o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Walentyn Antynomizm umiarkowany. „Wyrazem umiarkowanego
antynomizmu były poglądy Bazylidesa i Walentyna. U Saturnina z Antiochii
wyrastał on z dualizmu i antyjudaizmu. Antynomizm cechował też poglądy
adamitów, ofitów i kainitów oraz Marcjona, który wyolbrzymiał naukę Pawła
o ustaniu Prawa. Skrajny natomiast antynomizm głosili uczniowie
Bazylidesa i Walentyna, którzy (podobnie jak nikolaici z czasów apostolskich)
byli zwolennikami swobody seksualnej. Karpokrates i jego syn Epifaniusz
uczyli, że gnozę osiągną tylko ci, którzy odrzucili Prawo. Negowali je także
antytakci, zwolennicy zaś Prodikosa twierdzili, że obowiązuje ono tylko
niewolników, a nie synów królewskich, za których się uważali. Manicheizm
odrzucał prawo naturalne i objawione, uważając je za dzieło szatana.
Podobne poglądy głosili też w IV wieku hiszpańscy pryscylianie. Przeciw
antynomizmowi wystąpił Augustyn w Contra adversarium legis et
prophetarum (OL 42, 603-606). W okresie średniowiecza wyznawcami
antynomizmu
byli
bogomili,
paulicjanie,
katarowie,
apostolicy.
Rozpowszechniali go także begardzi, a w sposób szczególnie skrajny bracia i
siostry wolnego ducha oraz Antonianie. Z zarzutem antynomizmu spotkał się
ze strony Lutra jego uczeń J. Agricola. Nadto w XVI i XVII wieku antynomizm
podtrzymywali anabaptyści, niektórzy kalwiniści (supralapsarianie), a także
angielscy familianie oraz rantersi (twierdzili, że złem jest tylko to, co człowiek
za zło uzna). Łagodniejsza forma antynomizmu rozwinęła się w XVIII wieku w
anglikanizmie wśród zwolenników J. Wesleya (metodyści)” /J. Misiurek,
Antynomizm, I. Dzieje, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 725.
+ Walentyn egzegeta gnostycki. W historii egzegezy biblijnej poczesne miejsce
zajęli gnostycy. Jest możliwe, że byli oni pierwszymi chrześcijanami, którzy
próbowali stworzyć ciągłe komentarze do ksiąg biblijnych i ustalić reguły
hermeneutyki biblijnej. Zdecydowanie łatwiej jest wyjaśnić oddzielne,
oderwane od siebie teksty biblijne w celu poparcia nimi dowodzonej tezy, niż
dać konsekwentny, spójny wykład całej księgi. Egzegeza gnostyków posiada
więc dla biblistyki swoją wartość. Dzieła ich znamy tylko z zachowanych
fragmentów „Komentarzy do Ewangelii św. Jana” Herakleona (II w.), jednego
z przywódców italskiej szkoły Walentyna, oraz z „Listu do Flory” Ptolemeusza
(II w.), zwalczanego zaciekle przez Ireneusza W044 36.
+ Walentyn głosił istnienie pleromy z trzydziestoma eonami. Gnostycyzm
chrześcijański pochodzi z środowisk mniej lub bardziej dysydenckich,
zwłaszcza hellenistycznych. Już pisma Janowe polemizują z pierwszymi
gnostykami chrześcijańskimi: Apokalipsa wspomina nikolaitów (Ap 2,6 i 15).
Jan, według Ireneusza, spotkał Cerynta w Efezie; Satornil nauczał w
Antiochii. Szymona Maga (Ap 8) naśladowali Menender, Satornil, Bazylides i
Izydor. W II wielu pojawili się Walentyn i Marcjon. Walentyn głosił istnienie
pleromy z trzydziestoma eonami. Doktrynę swą oparł na alegorycznej
egzegezie tekstów Pisma. Do jego uczniów zalicza się na Wschodzie
Bardesanesa i Markosa; na zachodzie Ptolomeusza i Herakleona. Marcjon
urodził się około roku 85, był uczniem Cedrona, głosił dualizm. C1.1 32
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Walentyn Gnostycy stosowali termin granica (phragmós), mówiąc o
oddzieleniu świata doświadczalnego od świata idealnego. Język symboliczny
miał Walentyn, wykształcony w Aleksandrii, działający w Rzymie wieku II
/M. Craveri, L’Heresia. Dagli gnostici a Lefebvre. Il lato oscuro del
cristianesimo, Arnoldo Mandadori Editore, Milano 1996, s. 20/. Bardezanes
(w języku syryjskim Bar Daysān), astrolog króla Edessy Abgara IX,
nawrócony na chrześcijaństwo, nie mógł wyzwolić się z poglądów
gnostyckich /Tamże, s. 21/. Karpokrates traktował logos jako jedną z
emanacji. Sekta gnostycka Setianie czciła Setha, syna Adama i Ewy,
narodzonego po zabiciu Abla przez Kaina. Głosili oni, że Seth otrzymał od
Boga tajemną wiedzę, którą spisał. Tę wiedzę tajemną znają tylko wybrani.
Ofici czcili węża oferującego moc ponad boską. Wąż w świecie medycznym od
w starożytności był symbolem uzdrowienia. Taki sens ma wąż miedziany na
pustyni (por. J 3, 14). Kainici traktowali Kaina jako eon upadły na ziemię,
zaczątek ziemskiej ludzkości /Tamże, s. 22/. W roku 190 rozpoczął
działalność Didaskaléion w Aleksandrii, szkoła katechetyczna. Działał tam
twórca gnostycyzmu chrześcijańskiego, Klemens. /Gnoza to postawa
człowieka starającego się poznać tajemnice dzięki światłu płynącemu z góry.
Św. Klemens Aleksandryjski, w odróżnieniu od gnostyków poza
chrześcijaństwem, którzy przyjmowali oświecenie intelektu boskim światłem,
uznał, że światło to działa w człowieku poprzez wiarę. Wiara jest nie tylko
aktem intelektu uznającym treści objawienia za prawdziwe, lecz czynem
wewnętrznym całej osoby ludzkiej (nie tylko intelektu), polegającym na
aktywnym skierowaniu siebie i swoich działań ku Bogu (nie tylko uznanie
prawdy, lecz realizowanie jej). Ponadto autorem światła nie jest jakaś
nieokreślona boskość, lecz Bóg żywy, osobowy. Gnostycyzm chrześcijański
też mówi o oświeceniu i też mówi o poznaniu, ale inaczej traktuje źródło
światła, sposób jego działania i skutek w życiu człowieka/. Uczniem i
kontynuatorem Klemensa był Orygenes /Tamże, s. 23.
+ Walentyn Gnostyk aleksandryjski, źródło idei Jezusa historycznego.
„Historyczność Jezusa Chrystusa / Dyskusja o Jezusie jako fakcie/ 1.
Niektórzy uczeni: G. L. Bauer (zm. 1806), F. Strauss (zm. 1874), W. B. Smith
(zm. 18929), J. M. Robertson, P. Jensen, A. Dupont-Sommer (zm. 1972) i
wielu innych […] nawiązywali do pierwotnej gnozy chrześcijańskiej, zarówno
aleksandryjskiej (Bazylides, Walentynian), jak i bardziej skrajnej, syryjskiej
(Saturnin, Juliusz Kasjan, Cerdo, Marcjon); […] był kimś podstawionym,
jakimś dublerem, wybraną dowolnie figurą lub jakimś innym wątkiem dla
utworzenia idei Niezwykłej Istoty, np. według A. Dupont-Sommera postać
Jezusa miałaby być odwzorowaniem Mistrza Sprawiedliwości u
Qumrańczyków. 2. Dalej poszli B. Bauer (zm. 1882), A. D. Loman (1897), W.
C. van Manen (zm. 1905), I. Radliński (1920), A. Niemojewski (zm. 1921), A.
Drews (1935), J. Hempel (zm. 1937), P. L. Couchoud (zm. 1965) i inni, którzy
dowodzili, że cała postać Jezusa Chrystusa była czystym mitem w sensie
bezpodstawnej emanacji z religiorodnej świadomości, emocji i fantazji ludzi,
żyjących w epoce, kiedy na podstawowe pytania ludzkie odpowiadano przez
wytwarzanie różnych mitów. 3. R. J. Wipper (zm. 1954), H. Rosen (1963) i
inni „wipperyści” radzieccy zaczęli głosić tezę, że Jezus, Dwunastu, Maryja,
Jan Chrzciciel, inni apostołowie to postacie wymyślone, podobnie jaki cała
doktryna chrześcijańska, na sposób świadomego i celowego oszustwa przez
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pewne ośrodki klas wyższych w imperium rzymskim, żeby zwieść pozornym
spokojem klasy uciskane, szukające ucieczki od swej niedoli w jakimś innym
świecie” /Cz. S. Bartnik, Historia ludzka i Chrystus. Szkice z chrześcijańskiej
wizji dziejów, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1987, s. 19/. „Zdaniem
wipperyzmu zreformowanego: P. F. Prieobrażeński (zm. 1941), W. S. Rożycyn
(zm. 1943), W. I. Niedielski (zm. 1971) i inni, nastąpiła „historyzacja mitu”,
to znaczy najpierw powstała mityczna idea Chrystusa-Zbawcy, a potem dano
temu mitowi historyczną „podbudówkę”, starannie i długo wymyślając osobę
Jezusa Nazaretu; w ten sposób mit w nowej epoce zdobywał samoczynnie
szerszy i bardziej intensywny sposób oddziaływania” /Tamże, s. 20.
+ Walentyn gnostyk Wdzieranie się religijności Wschodu w kulturę
europejską jest ściśle powiązane z ruchem New Age. Wszelkie istniejące
aktualnie ruchy gnostyckie z nim w jakiś sposób się utożsamiają.
Przykładem ruchu, który aktualnie rozwija się w zastraszającym tempie i
określa, że przedstawia sobą autentyczną gnozę są różokrzyżowcy (P. Liszka,
Gnostyckie korzenie ruchu New Age, w: I. Dec (red.), Złudzenia Nowej Ery.
Teologowie o New Age, Oleśnica 1993, 49-59, s. 50). Głoszą oni, że ich
korzenie sięgają Walentyna, gnostyka z początku naszej ery, autora
gnostyckiej Ewangelii Pistis Sophia. „Nieprzemijalna nauka” Walentyna
głoszona jest aktualnie przez „nowoczesną gnostycką Szkołę Duchową,
Lectorium Rosicrucianum” J. van Rijckenborgh, Gnoza w aktualnym
objawieniu, Katowice 1990, pierwsze wydanie holenderskie: 1955.
+ Walentyn interpretował Pismo Święte po swojemu. Kościół zawsze
utrzymywał, że odczytywanie tekstów źródłowych powinno być dokonywane
wewnątrz Kościoła, zgodnie z kryteriami wyznawanej powszechnie wiary.
Hegezyp podróżując ze wschodu do Rzymu dał pierwsze świadectwo spisane,
że reguła wiary znana była we wszystkich Kościołach założonych przez
Apostołów i jednakowo interpretowana. Wnioskował on, że wyznawanie tej
samej reguły wiary w Kościołach, które powstały niedawno, świadczy o
wspólnym źródle tej wiary. Ireneusz z Lyonu dowodził, że tradycja apostolska
znajduje się wyłącznie w Kościele katolickim. Nie istniała żadna tradycja
tajemna, nieznana Kościołowi. Uprzywilejowany w przekazywaniu pełnej i
nieskażonej tradycji apostolskiej jest Kościół w Rzymie (AH III 3, 2). W Piśmie
Świętym nie ma ukrytej warstwy. Klucz gnostycki jest czczym wymysłem.
Absurdem jest pomysł, że Apostołowie przekazywali coś „doskonałym” a nie
przekazali tego swoim zaufanym współpracownikom i ustanowionym przez
siebie następcom /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo.
Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad
Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 394/. Ireneusz z Lyonu
przypomina, że Ewangelia głoszona była najpierw ustnie, a dopiero później
została spisana. Wielu ludzi nie znało Pism i przyjmowali Dobrą Nowinę
tylko ustnie. Tradycja ustna zawierała pełnię objawionej Prawdy, nie istniało
coś ukrywanego, zarezerwowanego tylko dla doskonałych. Dlatego wszyscy
zobowiązani są słuchać prawowitej władzy eklezjalnej. Biskupi otrzymali
charyzmat prawdy. Od źródłowej sukcesji odchodzą heretycy, schizmatycy i
hipokryci (AH IV 26, 2). Tertulian w polemice przeciwko Marcionowi i
przeciwko Walentynowi stosował dwie metody. Pierwsza metoda polegała na
wykazaniu niespójności nauczania heretyckiego i niezgodności z Pismami,
które są narzędziem objawionej prawdy. Druga metoda wykorzystuje
3
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
argument jurydyczny praescriptio: upraszczanie i skracanie procesu
sądowego. Komplikowanie świadczy o nieprawdziwości. W De praescriptione
hereticorum 38, 7-10 denuncjował on heretyckie manipulowanie tekstem
Pisma Świętego. Marcion zredukował Pismo Święte do Łukasza i Pawła,
Walentyn interpretował je po swojemu. Prawdziwy tekst Pisma Świętego i
prawdziwa jego interpretacja jest tam, gdzie zachowywana jest pełna i
nieskażona tradycja wiary Apostołów /Ibidem, s. 395.
+ Walentyn Modele eksplikacyjne trójcy. Modele pomocnicze. „4° Model
słowowy. W szkole aleksandryjskiej rozwinął się model słowowy: Słowo
Wewnętrzne samo w sobie, „u Boga” (J 1, 1; Logos Endiathetos, Ojciec),
Słowo Wypowiedziane, „Uzewnętrznione” (Logos Prophorikos, Syn) i Sens
Słowa (Aisthema tou Logou, Nous, Duch Święty). Słowo w ogóle to Natura
Boża, a Trzy jego postacie to Osoby powiązane genetycznie i logicznie
(Walentyn, Pantainos, Demetriusz, Klemens, Orygenes, Herakles, Teofil,
Dionizy Wielki, Teognost). 5° Model psychologiczny. U Ojców Kościoła i
wielu teologów mistycznych występuje najczęściej model psychologiczny oraz
agapetologiczny (miłościwy): Trójca to Miłujący (Ojciec), Umiłowany (Syn) i
Miłość uosobiona – Duch Święty (św. Augustyn, De Trinitate VIII, 8; VI, 5).
Trójca to Umysł – Mens (Ojciec), Poznanie – Notitia (Syn) i Miłość – Amor
(Duch Święty; św. Augustyn, De Trinitate XI, 17; VII, 6). Trójca to Pamięć –
Memoria (Ojciec), Rozumienie – Intellcgentia (Syn) i Wola – Voluntas (Duch
Święty, św. Augustyn, De Trinitate XV, 21). – Mariusz Wiktoryn (zm. 363),
św. Augustyn, św. Grzegorz Wielki (590-604), Ryszard ze św. Wiktora (zm.
1173), Wilhelm z Auxerre (zm. 1237), św. Bonawentura (zm. 1274), Jan
Paweł II, Hans Urs von Balthasar (zm. 1988), Jean Galot (ur. 1919), Bruno
Forte (ur. 1949), Jurgen Werbick (ur. 1946) i liczni inni bazują na modelu
agapetologiczno-komunijnym. Miłość jest z istoty swej komunijna. Spełnia
się już przez samo udziela nie się innej osobie. Ojciec jako Miłość
spontaniczna i inicjalna, jest Zasadą dawania siebie innym, Syn jako Miłość
respondująca daje Odpowiedź Miłości, a w tej wzajemnej Miłości między
Ojcem i Synem „konieczna” jest jeszcze Osoba „Współumiłowana”
(condilectus, Ryszard ze św. Wiktora) jako Miłość Spełniająca Obie pierwsze,
jako Uosobienie Ekstazy Miłości” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 219.
+ Walentyn nauczycielem kolejnym w życiu Bardesanesa. „Bardesanes, Bar
Daisan, ur. 11 VII 154 w Edessie, zm. ok. 222 tamże (lub w Ani), syryjski
astrolog, filozof i poeta. Pochodził z rodziny pogańskiej; uczył się początkowo
u kapłana pogańskiego w Menbidż (Hierapolis), skąd wg Euzebiusza z
Cezarei (Euzebiusz, Historia IV 30, 13) przeszedł do szkoły gnostyka
Walentyna; podczas zdobywania Edessy (216) przez cesarza Karakallę
przebywał w Armenii; był przyjacielem króla Abgara IX Wielkiego. W 25 roku
życia przyjął chrzest; polemizował z poglądami religijnymi Marcjona; wg
Efrema Bardesanes pisał, wraz z synem Harmoniuszem (bardesanici), hymny
i psalmy, komponował do nich melodie, aby łatwiej szerzyć swoją naukę. Wg
Epifaniusza Bardesanes reprezentował pokrewną walentyńskiej naukę o
eonach (aion) i przypisywał Chrystusowi pozorne ciało, uważany więc był za
gnostyka; niektórzy uczeni, np. F. Haase, uważają, że Bardesanes był
heretykiem, ale nie gnostykiem; nowsze badania nad fragmentami
zachowanych jego dzieł wykazały, że Bardesanes nie głosił gnostyckiego
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dualizmu, lecz swoisty rodzaj astrologii. Z bogatej twórczości Bardesanesa
zachowało się dzieło Peri heimarmenes (do XIX w. znane z fragmentów
cytowanych przez Euzebiusza), odkryte 1855 w rękopisie syryjskim przez
W.E. Curetona (Spicilegium syriacum, L 1855) oraz F. Nau (Liber legem
regionum, P 1889; PSyr I 2, 490-658); Bardesanes głosił w nim wolność woli
ludzkiej, jednego z istotnych składników ludzkiej natury; człowiek nie jest zły
z natury, ale może się nim stać z własnej woli; uważał nadto, że
przeznaczenie człowieka związane jest z woli Boga bardzo ściśle z układem
ciał niebieskich. Ze 150 hymnów, jakie ułożył na wzór 150 psalmów, znamy
niektóre wiersze przytoczone przez Efrema (Hymni 53-55, w: Opera syriaca, R
1740, II 554); zaginęły natomiast księgi apologetyczne i dialogi przeciw
marcjonitom i innym heretykom, a także historia Armenii, z której korzystał
Mojżesz z Chorene. Niektórzy twierdzą, że Bardezanes ułożył Ody Salomona.
Bardezanes jest uważany za ojca syryjskiej poezji (Bardenhewer I 364-371;
F. Haase, Zur Bardesanischen Gnosis (TU 34, 4), L 1910; W. Mitchell, S.
Ephraim's Prose Refutations of Mani. Marcion and B. I, C 1912, II 1921;
Baumstark SL 12-14; F. Haase, Neue Bardesanesstudien, OC 24(1924) 129140; tenże. Altchristliche Kirchengeschichte nach orientalischen Quellen, L
1925, 327-340; H.H. Schaeder, Bardesanes von Edessa in der Überlieferung
der griechischen und der syrischen Kirche, ZKG 51 (1932) 21-73; A.
Baumstark, Iwannis von Dura über Bardesanes, OC 30(1933) 62-71; Chabot
21-23; L. Cerfaux, RAC I 1180-1186; Quasten I 300-302; H. Grégoire,
Bardesanes et S. Aber-dus, Byzan 25-27 (1955-57) 363-368; B. Ehlers, B.
von Edessa – ein syrischer Gnostiker, ZKG 81 (1970) 334-351)” /A.
Szafrański, Bardesanes, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz,
R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 29.
+ Walentyn nauczycielem Ptolomeusza. List Ptolemeusza (PG 41) jest
utworem doskonałym pod względem literackim. Informuje o metodzie
egzegetycznej stosowanej w szkole Walentyna. Gnostycy (Herakleon,
Ptolemeusz i inni) preferowali w egzegezie metodę alegoryczną. Teksty
biblijne interpretowali z dużą dowolnością. List do Flory Ptolemeusza
(zachowany u św. Epifaniusza, Haereses 33, 3-7) zawiera wykład na temat
wartości Pięcioksięgu. Ptolemeusz głosił, że prawo w nim podane nie jest
dziełem samego tylko Boga, lecz również ludzi. Prawo to dzieli on na trzy
części: Prawo pochodzące od Boga (czyli od Demiurga); Prawo pochodzące od
Mojżesza, ale nie jako pośrednika boskiego, lecz jako samodzielnego
prawodawcy; oraz Prawo pochodzące od starożytnego ludu W044 37.
+ Walentyn Odłam chrześcijaństwa syryjskiego, który odwoływał się do
Addaia a następnie do Apostoła Tomasza, a w końcu bardzo wyraźnie
opowiedział się za gnostycyzmem Walentyna. Judeochrześcijaństwo w
Jerozolimie (Por. Gal 2, 11-14). Zachowywali oni Prawo i krytycznie odnosili
się do zbyt liberalnych, ich zdaniem, nurtów późniejszych Ksiąg Biblijnych.
Byli oni na marginesie Wielkiego Kościoła i odrzuceni przez judaizm. Byli
oderwani od katolickości z powodu braku otwartości. „Nazarejczycy”
zachowywali obrzezanie i szabat. „Ebionici” nie uznawali boskości
Chrystusa. Pod koniec IV wieku, wobec konieczności wyraźnego
opowiedzenia się, jedni weszli w społeczność Wielkiego Kościoła, a inni
zostali przejęci przez ruchy heretyckie. Tradycja jakubowa była przez
niektórych judeochrześcijan pielęgnowana od początku, a przez innych
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przejmowana w późniejszym okresie. Judeochrześcijanie, pomimo postawy
zamknięcia na pełnię uniwersalizmu chrześcijańskiego wobec pogan, ulegali
wpływom gnostycznej mitologii. Gnostycy byli zupełnie inaczej nastawieni do
tradycji jakubowej. Dla gnostyków tradycja ta była paradygmatem uczniów,
którzy opóźnili się w zrozumieniu Pana, lecz skończyli jako uprzywilejowani
adresaci Jego objawienia. Gnostycy cieszyli się z tego, że judeochrześcijanie
nie przyjęli tej formy chrześcijaństwa, którą oni odrzucali, bo w ten sposób
mogli przyjąć formę gnostyczną. Takim był odłam chrześcijaństwa
syryjskiego, który odwoływał się do Addaia a następnie do Apostoła
Tomasza, a w końcu bardzo wyraźnie opowiedział się za gnostycyzmem
Walentyna. Kompilator Ewangelii Tomasza czcił tradycję Jakuba. W opisie
wyboru Tomasza jako prototypu gnostyka odzwierciedla się lokalna tradycja,
która była przypisywana temu Apostołowi /R. Trevijano Etcheverría,
Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed.
Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 118.
+ Walentyn termin emanacje rozumiał inaczej niż Ptolomeusz, dostrzegł to
Tertulian. Termin emanacje Tertulian stosował w dyskusji z Prakseaszem.
„Tertulian, w ślad za Ireneuszem, dostrzegł różnice między Ptolomeuszem,
dla którego emanacje odbywają się na zewnątrz Boga (to znaczy Otchłani) i
Walentynem, u którego mają miejsce wewnątrz Pleromy” /J. Woliński, Od
ekonomii do „teologii” (III wiek), w: B. Sesboüé SJ (red.) Historia Dogmatów,
T. 1, B. Sesboüé SJ, J. Woliński, Bóg Zbawienia. Tradycja, reguła i Symbole
wiary.
Ekonomia
zbawienia.
Rozwój
dogmatów
trynitarnych
i
chrystologicznych, (oryg. Le Dieu du salut), tł. P. Rak, Wydawnictwo M,
Kraków1999, 159-209, s. 173/. „Ze swej strony Ptolomeusz przejął [drogę
wytyczoną przez Walentyna]: rozróżnił nominalnie i numerycznie eony,
rozważając je jako substancje osobowe (in personales substantias), ale
umieszczone poza Bogiem [Propatôr], podczas gdy Walentyn włączył je do
całokształtu boskości, jako myśli, uczucia i emocje” (Tertulian, Przeciw
walentynianom, 4, 2). „Walentyn pojmuje Pleromę jako pełnię, której
bogactwo rozwija się w jej wnętrzu. Tertulian jest pierwszym, który wchodzi
na tę drogę. Czyni to zwłaszcza w swych medytacjach o duszy, która sama w
sobie jest bogata w moce i możliwości. W tym kontekście zaczyna wyróżniać
dwa „momenty” w pochodzeniu Syna: akt macierzyński, poprzez który
dziecko jest „wydawane na świat” i „akt ojcowski”, poprzez który zostaje ono
najpierw „zrodzone” w łonie matki” /Tamże, s. 174.
+ Walentyn założycielem sekty gnostyckiej, Walentynianie. „Najstarsze dzieło
herezjologiczne, o jakim wiemy, niestety nie zachowało się do naszych
czasów. Wyszło ono spod pióra zmarłego w Rzymie około 165 jako
męczennika Justyna, […] W swej Apologii (I), skierowanej do rzymskiego
cesarza Antonina Piusa, którą napisał między rokiem 150 a 155, donosi on
pod koniec rozdziału 26, który zajmuje się trzema kacerzami, Szymonem,
Meandrem i Marcjonem. […] Z drugiej połowy II wieku zachowało się jedno z
najobszerniejszych i najbardziej miarodajnych pism antyheretyckich; jego
autorem jest pierwszy Ojciec Kościoła, Ireneusz z Lyonu (Lugdunum)” /K.
Rudolph, Gnoza. Istota i historia późno antycznej formacji religijnej, przeł.
Grzegorz Sowiński, NOMOS, Kraków 1995, s. 11/. „omawiając w jej 31
rozdziałach nie tylko szkoły gnostyka Walentyna (w szczególności szkołę
Ptolomeusza oraz szkołę Marka), ale i inne, w mniejszym czy większym
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
stopniu gnostyckie sekty. Które były mu tak czy inaczej znane i których
rodowód starał się wywieść od Szymona Maga (Ireneusz, Adversus Haereses,
I, 31, 4)” /Tamże, s. 19/. „Za duchowego ucznia Ireneusza uznać należy
autora najważniejszego kompendium sekt i herezji, jakimi dzisiaj
dysponujemy, mianowicie Hipolita Rzymskiego” /Tamże, s. 20/. Dla Hipolita
dawne doktryny greckich filozofów „są godniejsze Boga aniżeli doktryny
heretyków”; […] Również z okresu między rokiem 150 i 250, który stanowi
apogeum starć Kościoła chrześcijańskiego z gnostykami, pochodzą
antyheretyckie prace Tertuliana, Klemensa z Aleksandrii i Orygenesa.
Tertulian […] napisał […] Preskrypcję przeciw heretykom (De praescriptione
haereticorum), która powstała około roku 200” /Tamże, s. 21/.
„Niejednokrotnie ganiono już brak umiaru i ostrość polemiki w pismach
Tertuliana. Nigdy nie oddaje on sprawiedliwości swemu przeciwnikowi i
zawsze starał się z nim bez pardonu załatwić. Ma przy tym niezwykłe
wyczucie w odsłanianiu wszelkich jego słabości i z niezwykłą jasnością
rozpoznaje fundamentalne różnice. Dzięki temu Tertulianowi udało się, jak
zauważa H. von Campenhausen, uchwycić istotne elementy wspólne bezliku
ówczesnych ugrupowań i szkół heretyckich na długo przedtem, zanim
współczesna nauka subsumowała je pod pojęciem „gnozy”. Dla Tertuliana
gnoza jest „roztapiającym synkretyzmem, w jakim lubuje się naturalna
duchowość człowieka, spirytualistyczno-idealistycznym samo przecenianiem
się człowieka, które zamazuje trwałe granice, oddzielające stworzenie od
bóstwa; jest ona w tym zarazem «nihilistyczną» wrogością w stosunku do
Boga rzeczywistości, który stworzył świata i konkretnie objawił się w
cielesnej postaci” (Tertulian, De praescriptione, kap. 40)” /Tamże, s. 22.
7