Życiorys - Prof. Marian Kowalewski
Transkrypt
Życiorys - Prof. Marian Kowalewski
dr hab.inż.prof. AWF Marian Kowalewski Życiorys Urodziłem się 05 maja 1951 roku w Elblągu. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego dokonałem wyboru, wzorem i przykładem większości członków mojej bliższej i dalszej rodziny, kariery żołnierza zawodowego. Determinacją dla tego wyboru był między innymi fakt, że w tych samych koszarach w Elblągu, kolejno pełnili służbę mój dziadek, ojciec i brat. Studia pierwszego stopnia na kierunku inżynierskim ukończyłem w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej w Koszalinie. Po studiach (1973) skierowany zostałem do służby w 7 Łużyckiej Dywizji Desantowej, na stanowisko dowódcy jednostki w kategorii samodzielny pododdział. Ciekawe i trudne doświadczenie dla 22-letniego młodzieńca. Powierzono mi kilkuset ludzi i sprzęt wartości dziesiątków milionów złotych. W 1979 roku, w drodze wyróżnienia skierowany zostałem na studia drugiego stopnia w Akademii Sztabu Generalnego. Po ukończeniu studiów (1982) zaproponowano mi pracę w akademii na stanowisku asystenta. Oczywiście była to propozycja bez możliwości odrzucenia i chociaż buntowałem się przeciwko niej, nie widząc się w roli naukowca w mundurze, na kolejnych dziesięć lat pozostałem w Akademii, przechodząc wszystkie kolejne stanowiska od asystenta, adiunkta, docenta aż do profesora nadzwyczajnego, kończąc w międzyczasie podyplomowe studia dydaktyki i pedagogiki. W 1985 roku obroniłem pracę doktorską pod tytułem ”Usprawnianie dowodzenia wojskami obrony przeciwlotniczej w aspekcie rozwiązywania zadań”. Stopień doktora habilitowanego uzyskałem 1990 roku na podstawie oceny ogólnego dorobku naukowego i przedłożonej rozprawy habilitacyjnej pod tytułem „Podstawy obrony powietrznej w aspekcie ogólnowojskowego związku operacyjnego”. Niezwykle trudno jest mi przedstawić zakres i strukturę dorobku naukowego w okresie od doktoratu do habilitacji. Głównie ze względu na fakt, że dorobek ten w postaci monografii, artykułów i komunikatów naukowych, praktycznie w całości miał charakter niejawny - jak wszystko co ówcześnie dotyczyło spraw obronnych. Niejawny charakter miały również moje prace promocyjne, chociaż dotyczyły zupełnie jawnej problematyki. Doktorat, ”Usprawnianie dowodzenia wojskami obrony przeciwlotniczej w aspekcie rozwiązywania zadań”, zainspirowany został seminariami prof. A. Góralskiego, w Polskim Towarzystwie Cybernetycznym, którego aktywnym członkiem wówczas byłem, a dotyczył metod heurystycznych w rozwiązywaniu zadań. Z kolei rozprawa habilitacyjna chociaż dotyczyła podstaw obrony powietrznej w istocie omawiała podstawy epistemologiczne i ontologiczne teorii problemu (inspiracja prof. L. Krzyżanowskiego). Artykuły o charakterze jawnym, były publikowane w periodykach, którym w tamtym okresie nie przypisywano wartości punktowej. Dorobek, z tego okresu, który jest możliwy do wskazania w źródłach prezentuję w sprawozdaniu z dorobku naukowego. Po habilitacji, przez okres dwóch lat pracowałem w katedrze Analiz i Prognoz Wydziału Strategiczno-Obronnego AON, na stanowisku kierownika zakładu. Był to okres aktywnej pracy dydaktycznej głównie z doktorantami. Rezultatem tej współpracy było promotorstwo w pięciu przewodach doktorskich, z których ostatni zakończono obroną w 1995 r. W 1992 r. otrzymałem propozycję od wiceministra Obrony Narodowej Radosława Sikorskiego, w rządzie Jana Olszewskiego, podjęcia pracy w gabinecie ministra. Upadek rządu 1 sprawił, że tej współpracy nie podjąłem. Natomiast, machina biurokratyczna, którą cechuje znacznie mniejsza mobilność, niż rządów w tym okresie, podjęła działania przygotowujące mnie do tego typu stanowisk – które zaciążyły na moim rozwoju i karierze w kolejnej dekadzie lat. W 1992 roku, zostałem skierowany na doskonalenie języka angielskiego do Instytutu Języków Obcych w Łodzi. Po uzyskaniu certyfikacji na poziomie C2, zaproponowano mi pracę w Centrum Operacyjnym – Zagrzeb, misji pokojowej ONZ na Bałkanach. Po sześciu miesiącach pracy przyjąłem propozycję objęcia stanowiska w Centrum - Szefa Komórki Pomocy Humanitarnej i Konwojów. To było moje pierwsze doświadczenie w pracy w środowisku międzynarodowym (17 narodowości). Z perspektywy czasu oceniam, że wcześniejsze zajmowanie się zagadnieniami naukowymi, w pewnym zakresie zaciążyło na mojej tam aktywności. Już w trakcie pobytu na terytorium byłej Jugosławii opracowałem szereg artykułów oraz monografię dotyczącą organizacji misji pokojowych, w tak specyficznych sytuacjach. Pośród wielu problemów o charakterze organizatorskim, jakie wtedy rozwiązywałem, otrzymałem zadanie opracowania koncepcji organizacyjnej i funkcjonalnej biura do spraw kontaktów cywilno-wojskowych. Opracowanie spotkało się z na tyle wysoką oceną ówczesnego zastępcy Sekretarza Generalnego ds. Operacji Pokojowych Kofiego Annana, późniejszego Sekretarza Generanego tej organizacji – że zostało wdrożone. To był początek tego co powszechnie dzisiaj jest znane jako teoria i praktyka CIMIC (civil-military cooperation) Nieskromnie stwierdzę, że szczególną wartość przypisuję temu, że w okresie pobytu w Kwaterze Głównej Misji, zgromadziłem dokumenty, dzisiaj o charakterze archiwalnym, o objętości kilkudziesięciu tysięcy stron, które przekazałem bibliotece Ministerstwa Obrony Narodowej. Dokumenty te były źródłami wiedzy dla co najmniej dwóch rozpraw doktorskich, w tym ś.p. gen. Franciszka Gągora, którego rozprawę miałem przyjemność recenzować, oraz wielu artykułów. Po powrocie z misji, w 1993 roku skierowany zostałem na studia podyplomowe w George C. Marshall European Center For Security Studies, College Strategic Studies and Defense Economics – też nieskromnie, studia ukończyłem z wyróżnieniem. Zupełnie wyjątkowy okres w moim życiu. Nie miałem świadomości, że studiuję z przyszłymi wiceprezydentami, premierami i ministrami, którzy będą wprowadzać Europę w XXI wiek. Bezpośrednio po studiach zaproponowano mi stanowisko zastępcy dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Międzynarodowego, w tworzonym od podstaw tzw. Cywilnym Ministerstwie Obrony Narodowej - jak się okazało, tylko na cztery miesiące. Awans Dyrektora Departamentu na stanowisko Sekretarza Stanu, wypromował mnie na jego następcę. To był niezwykły okres w historii naszego Kraju. W ciągu kilkunastu miesięcy w otoczeniu Polski dokonały się zmiany, które w liczbach może nie szokują – miejsce trzech naszych sąsiadów zajęło siedmiu, niewiele mających wspólnego z poprzednimi trzema - ale szokują konsekwencjach. Wszystkie umowy i porozumienia bilateralne o współpracy na w poziomie operacyjnym trzeba było wyrzucić do kosza. Dzisiaj kiedy próbuję ogarnąć rozmiar prac jakie wykonaliśmy, nie daję sobie z tym rady. To były tysiące analiz, których poziom pragmatyzmu naukowego jest niemożliwy do podważenia. Niemożliwy bo decyzje, które na gruncie tych analizy były podejmowane są dziś powszechnie uznane. W jakieś części dzięki tym analizom i decyzjom jesteśmy zinstytucjonalizowanym członkiem rodziny europejskiej. Z tym okresem wiąże się moja aktywność naukowa – jak poprzednio trudna do zdefiniowania w obecnie funkcjonującym systemie kryteriów. Wtedy jednym z większych problemów było upowszechnienie wiedzy i informacji o tym co się zmienia. Proszę myślowo cofnąć się do początku lat dziewięćdziesiątych. Który z wydziałów polskich uczelni o politologicznym ukierunkowaniu miał materiały dotyczące tego jak zmienia się sytuacja w 2 wymiarze globalnym i lokalnym - materiały których treści mogły przygotować studentów, za chwile absolwentów, do funkcjonowania w nowej sytuacji geopolitycznej. Który z wydziałów zarządzania dysponował potencjałem, który mógł kształcić w zakresie zarządzania instytucjami zachodnoeuropejskimi. Głód wiedzy o tym jakie zmiany się dokonują był ogromny. Wtedy, jako dyrektor departamentu i uczestnik rozmów bi i multilateralnych podjąłem decyzję o publikacji dwóch serii wydawniczych oraz biuletynu informacyjnego, który trafiał na 42 najważniejsze biurka w Polsce. Tytuł pierwszej serii to „Analizy, syntezy fakty, opinie” – prze okres mojego urzędowania ukazało się 97 publikacji, każda o objętości jednego arkusza wydawniczego i więcej. Druga seria to „Bezpieczeństwo Polski w Zmieniającej się Europie” – zainicjowana przez mojego poprzednika, 17 edycji każdy o pojemności siedem arkuszy wydawniczych i więcej. Interesującym, z punktu widzenia tego jaki dziś upływa czas od momentu złożenia pracy, do jej ukazania na rynku, był system przygotowania publikacji. Często, materiał opracowywany był w samolocie, w trakcie drogi powrotnej z delegacji. Na lotnisku czekał kierowca z wydawnictwa. Następnego dnia publikacja trafiała do rąk czytelników. Tylko w ten sposób mogliśmy na bieżąco informować o prowadzonych rozmowach z UZE, NATO i następnie UE. Moją satysfakcją jest fakt poczytności tych serii. Z informacji od wydawcy wiem, że do dzisiaj powtarzane są prośby o wznowienia. Jako szef instytucji dystrybuującej, bądź co bądź wrażliwą, informację do obiegu publicznego odpowiadałem za jej merytoryczną i naukową poprawność, co w istocie sprowadzało się wykonywania czynności przypisanych redaktorowi naczelnemu. Wykonanie zadania ułatwiał fakt, że dysponowałem wspaniałym, mądrym, dobrze wykształconym zespołem (średnia wieku zatrudnionych w departamencie, w tym okresie czasu, kształtowała się na poziomie 28 lat). W tym okresie powstały dziesiątki opracowań studyjnych, liczące tysiące stron, a dotyczące, rozwiązań organizacyjnych w systemach zarządzania bezpieczeństwem zewnętrznym i zewnętrznym Polski, niektóre z nich przywołuję w opisie dorobku naukowego. Dzielenie się wiedzą i doświadczeniem wyniesionymi z tej aktywności związane było również z dziesiątkami godzin wykładów i seminariów ze studentami Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Szkoły Głównej Handlowej, Akademii Obrony Narodowej, Krajowej Szkoły Administracji Publicznej oraz kilku wyższych uczelni niepublicznych. Pełnienie obowiązków dyrektora departamentu związane było z bieżącą współpracą z takimi ośrodkami naukowymi jak amerykańską Korporacją RAND oraz niemieckim Instytutem ds. Urządzeń Przemysłowych IABG. Prowadzone wspólnie z tymi ośrodkami badania oraz opracowane na podstawie tych badań raporty, były fundamentem zmian organizacyjnych, w tym głównie strukturalnych, na poziomie administracji centralnej. W latach 1995 – 1997 byłem stypendystą Kwatery Głównej NATO w ramach tematu badawczego „An organisational model of civilian control over the army in Polish circustamsens” (NATO Fellowship Program). Raport z badań opublikowany został w formie monografii przez HQ NATO. W omawianym okresie czasu, byłem organizatorem i uczestnikiem dziesiątków konferencji międzynarodowych. Moim grzechem zaniechania jest to, że nie prowadziłem rejestru uczestnictwa. Wtedy co innego miało priorytet. Zachowały się nieliczne moje wystąpienia konferencyjne, które przywołuję w zapisie swojego dorobku naukowego. Za szczególnie ważny uważam udział w konferencjach Pugwash w maju 1996r w Jabłonnej i w czerwcu 1997 w Bonn.1 Na każdej z tych konferencji miałem przyjemność wygłosić referat. Nieskromnie dumny jestem z tego, że 28-29 września 1998 r. w Warszawie udało się zorganizować międzynarodową konferencję na temat 1 Pugwash, pełna nazwa: Konferencja Pugwash w Sprawie Nauki i Problemów Światowych 3 „Planowania teoretyków strategicznego”. i praktyków Konferencja zajmujących zgromadziła się większość formułowaniem europejskich założeń polityki wybitnych planowania strategicznego. W 1999 roku, na prośbę ministra Janusza Onyszkiewicza, przejąłem po ministrze R. Mroziewiczu funkcję kierowania pionem polityki bezpieczeństwa w MON, w randze radcy ministra. Rok później przekazałem obowiązki mianowanemu ministrowi ON Bogdanowi Klichowi. W tym trybie zamknęła się kolejna dekada aktywności zawodowej i jak myślę naukowej. Podsumowując swoją aktywność w dekadzie lat dziewięćdziesiątych, muszę oddać hołd tym, którzy byli moimi nauczycielami – moimi profesorami – od których nauczyłem się tego i przez to dałem z siebie to, że dzisiaj mam odwagę marzyć o tytule profesora zwyczajnego. Minister Jerzy Milewski, minister prof. Bronisław Gieremek, minister prof. Władysław Bartoszewski, minister Radosław Sikorski, Bronisław Komorowski (wtedy minister i przewodniczący Komisji Obrony Narodowej Sejmu), minister prof. Stanisław Koziej, minister prof. Robert Mroziewicz, minister dr Janusz Onyszkiewicz, minister dr Andrzej Karkoszka, ambasador Gebhardt von Moltke – zastępca Sekretarza Generalnego NATO ds. politycznych – to ci medialni, którym zawdzięczam tak dużo, ale to również dziesiątki „niemedialnych”, bez których nauk niewiele bym miał do powiedzenia. Przełom wieków, otwiera kolejną dekadę mojej aktywności zawodowej związanej głównie z powrotem do szkolnictwa wyższego. Pionierska praca w Wyższej Szkole Biznesu i Administracji w Warszawie na stanowisku prorektora ds. dydaktycznych, a następnie I zastępcy Rektora. Kierowanie uczelnią prowadzącą cztery kierunki studiów (prawo, administracja, ekonomia i informatyka). Potem półroczna praca na stanowisku prorektora ds. dydaktycznych w Akademii Obrony Narodowej i zadanie przygotowania uczelni do pierwszej w jej historii akredytacji oraz wdrożenie nowej ustawy Prawo o Szkolnictwie Wyższym (1995). W 1995 roku zostałem wybrany rektorem Wyższej Szkoły Zarządzania Personelem. Niszowa, ale uznana na rynku dydaktycznym uczelnia. Wyzwaniem dla mnie było przemodelowanie uczelni zawodowej na prowadzącą kierunek studiów (socjologia) oraz opracowanie i wdrożenie jednej z pierwszych w Polsce koncepcji e-learningowych. Rok1995 początek nowych pasji naukowych związanych z kierowaniem projektami naukowymi dofinansowywanymi z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej. W okresie od 1995 roku do chwili obecnej brałem udział w opracowaniu jedenastu koncepcji oraz wniosków o dofinansowanie projektów badawczych, z czego cztery wykonałem w pełni samodzielnie. Pięć wniosków zostało zatwierdzonych przez instytucje zarządzające I zrealizowanych. Łączny budżet zrealizowanych projektów to 8 878 330, 70. Trzema projektami kierowałem osobiście w pozostałych pełniłem funkcję kierownika naukowego. Od 1994 roku jestem zatrudniony na stanowisku profesora nadzwyczajnego w Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie na Wydziale Turystyki i Rekreacji, w Zakładzie Organizacji i Zarządzania, w trybie mianowania na czas nieokreślony. Turystyka – nie do końca nowy dla mnie ale bardzo interesujący przedmiot badań. Mam zwyczaj żartować, że turystyka to nie tak całkiem dla mnie nowy przedmiot poznania, bo za przyczyną poprzednich moich aktywności - nie byłem tylko na Biegunie Południowym, bo na Północnym byłem. Zainteresowanie tym specyficznym przedmiotem badań zaowocowało opracowaniem podręcznika „Current issues on sport and tourism development”, gdzie współautorami byli profesorowie M. Luis (Belgia), M. Pigeassou (Francja), Ch., Slepickova (Czechy). Ponadto jestem współautorem trzech monografii traktujących o zarządzaniu turystyką oraz kilku artykułów. -„4 5