Krótka hisioria Parafii Maiki Boskiej Częstochowskiej w New Castle

Transkrypt

Krótka hisioria Parafii Maiki Boskiej Częstochowskiej w New Castle
Krótka hisioria Parafii Maiki Boskiej Częstochowskiej
w New Castle.
Golden Jubilee 1902-1952 Our Lady of Czestochowa
Parish, New Castle, PA, p. 10-11. CAP at Orchard Lake.
Pierwsi pionierzy Polacy przybyli do New Castle, juz w roku 1892 — przynosząc ze sobą to,
co jest najdroższego dla każdego prawego Polaka, to jest silną i głęboką wiarę oraz gorącą miłość
Boga i Ojczyny—te dwa największe ideały: religijny i narodowy.
Nie mając początkowo własnego miejsca modlitwy skąd by gorące modły i westchnienia
mogli przed tron Najwyższego zasyłać, przytulili się tymczasowo do niemieckiej parafii miejscowej
Św. Józefa. Tu opłacając pewne kolekty i ofiary mogli uczestniczyć w nabożeństwach. Od czasu
do czasu miejscowy proboszcz niemiecki sprowadzał dla nich polskiego kapłana, przed którym
mogli się we własnym języku wyspowiadać, pożalić i o radę zapytać. Taki stan rzeczy trwał aż
do roku 1902.
W przeciągu tego czasu liczba rodaków ciągle wzrastała, a równocześnie wzrastała i myśl
założenia własnego ogniska, które by skupiało wszystkich Polaków w New Castle — mianowicie
myśl założenia polskiej parafii. Ta myśl potężniejąc z każdym tygodniem, z każdym miesiącem
przybierała coraz wyraźniejsze kształty.
Do zrealizowania tej myśli przyczynił się nie mało Konsultor Diecezji Pittsburgskiej, Ks. Jan
Górzyński, który będąc podówczas proboszczem w McKeesport, Pa., przyjeżdżał kilkakrotnie
do New Castle udzielać posług duchownych tutejszym Polakom. On ich pouczył, jak się mają
zabrać do dzieła. Jemu też parafia tutejsza zawdzięcza dość wczesne powstanie. Rodacy bowiem
pouczeni i zachęceni poczęli zbierać ofiary na własny kościół, który w niedalekiej przyszłości miał
stanąć.
Wreszcie w roku 1902 na ogólnym zebraniu w niemieckiej hali stanowczo zadecydowano,
że trzeba przystąpić do dzieła. Upatrzono grunt pod kościół, a zebrawszy sumę pieniędzy, zakupiono narożnik przy ulicach Oakland i Mapie. Na zakupionym gruncie stały dwa stare domki
drewniane.
Za poradą Ks. Górzyńskiego zapukano do ówczesnego Biskupa dyecezji Pittsbugskiej, śp. Ks.
R. Pheelana, prosząc o polskiego kapłana, który by rozpoczęte dzieło dalej poprowadził. 1
Najprzewielebniejszy Ks. Biskup przychylił się do prośby delegacji, uznał słuszne żądania, ale że
na razie nie miał wolnego księdza, którego by mógł zamianować stałym proboszczem, przeto
przez parę tygodni wysyłał na niedzielę do New Castle ks. J. Wojsznera, który udzielał posług
religijnych i zawiadywał młodą parafią w New Castle.
Po paru tygodniach w kwietniu roku 1903 przysłany został do New Castle pierwszy stały
proboszcz, Ks. Bolesław Pawłowski. Natychmiast po swoim przybyciu zabrał się do pracy. Jeden z
domków stojących na zakupionym gruncie zamienił na tymczasową kapliczkę, w której się odprawiały nabożeństwa, drugi jako tako urządził dla siebie na mieszkanie. Równocześnie też zabrał
się chyżo do zbudowania kościoła. Sprawa poszła dość gładko, gdyż lud rozentuzjazmowany nie
skąpił w ofiarach na zbożne dzieło. Dość na tym, że nowy kościół stanął stosunkowo szybko, bo
w przeciągu pięciu miesięcy był już pod dachem. We wrześniu tegoż roku nabożeństwa odprawiały się już w nowym, choć jeszcze pustym, kościele. Rodacy z tego się niezmiernie cieszyli.
Nie długo jednak cieszyli się swoim proboszczem, który dokonał budowy kościoła, gdyż już w
październiku tego samego roku w miejsce Ks. Pawłowskiego zamianował Ks. Biskup proboszczem
w New Castle, Ks Wojciecha Sułka, który też pozostał na tym stanowisku aż do lipca roku 1905.
W sierpniu roku 1905 na miejsce Ks. W. Sułka przysłał Ks. Biskup do New Castle nowego
proboszcza Ks. Jana Andrzejewskiego. Zdobywszy sobie od razu zaufanie ludu, w krótkim czasie
kościół umeblował, sprawił ołtarze, szaty liturgiczne, wreszcie piękny i duży organ. Zaprowadził
też parowy system ogrzewania pod kościołem. Zabrał się także do wyrestaurowania plebanii, o
ile to można było uczynić ze starego farmerskiego domku.
W listopadzie roku 1909 na miejsce Ks. Andrzejewskiego przysłał Ks. Biskup czwartego z kolei
proboszcza w osobie Ks. Jana Jaworskiego. W krótkim czasie zjednał sobie zaufanie parafian. Ks.
Proboszcz podniósł myśl budowy szkoły, której brak dotkliwie się dawał we znaki. Była bowiem
dotychczas tylko jedno-klasowa szkółka, mogąca pomieścić zaledwie 65-70 dzieci, których liczba
wciąż wzrastała. Ponieważ parafialna szkoła nie mogła ich pomieścić, musiały szukać schronienia
w szkole publicznej. Toteż w sprawie budowy nowej, obszerniejszej szkoły odbył Ks. Jaworski
kilka posiedzeń parafialnych, na których jednak nie przyszło do stanowczego postanowienia.
Dnia 7go marca roku 1912 objął zarząd parafii Ks. Jan Wasyliszyn. Zwołał on posiedzenie na
którym przedstawił wyczerpująco konieczność budowy szkoły. Na tymże posiedzeniu zapadła
jednomyślna prawie uchwała ażeby pobudować szkołę parafialną na gruncie parafialnym.
Wkrótce też zakupiona kawał gruntu przylegającego do własności parafialnej i na tym gruncie
postanowiono budować szkołę.
Szkoła przedstawia się bardzo pięknie. Jest to budynek dwupiętrowy mieszczący w sobie
cztery obszerne klasy. Jeden mniejszy pokój jest używany przez lekarzy na egzammację dzieci
podczas roku szkolnego. Dla użytku dzieci szkoła została otwarta 15go lutego, roku 1913. Pierwsze nauczycielki były Siostry Św. Józefa ze Stevens Point, Wisconsin. Obecnie dzieci nasze są
pod opieką Sióstr Zgromadzenia Ducha Świętego, z West View, Pennsylvania.
2
Po Ks. J. Wasyliszynie nastąpił Ks. F. Baczewski, który objął zarząd parafii w październiku roku
1918. Pracował on z wielkim poświęceniem i zdobył sobie wiele przyjaciół. Umarł w lipcu, 1934.
Po jego śmierci, tymczasowo naznaczył Wielebny Ks. Biskup jednego z Ojców Franciszkanów,
który się zajmował parafią do czerwca roku 1935, w którym to roku Wielebny Ks. Biskup naznaczył ks. Edwarda Szelong. Proboszcz ten służył w parafii przez następne sześć lat.
Po nim nastąpił Ks. Edward Pikulik. Przybycie na Częstochowo tego nowego proboszcza dnia
24go lipca, 1941 roku po pewnym zastoju w życiu parafialnym, powoduje znaczne ożywienie,
co widocznym jest z dokonań w ciągu lat jedenastu.
Ks. Edward Pikulik zadał sobie trudu nie mało, aby samodzielnie i przy pomocy rzeczoznawców zbadać stan budynków posiadłości parafialnej. Przekonawszy się, że koniecznie potrzebne
będą różne przeróbki i ulepszenia wziął się z całą energią do pracy, a przy skorej i zawsze ofiarnej
pomocy parafian dało się zaprowadzić nowe oświetlenie elektryczne w kościele, i zakupiono
nowe sprzęty do sanktuarium. Znalazłwszy szaty kościelne bardzo zniszczone z powodu długoletniego użytku, zakupił nowe szaty kościelne, aby w czystym i pięknym ustroju można odprawiać
nabożeństwa kościelne. Postarał się także o nową podłogę w kościele (Rubber Tile) i nowy dach
na kościele, i także zaprowadzono (Central Heating System) dla ogrzewania wszystkich budynków
parafialnych.
W roku 1949 przeprowadzana rekonstrukcje organów i okien kościelnych. W tym samym
roku wzięto się do upiększenia szkoły przez malowanie i odnowienie na zewnątrz i wewnątrz,
co było uskutecznione w trzech miesiącach.
Zaś w następnym roku, w grudniu 1950, aby upiększyć Dom Boży rozpoczęło się malowanie
kościoła wewnątrz. Malowanie i ornamentację ukończono w marcu 1951. Gdy to dokonano,
aby też przyczynić się do upiększenia nabożeństw kościelnych, z chętną pomocą kochanych
Matek naszych ministrantów zakupiono nowe czerwone sutanny, kołnierzyki, paski i komeszki
dla naszych dwudziestu-czterech ministrantów.
Nie oszczędzając sobie zmartwienia i pracy w grudniu tegoż samego roku 1951 poddał gruntownej modernizacji domu Sióstr Nauczycielek.
Gdy w roku 1944 Wiel. Ks. Proboszcz E. Pikulik zapadł na zdrowiu, Przewiel. Ks. Biskup H. C.
Boyle naznaczył mu do pomocy przez jakiś czas następujących wikariuszy. W lutym 1944 przybył Ks. F. Kuczyński, który okazał się bardzo pomocny. Z wielkim poświęceniem pracował wśród
młodzieży z pomiędzy której zdobył sobie wielu przyjaciół. Pracował tu do roku 1949. W maju
tegoż roku zajął jego miejsce Ks. H. Filip. W sierpniu 1950 opuścił parafię, a miejsce jego zajął
ks. A. Koziatek, który zaś opuścił parafię w sierpniu, 1951. Od tego czasu Wielebny Ks. Proboszcz
Edward Pikulik nie oszczędzając się sam nadal pracuje dla dobra duchowego i materialnego
swych kochanych parafian.
Rok 1952, będąc rokiem Jubileuszowym dla parafii, wszelkimi siłami rozpoczęto przygotowanie na obchodzenie uroczyście tegoż Jubileuszu. W tej sprawie także Wiel. Ks. Proboszcz
E. Pikulik okazał swe ojcowskie zainteresowanie, aby z jak największym rezultatem powiodło
3
się obchodzenie Jubileuszu. Zorganizowano komitet Jubileuszowy, który rozpoczął swe prace z
wielkim entuzjazmem.
Przy parafii znajduje się kilka towarzystw religijnych i narodowych. Wszystkie towarzystwa
rozwijają się pod każdym względem. Niektóre działają tak na polu religijnym, jako też na polu
narodowym, w myśl hasła „Bog i Ojczyzna." Inne działają więcej na polu narodowym nie zapominając też i o obowiązkach religijnych.
Gdy nam przypada obchodzić pięćdziesięciolecie naszej kochanej parafii Matki Boskiej
Częstochowskiej z dumą możemy spojrzeć na nasze nieustanne starania i pracę.
Chwała niech będzie Bogu!
4