Daniel Greps "Objawienie"

Transkrypt

Daniel Greps "Objawienie"
Daniel Greps "Objawienie"
Wiktor Kot nie jest wariatem. To wszyscy wokół zwariowali.
Twarz w ogólnym zarysie mająca tyleż subtelnego uroku, co pospolita cegła. Kwadratowa
szczęka strasząca toporną formą jak źle ociosana rzeźba. Pośrodku coś, co kształtem
przypomina dziób tukana – krzywy. Przeorane bruzdami czoło, szerokie usta obwisłe
pod ciężarem goryczy.
Oto Wiktor Kot, szeregowy obywatel przeciętnego miasteczka. Aż do dnia, w którym
odkrywa, że ściany potrafią płakać, za drzwiami wychodka potwory układają się do snu,
a właściciele wielkich psów wypisują na krzyżach dziwne ostrzeżenia. Że nic i nikt nie jest
takim, jakim się wydaje.
Nawet on sam.
Fabryka Słów
P O W I Ą Z A N E A R T Y K U Ł Y:
Brak powiązań. Teczki musiały zostać spalone.
Źródło tekstu: www.fahrenheit.net.pl