Polski osioł łupkowo-jądrowy.

Transkrypt

Polski osioł łupkowo-jądrowy.
Polski osioł łupkowo-jądrowy.
"Osiołkowi w żłoby dano" - napisał Aleksander Fredro. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że
w roli osła z bajki wystąpi polska energetyka. Przygotowania do spektaklu już się rozpoczęły.
"Osiołkowi w żłoby dano" - napisał Aleksander Fredro. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że
w roli osła z bajki wystąpi polska energetyka. Przygotowania do spektaklu już się rozpoczęły.
Od kilku dni jednym z głównych zajęć mediów i komentatorów gospodarczych jest analiza słów
Krzysztofa Kiliana, prezesa PGE, który powiedział, że projekty rozwijania wydobycia gazu z łupków i
energetyki jądrowej wykluczają się.
Tego samego dnia Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, zadeklarował w Sejmie, że priorytetem dla
Polski jest poszukiwanie i zwiększanie wydobycia węglowodorów, natomiast ostateczna decyzja
odnośnie programu jądrowego zapadnie nie wcześniej niż na przełomie 2014 i 2015 r.
Słowa prezesa Kiliana i ministra Budzanowskiego komentowali dziennikarze, eksperci, energetycy i
politycy, były liczne komentarze do komentarzy. Kto żyw brał udział niemal ogólnonarodowym
przedsięwzięciu, którego celem było rozszyfrowanie, co autor miał na myśli.
Następnego dnia, żeby uspokoić falę domysłów, głos zabrał premier Donald Tusk. Zachował się
niczym myśliwy z dowcipu, który wyrzuca z lasu polskich partyzantów i hitlerowskie wojska.
Jak na razie Donald Tusk jeszcze nikogo nie wyrzucił, ale czytelnie zadeklarował, że dla polskiego
rządu energetyka jądrowa i inwestycje w gaz łupkowy są priorytetowe. Zapowiedział przy tym
rozmowy z polskimi firmami, co do których rząd ma przekonanie, że powinny w obu projektach
uczestniczyć.
Po dość pobieżnej analizie nie sposób nie dojść do wniosku, że cała ta dyskusja jest o czymś, czego
nie ma. Widział ktoś wiarygodne wyliczenia mówiące, że do określonego wydobycia gazu z łupków
trzeba zainwestować takie a takie pieniądze w takim oto czasie? Zamiast tego od kilku lat
obserwujemy przerzucanie się różnymi prognozami: od bardzo optymistycznych (dla Polski) ze strony
amerykańskich instytucji do bardzo pesymistycznych (dla Polski), zdaniem których całe zamieszanie
łupkowe w Polsce to efekt prostego błędu maszynistki, jak utrzymuje obecny senator i były premier
Włodzimierz Cimoszewicz.
Podczas październikowego Kongresu Nowego Przemysłu jedna z dyskusji poświęcona była gazowi
łupkowemu, uczestniczyli w niej przedstawiciele krajowych i międzynarodowych firm
zainteresowanych jego eksploatacją w Polsce. Duża część dyskusji polegała na przedstawianiu wielu
konkretnych problemów, które utrudniają rozpoczęcie odwiertów i rozpoczęcie poszukiwań na
poważną skalę. Dyskusja o potrzebie rozwiązania konkretnych problemów wstrzymujących rozwój
poszukiwań gazu łupkowego do szerokich mas dziennikarzy, komentatorów i ekspertów się nie
przebiła. Zamiast tego mamy dyskusję, co zrobimy z tymi ogromnymi ilościami gazu, który zapewne
leży w naszych łupkach. Rzecz w tym, że jeśli projekt łupkowy będzie rozwijany tak jak do tej pory, to
będzie jedno wielkie "łup", a żadnego gazu nie będzie.
Podobnie z projektem jądrowym. W tym przypadku także mamy dużo dyskusji, zamieszania a
konkretnych efektów jakby mniej.
Antagonizując projekt łupkowy i atomowy, zastanawiając się, czy jeden wyprze drugi w sytuacji, gdy
http://www.elektrownia-jadrowa.pl/
1
oba są na bardzo wstępnym etapie, możemy znaleźć się w sytuacji, że żaden z nich nie zostanie
zrealizowany.
O tym, że jest to bardzo prawdopodobny scenariusz świadczy przykład energetyki konwencjonalnej.
W okresie ostatnich lat chyba wszystkie w miarę duże podmioty energetyczne w Polsce
zapowiedziały budowę nowych mocy wytwórczych. Padały nazwy elektrowni i elektrociepłowni, ich
moc, terminy oddania. Ruch w ogłaszaniu nowych projektów był jak na słynnej budowie, gdzie
brygadzista pyta pracownika dlaczego biega z pustą taczką. Ten odpowiada z powagą, że mają taki
straszny zap..., że nie ma czasu załadować taczki. Na budowie nowych bloków dokładnie jest tak
samo. Z wielu zapowiedzi słyszanych w ostatnich latach w fazę budowy wkrótce ma wejść jedynie
blok gazowy 449,16 MW w Elektrowni Stalowa Wola.
Autor: Dariusz Ciepiela
Źródło: WNP.PL
http://www.elektrownia-jadrowa.pl/
2