Owcze kopytona ściernisku
Transkrypt
Owcze kopytona ściernisku
Zawieszany zębowy agregat uprawowy Güttler SuperMaxx 50 Obejrzyj film na rpt.pl Owcze kopyto na ściernisku Tekst i zdjęcia: Przemysław Olszewski Niemiecka firma Güttler kojarzona jest głównie z oryginalnym opatentowanym, pryzmatycznym wałem pierścieniowym. Ta dojrzała i przemyślana konstrukcja liczy już 40 lat i wciąż ewoluuje. Żeliwne, przypominające foremki do ciasta tarcze dostępne są w rozmaitych wariantach i konfiguracjach. Wał pryzmatyczny Güttlera oddziałuje na glebę w podobny sposób jak owcze kopyto. W dostarczonym na nasz test agregacie także znajdziemy to oryginalne rozwiązanie. Specjalnie pod kątem SuperMaxxa wał pryzmatyczny został jednak wykonany z tworzywa sztucznego zamiast żeliwa. Chodziło przede wszystkim o obniżenie ciężaru dla tego zawieszanego na tylnym TUZ-ie narzędzia. Zęby w pięciu rzędach Güttler SuperMaxx 50 to ważący zaledwie 2264 kg agregat o szerokości roboczej 5 m. W ciężarze tym uwzględniony został nabudowany na narzędziu siewnik do poplonów, z którego w trakcie testu nie korzystaliśmy. Stanowił on jedynie swoisty balast, który w razie potrzeby można szybko zdemontować. Smukła konstrukcja siewnika do poplonów w zasadzie nie utrudnia obserwacji pracy agregatu. Nieco gor- SuperMaxx to ciekawej budowy kultywator, skonstruowany zarówno z myślą o uprawie pożniwnej, jak i przedsiewnej, a także jako narzędzie odchwaszczające. Agregat ten sprawdziliśmy podczas zrywania ścierniska po pszenicy. sza widoczność występuje jedynie pośrodku za wałem. Testowane narzędzie to zawieszana, składana hydraulicznie konstrukcja. Solidna rama główna stanowi jedynie wspornik dla bocznych sekcji oraz dla siewnika poplonów. Nie zawiera ona elementów roboczych. Te występują jedynie na składanych fragmentach. Szerokość transportowa agregatu wynosi zaledwie 2,4 m. Zasadniczymi elementami roboczymi SuperMaxxa są sprężyste zęby, rozłożone w aż pięciu rzędach. Na specjalne życzenie przed sekcją tą może być jeszcze zamontowana, przydatna przede wszystkim w doprawianiu gleby po orce, włóka łopatkowa. Testowany agregat nie miał tego podzespołu. Belki z zębami oddalone są od siebie o 40 cm, zaś osie śladów przez nie tworzonych rozmieszczone są co 13 cm. Przy prześwicie ramy wynoszącym 56 cm powinniśmy mieć zatem bardzo dobre warunki do spokojnego przepływu gleby z resztkami pożniwnymi. Tak też było podczas naszego testu. Narzędzie zapychało się jedynie przy pokonywaniu gęstych skupisk słomy, zgromadzonych na skutek przerywanej miejscami pracy kombajnu zbożowego. 100 Rolniczy Przegląd Techniczny/wrzesień/nr 9 (211) Sercem SuperMaxxa są odwracalne dłuta o szerokości 55 mm. Przymocowane są one do sprężystych zębów, rozłożonych w pięciu rzędach. Odwracalne dłuta o szerokości 55 mm Pięciometrowy agregat marki Güttler ma aż 38 zębów. To zdecydowanie więcej w porównaniu do dostępnych na rynku typowych kultywatorów ścierniskowych, TEST Głębokość pracy zębów ustawiamy każdorazowo na przednich kołach podporowych, a opcjonalnie także na wale doprawiającym. nawet trzy- i czterobelkowych. Taka liczba zębów podyktowana jest jednak względnie wąskimi końcówkami roboczymi. Zainstalowane na końcach zębów dłuta mają szerokość zaledwie 55 mm i są pozbawione charakterystycznych dla gruberów bocznych podcinaczy. Taki rozmiar redliczek nie budzi zaskoczenia przy roli doprawiającej SuperMaxxa, jednak rodzi pewne obawy w uprawie pożniwnej. Te jednak zostały szybko rozwiane po naszym pierwszym testowym przejeździe. Agregat mimo płytkiej pracy bezproblemowo podcinał ściernisko na całej szerokości roboczej. Warto dodać, że stanowisko uprawialiśmy na minimalną, zalecaną przez producenta głębokość wynoszącą 5 cm. Maksymalna granica tego parametru to 15 cm. Można zatem pokusić się o pracę SuperMaxxem nawet na ścierniskach po kukurydzy. Zakres ten jest jednak naszym zdaniem nieco za wąski. Zwolennicy płytkiej uprawy rzepaczyska, a przede wszystkim płytkiego doprawiania przedsiewnego pod rośliny drobnonasienne, mogą poczuć niedosyt. Zamiast wąskich dłut możemy do zębów przymocować gęsiostópki o szerokości 15 cm. Przedział ustawiania głębokości pracy przy redlicach strzałkowych jest taki sam. Wygięty kształt końcówki roboczej pozwala na jej mocowanie do zęba za pomocą jednej śruby. Producent nie oferuje beznarzędziowej wymiany tych elementów. Standardowe redliczki agregatu ze stajni Güttlera mają tę dodatkową zaletę, że są odwracalne. Wydłuża to dwukrotnie ich żywotność. Po zużyciu się czubka dłuta wystarczy je obrócić. Zgrzebło z regulowanym kątem i wysokością Mały ciężar SuperMaxxa to szereg zalet. Nieduża masa z pewnością jednak budzi obawy o zagłębianie się narzędzia wspomagają ponadto kruszenie brył. Kolejną zaletą zębów wygiętych na kształt litery S jest zintegrowane zabezpieczenie przeciążeniowe typu non-stop. SuperMaxx nie potrzebuje w tym celu podnoszących masę zestawu dodatkowych sprężyn. Głębokość pracy zębów możemy regulować dwojako. Warto zaznaczyć, że agregat może funkcjonować bez tylnego wału. Wówczas głębokość roboczą ustawiamy za pomocą przednich kół podporowych. W pięciometrowym modelu są one cztery. Wsporniki kół mają sześć otworów regulacyjnych. Głębokość zmieniamy poprzez przełożenie sworznia z zawleczką. Jeśli z tyłu maszyny zamontowany jest wał i zamierzamy korzystać z jego roli, to parametr ten ustawiamy zarówno przy przednich kołach, jak i na wspornikach walca. Niezależnie od konfiguracji agregatu za pięcioma rzędami zębów znaj- Przy znajdującym się za zębami zgrzeble możemy regulować wysokość oraz kąt pracy palców. w ciężkiej suchej glebie. Producent zapewnia jednak, że nie ma z tym żadnego problemu. Wywoływane przez sprężyste zęby drgania ułatwiają bowiem wchodzenie w grunt. Wibracje wpływają także na mniejsze opory, a zatem niższe zapotrzebowanie na siłę uciągu. Drgania duje się zgrzebło z palcami o średnicy 12 mm. Szczególnie przydatne na naszym teście było rozciąganie słomy. Zagarniacz palcowy wyrównuje ponadto masę gleby i resztek przed wałem oraz kieruje ją pod zespół wtórnie zagęszczający glebę. Możemy regulować głębokość TEST Elementem zamykającym cykl roboczy jest będący wizytówką marki Güttler wał pryzmowy. pracy zgrzebła, a także kąt jego nachylenia względem podłoża. Podczas naszego testu palce zanurzały się w glebie na 3 cm. Ponadto ustawiliśmy je łagodnie względem powierzchni pola, żeby słoma mogła swobodnie przepływać pod zgrzebłem. Warto dodać, że jeśli chcemy wysiewać poplon, to zagarniacz palcowy ustawiamy głównie pod kątem głębokości, na jakiej chcemy umieścić nasiona. Wał pryzmatyczny Roll Fix Ostatnim elementem roboczym testowanego SuperMaxxa był syntetyczny pierścieniowy wał pryzmatyczny o nazwie Roll Fix i średnicy dysków wynoszącej 33 cm. Jego niesymetryczne seg- menty rozmieszczone są dość rzadko. Na końcu wału znajduje się listwa z nastawnymi skrobakami. Oryginalną cechą Roll Fixa jest możliwość skokowej regulacji jego nacisku na podłoże w zakresie od 0 do 100%. Wraz z tym parametrem zmienia się położenie wału względem zgrzebła. Zwiększenie docisku Roll Fixa do podłoża powoduje jednocześnie jego zbliżenie do palców zagarniacza. Jeśli gleba jest bardzo wilgotna i nie chcemy jej zagęszczać, to zmniejszamy nacisk walca na grunt do zera. Wówczas element ten praktycznie tylko muska podłoże. Na naszym teście wilgotność gleby była optymalna. Ponadto chcieliśmy zbudować strefę podsiąkania dla osypanych nasion przedplonu i chwastów. Stąd też docisk wału ustawiliśmy w środkowe położenie. Energochłonność pięciometrowego SuperMaxxa wynosi według producenta 100-140 KM. Przedział ten podyktowany jest różnymi warunkami glebowymi. Güttler nie odnosi tego parametru do głębokości roboczej. Podczas naszego testu agregat sprzęgnęliśmy z ważącym niespełna 8,5 t ciągniku McCormick X7.670 o mocy znamionowej 176 i maksymalnej 181 koni mechanicznych, a także szczytowym momencie obrotowym wynoszącym 752 Nm. Solidnie dociążony traktor miał z tyłu zamontowane pojedyncze koła w rozmiarze 710/60R42 i ciśnieniem ustawionym na 1 bar, zaś przednie opony miały szerokość 60 cm i napompowane były do 1,5 bara. Pracowaliśmy na stanowisku z glebą lekką do miejscami średniej. Pole było nieco pofałdowane. Ściernisko pszenicy ozimej miało wysokość wahającą się od 10 do 20 cm oraz było usłane drobno pociętymi i dość równomiernie rozrzuconymi resztkami pożniwnymi. Średnie spalanie 5,3 l/ha SuperMaxxa z pewnością docenimy przy wąskich przejazdach, ponieważ składa się do szerokości 2,4 m. Mechanizm podnoszenia i opuszczania skrzydeł zabezpieczony jest poprowadzoną do kabiny ciągnika linką. 102 Rolniczy Przegląd Techniczny/wrzesień/nr 9 (211) Ciągnik ze skrzynią bezstopniową ustawiliśmy na uzyskanie prędkości roboczej 12,5 km/h. Uwzględniając spory zapas mocy konia pociągowego względem potrzeb agregatu oraz płytką uprawę na lekkiej ziemi, przyjęliśmy dość ekonomiczny tryb pracy. Zakres prędkości silnika ustawiliśmy na 1300-1600 obr./min. Na płaskim terenie bez problemu osiągaliśmy założoną szybkość jazdy i to przy dolnym zakresie zadanych obrotów jednostki napędowej. Miejscami prędkość robocza spadała do 10,5 km/h, a silnik wkręcał się na górny pułap przyjętego przedziału. Przy bardziej liberalnie ustawionym Wieżyczka zaczepowa ma aż cztery otwory dla łącznika górnego, ale żadnej fasolki. zakresie obrotów ciągnik nie miałby najmniejszych problemów z utrzymaniem docelowej szybkości jazdy. Zużycie paliwa, mierzone przez komputer pokładowy, wahało się w przedziale 22-28 l/h. Przy uzyskiwanej wydajności na poziomie 4,5-5 ha/h zestaw spalał średnio 5,3 l oleju napędowego na hektar. To bardzo dobre osiągi. Producent podkreśla, że pięciometrowy SuperMaxx ma zapotrzebowanie na moc porównywalne do klasycznych trzymetrowych kultywatorów podorywkowych, a zużycie paliwa jest relatywnie mniejsze. Nasz test tego nie potwierdził, jednak nie wiemy, jakie uzyskalibyśmy wyniki, pracując z lepiej dobranym do agregatu ciągnikiem pod względem wielkości. Pod kątem zrywania ścierniska i mieszania go z glebą nie mieliśmy do SuperMaxxa żadnych uwag. Warto zauważyć, że zasadnicza belka nośna, ramy sekcyjne, kozioł zawieszenia oraz stelaż z siewnikiem do poplonu są malowane proszkowo czerwonym lakierem, zaś elementy nośne zgrzebła i wału, a także szynę siewną, producent jedynie ocynkował. W budowie agregatu zabrakło nam fasolkowego otworu w wieżyczce zaczepowej. Z kolei tradycyjnych okrągłych punktów mocowania łącznika górnego producent nie żałował – są cztery. SuperMaxxa zaliczamy do agregatów z tzw. górnej półki, stąd też nasze wymagania są odpowiednio większe. Zastrzeżenie mieliśmy także do układu zawieszenia bocznych sekcji roboczych. W czasie pracy są one sztywne i nie mają możliwości poprzecznego kopiowania rzeźby pola.