymi w Bitwie o Anglię. Dlatego też podczas wizyty samochodu w Szczecinie nie mogło zabraknąć na mapie odwiedzanych miejsc Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza. Błękitna piękność doskonale prezentowała się przy gmachu nagrodzonym wieloma krajowymi i międzynarodowymi wyróżnieniami, w tym nagrodą Unii Europejskiej im. Miesa van der Rohe zwaną „architektonicznym Oscarem” dla najpiękniejszej budowli na naszym kontynencie w 2015 roku. Budynek u zbiegu ulic Matejki i Małopolskiej to projekt architektoniczny hiszpańsko-włoskiego duetu Fabrizio Barozzi i Alberto Veiga. Jego rozmach jest imponujący. Śnieżnobiały hol z pnącą się do sklepienia ślimaczą klatką schodową, sala koncertowa pokryta w całości imitacją złota, czy doskonała akustyka sali kameralnej tzw. księżycowej przyciąga do Filharmonii tłumy. W poprzednim sezonie (2015/2016) gmach odwiedziło ponad 180 tysięcy osób. To wszystko dzięki szerokiemu wachlarzowi repertuaru, który proponuje Filharmonia. Wierni melomani spotykają się na koncertach symfonicznych, ale nie brakuje tu propozycji dla tych, którzy chcą odkrywać brzmienia jazzu, pieśni tradycyjnych, muzyki eksperymentalnej i improwizowanej. Szczecińska scena przyciąga najjaśniejsze gwiazdy z muzycznego firmamentu: od laureata I Nagrody Konkursu Chopinowskiego Seong-Jin Cho, przez wybitne polskie śpiewaczki o światowej sławie Małgorzatę Walewską i Aleksandrę Kurzak, fantastycznych improwizatorów jazzu - Władek Pawlik czy Al Jarreau a także legendy muzyki elektronicznej jak Tangerine Dream. Miłośnicy sztuki goszczą na wernisażach na Poziomie 4. Dzieci i młodzież odkrywają świat muzyki dzięki wydarzeniom edukacyjnym. W sumie ubiegły sezon Filharmonii w Szczecinie to 462 wydarzenia w ciągu 10 miesięcy. „Kolekcjonujemy dobre dźwięki” - to hasło, które przyświeca nowemu sezonowi artystycznemu. Filharmonia dba nie tylko o każdy, nawet najcichszy dźwięk, który zabrzmi na scenie. Ważna jest również troska o każdego odwiedzającego lodowy, strzelisty pałac. Każda osoba, czy to stały meloman, czy ktoś kto przekracza próg po raz pierwszy, jest dla Filharmonii kimś wyjątkowym. Ten rok to również szereg ciekawych propozycji, spośród których nawet najbardziej wymagający miłośnik muzyki znajdzie coś dla siebie. Wybitna pianistka Katie Liu, legenda polskiej sceny jazzowej Michał Urbaniak, Francesco Tristano odkrycie sceny klubowej, czy Danish String Quartet czyli współcześni wikingowie – to tylko niektórzy bohaterowie sceny szczecińskiej sali koncertowej. Filharmonia w Szczecinie, podobnie jak twórcy Arrinery, nie przestają sięgać gwiazd. Tylko odważne marzenia prowadzą do spełnienia.