Będziemy jeździć rondem im. Starogardzkich Strażaków i Bernarda

Transkrypt

Będziemy jeździć rondem im. Starogardzkich Strażaków i Bernarda
Będziemy jeździć rondem im.
Starogardzkich
Strażaków
i
Bernarda Gajdusa
Rada Miasta na dzisiejszej sesji (25 stycznia 2017r.) podjęła dwie uchwały
w sprawie nadania nazw rondom w Starogardzie Gdańskim. Rondo u
zbiegu ulicy Nowowiejskiej i przedłużenia ulicy Piaskowej nazwali
imieniem Bernarda Gajdusa. Drugie, największe i najstarsze – na
skrzyżowaniu ulic Lubichowskiej, Chojnickiej i Kościuszki – imieniem
Starogardzkich Strażaków. Z wnioskiem o nadanie nazw wystąpił Janusz
Stankowiak prezydent Starogardu.
Droga Nowowiejska prowadzi do starogardzkiego szpitala. Nic więc dziwnego, że
na nazwę ronda na tej ulicy wybrano imię i nazwisko znanego w Starogardzie
lekarza. Bernard Gajdus był cenionym chirurgiem i długoletnim ordynatorem
oddziału chirurgii w starogardzkim szpitalu. Pracę zaczął w 1953 roku, najpierw
w szpitalu Sióstr Elżbietanek przy ul. Hallera, a później w gmachu przy ulicy
Piłsudskiego, obecnej dr Józefa Balewskiego. Zapisał się w historii jako pierwszy
lekarz w Starogardzie Gdańskim, który wykonał pionierską operację na otwartym
sercu.
Rondo z imieniem pioniera operacji na otwartym sercu
– 23 listopada 1986 roku otrzymałem wiadomość telefoniczną, że przywieziono
pacjenta w stanie krytycznym – wspominał dr Gajdus. – Był to siedemnastoletni
chłopak z raną kłutą klatki piersiowej, w stanie wstrząsu i z tamponadą serca.
Natychmiast z synem Andrzejem – ówczesnym studentem medycyny – pojechałem
do szpitala, zbadałem rannego i mimo stanu agonalnego podjąłem decyzję o
operacji. Asystowali mi dr Landowski, mój syn, instrumentowała siostra Bagińska,
znieczulenie wykonał dr Enriko Grotta. Lekarzem dyżurnym był wtedy dr Florek.
(…) Wybór był oczywisty – albo dać umrzeć, albo operować. Pamiętam, że
zoperowane serce dałem potrzymać synowi ze słowami: „Czy uda Ci się jeszcze
trzymać w ręku żywe ludzkie serce?”. Operacja trwała prawie 3 godziny,
zakończyła się o trzeciej nad ranem. O godz. 5 nawiązaliśmy z Franusiem kontakt
słowny. Chłopiec po obudzeniu nie zdawał sobie sprawy z tego, co się stało.
Odpoczęliśmy dopiero o godz. 8 rano.(…). [źródło. http://kociewiacy.pl]
Rondo im. Bernarda Gajdusa
Bernard Gajdus urodził się 28 kwietnia 1916 roku w Papowie Toruńskim. Zmarł w
Starogardzie 22 grudnia 2001 roku. Został odznaczony „Medalem za zasługi dla
Starogardu Gdańskiego” oraz uhonorowany odznaką „Zasłużonym Ziemi
Gdańskiej”. Otrzymał też jedno z wysokich odznaczeń Stolicy Apostolskiej za
zaangażowanie w pracę na rzecz Kościoła – medal papieski „Pro Ecclesia et
Pontifice”.
– Nadanie nazwy rondu jego imieniem jest sposobem upamiętnienia tego
znakomitego, oddanego starogardzianom lekarza, który przez ponad 40 lat
pracował w tutejszym szpitalu – uzasadnił wnioskodawca.
Hołd dla starogardzkich strażaków
Podczas, gdy pierwszą uchwałę w sprawie nadania nazwy rondu im. Bernarda
Gajdusa radni podjęli jednomyślnie, tak w przypadku drugiej jednomyślności nie
było, co nie znaczy że rondo nie otrzymało nowej nazwy. Stosunkiem głosów: 13
„za” i 7 „wstrzymujących się” radni podjęli uchwałę w sprawie nazwania ronda u
zbiegu ulic Lubichowskiej, Chojnickiej i Tadeusza Kościuszki imieniem
Starogardzkich Strażaków. Nazwa nie dziwi, tym bardziej że w sąsiedztwie tego
najstarszego i największego ronda w mieście znajdują się właśnie siedziby
Państwowej oraz Ochotniczej Straży Pożarnej. Zdaniem wnioskodawcy Strażacy
szczególnie zasłużyli na takie uhonorowanie.
– Nie ma chyba bardziej ryzykownego zajęcia mającego na celu niesienie pomocy
w sytuacjach kryzysowych oraz zapewnianie bezpieczeństwa mieszkańcom –
powiedział prezydent Stankowiak.
Rondo im. Starogardzkich Strażaków
Strażacy nierzadko narażają własne zdrowie, a nawet życie, by komuś pomóc. Ich
zawód wymaga niezwykłej odwagi, ale także wszechstronnej wiedzy i sprawności,
czyli ciągłego podnoszenia kwalifikacji, odbywania systematycznych szkoleń i
ćwiczeń. Warto zaznaczyć, że Ochotnicza Straż Pożarna w Starogardzie Gdańskim
funkcjonuje już od 155 lat, niezależnie od sytuacji politycznej i ustrojowej w
Polsce. Strażacy – ochotnicy poświęcają swój wolny czas, ryzykując zdrowie i życie
w służbie społecznej. Wszystkim strażakom przyświeca motto: „Bogu na chwałę,
ludziom na ratunek”. Każdy z nich prezentuje postawę godną naśladowania,
dlatego ci starogardzcy doczekali się swojego ronda.
Za podjęcie uchwały radnym podziękował prezes Ochotniczej Straży Pożarnej
Łukasz Zblewski. Zrobił to nie tylko w imieniu swoim i reprezentacji, która
pojawiła się na sesji Rady Miasta, ale wszystkich starogardzkich strażaków.
Nie tylko dwa ronda doczekały się swoich nazw. Mamy też nowe nazwy kilku ulic: 1) Kręta
(gminna droga publiczna położona w rejonie ul. Skarszewskiej, Derdowskiego i Granicznej), 2)
Generała Augusta Fieldorfa „Nila” (pomiędzy ul. Skarszewską i Niemojewskiego), 3) Generała
Stefana Roweckiego „Grota” (pomiędzy ul. Skarszewską i Kleeberga), 4) Szarych Szeregów (w
rejonie ul. Powstańców Warszawskich), 5) Żołnierzy Wyklętych (pomiędzy ul. Bohaterów Getta i
Gusowskiego), 6) Feliksa Selmanowicza „Zagończyka” (pomiędzy ul. Gusowskiego i Kociewską),
7) Danuty Siedzikówny „Inki” (pomiędzy ul. Babilińskiej i Kociewską).