Piętnastolatek opracowuje nowatorski, tani i skuteczny przesiewowy

Transkrypt

Piętnastolatek opracowuje nowatorski, tani i skuteczny przesiewowy
Piętnastolatek
opracowuje
nowatorski, tani i skuteczny
przesiewowy test na raka trzustki
W USA i kilku innych krajach bazujących na innowacji, z silnym zapleczem
bio-tech zdarza się, że nawet nastolatkowie tworzą naukę. I to naukę przez
duże „N”. Dzięki powszechnemu dostępowi do sieci i otwartości
środowiska naukowego osoby takie jak Jack Andraka mogą przyczynić się
do przełomów w nauce. Kim jest Jack i co wymyślił?
Jack Andraka jest 15-latkiem z Maryland, który ma wpis o sobie na wikipedii i
zgarnął mnóstwo nagród. Jego hobby to badania nad nowotworami. Czas wolny po
szkole spędza w laboratorium biologii molekularnej. Dzięki błyskotliwej inwencji i
uporowi udało mu się opracować rewelacyjny test diagnostyczny do
przesiewowego badania raka trzustki.
Mówi, że pomysł znalazł go na lekcji biologii. Anraka z nudów czytał publikację na
lekcji i go olśniło. Intensywnie studiował literaturę o raku trzustki, bo na tę
przypadłość zmarł jego dziadek. Zainteresował się białkiem mezoteliną, która jest
produkowana przez komórki tego nowotworu nawet na wczesnym,
niemetastatycznym poziomie jego rozwoju. Pomyślał, że można by stworzyc
biosensor działający w oparciu o przeciwciało skierowane przeciwko mezotelinie.
I znalazł idealne medium- nanorurki węglowe. Potrafią one generować różnicę
potencjałów podczas reakcji sprzęgania antygenu z przeciwciałem, chłopak więc
doszedł do wniosku, że odpowiedni pasek testowy nasączony nanorurkami i
przeciwciałem może wykryć marker rakowy we krwi lub moczu.
Andraka chodził z pomysłem od drzwi uczelni do drzwi kolejnej, aż w końcu, po
197 odmowach, znalazł miejsce dla siebie by sprawdzić, czy to zadziała. Okazało
się, że test działa rewelacyjnie, co więcej jest wg niego 168 razy szybszy, 26000
razy (!) mniej kosztowny i 400 razy bardziej czuły niż obecnie dostępne testy.
Specyficzność analityczna wynosi ponad 90%. Wg szacunków wynalazcy, cena
jednego paska to tylko 3 centy, a po komercjalizacji rozwiązanie może kosztować
nabywcę ok. dolara.
Błyskotliwy 15-latek jest w trakcie starań o patent paska diagnostycznego.
Twierdzi, że wystarczy znaleźć specyficzny marker dla dowolnej choroby (nie
tylko nowotworowej!) by stworzyć dowolny test o podobnych parametrach jak test
na raka trzustki.
Każdy naukowiec marzy o takim początku kariery naukowej!
Marzena Wojtaszewska
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Źródło:
Konkurs Talentów TED
Blog Forbes’a
BBC Magazine
Wikipedia
Sekwencjonowanie genomowe
potwierdziło, że każdy plemnik jest
wyjątkowy
Naukowcom ze Stanford udało się zsekwencjonować genomy pojedynczych
plemników pobranych od jednego mężczyzny. Zespół profesora Quake’a
potwierdził tym samym tezę, że każdy plemnik posiada inną kombinację
cech rodzicielskich i mutacji de novo.
Profesor Quake ze swoim zespołem nie tylko porównał materiał genetyczny 91
różnych plemników, stworzył także pierwsze mapy gorących miejsc rekombinacji i
mutacji, w których występuje najwięcej różnic pomiędzy poszczególnymi
gametami. Okazało się, że rekombinacja zachodzi średnio raz na chromosom (to
było wiadome z pośrednich obliczeń już wcześniej) i zachodzi nawet w dość
nietypowych miejscach chromosomów. Każdy plemnik niósł w sobie także ok.
25-36 całkowicie nowych mutacji, innych niż w przypadku organizmu
macierzystego – który różnił się reszty badanych plemników. Wśród
sekwencjonowanych plemników znalazły się także dwa „wybrakowane”, którym
brakowało któregoś z chromosomów.
By zsekwencjonować genomy pojedynczych komórek spermy, naukowcy
zastosowali nowatorską technikę mikrofluidyzacyjną, dzięki której wydajnie
amplifikowali genomy na potrzeby głębokiego sekwencjonowania.
Badacze ze Stanford wskazują na aplikacyjne zastosowanie swoich badań- rzucają
one zupełnie nowe światło na proces zmienności gatunkowej, rekombinacji
zachodzącej podczas mejozy, mogą rozszerzyć także możliwości w zakresie
diagnostyki zaburzeń płodności.
Źródło: Cell
Marzena Wojtaszewska
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Chemikalia w codziennym życiu a
menopauza
Średnia długość życia statystycznej Polki wynosi niemalże 80 lat.
Menopauza występuje około 50 roku życia. Przytoczone dane świadczą o
tym, że prawie jedna trzecia życia pań przypada na okres po ustaniu
miesiączki.
Menopauza rozpoczyna kolejny etap egzystencji kobiety. W tym okresie na kobiety
czyha wiele zagrożeń – wzrasta ryzyko choroby wieńcowej, cukrzycy, raka sutka,
raka jelita grubego. Szczególnie dokuczliwym problemem są uderzenia gorąca,
obfite poty, suchość pochwy. Należy jednak pamiętać, że nieprzyjemnościom,
związanym z klimakterium, można zapobiec lub spróbować je zminimalizować.
Menopauza nie jest przecież chorobą, ale naturalnym procesem biologicznym.
Świadomość kobiet na temat menopauzy wzrasta z roku na rok. Również
naukowcy spostrzegli jak ważnym jest dokładne zbadanie mechanizmów
prowadzących do menopauzy oraz jej towarzyszących. Jedno z ostatnich badań
zostało ukierunkowane na określenie zależności przyczynowo-skutkowej pomiędzy
stężeniem perfluoroweglowodorów a menopauzą.
Podwyższony poziom PFC w organizmie wiąże się ze wzrostem nasilenia części
objawów związanych z menopauzą u kobiet między 42 a 64 rokiem życia.
Zaobserwowano także korelację pomiędzy wysokim stężeniem PFC, a istotnym
statystycznie obniżeniem poziomu estrogenu (względem grupy kontrolnej).
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
PFC to organiczne związki chemiczne, w których wszystkie atomy wodoru
zastąpione zostały atomami fluoru. Używane są w różnych produktach domowego
użytku począwszy od ubrań, dywanów, mebli, aż po farby. Swoją popularność
zawdzięczają łatwemu rozprzestrzenianiu się w wodzie, powietrzu, glebie oraz w
tkankach roślinnych, zwierzęcych i ludzkich. PFC podnoszą ryzyko wystąpienia
chorób sercowo-naczyniowych oraz osłabiają system immunologiczny.
Najnowsze badania nad wpływem PFC na wydzielanie endokrynne dowiodły, że
podwyższone stężenia PFC w surowicy krwi zwiększają prawdopodobieństwo
wystąpienia menopauzy u kobiet w okresie perimenopauzalnym.
W badaniu wzięło udział około 26 tysięcy kobiet w wieku 18 do 65 lat. Znaczącym
odkryciem było wykazanie związku pomiędzy stężeniem PFC w surowicy krwi a
obniżonym poziomem estradiolu i wystąpieniem wczesnej menopauzy u kobiet po
42 roku życia. Przyczyna takiej implikacji pozostaje nadal niejasna. Hipotetycznie
wyjaśnieniem wyżej wymienionego stanu może być brak utraty PFC z krwią
menstruacyjną, jednakże wskazywałoby to na wzrost poziomu PFC jako naturalny
efekt menopauzy. Nadal poszukuje się odpowiedzi na to pytanie.
Więcej na ten temat można przeczytać tutaj
Studia podyplomowe „Medycyna
Molekularna
w
Praktyce
Klinicznej”
Jak informuje UJ i PTDL w roku akademickim 2012/2013 w Medycznym
Centrum Kształcenia Podyplomowego Uniwersytetu Jagiellońskiego
rozpoczną się interdyscyplinarne studia podyplomowe „Medycyna
molekularna w praktyce klinicznej”. Kierownikiem studiów jest prof. A.
Dembińska-Kieć.
Celem studiów ma być przeszkolenie słuchaczy w zakresie teorii oraz
praktycznego wykorzystania technik molekularnych służących do nowoczesnej
diagnostyki i terapii chorób w różnych dziedzinach medycyny. Studia mają
charakter interdyscyplinarny, wykłady będą prowadzone przez specjalistów wielu
dyscyplin medycznych z Uniwersytetu Jagiellońskiego –Collegium, Śląskiego
Uniwersytetu Medycznego, Centrum Onkologii – Instytut im. Marii SkłodowskiejCurie, Oddział w Krakowie oraz Gliwicach.
Cena studiów: 7500 zł za 3 semestry.
Więcej: http://www.ptdl.pl/download/Studia_Medycyna_Molekularna.pdf
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Zażywasz leki na cukrzycę?
Będziesz mądrzejszy!
Metformina – popularny lek zażywany przez chorych na cukrzycę nie tylko chroni
przed rakiem. Sprawia również, ze neurony pacjenta, który przyjmuje regularnie
ten lek stają się większe.
Wyniki badań opublikowane przez kanadyjskich badaczy w najnowszym numerze
czasopisma „Cell Stem Cell” pokazują niezwykły efekt metforminy, która nie tylko
wpływa na wzrost neuronów, ale powoduje, że przyjmujące lek myszy stają się
mądrzejsze.
Wyniki te niosą wielką nadzieją dla chorych między innymi na choroby
neurodegeneracyjne, w tym chorobę Alzheimera – pozwalają też wytłumaczyć
dotychczasowe obserwacje, że chorzy na Alzheimera, którzy z innych przyczyn
przyjmowali ten lek – odnosili dodatkowe korzyści pod względem
neurologicznym. Do tej pory tłumaczono to zjawisko tylko korzystnym efektem
stabilizacji poziomu cukru we krwi i nikt nie wiązał tego z efektem ubocznym
metforminy.
Publikacja źródłowa: Jing Wang, Denis Gallagher, Loren M. DeVito, Gonzalo I.
Cancino, David Tsui, Ling He, Gordon M. Keller, Paul W. Frankland, David R.
Kaplan, Freda D. Miller. Metformin activates an atypical PKC-CBP pathway
to promote neurogenesis and enhance spatial memory formation.Cell Stem
Cell, 6 July 2012
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Światowy poziom Centrum Badań
Przedklinicznych i Technologii
Projekt Centrum Badań Przedklinicznych i Technologii to największe
przedsięwzięcie biomedyczne i biotechnologiczne na terenie Europy
Środkowo-Wschodniej. Zadaniem tego projektu jest stworzenie w
Warszawie prężnie rozwijającego się ośrodka naukowego, w skład którego
wchodziłyby ściśle współpracujące ze sobą środowiskowe centra badawcze.
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Będą tam prowadzane badania dotyczące najczęściej występujących chorób
cywilizacyjnych ze szczególnym uwzględnieniem chorób nowotworowych,
neurologicznych, układu krążenia oraz schorzeń związanych ze starzeniem się.
Nieodłącznym elementem koncepcji projektu CePT jest utworzenie platformy
transferu technologii wzorując się na najlepszych modelach tego typu rozwiązań
w Europie, biorąc także pod uwagę rozwijający się innowacyjny przemysł
farmaceutyczny oraz potrzeby zdrowotne społeczeństwa.
Za pół roku na warszawskiej Ochocie zaplanowano otwarcie Centrum, a już teraz
CePT udostępni naukowcom i przedsiębiorcom laboratoria warte ponad 400 mln
zł.
CePT dąży do osiągnięcia światowego poziomu, wzorując się na takich ośrodkach
jak ISIS Innovations w Oxfordzie czy EMBLEM w Heidelbergu. Z tego powodu
zamierza sprowadzić do Warszawy światowej sławy naukowców. Na ten cel chce
przeznaczyć 20 mln zł dzięki wsparciu Unii Europejskiej.
Zapraszamy do zapoznania się ze wszystkimi działaniami CePTu:
www.cept.wum.edu.pl
Kody odpadów medycznych
Wielu z nas ma problem z oznaczaniem pojemników i worków z odpadami
medycznymi. Przypominamy kody, którymi posługuja się firmy wywożące odpady
niebezpieczne oraz spalarnie odpadów. Mamy nadzieję, że ułatwi Wam to pracę w
laboratoriach.
1801 – Odpady z diagnozowania, leczenia i profilaktyki medycznej
-18 01 01 – Narzędzia chirurgiczne i zabiegowe oraz ich resztki (z wyłączeniem
18 01 03).
-18 01 02 – Części ciała i organy oraz pojemniki na krew i konserwanty służące
do jej przechowywania.
-18 01 03 – Inne odpady, które zawierają żywe drobnoustroje chorobotwórcze lub
ich toksyny oraz inne formy zdolne do przeniesienia materiału genetycznego, o
których wiadomo lub co do których istnieją wiarygodne podstawy do sądzenia, że
wywołują choroby u ludzi i zwierząt (z wyłączeniem 18 01 80 i 18 01 82).
–18 01 04 – Inne odpady niż wymienione w 18 01 03
-18 01 06 – Chemikalia, w tym odczynniki chemiczne, zawierające substancje
niebezpieczne
-18 01 07 – Chemikalia, w tym odczynniki chemiczne (inne niż wymienione w 18
01 06)
-18 01 08 – Leki cytotoksyczne i cytostatyczne
-18 01 09 – Leki inne niż wymienione w 18 01 08
-18 01 10 – Odpady amalgamatu dentystycznego
-18 01 80 – Zużyte kąpiele lecznicze aktywne biologicznie o właściwościach
zakaźnych
-18 01 81 – Zużyte kąpiele lecznicze aktywne biologicznie inne niż wymienione w
18 01 80
-18 01 82 – Pozostałości z żywienia pacjentów oddziałów zakaźnych
Rusza projekt „1000 Rare Diseases
Project”
Był ‚Human Genome Project’, potem ‚1000 Genomes Project’, do tego
należy dołożyć ‚Cancer Genome Project’. Wszystkie te z rozmachem
zakrojone projekty zwiększyły i nadal zwiększają naszą wiedzę o genomie
ludzkim. Nowe badanie, organizowane przez filadelfijski szpital dziecięcy
w porozumieniu z pekińską firmą BGI, ma szansę na bardziej aplikacyjne
zastosowanie genomiki.
„1000 Rare Diseases Project” ma za cel opisanie 1000 bardzo rzadkich chorób
genetycznych na podstawie opisanych i zarchiwizowanych próbek od pacjentów
(szczególnie tych najmłodszych!) chorych na nigdy niezidentyfikowane schorzenia
o podłożu genetycznym. Konsorcjum BGI-Szpital Dziecięcy posłuży się technikami
głębokiego sekwencjonowania w poszukiwaniu nowych mutacji, powodujących
wrodzone choroby metaboliczne, które występują tylko u pojedynczych pacjentów
na całym świecie. Ci ludzie- często rodzice niemowląt, nad którymi załamują ręce
specjaliści w zakresie genetyki klinicznej, są zupełnie bezradni i osamotnieni w
walce z takimi niezwykle rzadkimi schorzeniami bo po prostu… nikt wcześniej się
z nimi nie spotkał.
Projekt jest o tyle nowatorski, że może bardzo szybko znaleźć przełożenie na
skutecznie leczenie wrodzonych zespołów metabolicznych (np. dzięki dietom
eliminacyjnym) i umożliwić zastosowanie już znanego leczenia celowanego w
nowych wskazaniach. Co więcej, pozwoli na identyfikację zupełnie nowych genów,
których defekty mają ściśle określone przełożenie na fenotyp ludzki- tym samym
uzupełnią luki w naszej wiedzy o ścieżkach sygnałowych i enzymatycznych
naszego metabolomu.
Projekt „Tysiąca rzadkich schorzeń” to wspaniały przykład na kooperację nauki
i biznesu, korzystny dla obojga partnerów, a także, co najważniejsze- dla
pacjentów.
Źródło: Genengnews
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Nowy, szybki test wykrywający
obecność wirusa grypy
Diagnostyka molekularna jest najbardziej rozwojową, ale też najbardziej
żmudną, czasochłonną i wymagającą umiejętności manualnych, gałęzią
diagnostyki laboratoryjnej. Dlatego naukowcy wciąż testują nowe
rozwiązania, które sprawią, że badania molekularne staną się tańsze,
szybsze i dostępne dla wieloprofilowych laboratoriów, a nie tylko dla
specjalistycznych jednostek.
Nowy test o dziwo nie jest oparty o amplifikację cDNA transkrybowanego z
wirusowego RNA. Kwadratowa, przezroczysta płytka pleksi ze wtopionymi w nią
czterema ścieżkami przewodzącymi i ośmioma otworami na końcach to mało
skomplikowana konstrukcja. Twórcy chipu z Brown University w Rhode Island
wymyślili, że kluczowym etapem detekcji grypowego RNA (i każdej innej
cząsteczki RNA) jest jej wyodrębnienie z materiału klinicznego. Stworzyli więc coś
na kształt wędki do wyławiania sekwencji grypowych: specjalne jednoniciowe
sondy polinukleotydowe , które są komplementarne do cząsteczek RNA wirusa,
zostały przyłączone do kulek magnetycznych. Odpowiednio przyłożone do chipu
pole magnetyczne umożliwia wędrówkę tylko dupleksów RNA-DNA opłaszconych
na kulkach poprzez ścieżkę nadrukowaną na chipie aż do okienka wyjściowego.
Izolacja jest szybka i pozwala na przeprowadzenie od razu w tym samym okienku
reakcji PCR amplifikującej aDNA na matrycy RNA dzięki starterowi w postaci
sekwencji sondy (bez odwrotnej transkrypcji!) w warunkach izotermicznych, a
więc bez cykli PCR.
Technologia została nazwana SMART (Simple Method for Amplifying RNA
Targets) a jej twórcy mają nadzieję, że znajdzie ona zastosowanie powszechnie w
detekcji RNA w laboratoriach klinicznych. Praca opisująca metodykę i potencjalne
zastosowania ukazała się właśnie w Journal of Molecular Diagnostics.
Źródło: Futurity
Marzena Wojtaszewska (Pieronkiewicz)
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Efekt placebo – jak sami siebie
oszukujemy
Efekt placebo znany jest od dawna. W XVI wieku szwajcarski lekarz
Paracelsus pisał o wpływie nastawienia na skuteczność terapii. Dziś, efekt
placebo niweczy wieloletnie prace nad nowymi lekami. Niejednokrotnie w
badaniach klinicznych okazuje się bowiem, że są niewiele lepsze od
autosugestii.
Zazwyczaj chory człowiek chce wyzdrowieć. Jego motywacja jest tak silna, że
wystarczy podeprzeć ją odpowiednimi lekami, by stanął na nogi. Są jednak
przypadki, że wystarczy sama motywacja, a żaden lek nie jest potrzebny.
Paski testowe
-dzięki odkryciu Jacka będziemy mogli wykrywać przy ich pomocy nowotwory i
infekcje
Dwa lata temu, w badaniach na University Medical Centre Hamburg-Eppendorf
zlokalizowano prawdopodobne źródło przyczyniające się do występowania efektu
placebo. Jakkolwiek metoda badań pozostawia wiele do życzenia (parzono
delikwenta w ramię i smarowano maściami, jedna miała „pomagać”, druga nie),
tak w efekcie, udało się namierzyć dezaktywację konkretnych neuronów rdzenia
kręgowego, co powodowało ustępowanie uczucia bólu.
W podobnym czasie nakowcy z UCLA (University of California – Los Angeles)
opublikowali wyniki pierwszych badań pokazujących genetyczne podłoże efektu
placebo. Osoby ze specyficznymi genotypami COMT i MAO-A (ang. catechol-Omethyltransferase i monoamine oxidase: enzymy regulujące poziom jednej z grup
neuroprzekaźników) mogą bardziej lub mniej ulegać złudzeniu placebo.
Prawdopodobnie doczekamy się wiadomości o kolejnych neurotransmiterach
odpowiadających za wzmacnianie lub osłabianie tego efektu.
Kolejnego ciekawego odkrycia dokonał zespół z Pacific Parkinson’s Research
Center w Vancouver. Ich zdaniem najlepsze działanie efektu placebo uzyskuje się,
jeśli powie się choremu, że jego szanse na wyleczenie wynoszą ok. 75% („mam
duże szanse, uda się”). Powiedzenie o 100% szansach powoduje brak reakcji („na
pewno wyzdrowieję”). 50% i mniej również nie przynoszą widocznych korzyści,
ponieważ pacjent od razu spisuje się na straty („nie mam szans, za małe
prawdopodobieństwo”).
Ponadto okazuje się, że nie wystarczy wziąć pigułkę z przeświadczeniem o jej
działaniu. Istotne znaczenie ma też jej kształt i kolor. Naukowcy z University of
Bombay doszli do wniosku, że im mniej przyjemne jest „leczenie”, tym lepsze
efekty daje. Najlepiej, żeby tabletka była duża, czerwona i gorzka. Zupełnie
dobrze w roli leku radzą sobie również dwubarwne zielono-brązowe lub czerwonopomarańczowe kapsułki. Zdecydowanie „efektywniejsze” są dwie dawki, a nie
jedna. Co więcej, od tabletek „skuteczniejsze” okazują się zastrzyki i to nie takie
zwykłe domięśniowe ale te bardziej bolesne dożylne. Najlepiej, żeby do tego „lek”
miał długą łacińską nazwę, był trudny do zdobycia i powodował skutki uboczne.
Oczywiście, je także pacjenci odczuwają. Mało tego, placebo działa również, jeśli
chory wie, że dostaje placebo. Doniesienia z laboratoriów Harvard Medical
School’s Osher Research Center i Beth Israel Deaconess Medical Center nie
pozostawiają wątpliwości. Symbole pigułki czy zastrzyku jako leków są silnie
zakorzenione w ludzkiej podświadomości.
Pod koniec XX wieku lekarze posunęli się jeszcze dalej. Postanowiono sprawdzić
jak działa efekt placebo w… chirurgii. Niewielkie nacięcia na skórze, kilka szwów
wystarczy, by pacjent był święcie przekonany, że przeszedł niezwykle
skomplikowaną operację i w związku z tym, czuł się dużo lepiej. Wiadomo, nie jest
to metoda odpowiednia dla każdego schorzenia, jednak całkiem nieźle sprawdza
się u chorych, np. na Parkinsona.
Ostatnio w Science Daily ukazał się artykuł o efekcie nocebo. To dokładne
odwrócenie placebo. Pacjenci pesymistycznie nastawieni do leczenia, nie tylko nie
odczuwają poprawy, ale ich stan wyraźnie się pogarsza pomimo leczenia. Dlatego
tak ważne jest odpowiednie nastawienie. Jeśli powiesz śmiertelnie choremu, że
nie ma już nadziei, zapewne umrze. Anegdotyczny już przypadek Pana Wrighta,
jak i wielu innych, pokazuje, że nawet terminalny pacjent może wstać z łóżka i
cieszyć się życiem. Oczywiście dopóty, dopóki ktoś nie zrujnuje jego przekonania
o skuteczności podjętego leczenia.
Dziś, mądrzejsi w wiedzę kilkudziesięciu pokoleń wciąż nie jesteśmy w stanie w
pełni wykorzystać potencjału, jaki oferuje nam mózg. Wyniki kolejnych badań są
coraz bardziej zadziwiające, jednak pełne mechanizmy odpowiadające za efekt
placebo, pozostają wciąż tajemnicą. Można mieć jedynie nadzieję, że wyniki
kolejnych badań nie zostaną zbojkotowane przez światowe koncerny, dla których
jakby nie było, dane o zadziwiających możliwościach efektu placebo, są
niewygodnie, by nie powiedzieć nieopłacalne.
Polecam wyszukiwarkę na stronie Science Daily, nieocenione źródło informacji o
efekcie placebo.
http://www.sciencedaily.com/

Podobne dokumenty