Spotkanie drugie

Transkrypt

Spotkanie drugie
Spotkanie drugie
13
Spotkanie drugie
Czy bić na trzecim ręku?
Mistrz
♠842
♥9843
♦7
♣W9753
p. Marek
♠ 10 7
♥ KW65
♦ AKD43
♣82
p. Zula
♠A965
N
♥ 10 7
W
E
♦ W 10 8 2
S
♣AD6
p. Tadeusz
♠ KDW3
♥ AD2
♦ 965
♣ K 10 4
W tym rozdaniu licytacja przebiegła następująco:
1
W
Mistrz
N
p. Marek
E
p. Zula
S
p. Tadeusz
—
pas
pas
—
2 ♣1
3 BA
—
pas
pas...
1 BA
2♠
stayman, pytanie o starszą czwórkę.
Mistrz zaatakował piątką trefl. Pani Zula, po krótkim wahaniu, zabiła asem i odwróciła damą. Rozgrywający przepuścił i nie było już
trudności z realizacją kontraktu.
– Szkoda, że as pik nie był u Pana, zwróciła się p. Zula do partnera.
Wówczas wpadka byłaby nieunikniona.
– I ten kontrakt mogła Pani położyć kładąc damę a nie asa, powiedział
Mistrz. Rozgrywający nie mógłby jej przepuścić. Przecież atak piątką
14
H. Niedźwiecki, Brydż u pani Zuli
mógł być zrobiony spod AWxxx a wówczas przepuszczenie to pewna
wpadka, podczas gdy 10 lew mogło być z góry, jeśli kara dzielą się 3:3.
– Wie pan, że intuicyjnie chciałam kłaść damę trefl. Jednak wiem,
że na trzecim ręku należy z a w s z e kłaść najwyższą kartę.
– Poprawmy, że p r a w i e zawsze. Do nielicznych wyjątków należy
właśnie wist przeciwko 3BA. Jeżeli z licytacji i kart, które widzimy wynika, że partner może nie mieć dojścia do fort longera, gdyż rozgrywający przez przepuszczenie przerwie komunikację tym kolorem, należy
wpierw wytrącić mu zatrzymanie kładąc niższą figurę a nie asa.
– Przecież wtedy partner nie będzie wiedział, że mam asa i gdy
dojdzie do ręki może zmienić atak, przerwała p. Zula.
– Oczywiście! Dlatego manewr ten stosować można tylko wtedy,
gdy się ma zatrzymanie w kolorze, bez wyrobienia którego rozgrywający nie może zrealizować kontraktu. W tym wypadku miała pani
zatrzymanie w obu jego kluczowych kolorach, więc wprowadzenie
partnera w błąd odnośnie położenia asa trefl niczym nie groziło. Natomiast – gdyby Pani nie miała pewnego bocznego dojścia; np. rękę:
♠ W 9 8 5 ♥ 10 9 7 3 ♦ 8 2 ♣ A D 6
– ukrywanie asa treflowego byłoby nie tylko bezcelowe, ale mogłoby odwieść partnera od kontynuowania ataku w ten kolor, zakończył Mistrz.
Daremny sygnał
Po licytacji:
W
N
E
S
p. Tadeusz
Mistrz
p. Stanisław
p. Zula
1♣
3 BA
pas
pas...
2 BA
p. Zula zagrała króla pik i p. Tadeusz wyłożył dziadka:
p. Zula
♠ K D 10 9 4
♥873
♦ W 10 6
♣A9
♠A83
♥D952
♦ AD7
♣ D 10 6
N
W
E
S
pas
Spotkanie drugie
15
Rozgrywający przepuścił a Mistrz dołożył dwójkę. Widząc najniższą kartę, p. Zula wyraźnie się zmartwiła. Chwila namysłu i zmiana
ataku na karowy.
Pan Stanisław zabił waleta asem i zagrał damę trefl. As od p. Zuli i
po dziesiątce karo obrona dostała jeszcze tylko dwie lewy.
– Pech, że musiał pan zdemarkować piki, stwierdziła z żalem p. Zula
widząc całość rozdania:
♠ A83
♥D952
♦ AD7
♣ D 10 6
♠ K D 10 9 4
♠752
N
♥873
♥ 10 6 4
W
E
♦ W 10 6
♦K95
S
♣A9
♣8432
♠ W6
♥AKW
♦ 8432
♣KW75
– Ja wcale nie demarkowałem. Dałem zrzutkę ilościową – dwójkę, jako
najmłodszą z moich blotek. Poinformowałem tym panią, że mam nieparzystą liczbę kart w tym kolorze. Gdybym miał parzystą – dodałbym starszą blotkę1.
– Ależ Mistrzu drogi, przed tygodniem stwierdził pan, że przy
zrzutkach obowiązuje następująca zasada: ilościówki stosuje się w kolorach, w które wychodzi rozgrywający, a w kolorach zagranych
przez partnera należy dawać zrzutki jakościowe. Przecież w piki ja zagrałam, a więc pana dwójka, jako najmłodsza z blotek, była zrzutka
zniechęcająca a nie ilościówką. Ciekawa jestem jak się pan z tego wykręci? – dodała z triumfem p. Zula.
1 Ten schemat obowiązuje w wiście naturalnym. Obecnie w Polsce bardzo
popularne są zrzutki odwrotne: niska blotka – to parzysta liczba kart.
Markujemy także odwrotnie tj. niska karta zachęca a wysoka zniechęca
do kontynuacji ataku. Na Zachodzie wist naturalny jest nadal obowiązującym standardem. Raczej jest to sprawa przyzwyczajenia, niż przewagi
jednego wistu nad drugim.
16
H. Niedźwiecki, Brydż u pani Zuli
– Wcale nie będę się wykręcał, bo w pełni podtrzymuje te zasadę.
Są jednak od niej logiczne odstępstwa. Ale czy pani pamięta dlaczego stosuje się ilościówki?
– No oczywiście! – oburzyła się P. Zula. Informując partnera o tym
czy mam parzystą (2 lub 4) czy nieparzysta (3) ilość kart w zagranym
kolorze, umożliwiam mu wyliczenie ile kart ma rozgrywający w zakrytym ręku...
– To właśnie chciałem pani ułatwić, przerwał Mistrz. Po ataku królem pik, jasne chyba było, że nie mogę dać zrzutki zachęcającej, bo as
leżał na stole. Logiczne więc, że w wypadkach, w których dla partnera nie ulega wątpliwości, że nie możemy mieć figury ani przebitki w
zagranym przez niego kolorze, daje się zrzutkę ilościową a nie jakościową. I to właśnie po to, aby mógł wyliczyć ile kart w tym kolorze
ma rozgrywający w zakrytym ręku...
– Chwileczkę, nie dawała za wygraną p. Zula. Przecież mógł mieć
pan waleta i wtedy musiałby pan go zamarkować.
– A może w takim razie powie mi pani, co sygnalizował atak królem przeciwko bez atu?
– Minimum czterokartowego longera i oprócz króla jeszcze damę i
co najmniej dziesiątkę. Przecież każdy chyba wie że, zgodnie z alfabetem sygnałów z mariaża bez waleta lub dziesiątki atakuje się
czwartą najlepszą a nie królem, wyrecytowała p. Zula.
– Czy wobec tego, zapytał Mistrz, nie przyszło pani na myśl, że
właśnie dlatego nie markowałbym waleta, a po prostu zrzuciłbym go
na pani króla, aby nie stwarzać zagadek.
– No tak, westchnęła p. Zula. To wszystko niby bardzo proste i logiczne, ale trzeba o tym wiedzieć. Gdybym przypuszczała, że to był
wyjątek, w którym daje się zrzutkę ilościową a nie jakościową, przeciwnicy nie zapisywaliby teraz robra.

Podobne dokumenty