Witkacy w kontekstach. Stanisław Ignacy Witkiewicz a
Transkrypt
Witkacy w kontekstach. Stanisław Ignacy Witkiewicz a
Witkacy w kontekstach. Stanisław Ignacy Witkiewicz a kryzys metafizyki 22 maja 2014 - Zabytkowy pensjonat Renesans przy ul. Chałubioskiego 26 w Zakopanem. Opiekę nad uczestnikami konferencji sprawuje w imieniu UMCS dr Marcin Krawczyk. Nieoficjalne rozpoczęcie konferencji udziałem w spektaklu Teatru im. Stanisława I. Witkiewicza, w reżyserii Andrzeja Dziuka i w oparciu o jego scenariusz, na podstawie dramatu Felixa Lope de Vega y Carpio Na niby – Naprawdę, w tłumaczeniu Magdaleny Pabisiak. W roli Ginésa i Rufino występuje niezmordowany Andrzej Bienias. Muzykę Jerzego Chruścioskiego wykonuje na żywo zespół „QUE PASSA”. 23 maja 2014 Obrady - częśd I 9.30-9.45 prof. Teresa Pękala, UMCS Uroczyste otwarcie konferencji i wprowadzenie do dyskusji: Nowe konteksty- stare pytania 9.55-10.15 dr Maciej Dombrowski, Uniwersytet Wrocławski Ontologia Ogólna S. I. Witkiewicza a tzw. kryzys metafizyki Czy rzeczywiście metafizyka jest w kryzysie? Odpowiedź zależy od punktu widzenia tego, kto o to pyta. Twierdząco odpowiedzą oczywiście wyznawcy ponowoczesności, czerpiący z tez pozytywistów, neopozytywistów, scjentystów. [9:48 Drzwi do sali konferencyjnej otwierają się same, po chwili znów; to wywołuje interwencję pracowników hotelu. Wchodzi prawdopodobnie duch więzionego w tym budynku podczas okupacji niemieckiej, Wincentego Witosa, za nim wkrada się Staś W.] Stanisław Ignacy Witkiewicz *dalej: SIW+ to krytyk „prepostmodernizmu” reprezentowanego przez Jamesa, Bergsona, Nietzschego, czy Chwistka. Można wyróżnid dwie wykładnie SIW: pesymistyczną (zanik uczud metafizycznych) i optymistyczną (koniec wieoczy dzieło, za około trzy stulecia zaowocuje systemem Prawdy Absolutnej). Zdaniem Dombrowskiego SIW pojmował ontologię jako syntezę nauk, która dryfuje w kierunku filozofii przyrody. Należy zauważyd zmiany w tzw. późnej filozofii SIW z lat 30., gdy uznawał już swoje Nowe formy... za naiwne. Cytat z mało znanego listu SIW do Zdzisława Dolatkowskiego: koniec metafizyki będzie oznaczał powstanie prostego, całościowego systemu ontologicznego i tym samym samobójczą śmierd filozofii. Dombrowski, redaktor niewydanego jeszcze tomu pism filozoficznych SIW, w przejrzystym, porządkującym, chod akademickim wykładzie, wymienia metody i cele ontologii ogólnej SIW, wspomina o zagadnieniach filozofii biologii, głównych stronach sporu o status życia: redukcjonizmie, panpsychizmie i emergentyzmie. Wnioski: z metafizyką nie jest tak źle, ontologia nadal się rozwija, a pluralizm SIW zdaje się bardzo atrakcyjny dla współczesnych i przyszłych badaczy. Strona Nawiązując do przedmówcy, optymistyczną wykładnię tezy SIW o koocu metafizyki, Duda-Szafranek postrzega raczej jako wariant pesymistyczny, skoro po wypracowaniu systemu wieoczącego setki lat filozoficznych poszukiwao, nie pozostanie już nic do ustalenia. Wskazuje na podobieostwa w ambicjach SIW i zamierzeniach absolutystycznych św. Tomasza z Akwinu, który także dążył do podsumowania filozofii średniowiecznej i stworzenia jednego systemu wyjaśniającego. O jego porażce paradoksalnie świadczą kontynuatorzy jego myśli, czyli neotomiści. Również Hegel poszukiwał zwieoczenia w postaci całkowitego systemu nauki i jedynek formy przedstawienia prawdy. SIW, zdaniem Dudy-Szafranek, biorąc przykład z wielkich poprzedników, uzurpował sobie prawo zwieoczenia dziejów własnym systemem, nie chciał cichej śmierci filozofii, lecz zachwycającego w swej formie jej ukoronowania. Podobne oczekiwania przejawiał wobec sztuki. Jego filozofia stała się rodzajem twórczości artystycznej, a pogląd filozoficzny na rzeczywistośd miał zdaniem SIW uzgodnid pogląd potoczny i naukowy. Prelegentka wspomina o opozycji realizmu (poglądu życiowego) względem idealizmu SIW, podkreśla jednak wrażenie chaotyczności dorobku filozoficznego SIW. Żartobliwie przyznaje się do obaw, że byd może jedynym odczuciem, po poświęceniu wielu lat analizie jego ontologii, będzie poczucie bycia oszukaną. 1 10.15-10.35 mgr Anna Duda-Szafranek, UMCS Realizm monadologiczny Stanisława Ignacego Witkiewicza wobec kryzysu metafizyki 10.35-10.55 dr Kazimierz Piotrowski, Akademia Sztuk Pięknych w Łodzi Metafizyka i perwersja. Problem ontogenezy w monadologii Witkacego [głos z sali: więcej perwersji, mniej metafizyki prosimy!+ Kryzys metafizyki może byd wiwisekcją, przesileniem, pogłębionym krytycyzmem, wzmożonym testowaniem transcendentaliów. Już w pierwszej, młodzieoczej powieści SIW 622 upadkach Bunga mamy do czynienia z potęgowaniem istnienia, mnożeniem perspektyw chodby przez barona Brummela de Buffadero-Bluff. SIW dostrzega problem filogenezy w kierunku uspołecznienia i - zdaniem Piotrowskiego - znajduje się w rozterce: wbudowuje perwersję w swój system, podsyca niepokój (przewrotnośd dzieł, żywe trupy na scenie), lecz nie wie, jak wcielid ten system w życie potoczne. Już w Marzeniach improduktywa... stwierdza, że prawdziwa metafizyka nic nie wyjaśnia. Jak zatem przyrządzid tę stypę po śmierci filozofii, by przynajmniej była przyjemna? Zdroworozsądkowo SIW rozprawia się z problemem metafizyki świetnie, czasem jednym zdaniem. Problem pojawia się po wejściu w ontologię. Piotrowski przypomina kolejne etapy z dziejów metafizyki, Platona, św. Tomasza, Kanta, Heideggera, odwieczny problem odrębności transcendentalnej i podziału istnienia na jednostki. SIW stwierdza: ja istnieję, więc i inna jednostka istnieje, lecz tak proste ujęcie jest możliwe wyłącznie na poziomie potocznym. Ilustracja do referatu: Herkules i Anteusz Lucasa Cranacha Starszego jako alegoria wywyższenia autochtona z ziemi, od której jest zależny. Perwersyjny uścisk Herkulesa prowadzi giganta do śmierci, ale i błysku przyjemności bycia sobą, który można dostrzec w oczach Anteusza. Prelegentowi nasuwa się tu skojarzenie ze Wścieklicą, rzekomo naśladującym Witosa. W Metafizyce dwugłowego cielęcia matka staje się kochanką *w trakcie streszczenia sztuki głosy z sali: może to serial jakiś jest? Moda na sukces?] Przytacza wypowiedzi postaci dramatów SIW o perwersji, hiperperwersji i o jej istnieniu od początków Wszechświata. Według Gillesa Deleuze’a (Logika sensu) perwersja to nie zboczenie, odchylenie od danej normy, ale częśd składowa systemu/metafizyki, która ma potencjał subwersywny tzn. dąży do przechwycenia, obalenia całości. Elementy perwersyjne u SIW mają także funkcję wywrotową, wytrącają z gry, stawiają wszystko na głowie, podważają i kwestionują koherentnośd i zasadnośd całości. Irrealnośd, fantazmatycznośd wdziera się w pojęcie aliquid, które wcześniej obejmowało tylko byt - przypomina Piotrowski za Deleuzem, który już u stoików i Kanta (Etwas) szukał perwersji, czyli zejścia w bok, wyjścia poza, myślenia nie tylko o bycie, ale i o tym, co irrealne. Strona Pierwsza częśd referatu to obszerne streszczenie wykładu prof. Ireny Sławioskiej (1913-2004) wygłoszonego 24 lutego 1993 r. w ramach cyklu Filozofia teatru w UMCS i tzw. sporu o tragedię: Tragedia należy właśnie do tego teatru, którego "nie ma", który chyba powinien powstad, wokół którego jednak cięgle krążymy. (...) z jednej strony wielka fascynacja, a z drugiej strony absolutna niemożnośd "doskoczenia" do poziomu tragedii. (...) Tragedia dotyka przecież takich właśnie, najbardziej zasadniczych pytao człowieka: kim jest on sam, jaka jest jego sytuacja w kosmosie, wobec innych, wobec Boga, jakie są jego ograniczenia, których nie może przeskoczyd, a nieraz próbuje jednak przekroczyd. (...) Czym jeszcze tłumaczyd współczesną fascynację tragedią? Pewnym kryzysem cywilizacyjnym, kryzysem, który z konieczności prowadzi właśnie do takich "pytao pierwszych". (...) Tragicy greccy wierzyli w człowieka! Autorzy dzisiejszych dramatów, zwłaszcza reprezentujący teatr absurdu, w człowieka nie wierzą i stąd te elementy kryzysu, schyłkowości, a zarazem i pewnej fascynacji taką właśnie tragedią, która wierzy w człowieka i która głosi heroizm człowieka, zdolnośd do heroizmu. Przypomnienie struktury tragedii greckiej, jej religijnego charakteru, powszechności teatru i roli chóru oraz słowa jako najważniejszego narzędzia przekazu. Monodram to nie teatr (Zbigniew Raszewski: Rdzennie teatralne jest moim zdaniem granie z partnerem). Harmonijny dialog, stychomytia dawała w tragedii (w przeciwieostwie do epiki) poczucie sprawiedliwości, możliwośd wypowiedzenia się opozycyjnym stronom dramatu, jak w procesie sądowym. W tym sensie tragedia grecka była etyczna. Warunkiem poznania było w niej cierpienie. Kontynuatorem tego podejścia było chrześcijaostwo. W drugiej części Anna Kawalec wspomina o kilku podobieostwach między sferycznymi, czyli najbardziej niepudełkowymi dramatami SIW a tragedią grecką (Maciej Korbowa i Bellatrix, Janulka, córka Fizdejki, Kurka wodna), np. chórze trzech starców z Kurki. Transcendencja w wypowiedziach Tadzia; cierpienie Edgara, wynikające z niemożności spełnienia; kontekst geometryczny u SIW. SIW umieścił w tekście emocje postaci, dlatego prosił, by aktorzy nie dodawali swoich na scenie, by grali bez bebechów. [głos prof. Szkołuta: Jakie jest zdanie prelegentki o możliwościach tragedii współcześnie? W dyskusji dośd ostra polemika ze strony dr Ireny Górskiej i dr Ewy Szkudlarek oraz pytania: Czy w obliczu Witkacowskiej ironii i groteski w ogóle można mówid o tragedii, czy ewentualnie o tragiczności. Oponentki przywołują pojęcie „tragedii niemożliwej tragedii”]. 2 10.55-11.15 dr Anna Kawalec, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II Tragedie S.I. Witkiewicza 11.15-11.35 Dyskusja Obrady - częśd II 12.00-12.30 Włodzimierz Mirski: Moja droga do fascynacji Witkacym Prelekcja najbardziej doświadczonego - wśród uczestników konferencji witkacofila miała charakter przekrojowy i wspomnieniowy. Z niebywałą zręcznością prawdziwego gawędziarza, ale i dbałością o bogactwo faktograficzne, Włodzimierz Mirski przebiegał myślą po większości ostatniego stulecia. Opowiedział o swoich pierwszych nabytkach Witkacowskich; wspomniał pierwsze kroki Andrzeja Dziuka jako dyrektora i reżysera Teatru Witkacego pod Tatrami, trudne warunki lokalowe i techniczne, w jakich powstawały przedstawienia w latach 80. Przypomniał postad dr. Marcelego Staroniewicza, nazywanego Starcelim i wielokrotnie portretowanego przez SIW (zawdzięczał doktorowi uratowanie przyrodzenia po ugryzieniu przez kooskiego bąka). Mirski, który w latach 60. jeszcze nie interesował się ani Czystą Formą, ani jej twórcą, dojeżdżał na specjalizację do szpitala w Gorzowie Wlkp, w którym pod koniec życia pracował Staroniewicz. Podkreślił rolę słupskich sesji witkacologicznych w propagowaniu twórczości i zabezpieczaniu spuścizny po autorze Bzika tropikalnego. Zainspirował słuchaczy do sięgnięcia po album Tomasza Staoki Witkacy Peyotl/Freelectronic z 1988 r., z recytacjami Marka Walczewskiego (po 20 latach Staoko powrócił do tych utworów we współpracy ze Smolikiem). Ze względu na ograniczenie czasowe i niemożnośd wygłoszenia referatu w całości, pozostaje mied nadzieję na rychłą publikację tekstu np. na http://witkacologia.eu 12.30-12.50 dr Beata Garlej „Rozmowy istotne” Witkiewicza z Ingardenem Bogato opatrzone cytatami z korespondencji, przypomnienie postaci Romana Ingardena i jego relacji z autorem Nowych form... Beata Garlej przybliżyła okoliczności nawiązania znajomości przez Ingardena z SIW w Konfraterni Artystów działającej w Toruniu od 1920 r., wyszczególniła różnice dzielące filozofów. SIW zarzucał Ingardenowi braki w lekturze jego pism filozoficznych, co miało uniemożliwiad skuteczną wymianę myśli i uzgodnienie wspólnych obszarów. Rozmowa była najbardziej instruktywną formą ich komunikacji. SIW odnosił się z dystansem do Edmunda Husserla (w przeciwieostwie do Ingardena, który u Husserla pisał doktorat), karykaturował go, mawiał o nim, że są to oczy, okulary i broda bez ciała. Strona Punktem wyjścia, impulsem do rozważao prof. Stefana Morawskiego (1921-2004) o bohaterze konferencji, była wydana w 1976 r. w Ossolineum, rozprawa Małgorzaty Szpakowskiej Światopogląd Stanisława Ignacego Witkiewicza. Można mied wiele do zarzucenia metodzie Morawskiego, ale należy pamiętad, że nie ignorował innych głosów, miał wręcz skłonnośd do nadmiaru prób, konfrontowania, weryfikowania, co skutkowało niedoborem ostatecznych rozstrzygnięd. Uważał za istotne zadanie rekonstrukcji Witkiewiczowskiego światopoglądu, który rozumiał jako złożenie czterech elementów: osobowości, systemu filozoficznego, systemu estetycznego i teorii kultury. Krytyka polegała na śledzeniu antynomii, wzajemnych napięd między tymi czterema składnikami. Morawski zwracał uwagę na udział SIW w życiu artystycznym, intelektualnym, ale i na jego aktorstwo życiowe, osobowośd przemiennie nadwrażliwą i ryzykancką, wypróbowywanie samego siebie w sytuacjach granicznych (erotyzm, narkotyki - próby zbliżenia się do Tajemnicy), co wywoływało wiele kpin otoczenia i postrzeganie SIW jako dandysa. Zdaniem Morawskiego błędem była dwubiegunowośd interpretacji twórczości artystycznej SIW (Pomian, Szpakowska) i dopatrywanie się np. w jego dorobku malarskim wątpliwych antynomii. Natomiast dostrzegał antytetycznośd jego systemu (metafizyka – pozytywizm). W ramach prywatnej wojny z postmodernizmem Morawski, filozof markotny, przestrzegał przed koszmarem społeczeostwa-produktu, będącego jednocześnie utrwalaczem uspołecznienia. Znajdował w SIW pobratymca dla własnej teorii kultury, a zwłaszcza krytyki kultury masowej. Zgadzał się z autorem Niemytych dusz - w rosnącej popularności kina, sportu i wzroście konsumpcji widział Gombrowiczowską pupę. Zgadzał się ze Szpakowską, że istnienie osobników szczególnie predestynowanych do doświadczania tajemnicy bytu, zagadnienia metafizycznego, skazanych na konflikt z masą, wynikało z Witkiewiczowskiej teorii kultury. 3 12.50-13.10 prof. Piotr Przybysz, Uniwersytet Gdaoski Witkacy w oczach Stefana Morawskiego: punkty kluczowe i krytyka 13.10-13.30 mgr Liliana Kozak, UMCS Portrety Witkacego - twarze niepokoju Zilustrowane 51 portretami autorstwa SIW (slajdy) autorskie odczytanie relacji: artysta – model. SIW portretując w ramach Firmy Portretowej, tworzy czasem kopie ludzi, czasem maski. Nie jest bierny, komentuje m.in. adnotacjami na dziełach. Wydobywa okropności drzemiące we współczesnym człowieku, niepokój metafizyczny, ale i codzienne troski. SIW w Firmie schodzi z Parnasu do poziomu człowieka, zawiesza niejako swój status artysty. Za kontynuację referatu należy uznad twórcze działania prelegentki – malarki i filozofki, absolwentki Wydziału Artystycznego UMCS podczas wystąpieo innych uczestników konferencji. Naszkicowane ołówkiem portrety zostały okraszone dopiskami i podarowane modelom. 13.20-13.40 Dyskusja Obrady - częśd III 16.10-16.30 dr Dorota Niedziałkowska Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II Autoportrety rosyjskie w kontekstach Analiza porównawcza kilku zachowanych obrazów SIW z okresu rosyjskiego: Autoportretu z samowarem (17 lutego 1917), Autoportretu w mundurze (24 lipca 1917), Autoportretu w gwardyjskim czaku z dopiskiem Orang Blanda (19 września 1917), Lwa i Herkulesa (I poł. 1918) i Autoportretu (ok. 1915-1918, Muzeum Jacka Malczewskiego w Radomiu) ze znanym tylko z opisu Sataniellem (22 lipca 1917). Paradny mundur Orang Blandy to ukoronowanie autoportretowych poszukiwao SIW, pozwalające na wiele odczytao. Tomasz Pawlak zauważył, że Orang Blanda to Kacper Almayer z Szaleostwa Almayera Josepha Conrada - powieści ważnej dla Witkacego, m.in. ze względu na epizod wspólnego tłumaczenia części dzieła z Anielą Zagórską i wskazanie jako jednej z inspiracji w pracy nad Tumorem Mózgowiczem. Jan Gondowicz ustalił, że orang blanda w języku malajskim to biały człowiek, holenderski kolonizator w Indiach. Orang Blanda Itam to pochodzący z Afryki czarnoskóry rekrut w armii holenderskiej. Witkacy mógł się zatem czud białym Murzynem na tyłach rosyjskiej armii. Po rewolucji październikowej w propagandzie bolszewickiej białymi zaczęto nazywad wszystkich przeciwników, w tym Polaków. Możliwe, że dopisek Orang Blanda ma również taki kontekst. Najzabawniejsze odniesienie wiąże się ze złośliwością Malajów, którzy tak samo jak na Holendrów mówili na nosacza – gatunek małpy, wyposażony przez naturę w groteskowej wielkości i kształtu narząd powonienia. Prelegentka streściła przy okazji dzieje frontowe SIW i przypomniała o towarzyskiej (T. Micioski, Jałowieccy, K. Szymanowski, J. Iwaszkiewicz, wizyty w galeriach Szczukina i Morozowa) i artystycznej aktywności SIW podczas pobytu w Rosji. Referat jest streszczeniem artykułu Orang Blanda i inne autoportrety z czasów rosyjskich... opubl. 30 stycznia 2014 r. http://www.witkacologia.eu/uzupelnienia/Niedzialkowska_Orang%20Blanda.pdf 16.30-16.50 mgr Katarzyna Wojewódzka, Uniwersytet Warszawski „Ciągle mówię to samo, aż do znudzenia i prawie nikt mnie nie rozumie” - filozoficzny kontekst działalności St .I. Witkiewicza. Inspiracje i polemiki Strona 4 Próba przekrojowego spojrzenia na bogactwo czynników konstytuujących SIW jako wyobcowanego i nierozumianego filozofa. Edukacja domowa SIW, poglądy Stanisława Witkiewicza ojca na wychowanie i koniecznośd autokreacji artysty. Środowisko młodzieocze: Bronisław Malinowski, Tadeusz Szymberski, Leon Chwistek, Malczewscy i inni. Depresja i myśli samobójcze po samobójstwie Jadwigi Janczewskiej. Zderzenie z dziwnością natury podczas wyprawy na Cejlon i do Australii. James G. Frazer, Friedrich W. Nietzsche, Henri Bergson, totemizm, monadologia Gottfrieda W. Leibniza - źródła inspiracji i cele krytyki. Zachwyt nad Sklepami cynamonowymi Brunona Schulza. Marginalia filozoficzne jako forma polemiki z Janem Leszczyoskim, Chwistkiem, Tadeuszem Kotarbioskim, Hansem Corneliusem. 16.50-17.10 mgr Agnieszka Hudzik, Wolny Uniwersytet Berlina Witkacy i Broch - eksperymenty z formą powieściową Cz. 1. Austro-Węgry, MittelEuropa - wspólny dom SIW i Hermanna Brocha (1886-1951). I wojna światowa – wspólne doświadczenie pokoleniowe tych niemal-rówieśników. Obaj byli świadkami narodzin ideologii masowych: autor Lunatyków - faszyzmu w Austrii, SIW - komunizmu w Rosji. Twórczośd pisarska ich obu - zbyt mocno zamykana w dyskursach wewnątrznarodowych. Św. Trójca polskiej awangardy: Schulz–Witkacy–Gombrowicz (jak na plakacie Henryka Tomaszewskiego) ilustracją zaszufladkowania SIW w polskim kontekście. Cz. 2. Koncepcja powieści: gry z konwencjami, odrzucenie tradycji reakcją na rozpad świata, mieszanina (salceson) w worku powieściowym. Bohaterowie, niczym w Uczcie Platona, toczą wciąż rozmowy istotne. Wkroczenie (absorpcja) do powieści elementów teatralnych. Dialogi jako ważna forma filozofowania, ale i tuba nowoczesnego człowieka, który nie nazywa jednej, jedynej prawdy, pozwalają konfrontowad ze sobą równoprawne światopoglądy. Cz. 3. Intertekstualnośd dzieł SIW i Brocha vs. schematy powieści popularnej. Notatki autora Kusiciela i Niewinnych na marginesach dzieł Arthura Schopenhauera do złudzenia przypominają marginalia filozoficzne SIW. W swoich nawiązaniach intertekstualnych do dzieł filozoficznych, Broch jest bardziej malarski, a SIW – dyskursywny. Pod względem prezentacji najlepszy referat podczas zakopiaoskiej konferencji - uśmiech i roziskrzony wzrok w trakcie opowiadania o obu pisarzach, zdradzają fascynację tematem, młodzieoczy zapał do badao literackich i filozoficznych. Godna podkreślenia świetna dykcja i emisja głosu oraz kontakt wzrokowy prelegentki ze słuchaczami. Opanowanie tematu szło w parze z przejrzystością wywodu. Słuchacze zostali uprzedzeni o strukturze referatu, co ułatwiało percepcję. Dodatkową pomocą była spójnośd (bez dublowania) wypowiedzi ze slajdami i rozluźniające intermezza, np. przypomnienie przyśpiewki ks. prof. Józefa Tischnera. Strona Tłem wystąpienia skierowanego do uczestników konferencji, zatem do turystów, jest wyświetlana na ekranie fotografia Wiatr halny/Burza nad Giewontem, eksponowana także w pobliskiej willi „Oksza”. Spojrzenie turysty to niepowszedni, niezwyczajny pogląd na rzeczywistośd. Brak niepodważalnych źródeł, by stwierdzid, jak SIW zachowywał się jako turysta, czy śmiecił, czy sprzątał szlaki po innych, czy hałasował, a może ściszał głos w zachwycie. Łyszcz stawia hipotezę o odcieniu turystyczności w obrazach i fotografiach SIW - lata 1922-1923 traktuje jako cezurę w życiu SIW. Niepodległa Polska już wówczas istnieje w ustalonych granicach, SIW decyduje się na pobyt w Zakopanem na stałe. Rezygnuje z malarstwa olejnego, ponieważ pastel jest bardziej spontaniczny, a farby olejne schną długo i wymagają wielotygodniowego planowania i etapowej pracy nad obrazem. Mimo że przed I wojną światową SIW wiele podróżuje po Europie, to jest wówczas jeszcze przedstawicielem klasy próżniaczej, ma status dandysa. W latach 20. Warszawy i mieszkania przy ul. Brackiej SIW - zdaniem prelegenta - nie może uznad jako stałego miejsca zamieszkania, a w Zakopanem, z przyczyn finansowych, wciąż przenosi się wraz z matką i jej deficytowym pensjonatem. Bycie turystą to paliwo twórczości, podobnie jak wycieczki erotyczne dla niestrudzonego Pabla Picassa. Na koniec oglądamy sekwencję fotografii, kompozycji olejnych i portretów: SIW malującego w plenerze (fot.), Pejzaż włoski z 1904 r., żywiołowe, malowane pod wpływem Władysława Ślewioskiego Hioczowe Stawy, Brzeg morza w Bretanii, następnie portret Chwistka Udzielny byk na urlopie, Kometę Encke, Stworzenie świata, dwa Pejzaże australijskie, portrety Niny Witkiewiczowej, Neny Stachurskiej i innych osób. 5 17.10-17.30 dr Kazimierz Łyszcz Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. K. Pułaskiego w Radomiu Witkacy jako turysta 17.30-17.50 mgr Paweł Polit, Muzeum Sztuki w Łodzi Jednośd osobowości i plastyczny stan umysłu. Witkiewicz i Boccioni (z Bergsonem w tle) Scałkowanie wielości w jedności to zdaniem autora Nowych form w malarstwie... istota artystycznego piękna. Tak rozumie dzieło sztuki i w ten sposób próbuje wytyczyd granice, poza którymi - gdy nie zachodzi kontemplacja jedności osobowości wskutek zetknięcia odbiorcy z dziełem - o sztuce mówid nie można. Rozważaniom Bergsona o zbiorze, liczbie, podziale wielości, utożsamianiu absolutu z trwaniem i poznaniu intuicyjnym SIW zarzuca jałowośd. Natomiast Umberto Boccioni (1882-1916), jeden z autorów Manifestu futuryzmu (1909) to realizator teorii Bergsona, uprawia sztukę antyintelektualną, antyprzedstawieniową, dąży do osiągnięcia myślowego zanurzenia w przedmiocie. Przeciwstawia się przenoszeniu rzeczywistości w umowny trójwymiar na płótnie. Chce chwytad czyste wrażenie, istotę przedmiotu w trakcie stawania się. Kształt nie trwa, lecz wibruje, pojawia się na chwilę na siatkówce oka i znika. Dlatego koncepcja dynamizmu plastycznego Boccioniego wprowadza koniecznośd użycia zdynamizowanych form, by obraz sprawiał wrażenie bycia w ruchu. Ilustracją jest chodby obraz Dynamizm cyklisty, czy Gracz w piłkę z 1913 r. We wcześniejszym, znanym dziele Hałas uliczny wdzierający się do domu/La strada (1911) widzimy przenikanie planów, przesyt, rozedrganie uprzemysłowionej, zatłoczonej metropolii obserwowane, a jednocześnie osaczające kobietę patrzącą na ulicę z balkonu. Ściany domów gną się i wirują wokół centralnego punktu obrazu – rynku. Polit dokonuje następnie porównania futurystycznej maniery Boccioniego z dwiema kompozycjami malarskimi SIW. 17.40-18.00 Dyskusja 24 maja 2014 Strona Erudycyjnośd i misternie tkana struktura fascynującego i potoczystego wykładu prof. Łubieniewskiej, prawdziwego fajerwerku interpretacji dramatów SIW i komparatystyki literackiej, nie pozwala na udane streszczenie, a jedynie na pochwycenie części z rozsnutych nici skojarzeo. Postaci sztuk SIW prowadzą rozmowy istotne z kosmicznym tłem - co nasze odczuwanie uniwersum mówi o uniwersum. Jest raczej coś, niż nic, ale SIW to nie wystarcza, by przydad temu coś jakości. Juliusz Słowacki w Liście do J. N. Rembowskiego wyznawał, że nawet za osobowym Bogiem majaczy krąg pajęczyny, podobny marze (...) opuszczony przez pająka i pusty. Maciej Korbowa - lodowaty powiew z centrum niebytu. Boska komedia Dantego - uwięziony w lodzie Szatan. W Janulce mamy do czynienia z parafrazą Wielkiej Improwizacji. Zmartwychwstały Mistrz narzeka, że coś znów jest, ze wródił z niebytu - to kpina z chrześcijaostwa, ale nie podważenie autorytetu Boga i jego tajemnicy. Teza o złym Bogu, obecna w gnozie, byłaby uproszczeniem koncepcji SIW. Matematyczna teoria chaosu dostarcza wytłumaczenie harmonii w zaprzeczeniach. Monadologia Leibniza nie odpowiada na pytania: czemu coś jest i czym to coś jest. Spotkanie z numinosum – mysterium tremendum - według Rudolfa Otto jest dotknięciem tajemnicy, wyzwalającym lęk, ale i fascynację, pełnym grozy, dzikim i demonicznym. W zachowanym we fragmentach Normalnym człowieku bohater pragnie wejśd w ideę rzeczywistości bezwzględnego dobra, by powstrzymad chaos. Jego koncepcja kooczy się blamażem. Sprzeciwiając się absurdowi świata, nakłada maskę życiowego pragmatyzmu i nihilizmu. Sonata Belzebuba vs. Byronowskie misterium Kain. Według Tadeusza Różewicza Brak głód nieobecnośd ciała / jest opisem miłości / jest erotykiem współczesnym (Szkic do erotyku współczesnego). Zatem zło jest efektem braku. Czy dzisiejszy teatr udźwignie pesymizm SIW, gdy wokół erzac, świeckie rytuały zamiast stawiania pytao i poszukiwania odpowiedzi, gdy nie ma już miejsca na rozpacz wobec pustki, ani na jej ugaszenie? Pozostaje perwersja obłaskawiona - dziwaczna, ale już nie dziwna: podejrzane dobrodziejstwa farmakologii, banalizacja zła, przejrzystośd, nadzór, porządek. By uniknąd zetknięcia z Tajemnicą, zatrzymujemy się na powierzchni groteskowej, komicznej maski demona. Współczesnym twórcom teatru idiotycznymi wydają się utopijne próby powstrzymania zła przez Hyrkana, czy Wahazara. Z Czystej Formy lepią pustą formę - paradoksalnie atrakcyjnośd maskarady SIW zabija przesłanie jego dramatów; stają się montażownią dla masowej kultury popularnej. Oryginalne dzieła zamieniają się we własne karykatury na scenach, ponieważ inscenizatorzy traktują autora protekcjonalnie, a teksty - jak zabałaganiony magazyn starego dyrektora teatru. Gorzkie podsumowanie słowami Anny Świrszczyoskiej: Płonie muzeum. Barbarzyostwo ≠ performans. 6 Obrady - częśd IV 9.30-9.50 prof. Ewa Łubieniewska, Uniwersytet Pedagogiczny im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie Czy "to piekło myszką trąci?" (o Witkiewiczowskiej metafizyce zła) 9.50-10.10 prof. Tadeusz Szkołut, UMCS "Przeżyd siebie istotnie". Metafizyka Witkacego w kontekście idei nieredukowalnej obcości świata [Prof. Szkołut zaczął od postawienia samemu sobie pytania, czy jest kompetentny, by mówid o metafizyce – owszem, miał w życiu cztery przeżycia metafizyczne – nie wiemy, czy kosmologiczne, tj. przestrzenne, czy czasowe – więc czuje się kompetentny.+ Punktem wyjścia referatu jest esej Leszka Kołakowskiego Fenomen obojętności świata (Obecnośd mitu). Nigdy nie zagłuszymy metafizycznego lęku przed bezsensem naszego istnienia, ani przez władzę, ani przez konsumpcję. Możemy się tylko odwrócid, uciec do mitu, by na chwilę zapomnied, poczud się mniej samotnie we wszechświecie. Prelegent szorstko odnosi się do Kołakowskiego, o którym mówi, że na emigracji zapragnął z błazna przemienid się w kapłana. Rozprawia się też z młodopolskim językiem SIW (nadużywaniem wytrychu Tajemnicy Istnienia), bezradnym wobec prób nazwania Absolutu. Coś, co przekracza ludzkie pojmowanie, jawi się potwornym. Prelegent szydzi dalej z równie - jego zdaniem - płonnej nadziei Henryka Elzenberga, by wyeksplikowad metafizyczne przerażenie: stając wobec nagiego „czegoś", które ani jest ani nie jest, i nieprawda, że ani jest ani nie jest, i nieprawda, że zarówno jest, jak i nie jest, i nieprawda, że nieprawda, i nieprawda, że prawda, - a jednak „coś" pozostaje, bo nieprawda również, że zero (Kłopot z istnieniem). Porusza następnie wątek alienacji kultury: zagrożenia chaosem zarówno w cywilizacji, jak i w naturze, niejednorodności ze światem i wynikającego z niej poczucia absurdu (Eugène Ionesco). Emil Cioran utożsamia Absolut z czasem, który ma twarz nudy, a jedyną pociechą jest muzyka i płynące chmury. Jednak czas konferencyjny ma inne oblicze: niedoboru. Zatem poganiany przez organizatorów prof. Szkołut, efektownie pointując, stwierdza, że międlenie pojęd Witkacowskich jest nieinteresujące, żywa jest za to postawa SIW wobec współczesnych problemów – masowego, ametafizycznego używactwa. 10.10-10.30 prof. Andrzej Ostrowski, UMCS Koniecznośd Nicości Absolutnej Teza: Wbrew deklaracjom, SIW świadomie zakłada Nicośd Absolutną jako niemożliwą i konieczną. Kluczem do udowodnienia tej tezy jest jego pogląd życiowy. Ostrowski radzi, by dowód przeprowadzid dialektycznie, przez uwzględnienie elementów przeciwstawnych. Koncentruje się na Jedności Absolutnej Istnienia, która jest również niemożliwa i umowna. SIW sygnalizuje jednośd świata i osobowości, chod kwestię jej umowności często podejmuje w utworach: zaburzenia tożsamości postaci, schizofreniczne rozszczepienia osobowości itp. [To główny temat literatury nowoczesnej, fascynację nie-jednością podmiotu pointuje wers Song of Myself Walta Whitmana: I am large, I contain multitudes]. Nauka nie jest w stanie udowodnid, ani wyjaśnid Istnienia (Kartezjusz), lecz Jednośd jest konieczna: podmiot i jego transcendentalna jednośd to jądro metafizyki, dlatego SIW do niej się odwołuje. Ta jednak nie spełnia kryterium naukowości. Aporia: Istnienie w ogóle, a Jednośd Absolutna Istnienia, oznacza utożsamienie przez SIW z Nicością Absolutną. Nicośd Absolutna unicestwia mnie jako podmiot, a więc jest niemożliwa. Jak w takim razie udowodnid jej koniecznośd? W uzasadnieniu tezy o Nicości - by powtórzyd za Kantem - jesteśmy skazani na metafizykę, która, chod niczego nie wyjaśnia, to wiele tłumaczy. Strona [Prof. Mordka przyznaje się do fascynacji SIW od czasu studiów - poznał podobno dzięki SIW uroki eteryzowania się. Ale ponieważ „piętnaście lat stracił przez Husserla”, zastanawia się, czy pożegnad też SIW, czy może da się coś jeszcze z niego uszczknąd...] SIW żył w innym zestawie memów, w innej rzeczywistości - filozofowie przełomu XIX i XX w. byli przekonani o bliskim wyjaśnieniu wszystkich zagadek i problemów filozoficznych. W 1870 r. sobór watykaoski I ogłosił dogmat o nieomylności papieża. My żyjemy natomiast w epoce po upadku idei prawdy w nauce. Religia jeszcze nie upadła, ale nie dostarcza już przeżyd estetycznych, ani metafizycznych. Dlaczego SIW taką wagę przykładał do problemu jedności w wielości i co to znaczy? Ponieważ człowiek to jednośd w wielości: wielości zapisów informacyjnych (na poziomie DNA, umysłu, pamięci, immunologii). Dalej prof. Mordka mówi o ograniczeniach introspekcji, wytyka też nadużycia i błędy SIW w doborze słownictwa rozpraw filozoficznych. Istnienie nie jest czymś to błąd językowy. Nie ma czegoś takiego, jak Istnienie, są tylko byty istniejące. Nie ma też czegoś takiego, jak Pojęcie Istnienia. Istota nie jest Istnieniem. Za czasów św. Augustyna ścięto by SIW za takie herezje. SIW, zdaniem prelegenta, nadużywał słowa implikacja, podczas gdy sam SIW szydził z Bergsona, który wykazywał, że Nicośd Absolutna jest 7 10.30-10.50 prof. Cezary Mordka, UMCS Pożegnanie Witkacego? Uwagi o aktualności poglądów metafizycznych i estetycznych S.I. Witkiewicza błędem językowym i nie ma desygnatów. Z rozważao SIW wynika banał: jestem przestrzenno-czasowy. Lecz użycie przez SIW pojęcia czasu również można postrzegad w kategorii błędu językowego. Prof. Mordka zgadza się z opinią Kotarbioskiego, że SIW nosi znamię genialności zrosłe w jedno z piętnem niedouczenia (...) grzech nieprzerobionej za młodu porządnej propedeutyki filozoficznej (Stanisław Ignacy Witkiewicz: człowiek i twórca...). Najważniejszą zasługą SIW jako filozofa jest próba stworzenia teorii wyjaśniającej zjawiska artystyczne - brakuje jej do dziś. 10.50-11.10 Dyskusja Obrady - częśd V 11.30-11.50 prof. Artur Mordka, Uniwersytet Rzeszowski Jednośd artystyczna malarskiego dzieła sztuki a odczucie jedności istnienia W wyniku częstych i bliskich kontaktów prof. Mordki z malarzami, w większym stopniu w swej pracy naukowej zainteresował się aspektami pozornie czysto technicznymi, tj. ramą i formatem obrazu. Rama - granica egzystencjalna i kategorialna - odcina od rzeczywistości zewnętrznej i wyodrębnia obraz jako całośd. Wyodrębnienie to umożliwia w efekcie szereg zależności. Na artyście istnienie ramy wymusza konstruowanie jedności w obrazie. Według SIW prostokątny format w malarstwie nie jest przypadkiem. Inne wielokąty wnikałyby swymi załamaniami, nieprostymi kątami do wnętrza obrazu, naruszałyby jego autonomię i silnie oddziaływałyby na odbiór wyłaniającego się dzieła sztuki. Prostokątna rama generuje jednośd obrazu zanim jakikolwiek punkt kolorystyczny na nim się znajdzie. Prelegent przypomniał jeden ze szkiców estetycznych SIW Krytyka teorii sztuki Leona Chwistka. Pod wpływem rozważao prof. Mordki o subiektywnym widzeniu przedmiotu malarsko zrekonstruowanego, słuchacze zaczęli się zastanawiad, w jakich dziełach SIW przekroczył granicę ramy. 11.50-12.10 dr Olga Kłosiewicz, Uniwersytet Warszawski S. I. Witkiewicza walka z mimesis: forma, deformacja, transformacja Z wyraźną życzliwością wobec SIW i jego walki o autonomię sztuki i dzieła sztuki wbrew przedstawieniowości, prelegentka przyznaje, że woli, by artysta był autorem teorii sztuki, nie znając się świetnie na filozofii, niż gdyby miało byd odwrotnie. W przejrzystym wykładzie, popartym szczegółowymi slajdami prezentacji w tle, definiuje sztukę jako tworzenie własnego sensu wobec odczucia bezsensu istnienia lub arbitralności sensu systemów symbolicznych. Ponieważ piękno życiowe nie jest tożsame z pięknem formalnym, broni teorii Czystej Formy, zupełnie opacznie odczytanej przez krytyków sztuki XX-lecia międzywojennego, którzy bezpodstawnie spodziewali się ujrzed w dziełach SIW formę bez treści. Polemika z mimesis była nieuchronna, skoro SIW przypominał o pochodzeniu sztuki od rytuałów religijnych i mitów. Kłosiewicz przypomniała sztukę starych mistrzów malarstwa, niemimetyczną sztukę chrześcijaoską. Deformacja u SIW nie powinna byd odbierana w potocznym, pejoratywnym rozumieniu, lecz jako przekształcenie, nadbudowa, zmiana, amalgamat, a zatem transformacja. Ilustracją rozważao było m.in. Studium byka Pabla Picassa i portrety Marii Nawrockiej w różnych typach Firmy Portretowej SIW. Strona Twórcą koncepcji somaestetyki/somatoestetyki, według której doświadczanie świata następuje poprzez pierwotne medium: ciało, jest pragmatysta Richard Shusterman. Życie umysłowe i charakter człowieka opiera się na doświadczeniu cielesnym. Świadomośd jest zawsze ucieleśniona. Ciało to zmysłowo-estetyczne centrum ludzkich sądów, dlatego Shusterman postuluje, by stało się głównym tematem zainteresowania filozofów. To podejście jest sprzeczne z tradycyjnym rozdziałem psyche i somy w kulturze (poza Azją). Badaczka analizuje aspekty cielesności poruszane przez SIW w listach do Jadwigi Witkiewiczowej. Szczerośd męża miesza się tu prawdopodobnie z maską kreowaną przez artystę. SIW nie stroni od kwestii budzących zwykle w odbiorcy obrzydzenie, wstręt i zażenowanie. Latami zdaje żonie sprawę ze swych dolegliwości, chorób, metod leczenia, dwiczeo, natręctw, nałogów i walk z nimi. Zdaje się byd przekonany o doniosłej roli swego stanu fizjologicznego i toksykologicznego dla kierunków rozwoju artystycznego. W związku z oziębłością żony erotyki i pożądania w tych listach jest stosunkowo mało, a objawy czułości przybierają formy konwencjonalne lub literackie. [głos niecierpliwego i rozemocjonowanego uczestnika konferencji: proszę coś powiedzied o seksie! cały czas czekam i czekam!] 8 12.10-12.30 dr Irena Górska, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Witkacy w „Listach do żony”. Między psychofizyką a somaestetyką 12.30-12.50 dr Ewa Szkudlarek, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu W metafizycznych prześwitach obrazów - estetyka błękitu Witkacego Mimo że w tytule mowa jest o błękicie, autorka referatu rozszerza analizę na wszelkie odmiany barwy niebieskiej – od grynszpanu i turkusu po ultramarynę i atramentowy granat. Błękit znieczula, koi ból, to sfera zawieszenia, kolor nieba, miejsca przebywania Boga, sfer sacrum. Ma przebogatą symbolikę, zmieniającą się na przestrzeni stuleci. Cienie widzimy często właśnie w odcieniu niebieskim. Kolor nie jest abstrakcyjną jakością w malarstwie olejnym i pastelowym SIW. Prelegentka nawiązuje do Nowych form w malarstwie...; omawia też pokrótce optyczne, psychologiczne i biologiczne aspekty wyboru kolorystyki obrazów. Ilustracją referatu są reprodukcje dzieł Pabla Picassa, Jana Stanisławskiego, Aleksandra Gierymskiego, Tadeusza Pruszkowskiego, Andrzeja Wróblewskiego. Kometę Encke SIW zestawia z serią Houses of Parliament Claude’a Moneta. 12.50-13.10 Dyskusja Obrady - częśd VI 13.30-13.50 mgr Przemysław Pawlak Narodziny biocybernetyki źródłem Witkacowskiego katastrofizmu ze snu z r. 1912tego Mieduwalszczycy skarmią na widok Czarnego Beata, Buwaja Piecyty Zagadka Mieduwała i Piecyty, obecna też w Nienasyceniu i Szewcach, pozostaje nierozwiązana od ponad stulecia. Tymczasem litery drugiego wersu, bez pomijania i dublowania jakiejkolwiek, po przeanagramowaniu tworzą złowieszcze przesłanie: CZARNEGO BEATA BUWAJA PIECYTY => UWAGA ETAP BIOCYBERNETYZACJA Co wydarzyło się lub co odkryto w 1912 r.? Dundee - konferencja British Association For The Advancement Of Science (BAAS). Prof. Edward A. Schäfer, wygłosił mowę otwarcia, która wstrząsnęła opinią publiczną w Europie. Ogłosił, że odkrycia biochemiczne przełomu XIX i XX w. pozwalały uznad, że nie ma istotnej różnicy między materią żywą i nieożywioną. Spodziewano się rychłego wytworzenia sztucznych warunków do powstania życia. Londyn I Międzynarodowy Kongres Eugeniczny uznał masową segregację i sterylizację za sposób powstrzymania prokreacji nieprzystosowanych. Nagrodę Nobla otrzymał eugenik Alexis Carrel za prace nad przeszczepami narządów i hodowlami tkankowymi. 1912 - Carrel rozpoczął ponaddwudziestoletni eksperyment: sztuczne podtrzymywanie życia serca wyciętego z kurzego embrionu. Eugen Steinach po raz pierwszy przeszczepił jądra samca samicy świnki morskiej, później podwiązywał nasieniowody jako sposób na odmładzanie (m.in. Z. Freuda). Prelegent wskazał aluzje eugeniczne, przestrogi przed rozwojem biocybernetyki, manipulowaniem plazmą zarodkową, badaniami nad partenogenezą itp. w Szewcach, Pożegnaniu jesieni, Bezimiennym dziele, Macieju Korbowie. Nie zmiany społecznopolityczne, a biotechnologiczne manipulowanie gatunkiem przerażało SIW najbardziej. Czy w 1912 r. posługiwano się terminem cybernetyka? Tak: użył go już André Marie Ampère, do języka polskiego wszedł w 1843 r. dzięki Bronisławowi Trentowskiemu, przypomnianemu w 1912 r. w „Sfinksie”. W tym samym roku Tadeusz Micioski czytał SIW Xiędza Fausta. Biocybernetyczna kontynuacja faustycznego motywu bagna i błota w rozdziale Tajemnicze miasto, w Kuszeniu św. Antoniego Hieronima Boscha, Fauście Goethego i Bezimiennym dziele SIW. Na koniec Pawlak wspomniał o cybernetycznej pasji i publikacjach młodszych przyjaciół SIW: Henryka Greniewskiego (Tumora) i Mieczysława Choynowskiego, który z kolei zainteresował cybernetyką swojego ucznia Stanisława Lema. Motto Bezimiennego dzieła: Strona W prognozach SIW można wyróżnid pięd tez: 1) Źródłem autentycznej kultury jest niepokój metafizyczny, zobiektywizowany w postaci religii, sztuki i filozofii. 2) Niepokoje metafizyczne powszechnieją, a ich natężenie maleje w miarę wzrostu poziomu uspołecznienia; gdy znikną, zaniknie też wartościowa częśd kultury. 3) Przyszłe społeczeostwo będzie pogrążoną w powszechnej szczęśliwości ujednoliconą masą. 4) Katastrofalny zanik kultury jest nieunikniony. 5) Katastrofa będzie cicha, niezauważalna; nadejdzie stopniowo, w nieokreślonej przyszłości. SIW pragnął, by ktoś wykazał błędnośd jego poglądu o zbliżającej się katastrofie. Zdaniem 9 13.50-14.10 mgr Eryk Maciejowski, UMCS Czy żyjemy w świecie po katastrofie? Próba refleksji nad katastroficznymi prognozami S.I. Witkiewicza prelegenta nie jest jednak tak źle, jak wieszczył autor Nienasycenia. Niepokój istnieje nadal *głos z sali: egzystencjalny, ale czy metafizyczny?], chod światu może grozid zderzenie cywilizacji (Samuel Huntington), prowadzące do częściowego unicestwienia kultury. 14.10-14.30 mgr Krzysztof Trojnar, UMCS Witkacy - prekursor memu? Richard Dawkins w książce Samolubny gen z 1976 r. ukuł nowy termin: mem, oznaczający najmniejszą jednostkę replikacji kulturowej, analogiczną do genu, dziedziczoną w procesie socjalizacji. Do internetowych memów, rozprzestrzenianych przy pomocy forów, komunikatorów i portali społecznościowych, można zaliczyd m.in. reklamy, animacje, komiksy, e-maile, filmy, gry, obrazy, utwory muzyczne. By były uznane za memy, muszą byd zaraźliwe, a ich odbiorca stad się przekaźnikiem zawartego w nich komunikatu. Do najpopularniejszych polskich źródeł memów należą Demotywatory.pl, JoeMonster.org. W Wielkiej Brytanii memami stały się np. parafrazy hasła plakatu propagandowego z 1939 r. Keep Calm and Carry On (Zachowaj spokój i rób swoje). Autoportrety i portrety fotograficzne SIW, a także jego twórczośd malarska jest wykorzystywana w twórczości memetycznej - internauci, autorzy wlepek i graffiti rozpowszechniają reprodukcje prac SIW, okraszone zabawnymi podpisami, ironicznymi komentarzami lub zmienione graficznie w celu dodania alternatywnego przekazu. Nawiązują w ten sposób (świadomie lub nie) do Witkacowskich rysunków i dopisków na pastelowych portretach. Jako domotywator funkcjonuje w sieci m.in. fotografia Ja z foką i rewolwerem przedstawiająca SIW z kotką w ręku i celującego w tatrzaoskie szczyty z austriackiego gassera. [głos z sali: czyli Włodek Mirski roznosi mem, nakładając koszulkę z wizerunkiem Witkacego!] 14.30-14.50 Dyskusja Strona 10 19.00 Uroczysta kolacja Portrety wielokrotne - fotografia, rysunek Rozmowy istotne i zupełnie nieistotne 25 maja 2014 Obrady częśd VII 9.15-9.30 dr Rafał Czekaj, UMCS Tam gdzie Adorno spotyka Witkacego – wspólne motywy filozoficzne SIW dostrzegał nieuchronnośd zmian. Uspołecznienie traktował jako upośledzenie jednostki, zyskującej (ogromna większośd) bezpieczeostwo i życie w znośnych warunkach. Niepokoiły go drugorzędne skutki uspołecznienia: nuda, wygoda, bezrefleksyjnośd. Platooska triada uległa dezintegracji - zdewaluowało się Piękno, Prawda zanikła, zostało tylko Dobro. W wyniku ofensywy przemysłu kulturowego mamy do czynienia z zalewem sztucznego piękna. Zdaniem Theodora W. Adorno w zaawansowanym ustroju kapitalistycznym rozrywka stała się przedłużeniem pracy, ogniwem odpowiedzialnym za stymulowanie konsumpcji i ładowanie akumulatorów w celu dalszej produkcji. Frankfurtczycy zgodnie postrzegali rozrywkę jako zastrzyk witaminowy dla społecznego organizmu. W tym poglądzie byli kontynuatorami SIW. W tym samym czasie, co Jedyne wyjście, pisane były Pasaże Waltera Benjamina. Obaj pisarze - w literackim worku - kolekcjonowali obiekty zainteresowania, uwolnione od wszelkich funkcji, w zaprzeczeniu użytkowości. Do obszarów wspólnych SIW i współtwórcy teorii krytycznej, można zaliczyd też krytykę scjentyzmu, przekonanie o autonomii sztuki i walkę z mimesis - sztuka wystawia świat, ale to świat zawsze inny, niż rzeczywisty. Doświadczenie estetyczne to rozbłysk, apparition, coś nieokreślonego, nieuchwytnego, pozostawiające widza w szoku. Dzieło jako zjawisko, a nie wizerunek - podobny pogląd głosił i Adorno, i SIW. 9.30-9.45 dr Marcin Krawczyk, UMCS Estetyzacja a metafizyka w perspektywie Witkacego Cz. 1. Czym jest estetyzacja. Odo Marquard: 1) estetyzacja sztuki i 2) rzeczywistości. 1) Moderniści uznali, że piękno to wytwór człowieka, zatem autonomiczna sztuka wnosi piękno do świata. 2) Sztuka spod znaku estetyki zapominając o granicach sztuki - wciąga całą rzeczywistośd w majak i trans sztuki i niejako rzeczywistośd zastępuje sztuką. Wolfgang Welsch: estetyzacja powierzchowna i głęboka. Cz. 2. Konsekwencje estetyzacji dla metafizyki - za zasłoną zjawisk skrywa się prawda, Tajemnica. Ponowoczesne społeczeostwo już jej nie poszukuje, nie dąży do ustalenia prawdy, zadowala się ładną powłoką. Estetyzacja w wymiarze najbardziej powierzchownym - tryumf chirurgii plastycznej, szybko zmieniającej się mody, estetyzacji konsumpcji i ciała jako znaku i tekstu. Cz. 3. Rekonstrukcja stosunku SIW do estetyzacji. Życie codzienne jako efekt artystycznej kreacji. Polemiki estetyczne z Chwistkiem. Czysta Forma. [W dyskusji pytanie: czy rzeczywiście zalew, eksplozja znaków i symboli, o której mowa była w ostatnim referacie, jest cechą charakterystyczną tylko dla czasów ponowoczesnych? W średniowieczu (Pawlak) estetyzacja obejmowała miłośd dworską, heraldykę (blazonowanie, symbolika barw, zwierząt, układ pól itd.), a symbolami przesycona była zarówno sztuka religijna, jak i codzienny ubiór, życie cechów i bractw. Estetyzacją epoki romantyzmu był dandyzm (prof. Łubieniewska)] 9.45-10.00 prof. Teresa Pękala Podsumowanie obrad i zamknięcie konferencji Agnieszce Hudzik dziękuję za cenne uzupełnienia i cytaty 11 Przemysław Pawlak Strona Panu prof. Januszowi Deglerowi dziękuję za życzliwą lekturę i zagrzewanie do pracy nad tym sprawozdaniem czerwiec 2014