Dh. hm. Danuta Magierska (1910
Transkrypt
Dh. hm. Danuta Magierska (1910
Dh. hm. Danuta Magierska (1910-1984) Opracowała: Alicja Morawiecka hm. Opracowanie techniczne: Stanisław Tryczyński hm. Druhna Danusia „By zdobyć szczyt ideału...", to wers pięknej piosenki harcerskiej i pierwsze słowa tekstu na tablicy w lubelskim kościele Powizytkowskim poświęconej dh hm. Danucie Magierskiej. Od lat szkolnych związana z harcerstwem, znana w Lublinie, jako „Druhna Danusia”, nigdy nie przestała być harcerką. Ideałom zawartym w przyrzeczeniu harcerskim: służba Bogu i Polsce, niesienie pomocy bliźnim była wierna przez całe życie, aż do końca. Fascynowała swoją osobowością, mądrością i skromnością tolerancją, życzliwością wobec ludzi i otwartością na ich problemy. Miała dar łatwego kontaktu z młodzieżą, która kochała i rozumiała. Garnęli się do niej młodzi, ale i ludzie doświadczeni życiowo, o pogmatwanych życiorysach. Umiała cierpliwie słuchać, doradzić jak postąpić w skomplikowanych sytuacjach, często skutecznie pomóc. Pasję społecznikowską odziedziczyła po rodzicach - Marii Jankowskiej z domu Gorcywa, córce zesłańców po Powstaniu Styczniowym i ojcu Pawle Jankowskim. Ich życie to temat do fascynującej książki. Poznali się podczas studiów lekarskich w Zurychu pod koniec XIX wieku. Młodziutka Maria Gorcywa przyjechała z Krymu, gdzie mieszkali jej rodzice, a Paweł Jankowski z Dorpatu po niedokończonych studiach politechnicznych. Był synem warszawskiego inżyniera. W Szwajcarii wzięli ślub i tam przyszedł na świat ich syn Bartosz (dwadzieścia lat później zginął podczas wojny polsko-bolszewickiej, jako ułan przybocznego szwadronu Józefa Piłsudskiego). Po ukończeniu studiów medycznych Jankowscy przyjechali do Warszawy w 1904 r. i rozpoczęli praktykę lekarską. Prawdopodobnie w Szwajcarii zetknęli się z działalnością Polskiej Partii Socjalistycznej, bo wkrótce ich mieszkanie stało się siedzibą warszawskiego biura tej partii. Doktor Maria Jankowska, związana z organizacją bojową kierowaną przez Piłsudskiego, brała udział w przygotowaniach do zamachu na generała-gubernatora Skołłowa w 1906 r. Skutek tych poczynań był taki, że skazani zostali na przymusowe osiedlenie się w głębi Rosji. Po kilku latach pozwolono Jankowskim przenieść się na Litwę. W Żołudku pod Nowogródkiem urodziła się 15 maja 1910 r. córka Danuta. W tym czasie dowiedzieli się o wakujących posadach dla lekarzy w nowo otwartym szpitalu dziecięcym ufundowanym przez przemysłowca Juliusza Vettera w Lublinie. Już wcześniej uzyskali zgodę na powrót do Królestwa Kongresowego z zakazem mieszkania w Warszawie. I tak w roku 1911 w szpitalu dziecięcym, zwanym powszechnie Szpitalem Dzieciątka Jezus, znalazła się para młodych pediatrów z Litwy: internistka dr Maria Jankowska i jej mąż dr Paweł Jankowski chirurg-ortopeda. Przyjechali z trójką dzieci: Bartoszem, Danusią i Joanną (później znaną lubelską artystką plastyczką Joanną Szydłowską). Stworzyli swoim dzieciom dom pełen pamiątek, mających rodzinną patriotyczna tradycję. Zniszczony gruźlicą doktór Paweł Jankowski już nie żył, gdy syn Bartosz poległ w 1920 r. Doktor Maria Jankowska angażowała się w działalność społeczną. Stworzyła w dzielnicy Dziesiąta dom opiekuńczy dla dzieci opuszczonych i zaniedbanych. Założyła świetlicę dla dzieci ulicy (głównie młodocianych gazeciarzy), prowadziła akcje dożywiania dzieci. Współpracował z nią poeta-społecznik Józef Czechowicz. W takim domu rodzinnym dorastała Druhna Danusia. W roku 1921, mając jedenaście lat, wstąpiła do drużyny harcerskiej przy prywatnym gimnazjum Wacławy Arciszowej. Rok później była uczennicą Państwowego Gimnazjum Żeńskiego im. Unii Lubelskiej, zastępową i przyboczną XIII drużyny harcerek. Po zdaniu matury rozpoczęła studia polonistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Marzyła o studiowaniu medycyny, jak jej rodzice, i opiekowaniu się dziećmi, ale sytuacja materialna nie pozwoliła na zrealizowanie tych planów. W okresie studiów nadal silnie związana była z harcerstwem, w którym widziała nie tylko beztroskie „harcowanie", ale przede wszystkim działalność wychowawczą. Weszła w skład Komendy Chorągwi Harcerek, pełniła funkcję instruktorki na obozach i kursach szkoleniowych, prowadziła dział programowy i należała do komisji prób na stopnie harcerskie. Jej postawa i zaangażowanie w pracy harcerskiej wyróżniały ją wśród kadry instruktorek. Jeszcze w czasie studiów uzyskała stopień podharmistrzyni, a po uzyskaniu magisterium w 1934 r. stopień harcmistrzyni. W okresie przygotowań do Jubileuszowego Zlotu w Spale w 1935 r. wykazała się szczególną aktywnością w pracach organizacyjnych. Przed wyjazdem na Zlot grono instruktorek wybrało ją Komendantką Chorągwi Harcerek. Funkcję tę objęła po Zlocie. Pełniła ją do 1936 r. Nadal była bardzo aktywna, organizowała obozy i wycieczki górskie. Gdy powstał hufiec „Wędrowniczek" (starsze dziewczęta) stanęła na jego czele. Dzięki niej opracowano program dostosowany do zainteresowań starszych harcerek. Tworzyła nowe drużyny „Wędrowniczek". W 1932 r. dh. Danuta Jankowska wyszła za mąż za Stanisława Magierskiego, który podobnie jak Druhna Danusia związany był od szkolnych lat z harcerstwem i wyrastał w patriotycznej atmosferze rodzinnego domu. W czasie wojny polsko-bolszewickiej służył, jako żołnierz w Harcerskim Batalionie Wartowniczym. Był to nieprzeciętny człowiek. Spadkobierca podupadającej firmy farmaceutycznej ojca, którą doprowadził do rozkwitu, ale okupił to rezygnacją z wymarzonych studiów muzycznych. Był utalentowanym pianistą, kompozytorem i autorem tekstów piosenek (napisał słowa i skomponował melodię słynnej partyzanckiej piosenki „Dziś do ciebie przyjść nie mogę"). Od początku okupacji związał się z konspiracyjnym podziemiem. Pod koniec wojny był zastępcą szefa Biura Informacji i Propagandy w lubelskiej Komendzie Okręgu Armii Krajowej. Dwukrotnie aresztowany przez Niemców przebywał w więzieniu na Zamku Lubelskim. W grudniu 1944 r. Stanisław Magierski został aresztowany przez NKWD i skazany na 10 lat więzienia. Po dwu latach na mocy ogłoszonej amnestii wyszedł na wolność. Zmarł po ciężkiej chorobie w 1959 r. Jedna z ulic Lublina (boczna ul. Monte Cassino) nosi jego nazwisko. W chwili wybuchu wojny dh. Danuta Magierska była matką dwojga dzieci: trzyletniego Janka i urodzonej w 1939 r. Marty. Mimo to włączyła się w sposób bardzo zaangażowany w kierowanie akcjami Pogotowia Harcerek. Organizowała pomoc wysiedlonym I uciekinierom przemieszczającym się przez Lublin z zachodniej i centralnej Polski. Współpracując z in- struktorkami i starszymi harcerkami otoczyła opieką rannych żołnierzy, obrońców Lublina, przebywających w szpitalach. Gdy w październiku 1939 r. dotarła do Lublina decyzja Centrali Pogotowia Harcerek w Warszawie o zorganizowaniu działalności harcerek w warunkach konspiracyjnych, Druhna Danusia powołana została do Komendy Pogotowia Harcerek Chorągwi Lubelskiej i tworzyła drużyny i hufce na terenie Lublina i Lubelszczyzny. Ze Służbą Zwycięstwa Polski związała się w grudniu 1939 r. następnie działała w Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Po tragicznej śmierci dh. Marii Walciszewskiej została mianowana Komendantką Lubelskiej Chorągwi Harcerek i funkcję tę pełniła od 18 lutego 1941 r. do wiosny 1943 roku. W tym okresie prowadziła szeroko zakrojoną działalność wprowadzenia harcerek do legalnie funkcjonujących instytucji opiekuńczych (Rada Główna Opiekuńcza, Polski Komitet Opiekuńczy) i charytatywnych (Polski Czerwony Krzyż). Skupienie harcerek w tych instytucjach ułatwiało działalność konspiracyjną zastępów i drużyn harcerskich. Miejscem zbiórek stały się lokale ochronek, gdzie harcerki pracowały, jako wychowawczynie i kierowniczki. Niektóre z nich mieszkały w ochronkach. Współpracując z RGO i PCK harcerki uczestniczyły w organizowaniu pomocy więźniom Majdanka i Zamku Lubelskiego. W połowie 1942 r. powołana została Wojskowa Służba Kobiet Okręgu Lubelskiego Armii Krajowej. Druhna Danuta Magierska została zastępczynią okręgowej referentki WSK-AK. Posługiwała się pseudonimami „Aniela" i „Weronika". Powszechnym marzeniem dziewcząt w drużynach harcerskich działających w konspiracji, w których szkolono starsze harcerki do pomocniczych służb wojskowych (służba sanitarna, łączności, służba gospodarcza), było ukończenie 17 lat i stanie się harcerką-żołnierzem. Właśnie referat okręgowy WSK kierował szkoleniem wojskowym harcerek i podlegały mu setki dziewcząt w całym województwie lubelskim. Prze cały okres okupacji hitlerowskiej mieszkanie Danuty i Stanisława Magierskich było miejscem schronienia zbiegłych więźniów, zagrożonych aresztowaniem działaczy podziemnych, przechowywania broni, prasy, skrzynki poczty konspiracyjnej. Stale istniało niebezpieczeństwo rewizji i aresztowań. Wymagało to wielkiej odwagi, zimnej krwi, refleksu. W kręgu przyjaciół i znajomych rodziny Magierskich znana była opowieść o tym, jak to w chwili zagrożenia, gdy do drzwi mieszkania dobijało się gestapo, Druhna Danusia błyskawicznie włożyła do nocniczka ważne dokumenty i posadziła na nim swoją córeczkę. Niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Druhna Danuta Magierska pozostała w konspiracji do 1945 r. Do reaktywowanego Związku Harcerstwa Polskiego włączyła się w 1946 r. Była to wówczas organizacja młodzieżowa kontynuująca tradycje przedwojennego harcerstwa. Harcmistrzyni Danuta Magierska została instruktorką Lubelskiej Komendy Chorągwi Harcerek. Prowadziła dział programowy i redagowała chorągwianą gazetkę „Biuletyn Grodu Kozła". W czerwcu 1949 r. po reorganizacji Związku Harcerstwa Polskiego, nie akceptując wprowadzonych zmian wystąpiła z harcerstwa. Podjęła pracę bibliotekarki w Prywatnym Liceum Ogólnokształcącym Wacławy Arciszowej. Kiedy grupa harcerzy zwróciła się do niej o akceptację w sprawie utworzenia konspiracyjnej organizacji harcerskiej, stanowczo im to odradzała. Jednocześnie zachęcała do samokształcenia poprzez odpowiedni dobór lektur. 10 lipca 1952 roku została aresztowana przez Urząd Bezpieczeństwa i umieszczona w areszcie przy ul. Chopina 18. Po przesłuchaniu przeniesiona na Zamek Lubelski. W akcie oskarżenia określono Danutę Magierska mianem „doświadczonej konspiratorki, która postanowiła przeciwstawić się ideologii socjalistycznej i kontynuować dzieło zniekształcania umysłów młodzieży polskiej w duchu baden-powellowskiego ZHP". 5 Września 1953 r. Sąd Wojskowy skazał Danutę Magierska na 10 lat więzienia, a po odwołaniu obrońcy wyrok został zmniejszony do 8 lat. Przeniesiona została do więzienia w Chełmie Lubelskim. Przebywała tam do zwolnienia 15 lutego 1954 roku, które nastąpiło w wyniku interwencji u Bolesława Bieruta Wandy Papieskiej, dobrze znanej mu z Lublina przedwojennej działaczki socjalistycznej, zaprzyjaźnionej z rodziną Magierskich. Danuta Magierska została w roku 1956 przez Sąd Najwyższy uniewinniona i zrehabilitowana. Mimo tak dramatycznych przeżyć nie utraciła miłości i wiary w harcerstwo, w jego twórcze oddziaływanie na młodzież. Po łódzkim zjeździe instruktorów ZHP w grudniu 1956 roku zaistniała szansa na odrodzenie harcerstwa. I wtedy Druhna Danusia wróciła w 1957 roku do działalności harcerskiej w Komisji Programowej Lubelskiej Komendy Chorągwi. Byłam również członkiem tej Komisji, jako instruktorka harcerska w stopniu harcmistrzyni, mająca w swoim życiorysie konspiracyjną działalność w „Szarych Szeregach", a w latach 1945 -1949 pełnienie funkcji drużynowej, hufcowej i członka Komendy Chorągwi w Krakowie i Lublinie. Możliwość współpracy z Druhną Danusią uznałam za wyjątkowe i znaczące wydarzenie mojego harcerskiego życia. Już wkrótce, w lipcu 1957 roku, byłam w składzie komendy obozu ZHP zorganizowanego dla absolwentek liceów pedagogicznych, które rozpoczynały pracę nauczycielską i podjęły się utworzenia w swoich szkołach drużyn harcerskich. Obóz był usytuowany w lesie, koło Zwierzyńca w woj. Lubelskim, a komendę obozu stanowiły oprócz mnie, dh. Danuta Magierska i dh. Małgorzata Szewczyk. Do chwili obecnej, choć upłynęło prawie pół wieku, wspominam ze wzruszeniem piękne gawędy Druhny Danusi na obozowych ogniskach. Szczególnie jedna z nich wryła mi się w pamięć. Nawiązywała do losów bohatera powieści J. Conrada „Lord Jim" i conradowskiego kanonu moralnego: „wierność samemu sobie, wierność drugiemu człowiekowi, wierność raz podjętemu zadaniu". Po zakończeniu obozu spotykałam Druhnę Danusię tylko przelotnie, zabieganą i przygnębioną. Powiedziała mi: „teraz mieszkam w szpitalu". Zrozumiałam, że stan zdrowia jej męża uległ pogorszeniu. Od 1 września 1961 r. dh. Danuta Magierska podjęła pracę bibliotekarki w szkole Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącym Nr 2 przy ul. Szkolnej (po zmianie struktury - IV Liceum Ogólnokształcące im. Stefanii Sempołowskiej). Tak się złożyło, że w tym samym czasie i ja zostałam zatrudniona w tej szkole. Spotkanie z Druhną Danusią przyjęłam z nieukrywaną radością. Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące Nr 2 miały trudne warunki lokalowe. Do 1961 roku nie było oddzielnego pomieszczenia na bibliotekę ani etatowej bibliotekarki. Szafy z książkami stały w salach lekcyjnych i na korytarzach. W roku 1961 z trudem wygospodarowano dwa pomieszczenia na bibliotekę. W zadziwiająco krótkim czasie Druhna Danusia nadała stosunkowo niewielkim, jak na potrzeby biblioteki, ciemnym salkom estetyczny i funkcjonalny charakter. Wkrótce biblioteka stała się miejscem przyjaznym uczniom i chętnie odwiedzanym przez młodzież i nauczycieli. Wokół Druhny Danusi skupiał się liczny aktyw biblioteczny, który pod jej opieką inicjował i prowadził atrakcyjne formy propagowania czytelnictwa i poszanowania książki. Zaowocowało harcerskie doświadczenie dh. Danuty Magierskiej. W miarę upływu czasu biblioteka modernizowała się i stawała centralną pracownią szkoły. Usamodzielniono czytelników dając im do dyspozycji katalogi, teczki zagadnieniowe, kartoteki. Do prac nowatorskich włączyli się uczniowie, skupieni wokół Druhny Danusi. Była to forma bezinteresownej służby, kształtowania postawy odpowiedzialności za podjęte zadania i autentycznego spotkania z kulturą. Za całoroczną pracę w bibliotece uczniowie otrzymywali na zakończenie roku pamiątki w postaci książeczki, często w skromnej cenie, ale zawsze starannie i serdecznie zadedykowanej. Dh. Danuta Magierska pozyskała sobie w społeczności szkolnej głęboki szacunek, gorącą sympatię i podziw, tak dla jej przeszłości jak i działań podejmowanych w szkole. Stała się niekwestionowanym autorytetem moralnym. Wieczorem, kiedy budynek szkolny wyciszał się, a ostatni czytelnicy opuszczali bibliotekę, odwiedzali Druhnę Danusię nauczyciele i inni pracownicy liceum. Przychodzili ze swoimi problemami zawodowymi i niepokojami osobistymi, pewni, że zostaną cierpliwie wysłuchani, spotkają się ze zrozumieniem i życzliwą radą. Mimo zmęczenia wielogodzinną pracą Druhnie Danusi nigdy na te rozmowy nie zabrakło czasu i sił. Za swoją pracę mgr Danuta Magierska otrzymała dwukrotnie: w 1973 i 1978 r. - nagrodę Ministra Oświaty, a w roku 1979 Medal Komisji Edukacji Narodowej. Żegnaliśmy Druhnę Danusię z żalem, gdy po siedemnastu latach pracy w liceum zdecydowała się odejść na emeryturę. Rozstając się z nami powiedziała, że „praca w bibliotece była dla niej źródłem niezmąconej niczym radości i szczęścia". Druhna Danuta Magierska była współautorką książki: „Harcerki 1939 – 1945”, której pierwsze wydanie ukazało się w 1973 r. Otrzymałam od Druhny Danusi jeden z jej autorskich egzemplarzy „na pamiątkę lat dawnych i bliskich”. Książkę tę, zadedykowaną tak dobrze znanym mi pięknym charakterem pisma, przechowuję jak najcenniejszą pamiątkę. Druhna Danusia Magierska była odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Armii Krajowej i Medalem Komisji Narodowej. Zmarła 18 kwietnia 1984 roku i pochowana została na cmentarzu przy ul. Lipowej. Działająca w IV Liceum Ogólnokształcącym im. Stefanii Sempołowskiej drużyna harcerska 19 LDH „Wagabundy" wybrała w 5 rocznicę śmierci Danutę Magierska na swoją patronkę i gromadzi pamiątki dotyczące jej życia i działalności.