Rajdowy limeryk
Transkrypt
Rajdowy limeryk
Rzecz to piękna jubileusz rzecze każdy koryfeusz mnożą się jubileusze dęte z wielkim animuszem a na szczytach zarządzania jest ich wprost od zarąbania ledwo stuknie ci cyferka a jedynka lgnie do zerka już zbierają się fanfary, orkiestra dmie w swoje gary kiedy zaś zakropić trzeba, nie brakuje w płynie chleba gdzie pszeniczne polskie złoto miesza panów wraz z hołotą i na każdą z góry nację wprost sprowadza demokrację tu języków rozwiązanie znaczy rychłe pojednanie kultur, wiedzy i obrządku… zacznę jednak od początku, okrążywszy raz dziewiąty wszystkie cztery kraju kąty za koszulę znów przenika dziesiąty rajd akcyźnika święto braci trzymającej mocną pieczę nad akcyzą dla nikogo w tym temacie nie jest przecież to siurpryzą że szczególny z dawien dawna uzupełnia dziury w kasie które naród nieroztropnie wciąż powiększa w swojej masie ważna więc jest to impreza bowiem akcyźników grono dokonuje obrachunku z akcyzową dokładnością stanu swojej gotowości wszystkim znanej z dawien dawna od dziś rzecz już będzie jawna, niech nam żyje Rajd Dziesiąty, który w nasze zjeżdża kąty na przemyskie, lwowskie ziemie zjednać akcyźników plemię dla ducha i serc pokrzepienia a tradycję kultywując zgodnie z racją jej imienia…. Mieczysław Szabaga (luty 2014)