Amerykański rynek papieru gazetowego

Transkrypt

Amerykański rynek papieru gazetowego
RYNEK PAPIERNICZY
Amerykański rynek papieru gazetowego
Tomasz Graczyk
Silny eksport i mądra kontrola produkcji w przemyśle pozwoliły
utrzymać stopień wykorzystania mocy produkcyjnych w Ameryce
Północnej na właściwym poziomie. Jednakże gazety walczą
o przetrwanie, ponieważ dochody z ogłoszeń pomimo uzdrawiania ekonomii nadal maleją, co doprowadziło do wzrostu innych
form reklamy. Jeżeli amerykańskie zapotrzebowanie pozostanie
słabe, pojawi się pytanie, w jakim stopniu producenci będą w stanie kontrolować poziom produkcji i stymulować eksport.
W ostatnim roku producenci na całym świecie odetchnęli
głęboko, gdyż większości z nich udało się przetrwać załamanie
przemysłu najgorsze w jego historii. Producenci papieru gazetowego zadają sobie często pytanie, co jeszcze może zdarzyć
się złego w najbliższym czasie. Trzyletni spadek światowego
zapotrzebowania na papier gazetowy, co było szczególnie widoczne w Ameryce Północnej, w końcu zatrzymał się w sytuacji,
gdy rynek odzyskał namiastkę normalności w połowie 2009 r.
i ostatecznie wyszedł na prostą.
Producentom papieru udało się, co prawda, przetrwać, ale nie
było to łatwe i bezbolesne, a przyszłość także nie wygląda różowo.
Większość zakładów na świecie przetrwała dzięki zamknięciu
znacznych mocy produkcyjnych dopasowując dostawy do zapotrzebowania. Producenci spodziewali się, mając za sobą najgorsze z załamań, że sytuacja na rynku zacznie powoli dochodzić do
normalności. Problemem jest to, że – przynajmniej w przypadku
Ameryki Północnej – stan „normalności” nie nastąpił.
Czy to nazywa się uzdrowieniem?
W połowie 2011 r. ogólna sytuacja nie była zła, ale wiele
poważnych problemów zakłóca stabilność sektora papieru gazetowego. Producenci nadal nie mają jasnej wizji na przyszłość,
pomimo że od pewnego czasu gospodarka stale się poprawia.
W normalnych warunkach, w miarę jak gospodarka wychodzi
z recesji rośnie też zapotrzebowanie i rynek wkracza w sfery
nowych biznesów czy cykli koniunkturalnych. Niestety, niektóre
z istniejących problemów nie znikają, stąd też „normalny cykl”
nie zmaterializował się jeszcze. Największym wyzwaniem jest
stale zmniejszające się zapotrzebowanie w USA, którego końca
nie widać. Ponadto, rosnące koszty zmniejszają stopę zysku,
a przewidywania dotyczące eksportu są bardzo niepewne.
Nie ulega wątpliwości, ze rynek papieru gazetowego doświadczył solidnego wzmocnienia w 2010 r., w porównaniu
do trzech uprzednich lat. Rynek ostatecznie ustabilizował się
w 2009 r., a następnie uległ znacznej poprawie w ostatnim roku.
Stopień wykorzystania mocy produkcyjnych i ogólna produkcja w Ameryce Północnej wzrosły umiarkowanie. W Ameryce
Północnej stopień wykorzystania mocy produkcyjnych wynosił
91% w 2010 r., wobec 76% w 2009 r., w którym był on najniższy
z dotąd odnotowanych.
Jednakże złą wiadomością jest tu fakt, że amerykańskie
zapotrzebowanie ustabilizowało się na bardzo niskim poziomie. 682
W rzeczywistości, gdybyśmy przyjrzeli się tylko danym dotyczącym rynku papieru gazetowego, łatwo można byłoby wysnuć
wniosek, że ostatni rok stanowił recesję. Chociaż atmosfera na
rynku uległa poprawie, to zapotrzebowanie w 2010 r. spadło
o 6% w stosunku do 2009 r. (wg PPPC), do poziomu 5,4 mln
ton. Import do Ameryki Północnej wyniósł 5,3 milionów ton, co
oznaczało 5,8% spadek. Zmniejszenie to było wynikiem spadku
o 8% zużycia papieru gazetowego na potrzeby druku codziennych
gazet w USA, które na koniec roku wynosiło 3,7 mln ton.
W rzeczywistości sytuacja została uratowana wielkim wzrostem
eksportu papieru gazetowego, który zwiększył się o 44% do 2,5
mln ton. Eksport papieru gazetowego stanowił ok. jedną trzecią
część całej sprzedaży w 2010 r., wobec jednej czwartej w 2009 r.
Na przestrzeni całego roku eksport do Ameryki Łacińskiej wzrosł
o 27% a eksport do Azji (wyłączając Japonię) był ponaddwukrotnie większy. Eksport osłabł trochę na początku r. 2011, ale nadal
jest znaczący. Duża część japońskiego przemysłu gazetowego
została zamknięta przez tsunami i jest to jeden z czynników
wywierających aktualnie wpływ na światowy handel.
Światowy rynek papieru gazetowego także wykazał symptomy
zdrowienia w 2010 roku, chociaż wzrost utrzymuje się na umiarkowanym poziomie i podlega sporym fluktuacjom, zależnie od
regionu. W przypadku rozwiniętych krajów Ameryki Północnej
i Europy, rynek papieru gazetowego nadal jest niestabilny, co
wymaga ścisłej kontroli mocy produkcyjnych i dostosowania ich
do aktualnego popytu. Nadal następuje wzrost popytu w innych
regionach świata, takich jak Azja i Ameryka Południowa, chociaż
w zmniejszonym tempie, i one właśnie pozostają kluczowymi
rynkami na całym świecie. Wzrost mocy produkcyjnych na całym świecie pozostaje umiarkowany, ale jest to zjawisko, które
należy uważnie monitorować, ponieważ może mieć ono szerszy
i negatywny wpływ na eksport z zakładów w USA, Kanadzie czy
Europie.
Podczas trzyletniego załamania się rynku, światowe zapotrzebowanie spadło o 15% czyli o 7 mln ton. Zapotrzebowanie
w rozwiniętych regionach, takich jak Ameryka Północna, ciągle
spada w średnim tempie 3% rocznie.
Niezależnie od tego wszystkiego i wbrew złym nowinom
i wskaźnikom rynkowym, rynek jest obecnie w znacznie lepszym
stanie niż był poprzednio. Wraz z poprawą stopnia wykorzystania mocy produkcyjnych, producenci byli w stanie utrzymywać
stabilne ceny na poziomie 640 USD za tonę od lata 2010 r. w tym
roku ceny wzrosły o około 100 USD za tonę.
Co z reklamami?
Kierunek, w którym zmierza rynek reklam, stanowi wielką
niewiadomą ze względu na trudne problemy, z jakimi borykają
się producenci papieru gazetowego: ich najwięksi klienci ponoszą
straty. Prawie dwa lata po tym, jak gospodarka zaczęła wychodzić
z jednej z największych od 1930 r. recesji, w USA dochód z reklam
w gazetach ciągle spada. Prawie wszystkie inne typy mediów,
PRZEGLĄD PAPIERNICZY · 67 · LISTOPAD 2011