Star spod szybu będzie gasił nad Popradem

Transkrypt

Star spod szybu będzie gasił nad Popradem
Star spod szybu będzie gasił nad Popradem
Utworzono: czwartek, 18 lipca 2013
Autor: Witold Gałązka
Źródło: Gornicza
Druhowie Michał Żywczak i Michał Zieliński z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wierchomli koło Piwnicznej będą troszczyć się o swój
nowy wóz bojowy.
W remizie kopalnianej straży pożarnej szef OSP w Wierchomli Jan Żywczak podziękował za dar Eugeniuszowi Małobęckiemu,
dyrektorowi kopalni Mysłowice-Wesoła. W uroczystości asystowali naczelnik Andrzej Sikorski z OSP, który będzie odpowiedzialny
za utrzymanie stara w gotowości technicznej oraz Marian Kantor, komendant Zakładowej Straży Pożarnej KHW, dzięki któremu
pojazd – zamiast na złom – trafił do bazy używanego sprzętu strażackiego i natychmiast znalazł nowych właścicieli.
– To dobry wóz, silnik nigdy nie odmawiał posłuszeństwa. Ma napęd na 4 koła, wszędzie wjedzie, da radę w górach! – starszy
strażak Marek Serafin głaszcze kierownicę wysłużonego stara 244, który w Wesołej od 1990 r. strzegł kopalni przed ogniem, a od
dzisiaj będzie niósł pomoc we wsi Wierchomla koło Piwnicznej-Zdroju.
Przed pozbyciem się stara Zakładowa Straż Pożarna KHW wpisała pojazd na krajową listę sprzętu oddawanego do demobilu. –
Nie trzeba go złomować, jest sprawny technicznie, może jeszcze ratować ludzkie życie – tłumaczy Marian Kantor, komendant ZSP
KHW. Wieść do Wierchomli zawiózł jeden z tamtejszych górników, który pracuje w Wesołej. Raz dwa górale zgłosili się w Holdingu
i zamówili odbiór stara, za który na rynku musieliby zapłacić ok. 10 tys. zł. – Dla nas to gratka, bo do akcji jeździmy 40-letnim
żukiem. Spieszyliśmy się, by nie ubiegli nas sąsiedzi z innych remiz w okolicy – mówi Jan Żywczak, szef Ochotniczej Straży
Pożarnej w Wierchomli.
We wtorek rano kopalniani strażacy klaksonami pożegnali stara. – Jest silny, pokonywał stromizny na zwałach i hałdach, na pewno
się przyda na górskich bezdrożach – kiwali głowami. Naczelnik Andrzej Sikorski z OSP będzie odpowiedzialny za naprawy wozu. –
W przeciwieństwie do elektronicznych cacek z Zachodu taki wóz dla nas ma same zalety. Tanie części i ubezpieczenie a zreperuje
go każdy mechanik. Nie ma automatyki, która psuje się w trudnych warunkach. Posiada motopompę i zbiornik na 2,5 tys. litrów
wody, w sam raz do wyjazdów po górskich wioskach – ocenia Sikorski.
Strażacy z Wierchomli cieszą się podwójnie, bo star spod szybu ma kategorię GBA i jest tzw. średnim wozem strażackim, a takiego
właśnie brakowało, by niebogata remiza mogła utrzymać się w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Na drodze
wojewódzkiej, która wiedzie przez Wierchomlę i Popradzki Park Krajobrazowy turyści często są ofiarami wypadków. – Ten
samochód ze Śląska na pewno nieraz uratuje u nas czyjeś zdrowie albo życie – mówią druhowie. Razem z nimi cieszy się
Eugeniusz Małobęcki, dyrektor kopalni Mysłowice-Wesoła, który oficjalnie przekazał wóz strażakom z OSP: – Sam byłem
ratownikiem, więc dobrze rozumiem ich zapał i wiem, że ze sprzętu, który podarowaliśmy, zrobią najlepszy użytek!

Podobne dokumenty