Pobierz plik

Transkrypt

Pobierz plik
„Fronda” 2012, nr 62
To ostatni numer pod kierownictwem Grzegorza Górnego. Na okładce głowa
z przyczepioną do potylicy metalową rurą, nad nią napis: „lubię to”. Nie potrafię
sobie wyobrazić prostszego przekazu. Główne teksty dotyczą współczesnych
mediów. Wyłania się z nich obraz ogłupionego społeczeństwa manipulowanego
przez polityków i koncerny medialne. Maciej Iłowiecki narzeka, że jakiś ksiądz
nie wydał mu książki, bo obrażała „Gazetę Wyborczą”. Artykuł Dawida Wildsteina trudno odróżnić od setek podobnych tekstów o nierzetelności mediów
w relacjonowaniu katastrofy smoleńskiej; kiedyś czytałem podobny Bronisława Wildsteina, a może to był Michał Karnowski? Rozbawił mnie Marek Magierowski, opisujący medialny matrix współczesnego człowieka. Moje rozbawienie
wynika z tego, że dwa i pół tysiąca wpisów autora na Twitterze wskazuje, że
on sam chętnie „zamyka się w klatce, która go izoluje od prawdziwego życia”.
Tekst zwraca jednak uwagę na realny problem rozluźniania tradycyjnych więzi
społecznych, czy jednak więzi w social media są wyraźnie gorsze i uboższe?
To nie jest oczywiste. Marek Nowak przedstawia, jak zachodnie media przemilczały ludobójstwo w Kambodży, a Grzegorz Górny opowiada historię brytyjskiego korespondenta, który opisał Wielki Głód, a jego gazeta nie opublikowała
jego opowieści. Amanda Prescott użala się nad kondycją mentalną zachodniej
młodzieży. Łączy tragiczną historię z USA, gdzie rozwydrzona córka bogatego
prawnika, chcąc popełnić samobójstwo, zabiła przypadkiem biedną emigrantkę,
z zamieszkami w Londynie. Potem nagle pojawia się historia pewnego pedofila
z Colorado, a ja straciłem orientację, o czym jest ten tekst. Najciekawszy jest
artykuł Tomasza Rowińskiego o micie Hypatii zamordowanej przez chrześcijańskich barbarzyńców. Rowiński polemizuje też z opublikowanym wcześniej we
„Frondzie” głośnym tekstem arcybiskupa Martineza. Drugim ważnym tekstem
jest Europa czeka na dekolonizację Grzegorza Górnego. Mentalność chrześcijan została skolonizowania, myślą oni w kategoriach sekularnych i odczuwają
kompleks niższości wobec kolonizatorów. Sekularyzm jest kulturą wyższą, bardziej prestiżową, zapewniającą awans społeczny. Chrześcijanie wyzbywają się
w miejscach publicznych swojej tożsamości, zachowując się jak ludy podbite,
które w metropolii ze wstydu przestają mówić w swoim języku. Należy wyzwolić się z mentalnej kolonizacji i na nowo uzyskać chrześcijańską samoświadomości dzięki budowie lokalnych wspólnot, które zachowają podstawy kultury
europejskiej. Ciekawy tekst z przesłaniem i całkiem pozytywnym zakończeniem, piękne pożegnanie redaktora naczelnego z pismem, które jest chyba jedną z tych enklaw, które opisuje. Następna „Fronda” będzie pewnie zupełnie inna.
Kończy się pewna epoka.
Petros Tovmasyan
320
Perysskop

Podobne dokumenty