pomaganie - Sulechów
Transkrypt
pomaganie - Sulechów
PROMOCJE EGZEMPLARZ BEZPŁATNY NOWOROCZNE Łączy nas Sulechów numer 5, luty 2014 czytaj str. 14 Ulgi dla rodzin wielodzietnych Na grudniowej sesji Rada Miejska przyjęła jednogłośnie projekt uchwały „Sulechowska Rodzina 3+” wprowadzający ulgi dla rodzin wychowujących troje bądź więcej dzieci. Projekt ten został wypracowany przez nieformalną grupę radnych oraz pracowników Gminy Sulechów pracujących od połowy listopada ubiegłego roku. Pomysłodawcą i głównym autorem projektu był radny Radosław Murkowski. Adresatami programu są rodziny wielodzietne zamieszkałe na terenie Gminy Sulechów mające na utrzymaniu troje lub więcej dzieci w wieku do 18 roku życia lub do 25 roku życia w przypadku, gdy dziecko uczy się lub studiuje. Przyjęty przez Radę program ma na celu promowanie pozytywnego wizerunku rodzin wielodzietnych, ułatwianie im dostępu do dóbr kultury, sportu i rozrywki oraz wzmacnianie ich kondycji finansowej. cd na str. 2 przyjdź do nas z wyciętym kuponem XXII wielkie pomaganie Za nami XXII finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak co roku w ramach zbiórki pieniędzy niezwykle aktywny udział wzięli żołnierze 5 pułku artylerii w Sulechowie. Wielkie granie żołnierze 5pa rozpoczęli już w piątek 10 stycznia. Podczas zorganizowanej w koszarach akcji honorowego oddawania krwi, 113 żołnierzy oddało ponad 50 litrów tego najcenniejszego dla naszego życia płynu. W dniu finału jako pierwsi do akcji wkroczyli wolontariusze. Pięćdziesięciu żołnierzy, którzy zgłosili się do kwestowania, utworzyło wraz z przydzielonymi dziećmi i młodzieżą, mieszane patrole. Wykorzystując kilkuletnie już doświadczenie, sztab WOŚP w Sulechowie, powierza żołnierzom nieletnich wolontariuszy pod opiekę, dzięki czemu od wielu lat nie odnotowano negatywnych incydentów podczas zbiórki pieniędzy. Oprócz kwestowania żołnierze 5pa, wspierali fundację Jurka Owsiaka, również pod względem logistycznym. Na Placu Ratuszowym eksponowano sprzęt wojskowy, a logistycy zabezpieczali wydawanie grochówki. Jak co roku żołnierze nie zawiedli również jeżeli chodzi o przedmioty przekazane w celu licytacji. Wśród tych rzeczy znalazły się pamiątkowe medale, miniatury broni oraz inne wojskowe pamiątki. Niezawodna okazała się także sulechowska delegacja w studio Programu 2, Telewizji Polskiej. W jej składzie oprócz harcerzy znalazło się trzech żołnierzy. Sobie znanym sposobem chorąży Tomasz Rybarczyk po raz kolejny i to dwukrotnie zdołał porozmawiać z Jurkiem Owsiakiem, wręczając prezent od żołnierzy oraz zapewniając o naszym zaangażowaniu w przyszłości. Wielki finał WOŚP w Sulechowie zakończył piękny pokaz sztucznych ogni w ramach światełka do nieba. Po zliczeniu datków okazało się, że łącznie zebrano w Sulechowie kwotę 78.100 zł (dop. red). Marcin Stajkowski 2 numer 5, luty 2014 ciąg dalszy ze str 1 Projekt wprowadza następujące ulgi dla naszych wielodzietnych rodzin: - 30% zniżki od obowiązującej ceny biletów na koncerty, spektakle i seanse filmowe, których organizatorem jest Sulechowski Dom Kultury; - 30% zniżki od obowiązującej ceny biletów przy korzystaniu z krytej pływalni w Sulechowie; - 30% zniżki od obowiązującej ceny biletów na imprezy sportowe, których organizatorem są gminne jednostki organizacyjne; - 30% ulgi w opłatach za korzystanie z usług żłobków, domów dziennego pobytu i przedszkoli, których organem prowadzącym jest Gmina Sulechów; - „gminne becikowe” w wysokości 1000 złotych z tytułu urodzenia się trzeciego bądź kolejnego dziecka w rodzinie. Ponadto w ramach programu przewidziane jest również zaangażowanie przedsiębiorców, którzy w zamian za stosowanie zniżek dla osób objętych programem będą promowani na stronach internetowych Gminy Sulechów. Potwierdzeniem uprawnień do wyżej wymienionych ulg jest imienna karta „Sulechowska Rodzina 3+”, którą będzie otrzymywał każdy członek rodziny wielodzietnej. Karta wydawana będzie na okres 1 roku, a wnioskodawca nie będzie ponosił kosztów jej wydania. Wniosek o wydanie Karty można złożyć w Biurze Obsługi Interesanta Urzędu Miejskiego Sulechów, gdzie również można otrzymać druk wniosku (dostępny jest on również na stronach internetowych urzędu). Karta ważna będzie z dokumentem z fotografią potwierdzającym tożsamość osoby uprawnionej, natomiast dzieci poniżej 13 roku życia korzystają z uprawnień wyłącznie z rodzicem. Redakcja zachęca wszystkie rodziny wielodzietne do udziału w programie. Anna Kuna Redaktor Naczelny Wywiad z pomysłodawcą i inicjatorem wprowadzenia Karty Dużej Rodziny w Gminie Sulechów radnym Rady Miejskiej Radosławem Murkowskim Anna Kuna: Skąd pomysł wprowadzenia Karty Rodziny Wielodzietnej w naszej Gminie? Radosław Murkowski: Pomysł ten narodził się już dosyć dawno. Mogę przypomnieć, że już na samym początku naszej kadencji radni nie przyjęli zaproponowanego przeze mnie projektu wprowadzenia ulg za opłatę w przedszkolach dla rodzin, które mają troje i więcej dzieci. Ponadto sama propozycja wprowadzenia Karty Dużej Rodziny w naszej gminie również pojawiła się już około dwóch lat temu, kiedy to zaproponowany przeze mnie projekt jej wprowadzenia również nie zyskał wystarczającego poparcia radnych (szkoda, bo bylibyśmy wtedy pierwszą gminą w województwie lubuskim, która przyjęła takie rozwiązanie). AK: Czy wszystkie Pana dotychczasowe pomysły kończyły się niepowodzeniem? RM: Na szczęście nie. Mogę m.in. przypomnieć, że udało mi się wpłynąć na kształt opłat śmieciowych i od 1 lipca 2014 roku rodziny liczące pięć i więcej osób będą płacić za śmieci tylko maksymalnie za 5 osób. Dzięki temu rodzina wielodzietna zapłaci tylko za troje dzieci, natomiast każde kolejne dziecko znajdujące się w takiej rodzinie będzie zwolnione z tej opłaty. AK: Tym razem radni przegło- Dodatkowe Becikowe dla mieszkańców Gminy Sulechów Wprowadzając w Sulechowie Kartę Dużej Rodziny radni przyjęli również uchwałę wprowadzającą dodatkowe becikowe w naszej Gminie. Od 1 stycznia 2014 roku każde urodzenie trzeciego bądź kolejnego dziecka będzie promowane dodatkową i niezależną od dochodów wypłatą jednorazowego świadczenia pieniężnego w wysokości jednego tysiąca złotych. Ponadto Gmina zdecydowała się również premiować urodzenia mnogie i w związku z tym urodzenie bliźniaków przez mieszkankę naszej Gminy pozwoli jej ubiegać się o becikowe w wysokości dwóch tysięcy złotych na każde dziecko, natomiast urodzenia trójki dzieci podczas jednego porodu (bądź jeszcze większej liczby dzieci) pozwoli mamie ubiegać się o dodatkowe becikowe w wysokości aż trzech tysięcy złotych na każde dziecko. Radny Radosław Murkowski dodaje, że kobieta, która urodziła niedawno trojaczki w Zielonej Górze może tylko żałować, że nie jest mieszkanką Gminy Sulechów, gdyż wtedy mogłaby otrzymać dodatkowe becikowe w wysokości łącznie aż 9 tysięcy złotych (oczywiście dodatkowo do becikowego wypłacanego przez rząd w wysokości jednego tysiąca złotych na każde dziecko)! Anna Kuna Redaktor Naczelny sowali wprowadzenie Karty Dużej Rodziny. Co się zmieniło? RM: Na sesji listopadowej zainicjowałem powstanie nieformalnej komisji, której celem było wprowadzenie Karty Dużej Rodziny. W kilku spotkaniach tej komisji, jakie odbyły się w ciągu kolejnego miesiąca uczestniczyła większość radnych i wspólnie udało się nam wypracować kompromisowe rozwiązanie. AK: Formalnym wnioskodawcą tej uchwały został Burmistrz a nie Pan i inni radni? Dlaczego? RM: Zależało nam żeby to rozwiązanie weszło w życie już w styczniu 2014 roku, a kompromisowe rozwiązanie udało się nam wypracować dopiero na 3 dni przed grudniową sesją. Ze względów formalnych łatwiej byłoby, by to Burmistrz był inicjatorem tego projektu. Ponadto projektowi, którego inicjatorem jest Burmistrz łatwiej jest uzyskać wymagane poparcie niż w przypadku, gdy inicjatorem uchwały byłby pojedynczy radny lub grupa radnych. W ostatecznym rozrachunku cieszę się jednak z najważniejszego, że projekt został przyjęty i to jednogłośnie. AK: Dlaczego rodziny wielodzietne są takie ważne? RM: Generalnie w każdym społeczeństwie są kobiety, które z różnych względów są bezdzietne. Po- nadto coraz popularniejszy w Polsce i na świecie staje się model rodziny z jednym dzieckiem. Jednakże, by pokolenia się zastępowały to na każdą kobietę w wieku rozrodczym powinno przypadać średnio co najmniej 2,1 dziecka. Dlatego to właśnie rodziny wielodzietne mogą gwarantować zastępowanie się pokoleń. Niestety współczynnik dzietności całkowitej wynosi w Polsce tylko około 1,3! będąc jednym z najniższych na świecie również w wyniku tego, że wielodzietność straciła w naszym kraju na popularności. AK: Jakie działania może podejmować władza aby przeciwdziałać tym niekorzystnym trendom? RM: Uważam, że w pierwszej kolejności państwo powinno mniej zabierać pieniędzy dużym rodzinom w postaci różnego rodzaju podatków. Np. należałoby obniżyć Vat na takie produkty jak mleko modyfikowane, pieluchy czy ubrania dziecięce (aktualnie VAT na te produkty wynosi 23%, podczas gdy np. na trumny wynosi tylko 8%). Natomiast Gmina może zaproponować takie rozwiązania dla swoich mieszkańców jak Karta Dużej Rodziny czy samorządowe becikowe uzupełniając politykę rodzinną prowadzoną przez rząd. Dlatego zachęcam wszystkie duże rodziny z terenu naszej Gminy do wzięcia udziału w programie by zakończył się on sukcesem. Ja ze swej strony mogę zapewnić, że będę starał się z czasem poszerzyć ofertę Gminy dla takich rodzin. AK: Dziękuję za rozmowę 3 numer 5, luty 2014 Z ŻYCIA UCZELNI Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś całe życie Finał akcji „Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś całe życie” za nami. W ciągu dwóch dni ogólnopolskiej akcji zorganizowanej przez studentów w bazie dawców komórek macierzystych Fundacji DKMS zarejestrowały się 17 594 osoby. To rekord w historii fundacji! Przypomnijmy, że 11 i 12 grudnia 2013 r. studenci z blisko 100 uczelni w 43 miastach w Polsce w ponad 130 lokalizacjach zorganizowali Dni Dawcy Szpiku. W wydarzenie od strony organizacyjnej zaangażowanych było 203 koordynatorów lokalnych – ambasadorów Fundacji - oraz 1540 wolontariuszy. Nie zabrakło oczywiście wśród nich studentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Sulechowie. Do projektu zgłosili się jako Akademicki Klub Amicus z misją pokonania raka krwi. Dlaczego? Pewnie dlatego, że jest to choroba, która może dotknąć każdego bez względu na wiek, płeć czy status społeczny. Chorują małe dzieci, młodzież, dorośli. W Polsce co godzinę ktoś dowiaduje się, że ma białaczkę. W skali roku jest to aż 10 000 osób. Dla wielu z nich jedyną szansą na nowe życie jest przeszczepienie komórek macierzystych od dawcy niespokrewnionego.Prawdopodobieństwo znalezienia odpowiedniego dawcy wynosi 1:20 000, a nawet 1:kilku milionów. Zatem im więcej osób się zarejestruje, tym większe jest prawdopodobieństwo znalezienia odpowiedniego dawcy i uratowania ludzkiego życia. W bazie dawców komórek macierzystych Fundacji DKMS zarejestrowanych jest już ponad 400 000 osób, z czego ponad 150 000 osób m.in. dzięki tej akcji, dołączyło do niej w 2013 roku. Fundacja DKMS Polska zarejestrowana została 28 listopada 2008 roku, jako niezależna organizacja typu non - profit. DKMS ma swoje korzenie w Niemczech, gdzie powstała z prywatnej inicjatywy w 1991 roku. Od tego czasu DKMS Niemcy stał się największą bazą potencjalnych dawców na świecie. DKMS Polska rozpoczęła swoja działalność 25 lutego 2009 i do dzisiaj udało się zarejestrować i przebadać ponad 400 000 potencjalnych dawców stając się tym samym największą bazą w Polsce. Wśród nich ponad 900 osób podarowało już cząstkę siebie innym dając im tym samym szansę na nowe życie. Chcąc powiększyć tę liczbę, a tym samym szansę na życie studenci wykazywali się najrozmaitszymi pomysłami jak z tą wiadomością dotrzeć do kolejnych osób i zachęcić do rejestracji. Kampania promocyjna rozpoczęła się ponad miesiąc wcześniej i była wspierana przez lubuskie media, takie jak: Telewizja TVP Gorzów Wielkopolski, Regionalna Telewizja Lubuska, Gazeta Lubuska oraz Radio Zachód. Wydarzenie objęte było licznymi patronatami honorowymi, którymi zgodzili się być Marszałek Województwa Lubuskiego Elżbieta Polak, Wojewoda Lubuski Jerzy Ostrouch, Starosta Zielonogórski Ireneusz Plechan, Burmistrz Sulechowa Roman Rakowski oraz Rektor PWSZ w Sulechowie dr hab. inż. Wiesław Miczulski prof. nadzw..Nieocenione wparcie okazali liczni parnterzy i sponosorzy akcji. Byli to głównie lokalni przedsiębiorcy, krórzy chętnie odpowiedzieli na apel stu- dentów i zwyczajnie po ludzku pomagali. Pomoc polegała m. in. na umieszczaniu plaktatów w swoich witrynach, kolportowaniu ulotek, informowaniu klientów o akcji, przekazaniu artykułów papierniczych, ufundowaniu poczęstunku dla wolontariuszy, wody, która służyła do przepłukania ust dla osób rejestrujących się, wykonaniu identyfikatorów dla wolontariuszy i jeszcze wielu innych rzeczy, które nie sposób tutaj wymienić, a za które należą się serdeczne podziękowania. Studenci włożyli wiele pracy i serca w promocję akcji. Ciekawą formą reklamy było przekazanie przedszkolom znajdującym się na terenie Sulechowa bajeczki o Biedroneczce Klarze, która w metaforyczny sposób tłumaczy na czym polega białaczka. Dzieci po zapoznaniu się z jej treścią miały przygotować zaproszenia dla rodziców na dzień dawcy szpiku. Wolontariusze nie zapomnieli również o uczniach szkół ponadgimanzjalnych. Przygotowali dla nich prezentację poświęconą tej materii i przedstawili ją na specjalnie zorganizowanym spotkaniu. Uczniowie Liceum oraz Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych licznie przybyli na te spotkanie. Studentów można również było spotkać na ulicach miasta w pobliżu ratusza, kiedy to częstowali Sulechowian cukierkami, a Sulechowiankom wręczali czerwone róże chcąc wywołać uśmiech na 5 minut, a tym samym zachęcić do wywołania uśmiechu u kogoś na całe życie. W ten sposób interpretowali hasło przewodnie akcji „Dla Ciebie to 5 minut, dla Kogoś to całe życie“. Te i wiele innych form promocji przyczyniły się do pobicia rekordu fundacji i dołożenia symbolicznej cegiełki do największego na świecie projektu studendckiego. Zwieńczeniem tych działań był wielki finał akcji. Wszystkie budynki uczelni były z tej okazji ustrojone czerwonymi puzzlami, które są symbolem Fundacji. Można było znaleźć je wszędzie, wyglądały zza każdego rogu oraz były drogowskazem do miejsca rejstracji. Rejestracja potencjalnych dawców szpiku odbyła się 11 i 12 grudnia 2013 roku w godzinach od 11:00 do 18:00. Podczas akcji wszystkie zdrowe osoby w wieku 18-55 lat mogły bezpłatnie zarejestrować się w ogólnoświatowej bazie potencjalnych dawców komórek macierzystych. Rejestracja polegała na wypełnieniu formularza i oddaniu wymazu z wewnętrznej strony policzka, który jest niezbędny do określenia antygenów HLA. W tych dniach w Sulechowe zarejestrowało się 89 osób, byli to nie tylko studenci, ale również mieszkańcy Sulechowa i okolic. Projekt okazał się wielkim sukcesem i w związku z tym już dziś zapowiada się jego wiosenną edycję. Tak ogromna liczba zarejestrowanych osób przeszła najśmielsze oczekiwania Fundacji. Pierwsza edycja akcji, która miała miejsce w kwietniu 2013 roku, zakończyła się liczbą blisko 6 000 nowozarejestrowanych osób, więc trzykrotny wzrost tej liczby w kolejnej edycji zrobił na wszystkich ogromne wrażenie. O przygotowaniach do kolejnej akcji na pewno poinformujemy, lecz jeśli chcesz się zarejestrować jako potencjalny dawca szpiku nie czekaj, zrób to już dziś – wystarczy odwiedzić stronę www.dkms.pl i postępować zgodnie z instrukcją. Paula Bocer 4 numer 5, luty 2014 VII Piknik Kolędowy w parafii pw. św. Stanisława Kostki Tradycyjnie w ostatnią niedzielę stycznia organizowany jest Piknik Kolędowy w parafii przy ul. Odrzańskiej. Impreza corocznie rozrasta się oferując coraz więcej atrakcji. Nie inaczej było i w bieżącym roku. Na scenie występowały miejscowe zespoły muzyczne i taneczne. Sporym zainteresowaniem cieszył się zespół folklorystyczny górali czadeckich. Zresztą jego młodzi członkowie już w trakcie wcześniejszej mszy św. wzbudzili zainteresowanie, gdy przy temperaturze ok. – 10 °C weszli do kościoła w kierpcach i koszulinach. Po godzinnej mszy św., wychodząc, któryś tylko stwierdził, że jakoś chłodnawo tu trochę. Dla Sulechowian był to bardzo mroźny dzień, więc albo poczucie chłodu jest względne, albo górale jakoś tam już zdążyli się uodpornić na te niskie temperatury w inny sposób. Ale pomimo tego mrozu parafianie i tak długo i tłumnie otaczali scenę. Gorące rytmy i smakowite dania ze stoisk spożywczych pozwalały na doczekanie do licytacji i losowań. Pomimo, że każdy wcześniej zakupiony los coś wygrywał, mógł on ponownie brać udział w losowaniu nagród głównych, a jedną z nich był talon na rower do wartości 1300 zł! Ogłoszono również wyniki wcześniej przeprowadzonych konkursów wśród dzieci. W konkurencji „Szopki Bożonarodzeniowej z Klocków” pierwsze miejsce zajął Jakub Gaik, drugie Natalia Lacelt, a trzecie Julia i Dawid Kamińscy. W konkursie plastycznym „Babcia, Dziadek i ja w blasku św. Agnieszki” zwyciężył Filip Lupa, drugie miejsce zajęła Emilia Bajor, trzecie natomiast Magdalena Kupińska. Najładniejszy wiersz o Sulechowie napisał Hubert Kula. Joanna Palicka w tej kategorii uzyskała drugie miejsce, a Dawid Reisner trzecie. Najciekawszy „Wywiad z Babcią lub Dziadkiem” przeprowadziły Joanna i Magdalena Palickie. Wywiad Pauli Wojtanowskej zdobył drugie miejsce, a jako trzeci wyróżniono wywiad Agnieszki Pawlak. Autorzy wszystkich zwycięskich i wyróżnionych prac otrzymali upominki ufundowane przez sponsorów, których przybywa z roku na rok. To właśnie dzięki nim oraz zaangażowaniu organizatorów możliwe było przeprowadzenie imprezy parafialnej z tak wielkim rozmachem. Wszystkie osoby i firmy, które przyczyniły się do organizacji pikniku zasługują na słowa dużego podziękowania, dlatego wymieniamy je poniżej. Przychód z imprezy zostanie przeznaczony na wsparcie funkcjonowania parafialnej świetlicy środowiskowej, inicjatyw dla dzieci i młodzieży oraz pieszej pielgrzymki na Jasną Górę. „Sławek” Firma Wielobranżowo – Transportowa Sławomir Wacka Apteka Osiedlowa Bednarek Bank BGŻ Oddział Sulechów Caramba Tomasz Brzozowski, D. Feldman Pizzeria De Facto M. Bakoś-Koziorowska Finanse od „A’ do „Z” Sebastian Różycki Handel ogólny Roman Bodera Zakład Elektromagnetyczny Henryk Zawalnik Drukpex Katarzyna i Lidia Sznjaderowskie Hurtownia Źródło Renata i Zygmunt Zamroziewicz Janosik Anetta Jarosław Runiec Joy Jeans Bogdan Przewłocki Zawisza Sulechów Marek Mierzwiński Kręgielnia Vulcan Kruszyna Malbud Kuriata i Ważeliński Meble na zameczku Aneta Sadowska Myjnia samochodowa Mieczysław Krzywy Nestle Polska S.A. Fabryka słodyczy NZOZ Przychodnia Lekarska Opony Express J. Krzyżagórski „AZ-PRIM-BIS” Zbigniew Kaczmar Papaya Print s.c. Agnieszka Wojtasiewicz, Tomasz Jóźwiak Poczta Polska Gorzów Wlkp. PCK Jan Kowalczyk Pracownia optyczna Puślecki Tomasz Pracownia złotnicza Krzysztof Jankowski Sklep Odzieżowy Rafał Żurawski Przedsiębiorstwo Handlowo Usłu- 5 numer 5, luty 2014 gowe Adam Pajcz Przedsiębiorstwo Handlowo Usługowe Marzena i Michał Ragus Polzax Apolinary Dziatko, Jan Zając „Agrovol” Bus-Auto s.c. Zygmunt i Zbigniew Zagórscy „Joanex” Anna Waligóra Restauracja „Pod Aniołami” Restauracja Tadż-Mahal Agnieszka Rzaniak Romatex Romualda i Stanisław Hryniewicz Salon fryzjerski Pileccy Salon Meblowy „NATA” Zygmunt Traczyk Salon Urody „Chanti” Wioletta Andrzejewska Salon Urody „Day Spa” SPZOZ „Medkol” Sklep AGD Hanna Jankowska Sklep Meblowy Robert Ragus Sklep Odzieżowy (Bogu wiadomy) Sklep rowerowy Mateusz Matacz Sklep Styl Danuta Budner Sklep wędkarski Perfekt Straż Pożarna Jednostka Ratowniczo – Gaśnicza w Sulechowie Studio fryzjerskie Dorota Wachońska STW Finanse sp. o.o. Poznań Truck Części Obłotne Katarzyna i Rafał Krawczyk Walas s.c. Piekarnia Halina Walas Sklep Agrovin – wyroby z wikliny Tipperary Farm Peter Vossen 5 Lubuski Pułk Artylerii w Sulechowie Wydawnictwo Rafael Kraków Wydawnictwo św. Stanisława Biskupa Kraków Zakład fryzjerski Gabriela Twardochleb Sulma Bogusław Liberadzki Poseł do Parlamentu Europejskiego Roman Rakowski Burmistrz Sulechowa Jan Rerus Przewodniczący Rady Miejskiej Ireneusz Plechan Starosta Zielonogórski Krystyna Talaga Dyrektor Przedszkola nr 5 Dorota Maćków Dyrektor Przedszkola nr 6 Romuald Modrzyk Dyrektor Zespołu Szkół Tomasz Furtak Dyrektor SDK Rafał Rosolski Dyrektor OSiR Ewa Lipnicka Aneta Godyń Sylwia Białecka Leokadia Lachowicz Edmund Birszel Zespół Instrumentów Blaszanych Magdalena Szalpuk Zespół Lejdis Wiktor Bryjak Górale Czadeccy Aleksandra Rogińska Zespół Taneczny Jump i Ups Krystyna Zamolska Koło Misyjne Dariusz Kamys, Marzena Wozińska Teatr Wielki z Cigacic Paweł Bartusz nagłośnienie Komitet Piknikowy Ks. Proboszcz Henryk Wojnar Parafialny Zespół Caritas Apostolat Maryjny Ministranci i lektorzy Parafialna Oaza i Schola młodzieżowa Seledynowa Grupa Pielgrzymkowa Krystyna i Krzysztof Zamolscy Agnieszka i Wojciech Sołtys Jarosław i Anetta Runiec Ryszard Ragus Roman Bodera Przemysław Mikołajczyk Małgorzata Łuszczyńska Elżbieta Mirosław Marek Kuczyński Elżbieta Białecka Iwona Walczak Magdalena Szandurska Henryk Brudło Magdalena Szalpuk 6 numer 5, luty 2014 Pokaz kuchni japońskiej 17 stycznia br. szkoła językowa Lingua Viva wraz z Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych przy ul. Piaskowej w Sulechowie, zaprezentowała pokaz kuchni japońskiej, który przeprowadziła lektorka Pani Marzena Kielar. Pokaz ów, odbył się w ramach cyklu „Bliżej Japonii”, który szkoła językowa Lingua Viva rozpoczęła we wrześniu 2013r. Od dwóch lat, szkoła współpracuje z Panią Marzeną Kielar, która po kilku latach pobytu w Japonii, gdzie mieszkała i pracowała, wróciła do Polski i bardzo chętnie dzieli się swoją wiedzą o Kraju Kwitnącej Wiśni. Podczas pokazu Pani Marzena wraz z uczniami ZSP, zaprezentowała maki sushi - jego wykonanie i rolowanie oraz udowodniła, że tę potrawę można przygotować używając rodzimych surowców. Kolejną atrakcją pokazu była nauka posługiwania się „sztućcami japońskimi” czyli pałeczkami do ryżu, które uczestnicy pokazu mogli zabrać na pamiątkę, a także degustacja orginalnej zielonej herbaty, przywiezionej prosto z Japonii. Pokaz kuchni japońskiej wzbudził ogromne zainteresowanie wśród zaproszonych gości. Kolejne spotkanie z Japonią, planowane jest na kwiecień br. Urszula Urbanowicz „Zaczęło się od dziesięciu ołowianych żołnierzyków…” (…)Sam nie był wojskowym, ale od najmłodszych lat interesował się historią. Cała fascynacja zaczęła się od dziesięciu żołnierzyków – ulubionej dziecięcej zabawki. Był to wytopiony z ołowiu zestaw żołnierzy armii pruskiej, który dostał jako prezent na urodziny. Z biegiem lat coraz bardziej rozwijał się, czytał też dużo książek. To tylko pogłębiało jego pasję do poznawania najwybitniejszych pisarzy, a także historii, która najbardziej go ciekawiła (…) To tylko mały fragment pracy popularno-literackiej, autorki Natalii Podłaszczyk, która zajęła I miejsce w konkursie zorganizowanym przez Towarzystwo Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918-1919, Oddziału Lubuskiego w Zielonej Górze. Głównym zadaniem było napisanie w jaki sposób w rodzinie kultywuje się pamięć o powstaniu wielkopolskim. Na podstawie relacji rodzin uczestników powstania oraz w powiązaniu z wiedzą naukową powstała 14 stronicowa praca, wzbogacona materiałem ikonograficznym i licznymi pamiątkami przechowywanymi w domach rodzin powstańczych. Kon- kurs dedykowany był 95. rocznicy Powstania Wielkopolskiego, a uroczyste podsumowanie miało miejsce 19 grudnia 2013 r. w zielonogórskiej filharmonii. Ważnym akcentem uroczystości było odsłonięcie pomnika „Dobosza” na placu Powstańców Wielkopolskich. Ma on uczcić pamięć o wszystkich dzieciach, które zginęły podczas wojen, powstań i zrywów narodowych. Także na gruncie naszego miasta, koło TPPW w Sulechowie przy wsparciu władz gminnych przygotowało 16 stycznia uroczystą oprawę. Wystawa, promocja najnowszej książki, występ chóru Cantabile, to tylko niektóre elementy tej wielkiej i wspaniałej uroczystości. Także i tutaj podsumowano konkurs ponieważ sulechowska młodzież nie miała sobie równych. Należy nadmienić, że oprócz Natalii Podłaszczyk, II miejsce zajęła Sandra Król, III Roksana Polechońska. W kategorii „praca plastyczna” osobą nagrodzoną została Natalia Traczyk. Wszystkie dziewczyny są uczennicami Gimnazjum nr 2 w Sulechowie, zaś opiekunem jest Dariusz Wójcik, nauczyciel historii. red numer 5, luty 2014 7 8 numer 5, luty 2014 Budżet jest - wątpliwości pozostały Wprawdzie budżet gminy Sulechów na rok 2014 został przyjęty, ale na styczniowej Sesji Rady Miejskiej Przewodniczący Rady Jan Rerus nie omieszkał skomentować zdania odrębnego do przedmiotowej uchwały jakie wcześniej złożył radny Roman Bajor. Przypomnijmy: w głosowaniu za przyjęciem budżetu głosowało 16 radnych, 1 się wstrzymał, a dwóch było przeciw, w tym R. Bajor, który zadeklarował, że złoży pisemne uzasadnienie do swojego sprzeciwu. Tak też uczynił. W związku z treścią tego uzasadnienia Prze- wodniczący Rady J. Rerus na kolejnej, już styczniowej sesji, nie zgodził się z argumentami radnego, twierdząc, że radni mieli pełen wachlarz możliwości, aby uzyskać wszystkie potrzebne informacje związane z uchwałą budżetową. Nie podał jednak treści tego zdania odrębnego, tak aby wszyscy mogli obiektywnie wyrobić sobie opinię, kto ma rację. Zdanie odrębne R. Bajora jest udostępnione na stronie internetowej gminnego Biuletynu Informacji Publicznej, ale dla wygody czytelnika zamieszczamy je także poniżej. NJ Z KRONIK POLICYJNYCH, czyli autentyczne fragmenty notatek policyjnych (nie zawsze z lat PRL-u) 1. „W dniu 15 lipca żona do domu sprowadziła osobnika o imieniu Józef, który tej nocy spał z moją żoną. Co się tyczy mnie to ja zawsze pracuję na noc. Wtedy po przyjściu do domu zauważyłem osobnika i zapytałem się jej co to za człowiek. Żona powiedziała, że to nasz krewny. Od tej pory Józef zamieszkał z nami na stałe.” 2. Artysta oświadczył, że przez okno wyskoczył sam. Otóż będąc w swojej pracowni usłyszał kroki na korytarzu. Zapytał, kto tam chodzi? Odpowiedziano: „krasnoludki”. Malarz będąc w strachu, nie namyślając się długo wyskoczył z położonego na pierwszym piętrze balkonu i doznał obrażeń ciała. W toku czynności sprawdzających ustalono, że podejrzany nie posiada psów, które mogłyby zagryźć sto trzy kury poszkodowanego, a gdyby takowe posiadał, to trudno przyjąć za wiarygodne, żeby były zmuszone przez niego do zagryzienia ptaków. Biorąc pod uwagę, że na kurach są ślady zębów, należy wyłączyć z kręgu podejrzanych ludzi, którzy nie jedzą surowych kur, a skoro tak, czyn nie ma podstawowych znamion przestępstwa. 3. W tym momencie poszkodowany Stanisław K. zażądał, aby w protokole umieścić wpis, że został zabity, a nie pobity przez syna Edwarda. Mimo tego oświadczenia nie może być mowy o przestępstwie morderstwa, bo Stanisław K. dalej siedział w tym czasie na krześle. 4. Piotr M. wielokrotnie wzywał policje, bo jest straszony przez ludzi, którzy posiadają skrzydła i łatają nad jego domem. Zaprzecza, jakoby to byli sąsiedzi. Policja nie stwierdziła obecności nieznanych istot, sąsiedzi też nie widzieli żadnych latawic oprócz ptaków i samolotów. 5. Regina K. twierdzi, że została zgwałcona przez Wiesława Z. W świetle zebranego materiału dowodowego należy przyjąć, że stosunek odbył się za jej przyzwoleniem. On kazał jej zdjąć majtki, a ona wykonała polecenie - wprawdzie tylko do kolan. 6. Kobieta miała obawy o swoje życie i zdrowie. Mogły zrodzić się w jej umyśle na skutek przeciążenia umysłowego. Pośrednio o takiej przyczynie zachowania świadczy duża ilość książek w mieszkaniu rozmówczyni. Są to pozycje z zakresu historii i filozofii, gatunkowo ciężkie, zwłaszcza filozofia Platona. 7. Bez udziału osób trzecich mężczyzna tracił wielokrotnie równowagę i upadał. Przypadkowi przechodnie próbowali pomóc w podniesieniu z ziemi, ale nie dawało to oczekiwanych efektów, gdyż wspomniany mężczyzna nie angażował się do osiągnięcia tego celu. Dalszy przebieg zdarzeń z jego udziałem jest nieznany aż do momentu znalezienia go w stanie nieprzytomności w pozycji horyzontalnej na pograniczu chodnika i jezdni. Uszkodzenia ciała miał w okolicach potylicznych głowy, powstały na skutek działania tępego, twardego narzędzia. Mogły powstać w wyniku upadku z wysokości własnego wzrostu. 8. „Elżbieta T. powiedziała mi ustnie, że mąż często ją bije, lecz gdyby nawet ją zabił, to i tak nie pójdzie na niego ze skargą na policję” 9. „Na miejscu wypadku ustaliłem, że ofiara potrącenia przez samochód jest Agnieszka D. c. Stanisława, lat 9, zamieszkała w Lutczy, panna, bez zawodu i bez przynależności partyjnej (...). Sprawcy wypadku oraz ofierze - Agnieszce D. lat 9 pobrano krew do badań na zawartość alkoholu” 10. Z zeznań inwalidki 31-letniej Lidii A.: „Zeznaje, ze Seweryn S. jest człowiekiem na wskroś obrzydliwym, ponieważ w dniu wczorajszym usiłował lubieżnie obnażyć mi moja sztuczna nogę, która jest proteza, natomiast nie usiłował nawet dotknąć mojej prawdziwej nogi(...)”. 9 numer 5, luty 2014 Tradycyjnie na początku stycznia Stowarzyszenie Rodzina Wojskowa organizuje spotkanie noworoczne. W dniu 20 stycznia, w obecności dowódcy 5 pułku artylerii, przewodnicząca sulechowskiego oddziału, przedstawiła raport z działalności za rok 2013. W dniu 20 stycznia 2014 roku w Sali kameralnej Klubu Wojskowego odbyło się spotkanie noworocznie Stowarzyszenia Rodzina Wojskowa. Przewodnicząca Pani Mirosława Jagołkowska – Maćkowiak powitała przybyłych gości wśród których znaleźli się: Dowódca 5 pułku artylerii, Pułkownik Zenon Wiśniewski, Opiekun Klubu PTTK Edukacji Krajoznawczej i Regionalizmu przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Sulechowie, prof. dr hab. Pola Kuleczka, Prezes Uniwersytetu III wieku Krystyna Orwat oraz Prezes Sulechowskiego Stowarzyszenia ‘’Amazonek’’ Stanisława Smolińska. Spotkanie noworoczne Stowarzyszenia Rodzina Wojskowa Przewodnicząca SRW przedstawiła raport z działalności za ubiegły rok oraz plany na 2014 rok. SRW zajmuje się wsparciem jednostki wojskowej w organizacji wszelkich przedsięwzięć kulturalnych oraz promocyjnych. Dba o budowanie dobrego wizerunku pułku oraz o tradycje. Wśród dużego wachlarza przedsięwzięć, które są w statucie Stowarzyszenia nie zapomina się również o współpracy z różnymi stowarzyszeniami dobra publicznego takie jak: PTTK, Uniwersytet III wieku, Stowarzyszenie „Amazonek” i wiele innych, których nie sposób tutaj wymienić. Całe spotkanie przebiegało w rodzinnej i ciepłej atmosferze, były życzenia noworoczne oraz skromny poczęstunek w postaci ciast oraz kawy i herbaty. Miłym akcentem spotkania był występ Zespołu Śpiewaczy „Promyk” działającego przy sulechowskim Centrum Usług Socjalnych pod kierownictwem Pani Magdaleny Szandurskiej, który wykonał repertuar kolęd polskich oraz światowe hity muzyczne w nowych aranżacjach. Podczas spotkania zaprezentował się również solista w mundurze - starszy szeregowy Tomasz Gumienny z 4 dywizjonu artylerii rakietowej. Pan Tomasz zaśpiewał przebój Czerwonych gitar pt: Jest taki dzień, a akompaniował Tematy historyczne i nowsze czyli edukacja społeczna stowarzyszenia Praworządny Sulechów Praworządny Sulechów od pewnego czasu realizuje kolejną inicjatywę edukacyjną dla mieszkańców miasta - cykl filmów poświęconych tematyce społecznej oraz historycznej. Projekcje odbywają się w hali widowiskowej Sulechowskiego Domu Kultury i z miesiąca na miesiąc przyciągają coraz więcej Sulechowian a także gości z innych regionów. Każdorazowo, po projekcji uczestnicy seansu biorą udział w dyskusji, która odbywa się w kawiarni Delicjusz. Głównymi inicjatorami przedsięwzięcia są Stani- sław Kaczmar oraz prezes Przemysław Mikołajczyk. Grudniowa projekcja dotyczyła stanu wojennego. Dokument obala mit, jakoby wprowadzając stan wojenny gen. Jaruzelski ratował Polskę przed radzieckim najazdem. Dyskusja po filmie nacechowana była wspomnieniami z tamtego okresu. Gość specjalny prof. Jacek Kurzępa wyraził radość z faktu, że dzięki Stowarzyszeniu edukacja historyczna łączy w Sulechowie różne pokolenia. Z kolei w swoich wspomnieniach Zbigniew Rymaszewski dał osobiste świadectwo zmagania się z represjami totalitarnego systemu. Ukrywanie się, potem zatrzymanie, utrata pracy... Prezes Honorowy Stowarzyszenia dr Marek Kuczyński wspominał o działalności konspiracyjnej Ruchu Młodzieży Solidarnej, którego m. in. wraz z Bogusławem Malickim i Zygmuntem Zamroziewiczem był założycielem jeszcze jako licealista. Wyjazdy na pełnienie straży przy grobie Jerzego Popiełuszki (grób był dewastowany przez SB), kolportaż prasy i ulotek, symboliczne mogiły niszczone potem przez SB, a także redakcja własnego podziemnego pisma mu na gitarze Kierownik Klubu Wojskowego Łukasz Wera. Spotkanie to pokazuje jak ważną rolę odgrywa Stowarzyszenie Rodzina Wojskowa, bo prócz tego, że zrzesza i łączy kobiety związane z mundurem i wojskiem to także scala różne organizacje niewojskowe. Ta wspólna wymiana doświadczeń procentuje tym, że sulechowskie środowiska potrafią się integrować, a przez to każdy kto tylko zwróci się o pomoc do SRW, zostanie skierowany do tych właściwych drzwi i otrzyma potrzebne wsparcie. Tomasz Rybarczyk - to wszystko spotkało się potem z represjami, zatrzymaniami, nocnymi rewizjami w domach. Dr Kuczyński wyraził szacunek i uznanie dla kolegów współzałożycieli RMS. Prowadzący spotkanie Stanisław Kaczmar zapowiedział, że cykl takich spotkań, na różne tematy społeczne, będzie kontynuowany. Jest to zaczyn kształtującego się środowiska, które łączy chęć poznawania prawdy i krzewienia jej. Grudniowa projekcja była zwieńczeniem cyklu wydarzeń upamiętniających ofiary stanu wojennego. Stowarzyszenie zamówiło też mszę świętą w ich intencji oraz zorganizowało symboliczne złożenie kwiatów pod Pomnikiem Chwały Oręża z udziałem mieszkańców miasta. Redakcja 10 numer 5, luty 2014 Koalicja rządząca w Sulechowie FORUM/SLD/ sympatycy PIS okopuje się przed wyborami W poprzednim numerze Tutejszej informowaliśmy, że decyzją Przewodniczącego Rady Miejskiej Jana Rerusa zredukowano radnym możliwość zadawania pytań, przedstawiania interpelacji i składania wniosków tylko do jednego punktu obrad. Radni nie mogą więc np. składać wniosków w sytuacji, gdy odpowiedź była niewyczerpująca, niedokładna czy wręcz niedorzeczna, ponieważ musieliby takie wnioski składać razem z wcześniej zadawanym pytaniem, przed usłyszeniem odpowiedzi. Mając na uwadze, że rok 2014 jest rokiem wyborów samorządowych, takie działanie można interpretować tylko w jeden sposób. To nie koniec działań koalicji rządzącej mającej ukrócić w tym ważnym okresie działania aktywnych radnych. Okazuje się, że wyłącznie radnym - członkom koalicji - pozwala się na dowolny wybór komisji, w której chcieliby pracować. Kiedy bowiem na ostatniej Sesji radni opozycyjni Roman Bajor i Marek Retkiewicz zgłosili formalne wnioski o przeniesienie ich do pracy w innych komisjach, to zarzucono w pierwszej kolejności radnemu R. Bajorowi, że nie jest on do tego uprawniony, a później że nie przedłożył projektu stosownej uchwały. Po uzupełnieniu formalności i przekonaniu Prezydium Rady, że radni mogli jednak z takim wnioskiem wystąpić, Przewodniczący Rady Miejskiej poinformował, że wpłynęły jeszcze dwa podobne wnioski (od radnych koalicyjnych) o włączenie radnych do innych niż dotychczas komisji. Logika nakazuje głosowanie wniosków w kolejności ich składania, jednak nie jest w naturze rządzącej koalicji traktować równo wszystkich radnych. Gdy się już wydawało, że Rada tylko formalnie potwierdzi wszystkie intencje składane w zgłoszonych wnioskach okazało się, że po sprytnym odwróceniu kolejności głosowania zaakceptowano tylko wnioski radnych koalicyjnych…. NJ Redaktor Naczelny Anna Kuna Wydawca - EDU media Adres Korespondencyjny Redakcji ul. Licealna 2/7, 66-100 Sulechów www.tutejsza.info, e-mail: redakcja@ tutejsza.info tel. 731 58 30 16 (Redakcja i Reklama) DRUK Drukarnia Waldemar Grzebyta Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i adjustacji tekstu. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam. Punkty dystrybucji TUTEJSZEJ wymieniono na stronie internetowej. Konieczność modernizacji POLSKIEJ ARMII w świetle współczesnych zagrożeń bezpieczeństwa narodowego, część II Nigdy w historii kraju nie było tak wielu nowatorskich rozwiązań w przemyśle obronnym. Rozwiązania te jak zawsze wymagają olbrzymich nakładów finansowych i niebywałej determinacji w ich wdrażaniu. Wydaje się, że zwyczajny obywatel nie zdaje sobie sprawy z tych uwarunkowań ekonomicznych. Konieczność ustawicznego unowocześniania systemu obronnego stała się wymogiem obecnych czasów, kiedy inne kraje inwestują ogromne nakłady na swoją obronność. Najlepszym przykładem jest Izrael - posiadający własne konstrukcje w zakresie broni pancernej i lotnictwa. Zarówno nowoczesny czołg „MARKAVA 4”, jak i myśliwiec IAI „LAVI” są gwarantami bezpieczeństwa i wystarczająco odstraszają potencjalnych wrogów państwa żydowskiego. Rodzime konstrukcje zawsze mogą z czasem stawać się towarem eksportowym dla innych armii oczekujących na nowoczesny i sprawdzony sprzęt. Swego czasu polska myśl techniczna prezentowała zestaw przeciwlotniczy „LOARA”, który swoimi parametrami technicznymi nie ustępował systemom francuskim i rosyjskim. Podobnie jest z systemami noktowizyjnymi i optycznymi oraz karabinami i bronią osobistą. Kamizelki kuloodporne polskiej produkcji „Kandahar” uchodzą za najlepsze w Europie, a obuwie i mundury zamawiane są przez inne armie NATO. Stopniowo dorównujemy technologicznie krajom zaawansowanym w produkcji uzbrojenia. Przykładem flagowym jest MOŹDZIERZ samobieżny 120 mm „RAK” na podwoziu „ROSOMAKA” albo Przenośny Przeciwlotniczy Zestaw Rakietowy „GROM”. W zakresie broni przeciwpancernej systemy poradzieckie zastępowane są stopniowo zestawami przeciwpancernych pocisków kierowanych wiązką laserową „RAFAEL – SPIKE–LR” produkcji izraelskiej. Zakup licencji od przemysłu zbrojeniowego IZRAELA oznacza poważny skok technologiczny w POLSKIEJ ARMII. Zakłady Metalowe „MESKO” poprzez produkcję tych nowoczesnych zestawów poważnie poprawiają zdolności skutecznej obrony przeciwpancernej. Kiedy jesteśmy w NATO ciąży na nas szczególny obowiązek wspierania słabszych członków SOJUSZU, którymi są LITWA, ŁOTWA i ESTONIA. Możliwość zagrożenia tych krajów czołgami rosyjskimi T-90 SM jest całkiem realna. W zakresie broni osobistej żołnierza karabin snajperski ALEX-338 produkcji polskiej, pistolet P 99D RAD (z fabryki broni ŁUCZNIK–RADOM) oraz Karabinek MSBS 5,56 „BERYL” z granatnikiem GBPO-40 stanowią awangardę nowoczesnego uzbrojenia w NATO. Podobnie jest z nowoczesnym hełmem HA 03 z polskiej firmy „MEKSPOL”. Stopniowo polski przemysł obronny staje się bardzo nowatorski. Przykładem jest Sieciocentryczna Platforma Teleinformatyczna „JAŚMIN” produkcji polskiej firmy „TELDAT”. To syntetyczne ujęcie dokonań czas muszą być eksploatowane przez naszą armię. To izraelski przemysł zbrojeniowy powinien być dla nas przykładem współpracy z Rosjanami, którzy w eksporcie uzbrojenia na świecie zajmują pierwsze miejsce. Poczucie DUMY NARODOWEJ u zwykłego obywatela powstaje również, a może przede wszystkim w relacji do NOWOCZESNEJ ARMII będącej gwarantem bezpieczeństwa i wyznacznikiem nowoczesności. W zakresie okrętów podwodnych najwyższy już czas zastąpić proradziecki „KILO” projektu 87 i ponorweskie „KOBBENY” okrętami nowszej gene- polskiego przemysłu obronnego burzy nieco sprawa korwety „GAWRON”, która jest budowana już od 10 lat ( za łączną kwotę już wydatkowaną 1,5 miliarda złotych) i nie widać końca tej inwestycji. Ostatnim czasem Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło decyzję o przekształceniu projektu na patrolowiec typu „ŚLĄZAK”. Wydaje się, że zarzucenie współpracy z Rosjanami w zakresie modernizacji starszego typu uzbrojenia jest poważnym błędem strategicznym (nie tylko ze względu na ceny) ponieważ przez najbliższe 10-15 lat będziemy użytkownikami sprzętu radzieckiego pochodzenia np. samolotów MIG-29 czy SU-17. Radzieckiej produkcji „Goździki”, BWP-2, śmigłowce MI- 24D, zestawy „MEWA” przez jakiś racji. Możliwość zagrożenia morskich szlaków komunikacyjnych powoduje, że należy zabezpieczyć obszar BAŁTYKU właściwym typem okrętów podwodnych. Na horyzoncie pojawiają się propozycje niemieckie ( TYP 212 A lub 214 ze stoczni w Kilonii) lub propozycje francuskie (okręt typu „SCORPENE”) oraz typ rosyjski (OP typu „ŁADA”stocznia w Sankt Petersburgu). Z powyższego wynika, że przed programem modernizacji Polskiej Armii są ogromne wyzwania i ciekawe oferty zarówno polskiego przemysłu obronnego jak również oferty zagraniczne. Niniejszy felieton niechaj stanie się zachętą do głębszej refleksji, dyskusji i dialogu w tematyce obronności i wyposażenia Polskiego Żołnierza. Marek Tomaszewski numer 5, luty 2014 11 12 numer 5, luty 2014 Przystań zamiast w Brodach będzie w Pomorsku Radni pod koniec poprzedniego roku podjęli m. in. uchwałę o przeniesieniu lokalizacji inwestycji rzecznej ze wsi Brody do wsi Pomorsko. Inwestycja polega na wybudowaniu przystani dla floty rzecznej. Radny Marek Kuczyński wyraził wątpliwości co do zapewnień Wiceburmistrza, iż w tej sprawie odbyły się konsultacje społeczne. Radny apelował, by w sprawach dotyczących mieszkańców danej wsi przeprowadzano konsultacje przede wszystkim z ich przedstawicielami, czyli sołtysami. Sołtys wsi Brody w rozmowie z radnym M. Kuczyńskim stwierdził, że nie konsultowano z nim planów przeniesienia inwestycji do Pomorska. Radny zaznaczył, iż jego klub nie ma nic przeciwko mieszkańcom Pomorska, aczkolwiek sposób załatwiania sprawy pozostawia nieco do życzenia. Przypomnijmy, że wyrażał też sprzeciw wobec przeniesienia siedziby lokalu wyborczego z większej wsi Brody do mniejszej wsi Pomorsko. Takie postępowanie radny łączył wówczas z faktem, iż to w Pomorsku koalicja Forum/SLD/sympatycy PiS ma dwóch swoich radnych. Działania te nie miały nic wspólnego z ważnym interesem społecznym tylko z partykularnym interesem wyborczym. Zastanawiające jest na ile i w tym przypadku zadziałał podobny mechanizm. NJ Będzie jeszcze jedna kadencja? Rodzinna vendetta Radny Tadeusz Łukasik zastąpił na stanowisku Przewodniczącego Komisji Przestrzegania Prawa i Ochrony Środowiska radnego Marka Retkiewicza. Wniosek o jego odwołanie złożono po tym, jak do składu komisji powołano dodatkowo dwóch radnych koalicyjnych w celu uzyskania więk- szości w Komisji, co umożliwiało odwołanie M. Retkiewicza. Rozbicie klubu PIS oraz pozbawienie M. Retkiewicza funkcji Przewodniczącego Komisji jest konsekwentnym działaniem jego klubowych „kolegów” w związku z jego zaangażowaniem i okazaną pomocą mieszkańcom protestującym przeciwko zmianie przeznaczenia boiska Wembley. Warto wspomnieć, że także na styczniowej sesji Rady Miejskiej koalicja FORUM/SLD/sympatycy PIS oddelegowała do Komisji ds. Wsi swoich kolejnych dwóch przedstawicieli, aby osiągnąwszy w niej liczebną przewagę, również w tej Komisji radny M. Retkiewicz nie mógł być jej Przewodniczącym. NJ Radny Roman Bajor przy okazji podejmowania uchwały budżetowej, odnosząc się do jednej z autopoprawek Burmistrza Sulechowa zwrócił uwagę, że rezygnacja z budowy systemu monitoringu miejskiego jest dowodem na brak realizacji programu wyborczego Stowarzyszenia Forum, a jednocześnie programu wyborczego Burmistrza. Burmistrz odnosząc się do zarzutu radnego R. Bajora w kwestii realizacji obietnic wyborczych, zaakcentował ich ważność, ale dodał też: „kto powiedział, że tylko w okresie czteroletnim mam go realizować?”. „To była dobra odpowiedź Panie Burmistrzu” – skwitował Przewodniczący Rady. NJ Zareklamuj się u nas tel. 731 58 30 16 e-mail:[email protected] 13 numer 5, luty 2014 OPOWIEŚCI z KRUCHTY Na samym wstępie rozważań musimy zaczerpnąć z bogactwa Słowa Bożego, które powiada w pierwszym liście Świętego Piotra „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła Tego, Który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła”. Wezwanie z ciemności do światła jest istotą kapłaństwa powszechnego ludzi świeckich. Kiedyś ksiądz Józef Tischner napisał w swoim dziele „Filozofia dramatu”, że człowiek jako osoba jest postacią tragiczną, ponieważ jest w nim nieustanne napięcie pomiędzy tym, kim jest, a tym kim powinien być. Tylko sama osoba wie w oparciu o cichy głos sumienia, kim powinna być w danym momencie swojej historii. Ten dramat osoby rozgrywa się w każdym człowieku bez wyjątku. Stąd wydaje się, że spełnienie powinności wewnętrznej (moralnej) staje się dzisiaj kluczowym zagadnieniem czasów obecnych. Powinienem i chcę być lekarzem, albo chcę być prawnikiem, lub chcę być pilotem, lub chcę być księdzem, albo żołnierzem lub aktorem. Konsekwencja w realizacji i spełnianiu własnych marzeń i pragnień jest niezmiernie ważna dla każdego. Te wewnętrzne pragnienie i chęć bycia użytecznym społecznie poprzez efektywną służbę społeczeństwu jest istotą samospełnienia osoby. W dobie powszechnego kryzysu wszelkich wartości etycznych i ekonomiczno-społecznych warto jest poruszyć problem „kapłaństwa powszechnego” świeckich. Ośmielam się nawet postawić taką oto tezę, że odkrycie na nowo „kapłaństwa powszechnego” ludzi świeckich stało się naglącą potrzebą naszych czasów. Zapyta ktoś: co jest fundamentem i istotą tego kapłaństwa i co jest jego wyrazem. Otóż fundamentem jest chrzest święty jako zanurzenie w tajemnicę Chrystusa (w jego śmierć i zmartwychwstanie). Tysiące razy musimy obumierać własnemu egoizmowi poprzez składanie duchowych ofiar Najwyższemu Kapłanowi Jezusowi Chrystusowi, aby stopniowo i powoli w nim zmartwychwstawać do nowego życia w Duchu Świętym. To niestety bardzo dużo kosztuje - i duchowo i psychicznie, ponieważ wiąże się z cnotą heroicznego oddania siebie na służbę sprawiedliwości. Nie dokona się to bez umiłowania prawdy obiektywnej i bez odrzucenia kłamstwa, masek i obłudy. Jeśli Jezus mówił: „niech wasza mowa będzie: tak, tak lub nie, nie” i jeśli zwracał uwagę na czystość zewnętrznej i wewnętrznej strony kubka, to czyż nie nawołuje nas dzisiaj do walki duchowej o autentyczną czy- Wartość „kapłaństwa powszechnego” wiernych świeckich w przemianie świata i wewnętrznym uświęceniu osoby stość serca wyrażoną konsekwentną postawą zewnętrzną. Ta postawa to dogłębny szacunek dla każdej osoby i nie traktowanie innych w sposób urzeczowiony (jesteś mi potrzebny o tyle, o ile mam z ciebie określoną i wymierną korzyść, najlepiej ekonomiczną). „Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu „czyż nie oznacza walki z obłudą wewnętrzną, maskami i kłamliwą manipulacją bliźnimi. Jakże często „tylko udajemy” kogoś kim nie jesteśmy: udajemy porządnych, udajemy sprawiedliwych, udajemy bogatych. Udajemy po to, by wzrastać na znaczeniu, by otaczał nas szacunek i podziw środowiska. Zabiegamy o ten szacunek, aby wzrastała nasza „fałszywa wartość” osoby znaczącej i poważanej. A tutaj należy podejmować duchową walkę o wejście Chrystusa (jego łaski i jego światła) w przestrzeń codziennych wydarzeń. Najważniejszą rolę odgrywa tutaj dialog duchowy, czyli modlitwa osobista sercem. To ona jest kluczowa jako inspiracja wewnętrzna do „bycia dla” Chrystusa tak, jak on jest „dla mnie darem” od Ojca. Istotą kapłaństwa powszechnego wiernych jest duchowa walka, zmaganie się ze sobą „o przynależność do Chrystusa” wyrażoną wiernością wartościom etycznym sprawiedliwość i prawda. Ktoś mógłby zażartować „prawo i sprawiedliwość” czyli PIS, ale mnie dzisiaj raczej nie jest do śmiechu. Nawet nazwy partii dzisiaj są puste (np. Platforma Obywatelska, czy Sojusz Lewicy Demokratycznej). Te nazwy dzisiaj nic ze sobą nie niosą i do niczego nie zobowiązują swoich członków. Zanikło poczucie honoru (przynajmniej u bardzo wielu tzw. ”polityków”). Kiedy prawie wszystko uległo dzisiaj zrelatywizowaniu potrzebny jest punkt odniesienia i tym „punktem odniesienia” jest osoba Chrystusa jako kotwica naszej wiary w Boga. Jest ważne zabieganie o środki finansowe do życia poprzez ciężką pracę, ale ważniejsze jest, aby w tym zabieganiu towarzyszył mi Jezus Chrystus jako mój Osobisty Przyjaciel i Wspomożyciel. Bez modlitwy jest to raczej niemożliwe. Stąd owo „ora et labora” (módl się i pracuj) Świętego Benedykta z Nursji. Właściwa kolejność rzeczy: „ora et labora”, nie „labora et ora”. Przełamujemy siebie po to, aby głębiej przynależeć do Chrystusa jako prawdy przedwiecznej. To On jako „logos” czyli zasada porządkująca wszechświata wyznacza rytm przemiany tego świata ku lepszemu i tylko z nim można właściwie i sensownie spełnić siebie. Ale świadectwo prawdziwe ludzi świeckich nie ma nic z „pokazowości”. Owo świadectwo ma raczej charakter ukryty i woli taki charakter zachować. Jezus powie „a Bóg, który widzi w ukryciu odda tobie”, a psalmista powie o Bogu „bo Ty masz umiłowanie w ukrytej prawdzie, naucz mnie tajemnic mądrości”. Tak więc ludzie świeccy mają ten szczególny przywilej uczestniczenia w misji „consecratio mundi” (uświęcenia świata – przemiany świata na lepszy, poprzez drobne gesty budowania wartości dodanej). Troska o rodzinę, spełnianie obowiązków stanu, praca zawodowa, wykonanie codziennych zakupów, pranie, sprzątanie, gotowanie, spotkania pełne życzliwości autentycznej, a nie udawanej. To wszystko przynależy do czynności kapłaństwa powszechnego świeckich, gdzie jesteśmy wezwani do zwycięstwa nad złymi przyzwyczajeniami. Wówczas nie jest już problemem drobne wyrzeczenie w postaci rezygnacji z papierosa lub lampki alkoholu w intencji ludzi, którzy są uzależnieni od takich używek. Wówczas nie jest problemem wstrzemięźliwość seksualna jako forma ascezy i pracy nad sobą (aby wypracować szacunek dla osoby płci przeciwnej). Zdobywanie dobrych nawyków jest początkowo rzeczą trudną, ale potem staje się naturalnie proste. Większość rzeczy dokonuje się w przestrzeni ukrytej, w naszym myśleniu. Jeśli zjednoczymy naszą myśl intencjonalnie z osobą Chrystusa, to wówczas stopniowo będą dokonywały się „wielkie rzeczy” w naszym życiu i w życiu otaczającego nas środowiska. Arystoteles powiadał „każdy skutek ma swoją przyczynę”. Jeśli zadbamy o czystość źródła i przyczyny, to nie będziemy musieli zamartwiać się zbytnio o skutki. Nabędziemy swoistego męstwa bycia chrześcijaninem pośród ciemności i chaosu tego świata. Plac na ulicy Wojska Polskiego przestanie straszyć Jedną z poprawek Burmistrza do budżetu Gminy Sulechów na 2014 rok było przeznaczenie kwoty 60 tysięcy złotych na budowę placu zabaw na ulicy Wojska Polskiego. W miejscu tym znajdował się kiedyś plac zabaw, jednakże aktualnie jest on tak zniszczony, że aż wstyd, że takie miejsce może się znajdować w naszym mieście. Jako były mieszkaniec tego osiedla i osoba, która pamięta czasy, kiedy ten plac nie był jeszcze tak zniszczony cieszę się, że jest szansa aby to miejsce odzyskało swój dawny blask. Radosław Murkowski – radny Rady Miejskiej Bajka o UE Zdarzyło się pewnego razu, że Unia Europejska posiadła złomowisko w samym środku pustyni. Unia orzekła, że ktoś może dokonać kradzieży ze złomowiska, zatem stworzyła stanowisko nocnego stróża i zatrudniła do tej pracy człowieka. Następnie Unia powiedziała: - Jak stróż nocny może wykonywać swoją pracę, kiedy nie dostał instrukcji? Stworzyła zatem Unia Dział Planowania i zatrudniła dwoje ludzi - jednego do pisania instrukcji, drugiego do odmierzania czasu pracy. Następnie Unia Europejska rzekła: - Skąd mogę wiedzieć, czy nocny stróż wykonuję swą pracę prawidłowo? Zatem Unia stworzyła dział Kontroli Pracy i zatrudniła dwoje ludzi, jednego do zbadania problemu, a drugiego do pisania raportów. Następnie Unia powiedziała: - W jakiś sposób należy tym wszystkim ludziom płacić. Unia stworzyła więc stanowisko referenta do spraw obliczania czasu pracy i księgowego, po czym zatrudniła na te stanowiska dwoje ludzi. I rzekła Unia: - Kto będzie odpowiadał za tych ludzi? I Unia stworzyła Dział Administracji i zatrudniła w nim troje ludzi - kierownika administracyjnego, jego zastępcę i sekretarkę. I Unia oznajmiła: - Przez rok przekroczyłam budżet o 18 tysięcy, muszę zatem dokonać cięć w budżecie. I zwolniła Unia z pracy nocnego stróża. 14 numer 5, luty 2014 Z REDAKCYJNEGO DYŻURU Oto treść korespondencji, otrzymaliśmy którą - (...) Odnoszę się tu do najnowszego w historia Sulechowa, ronda. Mianowicie na skrzyżowaniu: Piaskowej-Armii Krajowej-KruszynyOdrzańskiej. Dlaczego w dalszym ciągu brak tam jest przejścia dla pieszych na ulicy Armii Krajowej pomimo wyprofilowanych krawężników do tego przejścia? Od razu zaznaczę iż znam odpowiedzi poruszane na dwóch sesjach w tej sprawie, jednak te odpowiedzi mnie nie przekonały. Nie skłamię jeśli powiem, iż niemal codziennie widzę jak nasza wysportowana młodzież pokonuje to nieistniejące przejście przez łańcuchy zupełnie nic sobie z nich nie robiąc. Dlaczego władze, które zorganizowały taki tor przeszkód na to pozwalają? Tam przejście było zawsze. Z jakiego powodu go nie ma? Czy naprawdę jesteśmy takim społeczeństwem, iż potrzebujemy ofiar aby zmienić cokolwiek? Tak jak na Warszawskiej potrzebny był wypadek aby przywrócić starą organizację. Czy kolejnemu szalonemu młodzieńcowi musi zahaczyć się noga o łańcuch i w skutek upadku na jezdnię zostanie potrącony przez samochód to wtedy zaczniemy coś zmieniać w tej materii? Tak trudno sobie to wyobrazić? Naprawdę potrzebujemy ofiar w ludziach bo głos mieszkańców jest nieznaczący bez tego? Z tego co wiem jest to w ciągu drogi wojewódzkiej, a jak nie to z pewnością jest to droga powiatowa. Jak już wspomniałem znam odpowiedzi przedstawiciela powiatu właśnie z zapisów z sesji. Tłumaczenie było następujące: bo wcześniej jest przejście od PWSZ do dawnego internatu, czyli mniej więcej pośrodku długości pomiędzy rondem a ostrym zakrętem na Armii Krajowej i nie można w tak bliskiej odległości od siebie lokalizować przejść bo to by powodowało korki. Zaiste tłumaczenie szlachetne, wszak jakoś należało uzasadnić taką decyzję. Mamy to niezwykłe szczęście, że w Sulechowie jest drugie podobne rondo w samym centrum. Również są tam drogi wojewódzkie lub powiatowe i również są tam przejścia, co ciekawe z każdej strony wjazdu na rondo. Odnosząc się analogicznie do sytuacji - mamy przejście pomiędzy marketem Biedronka a bankiem PKO BP i mamy również przejście zlokalizowane dalej pomiędzy Biedronką a sklepem Rossmann. Odległość tych przejść jest 40 metrów. Gdyby to okazało się za dużo i z jakiś powodów wytłumaczone mi zostanie, że ta odległość jest właściwa, a ta sama odległość 40 metrów na ulicy Armii Krajowej jest zbyt mała to mam też drugą ewentualność. Ulica Okrężna - przejście pomiędzy Biedronką a dawnym PZGSem, lub jak kto woli piekiełkiem i co ciekawe przejście nawet nie 20 metrów dalej, od parkingu Biedronki w stronę kwiaciarni. Skoro tam można dlaczego na Nowym rondzie nie można? Jeśli kwestie odległościowe faktycznie wynikają z przepisów to chyba należałoby zlikwidować przejście na Okrężnej, bo po co ono skoro jest następne w polu ronda. Żądam fachowej odpowiedzi, najlepiej na sesji. Od redakcji: pytanie zostało zadane na Sesji Rady Miejskiej Burmistrzowi. Z odpowiedzi wynika, że wprawdzie instytucja zarządzająca drogami wojewódzkimi wyraziła zgodę na to przejście, ale Urząd Marszałkowski powołując się na bezpieczeństwo ruchu drogowego nie. Dlatego otrzymaliśmy komentarz od tego samego mieszkańca: Dziwna to odpowiedź człowieka, który ubiega się o reelekcję a nie słucha głosu mieszkańców (...) Burmistrz to nie jest tylko reprezentant do uroczystości, ale też od trudnych tematów. Urząd powinien lobbować za tym, aby to przejście wróciło, a nie zamykać sprawę tylko dlatego bo jest odpowiedź organu odpowiedzialnego. Co z tego, że to nie nasza droga - ale w naszym mieście - i nikt lepiej nie wie od mieszkańców tego miasta czy to przejście jest tu potrzebne. Szkoda że Sulechów nie podlega pod Warszawę, wtedy pewnie nic by tu się nie działo bo bylibyśmy zapomnianą doliną (...). O budżecie obywatelskim Roman Bajor [email protected] Nowinką ostatniej kadencji w różnych samorządach województwa lubuskiego jest wprowadzanie tzw. budżetu obywatelskiego. Z dobrodziejstw tej form współuczestniczenia obywateli w tworzeniu budżetu gminy mogą korzystać np. mieszkańcy Żar, Krosna Odrzańskiego, Zielonej Góry i paru innych miejscowości w naszym województwie. W skali kraju, pierwszy budżet obywatelski pojawił się w nadmorskim Sopocie. Dowodem na to, że był to dobry krok tamtejszych władz jest fakt, że do teraz miasto to notuje najwyższe wskaźniki frekwencji we wszelkich wyborach! Ludzie wierzą, że mogą zmieniać swoje najbliższe otoczenie. Wysoka frekwencja jest z pewnością pokłosiem tego zaangażowania mieszkańców w sprawy najbardziej lokalne. Oni po prostu czują, że mają realny wpływ na to co się (dosłownie) dzieje z roku na rok przy tworzeniu budżetu, a nie od kadencji do kadencji (przy wyborze kolejnych władz). Nie tylko wysokie zaangażowanie społeczne jest ważnym skutkiem tworzenia budżetów obywatelskich. Burmistrzowie i prezydenci miast jednoznacznie wskazują, że czasami zza biurek nie dostrzegają potrzeb poszczególnych grup społecznych. To w tzw. „terenie” mieszkańcy wiedzą najlepiej co im doskwiera. Chwała im za to, gdy chcą to zmienić, uczulając na swoje problemy władze samorządowe. Każde tego typu działanie skutkuje lepszą jakością życia mieszkańców oraz większą wiarygodnością lokalnych władz. Można też tworzyć budżety gmin czy miast zgoła inaczej. Zdarza się, że samorządowcy boją się wyasygnować pewien procent z ogólnej puli pieniędzy na bezpośrednie wskazania mieszkańców. Wówczas to oni sami (wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, radni) w 100 % decydują o przeznaczeniu środków. Muszą to być decyzje nacechowane dużą odpowiedzialnością, wszak dzielone są pieniądze publiczne. Nie zawsze takie rozwiązania są złe, ŁĄCZY NAS SULECHÓW ale gdy dodatkowo zwykli obywatele nie są świadomi procedur rządzących tworzeniem budżetu ich gminy – to może to prowadzić łagodnie mówiąc do wrażenia nieprzejrzystości w podziale gminnego tortu. Bo niby skąd radny z danego okręgu miejskiego może wiedzieć jakie potrzeby istnieją w odległej wsi na krańcach gminy, nie mieszkając tam na co dzień? Warto więc, żeby taki radny, zanim podejmie odpowiedzialną decyzję, był zaznajomiony ze wszystkimi wnioskami jakie wpływają danego roku do uwzględnienia w budżecie jednostki samorządowej. Tylko i tylko wtedy radny ma możliwość obiektywnego podjęcia decyzji co do priorytetów działań władzy w danym roku budżetowym. W gminie Sulechów w obecnej kadencji tylko jeden raz radni opozycyjni zdołali wywalczyć sobie wgląd do wszystkich wniosków jakie wpłynęły do uwzględnienia w budżecie. Bez podania uzasadnienia odstąpiono od tej praktyki w bieżącym roku budżetowym. Niektórzy z przedstawicieli koalicji rządzącej nazywają „niefortunnym” fakt informowania radnych o wnioskach wykluczonych z budżetu. Jak więc dokonać wyboru działań skoro nie widzimy całego spektrum potrzeb? Nie jest to możliwe. Nie w tej kadencji władz samorządowych. Życzę osobom, które będą sprawować władzę w kolejnej kadencji za niespełna rok, aby niezależnie od barw politycznych, mieli wgląd we wszystkie wnioski zgłaszane do realizacji. Być może uda się im nawet wprowadzić formułę budżetu obywatelskiego, o którego zaletach długo by jeszcze mówić. Warto próbować, wszak Łączy Nas Sulechów! PS. Portal pewnej gazety regionalnej przeprowadził ankietę pt.: Czy Sulechów powinien mieć budżet obywatelski? Okazało się, że aż 65,5% respondentów zdecydowanie poparło ten pomysł, a tylko 3,6% odpowiedziało, że od tego ma radnych! numer 5, luty 2014 15 Szczęśliwe Trzynaste Jasełka w Kijach W piątek 24 stycznia br. w Szkole Podstawowej w Kijach odbyły się Jasełka przygotowane przez dzieci i nauczycieli. Jak wyjaśnił na początku spotkania Dyrektor Szkoły Józef Krycia - były to trzynaste Jasełka, w związku z czym nie można wykluczyć niemiłych niespodzianek. Na szczęście jedyną niemiłą niespodzianką okazało się zagubienie napisu mówiącego o tym, że są to właśnie trzynaste Jasełka! Dzieci wspaniale odgrywały scenki biblijne, przeplatając przedstawienie śpiewanymi wspólnie kolędami. Świetnymi pomysłami nauczycieli i dyrektora szkoły były konkursy „Jaka to kolęda?” oraz „Kto to śpiewa?”. W pierwszym z nich należało po odtworzeniu kilku dźwięków odgadnąć tytuł kolędy, a w drugim po wysłuchaniu nagrania wskazać kto z pracowników szkoły, albo które z dzieci wykonuję daną kolędę. Oba konkursy wspaniale integrowały licznie zebranych widzów: rodziców, dzieci, zaproszonych gości, przedstawicieli władz gminnych i sponsorów. Zresztą to właśnie dzięki sponsorom można było ufundować słodkie upominki dla zwycięzców konkurencji. Na koniec całe grono pedagogiczne wystąpiło na scenę i wspólnie z gośćmi odśpiewano kolędy. Reklama tel. 731 58 30 16