Biuletyn 8 (1 kwietnia 1998)
Transkrypt
Biuletyn 8 (1 kwietnia 1998)
BUULE U YN GDAŃSKIE CENTRUM INFORMACJI O SEKTACH I NOWYCH RUCHACH RELIGIJNYCH Gdańsk + Sopot + Gdynia Nr 8 )V numerze DUCHOWE ZAGROŻENIA W EUROPIE o. Joseph-Marie Yerlinde \A JLj| 1[tli \ W i tfi-4 i K . \ YOGA ks dk. Leszek Babiaczyk 7 TAROT ks dk Leszek Babiaczy>k 1 1 SEKTY W KONTRATAKU ks. Grzegorz Doroszewski 13 SEKTY SZCZEGÓLNIE NIEBEZPIECZNE DZIAŁAJĄCE NA TERENIE TRÓJMIASTA ks. Grzegorz Doroszewski 16 WARTO POCZYTAC V Od wizyty o. Josepha Verlinde minęło już kilka miesięcy. To co przekazał podczas swoich wykładów będziemy jeszcze długo rozważać. W tym numerze proponujemy wykład: Duchowe zagrożenia w Europie. Jest to tekst spisany z kasety. W następnych numerach będziemy starali się prezentować inne wykłady o. Verlinde. Wakacje to czas wzmożonej działalności sekt. Zarówno prasa, jak i inne media przestrzegają przed nimi. Przestrogi nigdy jednak dość. W Polsce działa około 300 sekt. Największe zainteresowanie sekt wzbudzają osoby młode, czyli te które dopiero wchodzą w życie, kształtują swoją osobowość, szukają autorytetów, szukają swojego miejsce w życiu. Sekta przychodzi do osoby poszukującej z gotowymi odpowiedziami na trudne pytania związane z życiem. Sposób werbowania jest bardzo prosty. Członkowie sekt są zawsze tam, gdzie sąmłodzi ludzie. Często są to różnego rodzaju pielgrzymki, spotkania religijne, koncerty. Są mili, sympatyczni i bardzo życzliwi. Oferują kursy językowe prawie bezpłatnie, wyjazdy w ciekawe zakątki kraju. Ich życzliwość i dobroć jest szokująca, ale z drugiej strony prowokująca właśnie młodych ludzi, do tego aby spraw dzić jak to jest. Tak trafiajądo sekt. Tutaj poddawani są „prani u mózgu”, „bombardowani miłością”, pozbawiani snu itp. Wszystko to służ)' temu, aby uzależnić człowieka od sekty. Osoba uzależniona od sekty gotowajest zrobić wszystko dla niej. W tym numerze Biuletynu prezentujemy artykuł, który wskazuje na sposoby werbowania, na pierwsze symptomy przynależności do sekty. Przedstawiamy również praktyczne wskazówki dla rodziców: jak rozpoznać uzależnienie od sekty? Opisujemy również sekty działające w Trójmieście. W Biuletynie można również znaleźć artykuły: o jodze oraz o kartach tarota. W czasach, kiedy wszyscy chcą wiedzieć jak najwięcej o przyszłości warto przeczytać zwłaszcza artykuł o kartach tarota. Być może inaczej zaczniemy patrzeć na ciągłe próby odgadywania przyszłości. ISSN 1505-0963 REDAKCJA BIULETYN 1 DUCHOWE ZAGROŻENIA W EUROPIE Jednym z zagrożeń dachowych jest ruch New Age. Należy on do tych filozofii, które sprawiają, że niepotrzebnym staje się Krzyż Chrystusa. Chciałbym to rozwinąć wychodząc od dwóch głównych linii New Age i ukazać w jaki sposób są one niebez pieczne dla chrześcijaństwa. Pierwsza linia, to horyzont spojrzenia panteistycznego, który jest nie do połączenia z judeochrześcijaństwem. Druga, to horyzont wszystkich praktyk okultystycznych, które są po prostu nieposłuszeństwem Słówku Bożemu. Można powiedzieć, że w sposób jasny sprzeciwiają się wierze. Mówię o tym wy chodząc od prawdy, którą przekazuje nam Pismo Święte dzięki Kościołowi. Panteizm — to monistyczna wizja świata, przejęta od hin duizmu, która jednocześnie jest pewną pozycją teologiczną. Polega ona na tym, że Bóg jest identyczny z całą naturą jest jednością i nie ma żadnej rzeczywistej różnicy między Bogiem a naturą. Wszystko, co istnieje uczestniczy w bycie boskim. Stół na przy kład należy do egzystencji boskiej, ponieważ nic nie istnieje poza egzystencją boga. Bóg objawia się we wszystkich rzeczach, również i we mnie. Najgłębsząprawdąw hinduizmie jest to, że ja jestem również bogiem. Raczej jestem pewną emanacją bytu boskiego, ponieważ bóg hinduizmu nie jest bogiem osobowym. Jest on oceanem tego wszystkiego, co ist nieje i wszystkie indywidualne przedmioty, które widzimy wokół nas sąjakby falami tego oceanu, które w sposób iluzory czny wydają się nam być czymś indywidualnym. Ale są tylko sztucznymi modyfikacjami istnienia tego oceanu. W tym kon tekście jasno widać, że jeżeli z natury swojej jestem bogiem, to nie potrzebuję Zbawiciela. Mówiąc krótko, Pan Jezus lepiej by zrobił, gdyby został sobie w niebie, zamiast przychodzić tutaj i umierać na Krzyżu. 2 b iu l e t y n Hinduizm, a wraz z nim New Age, który korzysta z filozofii hinduizmu, nie jest w stanie zintegrować prawdy o Chrystusie w swoją doktrynę. Jeżeli wszystko jest bogiem, cała idea wycie lenia Chrystusa nie ma najmniejszego sensu. Pan Jezus nie mógłby przyjąć ciała w łonie Maryi, ponieważ już Maryja jest Bogiem, jak wszystko, co uczestniczy w tym istnieniu. Dlatego starają się ukazać Jezusa w całej linii awatar. Awatar jest to pewne objawienie się boskości, mityczne objawienie istoty boga, którą poznajemy w hinduizmie. Boskość objawia się wr historii ludzi, w bardzo różnych formach, które nie zawsze są formami człowieka. I tutaj tradycja hindus ka ukazuje nam wiele awatarów. Podaję nazwy dwóch, które są dobrze znane: rama i kriszna. Także budda jest jednym z awatarów7. New Age proponuje, żeby także Jezus Chrystus był jednym z awatarów. Jest więc on umieszczony na tym samym poziomie, co budda i jest objawieniem się boskości, ale nie jest bardziej bogiem niż ty i ja. Szkoły ezoteryczne, które zajmują ważne miejsce w ruchu New Age, proponują żeby uznać Jezusa zajednego z wielkich inicjowanych, kogoś, kto nas wyprzedza, ale kto ontologicznie nie jest różny od nas. Jeżeli zapytacie się w szkole ezoterycznej, czy Jezus jest synem Boga. Odpowiedzą wam: „Oczywiście, ale nie jest bardziej Synem Bożym niż ty i ja”. Wielu chrześcijan gubi się tutaj i mówią sobie, rzeczywiście, przecież jestem też synem boga, a więc ezoterycy mówią to samo, co my. Tym bardziej, że używają języka Ewangelii, ale ich doktryna jest całkowicie różna, poniew-aż chrześcijanin przez chrzest staje się synem adoptowranym i uczestniczy w usynowieniu, jedynym usynowieniu samego Jezusa Chrystusa. Tylko Jezus jest synem z natury. A my jesteśmy dziećmi Boga tylko przez uczestnic two. Chciałbym to szczególnie podkreślić gdyż ta sprawa jest jednym z punktów wielkiego pomieszania. Wielu chrześcijan staje się uczestnikami New Age, ponie waż nie zauważyli oni tej różnicy. Natura w perspektywie chrześcijańskiej, jest zależna w każdej chwili, całkowicie od Stwórcy, ale jest ogromna przepaść ontologiczna między stwo rzeniem a Bogiem i nawet w błogosławieństwie nieba odleg łość i różnica między człowiekiem a Bogiem będzie nadal trwała. A więc chodzi o osobowy charakter naszego Boga, który zaprasza nas do osobistej relacji miłości. Nie ma możliwości miłości jeżeli nie ma jakiejś oddzielności, różnicy. Miłość jest relacją decyzją dwóch osób, które chcą oddać siebie sobie nawzajem. W tym zjednoczeniu każde z nich pozostaje jednak nadal sobą. Jedność nie jest jednakowością. Wspólnota nie jest pomieszaniem, zmieszaniem. Aby postawa uczestnictwa, a więc wspólnota miłości między Bogiem a nami, stała się możliwa musi zostać zachowana ta różność. To jest ten punkt, w którym musimy być bardzo czujni. To jest właśnie dramat koncepcji panteistycznych, że piękno stworzenia tak bardzo zafascynowało człowieka, że pomieszał stworzenie ze Stwórcą. Stworzenie jest słowem miłości, które Bóg mówi do nas, abyśmy mogli rozpoznać artystę przez Jego dzieło. Oddawać Mu chwałę, która Mu się przynależy i abyśmy mogli Jemu oddać miłość za miłość w relacji osobowej, czyli to, co nazywamy modlitwą i adoracją. ^ *■ Natomiast Bóg New Age nie ma ani twarzy ani imienia. Jest bezosobową energią, kosmiczną siłą czy też jakąś pierwotną wibracją. Wszystkie te imiona pokazują,ignorancję co do praw dziwej natury Boga. Jest w tym coś bardzo bolesnego, bo widzi my, że wielu z tych, którzy zostali powołani przez Boga do wspólnoty miłości, odwrócili się do Niego plecami, żeby prak tykować techniki, które chcą całkowicie rozmyć ich osobową świadomość w energiach natury, które zostały uznane za boskie. W ten sposób pod koniec XX wieku zaczynamy powra cać do formy uwielbienia natury jako bożka. Drugi punkt jaki chciałbym podkreślić jeśli chodzi o nieprzystawalność, jest przedłużeniem tego, co mówiłem. Jeżeli Bóg jest identyfikowany z naturą i z energiami natury, to wówczas używanie sił naturalnych będzie uważane jako akt ąuasi liturgiczny. Techniki medytacji wschodniej mają za cel zanurzenie nas w najbardziej subtelnych energiach, które są uważane za zagęszczoną formę istnienia boskości, abyśmy mogli wyjść z iluzji ,ja ” osobowego. Bo jeśli Bóg jest czymś bezosobowym, to wtedy widzimy, że nasze poczucie indywidualności jest tylko iluzoryczne i jest największym nieprzyjacielem zrealizowania boskość w sobie. Jest to koncepcja, która jest na antypodach tego, co propo nuje nam list św. Pawła do Rzymian, gdzie charakter osobowy jest koroną która jest włożona na całe stworzenie. Człowiek został stworzony na obraz Boga, a więc jest uzdolniony do relacji osobowych. Może kochać, powiedziałbym nawet, że jest wezwany, zaproszony do miłości. Kiedy Biblia ośmiela się zdefiniować Boga, mówi: ,$ ó g jest miłością”. Tymczasem dla Wschodu miłość także jest iluzją ponieważ wymaga onaróżnorodności, odmienności, czyli dualizmu. A więc jest to ignoran cja. Trzeba przejść ponad dualizmem, ponad miłością żeby osiągnąć boskość. Myślę, że tych kilka słów wprowadzenia pokazuje jak bardzo te dwie pozycje nie przystają do siebie. W tradycji chrześcijańskiej człowiek wyciąga swoje dłonie do Boga, który pochyla się nad nim. Widzimy, że Pan Jezus na krzyżu wyciąga swe ramiona, aby przyjąć wszystkich. Jezus jest drogą człowie ka do Boga, ponieważ On także jest drogą Boga do człowieka. On jest „drabiną Jakubową”, która pozwala nam dojść do serca Ojca i żyć w relacji miłości. Tymczasem hinduizm wręcz przeciwnie, zamyka się na sobie samym i człowiek stara się wycofać, aby odsunąć od wymiaru osobowego, aby odnaleźć taki stan błogostanu, jaki przeżywa dziecko w łonie swej matki. Wtedy adoruje matkę naturę, zanurzając się w energiach okultystycznych. New Age zaprasza nie tylko by się zagłębić, zanurzyć w tych energiach, ale również by ich używać. Używanie tych energii to po prostu magia. Aby móc je używać trzeba najpierw zgromadzić je w sobie. To czyni osobą która jest medium. Medium to ktoś, kto przez odpowiednie techniki wchodzi w rezonans z tymi energiami, by móc później ich używać. Jeśli korzysta z nich, aby czynić dobro, dobro w cudzysłowie, mówi się o „białej magii”. Jeżeli czyni zło, mówi się o „czarnej magii”, albo o czarnoksięstwie. Ale w obu tych przypadkach dotyczy to używania energii okultystycznych. Czym są te tajemne moce? Pytanie jest trudne i nauka nie daje na nie odpowiedzi. Jest to dziedzina, której nie obejmują żadne możliwości pomiarów naukowych. Widzimy pewne efekty i skutki, a więc przypuszczamy, że istnieją jakieś ukryte przyczyny, które nazywamy energiami. Nazy w'a się je tajemny mi, gdyż ich nie znamy. Medium przez konkretne techniki może otworzyć się na przyjmowanie tych dziwnych energii. W ten sposób może także otrzymać pewne informacje, które są pozazmysłowe. Może działać w sposób niezwykły. Ale trzeba zadać sobie pytanie 0 wartość tego typu praktyk a także czy są one do połączenia z chrześcijaństwem. Najpierw przyjrzymy się fenomenowi jasnowidzenia. Jest to pewien sposób zdobywania informacji, który nie przechodzi przez zmysły. Możemy dowiedzieć się o czymś, w poznaniu bezpośrednim, z przeszłości lub przyszłości życia danej osoby. Trzeba zadać sobie pytanie w jaki sposób można otrzymać taką informację. Nie jest to ludzki sposób zdobywania wiedzy, gdyż człowiek otrzym uje wiedzę poprzez pięć zmysłów, a także poprzez własną pracę intelektualną którą wykonuje na podstawie danych otrzymanych przez zmysły. Św. Tomasz z Akwinu tłumaczy dokładnie ten sposób poznania. Podaje różnicę między teorią poznania jaka dokonuje się w człowieku, a np. w aniołach. Anioł jest w stanie otrzymać intuicję, poznanie natychmiastowe. Nie jest on zmuszony do przechodzenia przez zmysły, ponieważ nie ma ciała. Ale my nie jesteśmy aniołami. Niestety. A więc wr jaki sposób możemy zdobywać informacje na sposób aniołów, będąc dalej ludźmi? Może ktoś powiedzieć: To może aniołowie nam pomagają. Właśnie tego typu wytłumaczenie daje nam New Age. W takim razie, warto spytać tych aniołów, do jakiego świata należą Pytajmy duchów, które objawiają się przez spirytyzm 1 inne praktyki okultystyczne. Tej nauki będę szukał u tego, który sam siebie przedstawia jako wielkiego kapłana okultyz mu: Hipolitary Way, który używa pseudonimu Alain Cardec. Przez medium, które znalazł, pyta się duchów. Jedno z pytań, które zadaje jest dla nas szczególnie interesujące. Pyta się w jaki sposób mogą dokonywać działań okultystycznych osoby, które nie wzywają duchów. Czy jest możliwe otrzymanie jakiegoś skutku, rezultatu bez wzywania duchów? Odpowiedź duchów: „Nie. Wszyscy ci, którzy praktykują okultyzm, lub wiedzę tajemną w sposób pośredni lub bezpośredni wzywają nas.” Odpowiedź ta ukazuje, że cały okultyzm łączy się w spiry tyzmie, ponieważ wszelkie formy okultyzmu w sposób pośre dni zwracają się do duchów. W takim razie podstawowąrzecząjest dowiedzenie się, kim są te duchy, jaką mają naturę. Czytając relacje z tego, co duchy mówiąsame o sobie można dostrzec, że ich świadectwa są w miarę podobne do siebie. Duchy przedstawiają się, jako duchy wyższe, które są przewo dnikami ludzkości, które mają wprowadzić całą ludzkość do Nowej Ery. Stąd bierze się nazwa Nowa Era, Nowy Wiek — New Age. Chodzi tutaj o pewien mit, związany z hinduizmem, który prze jęty przez różne szkoły ezoteryczne, jest głoszony w astrologii. Jest to teoria cyklu wieków, która jest przedstawiona przez ezoteryków jako przechodzenie do kolejnych okresów, do kolej nych znaków'zodiaku. Zgodnie z tąteorią w tej chwili przechodzimy spod znaku ryby, do znaku wodnika. Znak ryby zdominowany był przez chrześcijaństwo, a więc przez obskurantyzm i fana tyzm. Z kolei era wodniką która już niedługo się rozpocznie będzie czasem tolerancji i wolności. Cała planeta będzie mogła przeżywać wspólną religię, a wszystkie narody połączą się. Będzie tylko jeden system społeczny, polityczny i ekonomiczny i jedna władza na poziomie prawodawczym, wykonawczym, sądowniczym i wojskowym. A więc nadzwyczajna jedność, pełna centralizacja. Jeden lud, który wreszcie zda sobie sprawę z tego, że jest Bogiem. BI U L E I Y N 3 Zaskakujące, jak ta idea pasuje do 11 rozdziału księgi Rodzaju, gdzie jest mowa o budowie wieży Babel: „Zbierzmy się wszyscy, gdzie będziemy mogli stworzyć, znaleźć imię, i zbudujmy jedną wieżę, która sięgnie nieba”. W ten sposób, w języku symbolicznym, Biblia pokazuje nam wszelkie formy totalitaryzmu. Tak więc, do Nowego Wieku wprowadzić mają nas duchy wyższe, wydawać by się mogło, mające wiele dobrej woli w stosunku do całej ludzkości. A więc, może są to aniołowie? Posłuchajmy jednak, co one mówią o Bogu. Zaskakujące, że one zupełnie nie znają Jezusa Chrystusa. Robiłem analizę, „wypowiedzi” duchów dotyczących wiedzy religijnej. Mają one wielkie wykształcenie w tej dziedzi nie, ale nigdy nie mówią o Piśmie Świętym. Bardzo rzadko też wspominająo Jezusie Chrystusie. Szczerze mówiąc, wolałbym, żeby lepiej całkowicie milczały, ponieważ mówią same głup stwa. Dlatego mam wrażenie, że nie są to aniołowie, gdyż one nie mówiłyby nam o Bogu bezosobowym, o pewnej wibracji kosmicznej, o reinkarnacji, o karmie, itd. A więc znowu wraca my do kontekstu panteistycznego. Te duchy wyższe zapraszają nas do oddawania czci naturze, zamiast oddawania czci Stwórcy. Teraz chcę postawić pytanie: Kto jest zainteresowany tym, aby odwrócić nas od Boga? Kto stara się z całych sił przy ciągnąć uwielbienie do siebie, zamiast do Boga? Myślę, że Pismo święte mówi nam jasno o tym, podając opis kuszenia Pana Jezusa na pustyni. Pamiętamy tę smutną osobę, która mówiła Jezusowi: „Widzisz wszystkie królestwa świata. Wszy stko to należy do mnie. Oddam ci to, jeśli oddasz mi cześć”. Jest to bardzo ciekawy fragment. Pan Jezus nie odpowiada mu na to: Kłamiesz, ponieważ to nie należy do ciebie! Tak więc można powiedzieć, że szatan jest „księciem tego świata”, tak przynajmniej jest nazywany. Od czasu grzechu pierworodnego rzeczywiście ma tę władzę. Ale czego on szuka? — Chce czci. Także i dzisiaj pragnie tego samego: odwrócić nasze spojrzenie od nieba i przyciągnąć nas tutaj na ziemię, abyśmy oddawali cześć „księciu tego świata”, a nie prawdziwemu, jedynemu Bogu. Ale chciałbym wrócić do moich duchów. Myślę, że po tym co powiedziałem czujecie już, co to jest za rodzaj duchów te, które nie mają pojęcia o Panu Jezusie, które nie uznają Boga osobowego, które chcą. nam powiedzieć, że my sami z natury jesteśmy Bogami i które chcą pokazać, że krzyż Chrystusa jest zbędny, bo Zbawiciela nie potrzebujemy. Boję się, że te duchy nie są duchami światłości i nie mają w sobie prawdy. One nie doprowadzą nas do życia. Zostaje jeszcze jedno pytanie: Jak jest możliwe, aby one mogły czynić jakieś dobro? Myślę tu, przede wszystkim, o dzie dzinie zdrowia. Czy nie ma w okultyzmie ludzi, którzy uzdra wiają? Jest to dziedzina, w której sam pracowałem przez kilka lat wierząc, że czynię dobro moim braciom, wierząc, że odpo wiadam na wezwanie Boga w Ewangelii. W każdym razie tak mi mówiono. W ten sposób zostałem zachęcony do tego, abym dalej to kontynuował. Trzeba przyjrzeć się temu, jakiego rodzaju dobro czynią te duchy, ponieważ chciałbym jeszcze raz podkreślić, że wszyscy ci, którzy działają w dziedzinach wiedzy tajemnej, chcąc na przykład, poprawić czyjeś zdrowie, pracują nawet jeśli o tym nie wiedzą przy pomocy duchów. Trzeba mi było więcej niż dwa lata, żebym zdał sobie z tego sprawę. Na początku myślałem, że jest dar naturalny, dar Boga. Dopiero po dwóch latach uświadomiłem sobie, że to nie Bóg 4 BIULE IYN dał mi ten dar, ale że był to duch, który uzdalniał mnie do czynienia tego, co nie odpowiada mojej naturze ludzkiej. To poznanie anielskie, poznanie intuicyjne, które otrzymywałem, mogłem otrzymać, ponieważ pomagał mi ten duch, ale jak zaraz zobaczymy, był to duch upadły. Również uzdrowienia, które były skutkami praktyk przez magnetyzm, mogły być uzyskiwa ne wyłącznie dzięki pomocy tej samej osoby. To co on (duch) proponował jest bardziej niż dwuznaczne. Na początku wydawało się, że istniała poprawa zdrowia, dopiero później było widać opłakane skutki tego działania. I ten fenomen mogliśmy potwier dzić z całąekipąludzi, którzy zajmująsię badaniem tego. W tej grupie ludzi poszukujących są psychiatrzy, psycholo gowie, socjologowie, etnologowie i filozofowie. Jest to grupa założona przez świecki uniwersytet w Lyonie podchodząca do zagadnienia bez żadnego apriori religijnego. Skutki naszych poszukiwań są bardzo ciekawe. W fazie początkowej osoba ma wrażenie, że została uzdro wiona. Nie podejrzewa o nic złego samej praktyki okultysty cznej, kiedy kilka tygodni później zaczyna być chora na coś innego. Ponownie udaje się do okultysty, który pomógł jej za pierwszym razem, nie zdając sobie sprawy, że symptomy choro by będą się pojawiały i będą one coraz poważniejsze, chociaż w innej formie. Jest to wspaniale wyreżyserowane przedstawie nie, którego celem jest coraz głębsze uzależnienie od duchów, które działają przez okultystów. Widać więc, że te tak zwane uzdrowienia, uzyskane poprzez terapię okultystyczną są tylko pozorne. W gruncie rzeczy chodzi o przeniesienie symptomów, które, co gorszą stają się coraz poważniejsze. Prowadzi to do pogorszenia zdrowia fizycznego, następnie powoduje zmiany w psychice człowieka i wreszcie w sferze duchowej. Tutaj mógłbym podać mnóstwo przykładów osób, które nie zdając sobie z tego sprawy, stawały się powoli niewolnikami poprzez konsultacje u osób, które praktykowały okultyzm. Myślę, że powinienem powiedzieć w jaki sposób odkryłem prawdę o tych duchach. Będąc już człowiekiem nawróconym codziennie uczestni czyłem we Mszy świętej, adorowałem Pana Jezusa, odmawia łem różaniec, a więc jak mogło być złe to, co robiłem, tym bardziej, że moja intencja była dobra. Praktykowałem radie stezję, nakładałem ręce, aby uzdrawiać i miałem wspaniałe rezultaty, a więc mogło to przychodzić wyłącznie od Boga. Powoli zdałem sobie sprawę z tego, że pracuję z duchami, a ponieważ trochę się tym niepokoiłem, zapytałem innych radie stetów co o tym myślą. Oni mnie uspokoili mówiąc, że mam wielkie szczęście, gdyż posiadam ducha uzdrawiającego. Z czasem ten duch zaczął mi się coraz bardziej objawiać. I było to fantastyczne — posiadanie anioła uzdrawiacza, który ci poma ga. Ale pewnego dnia uczestnicząc w Eucharystii, w czasie podniesienia Ciała i Krwi pańskiej, usłyszałem jak ten duch — nazywany aniołem uzdrawiającym — zaczyna bluźnić Panu Jezusowi w Najświętszym Sakramencie. A więc te duchy, które ponoć nie znająJezusą bardzo dobrze Gorozpoznająobjawiającego się w Eucharystii i nie są w stanie znieść Jego obecności. Wtedy w tym jednym momencie zrozumiałem jaka jest natura tych duchów. Po Mszy poszedłem do zakrystii i opowiedziałem kapłanowi co mi się przydarzyło. On odpowiedział, że go to wcale nie dziwi, gdyżjest diecezjalnym egzorcystąi często miał do czynienia z tego typu przypadkami. Nie potrzebowałem egzorcyzmów, ponieważ nie byłem opętany (aby być opętanym, trzeba w sposób świadomy nawią zać kontakt z nieprzyjacielem). Poprosiłem o modlitwę o uwol nienie. Podczas niej uklęknąłem przed Panem i powiedziałem: „Panie jeżeli ten dar pochodzi od Ciebie, to jestem gotów dalej kontynuować, ale jeżeli nie, to absolutnie nie chcę”. Kiedy wstałem nie miałem już ani jednego daru. Oto kilka fragmentów Pisma świętego, które jednoznacznie potępiają, w-szelkiego rodzaju praktyki okultystyczne: Pwt. 18, 9-15; Pwt 19, 31; Pwt. 20, 27. Z tych fragmentów widać, że praktyki okultystyczne powodująwnas śmierć duchową, ponie waż nie można dwóm panom służyć. Chciałem jeszcze mocniej zwrócić uwagę na sprawę radie stezji, ponieważ bardzo często w środowiskach chrześcijań skich ludzie zgadzają się ze m ną oprócz punktu dotyczącego radiestezji, gdyż wydaje się to banalne. Ale należy pamiętać, że wszelkie szkoły ezoteryczne klasyfikują radiestezję jako dzie dzinę wróżbiarstwa. Wahadełko jest tylko pomocą w tłumacze niu intuicji, która przychodzi do mnie od ducha. To jest tak samo, jak np. kryształowa kula, czy fusy z kawy. Wydaje mi się, że radiestezja, mimo banalnego z pozoru wyglądu jest metodą wróżbiarstwa, które jest potępiona przez Pismo święte. Gdy apostołowie idą ewangelizować świat, natychmiast są postawieni wobec problemu okultyzmu. W ósmym rozdziale Dziejów A postolskich, gdy Filip ewangelizuje Samarię, pierwszą osobą której musi stawić czoła jest Szymon mag, który zajmując się czarną m agią wprawiał w zdumienie lud Samarii, twierdząc przy tym, że jest kimś niezwykłym. Znacie pewnie dalszy ciąg, kiedy św. Piotr i Jan przychodzą aby nałożyć ręce na nowo nawróconych, Szymon chce kupić od nich tę moc. On także się nawrócił i poprosił o chrzest, ale wierzył, że chrześcijaństwo jest pewną form ą magii. Odpowiedź apostołów jest bardzo jasna: „Niech twoje pieniądze przepadną razem z tobą— odpowiedział mu Piotr — gdyż sądziłeś, że dar Boży można nabyć za pieniądze. Nie masz żadnego udziału w tym dziele, bo serce twoje nie jest prawe wTobec Boga. Od wróć się więc od twego grzechu, a może ci odpuści twój zamiar. Bo widzę, że jesteś żółcią gorzką i wiązką nieprawości” (Dz 8, 20-24). A więc apostołowie wskazują że jest on niewolnikiem więzów zła i że potrzebuje modlitwy o uwolnienie. I to dzieje się w wersecie 24 — Szymon odpowiedział: ,,Módlcie się za mną do Pana, aby nie spotkało mnie nic z tego co powiedzieliś cie”. Dzieci — synowie i córki Boga są stworzone do wolności i nie pozwólmy, aby jakiekolwiek duchy zabrały nam naszą wolność, bez względu na to jak dobrej wroli one mogłyby się wydawać. Pamiętajmy, że Chrystus jest jedyną Prawdą jedyną Drogą i jedynym Życiem. o. Joseph — Marie Verlinde (przedruk z „Noyellae Oliyarum”) YOGA Joga jest jednym z sześciu indyjskich ortodoksyjnych sys temów filozoficznych. Jogajest systemem teistycznym o specy ficznej religijnej i metafizycznej treści, dlatego nie można twier dzić, iż da się ona pogodzić z wszystkimi systemami filozofi cznymi, czy wierzeniami religijnymi. Nie można jej zatem uważać za pewnego rodzaju technikę (system ćwiczeń) pozba wioną jakiejkolwiek treści doktrynalnej. Wszystkie indyjskie systemy filozoficzne i mistyczne pragną doprowadzić do „wyzwolenia się” z cierpienia, które jest koniecznościąkosmiczną Cierpieniu podlegają wszyscy ludzie, a także bóg, który jest rozumiany jako cała otaczająca rzeczywistość (panteizm). Warto zauważyć, iż w Indiach poznanie metafizyczne ma zawsze cel soteriologiczny (zbawczy). Wyzwolenie jest celem w jodze, a osiąga się je poprzez technikę. By wyzwolić się od bólu joga neguje ból jako taki, likwidując w ten sposób jakąkol wiek relację między bólem a ,ja ”. G dy,ja ” jest wieczne, wolne, bierne nie należy do nas. Koncepcja wyzwolenia (moksza) jest w istocie oswobodzeniem od idei zła i bólu. Wychodząc z podstawowego założenia całej filozofii indyjskiej — bólu — i obiecując człowiekowi wyzwolenie z bólu, joga musi w kon sekwencji u krańca swej drogi zaprzeczyć bólowi jako takiemu, czyli bólowi ludzkiemu. Opiera się to na pewniku, iż duch jako całkowicie wolny (nie skażony bólem), a jaźń wciągnięta jest w dramat istnienia przez iluzje, tak więc ból zostajepominięty.Nie jest to usuniecie cierpienia ludzkiego, ale zaprzeczenie jego realności, negując jego możliwość wystąpienia w związku z jaźnią. Cierpienie pozostaje, jest faktem kosmicznym, ale traci swe znaczenie. Cierpienie niszczy się przez ignorowanie goj ako cierpienia, zniesienie to jednak nie jest rzecząempiryczną(narkotyki, samobójstwo), gdyż z indyjskiego, punktu widzenia wszelkie rozwiązania empiryczne sązłudne, stanowią samą siłę karmiczną. Rozwiązanie to wyrzuca człowieka poza człowie czeństwo, da się bowiem urzeczywistnić przez zburzenie osobo wości ludzkiej. Wyzwolenie osiąga się poprzez stosowanie pewnych technik ascetycznych, a także metod kontemplacji. Patańdżali definiuje jogę jako ,^zniweczenie stanów świado mości”. W swoim założeniu jest teistyczna, uznając istnienie boga Iśvarą który jest bogiem joginów, a zatem ten kto post ępuje tą drogą jest zmuszony do przyjęcia pewnej doktryny wiary. Nędzę życia ludzkiego nie spowodował grzech pierwo rodny (!!!!), kara bożą lecz niewiedza (nieświadomość praw dziwej natury ducha), która sprawia, że mylimy ducha z doświadczeniem psychomentalnym. Dla jogi wyzwolenie osią ga się przez usunięcie tego pomieszanią przez ascezę i techniki medytacji. Dla jogi wszechświat jest tylko ewolucją pewnego początkowego etapu natury (ahankary). Joga składa się z pewnych etapów członów (anga), które trzeba przejść jeden po drugim: 1) zakazy (yama); 2) nakazy (niyama); 3) postawy i pozycje ciała (asana); 4) rytmiczność oddechu (pranayama); 5) uniezależnienie aktywności zmysłowrej od władzy przed miotów' zewnętrznych (pratyahara); 6) koncentracja (dharana); 7) medytacjajoginiczna (dhana); 8) samadhi. Celem technik ciała w jodze jest właściwie skanalizowanie energii (prana), aby krążyły one w określonym rytmie główny mi kanalikami (nadi) organizmu subtelnego, w celu rozbudzenia pojmowanej jako splot wężowy energii kundalini umiejscowio nej u podstawy kręgosłupa i poprowadzenie jej coraz wyżej, poprzez kolejne czakry, aż do Lotosu o tysiącu płatków (sahasrara) na szczycie czaszki. Energia ta wspina się do szczytu BIULETYN 5 głowy przez trzy czakramy, z których dwa (ida i pingala) przecinają (czakra) się w siedmiu miejscach, a trzeci znajduje się między nimi (suszuma). Ostatnie przecięcie znajduje się na szczycie głowy. Otwarcie ostatniego czakramu powoduje, że człowiek zostaje zanurzony w przestrzeni energii i wehodzi wr doświadczenie samadhi. Trw-anie w tym stanie, ale tak że w wcześniejszych etapach, może doprowadzić do wielu schorzeń psychicznych takich jak schizofremia. „Zakazy” oczyszczająod kilku grzechów potępianych przez wszystkie etyki, lecz tolerowanych w życiu społecznym (Wjasa — ahimsa — nie zabijać; satya — nie kłamać; asteya — nie kraść, brahmacarya — zachowrać powściągliwość seksualną; aparigraha — nie być zachłannym). Stosowanie zakazów nie daje w zasadzie stanu specyficznie joginicznego, ale stan ludzki oczyszczony, wyższy niż stan przeciętnego człowieka. Zawarte tutaj reguły moralne mówią o sposobie dostosow^ania się do wielkiego, uniwersalnego prawajakim jest dharma, kierującego zarówno życiem społeczeństw, jak i wewnętrznym życia boskiego bytu. „Nakazy” jest to seria ,rygorów'” fizycznych i psychicznych. C zystość (śauca) oznacza oczyszczenie wewnętrzne narządów— uzyskuje się po przez serię sztucznych oczyszczeń, na które kładzie nacisk hatajoga. Zadowolenie (samtosa) jest to brak chęci zwiększania potrzeb życiowych. Asceza (tapas)jest to znoszenie cierpliwo przeciwieństw ciepło i zimno, głód i pragnienie.... Niewłaściwe praktykowanie ascezyprowadzi do wyniszczenia organizmu. Studiowanie polega na poznawaniu nauk odnoszących się do wyzwolenia z egzy stencji (moksza), albo na powtarzaniu sylaby OM. Podczas tych ćwiczeń pojawiająsię przeszkody, które pochodzą w większoś ci z podświadomości. Walka jogina przeciw' którejkolwiek z tych „przeszkód” ma charakter magiczny. Każda pokusa — jaką przezwycięży jogi, odpowiada jego sile, którą on sobie przyswaja(siddhi). Nie są to siły moralne, ale siły magiczne, demoniczne, które chrześcijaństwo odrzuca. Przez oczyszczenie psychiczne uzyskuje się ekagartę, to znacz)' władzę nad zmysłami, i zdolność poznania duszy. Z asanem zaczyna się technika joginiczna sensu stricto. Asany uczy guru, anie opis (książkowy). Asan nadaje ciału stabilność i jednocześ nie redukuje do minimum wysiłek fizyczny. Jest on jedną z technik charakterystycznych dla ascezy indyjskiej (Upaniszady, Wedy). Asan zaznacza przekroczenie kondycji ludzkiej, jest krokiem ku zniesieniu modalności egzystencji ludzkiej. Jest pewne, iż pozycja ciała — nieruchoma, kieratyczna— imituje w każdym wypadku inną kondycję niż ludzka. Jogin w pozycji asana może być przyrównany do rośliny albo do boskiego posągu, ale w żadnym przypadku nie może być przyrównany do jakiegokolwiek człowieka, który z natury jest ruchliwy. Na poziomie „ciała” asan stanowi ekagartę. Celem postaw fizycznych asanów jest wywołanie pewnych zmian fizjologicznych, prowadzących d a zawieszenia akty wności umysłu, niezbędnego dla doświadczenia czystego bytu (nirwana, samadhi, moksza). To co na zachodzie nazywa się jogąi stosuje się jako ćwiczenia relaksujące, odprężające, często jest tylko niewielką częścią rzeczywistej jogi. Rytmiczność oddechu jest to odrzucenie sposobu oddychania ogółu ludzi, to znaczy oddychania nierytmicznego (Js 1149). Zaczyna się ono od nadania oddechowi wolnego rytmu, jak tylko jest to możli we. Uzyskując dzięki pranajamie rytm snu przy oddechu, jogin może wniknąć nie tracą wcale jasności umysłu w „stany świa domości” właściwe dla snu. Wykroczenie poza kondycję ludzką „wyzwolenie”, doskonała autonomia puruszy — to wszystko ma model (archetyp) w' Iśwarze. Wyrzeczenie się 6 b iu le ty n kondycji ludzkiej, to znaczy praktyka jogi, ma walor religijny w tym sensie, że joga naśladuje sposób istnienia Iświary: nieru chomość, koncentrację na samym sobie. Niektóre z tych technik są gwałtowne. Dążą one do zawieszenie zawieszenia oddycha nia, gdyż doświadczenie samadhi, do którego mają doprowa dzić, może się pojawić tylko wtedy, gdy przestaniemy oddy chać. Techniki oddychania wywołują zmiany morfologiczne prowadzące do pewnego stanu katalepsji — obniża się metabo lizm, zwalnia się uderzanie serca (stan podobny do śmierci). Nie powinno nas to dziwić , gdyż techniki te zmierzają do przekro czenia tego wszystkiego, co sprawia, że jesteśmy bytami indy widualnymi. Poprzez pratjaharę jogin może sprawdzić jakość swojej koncentracji (Js 11.54) — zdolność przez którą intelekt ma wrażenia zmysłowe jakoby kontakt był rzeczywisty. Nieza leżność od bodźców' zewnętrzny ch i od dynamizmu podświado mości, które jogin osiąga dzięki pratjaharze, pozwala mu wypróbować samajamę. Termin oznacza ostatnie etapy medy tacji jogin icznej. Te ćwiczenia duchowo są możliwe dopiero po wystarczającej liczbie powtórzeń wszystkich ćwiczeń fizjologi cznych, kiedy jogin opanuje dostatecznie swoje ciało, swoją podświadomość i zjawiska psychomentalne. Koncentracja (dharana) jest w istocie ekagartą której treść jednak jest ściśle określona. Celem ekagarty jest powściągnięcie zjawisk psychomentalnych, przez zatrzymanie się na jednym punkcie, a kon centrację realizuje się w celu zrozumienia. Skutkiem koncentra cji „zanik” dostrzegania rzeczy, a także nie zawieszenie wewnętrznych osądów (spostrzeżeń), co czyni normalnie każdy człowiek widząc osobę lub przedmiot — tylko po prostu znaj dować się w danym miejscu. Żeby przekroczyć wymiar osobo wy, trzeba zawiesić wszelkie osądy, zarówno moralne jak i filozoficzne, w których afirmuje się własną myśl i znajduje się potwierdzenie samego siebie. W Jogosutrach najważniejsza jest technika: wola i zdolność opanow7ania siebie i koncentracja jogina. Zawieszenie procesu pojęciowania dokonuje się także poprzez stosowanie medytacji. Zawieszenie procesu pojęciowania wymaga takiej obecności w świecie jakby nasze J a ’ nie było w' nim obecne. By pomóc intelektowi w zatrzymaniu tego spontanicznego tworzenia po jęć, riszi zalecają posługiwanie się mantrą. Dzięki powtarzaniu jej, działa ona jak autohipnoza, która ma za zadanie przeszko dzić intelektowi w tworzeniu pojęć, a rozumowi w sądzeniu. Samadhi — słowa tego używa się przede wszystkim w znacze niu gnesologicznym. Jest stanem kontemplacji, w którym od razu pojmuję formę przedmiotu bez pomocy kategorii wyobraź ni (kalpuna), w którym przedmiot objawia się „sam w sobie” (suavrupa). Samadhi jest stanem nienaruszalnym, całkowicie zamkniętym przed bodźcami. Nie jest stanem hipnotycznym. Połączenie odpowiednich postaw fizycznych, ćwiczeń odde chowych i medytacji z mantrą może prowadzić do zredukowa nia do minimum czy nawet całkowitego zawieszenia aktywnoś ci naszego umysłu. W momencie całkowitego zawieszeni tej aktywności wpada się w stan samadhi. Trudno jest jednak powiedzieć w ścisłym tego słowa znaczeniu, że ma się świado mość stanu samadhi, poniewraż świadomość jest związane z ,ja ” osobowym, a stan ten jest bezosobowy. W samadhi chodzi o stopienie się ze wszystkim, odczucie bytu wspólnego dla całego kosmosu, czyli poczucie bycia kosmosem. Umysł „wtłacza” w siebie w- siebie cały kosmos. Dla hinduizmu, a uogólniając dla mistyki naturalnej, doświadczenie samadhi jest stopieniem się z bytem boskim, powTotem do boskiego bytu (ujmując to dokładniej), który można nazwać pierwotną wibracją pierwotna energią kos miczną. Ludzkie istnienie wypełnia się całe w tym zanurzeniu w bezosobowym, boskim bycie. Osoba natomiast jest iluzją która winna się w nim roztopić. Techniki wschodnie są bardzo skuteczne w doprowadzeniu do stanu samadhi. Techniki te wywołują bardzo silne skutki fizjologiczne. W dzisiejszych czasach wymyślono już produkty chemiczne, które są wstanie wywołać podobne stanyjak narkotyki.Jeśłi jogin chce coś poznać musi dokonać samajamy w odniesieniu do tego przed miotu. Ta „wiedza” uzyskana przy pomocy techniki samajamy jest w istocie wcięciem w posiadanie, przyswojeniem rzeczy, nad którąjogin medytuje. Jogin w Indiach zawsze był uważany za mahasiddhę, czyli tego który posiada siły okultystyczne, „maga”. Jak wynika z objaśnień Wjasy jogini są równorzędni bogom, innymi sławy, droga jogi — przez „magię” i „religię” które zawiera — prowadzi do doskonałości mitologicznej, tej nawet, która jest właściwa postaciom panteonu indyjskiego. Jednak jeśli jogin nie daje się kusić tej propozycji boskiej (włączenie do bogów7), ale stara się dotrzeć, poznać i opanować własne „Ja”, czyli zdobyć wyzwolenie ostateczne. Wszystkie techniki joginiczne domagają się tego samego: czym dokładnie odwrotnie niż to, do czego zmusza cię natura ludzka. Pierwszy krok ku wycofaniu się ze świata zjawisk uzyskuje się przez pratjaharę. Zerwanie kontaktu z światem u jogina następuje T A W obecnym wieku, który szczyci się tak wielkim postępem nauki i techniki, jednocześnie człowiek coraz bardziej zagłębia się w różnego rodzaju praktyki okultystyczne. Wydaje się, że w tym okresie postępu myśli ludzkiej prymitywne praktyki religijne zostaną bezsprzecznie odrzucone, ale one jednak uległy dziwnej metamorfozie, a!bow'iem wszelkie praktyki okultystyczne ok reśla się mianem naukowym. Tragedią staje się tutaj fakt, że wielu chrześcijan daje się łatwo temu przekonać. Rzadko się zdarza, aby ktoś próbował dotrzeć do źródeł, istoty danego zjawiska, by następnie to skonfrontować z Pismem Świętym i nauką Kościoła. Dlaczego należy to uczynić, odpowiedź dla osoby wierzącej jest prosta „abyśmy już nie byli dziećmi, który mi miotają fale i porusz każdy powiew nauki, na skutek oszu stwa ze strony ludzi i przebiegłości w' sprowadzaniu namanow7ce fałszu. Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową— ku Chrystusowi” (Ef 4, 14-15). Istnieje cały czas realne niebezpieczeństwo, że „wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród w'as zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. A wielu pójdzie za ich rozpustą przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami” (2P 2, 1-2). Przeglądając gazety, szczególnie młodzieżowe, często na trafiamy w nich na reklamy zachęcające do kupienia lub skorzy stania z kart tarota. Producentom musi bardzo zależeć na sprze daży swojego produktu skoro z taką intensywnością zachęcają potencjalnych nabywców do zakupu tegoż. Podejmuję ten temat ze względu na to, iż wiele osób używa dzisiaj kart tarota, posługując się nimi we własnych domach, w gronie przyjaciół, bądź też korzystając z usług tzw. „wróżek”. Przy okazji dobrze by było, gdyby rodzice zainteresowali się, czym coraz częściej „bawią się” ich pociechy. Watro jest więc się zastanowić, co stopniowo: nawyki, wygody, rozproszenia .... Skrajne upro szczenie życia, spokój, pogoda, statyczna pozycja ciała, rytmizacja oddechu ...wszystkie te ćwiczenia pro wadządo tego same go celu, który jest usunięcie wielorakości i fragmentaryczności, reintegracja, unifikacja, scalenie. Wiele praktyk joginicznych a także tantrycznych można tłumaczyć jako zamiar homologizacji ciała i życia człowieka z gwiazdami i rytmem kosmicznym, przede wszystkim z księżycem i słońcem. Nie można uzyskać wyzwolenia ostatecznego bez poznania poprzedzającego etapu „kosmizacji”; nie można przejść bezpośrednio od chaosu do wyzwolenia. Fazę pośrednią stanowi „kosmos”, a więc uzyska nie rytmiczności na wszystkich poziomach życia biomentalnego. Znaczna część indyjskiej fizjologii mistycznej polega na utożsamianiu „słońc” i „księżyców” w ciele ludzkim. Jak widzimy cały system filozoficzny jakim jest joganie ma elementu wspólnych z chrześcijaństwem. Przyjmuje ona inne rozumienia Boga, który nie jest jeden, ani osobowy. Zbawienie nie jest łaska Bożą daną ludziom w7Chrystusie przez Boga, ale można ją osiągnąć przez stosownie technik, ćwiczeń — czyli człowiek sam się zbawia. Praktykowanie jogi nie tylko przynosi chrześcijaninowi negatywne skutki duchowe, ale może dopro wadzić do nieodwracalnych zmian w ciele. ks. dk. Leszek Babiaczyk O T stanowi istotę tych kart, ku czemu mają one służyć? Prawem i obowiązkiem każdego kupującego jest być dobrze zorientowa nym w zaletach i praktyczności nabywanego produktu, bo nierozsądkiem byłoby kupowanie rzeczy zbędnej i złej. Używając terminologii człowieka wierzącego w Chrystusa, trzeba powtórzyć nam za św. Pawłem: „Wszystko badajcie, a co szlachetne — zachowujcie! Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” (ITes 5, 21-22). Za pomocą tych kart, zachęca się nas do „odczytywania przyszłości, poznawania jej, udzielania odpowiedzi na pytania, na które nie znamy odpowiedzi”. Niezależnie od tego, jak byśmy podchodzili to tarota, trzeba stwierdzić jednoznacznie, iż jest to jedna z wielu form wróżbiarstwa, czyli pseudonauki zajmującej się przepowiadaniem przyszłości i badaniem rzeczy przeszłych za pomocą okultystycznych sposobów (do których zaliczamy magię, astrologię wróżbiarstwo, alchemię, tajemni cze medycyny). W Piśmie Św. czynności wróżbiarskie sąbezwzględnie zakazane (Kpł 19,26; 20,6; Pwt 18,9-14; J r2 7 ,9 -1 1; Ga 5,20). Takie samo stanowisko przyjmują Ojcowie Kościoła i teologowie katoliccy. Ten pogląd wynika z niemożliwości pogodzenia nauki chrześcijańskiej z praktykami wróżbiarskimi. To zdumiewające, jak z kart (przeróbki drewna!!!) można odczytać to, co wydarzy się w życiu człowieka!? A zatem nieodzownym pozostaje postawienie w tym miejscu pytania o to, skąd pochodzi ta wiedza i moc uzyskiwana dzięki kartom tarota: od Boga, od człowieka, czy od szatana? W Nowym Testamencie szatan ukazany jest jako oszczerca, przeciwnik Boga, występujący przeciwko Niemu i człowiekowi (Mt 4, 1-11; 12, 43-45; J 8, 4 4 ^ 5 ; 2 Kor 11, 14; 1 Tes 2, 18; 1 P 5, 8; Ap 12, 9). Niestety, dzisiaj raczej unikamy stwierdzenia, że szatan istnieje, działa. Chętnie odnosimy go do Średniowiecza, B I U L E I YN 7 ale nie do współczesności — to przecież XX wiek! Kościół zawsze nauczał o realnym istnieniu szatana. Papież Paweł VI mówił: „Trzeba założyć, że jest on (szatan) obecny tam, gdzie sprzeciw Bogu jest radykalny, ostry i niedorzeczny, gdzie kłam stwo odnosi sukces wbrew oczywistej prawdzie, gdzie miłość ulega zimnemu i okrutnemu egoizmowi, gdzie imię Chrys tusa jest atakowane świadomie i z nienawiścią, gdzie duch Ewangelii jest fałszowany i odrzucany, a rozpacz staje się ostatnim słowem”. Katechizm Kościoła Katolickiego uczy: „Moc szatana nie jest jednak nieskończona. Jest on tylko stw orzeniem ; je s t m ocny, p o n iew a ż je s t cz y sty m duchem, ale jednak stworze niem: nie może przeszkodzić w budowaniu Królestwa Boże go. (...)Szatan działa w świecie przez nienawiść do Boga i Jego Królestwa w Jezusie Chrystusie...”(KKK 395) Co wiemy o tarocie? Opiera się on na dziełach Hermesa Trismegistosa, który jest nikim innym jak egipskim bożkiem Tot. Imię to można za— pisywać jako Tot lub Thot, ale zawsze chodzi o tego samego bożka. W mitologii egipskiej pomagał on \ osobom zmarłym przechodzić na Pole Trzcin. Takiej po mocy udzielali także inni bogowie. W swojej książce pt. „Historia wierzeń i idei religijnych” M.Eliade zaznacza, iż trzeba było poddać się pewnym próbom, oczyszczeniu aby dostać się na owe Pole. „Czasami król uciekał się do próśb lub magii a nawet groźby. Błagał bogów'(szczególnie Re,Tota i Horusa), albo prosił dwie sykomory, między którymi każde go dnia podnosi się słońce, by pozwoliły mu przejść na Pole Trzcin”. Bożek Tot posiadał poświecone mu miasta, gdzie zgłębiano tajemne księgi, a faraon mógł pytać się o to, co się wydarzy w przyszłości, co jak twierdzi P.Montet w swojej książce pt. „Egipt i Biblia” można połączyć z historią biblijną. Jak wiadomo za czasów Józefa, kiedy królowie rządzili w Awaris, ziemię egipską nawiedził głód „W osiemnastym roku rządów Dżosera, budowniczego piramidy schodkowej, a zatem u progu historii faraońskięj Nil nie wezbrał w porę w ciągu siedmiu lat (...) W krytycznej sytuacji faraon postanowił zapytać się o radę mędrca, kapłana Imhotepa, który udał się do miasta Thota, aby zgłębić święte księgi”. Oprócz miast, Tot posiadał własne świątynie i kapłanów, którzy w nich jemu służyli, często wykorzystując swoją tajemną moc i wiedzę. N iejednokrotnie dochodziło do rywalizacji pomiędzy poszczególnymi magami, służącymi swoim bóstwom. Blasku tym „zawodom” dodawała sytuacja, kiedy przeciwko Egipcja ninowi stawał cudzoziemiec. Montet tak relacjonuje tę walkę: „Innym razem czarownik etiopski przez swe zaklęcia w nocy, osiąga władzę nad faraonem, przenosi go do swego kraj u i każe mu wymierzyć pięćset ciosów batogiem. Kiedy zamierza ponowić karę, mag egipski udaje się do Świątyni Thota i uniemożliwia Etiopczykowi powtórzenie jego czynu; co więcej, dostaje w swoją moc króla murzynów, któremu odpła cił pięknym za nadobne”. 8 BIULE IYN Jak wiemy Egipcjanie w sprawach handlowych i administra cyjnych zachowywali uczciwość, dlatego w ikonografii wize runkiem bożka Thota jest pawian, umieszczony na pionowym pręcie wagi, bądź oznacza on Mat — prawdę. W Grecji odnajdujemy w poczcie bogów Olimpu bożka Hermesa, który jest odbiciem i upodobnieniem do egipskiego bożka Thota. M.Eliade w cytowanej wcześniej książce pisze: „Hermes stanowi rzadki przypadek olimpijskiego boga, który nie stracił swojego religijnego znaczenia po kryzysie religii «klasvcznej» i nie zniknie wraz z tryumfem chrześcijaństwa. Upodobniony to Tota i Merkurego, zyska nową popu larność w okresie hellenistycznym i przetrwa jako Hermes Trismegistos w' alchemii i hermetyźmie, aż do XVII w. Już dla greckich filozofów Hermes będzie «logios», personifi kacją myśli, obdarzony — zgodnie z powszech nym przekonaniem — wszelkimi forma mi poznania, a w pierwszym rzędzie tajem ną gnozą, stanie się wo dzem wszyst kich czarow ników, z w y c ię z c ą ciemnych mocy, ponie waż «zna rze czy wszelkie i wszystkie czy n n o ści p o tra fi» ” . N ie je s t łatwym ustalenie m ie jsc a p ow sta nia tarota (Egipt lub In die). Niemniej warto wiedzieć iż przestał on służyć do gry w XIX w., choć być może po raz pierwszy kartami tymi w Europie, w celach okultystycznych, posłużyli się wcześniej Cyganie. Tak więc w XIX w. tarot został przek ształcony w kompendium hermetyzmu, czyli scalony w jedną naukę zawierającą kabałę, astrologię, teozofię, magię i alchemię (wg. tradycji ezoterycznej wynalazcą alchemii był bożek Tot, znany grekom jako Hermes Trismegistos. Rozbudowana jego ezoteryka, dzięki okultystom, stała się podstawą gnozy wielu stowarzyszeń masońskich i różokrzyżowych (Zakon Złotego Brzasku). Wielość odmian tarota jaka wtedy powstała należ)' tłumaczyć tym, iż okultyści i magowie tworzący go nawiązywa li do ikonografii szkoły wtajemniczenia, w której pobierali nauki. Nawiązywali oni w ten sposób do nurtureligijno-ezoterycznego. Aleister Crowley (1875-1947), jeden z twórców współczesnego satanizmu, ułożył własnego tarota i nazwał go Tarot Thota. Jego sekcie zarzucano, iż w czasie obrzędów rytualnych zażywano narkotyki i praktykowano okultystyczno — satanistyczne rytuały. Faktem jest, iż lubił gdy określano go j j imionami satanistycznymi: 666 czy Bafomet. Wiele gwiazd współczesnej muzyki młodzieżowej (The Beatles, O. Osbourne, J. Page) uważa go za swego duchowego ojca. Tarot składa się z 78 kart — 56 z nich tworzy cztery zestawy zwane „mniejszymi arkanami”; 22 pozostałe, to karty obrazowe zwane „wielkimi arkanami”. Ta grupa wywodzi się od Hermesa Trismegistosa, doradcy Ozyrysa, króla Egiptu. Tarot określa się mianem medytacji, magii, a także duchowej ścieżki rozwoju, wzniosłej i inspirującej jak radża joga lub tantra. Właściwe zrozumienie przesłania tarota umożliwia analiza anagramu: TARO, TROA, ATOR, ROTA, ORAT. Tarot w ujęciu TORA, to ukryte w symbolach objawienie przekazane kabalistycznym mędrcom. Patronem tego objawienia jest wspomniany Hermes Trismegistos, wcielenie egipskiego bożka Thota, którego uosa bia karta — Mag. TROA, jest bramą wiodącą do wtajemnicze nia i poznania sekretnych związków człowieka i kosmosu (w talii symbolizuje to Kapłanka, personifikacja gnosis). ORAT to mistrz, guru, przewodnik po bezdrożach wewnętrznego i zewnętrznego kosmosu (karta — Eremita). ROTA odkrywa dynamiczną harmonię wszechświata (arkan zw'any — Kołem Fortuny). ATOR, czyli imię egipskiej bogini Hator, personifi kacji słonecznego oka boga Horusa (ATOR jest śmiercią i narodzinami, kołowrotem wcieleń). Wymaga się, aby każdy wróżbita posiadał własny zestaw tych kart, co ma mu pomóc w lepszym nawiązaniu osobistego stosunku do nich. Zaleca się także ,aby właściciele poświęcali tym kartą dużo uwagi, aby pomiędzy podświadomością wTÓżącego a symbolami tarota utworzył się rodzaj pomostu. Wskazane jest, aby podczas „pracy” pomieszczenie wypełniał dym kadzidła, a klient powi nien siedzieć twarzą do północy. Istnieją różne konfiguracje w jakie można układać te karty, w czasie przepowiadania przy szłości, a osoba „czytająca” interpretuje ich znaczenie. Przy omawianiu tarota posłużę się „Tarotem Magów” J.W.Suligi. Pomimo mnogości odmian tarota, J.W.Suliga stwierdzą, że jest on jeden, a ma tylko wiele odmian. W instruk cji do „Tarota Magów” ukazuje, iż powstawał on w7pewnych etapach. Pierwszy etap wiązał się ze studiami oraz praktykami duchowymi, mocno powiązanymi z tradycjami Zakonu Złotego Brzasku, a także praktykami medytacyjnymi i wizualizacyjny mi. Dzięki temu powstał on w’jego umyśle, by później zostać przeniesionym na karty. Suliga pisze, iż: „Tarot Magów jest bardziej zintegrowanym systemem czerpiącym wiele z idei Zakonu Złotego Brzasku w którym powiązano astrologię kabalistycznąz planetami, znakami zodiaku i żywiołami... Jego karty to ikony namalowane według określonych prawideł, emanujące różne typy energii... Energię każdej karty można zmierzyć posługując się wahadełkiem rediestezyjnym... Znaki i kolory także pełnią funkcje ezoteryczne... Ponadto w Tarocie Magów występuje astrologiczna i hermetyczna symbolika barw... Numerologiczna struktura tarota jest niezwykle skomplikowana (pisałem o tym między innymi w Biblii Szatana).... Medytacja nad kartami(...) służy wielu celom: poszerza świadomość, kształtuje jaźń, wiedzie ku iluminacji. Bez medytowania nigdy nie pojmiemy tarota; zrozumiemy go tylko częściowo, ułomnie. Pragnienie wiedzy i mocy, że ludzie poszukują różnych współczesnych szamanów (media, spirytyści), aby dzięki ich praktykom okultystycznym zdobyć ja. Ale my nie dajmy się uwieść temu co nie pochodzi od Boga, „Bądźcie trzeźwi! Czu wajcie. Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu”(lP 5, 8-9a). Wielu dzisiaj ludzi podobnie, jak Szymon oszukuje nas, wprawia w zdumienie (Dz 8, 9-13), ale i są tacy, którzy przynoszą zyski, tym którzy wykorzystują duch wróżenia, jak owa niewolnica z Dziejów Apostolskich (Dzl6,16-18). „Istotą” tarota jest zdobywanie wiedzy o przyszłych wyda rzeniach, a zatem jest on po prostujednąz wielu form wróżbiar skich. Szukają one poznania dzięki rożnym technikom, aby w ten sposób zaspokoić ludzkie pragnienie wiedzy, co jednocześ nie jest elementem dla którego wielu ludzi podąża tą drogą. Kościół wyraźnie poucza o stosunku wróżbiarstwa do Boga, do wiary. Papież Sykstus V (1585-1590) napisał Konstytucję potępiającą wszelkie formy magii, wróżbiarstwa, okultyzmu i astrologii. Także Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r. w kan. 2178 potępia wyżej wymienione praktyki. Współczesny nam Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 r. poucza: „Należy odrzucić wszelkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne prak tyki mające rzekomo odsłonić przyszłość. Korzystanie z horos kopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wresz cie nad ludźmi, ajednocześnie zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem — połączonym z miłującą bojaźnią — które należą się jedynie Bogu” (KKK 2116). Ponadto trzeba wyraźnie stwierdzić, że tarot nie jest zwykłą g rą ale zawiera w sobie naukę ezoteryczną która jest niczym innym, jak czystym okultyzmem. Wiedza ta niejednokrotnie jest zdobywana przez kontakty z siłami nadprzyrodzonym, które określamy demonami. Na tej płaszczyźnie należy rozpa trywać szkodliwość tarota. Przez zawarcie w sobie nauki kaba ły, alchemii, astrologii, teozofii tarot staje się podręcznikiem gnostycznej filozofii. „Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tą filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie. W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała, bo zostaliście napełnieni w Nim, który jest Głową wszelkiej Zwierzchności i Władzy” (Kol 2, 8-10). „Niechaj w'as nikt nie zwędzi próżnymi słowami, bo przez te grzechy nadchodzi gniew Boży na buntowników. I nie miejcie udziału w bezowoc nych czynach ciemności, a raczej piętnując, nawracajcie tamtych” (Ef 5, 6.11). U podstaw tarota leży nauka bożka To ta, A przecież wyzna jemy i wier2ymy, że nie ma żadnego Boga poza Jahwe; „Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały. Wzbudza On większy lęk, niż wszyscy bogowie. Bo wszyscy bogowie pogan to ułuda... (Ps 96, 4-5a). „To mówi Pan, Król Izraela i Odkupiciel jego, Pan Zastępów: Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mnąboga(...) Wy jesteście moimi świadkami: czy jest jaki Bóg oprócz Mnie? albo inna Skała? — Ja nie znam takiego!” (Iz 44, 6.8b). „Bóg jest jedyny; jest tylko jeden Bóg. Wiara chrześci jańska wyznaje że, jest jeden Bóg co do natury, substancji i istoty”(KKK 200). Czyż ów bożek, który nazywany jest Tot nie jest tyko duchem zwodzącym — demonem. Św. Paweł wyraź nie ustawia relację między Bogiem a bożkami pisząc do Koryn tian: „Dlatego też, najmilsi moi, strzeżcie się bałwochwal stwa^...) Lecz po cóż to mówię? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? Ależ wiaśnie to, co ofiarująpoganie demonom składająw ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów” (IKor 10, 14. 19-21). Te słowa są aktualne także dzisiaj. biu le iy n 9 Oko Horusa (patrz ATOR) jest wykorzystywane w symbo lice satanistycznej i odnosi się do Lucyfera. Łza, która spływa z oka oznacza, że szatan płacze nad tymi, którzy są poza jego wpływem. Czyż więc tarot, który jest jawnym okultyzmem, nie jest błędną nauką która ma człowieka odciągnąć od Boga; „Duch zaś otw'arcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów” (lTym 4, 1). Jak sam przyznaje J.W. Suliga, jego tarot powstał dzięki wizualizacji i jestem przekonany, że inne powstały w ten sam sposób. Wizualizacja to psychotechnika, która jest czymś w rodzaju autosugestii i polega na stwarzaniu w świadomości wiasnych wyobrażeń. D.Hunt i T.A.McMahon, protestanccy fundamentaliści tak opisują wizualizację w' swojej książce pt. „Zwiedzione chrześcijaństwa”: „Szamanistyczna wizualizacja jest próbą kreowania rzeczywistego świata lub manipulowania nim poprzez «alchemię umysłu». Opiera się na pradawnym wierzeniu czarnoksiężników, że cały wszechświat jest iluzją (przez hinduizm zwaną maya) stworzoną przez umysł(...) Tę esencję prawdziwej magii rytualnej nadal wykorzystują kapłani wudu i szamani, i w' przekleństwach i w uzdrowieniach(...) Każdy szaman przyzna, że wizualizowanie w umyśle kogoś lub czegoś, to najszybsza droga kontaktu z bytami duchowymi. Jego skutkiem nie byłby jednak raj, lecz piekło na ziemi.” Poprzez wizualizację umysł człowieka otwiera się na świat demoniczny i głosi on to, co zostało przekazane mu do świado mości przez te byty. Staje się po prostu ofiarą techniki, a dla nas fałszywym prorokiem. „To mówi Pan Zastępów: Nie słuchajcie proroków, którzy wam przepowiadają: wprowadzają was w błąd; zwiastująwam urojenia swego serca, nie zaś to, co pocho dzi z ust Pańskich. Mówią stale tym, co uwiaczają słowu Pana: «Będziecie zażywać pomyślności)). Wszystkich zaś tych, co idą za popędem swojego serca, zapewniają: «Nie spotka was nieszczęście» (Jr 23, 16— 17). Jak widzimy polem walki jest tutaj nasz umysł i dzięki wierze możemy zrozumieć jak wielkie niebezpieczeństwa nam grozi. Św. Paweł wyraźnie ostrzega: "Obleczcie pełną zbroję B ożą byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki prze ciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciwr Władzom, przeciw7 rządcom świata tych ciemności, przeciw pierw iastkom duchowym, zła na wyżynach niebieskich (Ef 6, 11-12). Suliga wspomina też o medytacji, ale nie należy jej mylić z modlitwą chrześcijańską. Ma on na myśli medytację wschodnią (TM — medytacja transcendentalna), która jest powiązana z hinduizmem głoszącym monizm i panteizm. Jest ona jedną z odmian jogi. M.Eliade pisze: „W Indiach jogin zawsze uchodził zaMahasiddha, za posiadacza sił okultystycznych, za czarowni ka.” Pamiętajmy przy tym, że joga jest ubóstwieniem człowieka i swoistym „samozbawieniem”, co jest sprzeczne z naszą wiarą. „Wierzymy przecież, że będziemy zbawieni przez łaskę Pana Jezusa...” (Dz 15, 11). Dzięki TM można uzyskać taki sam stan świadomości jak przy pomocy narkotyków (LSD), czy słucha niu hałaśliwej muzyki. Medytacja ta jest ukazywanajako „tech nika relaksacyjna”, ale właściwym jej celem jest poddanie się siłom kosmicznym; jest ona przyczyną wielu szaleństw, skrzy wień psychicznych i samobójstw7 ludzkich. TM sama w sobie jest religią „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził a drugiego będzie miłował...” (Mt 6, 1o b iu l e t y n 24a). W tym świetle jasnym staje się to, czemu ma służyć medytacja nad kartami, które są czystym okultyzmem. Kiedy odrzucimy życie duchowe ofiarowane przez Boga otwieramy się na inną duchowość. Korzystanie z takich metod prowadzi do opętania i zniewolenia człowieką o czym świadczą liczne zano towane przypadki. „Niech każdy bada własne postępowanie(...) Nie łudźcie się: Bognie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w7duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne” (Ga 6, 4a.7— 8). Odkrywając część tajemnicy, która jest ukrywaną prawdą o tarocie, jego źródłach, podstawach, łatwo jest spostrzec, że wszystko co jest związane z tarotem jest jednoznacznie przeciw stawne Pismu św. i nauce Kościoła. Wyraźnie zostają tu zatajo ne wiadomości, które będąc jawnymi nie pozwoliłyby żadnemu chrześcijaninowi na kontakt z tymi kartami czy to poprzez przepowiadanie przyszłości, kupowanie ich (kart) i posiadanie w domu. Bezsprzecznie trzeba stwierdzić, że osoby posługujące się tymi kartami stają się, czasem bezwiednie, narzędziami sił demonicznych. Dlatego zastanawiajmy się z czego korzystamy, co kupujemy, czym się interesujemy (my i nasze dzieci), albo wiem „kto się dotyka smoły, ten się pobrudzi”(Syr 13, la) nawet wtedy gdy ma zamknięte oczy. Jako wierzący ufajmy Bogu, „przecież Ojciec wasz niebies ki wie, żetego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się najpierw o Królestwo Boga i Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”(Mt 6,32—33). Jesteśmy owcami Dobrego Paste rza (por. J 10, 1—21), który nas prowadzi i niczego nie musimy się lękać (por. Ps 23). On daje nam prawdziwie życie wieczne (por J II, 25—26). Przeto ufajmy Chrystusowi, „wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na Was”(lP 5,7). Jak sam powiedział: „Przyjdźcie do mnie wszys cy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”(Mt 11, 28). ks. dk. Leszek Babiaczyk SŁOWNICZEK TRUDNIEJSZYCH POJĘĆ WYSTĘPUJĄCYCtH W TEKŚCIE: ALCHEMIA — powstała w Egipcie, skąd od XII w. rozpow szechnia się w Europie, mieszając się jako gnoza z częścią wiedzy empirycznej. W istocie jest wiedzą ezoteryczną ta jem ną która stara się urzeczywistnić przesłanie „szmarag dowej tablicy” Hermesa Trzykroć Wielkiego (Trismegistosa). EZOTERYKA — tajemna nauka przekazywana przez mistrzów uczniom na sposób wtajemniczenia. W ezoteryzmie chodzi o sprowadzenie wszystkich doświadczeń i przekonań religijnych do jednej prazasady, która staje się zrozumiała i może być przyjęta tylko w odpowiednim stanie świadomości, a więc jest dostępna tylko dla wybranych. Między ezoteryzmem a reli gią istnieje podobny związek, jak między gnozą a wiarą KABAŁA — starożytny system okultystyczny o żydowskich korzeniach, chcący dać odpowiedź napytania dotyczące natu ry Boga i wszechświata oraz losu ludzkości. TEOZOFIA — celem jej jest osiągnięcie za pomocą wiedzy ezoterycznej wiedzy o głębszych i tajemnych związkach rzeczy, prawrdy głębszej niż ta, do której dochodzimy dzięki wierze. Teozofia sprowadza się często do uznania człowieka za istotę o naturze boskiej. tH .. 9 iWi j Ł* ,**: ik . .jfe ^ m< ifrt. **A Ątjij, ^ ni U ^./h S IK T f W KONTRATAKU Zbliżają się wakacje okres wypoczynku, wyjazdów, regene racji sił po całorocznej pracy. Niestety jest to również czas intensywnej działalności najrozmaitszych sekt i ruchów religi jnych. Sekty w okresie wakacyjnym organizują różnorodne spotkania, sympozja, zjazdy, kongresy-chcąc w ten sposób pozyskać jak naj większąliczbę nowych adeptów w swoje szere gi. Grupy te wykorzystują różne manipulacje podszywając się pod Kościoły lub w ogóle nie podając z jakiej denominacji pochodzą aby w ten sposób zmylić ewentualnych adeptów. W jaki sposób możemy rozpoznać sektę lub grupę destrukcyjną aby uniknąć jej zgubnego działania w stosunku do nas samych czy naszych bliskich zwłaszcza w okresie wakacyjnym. Pomo com w rozwiązaniu tego problemu będzie materiał opracowany przez Stowarzyszenie — Ruch Obrony Rodziny i Jednostki z siedzibą w Wołominie. Inteligentni Idealistyczni Wykształceni Ekonomicznie uprzywilejowani Rozbudzeni intelektualnie lub duchowo. Czy utożsamiasz się z kimś takim? Bądź ostrożny! Po cóż wyjeżdżać na weekend lub dłużej z nieznajomym, czy nieznajomą grupą, skoro nie znasz: • Nazwy/nazwiska sponsora. • Jego przekonań, pomysłów i powiązań. • Programu zajęć. • Oczekiw?ań własnych. • Zasad, na jakich mógłbyś się odłączyć i wrócić w każdej chwili. Werbownicy Pamiętaj o własnej podatności Niewiele osób zostaje członkami grup kultowych z własnej woli. Pomijając jak dalece podatni mogą być ludzie, gdyby nie spotkali werbowników, to niewielkie byłoby prawdopodobień stwo ich „przyłączenia” się do grupy kultowej. • Warto kwestionować ludzi, którzy mają łatwe odpowiedzi, czy szybkie rozwiązania problemów świata. Techniki manipulacji kultowej są tak potężne, że niezależ nie od trudności odniosąskutek i wobec ciebie. Zwłaszcza, jeśli grupa kultowa pojawia się w momencie gdy doświadczasz trud ności życiowych, jesteś jeszcze bardziej podatny. Innym razem możesz poczuć się pokonany z powodu stresów wyw’ołanych: — egzaminami — zerwanymi więzami — poczuciem osamotnienia — presją kręgów towarzyskich — istotnymi decyzjami, które należy podjąć O ile niektóre odpowiedzi mogąbyć łatwe, to wiele z nich może okazać całkiem innymi niż wydawały się na początku. • Kwestionuj obdarzanie nadmierną lub niestosowną przy jaźnią. Niewiele prawdziwych przyjaźni zawiązuje się błys kawicznie. • Kwestionuj zapraszanie na bezpłatne posiłki, prelek cje/wykłady, gdy cele nie sąjasno sformułowane. Mogąone zawierać ukryty plan. • Kwestionuj tych, którzy wywierają presję na ciebie nazasadzie „inni tak robią”. W końcu owi „inni” mogąbyć omylni, • Kwestionuj tych, którzy werbują cię poprzez rozbudzenie poczucia winy. Rzadko kiedy poczucie winy narzucane przez kogoś jest czynnikiem twórczym. • Kwestionuj zaproszenia na seminaria o mglistych celach. Stosowanie uników jest nieuzasadnione, chyba, że służy ukryciu czegoś. Manipulacja kultowa Kulty wykorzystują bardzo wyrafinowane techniki kontroli umysłu, które zdają egzamin wobec każdego przy wykorzysta niu właściwych okoliczności. Ci, którzy sądzą że są odporni należą do osób bardziej narażonych na ich działanie. Pamiętaj, że atak wymierzony jest w sferę twej uczuciowości, nie zaś intelektu. Dwie podstawowe zasady presji psychicznej zakładają: potrafisz skłonić kogoś do zachowania się tak jak tego 1 Jeśli oczekujesz, to możesz go także skłonić do jakich chcesz przekonań. drastyczne zmiany środowiska prowadzą do 2 Gwałtowne, wzmożonej podatności na sugestie oraz gwałtowne zmiany zachowań i przekonań. Kultom potrzebni są ludzie: — — — — — Wówczas pomocny może okazać się ktoś kogo znasz i komu ufasz, a może to być: — przyjaciel — nauczyciel — rodzic — doradca — telefon zaufania — duchowny Kulty zawsze gotowe są wykorzystać twoją chwilę załama nia. Nie są one weale zainteresowane niesieniem ci pomocy, dbają o własny interes. Ufając obietnicą kultowym doprowa dzisz do odcięcia się od rodziny, znajomych, źródeł finansow ych, zdolności samodzielnego myślenia. Kultom potrzebny jest twój czas wolny, życie i poświęcenie się jako werbownik oraz naganiacz funduszy. A co ty z tego masz? Bądź świadom szkodliwości skutków Pozostawanie pod ścisłąkontrolą umysłu w grupie kultowej choćby na krótko, może zaowrocow'ać następującymi skutkami destruktywnymi; • Utrata możliwości wyboru i wolnej woli. • Utrata sprawności intelektualnej, poczucia humoru swobo dy wypowiedzi. • Redukcja wykorzystania ironii, pojęć abstrakcyjnych, metafor. • Obniżenie zdolności tworzenia luźnych związków i relacji intymnych. • Zanik oceny krytycznej. BI U L E I Y N 11 • Wyniszczenie fizyczne. • Niedożywienie, bądź żywienie nieprawidłowe. • Halucynacje, panika, rozkojarzenie, poczucie winy, utrata tożsamości i paranoja. • Skłonności neurotyczne, psychotyczne lub samobójcze. • Troskliwe, kochające i bogate osobowości istnieją, apelujemy jednak o wnikliwość, dogłębną analizę wszelkich takich intry gujących jednostek, bądź grup, zanim zaangażujesz się i stani esz się ewentualnym członkiem grupy kultowej. Techniki kontroli umysłu • Hipnoza— wprowadzenie w stan wyższej podatności na suge stie poprzez hipnozę często ma postać zakamuflowaną jako ćwiczenia relaksacyjne lub medytacja. • Presja grupy — hamowanie wątpliwości i odporności na nowe idee oparte na wykorzystaniu potrzeby przynależności. • Bombardowanie m iłością— tworzenie poczucia rodzinności i przynależności przez przytulanie pocałunki, dotyk, flirt. • Odrzucenie dawnych wartości — przyśpieszenie akceptacji nowego stylu życia przez ustawiczne wyrzekanie się dawnych wartości i przekonań. • Sprzeczność doktryny — udzielanie ślepego poparcia oraz odrzucenie logiki w cyklach wykładów poświęconych nie dającej się pojąć doktrynie. • Odebranie prywatności — doprowadzenie do utraty zdolności logicznej oceny przez niedopuszczenie do osobistej refleksji. • Odebranie poczucia czasu — niszczenie zdolności oceny in formacji, reakcji osobistych, funkcji organizmu łączących się z upływem czasu poprzez usunięcie zegarów i zegarków. • Wyłączenie hamulców — popieranie dziecięcego posłuszeństwa uzyskanego wywołaniem zachowali właściwych dzieciom. • Zasady bezkompromisowości — wpajanie regresji i dezorien tacji przez ustanowienie zgody na pozornie proste zasady regulujące pory posiłków, przerwy na toaletę, i korzystanie z leczenia. • Obelgi słowne — stępienie wrażliwości poprzez bombardowa nie językiem obelżywym i wulgarnością. • Pozbawienie snu — tworzenie dezorientacji i zwiększonej wraż liwości przez wydłużenie zajęć fizycznych i umysłowych z równoczesnym ograniczeniem należytej ilości snu i odpo czynku. • Zasady ubioru — rugowanie indywidualistów przez żądanie podporządkowania się grupie pod względem ubioru. • Śpiewy — usuwanie elementów pozakultowych przez grupo we intonowanie pieśni zawężających umysłowo. Mogą to być także powtarzane zwroty — mantry. • Spowiedź — zachęcanie do zabijania własnego ,ja” poprzez wyznanie osobistych słabości, najintymniejszych uczuć, czy wątpliwości. • Wyrzeczenia finansowe — osiąganie rosnącego uzależnienia od grupy poprzez „palenie mostów” łączących z przeszłością, przekazywanie majątków. • Ostentacyjna hierarchia — popieranie istnienia hierarchii kul towej dzięki obietnicy awansu, władzy i zbawienia. • Izolacja — wpajanie poczucia utraty rzeczywistości przez fizyczne odosobnienie od rodziny, przyjaciół, społeczeństwa i racjonalnych relacji. • Kontrolowana zgoda — utrzymywanie stanu nadwrażliwości i zagubienia przez przemienne stosowanie nagród i kar za podobne czyny. • Zmiana diety — wprowadzenie dezorientacji i zwiększonej podatności na bodźce emocjonalne przez pozbawienie syste 12 BIULETYN • • • • • mu nerwowego właściwych składników odżywczych dzięki specjalnej diecie i głodówce. Zabawy — wprowadzenie zależności od grupy przez zabawy o niejasnych regułach. Zakaz pytań — uwieńczenie automatycznej akceptacji przeko nali przez zaniechanie stawiania pytań. Poczucie winy — wzmacnianie potrzeby „zbawienia” przez przesad n e in te rp re to w a n ie g rzechów popełnionych w dawnym trybie życia. Strach — utrzymywanie lojalności i posłuszeństwa wobec grupy przez zagrożenie duszy, życia lub zdrowia za najdrob niejszą „negatywną” myśl, słowo lub uczynek. Zmiana stosunków — niszczenie rodzin z okresu przedkultowego przez organizowanie małżeństw i rodzin kultowych. Syndrom sekty 1) Nagła zmiana słownictwa i ubioru — człowiek zaczyna mówić „nowym językiem”, używa słów pojęć których wcześniej nie używ’ał. Zaczyna się inaczej ubierać. 2) Nagła zmiana osobowości — nadwrażliwość — człowiek staje się bardziej wrażliwy na wszelkie uwagi odnośnie siebie i grupy pod wpływem której się znalazł. 3) Naprzemienna radość i smutek — jest wynikiem coraz to głębszego uzależnienia człowieka od sekty. Taki stan prowadzi do depresji. 4) Rezygnacja z własnego ja — liczy się tylko grupa, człowiek dla niej rezygnuje z tego co było dotąd treściąjego życia. Może to być praca, szkoła, dom. Wszystkie decyzje podporządkownje i poddaje ocenie sekty. 5) Ciągły lęk, obawa— człowiek we wszystkim i we wszystkich widzi wroga, przede wszystkim grupy, do której się przyłączył, a dopiero później siebie samego. Ciągły niepokój, o dziś i jutro, ucieczka przed rzeczywistością. 6) Gloryfikacja grupy — grupa staje się wszystkim dla człowie ka. Człowiek nieustannie chce mówić jaka w niej panuje jedność, braterstwo i miłość. Używa do tego wyszukanych zdań i porównań. Brak jakiegokolwiek krytycyzmu, rzeczowej oceny. Czym charakteryzuje się sekta? 1) Na czele sekty stoi przywódca. Członkowie sekty winni mu są bezwzględne posłuszeństwo. 2) Sekta jest przekonana, że posiada wyłączną, prawdę, prawdę o zbawieniu itp. Głosi swoją naukę jako jedyną i prawdziwą. 3} Grupa (sekta) jest elitą, reszta ludzkości jest chora, żyje w grzechu itp. 4) Krytyka i brak akceptacji ze strony ludzi z zewnątrz sądowodem dla sekty, że ma rację. 5) Sekta odrzuca myślenie racjonalne jako nieoświecone. 6) Sekta kontroluje myśli, zachowonia i uczucia swoich członków. 7) Sekta wprowadza ścisłą dyscyplinę i żąda przestrzegania jej jako jedynej drogi do osiągnięcia zbawienia. S) Żąda świadczeń pieniężnych. 9) Żąda zerwania więzi z rodziną przyjaciółmi i pozostania w* kręgu wspólnoty. 10) Wy pełnia cały czas, zlecając coraz to nowe prace na rzecz grupy. 11)Ingeruje w życie intymne adeptów łącznie z seksualnym. 12)Wprow'adza specjalną dietę oraz stosuje techniki psychiczne w celu całkowitego podporządkowania członków. Test na sekty Po czym poznać, czy dana grupa religijna może stanowić zagrożenie społeczne? Jeżeli na większość z nich uzyskamy odpowiedź twierdzącą, może to świadczyć, żemamy do czynie nia z sytuacją potencjalnego zagrożenia. Czy władza przywódcy grupy jest nieograniczona? Czy w gmpie kładzie się duży nacisk na gromadze nie pieniędzy? Czy istnieje społeczna kontrola ich wydatkowania? Czy jednostka nie ma prawa zrezygnować w każ dej chwili z członkostwa? Czy pewne elementy doktryny i historii ruchu są przedstawiane inaczej na początku zaangażowa nia, niż po pewnym okresie uczestnictwa? Czy grupa utrudnia swoim członkom kontakty z rodzinami? Czy istnieje obowiązek zakładania rodzin wew nątrz grupy? Czy istnieje ograniczenie dopływu informacji ze świata? Czy można zauważyć tendencje do kon trolowania każdej godziny życia członków grupy? Czy występuje postawa wrogości wobec świata, społeczeństwa, instytucji państwa przedstawia nych jako „siedlisko zła” i źródło zagrożenia? Czy istnieje przekonanie o nieomylności i jedynozbawczości nauki grupy czy wspólnoty? Czy grupa jest programowo wrogo nastawiona do kształcenia pozareligijnego? Tak Nie Tak Nie Tak Nie Tak Nie Tak Nie Tak Nie Tak Nie Tak Nie Tak Nie Należy pamiętać, że dopiero odpowiedzi twierdzące na zdecydowaną większość z tych pytań mogą być podstawą do kwalifikacji danej grupy jako stanowiącej potencjalne zagroże nie społeczne. Test został opracowany przez Fundację Badań nad Nowymi Ruchami Religijnymi w Krakowie. Ośrodek Informacji o Kultach w Londynie 1. Ludzie nie gam ą się do kultów. Ulegają werbunkowi. 2. Ludzie ulegają werbunkowi w wyniku metody, a nie prze kazywanych treści. 3. Ludzie zostają w grupach kultowych nie dlatego, żenie mają nic lepszego do zrobienia w życiu, ale z powodu przymusu psychicznego jaki wywiera się tam na nich. 4. Intencją grupy kultowej jest trzymanie ludzi przez całe ich życie, bądź tak długo jak długo przedstawiająwartość dla kultu. Nie jest to moda, kaprys lub faza. 5. Normalni ludzie z normalnych rodzin stanowią przedmiot werbunku, na rzecz kultów'. 6. Za wynikłe problemy obarczać należy przywódców kulto wych a nie osoby zwerbowane, czy ich rodziny (Syndrom ob winienia ofiary). Każdemu może się to zdarzyć. 7. Członkowie kultu są autentyczni; prawdziwe są też ich ofiary, lecz są to ofiary. 8. Członkowie kultów są ofiarami i potrzebują okazywania miłości. Sąludźmi, którym trzeba pomocy a nie wrogości. 9. Kulty rekrutują członków spośród ludzi wszystkich grup wiekowych, a nie tylko ludzi młodych. 10. Werbownicy kultów rzadko są rozpoznawani. Zazwyczaj wyglądającałkiem normalnie, jak przeciętni ludzie, którzy mają przyjazne usposobienie. 1 1. Ofiarą technik kultowych i przymusu psychicznego może stać się każdy. Ludźmi, którzy mogą czuć się najbezpieczniej są osoby poważnie chore psychicznie, bądź te, które wiedzą po czym można kulty rozpoznać. 12.Uzyskanie najbardziej trafnych informacji o kultach poprzez próbę ich infiltracji nie jest sposobem najlepszym. Jest to stanowczo zbyt niebezpieczne. NIEBEZPIECZNE SEKTY S2C2E GOLNIE DZIAŁAJĄCE N A TERENIE TRÓJMIASTA, UCZESTNIKÓW JEST KTÓRYCH LIC ZBA NIŻ 50 OSÓB W I Ę K S ZA Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny Spotykamy ich na ulicach polskich miast. Wyglądają kolo rowa i bardzo egzotycznie: ogolone głowy, posmarowane glinką twarze, pomarańczowe stroje. Tańczą głośno grają i śpiewają charakterystyczny przyśpiew; Hare Kryszna, Hare Rama...(co oznacza: „Chwalcie kryszne, chwalcie pana...). Czy wiesz Drogi Czytelniku, co oznaczają te słowa? Hare Kryszna to imię bóstwra czczonego przez wyznawców hinduiz mu w Indiach już w V w. p. n. e. Wyznawcy Kryszny wierzą, że intonując imiona swego boga, zaczynają z nim obcować. Pełna nazwa ruchu brzmi: Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny. Często spotyka się również skrót ISCORN od pierwszych liter nazwy Towarzystwa w języku angielskim. Założyciel Towarzystwa twierdzi że doktryna ruchu wywo dzi się ze starożytnej tradycji hinduistycznej i opiera się na starożytnych księgach Bhagavad Gita i Bhagavata Purana, jed nak Hindusi w Indiach zdecydowanie odrzucaj ąte interpretacje, a sam ruch określają jako „amerykański hinduizm”. Ideałem wyznawców Kryszny jest życie w świadomości Kryszny. Wierzą w reinkarnację, a pobyt na ziemi traktują jako jedno z kolejnych wcieleń. We wspólnotach Kryszny obowiązuje system kastowy. Wyznawcy dzielą się na nowicjuszy, którzy przeszli inicjację bramińską i sannjasinów, którzy złożyli dożywotnie śluby ubóstwa i celibatu. Kobiety używane są za istoty „gorszego gatunku” i niegodne zaufania. Czy wiesz Czytelniku, że w Polsce jest już około 13.000 wyznawców Kryszny? 400 spośród nich mieszka w świąty niach wspólnotach, pozostali w swoich środowiskach. We wspólnocie obowiązuje spartański tryb życia: o 3.45 w nocy pobudka, następnie 2 godziny medytacji, śpiewrów i mod litw. Znaną mantrę: Hare Kryszna.... należy powtórzyć w ciągu dnia aż 1728 razy, co trwa blisko 8 godzin. „Ten śpiew zetrze kurz z lustra Twego umysłu. Uwolni Cię od wszelkiego mate rialnego bmdu i powiązań” — uczą wyznawcy Kryszny, zachęcając do śpiewu mantry. BIULE IYN 13 Ostrzegamy — bądź ostrożny! Jeśli będziesz powtarzał 1728 razy w ciągu dniate słowa, ogarnie Cię totalne znużenie. Staniesz się pusty i wyjałowiony. Jeśli masz zamiar przyłączyć się do ruchu Kryszny powinieneś wiedzieć, że przywódcy kładą nacisk na żelazną dyscyplinę i posłuszeństwo. Dla dobra grupy adept musi kłamać, a nawet popełniać przestępstwo. Całe Twoje życie będzie poddane kontroli. "Nie będziesz mógł się widywać bez pozwolenia z rodziną a nawet telefonować i pisać listów. Będziesz musiał zmienić sposób od żywiania— przejdziesz na ścisły wegetarianizm. Twoim obowią zkiem będzie werbowanie nowych członków, (głównie na uli cach) sprzedawanie broszurek, proszenie o darmową żywność i jarzyny na bazarach i w hurtowniach. Czy potrafisz tak żyć? Godne pochwały jest to, że członkowie Hare Kryszna nie piją alkoholu, nie palą papierosów, nie uprawiają hazardu i przestrze gają wierności w małżeństwie, ale tego samego wymaga od Ciebie Twój Kościół. Kościół katolicki. Nie musisz zmieniać religii, aby żyć wr zgodzie ze sobą i z przykazaniami. Żyjąc w kręgu kultury śródziemnomorskiej, musisz pamiętać, iż doktryna i charakter etyczny Hare Kryszna jest całkowicie sprzeczny z chrześcijaństwem. Ta świadomość spowodowała, że Parlament Europejski w rezolucji z 2 kwietnia 1984 r. uznał działalność Hare Kryszna za szkodliwą i niebezpieczną ,adepci ruchu — czytamy w rezolucji — także porzucają swoje rodziny i podda wani są „technikom umysłowej zależności” jak pozbawiania snu, bardzo surowa wegetariańska dietą co ma prowadzić do dezorien tacji jednostki i sublimacjijej osobowości”. Kościół Zjednoczenia W młodości często odczuwa się samotność i brak zrozumie nia przez otoczenie. Z wdzięcznością więc przyjmuje się każdy gest przyjaźni i serdeczności. Nie wolno jednak być naiwnym. Nie każda bowiem serdeczność płynie z serca. Może się zdarzyć, że poznasz wyjątkowo miłych i serde cznych kolegówr. Przedstawią się jako członkowie chrześcijań skiej organizacji, Uniwersalnego Ruchu na Rzecz Poszukiwania Wartości Absolutnych. Zaproszą na obiad, trening sportowy, odczyt... Przyjmujesz ich z wdzięcznością szczęśliwy, że wypełniłeś pustkę samotności, że roztaczana przed Tobą wizja przyszłości ma jakże szerokie i wspaniałe perspektywy. Czyż nie jest czymś frapującym dążenie do połączenia wszy stkich religii świata? Przecież Bóg jest jeden. Wystarczy tylko odrzucić swój Kościół katolicki, zanegować głoszone przez niego dogmaty, wyrzec się wiary przodków i narodu. Do tego będą Cię namawiać Twoi nowi, serdeczni i mili przyjaciele, to będzie głosił, w nagranych na kasetach wykładach, założyciel sekty zwanej „Kościołem Zjednoczenia”, wielebny Sun Myung Moon. Kim jest ten dalekowschodni prorok? Urodził się w prote stanckiej rodzinie koreańskiej w 1920r. Już w wieku 16 lat głosił, że Chrystus powierzył mu rolę zbawcy ludzkości. W 1954 r. założył „Kościół Zjednoczenia”, a trzy lata później wydał „bib lię” zatytułowaną „Boska Zasada”. Neguje tam Boskość Chrys tusa, odkupieńczy charakter Jego śmierci na Krzyżu, istnienie piekła... Prawdziwym „mesjaszem” jest sam Moon, któremu Bóg (?) przekazuje nowe objawienia. Nie ma w nich miejsca na miłość do człowieka, sąnatomiast hasła neofaszystowski i zapowiedź 111 wojny światowej. Każda działalność wymaga pieniędzy. Założyciel sekty i przywódca Moon prowadzi zatem na wielką skalę działalność handlową. Nie gardzi nawet handlem bronią. W latach 60- tych dochodzi do wielkiej światowej fortuny. 14 BIULE IYN Dzięki przyjaźni (czy bezinteresownej?) wielu polityków wspiera uzbrojeniem niedemokratyczne rządy w Gwatemali i Hondurasie. Fałszuje dokumenty finansowe za co jest wielo krotnie więziony w USA. „Kościół Zjednoczenia” to ogromna fortuna Sun Myung Moona. Demonstrowana przyjaźń i serdeczność z jaką się spotykasz to tylko psychotechnika, jedna z wielu stosowanych metod moralnej inżynierii społecznej, której celem — w tym przypadku — jest wykorzenienie człowieka z jego rodziny, narodu, religii i tradycji. Zachęcać Cię więc będą abyś zamieszkał w ich wspólnocie, wspólnocie „prawdziwej miłości”. Tylko tu bowiem będziesz szczęśliwy. Pozyskasz nowych rodziców, Moona i jego żonę, nowych braci i siostry — członków sekty. Gdy już ulegniesz indoktrynacji i dasz się zniewolić wyznaczą Ci partnerkę, a później wskażą żonę. W ten sposób staniesz się cząstką „świętej rodziny”. Cnotą totalnego posłu szeństwa wkroczysz na drogę „prawdziwego zbawienia”, w którym nie ma miejsca i czasu na prywatne życie. Będziesz więc pracował dla dobra wspólnoty po kilkanaście godzin dziennie, brał obowiązkowy udział w ćwiczeniach ducho wych, i gdy zajdzie potrzeba — a o tym zadecydują przywódcy wspólnoty — zostawisz żonę i rodzinę, by w nowym miejscu służyć interesom „Kościoła Zjednoczenia”. Interesy te Parlament Europejski w rezolucji z 1984 r. uznał za szczególnie niebezpieczne. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, Singapur, Izrael zakazały pod groźbą odpowiedzial ności karnej działalności tej sekty. Przed licznymi sądami toczą się procesy. Ty wiesz, że samotność dezintegruje osobowość i trzeba się przed nią bronić, ale też wiesz, że kochać bliźniego możesz tylko w takim stopniu w jakim kochasz siebie. Stworzony na obraz i podobieństwo Boga zostałeś wyposażony w umiejętność rozpoz nawania Dobra i Zła. Musisz odnaleźć w sobie te zdolności, a wtedy nie będziesz ślepo ufał nieznajomym okazującym nad mierną serdeczność i przyjaźń. Obronisz się skutecznie przed współczesnymi Fałszerzami filozofii i teologii. Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich — Mormoni Drogi Czytelniku, czy do Twojego mieszkania zapukali już młodzi mężczyźni, bardzo uprzejmi, ubrani w eleganckie ciemne garnitury? To misjonarze amerykańskiej sekty Mormonów, inaczej „Kościół Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich”. Założyciel sekty Joseph Smitth żył w Stanach Zjednoczonych wiatach 1805-1844. Doktrynę kościoła zawarł w Księdze Mormona opublikowa nej w 1830 r. Księga głosi, że Jezus po zmartwychwstaniu przy jechał do Ameryki, gdzie nauczał nowych uczniów. Był 3-krotnie żonaty z M arią Magdaleną i M artą miał kilkoro dzieci, a jedno z nich dało początek rodzinie Smitha. Już po tych twierdzeniach można się zorientować, że sekta Mormonów' wyjątkowo dziwacznie interpretuje Pismo Święte i jest daleka od chrześcijaństwa. Ponadto Księga szczególnie agre sywnie atakuje Kościół katolicki, nie szczędząc obraźliwych epitetów. Mormoni odrzucają dogmaty o Trójcy św., negują zbawczą ofiarę Chrystusa, nie wierzą w istnienie piekła. Prawrdą jest, że Mormoni dysponują w USA potężną siłą polityczną i gospodarczą. Stan Utah, w którym mieszkają został dzięki ciężkiej pracy członków sekty przekształcony z pustyni w kwitnącą oazę. Przedsiębiorczość i pracowitość zachowali Mormoni do dziś. Własnością sekty są stacje telewizyjne, gazety, hotele, szpitale i towarzystwa ubezpieczeniowe. Młodzież przyciągają świetnie wyposażone ośrodki sporto we, drużyny koszykarskie i chóry. Kościół utrzymuje się ze składek wiernych, którzy oddąjąna potrzeby sekty 1/10 swoich zarobków. Prawdą jest również i to, że świątynia w mieście Salt Lake City budowana przez 40 lat jest zarezerwowana wyłącznie dla wybranych wyznawców (około 25 procent). Rytualne obrzędy nawiązują do masońskich, a niektóre do satanistycznych. Wyjazd na misje, na przykład do Polski jest dla Mormonów wielkim przywilejem. Misjonarze ucząsię pilnie języka obcego, wyjeżdżają na dwa lata, zawsze apostołują we dwóch. Nadal kontrowersyjne jest wielożeństwo Mormonów. Zało życiel sekty J. Smith miał 48 żon, a jego następcy także byli zwolennikami poligamii. Amerykańskie prawo cywilne zabra nia wielożeństwa, sąd też Kościół Mormonów został zmuszony do monogamii. Uważa się jednak, że około 25.000 Mormonów w USA ma więcej niż jedną żonę. S ek ta M orm onów pow stała w śród am erykańskich farmerów o niskim wykształceniu. Nie dziwią więc kardynalne błędy w zakresie historii, etnologii, lingwistyki w Księdze Mor mona i dziwaczne interpretacje Biblii. Można powiedzieć, że wraz z rozwojem wiedzy i kultury nastąpi kryzys w łonie Mormonów’, którzy lepiej wykształceni nie będą w stanie pogodzić tych błędów z zasadami wiary. Drogi Czytelniku, żyjesz w Polsce, w Europie, która w a z ze wszystkimi krajami basenu Morza Śródziemnego wkroczy za dwa lata w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Nie ufaj bałamutnym ideom, które liczą sobie zaledwie 170 lat. Nie cofaj się intelektualnie i nie wyrzekaj się swojej wiary, którą Twoi przodkowie wyznawali od 1000 lat. New Age New Age, czyli Nowa Era stanowi mieszaninę: wierzeń pogańskich, spirytzmu, wróżbiarstwa, astrologii, filozofii wschodnich, parapsychologii i innych prądów często sobie przeciwstawnych. Dlatego tak trudno o definicję New Age. Można jednak wyłonić pewien element wspólny, a mianowicie przekonanie, że „nasz bóg jest w nas samych, sami określamy nasze przeznaczenie i możemy pokonać wszelkie trudności”. Nazwę New Age zawdzięczamy zmarłej w 1949 r. w USA — Alice Bailey, spopularyzował zaś ją słynny musical „Hair”, Zwolennicy Nowej Ery głoszą, że współczesna cywilizacja znajduje się na etapie przejściowym. Chrześcijaństwo nie przy niosło człowiekowi ani wyzwolenia, ani szczęścia. Przeciwnie, dookoła szerzy się przemoc, głód i wojna. Bogactwo sąsiaduje z nędzą. Żyjemy w środowisku niszczonym przez technikę, która nie zawrze, jak się okazuje służy człowiekowi. Czasami obraca się przeciwko niemu. Tych skomplikowanych i tragi cznych problemów nie rozwiąże żaden system polityczny, żaden system polityczny, żaden wynalazek naukowy — głoszą zwolennicy New Age — ani żadna religia, czy filozofia. Pomóc może tylko Nowa Era, która właśnie nadchodzi. Około 2000 r. Słońce znajdzie się w-konstelacji Wodnika. Nowa Era przyniesie nowy ład nowe wierzenia i świadomość. Wkro czymy w bezpieczną, pełną spokoju i miłości epokę. Nasza siła duchowa spowroduje, że zniknie głód, nieszczęście i wojny. Odejdziemy od nauki racjonalnego myślenia. O wszystkim decydować będzie intuicja. W nowej duchowości nie będzie miejsca dla Boga. Większość prądów filozoficznych i kulturo wych związanych z Nową Erą zakłada przecież, że każdy z nas jest cząstką Boga. Jezus Chrystus jest najlepszym przykładem, do czego może dojść człowiek, kiedy dozna oświecenia i zda sobie sprawę z własnej boskości. Nowa Era odrzuca wszelką moralność nie wierzy ani w do bro, ani w zło. Odrzuca pojęcie grzechu. To co współcześni uważają za grzech, stanowi jedynie kontynuację decyzji w poprzednich wcieleniach. Nowa Era zakłada reinkarnację, czyli „wędrówkę dusz”. Zwolennicy New Age głoszą wypaczo ny naturalizm. Wszystkie te pseudo-naukowe i pseudo- religijne prądy są szczególnie niebezpieczne dla chrześcijan, gdyż wielu z nich zostaje wprowadzona w błąd, nie zdając sobie sprawy z wewnętrznych sprzeczności. Nauk głoszonych przez New Age w żaden sposób nie można pogodzić z chrześcijańską wizją życia i świata. Na przykład katolik nie może jednocześnie wie rzyć w reinkarnację, magię, uzdrowicielską moc kryształów, czy znachorskie praktyki lecznicze. Z różnymi prądami Nowej Ery jest związanych wielu ludzi sztuki, zwłaszcza w' USA, między innymi Shirlley Maclaine, Linda Evans, Tina Turner i inni. W Polsce mamy już bardzo dużo przykładów działalności Nowej Ery. Wymienimy tylko różnorodne kursy medytacji, ogromna popularność „uzdrawiaczy” i wróżek przepowiada jących przyszłość. Część teologów katolickich uważa New Age za groźniejszą od typowych sekt, ze względu na szczególne pomieszanie poglądów7i idei. Rodzina Miłości Drogi Czytelniku, niech Cię nie zmyli pięknie brzmiąca nazwa „Rodzina miłości”. Sekta ta znana również jako „Dzieci Boga” nie ma nic wspólnego z rodziną i miłością. Przeciwnie jest zaprzeczeniem tych wrartości. Sekta powstała w latach 60 — tych w USA. Założyciel — Dawid Berg cieszył się ogromną popularnością wrśród hippisów i narkomanów. Zbuntowana młodzież bez wahania przyłączała się do nowego proroka. Berg przyjął imię Moj sesa (w skrócie Mo) i uznał się za natchnionego przez Boga. Pragnął stworzyć „rewolucyjną religię” opartą na głoszonej przez siebie nauce. Mo kieruje ruchem poprzez listy i nauki nagrywane na taśmach magnetofonowych. Uczniowie uczyli się ich na pamięć. W listach prorok stara się naśladować język biblijny, co wprowadza w błąd wielu słuchaczy. W latacho70-tych w listach pojawiły się treści seksualne. Prorok zachęcał uczniów, aby pozbywali się wszelkich hamul ców moralnych, uprawiali seks bez ograniczeń, wymieniali się współmałżonkami, a nawet żony posyłali do prostytucji. Człon kowie sekty mieli obowiązek uwodzenia obcych i „uprawianie miłości w imię boga” dla pozyskania nowych członków. Prorok nakłaniał także do seksu grupowego, a nawet do kazirodztwa. Dzieci członków sekty wychowywano wspólnie, do wszystkich dorosłych zwracały się „Tato” i „Mamo”, często oddzielano je od rodziców i odsyłano je do innych wspólnot. Rodzona córka Dawida Berga — Linda wystąpiła z ruchu, a krytyczne, demaskujące ojca opinie opublikowała w książce. Została za to publicznie wyklęta przez ojca, Berg został oskarżony o demoralizację młodzieży i zmuszo ny do opuszczenia Stanów. Przedostał się do Europy, powołał wiele nowych wspólnot, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, skąd przedostał się na Wyspy Kanaryjskie, a nawet szukał schronie nia w Libii. Obecnie nie wiadomo, czy żyje i gdzie mieszka. Parlament Europejski w rezolucji z 2 kwietnia 1984 r. podkreśla, że: „sposoby zachowania, szczególnie przy nawiązywaniu zna jomości z dziećmi, są sprzeczne z obowiązującymi normami prawnymi we wszystkich państwach członkowskich Wspólnoty i we wszystkich cywilizowanych społeczeństwach”. Sekta „Dzieci Boga” dotarła do Polski. Władze administracyjne od mówiły zarejestrowania jej jako grupy wyznaniowej. Ks. Grzegorz Daroszewski BIULE I YN 15 C E N T R U M O S O B I E Gdańskie Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych na czas wakacji zawiesza swoje dyżury czwartkowe.W lipcu można telefonować pod numer 347-60-00 Jeśli chcesz porozmawiać na tematy poruszane w biuletynie z psychologiem, możesz skontaktować się z: Poradnią Psychologiczno Pedagogiczną'' 81-181 Gdynia, ul. Adm. J. Unruga 76, tel. 625-35-02 w poniedziałki w godz. 15.00-18.00 (przerwa urlopowa: 13 Iipca-9 sierpnia) CENTRUM współpracuje z Poradniami Religijnymi 1. poniedziałek 17.00-19.00 przy parafii NSPJ w Gdyni, ul. Armii Krajowej 46 (obok biura parafialnego) 2. środa 17.00-18.00 przy parafii Przemienienia Pańskiego w Gdyni -Cisowej, ul. Kcyńska 2, w salce katechetycznej, teł. 623 -62 -24 3. piątek 17.00-19.00 przy parafii NSJ w Gdańsku-Wrzeszczu, ul. Mireckiego, w sali biblioteki parafialnej 4. sobota 10.00-12.00 w Katedrze Oliwskiej (sala studencka) 5. wtorek 16.00 -19.00 punkt informacji o sektach i ruchach religijnych przy Cen trum Formacji Rycerstwa Niepokalanej w Gdańsku, ul. Św. Trójcy 4, fax. 301 -07 -52 W Trójmieście działa wiele wspólnot otwartych dla osób poszukujących Boga. jeśli chcesz spróbować zaprzyjaźnić się z Jezusem na nowo, albo masz wiele pytań możesz znaleźć pomoc: Kontakt poprzez kapłanów: 1 ks. Paweł Górny, Morena, tel. 347 - 60 - 00 2 ks. Jerzy Stolczyk, Przymorze, tel. 552 - 36 -55 3. ks. M ichał Świeczkowski, Gdynia Obhiźe, tel. 625-37-77 4. 5. 6. 7. 8. 9. ks. ks. ks. ks. ks. ks. Janusz Witkowski, Oliwa, teł. 556-04-71 Zbigniew Drżał, Matemblewo, tel. 347-79-07 Jan Kucharski, Łostowice, tel. 309 -93 -25 Krzysztof Sagan, Sopot, tel. 551 -0 9 -33 Jarosław Olewnik, Pruszcz Gdański, tel. 682-33-60 Cezary Komosiński, Sopot, tel. 551-35-20 10. 11. 12. 13. ks. ks. ks. ks. Grzegorz Leszczyński, Gdynia Chylonia, tel. 623-18-36 Tomasz Jank, Gdańsk, tel. 301-41-37 prof. Andrzej Kowalczyk, Oliwa, tel. 552-42-02 Artur Sucki, Wrzeszcz, tel. 341 -6 7 -1 4 14. 15. 16. 17. 18. ks. ks. ks. ks. ks. Grzegorz Stolczyk, Gdańsk, tel. 309 -99 -65 Kazimierz Kubacki, Wrzeszcz, tel. 341 -4 9 -1 0 Grzegorz Daroszewski, Reda, tel. 678 -33 -23 Maciej Bała, Oliwa, tel. 5 5 2 -0 0 -5 0 Andrzej Gierczak, Gdynia - Demptowo, tek 664 -48 - & ^ . - G' n ^ Adres kontaktowyt " • BIURO STOWARZYSZENIA „Jezus żyje” Gdańsk, ul. Warzywnicza 1, tel./fax 14-45 ( ^ (na listach do redakcji prosimy o dopisek „Biuletyn”) Konto|>towarzyszenia: Powszechny Bank Kredytowy SA. Oddz. Gdańsk 11101271-119148-2700-1-71 (z dopiskiem „Bitrłetyrr Zrezygnowaliśmy z bezpłatnego wydawania Biuletynu ze względów finansowych. Pragniemy wydawać go z wolnych datków czytelników, każda suma przyczyni się do systematycznego ukazywania się Biuletynu. 16 BIULE IYN WARTO POCZYTAĆ Raul Salvucci JASNE SłOWA NA TEMAT CIEMNEJ RZECZYWISTOŚCI. Książka ks. R. Salvucciego wyrosła z praktyki, doświadczenia duszpaster skiego i chrześcijańskiej wiary. Ufamy, że pozycja ta odpowie na zapotrzebowanie związane z szybkim rozprzestrzenianiem się w Polsce sekt i mchów o podłożu okultystycznym. Ks. R. Salvucci jest mianowanym przez swojego biskupa ordynariusza eg zorcystą. Autor często sięga do egzegezy biblijnej, tradycji Kościoła i teologii. Książka ma szansę stać się jedynym w tej chwili praktycznym przewodnikiem trak tującym o rozpoznawaniu różnego rodza ju zniewoleń związanych z mocami zła oraz proponującym i przeciwdziałające im środki. Jak rozpoznać uzależnienie od sekty? 1 Nagła, wyraźna zmiana zachowa nia. 2 Wrażenie nieobecności. 3 Zamknięcie się w sobie i tajemni czość. 4 Posługiwanie się nowym języ kiem. 5 Nowy sposób odżywiania się. 6 Nowe kontakty towarzyskie. 7 Utrata poczucia humoru. 8 Przesadny krytycyzm. 9 Utrata zdolności krytycznego myś lenia. 10 Agresywna postawa obronna.11 Zmiana naturalnej mimiki twarzy* 12 Utrata umiejętności abstrakcyjnego myślenia i nie używania metafor. 13 Utrata płynności wypowiedzi i zmiana dotychczasowego sposo bu formułowania myśli. 14 Brak uczuć i chłód w stosunkach z rodziną. 15 Ograniczenie zdolności do zawie rania związków intymnych. 16 Zmiany fizyczne, nagły spadek lub przyrost wagi spowodowany nie odpowiednią dietą, nadmierną ilością zajęć, brakiem snu. 17 Zachowanie neurotyczne, psycho tyczne, skłonności samobójcze. 18 Niezwykłe podniecenie, nadmier ne ożywienie.