341 kB
Transkrypt
341 kB
62-0124 PL PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ Have Not I Sent Thee? 62-0124 William Marrion Branham Poselstwo, wygłoszone przez brata Williama Marriona Branhama w środę wieczorem dnia 24. stycznia 1962 w Zborze Bożym, Phoenix, AZ, USA. Podjęto wszelkie wysiłki, by dokładnie przenieść mówione Poselstwo z nagrań na taśmach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas tłumaczenia i korekt korzystano też z najnowszej wersji tekstu oraz z nagrań na CD w oryginalnym języku angielskim. Niniejszym zostało opublikowane w pełnym brzmieniu. Przetłumaczono i opublikowano w 2011 roku. Na nowo opracowany format PDF umożliwia wydrukowanie tej broszury na własnej drukarce. Pobierz sobie i wydrukuj to poselstwo. W razie potrzeby skieruj zamówienie na adres: MÓWIO NE SŁOW O GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel. komórka: +420 775 225542 E-mail: [email protected] SKYPE: W Krzok http://poselstwo.witnesstoday.org 2 MÓWIONE SŁOWO Przecież to Ja wysyłam cię Dziękuję ci, mój bracie. Niech ci Pan błogosławi. Dobry wieczór, przyjaciele. Uważam to za przywilej, że mogę być dzisiaj wieczór tutaj w tym pięknym niewielkim, komfortowo wyglądającym kościele. A więc, jestem pewien, że Duch Święty jest tutaj i On jest zapoznany z całym tym tłumem słuchaczy. Cieszymy się zatem, że możemy być tutaj i siedzieć na niebiańskich miejscach w Chrystusie Jezusie, ciesząc się z tej cudownej społeczności. 2 Jesteśmy obecnie – chciałbym ogłosić, że jutro wieczorem jest… Konferencja zaczyna się jutro wieczorem hen w Ramada. Przypuszczam więc, że audytorium jest tam do dyspozycji. Tak jest. I wszyscy, którzy możecie, przyjedźcie tam na każde nabożeństwo. Uważam, że brat Williams przebrał to już wszystko w programie i powiedział wszystkim, co się wydarzyło i co się działo, i co się ma wydarzyć (o ile wie, co się ma wydarzyć). Ponieważ czasami w tych nabożeństwach dzieje się coś, czego my nie wiemy – o czym po prostu nie wiemy. Udajemy się na nie spodziewając się, że coś się wydarzy. A więc, ostatnio mieliśmy na pewno wspaniałą społeczność tam w Westward Ho – myślę, że tak się nazywał – Westward Ho. 3 A teraz, sądzę, że zostało to już ogłoszone, iż jutro wieczorem będzie przemawiał nasz ukochany brat Oral Roberts, jeżeli Pan pozwoli. I będzie ich tam o wiele więcej, usłyszycie niektórych z wielkich mówców – kilku z biznesmenów, kaznodziejów ze wszystkich stron. Niemal nie znam żadnego z mówców, którzy zostali zapowiedziani, jedynie brata Gardnera; i ja – naprawdę znam dobrze brata Velmera Gardnera. A więc, mają zaplanowane nabożeństwa aż do poniedziałkowego wieczora. Spodziewamy się zatem wspaniałego, duchowego, gastronomicznego jubileuszu. Przychodźmy więc i ucztujmy z błogosławieństw Pańskich. 4 A teraz – myślę, że kolejka na mnie przypada w niedzielę względnie w sobotę rano podczas śniadania i nabożeństwo w niedzielę po południu, a więc będę tam przemawiał. 5 Otóż, chciałbym powiedzieć, że to były jedne z najwspanialszych chwil, jakie kiedykolwiek przeżywałem w Phoenix. Zazwyczaj, kiedy jestem w Phoenix, usługuję po prostu – może udaję się do jednej miejscowości. Lecz tym razem – myślę, że to było chyba sześć czy siedem, a może osiem miejscowości w okolicach Słonej Rzeki. Dziewięć – było to dziewięć miejscowości – dziewięć różnych miejscowości; to znaczy, że zapoznałem się z dziewięcioma różnymi kaznodziejami, uścisnąłem z nimi dłonie i miałem tam społeczność z różnymi organizacjami. 6 Wiecie, zazwyczaj, gdy gdzieś przyjadę, bracia są zawsze tak mili, że odwołają nabożeństwa w swoich zborach i przyjdą do nas. Uważam, że to jest dobre, a szczególnie dla ewangelistów, którzy przychodzą i poświęcają 1 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 3 swój czas, starając się pomóc każdemu kościołowi; potem chodzą po okolicy i odwiedzają zbory, ponieważ pastorzy są zawsze ochotni do współpracy. A ich zborownicy przychodzą i może pomodlę się o kogoś z nich albo coś się wydarzy, albo ktoś zostanie zbawiony. I potem on zna tego człowieka. Różni kaznodzieje mówią: „Otóż, ten brat Taki-i-taki – jeżeli będziesz w tej okolicy, wiesz, to idź prosto do niego, jest to cudowny mąż Boży. Ja byłem w jego zborze.” 7 I wiecie, ja to lubię. Myślę, że tak zapoznamy się więcej między sobą; bowiem będziemy spędzać całą wieczność jedni z drugimi. Więc możemy równie dobrze zapoznać się już tutaj na ziemi, abyśmy wiedzieli, jakie to tam będzie. 8 A więc potem, tam w niebie – jest jednak jedna dobra rzecz, bracie pastorze, my nie będziemy po prostu – nie będziemy tam już mieć nabożeństw modlitewnych, nie. Nie będziemy tam mieć nabożeństw z uzdrawianiem. Nie będziemy tam również ograniczeni czasem. Więc ja zazwyczaj przemawiam sześć a nawet osiem godzin na jednym nabożeństwie, może tylko czasami – bym mógł potem dalej kontynuować moje rozmowy, wiecie. 9 O, ja pragnę potem rozmawiać z tymi, którym głosiłem. Dawniej mawiałem ludziom, że chciałbym mieć co najmniej tysiąc lat na rozmowę z każdym poszczególnym. Rozumiecie? A potem, gdy skończę… Na ile mi wiadomo, wprost na moich własnych krótkich nabożeństwach, około dwa miliony ludzi lub więcej nawróciło się do Chrystusa. I niewątpliwie, niektórzy z tych braci osiągną to tak czy owak. 10 A więc po prostu, aby to przedstawić w mniejszym zakresie, może… Powiedzmy, że byłoby ich tylko sto. Wyobraźcie sobie, ile to jest sto tysiącleci – tylko abym się mógł zapoznać z tymi ludźmi, których przyprowadziłem do Pana. A potem, wiecie, kiedy skończy się tych sto, nie będę miał mniej czasu niż wtedy, kiedy rozpocząłem. Rozumiecie? 11 Wieczność nigdy nie zaczyna się i nigdy nie kończy się, rozumiecie, nie miała początku, ani nie ma końca. Nie można tego wyjaśnić. Lecz wszystko, co ma początek, ma i koniec. Wy powiecie: „A co z nami, bracie Branham?” Otóż, jak długo jesteś naturalnym człowiekiem z tej ziemi tutaj, to miałeś początek. Lecz jeśli jesteś narodzony z niebios, to jesteś częścią Boga. Wtedy ten Duch nie miał nigdy początku, ponieważ On jest częścią Boga. On jest wieczny. To jest jedyny sposób, jak możesz żyć na zawsze, mianowicie musisz mieć Żywot Wieczny, (to się zgadza), Żywot Wieczny. Lecz wszystko, co się rozpoczyna, ma i koniec. 12 Więc jeżeli nie miałeś początku, to tylko… Widzicie, Jezus powiedział: „Jeśli człowiek nie narodzi się z Ducha, nie może wejść do Królestwa Bożego, w żaden inny sposób nie może do Niego wejść”, ponieważ musisz mieć Żywot Wieczny. 13 Otóż, oczywiście, ja nie jestem… Niemal nie umiem mówić po angielsku 4 MÓWIONE SŁOWO i wiem… Ja studiowałem jedno albo dwa słowa, kiedy je znalazłem, by zobaczyć, co to oznaczało w Biblii, w hebrajskim czy greckim języku. Lecz greckie słowo oznaczające Żywot Wieczny, jest tym samym słowem, które jest użyte do Bożego Życia. Ono brzmi Z-o-e, Zoe. Więc ten, kto ma Żywot Wieczny, ma Zoe – Boże własne Życie. Ono czyni cię Jego własnym synem albo córką (rozumiecie?) ponieważ jesteś narodzony z Niego. Jego Życie jest w tobie. I ty nie możesz już więcej zginąć, tak jak Bóg nie może zginąć. Więc ty masz Żywot Wieczny i obietnicę: „Ja wzbudzę go w ostatecznym dniu”, jak powiedział Bóg. Czy to nie jest cudowne? 14 Rozmyślałem o tym, kiedy Bóg na początku przemówił i powiedział: „Niech się stanie, niech się stanie” i wyprowadził na widownię nasiona, wszystko według swego rodzaju. Można je skrzyżować, oczywiście, i wypaczać je, jak głosiłem o tym tutaj w Phoenix pewnego razu, myślę na temat „Skrzyżowana religia” – jak ludzie próbują to skrzyżować z denominacjami, zamiast zostawić to takie, jakie to jest. Lecz niech tylko taka hybryda… Wszystko, co zostało skrzyżowane, nie może się już dalej rozmnażać. 15 Więc kiedy ktoś mówi ci, na przykład twoje dzieci chodzące do szkoły mówią, że wywodzimy się z pojedynczej komórki według nauki Darwina… On po prostu nie wie, o czym mówi, rozumiecie, bo… Jeśli weźmiecie konia i samicę… Otóż, powiedzmy, że połączymy osła z klaczą i urodzi im się źrebak, jest to muł. Lecz ten muł nie może zapłodnić innego muła, aby im się urodził mułek. Proces rozmnażania zatrzymał się w tym punkcie. Skrzyżowana kukurydza – moglibyście skrzyżować kukurydzę, a potem zasiać tę kukurydzę. Ona nie wykiełkuje, rozumiecie, będzie do niczego, musi powrócić do prochu ziemi. 16 Więc jak może potem… Jeśli rozpoczniemy ewolucję z pojedynczej komórki, to gdzie się znajdujemy? Rozumiecie? Ich własne badania naukowe udowadniają, że się mylą. Rozumiecie? Widzicie, nie możecie tego tak czynić. Możecie zmieszać niebieski fiolet z białym fioletem i otrzymacie afrykański fiolet. Lecz zostawcie je w spokoju, a one rozdzielą się z powrotem na oryginalny niebieski fiolet. To się zgadza. Rozumiecie? To tego nie dokona. 17 Więc kiedy Bóg przemówił i stworzył człowieka, ludzka dusza była zgubiona, to absolutnie… Wszystko inne poza tym – przyłączenie się do kościoła czy cokolwiek jest po prostu skrzyżowaniem. Musisz powrócić z powrotem do… Bóg musi znowu wypowiedzieć Słowo. Ono czyni to Życiem Wiecznym. Kiedy Bóg mówi Słowo do ciebie, wtedy to jest znowu wieczne. Lecz do tego czasu jest to w stanie krzyżówki. Widzicie? Więc diabeł dołączył się do tego i zmieszał – próbował zmieszać wiarę i jeszcze coś – i niewiarę razem, więc z tego powstaje hybryda, widzicie, i… Lecz kiedy Bóg mówi i daje ci Ducha Świętego do wnętrza i pieczętuje to, jest to wieczne. PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 5 Efezjan 4, 30. mówi: „Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego (nie święty kościół Boży; lecz Bożego Ducha Świętego), przez którego jesteście zapieczętowani aż do dnia waszego odkupienia.” A pieczęć reprezentuje zakończone dzieło. Nic nie zostaje zapieczętowane, … Jak ładowalibyście wagon towarowy. 19 Jeżeli zaczniecie ładować wagon – dawniej pracowałem przy kolei i ładowaliśmy do wagonu różne rzeczy. Lecz przed jego ekspedycją najpierw przychodzi inspektor. Ten wagon pojedzie po wielu wyboistych trasach. Jeżeli w nim jest coś luźno załadowane, inspektor nie zaplombuje go, dopóki ten wagon nie jest załadowany tak ciasno, że nic nie może tym towarem zatrząść. Potem on zamyka drzwi i zaplombuje go, i ta plomba nie może zostać zerwana aż do jego przyjazdu do miejsca przeznaczenia. To jest właściwe. 20 Bóg przechodzi koło nas i znajduje w nas jeszcze wiele głupstwa – On go po prostu jeszcze nie zapieczętuje. Kiedy widzi wiele niewiary, On go po prostu nie zapieczętuje. Lecz kiedy jesteś w pełni zapakowany całą Ewangelią, wtedy On pieczętuje cię (To prawda) – pieczętuje cię aż do twego miejsca przeznaczenia. Czy On nie jest cudowny? 21 Tak bardzo się cieszę, kiedy wiem, że jestem jednym z was. I ja… Kiedy byłem jeszcze chłopcem, zawsze chciałem, żeby mnie ludzie kochali. Byłem niekochaną osobą. Byłem trochę taką czarną owcą w rodzinie, jak to nazywają. Wszyscy inni pili, wiecie, lecz ja zawsze… Jeżeli czytaliście moje dzieje życia, niewątpliwie… 22 Coś mówiło mi zawsze, że Bóg gdzieś istnieje, i ja ciągle słyszałem głos skądś i coś mnie wzywało. Ale w rodzinie byłem trochę wyrzutkiem. Kiedy chodziłem do szkoły, było tak samo; wszyscy naśmiewali się ze mnie, ponieważ chodziłem w podartym odzieniu. A potem, kiedy stałem się kaznodzieją, wierzyłem, że Słowo jest Prawdą. Potem byłem wyrzutkiem w moim baptystycznym kościele. Oni mówili: „Ty będziesz któregoś dnia ekstrawaganckim religijnym fanatykiem.” Więc potem, kiedy się okazało, że był ktoś, kto wierzył temu zupełnie tak samo, jak ja, było to dla mnie jak włożenie rękawiczki na rękę. Po prostu pasowało to dokładnie. Więc potem On powiedział: „Jeżeli opuścicie wszystko i będziecie naśladować Mnie, Ja dam wam matki, ojców, braci, siostry i tak dalej, i Żywot Wieczny.” Więc kiedy przychodzę między was z takim nastawieniem, ja was miłuję. 23 Czasami głoszę dosyć szorstko, ponieważ widzę, że ktoś wychodzi z szeregu. Rozumiecie, człowiek powinien tak czynić. Prawdziwy tata będzie tak czynił. Wiecie, on zatrzęsie tobą i mówi: „Chodź tutaj, wracaj tutaj do szeregu”, jeżeli on jest prawdziwym ojcem. Tak, czasami wasz pastor musi przez coś przebrnąć. Miłujcie go o tyle więcej, ponieważ on jest prawdziwym ojcem dla was, rozumiecie, i stara się zachować was w zgodności ze Słowem, ponieważ on czuwa nad waszą duszą, bowiem Duch Święty uczynił go nadzorcą kościoła. I musicie na to zawsze zważać. 18 6 MÓWIONE SŁOWO Modlę się, żeby Bóg pobłogosławił ten mały zbór, niechby wzrastał i rozwijał się. Niechby wielu zacnych kaznodziejów wyszło z tego kościoła i wyruszyło wszędzie na pola misyjne. I niechby jego nazwa była nieśmiertelna, to jest moją modlitwą. Niechby Bóg pobłogosławił jego pastora, jego diakonów, zarząd zboru, i wszystkich należących do zboru, ktokolwiek to jest. Niechby Bóg był z wami wszystkimi i z wszystkimi jego członkami, kiedy się trudzicie i pracujecie razem. Modlę się, żeby Duch Święty współdziałał z wami, potwierdzając Słowo wielkimi znakami i cudami, by towarzyszyły wierzącym, którzy wierzą Słowu, głoszonemu z tego podium tutaj. Niech was Bóg błogosławi. 25 Otóż, jestem trochę ochrypły. Brat Williams „przeczesał” mnie gruntownie. Powiedziałem mu, że miałem w planie pojechać do Ajo i do kilku nowych miast jutro. Staram się znaleźć miejsce, gdzie mógłbym się przeprowadzić – tutaj w Arizonie, abym tu mógł mieszkać. I potem, gdybym przyjechał do Arizony, nie przyszedłbym … Pewien kosztowny brat pewnego dnia, kiedy głosiłem na temat „Królewskie nasienie”… Otóż, ja nie jestem sprzedawcą taśm, wy to wszyscy wiecie. Lecz ten młodzieniec tutaj ma te taśmy. Każdy, kto ma magnetofon, życzę wam, żebyście sobie kupili, jeśli możecie, tę taśmę o „Królewskim Nasieniu” z ostatniej niedzieli do południa. 26 A brat Fuller? On wyszedł za kazalnicę, kiedy ja odszedłem i powiedział ludziom, aby mi powiedzieli, że mogę przyjść i przejąć jego zbór, a on i jego żona będą odźwiernymi. Otóż, to było bardzo miłe z jego strony. Brat John Sharritt ze swoim zborem, a potem… lecz ja nie… Jeśli ja przeprowadzę się do Phoenix, ja bym nie zakładał żadnego zboru, absolutnie nie. Nie mam tego zamiaru, rozumiecie, bo jeśli człowiek rozpocznie nowy zbór, to jest… 27 Więc moim zamiarem nie jest założenie jakiegoś nowego zboru, lecz raczej dopomóc temu, który już został rozpoczęty. Rozumiecie? Jeżeli ja przyjadę do Phoenix… Jestem misjonarzem. Podróżuję tu i tam dookoła całego świata przez cały czas. Gdyby mnie tu zaprosił pastor, byłbym tutaj na jedną niedzielę, by mu pomóc, a w następną niedzielę byłbym w innym zborze, by pomóc jego pastorowi, w kolejną niedzielę znowu w innym zborze, by pomóc jego pastorowi – po prostu wszędzie, gdzie mógłbym pójść i przyczynić się, aby wszyscy czuli się dobrze, rozumiecie – aby wszystkie denominacje i wszyscy mieli społeczność. 28 I ja może – zawsze chciałem przybyć na Zachód. I ja – może ostatnią więzią, która mnie trzymała na wschodzie, była moja matka, która właśnie przed kilkoma tygodniami odeszła do Domu, aby być z Jezusem; a matka mojej żony mniej więcej przed rokiem. Więc teraz jesteśmy oboje sierotami – bez ojca i bez matki na tej ziemi. Oni odeszli, aby być z Panem. I my mamy w planie, że jeśli to będzie możliwe i jeśli Pan pozwoli, przeprowadzimy się na zachód, aby tutaj mieszkać. Módlcie się więc o nas. 24 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 7 A teraz, zanim zbliżymy się do Słowa… Chciałbym przeczytać coś ze Słowa dzisiaj wieczór i po prostu przemawiać kilka chwil. A nawiasem mówiąc, zapomniałem… Czy Billy rozdał karty modlitwy? W porządku. To jest dobre. Więc potem będziemy… Jest tutaj mało miejsca na modlitwy o chorych, lecz miałem takie nabożeństwa i tam, gdzie… Ktoś powiedział – jak powiedział pewnego razu pastor małego zboru, może miał tam sto lub dwieście słuchaczy, i powiedział: „O, bracie Branham, gdyby mój kościół był wystarczająco duży…” On był dosyć duży. Jedyną rzeczą, którą musicie mieć, jest po prostu Słowo od Boga, rozumiecie. To wystarczy, bez względu na to, gdzie to jest. 30 Ja nigdy nie usiłowałem, żeby moje nabożeństwa były wielkie, bo kiedy tak ktoś czyni (albo ma audycje w radio, w telewizji, czy coś innego, albo jakieś książki czy prasę, czy coś podobnego)… Kiedy tak człowiek czyni, to zaraz przywiązuje się do tego miejsca. Lecz ja chcę być tam, gdzie nie muszę mieć żadnych pieniędzy; nigdy w moim życiu nie wybierałem ofiary. Ja nie muszę mieć pieniędzy, więc to miejsce nie jest dla mnie zbyt za małe. Chociaż to jest nabożeństwo modlitewne w jakimś domu, to jest fajne. 31 Niedawno mieliśmy nabożeństwa ewangelizacyjne w zupełnie przepełnionym budynku, a siedziało tam dwadzieścia ludzi (zgadza się), dwadzieścia ludzi. Otóż, gdybym urządzał coś na wielką skalę, może musiałbym mieć kilka tysięcy dolarów na dzień i nie mógłbym pojechać do takiej miejscowości jak ta. Rozumiecie? Lecz ja wierzę, że człowiek jest prowadzony Duchem Świętym – gdziekolwiek On mnie prowadzi; na tym nie zależy. 32 Podróżowałem wiele do zamorskich krajów. W Indiach, w Bombaju głosiłem do pięciuset tysięcy na raz; w Południowej Afryce było ich dwieście lub trzysta tysięcy, jak daleko okiem sięgnąłem. Może mówicie: „Skąd weźmiesz tyle pieniędzy, aby to urządzić?” Otóż, jeżeli Bóg posyła mnie, to On zawsze posyła razem ze mną kogoś, kto ma do dyspozycji pieniądze. Rozumiecie? Więc On po prostu… Musimy żyć wiarą, wiecie. Zatem, jest to wspaniałe życie, życie we wierze, nieprawdaż? Po prostu wierzmy Jemu. 33 Powiedziałbym, że kilka z najlepszych nabożeństw, jakie miałem kiedykolwiek, były w zborach o wiele mniejszych od tego (i to jest prawdą), gdzie po prostu zgromadziliśmy się i mieliśmy społeczność, a Duch Święty zstąpił na słuchaczy. I tam właśnie rodzi się życie. Uhm. Zgadza się, to prawda. Na pewno tak jest. 34 Pochylmy teraz nasze głowy, zanim zbliżymy się do Jego Słowa. Stoimy teraz uroczyście, ponieważ odczuwamy, że zapoznaliśmy się i znamy się już trochę wzajemnie. Jeżeli jest tutaj jakaś prośba dzisiaj wieczór i chcielibyście, żebym się o was modlił albo o kogoś innego, czy chcielibyście podnieść po prostu swoją rękę i powiedzieć: „Bracie Branham, módl 29 8 MÓWIONE SŁOWO się o mnie.” Niech wam Bóg błogosławi. Po prostu wszędzie dookoła – Niebiański Ojciec was widzi. 35 Drogi Panie, Wszechmogący Boże, Ojcze naszego Pana Jezusa Chrystusa, który powołałeś zmarłego z powrotem do życia, gdy wzbudziłeś Jezusa Chrystusa z martwych, jesteśmy tak szczęśliwi dzisiaj wieczór, kiedy wiemy, że On powstał z martwych i że On nie jest więcej martwy, ale żyje na zawsze. Dwa tysiące lat minęło, a jednak my jesteśmy razem z Nim dzisiaj wieczór tak realnie, jak wtedy, gdy On chodził po Galilei w Swoim czasie. My po prostu wiemy, że On wstał z martwych, dał się nam poznać w postaci Ducha Świętego. Jesteśmy za to tak wdzięczni, Panie. 36 A kiedy widzimy właśnie teraz w tym złym czasie, w którym żyjemy, jak niewierzący i naukowcy i tak dalej starają się podważyć wartość Słowa, jednak Bóg żyje w Swoim Słowie. I my widzimy Go manifestującego Samego Siebie, dającego poznać Samego Siebie nam tak jasno i wyraźnie, więc jesteśmy tak bardzo wdzięczni za to, Panie. I kiedy to wiemy, co gdybyśmy byli na zewnątrz dzisiaj wieczór – na zewnątrz tej arki, a nie wiedzielibyśmy po prostu, gdzie jesteśmy, bylibyśmy tułającymi się duszami, jak ten kruk, który został wypuszczony z arki. On był zadowolony z odżywiania się martwymi zwłokami, które jeszcze pływały po wodach. Lecz tak, jak mała gołębica musiała odnaleźć drogę z powrotem do arki i zapukała do drzwi, względnie do okna, aż ojciec Noe wpuścił ją do wnętrza, cieszymy się tak bardzo dzisiaj wieczorem, gdy wiemy, że Ojciec, Bóg wpuścił nas do tej arki. 37 Więc dzisiaj wieczór jesteśmy bezpieczni, odpoczywamy zupełnie w ofierze przebłagania, którą nasz Pan złożył za nas, wiedząc to, że gdy przyjdą sądy, my będziemy unosić się ponad sądami. Zostaniemy zabrani z tego świata i nie będziemy musieli stanąć przed sądem, bo nasz Pan obiecał w Ew. Jana 5, 24: „Kto słucha Moich słów i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma Żywot Wieczny i nie pójdzie na sąd, lecz przeszedł ze śmierci do Życia.” 38 Nie będziemy tułającymi się duszami, kiedy umrzemy; będziemy w Obecności Boga. Nie będziemy się tułać w bezkresnej wieczności, zgubieni i wiedząc, że musimy powrócić i być sądzeni według naszych uczynków, które czyniliśmy w ciele, lecz, Ojcze, dzisiaj wieczorem załatwiliśmy tą sprawę u ołtarza i nasze grzechy odeszły tam przed nami, i zostaliśmy usprawiedliwieni Krwią Jezusa Chrystusa, a na dowód tego Bóg zlał na nas Ducha Świętego i jesteśmy obecnie zapieczętowani aż do naszego wiecznego miejsca pobytu. 39 Mamy potrzeby, Panie, kiedy pielgrzymujemy w tym świecie. To ciało jest ciągle fizyczne, ciągle zrodzone w grzechu. Pewnego dnia ono będzie narodzone z Boga; lecz obecnie jest urodzone w grzechu. I my się zmagamy, kiedy przechodzimy przez ten ciemny, ponury świat, podnosząc wzrok w górę, jedynie stamtąd może zstąpić Światłość w dół. I ja się PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 9 modlę, Niebiański Ojcze, abyś Ty wspomniał każdego z tych słuchaczy, którzy podnieśli swoje ręce – od najmniejszego do największego z nich, od najmłodszego do najstarszego; odpowiedz nam Ojcze. Modlę się, żebyś Ty spełnił im ich prośby. 40 A teraz, kiedy obracamy stronice tej Księgi… Każdy, ma tyle cielesnej siły, że może obracać te stronice, lecz nikt nie może otworzyć Jej, jedynie Ten, kto był zabity od założenia świata. Widzimy tę Księgę, wziętą z ręki Tego, kto siedział na tronie. Baranek był godzien wziąć tę Księgę i otworzyć Ją, i zerwać z Niej pieczęcie. Modlimy się więc, wielki Baranku Boży, przyjdź pomiędzy nas dzisiaj wieczór, kiedy czytamy to Słowo. Otwórz je naszym sercom, by nam dać wiarę do tej pielgrzymki, która jest przed nami. Prosimy o to w Imieniu Jezusa. Amen. 41 Wielu ludzi lubi czytać razem ze mną tekst z Pisma Świętego, kiedy Je czytam, a zapisałem sobie kilka tekstów i notatek, jak zwykle. Dzisiaj wieczór pragnę, abyśmy otworzyli księgę Sędziów 6. rozdział i będziemy czytać kilka chwil. A skoro jutro wieczorem rozpoczynamy konferencję, postaram się nie trzymać was długo dzisiaj wieczór, tylko krótką chwilę. Potem będziemy modlić się o chorych, i zakończymy w porę, aby się przygotować na jutrzejszy wieczór. Niektórzy z was stoją, i ja wiem, jak to jest nieprzyjemne, gdy człowiek musi stać. 42 Dziś po południu pojechałem samochodem, aby mi go wypolerowali, ale ten chłopak pracował tak wolno, że trwało to około trzech godzin. A więc sądzę, że „zbierałem żniwo z tego, co siałem” – za to, że trzymałem słuchaczy stojących tak długo. Zacząłem się więc uskarżać, ale kiedy o tym pomyślałem, szybko zamknąłem usta. Pomyślałem sobie: „Nie, oni byli – ci słuchacze nie skarżyli się, ja też nie będę się skarżył. Więc puściłem to z głowy.” Księga Sędziów 6, 12-14: „I ukazał mu się anioł Pański i rzekł do niego: Pan z tobą, mężu waleczny! A Gedeon rzekł do niego: Za pozwoleniem, panie mój. Jeżeli Pan jest z nami, to dlaczego spotkało nas to wszystko? Gdzież są wszystkie jego cuda, o których opowiadali nam nasi ojcowie, mówiąc: Czyż nie Pan wywiódł nas z Egiptu? Teraz zaś porzucił nas Pan i wydał nas w rękę Midiańczyków. Wtedy Pan zwrócił się do niego i rzekł: Idź w tej mocy twojej i wybaw Izraela z ręki Midiańczyków. Przecież to Ja cię wysyłam”. 43 Niechaj Pan doda Swoje błogosławieństwa do tych Słów. Otóż, wszyscy znamy to miejsce Pisma Świętego, które właśnie przeczytałem, wszyscy czytamy Biblię. Był to czas sędziów, kiedy byli tam – otóż, był to pewien okres czasu między… Przedtem, nim zaczęli władnąć królowie, Bóg miał w Izraelu sędziów. I było tam kilku sędziów. A za każdym razem, gdy Bóg naprawił ten lud, wszyscy usiłowali postępować właściwie – potem gdy On zesłał na nich sąd czy coś innego. Ale po pewnym czasie, jak wiecie, 10 MÓWIONE SŁOWO zaczęli znowu odstępować od Niego. Ludzie tak zwykle czynią i jest to u nich naturalne. To jest po prostu ludzkie, że tak postępują – wpadają w odstępstwo. A gdy oni wpadli w odstępstwo, potem Boży sąd przyszedł znowu na nich. Rozumiecie? Nie możecie czynić zła, a uszłoby wam to bezkarnie, ponieważ Bóg jest sprawiedliwy. 44 Otóż, On jest sprawiedliwy, a aby być sprawiedliwym, On musi przestrzegać Swoich praw. Prawo bez kary nie jest prawem. Rozumiecie? Jeżeli na skrzyżowaniu są światła, a czerwone oznacza „Stop”, to zgodnie z prawem musisz się zatrzymać. Bo gdybyś przejechał na „Stop”, a prawo nie wymagałoby za to mandatu, nie byłoby już więcej prawem. Rozumiecie? Te światła nie powinnyby tam nawet wisieć. 45 A jeśli Bóg zacznie czymś machać przed tobą i mówi ci, że robisz źle, a ty naruszysz to prawo Boże, ostrzegające cię, to musisz zapłacić karę. Ty to po prostu musisz uczynić. Musisz to zrobić, musisz zapłacić karę. „A zapłatą za grzech jest śmierć.” Więc jeśli naruszasz Boże prawo i postępujesz dalej grzesznie, to nie zarzucaj winy Bogu, jeżeli coś wydarzy ci się. Rozumiesz? Jeżeli jesteś zgubiony, nie możesz powiedzieć: „Otóż, to jest wina Boga.” 46 Często mawiałem w ten sposób: Człowiek musi dosłownie wywalczyć sobie swoją drogę do piekła. On nie może wejść do piekła łatwo. Nie, on ma trudności i zmaga się, aby wejść do piekła. Lecz oczywiście, on walczy, torując sobie drogę prosto do niego. 47 Czy sobie przypominacie, chłopcy, pierwszego papierosa z włosów kukurydzy, którego paliliście? Wiecie co? Mama wiedziała… Wiesz, że obawiałeś się, że mama to zwęszy w twoim oddechu, wziąłeś więc trochę kawy i gryzłeś ją, czy coś podobnego, wiesz, aby tego nie mogła zwęszyć. Mama powiedziała: „Pozwól mi powąchać twój oddech”, widzicie? „Mamo, ze mną nie jest nic złego.” 48 Co było pierwszą rzeczą? Kiedy skłamałeś to pierwsze kłamstwo, czerwone światło zaczęło świecić. „Powiedz jej prawdę. Bądź uczciwym, młody chłopcze. Mama uczyła cię tego.” Lecz widzisz, ty wywalczyłeś sobie swoją drogę poprzez tą barykadę i czerwone światło. Rozumiesz? 49 Czy przypominasz sobie, kiedy po raz pierwszy zażartowałeś sobie z twojej dziewczyny? Czy przypominasz sobie, kiedy po raz pierwszy odezwałeś się bezczelnie do swojej żony albo żona odezwała się bezczelnie do jej męża, czy coś podobnego? Przypominasz sobie, kiedy po raz pierwszy usłyszałeś ten refren śpiewany w zborze i coś pukało do twojego serca, ale ty po prostu otrząsnąłeś się i odwróciłeś się od tego? „Ja to przyjmę innym razem.” 50 To wszystko są czerwone światła, rozumiecie, a ty prostu idziesz dalej po swojemu, nie zważając na nie – na te ostrzeżenia: „Nie idź tą drogą, którą idziesz, młody chłopcze, młoda dziewczyno. Zawróć do Mnie, Ja PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 11 jestem twoim Stworzycielem.” Lecz ty idziesz ciągle dalej po swojemu, poprzez to. 51 Nie możesz więc spodziewać się niczego innego. Nie przypisuj winy Bogu. Jeżeli przejedziesz na czerwonym świetle na skrzyżowaniu, nie mów: „Miasto jest temu winne”. Absolutnie nie. Ty jesteś winien. To czerwone światło tam jest, aby cię ochronić i pomóc ci, ale ty musisz mu być posłuszny. A zatem nie jest to wina miasta, jest to twoja wina, ponieważ powinieneś był zatrzymać się, kiedy pojawiło się ostrzeżenie. 52 I kiedy odczuwasz ten mały sygnalizator w swoim sercu, który cię ostrzega, to raczej zatrzymaj się na miejscu i zrób remanent. Podobnie jak ja – w ciągu ostatnich wieczorów głosiłem ciągle o ludziach dryfujących i odstępujących od Boga. Kiedy usłyszysz Słowo, to zaraz powracaj. Ono jest naprawdę Słowem od Boga. I taki sygnalizator w tobie zaczyna dzwonić; więc raczej go usłuchaj. Nie próbuj przejść ponad tym obojętnie, ponieważ i tak nie dojdziesz dalej, dopóki nie wrócisz dokładnie tam, gdzie Go opuściłeś. 53 Tam gdzie opuściłeś Chrystusa w tym, że nie byłeś posłuszny Jego Słowu, właśnie tam On opuścił cię. Względnie, On ciebie nie opuścił, ale ty opuściłeś Go. Rozumiesz, ty zawsze opuszczasz Go, ponieważ On ma cię na tej drodze i On próbuje prowadzić cię. Lecz widzisz, jeżeli ty opuścisz Go, to musisz powrócić z powrotem tam, gdzie Go zostawiłeś, aby rozpocząć na nowo. 54 Miałem przyjaciela, kapelana, który opowiadał mi o pewnym wydarzeniu z drugiej wojny światowej. Pewien kapitan był postrzelany z karabinu maszynowego, myślę, że był to karabin maszynowy kalibru około 50. Kule przeszyły mu jego klatkę piersiową i on umierał. I tego kapelana zawołali do niego. Powiedzieli mu, aby wszedł do namiotu, do którego go przeniesiono, do namiotu szpitalnego, w którym on umierał. On nie mógł żyć dalej. Był przeszyty na wylot kulami karabinu i nie mógł dalej żyć. Miał wewnętrzny krwotok. 55 A więc ten kapelan powiedział, że wszedł do namiotu tego mężczyzny i zapytał go: „Kapitanie, czy jesteś chrześcijaninem?” On odrzekł: „Dawniej bywałem.” 56 Kapelan zapytał: „Dawniej bywałeś?” I powiedział: „Wiesz, musisz nim być teraz, wiesz przecież, że umierasz.” On powiedział: „Tak jest. Ja wiem.” 57 Kapelan powiedział: „Nuże, kapitanie, przypomnij sobie szczerze… Rozmyślaj teraz szybko, ponieważ nie masz już wiele czasu. Lecz skieruj swoje myśli do przeszłości, przejdź z powrotem do tej chwili, kiedy opuściłeś Chrystusa. I właśnie tam, gdzie opuściłeś Chrystusa, tam zacznij go szukać. Zacznij wprost od tego miejsca, ponieważ znajdziesz Go tam, gdzie Go opuściłeś.” 12 MÓWIONE SŁOWO Otóż, może opuściłeś Go przy nauczaniu z Biblii – coś mówiło ci „Nie kradnij”, a ty zignorowałeś to. „Nie kłam”, a zignorowałeś to. Może chodziło o coś innego, czego nie powinieneś był czynić, a jednak nie zwracałeś na to uwagi, więc musisz teraz powrócić tam i rozpocząć na nowo od tego miejsca. 59 A więc ten kapitan miał wewnętrzny krwotok, krew zalewała mu płuca. I z trudnością bardzo szybko oddychał; wiedział, że już odchodzi. Kapelan powiedział: „Raczej się pośpiesz, kapitanie, i rozmyślaj.” 60 On odrzekł: „Po prostu nie przypominam sobie dokładnie.” Po chwili jego twarz rozpromieniła się. On powiedział: „Przypominam sobie. Przypominam sobie, gdzie Go opuściłem.” 61 Kapelan powiedział: „Dobrze, kapitanie. Rozpocznij właśnie tam.” 62 On powiedział: „Teraz kładę się do snu. Modlę się, żeby Pan zachował moją duszę. Gdybym umarł zanim się obudzę, modlę się, żeby Pan zabrał moją duszę.” I głowa opadła mu na poduszkę. 63 Gdzie On opuścił Chrystusa? W kołysce (rozumiecie?), u stóp swej matki (rozumiecie?), jako mały chłopak. On musiał zawrócić aż do tego momentu i uchwycić się Go na nowo. Tam właśnie możesz uchwycić się Go na nowo – tam, gdzie Go opuściłeś. 64 Izrael zawsze odstępował od zgodności z Bogiem. Nic nie będzie układać się właściwie, dopóki nie powrócisz do zgodności z Bogiem. A wtedy, Izraelici zostali właśnie wyrwani z rąk obcych wojsk. Ale zamiast nawrócić się do Pana, oni odwrócili się znowu od Niego. Czy to nie jest dziwne? Może zachorujemy, albo dziecię zachoruje tak mocno, że po prostu nie wiemy, co mamy robić. Matka będzie załamywać swoje ręce. I ona razem z tatą powiedzą: „O, Boże, będziemy służyć Tobie, jeżeli tylko uzdrowisz to dziecię.” I to dziecię wraca do zdrowia, ale wy zapomnicie o swoim przyrzeczeniu. Rozumiecie, rozumiecie? Tak łatwo zapomnieć o tym. Tak jest. 65 Może będziesz miał wypadek drogowy i niemal stracisz życie; powiesz: „Co, gdybym umarł? Panie, dziękuję Ci za to, że mnie zachowałeś. Ja Ci będę służył.” Potem zapomnisz o tym, rozumiesz. A w następnym wypadku zginiesz. Rozumiesz? A potem? Potem jest za późno. Rozumiecie, wy zawsze… Ludzie zazwyczaj zapominają o Bogu. Nie zawsze tak jest, dzięki bądź Bogu za to. Lecz w większości wypadków tak łatwo zapominają, kiedy wszystko układa się dobrze. Potem wiecie – On rzekł, że jeśli Go będziecie zaniedbywać i nie będziecie Mu służyć, to gdy przyjdzie na was nieszczęście, On będzie śmiał się z was. Rozumiecie? Pamiętajcie więc, musimy zawsze Bogu dać pierwszeństwo. 66 Obecnie ludzie odstąpili od Boga i udali się złą drogą. A więc Madyjanici i Filistyni i różne inne narody wtargnęli do kraju i zajęli go. Obecnie nie mamy Madyjanitów ani Filistynów, lecz mamy o wiele gorszych. Świat wdziera się wprost do nas i pochłania nas i ściąga nas prosto do otchłani, 58 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 13 rozumiecie, niewiara. I opuszczamy zaraz Duchową część Kościoła i Duchową część Boga i stajemy się formalnymi. I mówimy po prostu: „Jak ci się powodzi, pastorze? Chcę wziąć moje listy polecające z tego kościoła tutaj, ponieważ oni są… Siostra Ta-i-ta – ona ze mną nie rozmawia. Więc ja to przeniosę do twojego domu.” Widzicie? O, o tak. Rozumiecie? I potem tylko posyłamy sobie listy. Lecz kiedy jesteś raz zapisany w Barankowej Księdze Życia, to jesteś w domu. Rozumiesz? To się zgadza. 67 Otóż, my stwierdzamy, że takie rzeczy dzieją się. I nastał czas, gdy musimy zacząć działać, ponieważ Madyjanici wdarli się do Izraela, jak szarańcza po całym kraju. Izraelici musieli kopać jaskinie w górach, aby się ukryć, albo ukrywali tam trochę pokarmu, aby mogli przeżyć – po prostu wycofali się tam, aby się ukryć przed nimi, ponieważ, wiecie, oni zalali kraj jak mrowie. 68 Przyprowadzili ze sobą swoje owce i bydło, swoje woły i one pożarły wszystko, co zasiał Izrael – wszystkie ich plony i zbiory – po prostu zmusili ich do ukrywania się. Więc oni byli – chcieli się ich pozbyć. Oni pozjadali wszystko, co mieli Izraelici. Nie zabijali ich, ale przyszli znowu w następnym roku, aby im zrabować plony. I mniej więcej w tym czasie, gdy plony dojrzały, oto oni przychodzą znowu i zabierają im je. 69 Stwierdzamy więc, że był tam pewien mężny i dzielny człowiek, który w rzeczywistości nie twierdził, że takim jest. Lecz on młócił swoją pszenicę obok tłoczni wina, starając się wymłócić trochę ziarna, aby zapewnić pokarm dla swojej rodziny na ten rok. Nazywał się Gedeon; później stał się sędzią w Izraelu. 70 Otóż, stwierdzamy, że zanim Bóg w ogóle pośle wyzwolenie Swojemu ludowi… Pragnę, żebyście to teraz pojęli, aby zrozumieć, co przyjdzie potem. Zanim Bóg pośle wyzwolenie Swojemu ludowi, On zawsze posyła proroka, by im to powiedział – zawsze posyła Swojego proroka; ponieważ większość czasu ludzie nie czytają ani nie studiują Jego Słowa. Oni po prostu tylko przyłączą się do kościoła i na tym się skończyło. Nie poświęcają czasu na czytanie. 71 Duch Święty – On karmi się Słowem Bożym. Jezus powiedział: „Nie samym chlebem żyć będzie człowiek, lecz każdym Słowem, wychodzącym z ust Bożych.” Więc kiedy człowiek zostanie zbawiony, najlepszą rzeczą jest usiąść sobie z Biblią i ciągle ją czytać. To buduje człowieka. Widzisz, co Bóg czynił. To nie jest jak czytanie jakiegoś opowiadania. Czytasz ją tak, że możesz zakotwiczyć swą duszę na każdym znaku przestankowym w Niej. Zgadza się. Bowiem Ona jest Słowem Bożym. Rozumiecie? Za każdym razem, kiedy Bóg coś mówi, czy wiecie, jak ja to akcentuję? Moim „Amen.” To się zgadza. „Niech tak będzie.” To się zgadza. To, co On rzekł, jest prawdą. 72 Powinniśmy więc akcentować każde Boże Słowo naszym „Amen.” Gdy Bóg mówi: „Będziesz…” i „Nie będziesz…” i tak dalej, mówmy „Amen. 14 MÓWIONE SŁOWO Amen.” Nie mówmy: „Otóż, ja wierzę, że to powinno być w ten sposób.” Mówmy po prostu „Amen” na to, co On mówi. To załatwia sprawę. 73 Więc wtedy Bóg był dobrym dla nich, a oni na to nie zasłużyli. Lecz potem, zanim wydarzyło się to wielkie wydarzenie, stwierdzamy, że prorok był posłany do nich, i on mówił do nich Słowo Pańskie. A potem – widzimy, że zaraz po poselstwie tego proroka On przyszedł do Izraela i powiedział: „Jam jest Bóg, który was wyprowadziłem z Egiptu. Ja jestem Bogiem, który wam dałem ten kraj, w którym żyjecie. Ja uczyniłem wszystkie te rzeczy dla was.” Widzicie, prorok zawsze wskazuje z powrotem na wielkiego nadprzyrodzonego Boga – prawdziwy prorok Boży – jest to prawdziwy kaznodzieja za kazalnicą. Prorokiem w czasie obecnym jest kaznodzieja. Więc faktyczny, prawdziwy prorok wskazuje na Słowo Pańskie, na obietnicę Pana; nie na jakąś deklarację, którą powiedział kościół, lecz na deklarację, którą powiedział Bóg. Rozumiecie? Z powrotem do Słowa Pańskiego. 74 Więc Bóg przemówił do tego proroka i oni… Madyjanici zabierali im wszystko, co mieli Izraelici, więc oni głodowali na śmierć. A On powiedział: „Czy nie pamiętacie, że Ja jestem Bogiem, który was wyprowadził z Egiptu? Czy nie wiecie, że to Ja dokonywałem wszystkich Moich cudów tam w Egipcie? Czy nie wiecie, że Ja otworzyłem Morze Czerwone? Ja odżywiałem waszych ojców czterdzieści lat na pustyni. Ja załamałem szeregi ich wrogów, otaczających ich. Czy to nie Ja wygładziłem Amalekitów i wszystkich innych przed wami? Jam jest Bogiem. Proszę, nawróćcie się do Mnie. Zważajcie na Mnie.” 75 I zapamiętajcie sobie, zawsze bezpośrednio potem, gdy prorok powie proroctwo, Bóg zaczyna działać. Potem, gdy prorok wypowie Słowo, Bóg zacznie działać na Słowie. Ono musi wyjść najpierw. Słowo musi być wygłoszone najpierw. „Wiara przychodzi przez słuchanie, mianowicie przez słuchanie Słowa Bożego.” Prawdziwy prorok stoi z prawdziwym Słowem Bożym i nie zawiera kompromisów odnośnie Niego w żaden sposób, lecz mówi ludziom: „Musicie się na nowo narodzić. Ta obietnica jest dla was i dla waszych dzieci, dla tych, którzy są jeszcze daleko, ilu ich Pan, nasz Bóg, powoła” – o ile on jest prawdziwym prorokiem. 76 Jeżeli nim nie jest, to będzie mówił: „Dobrze, my wierzymy, że…” Kto to jest „my?” To nie mówi Bóg i Jego prorocy, Bóg i Jego aniołowie, Bóg i Jego Słowo. Jest powiedziane: „Niebo i ziemia przeminą” – tak powiedział Jezus – „lecz Moje Słowo nie przeminie.” To się zgadza. „Jeżeli ktoś doda albo ujmie jedno z słów proroctwa tej księgi, tyle samo będzie mu odjęte z Księgi Życia.” Widzicie więc, że prawdziwy, autentyczny prorok trzyma się Słowa. 77 I on zaczął im pokazywać, co się miało stać. A bezpośrednio potem Bóg wystąpił na widownię, zaraz po wygłoszeniu proroctwa przez proroka. Zawsze działo się tak, że Bóg… Zapamiętajcie więc, Bóg działa PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 15 po wystąpieniu proroka, jeżeli ten prorok ma Słowo od Boga. „Bo Moje Słowo nie wróci się do Mnie próżno, ale dokona tego, na co było posłane i w jakim celu było Ono posłane.” Ono będzie musiało przyjść… Będzie pewna grupa, która będzie taka, jakbyśmy lali wodę po grzbiecie kaczki. Będzie jednak ktoś, kto Je przyjmie, ponieważ posyła Je Bóg. Amen. Rozumiecie? Słowo nie wróci się próżno. Ono dokona tego, na co było posłane. 78 A zatem, ten prorok powstał i prorokował. Powodem, dlaczego Bóg posyła proroka jest to, że ludzie odchodzą tak daleko od Boga na skutek tradycji starszych, i tak dalej, i przynoszą do zboru wszystko to świeckie. I nie zdając sobie sprawy z tego, zawierają kompromis trochę tutaj a trochę tam, trochę w tym, a trochę w tamtym. I zanim się spostrzegą są niczym innym niż organizacją. Nie jest to nic innego niż coś jak loża. Ludzie chodzą tam i mają różne kolacje z podawaniem zupy, i tańce, i szulerstwa i wszystko inne. I taki kościół nie jest niczym innym niż lożą. Tak jest. 79 Lecz potem – widzimy potem, że to jest bardzo oddalone od Słowa. A wiele szczerych dusz siedzi w tych wielkich chłodnych kostnicach i myślą: „To jest właściwe.” Lecz zanim Bóg pośle Swój sąd, zanim On pozwoli, żeby się coś stało, zanim przyjdzie wyzwolenie dla Kościoła, Bóg jest sprawiedliwy i On posyła głos po całym kraju, ogłaszający Słowo Pana Boga. Potem, gdy Bóg wypowie Swoje Słowo, Bóg jest w Swoim Słowie i urzeczywistnia je, i manifestuje Swoim Słowem to, co On powiedział. Bóg jest sprawiedliwy. On po prostu nie może być nikim innym jak sprawiedliwym Bogiem. Rozumiecie? On stoi zaraz za Swoim Słowem. Gdy to prawdziwe Słowo wychodzi… Jezus powiedział: „Jeśli zostaniecie we Mnie a Moje Słowa w was, proście, o cokolwiek chcecie, a stanie się wam.” Ponieważ to jest Boże Słowo; Ono musi wyjść na widownię. 80 Otóż, Bóg nie zstępuje w dół i nie mówi Go dosłownie Swoim głosem z Niebios. On polecił Je napisać na papierze i oczekuje ode mnie i od ciebie, abyśmy przyjęli Ducha Świętego i uwierzyli temu Słowu. A gdy mówimy to Słowo, jeżeli to jest prawdziwe Boże Słowo, to Bóg stoi za tym. Zgadza się. Bóg dokonuje cudów rękami Swoich dzieci. 81 Jak powiedziałem tutaj kilka wieczorów temu – w pewnym zborze, On jest Winnym Krzewem, a my jesteśmy latoroślami. Winny Krzew nie rodzi owoców. Są to latorośle, które rodzą owoce, lecz one czerpią swoją energię z Winnego Krzewu. Jezus Chrystus, Duch Święty, wchodzi do ciała człowieka, bierze Swoje własne Słowo i działa na Nim, pokazuje wizje, mówi językami, prorokuje. Czyni różne inne dzieła, by potwierdzić Swoje Słowo poprzez człowieka, który jest narzędziem. To jest dokładnie to, co On uczynił. 82 „Wy jesteście Moimi świadkami. Otrzymacie moc potem, gdy Duch Święty zstąpi na was; potem będziecie Moimi świadkami”, rozumiecie? Najpierw musicie załatwić tę sprawę: „Czekajcie w mieście Jeruzalem, aż zostaniecie wyposażeni mocą. Potem będziecie Moimi świadkami”. Czy 16 MÓWIONE SŁOWO tylko w Jeruzalem? Nie. „W Jeruzalem, w Judei, w Samarii, aż do krańców ziemi – wy jesteście moimi świadkami.” 83 Potem, gdy winny krzew i latorośle są złączone razem, względnie kiedy winny krzew wypuści latorośl, ona będzie… Bo jeśli coś zostanie wszczepione do niego, nie będzie to rodzić właściwych owoców. Lecz jeśli winny krzew wypuści swoją latorośl, ona będzie… Takie samo życie, jakie jest w winnym krzewie, będzie i w latorośli i ona zrodzi owoc. Dlatego prawdziwy prorok Boży mówi, że Słowo Boże ma rację – od A do Z. Każde Słowo z Niego jest Prawdą. 84 Otóż, powodem, dlaczego Bóg ma tych mężów i posyła tych mężów jest to, że ludzie nie chcą studiować Biblii. Oni nie chcą czytać Biblii; oni jej nie będą studiować, nie będą się modlić, tylko wypiszą sobie jakąś krótką modlitwę i zmówią ją rano, lub coś podobnego, albo zmówią kilka paciorków lub coś podobnego, na przykład „Zdrowaś Mario”, itp. Lecz to nie to. Rozumiecie? Bóg posyła prawdziwego proroka, a Słowo Pańskie przychodzi zawsze do proroka. Słowo od Pana przychodzi do proroka. 85 Potem, kiedy Słowo Pańskie jest w proroku… I potem ludzie mogą oglądać Boga w akcji, Boże Słowo w akcji w proroku, (tutaj to macie), ponieważ Bóg potwierdza Swoje Słowo. 86 Popatrzcie na Piotra. On widział Boga w Jego działaniu. Popatrzcie na Pawła, on widział, jak Bóg działa. Popatrzcie na proroków w dawnych czasach. Oni widzieli Boga w Jego działaniu. To się dokładnie zgadza. Weźcie dzisiaj człowieka, kaznodzieję, który zwiastuje pełną Ewangelię, chrzest Duchem Świętym; ludzie patrzą na takiego człowieka i widzą działającego Boga. On będzie żył takim życiem, które Go odzwierciedla wszędzie, nie bacząc na pohańbienie. Rozumiecie? Jest to działający Bóg i ludzie to widzą. „Wy jesteście pisanymi listami.” Jakim listem? Listem Bożym! Bóg składa świadectwo, że On ciebie posłał. 87 Stwierdzamy więc, że On posyła Swoich proroków, i oni są tymi, którzy zapalają światło i pokazują Ewangelię ludziom. Chwała Bogu. Ja to lubię. Wychodzą z seminarium z Niebios, tak jest, a Bóg potwierdza, że oni przychodzą stamtąd: nie znają się tak bardzo na genealogii, lecz więcej na „kolanologii” i wychodzą, by głosić. Zgadza się. 88 Nuże, zważajcie teraz. Kiedy to rozpatrujemy… Gedeon był w okropnej sytuacji. Był poza domem i młócił swoją pszenicę. I ni stąd ni zowąd popatrzył się w jedną stronę. I on właśnie usłyszał poselstwo tego proroka. Znajdziecie to teraz w 7, czy w 10. wersecie; możecie znaleźć, gdzie on spotkał… Prorok przyszedł i przekazał im poselstwo, mówiąc im, aby pamiętali o tym, że Bóg jest Bogiem i że On jest tym samym Bogiem, który ich wyzwolił, a więc oni mają po prostu wrócić do Niego. Otóż, czy to nie byłoby poselstwo na dzisiejszy czas? Moi drodzy, oczywiście, że by było. 89 Bóg jest ciągle Bogiem. Bóg jest Bogiem, jakim był w czasie Wylania Ducha Świętego. Bóg jest Bogiem, jakim był w płonącym krzaku. Bóg PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 17 jest Bogiem, którzy otworzył Morze Czerwone. Dlaczego mielibyśmy się martwić z powodu bomb wodorowych, budować mocne przeciwatomowe schrony, czy cokolwiek człowiek potrafi uczynić? „Bóg jest naszą ucieczką i siłą, ratunkiem we wszelkim ucisku najpewniejszym”. On jest ciągle Bogiem Abrahama, Izaaka, Bogiem Dawida. Oczywiście. On jest ciągle Bogiem. My po prostu pragniemy słuchać Słowa, to jest… Jesteśmy wdzięczni, że słyszeliśmy Słowo i stwierdziliśmy, że tak jest. Absolutnie tak. 90 On jest Skałą, potężną Twierdzą, i On jest Schronieniem w czasie burzy. Więc On jest naszym Schronieniem; „Sprawiedliwy schroni się w tej twierdzy i jest bezpieczny.” Tak, sprawiedliwi są bezpieczni. To się zgadza. On jest na bezpiecznym terytorium. Najwyższy Sędzia orzekł, że jest bezpieczny, (zgadza się), więc on jest bezpieczny. „Którzy oczekują na Pana, odnawiają swoje siły.” On jest Domem ucieczki. 91 Otóż, kiedy Gedeon był tam i młócił swoją pszenicę, niewątpliwie poselstwo proroka przechodziło mu przez serce – to, co powiedział prorok: „Jam jest Bogiem Abrahama, Izaaka, Jakuba. Jam jest Bogiem, który was wyprowadził z Egiptu. Jam jest Tym, który wam dał to, co macie. Nawróćcie się do Mnie.” On był tam razem ze swoim ojcem i młócili pszenicę, a anioł przyszedł do niego, względnie on sobie myślał, że to jest anioł. Okazało się potem, że to nie był anioł; był to Sam Bóg, ponieważ jest tam napisane dużymi literami P-A-N. Rozumiecie? 92 I kiedy On rozmawiał z Gedeonem, Gedeon był trochę zaskoczony. On powiedział: „Potężny mężu waleczny…” On nie wiedział, że nim był. Może i ty nie wiesz, kim jesteś. Może jest was tutaj wielu potężnych walecznych mężów dzisiaj wieczorem – siedzicie tutaj. Mówicie: „Taki mały zbór, my – mała grupa?” O, moi drodzy. Tam byli tylko ci dwaj – on i jego tata. Tutaj muszą też być tylko dwaj – ty i Chrystus. To jest wszystko, co jest potrzebne, być potężnym mężem walecznym. Zgadza się. 93 Otóż, co się wydarzyło, zanim się spostrzegł? Kiedy On przemówił do Gedeona „Potężny mężu waleczny” wymienił mu, czego on potrafiłby dokonać. A on odrzekł: „Nie, Panie. Nie, Panie. Ja po prostu – ja w to nie mogę uwierzyć.” 94 Otóż, On prawdopodobnie wyglądał jak stary łysy mężczyzna, siedział tam i opierał się o drzewo, wiecie, siedział oparty plecami o drzewo, może owinięty w owczą skórę czy w coś innego, z laską w swoim ręku. Nie było na nim wiele do oglądania. A On powiedział mu, że przyszedł, aby mu dał polecenie, aby szedł wyzwolić Izraela. Prorok dał mu jego poselstwo, więc on powiedział: „Posyłam ciebie, abyś to uczynił.” 95 „Ależ” – odrzekł – „Nie Panie. Nie, nie, nie. Ja wiem, że prorok może powiedział tak-i-tak i tak-a-tak, lecz przypomnij sobie…” 96 On mu powiedział: „Bóg jest z wami.” Gedeon odrzekł: „Jeżeli Bóg jest z nami, to gdzie są wszystkie Jego cuda?” Oto pytanie. 18 MÓWIONE SŁOWO Otóż, co gdyby on powiedział: „O, oczywiście, nasza organizacja rozrosła się o dziesięć tysięcy w tym roku. Bóg jest z nami. Nuże, każdemu z nas powodziło się tak bardzo, wszystkim powodziło się tak, że każdy z nas ma po dwa cadillaki.” Dlatego człowiek nie może być duchowym w dzisiejszym czasie, dopóki nie jest właścicielem trzech lub czterech cadillaców, wiecie, przynajmniej tych rzeczy; rozumiecie, czy coś takiego, albo jeśli nie mają największego kościoła, jaki istnieje w kraju. Lecz słuchajcie. 98 Nie, on tego nie mógł pojąć. On tego nie powiedział. Rozumiecie? On rzekł: „Jeżeli…” Dzisiaj mówimy: „Hm, jak wiesz, że Bóg jest z nami?” Ponieważ rozrastamy się liczebnie. Mamy więcej kościołów, niż mieliśmy kiedykolwiek. Mamy… Wiecie, nawet burmistrz miasta chodzi do naszego kościoła. My to wiemy. My – jesteśmy największym kościołem w mieście. Jesteśmy najlepsi ze wszystkich. Wiemy, że Bóg jest z nami, ponieważ naszym ludziom powodzi się dobrze; oni noszą lepsze odzienie. Oni są – oni mają lepsze domy”. To jest w porządku. Jesteśmy za to wdzięczni. Lecz to nie jest znakiem, że Bóg jest z wami. 99 Gedeon wiedział, o czym mówi. On powiedział: „Zatem, panie, jeżeli Bóg jest z nami, gdzie są wszystkie Jego potężne cuda? Ten prorok powiedział nam, że On jest Bogiem, który nas wyprowadził z Egiptu. On nawiedził tamten kraj plagami i wyprowadził ich z Egiptu. On jest Bogiem, przynoszącym wyzwolenie. I jeśli On był kiedyś Bogiem, to On jest ciągle Bogiem.” 100 Ja mówię to samo dzisiaj wieczorem. Jeżeli On był kiedykolwiek Bogiem, On musi zawsze pozostać Bogiem. Jeżeli On był kiedykolwiek Wszechmogącym, to On jest ciągle Wszechmogącym. Na pewno Nim jest. Biblia mówi: „On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki (Hebr. 13, 8.) Jezus Chrystus, ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki.” 101 On powiedział: „Otóż, jeżeli to jest Bóg, jeżeli Bóg jest z nami, gdzie są wszystkie te cuda? Gdzie są wszystkie te znaki, które On czynił?” Otóż, oni może mieli wszelkiego rodzaju znamiona i wszystko inne, lecz nie były to znaki zgodne z Pismem Świętym. Więc, ty musisz mieć znak zgodny z Pismem Świętym. 102 Jezus powiedział… Niektórzy z nich mówili: „Otóż, my mamy więcej członków. Jeśli mamy większą organizację, jeśli mamy to, tamto albo coś innego, lepiej ubranych ludzi, jeżeli nasze kościoły rozrastają się, nasza organizacja, nasza denominacja, nasi kaznodzieje są lepiej wykształceni, czy to nie jest znakiem, że Bóg jest z nami?” Absolutnie nie. Nie ma to z tym nic wspólnego. 103 Jezus nie powiedział: „Oni mają lepsze organizacje, jeśli rozrastają się i służą Mi, oni mają lepsze kościoły – kiedy się rozrastają i służą Mi.” Jezus powiedział: „Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą; w Moim Imieniu diabły wyganiać będą; nowymi językami mówić będą”. Tutaj to macie. To są znaki według Pisma Świętego. Tak jest. Jeżeli Jezus Chrystus 97 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 19 jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, to gdzie On jest? Mamy prawo powiedzieć to. 104 Kiedy Elizeusz szedł za Eliaszem i powiedział: „Chciałbym poprosić o jedną rzecz, mianowicie o podwójną porcję Ducha, który odpoczywa na tobie.” I Eliasz rzucił mu swój płaszcz. Elizeusz podszedł i wziął ten płaszcz, uderzył nim w Jordan i powiedział: „Gdzie jest Bóg Eliasza?” Jordan otworzył się ponownie. 105 Jeżeli kościół dzisiaj… Jeżeli Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, to mamy prawo zawołać do Niego i powiedzieć: Gdzie jest obietnica, którą Jezus Chrystus powiedział: „Ja jestem z wami – mianowicie w was aż do skończenia świata”? Gdzie jest Jego obietnica? Pozwólcie mi zobaczyć, jak On czyni Swoje dzieła?” 106 Słowo jest tą rzeczą, która ma pierwszeństwo. Nie odchodźcie od Niego wpadając w furię i myśląc sobie, że wy sami potraficie to czynić. Musicie powrócić z powrotem do Słowa i spełniać Jego warunki. Wy musicie wierzyć Jego Słowu i działać na tym właśnie Słowie, które On powiedział, abyście mogli zobaczyć potężne dzieła Boże. Zapamiętajcie sobie, jeżeli chcecie to czynić, rozumiecie, to wierzcie Jego Słowu, które On powiedział, a potem działajcie na nim… Czy temu wierzycie? 107 Otóż, nie możesz podejść po prostu i uścisnąć dłonie z kaznodzieją, aby wziął solniczkę i pokropił cię trochę wodą po głowie i powiedział: „Teraz jest wszystko załatwione. Podajcie mu prawą rękę na znak społeczności.” To nie jest zgodne z Pismem. Nie, to nie jest właściwe. Ty tego nie możesz tak czynić. Musisz naśladować Słowa. Musisz czynić dokładnie to, co Bóg powiedział. To się zgadza. 108 Nie możesz powiedzieć: „Otóż, ja wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Wierzę, że otrzymałem Ducha Świętego, gdy uwierzyłem.” Biblia tak nie mówi. Absolutnie nie. Tak nie jest. Ty możesz wierzyć i to jest właściwe – ku Żywotowi Wiecznemu, lecz potem musisz mieć Bożą Pieczęć Ducha Świętego. „Czy otrzymaliście Ducha Świętego odkąd uwierzyliście?” Rozumiecie? Nie, kiedy uwierzyliście, lecz potem, gdy uwierzyliście, otrzymujecie Go. Potem, gdy uwierzyliście, zostaliście zapieczętowani Duchem Świętym obiecanym. Tak mówi Pismo Święte – potem, gdy uwierzyliście. Zgadza się. Lecz najpierw musicie w to uwierzyć, a potem działać na tym. 109 Nie możecie mówić: „O…” Wielu sympatyków mówi: „O, Biblia ma rację. Tak, bracie Branham, ja wierzę, że Biblia ma rację. Lecz wiesz, ja – ja nie wiem…” Tutaj to macie. „Lecz ja…” Widzicie, tutaj to macie – tak jak stary uparty kozioł, który bodzie swoją głową, wiecie. Właśnie! Rozumiecie? „To jest w porządku, lecz wiesz, nasz pastor nie wierzy temu. To jest w porządku, lecz ja nie wiem, czy to może być czynione.” Widzisz, tutaj masz to znowu. Rozumiesz? Ty nigdy nie zobaczysz, że to jest czynione. Ty musisz działać. Musisz coś uczynić. A kiedy weźmiesz Bożą 20 MÓWIONE SŁOWO obietnicę i wiesz, że to jest Boża obietnica, i działasz na niej, zobaczysz potężne cuda Boże powracające do Kościoła żyjącego Boga. To się zgadza. Ty to będziesz czynił. 110 Pomyślcie tylko o tym, przyjaciele: jak mógłby Bóg kłamać? Czy będziesz wierzył kościołowi? Kiedy na początku… Niedawno umierała moja matka; ona powiedziała Delores (to moja siostra; było nas dziewięciu chłopców i jedna dziewczyna, a Delores była najmłodszą). Ona powiedziała: „Delores, ty jesteś moją najmłodszą. Ty mnie kochałaś i pomagałaś mi, przychodziłaś i robiłaś pranie, i troszczyłaś się o mnie odkąd zestarzałam się”. 111 I powiedziała: „Billy, ty jesteś moim pierworodnym.” Powiedziała: „Ty mnie odżywiałeś i pilnowałeś, abym nie była głodna, i daleko wstecz, przedtem nim umarł twój tata, piętnaście czy dwadzieścia pięć lat temu”. I powiedziała: „Ty zawsze troszczyłeś się o mnie i dopilnowałeś, żebym miała pokarm, paliwo i wszystko.” I mówiła: „Billy, byłeś przewodnikiem, duchowym przewodnikiem dla mnie. Ty przyprowadziłeś mnie do Pana Jezusa.” I powiedziała: „Otóż, dzisiaj ja odchodzę i jestem szczęśliwa. Tak bardzo pragnę już odejść do Domu, że nie wiem, co mam zrobić.” 112 Otóż, stałem tam wtedy i powiedziałem: „Mamo, ty wiesz, że nasza genealogia to katolicy”. Dlatego, kiedy byłem małym chłopcem, a ten Głos przemówił do mnie i rzekł: ,Nigdy nie pal, nie pij, ani nie czyń nic złego, bo masz dzieło do wykonania, kiedy będziesz starszy.’ Udałem się do katolickiego kościoła, by stwierdzić, co to znaczy. Ksiądz powiedział tak, on powiedział: ,Wiesz, my jesteśmy kościołem. Jesteśmy grupą ludzi. Bóg jest w Swoim kościele.” 113 Pomyślałem sobie: „Hm, zatem – to nie jest właściwe; jest tak wiele innych kościołów. Muszę pójść i stwierdzić, co powiedzą inne.” 114 Poszedłem do luteranów. Oni orzekli: „O, nie. My jesteśmy kościołem.” Ja stwierdziłem, czym jest kościół. Jest to ciało – grupa ludzi, którzy zostali wywołani. Otóż, luteranie podążają w jednym kierunku, katolicy w innym kierunku, baptyści w innym, metodyści w innym, prezbiterianie w innym. Ja nie potrafiłem temu uwierzyć. Który z nich jest właściwy – który z tych kościołów? Każdy miał coś, co brzmiało właściwie. 115 „Czy wiesz, co powiedziałem, matko? Poszedłem wprost do Biblii. ,Niech każde ludzkie słowo jest kłamstwem a Moje prawdą.’ Śledziłem to więc w Biblii, po prostu co Ona mówi i otrzymałem te same rezultaty, jakie oni mieli wtedy. Więc jestem…” 116 I odpocząłem na tym! Są to te same rezultaty! Bóg musi dotrzymać Swego Słowa. To się zgadza. Prawda. Jeżeli Mu będziemy tylko wierzyć, będziemy Mu posłuszni, przyjmiemy Je i będziemy działać na Nim! 117 Noe miał obietnicę od Boga. Był to Bóg, który mówił do Noego. Lecz Noe – zanim mógł zobaczyć potężny cud od Boga, on musiał iść i budować arkę. On musiał budować arkę trzymając się Słowa, obciosywał mozolnie PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 21 drewniane elementy, zyskiwał smołę i napuszczał nią drewno. On musiał mieć arkę gotową, choć to wyglądało na wariactwo dla wszystkich innych. Lecz co on czynił? Wykańczał ją mimo wszystko. Musiał pracować na niej chyba więcej niż sto dwadzieścia lat, budując arkę. Nie miał ciągle żadnego znaku, ani niczego innego, lecz trzymał się Słowa. On działał na danym mu poleceniu. Amen. 118 „Idźcie do całego świata i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. Działajcie według waszego polecenia, a zobaczycie, co Bóg czyni. Działaj na podstawie twojego polecenia. „Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą.” Rozumiesz? Działaj na danym ci poleceniu. 119 Mówisz: „Ja przyjąłem Słowo Boże.” Ktoś modlił się o ciebie i Duch Święty obiecał ci uzdrowienie. Potem nie dbam o to, jak długo to potrwa, nim ono przyjdzie, ty działaj ciągle na danym ci poleceniu. Postępuj tak, jak byłbyś już uzdrowiony, oddając Bogu chwałę, po prostu idź naprzód. To się zgadza. 120 Może mówisz: „Otóż, bracie Branham, ja dotychczas nie otrzymałem Ducha Świętego.” Przyjmij obietnicę i działaj na niej. Otóż, nie mów, że Go masz, po prostu dlatego, że tak powiedziałeś. To nie będzie działać. 121 Co, gdyby uczniowie potem, gdy powiedzieli: „Jezus powiedział nam, abyśmy szli do górnego pokoju i czekali. On ześle swoją obietnicę na nas.” I po dziewięciu dniach może Mateusz lub ktoś inny z nich powstał, albo powiedzmy, że to był Filip, lub ktoś z nich, powstał i powiedział: „Piotrze, czy nie uważasz, że Go już otrzymaliśmy? Czy nie myślisz, że Go już mamy. Popatrz, przecież On polecił nam, abyśmy wyszli do górnego pokoju i czekali. Rozumiecie? I my tutaj jesteśmy – dzisiaj już dziewiąty dzień. I wiesz, jednego z tych dni miałem trochę uczucie, że On nam Go już dał. Myślę, że raczej przyjmiemy Go wiarą i pójdziemy dalej.” Amen. 122 Wcale nie. Oni tam pozostali i czekali, aż ten dowód przyszedł. Amen. Oni tam przyszli i pozostali, aż zobaczyli coś, czego mogli się uchwycić i powiedzieć: „To jest to.” Dlaczego? Oni mieli dowód Pisma Świętego odnośnie tego. 123 Jak oni wiedzieli, że Go otrzymają? Izajasz powiedział – tak, Izajasz 28, 19: „Przepis za przepisem, wiersz za wierszem, trochę tu i trochę tam; trzymajcie się tego, co jest dobre. Bo jąkającymi się ustami i obcymi językami będę mówił do ludu tego. I to jest odpocznienie, które oni zobaczą, jak powiedziałem.” 124 Joel 2, 28: „I stanie się w dniach ostatecznych, mówi Bóg, że wyleję Ducha Mego na wszelkie ciało; i prorokować będą synowie i córki wasze. Na moich sług i służebnice wyleję Mego Ducha.” Oni czekali, aż coś się stanie, na co mogliby się patrzyć i zobaczyć to. Jeżeli Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, zobaczmy, co On obiecał czynić. Pozostańmy przy tym, aż to przyjdzie. Tak. 125 Noe budował arkę, wytrwał w tym i głosił przez cały czas, stojąc wprost 22 MÓWIONE SŁOWO w drzwiach tej arki i głosił ludziom. Budował ją ciągle i głosił im. Taki jest prawdziwy prorok Boży dzisiaj – stoi wprost w arce, Jezus Chrystus. „Jeśli pozostaniecie we Mnie a Moje Słowa w was” – po prostu budował dalej, przybijał deski coraz wyżej, zatykał każdą dziurę. Nie pozwól diabłu, żeby miał gdzieś jakieś judasze oczko. Nie, absolutnie nie. Stój wprost w drzwiach i głoś. Stań bezpośrednio w drzwiach arki i głoś. Ta arka i drzwi – Chrystus jest Drzwiami do arki. To się dokładnie zgadza. „Jam jest Drzwiami owczarni.” A zatem stój właśnie tam i głoś. 126 Noe, zanim on zobaczył potężne cuda Boże, aby poznał, że On jest Bogiem, on najpierw zobaczył obietnicę, przyjął obietnicę, trzymał się jej, i działał na tej obietnicy tak długo, aż zobaczył potężny cud Boży. Amen. Tak. Potem on widział potężny cud Boży. 127 Mojżesz szedł drogą do Egiptu z laską w swoim ręku, jak mówiłem niedawno wieczorem – jednoosobowa inwazja; szedł do Egiptu by go zająć przy pomocy starej suchej laski w swojej ręce. Rozumiecie? I on go zajął. Oczywiście, że zajął, na pewno go zajął. Dlaczego? On działał. Jak wiesz? „Otóż, kiedy tam przyjdziesz, faraon każe cię powiesić. On oczekiwał czterdzieści lat, że przyjdziesz. I kiedykolwiek cię znajdzie, to będzie na pewno twój koniec. Ty zabiłeś Egipcjanina. Wiesz przecież, co to znaczy, nawet tylko za uderzenie Egipcjanina jest śmierć. A oto – ty zabiłeś jednego, ukryłeś go i uciekłeś. Kiedy tam przyjdziesz z powrotem, czeka cię śmierć.” Lecz co on czynił? Działał. Amen. Ja nie wiem, ile dni trwało mu, aby przeszedł z Medo-Persji tam na południe, lecz on tam poszedł. O, on tam szedł z tą laską w swojej ręce, ponieważ on działał na tym, co Bóg mu obiecał– czego On dokona. 128 Otóż, jeśli Bóg daje ci dowód Ducha Świętego, podobnie jak On zjawił się Mojżeszowi w ogniu tam głębi pustyni, i dał się mu poznać, że On jest Bogiem, wtedy ty powinieneś… Jeżeli widziałeś, że Bóg uzdrawia innych, tak jak Mojżesz rzucił raz swoją laskę na ziemię i wiedział, że On uczyni to znowu, że zamieni ją w węża. Mojżesz wiedział, że On jest Bogiem, i to, co czynił kiedyś, On może uczynić znowu. Tak jak prorok powiedział Gedeonowi: „Bóg waszych ojców wyprowadził was z Egiptu i uczynił wszystkie te cuda i znamiona. On będzie je czynił znowu.” To się zgadza. 129 Otóż, Bóg, który uzdrowił chorego, jest Bogiem, który uzdrawia ciebie. Bóg, który dał Ducha Świętego wtedy, jest Bogiem, który daje Go tobie. Bóg, który uzdrowił Hattie Waldrop wtedy z choroby raka, kiedy leżała już martwa w kolejce, uzdrowi również ciebie. Na pewno. On jest Bogiem, to jest wszystko. Jeżeli spodziewasz się zobaczyć Jego potężne cuda i Jego moc, to najpierw przyjmij Jego Słowo i działaj na nim. Na pewno. 130 Mojżesz działał najpierw, potem zobaczył Boże potężne cuda. Kiedy Bóg powiedział mu, aby szedł w kierunku morza, on musiał iść w kierunku morza, by zobaczyć te potężne cuda. Cokolwiek on czynił, on musiał być PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 23 posłusznym Bogu, aby zobaczyć Boże potężne cuda. To właśnie musimy i my czynić. 131 Kiedy Eliasz wyszedł na szczyt tej góry, zwołał tam lud i powiedział: „Zobaczmy, kto jest Bogiem. Bóg, który odpowie ogniem, niech jest Bogiem”, ponieważ on wiedział, że Bóg jest pożerającym Ogniem. „Niech Bóg, który ma ogień, odpowie.” 132 Oni odrzekli: „To jest dobra myśl. Pójdziemy tam na górę.” 133 Wiecie, on się nie obawiał, że tamci poganie mieli kogoś. Kiedy zaczęli wzywać Baala i ciąć się nożami, wpadali w podniecenie i wyskakiwali na ołtarz, on po prostu chodził tam i z powrotem, i mówił: „Wołajcie trochę głośniej, być może on tropi zwierzynę. Może uciął sobie drzemkę, poszedł na ryby, czy coś podobnego” – wiecie. Mówił: „Krzyczcie trochę głośniej.” On wiedział, na czym stoi. Tak jest. Człowiek, który kiedykolwiek nawiązał kontakt z Bogiem i otrzymał polecenie od Boga, to wszystkie diabły z piekła nie mogą mu tego zabrać. On wie, na czym stoi. Na pewno. On chodził tam i z powrotem… 134 Potem, gdy przyszła kolej na niego, on złożył swoją ofiarę w czasie wieczornej ofiary. Przytoczył dwanaście kamieni, by pokazać społeczność – wszystkich dwanaście pokoleń Izraela, i on wyszedł tam i powiedział: „Teraz, Panie Boże Abrahama, Izaaka, i Izraela – nazwał go jego imieniem księcia, rozumiecie – Izrael, niech to będzie wiadome dzisiaj, że Ty jesteś Bogiem, a ja jestem twoim prorokiem; a ja uczyniłem to wszystko na podstawie Twego Słowa.” 135 Tutaj to macie. Co to było? Działał na Jego Słowie. Co się stało? Spadł ogień. Tak jest. Ogień pochłonął tę ofiarę. On zobaczył i wszyscy inni ludzie zobaczyli potężne dzieła Boże, kiedy on działał na Bożym Słowie. 136 Jozue. On maszerował dookoła tych murów dokładnie tak, jak polecił mu to naczelny Wódz. On był pewnego popołudnia poza obozem i spacerował tam. Zastanawiał się, jak zdobędzie te mury. Wiedział, że jest tym… Nieprzyjaciele byli pokonani, ponieważ znajdowali się za murami w mieście. Lecz jak on będzie mógł wejść do tego miasta? Wyszedł więc na krótką przechadzkę pewnego popołudnia i zastanawiał się. To jest dobra rzecz, odejść od wszystkich i być pewien czas sam na sam. Nagle zobaczył mężczyznę, stojącego tam z dobytym mieczem. Jozue pomyślał, że to może jest jeden z wrogów, więc szybko dobył swego miecza i ruszył na niego. Zapytał: „Czy jesteś z naszych albo jesteś z naszych nieprzyjaciół?” 137 On odpowiedział: „Jam jest Wodzem zastępów Pańskich.” I On mu powiedział, co ma zrobić. 138 Otóż, może wydaje się to naprawdę trudne, kiedy pomyślisz, że masz zadąć w trąbkę, a mury zapadną się. Lecz on działał. Widzicie, Bóg czyni to tak prosto i głupio, że przechodzi to tuż ponad głową tych wykształconych. Są tu potrzebni ci niewykształceni, którzy nie mają wiele wiadomości, aby to zrozumieć; to wszystko. Kiedy zaczniesz wyobrażać to sobie, nie 24 MÓWIONE SŁOWO potrafisz tego wykombinować. Musisz przyjąć Boże Słowo w tej sprawie i wypełniać Je tak, jak On to powiedział, a nie czynić tak, jak my sobie myślimy; tylko tak, jak On to polecił czynić. Tak jest, czyń to po prostu w ten sposób, jak On to polecił czynić. I Jozue maszerował dokładnie według tego nakazu. I co się stało? On wziął Boga za Jego Słowo i działał na Nim, i zobaczył, jak mury zapadły się i wrodzy poginęli. 139 Hebrajscy młodzieńcy działali na Słowie Bożym. Bóg im powiedział, że nie mają się kłaniać przed żadnym posągiem, więc oni tego nie chcieli zrobić. I król powiedział: „Albo się pokłonicie albo was wrzucę do ognistego pieca.” Oni powiedzieli: „Otóż, chwileczkę tylko, nasz Bóg może wyzwolić nas. My nie wiemy, co On będzie czynił. Lecz my nie pokłonimy się twemu posągowi tak czy owak.” 140 Więc oni działali na Słowie Bożym i wtedy Bóg uczynił potężny cud – posłał czwartego Mężczyznę między nich do pieca i ochronił ich przed ogniem. Co oni czynili? Działali na Słowie Bożym i zobaczyli potężny Boży cud. 141 Możemy mówić o innym – o Danielu. Daniel działał na Słowie Bożym. On modlił się w kierunku świątyni, nie ważne, co ktoś mówił. Nie wstydził się za swoją religię i modlił się trzy razy dziennie, działając na Słowie Bożym. I on to zobaczył. 142 Teraz Gedeon. (Będę się śpieszył) Gedeon, otóż, on nie był pewien. On nie był zbyt przekonany do tego. Był tam po prostu starzec, siedzący tam i opierający się plecami o drzewo, i mówił mu, co ma czynić. On powiedział: „Otóż, ja nie wiem, jak ja tego dokonam?” 143 On powiedział: „Zaczekaj tutaj chwileczkę.” On wyszedł i przygotował ofiarę. Wziął ofiarę i położył ją na ołtarzu. Ten starzec może podszedł tam kulejąc ot tak ze Swoją laską i dotknął się tego ołtarza. Ta ofiara została przyjęta. Potem Gedeon był gotowy do działania. Dlaczego? On zobaczył żyjące Słowo Boże w akcji. Amen. On zobaczył Boże żyjące Słowo. On wiedział, że Bóg żył w tej postaci owego Starca wtedy, że to był Bóg. On nazwał go: „PANEM”. Oczywiście On zniknął. On powiedział, że to był Anioł Pański, ale to była tylko Jego manifestacja, podobnie jak Jezus był Synem Bożym, jednakże On był Bogiem. Bóg był w Nim. Lecz Ten był manifestacją, Aniołem Bożym, takim jaki spotkał się z Abrahamem. 144 A jednak Abraham nazwał tego Mężczyznę Panem, dużą literą: „Pan – Elohim”. Każdy, kto czyta grecką albo hebrajską Biblię, wie, że Elohim to Wszechmogący. Rozumiecie, On tam był w nim – zamanifestowany w tym małym – w tym normalnym ludzkim ciele z gliny, siedzącym tam. Ten Starzec opierał się o drzewo, ponieważ był zmęczony. Lecz On wziął swą laskę i dotknął nią tej ofiary, i oddalił się w górę w płomieniach. Rozumiecie? Wtedy Gedeon wiedział, że to było żyjące Słowo Boże. Gedeon był gotowy do działania. Amen. 145 Potem, gdy Gedeon był gotowy do działania, On dał mu tyle i tyle tysięcy PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 25 wojowników. On powiedział: „Wśród nich jest zbyt dużo tchórzów.” I po prostu dalej redukował ich ilość, ponieważ chciał mieć tylko tych, których Bóg wywołał. To się zgadza. Czasami, kiedy widzimy, że sprawy układają się niedobrze, zniechęcamy się; a może Bóg po prostu przygotowuje wojsko, (To wszystko), albo jakichś wojowników. Nie możecie tego rozpoznać. On był gotowy do działania. Kiedy zobaczył żyjące Słowo Boże, był gotowy do działania na nim. Kiedy widzimy Boga żyjącego w Swoim Słowie, to bądźmy gotowi do działania na nim. 146 Jeżeli widzimy kobietę, która jest tak podła, że nawet psy nie spojrzą na nią, a widzimy, że Duch Święty bierze tę kobietę, naprawia jej życie i czyni z niej damę, człowieku, to powinniśmy być gotowi do działania na tym żyjącym Słowie. [Brat Branham stuka w kazalnicę – wyd.] 147 Pewnego wieczora wszedłem do pomieszczenia (mam nadzieję, że nie zabieram wam zbyt dużo waszego czasu) wszedłem do pokoju podczas wielkiej kampanii, a mieli tam osobne pomieszczenie dwukrotnie większe od tego, pełne kamizelek bezpieczeństwa, i zwariowanych ludzi, i innych. Wszedłem do tego pomieszczenia. Była tam jedna z najpiękniejszych kobiet, jakie widziałem kiedykolwiek w moim życiu – młoda pani. Pozdrowiłem ją: „Dzień dobry”. I odrzekła: „Dzień dobry, bracie Branham.” Powiedziałem: „Otóż, nie wiem, od kogo mam rozpocząć”. Ona odrzekła: „Może ode mnie?” 148 Zapytałem: „Od ciebie?” Wiecie, ona była ładną, czysto wyglądającą dziewczyną, miała duże brązowe oczy, śliczne długie włosy zwisające jej na plecy, i była taką pięknie wyglądającą kobietą. Zapytałem: „Ty chyba nie jesteś pacjentką?” Ona odrzekła: „Tak, jestem.” 149 Zapytałem: „W tym pomieszczeniu dla obłąkanych?” Odrzekła: „Tak jest.” Zapytałem: „Co się stało?” 150 A ona rzekła: „Otóż, chciałabym, byś posłuchał, jak mi się układało życie.” 151 Odrzekłem: „Proszę bardzo, siostro, chciałbym tego posłuchać.” 152 Ona powiedziała: „Otóż, bracie Branham, kiedy byłam dziewczyną” – rzekła – „byłam wychowywana przez chrześcijańskich rodziców, którzy naprawdę wierzyli Bogu.” I dalej mówiła: „Chodziłam do zboru. Lecz po pewnym czasie zaczęłam chodzić z chłopcem, który palił. Przypadkowo stwierdziłam również, że on pił. I pewnego wieczora chciał mnie skłonić do picia, ale ja się nie zgodziłam.” Powiedziała: „Ja bym tego absolutnie nie uczyniła. Po kilku wieczorach przekonał mnie abym zjadła jakiś cukierek albo abym się napiła coca coli, a nie wiedziałam, że domieszał do 26 MÓWIONE SŁOWO niej jakieś paskudztwo.” I powiedziała: „A potem – nie byłam już więcej moralną dziewczyną.” I mówiła dalej: „Potem przyszły mi myśli: Po co mi to wszystko? I zaczęłam marnować moje życie. Stałam się zwykłą prostytutką na ulicy.” I mówiła: „Potem czyniłam po prostu wszystkie podłe rzeczy. Zaczęłam pić i stałam się nałogową alkoholiczką.” 153 Po chwili mówiła dalej: „Potem ktoś powiedział mi, abym zmieniła moją religię. Wyjechałam z domu i przebywałam w Domu Bożego Pasterza w katolickim kościele; zmieniłam moją religię. Posyłali mnie tam dwa lub trzy lata. Powodziło mi się dobrze. Potem wyszłam z niego i wróciłam do domu.” I mówiła: „Kiedy wróciłam do domu, nie trwało to długo i znowu upadłam do grzechu. Żyłam takim rozwiązłym życiem mniej więcej rok. Policjanci pochwycili mnie i wtrącono mnie do więzienia dla kobiet i tam przebywałam dwa lata za naruszanie prawa”. 154 I mówiła dalej: „Potem, kiedy wypuszczono mnie z więzienia, wróciłam do domu.” I powiedziała: „Mówię ci, bracie Branham, było to przed dwoma lub trzema miesiącami. I znowu żyję takim rozwiązłym życiem ulicznicy, jak żyłam poprzednio.” 155 A ja powiedziałem: „Otóż, to jest hańba”. I rzekłem: „Taka piękna kobieta jak ty? Czy nie myślisz o tym, że chciałabyś mieć męża i dzieci, jak każda kobieta, która ma w sobie choć trochę uczucia honoru damy?” 156 Ona odrzekła: „O tak, bracie Branham.” I rzekła: „Lecz kto by mnie chciał? Co mogłabym zaoferować mężowi?” I dodała: „Nie mam nic innego, niż okropne życie; przecież upijałam się, awanturowałam i żyłam rozwiązłym życiem. Co mogłabym zaoferować?” 157 A ja powiedziałem: „Otóż, Bóg może to wszystko naprawić.” 158 Ona powiedziała: „Panie Branham, ja się modliłam, zaczynałam nowe stronice mojego życia i robiłam wszystko możliwe.” I rzekła: „Ja – ja – po prostu nie wiem, co jest ze mną.” 159 Ja po prostu nawiązywałem kontakt z jej duchem, by stwierdzić, co nie jest w porządku. Rozumiecie? I po prostu rozpatrywałem wszystko kilka minut, gdy ona mówiła… Powiedziałem: „Dobrze, powiem ci teraz – może będziemy się teraz modlić.” 160 Ona odrzekła: „Dobrze, bracie Branham.” Ona uklękła i modliłem się. Potem powiedziałem: „Módl się ty teraz.” 161 I ona się modliła i wołała: „Boże…” I modliła się i modliła. Po chwili powstała i spojrzała na mnie, i powiedziała: „Otóż, bracie Branham…” 162 A ja położyłem moją dłoń na jej ramieniu i powiedziałem: „Niech ci Bóg błogosławi, siostro.” Ona powstała i powiedziała: „Ja myślę, że teraz ustało to wszystko.” Powiedziała: „Ja teraz wyjdę stąd i będę się starać żyć innym życiem.” 163 Ja powiedziałem: „Siostro, lecz ty wyjdziesz stąd, a będziesz żyć tym samym życiem, którym żyłaś dotychczas.” Rozumiesz? Powiedziałem: „Ty PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 27 ciągle zaczynasz – przewracasz nową stronicę życia.” I rzekłem: „Jeszcze to nie jest w porządku. Módlmy się jeszcze dłużej”. 164 Uklękliśmy i modliliśmy się dalej. Po pewnej chwili ona natrafiła na coś. Moi drodzy, To ją zmieniło (Absolutnie, tak) – ze stanu małego dziecka, które stuka palcem po klawiszach instrumentu do stanu zaawansowanego muzyka, tak jest, który gra melodie, pociągające za serce, wiecie. Po chwili ona zaczęła się naprawdę gorliwie modlić. Potem zaczęła płakać i łzy toczyły się w dół po jej wymalowanych policzkach. Kiedy powstała, podniosła swoje wielkie brązowe oczy, popatrzyła się na mnie i powiedziała: „Bracie Branham, coś się ze mną stało.” Ja powiedziałem: „Tak jest”. Absolutnie, tak. 165 Potem ona wyszła za mąż i ma obecnie troje czy czworo dzieci. O co chodziło? Ona uchwyciła się Boga i wytrwała w modlitwie tak długo, aż się coś rzeczywiście stało. To jest właściwe. Coś wydarzyło się w jej życiu. Żyjące Słowo stało się żyjącą rzeczywistością dla niej. 166 Więc kiedy Bóg wkłada do ciebie Swoją obietnicę, a ona staje się żyjącą rzeczywistością, to nastaje pewna zmiana. Ty nie chodzisz mówiąc tylko: „Tak, ja temu wierzę.” Otóż, to jest w porządku. Lecz diabeł wierzy temu tak samo. Lecz To zostało ci potwierdzone, a Słowo zostaje ożywione w tobie. Potem zaczynasz zrozumiewać, o co właśnie chodzi. Tak jest. 167 Jan Chrzciciel – on był… Dziwna rzecz, ojciec Jana był kapłanem. My to wiemy, on był kapłanem. Zamiast wychodzić teraz, kiedy wy… Uważam, że to było trochę za trudne dla niego i dla jego matki, kiedy stwierdzili, że urodzi się ten mały Jan, który był obiecany, tak on był obiecany, a miał być potężnym mężem Bożym. Lecz oni wiedzieli, że nie dożyją się tego, aby to zobaczyć, ponieważ byli już zbyt starzy. Jest powiedziane, że kiedy on miał dziewięć lat, jego ojciec i matka umarli. 168 A Jan, zamiast zająć miejsce ojca, zamiast studiować kapłaństwo, on wiedział – Jan wiedział, że właśnie on ma obwieścić Mesjasza. Więc zamiast chodzić do szkoły albo studiować na uczelni i zdobyć promocję Bakałarza Sztuki i doktora filozofii, promocję Q.U.S.D, i wszystkie inne, wiecie, które temu towarzyszą. Więc potem zamiast usiłować o uzyskanie wszystkich tych promocji, on udał się do dziczy, ponieważ poselstwo musiało przyjść od Boga. A Bóg… 169 On wiedział, że będą się dziać wszelkiego rodzaju znaki i wszystkie możliwe rzeczy, ponieważ zawsze jest tak, że pojawia się coś fałszywego lub podrabianego, a dzieje się tak dlatego, aby zasłonić przed ludźmi tą prawdziwą rzecz. Żyje wielu ludzi, którzy udają, że mają Ducha Świętego, a gdy wyjdą ze zboru, żyją innego rodzaju życiem. Tacy są po prostu starym strachem na wróble, który próbuje zastraszyć was od tej prawdziwej rzeczy. 170 Gdzie są w ogóle umieszczane strachy na wróble? Nie na jabłoni, rodzącej płonki, lecz na dobrej jabłoni. Zgadza się. Tam właśnie mocuje się 28 MÓWIONE SŁOWO takiego stracha. Tak samo diabeł umieszcza wszelkiego rodzaju strachy na wróble dookoła tej prawdziwej, autentycznej rzeczy. On nie martwi się z powodu innych; oni nie będą go i tak nękać. Lecz kiedy dojdziesz do tej autentycznej rzeczy, tam właśnie pojawia się strach. Tam właśnie fałszywy dolar jest tak blisko, wiecie, by zwieść nawet samych wybranych, gdyby to było możliwe, jak powiedział Jezus. Rozumiecie? Tu właśnie musisz być czujny, bezpośrednio na tej linii. Rozumiesz? 171 Stwierdzamy zatem, że Jan nie chciał być w takim zamieszaniu. Więc on czekał tam w dziczy, aż usłyszał od Boga, co ma robić. A Bóg powiedział mu, jakim znakiem wykaże się Mesjasz. Więc Jan działał na Słowie Bożym. Ludzie przyszli tam nad rzekę i pytali się: „Janie, czy ty jesteś Mesjaszem?” On odrzekł: „Nie jestem.” Zapytali: „Czy ty jesteś tym prorokiem?” „Nie jestem.” „Czy jesteś Jeremiaszem, Izajaszem, Eliaszem, którymś z nich?” 172 „Nie jestem.” Powiedział: „Ja Nim nie jestem, lecz On znajduje się gdzieś między wami teraz. Obecnie On jest wpośród was.” Jak on mógł być tak pewien tego? Ponieważ wiedział, że nastał czas, aby się wypełniło Słowo Boże. Amen. 173 Co powinniśmy czynić dzisiaj, bracie? Nastał czas, aby się wypełniło Słowo Boże. Nastał czas, aby te znaki towarzyszyły wierzącemu. Nastała pora, aby wieczorne Światła zaczęły świecić. Nastał czas, aby Jezus Chrystus zamanifestował Samego Siebie, że jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. 174 To nie jest jakieś nauczanie; lecz to jest powiedzenie. Zapamiętajcie to sobie. Pozwólcie, że to jeszcze raz zacytuję: Nie jest to nauczanie, lecz powiedzenie, aby podać podobieństwo. Bóg napisał trzy Biblie. Jedna z nich jest na nieboskłonie – zodiak, aby człowiek mógł podnieść swój wzrok i zdać sobie sprawę z tego, że jego Stworzyciel przyszedł stamtąd. Jaka jest pierwsza figura w zodiaku? Zodiak rozpoczyna się panną. Jaka jest ostatnia figura w zodiaku? Leo, lew. 175 Kiedy Chrystus przyszedł po raz pierwszy, urodził się z dziewicy. Następnym razem On przyjdzie jako lew z pokolenia Judy. Skrzyżowane ryby, wiek raka i wszystkie inne, jak czytacie o nich po kolei, bo już Job studiował go… Wy, którzy czytaliście księgę Joba, zrozumiecie to. Otóż, diabeł oczywiście posługuje się tym i czyni przy pomocy tego dużo spraw. 176 Potem przychodzimy do następnej rzeczy, którą ludzie nazywają nauką piramidy. Nigdy za nią nie idźcie. Macie przecież Biblię, chodźcie według niej. Rozumiecie? Otóż, następną była piramida, lecz kiedy zrozumiecie prawdziwe znaczenie, które się za tym kryje… Zwróćcie uwagę na piramidę dla wieku kościoła. Czy wiedzieliście… Popatrz na PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 29 banknot. Czy masz jednodolarowy banknot? Popatrz na jego tylną stronę. Tam jest piramida – na odwrotnej stronie jest również godło Stanów Zjednoczonych. Czemu Stany Zjednoczone uznały to – nad piramidą tą Wielką Pieczęć? Popatrzcie tylko na kamień szczytowy tej piramidy, z której został zdjęty wierzchołek, a zobaczycie go tam i światło, świecące dookoła niego. Rozumiecie? Dlaczego on jest nad tym wierzchołkiem? Jest to Wielka Pieczęć. 177 Dlaczego budowniczy nie… Oni nie umieścili na niej kamienia szczytowego. Ja tam byłem – przy tej Wielkiej Piramidzie. Dlaczego oni nie położyli na niej kamienia szczytowego? Ponieważ został odrzucony. 178 Był to kamień węgielny, do którego zostały dopasowane wszystkie inne kamienie. Mówiło to o wiekach kościoła. Popatrzcie wstecz na wiek luteranów, daleko wstecz, gdy byli większością. W owych czasach tylko wyznawać Chrystusa oznaczało, że człowiek jest chrześcijaninem – był to wiek usprawiedliwienia. Potem wystąpił Wesley z poświęceniem, było ich trochę mniej; poświęcenie. Następnie przyszli zielonoświątkowcy – chrzest Duchem Świętym. Jakie to było? Zawężało się do góry. Usprawiedliwienie, poświęcenie, chrzest Duchem Świętym. 179 Co On obecnie czyni? Musi to zostać doszlifowane tak dokładnie – Kościół musi być doprowadzony do takiego stanu, żeby ten Kamień, który przychodzi, pasował na szczyt tego… Czy rozumiecie, co mam na myśli? To przedstawia Kościół. Poprzez cały ten rozwój jest to Kościół. Otóż, to jest – to po prostu przedstawia podobieństwo, o którym ja mówię. Nie próbujcie wchodzić w to. 180 Potem pojawiła się następna Biblia, prawdziwa Biblia, oto Ona. To jest nasze Słowo. Po prostu te znamiona i inne rzeczy, które oni mieli wtedy… 181 Lecz zwróćcie uwagę, jak doskonale dopasowany jest ten kamień. On został odrzucony. Oni go nigdy nie położyli na wierzchołku. Dlaczego? A jeśli tam pojedziecie, te kamienie wstawione do tej piramidy, ważą tysiące ton, a są tak dokładnie dopasowane do siebie, że nie można między nie włożyć nawet żyletki, a nie ma między nimi zaprawy murarskiej; są tak dokładnie doszlifowane. Zatem, jeśli to musiało być tak dopasowane, aby każdy wiek pasował do tego, jakie to będzie, kiedy ten przychodzący… 182 Czy nie widzicie kształtujący się kościół? Luther – usprawiedliwienie; Wesley – poświęcenie; potem przyszedł Duch Święty. A obecnie kościół zostaje doszlifowany i przygotowywany, aby był bez zmazy i zmarszczki, aby On, który jest bez zmazy i zmarszczki, mógł zstąpić w dół i połączyć nas razem dla zmartwychwstania, aby Kościół żyjącego Boga mógł odejść do chwały. Tak – rozumiecie? Tak jest. Obecnie żyjemy w tym czasie. 183 Jan wyglądał Jego przyjścia. On powiedział: „Ja Go poznam. On jest gdzieś tam – ja nie wiem, gdzie On jest. On stoi tam na zewnątrz.” Może jakiś biskup odszedł i powiedział: „Wiecie, ja odczuwałem szczególne 30 MÓWIONE SŁOWO uczucie, które przechodziło nade mną przez chwilę. Wiecie, może Ja jestem Mesjaszem.” Jan powiedział: „Zwiewaj stąd.” Jan powiedział: „To nie jest On”. W porządku. 184 Oto przychodzi kolejny facet i mówi: „Wiecie co? Ja mam najwyższy stopień naukowy. Ja jestem Kajfaszem, arcykapłanem. Jeżeli jakiś człowiek zostanie namaszczony na Mesjasza, będę to ja.” 185 „Nie, nie, nie, nie; to nie jest On.” Jan powiedział: „Ten, który mi powiedział na pustyni, bym chrzcił wodą, powiedział, że na Kogo zobaczę zstępującego Ducha i pozostającego na Nim, to jest On, który będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem.” 186 I przypomnijcie sobie, Jan Go zobaczył, a nikt inny nie zobaczył Go. Był to znak, dany Janowi, aby to zobaczył. Jan to zobaczył i był pewien tego. I to było powodem, dlaczego on mógł ogłosić: „To jest Mesjasz.” „Jak możesz być tego pewien?” „Ja śledzę Słowo Boże.” 187 Jak ja mogę być pewien, że ten człowiek jest wierzącym? Ja śledzę Słowo Boże. Bóg powiedział: „Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą.” Nie dlatego, że on ma promocję Bakałarza Sztuki, dlatego że jest doktorem filozofii, albo doktorem teologii, albo biskupem, księdzem, kardynałem, czy papieżem. Rozumiecie? To z tym nie ma nic wspólnego. To są tradycje wymyślone przez ludzi. Alleluja. 188 Biblia mówi: „Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą. W Moim Imieniu diabły wyganiać będą (Nie mogą temu zaprzeczyć, rozumiecie.), nowymi językami mówić będą, węże brać będą, a choćby wypili coś śmiertelnego, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce wkładać będą, a oni wyzdrowieją.” Jezus powiedział: „Kto wierzy we Mnie, sprawy, które Ja czynię i on czynić będzie.” 189 Jakie sprawy On czynił? Tutaj to macie. Czy On zorganizował jakąś szkołę? Czy On posyłał Swoich uczniów na szkolenia? Czy On dał Piotrowi wykształcenie? Piotr nie umiał nawet podpisać się swoim imieniem. Biblia mówi, że Piotr i Jan byli nie tylko niewykształceni, lecz nie umieli nawet pisać, byli nieukami i niewykształconymi ludźmi; lecz oni mieli coś, co mogli zaoferować innemu człowiekowi. Srebro i złoto? Oni nie interesowali się tym, ani wykształceniem. „Lecz co mam, to ci daję: ,W Imieniu Jezusa Chrystusa wstań i chodź.” Alleluja. To były ich znaki uwierzytelniające. Tego właśnie oni potrzebowali. Oni postępowali według Słowa Bożego. Potem, kiedy postępowali według Słowa Bożego, zobaczyli cud. 190 Paweł głosił tam pewnego razu, a gdy zobaczył człowieka, który miał wiarę, powiedział: „Widzę, że masz wiarę, abyś został uzdrowiony. Wstań na nogi”. To było właściwe. Tak jest. Było to… Kim on był? Czy chcecie zobaczyć cud Boży? Postępujcie według Słowa Bożego. 191 Szybko teraz. Marta, moi drodzy, biedna kobieta miała załamane PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 31 serce. Ona opuściła ich wielki kościół – ona i Maria. One przyjmowały gościnnie Jezusa, przygotowały dla Niego małe pomieszczenie w Betanii. Potem On… On nie miał miejsca, gdzie mógłby pozostać. Więc one otwarły dla Niego dom, gdzie mieszkał razem z nimi – z Martą, Marią i Łazarzem. I one myślały, że On jest naprawdę Mesjaszem, itd. A ich brat zachorował. 192 Widzicie, Bóg pozwala, że takie rzeczy się dzieją. Po prostu rozerwie cię na kawałki, aby cię doświadczyć. Każde dziecko, które przychodzi do Boga, musi być doświadczane i wypróbowane. „Umiłowani, nie myślcie, że to jest dziwne, kiedy przychodzą na was ogniste doświadczenia.” To wszystko dzieje się, by wypróbować waszą wiarę. Rozumiecie? 193 A wtedy Jezus odszedł daleko. On powiedział, że odchodzi. A więc one posłały po Niego i powiedziały, że Łazarz zachorował. Posłały sługę, aby Mu powiedział: „Ten, którego miłujesz, zachorował”. Lecz Jezus nie zwrócił na to najmniejszej uwagi, szedł prosto naprzód i przyszedł do innego miasta. Przybiegło więcej posłów i powiedzieli: „Łazarz jest bardzo chory. On lada chwila umrze, wracaj do niego.” Jezus zignorował to po prostu, jakby się nic nie stało i szedł ciągle dalej. Rozumiecie? 194 On już zobaczył, co Ojciec ma zamiar uczynić, ponieważ On powiedział w Ew. Jana 5, 19: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Syn nie może uczynić nic, dopóki nie zobaczy, co Ojciec czyni. I to, co Ojciec pokazuje Synowi, to właśnie On czyni. On działa i Ja również działam aż dotąd.” Rozumiecie? „Ja czynię tylko to, co On mi pokaże – co mam czynić.” Otóż, On nie kłamał. On nie może kłamać. On nie dokonał ani jednego cudu, dopóki Bóg nie pokazał Mu najpierw w wizji, co ma czynić (Ew. Jana 5, 19). Jeżeli tak nie jest, to Słowo jest błędne. A jeśli Ono jest błędne, to jaką Biblię my czytamy? Rozumiecie? Ona jest cała inspirowana, w porządku. Rozumiecie? Lecz On to czynił, a również tak wszyscy prorocy – tylko to, co Bóg mu pokazał, co ma czynić. 195 On tam przeszedł i uzdrowił mężczyznę, który tam leżał i miał kłopoty z prostatą albo miał gruźlicę, czy coś innego, a miał to już trzydzieści osiem lat. Była to choroba przewlekła, ale nie zagrażała jego życiu. On zostawił tam tysiące innych, którzy byli ułomni, ślepi, chromi i wyschnięci na skutek choroby i odszedł od nich, ponieważ to było coś… On powiedział, że poznał tego człowieka, który tam leżał w tym stanie już tak długi czas. Rozumiecie? Potem On powiedział im: „Ja nie czynię niczego, dopóki Ojciec nie pokaże mi najpierw, co mam czynić.” My to teraz stwierdzamy. 196 ,Oczywiście, to było wielkie fiasko” – tak myśleli o Nim. Lecz On czynił tylko to, co podobało się Bogu. I każdy człowiek, który służy Bogu, będzie działał tak, aby się podobać Bogu. On będzie czynił to, co Bóg poleci mu czynić; absolutnie. 197 Marta – ona była świadoma tego, że On był… Po pewnym czasie Marta – ludzie mówili, że ona była opieszała i ociągała się z robieniem porządków w domu. Lecz kiedy nastała decydująca sytuacja, pokazała 32 MÓWIONE SŁOWO swój charakter. Tak jest. Maria siedziała tam i płakała, ponieważ jej brat umarł. Lecz Marta wyszła i spotkała się z żyjącym Słowem. „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo. A Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami.” On był żyjącym Słowem Bożym (Zgadza się.) Boże Słowo zamanifestowane. Nic dziwnego, że On potrafił stanąć i rozeznawać myśli serc. Otóż, Biblia mówi… Wy mówicie: „O, czy to jest Słowo?” Tak jest. Absolutnie tak. 198 Czy nie znacie Biblii? Hebrajczyków 4. rozdz. mówi: „Słowo Boże jest ostrzejsze i potężniejsze niż obosieczny miecz, przenikające aż do szpiku kości i rozpoznające myśli i zamiary serca” – to Słowo Boże, kiedy jest w tobie. Tak jest. Słowo Boże zamanifestowane w Nim. 199 Więc Marta, kiedy przyszła do Niego, upadła u Jego stóp i powiedziała: „Panie!” Pan! On nim był! – „Gdybyś Ty był tutaj, nie umarłby mój brat.” Rozumiecie? Powiedziała: „Lecz nawet teraz o cokolwiek poprosisz Boga, Bóg to uczyni.” O, tutaj to macie. Takie to jest. „Bez względu na to, co uczyniłeś, jakie jest twoje nastawienie – ty postępujesz zgodnie z tym, co Bóg polecił czynić. Czy powiedziałeś to albo tamto, albo czy przyszedłeś lub nie przyszedłeś; o cokolwiek poprosisz Boga, Bóg ci to da.” 200 On powiedział: „Twój brat znowu zmartwychwstanie.” 201 Ona odrzekła: „Tak, Panie, on wstanie z martwych w ostatecznych dniach. On zmartwychwstanie. On był dobrym człowiekiem, on wstanie z martwych w ogólnoświatowym zmartwychwstaniu.” 202 Jezus powiedział: „Jam jest Zmartwychwstanie i Żywot; kto wierzy we Mnie, choćby i umarł, jednak żyć będzie.” Nikt inny prócz Niego nie mógłby tego powiedzieć. „Kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy temu wierzysz?” 203 Ona odrzekła: „Tak Panie, ja wierzę, że Ty jesteś Synem Bożym, który miał przyjść na świat.” Tutaj to macie. 204 Co to jest? Ona działała. Ona chciała zobaczyć cud, więc szukała tego, co mówi Słowo. „Ja wierzę Słowu”. Ono stało tam w postaci Syna Bożego. On nie mówił Swoimi Słowami. ,To nie Ja mówię, lecz Ojciec, który przebywa we Mnie’. Cokolwiek wychodzi z Twoich małych ust, które mówią, ja wierzę, że to jest polecenie Boże. (O, moi drodzy!) Ty jesteś Mesjaszem.” Kto to jest Mesjasz? Pomazaniec. „Ty jesteś Pomazańcem Bożym.” 205 Bóg miał pomazańca „mniejszych rozmiarów” pewnego dnia, nazywał się Eliasz. Był tam również Elizeusz. Pewna kobieta miała dziecię, które umarło. Więc ona pojechała w góry do sługi Bożego i powiedziała: „Mężu Boży”. Ona uznawała jego stanowisko. I ten pomazaniec Boży przyszedł, wszedł do domu i chodził po podłodze. (O, moi drodzy), położył swoje ciało na to małe martwe dziecko i po chwili ono kichnęło siedem razy, i powróciło do życia. 206 Więc jeśli Bóg uczynił to przez Swojego namaszczonego proroka, o ileż PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 33 więcej będzie On czynił przez Emanuela? „Ja wierzę, że Ty jesteś Synem Bożym”. Jeżeli otrzymasz kiedykolwiek coś od Boga, musisz wierzyć Bożemu słudze, Bożemu Słowu. Rozumiesz? A On był Słowem. „Ja wierzę, tylko mi powiedz, co mam czynić.” 207 „Gdzie go położyliście?” On poszedł do grobu płacząc jak człowiek. Gdy On tam przyszedł, co On polecił im uczynić, kiedy tam przyszli? Widzisz, ty musisz również coś uczynić, wiesz. Powiedział: „Usuńcie ten kamień, jeśli pragniecie zobaczyć cud.” 208 Wy chorzy ludzie dzisiaj wieczorem, jeśli pragniecie zobaczyć cud, usuńcie kamień. Usuńcie ten kamień, ten grzech, który leży we drzwiach. Co to jest? Mówicie: „Bracie Branham, ja nic złego nie robię.” Lecz jeśli temu nie wierzysz, nie może się to urzeczywistnić. Usuń ten kamień niewiary i obserwuj, co się dzieje. Tylko usuń ten kamień. I gdy ona usłuchała Słowa Pańskiego, zobaczyła cud. Oczywiście. 209 Ta niewiasta u studni, ona była trochę pod… Ona nie wiedziała, co ma powiedzieć. Zobaczyła tego Żyda, siedzącego tam. „Otóż, jest to dziwne, że ten Żyd zagadnął mnie. Jestem przecież kobietą z Samarii. Chciałabym wiedzieć, o co Mu chodzi.” Powiedziała: „Otóż, wy mówicie – wy Żydzi mówicie, że trzeba oddawać Bogu cześć w Jeruzalemie. Nasi ojcowie oddawali Mu cześć na tej górze”. On odpowiedział: „Niewiasto, mówię ci teraz, że ani w Jeruzalemie ani na tej górze. Bóg jest Duchem, a ci, którzy Mu cześć oddają, muszą Mu oddawać cześć w Duchu i w Prawdzie.” 210 Ona wiedziała, że to brzmiało właściwie. Jeżeli Bóg jest Bogiem jednych, to On jest Bogiem wszystkich – całego Jego stworzenia. Tak jest. Więc ona rozglądała się, wiecie. Rasa, pokolenie czy kolor skóry nie mają żadnego znaczenia. Bóg uczynił je wszystkie. Bóg jednego człowieka uczynił wszystkie narody z Adama. Tam stwierdzamy, że kolor skóry, ich tradycje albo ich członkostwo w kościele nie miały z tym nic wspólnego. On poszukuje szczerego serca. 211 Więc On spojrzał w dół ku studni, a ona zaczęła znowu; ona rzekła… Zanim się spostrzegła On nawiązał kontakt z jej duchem i stwierdził, na czym polegał jej kłopot. Ona współżyła z innym mężczyzną. On rzekł: „Idź, zawołaj twego męża i przyjdźcie tutaj.” Ona powiedziała: „Ja nie mam męża.” 212 On powiedział: „To się zgadza. Miałaś ich już pięciu, a ten, z którym żyjesz obecnie, nie jest twoim mężem.” 213 Odwróciła się. Co takiego? Spotkała się z żyjącym Słowem. Odrzekła: „Panie, widzę, że Ty jesteś prorokiem. Otóż, my nie wiemy o tym, żeby jakiś prorok powstał w tym czasie. Wiemy jednak, że gdy przyjdzie Mesjasz, to będzie znak, który On nam pokaże. On będzie nam mówił te sprawy.” 214 On powiedział: „Ja, który z tobą rozmawiam, jestem Nim.” O, moi drodzy. 34 MÓWIONE SŁOWO Co ona zobaczyła? Całe miasto nawróciło się do Boga. Dlaczego? Ona uczyniła dokładnie według Słowa Pańskiego. „Ja, który z tobą mówię, jestem Nim.” 216 I ona pobiegła do miasta i powiedziała: „Czytajmy Pismo Święte. Czy Biblia nie mówi, że to będzie znakiem Mesjasza? Chodźcie i zobaczcie Człowieka siedzącego tam, który powiedział mi wszystkie sprawy, które czyniłam.” 217 Jak to rozpoznacie? Dokładnie tak, jak Jan. Jak wiecie, że On stoi między nami? Jest odpowiednia pora do tego. Jak wiecie, że tak jest? On właśnie jest Mesjaszem, ponieważ nastał czas, aby się zjawił Mesjasz. 218 Czy nie widzicie, co mam na myśli? Jest czas, aby Kościół powstał na swoje nogi. Jest pora, by ruch zielonoświątkowy obudził się. Otrząśnijcie się ze swoich tradycji, do których się wpakowaliście. Otrząśnijcie się i zapytajcie o tą starą drogę. Otrząśnijcie się z tego kościelnego prochu. Powstańcie, w Imieniu Jezusa Chrystusa. Powstańcie, i weźcie Boga za Jego Słowo i maszerujcie naprzód. 219 Jeżeli Bóg jest z nami, gdzie są Jego cuda? Gdzie one są? Gdzie my widzimy te znaki? Jeżeli Bóg jest we wszystkich tych kościołach i w tych wielkich kościelnych wieżach, i tak dalej, i we wszystkich tytułach doktorów, itd., pokażcie mi Jego cuda. Gdzie jest Bóg? Chwała. O to chodzi. Gdzie jest Bóg? Gdzie są Jego cuda? Tam, gdzie się Bóg objawia, On jest nadprzyrodzony. Jego nadprzyrodzone znaki towarzyszą nadprzyrodzonemu Bogu. Bóg jest… Gdzie są wszystkie Jego cuda? 220 Ona zobaczyła cud Boży, znak Mesjasza. Ona podnieciła całe miasto. Biblia mówi, że wszyscy mieszkańcy miasta… Jezus nie uczynił tego nigdy więcej. Oni uwierzyli świadectwu tej niewiasty. Jej przywilejem było wtedy, że przyprowadziła całe miasto do Chrystusa, ponieważ usłuchała Jego Słowa i zobaczyła, że On potrafił uczynić cud, wiedziała, że to był cud. 221 Zielonoświątkowcy! W Dniu Pięćdziesiątym było ich stu dwudziestu, którzy wyszli… Potem, gdy Mu uwierzyli, byli Mu posłuszni i weszli do górnego pokoju, gdzie czekali aż do tego dnia, gdy zostali napełnieni mocą z wysokości. Byli tchórzami – zaciągnęli zasuwy drzwi, zamknęli okiennicami okna w tym małym górnym pokoju. Wyszli na zewnątrz świątyni, wyszli na strych po bocznych schodach i weszli drzwiami do niego i czekali tam dziesięć dni i nocy – po prostu czekali. 222 Bracie, kiedy Słowo zostało zamanifestowane, oni wyszli drzwiami i oknami i wyszli na ulice. Coś się wydarzyło. Dlaczego? Oni zobaczyli cud. Zobaczyli światła, jak języki ognia, odpoczywające na każdym z nich. Odczuwali moc Ducha Świętego, która nimi zatrzęsła. Oni to zarazem widzieli i słyszeli. Wiedzieli, że coś wydarzyło się. Wybiegli na ulice i starali się świadczyć o tym, a nie potrafili nawet mówić swoim własnym językiem. Coś się wydarzyło. 223 Trzej to świadkowie. Oni to odczuwali; oni to zobaczyli; i oni zobaczyli, 215 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 35 że to się zamanifestowało; odczuwali to, widzieli to i słyszeli to. Amen. Trzy są świadectwem. I tam On był, tam oni to zobaczyli. Tak samo obecnie – wszystkie Jego obietnice. Jeśli pragniecie zobaczyć je zamanifestowane, jedyną rzeczą, którą musicie czynić, jest po prostu przestrzegać Jego Słowa. Bądźcie posłuszni Jego Słowu a On to uczyni. O, moi drodzy. W porządku. 224 Jeśli wyjdziecie stąd któregoś dnia, jeśli to jest właściwa pora dnia… Czy wierzycie, że już pora na to, aby się zjawił Mesjasz? Czy wierzycie, że pora na to, aby Kościół wykazał się Jego Obecnością – aby pokazał Obecność Chrystusa? I zamiast tego, abyście wy chcieli chodzić do kościoła i przyłączyć się do kościoła i mówić: „My prezbiterianie… My baptyści… My metodyści… My zielonoświątkowcy… My Tacy-i-tacy, i my… My jesteśmy tymi właściwymi, my mamy to i my mamy tamto.” Dzisiejszy czas jest martwy jak północ (To się zgadza. Rozumiecie?), po prostu tak postępują. To się zgadza. 225 Lecz nastał czas, aby świeciły wieczorne Światła. Jak mówi ta pieśń: „Czasu wieczora będzie światłość.” Jest pora, aby świeciły te wieczorne Światła. Właśnie jest ten czas. 226 Otóż, co powstrzymuje ich od tego, aby świeciły? Wy wychodzicie każdego dnia, któregokolwiek dnia chcecie i po prostu odsuwacie do tyłu wszystkie chmury, a słońce świeci tak czy owak. Słońce świeci przez cały czas. Tylko usuńcie chmury. Ten sam Bóg, który uzdrawiał, ten sam Bóg, który napełniał Duchem Świętym, Ten sam Bóg, który dał każdą obietnicę, jest… Syn Boży świeci we wszystkich wiekach i czasach. Tylko usuńcie chmury wątpliwości. On jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. 227 Lecz mamy całą masę kościelnych chmur, które zacieniają Go nam. Wiele denominacyjnych bzdur zatrzymywało Chrystusa przed nami. Po prostu modlitwą zdmuchnijcie do tyłu każdą jedną z tych chmur, a zobaczycie, czy Chrystus nie zjawi się tak samo, jak zjawiał się zawsze – czy On nie zjawi się w tej samej Światłości, w tej samej mocy, z tymi samymi znakami, z tymi samymi cudami. Zobaczycie, czy On nie jest ciągle tym samym Mesjaszem. Amen. Odepchnijcie wszystkie chmury do tyłu; usuńcie je do tyłu z jednej strony, a zobaczycie, czy tak nie jest. Oczywiście. Jeżeli wy… Lecz pierwszą rzeczą, którą trzeba uczynić, jest wierzyć i działać. Otóż, to jest właściwa rzecz. 228 Ten potężny mąż waleczny miał rację. Jeżeli Bóg jest z nami, to zobaczmy Jego cuda. Gdzie są wszystkie te cuda? Gdzie są te znaki? Jeżeli Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, to gdzie jest znak, że On jest tym samym? Co On obiecał? Ew. Jana 14, 12: „Sprawy, które Ja czynię i wy czynić będziecie.” Gdzie to jest? Przecież On to obiecał. „Jak było w dniach Lota, tak będzie przy przyjściu Syna człowieczego”, kiedy Bóg zstąpił na ziemię. My nie wiemy, gdzie poszło to ciało. 229 Trzej byli tam wtedy, trzej aniołowie. Jednym z nich był Sam Bóg, 36 MÓWIONE SŁOWO który zstąpił na ziemię w postaci człowieka, stał tam i spożywał pokarm razem z Abrahamem. To się zgadza. On tam stał i rozmawiał z Abrahamem o tych sprawach. On powiedział: „Ja tego nie zataję przed Abrahamem. Udaję się do Sodomy. Słyszałem, że ona jest okropnie zdeprawowana. Idę do tego miasta, by się o tym przekonać.” Abraham nakarmił go chlebem kukurydzianym i mlekiem, wiecie, chlebem kukurydzianym i kotletami z cielęcia, a On je jadł. Racja. Powiecie: „Bóg je jadł?” Jezus jadł pokarm po Swoim zmartwychwstaniu. Oczywiście, że On jadł. Na pewno. On tam stał i jadł pokarm. Ktoś powiedział: „To nie był Bóg.” Otóż, w takim razie Abraham pomylił się wtedy. On go nazwał: „Elohimem”. Wiedział, że to był Bóg. 230 Bóg! Co On czynił? On pokazywał coś. Właśnie tak On odrzucił niewolnicę i jej dziecko, a wolną kobietę i jej dziecko… Dlatego właśnie Abraham nie chciał poślubić Hagary. Lecz On powiedział: „Ożeń się z nią. Usłuchaj tego, co ci mówi Sara” – ponieważ to musiało się wypełnić. 231 Prorok Ezechiel musiał leżeć na swoim boku kilka setek dni, a potem na drugim boku. Po co? Jako znak. I On pokazywał tam znak: Bóg zamanifestowany w ciele! Jezus, Jego Syn, odwrócił się, kiedy przyszedł na ziemię i powiedział: „Jak było w dniach Noego – jedli, pili, żenili się i za mąż wychodziły, tak samo będzie na końcu czasu, jak było w dniach Lota, tak będzie przy przyjściu Syna Człowieczego.” Jak powiedziałem ubiegłego wieczora, zawsze są tam trzy elementy: Niewierzący, pozornie wierzący i prawdziwi wierzący. A tam byli sodomici – niewierzący. Był tam Lot – pozornie wierzący. A był tam również Abraham – wybrany kościół, ci wywołani. Rozumiecie? 232 My siedzimy dzisiaj tutaj. Jesteśmy dzisiaj tutaj. Tam na zewnątrz są niewierzący, ci sodomici. Popatrzcie na nich: Kobiety chodzą po ulicach nosząc szorty, palą papierosy, strzygą sobie włosy, a nazywają się chrześcijankami. Tak. O, moi drodzy, czynią wszystko możliwe. Tak, nazywają same siebie chrześcijankami. O, tak jest. Przyjęcia towarzyskie i potańcówki… Ludzie są zdeprawowani. Otrzymuję listy z różnych stron. Homoseksualiści rozrastają się. Widzicie, co to jest? Otrzymuję statystyki rządowe o tym. Rozrośli się o trzydzieści procent w ubiegłym roku. Perwersja, naturalne obcowanie mężczyzny i kobiety zostało wypaczone. Sodoma! Popatrzcie na tych chłodnych, formalnych, którzy wpadli prosto do tego i walają się w błocie jak świnie. 233 Obserwujcie tych posłańców, którzy tam szli, byli dwaj: współczesny Billy Graham, który im głosił i zaślepiał ich Słowem. Potem był tam kościół, który tak nie czynił. Był to ten wywołany, wybrany kościół. Chwała, chwała. Wybrany kościół – Abraham i jego grupa, co stało się z nimi? Posłaniec, który zjawił się Abrahamowi, wywołał go po imieniu, które Bóg nadał mu tylko kilka dni przedtem. Z Abrama był Abraham, z Saraj była Sara. „Gdzie jest twoja żona, Sara?” – nazwał ją po imieniu. PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 37 On odrzekł: „Ona jest w namiocie za Tobą.” Powiedział: „Ja nawiedzę cię, Abrahamie, według obietnicy, którą ci dałem, według okresu życia u Sary.” A Sara zaśmiała się w kułak, ot tak. On powiedział: „Dlaczego się Sara śmiała?” Co to było? Był to Bóg. [Brat Branham stuka w kazalnicę – wyd.] 235 Jezus mówił wiele, zanim przyszedł czas, w którym wybrany kościół, ta grupa z Dnia Pięćdziesiątego… Otóż, Pięćdziesiątnica nie jest organizacją. Wy bracia, którzy macie zielonoświątkowe zbory, zielonoświątkowych unitarian, zielonoświątkowy kościół Boży, zielonoświątkowych stanowczych chrześcijan, i wszystkie inne, wy okłamujecie samych siebie. Jesteście organizacją, co też jest w porządku. Nie mam nic przeciwko temu. Lecz wy nie jesteście tą autentyczną grupą. Wylanie Ducha Świętego jest przeżyciem, które mogą przeżyć metodyści, baptyści, prezbiterianie, Zbory Boże, stanowczy chrześcijanie, Kościół Boży, kościół Imienia Jezus, i wszystkie pozostałe, jeżeli tylko będą posłuszni Słowu Bożemu i będą Go naśladować. Oni zobaczą cuda Boże, które przemienią ich życie i wszystkie inne rzeczy odpadną i ludzie staną się… Metodyści mogą to mieć, katolicy mogą to mieć, prezbiterianie mogą to mieć. Ilu katolików – wy którzy dawniej byliście katolikami, podnieście swoją rękę. Czy katolik nie może Go mieć? Jak… [Puste miejsce na taśmie – wyd.] 236 Jezus powiedział: „Jak było w dniach Sodomy, tak będzie przy przyjściu Syna Człowieczego.” Jest to czas wieczora. Gdzie jest Bóg? Jeśli Bóg jest z nami, gdzie są wszystkie Jego cuda? Hebrajczyków 13, 8. mówi: „Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki”. Czy temu wierzycie? 237 Pochylmy nasze głowy. Niebiański Ojcze, taka cudowna grupa ludzi, do której mówię, i może nie będę miał już więcej takiego przywileju, może już nigdy nie przyjadę tutaj. O, Boże, może nie zobaczymy już poranku następnego dnia. Naukowcy starają się nas informować, że pięć gwiazd złączy się w jedną. Dlatego też mówią, że cały świat, narody – one zamarzną po tej stronie ziemi na kontynencie. Tutaj jest Phoenix i leją deszcze i jest taka zła pogoda, jakiej tutaj nigdy nie widzieli. Oni twierdzą, że pięć gwiazd zbliża się do siebie hen w przestrzeni. Niektórzy mówią, że ziemia pęknie jak arbuz. My temu nie wierzymy, Panie, musi najpierw być tysiącletnie królestwo. Niektórzy mówią, że nastaną takie trzęsienia ziemi, które zburzą domy na całej ziemi. Niektórzy mówią, że wielkie fale tsunami uderzą trzysta stóp wysoko w powietrze w ciągu następnych kilku dni. 238 Cały świat drży. „Będą budzące grozę znaki i widoki” w ostatecznych dniach, jak Ty powiedziałeś. „Znaki na niebie i na ziemi, ogień, pary i słupy dymu, trzęsienia ziemi na różnych miejscach, chaos na ziemi, nieszczęścia i utrapienia między narodami; serca ludzi będą zamierać z trwogi.” Lecz Panie, Ty powiedziałeś o tym czasie: „Podnoście wasze głowy, bo wasze odkupienie jest blisko.” 234 38 MÓWIONE SŁOWO Więc Ojcze, chcemy podnosić nasze głowy ponad nasze organizacje. Ja będę podnosił moją głowę ponad tą grupę, do której należę, ponad chrześcijańskich biznesmenów. Pragnę, żeby każdy człowiek, każdy metodysta podniósł swoją głowę ponad to; każdy baptysta, każdy ze Zborów Bożych, stanowczych chrześcijan, unitarian, czy Imienia Jezus, czy jakkolwiek się nazywają, Panie, niech podniesie swoją głowę ponad to. Spójrzcie w górę, jak Jezus powiedział. Słuchajcie, co On powiedział: „Kiedy Ja zostanę podniesiony z ziemi, pociągnę wszystkich do Siebie.” 240 O, Boże, pozwól nam zobaczyć Go siedzącego tam po prawicy majestatu Bożego, siedzącego tam na tronie Bożym dzisiaj wieczorem, zawsze żyjącego, najwyższego kapłana, aby się wstawiał na podstawie naszego wyznania, jako Arcykapłan, który potrafi współczuć naszym słabościom. 241 Panie, ja właśnie skończyłem głosić. Kiedy prorok albo kaznodzieja wyjdzie na podium i głosi Słowo, a Ono się nie urzeczywistni, to nie słuchajcie tego proroka. Tak właśnie mówi Twoje Słowo. Lecz jeśli Ono urzeczywistnia się, to słuchajcie tego proroka, bo Ja jestem z nim. 242 Panie, ja powiedziałem ludziom dzisiaj wieczorem, że Ty jesteś tym samym Jezusem wczoraj, dzisiaj i na wieki. Twój czas jest bardzo blisko, a wieczorne Światła świecą i wszystkie sprawy, które oznajmiłem, dzieją się. Zatem, Ojcze, daruj to tej grupie tutaj, która ma wiarę teraz, aby temu wierzyła. Niech ta wiara, którą miał Chrystus, ten zmysł, który miał Chrystus, wejdzie w nas. A jeśli mamy zmysł Chrystusowy – jeśli mogę mieć Jego zmysł we mnie dzisiaj wieczór, tam siedzi kobiecina, może gdzieś tam, która ma krwotok i mogłaby się dotknąć Najwyższego Kapłana, który może współczuć naszym słabościom. 243 Więc jeśli Jego Zmysł jest w nas, On będzie działał w ten sam sposób, ponieważ On jest Najwyższym Kapłanem. I On jest Słowem Bożym; On jest Bożym Słowem. A jeśli Słowo Boże przebywa w nas, to Ono jest ostrzejsze niż obosieczny miecz, aby były głoszone kazania, które będą ciąć aż do szpiku kości, które przyłożą siekierę do korzeni drzewa, a Ono rozpoznaje także myśli serca. 244 Zatem, Ojcze, niech Twoje Słowo będzie wiadome. My Mu wierzymy. Ten mały kościół wierzy w Nie, Panie; ci słuchacze Mu wierzą; ten pastor Mu wierzy; ci inni pastorzy Mu też wierzą. Jesteśmy dzisiaj wieczorem razem na niebiańskich miejscach w Chrystusie Jezusie. Ty powiedziałeś: „Gdziekolwiek dwaj lub trzej są zgromadzeni w Moim Imieniu, tam Ja będę wśród nich. I te sprawy, które Ja czynię, oni również czynić będą. Jeszcze krótką chwilę, a świat nie zobaczy Mnie już więcej, lecz wy Mnie zobaczycie (wy wierzący), bo Ja będę z wami aż do skończenia świata.” Ja Ci wierzę, Panie. Ty jesteś tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki. 245 Teraz, Ojcze, wywołam dla tej małej grupy kolejkę modlitwy, abym się modlił o nich. Modlę się, żebyś Ty uzdrowił każdego człowieka, który jest w tym budynku dzisiaj wieczorem. Spełnij to, Panie. Niechaj 239 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 39 ci prorocy, siedzący tutaj na podium, i prorocy tam wśród słuchaczy, bogobojni mężczyźni, powołani mężowie, odseparowani od rzeczy tego świata, oddzielone kobiety, oddzielone młode dziewczyny, oddzieleni młodzi chłopcy, którzy porzucili cały ten rock and roll i niedorzeczności tego świata, młode panie i dżentelmeni, którzy są naprawdę napełnieni Duchem Świętym i należą do tych zborów pełnej Ewangelii, niechaj ich światłość świeci. Kobiety, które by nie wypaliły papierosa za nic w świecie, ani nie uczyniły nic złego za nic w świecie, ale są prawe i wierne Chrystusowi i swym małżonkom, mężowie, którzy są wierni Chrystusowi i swym żonom i swoim rodzinom! 246 Panie Boże, Abraham stał wiernie wobec Ciebie i Twojej obietnicy. Nasienie Abrahama, którym jesteśmy we wierze w Chrystusa – my stoimy wierni tej obietnicy. Ty dałeś się poznać Abrahamowi tuż przedtem, nim przyszedł obiecany syn. Obiecany syn przyszedł po tym znaku. Zatem, Ojcze, my wyglądamy obiecanego Syna. Niech ten znak pojawi się. Daruj tego, Panie. Zaraz potem spadł ogień, a my go wyglądamy każdej chwili, jako ostatniego znaku. Niech się tak stanie. Panie, kiedy wszyscy poruczamy samych siebie Tobie. 247 Teraz biorę ten mały zbór pod władzę Ducha Świętego. W Imieniu Jezusa Chrystusa przedkładamy samych siebie Tobie, abyśmy mogli zobaczyć Ciebie tutaj, Panie, jako widzialny i żyjący dowód tego, że Jezus Chrystus ciągle żyje. Spełnij to, Panie. 248 Pobłogosław ten mały zbór i jego miłego pastora. Modlę się, Boże, aby Twoja Obecność na zawsze pozostała tutaj, a moc Boża poruszyła tym miastem z jego miejsca. Spełnij to, Ojcze. Modlimy się w Imieniu Jezusa. Amen. 249 Przykro mi, że trzymam was tak długo. Było to okropnie twarde i tnące, i tym podobnie. Każdy, kto mnie słucha, jak głoszę, wie, że ja nie jestem kaznodzieją. Ja jestem – nie mam wykształcenia, by być kaznodzieją albo nazywać się kaznodzieją. Lecz bracie, siostro, ja miłuję Pana Jezusa. On podał mi inny sposób, abym wam oznajmił, że wam mówię prawdę. To niewiele, co mam, wiem o Nim. Ja nie wiem wiele o Nim, lecz to, co wiem, jest rzeczywistością, jest to po prostu tak realne. Życzyłbym sobie, abym wiedział to, co niektórzy ludzie wiedzą o Nim; być może mógłbym – byłoby to bardziej realne dla mnie, gdybym Go mógł poznać w inny sposób. Lecz z tego, co wiem o Nim, wiem, że On dotrzymuje każdego Słowa, które obiecał. Wiem, że to jest Prawdą. Niech was Bóg błogosławi. 250 Zaśpiewajmy teraz jeden krótki refren z pieśni „Miłuję Go.” Ilu z was zna tą starą pieśń? Śpiewajmy teraz naprawdę delikatnie, by uwielbiać Go w Duchu. „Miłuję Go, miłuję Go Bo On wpierw umiłował mnie I wykupił zbawienie me na Golgocie.” 40 MÓWIONE SŁOWO Teraz, kiedy siostra gra to delikatnie… [Brat Branham zaczyna nucić: „Miłuję Go” – wyd.] Skieruj swoje myśli teraz na Niego. Kiedy ludzie zaczną rozmyślać o Nim… 252 Kleofas i jego przyjaciel szli pewnego dnia i rozmawiali o Nim, a On przyłączył się do nich. Szli z Nim cały dzień, a nie poznali Go. Lecz kiedy On wszedł z nimi do takiego małego budynku, jak ten, uczynił coś, co czynił przedtem, nim został ukrzyżowany. Żaden inny człowiek nie mógłby tego uczynić w ten sposób, i oni poznali, że to jest On. Lecz On znikł sprzed ich oczu, wyszedł przez drzwi w jednej chwili. Rozumiecie? Oni poznali, że Pan zmartwychwstał. Niechby On przyszedł dzisiaj wieczór i uczynił to, co On czynił przed Swoją śmiercią. Wtedy poznamy w tym wieku, że On wstał z martwych. On jest tym samym Jezusem i On będzie działał w ten sam sposób, jak działał wtedy. 253 Teraz, kiedy to czynimy – kiedy nucimy ten refren, chcę żebyś podał rękę komuś siedzącemu koło ciebie i powiedz: „Siostro, bracie, ja będę modlił się o ciebie, żebyś został uzdrowiony dzisiaj wieczór i otrzymał wszystkie błogosławieństwa Boże, których pragniesz.” Proszę, powiedzcie to sobie wzajemnie, kiedy śpiewamy. „Bo On wpierw… [Brat Branham odchodzi od mikrofonu i podaje sobie ręce z innymi – wyd.] Bóg niech da ci wszystko, czego pragniesz. Przyjmij wszystko, czego pragniesz. Niech ci Bóg błogosławi. Przyjmij wszystko, czego pragniesz, i ty – wszystko, czego pragniesz, i ty – wszystko, czego pragniesz. „Miłuję Go, miłuję Go Bo On wpierw umiłował mnie. I wykupił zbawienie me na Golgocie.” 254 Módlmy się wszyscy razem. [Brat Branham i zgromadzeni modlą się Modlitwą Pańską – wyd.] „Ojcze nasz, Który jesteś w niebie, święć się Imię Twoje Przyjdź królestwo Twoje. Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj I odpuść nam nasze grzechy, Jak i my odpuszczamy naszym winowajcom. I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego Albowiem Twoje jest królestwo, Twoja moc I chwała na wieki wieków. Amen.” 255 Pewna siostra mówi coś bratu Branhamowi i składa świadectwo – wyd.] Tak, pani. Tak, pani. Dzięki bądź Bogu. Dziękuję ci. On jest zawsze obecny. Czy On nie jest cudowny? Zatem… „Miłuję Go, miłuję Go (Czy On nie jest cudowny, że uzdrowił tę kobietę?) Bo On wpierw umiłował mnie I wykupił zbawienie me na Golgocie.” 251 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 41 O, On jest cudowny, nieprawdaż? Chwała bądź Bogu. Tak cudowny. W porządku. Karty modlitwy od 1 do… [Pewien brat mówi bratu Branhamowi o kartach modlitwy – wyd.] Czy były rozdane karty modlitwy od 1 do 50? Od 1 do 50; weźmy więc kilka z nich. Więc teraz – gdzie rozpoczniemy? Otóż, jest to inna grupa dziś wieczór, nieprawdaż? Czy karty mają tą samą literę? „B” i „C”. Wywołajmy więc karty „C”, od jeden do – zobaczmy, ilu możemy ich tu postawić. Wywołajmy od jeden do dziesięć, B-1, względnie C-1. Numer 1, kto ma kartę modlitwy nr 1? Podnieś swoją rękę. Czy ta pani tam ją ma? Ty masz kartę modlitwy nr 5 – czy tak? 5. Kto ma 1? Może się pomyliłem. Proszę? W porządku. 1, 2, 3, 4, 5… Ustawcie ich wprost tutaj. 257 Czy wy, małe dzieci, odeszlibyście trochę do tyłu, tam ku drzwiom? Chodź tutaj na podium, kochanie, jeśli chcesz. Czy pragniesz przyjść tutaj na podium? Uważam, że to byłoby właściwe. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15. Ustawcie ich od 1 do 15. Zacznijmy modlić się o nich, bo wątpię, że uda wam się ich ustawić tylu do kolejki; ustawcie ich tylu, ile jest możliwe. Hę? Gdzie weźmiesz… Od 1 do 15. [Brat Branham rozmawia z pewnym bratem – wyd.] Otóż, bracie, jeżeli ja… Uważam to za przywilej, że mogę być tutaj dzisiaj wieczorem. 258 W porządku. Ilu z was w tym budynku nie ma karty modlitwy, a jednak pragniecie, żeby was Pan Jezus uzdrowił? Podnieście wasze ręce. Gdziekolwiek w tym budynku tutaj – wy, którzy nie będziecie w kolejce modlitwy, podnieście wasze ręce, wy chorzy. Są po prostu wszędzie w budynku. Moglibyście… Słuchajcie teraz, kiedy oni prowadzą tych ludzi na ich miejsca, pragnę, żebyście uczynili coś. Pragnę, żebyście mówili to. Pamiętajcie zatem, jeżeli to – jeżeli to nie jest Słowo Boże, to ja Go nie znam. To jest – taka jest obietnica. 259 Zatem, jeśli Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, to On musi działać teraz tak, jak On działał wtedy. On musi postępować w ten sposób w każdej zasadzie, jak postępował w ludzkim ciele. Ponieważ Jego ludzkie ciało jest ciągle jako Ofiara na tronie Bożym. I On tam siedzi, a Jego skrwawiona szata jest przebłaganiem za nasze grzechy. On! On Sam działa jako Najwyższy kapłan i wstawia się za nami na podstawie tego, co my wyznajemy o tym, co On uczynił. Rozumiecie? Otóż, nie jest to według uczuć, dzieje się to wiarą. Widzicie? Moglibyście po prostu uderzać i płakać, i czynić wszystko możliwe, to nie będzie do niczego przydatne. To nie jest… Jezus nie powiedział: „Czy to odczułeś?” On mówił: „Czy temu uwierzyłeś?” Rozumiecie? „Czy temu uwierzyłeś?” 260 Wy temu musicie wierzyć, rozumiecie, ponieważ On… Nie możecie osiągnąć tego, żeby Słowo zaprzeczało Samemu Sobie. Ono musi działać doskonale, dokładnie tak, jak te bloki, itd. Rozumiecie? Ono musi działać doskonale. Jedno zapada do drugiego, a wy łączycie je razem. Widzicie? Inaczej tego nie możesz osiągnąć. Więc Chrystus jest doskonały. Tak, Jego Słowo jest doskonałe. On jest teraz Najwyższym Kapłanem i wstawia się 256 42 MÓWIONE SŁOWO na podstawie naszego wyznania. My wyznajemy wszystko, co On uczynił dla nas, On jest tam przed Ojcem i naprawia to. 261 Patrzcie, jeżeli Jonasz, będąc w brzuchu wieloryba, miał ręce i nogi związane, a wodorosty morskie i glony miał owinięte koło swojej szyi, był w wymiocinach wieloryba, może czterdzieści sążni głęboko we wzburzonym morzu, bo uciekał od Boga – a potrafił odwrócić się w tym brzuchu wieloryba i popatrzył się na wszystkie symptomy, jakie miał wokół siebie i wiedział, w jakim jest stanie, a pomimo tego powiedział, że są próżną marnością… „Jeszcze raz spojrzę w kierunku Twojej świątyni.” I Bóg zachowywał go przy życiu trzy dni i nocy w tym brzuchu wieloryba. Czy wierzycie, że to jest prawdą? Najpierw mówi to Biblia, a Jezus powiedział tak samo. 262 Zważajcie teraz, Jonasz… Jezus powiedział tutaj w Piśmie Świętym, że ta niegodziwa i cudzołożna generacja będzie szukać znaku. Czy to prawda? I oni zobaczą znak, mianowicie znak Jonasza. „Jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak Syn Człowieczy będzie w głębiach ziemi trzy dni i trzy noce.” Potem Jonasz wyszedł z brzucha tego wieloryba. Czy się to zgadza? 263 Otóż, czy to jest nikczemna i cudzołożna generacja? Zarówno cieleśnie jak i duchowo! Duchowe cudzołóstwo! Cielesne cudzołóstwo! „Niegodziwa, cudzołożna generacja otrzyma znak.” Co to było? Jaki znak był to wtedy? „Jak Jonasz był w brzuchu wieloryba i wyszedł z niego, tak musi być Syn Człowieczy w „brzuchu” ziemi, we wnętrzu ziemi i wstać z martwych.” Więc znak, który otrzyma ta niegodziwa i cudzołożna generacja, będzie znakiem zmartwychwstania. Czy się to zgadza? Znak zmartwychwstania. Otóż, co to było wtedy? Jest to Chrystus, który wtedy wstał z martwych i po dwóch tysiącach lat ciągle żyje i działa w Swoim ludzie – ten sam wczoraj, dzisiaj i na wieki. Czy się to zgadza? 264 Otóż, ilu z tych chorych ludzi… Ilu ludzi w kolejce modlitwy wie, że ja nic o was nie wiem? Podnieście swoją rękę, wy, którzy jesteście w kolejce modlitwy i wiecie, że ja was nie znam, ani nic o was nie wiem. Ilu z was słuchaczy wie, że ja o was nic nie wiem? Widzicie? Ja nie znam żadnego z was. Nie wy w tej kolejce modlitwy – mówię najpierw do tych poza nią. 265 Otóż, jest tutaj kilku ludzi, których znam. Znam tego, tamtego, tego – od tej małej rudowłosej dziewczynki tam w tym kierunku, znam tych, siedzących w tym rzędzie – brata i siostrę Dauch. Znam również tych dwóch, którzy siedzą za nimi. Dwaj za nimi – ja ich znam. Wprost tutaj w tym rzędzie, wprost tutaj. Jeden, dwaj, trzej, czterej – ja ich znam. Otóż, myślę, jeśli się nie mylę, czy to nie jest brat i siostra Outlaw, siedzący tam w tyle – ze zboru Imienia Jezus. A brat i siostra Sothmann – diakon z naszej kaplicy w Jeffersonville, względnie członek zarządu. 266 Teraz jestem… Nie wiem; myślę, że wprost tutaj w tym rogu siedzi młody mężczyzna i kobieta – myślę, że to jest szwagier brata Normana. Zapomniałem, jak się nazywa. Tak jest. Oprócz nich – ja nie wiem. Brat PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 43 Williams i brat Rose; właśnie spotkałem tego brata tutaj. A oprócz nich nie znam nikogo. Myślę, że ty jesteś siostrą Ungren, nieprawdaż? Downing, Downing, tak jest – z Memfphis. W porządku. Więc oprócz nich – a mój syn? Nie widzę go teraz, więc – gdziekolwiek jest. To są wszyscy, których znam. 267 Otóż, która pani jest pierwszą w kolejce? Ty, wprost tam? Albo ty tutaj? Ty jesteś pierwszą panią. W porządku. Czy zechcesz stać tutaj na podium na chwilę? Otóż, tutaj stoi kobieta, której nigdy w moim życiu nie widziałem. Otóż, gdybym miał powiedzieć: „Tutaj siedzi mężczyzna w wózku inwalidzkim. On trzyma się za rękę. Wygląda na to, że jest sparaliżowany, czy coś takiego. Rozumiecie? Ja nie wiem, co to jest, lecz on jest kaleką”. Gdybym powiedział: „Ten człowiek jest kaleką”, każdy to sam widzi. Rozumiecie? Lecz tutaj jest kobieta wyglądająca na zdrową i silną kobietę. Więc gdzie jest jej dolegliwość? Tam właśnie przychodzi twój cud. Rozumiesz? O to chodzi. Rozumiesz? To jest coś. 268 Otóż, gdybym zobaczył jakąś osobę, która jest cała wklęsła, jej pierś jest zapadnięta do wewnątrz, i ona kaszle, mógłbym powiedzieć, że ma gruźlicę. To byłoby przypuszczanie. Rozumiecie? Ta osoba mogłaby powiedzieć: „O nie. Ja nie mam gruźlicy.” Rozumiecie? I mogłoby zostać udowodnione, że nie ma gruźlicy. Widzicie. Nie można tego rozpoznać. Lecz kiedy Bóg mówi cokolwiek, jest to prawdą. Jest to zawsze prawdą. On ma zawsze rację. 269 Otóż, ta kobieta być może coś udaje. Ona może tylko coś mówi. Może nie jest nawet chora, być może nic jej nie dolega. Ja – ja tego nie wiem. Nie mogę powiedzieć. Jeżeli ona tam stoi, nie martwcie się, za kilka minut będzie to wypowiedziane. Rozumiecie? Ona to będzie wiedzieć. Ona to rozpozna. Ilu z was było kiedykolwiek na nabożeństwach i widzieliście, jak się to dzieje? O łaski. Widziałem ponad dwustu lub trzystu, którzy umarli przy tym. 270 Wiem, że siedzi tu dzisiaj wieczór sparaliżowany człowiek i jest w takim stanie już kilka lat. Kiedy byłem na północy w mieście Syjon, a ten mężczyzna siedzący tam próbował mnie hipnotyzować przed tymi ludźmi… Ja po prostu kontynuowałem dalej kolejkę modlitwy, a on siedział tam ciągle. On chodził do obozów wojskowych, wiecie. On zmuszał chłopaków – hipnotyzował ich i zmuszał ich do tego, żeby szczekali jak psy, wiecie, i zachowywali się tak. Ja ciągle odczuwałem tego dziwnego ducha. I oni zaprosili go, aby tam przyszedł – do tego znanego kościoła. 271 Poprzedniego wieczora przyszedł tam mężczyzna, który należał do pewnej denominacji. On tam przyszedł i napisał na swojej karcie modlitwy: „Ja mam gruźlicę, tak-i-tak”, czy coś podobnego. On sobie myślał, że posługuję się telepatią. Więc oni podali jego kartę modlitwy odźwiernemu, kiedy on przychodził na podium. Ten człowiek przyszedł tam na podium, a ja powiedziałem: „Tobie nic nie dolega.” 44 MÓWIONE SŁOWO On powiedział: „O, tak, tam to jest; popatrz na moją kartę modlitwy.” Ja rzekłem: „Nie dbam o to, co mówi karta modlitwy. Ty nie masz żadnej choroby.” 274 On powiedział: „Otóż, słuchaj, ja mam gruźlicę, i to i owo” coś takiego powiedział. „Popatrz na tą kartę modlitwy.” 275 Ja powiedziałem: „Nie patrzę się na tę kartę modlitwy. Patrzę się do niebios.” Rozumiecie? A on powiedział: „Dobrze, lecz ja mam tą chorobę.” 276 Ja odrzekłem: „Otóż, być może… Ty ją może miałeś przedtem. Jeżeli ją miałeś, nie masz jej już teraz, ponieważ ty – po prostu nie ma jej w tobie”. A on oponował. Ja powiedziałem: „Może zostałeś uzdrowiony tam wśród słuchaczy.” 277 On odrzekł: „Uh, uh. Tak sobie ty myślisz, że ja zostałem uzdrowiony tam.” 278 Pomyślałem sobie: „Co jest z tym człowiekiem?” Odwróciłem się i spojrzałem znowu. Zobaczyłem wizję, która pojawiła się przed nim. Powiedziałem: „Ty oszuście! Ty należysz do pewnego kościoła. Ubiegłego wieczora siedziałeś u pewnego mężczyzny, który był ubrany w czarny garnitur i miał czerwony krawat. A tam jest jego żona – siedzi hen w tym kącie, razem z twoją żoną. I ty siedziałeś przy stole, na którym był zielony serwet i zwisał dookoła i ty postanowiłeś, że przyjdziesz tutaj i uczynisz to podstępnie, aby udowodnić, że to jest mentalna telepatia.” I rzekłem: „Te choroby, które masz na swojej karcie, są teraz w tobie.” Nieszczęsny, umarł po sześciu tygodniach! Nie czyńcie nigdy czegoś takiego. 279 A ten mężczyzna kilka tygodni potem, względnie kilka wieczorów potem siedział tam i próbował mnie hipnotyzować, ot tak. I ja ciągle czułem tego dziwnego ducha. Powiedziałem: „Proszę, pochylcie teraz wszyscy swoje głowy i bądźcie w bogobojnej czci.” Słyszeliście już wiele razy, jak to mówię. Ja obserwuję pewnego ducha. Rozumiecie? A on ciągle hipnotyzował i hipnotyzował, i nagle odwrócił się ot tak. Ja powiedziałem: „Dlaczego diabeł położył ci na serce, abyś to czynił?” I dodałem: „Ty tutaj przyszedłeś, lecz wyniosą cię stąd.” I wynieśli go. To się dokładnie zgadza. 280 Od tego czasu jest ciągle sparaliżowany. Tak jest. On tylko powstał. Był całkiem sztywny, nie mógł się niemal poruszyć. I pisał mi list za listem, prosząc: „Przyjdź”. Ja nie mogę nic w tej sprawie uczynić. To jest jego własny grzech. On musi tą sprawę załatwić przed Bogiem. Nie mogę nic w tym… Za nic w świecie nie przyłożyłbym do tego mojej ręki. Rozumiecie? 281 A co ten człowiek tutaj w Phoenix, gdy byłem tutaj po raz pierwszy? Przypomnijcie sobie tam po drugiej stronie w tym budynku – on nie chciał pochylić swojej głowy. I sprowadzali go do mnie w Kalifornii chyba dwanaście razy – siedział tam z całkiem zarośniętą twarzą (wysoki urzędnik tego miasta tutaj), miał zarost na całej swojej twarzy, ot taki; 272 273 PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 45 siedział tam i stękał: „ugh, ugh”, całkiem pozbawiony zdrowego zmysłu. Zły duch został wyrzucony z jednego i wszedł do niego. To się zgadza. Właśnie tutaj w Phoenix, podczas mojej pierwszej podróży misyjnej. Tak jest. Rozumiecie, musicie być po prostu ostrożni teraz. 282 My się nie bawimy w kościół. Jest to dokładnie tak, jak było w dniach Gedeona. Czas bawienia się w kościół przeminął. Musimy się gotować na spotkanie z Bogiem. Tak jest. Przechodzisz w pobliżu, podpiszesz swoje nazwisko na kartce i przyłączysz się do tego kościoła, i na tym koniec. Pamiętajcie, te demony będą przechodzić z jednego na drugiego. Oczywiście, że będą. 283 Nie znam tej kobiety. Nigdy w moim życiu jej nie widziałem, na ile mi wiadomo. Ona jest chora, a ja nic o tym nie wiem. Jeżeli pragnie, żebym się modlił o kogoś innego, ja nic o tym nie wiem. Jest to zależne od Boga, aby to powiedział. Lecz jeśli On to powie, niech ona rozsądzi, czy to jest prawdą, czy nie. 284 Czy będziecie potem wierzyć, że przyjście Chrystusa jest blisko, a ten sam Duch Święty, ten sam Bóg, który był tam w Sodomie, jest tym samym Bogiem, który zjawia się na nowo tutaj – w mężczyznach i kobietach dzisiaj wieczorem? Czy wierzycie, że tak jest? Wierzcie w to, wierzcie temu. 285 Pragnę, żeby się teraz patrzyła w tę stronę, w którą się patrzy, abyście sobie nie myśleli, że ja czytam jej myśli. Ludzie mówią, że czytam myśli innych. O, co za bzdura. Każdy, kto zna się na tym, wie, że to jest czyste… Patrzcie, telepatia polega na tym, że ty myślisz o jakiejś liczbie i chcesz, żebym ja też myślał o tym. Rozumiecie? Coś takiego nie istnieje. Moi drodzy. Bóg nie ma żadnej telepatii. Oni nazwali Jezusa Belzebubem, ponieważ On to czynił i mówili, że On jest wieszczem, diabłem. On powiedział: „Ja wam to wybaczam. Lecz pewnego dnia przyjdzie Duch Święty i będzie czynił to samo. A jedno słowo przeciwko Niemu nie będzie wybaczone ani na tym świecie, ani na tym, który ma nastać”. Widzicie więc, gdzie nas to stawia? Ty to rozumiesz, nieprawdaż – siostro? Wszyscy to rozumiemy. 286 Ja teraz nie mówię, że On będzie to czynił. Ufam, że On będzie, bo ja ciebie nie znam, i ty nie znasz mnie, i my stoimy tutaj dziś wieczór. Gdybym miał moc… Jeżeli jesteś chora, a ja miałbym moc, by cię uzdrowić, ja bym to uczynił. Gdybym ci powiedział, że ją mam, to bym kłamał. Jedyną rzeczą, którą mogę uczynić, jest powiedzieć ci, iż Słowo mówi, że Jego ranami zostaliśmy uzdrowieni. To się zgadza. Ty zostałaś uzdrowiona. 287 Mogę wam teraz powiedzieć, że ta kobieta nie jest grzesznikiem. Ona jest chrześcijanką. Tak. Ona ma miłe wibracje w jej duchu. Rozumiecie? Ona jest chrześcijanką, a cierpi z powodu artretyzmu. To jest prawdą, czy tak? Absolutnie. I miała operację woreczka żółciowego. Wtedy, kiedy ją miałaś, obawiałaś się trochę, że ta operacja ma coś do czynienia z tym i od tego czasu byłaś cała zakłopotana. Obecnie masz wiele komplikacji. To 46 MÓWIONE SŁOWO się zgadza. Czy wierzysz teraz, że Bóg uzdrowi cię i przywróci ci zdrowie? Odejdź po prostu z podium i mów: „Dziękuję Ci, Panie.” Amen. 288 Ja się pani powodzi? My nie znamy się wzajemnie, Bóg zna nas oboje. Lecz jeśli Bóg powie mi, jaki masz kłopot, czy będziesz mi wierzyć, że jestem Jego sługą? Ty nie jesteś tutaj z powodu siebie, lecz z powodu kogoś – twojej siostrzenicy. Idź i wierz. Czy wierzysz całym swoim sercem? Miej po prostu wiarę nie wątp. 289 Chodźcie tu teraz. Zaczęło to działać wśród słuchaczy. Wasza wiara zaczyna się teraz podnosić. Widzicie, wy to odczuwacie. Wy po prostu – właśnie coś zaczyna was ciągnąć. Rozumiecie? Wszystko… Ja patrzę się tam i widzę po prostu, jakby to pomieszczenie zaczęło zmieniać się na bursztynowy kolor, wiecie, właśnie rozglądam się dookoła. 290 Wy teraz mówicie: „Bracie Branham, przecież to nie oddziałuje na ciebie w ten sposób?” Kiedy jedna niewielka kobieta dotknęła się podołka szaty Jezusa, i sprawiła, że Syn Boży osłabł, co uczyni to ze mną, grzesznikiem zbawionym z Jego łaski? Tylko miejcie wiarę. 291 Jesteśmy sobie wzajemnie obcy. Ja ciebie nie znam. Lecz jeśli Pan Jezus objawi mi, jaki jest twój kłopot, czy będziesz wierzyć, że jestem Jego sługą? Czy wierzysz, że to, co ci powiedziałem, jest potwierdzeniem tego, co Bóg obiecał? Czy temu wierzysz? W porządku. Masz dolegliwości w twoim boku. Zgadza się. Ty miałaś operację – z powodu raka. Jesteś cała wyczerpana. To prawda. Zastanawiasz się, co jest tego powodem. Lecz ty będziesz odtąd zdrowa. Dobrze, niech ci Bóg błogosławi. Otóż, jeśli On może powiedzieć ci, co było, czy to jest prawdą? Dobrze, jeżeli On może ci powiedzieć, co było, a jest to prawdą, to i to, co mówi odnośnie przyszłości, jest prawdą. 292 Dzień dobry. Jak ci się powodzi? Jesteśmy sobie wzajemnie obcy. Ja ciebie nie znam. Jesteś tu w sprawie tego chłopca? W porządku. Chwileczkę tylko. Bądź teraz naprawdę pełna czci i wierz całym swoim sercem, że Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki, a on dokona wszystkiego, czego potrzebujesz; jeżeli tylko będziesz Mu wierzyć. 293 Ty obcierałaś swoje oczy, siostro, i modliłaś się. Kłopoty z twoimi kiszkami opuściły cię. Wierz tylko teraz całym swoim sercem. Miej wiarę. Czujesz się już inaczej, nieprawdaż? Jeżeli to prawda, podnieś swoją rękę, żeby to ludzie mogli zobaczyć. 294 Pragnę się was zapytać: Kto dotknął się tej kobiety? Ona nie dotknęła się mnie; jest zbyt daleko ode mnie. Rozumiecie? Lecz dotknęła się Najwyższego Kapłana, dotknęła się Arcykapłana. 295 Martwisz się o swojego syna. Coś jak nerki, czy woreczek żółciowy… Czy twój mąż modlił się już o niego? On powinien się modlić, skoro jest kaznodzieją. Syn będzie w porządku. Nie martw się. Czy Jezus nie jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki? PRZECIEŻ TO JA WYSYŁAM CIĘ 47 Czy widzicie tą Światłość zwisającą tam nad tym człowiekiem, który się modli? Twoje bóle głowy opuszczą cię teraz i ty będziesz zdrowy. Nie wątp; miej wiarę. One zupełnie ustaną. Ty modliłeś się do Niego, aby to uczynił, nieprawdaż? To się zgadza, mówiłeś: „Panie Jezu, skłoń brata Branhama, żeby mnie wywołał.” W porządku. Czy to prawda? Podnieś swoją rękę. To wszystko przeminęło. 297 To sprawiło, że ten mężczyzna za tobą wierzy. Ta dolegliwość w twojej nodze też ustąpi, bracie, jeżeli ty… On może uzdrowić również astmę, nieprawdaż, On może cię uzdrowić. W porządku. Idź po prostu i wierz Mu całym swoim sercem. Miej wiarę. Nie wątp. Wierz po prostu całym swoim sercem. 298 W porządku. Czy wy tam na sali wierzycie? Nie wątpcie. Jest to jakiś dziwny duch poruszający się tutaj. Ufam, że Pan Jezus załatwi tą sprawę. W porządku, dobrze. Siostro, idź naprzód we wierze. 299 W porządku – mały chłopiec. Dla niego? Co mówisz? Tak, idź naprzód we wierze, a to go opuści. On będzie zupełnie w porządku, będzie zdrowy. Tak jest. 300 Czy wierzysz, siostro? Twoje kobiece dolegliwości ustaną. Wierz w to całym swoim sercem. Miej wiarę teraz. 301 Chodź siostro. Czy wierzysz, że Bóg uzdrawia dolegliwości serca? On może uzdrowić również twoje, nieprawdaż? Więc idź po prostu naprzód we wierze. 302 Jak się panu powodzi? Czy chcesz odejść stąd i spożyć swoją kolację? Więc idź i spożywaj ją. Niech ci Bóg błogosławi. Wszystko przeminęło. Twoje nerwowe dolegliwości żołądka ustały, wszystko przeminęło. Tylko miej wiarę i nie wątp. Wierz całym swoim sercem. 303 Ty jesteś dużym, krzepkim, mocno wyglądającym człowiekiem – a cierpisz na nerwowość. O to właśnie chodzi. Ona opuści cię teraz. Idź i wierz całym swoim sercem. 304 Ten mężczyzna, siedzący tam w tyle, nad którym unosi się ciemny cień, i ten młody chłopiec chorujący na epilepsję, który siedzi tam w tyle – czy wierzysz synu, że Bóg uzdrowi cię? Czy temu pragniesz wierzyć? W porządku. Miej wiarę w Boga i to cię opuści. Alleluja. Czy wierzysz? Amen. 305 Ty modlisz się o małego chłopca… Nie, modli się tamta Meksykanka, modli się o syna, który ma raka i nie jest zbawiony. Jeżeli wierzysz, Bóg zatroszczy się o to. Miej wiarę w Boga, nie wątp. Uhm. 306 Zapalenie kaletki stawu – czy wierzysz, że Bóg zatroszczy się o tę dolegliwość, siostro, która siedzisz tam przed tą kobietą, która miała zapalenie kaletki stawu? Obydwie siedzicie razem. Wierz całym swoim życiem, całym swoim sercem, a możesz mieć to, o co prosisz. Wierz temu całym swoim sercem. 307 Ten chłopiec tam chorujący na epilepsję – czy wierzysz, że Bóg 296 48 MÓWIONE SŁOWO zatroszczy się o to, ty mały chłopcze, siedzący obok tego mężczyzny tam? Włóż bracie na niego swoje ręce i wierz całym swoim sercem. W Imieniu Jezusa Chrystusa, wyjdź z niego szatanie. Ty nie możesz się ukryć. Szatan nie może teraz niczego ukryć. 308 Obecność Pańska jest tutaj. Czy wierzycie całym swoim sercem? Czy Jezus Chrystus jest tym samym wczoraj, dzisiaj i na wieki? Co to oznacza? Wierzcie. Działajcie na Jego Słowie, jeżeli pragniecie zobaczyć cuda. Jeżeli Bóg jest z nami, gdzie są Jego cuda? Oto one. Amen. Bóg jest z nami. Amen. Bóg jest z nami. Tutaj jest znak, że On żyje. Tą samą rzecz On uczynił, zanim umarł. On zmartwychwstał i żyje na zawsze. 309 Czy jesteście teraz wierzącymi? Podnieście swoje ręce. O, moi drodzy. Połóżcie swoje ręce jedni na drugich. Nie módl się o samego siebie, módl się o sąsiednią osobę. Zacznijcie się po prostu modlić. Módlcie się: „Panie Boże, uzdrów tą osobę” – siedzącą obok osobę. To jest właściwe; wierzcie teraz. 310 O, Panie Boże, Stworzycielu niebios i ziemi, w Imieniu Pana Jezusa Chrystusa prosimy, żeby moc Boża ogarnęła ten budynek teraz jak potężny szumiący wiatr i napełniła cały ten budynek, i napełniła tych słuchaczy mocą Ducha Świętego, aby wierzyli, że Bóg ciągle żyje i króluje. 311 Szatanie, wynoś się z tego budynku. Wynoś się z tych ludzi. Zaklinam cię w Imieniu żyjącego Boga. Amen. 312 Niech to zakotwiczy się w was. Niech wsiąknie to głęboko. Wierzcie Mu. Jak On mógłby zawieść? On nie może zawieść. Jeżeli On może stać tutaj na podium i czynić to, o ileż więcej On może uczynić dla ciebie! 313 „Bracie Branham, jak ty to czynisz?” Tak mówi Jego Słowo. To jest Słowo, które zostaje zamanifestowane. To Słowo zamanifestuje się w tobie, jeżeli Mu będziesz wierzył. Usuń wszelkie chmury wątpliwości, a będzie świecić słońce. Syn świeci obecnie. Jego moc jest w tym pomieszczeniu tutaj, aby uzdrowić każdego z was. Amen. 314 Czy temu wierzysz całym swoim sercem? Więc w Imieniu Jezusa Chrystusa powstań i przyjmij to – w Imieniu Jezusa Chrystusa. Podnieś swoje ręce i uwielbiaj Go. Oddaj Mu chwałę. W porządku …?… [Koniec nagrania – wyd.]